Historie potłuczone [
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 22 มิ.ย. 2024
- @Langustanapalmie #historiepotłuczone
Historie potłuczone to opowieści o córkach i synach Boga, pięknych i brzydkich, świętych i grzesznych, szczęśliwych i na skraju rozpaczy. To opowieści o drodze, którą idzie się do nieba i o zakrętach i chaszczach, które spychają do piekła. To opowieści o ludziach po prostu. Czyli o nas.
Muzyka: Kai Engel: Brand New World, freemusicarchive.org/music/Ka...
________________________________________
PORADNIK ANTYZWIĄZKOWY
→ langustanapalmie.pl/produkt/p...
________________________________________
Książkę "Jak się modlić?" znajdziecie tu:
→ langustanapalmie.pl/produkt/j...
Książka jest cegiełką i cały dochód ze sprzedaży jest przeznaczony na działalność Niezłej Fundacji zajmującej się dziełami Langusty Na Palmie.
________________________________________
Audiobooka znajdziecie tu ♡
➡ bit.ly/nowennapompejanska
Dostępny także w zestawie z Audiobookiem "Jak się modlić"
➡ bit.ly/nowennaijaksiemodlic
________________________________________
Aby nas wesprzeć kliknij tu
→ patronite.pl/langustanapalmie
→ bit.ly/Subskrybuj_Languste
♡ Historie potłuczone
Spreaker → www.spreaker.com/show/histori...
Spotify → spoti.fi/2NVIRHb
Apple → apple.co/2ZIPQZv
Google Podcasts → bit.ly/2OlBWH
♡ Pismo Święte:
Spreaker → www.spreaker.com/show/przeczy...
Spotify → spoti.fi/34nZwLr
Apple → apple.co/33zdwCV
Google Podcasts → bit.ly/3nmaZUc
Strona z kalendarzem o. Adama:
→ www.langustanapalmie.pl
Można nas również znaleźć na Facebooku:
→ / langustanapalmie
Instagramie:
→ / langustanapalmie
Zapraszamy.
Słucham na słuchawkach w szpitalu na oddziale ortopedii w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Obok mnie na łóżku leży moja córka Marysia. W piątek miała bardzo ciężką operację rekonstrukcji biodra oraz podcinane mięśnie obu nóg. Ma teraz zagipsowane nogi od stopy do wierzchołka uda. Bardzo ją to boli, bo jej mięśnie nie są przyzwyczajone do takiej pozycji. Marysia jest skrajnym wcześniakiem i od urodzenia cierpi na mózgowe porażenie dziecięce 4-kończynowe. Jest dzieckiem leżącym, ale całkowicie rozumnym i komunikatywnym. Dziś rano przeżywaliśmy tutaj z mężem jedne z najgorszych chwil w życiu. Nasza córka krzyczała z bólu, a żadne leki nie pomagały. Dopiero podane dożylnie opioidy sprawiły, że zasnęła. Gdy się obudziła, przyprowadziliśmy do niej księdza z Komunią Świętą. Teraz Marysia gra sobie na swoim tablecie, ale ból na pewno będzie wracał, przed nami 4 tygodnie w gipsach, to będzie ciężkie, nie mam nawet słów by opisać co się czuje, gdy człowiek musi patrzeć na cierpienie swojego dziecka... Dziękuję za Langustę, bo mogę tutaj choć na chwilę założyć słuchawki na uszy i częściowo skierować myśli gdzie indziej. Pomódl się proszę za nas, byśmy dali radę i przede wszystkim żeby Marysię nie bolało.
Jesteście pięknymi rodzicami❤❤❤❤❤❤❤❤❤ Będę wspierać Marysię i Was w mojej modlitwie❤
❤❤❤❤❤
Czy potrzebujecie wody/napojów? obiadu? czegoś innego? Proszę, dajcie znać!
Będę z Wami w modlitwie. ❤ Niech TATA przytula do siebie waszą córcie😊
🙏♥️
Łukasz Marysi nie skreślił....postawił warunek a ona ten warunek odrzuciła....myślę że wracanie do przeszłości byłoby chyba tzw. "karmieniem trupa minionej miłości" o czym Ojciec wiele razy już wspominał...Łukaszu cieszę się że masz wspaniałą rodzinę ...dbaj o nią❤
Zgadzam się w 100% z osobami, które nie widzą najmniejszego sensu w nawiązywaniu kontaktu z Marysią. Skoro dziewczyna, będąc w związku z Łukaszem nie chciała zmienić dla niego swojego życia to tym bardziej nie zrobi tego teraz. Czemu miałoby służyć to spotkanie wzbudzeniu w niej zazdrości - zobacz ty nadal tkwisz w tym bagnie a ja mam szczęśliwą rodzinę. Będąc na miejscu żony Łukasza również nie byłabym zadowolona ze spotkania z byłą i tu nie chodzi o egoizm, ale według mnie dla Łukasza to już zamknięty rozdział. Pozdrawiam ciebie Ojcze i wszystkich langustowiczów.
@Exit
@Exit
O moj BOZE . o Adasiu..nie tedy droga. Jesli Marysia kocha swoj zawod , stary jak swiat , w tym swiecie zyje , to kandydatów na meza miala pawnie setki .
Nie skorzystala z pomocy wtedy , chlopie uciekaj , uciekaj , uciekaj . Zadnych rozmow z żoną . Moze to potraktowac jako psychiczną zdradę, zasiejesz w żonie ziarnko ..........dopowiedz sobie sam . Marysi nie zabawisz, a stracić mozesz wszystko . DOBRY BÓG NIECH SIE ZAJMIE MARYSIA , a nasza rodzinka zszustaczona niech sie o to pomodli , bardzo goraco i tylko sercem . W BOGU nadzieja i ciut pomożemy modlitwą.
Mąz i Żona i DZIECI TO ŚWIĘTOŚĆ. nie wolno wystawiac na próbę.
o ADASIU pierwszy raz zwatpilam słuchając twoja radę . Z Bogiem .
Z tą zdradą psychiczną i "zasianiem ziarnka" to jednak przegięcie, to znaczy, że ta relacja jest słaba. Żona też powinna mieć jakieś poczucie własnej wartości i zaufanie do męża. I piszę to właśnie jako żona, która też walczy ze swoimi "insecurities".
Dziękuję za informację , ale poza fundamentem na którym zbudowaliśmy małżeństwo jest jeszcze coś co nas wszystkich różni . Wrażliwość . Nie znamy żony łukasza . A modlitwa która zaproponowałam taką grupą może pomóc . A mamy pewność że nie zostanie nic zachwiane .
Bardzo sercem pozdrawiam . @@dominantaseptymowa4060
Dziękuję . Myślę tylko o tym że nie znamy żony łukasza. Jej wrażliwości . Że nie wiemy czy wyspowiadał się Łukasz swojej żonie z romansu z panią o dwóch obliczach . Jedno normalne , drugie handel swoim ciałem.
Jeśli nawet jest marny fundament ,to nie burzmy tego w żadnym wypadku . A modlitwa tylko pomoże w niczym nie zaszkodzi . Łukasz pisze że Marysia była w bagnie , może już z niego wyszła a może już jest w szambie . Raz już dostał szansę i odszedł raz na zawsze . Nie odkładajmy nic coby mogło niszczyć .
Pozdrawiam całym sercem..
Ps. Chyba w każdym z naszych małżeństw są czasy gdzie zakrada się niepewność i któreś z nas nie stoi mocno na nogach . Pozwólmy nikomu nie szkodzić . I życzmy by wszystkim było dobrze .
