Seks to więcej niż technika. O tabu w Kościele, antykoncepcji i masturbacji | Magdalena Kleczyńska

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 21 พ.ย. 2024

ความคิดเห็น • 1K

  • @SamolykTomasz
    @SamolykTomasz  ปีที่แล้ว +16

    👉 Link do nowej książki Magdaleny Kleczyńskiej "Więcej niż seks": www.rtck.pl/sklep/ksiazki/wiecej-niz-seks/?ref=63
    👉 Kontynuowanie i rozwijanie mojej pracy możliwe jest dzięki Patronom. Tu można do nich dołączyć oraz dowiedzieć się o tym na co idą środki ze wsparcia oraz poczytać o planowanych kierunkach rozwoju kanału: patronite.pl/Samolyk

    • @younglingslayer2000
      @younglingslayer2000 ปีที่แล้ว

      Jeny rtck XDD

    • @agab.6430
      @agab.6430 ปีที่แล้ว +1

      Już mam. Jest genialna.

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว

      @@agab.6430 o super. I co tam Pani Magda pisze o prezerwatywach? Grzech czy nie grzech?

  • @monikazaleska8739
    @monikazaleska8739 ปีที่แล้ว +68

    Obejrzalam oba filmy z uwagą. Ważne treści, naprawdę. Od 9 lat używamy z mężem npr. Na początku był tylko trud czekania, bo cykle były w miarę regularnie i czytelne. Przychodził czas niepłodności i cieszyliśmy się sobą wykozystujac niemal każdy dzień, ale przyszła proza życia - zmęczenie, praca, potem dziecko, wyjazdy, infekcje, zakłócenia cyklu, stres, poronienia no i npr stał się koszmarem... Wiem, że nie muszę go stosować, i że nikt mnie nie zmusza, ale katolik po prostu nie ma innego wyjścia. Tak, to przymus. Kiedy przychodzi czas niepłodnosci to pierwsze 2 dni sa faktycznie super, bo takie wyczekane, potem organizm jakoś taki nienastawionyi ten przymus w powietrzu, że trzeba, bo potem nie będzie okazji przez kolejne 2-3 tygodnie. Wtedy najbardziej mnie mąż wkurza, bardziej niż w innym czasie, jest więcej napięcia i po prostu nie mam ochoty... Czy to takie straszne zło wesprzec się czasem prezerwatywą, ale równoczesnie dążyć do ideału bez? Jeśli do wyboru mam 2-3 dni bliskosci w miesiącu, potem tylko napięcie, walka ze sobą, zmuszanie się, brak satysfakcji, ale bycie w zgodzie z katolickimi zasadami... Co złego jest w moim myśleniu? Nie chodzi o pójścoe na łatwiznę, bo obserwacje i mierzenie temperatury wymagają wysiłku. A dni płodne? Moze wtedy lepiej spać osobno i się nie zbliżać do siebie, bo się zgrzeszy - to nie jest zdrowe podejście... Moim zdaniem npr ma swoje dobre strony i nie zrezygnuję z niego i nie odejdę z kosciolła, bo nie dokońca mi odpowiada, ale gloryfikowanie i mówienie, ze jest wspanialy, prosty nie jest fair.

    • @martas.2721
      @martas.2721 ปีที่แล้ว +3

      Dokładnie, tak właśnie często jest...😢

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว +7

      Przerabialiśmy spanie osobno w dni płodne. Mi to pasowało, ale żona bardzo cierpiała. Teraz stosujemy oddzielne kołdry i chodzenie spać o różnych porach. Jest lepiej, ale należy pamiętać o przytulaniu, pocałunkach w ciągu dnia. Bo takie całkowite wyłączanie seksualności/bliskości na 3 tygodnie tworzyło wielki mur między nami. Ciężko było się przestawić.

    • @radeks
      @radeks ปีที่แล้ว +3

      Jeśli będziesz mieć stałego spowiednika, który będzie ten problem znał to może - bardzo może - będziesz mogła przyjąć takie podejście o jakim piszesz, żeby nie przeżywać tej 2-3-tygodniowej frustracji w każdym miesiącu i mieć możliwość, w ramach rozeznania, czy to użycie prezerwatywy naprawdę czasem nie będzie lepsze niż nieustanna frustracja. O dziwo, Pani Magda, choć nie pisze o tym wprost, zahaczyła aluzyjnie ten temat w książce, mówiąc o rozeznaniu trudniejszych spraw ze spowiednikiem i osądem sumienia.
      W dni płodne, tak samo jak w inne, trzeba spać ze sobą normalnie jak małżeństwo. Próby uciekania od bliskości, żeby nie doszło do podniecenia się, to nie jest dobre rozwiązanie. Polecam więcej spokoju w takich okolicznościach, a mniej strachu.

    • @younglingslayer2000
      @younglingslayer2000 ปีที่แล้ว +1

      Ale to jest właśnie antykoncepcja, to nie ma nic wspólnego z katolicyzmem, współżycie specjalnie w dni niepłodne żeby nie począć dziecka. Katolicka nauka mówi, że współżycie służy do poczęcia dziecka, ergo jeżeli nie chce się powoływać nowego życia to nie uprawia się seksu i tyle a nie jakieś NPRy, cudowanie czy antykoncepcja. To co pani w filmiku mówi to zwykły bełkot

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว +2

      @@younglingslayer2000 nie uprawianie seksu w małżeństwie to też grzech.

  • @amerydonaxygonium4315
    @amerydonaxygonium4315 ปีที่แล้ว +66

    U mnie wrażenia tak jak po ostatnim filmie. W trakcie rozmowy i zaraz po niej miałem odczucia mega pozytywne (choć nadal troche za dużo ogólników i piwknych słów) a po wejściu w komentarze uświadomiłem sobie jak bardzo jestem skonfliktowany i jak wiele aspektów najczania kościoła wydaje mi się sprzecznych i nei logicznych.

    • @PodRingiem
      @PodRingiem ปีที่แล้ว +5

      Nauczanie Kościoła jest dla tych którzy chcą za nim podążać.
      Pełny luz. Nie trzeba za tym podążać.

    • @WNCSquad
      @WNCSquad ปีที่แล้ว +5

      Kościół katolicki jest bardzo szkodliwa instytucja, jak bardzo trzeba być ograniczonym, bym uwierzyć KK, że naukowo potwierdzona antykoncepcja jest czymś złym. Przykro, że autorzy to reklamują.

    • @younglingslayer2000
      @younglingslayer2000 ปีที่แล้ว

      Tradycyjna nauka KK jest bardzo logiczna, nic dziwnego że modernistyczny bełkot jest wewnętrznie sprzeczny i to lanie wody XD

  • @atomatom6014
    @atomatom6014 ปีที่แล้ว +222

    Piszę dlatego, że Pani zapewniła, że czyta. Krótko: mąż lekarz, żona instruktorka npr, ponad 20 lat po ślubie, 4 dzieci, czystość przedmałżeńska, wierność w małżeństwie, świetna, bliska relacja, MIŁOŚĆ. Żona w okresie okołomenopauzalnym, nieregularne cykle, możliwość poczęcia ciągle około 2-3%. Jesteśmy otwarci na życie (wszystkie dzieci zaplanowane), ale ostatnio 2 młodsze koleżanki zaszły po 40-stce w ciążę i poroniły(ryzyko poronienia w wieku żony przekracza 50%, zdrowie też nie najlepsze). Mamy ogromne libido i radość z seksu (nawet większe, niż dawniej). Deprywacja sprawia, że jesteśmy rozdrażnieni, mąż ma problemy ze snem, unikamy bliskości. "Naturalne" metody obecnie to termometry, aplikacje, testy owulacyjne. Jaki tego sens? Rozmawiałem ostatnio z 2 znajomymi, dobrze wykształconymi księżmi- obydwoje przyznają rację, że utrzymywanie za wszelką cenę zakazu antykoncepcji barierowej nie ma sensu. Już przed Humanae Vitae 19 z 25 kardynałów zapytanych przez Pawła VI o dopuszczenie niektórych rodzajów antykoncepcji, opowiedziało się ZA. Ja rozumiem te ideały, ktore Pani głosi, ale to mówienie o wolności, wyborze narzędzi jest nieprawdziwe w kontekście nauki KK. Bo jak będę współżył z ukochaną żoną, za jej zgodą w prezerwatywie, albo wytrysk będzie nie tam, gdzie trzeba, to mam grzech ciężki (smiertelny), zupełnie, jakbym np. żonę zdradził. Mam wrażenie że Państwo jednak nie wczytaliście się w komentarze po ostatniej rozmowie, które w większości nie były hejtem. Pan Tomek zdecydowanie unikał zadawania kłopotliwych pytań, które wisiały w powietrzu... Szkoda, bo temat bardzo ważny i przez niego wiele młodych ludzi odchodzi z Kościoła...

    • @Jolawnyk
      @Jolawnyk ปีที่แล้ว +6

      Polecam wejść na stronę szansa spotkania i tam są podobne pytania i duchowny na nie odpowiada.

    • @atomatom6014
      @atomatom6014 ปีที่แล้ว +48

      @@Jolawnyk Czytałem kilka porad ojca Ksawerego z tej stronki. Np. co, kiedy mąż pracuje w delegacji. Jaka odpowiedź? Niech zmieni pracę 😬
      Sorry, nie ten poziom...

    • @wolus73
      @wolus73 ปีที่แล้ว +7

      DOKŁADNIE TAK - pisałem o tym pod wcześniejszym filmem... już nie będę się powtarzał ale wpełni się zgadzam.

    • @PodRingiem
      @PodRingiem ปีที่แล้ว +8

      Używaj sobie tej prezerwatywy i z głowy.
      Kobieta w wywiadzie powiedziała, że jeśli uważasz że metoda Ci przeszkadza to sprawdź jak żyje Ci się bez niej.

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว +9

      @@PodRingiem kobieta z wywiadu namawia do grzechu jakim są prezerwatywy. Seksualność to kolejny krzyżyk w życiu jakich wiele. Trzeba wziąć to na klatę i tyle.

  • @dorota2347
    @dorota2347 ปีที่แล้ว +19

    Jako osoba z nerwicą lękową na tle religijnym (w trakcie terapii) chciałabym poruszyć jeszcze jedną kwestię. Jeśli przeczytacie, to jestem bardzo ciekawa Waszych przemyśleń. :)
    *tutaj historia*
    Przed ślubem bardzo czekałam na pożycie małżeńskie, ale chwilę przed nim pojawił się we mnie lęk, który odkręcałam potem miesiącami na terapii (seksuolog + fizjoterapeuta uroginekologiczny). Przy nerwicy, która przerodziła się u mnie w dyspareunię, ból był tak duży, że pełny akt nie był możliwy. Słysząc nauczanie Kościoła, że nasienie powinno trafić do dróg rodnych kobiety, dodatkowo zwiększało się moje poczucie winy. Czytając książki i oglądają profile chrześcijańskie, trafiałam na stanowisko, że w małżeństwie w sumie wszystko wolno, ale jeśli ostatecznie dochodzi do pełnego aktu małżeńskiego, a w innych przypadkach nie powinno się okazywać zbyt pobudzających czułości. Przez to, że u mnie pełne współżycie było tak bardzo bolesne, czułam się niepełnowartościową kobietą, a do tego grzeszną, gdy próbowaliśmy przeżywać intymność inaczej. Pomogła terapia, masaże, przeżywanie intymności „powoli”, w przeciągu całego miesiąca, bez naciskania, że teraz jest czas niepłodny i teraz musimy spróbować.
    *tutaj moja opinia*
    Myślę, że większość młodych małżeństw potrzebuje się najpierw oswoić, nauczyć się siebie, a dopiero potem próbować penetracji. Nikt nam nie mówi o tym, jak się odblokować po życiu we wstrzemięźliwości. Panuje przekonanie, że współżycie jest takie oczywiste, a u mnie odblokowanie głowy i ciała trwało kilkanaście miesięcy, choć nadal jest nad czym pracować.
    Mój przypadek pokazuje jak ważne jest to, co mówi Tomek i Magda, że każda sytuacja jest inna i trzeba bardzo delikatnie mówić o tym, co jest dobre a co nie. Szczególnie u osób lękliwych twarde zakazy/nakazy mogą budować lęk albo nawet zatrzymywać przed niektórymi metodami wychodzenia z niego.
    *tutaj pytanie do dyskusji*
    Nadal nie rozumiem jednak, dlaczego mówi się, że przeżywanie miłości intymnej pozbawionej penetracji (w okresie płodnym), jest czymś złym. W moim odczuciu (i po mojej konsultacji z seksuologiem), to bardziej pomaga niż przeszkadza w późniejszym czasie niepłodnym. Czy to tylko mój odosobniony przypadek i generalnie to nie pomaga? Pozostawiam Wam temat do dyskusji. :)

    • @martas.2721
      @martas.2721 ปีที่แล้ว +3

      W żadnym wypadku nie jest to Twój odosobniony przypadek. W pełni się zgadzam z tym, co piszesz. A zrozumieć nauczania KK na ten temat się moim zdaniem nie da, ponieważ jest oderwane od rzeczywistości... Mi też książki chrześcijańskie/katolickie też narobiły bałaganu w głowie, naprawdę niewiele ich jest godnych polecenia wrażliwym osobom... 10 lat małżeństwa minęło zanim się z tego otrząsnęłam, było już bardzo kiepsko.

    • @dorota2347
      @dorota2347 ปีที่แล้ว +5

      @@martas.2721 Z książkami/ materiałami katolickimi właśnie jest tak, że czytają je przede wszystkim osoby wrażliwe na takie tematy, które szukają dla siebie odpowiedzi. Natomiast piszą je raczej osoby bardzo odważne. Brakuje mi głosu od wrażliwca do wrażliwca. Ciekawa jestem książki p. Magdy, jeszcze nie czytałam. Przyznam, że trochę się boję chwytać kolejną książkę, żeby znowu sobie nie namieszać, gdy czuję że w terapii wychodzę na prostą. Niestety taki bałagan spotykam nawet u spowiedzi, gdy jednocześnie słyszę "rozważaj wątpliwości w sercu" i "odpowiednią pozycją wg Kościoła jest twarzami do siebie" (co akurat jest nieprawdą, Kościół nie sugeruje pozycji). Ciągle się uczę rozpoznawać, co jest dla mnie dobre, a co nie.

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว +1

      @@dorota2347 dlatego ja w ogóle przestałem kupować książki w tym temacie. Wg mnie to jest niepotrzebne bicie piany - mam wrażenie (mam nadzieję że mylne) że piszą te książki wyłącznie dla kasy i fejmu. Stanowisko Kościoła jest jasne: nasienie w drogach rodnych a co ponadto od złego pochodzi. Dla skrupulantów (do których należę), niuansowanie i poddawanie wszystkiego osądowi sumienia wprowadza tylko jeszcze większy zamęt. Dziwię się sobie, że od kilku tygodni siedzę tu i dyskutuję oczekując nie wiadomo czego, chociaż dobrze wiem że nauka Kościoła jest stała i za mojego życia na pewno się nie zmieni.

    • @dorota2347
      @dorota2347 ปีที่แล้ว +2

      @@astrogreenhorn1412 Myślę, że czytamy, szukamy i drążymy, bo chcemy nie tylko wyznawać, ale też rozumieć naszą wiarę.

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว

      @@dorota2347 zgadzam się. Zrozumieć i przyjąć jako swoje. Jako coś oczywistego. Coś jak 10. przykazań - nikt normalny ich nie kwestionuje. Uznajemy je za dobre, władza państwowa nawet tworząc swoje prawo wzoruje się na nich i wszyscy są zadowoleni.

  • @elz00elz
    @elz00elz ปีที่แล้ว +94

    A mnie w npr boli to, że ściąga całą odpowiedzialność na kobietę. Obserwacje, notatki, pilnowanie pomiarów o właściwej porze. Najgorzej zrzucać to na kobietę w czasie poporodowym, albo wtedy gdy w życiu są jakieś trudności np zdrowotne i jest to dodatkowe obciążenie psychiczne - pilnowanie żeby przypadkiem nie być w ciąży. Mówi się, że mąż moze w tym uczestniczyc, ale w praktyce to zostaje tylko na glowie kobiety. Bo co, poda mi termometr? Codziennie zapyta " jak tam twój śluz kochanie?". Kościół też nie patrzy zupełnie na npr z perspektywy kobiety, której życie nie jest w danym momencie idealnie poukładane. Bo kiedy są choroby, stres, nieprzespane noce przy małych dzieciach to jest dodatkowe obciazenie i dodatkowy stresor zeby wszystko dobrze przeanalizowac, a nie zaopiekowanie się sobą.

    • @mademoiselleagnes3937
      @mademoiselleagnes3937 ปีที่แล้ว +26

      Dodatkowym czynnikiem jest to, że w ostatniej fazie cyklu kobieta często bywa obolała, może mieć mniejszą ochotę na współżycie, lub nie mieć jej w ogóle... A jednak tylko to zostaje jej i mężowi, jeżeli odkłada się poczęcie...

    • @jurnyrzezaniec5631
      @jurnyrzezaniec5631 ปีที่แล้ว +1

      @@Investczer jądra podetnie się raz, następnie spowiedź i mamy przepis na legalną antykoncepcję do końca życia, i to taką nieinwazyjną, jakby jej nie było! 😅😅

    • @paulinabutylinska4696
      @paulinabutylinska4696 ปีที่แล้ว +16

      ​@@jurnyrzezaniec5631nie ma rozgrzeszenia gdy nie ma żalu za grzechy i postanowienia poprawy, naprawy grzechu i zerwania z grzechem a e tej sytuacji jej nie ma więc to nie takie hop siup

    • @jurnyrzezaniec5631
      @jurnyrzezaniec5631 ปีที่แล้ว +2

      @@paulinabutylinska4696 oczywiście planując coś takiego nie spełniamy warunków spowiedzi, jednak już po fakcie dokonanym wszystko może się stać. oczywiście poza naprawą sensu stricto, no ale z zabójstwa można się wyspowiadać, a życia nikomu nie przywrócimy.

    • @Jolawnyk
      @Jolawnyk ปีที่แล้ว +2

      Polecam komputerek cyklu ladycomp

  • @konserwa8
    @konserwa8 ปีที่แล้ว +44

    Dziękuję Wam za kolejną rozmowę. Długo myślałem, jak to ująć, jak opisać, zacznę więc jak na spowiedzi 😉 mam 41 lat. Od 16 wspaniałą żonę, i trójkę dzieci ( żona pięć razy była w ciąży). W tym czasie kiedy nastawieni byliśmy na posiadanie potomstwa, wszystko było dobrze. Obecnie od kilku lat zmagamy się z pewnymi rozterkami. Stosowaliśmy metody, jednak obecnie, że względu na różne dolegliwości, ich wyniki nie są miarodajne. Jednak moja rozterka dotyczy jeszcze innej rzeczy. Otóż, moim zdaniem (męża, mężczyzny) współżycie w dniach niepłodnych jest jednak formą antykoncepji, a dodatkowo, zbliżenie następuje w czasie, kiedy ciało kobiety, w ogóle tego nie chce. Przyszło mi do głowy porównanie z plażą, wodą, łódką... Kiedy jest przypływ, fale pięknie omiatają plaże, lodzie falują na wodzie. Kiedy chcesz tą łodzią płynąć ona delikatnie przemieszcza się po wodzie. Wszystko zmienia się, jeśli jest odpływ. Łódź osiada na piasku, pływanie jest niemożliwe, a próby jej przemieszczania, powodują tarcie, wysiłek, zgrzyt.. Nic przyjemnego.. Ja, szczerze mówiąc, mam wyrzuty sumienia większe właśnie wtedy. I ten brak zrozumienia, na obecnym etapie naszego małżeństwa, męczy mnie, nas, najbardziej.

    • @martas.2721
      @martas.2721 ปีที่แล้ว +12

      No właśnie. Wszystko to sprawia wrażenie, jakby za cały trud (ciąż, porodów, połogow, poronień, wychowywania, często poświęcenia kariery itd) teraz kobieta (i posrednio kochający ja mężczyzna) ponosiła jeszcze " karę" w postaci niezbyt udanego pożycia i frustracji. Nie mam na to zgody🤷

    • @AnnaKulisz-q5d
      @AnnaKulisz-q5d ปีที่แล้ว +7

      No właśnie. Dlaczego zamykanie się na WOLĘ BOŻĄ poprzez antykoncepcję jest złe a poprzez NMPR nie?

    • @dianeczkaaa
      @dianeczkaaa ปีที่แล้ว +3

      A ja myślę, że z tym czekaniem w trakcie dni płodnych jest trochę jak z unikaniem pójścia na imprezę w piątek. Cały świat woła, że przecież to początek weekendu, pojawiają się znane slogany w stylu: piątek, piąteczek, piątunio, a kluby pękają w szwach. Dla nas jednak to dzień, pamiątka śmierci Jezusa, czas postu, a nie zabawy.
      Co do porównania z łódką - bardzo trafne, ale i na to jest sposób. Dla nas, prawdziwym game changerem był żel intymny. I wcale nie mam na myśli produktów marki Du..x o smaku truskawki, ale bezzapachowych żelów na bazie wody i aloesu, np. Your Kaya. Polecam.