Tego też życzę ,dziękując za uwagę .
Nawet jeżeli jest słaba to po co osłabiać ją jeszcze bardziej? Jakby Twój ukochany i wspanialy mąż wyjechal z czyms takim ze wspomina swoją stara znajomość i chcialby do niej zagadac i spytac co słychać, i czy nie potrzebuje akurat JEGO pomocy (no bo w końcu tyle dla niej znaczył), to czy nie pojawiłyby się czerwone flagi u ciebie w glowie?@@dominantaseptymowa4060
Adamie, drogi Adamie! Cytując klasyka: nie idźcie tą drogą! Nie dziwi mnie, że w czystości swych intencji wpadłeś na ten wspaniałomyślny, acz szalony i zgubny pomysł, bo chyba po prostu nie wiesz, co dla kobiety znaczy były, który odzywa się po latach: to jak wisienka na torcie, to jak potwierdzenie wyjątkowości tej zakończonej relacji, własnej wspaniałości, to jak przyznanie, że nawet przy żonie i dzieciach nie może o niej zapomnieć. Zwlaszcza, jeśli Marysia ma zawodowy background jaki ma, to bedzie dla niej potwierdzenie, że prawdziwa miłość nie istnieje (że żonaci mężowie nie kochają prawdziwie swych żon), że świat jest zepsuty, a ludzie podli, a zatem w obliczu tego wszystkiego jej "profesja" to nic złego. Nie, nie i jeszcze raz nie. Po trzykroć NIE!!!
Bardzo trafna analiza z kobiecego punktu widzenia 👍 absolutnie żadnych powrotów do tematu ex.
Tez sie z tym zgadzam! I nie wyobrażam sobie jak żona wyraża zgodę na to spotkanie.
Nie i nie!
To niebezpieczne.
Psycholog tak. Nic więcej.
Dokładnie to mialan napisać oraz to, że na pewno nie jest dobrym pomysłem iść jeszcze Z ŻONĄ i mówić innej jak to się ją kochało i nam zależało 😅😅
Dokładnie to samo myślę jako kobieta i żona. Nie idź tą drogą
Moja odp brzmiałaby: Nie. (A jako kobieta pewnie zaczelabym sie zastanawiać, czemu mu to w ogóle przyszlo do glowy,zeby tak po latach nawiazywac kontakt z byłą...dlaczego mu tak zależy..wiec czy warto w ogóle pytać? Zastanów sie chlopie...)To, że jest lub była panią okreslonej profesji to nie znaczy, że należy wracać do przeszłości. Zbawiciel jest jeden i wystarczy. Bóg sobie poradzi. Nie kombinuj.
bardzo dobrze napisane brawo
Qq
Na kursach z pierwszej pomocy powtarzano: dobry ratownik to ŻYWY ratownik!
Łukasz, dla mnie jesteś mistrzem HP. Ten moment w którym zakończyłeś tą relacje jak się okazało złą relacje naprawdę mi zaimponował. Po tych wszystkich historiach gdzie wszyscy szli na dno ze swoimi partnerami potrzebna była taka historia, że po prostu odcinam tamtą relacje i koniec.
Należy zrywać relacje które ciągną nas w złym kierunku . Ty to zrobiłeś i nie wracaj do tego . Masz szczęśliwa rodzinę i dbaj o nią. Niech wam Bóg błogosławi.
Byłam kiedyś taką Marysią. No, może nie dosłownie. Traktowałam mężczyzn jako obiekty zaspokajające moje niespełnione potrzeby... Trawałam w tym długo. Z moim pierwszym chlopakiem "na poważnie" przez to sie rozstaliśmy. Ale historia ma happy end.
Właśnie wracam z ostatnich zajęć na uczelni do mojego męża i syna "z kosmosu" (podoba mi sie to powiedzenie 😅 bardzo pasuje do mojej sytuacji, bo syn to jest męża, ale jestem dla niego jak matka). Mam szczęśliwe życie. Kończe studia (Boże, nie planuj dla mnie już żadnych studiów, błagam), mam kochającą rodzinę i ułożyłam sobie jakoś moją popapraną głowę. Spotkałam ostatnio mojego pierwszego i on też jest szczęśliwy. Doszliśmy do wniosku, że tak miało być, że nie na tamten moment, gdybyśmy zostali razem, dziś bylibyśmy nieszczęśliwi. Obydwoje mamy dobre życie i cieszymy się, że każde z nas jakoś sobie to wszystko ułożyło.
Także mam nadzieję, że i Marysia ułożyła swoje życie. I cieszę się, że Łukasz postawił granice. Bo jeśli ktoś nie chce naszej pomocy i nie widzi nic złego w swoim zachowaniu, to nic nie zrobimy. Wiem z własnego doświadczenia.
Pozdrawiam wszystkich ❤
O. Adasiu. Mam 60 lat i słucham Cię od wielu lat, żaden duchowny nie pomógł mi w zmienianiu siebie tak jak Ty , nie zawsze się z Tobą zgadzam ale zmagam się w życiu z podobnymi trudnościami jak Twoje i podziwiam Cię za to że potrafisz głośno o nich mówić. Mam bardzo skomplikowane życie, może kiedyś o nim napiszę i wyślę na HP. Ciebie trzeba umieć słuchać. Dziękuję za wszystkie Twoje nagrania i spotkania na żywo, dzięki za recenzję książek i wszystko co robisz. Jesteś kochany i nie zniechęcaj się złymi opiniami. Pozdrawiam serdecznie 😊
Nie szukać Marysi. Etap zamknięty.
Kiepska sugestia Adasiu, za mało danych, żeby przewidzieć konsekwencje. Łukasz jesteś szczęśliwy, masz żonę i dzieci, i o to walcz, nimi się opiekuj, kochaj. Marysia miała swój czas w Twoim życiu.
Bron Boże wracać do kobiet z przeszłości mając żonę, rodzinę
Rada o. Adama, aby odszukać Marysię, wydaje mi się "od czapy". Przeszłość to przeszłość. Uważam, że byłaby to niezręczna sytuacja dla żony Łukasza. Nie wiadomo, kim jest teraz Marysia.
Tu jest rodzina, szczęśliwa, dzieci. Po co prowokować los? Że niby jak? Być "ratownikiem" dla Marysi, gdyby tego potrzebowała? A pokazywać jej, jaką ma Łukasz szczęśliwą rodzinę, gdyby ona nie miała, to byłoby słabe.. I po co oswajać kogoś na nowo, gdy to już przeszłość? Wątpliwy eksperyment. Chyba o. Adam bardziej polubił Marysię, niż żonę Łukasza, która daje mu szczęśliwy dom i dzieci.
Dokladnie … mega słaba porada … mam nadzieje ze się ocknie nasz Adaś …a co jeśli Marysia będzie potrzebowała “pomocy”… tylko po to żeby zwerbować kolejnego klienta … mega mega słabe … co z grzebaniem trupow itp… bardzo niekonsekwentna i nieodpowiedzialna porada 😢
Adasiu tak się jeszcze nie pomyliłeś, poproś Łukasza o adres i sam ratuj swoją zbłąkaną owieczkę, zasiac ziarno niepewności w rodzinie bardzo latwo
Adasiu, Łukasz nie jest księdzem, nikogo nie musi ratować.