    • @Maniura2003
      @Maniura2003 ปีที่แล้ว +2

      Dziękuję za Twój komentarz. Utożsamiam się z odczuciami które przeżywasz🤜🤛

    • @konserwa8
      @konserwa8 ปีที่แล้ว +7

      @@dianeczkaaa Kościół się miota trochę z tymi postami. Kiedyś piątek był z oczywistych względów dniem postnym. Teraz już wedlug "przepisów" niekoniecznie. Śluby są nawet w piątek udzielane. Żele w te dni pomagają, ale to też jest oszukiwanie natury. Skoro są potrzebne, tzn. że organizm mówi wtedy NIE. I ja z tym mam problem. A cierpi na tym wszystkim piękno bliskości i relacji. Wszysto to z perspektywy małżeństwa posiadającego już dzieci (bądźcie płodni i rozmnażajcie się)

  • @Maniura2003
    @Maniura2003 ปีที่แล้ว +94

    Mam 35 lat i moje doświadczenia ze stosowania NPR z każdym rokiem są niestety coraz bardziej przeradzające się w zakłopotanie i trochę irytację. Nie ogarnialiśmy z żoną pilnowania wykresów więc zainwestowaliśmy w komputer śledzenia cyklu. Kiedy go odpakowaliśmy to przeczytaliśmy: gratulujemy Ci zakupu urządzenia do stosowania naturalnej antykoncepcji🫤 Już sam ten tekst spowodował w głowie myśli tak dziwne, że trzeba było je zaraz zagłuszyć. Myślisz, że od teraz już nie będziesz stosował antykoncepcji...a dociera do Ciebie, że zmieniłes tylko jej rodzaj. Osobnym problemem jest proza życia i fakt, że w dniach niepłodnych kobieta raczej nie ma ochoty na współżycie i jest to przykre chyba dla obu stron. Jako mąż źle się czuję namawiając wtedy Żonę do zbliżeń, a jednocześnie wyczuwając, że druga strona do tego się przymusza. Jednocześnie w okresie płodnym unikamy bliskości żeby się nie prowokować bo wtedy pragnienie spotkania jest największe😅. Jest to tak nietypowe doświadczenie, że zdrowy mężczyzna ma bałagan w głowie...Nie użalam się nad sobą ale uwierzcie, że jestem pełen sprzecznych odczuć w tym temacie na które wiem że nie znajdę żadnej odpowiedzi. Dochodzę do ściany i tu sobie tak postoję🛑

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว +15

      Wszyscy mamy podobne odczucia. Wiem, słabe pocieszenie.

    • @Puoteck
      @Puoteck ปีที่แล้ว +24

      Polecam zostawić teologię ciała tam gdzie jej miejsce (czyli w archiwum poronionych pomysłów katolickich teologów) i cieszyć się życiem i małżeństwem póki jeszcze jesteście młodzi i chce wam się żyć. Z każdym rokiem może być coraz trudniej, a wyznania ludzi, którzy całe małżeństwo aż do menopauzy byli wierni NPR nie pozostawiają wątpliwości: to rodzi tylko frustrację i zniechęcenie.
      Serio, jeszcze nie wszystko stracone dla was.

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว +13

      @@Puoteck po 13 latach z npr seks nie kojarzy się nam z czymś dobrym. Moje pierwsze skojarzenia: grzech, krzyż, spowiedź. I po 13 latach moja żona nadal boi się seksu, nawet w 3. fazie, ciągle nie ufa metodzie. Mam wrażenie że ten strach się nasilił po wyroku Trybunału konstytucyjnego i śmierci tych młodych dziewczyn którym lekarze bali się pomóc.

    • @Nadia-ys5yv
      @Nadia-ys5yv ปีที่แล้ว +5

      @@Puoteckw punkt. ja jestem młoda i „tylko” kilka lat trwałam w tym radykalnym podejściu, a już duży bałagan mi to narobiło w głowie💔

    • @Puoteck
      @Puoteck ปีที่แล้ว +6

      @@astrogreenhorn1412 Współczuję. Ale jednocześnie ja z żoną jesteśmy żywym dowodem na to, że da się z tego wyjść.

  • @martawolyniec1257
    @martawolyniec1257 ปีที่แล้ว +45

    Co z tymi, ktorzy nie chcą się badać, mierzyc temp., mają już 4 dzieci i małe mieszkanie w bloku (więc nie mają sypialni) i nie regularne cykle, nie mają pieniedzy na chodzenie na USG i sprawdzanie czy mam dni płodne... To tak łatwo jest gadać, nauczac innych i oceniać co jest grzechem a co nie...

    • @magdalenap7796
      @magdalenap7796 ปีที่แล้ว +3

      Ależ nauczanie jest potrzebne, a ludzie dokonują wyborów samodzielnie, natomiast łatwiej jest podjąć decyzję, wiedząc, że mam wybór 🤗

    • @amask99
      @amask99 ปีที่แล้ว +2

      Tylko problem polega na tym, że nauczanie Kościoła w kontekście tego, co jest grzechem, jest niezmienne. Trudna sytuacja i cierpienie mogą zmniejszać osobistą odpowiedzialność człowieka za dane zło, ale nadal jest to zło i może prowadzić do piekła. Poza tym, 4 dzieci raczej nie pojawiają się tak od razu w małżeństwie, to też możnaby od początku zacząć rozplanowywać

    • @wojciechtreter7808
      @wojciechtreter7808 ปีที่แล้ว +3

      Chyba pozostaje celibat, bo wszystkie metody antykoncepcji też trochę kosztują oraz nie gwarantują stuprocentowej skuteczności.

    • @weronika.7955
      @weronika.7955 ปีที่แล้ว +1

      Bardzo dziękuję

    • @PodRingiem
      @PodRingiem ปีที่แล้ว +6

      Mam małe mieszkanie, trójkę dzieci, nie mamy sypialni jesteśmy na NPR i nie widzę problemu. Problemy są w głowie.
      Jeżeli Pani sama chce decydować o tym, co jest a co nie jest grzechem, to proszę tak robić. Członkowie Kościoła Katolickiego starają się żyć zgodnie z nauczaniem tego Kościoła. Bo gdyby tego nie robili to by mieli własny Kościół.

  • @emilsz5391
    @emilsz5391 ปีที่แล้ว +75

    W NPR widzę bardzo duże mieszanie pojęć. NPR to tak naprawdę technika ograniczenia ryzyka zapłodnienia i nie powinno się jej łączyć z jakością pożycia i uduchowieniem seksu. Jako technika ma natomiast dużą wadę, ponieważ niejako zmusza kobietę do współżycia w dni kiedy naturalnie nie ma na to ochoty. Czyli "musi" to robić wbrew swojemu cyklowi płodności i libido.

    • @joanhos
      @joanhos ปีที่แล้ว +1

      Dlaczego nie powinno się?

    • @emilsz5391
      @emilsz5391 ปีที่แล้ว +6

      @@joanhos Tak samo jak nie powinno się łączyć spirali antykoncepcyjnych, tabletek, zastrzyków. Wybrana metoda nie załatwi nam automatycznie poprawy jakości współżycia to są dwie różne rzeczy nad którymi trzeba osobno pracować. Ta metoda jest taka tylko dlatego że jest zgodna z Katechizmem a nie jest taka dlatego że gwarantuje wyższą jakość współżycia.

    • @joanhos
      @joanhos ปีที่แล้ว +2

      Ale stosowanie tych metody wynika z naszych wartości, w tym duchowości. Nie wiem, czy gdzieś w filmie padło o automatycznej poprawie współżycia. Raczej wlasnie o tym, że to metoda, narzędzie i żeby nie być do niego przyklejonym.

    • @natalianowaczyk6063
      @natalianowaczyk6063 ปีที่แล้ว +8

      Pani mówiła na przykładach. Że mąż zaczyna dzięki NPR bardziej doceniać jakość a nie ilość i że dzięki temu mają większą ochotę obydwoje. Że mąż pozbywa się egoizmu bo przestaje myśleć że może mieć do seksu zawsze dostęp i że żona nie jest na jego własność. Przykłady można na pewno mnożyć.

    • @serwus_co_ty_taki_nerwus
      @serwus_co_ty_taki_nerwus ปีที่แล้ว +1

      @@natalianowaczyk6063 Ja to odebrałam tak, że dzięki rozmawianiu o tym i odpowiedniej pomocy terapeutycznej zaszła u niego ta zmiana, a NPR po prostu temu towarzyszył

  • @PaulaNJ
    @PaulaNJ ปีที่แล้ว +7

    Witam. Jestem młodą mężatką. Z powodzeniem, ale i nie bez trudów stosujemy z mężem NPR od dwóch lat. Przesłuchałam obie rozmowy z Panią Magdą. Tematy poruszane w nich budziły i nadal budzą we mnie wiele emocji. Jednak postanowiłam szczerze zgłębić temat, odkładając na bok pretensje. Przeczytałam Humane Vitae, fragmenty KKK dotyczące małżeństwa, poszukałam podstawy biblijnej, która była dla mnie chyba najważniejsza. Zakupiłam również i przeczytałam książkę Pani Magdy. Jest ona starannie napisana i poszerza perspektywę w myśleniu o miłości intymnej.
    Poruszyło mnie w tej książce stwierdzenie, że nie należy popadać w skrajności. Czyli nie jest dobre nadmierne przywiązanie do litery prawa kosztem jedności małżeńskiej ani postawa bezrefleksyjnego odejścia od norm moralnych, która może prowadzić do oddalenia od Boga. Miłość małżonków i relacja z Bogiem zwyczajnie nie mogą się wykluczać. Bóg jest przecież źródłem miłości. A on na pewno nie chce dla nas źle. Skoro małżonkowie są powołani do wzajemnej miłości to dla każdej pary muszą istnieć dobre rozwiązania na danym etapie relacji.
    Uważam, że drogą do zaznania spokoju w tym czy stosować NPR, jak stosować i po co… jest po prostu szczere zgłębienie tematu, odniesienie do osobistej relacji z Bogiem i sumień małżonków. Myślę i zaświadczam, że Bóg nie porzuca tych, którzy szczerze szukają prawdy.

    • @Puoteck
      @Puoteck ปีที่แล้ว +6

      Byliśmy z żoną gorącymi orędownikami NPRu, czystości i tych wszystkich innych elementów pakietu "młoda, katolicka, zakochana para".
      Dopóki nie urodziło się nam trzecie dziecko... Wpadliśmy w depresję i inne problemy ze zdrowiem, a jedyne co miał nam kościół do zaproponowania to w praktyce białe małżeństwo.
      Życie skutecznie leczy z tych idealistycznych wymysłów starych kawalerów.

    • @martas.2721
      @martas.2721 ปีที่แล้ว +2

      ​@@Puoteckprzybijcie piątkę😢

    • @tomaszterson6730
      @tomaszterson6730 ปีที่แล้ว

      no i dlaczego się nie zdecydowaliście na białe małżeństwo? Czy popęd seksualny jest ważniejszy od Pana Boga? Hiob powiedział:
      13 Milczcie, niech ja teraz powiem,
      cokolwiek może przyjść na mnie.
      14 Między zęby stale biorę swe ciało,
      własne swe życie nadstawiam4.
      15 Choćby mnie zabił Wszechmocny - ufam,
      i dróg moich przed Nim chcę bronić.
      16 To mi wystarczy za obronę.
      Nieprawy do Niego nie dojdzie.
      A co jeśli Pan Bóg chce od ciebie wyrzeczenia? Co jeżeli chce żebyś wyrzekł się uciech cielesnych z małżonką? Pan Bóg był dla ciebie do zniesienia do momentu gdy nie zaczął od ciebie pragnąć więcej? To jak bogaty młodzieniec, który chciał się dowiedzieć co ma czynić żeby być zbawionym i zrezygnował gdy Pan Jezus przedstawił co ma konkretnie zrobić aby się doskonalić.
      @@Puoteck

    • @Puoteck
      @Puoteck ปีที่แล้ว

      @@tomaszterson6730
      Całą młodość spotykałem się w kościele z narracją, że seksualność jest piękna tylko trzeba ją odpowiednio przeżywać, panować nad sobą, być otwartymi na życie. Wystarczy słuchać kościoła i seks będzie pięknym bożym darem i ukoronowaniem miłości małżeńskiej. To wszystko z żoną staraliśmy się robić przez prawie 10 lat i nic z tych rzeczy nie miało miejsca. Katolicki pomysł na seks rodził niemal wyłącznie frustracje i cierpienie. Gdzieś tu musiała być sprzeczność. Okazało się, że tych sprzeczności jest więcej i finalnie wyprowadziły nas one z kościoła.

    • @tomaszterson6730
      @tomaszterson6730 ปีที่แล้ว

      @@Puoteck czyli ktoś wprowadził cie w poważny błąd i oszukał przedstawiając obietnice i gwarancje szczęścia. Jest mi z tego powodu przykro.

  • @Tomek-z7k
    @Tomek-z7k ปีที่แล้ว +15

    Nie mam w zwyczaju komentować postów czy filmów. Robię wyjątek. Z uwagą wysłuchałem zarówno pierwszy jak i drugi film pani Marty. I tu pojawia się kilka kwestii, które pozwolę sobie przedstawić do rozstrzygnięcia przez Panią ekspert. Otóż jestem mężem jednej żony od 10 lat mam dwójkę dzieci. Żona jest bardzo przywiązana do nauczenia kościoła, ja na początku tego nie rozumiałem później zacząłem czytać pogłębiać wiedzę i oto moje wnioski.
    Zaznaczam, że przeczytałem wszystkie encykliki nieomylnych papieży w osobach Wojtyły czy Pawła VI. Dodatkowo zasięgnąłem języka w książkach Półtaskiej, Pawlukiewicza i innych katolickich ekspertów. Obejrzałem wszystkie filmy na YouTubie szustaka i innych znanych osób takich jak na przykład Jacek Pulikowski. Pozniej był Katechizm i Nowy Testament
    Pani Marto proszę o jasną odpowiedź o ile to możliwe na te pytania.
    1. Skąd w Kościele ta obsesja nad tym żeby każdy seks (błagam nie nazywajmy tego aktem małżeńskim) kończył się w środku? Wg mnie ma to znamiona fetyszu.
    2. Dlaczego seks, który nie kończy się w drogach rodnych żony czyli nie jest złożone nasienie w trakcie małżeńskim mam na myśli seks oralny od razu dyskredytuje parę małżeńską do kategorii grzechu ciężkiego. Proszę nie oplatać kocopołów, że tak nie jest bo stanowisko ujęte w katechizmie jest jasne seks oralny może być ale musi być zakończony finałem w środku. Źródło 2351 KK Rozwiązłość jest nieuporządkowanym pożądaniem lub nieumiarkowanym korzystaniem z przyjemności cielesnych. Przyjemność seksualna jest moralnie nieuporządkowana, gdy szuka się jej dla niej samej w oderwaniu od nastawienia na prokreację i zjednoczenie.
    3. Dlaczego ten sam katechizm milczy że fundamentalną rzeczą w seksie jest bliskość więź poczucie akceptacji budowanie przywiązania, przyjemność tak umówmy się to ma być przyjemne prokreacyjnych charakter jest cała pewnością drugoplanowym aspektem choć trzeba z tym się liczyć.
    4. Skąd ta hipokryzja że seks z użyciem prezerwatyw, a więc „nie otwarty” na życie jest w jakimś grzeszny w stosunku do seksu który jest otwarty na życie w trakcie dni płodnych. Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że seks z użyciem prezerwatywy w trakcie dni płodnych z nastawieniem, że jeśli dojdzie do ciąży to normalnie wychowamy dziecko, taka postawa jest bardziej otwarta i szczera niż seks dniach bezwzględnie niepłodnych z nastawieniem, że jeśli dojdzie do ciąży to Bóg tak chciał. Jak można wciskać taką ciemnotę że zamykamy drogę panu Bogu bo używamy durexa, a jak wiadomo Durex jest mniej skuteczny niż metoda termiczna-objawowa więc jaka jest moja otwartość na życie i jeśli seks ma miejsce tylko i wyłącznie w momencie kiedy biologicznie do poczęcia dojść nie może. Natomiast co jest złego w seksie kiedy ma się na niego ochotę z użyciem prezerwatywy i z intencją że jeśli do poczęcia dojdzie to przyjmiemy i wychowamy poczęte wtedy dziecko. Co w sytuacji kiedy mąż ma tak jak ja pracę w charakterze kierowcy i często jest poza domem. Często bywa tak, że mijamy się z żoną zgodnie z tą chorą nauką nie możemy sobie pozwolić na inne seksualne formy bliskości. Zapewniam Panią, że statystyczny mąż po kilku miesiącach zainteresuje się pornosami, zabawkami lub zacznie patrzeć na koleżanki z pracy. Jak Pani zdaniem ma wyglądać seks w jeśli ja mam taką pracę, a żona za nic nie chce używać prezerwatyw.
    5. W naszym przypadku, kiedy warunki mieszkaniowe są średnie dwa pokoje dwójka dzieci fizycznie byłoby ciężko. Dlatego to ja jako mężczyzna bardziej boje się ciąży niż moja żona. Jak pogododzić ten rozdźwięk pomiędzy praktyką, a teorią. Jak mam mieć radość z seksu, jeśli wiem że pomimo pomocy w poradni nie można dobrze złapać cyklu. Powiedzmy, że to takie „zwyczajne”. Ale to jest podstawowe pytanie. Jak ma się czuć mąż, który ma świadomość zagrożenia kolejnej ciąży wiąże się z zagrożeniem życia. W takiej sytuacji normalny facet będzie „zawodolony” z innych form seksualnej bliskości, ale nieomylne Magisterium Kościoła wszystkie formy nie prowadzące do pełnego seksu to zło wcielone.
    Jaki jest owoc tej nauki? jeśli jest to nauka dobra to prowadzi do dobrych rzeczy, a jeśli zła to do złych.
    Proszę choć o krótka odpowiedź

    • @radeks
      @radeks ปีที่แล้ว

      1. Stąd że seks musi być otwarty na płodność - żeby była taka możliwość, to nasienie musi być w pochwie, bez tego warunku wymiar płodności nie zaistnieje w ogóle. Prościej: narządy płciowe muszą spełnić swoją normalną funkcję, tak jak są zbudowane przez naturę (interpretacja prawa naturalnego przedstawiona przez Pawła VI).
      2. Z tego samego powodu co wyżej - bo taki seks z definicji jest niepłodny. Co do ciężkości grzechu, to surowe oceny moralne nie są wydawane z automatu - dochodzą jeszcze okoliczności i intencje, lecz ogólnie taka forma współżycia jest grzechem. Odpowiedziałeś sobie sam cytatem z KKK: brak nastawienia na prokreację.
      3. Nie milczy, tylko może tekst jest bardzo skondensowany - KKK cytuje przecież w tych punkach encyklikę HV, gdzie jest wiele o jedności małżeńskiej - a żeby zaistniała ta jedność, to musi być cała relacja miłosna, inaczej jedności by w ogóle nie było. Jednak prokreacyjny charakter nie jest drugoplanowy - jest mniej więcej równy z tą jednością. Z miłości małżeńskiej wypływa przecież prokreacja w naturalny sposób - tak działa seksualność ludzi, że biorą się z niej dzieci ;)
      4. Jeśli korzystasz z sakramentów, to porozmawiaj ze spowiednikiem odnośnie twojej indywidualnej sytuacji rodzinnej. Jeśli nie, to niech porozmawia żona. To nie jest tak, że rozstrzygnięcia są tylko czarno-białe. Co do samego grzechu, ciągle jest ten sam powód - zabranie płodności. Kościół jest tu bardzo ostrożny w tym, aby nie dochodziło do wykorzystywania jednej strony przez drugą (mężczyzna który by chciał używać antykoncepcji, żeby kobieta "była dostępna", albo żeby miał przyjemność seksualną dla samej przyjemności - taka opcja nie przejdzie, między innymi też z tego powodu wszelką antykoncepcję wyklucza się ze względu na godność osób).
      Tu zaznaczę, że jeśli "statystyczny mąż" miałby z powodu niewielu okazji do współżycia wchodzić w pornografię, związki z innymi kobietami - to trzeba by zapytać o jego własną postawę czystości i czy nie kłóci się mu to z wiernością do jego żony. Nie można usprawiedliwiać takich zachowań przez "bo mi się chce" - tak, wstrzemięźliwość może być bardzo trudna, nieznośna, frustrująca dla obu stron, ale rozwiązania nie można szukać w pornografii czy zdradzie, albo usprawiedliwiać takie działania tym że jest problem wstrzemięźliwości. Trzeba starać się szukać bliskości ze swoją małżonką, na ile to jest możliwe dla obu stron, a nie realizować się seksualnie z wirtualnymi lub rzeczywistymi kobietami. To byłby strasznie niedojrzały szantaż: nie mogę się kochać z tobą, to znajdę sobie wirtualną koleżankę - strasznie egoistyczne i pozbawione szacunku do ukochanej osoby.
      5. Jeśli wchodzi powód zagrożenia życia, to używanie gumek (Pearl 2-7) jest bardziej nierozsądne niż współżycie w dobrze wyznaczonej III fazie (jest zupełnie bezpłodna). Jednak w sytuacjach gdzie każde współżycie może się skończyć śmiercią, albo gdy nie daje się zastosować naturalnej metody z różnych chorobowych sytuacji, nie stawia się tak ostro norm moralnych jako alternatywy: przestańcie współżyć i żyjcie w białym małżeństwie albo niech żona zajdzie w ciążę i umrze.
      Praktyka duszpasterska, indywidualne rozeznanie, jest czasami znacznie łagodniejsze gdy chodzi o oceny sytuacji indywidualnych par, niż tylko surowe normy moralne. Możesz, w konkretnych życiowych okolicznościach, mieć możliwość skorzystania np. z gumki, żeby w ogóle uratować małżeńską jedność, utrzymać współżycie jeśli np. masz okazję współżyć z żoną raz na miesiąc a brak współżycia wpływałby niszcząco na relację. Takie różne okoliczności trzeba omówić ze spowiednikiem.

    • @Tomek-z7k
      @Tomek-z7k ปีที่แล้ว +5

      @@radeks Skąd to przeświadczenie, że nauka Kościoła jest właściwa? Bo Papież i Urząd Nauczycielski tak twierdzi, a potwierdza to dogmat o nieomylności Papieża? Litości. Przypominam, że np. kiedyś seks w ciąży był grzechem, bo nie było otwartości na życie. Podstawowe pytanie brzmi - jaki owoc daje ta nauka? Ilu ludzi dzięki temu jest szczęśliwych i jak to zbliża ludzi do siebie? A może wielkość ludzi jest przez to sfrustrowana, żyje z poczuciem winy…proszę poczytać portale katolickie fora głównie… ci ludzie w wielkości żyją w poczuci winy dziwnych rozterkach patologia.
      Gdzie są jakieś bibline podstawy dające jakiekolwiek sądzić , że seks jest musi być nastawiony na prokreację. Czy jedziecie dla przyjemności np. ciasta bo mamy ochotę na coś słodkiego jest czymś złym bo nie jemy ciasta żeby się najeść?
      to chora nauka i droga donikąd.