Jeśli nawet o. Adam "polubił bardziej Marysię", to co w tym dziwnego? Przecież sam Pan Jezus powiedział, że przyszedł uleczyć chorych, a nie zdrowych... Naprawdę Was to dziwi?
@@sonnorov i tu się zgadzam. Niech Adaś nawraca i ewangelizuje wszystkie Marysie. Ale nie Łukasz.
Nie wydaje mi się, aby to co proponuje O. Adam było w tym wypadku dobre dla każdej ze stron. Miedzy Łukaszem a Marysią była mocna relacja emocjonalna. To pozostawia ślad, nawet jeżeli minęło już 10 lat. Ani to by nie było dobre dla Marysi, rozmawiać ze swoim "pogrzebanym uczuciem" w asyście żony - no bo jak ona by się poczuła, pomimo ich najszczerszych chęci?
Ani nie byłoby to dobre dla Łukasza i jego żony. Nie rozdrapuje się starych, zasklepionych relacji z byłymi. Łukasz ma teraz żonę i dziecko, a kropla drąży skałę. Nie rozumiem, po co wystawiać się na utworzenie potencjalnej emocjonalnej nici.
Też widzę opisywane przez Panią zagrożenia. Choć umiem sobie wyobrazić parę, która dałaby radę zrealizować taki pomysł bez szkody dla nikogo i z korzyścią dla wszystkich. Może jedna na 500 par. Nie wiem czy małżeństwo Łukasza jest akurat tą parą, może jest ale jeśli nie, to niech ręka Boska broni odzywać się do Marysi.
Łukaszu, absolutnie nie odzywaj się do Marysi. Pierwszy raz nie zgadzam się z Ojcem Adamem i kompletnie nie rozumiem po co szukać guza. Twoja żona będzie zazdrosna, urażona i poniżona. W każdym razie ja tak bym się czuła. Zaszkodzisz tylko swojemu małżeństwu i ogólnie rodzinie.
Nie kombinuj Łukasz. Możesz stracić swoją żonę.
A w życiu! Żadnego kontaktu z Marysią
Never! Szustaczku, skąd takie rady? Nie wracaj do przeszłości, żadnych etapów tej historii, zapomnij! Żyj swoim życiem tu i teraz ❤
Pozdro!
Tez tak uwazam.
Ja tak nie uważam. Jeśli ma normalna żonę i może jeszcze coś dobrego zrobić to czemu nie.
@@bart8579 nawet zakładając że ma "normalną" żonę to w dzisiejszych czasach kiedy 1/4 małżeństw kończy się rozwodem, nie warto narażać dobra własnej rodziny, dla Marysi, która nie skorzystała z proponowanej pomocy od Łukasza. Wg mnie zbyt wysoka i zupełnie niepotrzebna stawka w grze!
Tak popieram Broń Boże nawiązywać kontaktu z poprzednimi kobietami mając już rodzinę co za pomysł
Ale on ma tylko zapytać co u niej, jak jest szczęśliwy w swoim życiu, to nie ma tutaj żadnego ryzyka.
Ależ rozczarowujący komentarz :( Łukaszu - nigdy tego nie rób! Nigdy!
Niestety tez pierwszy raz nie podoba mu sie komentarz ojca Adama! I nie zgadzam sie z tym komentarzem! Nie i jeszcze raz nie, żadnego kontaktu z ta kobietą, po co? Nie rozumiem, czemu to ma służyć? Ma żonę i rodzinę a ojciec radzi mu żeby odnowił kontskt z inna kobiet? 😢
Racja! Ojciec Adam tyle razy powtarzał, żeby nie trzymać i nie karmić trupa w szafie, a tu proponuje wykopać umarlaka z ziemi... No przerażające😱
Nie jestem Marysią, nie znam jej, nie żyję jak ona, więc nie wiem, jak by zareagowała. Ale wyobrażam sobie, że nią jestem w tym samym miejscu, w którym była, gdy spotkała Łukasza. Wykonuje zawód, który nie cieszy się powszechnym szacunkiem, jest pogubiona, nie ma przy sobie nikogo bliskiego. Nagle kontaktuje się z nią facet, który kiedyś chciał jej pomóc, kiedyś się w niej zakochał. Przyprowadza ze sobą swoją żonę, pokazuje idealne życie i daje do zrozumienia, że ona też tak powinna? Dla mnie to gwóźdź do trumny.
Moi kochani
Prosze Was o modlitwe e intencji nawrocenia mojej córki,ziecia i wnuczki Martusi🙏♥️
I o wytrwałość w modlitwie dla mnie
🙏♥️
Ojcze Adasiu lepiej zostawic to co bylo. Jest rodzina najwazniejsza teraz .
Angażowanie żony w kontakt z byłą kochanką to nie jest dobry pomysł... To dla niej byłoby emocjonalnie bardzo trudne i wcale nie jestem pewna,czy Łukasz się z nią podzielił tą częścią swojej przeszłości...
Nie wiemy tego. Faktycznie kluczowe i najważniejsze jest to jaka jest relacja małżeńska Łukasza. To ona jest najważniejsza i Szustak to na szczęście powiedział. Myślę, że pomysł odezwania się do Marysi ma sens ale do jego realizacji byłaby zdolna może jedna para na 500. Być może to jest ta para, a może nie ale nie wiemy tego. Jeśli nie to broń Boże przystępować do realizacji ale jeśli jest, to zaniechanie takiego ruchu, który może być sygnałem dla Marysi, że jest na świecie ktoś, dla którego ona nie jest nikim, może być zaniechaniem dobra.
Pierwszy raz jestem bardzo rozczarowana takim komentarzem i sugestią… nikogo nie można skreślać ale to przecież była jego pierwsza “kobieta”… więc po co odkopywać trupa będąc mężem, ojcem … to nie jest jego rola teraz… a może jeszcze ma powiedzieć żonie jak z nią fajnie było … bo przecież miała doświadczenie więc musiała być “fajna”… no strzał w kolano, Adaś 😢
Nic w tym złego nie ma jeśli ma żonę i się kochają nie widzę zagrożeń. No chyba że związków jest słaby. Napisał Ojciec żeby przegadał z żoną.
@@bart8579ach czyli to ma być wyzwanie dla ich małżeństwa? Taki challenge?
Nie, nie i jeszcze raz nie, Ona wybrała swój sposób na życie a nie Łukasza i niech tak zostanie😢
Bart, a ty masz żonę? Bo ja mam kochanego męża ale jeżeli zwierzylby sie ze rozpamiętuje stara znajomosc z prostytutka i chce ja poszukac zeby jej pomóc to zlamaloby mi to serce. Kobiety inaczej odbieraja i tłumaczą sobie takie wiadomosci a Łukasz naiwnie naraża sie na rozłam w związku @@bart8579
Ja bym nie szukała na miejscu Łukasza kontaktu z byłą. Po co, teraz ma żonę i dzieci, nie ma co siać zamętu w rodzinie. Takie grzebanie w przeszłości to jest tylko karmienie trupa. Nie powinien i żonie też nie ma zawracać głowy.
Ojcze Adamie, chyba po raz pierwszy w życiu czuję się zbita z tropu słuchając Twojej wypowiedzi. Niby rozumiem intencję, ale słuchając tego poczulam niepokój. Wiem, pewnie zakladasz, ze Łukasz jest szczęśliwy i nic mu nie grozi. Ale moim zdaniem niestety nie ma pewności co się wydarzy. Poza tym co poczuje żona Łukasza?
Ja bardziej spodziewałam się komentarza w stylu: "Łukaszu, zrobiłeś dla Marysi najlepsze co mogłeś zrobić! Chwała Ci za to! Zrobiłeś dokładnie to o co Was wielokrotnie proszę."
Ojcze Adasiu, i mnie ciekawi co u Marysi. Ale zastanawiam się co mógłby dać taki kontakt Łukasza z Marysią? Jeśli wyszła na prostą i jest szczęśliwa to nie jest jej to do niczego potrzebne. A jeśli potrzebuje pomocy to Lukasz jej nie pomoże, taki kontakt ze strony bylego raczej więcej zamiesza w jej głowie niż naprawi. Co innego jeśli spotkają się przypadkoem. To tak, oczywiście nie powinien potraktować jej jak powietrze, tylko zapytać co u niej słychać. Ale na pewno nie dążyć celowo do kontaktu. Szczęść Boże Ojcze Adamie. PS. Czytając komentarze mam wrażenie, że Twoje nauki nie poszły w las i nadszedł czas na opieprzanie z miłością tylko w drugą stronę 😅❤ Jestem bardzo bardzo ciekawa co powiesz za tydzień, bo obstawiam, że odniesiesz się do tych komentarzy. Ściskam, Kasia
Kasiu, czekam z Tobą na następną niedzielę.
Jedynym wytłumaczeniem jest to, że Adaś to ksiądz. Nawracałby każdego. I dobrze, ale nie Łukasz!
Słucham w łóżku gdyż jestem w trakcie diagnozy i jest mi bardzo ciężko ,jednak wiem że Bòg ma kolejny dla mnie plan.Wracajàc do historii.Ja uważam że chyba nie jest dobrze by Łukasz się przypominał Marysi po tylu latach braku kontaktu tym bardziej że zerwał z nią kontakt nie przeprowadzając żadnej rozmowy przed tà decyzjà a i dlatego że ma kochanà rodzinę.Marysia sama wybrała swòj styl życia jakże wygodny,nie oceniam jej ale wàtpie że Łukasz by jà nawrócił z tej drogi.Uzależnienia sà chorobami i wymagają Długiej terapii.Życze Łukaszowi szczęścia ze swoją rodzinkà a Marysi wyjścia na właściwą drogę i by jej Bòg i specjaliści w tym pomogli.Dziekuje za kolejnà życiową historię Łukasza i pozdrawiam Ojca Adama i rodzinkę Langustowà z Pochmurnej UK.😊
Nie rozumiem, kiedys O. Adam mowił aby nie otwierac szafy z trupami... Ja jako żona nie czuła bym się komfortowo gdyby moj mąż powiedzial mi : wiesz kiedyś byłem z prostytutką, martwię się co u niej, może byśmy zajrzeli do niej na kawę... - serio ..... zaufanie by moje stracil tym co ma w głowie.... sama propozycja jest po nizej pasa....
Ja bym raczej nie straciła zaufania, ale i tak z innych powodów, które tu niektórzy wymienili, ten pomysł wydaje mi się kiepski.
Beacie Adamie hallo co to za rada, chłop ma żonę, rodzinę, Marysi dawał szansę i z niej nie skorzystała, wiesz co to znaczy otwierać drzwi przeszłości jak tam było uczucie z jego strony??? No chyba nie, dziś to ja cie opieprzam z miłością 😍❤❤️
Jezus powiedzial, ze chorych potrzebujących zawsze bedziecie mieć, a mnie nie zawsze bedziecie mieć przy sobie. Przeloz sobie to na relacje z żoną...skoro Marysia nie jest twoja zona, i nie jest juz czescia twojej drogi, (a Bog cie już raz stamtąd ewakuował podsuwajac ten telefon), to takie zawsze się znajdą. A żonę masz jedną, nie ryj jej glowy i serca niepotrzebnymi pomysłami. Bo i tak może sie zdarzyć, ze nie zawsze bedziesz ją miał... Morda w kubeł. Idz popatrz na dzieci, pocaluj żonę a przeszlosc zostaw w przeszłości. Kłopoty same się w zyciu znajdą, nie trzeba ich szukać. Trzeba myśleć o konsekwencjach na przyszłość tu i teraz. A nie myśleć zyczeniowo. Calkowita odklejka taka porada.
Musiała być "niezła", że po tylu latach ją wspomina...
@@biedaznedza7540 wcześniej nie interesował.sie związkami z kobietami,.więc chyba pierwsza była...wzięła sobie naiwnego niedoswiadczonego...a jaki ona miała w tym cel wtedy...kto to.wie
..
Przecieram uszy: gdy dziewczyny rozgrzebują swoje dawno pogrzebane związki o. Adam grzmi: broń Boże nie módl się za swojego bylego!!! Tu Łukasz w podręcznikowy sposób zakończył związek oferując uprzednio pomoc dziewczynie, o. Adam: a możeby zasugerować żonie, żeby razem pogrzebać w starej trumnie? A przepraszam, co może czuć żona? czy ona nie jest na pierwszym miejscu? Sorry, kocham cię, ojciec i wiem, że bedziesz umiał to sprytnie uzasadnić ..... ale ryzykowna propozycja...
Otóż to
Tyle że tutaj mamy uciątą i zamkniętą relacje, gdzie minęło wiele lat i jest sie w szczesliwej relacji a o. Adam zwraca się z takimi poradami szczególnie do osób które mają problem z zakończeniem relacji i tkwią w niej mimo ze już fizycznie nie sa ale duchowo.
@@katarzyna3473uciętą i zamkniętą. Więc nie należy jej z powrotem wiązać i otwierać.
Dopiero co była bardzo podobna potłuczona historia tylko pisana z punktu widzenia dziewczyny. I tam ojciec wyraźnie radził uciąć zablokować chłopaka i nie wracać do tego a tu nagle coś takiego?!
Mam nadzieję że Łukasz będzie mądrzejszy od ojca teoretyka i nawet nie zacznie o tym rozmawiać z żoną.
Niech się ojciec puknie w głowę.
Myślę że to nieprzemyślany do końca pomysł, aby się spotkać ze swoją byłą Ojciec miał pewnie dobre intencje, np że widząc szczęśliwą rodzinę to że rzuci profesję prostytutki i też zalozy szczęśliwą rodzinę Ale tyle czasu minęło, kto wie w jakim ona jest miejscu , moze akurat już wyszla na prostą...tego jej życzę A Tobie Ojczulku wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Taty ;-)❤
W zadnym wypadku nie szukaj kontaktu z tamta kobieta. Masz zone i rodzine i na tym sie tamta historia konczy. Pozdrowienia
Ło cieniu... Dobrze, że komentarze są w miarę jednomyślne.
A ja się nie zgadzam z Ojcem. Było, minęło... Tym bardziej, że była relacja intymna a teraz jest Żona i dzieci. Krew nie woda i nie trzeba wracać do tego co było. Ja sobie nie wyobrażam,żeby mój Mąż teraz kontaktował się że swoją byłą narzeczoną, która Go zostawiła i pytał jak jej się życie układa... Noł, senkju...
Ojcze Adasiu ale jesteś wrażliwy teraz trochę mnie uraziłeś bo zamiast odnieść się do tego co powiedziales to wpedzasz nas w poczucie winy a większość tylko wyrazilo swoja opinię wiesz jak Cie szanujemy paa z Bogiem ❤❤❤❤
Dokładnie , pozycja ofiary
Dziękuję za Twój komentarz, wydaje mi się trafny. Nie wiem, czy rozczulać się nad Ojcem, czy podziwiać Ojca umiejętność odwracania kota ogonem czyli po prostu pewnej manipulacji. Dobrze chociaż, że napisał do Łukasza, by ten wziął pod uwagę komentarze. A każdy wyraża się, tak, jak umie, warto czytać przekaz ponad słowami i docenić intencje.