    • @radeks
      @radeks ปีที่แล้ว +1

      @user-ss6ly1nr5c Nie wiem czy jest w 100% właściwa - może jest tak w 95% ;) - lecz jako katolik po prostu muszę się do tego zastosować, ze względu na posłuszeństwo należne Papieżowi. Sam mam niejedno pytanie do tej wykładni (jeśli przewiniesz kilka komentarzy niżej, to zobaczysz jeden z moich dłuższych wpisów z podobnymi do twoich wątpliwościami). Tutaj chciałem Ci tylko wyjaśnić skąd dane rzeczy się biorą i czy/co można zrobić w sytuacjach - tak jak pisałeś - bardzo rzadkiego współżycia, gdy się relacja zaczyna bardzo psuć ze względu na brak tego współżycia, albo gdy są jakieś nieoczywiste problemy z cyklem/zdrowiem. Pomimo że na przykład mówi się ogólnie o niedopuszczalności prezerwatywy, to czasami - jeśli to ma się przysłużyć relacji - dostaniesz "pozwolenie" na stosowanie tychże, jeśli bez tego współżycie jest niemożliwe dla którejś strony (np. wysoki lęk, tematy zdrowia itp) - praktyka duszpasterska jest trochę bardziej "wyrozumiała" na takie kwestie. Więc jeśli przeżywasz z żoną takie trudności, to zapytaj spowiednika, omów tą sytuację - bo na dzień dzisiejszy tylko ze spowiednikiem można takie kwestie ustalić.
      Nauczanie dotyczące moralności współżycia należy do nauczania zwyczajnego - nie ma tutaj dogmatu nieomylności, co oznacza że niektóre szczegóły mogą się zmienić, ale na razie obowiązuje takie jakie jest i każdy jest niejako zobowiązany się jemu podporządkować. Jednocześnie każdy ma prawo postępować zgodnie ze swoim sumieniem. Więc jeśli ktoś przeżywa bardzo silny bunt z tym nauczaniem związany, to nie wolno takiej osoby "przymuszać siłą" do określonego działania wbrew jego sumieniu - ludzie powinni postępować w wolności i w zgodzie ze swoim sumieniem, jednocześnie to sumienie formować, np. starając się poznawać naukę kościoła, dociekać co z czego wynika, dlaczego nauczanie jest takie a nie inne, pytać się innych jak dany temat rozumieją, przeżywają, itd.
      Rozumiem że to nie jest łatwe i w tych próbach postępowania zgodnie z nauką kościoła, będą przeszkody. Sytuacje w których pary małżeństw stosujące NPR, przeżywają frustracje, nie mogą spełnić swoich potrzeb, nie wytrzymują wstrzemięźliwości, wpadają w sytuacje grzechu - są mi znane, różne przypadki miałem okazje widzieć. Teraz te trudne sytuacje znam w dziesiątkach różnych przykładów, ale nie znałem ich będąc w narzeczeństwie - i w moim małżeństwie miałem zderzenie z tirem, jeśli chodzi o NPR, gdyż na kursie dla narzeczonych wszystko było cukierkowo-łatwe i wspaniałe, a w praktyce gdy pojawiły się dzieci, NPR nas rozjechało. O minusach i trudnościach mogę napisać książkę ;)
      Przywołując podstawy biblijne cytuje się księgę rodzaju - Rdz 1,28 - kiedy pierwszym nakazem jaki Pan Bóg daje ludziom po ich stworzeniu, jest płodność i zaludnianie ziemi, czynienie jej poddaną. Pierwsze słowa Boga do ludzi to: bądźcie płodni. Oczywiście jest to opis poetycki, a nie techniczna wskazówka jaki rodzaj współżycia jest dozwolony, ale wybija się w nim na pierwszy plan owa płodność. Kościół, biskupi, papież - mają prawo do interpretacji Pisma, a w przypadku wytycznych odnośnie współżycia w dzisiejszych czasach, tak interpretuje się ów nakaz, że nie można przeciwdziałać płodności we współżyciu, jeśli ona naturalnie występuje. Dzisiejsze kościelne rozumienie opiera się nie tylko na tym, ale w dużej części na interpretacji prawa naturalnego - jest to jednak koncept na polu filozofii, a nie biblii, więc ta część jest dodatkiem który objaśnia to czego nie ma wprost wyrażonego w Piśmie (np. że należy współżyć tylko tak, aby narządy płciowe spełniały zawsze swoją "naturalną" funkcję).
      Oczywiście to nauczanie ewoluowało od czasów wczesnego kościoła, poprzez Augustyna i innych - kiedy kładziono w tamtych czasach prawie wyłączny nacisk na samą płodność i pomijano albo zaledwie tolerowano towarzyszącą temu przyjemność, ale należy zauważyć, że tamten świat i rozumienie spraw były odmienne od naszego. Dzisiaj doszliśmy w kościele już do takiego spojrzenia na współżycie, w którym wymiar budowania jedności ze sobą w małżeństwie jest tak samo ważny co płodność - oba cele powinny być mniej więcej w równowadze.
      Czy to Ci jakoś przybliża/wyjaśnia temat, czy potrzebujesz coś więcej?

    • @Tomek-z7k
      @Tomek-z7k ปีที่แล้ว +4

      @@radeks przykro mi. Typowa katolicka propaganda bez uzasadnienia biblijnego.
      Na swoim przykładzie powiem że to szkodliwe nauczanie

    • @kosteusz1337
      @kosteusz1337 ปีที่แล้ว +1

      Ile trzeba spłodzić dzieci, żeby zaliczyć wymaganie płodności? Co za bzdury. Seks bez ślubu - źle. Seks po ślubie - źle. Jakbym chciał żyć w celibacie to zostałbym księdzem, a nie brał ślub z kobietą. Jeśli NPR było by naturalne jak to promują wszyscy, to stosunek następował by naturalnie tylko w dni płodne, kiedy naturalnie jest na niego największą ochota.

  • @karolinah6510
    @karolinah6510 ปีที่แล้ว +107

    Myślę, że na NPR bardziej otwarte są małżeństwa, które są na początku swojej wspólnej drogi. Matka kilkorga dzieci ma prawo do decyzji o zakończenia planowania potomstwa. Na przykład 40-letnia mama 3 lub 4 dzieci, wpadająca w panikę za każdym razem, kiedy spóźnia jej się okres, na pewno nie cieszy się wysoką jakością życia. I nie dziwię się, jeśli rozważa używanie np. prezerwatyw i nie przekonują jej bardzo teoretycznie brzmiące, niepoparte konkretnymi słowami Jezusa, cytaty z katechizmu kk. A straszenie jej piekłem jest co najmniej nie fair.

    • @amask99
      @amask99 ปีที่แล้ว +4

      Rozumiem empatię i trudną sytuację. Jednak to, że w takiej sytuacji człowiek wystawia się na niebezpieczeństwo potępienia niestety jest faktem w katolickiej teologii

    • @karolinah6510
      @karolinah6510 ปีที่แล้ว +24

      @@amask99 Na szczęście to nie katoliccy teologowie, ale miłosierny Bóg będzie nas sądził. A Pan Jezus podkreślał wyższość miłosiernych uczynków nad znajomość i przestrzeganie "przepisów".

    • @weronika4186
      @weronika4186 ปีที่แล้ว +7

      @@amask99 Kościół Katolicki od zawsze kieruje się zastraszaniem wiernych, to jest jedno wielkie zaprzeczenie chrześcijańskiego podejścia do drugiego człowieka gdzie mówi się o miłosierdziu.

    • @wojciechtreter7808
      @wojciechtreter7808 ปีที่แล้ว +9

      ​@@karolinah6510 tylko że warunkiem przyjęcia miłosierdzia jest uznanie swojego grzechu za grzech i podjęcie (kolejnej) próby odwrócenia się od niego (nawet jeśli znów skończy się jak zwykle). To jest istotna różnica względem postawy lekceważenia grzechu i liczenia, że Bóg jest naiwny albo czytał wyborczą i będzie miał inną opinię niż KK.

    • @martynam7
      @martynam7 ปีที่แล้ว +8

      @ wojciechtreter7808 tylko, że w tym konkretnym przypadku akurat uznanie antykoncepcji (proszę nie mylić ze środkami wczesnoporonnymi) za grzech, jest tylko i wyłącznie pomysłem ludzi, więc jednak można moim zdaniem liczyć tutaj na miłosierdzie Boga.

  • @mrtkz
    @mrtkz ปีที่แล้ว +16

    Cześć, proszę o film na temat szkodliwości pornografii ponieważ jest to ważny temat a ludzie nadal nie rozumieją tego tematu

    • @aethyr9799
      @aethyr9799 ปีที่แล้ว

      Myślę, że większość rozumie.

  • @sandrazioek2813
    @sandrazioek2813 ปีที่แล้ว +8

    W dzisiejszych świecie wielu z nas czuje się po prostu samotnym. Dziękuję za ten wywiad. Widzę, że istnieje nadzieja na budowanie silnej więzi w małżeństwie. Magdaleno, nie mogę się doczekać aż przeczytam Twoją książkę.

  • @Jolawnyk
    @Jolawnyk ปีที่แล้ว +13

    Koleżanka jest chora na endometriozę, ciężka choroba, bierze leki hormonalne w celu leczenia i nie ma przez nie okresu, więc NPR nie jest wszędzie możliwe i każdą sytuację należy rozpatrywać indywidualnie. Za film i rozmowę na trudny, i zawiły temat dziękuję.

    • @PodRingiem
      @PodRingiem ปีที่แล้ว +1

      To jest oczywiste.

    • @janusz_pies3194
      @janusz_pies3194 ปีที่แล้ว +1

      @@PodRingiem i było zresztą powiedziane ze trzy razy w trakcie

    • @PodRingiem
      @PodRingiem ปีที่แล้ว

      @@janusz_pies3194tym bardziej trudno zrozumieć napinaczy anty NPR.

  • @dominantaseptymowa4060
    @dominantaseptymowa4060 ปีที่แล้ว +12

    Bardzo pięknie mówicie w tamtej poprzedniej rozmowie o seksie, relacji, miłości. Oprócz jednego sformułowania, które Pani wypowiada, mianowicie "nasienie musi zostać złożone w drogach rodnych żony". To jest taki dysonans w całej rozmowie jak zgrzyt piły w symfonii Beethovena. Ponieważ ten warunek NIJAK się ma do wcześniejszego mówienia o wolności i robieniu tego, co służy relacji i wzajemnej miłości. To właśnie jest ograniczające prawo, bardzo konkretny warunek, który tę wolność odbiera. W dodatku wziął się ze specyficznej interpretacji roli i istoty męskiego nasienia, która pochodzi ze starożytnej żydowskiej tradycji. W XXI wieku moglibyśmy już trochę zaktualizować ten pogląd. Moi kochani Rodzice są ze sobą od ponad 30 lat w szczęśliwym, wiernym, błogosławionym małżeństwie. Zawsze stosowali NPR, kilka razy w życiu w wyjątkowych sytuacjach użyli prezerwatywy, natomiast w czasie płodnym współżyli bez penetracji, dając sobie też wzajemnie orgazm i takie spojrzenie przekazali też mnie, że to jest dobre. Mój Mąż to samo wyniósł z domu. Teraz też stosujemy NPR a w czasie płodnym współżyjemy bez penetracji i wcale nie szkodzi to naszej relacji - przeciwnie, jeszcze bardziej nas na siebie otwiera. Do tego jesteśmy w żywej relacji z Panem Bogiem, co też zresztą "wynieśliśmy" z domu, od Rodziców, jesteśmy też w Ruchu Światło - Życie od lat. Tyle ode mnie w tym temacie.
    Ania

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว +1

      Poważnie w Odnowie i Oazie takich rzeczy was uczą? Duch Święty nie podpowiada Wam w sumieniach że to grzech (prawdopodobnie zresztą ciężki)? I co to w ogóle znaczy współżycie bez penetracji? Kto wymyśla takie fikołki słowne?! Mówisz po prostu o pettingu, inaczej wzajemnej masturbacji?

    • @mkoualsky
      @mkoualsky ปีที่แล้ว

      @@astrogreenhorn1412 > wzajemnej masturbacji
      a co z nią złego?

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว

      @@mkoualsky nie wiem nie znam się :) zapytaj w konfesjonale

    • @aethyr9799
      @aethyr9799 ปีที่แล้ว

      @@astrogreenhorn1412 W konfesjonale nikt ci nie powie nic mądrego na ten temat, tylko będzie powtarzał, co ma sztywno nauczone.

    • @radeks
      @radeks ปีที่แล้ว +3

      Muszę to napisać. Ania, powołanie się na Ruch Światło-Życie w tym kontekście jest nadużyciem - nikt w Ruchu nie naucza, że można używać w małżeństwie masturbacji lub współżycia oralnego w czasie płodnym ("współżyjemy bez penetracji" i "dawanie orgazmu" - oznacza jedno albo drugie). Rozmawiałaś o tym w ogóle ze spowiednikiem? Spowiednik utwierdził Cię w przekonaniu że masz dobrze uformowane sumienie i dobrze to rozpoznajesz? Bo "Rodzice i znajomi" to słaba opcja.
      W katolickim małżeństwie, stosującym NPR możesz rozpoznać czas niepłodności, aby wtedy współżyć i nie mieć dziecka, jeśli odkładasz moment zajścia w ciążę na później, ale musisz zachować wstrzemięźliwość w czasie płodnym, a nie realizować potrzeby seksualne przez "masturbację" z mężem (jak zwał tak zwał). To jest niestety grzech, niezależnie od najlepszych intencji (chcemy dziecka kiedyś) - takie intencje nie wystarczają.
      Masz to zapisane w katechiźmie, że podczas aktu seksualnego nie można postępować tak aby wykluczać poczęcie: "KKK 2370 Jest natomiast wewnętrznie złe wszelkie działanie, które - czy to w przewidywaniu aktu małżeńskiego, podczas jego spełniania, czy w rozwoju jego naturalnych skutków - miałoby za cel uniemożliwienie poczęcia lub prowadziłoby do tego". Masturbacja podczas okresu płodnego, wykonywana świadomie, tak aby wytrysk był poza pochwą, uniemożliwia poczęcie - i cokolwiek by sobie mówić o relacji, otwieraniu się na siebie i poznawaniu swoich ciał, to takie działanie jest sprzeczne z otwartością na poczęcie, bo masturbacja lub współżycie oralne ma na celu to aby mieć zadowolenie seksualne, być ze sobą, ale jednocześnie to wprost działa przeciwko poczęciu w akcie który jest płodny.
      Rozumiem bardzo dobrze pary i sytuacje, kiedy małżeństwo ma problem z zachowaniem wstrzemięźliwości, nie daje sobie rady z wytrzymaniem okresu "czekania", nie potrafi się opanować, uczy się swoich reakcji, albo pragnie siebie tak bardzo, że dochodzi do innej formy współżycia i takich pieszczot, że - nie chcąc zajść w ciążę - doprowadzi to mężczyznę do wytrysku poza pochwą (dla kobiety miejsce orgazmu nie ma znaczenia), ALE takie działanie z decyzją że w okresie płodnym będzie masturbacja i będzie nam fajnie - jest bardzo błędne, patrząc z perspektywy etyki seksualnej w katolicyźmie. Całkiem inaczej może być oceniana sprawa kiedy są jakieś problemy zdrowotne, brak możliwości ustalenia płodności, bardzo długi czas zachowania wstrzemięźliwości lub przeróżne inne okoliczności - które dyskutuje się ze swoim spowiednikiem, żeby wtedy nie zrezygnować zupełnie ze współżycia jeśli miałoby to działać destrukcyjnie na relację małżeńską. Ale w takich sytuacjach są poważne powody. Jeśli tych powodów nie ma, to nie wolno zamienić czasu wstrzemięźliwości na orgazm ręcznie, na świadome działanie żeby nie doszło do poczęcia w tym współżyciu.
      Można mieć problemy i sobie nie umieć z czymś poradzić, nawet długo się z czymś zmagać i cały czas upadać w "nieumiejętność", dążąc do ideału wstrzemięźliwości i spowiadając się z tego, że się nie umie tego zrobić, ale nie można zrobić sobie decyzji że mamy wywalone na wstrzemięźliwość i będziemy się zaspokajać inaczej - i jednocześnie uważać że takie podejście jest rzekomo akceptowane, czy propagowane w kościele. Przynależność do Ruchu Światło Życie, jest tu mylnie sugerujące, że przez wasze "lepsze" rozeznanie, macie możliwość wybrania takiej formy rozładowania seksualnego. Niestety, nie macie.
      Piszę o tym nie po to, aby was tutaj napiętnować - jestem od tego bardzo daleki, bo nie wiem jak wasze małżeństwo wygląda i czy macie jakieś trudności czy nie - ale piszę po to, aby inne osoby, które to czytają (a dostęp ma tu dosłownie każdy), nie myślały błędnie, że mogą czas płodności zastępować czymkolwiek prowadzącym do wytrysku tak sobie - nie mogą tak robić i to jest trudne dla wielu par, które przeżywają wstrzemięźliwość bez aktywności seksualnej.

  • @magdab.9890
    @magdab.9890 ปีที่แล้ว +88

    Sugerowanie, że można badać poziomy hormonów i chodzić na USG i jeszcze twierdzenie, że to przecież nic takiego i wcale nie jest bardziej absorbujące niż sztuczne metody, to już jest jakiś wyższy poziom odklejenia. 🤯 Serio wyobraża sobie Pani kobietę, która między pracą, domem i dziećmi lata co ileś tam dni zrobić sobie badania krwi albo na USG, tylko po to, żeby móc ten jeden raz współżyć z mężem bez stresu, że zajdzie w ciążę, w którą już nawet nie tyle nie chce, co NIE MOŻE w danym momencie zajść? Znaleźć na to wszystko czas, pieniądze i jeszcze zgrać terminy, bo przecież samemu sobie tego USG nikt nie zrobi, trzeba pójść do lekarza, a lekarz przecież ma określoną dostępność, to przedsięwzięcie, które jest możliwe chyba tylko w laboratoryjnych warunkach. Coś jak yeti - każdy słyszał, nikt nie widział. :)
    I żeby nie było: tak, jestem katoliczką. Tak, akceptuję (z bólem, ale akceptuję) zasady Kościoła w sferze seksualności, ale BŁAGAM, nie wmawiajmy ludziom, że to jest droga usłana różami i właściwie ten cały NPR to tylko spijanie śmietanki, bliskość, życie w zgodzie z sobą, czerpanie radości z płodności i inne takie, a jak coś, to zawsze można pójść na USG. No nie. To są frazesy i pudrowanie wzniosłymi hasłami problemów, które są realne i zwyczajnie trudne do przezwyciężenia.

    • @PodRingiem
      @PodRingiem ปีที่แล้ว +3

      Jest się czego czepiać? Czy ona mówiła, że trzeba tak żyć na stałe i ciągle, czy może mówiła, że tematem trzeba się zaopiekować, znaleźć źródła problemów, leczyć je, konsultować...a nie po prostu przechodzić na gumę i udawać, że wszystko już jest w porządku?
      Trzeba się na coś w życiu zdecydować.

    • @magdab.9890
      @magdab.9890 ปีที่แล้ว +15

      @@PodRingiem tylko że problemy skutkujące brakiem możliwości stosowania naturalnych metod mogą trwać latami. To nie jest miesiąc czy dwa. Można konsultować, leczyć, próbować i może być tak, że przez długi czas nie będzie progresu. I to trzeba wziąć pod uwagę. :) Wszystko jest super, kiedy kobieta ma regularne cykle, brak problemów zdrowotnych, hormonalnych i w miarę uporządkowane życie (brak stresu, częstych wyjazdów, etc.), natomiast nie u każdej tak jest.
      I nikt nie mówi o "przechodzeniu na gumę", mój komentarz miał na celu tylko zwrócenie uwagi na to, że to NIE SĄ proste rzeczy. Po prostu. A niestety w tym filmie, jak zresztą w poprzednim, i wielu innych w tym temacie różnych autorów/prelegentów mamy mnóstwo pięknych, wzniosłych słów, które nawet się nie zbliżają do realnych problemów, i proponowanie rozwiązań, które w normalnym życiu zwyczajnie nie są w stanie funkcjonować.

    • @PodRingiem
      @PodRingiem ปีที่แล้ว +4

      @@magdab.9890 niezbyt rozumiem czemu na filmie ma nie być pięknych, wzniosłych słów. Chrześcijanin ma nieść nadzieję a nie ciągle zniechęcać.
      Większość kobiet ma raczej dość regularne cykle, a problemy dotyczą pewnie też dużej grupy, ale jednak mniejszości. Nic dziwnego że przekaz w większości dotyczy osób zdrowych. Bo przecież te z problemami zdrowotnymi powinny dążyć do zdrowia.
      A to że sytuacja chorych osób jest trudna, to zrozumiałe. Też teraz jestem chory, mam różne ograniczenia po operacji. Też trwa to drugi rok. I co zrobić? Trzeba nieść swój krzyż. Nic to nie zmienia w mojej wierzę.
      Natomiast z tego wywiadu wyraźnie wynika, że osoby które mają nietypowe sytuację powinny konsultować się zarówno ze specjalistami jak i spowiednikami w celu ustalenia optymalnego postępowania zarówno dla ciała jak i ducha.
      Nikt tam nie mówi że wszystko jest idealne i proste jak są problemy.

    • @magdab.9890
      @magdab.9890 ปีที่แล้ว +5

      @@PodRingiem ale nadzieję na co? Mówienie komuś, że będzie (albo broń Boże sugerowanie, że powinno być) cały czas słodko pierdząco, a jak masz problemy to przecież zawsze możesz chodzić permantnie na USG, to nie jest nadzieja, tylko ułuda. To jedno. A druga sprawa to to, że problemy z NPR, brakiem możliwości antykoncepcji są REALNE i bardzo trudne dla wielu par - a rozwiązaniem dla nich nie jest pudrukowanie tego jakimiś iluzjami. I ok, nawet jeśli rozwiązania się nie znajdzie i to jest trudność, z którą należy się zmierzyć, to przynajmniej to uznajmy - a nie udawajmy, że problemu nie ma.

    • @atomatom6014
      @atomatom6014 ปีที่แล้ว +10

      ​@@PodRingiemTo były rady dla kobiet z problemami. Że niby zawsze można określić dni płodne - np. robiąc codziennie USG przezpochwowe - zgadzam się z autorką tego posta - to było wyjątkowo odklejone...

  • @boxer_123
    @boxer_123 ปีที่แล้ว +23

    Uwielbiam, gdy osoby nie mające najpewniej żadnego pojęcia o rozrywce związanej z grami komputerowymi i pozytywach z nią związanymi, wypowiadają się na jej temat.
    Gaming to nie jest tępe ślęczenie przed kompem, lub konsolą z którego nic nie wynika. To rozrywka mająca wiele pozytywnego wpływu na umysł jak np. umiejętności analitycznego myślenia, refleks i podzielność uwagi, oraz wiele innych (nie wspominając o nauce języków obcych). To także cała aktywność zbudowana wokół jak np. konwenty, turnieje albo inne wydarzenia związanie z gaming-iem.
    Często także granie w sieci jest dodatkowym czasem, który możemy spędzić ze znajomymi, poza aktywnościami odbywającymi się na żywo.
    Także proszę przy następnej możliwej okazji o chwilę refleksji zanim postawi się granie w gry komputerowe obok krzywdzenia ludzi, kłamstwa, albo (o zgrozo) nawet masturbacji.

    • @gattling9
      @gattling9 ปีที่แล้ว

      😂

    • @johnluxvector
      @johnluxvector ปีที่แล้ว +1

      Sam gaming czy granie nie jest złe jeśli nie przesłania nam innych ważniejszych czynności i nie jest uzależnieniem. Podobnie jak z alkoholem. można wypić jedną czy dwie lampki, albo z gwinta całą butelkę. Wszędzie trzeba mieć zdrowy umiar. Podobnie jak z serialami.. godzinka dziennie jest ok, ale nieprzespane noce z 6-cioma odcinkami pod rząd to już nie. Zdrowy rozsądek..

    • @aethyr9799
      @aethyr9799 ปีที่แล้ว

      Tacy ludzie najczęściej się na ten temat wypowiadają, bo takich jest najwięcej :/

  • @mateuszwlodarczyk1929
    @mateuszwlodarczyk1929 ปีที่แล้ว +80

    OK, więc tak - dziękuję za Pani pracę w tym trudnym temacie, ale niestety MUSZĘ napisać tu kilka swoich uwag, co pewnie zabrzmi jak czepianie się, za co przepraszam i co nie jest krytyką per saldo pod Pani adresem. Otóż:
    1. Dosłownie zęby mi cierpną kiedy słyszę w Kościele od osób promujących NPR zdanie typu "naturalne metody też mogą być antykoncepcją, tylko kościółkową". To jest nieprawda, to jest błąd teologiczny i logiczny. NPR co do zasady NIGDY nie będzie antykoncepcją, bo antykoncepcja z definicji i nauczania Kościoła zawiera się w metodzie, a nie w celu. Owszem - intencje małżonków, którzy nie chcą mieć dziecka mogą być przeciw życiu i to podlega ocenie moralnej, ale same metody naturalne nigdy nie będą i nie mogą być antykoncepcją. Nie wprowadzajmy w Kościele zamętu pojęciowego. Kościół antykoncepcję zawsze potępia, a naturalne metody dopuszcza. kropka.
    2. Trochę nie podobało mi się takie jakby lekceważące podejście Pani do kwestii ilości współżycia (nie liczy się ilość tylko jakość). To niestety padło kilka razy w ciągu tej rozmowy. Oczywiście zgadzam się, że ilość bez jakości to droga donikąd, ale nie można lekceważyć problemu gdy małżonkowie stosujący NPR z powodu specyficznych problemów związanych z metodami po prostu zbyt mało współżyją w stosunku do ich potrzeb. Nie wiem jak Pani rozwiązuje to w gabinecie, ale powiedzenie takiej parze "nie liczy sie ilość tylko jakośc" to chyba najgorsze co można powiedzieć. Pomijam już, że ilość zwyczajnie też się liczy z wielu względów seksuologicznych, ale nawet nie o to chodzi. Jeśli NPR sprawia, że seksu jest za mało w odczuciu małżonków, to nie akceptuję bagatelizowania poprzez tezę ilość vs jakość.
    3. Dobrze, że Pani powiedziała, że metody to tylko narzędzie, bo to prawda. Ale dobrze byłoby z tego stwierdzenia wyciągnąć konsekwencje i nie dorabiać do tego narzędzia zbędnej teologii, której tam nie ma. NPR to po prostu narzędzie, które Kościół dopuszcza moralnie. Ani go nie nakazuje, ani nie mówi, że ma jakąś magiczną zdolność uszczęśliwiania małżonków i pogłębiania ich miłości, ani też nie twierdzi, że jest łatwe, proste i przyjemne, bo nie jest. Pamiętajmy, że przez dwa tysiące lat Kościoła małżonkowie nie mieli NPR i też musieli się kochać i pielęgnować swoją relację. Narzędzie zwane NPR ma swoje plusy, ale ma też swoje ograniczenia i trudności, a odnoszę wrażenie, że zarówno Pani, jak i większość krzewicieli NPR usilnie próbuje te trudności zagłaskać, przypudrować i dorobić jakąś teologię, która odwróci kota ogonem. A może po prostu trzeba szczerze powiedzieć - NPR jest po to, żeby nie mieć grzechu ciężkiego w małżeństwie i niestety wiąże się z wyrzeczeniami. Nie będzie zawsze łatwo i kolorowo. Nikt tak o NPR nie mówi i potem małzonkowie są rozczarowani i i maja pretensję. W ogóle mam wrażenie, że my jak ognia w Kościele boimy się powiedzieć, że miłość (w tym małżeńska) to też jest krzyż, a nie tylko sielanka.
    4. Wreszcie na koniec zupełnie pominięty najważniejszy temat, a mianowicie frustracja związana z tym, że w trzeba trzymać abstynencję w okresie największego libido kobiet, a można współżyć w okresie spadku tego libido prawie do zera. A ten problem ma dosłownie 100% małżeństw stosujących NPR, a nawet jeśli go aktualnie nie odczuwa jako bardzo uciążliwy (bo są młodzi) to wszyscy w pewnym momencie życia staną wobec takiej sytuacji, że więcej dzieci raczej nie chcemy, i dlatego do końca życia już nigdy nie będziemy współżyć w okresie płodnym. To jest cierpienie małżeństw, szczególnie kobiet, którego podobnie jak przy ilość vs jakość radziłbym nie lekceważyć banalnymi poradami typu - bądź dla niej czuły w okresie płodnym to się jej będzie chciało bardziej w okresie niepłodnym.
    5. Szacunek dla Tomasza, który swoimi pytaniami trochę pogłębiał rozmowę i zwracał uwagę na problemy.

    • @ewap.1182
      @ewap.1182 ปีที่แล้ว +26

      Zgoda. Tylko że to już nie te czasy, że powie się ludziom: nie rób tego, bo to grzech i kropka. Ludzie chcą wiedzieć, dlaczego to grzech. I zarówno Tomek, jak i jego rozmówczyni, próbują na to pytanie odpowiedzieć. Moim zdaniem jednak nieudolnie, choć pani bardzo się stara. Bo jest tak nauczona, że wszystko, co mówi Kościół, musi być dobre i piękne. I wszystko, co napisał papież, musi być natchnione. A że to akurat się sprawdza w jej życiu, to potwierdza tę teorię. I cóż. Ja sama na początku małżenstwa, 4 dzieci temu, też tak myślałam. I też używałam takich samych argumentów. A potem przyszło życie.

    • @piotr-kedziora
      @piotr-kedziora ปีที่แล้ว +4

      Co do 2) - dokładnie. Jeśli para uważa, że jest za mało, to to oznacza, że faktycznie dla nich to jest za mało, a nie że widocznie jakość słaba.
      3) "NPR to po prostu narzędzie, które Kościół dopuszcza moralnie. Ani go nie nakazuje, ani nie mówi, że ma jakąś magiczną zdolność uszczęśliwiania małżonków i pogłębiania ich miłości"
      To akurat nieprawda.
      Choćby w "Nocie nt. naturalnej regulacji poczęć oraz diagnostycznych metod płodności" Papieskiej Rady ds. Rodziny jest napisane, że "[…] powściągliwość okresowa, stosowana ze słusznych przyczyn […] stanowi sposób życia zgodnego z czystością małżeńską. UMACNIA TO MIŁOŚĆ MAŁŻEŃSKĄ, podczas gdy antykoncepcja tę miłość burzy"

    • @mateuszwlodarczyk1929
      @mateuszwlodarczyk1929 ปีที่แล้ว +8

      @@ewap.1182 oczywiście, że ludzie nie chcą usłyszeć takiej odpowiedzi, ale co gdy innej nie ma? Jeśli NPR sprawia wiele trudności, a nawet cierpienia, choćby ze względu na wstrzemięźliwość w okresie płodnym, to czy da się pudrować to cierpienie ciągłym tłumaczeniem, że to jest OK bo to "pogłębia waszą miłość", czy może lepiej powiedzieć - to jest cena, którą trzeba zapłacić za łaskę uświęcającą gdy nie chcecie mieć dzieci. W sumie miliony katolików przed NPR (2 tyś lat) miało gorzej, bo nie miało NPR w ogóle.

    • @martynam7
      @martynam7 ปีที่แล้ว +21

      Antykoncepcja zawiera się w metodzie, a nie w celu. Przecież to podejście KK jest tak bardzo bzdurne, że aż zęby bolą. Jak nie chcesz mieć dzieci i używasz prezerwatyw - źle. Jak nie chcesz mieć dzieci i współżyjesz tylko w niepłodne - dobrze. Przecież sama nazwa antyKONCEPCJA, zakłada jakąś myśl, zamiar, projekt. Metoda realizacji jest nieważna. NPR w tym wypadku jest taką samą antyKONCEPCJĄ, jak inne metody. Różne sposoby na osiągnięcie tego samego celu.

    • @jurnyrzezaniec5631
      @jurnyrzezaniec5631 ปีที่แล้ว +3

      @@martynam7 zgoda w 100%. szczególnie śmiesznie robi się, gdy zwolennicy NPR zachwalają, jak bardzo jest skuteczne, bardziej niż prezerwatywy! Czyli wypracowali mechanizm totalnego zamknięcia się na płodność i dorabiają sobie pod to teologię. Tak jak mówił św. Paweł Apostoł - "najlepiej nie żenić się w ogóle"
      Argument o naturalności jest skrajnie idiotyczny. Szczepionki są nienaturalne. Bypassy są nienaturalne. Praktycznie wszystkie zaawansowane praktyki medyczne są nienaturalne, a wskazane.

  • @plaapla8210
    @plaapla8210 ปีที่แล้ว

    Tomku, dzięki, że dzielisz się tym, co Cię zachwyca i umożliwiasz ten zachwyt też innym.
    Magdaleno, książkę aktualnie czytam. Słucham tego, co mówisz w Internecie i myślę sobie, że to wielki potencjał dla następnego pokolenia, które będzie miało szansę wzrastać na tych prawdach, które głosisz. I również podziwiam odwagę. Kibicuję mocno. Chapeau bas!

  • @TheLukwa
    @TheLukwa ปีที่แล้ว +14

    Uwielbiam sluchac Pani Magdy. Jej słowa sa zawsze pełne szacunku, spokoju i ciepła. Dziekuję. Mogę tylko dodać po blisko 20 latach stosowania npr, że wpełni popieram powiedziane tu słowa. Pewnie, ze nie zawsze jest łatwo, ale nikt nie obiecywał że tak będzie. To npr (i cala otoczka) zmienilo moje patrzenie na żonę - warto zaufac Stwórcy w Jego plan.

    • @Aleksander9873
      @Aleksander9873 ปีที่แล้ว

      Wcześniej jak na nią patrzyłeś?

    • @TheLukwa
      @TheLukwa ปีที่แล้ว

      Niedojrzale

  • @karolinan9332
    @karolinan9332 5 หลายเดือนก่อน

    Tomku, uwielbiam twoje poczucie humoru:)

  • @alberttarabasz7548
    @alberttarabasz7548 ปีที่แล้ว +18

    Kurcze, może jestem naprawdę zamknięty, ale wciąż nie mogę zrozumieć po przesłuchaniu całości, dlaczego planowanie ciąży za pomocy prezerwatywy jest be, a za pomocą dni niepłodnych jest fajne, skoro obie metody służą temu, by plemnik nie połączył się z komórką jajową. Ja naprawdę nie zrozumiałem...

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว

      A czy zrozumienie w czymś pomoże? Jezus wiedział co go czeka i dlaczego, ale i tak w ogrójcu nie chciał krzyża. Ja to rozumiem że nie możemy ingerować w płodność a jedynie możemy działać w obrębie abstynencji (ale też bez przesady bo brak seksu to też grzech) - ale i tak nie jest nam lekko i bardzo cierpimy. Nie chcemy tego krzyża ale innego wyjścia nie ma, jeżeli chcemy do Nieba.

    • @janusz_pies3194
      @janusz_pies3194 ปีที่แล้ว +1

      Dziwna sprawa bo było to mówione kilkukrotnie, że sednem sprawy nie tyle są technikalia a całościowa postawa. Wg. tego co było mówione nie ma zasadniczej różnicy w ładunku moralnym stosowania selektywnej wstrzemięźliwości (z małym niuansem, że ta wymaga wysiłku woli i samokontroli co jest jakąś wartością samą w sobie) czy prezerwatyw jeżeli wyłącznym celem jest negacja płodności z takiej czy innej przyczyny.

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว +2

      @@janusz_pies3194 dokładnie, czyli stosowanie npr też może być grzechem

    • @ChildofLovingGod
      @ChildofLovingGod ปีที่แล้ว +1

      Jeśli spojrzy się na aspekt Boga, który jest realną osobą, która chce być częścią naszego życia, to wszystko nabiera innej perspektywy. W naturalnych metodach planowania rodziny pozwala Mu się działać, nawet gdy nam to niewygodne ;). Ale tu wchodzi niewygodny dla niektórych temat relacji z Bogiem i zaufania Mu, że chce dla nas dobra :).

    • @mkoualsky
      @mkoualsky 11 หลายเดือนก่อน

      ​@@astrogreenhorn1412 i de facto zawsze jest. Człowiek podejmuje kroki ku temu wby wyeliminować poczęcie z aktu seksualnego.

  • @dm7033
    @dm7033 ปีที่แล้ว +28

    Ostatnio rozmawiałam o antykoncepcji z proboszczem w mojej parafii. Powiedział jednoznacznie: chodzi o otwartość na życie. W naszym przypadku, jak powiedział ksiądz, otwartość na życie już pokazaliśmy, jesteśmy z mężem przed 30 i mamy już trójkę dzieci. Jak stosować npr, mając w domu malucha, który ciągle w nocy się budzi, a o wypoczynku można tylko pomarzyć? Co dobrego płynie z unikania bliskości między małżonkami, szczególnie w czasie, kiedy jest na nią mało czasu i siły i dochodzi do niej i tak bardzo rzadko? Co dobrego płynie ze stresu przed kolejnym poczęciem, kiedy mam świadomość odpowiedzialności przede wszystkim za te dzieci, które już są i wiem, że z kolejnym nie dam rady, gdzie miejsce na moją wolną wolę? Ksiądz z którym rozmawiałam powiedział, że jego zdaniem, na podstawie tego, jak rozumie nauczanie kościoła, nie ma różnicy między metodami antykoncepcjyjnymi, naturalnymi czy nie, chodzi w nich przecież o to samo - żeby uniknąć poczęcia. Skoro dostępna jest farmakologia, po co męczyć się z npr, jeśli skutek i tak ma być ten sam?

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว +1

      Dobrze rozumiem że ksiądz dał zielone światło na antykoncepcję? Wiesz że biskup może suspendować takiego księdza po donosie?

    • @lamianidamian
      @lamianidamian ปีที่แล้ว +24

      Dobrze, że są takie głosy. To pozwala mieć nadzieję, że ktoś po stronie hierarchii widzi głębię, a nie tylko faryzejskie przepisy. Bo akurat w tym wypadku Kościół nie różni się wiele od faryzeuszy z czasów Jezusa. W mojej ocenie przepisy, które tutaj omawiamy doskonale wpisują się w słowa "Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą." (Mt 23,4)

    • @wojciechtreter7808
      @wojciechtreter7808 ปีที่แล้ว +2

      Różnica jest. Nie jest to jakieś skomplikowane, ale fakty sprzeczne z oczekiwaniami łatwo umykają uwadze.
      W metodach naturalnych akceptowanych przez KK tak naprawdę unika się poczęcia poprzez wstrzemięźliwość w czasie, gdy szansa poczęcia jest wysoka.
      Natomiast antykoncepcja pozwala iść jak walec: cykl nie cykl, nam się chce, więc hop - z dużym prawdopodobieństwem bez konsekwencji.
      To tu jest oś sporu: czy ma być po naszemu, czy tak jak Bóg w naturze płodność urządził.

    • @lamianidamian
      @lamianidamian ปีที่แล้ว +6

      @@wojciechtreter7808 Pana teza jest nie tylko krzywdząca, ale również nieprawdziwa w swoich założeniach. Wiele osób tutaj w swoich komentarzach porusza poważne kwestie, które WYKLUCZAJĄ lub znacznie utrudniają stosowanie NPR. Co w takim przypadku pozostaje? Wstrzemięźliwość małżeńska. Czy małżeństwo powinno powstrzymywać się od zbliżeń, aby ślepo podporządkować się literze prawa? Przykładem podniesionym w niektórych komentarzach jest np. endometrioza, choroba, z którą według szacunków Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zmaga się około 10% kobiet w wieku rozrodczym (mogę udostępnić źródło tej statystyki, jeśli ktoś ma wątpliwości). Dla osób niewtajemniczonych wyjaśnię, że najczęstszym leczeniem, niejako pierwszym etapem, jest przyjmowanie środków farmakologicznych regulujących cykl menstruacyjny, który z czasem zanika. Medycyna zna jednak przypadki w których doszło do zapłodnienia w trakcie tego procesu (podkreślam) leczenia, choć nie było ono wtedy pożądanym, dlatego dla pewności radzi również zastosować prezerwatywy w trakcie stosunku. Jednak oczywiście Państwo wiecie lepiej - "cykl nie cykl, nam się chce, więc hop"... Apeluję o większy szacunek jako katolicy wobec bliźnich i o powstrzymanie się od obrażania tych osób, które wspomniały o endometriozie jako przeszkodzie w stosowaniu NPR. Pominięcie takiego aspektu i odsetka kobiet, którego dotyczy dyskredytuje Panią Magdę oraz "pewną panią ginekolog", którą przywołała, jako ekspertkę w tej dziedzinie. Oczywiście mogę założyć, że Paweł VI i jego doradcy (choć niektóre watykańskie źródła twierdzą inaczej w sprawie doradców) mogli nie posiadać tej wiedzy. Jednakże trwanie w nauczaniu opartym na ich zasadach wydaje się lekką kpiny z rozumu i osiągnięć nauki. Może nie powinniśmy tak bardzo obwiniać samych księży Kościoła rzymskokatolickiego, którzy z powodu celibatu może nie posiadają wystarczającej wiedzy na temat złożoności małżeństwa. Denerwują mnie natomiast osoby, które mierzą się z sferą seksualności w swoim małżeństwie i próbują naginać logikę, zamiast zaakceptować fakt, że nie wszystko, co się dzieje poza ich własnym doświadczeniem, jest zgodne z podręcznikowymi zasadami argumentując to prymitywnymi tekstami o braku regulacji swojego popędu.
      Czym innym niż ślepym, faryzejskim przestrzeganiem prawa jest dopuszczenie jedynie NPR, podczas gdy w innych, można by rzec istotniejszych, kwestiach jest możliwość relatywizowania w Kościele? Na przykład, Kościół dopuszcza zabijanie w ramach "sprawiedliwej wojny obronnej". Jak można pogodzić korzystanie z osiągnięć dzisiejszej medycyny ratunkowej, takiej jak defibrylacja, która ratuje życie osoby po zatrzymaniu akcji serca, z nieingerowaniem w naturę i naturalny porządek stworzony przez Boga? Dlaczego dawniej Kościół nie pozwalał na pochówki samobójców na poświęconej ziemi, przypisując im ciężki grzech, podczas gdy teraz, prawdopodobnie dzięki psychologii, dopuszcza myśl, że znaczna większość samobójców być może nie była w pełni świadoma swojej decyzji, sprzeciwiając się naturalnej ludzkiej woli przeżycia i mają oni katolicki pogrzeb? Cieszę się chociaż, że w 2018 roku papież Franciszek zmienił wykładnię dotyczącą kary śmierci, która w tradycyjnym nauczaniu Kościoła była dopuszczalna, "jeżeli inne środki izolacji oskarżonego od społeczeństwa zawiodły".
      Jestem świadom różnic między nami i nie piszę tego dla siebie, ponieważ prawdopodobnie nic mnie nie przekona do słuszności tego "nauczania". Jednak szkoda mi młodych ludzi, którzy są przekonywani fałszywym przekonanie o "o złym stosowaniu NPR, jeśli nie działa". Głównym celem Kościoła jest głoszenie kerygmatu. Może jako wspólnota powinniśmy poświęcić więcej czasu i uwagi dzieciom, pokazując im miłosiernego Boga, zamiast ciągle brnąć w lękową religijność. Panie Tomaszu, zresztą w innych odcinkach świetnie porusza Pan tę istotną kwestię. Nie wiem, czy Pan czyta te komentarze, ponieważ jest ich bardzo wiele, ale o ile druga część rozmowy jest nieco lepsza od pierwszej bo porusza niezwykle istotną kwestię braku edukacji młodzieży - to niestety śmiem twierdzić - że to co słyszy się w pierwszej wielu osobom nie pozwala dotrwać do tego momentu. Nie nadużywajmy również modnego słowa "hejt" w przypadku chęci prowadzenia merytorycznej dyskusji, która, mimo że może nie w 100%, występuje tutaj w większości komentarzy. Pewnie jak to bywa w Kościele, jeszcze wiele czasu upłynie, zanim coś się zmieni w nauczaniu Pawła VI. Szkoda jednak wszystkich małżeństw, które doświadczają frustracji lub są zastraszane ciężkim grzechem, gdy napotykają trudności, w nie tak idealnej metodzi, jak Państwo chcieliby wierzyć. Mam nadzieję, że na ich drodze spotkają mądrych duszpasterzy, podobnych do tego, którego przywołał Pan w jednym z wcześniejszych komentarzy, który ocenia postawę i owoce życia, a nie tylko techniki stosunku. Korzystajmy też z pochodzącego od Boga daru rozumu.

    • @atomatom6014
      @atomatom6014 ปีที่แล้ว

      OK... Tylko działanie tabletki może być wczesnoporonne! Zdecydowanie bardziej etyczne są metody mechaniczne.