@@bogosawiacakomunikacja7707nie bardzo widzę tę manipulację. Było sporo komentarzy zwyczajnie niekulturalnych lub niepotrzebnie atakujących osobę zamiast recenzujących pomysł. I tego dotyczyła uwaga O. Adama z dzisiaj. Przechodzenie do porządku dziennego nad formą bo przecież intencje były dobre też nie jest żadnym rozwiązaniem, bo autorzy takich komentarzy nawet nie będą wiedzieli ze jest ona nieakceptowalna. Poza tym teraz to wszyscy urażeni zwróceniem uwagi odwracają kota ogonem i stawiają się w pozycji ofiary ;)
@@TomekSmykowski Manipulację rozumiem, jako umiejętność chowania się za słowami, a Ojciec ma tzw. gadanę dobrą, zręczną. Skoro zdecydowana większość komentarzy była krytyczna, warto to było przyjąć z pokorą, na klatę. Nie umniejszać poprzez uwypuklanie formy i koncentrowanie się na pouczaniu ludzi o kulturze komunikacji. Fakt, ona jest ważna, ale jakoś tak słabo mi to tu zabrzmiało
Zabrakło delikatności??? Dla o. Adama? Proszę sobie zadać trud i przeczytać wszystkie 456 komentarzy! Prawie wszystkie są pełne szacunku i delikatności wobec o. Adama. Dają mu nawet znać, że przykro jest komentującemu, że się z ojcem nie zgadza. Większość komentujących podaje bardzo poważne argumenty, wielu odwołuje się do wcześniejszych rad samego ojca Adama, które stoją w sprzeczności z tą ostatnią. Jest tez jeden BARDZO WAŻNY komentarz - od żony, która wcześniej posłuchała rady o. Adama i powiedziała mężowi o zdradzie… zrobiła tym wielką krzywdę mężowi, który do tej pory cierpi i nie może sobie z sytuacją poradzić! To powinien być kubeł zimnej wody i dla ojca Adama i dla nas - słuchających! Moim zdaniem fakt, że tak gremialnie słuchacze, wierni słuchacze o. Adama nie zgodzili się tym razem z Jego radą powinien być dla ojca wielką lekcją pokory, bo to świadczy o tym, że to właśnie On stracił rozeznanie, co jest społecznie słuszne w danej sytuacji. Martwi mnie również fakt, że w najnowszym odcinku ojciec wini raczej komentujących niż SAMEGO SIEBIE. Po ponownym przeczytaniu wszystkich komentarzy dalej dostrzegam tu zaledwie kilka, które można uznać z złośliwe lub niedelikatne! Jeden z nich - to moje odczucie - mógł głęboko dotknąć o. Adama. Ktoś ze słuchaczy przypomniał, że sam o. Adam korzystał z kontaktów z kobietami pokroju Marysi i być może ma teraz wyrzuty sumienia i jakby zastępczo - przez radę dla Łukasza - stara się „załatwić” czy oczyścić siebie samego z poczucia winy. Ten komentarz mógł faktycznie dotknąć o. Adama, bo być może ujawnił Jemu samemu nieujawnione, głęboko ukryte intencje tej szokującej społecznie rady, aby szczęśliwi małżonkowie poszukali kontaktu z byłą partnerką męża, która okazała się być prostytutką i wspólnie postarali się ją naprowadzić na dobrą drogę?! Ta rada była zbyt szokująca nawet dla słuchaczy Langusty i moim zdaniem ich reakcje były nie tylko słuszne, ale też w przeważającej liczbie wyrażone z wielkim szacunkiem i miłością do o. Adama.
Jestem tutaj, ponieważ Ojciec zawsze zwracał się z miłością i szacunkiem do drugiego człowieka. Wiele potłuczonych historii i ludzi a Ojciec nigdy ich nie potępił , a ich nieraz okropne zachowanie skomentował delikatnie i właśnie z miłością. Tego się uczę od Ojca cały czas nawet jak na drodze inni kierowcy mnie denerwują 😂 czytałam te komentarze i nie są takie złe, ale pewnie jest Ojcu jeszcze bardziej przykro że te nieraz gorzkie słowa padają od langustowiczow. Uczmy się dobierać słowa żeby nikogo nie urazić. Bądźmy dla siebie dobrzy zwłaszcza wtedy kiedy się ze soba nie zgadzamy bo co to za uczynek być dla siebie dobrym kiedy się zgadzamy. Przytulam❤
Prawda
Ja wiele lat temu zrobiłam tak, jak ojciec teraz radził - skończyło się dręczeniem i prawie rozbiciem mojego małżeństwa. Czasem odruch dobrego serca wywołuje niespodziewaną lawinę zła, której nie da się zatrzymać , a która rujnuje wszystko. Chyba trzeba uważać, bo nie wiadomo co ta osoba "problematyczna" sobie uroi...
Łukasz nie prosił o żadna radę. Jest szczęśliwy ze swoją rodziną i tylko opisał te historię by było więcej męskich w HP .
Łukaszu może napiszesz jak odebrałeś ojca komentarz zachęcający do odnalezienia Marysi? Pozdrawiam Cię serdecznie, pozdrawiam Ojca Adama.
My ojca kochamy i dlatego napisaliśmy o naszych odmiennych odczuciach. Niech ojciec pogada o tym ze swoimi przyjaciółmi, oni powiedzą czy naprawdę adekwatne jest ojca urażenie.
Z okazji Dnia Ojca życzę wszystkim ojcom na tym kanale, żeby ich dzieci, widząc ich, miały od najmłodszych lat wspaniały obraz Ojca Niebieskiego w głowach i sercach. Wszystkiego najlepszego!
No to Ojciec pojechał...Łukasz a bron Boze, nie kontaktuj sie, tylko namieszasz, zona bedzie smutna. Rany, co Ojciec wygaduje, o nie. Wysłuchałam wszystkie odcinki o niedobrych zwiazkach i tam ojciec mowil ze urwac kontakt, zablokowac. Po co teraz sie babrać. No gdyby moj mąz przyszedl do mnie z czyms takim to bym ryczała po nocach. nie wolno tak, never !!!
Nie zgadzam się z tym co Ojciec mowi o tym ponownym spotkaniu z ta "Marysią". Blagam Łukaszu nie rób tego. Nie spotykaj się z nia, nie wchodź ponownie do tej samej wody. Ona odbierze to ze epatujesz swoim szczęściem. Nie odgrzebujemy " dobrych" bylych związków a co dopiero takiej znajomosci. PROSZĘ NIE DZWON DO NIEJ NIE WZNAWIAJ TEJ RELACJI. ZEPSUJESZ TYM EWENTUALNYM KONTAKTEM WSZYSTKO CO MASZ.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!. Prooooooooosze ❤
Ojcze, NIE. Absolutnie.
Oj,to bardzo zla rada i niebezpieczne zachowanie , wracac nawet myslami do przeszlego zwiazku,bedac z kims innym.Moze nie być happy endu😢
Jesteśmy podobni do siebie ojcze. Ciężko mi przepraszac, przyznawac się ze cos źle zrobiłam. Pokory nam trzeba. Nie jesteśmy tacy wspaniali jak byśmy chcieli.