  • @radeks
    @radeks ปีที่แล้ว +54

    Pani twierdzi, że nie liczy się ilość ale jakość. Ignoruje Pani niewygodne komentarze, uciekając w swojej książce do asekuracyjnego stwierdzenia: "Jak absurdalne i infantylne ( ) jawi się ocenianie jakości życia intymnego według kryterium ilości odbytych stosunków seksualnych, doświadczonych orgazmów". To jest Pani odpowiedź na problemy małżeństw z NPR, które kochają się 2x w miesiącu, albo czekają po 3 tygodnie na okres niepłodny, pragnąc siebie seksualnie i nie mogąc nic zrobić w tym kierunku? To nie jest wybór tych osób, jak Pani zakłada - katolicy nie mają w tym temacie żadnego wyboru, tylko obowiązek zastosowania się pod groźbą ciężkiego grzechu. Proszę nie pudrować NPR, tylko wyłożyć kawę na ławę, lub przyznać że Pani nie wie.
    Jaką ma Pani odpowiedź dla tych małżeństw? Powie im Pani w twarz, że te dwa miłosne akty seksualne, wyrwane jakimś cudem z całego miesiąca, są na pewno wystarczające, bo liczy się jakość? Albo powie Pani do osób które nie mogą wytrzymać wstrzemięźliwości, że NPR ubogaca ich związek? Proszę się wypowiedzieć - jakie ma Pani porady dla takich małżeństw, które mają zbudowaną całą miłosną relację i nie potrzebują porad związkowych, tylko mają pragnienie aby częściej się kochać, lecz jest to niemożliwe przez zasady NPR? Co wtedy?
    Można opowiadać okrągłe słówka i frazesy o NPR, ale ciężko się zmierzyć z problemami o których piszą ludzie? Komentarze osób nazywa Pani w swojej książce hejtem i atakiem, ale nie zatrzymała się Pani nad merytoryczną treścią dużej ilości wpisów? Zacytowała Pani jeden komentarz, zdawkowo opisując że nie ma on rozwiązania. Ależ miałby, gdyby małżonkowie nie byli zobligowani myśleć o moralności wytrysku - Pani próbuje uciec od tego niewygodnego tematu do mówienia enigmatycznie o otwartości na płodność w kontekście dzieci i relacji małżeńskiej, ale nic to nie da, bo w rozstrzyganiu o moralności nie liczą się intencje jakie para ma wobec swoich dzieci. Byłoby miło, gdyby tak było, ale nic z tego - grzech się sprowadza do miejsca wytrysku i tego czy niczym nie został ograniczony - i tylko to się bierze pod uwagę, nikt się nie pyta o jakość relacji małżeństwa w konfesjonale, a gdy próbuje Pani na ten wymiar wskazywać, że przecież chodzi o relację w małżeństwie, to konfesjonał szybko sprowadza takie wizje do parteru. Żyje Pani w iluzji z tą relacyjną wizją małżeństwa oderwaną od metody jako narzędzia. Badanie jakości miłości małżeńskiej tym kryterium (gdzie był wytrysk), jest w kościele przedziwaczne i... obowiązujące. Te frywolne dywagacje o tym jak to małżeństwo może korzystać z prezerwatyw aby sprawdzić, czy to buduje i polepsza ich relację - są wyssane z palca. Żadne katolickie małżeństwo nie ma takich możliwości decyzyjnych, żeby sobie to sprawdzać. Taka decyzja jest grzechem - możliwe jest to tylko w wyjątkowych sytuacjach, kiedy nastąpi rozeznanie razem ze spowiednikiem, co zdarza się rzadko, a osoby które w bezsilności pytają o to spowiedników, nierzadko odbijają się od ściany. Proszę nie opowiadać jak to małżeństwa mają dowolny wybór metody, czy sprawdzania jak im służą prezerwatywy, którego to wyboru nie mają w ramach katolickiej moralności, to są mity.
    Proszę o odniesienie się:
    1) Z czego wypływa nakaz wytrysku w pochwie w każdej sytuacji, również wtedy gdy jest bezwzględnie niepłodny okres w cyklu? Dlaczego ten nakaz "buduje relację", a jego brak "niszczy relację" i jest grzechem śmiertelnym? Konkretnie, skąd, co, dlaczego, mile widziane wyniki badań, które chętnie Pani cytuje.
    2) W jaki sposób NPR buduje relację, jeśli zmusza małżeństwo do okresów wstrzemięźliwości, których ci ludzie nie są w stanie fizycznie przetrwać, wystawiając się na silne pobudzenia seksualne których nie mogą zrealizować (zgodnie z etyką seksualną). Zakładamy, że małżeństwo ma już zbudowaną miłosną część swojej relacji i jedynym problemem jest frustracja zbyt długim okresem wstrzemięźliwości. To jest zarzut niejednego małżeństwa, że okresy wstrzemięźliwości są frustrujące a nie budujące. Słowa o "innych sposobach budowania bliskości" słyszałem setki razy. Tak, małżeństwo realizuje te sposoby, ale i tak okres wstrzemięźliwości jest nieznośny.
    3) Dlaczego metody NPR są "naturalne" i "dobre", jeśli małżeństwo mające kilkoro dzieci i nie planujące ich więcej, "może współżyć" tylko w okresie niepłodnym, gdy kobieta ma najmniejszą albo żadną ochotę na współżycie - hormonalnie po owulacji i przed miesiączką to jest najgorszy czas na współżycie, niektóre kobiety ze względu na swoją fizjologię a nie "złe nastawienie do męża" przeżywają ten czas jako zmuszanie się, żeby mężowi było przyjemnie, same nie mając ochoty na zbliżenia w tym czasie. Jeśli Pani nie wierzy że tak jest, proszę poczytać wpisy kobiet które o tym piszą. W okresie płodnym lub przed nim - nie mogą doświadczyć orgazmu, bo albo zajdą w ciążę, albo będzie to grzech (jeśli wytrysk się nie odbędzie w pochwie, albo innego rodzaju grzech jeśli zdecydują się na prezerwatywy). Proszę o wyjaśnienie, że to jest dobre dla kobiet i dobre dla całego małżeństwa.
    4) Dlaczego małżeństwo które wie że nie będzie mieć więcej dzieci (ma już 3 lub 4 na przykład), może legalnie za pomocą pomiarów temperatury, śluzu, badania poziomu hormonów i dopochwowego USG sprawdzić i upewnić się że jest niepłodne - czyli znaleźć taki czas, że dziecka z aktu seksualnego nie będzie, ale nadal mówimy i udajemy że ten akt seksualny jest w tym czasie "otwarty na życie" i "realizuje cel płodności" - to jest sprzeczne ze sobą. Małżeństwo nie może zrealizować celu płodności, jeśli robi wszystko żeby płodność ominąć, ale mówimy że go realizuje. Jeśli podniesie Pani argument, że "otwartość na życie" oznacza całożyciowy cel dzietności, a nie każdy akt seksualny ma realizować płodność - to ten argument łatwo zbić, bo encyklika HV mówi o realizowaniu celu prokreacyjnego i więziotwórczego w każdym akcie seksualnym, a nie "ogólnożyciowo". Gdyby cel prokreacyjny był określony "ogólnożyciowo", lub oznaczał, jak Pani chce, otwartość na męża i dzieci które już są, to w ogóle nie istniałby problem z NPR.
    5) Jak wyjaśni Pani paradoks, że para która używałaby prezerwatyw w okresie płodnym (wskaźnik Pearla = 7), jest faktycznie dużo bardziej otwarta na poczęcie (zgadza się na to, że może zajść w ciążę, choć tego nie planuje bezpośrednio), niż para która wyznacza tylko fazy bezwzględnie bezpłodne w NPR? (wskaźnik Pearla = 0) Jednak często o tej pierwszej mówi się że jest egoistyczna, używa siebie i jest zamknięta na życie (i oczywiście popełnia ciężki grzech), a o tej drugiej mówi się że jest otwarta na poczęcie. Logika tych stwierdzeń leży i kwiczy.
    6) Jakie realne zło wydarza się gdy para (mająca dzieci, kochająca się, posiadająca miłosną małżeńską relację) zdecydowałaby się użyć prezerwatywy, żeby móc kochać się w okresie płodnym lub nie do końca pewnym? Tylko poproszę o odniesienie się do rzeczywistego zła, a nie do wydumanych argumentów o "oddzielaniu się" i "specjalnych przygotowaniach które przeszkadzają we współżyciu", lub "niewyobrażaniu sobie aby przerwać miłosne pieszczoty na zakładanie prezerwatywy" albo "używaniu drugiej osoby" - te argumenty już słyszałem wielokrotnie, wypowiadają je osoby które myślą, że wszyscy inni odczuwają tak samo jak one, co jest oczywistą nieprawdą. To jest próba narzucenia swojego myślenia innym. Jeśli padnie stwierdzenie że te osoby używają prezerwatywy, bo nie kochają swojej płodności, to co powiedzieć o osobach które stosują specjalne metody i technologie, jak termometr z aplikacją albo dopochwowe USG i badanie hormonów, żeby tę płodność zmierzyć i ominąć szerokim łukiem i trafić w okres bezwzględnie niepłodny - mówimy że te osoby wtedy kochają płodność? Czy raczej robią to wszystko, żeby się móc kochać w ciążę nie zajść? Jeśli grzech jest ciężki, to znaczy że zło z niego wynikające musi być bardzo poważne - proszę podać, jakie konkretnie, bo chciałbym to zrozumieć.
    7) Część małżeństw tak pisze, że gdyby mogło zdecydować samodzielnie, to używało by prezerwatywy w okresie który jest niepewny albo płodny - mając świadomość że może zajść w ciążę, ale ta asekuracja pozwoliłaby im się kochać np. 4x w miesiącu a nie 2x, a jedyne czego potrzebują to więcej możliwości tego współżycia aby móc spełnić swoje potrzeby seksualne (i oczywiście relacyjne). Proszę podać argumentację, że częstsze współżycie z opcją na dziecko jest gorsze niż rzadkie współżycie bez możliwości poczęcia, w przypadku takiej pary.
    Pytań mam więcej, ale wystarczy na początek te 7. Pytania są skierowane zwłaszcza do Pani Magdy.

    • @martas.2721
      @martas.2721 ปีที่แล้ว +9

      Brawo!

    • @robertmin3827
      @robertmin3827 ปีที่แล้ว +16

      WOW. Bardzo dobry komentarz. Fakt do tej listy pytań można dołożyć ich jeszcze więcej.

    • @mademoiselleagnes3937
      @mademoiselleagnes3937 ปีที่แล้ว +18

      Świetne pytania, chętnie bym posłuchała jak odpowiedziałaby na nie pani Magda. Albo kościelni hierarchowie...
      Jeśli dobrze kojarzę, wśród chrześcijan wyłącznie Kościół Katolicki ma tak surową małżeńską etykę seksualną, regulującą nie tylko gdzie musi być wytrysk, ale też określające jedyną słuszną i dopuszczalną formę regulacji poczęć. Mam poczucie, że uczyniono z płodności bożka, który stoi ponad intymną miłością małżeńską, wyrażającą się przez współżycie, które przecież jest bardzo ważne na wielu płaszczyznach poza płodzeniem potomstwa, nie tylko pełni rolę więziotwórczą, ale też pomaga ciałom trwać w zdrowiu. Tymczasem to płodności wszystko musi być podporządkowane, a więc jest ona swego rodzaju "bożkiem"... Płodność jest czymś dobrym i pięknym, ale czy powinna być "bożkiem" przez cały okres swojego naturalnego trwania? Przykro się czyta komentarze ludzi, którzy z utęsknieniem i frustracją czekają aż kobieta przejdzie menopauzę, postrzegają to jako wybawienie. Czy to jest naprawdę to, czego chciałby Bóg?

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว +5

      Wow podziwiam wolę walki. Też kiedyś taki byłem. Z czasem się uspokoisz (z wiekiem libido też słabnie) i dasz za wygraną... :(

    • @martas.2721
      @martas.2721 ปีที่แล้ว +7

      ​@@astrogreenhorn1412ja tam uważam, że warto walczyć, choćby dla naszych dzieci

  • @maciejmalas5604
    @maciejmalas5604 3 หลายเดือนก่อน

    Dzięki za piękne słowa. Pozdrawiam Was z Katowic, Maciej Wojciech Małas.

  • @patipati738
    @patipati738 ปีที่แล้ว +4

    Fantastyczny wywiad, naprawdę czeka nas wszystkich jeszcze kawał roboty w kościele, ale trzeba. Dzięki za wsparcie :) jestem pół roku w małżeństwie i ciężko jest nam ciagle szukając odpowiedzi i rozeznawania dobra i zła bez pomocy rodziców którzy wręcz tylko wymagają wnuków i są zamknięci na takie tematy i właściwie to wogole nas chyba nie kochają tylko wymagają wszystkiego. Z drugiej strony nie ma wyjścia i należy się uczyć żeby przyszłe pokolenie miało dobrych rodziców :)

    • @Aleksander9873
      @Aleksander9873 ปีที่แล้ว +2

      Twoi rodzice stosują przemoc psychiczną. Nie mają najmniejszego prawa "wymagać od Ciebie wnuków". Zerwałbym kontakt gdyby rodzice rozkazywali czy mam mieć dzieci

    • @aethyr9799
      @aethyr9799 ปีที่แล้ว

      @@Aleksander9873 Racja, nikt nikomu nie może narzucić przymusu rozmnażania się.

    • @Aleksander9873
      @Aleksander9873 ปีที่แล้ว

      @@aethyr9799 Kościół także nie może. Dlaczego zmuszają pod groźbą tego że małżeństwo jest nieważne?

    • @aethyr9799
      @aethyr9799 ปีที่แล้ว

      @@Aleksander9873 Zmuszanie to po prostu rzecz, którą kościół sobie upodobał. Tak samo baza, czyli chrześcijaństwo. Podążanie za Bogiem i jego zasadami to posłuszeństwo, grzech to odstąpienie od woli Boga. Lucyfer jako przeciwnik Boga nierzadko namawia do uznania swojej wartości, pychy, myślenia samodzielnie, posiadania wolnej woli, życia po swojemu. Bóg namawia do ślepego podążania za wytycznymi, jesteś z nim albo przeciwko niemu.

    • @Aleksander9873
      @Aleksander9873 ปีที่แล้ว

      @@aethyr9799 Lucyfer to przeciwnik Boga więc teoretycznie jest zły. Co wybierasz, zło czy dobro?
      Dobro jest dobre, ale zmuszanie ludzi do posiadania dzieci jest wg mnie nie do przyjęcia.

  • @adheSTG
    @adheSTG ปีที่แล้ว +4

    Obejrzałem film, wysłuchałem, jak również przeczytałem komentarze i staram się zrozumieć obie strony, w sumie w żadnej ze stron nie jestem, gdyż dopiero przygotowuję się do pożycia małżeńskiego, tzn. jestem singlem, próbującym walczyć z żądzą i sam nie wiem co czeka mnie w przyszłości, czy twardo stanę po jednej ze stron: osób używających antykoncepcji albo stosujących naturalne metody i niezależnie od tego jak postępujemy ostatecznie to i tak powstał bardzo cenny dialog między ludźmi, sprowadzający to wszystko moim zdaniem do jeszcze większego zastanowienia się czy seks sprowadza się do miłości między ludźmi, do budowania relacji czy jednak do zaspokojenia swojej pożądliwości, egoizmu. Nie jestem w żadnym związku, nie mieszkam z kobietą, więc nie będę się wypowiadał, ale z samej pracy nad sobą w zakresie masturbacji/pornografii jestem w stanie jakieś wnioski wysunąć, że ostatecznie da się ten popęd kontrolować, że mogę fantazjować, a mogę to odciąć w zarodku. Nawet dzisiaj przy porannym wzwodzie powstała taka żądza, z którą sobie poradziłem i nawet jak na początku jest się trochę sfrustrowanym seksualnie, tak jednak potem przychodzi satysfakcja z okiełznania tego popędu. Zupełnie jest to bardzo trudna sfera życia, pewnie przemilczana w wielu domach, tak jak na przykład w moim, jednakże stworzona przez Boga, więc na pewno jest taka jaka ma być i warto po prostu się zastanowić nad rozwojem tej sfery. Przyrównajmy osobę nieradząca sobie z tą strefą, która drugą osobę w związku traktuje tylko jako ujście do osoby otyłej. Czy gdy osoba otyła chce schudnąć to potrzebuje całej wiedzy dietetycznej by zacząć? Pewnie nie, po prostu od czegoś trzeba zacząć, więc pewnie ukrócenia węglowodanów, większe okienko w ciągu doby, w której nie są spożywane kalorie i więcej ruchu, zwyczajnie jakiegoś spaceru to mógłby być początek, tak samo pewnie można progresować te sferę seksualną i w pewien sposób tak tu Pani Magda ją przedstawiła. Przede wszystkim nie katujmy się i nie myślmy, że jest z nami coś nie tak, gdy używamy prezerwatyw, nie czujmy się gorsi od ludzi żyjących inaczej, ale niech tacy świadczą, że jednak można inaczej, a ostatecznie każdy ma WOLNĄ WOLĘ!, która niech nie będzie zniwoleniem dla Nas, tego wszystkim Nam życzę!

    • @tiger007pl00
      @tiger007pl00 ปีที่แล้ว

      tak każdy ma wolną wolę, jednak każdy wybór niesie ze sobą pewne konsekwencje. To o te konsekwencje się rozchodzi! Wierzące pary nie chcą grzeszyć, bo chcą po śmierci być zbawione...

  • @zalek35
    @zalek35 ปีที่แล้ว +6

    Ja wam bardzo dziękuje! Za ten odcinek i poprzedni. Myślę, że wiele par chrześcijańskich szuka odpowiedzi i jak prowadzić tę sferę. Warto to robić i potrzeba tego więcej!! chętnie czerpie z doświadczenia innych i dziękuję za otwartość!

  • @Lagunapl1
    @Lagunapl1 ปีที่แล้ว +1

    ufff dobrze ze powstał ten drugi odcinek bo tamten to przerwałem nie obejrzałem do końca, dziękuje Pani i Panu 👍😀

  • @astrogreenhorn1412
    @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว +3

    1.5 h trwał film i ani razu nie padło o "nasieniu w drogach rodnych kobiety". Szacunek dla Pani Magdy :)

    • @younglingslayer2000
      @younglingslayer2000 ปีที่แล้ว +1

      A co jest złego w tym stwierdzeniu xD

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว +4

      @@younglingslayer2000 w poprzednim filmie padło, ale były głosy oburzenia więc w tym już nie ma. Kiedyś Pulikowski miał to w każdym wykładzie. Co jest złego? Wiem że pytanie jest prowokacyjne, ale odpowiem: mega spłyca to seks, uprzedmiotawia kobietę i mężczyznę, sprowadza seks do prokreacyjnej funkcji, funkcję jednoczącą infantylizuje (a podobno jest równie ważna jak prokreacyjna)

  • @piotr-kedziora
    @piotr-kedziora ปีที่แล้ว +50

    I jak, komentujący z poprzedniego filmu, zadowoleni z odpowiedzi? ;)
    Zawoalowane mówienie, że problem musi być w Was, bo przecież nie w nauce KK.
    Nie jest nawet rozważane, że Pius XI, Paweł VI czy Jan Paweł II mogli się pomylić, zakazując antykoncepcji. Że przedstawiony w nauczaniu KK tok rozumowania o jedności aktu małżeńskiego, z którego właśnie wynikają te wszystkie zakazy jest niepoprawny. Jest to ciekawe o tyle, że to przecież nie jest nieomylny dogmat czy wypowiedź papieża ex cathedra niepodlegająca dyskusji.
    Sam wywiad dość chaotyczny. Ciężko znaleźć konkretne odniesienia do tego co było podnoszone w komentarzach pod poprzednim.
    W 19:05 - "odkleić się od metod jako od etyki Kościoła, tylko podejść do nich jak do narzędzia - nie musisz go stosować, [...] nikt ci nie każe". A z drugiej strony jak jednak nie zastosujesz się do tych metod, to grzeszysz (i to ciężko!), wykluczasz się z Komunii. Więc jest ten wybór czy nie? ;)
    W 30:25 - "bardzo trudno jest rozmawiać na ogólnych informacjach", "chciałabym znać szczegółowo sytuację człowieka", a z drugiej strony zupełnie sztywne zasady - typu wytrysk zawsze w pochwie, NPR jako jedyna możliwa metoda, nawet w przypadku problemów zdrowotnych itd.
    Do tego trochę przykładów anegdotycznych - o kobiecie z traumą, która wystraszyła się dziecka albo o niezadowolonej z prezerwatyw żonie (swoją drogą - dobre pytanie ile z tych historii to takie "samospełniające się przepowiednie" - jak ktoś słyszy na mnóstwie konferencji, że prezerwatywa buduje granicę między małżonkami - patrz. Pachnidła Szustaka - to potem zaczyna w to serio wierzyć i to powtarzać).
    Mam wrażenie, że miało wyjść zniuansowanie tematu, a wyszło kolejne kazanie ;) Ale to tylko moja opinia.

    • @jurnyrzezaniec5631
      @jurnyrzezaniec5631 ปีที่แล้ว +6

      Akurat co do problemów zdrowotnych, to są ustępstwa. Jeśli kobieta jest chora i musi brać tabletki o działaniu antykoncepcyjnym, to jest to dozwolone. Poza tym super komentarz, zgadzam się zupełnie. NPR nie da się logicznie usprawiedliwić, można tylko tworzyć wzniosłe teorie do odgórnie przyjętej tezy. Teorie, które rujnuje pierwszy lepszy racjonalny dyskurs.

    • @jakubweber1148
      @jakubweber1148 ปีที่แล้ว +1

      Czemu według Ciebie tok rozumowania KK jest niepoprawny?Pytam jako osoba zaciekawiona, może jesteś w stanie się tym podzielić, podesłać jakieś dobre materiały do zapoznania się?

    • @piotr-kedziora
      @piotr-kedziora ปีที่แล้ว +1

      @@jakubweber1148 możesz napisać do mnie gdziekolwiek na social mediach, podeślę ;)

    • @ewap.1182
      @ewap.1182 ปีที่แล้ว +17

      zgadzam się w 100 proc. Niby nikogo nie osądzamy, ale jak nie stosujesz NPR, to jednak nie dorastasz, "siedzisz w namiocie" i "nie jesteś gotowy" na wejście na szczyt. Niby są różne przypadki, ale jak nie po drodze Ci z NPRem, to nie nauczyłeś się tego dobrze, czyli znów.... jesteś niewystarczający do naszej wizji. Tzn.wizji Kościoła, której będziemy bronić za wszelką cenę...