Jeśli nie chcesz zranić i stracić zaufania swojej żony, to nawet nie myśl o szukaniu kontaktu ze swoją byłą. Nie Twoją rolą jest jej ratowanie. Chyba że nie zależy Ci na małżeństwie. A o. Adam niech się rozbiegnie i porządnie walnie w ścianę! Mnie kiedyś mądry ksiądz powiedział, żebym nawet nie modliła się o nawrócenie żonatego mężczyzny, w którym byłam zakochana, a on proponował mi romans. Nakazał zerwać z nim kontakt, a modlitwę za niego zostawić kościołowi. W przeciwnym razie cały czas będę utrzymywać emocjonalną więź z tym mężczyzną. Jaki to był mądry ksiądz! ❤️ Wszystkich ex zostawmy w przeszłości i przestanmy przeceniać swoją rolę w ich życiu. Z Panem Bogiem ❤
Piszesz komuś, żeby walnął w ścianę, a na końcu piszesz „z panem Bogiem” i wstawiasz serduszka - ty normalna jesteś?
a ja wątpię żeby zmienił zdanie, to taki typ chłopa, co odwróci kota ogonem, żeby wyjść na swoje, że on ma rację jednak. Dzięki Bogu nie ma żony, bo chyba byłby już po drugim rozwodzie czy unieważnieniu
@@lucynadorf Wyluzuj. To była tylko przenośnia.
Nie nigdy żadnego spotkania z byłą skąd taki pomysł masz żonę dzieci
@@lucynadorf o. Adam często używa tego sformułowania w stosunku do swoich słuchaczy, gdy zrobią coś bardzo głupiego... No więc teraz przyszedł czas na rewanż 😎 spokojnie Lucyna, trochę dystansu
Oj nie wiem Ojcze czy to dobry pomysł??? Wracać do Marysi....
Nie wracaj do historii z Marysią
Słucham już przysypiam..... a tu taka rada co mnie na równe nogi stawia. ...Żadko piszę komentarze ale tym razem muszę, nie zgadzam się z o. Adamem, Łukaszu nie wracaj do przeszłości!!!! Żyj tu i teraz.
Tak ,wypelniaj wole Boga Ojca,ktory powolal cie do malzenstwa. Badz wierny woli Bozej. Nawracanie zostaw powolanym do poslugi duchowej
Ojcze chyba mało dobry pomysł. Warto innym pomagac i się troszczyć o zagubionych, gorzej się mających, ale czasami nie warto być ratownikiem - Lukasz juz próbował kiedyś zresztą. Poza tym dla żony Łukasza może to być problemem, który zaburzy spokój ich małżeństwa. A poza tym pomaganie innym niesie za sobą ryzyko za dużego zaangażowania lub nawiązania relacji, która może popsuć małżeństwo. Ja przez to przeszlam - nie polecam, a wyrozumiała i pomagajaca zawsze byłam. W skrócie - mój mąż pomagał koleżance z pracy, ktorej mąż zmarł i po czasie okazało się, że ona fajniejsza i ładniejsza ode mnie. Polecial po raz kolejny jak cma do światła (zdrada już mu się wcześniej zdarzyla). Nie mówię, ze bohater historii też by tak postąpił ale prawdopodobieństwo, że odżyją wspomnienia z lat wcześniejszych duże. I ryzyko też. Zresztą ciagle wszyscy powtarzają, że jeżeli się jest lub było zaangażowanym emocjonalnie to się jest kiepskim ratownikiem.
(PS: Może Ojciec chciał sprawdzić zdolność naszego myślenia i osądu?)
Co za rada!!! Szok. Fatalny pomysł, nawiązywać z nią kontakt. Pierwszy raz jakaś wielka niezgoda. Tym bardziej szokuje, bo zazwyczaj od o.Adama słyszę, by zamykać relacje, które nie wyszly. A tu, gdy gość ma rodzinę. Szok. Gdyby mój mąż wpadl na taki poroniony pomysł, bardzo by mnie tym zmartwil.
Ta Ojca porada dla Łukasza, to z kosmosu chyba. Mam nadzieję, że Łukasz jej nie posłucha!
O. Adasiu! POMGŁEŚ MI W ŻYCIU WIELE RAZY przez Twoje konferencje i całą twórczość.
RATOWAŁEŚ I PODNOSIŁEŚ MOJE ŻYCIE.
NIGDY NIE MYŚL O SOBIE ŹLE. DZIĘKUJĘ BOGU ZA CIEBIE Choć nie zawsze się z Tobą zgadzam, zawsze bardzo Cię kocham i dziękuję Bogu, że Cię wybrał i powołał.
Niech Ci Pan Bóg błogosławi🩵
Adasiu, Łukasza nie jest księdzem. Nie musi nikogo ratować i wyciągać z grzechu. Ma rodzinę i dzieci i ABSOLUTNIE jako babcia dorastających wnuków odradzam jakiekolwiek kontakty z „byłymi” miłościami. Nie i nie!!!
Zgadzam sie ❤
@@iwonaflorek6854 😘
Szanuję Twoją opinię, że nie i nie. Nie zgadzam się z opinią, że kto nie jest księdzem, nie musi nikogo ratować i wyciągać z grzechu. Jezus zaprasza wszystkich a nie tylko księży aby szli za Nim i Go naśladowali. Przyznaję jednak, że pomoc Marysi to byłaby wyższa szkoła jazdy, jeśli ktoś nie dałby rady albo ryzykował uszczerbek na własnej rodzinie - niech tego nie robi.
👋❤️🙏
Maria
@@Maria-o6n moja opinia dotyczyła tylko Łukasza i jego pierwszej miłości. Oczywiście że musimy sobie wzajemnie pomagać.
Pozdrawiam.
@@margaretd259 ja tylko mam inne zdanie co do tej części wypowiedzi, że Łukasz nie jest księdzem
To ja jeszcze zacytuję fragment z filmu Barei
" Ale ty przecież jesteś żonaty...
- żonaty, żonaty... żona cię bardzo polubi"😅
Trochę w ten deseń. Kto zna dialog ten zrozumie😂
Ojcze Adamie jak możesz takie rady po co już wszystko zostało powiedziane na nowo rozdrapywać rany nie wiem jak z tego wybrniesz z miłością ❤😂
Słuchając tej propozycji Ojca mam w głowie wszystkie Twoje rady o "trupach w szafie". Może i Marysia nie jest takim "trupem"dla Łukasza ale Łukasz dla Marysi może nim być. Po co wracać do przeszłości?
Zakładasz, że taki kontakt może wpłynąć pozytywnie lub neutralnie na Marysię a przecież może być zupełnie odwrotnie, co też rykoszetem może odbić się na Łukaszu i jego rodzinie.
Zaskoczyłeś mnie Ojcze Adamie.
Pierwszy raz się nie zgadzam z radą ojca Adasia. Ta Marysia niestety ale może to zupełnie opatrznie odebrać, jako chęć powrotu czy coś. Nie mówię też o tym i jak się będzie czuła żona z propozycją spotkania się z jego byłą. Ten etap jest zamknięty i taki powinien pozostać. Łukasz nie jest zbawicielem Marysi.
@Dalenaw "opacznie". Marysia nieopatrznie może to odebrać opacznie, czyli na opak. Też tak uważam. Ojciec chyba był bardzo przemęczony, skoro mu taki durny, aczkolwiek na pierwszy rzut oka wydawałoby się szlachetny, pomysł przyszedł do głowy.