    • @oskarwrona6173
      @oskarwrona6173 ปีที่แล้ว

      Paweł VI został mocno skrytykowany za encyklikę Humane Vitae, w której słusznie przewidział, że oderwanie seksu od płodności w perspektywie będzie prowadziło do coraz większego zamykania się na życie, czego efektem są te wszystkie ruchy aborcyjne, odczłowieczanie płodu ludzkiego itp, więc wydaje mi się, że raczej się nie pomylił w nauce, którą nam przekazał. KK w przeciwienstwie do innych kościołów dązy do doskonałości człowieka, więc logicznym jest, że nie powinien zezwalać na antykoncepcję, a zgodnie z KKK NPR stosowany bez ważnego powodu jest oczywiście grechem. Polecam ksiązkę Terlikowskiego na ten temat "Czego księża nie powiedzą ci o antykoncepcji niewygodna prawda humanae vitae"

  • @jarosawbien8124
    @jarosawbien8124 ปีที่แล้ว +7

    Bardzo wartościowa rozmowa, przydatna do poszukiwania odpowiedzi na kolejne pytania. Dziękuję za nią :)

  • @sawomirm4038
    @sawomirm4038 ปีที่แล้ว +2

    Trudna jest TA MOWA - pozdrawiam , szacun

  • @Monikaa4307
    @Monikaa4307 ปีที่แล้ว +5

    Spontaniczne zblizenia i ilosc też sa ważne...😊

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว +2

      Spontaniczność nie przysługuje stosującym NPR. Ten styl życia wymaga żeby wszystko dokładnie zaplanować. Należy zaplanować i wykorzystać czas na seks - jeżeli tego nie zrobicie to okienko przepada i do zobaczenia za miesiąc... Co do ilości to nie oczekuj fajerwerków. U nas to jest max 7 dni seksu na miesiąc i niestety nie kiedy mamy na to ochotę (PMS).

  • @jakubweber1148
    @jakubweber1148 ปีที่แล้ว +17

    Ta rozmowa podobała mi się bardziej niż poprzednia. Podobają mi się również komentarze widzów zadający konkretne pytania pobudzające do refleksji. Super byłoby Q&A :)

  • @PiotrS-a
    @PiotrS-a ปีที่แล้ว +20

    To tak na poważnie poproszę o seksualności i życiu seksualnym singli.

    • @martynam7
      @martynam7 ปีที่แล้ว +9

      Obawiam się, że odpowiedź KK brzmi: „nieistnieje”. W sensie tak, wszyscy mamy seksualność i ona jest takim pięknym darem od Boga i jest taka dobra i cudowna, ale dopóki nie masz męża/żony, to zachwycaj się nią na gruncie teoretycznym i schowaj głęboko 😂

    • @Puoteck
      @Puoteck ปีที่แล้ว +2

      Życie seksualne jest dla otwartych na życie małżonków. Dla ciebie Areczku jest płacz i zgrzytanie zębów.

  • @jann8651
    @jann8651 ปีที่แล้ว +9

    Komentarze ciekawsze i bardziej związane z faktami i prozą życia niż rozmowa tego pana i tej pani. Czy ci państwo w ogóle żyją w małżeństwie, czy znają temat tylko ze słyszenia albo z książek? Promowana przez nich teoria mija się z rzeczywistością, w której żyją małżeństwa. To mi przypomina czasy PRL, gdzie twierdzono, że socjalizm to idealny system. Fakty temu przeczyły, no ale kogo obchodzą fakty? Grunt, że nasze na wierzchu.

  • @zofiabarnowska4037
    @zofiabarnowska4037 ปีที่แล้ว +8

    Dziękuję. Bardzo lubię pani Magdy słuchać.

    • @karjac3417
      @karjac3417 ปีที่แล้ว

      Jaki jest główny zarzut Kk do używania prezerwatyw?

  • @monikaadaszewska396
    @monikaadaszewska396 ปีที่แล้ว +3

    🕊❤🐑🌱 celem życia jest miłość! 🤗 świetne, proste i trudne jednocześnie.

  • @marekstroz8153
    @marekstroz8153 ปีที่แล้ว +3

    Dzięki Wam za ten materiał.

  • @annatrzcinska3498
    @annatrzcinska3498 ปีที่แล้ว +11

    Świetna rozmowa, oby więcej takich, łamiących pewne tabu! Co do rozmów z dziećmi i młodzieżą. Czy możesz Magdo polecić jakąś dobrą książkę o dojrzewaniu dla dziewczynek i dla chłopców? Niestety ciężko znaleźć na rynku coś sensownego, co byłoby spójne z naszymi katolickimi wartościami.

  • @adrianadubert4116
    @adrianadubert4116 ปีที่แล้ว +4

    bardzo dziękuję wam za te rozmowę ! ważne treści , brawa za odwagę.

  • @wielkimishu
    @wielkimishu ปีที่แล้ว +10

    Wspaniała rozmowa, byloby super usłyszeć takie rzeczy dużo wcześniej, nie mniej jednak cieszę że uslyszalem jed teraz ❤❤❤

  • @jacobvhs
    @jacobvhs ปีที่แล้ว +7

    Tylko jedna rzecz naprawdę mnie zraziła do pani - jakaś obsesja na punkcie gier. Gdybym był młodym człowiekiem, to olałbym takiego psychologa, który ma średniowieczne podejście do gamingu: zmarnował życie, bo grał w gry. Zabrakło doprecyzowania dotyczącego niszczących uzależnień, którym mogą być MIĘDZY INNYMI gry. A z całej rozmowy mam jeden wniosek - problemem „NPR” jest nie tyle sama metoda, co metoda jej wdrażania. Przychodzą pary uprawiające seks od lat na nauki przedmałżeńskie i od razu słyszą, że po ślubie tylko tak i tak albo grzech. Brakuje podejścia na zasadzie: „Nie niszczcie swojej bliskości, tylko stopniowo sprawdzajcie jak wam z tym będzie.” I podejrzewam, że wiele osób by wtedy faktycznie zmieliło swoje podejście, bazując na zachęcie, a nie przymusie.

  • @pawebutkiewicz7196
    @pawebutkiewicz7196 ปีที่แล้ว +1

    W chrześcijaństwie jest tak, że czyn moralnie jest zły wtedy, kiedy mamy wewnętrzną intencję czynienia czegoś złego. I jeżeli mamy te samą intencję nie korzystając z antykoncepcji, ale korzystając z npr (czyli do celowego omijania poczęcia) popełniały dokładnie taką samą materię grzechu.

  • @Wikuniowsky
    @Wikuniowsky ปีที่แล้ว

    Świetna rozmowa mogłaby trwać godzinami❤❤❤ mimo iż nie planuje wchodzić w żaden związek tą książkę z pewnością przeczytam❤

  • @GrzegorzReg
    @GrzegorzReg ปีที่แล้ว +5

    Dziękuję! Świetna rozmowa i bardzo dobre podejście p Magdy. W pełni się zgadzam z tym co Pani mówi. Książka zamówiona. :)

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว +2

      założę się że po przeczytaniu będziesz wiedział tyle ile przed :) Proszę o komentarz tu pod moim postem po lekturze. Tak samo miałem po książkach Ksawerego Knotza.

    • @GrzegorzReg
      @GrzegorzReg ปีที่แล้ว

      @@astrogreenhorn1412 w tematach omawianych wiem już wystarczająco dużo, w zasadzie to wszystko co było tu dyskutowane, dlatego w kwestii wiedzy nie oczekuję cudów. Od lat słucham i żyję naukami Jacka Pulikowskiego, którego też polecam. 😁 Tym niemniej z wielką chęcią poczytam o doświadczeniach Pani Magdy i Jej podopiecznych. 😃

  • @czarneoko2365
    @czarneoko2365 ปีที่แล้ว +1

    Ciekawa rozmowa i fajnie, że poruszasz taki temat, pewnie będzie przydatny dla wielu ludzi. Mam jedno pytanie i jeden komentarz
    - co jest złego w tym, że ktoś ubiera się tak, żeby nie było widać, jakiej jest płci? Nie pytam ze złośliwości, mi po prostu bardzo podoba się fakt, że w obecnym momencie nie da się często zidentyfikować płci osoby bez zapytania jej o to i bardzo cieszy mnie fakt, że większość ubrań jest dzisiaj traktowana jako androgyniczne. Nie jest to przecież żaden problem zapytać kogoś, jak się do niego zwracać.
    - Ciekawą historią opowiadającą o tym, jak masturbacja może być ucieczką od relacji z ludźmi jest manga Onani Master Kurosawa. Jeśli ktoś lubi tę formę opowiadania historii to polecam, bo to bardzo wartościowa pozycja

    • @aethyr9799
      @aethyr9799 ปีที่แล้ว +2

      Nie ma w tym nic złego, problem z tym bierze się to tylko i wyłącznie z tego, że ludzie są nieprzyzwyczajeni, bo w końcu osoby niekonformistyczne przez całą historię uciskano - a z tego nieprzyzwyczajenia wynika nieuzasadniona nienawiść i uprzedzenia. Większość społeczeństwa myśli jednowymiarowo i płytko. Wciąż bardzo silnie w kulturze jest zakorzeniony konformizm, to jak każdy ma się zachowywać i wyglądać, a nawet jak czuć i myśleć. Szczególnie pod względem płci. Ludzie są bardzo przewrażliwieni na punkcie płci, przypisywaniu jej cech kulturowych i zachowywania tego, jak było kiedyś. Wyczuwają zagrożenie, gdy coś zmienia się ze starego na nowe, niezależnie czy ta zmiana w ogóle kogoś krzywdzi czy nie. Brak otwartości umysłu, myślenie przez tak zwany chłopski rozum. Dysonans poznawczy, gdy trzeba dostosować się do zmieniającego się świata. Niechęć do indywidualizmu. Z tego wszystkiego bierze się strach i niezrozumienie, a z tego kolejno niepotrzebna nienawiść, pogarda, niechęć i przemoc. Zanim kwestia tego ubioru się w Polsce zacznie zmieniać, młodsze pokolenia muszą dorosnąć, a starsze muszą się zestarzeć i stracić większy wpływ na młodych. W młodych pokoleniach też to mocno zostało to niestety wpojone, więc będzie potrzeba najpewniej paru kolejnych, żeby się to mocniej zatarło. Na szczęście już widzę w młodych ludziach większą wolnościową ekspresję. We wszystkim niestety nie pomaga szkodliwa propaganda partii rządzącej.

  • @gabrielamika3731
    @gabrielamika3731 ปีที่แล้ว +3

    Dziękuję za wywiad. Odsluchalam zaraz po przeczytaniu książki 😊

  • @Xero-sr4cu
    @Xero-sr4cu ปีที่แล้ว +24

    Jestem raczej średnio wierzący, ale sekcje komentarzy pod katolickim contentem zawsze daje mi najlepszą rozrywkę. Widzę, że straszenie się piekłem i zabawa w Boga oceniając "grzechy" innych dalej na topie w 2023 XD

  • @a.s.702
    @a.s.702 ปีที่แล้ว +8

    Ważny temat, dziękuję za wartościową rozmowę 🙂

  • @maniek0autostopowicz
    @maniek0autostopowicz ปีที่แล้ว

    Myślę, że żyjemy w takich czasach, że pieszczoty przed ślubem, są czymś normalnym. To jest o wiele lepszy odcinek, niż ten pierwszy, gdzie było o jedynym słusznym orgazmie mężczyzny (tylko wewnątrz)🙉

    • @radeks
      @radeks 11 หลายเดือนก่อน

      @maniek0autostopowicz Co chcesz przez to powiedzieć? Nie tylko pieszczoty przed ślubem, ale też współżycie przed ślubem nie jest dziś niczym zaskakującym - pewien znany w internetach ksiądz mówi, ze 80% par które przystępuje do ślubu (mówimy o ślubach kościelnych) współżyje ze sobą przed ślubem. Nie spodziewałem się że aż tyle. Jeśli ktoś by zebrał statystyki, jak się NPR ma wśród katolików w PL, to nie wiem czy znalazłoby się 10% tych którzy ściśle stosują wszystkie reguły, mając na uwadze smutny fakt, że zaledwie 30% chodzi regularnie do kościoła (co tydzień). Z miejscem orgazmu można się uprzejmie zgodzić lub nie, lecz to nie zmienia faktu, że takie jest wymaganie postawione przed małżeństwami - inna opcja nie wchodzi w grę pod groźbą grzechu ciężkiego.

  • @kajatur
    @kajatur ปีที่แล้ว +16

    Dzięki za ten wywiad. Mi osobiście dużo poukładał i właśnie odpowiedział na ten problem z nprem, który z mężem widzimy - że to jest taka katolicka antykoncepcja. Postawienie tej metody jako narzędzia zupełnie inaczej stawia całe to zagadnienie. Dzięki :)

    • @kajatur
      @kajatur ปีที่แล้ว +8

      @@Investczer czyli - w moim rozumieniu - wcale nie chodzi o odkładanie poczęcia. Chodzi o rozwój swojej płodności w sferze duchowej, zbliżenie się do siebie w małżeństwie, pracy ze swoim ciałem, które jest nierozłączne z duchem i duszą. Myślę, że rozmowa o metodzie naturalnego rozpoznawania płodności (nrp) to coś dużo więcej niż odkładanie poczęcia. To życie w zgodzie ze swoim ciałem, to dialog między małżonkami, to szanowanie wzajemnie swoich planów i potrzeb. Cała masa korzyści :)

    • @Aleksander9873
      @Aleksander9873 ปีที่แล้ว

      A co, chcesz mieć dzieci co roku że ci się NPR nie podoba?

    • @mkoualsky
      @mkoualsky ปีที่แล้ว +2

      @@kajatur > rozwój swojej płodności
      to są jakieś abstrakcyjne bajki - rozwiń proszę co rozumiesz dokładnie przez to.

    • @kajatur
      @kajatur ปีที่แล้ว +1

      @@mkoualsky przez ton Twojej odpowiedzi wcale nie mam motywacji by rozwijać dla Ciebie moją wypowiedź, gdyż już mnie w niej zdążyłeś negatywnie ocenić. W moim odczuciu - jeśli faktycznie interesowałoby Cię moje zdanie na ten temat, to zwróciłbyś się w moją stronę z większym szacunkiem :) pozdrawiam

    • @radeks
      @radeks ปีที่แล้ว +2

      @@kajatur Korzyści niewątpliwie są. Ale część małżeństw w kościele stosujących NPR w praktyce co najmniej kilkuletniej powie Ci, że metoda w ogóle nie współgra z ich planami i potrzebami, lecz że staje się po kilku latach małżeństwa, albo po porodzie, albo przy 2-3-4-5 dzieciach, nieznośnie trudna, kiedy potrzeby i pragnienia są duże, a możliwości ich realizacji małe lub żadne - trud zaczyna dominować nad małżeńską relacją i wszystkie wzniosłe słowa o budowaniu relacji można sobie wsadzić w kieszeń. Wtedy zaczyna się trochę inaczej widzieć te sprawy, niż opis pani z tego wywiadu i zaczyna się widzieć rzeczy "trochę" inaczej niż w narzeczeństwie, wizja jakie NPR będzie piękne i wspaniale budujące relację - pęka jak mydlana bańka. Oczywiście to dotyczy tylko części osób, tym którym się uda zgrać NPR z życiem rodzinnym i wszystkimi ich potrzebami - będą widzieć jak ich NPR umacnia i buduje.

  • @klaudiapiechowska7378
    @klaudiapiechowska7378 ปีที่แล้ว +4

    Chcialabym pani z całego serca podziekowac za to co pani robi ❤ naprawde, poswieca pani swój czas na to aby mówić o tym co piekne a przeciez moglaby pani zachowac tą wiedze dla samej siebie ❤️ panu Tomkowi za tą rozmowę rowniez bardzo dziękuję ❤️
    Przede wszystkim naprawde nikt nie zmusza do npru, nikt z pistoletem przy skroni nie stoi 😅 tak samo jak do wiary nikt również nie zmusza 🎉 możemy przeciez odejść jak zasmycony mlodzieniec 🤷🤷 to nasz wybór i konsekwencje które za tym wyborem stoją.
    Brawo za odwage i chęć mowienia o tak trudnych tematach bo naprawde jako kościół w tej sferze leżymy a przeciez współżycie to jeden z fundamentów małżeństwa, dobre malzenstwa to dobre rodziny, dobre rodziny to piękny kościół ❤
    Z pewnością w tak krótkiej rozmowie ciężko opowiedzieć o wszystkim tak aby odnieść sie do każdego przypadku a pani udaje sie to bardzo dobrze 🥰 bardzo szanuje za pokore w wypowiedzi 🎉🎉🎉
    Cóż.. brawo brawo i jeszcze raz brawo 🎉🎉🎉

    • @zuza910813
      @zuza910813 ปีที่แล้ว +1

      Tylko że wiara w Boga nie jest tożsama ze stosowaniem metod npr, które to sobie Kościół wymyślił w XX wieku.

    • @radeks
      @radeks ปีที่แล้ว +4

      To chyba żart. Nikt nie zmusza? To jest narracja typu "Używaj jeśli chcesz - wolny wybór, ale jeśli nie używasz NPR, to masz ciężki grzech, czyli otwartą drogę do piekła. Nie, to żaden przymus :)" Proszę, bądźmy poważni. Katolicy nie mają żadnego wyboru w tej dziedzinie. Podoba Ci się jak Pani Magda mówi, ale ona się niestety ślizga po powierzchni, nie jest zbyt odważna w tym wywiadzie. Gdyby była, odpowiadała by serio na pytania z poprzedniego wywiadu, które ludzie zadawali w setkach - ale woli tego nie robić. Czemu, kto wie?

    • @Puoteck
      @Puoteck ปีที่แล้ว

      Wolny wybór, żeby w nieskończoność być torturowanym. Piękna miłość boga do nas, który daje nam wolność.

  • @aule83
    @aule83 ปีที่แล้ว +4

    Jedyne co mi się podobało w tym wywiadzie to mowa o otwartości na życie. Że to ważne i tak trzeba robić. Za mało się o tym mówi. Na naukach przedmałżeńskich jest tylko npr, nie ma mowy o "otwartości". Imo w ogóle nie powinno być o npr. Jak masz problem z płodnością, to idziesz do lekarza i on Cię tego nauczy.
    Natomiast nie rozumiem, dlaczego dojrzali małżonkowie nie mogą wybierać sobie "metod" przerwy w dzieciach zgodnie z własnym rozeznaniem, na jakiś czas.
    Może nie każdy chce chodzić do instruktorów, którzy mają wyuczoną książkową wiedzę, robić badanie progesteronu, najlepiej co 2 tygodnie, czy usg co miesiąc...

  • @martynam7
    @martynam7 ปีที่แล้ว +105

    Dlaczego małżeństwo, które stosuje npr i współżyje świadomie tylko w dni niepłodne, postępuje według KK ok, a takie które stosuje antykoncepcję, żyje w grzechu? Oba mają na celu nie zajście w ciążę. I proszę, nie mówcie, że jak kobieta łyka tabletki, to mąż jej nie szanuje i traktuje przedmiotowo, bo to bzdura. W obu wypadkach nie ma otwartości na życie. Prawidłowo stosowany npr, ma podobną skuteczność do antykoncepcji.

    • @emilsz5391
      @emilsz5391 ปีที่แล้ว +5

      Tak, myślę że 80%-90% osób przystępujących do komunii nie spowiada się z tego cieżkiego grzechu co jest swoją droga puszczane przez palce przez spowiedników. Bo jeśli to by było odpowiednio mocno egzekwowane zgodnie z Katechizem (bo nie z przykazaniami) to by bardzo mała garstka osób stosujących NPR mogła przystępować do komunii a ile % stosuje NPR?

    • @leszekb7225
      @leszekb7225 ปีที่แล้ว +11

      Niestety masz rację, w tej dziedzinie nie ma logiki.

    • @mat83004
      @mat83004 ปีที่แล้ว +14

      Bo to są naturalne metody a te inne nie są naturalne i są przez kościół nie uznawane i to wystarczy.

    • @leszekb7225
      @leszekb7225 ปีที่แล้ว +16

      ​@@mat83004NPR też nie jest do końca naturalny, przecież wymaga termometru. Bez termometru nie ma NPRu

    • @andziolina24
      @andziolina24 ปีที่แล้ว +29

      Bóg dał nam rozum, jeśli nie korzystamy z rzeczy nienaturalnych a bazujemy na wiedzy o dniach płodnych i niepłodnych, to co za problem? Są sytuacje, kiedy poczęcie po prostu się odkłada w sposób naturalny i nie chodzi o wygodę, tylko są różne kwestie choćby związane ze zdrowiem. Myśle, że jednak osoby niestosujące antykoncepcji a jedynie bazujący na wiedzy o płodności mają w sobie otwartość, że jakby co, to dziecko przyjmą. W sytuacji antykoncepcji celowej jest nastawienie lękowe a nie otwartość. Może być też tak, że zwyczajnie nie posiada się wiedzy na temat swojego ciała.

  • @majormajor3920
    @majormajor3920 ปีที่แล้ว +6

    Ehhh. Tutaj pani mówi przykładem, ze dwa tygodnie czekania na siebie to już się ma ochotę… co to jest dwa tygodnie, mojej żonie to i po 5 się nie chce. A jak by tak czekać aż jej się zachce akurat jak ma dni niepłodne to może pod koniec dekady by się udało nasze zbliżenie…

  • @agab.6430
    @agab.6430 ปีที่แล้ว +2

    Świetna rozmowa. Pozdrawiam 😀

  • @krystianzaremba4044
    @krystianzaremba4044 ปีที่แล้ว +7

    Pani Magda powiedziała, że instrukcja obsługi miłości intymnej ma Słowo Boże (Biblia). I tego się trzymajmy. Pismo Święte daje wolność w kwestii antykoncepcji (nie ma żadnych przykazań dotyczących antykoncepcji). Nie fiksujcie się na przykazaniach kościelnych, które nie mają zbyt wiele wspólnego z Pismem Świętym.

    • @karola149w
      @karola149w 4 หลายเดือนก่อน

      Cooo???

  • @Marta-wb9oc
    @Marta-wb9oc ปีที่แล้ว +34

    A mnie cały ten kram z seksem i antykoncepcją najwyraźniej został oszczędzony, z czego zdałam sobie sprawę odkrywając, że mam skłonności homoseksualne (o które się nie prosiłam).. Chcąc żyć zgodnie z doktryną katolicką, jestem skazana na samotne życie w celibacie, względnie wieloletnią terapię, która nie daje żadnej gwarancji zmiany. Fajnie, co nie? 🙃
    Pewnie, że są gorsze rzeczy na tym świecie ale czasami na prawdę się boję, że tego nie dźwignę.
    Jest tylko lewoskrętna narracja: taki jesteś, to normalne, bądź z tego dumny i żyj jak chcesz albo z prawej strony: nie wolno ci iść za tą skłonnością, bo pójdziesz do piekła.
    Co z osobami, które swojego homoseksualizmu nie akceptują, a nie chcą żyć same? Niestety jeszcze nie słyszałam, żeby w publicznej debacie ktoś poruszył ten temat. "Nigdzie drogi ni kurhanu.."😛

    • @jurnyrzezaniec5631
      @jurnyrzezaniec5631 ปีที่แล้ว +3

      Współczuję sytuacji :((
      Ja mam trochę inaczej (pewne szczęście w nieszczęściu) - jestem hetero, ale niezaskakująco, nikt mnie nie chce. I bywają dni, gdzie smutam, że samotność niefajna etc., jednak z drugiej strony, jeśli kogoś bym sobie znalazł, to życie zgodne z obecnymi zasadami KK (właśnie w kontekście antykoncepcji), byłoby torturą. Bierze się to trochę z moich antynatalistycznych zapędów, uważam, że lepiej kogoś adoptować, niż generować problemy (jakich zawsze życie jest pełne) niewinnej osobie, którą ściągamy na ten świat, tylko po to by spełnić powinność i nie pójść do piekła. Aktualnie jedyną opcją zdaje się być znalezienie kogoś bezpłodnego, jednak taki wymóg przy już zerowym zainteresowaniu moją osobą raczej do niczego nie doprowadzi.

    • @grzegorzciechanowski4803
      @grzegorzciechanowski4803 ปีที่แล้ว +16

      To ja chyba mam odpowiedź, która wydaje mi się bardzo katolicka. Skoro masz skłonności homoseksualne to oczywiście nie jest żadną miarą Twoja wina. Jedyne, czego katolicyzm zakazuje, to kontakty homoseksualne, więzi emocjonalne jak najbardziej możesz tworzyć. Co więcej, wydaje mi się, że może nawet powinnaś, przecież nie musisz być samotna całe życie. Możesz w ramach doktryny katolickiej tworzyć w zasadzie wiele innych bliskich relacji, tylko nie seksualnych i to wszystko, i to jest moim zdaniem wartościowe.
      Terapia jakakolwiek raczej nie sprawi, że staniesz się hetero, to raczej niemożliwe, przynajmniej w świetle obecnej wiedzy. Jedyne co może dać Ci terapia to samoakceptacja, a to też jest jakaś wartość i może warto pokierować osoby homoseksualne, które się nie akceptują na terapię, bo jeśli trafią na jakichś podejrzanych aktywistów to może się to dla tych osób skończyć straszną tragedią i nieodwracalnymi szkodami.
      Katolicka narracja niestety nie wybrzmiewa w sferze publicznej, bo w niej piłowane są tylko te dwie, o których wspomniałaś. Katolicka narracja mówi, że osoba dotknięta homoseksualizmem jest tak samo wartościową osobą jak każda inna, Bóg kocha Ciebie tak samo jak mnie (a kto wie, może bardziej, ja nie muszę się mierzyć z homoseksualizmem) i tak samo pragnie Twojego zbawienia.
      Reasumując. Nie musisz być sama, nie musisz mierzyć się sama z problemami, pewnie nie raz upadniesz (każdy upada), ale ważne w oczach Boga nie jest to, że upadasz, tylko że wstajesz, miej wokół ludzi, którzy w chwili upadku podadzą Ci rękę, pewnie niejednej osobie Ty sama będziesz mogła pomóc wstać, a Twoje skłonności nie wpływają na Twoją wartość jako człowieka.
      Mam nadzieję, że nie napisałem nic, co sprawi, że będę źle zrozumiany ;)

    • @grzegorzciechanowski4803
      @grzegorzciechanowski4803 ปีที่แล้ว +6

      @@jurnyrzezaniec5631 zgaduję, że jesteś raczej młodą osobą. Współczuję Ci tego, jak sam mówisz, antynatalistycznego podejścia. Dużo więcej problemów generuje brak dzieci, niż ich posiadanie, a wiem co mówię, sam mam czwórkę dzieci (uprzedzając głupie komentarze, wszystkie dzieci mam z jedną kobietą, która jest moją ślubną małżonką i wychowujemy je razem) i moje dzieci nie wyglądają na nieszczęśliwe. Owszem, bywają problemy, ale co z tego? I tak są wartością dodaną dla tego świata i być może kiedyś go będą zmieniać na lepsze, jeśli nie ogólnospołecznie to chociaż w skali mikro, dla swoich najbliższych sprawią, że ten świat będzie lepszy, a to jest w zasięgu absolutnie każdego człowieka.
      Jeśli zaś chodzi o wspomniany przez Ciebie brak sukcesów na polu romantycznym, to jest to niestety objaw szerszych problemów z naszą kulturą, która ewidentnie nie przepracowała zmian technologicznych itp., które nastąpiły w ostatnim czasie. Na to niestety nie potrafię znaleźć odpowiedzi, która mogłaby Cię w jakikolwiek sposób usatysfakcjonować, przynajmniej na tę chwilę nie potrafię.

    • @wojciechtreter7808
      @wojciechtreter7808 ปีที่แล้ว

      ​@@jurnyrzezaniec5631 z antynatalistycznymi poglądami i tak nie możesz zawrzeć ważnego katolickiego małżeństwa, podobnie jak z kimś o kim przed faktem wiadomo, że jest bezpłodny (nie mylić z: niepłodny). Tylko po co miałbyś je zawierać, skoro jego zasady odbierasz jako torturę? Więc jak byś się nie kręcił - do piekła ¯\_(ツ)_/¯

    • @jurnyrzezaniec5631
      @jurnyrzezaniec5631 ปีที่แล้ว +1

      @@wojciechtreter7808 no tak, Józef tez poszedł do piekła za brak pożycia seksualnego z Maryją. Małżeństwo białe? Co to takiego? 😲

  • @MarcelinaM-cj2zh
    @MarcelinaM-cj2zh ปีที่แล้ว +3

    A gdzie woda dla Pani Magdy?

  • @kamczak89
    @kamczak89 ปีที่แล้ว +17

    Zabrakło mi szerszej odpowiedzi na jedno pytanie, które cieszę się, że padło: co ma zrobić chłopak (nie wiem, jak mają dziewczyny) w gimnazjum/liceum ze swoim libido. Propozycje kościoła ("uprawiaj sport") są niedorzeczne, bo raczej docelowo zwiększają libido.
    Pani Magdalena odpowiedziała, że przyczyną masturbacji może być próba wypełnienia braków emocjonalnych i z tym się w pełni zgadzam. Niestety, mając świetne relacje i wszystko w miarę poukładane, pozostaje to napięcie, z którym życie jest naprawdę nieprzyjemne. Pamiętam z młodości to uczucie, jak by Ci się ciągle chciało siku. Siedzisz, stoisz, ciągle ciśnie. Jaki jest pomysł kościoła na to, bo nie widzę...

    • @radeks
      @radeks ปีที่แล้ว

      Odpowiedź: ma poczekać na samoistne rozładowanie napięcia seksualnego, które nastąpi w czasie polucji. Napięcie seksualne jest objawem zdrowia - to świadczy o normalnym działaniu organizmu mężczyzny/chłopaka, tak już masz z natury i nic z tym sam nie zrobisz, musisz poczekać aż natura zadziała sama.

    • @kamczak89
      @kamczak89 ปีที่แล้ว +3

      @@radeks nie jest łatwo zasypiać w takim stanie i doczekać tejże polucji.

    • @radeks
      @radeks ปีที่แล้ว

      @@kamczak89 Wiadoma sprawa, ale pytasz tylko o szczerą odpowiedź na pytanie - więc udzieliłem. Trudność z wytrzymaniem tego napięcia jest częścią uczenia się jak zachowywać czystość. Kościół nic więcej Ci tu "nie poradzi" od strony moralnej, z wyjątkiem tego, aby nie oceniać zbyt pochopnie momentów kiedy nie udaje się tej czystości zachować. Pisze o tym Katechizm, że indywidualna odpowiedzialność może być zmniejszona do minimum przez wiek, przyzwyczajenia, czy trudności emocjonalne, czynniki psychiczne itd. Przesada - czyli szukanie w każdej takiej trudności ciężkiego grzechu - jest niewskazana, choć nagminnie tym się dyscyplinuje młode osoby.

    • @Puoteck
      @Puoteck ปีที่แล้ว +8

      Uwaga, odpowiadam:
      Chłopak ma zaciskać zęby, wytrzymywać i frustrować się tak długo jak będzie w stanie, a po kilku dniach, tygodniach czy tam miesiącach i tak dać upust zupełnie naturalnej potrzebie fizjologicznej, po czym ma odczuwać wyrzuty sumienia i szybciutko biec do kościoła żeby na klęczkach opowiedzieć o tym facetowi, który robi dokładnie to samo.
      Potem cały cykl zaczyna się od nowa.
      Mam nadzieję, że pomogłem,
      Pozdrawiam.

    • @aethyr9799
      @aethyr9799 ปีที่แล้ว +2

      @@kamczak89 Kontrolowana i umiarkowana masturbacja to nic złego, całkowite wstrzymanie się od niej może doprowadzić do zapalenia lub raka prostaty. Przykład tego, jak kościółkowe nauczania wpływają negatywnie na zdrowie człowieka. Jeśli chcesz być zdrowy fizycznie i psychicznie, zacznij traktować katolicyzm z dystansem i nie stosuj się do każdej bzdury.

  • @ewawilczkowiak5775
    @ewawilczkowiak5775 ปีที่แล้ว +24

    Przeszłam etap frustracji i buntu wobec NPR. Z perspektywy czasu widzę, że im moja relacja z Bogiem lepsza i bliższa to i NPR stał się dla mnie jasny i prosty. A teraz w ogóle nie wiem dlaczego w przeszłości miałam z nim jakieś problemy

    • @grzegorzciechanowski4803
      @grzegorzciechanowski4803 ปีที่แล้ว +4

      Dziękuję za te słowa, to dla mnie i mojej małżonki bardzo ważne :)

    • @magdalenamodzel6261
      @magdalenamodzel6261 ปีที่แล้ว +3

      A czy Twój mąż też tak to widzi?

    • @magdalenap7796
      @magdalenap7796 ปีที่แล้ว

      @@anna.j602 nie zauważyłam, że autorka komentarza narzuciła wszystkim kobietom swoją perspektywę 🤗

    • @alicjakempisty2729
      @alicjakempisty2729 ปีที่แล้ว +8

      "jak nie lubisz NPRu to nie kochasz Pana Boga", klasycznie

    • @grzegorzciechanowski4803
      @grzegorzciechanowski4803 ปีที่แล้ว +5

      @@alicjakempisty2729 powiedz proszę gdzie autorka komentarza coś takiego zasugerowała? Jedyne co powiedziała to, że jej relacja z Bogiem sprawia, że NPR jest dla niej łatwiejszy. Nie doszukuj się na siłę czegoś, do czego chcesz się przyczepić, byle pokazać własną wyższość.

  • @Gryzli.Kris.
    @Gryzli.Kris. ปีที่แล้ว +6

    Można by podyskutować czy prezerwatywy to grzech bo czy można iść do spowiedzi nie mając zamiaru przestać ich stosować? Co wtedy z przystąpieniem do Eucharystii która jest dla katolików najważniejsza? Może kiedyś nauczanie kościoła się zmieni w tej kwestii ale dzisiaj dla mnie pozostaje kierować się głosem własnego sumienia.

    • @PodRingiem
      @PodRingiem ปีที่แล้ว +1

      Tu nie ma o czym dyskutować, bo wiadomo, że ich stosowanie to grzech. Jak ktoś idzie do spowiedzi i wyznaje, że korzystał ale nie postanawia poprawy (czyli rezygnacji), to grzeszy dalej i spowiedź będzie nieważna.
      Dla osób które nie są w stanie żyć do końca po katolicku pozostaje po prostu nie przystępować do Komunii Świętej. Przecież też tak można, a nawet trzeba jeśli jesteśmy przywiązani do jakiegoś grzechu.

    • @zuza910813
      @zuza910813 ปีที่แล้ว +8

      Pod Ringiem - widzę po Twoich komentarzach, że siedzisz wewnątrz każdej sytuacji i stawiasz się w roli Boga, mówiąc że "zawsze stosowanie prezerwatywy jest grzechem".
      Abstrachując już od kwestii, że wedle racjonalnych argumentów metoda npr nie pochodzi od Boga, tylko od ludzi to - przy obecnym nauczaniu - co z przypadkami chorob, gdy nie można stosować npr?
      Ja jestem takim przypadkiem i wyobraź sobie, że spowiednik mi powiedział, że w takim przypadku inne metody nie są grzechem, więc nie wpędzaj ludzi w poczucie winy i zajmij się swoimi grzechami.

    • @robertmin3827
      @robertmin3827 ปีที่แล้ว +9

      Ja przychylam się do stanowiska Papieskiej Akademi Życia.
      To małżonkowie powinni w swoim sumieniu uczciwie rozeznać czy mogą stosować antykoncepcje(środki nieporonne).
      My z żoną się z tego nie spowiadamy bo rozeznaliśmy że w naszym przypadku to nie jest grzech

    • @atomatom6014
      @atomatom6014 ปีที่แล้ว +1

      @@robertmin3827 Wyślij namiar, gdzie papieska akademia życia tak wprost oświadczyła.

    • @lamianidamian
      @lamianidamian ปีที่แล้ว +1

      @@atomatom6014 myślę, że to może być publikacja "Etica teologica della vita. Scrittura, tradizione, sfide pratiche" ("Etyka teologiczna życia. Pismo św., tradycja, wyzwania praktyczne") - 1 lipca 2022 r. Wydawnictwo Watykańskie, (Libreria Editrice Vaticana). Linki nie są dobrze widziane przez YT. Ale z pewnością mając tytuł można odszukać.

  • @lul817
    @lul817 ปีที่แล้ว +15

    Ciągła pętla podana z nutka psychologii : otwarcie na życie ( temat enigmatyczny wg mnie wszyscy mówią o tym a tłumaczenia to slalom alpejski :) ) metody ROZPOZNAWANIA płodności i jednocześnie nie stosowane tych metod jako ANTYKONCEPCJA ( wiesz kiedy ale nie wykorzystuj tego w tym celu 😀 ) ., jednocześnie dopuszczana przez Kościół kontrola ilości dzieci. Całość dopelnia kuriozalne ciągle badanie hormonów i USG dopochwowe.😂, Apropo tabletek każdy oczywiście sam decyduję.. ale z ulotek radzę wiedzy medycznej nie czerpać jest taki stardard kliniczny evidence based medicine radzę poczytać opracowania. Dodam że nie jestem
    antyklerykałem ojcem 3ki dzieci ( właśnie jestem otwarty na życie czy nie? kiedyś pękła nam o zgrozo prezerwatywa i nie zamierzaliśmy "ingerować" w żaden sposób w potencjalną ciąże to jesteśmy otwarci na życie czy nie!? ) mężem żony która jest lekarzem i sam nim jestem też. Dużo by pisać o tym jak mgliste to są tłumaczenia. Jeszcze Pani głosiła kiedyś dogmat że nasienie musi być ZAWSZE złożone w drogach rodnych kobiety chętnie bym posłuchał coś o tej prawdzie głębiej,

  • @kaper31
    @kaper31 ปีที่แล้ว +1

    Mądre głębokie przemyślenia. Jest pani taką chrześcijańską Michaliną Wisłocką. Piękna praca. Trzymam kciuki za pani drogę zawodową. 👌

    • @martas.2721
      @martas.2721 ปีที่แล้ว +7

      Raczej katolicką. Wśród chrześcijan tylko Kościół Katolicki ma tak restrykcyjną etykę seksualną.

  • @zuza910813
    @zuza910813 ปีที่แล้ว +11

    Znowu ten sam temat...
    Cała nauka Kościoła na temat seksualności zupełnie pada w zderzeniu z racjonalnymi argumentami i nie ma KOMPLETNIE ZADNEGO oparcia w nauce Chrystusa i Ewangelii; jest wymyślona na siłę...
    Już jak Paweł VI powołał komisję, mająca orzec w kwestii antykoncepcji, to większość komisji była za tym, że w metodach (pozaporonnych oczywiście) nie ma nic złego, tylko że wtedy papież przekreślił działania komisji i sam zdecydował 😁
    Co ma zrobić małżeństwo takie jak moje, w którym i mąż i żona mają bardzo duże problemy zdrowotne, uniemożliwiające im korzystanie z jakichkolwiek naturalnych metod?
    Ciekawe, kiedy w końcu oficjalna doktryna w tej sprawie się zmieni...

  • @magdalenakulesza2658
    @magdalenakulesza2658 ปีที่แล้ว +3

    Zgadzam się z tą opinią, że już dawno powinny się takie książki pojawić. Nie zastanawiałam się nawet przez moment czy kupić tę książkę. Poprzednią przeczytałam z wielką uwagą i zaznaczyłam sobie kolorowymi karteczkami to co wydało mi się istotne by przekazywać potem narzeczonym (duuużo ich dokleiłam). Myślę, że z tą będzie podobnie. Pani Madziu dziękuję bo zainspirowała mnie Pani do tego by zgłębiać wiedzę i pomagać ludziom odkrywać to co ten świat chce w nas zabić. Zaczynam w październiku.

    • @noco72
      @noco72 ปีที่แล้ว

      Mówi coś o żelach intymnych , lubrykantach?

    • @magdalenakulesza2658
      @magdalenakulesza2658 ปีที่แล้ว

      @@noco72 to nie jest książka z poradnikiem dotyczącym technik seksualnych i środków stymulujących. Proponuję przeczytać na stronie wydawnictwa o czym jest.

  • @leszekb7225
    @leszekb7225 ปีที่แล้ว +40

    NPR stosowany prawidłowo, dokładnie i rzetelnie jest skuteczniejszy niż inne, sztuczne metody antykoncepcji. Zatem osoba stosująca rzetelnie NPR w celu uniknięcia ciąży jest teoretycznie mniej otwarta na życie niż ponosząca większe ryzyko osoba stosująca sztuczną antykoncepcję. Ale to ta druga grzeszy, a pierwsza nie. Niestety nie ma w tym zadnej logiki, a wyglada raczej na sztuczne stwarzanie barier. Oczywiście mowa o stosunkach w małżeństwie.

    • @jurnyrzezaniec5631
      @jurnyrzezaniec5631 ปีที่แล้ว +1

      Uzasadnienie dopisane dopiero po przyjęciu założenia :D KK/państwo liczy, że ludzie "wpadną" przy niewłaściwie przeprowadzonym NPR. Ktoś musi sponsorować ZUS/Kościół.

    • @leszekb7225
      @leszekb7225 ปีที่แล้ว +13

      @@jurnyrzezaniec5631 Raczej widzę tu próbę pozostawienia jakichś ograniczeń "na siłę", żeby nie było tak ogromnego przeskoku z "seks tylko do prokreacji", trwającego do początków XX wieku do "seks dla przyjemności, wzmacniania więzi małżeńskiej i prokreacji". Żal mi tylko, gdy naprawdę dobrzy kaznodzieje muszą wymyślać potworne fikołki, gdy próbują uzasadnić słuszność tych zasad i wykazać ich logikę.

    • @tomaszn.5055
      @tomaszn.5055 ปีที่แล้ว +1

      polecam zagłębić się w tradycyjne nauczanie KK na ten temat, gdyż jest ono bardzo spójne

    • @leszekb7225
      @leszekb7225 ปีที่แล้ว

      @@tomaszn.5055 proszę o zacytowanie

    • @tomaszn.5055
      @tomaszn.5055 ปีที่แล้ว +1

      @@leszekb7225 Myślę że wykłady ks Konstantyna Najmowicza na ten temat są bardzo rzetelne więc zachęcam do przesłuchania

  • @wieslawagodlewskabarkley9486
    @wieslawagodlewskabarkley9486 5 หลายเดือนก่อน

    Dziekuje bardzo za super rozmowie jedno jest pewne kosciol zastrasza ludzi od malego do dorosłego to prosze to przemyśleć ale taka jest prawda ciszę się z Waszych wypowiedzi pozdrawiam serdecznie ❤

  • @dominikabartkowska7821
    @dominikabartkowska7821 ปีที่แล้ว +16

    Nie mogę przestać myśleć o tym, że Pani, która pomaga rodzinom, NASTOLATKOM, ocenia ludzi w galerii handlowej na podstawie ich ubioru...
    Jak dla mnie cała otwartość i tolerancja względem inności ludzi to tylko przykrywka do osiągnięcia celu - wpojenia zasad KK młodym ludziom, którym jak to Pani określiła - trzeba zacząć komunikować te kwestie w bardziej "pozytywny" sposób.
    Młodzi ludzie nie są głupi. Widzą hipokryzję, a każde kolejne pokolenie co raz lepiej wyczuwa podstęp w komunikacji.
    Więcej szacunku czuję już do osób, które są w stanie powiedzieć - nie możesz dokonywać czynności seksualnych przed ślubem, bo takie są zasady KK i tyle. Chcesz należeć do KK - żyj zgodnie z jego zasadami.
    Owijanie w bawełnę i pozytywna komunikacja jest dla mnie niczym mały druczek na umowie.
    Nie wspominając już o dowodach anegdotycznych, które dla psychologa, terapeuty nie powinny dowodzić niczemu.

    • @mkoualsky
      @mkoualsky ปีที่แล้ว +2

      ja ten wywiad odbieram w ogóle jako swoistą plątaninę argumentów, historii i rzewnych przykładów. Gdzie się kończy merytoryka, tam dopchniemy Boga kolanem i yolo.