Ojcze Adasiu chyba czas na urlop.
Czyżby Adaś proponował "karmienie trupa"? Koniec świata! Albo porządne zaćmienie umysłu...
A co będzie kiedy Łukasz odnajdzie Marysię a ona uzna to za sygnał że chce do niej wrócić i dołoży wszelkich starań żeby go odzyskać?
Nie zapominaj że Łukasz też ma swój rozum
@@dotineabsolutnie się z tym zgadzam tylko jeszcze istnieje ryzyko że dawne uczucie odżyje i może okazać się silniejsze od rozumu.
Ja życzę wszelkiego dobra zarówno Łukaszowi i jego rodzinie jak i Marysi. Niech ich Pan Bóg prowadzi i niech im błogosławi❤🙂
Łukaszu, dziękuję za Twoją historię. Lubię męskie historię i lubię kiedy mężczyźni się tak otwierają pokazując, że emocjonalność nie jest tylko domeną kobiet ;)
Sczerze mówiąc nie wiem czy to jest dobra rada ojcze Adamie, Łukasz ma poukładane życie, podzielił się historią ale ten temat jest już zamknięty i uważam, że nie ma do czego wracać. Możliwe, że Marysia poukładała sobie życie i sama nie chce do tego wracać, to spotkanie mogłoby otworzyć jakieś rany z przeszłości. Jeśli jednak nie poukładała swojego życia to takie spotkanie może niepotrzebnie wzbudzić jakieś wyrzuty sumienia w Łukaszu, że mógł zrobić więcej, że mógł próbować ją ratować. Gdyby go kochała zostawiła by to swoje życie, a przynajmniej spróbowałaby to zrobić. Dorośli ludzie podejmują decyzje i biorą za nie odpowiedzialność.
Ojcze Adamie, nie! Absolutnie to jest zła rada. Jak Ojciec może radzić takie rzeczy.. Jak ta żona ma się czuć?! Czy Ojciec ma w sobie odrobinę empatii dla być może wysoko wrażliwej żony?.. Ile taki kontakt może wprowadzić niepokoju w związek i co to ma być? Nie ma sensu takie coś. Ja szczerze jestem zaniepokojona tak durnowatą radą Ojca. Mam nadzieję że gość ma swój rozum i nie skorzysta z nierozsądnej rady. Bo najbardziej martwię się o żonę, która może się na to nie zgodzić, a przez to, że to Ojca Adama rada zgodzi się na to wbrew sobie. No i dalej będzie żyć w stresie że może przez ten kontakt obudzić w nich jakieś do siebie uczucia. To jest jak otwarcie się na pokuszenie i wprowadzenie niepotrzebnego małżonkom niepokoju.
Życzę wszystkiego dobrego, z Bogiem. Pa!
Co za dziwne myślenie 😳 nie musi być wysoko wrażliwa, wystarczy, że ma elementarny szacunek do samej siebie i już może się wkurzyć. Wręcz właśnie każda NORMALNA kobieta by się wkurzyła, a wysoko wrażliwa może próbować, jak ojciec Adam, szukać jakichś dziwnych pozytywów tego beznadziejnego pomysłu. Tak czy inaczej - nie! :D
@@martaz.9179 dokładnie! Zgadzam się, jednak dodatkowa wysoka wrażliwość może być w tym przypadku jak ten gwóźdź do trumny, przez co małżeństwo może się rozwalić. Ale tak, masz rację, niepotrzebnie napisałam o wysokiej wrażliwości, źle się wyraziłam.
jak zwykle świetna historia, dziękuję za nie. Ja trochę z innej beczki:)
heh wspominał Ojciec kilkukrotnie o "The Chosen", wiem, ja też nie jestem fanem filmów religijnych oraz main streamu:) ale głośno o tym jest nie bez pozory. Ja chcę napisać do Ojca, ponieważ jak i Ojca słowa tak i odcinki The Chosen we mnie mocno pracują i coś mi cały czas mówi, ze oba pochodzą z tego samego źródła:) hehe
Serial ten nie jest taki jak każdy inny film religijny, bo nie do końca o religię w nim chodzi. Podoba mi się sposób w jaki przestawiani są Apostołowie, ich relacje, obawy oraz to w jaki sposób filmowy Jezus sobie z nimi radzi. Co lepsza, jak się temu przyjrzeć, Jezus przyszedł zbawiać świat, a do tego powołał sobie samych, przepraszam za słowo, "wyrzutków", może i trochę nieudaczników czy nieporadnych życiowo...piękna jest ich przemiana, jak ich prowadzi sam Bóg ("moc w słabości się doskonali"). Ale nie o to mi chodzi, bo to dobrze znamy.
Jak i ten serial, tak i sam Ojciec swoim nauczaniem trochę wywraca system, mianowicie Ojciec Adam przychodzi pokazuje co Jezus ,a w serialu Jezus co Bóg, tak na prawdę chce od nas - czasem wywrócić system:). Podoba mi się to w jaki sposób to co Ojcze głosisz i to co jest ukazane w tym serialu się uzupełnia, znaczy się podąża w ta samą stronę.
Ja też nie mogłem na początku przebrnąć przez pierwsze kilka odcinków, i zbierałem się do serialu kilka razy. Bo co innego od niego oczekiwałem, ale teraz wiem w jaki błędzie byłem, ponieważ ten serial nie jest serialem religijnym. Jest cudownie pokazanym Boskim sposobie na zbawienie świata, te relacje pomiędzy Apostołami i ich dynamika, każdy z innej beczki:) każdy o innych wartościach i różnej historii, a pomimo to powoli podążający za Chrystusem, jak i dosłownie jako "follower" ale i w swoim sercu:) I do tego świetna postać Jezusa, wywrotowca, który w genialny sposób umie zjednać sobie ludzkie serca, i do tego jest czasem całkiem zabawny (Jezu noszący plecak jak uczeń:) hehe)
Mega Ojcu polecam, mam nadzieję, że znajdziecie w tym serialu to co ja znajduję...pozdrawiam serdecznie:)
AP
Wysłuchałam historii Łukasza 2- krotnie, przeczytałam wszystkie komentarze pod tą historią:
1. i myślę tak jak większość Langustowiczow - ta historia jest zakończona. Odszukiwanie, wracanie do przeszlosci, nawracanie dziewczyny - to ryzyko! A dla rodziny - trudna próba.
2. Ojcze Adasiu jesteś po długiej i ciężkiej trasie Tchnień, uczestniczysz równolegle w wielu projektach - może po prostu jesteś wyczerpany🤔 Przeczytałam komentarze i bardzo trudno znaleźć takie w których brakuje szacunku lub miłości wobec Ciebie.😘
Langustowicze wypowiedzieli się inaczej niż Ty, to może boleć.
Mam nadzieję, że jak odpoczniesz, minie trochę czasu, wrócisz do historii Łukasza i komentarzy - to dostrzeżesz różnicę. Każdy popełnia błędy, Ty też możesz 😉 serdecznie pozdrawiam i dziękuję za Ciebie Wszechmogącemu 🙏 Iga
A skąd wiesz, że Adaś nie miał racji? A może Marysia właśnie ma dosyć własnego życia i rozważa samobójstwo? A może Duch Święty mówi przez Adasia, żeby Łukasz był tym Posłańcem z Nieba, żeby powiedział Marysi, że warto żyć i warto żyć inaczej?