    • @szymonkorzeniowski7229
      @szymonkorzeniowski7229 ปีที่แล้ว

      🤣🤣🤣

  • @alicjaolesz7055
    @alicjaolesz7055 3 หลายเดือนก่อน

    O ktorej wczesniejszej rozmowie mowicie na pocztaku? Poprosze o linka

  • @magorzatak.8409
    @magorzatak.8409 ปีที่แล้ว +4

    Podstawowa kwestia- czy Bóg na pewno tego chce... Czy może to Pani tak to rozumie, interpretuje stawiając prawo a nie sumienie na pierwszym miejscu? Sumienie może nam pozwalać na przekroczenie prawa i to nie znaczy że zawsze jest źle ukształtowane. Bogu nie chodzi o prawo.Pewne przepisy powstały w innych czasach i naprawdę nie widzę powodu by za nie umierać. Jeśli ja ja jako kobieta nie mogę współzyc w okresie płodnym a współzyc w czasie PMS na siłę- jaki jest tego sens! Gdzie ta naturalność? Właśnie to nie jest naturalne. Widzę że Pani jest tak przesiąknieta wiernością pewnym zasadom że wszystko Pani uzasadni- np.jakie to fajne budować inne formy bliskości w czasie plodnym- ale to uzasadnienie jest słabe. Mnie nie przekonuje.

  • @iwoncia16
    @iwoncia16 ปีที่แล้ว +1

    Chciałam tylko powiedzieć jeśli Magda to czyta że bardzo z nią się zgadzam, to wszystko !!! jeśli człowiek żyje zgodnie ze sobą ze swoim ciałem z umysłem i i duszą to pragnie wolności całkowitej taką jak Bóg nam dał a jeśli jest OPÓR w czymkolwiek, jakiejkolwiek dziedzinie to znaczy że pod tym kryje się STRACH najpierw zawsze trzeba zrobić porządek z emocjami a później zacząć żyć w relacji na 100% powinno tutaj jeszcze być więcej powiedziane o poczuciu bezpieczeństwa W małżeństwie, jeśli mąż lub żona dają nam odczuć brak tego bezpieczeństwa to i seks nigdy nie będzie dobry ( zazwyczaj jedna ze stron nie wypowie tego co czuję ze względu na STRACh w każdej dziedzinie życia swojego ) !!!! Poza tym każde współżycie jest to decyzja każdorazowo to jest twoja decyzja jesteś odpowiedzialny za życie czy się zabezpieczasz czy nie. Bo można się i zabezpieczać i są przypadki że normalnie zachodzą, chodzi o to żeby mieć świadomość że może dziecko się pojawić, np. zawsze mamy konsekwencje swojej decyzji., Możesz siedzieć w namiocie i też spadnie na ciebie drzewo możesz iść na górę i tak możesz spas bo lina ci się urwie , atak poza tym w skrócie po prostu całkowicie zawierzyć panu Bogu swoje życie.

  • @UCnFEgA2gK2ZanqMgm0hgLOg
    @UCnFEgA2gK2ZanqMgm0hgLOg ปีที่แล้ว +7

    Cale to NPR, to takie zaklinanie rzeczywistości. Infantylne teksty o tęsknocie, czekaniu, budowaniu relacji w sytuacji kiedy cała fizjologia krzyczy - NIE! Mentalność przy NPR jest typowo antykoncepcyjna. Która para ustala ze spowiednikiem czy może stosować metodę, bo ona przez KRK jest co najwyżej dopuszczona w określonych sytuacjach, a nie zalecana jako standard. Jakie, to otwarcie na życie? Osoby stosujące prezerwatywy są bardziej otwarte niż wyznawcy NPR. W mojej ocenie wciskanie ludziom na naukach przedmałżeńskich całego tego NPR i mówienie, że kobieta, to tylko pare dni w cyklu jest płodna jest nieuczciwością. Młode małżeństwo, w którym pojawiają się problemy, bo on chce, a nie można, bo okres się spóźnia, bo temperatura nie skacze rodzi problemy, frustracje, kryzysy, itd. Za to promuje się idealną metodę, przy której można zjeść ciastko i mieć ciastko, bo przecież można nie mieć przez 10 lat dzieci i chodzić co niedziele do Komunii.

  • @Borch3Kawki
    @Borch3Kawki ปีที่แล้ว +2

    Dziękuję Wam za tę rozmowę. Pani Magda jest dla mnie autorytetem w tych sprawach - cieszę się, że powstała kolejna książka, którą czym prędzej nabyłem. Widzę, jak te treści rozwijają mnie i moich bliskich, z którymi się dzielę. Świetna robota - Tomku dla Ciebie wielkie uznanie za Twoją publicystyczną pracę i że do swoich programów zapraszasz takich mądrych rozmówców, a pani Magdzie podziękowania za ciężką, ale zbawienną robotę, którą wykonuje. Serdeczne pozdrowienia 😊

  • @yulq
    @yulq ปีที่แล้ว +4

    Atak na Panią czy na Kościół? Myślę, że zdecydowana większość przywiązuje niewielką wagę do Pani opinii, a zdecydowanie chciałaby zmian w nauczaniu Kościoła.
    Natomiast Pani jest ewidentnie "agenetem" tego nauczania, i podobnie jak ono, usilnie ślepa i głucha. Było dobre ogólne pytanie, co z tymi wszystkimi napalonymi nastolatkami. I super wybiórcza odpowiedź, że ktoś tam się masturbuje, bo odreagowuje odrzucenie i jakieś tam problemy. No niech będzie, ale co z tymi co są po prostu napaleni? Podobnie było z innymi odpowiedziami. Chce Pani powiedzieć, że każdy kto nie stosuje z zadowoleniem NPR, albo kto przed ślubem jest niezadowolony z braku seksu, to ma jakiś wewnętrzny nierozwiązany problem, analogicznie jak jakąś chorobę?
    Ten wywiad by miał sens, gdyby miał być zestawem przykładów na specjalnie wybraną część specyficznych sytuacji. Poza tym szkoda, że Pan Samołyk nie wytrzymał z pytaniami i się zaspokoił takimi odpowiedziami.
    Myślę, że gdyby zadać Pani odpowiednie pytania podobnie jak na terapii, okazałoby się że Pani tak naprawdę usilnie dostosowuje swoje podejście tak, żeby zgadzało się z nauką Kościoła, niezależnie od stanu faktycznego. Życzę Pani odwagi, żeby w końcu stawić czoła rzeczywistości.

  • @michalmiczek9081
    @michalmiczek9081 ปีที่แล้ว

    Wazny temat. Mieszacie troche P. Tomku i Magdo pojecia NPR z zyciem duchowym i zasadami obowiazujacymi nas Ludzi Kościola. Ale kazda taka rozmowa rozszerza horyzonty moje takze❤ Chetnie by.m uczestniczyl w panelu na ten temat. Pozdrawiam Michał.

  • @adrianarojewska8873
    @adrianarojewska8873 ปีที่แล้ว +2

    Dla mnie podstawą jest żeby zacząć traktować te metody nie jako nakaz przez kościół tylko nasz wybór. Bo niestety większość ludzi czuje sie przymuszanych do tego, dlatego są te sprzeciwy i kłótnie. A nikt nie lubi być do niczego zmuszany. Bóg jest miłością i nie zmusza nas do niczego, tylko delikatnie pokazuje że ta droga bedzie piekniejsza dla nas. A czy ją wybierzemy i kiedy to nasza decyzja. ❤

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว +1

      Może kiedyś dożyjemy takich czasów i np. Franciszek X albo XX pozwoli na gumki :)

    • @atomatom6014
      @atomatom6014 ปีที่แล้ว +5

      Ale jak traktować jako propozycję i opcję, skoro jest opcją "jedyną możliwą"...

    • @martas.2721
      @martas.2721 ปีที่แล้ว +5

      ​@@atomatom6014właśnie. Krew mnie zalewa jak słyszę "Kościół proponuje..." i tu gadka o npr. Hipokryzja. "Proponuję Ci npr ale jak wybierzesz inaczej to jesteś oddzielony od Boga, nie możesz do komunii itd". 😢

    • @radeks
      @radeks ปีที่แล้ว +3

      Chyba czegoś nie rozumiem - gdzie masz tą propozycję wyboru ze strony Kościoła do piękniejszej drogi? Pan Bóg tak nie za bardzo się wypowiadał o NPR - wypowiada się Kościół, interpretując prawo naturalne. Jeśli stosujesz cokolwiek co wychodzi poza ortodoksję NPR, to masz obowiązek wyznawać grzechy ciężkie których się dopuszczasz we współżyciu, a nie jest to żaden wybór czy chcesz wersję light bez NPR w której będzie się "w porządku", czy wersję NPR w której będzie "wspaniale". Nie masz takiego wyboru, jako katolik/czka, cokolwiek by na ten temat czarować. Ubolewam nad tym, że narzeczeni są masowo oszukiwani na kursach przez takie osoby które pudrują NPR, żeby było do przełknięcia dla tych co uczestniczą w kursach.

    • @atomatom6014
      @atomatom6014 ปีที่แล้ว

      @@radeks Nie oceniałbym tak źle nauczycieli NPR. Oni na prawdę mówią to z przekonania i nie mają na celu nikogo manipulować. Że czasem tak wychodzi, to inna sprawa, ale nie zarzucałbym im złych intencji. Pani Magdzie również.

  • @amig9263
    @amig9263 ปีที่แล้ว +4

    Bardzo wartościowa rozmowa!

  • @MaciejSkrzypkowski
    @MaciejSkrzypkowski ปีที่แล้ว +2

    Dobra robota Tomek! Więcej takich istotnych tematów 👍

  • @ChwałaImperiumLechickiemu
    @ChwałaImperiumLechickiemu ปีที่แล้ว +3

    no wreszcie!! To moze darmowa ksiazka dla hierahow nasego kochanego kosciola.

    • @PodRingiem
      @PodRingiem ปีที่แล้ว +1

      a po co im to?

    • @ChwałaImperiumLechickiemu
      @ChwałaImperiumLechickiemu ปีที่แล้ว +1

      @@PodRingiem żeby przestali gadać głupoty a zaczęli bardziej pomagać rodzinom.

    • @PodRingiem
      @PodRingiem ปีที่แล้ว +3

      @@ChwałaImperiumLechickiemu rolą hierarchów nie jest pomaganie ludziom. Mają strzec depozytu wiary i administrować Kościołem.
      Kościół wyprodukował w tym temacie dużo treści rozjaśniających sytuację wiernym. Można wziąć i przeczytac.

  • @magorzataswiniarska3348
    @magorzataswiniarska3348 ปีที่แล้ว +1

    Super! Dobrze, że Pani jest, pani Magdo!

  • @szalastroman645
    @szalastroman645 ปีที่แล้ว +5

    Dobrze, że ta rozmowa się odbyła, chociaż rzeczywiście mogłaby być odważniejsza i dotknąć tego, co jest dla katolickich par najtrudniejsze. Czyli tych sytuacji, w których unikanie współżycia na skutek stosowania npr i zasady, że stosunek zawsze i bezwzględnie musi kończyć się wytryskiem w drogach różnych kobiety powoduje z różnych powodów tak silny stres, że uderza to w więź seksualną i małżeńską w ogóle. W niektórych sytuacjach mniejszym złem jest stosowanie np. prezerwatyw niż trzymanie się npr za wszelką cenę. Wielu moralistów i miłujących Boga terapeutów wyraźnie wskazuje na to, że takie sytuacje istnieją, chociaż ogólnie w Kościele jest jeszcze mało odwagi, by mówić o tym głośno.

  • @majeczka13
    @majeczka13 ปีที่แล้ว +1

    Dla mnie było cały czas ja, moje potrzeby i Bóg jako dodatek do życia. Powinno być Bóg jako najważniejsza osoba i dopiero potem ja, jeśli uznajemy się za katolików. Cały czas odnosiłam takie wrażenie... Co do metod wydaje mi się, że warto zgłębić Creightona jako metodę ciągle badaną i udoskonalaną, a tu mam wrażenie była nielubiana/nieznana i pominięta. One się znacząco różnią, Creighton jest dokładniejszy od Rotzera, w przypadkach niestandardowych sprawdza się i jest polecamy przez naprotechnologów, co powinno dawać do myślenia. Jedyną wadą może być cena spotkania z instruktorem, ale tu trzeba traktować to jako spotkanie ze socjalistą, a nie wolontariat. Znam obie i córce poleciłabym Creightona.

  • @martas.2721
    @martas.2721 ปีที่แล้ว +33

    Nie ma słów żeby wyrazić ile zła powoduje przymusowy NPR😢 i nie mówcie mi, ze jest tylko dopuszczony, że nie trzeba go stosować. Mam oczywiście na myśli te małżeństwa, które nie moga juz sobie pozwolić na kolejną ciążę. Większość małżeństw prędzej czy później znajdzie sie w takiej sytuacji. I oficjalnie nie ma alternatywy. Chyba ze abstynencja. Sorry, chyba wszyscy już dziś wiedzą jak ważna jest w życiu małżeńskim ta sfera.Nie piszcie też, że nie ma przymusu byc katoliczką. Jasne, ale wyznanie zmienia się z poważniejszych powodów niż tylko niezgoda na jeden element nauczania. Moim zdaniem trzeba dążyć do zmiany nauczania a nie stawać na głowie jak tu nie zgrzeszyć i jednocześnie nie zwariować, nie rozwalić małżeństwa itd.

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว +4

      Nauczanie zostanie zmienione, ale nie za naszego życia. Wyobraźcie sobie ile pozwów by się posypało za zmarnowane życiorysy, frustracje, nerwice, złamane sumienia.

    • @annahebda2909
      @annahebda2909 ปีที่แล้ว

      Jeśli małżeństwo ma poważne zdrowotne przeciwskazanie do ciąży, to tylko współżycie w czasie niepłodności bezwzględnej jest "bezpieczne". Żadna metoda antykoncepcji nie ma 100% skuteczności, a AH dodatkowo rujnuje zdrowie kobiety.

    • @astrogreenhorn1412
      @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว +1

      Abstynencja w małżeństwie też jest grzechem. No chyba że udasz się do proboszcza z żoną i uzyskasz zgodę na rozłączenie z żoną i życie w zakonie. Tak zrobili rodzice Maksymiliana Kolbego.

    • @annahebda2909
      @annahebda2909 ปีที่แล้ว

      @@astrogreenhorn1412 No tak. Jeżeli to miałoby być coś w rodzaju białego małżeństwa, to oczywiście. Okresowa wstrzemięźliwość jest ok i nie trzeba mieć zgody proboszcza. Dodam, ze komunikacja jest ogromnie ważna i zauważanie nawzajem swoich potrzeb i uczenie się wyrażania miłości inaczej niż we współżyciu. Nie samym seksem żyje małżeństwo 😉

    • @martas.2721
      @martas.2721 ปีที่แล้ว +10

      ​@@annahebda2909ale przecież nie zawsze chodzi o poważne zagrożenie życia. Często po prostu o zdrowie psychiczne, o pewne ograniczenia emocjonalne, o kwestie mieszkaniowe, finansowe, o to że np jest się już po 40-stce itp. To się po prostu czuję, że więcej już nie dam rady. Pogorszenie zdrowia fizycznego to też nie jest pikuś kiedy trzeba pracować i wychowywać dzieci, które już się ma. Moim zdaniem Bogu wystarcza taki margines naszej otwartości: jeśli mimo starań jednak pocznie się dziecko, to je przyjmiemy. I teraz, co najważniejsze: są małżeństwa, dla których schemat współżycia tylko w trzeciej fazie (plus wymuszona całkowita wstrzemięźliwość kiedy ma się największą ochotę) jest jest na tyle frustrujący, że rozwala im wszystko. I wolą nieco mniej skuteczną prezerwatywę niż ciągłą frustrację. Jestem też przekonana, że są małżeństwa, dla których najlepszym rozwiązaniem będzie AH, chociaż też nie jestem jej zwolenniczką. Super Pani napisała w innym komentarzu, że należy wziąć sprawę na klatę swojego sumienia a nie szukać dyspens u księży. Tylko to, że jest taka możliwość powinno być głośno i oficjalnie powiedziane, ponieważ mnóstwo osób ma bardzo lękowe podejście do przepisów a nawet lękowa relację z Bogiem i nie są w stanie tego zrobić. Jest mnóstwo nerwic na tym tle.

  • @astrogreenhorn1412
    @astrogreenhorn1412 ปีที่แล้ว +2

    Mamy już ponad 500 komentarzy pod filmem. Jestem ciekaw czy komuś ta dyskusja pomogła. Czy w ogóle miała sens? Bo to że film mało komu pomógł to już wiemy po ilości komentarzy :)

  • @Przylepek11
    @Przylepek11 ปีที่แล้ว +3

    No tak jak ktoś używa antykoncepcji, to już porzuca całą wiedzę o seksie, seksualności i miłości i sprowadza co do zwierzęcej kopulacji 🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️

  • @aleksandernowotko4323
    @aleksandernowotko4323 ปีที่แล้ว +2

    Co to jest prezerwatywa?

  • @TheSenija
    @TheSenija ปีที่แล้ว +4

    Dosłuchalam do konca. Ta wzmianka o modzie... Wiecie kto mnie bardzo zachęcił do ponownej próby szukania prawdy w KK? Agnieszka Chylińska.

    • @zalek35
      @zalek35 ปีที่แล้ว +1

      też fajnie :) zachęcam do szukania prawdy w Piśmie Świętnym

    • @mkoualsky
      @mkoualsky ปีที่แล้ว +1

      @@zalek35 Almanach Mega Wonsza 9 to jedyne źródło prawdy. Sorry, ale ta Księga niszczy nawet jechowych..

  • @edziaw93
    @edziaw93 ปีที่แล้ว

    Mam pytanie odnośnie aplikacji do której termometr przekazuje temperaturę. Najbardziej lubiłam OvuView, teraz na Apple nie ma tej aplikacji tylko firmowa. Temperatura z nadgarstka niby spoko, ale jednak nie ma możliwości dodania objawu szyjki macicy. Czy Pani ma inną aplikację która być może byłaby na Apple?
    PS nieregularne cykle tez nie są przeszkodą w stosowaniu MRP, chociaż utrudnia współżycie w pierwszej fazie jeśli się wydłuża. Poza tym obserwacja cyklu pomaga lekarzom w diagnozowaniu problemów z płodnością 😊

  • @beatapogorzelska1241
    @beatapogorzelska1241 ปีที่แล้ว +9

    KK jest dla ludzi z umiarkowanym lub małym libido albo marzącym o dużej rodzinie i mającym na to środki.Żeby pożycie nie było stresujące musi być nieczęste.Dla reszty wierzących sa wyznania protestanckie.

    • @martas.2721
      @martas.2721 ปีที่แล้ว +3

      Ale bycie protestantem lub katolikiem nie powinno być zależne od libido!!!! Należy się zgadzać z teologią danego wyznania a nie tylko z jednym aspektem moralności 😅

    • @monikahardt3995
      @monikahardt3995 ปีที่แล้ว

      ​@@martas.2721byłoby fajnie

  • @johnluxvector
    @johnluxvector ปีที่แล้ว

    "Szczęśliwy mąż, który ma dobrą żonę,
    liczba dni jego będzie podwojona.
    2 Dzielna żona radować będzie męża,
    który osiągnie pełnię lat w pokoju.
    3 Dobra żona - to dobra część dziedzictwa,
    przypadnie w udziale tym, którzy się boją Pana;"
    Temat jest bardzo szeroki.. cała ta nauka ma sens kiedy czlowiek, małżeństwo jest już ukształtowane w swojej świadomosci czym jest prawdziwa miłość (w perspektywie nauki Kościoła). Zacząłbym od tego czy mamy wolność panowania nad sobą.. tu wychodzi temat czystości przedmałżeńskiej itd. Ktoś uzależniony od seksu czy masturbacji nie jest absolutnie gotowy do małżeństwa chrześcijańskiego, gdyż przy takim zniewoleniu główną inicjatywą intymnej relacji jest chęć zaspokojenia własnego podniecenia itp. To nie jest droga prawdziwej milości, której jedną głównych cech jest dawanie siebie drugiej osobie.
    Dla mnie w małżeństwie bardzo wiele zaowocowało czytanie książek o prawdziwej przyjaźni, istocie milości w czasie bardzo trudnym, kiedy w młodości byłem nieszcześliwie zakochany w kobiecie, która wydawała mi się ideałem. Pięknie też temat miłości małżeńskiej poruszał Ks. Piotr Pawlukiewicz w konferencjach " Sex - poezja czy rzemiosło"
    ...

  • @marcinpiotrowski8983
    @marcinpiotrowski8983 ปีที่แล้ว +3

    Tomek, mniej angielskich słów. Dbaj o język. Please :)

  • @Zdan14
    @Zdan14 ปีที่แล้ว +1

    Brakło mi tu konkretnych odpowiedzi.

  • @iczaplicka
    @iczaplicka ปีที่แล้ว +3

    Jak można doradzać w takich sprawach nie mając odpowiedniej wiedzy i wykształcenia? Drugi Pulikowski.

  • @ilonamorek869
    @ilonamorek869 ปีที่แล้ว

    Dzięki :)

  • @rab4448
    @rab4448 ปีที่แล้ว +12

    1:09 co Pani opowiada? Jak wspieracie młodego człowieka? Młody człowiek, który przechodzi przez naturalny etap rozwoju seksualnosci jest wpedzany w poczucie winy i wstyd. Mówi mu się, że seksualnosci może realizować dopiero po ślubie, czyli w obecnych warunkach społecznych między 25-30 rokiem życia. W ten sposób powodujecie tylko frustrację i nerwice.

    • @janusz_pies3194
      @janusz_pies3194 ปีที่แล้ว +1

      Źródłem frustracji i nerwic to owszem są ale wspaniałe "obecne warunki społeczne" a nie nakazy czy zakazy KK. Ale o tym lepiej nie wspominać bo średnio pasuje xD

    • @aethyr9799
      @aethyr9799 ปีที่แล้ว +1

      @@janusz_pies3194 Nakazy i zakazy i ogólnie nauka KK powoduje sporo nerwic, traum i tak dalej.

    • @monikahardt3995
      @monikahardt3995 ปีที่แล้ว

      mężczyźni mogą się nabawić raka prostaty nawet od tego