Skąd wiesz?
@@Maria-o6nto może weź namiary na Marysię i poślij własnego męża niech ją ratuje . Marysia nie jest prostytutka, te są bardzo często do tej pracy zmuszane . Marysia jest z własnej woli dziwką. Kocha to robić . Pomódlmy się za nią . Jedyna pomoc ..
Przesłuchałam najpierw następną historię, w której w pierwszych słowach o. Adam mówił o krzywdzących go komentarzach po poprzedniej historii. Przesłuchałam teraz te historię, przeczytałam komentarze i też kompletnie nie widzę braku szacunku, po prostu jednoznaczny głos słuchaczy piszących,że ojciec nie dał dobrej rady. Masz rację,że może to przemęczenie, bo jest to bardzo niespójne z wcześniejszymi radami. I dziwi mnie,że o. Adam tak skupił się na sobie i jest aż tak przewrażliwiony na swoim punkcie. Trochę burzy to mój obraz tego wspaniałego przewodnika duchowego.
Witam wszystkich słuchających, dziękuję za tą historię która jest trudna ❤❤😊
Łukaszu,Broń Boże,Nie wracaj do przeszłości ! Zniszczysz sobie małzeństwo, " "Jeśli Marysia posunęła się do takiego "zawodu "tzn że ma to w genach. Jeśli potrzebowała pieniędzy,są inne sposoby ,praca.,,,,,,, Łukaszu , Nie wracaj do wspomnień.Nie rań swojej żony.😢. Doświadczona .
Boże co temu Szustakowi przyszło do głowy....masakra. finito je finito.
Nikt tego nie ma w genach. To bardzo skrzywdzony przez los człowiek.
@@magdalena9419 myślę, że geny to byla przenośnia, ale to nie h autorka tlumaczy..natomiast wypadek losowy to cos czego człowiek nie wybiera, nie ma na to żadnego wpływu...dlatego nie uważam alkoholików za pokrzywdzonych przez los ludzi dlatego, że są alkoholikami.
@@katarzynaamagorzata2524 ja odniosłam to do przenośni. Co do alkoholików to skoro nie są skrzywdzeni przez los to proponuję wejść w ich buty z ich wrażliwością i z ich ranami na psychice, poradzić sobie z życiem. Wtedy stwierdzić czy są skrzywdzeni przez los czy nie. Nie każdy ma tyle siły mentalnej by poradzić sobie z tym co ich spotkało.
@@magdalena9419los jest wtedy kiedy w jasny pogodny dzień trafi cię piorun (zdarza się) los jest wtedy kiedy 1 na setki urodzen rodzi się dziecko z wadą i akurat trafiło na ciebie, a mogło trafić na kogoś innego. Prostytucja, alkohol, cpanie to nie los decyduje, to wybór życia w kłamstwie. To jest wybór. A kto nie ma w życiu problemów?? Każdy je ma, każdy ma historię ale nie każdy szuka wymówki... spróbuj litować sie nad alkoholikiem, prędzej zaczniesz pic razem z nim niż mu pomożesz; (wiesz jacy to są manipulanci...)..; i tak nie rozumiesz. Nikt jej tu nie osądza ale nie można być naiwnym. W ogóle nie chodzi o nią ale o małżeństwo Łukasza
Ojcze Adamie w górę serca. Dziękuję za ten komentarz i podobnie jak czasem słowa Papieża Franciszka odnośnie wojny w Ukrainie po ludzku są dla mnie nie zrozumiałe to wiem, że przez pryzmat ewangelii są cudownym słowem miłości i prawdy, i tak też rozumie Twój komentarz - cudowne słowo miłości i troski o drugiego człowieka. A co do "złych" komentarzy już nie mam siły modlić się o naprawienie Świata i nawrócenie ludzi, a w codziennej modlitwie proszę Boga już tylko o to aby trzymał z daleka całe zło tego Świata ode mnie i od mojej rodziny.
Ja się modlę o męstwo i nadzieję w godzinie próby. Nic więcej nie mogę już zrobić
Zgadzam się ,że o.Adama trzeba umieć słuchać,właśnie przez mniejsze lub większe podobieństwo zranień.
Również bardzo wiele
zawdzięczam o .Adamowi🙏
Rada została przyjęta burzliwie, bo mnóstwo osób ma przykre doświadczenia zwiazane z bliskimi relacjami. Mnóstwo osób zostało oszukanych lub zranionych. Rozumiem, że stały za nią dobre intencje i troska o tamtą kobietę. Jednak odnawianie takich kontaktów zwykle nie wnosi nic dobrego. Prawdopodobnie też ona miałaby ogromną satysfakcję, że żonaty facet, ktory ma ułożone życie ciągle o niej pamięta i nie może zapomnieć 🙃
Ja nie grzebie w przeszłości ani moj mąż nie grzebie w swojej, i nie chcialabym aby moj mąz wracal do bylych związków ani proponowal spotkania z bylą!
Oj. Ojczulku... Chyba jednak do końca nie znasz kobiet, a dokładnie życia z nimi. W sumie to i dobrze no bo w końcu wybrałeś habit. Ściskam mocno i mimo tej szalonej propozycji... Uwielbiam nadal 😊
W punkt!!👍
Ja właśnie wysłałem (tydzień temu) swoją potłuczoną historię, a tu... Słyszę, że cztery strony jeszcze przejdą, ale dwadzieścia, to już nie ma szans... No fajnie. To mnie Ojciec pocieszył. Moja ma dwadzieścia dwie strony... Pozdrawiam serdecznie, z Bogiem! 😁
Może męskie, jako takie, których jest mniej, będą na szczególnych prawach i ojciec, może z pewnymi skrótami, ale jednak odczyta?
Nie trać wiary :)
Zajadam się serniczkiem🥰pycha no i kawka do duetu. Ciasta domowe są the best. 🌺🌺🌺 zaraz pójdę pobiegać bo dzisaj świetna pogoda na bieganie 🏃🏻 trzeba zrzucić te kalorie sernikowe🤣historia fajna jak każda. Lubię słuchać historii potłuczonych, bo każdy z nas jest potłuczony…, każdy inaczej. Dzisaj na Mszy Św. ojciec Skott.. Amerykanin bardzo fajnie skomentował Ewangelię dzisiejszą … wśród każdych burz… be still and be with God .., te słowa be still dźwięczą mi w głowie . Ważne jest być stałym.., byś spokojnym mimo że serce i wnętrze i dusza są niespokojne . .. ❤😊
Nie biegaj po żarciu
Ojcze Adamie, to jest bardzo, ale to bardzo szkodliwa porada. To nie Łukasz jest zbawicielem Marysi. On wszedl na droge swojego powolania i wszelkie kroki wstecz będą katastrofalne w skutkach. Marysia ma swojego Zbawiciela, ktory bedzie nieustannie pukal do jej serca czy to przez okolicznosci, czy inne osoby, ktore stawia na swojej drodze. Jestem tego pewna. A sugerowanie chlopakowi, zeby odszukal dawną kochankę i ratowal ja z opresji....mega słabe.
Pozdrawiam ojca w dniu ojca🕊️ dziękuję
❤
@@ewelinabauk8559Hello Bella 💙💙💙
@@annenglish2851 Hello Annusiu 💚💚💚
Co to w ogóle za pomysł, zeby szukać kontaktu z byłą, bo może potrzebuje ratunku? Ojciec sam sobie przeczy, bo nie raz słyszałam porady, żeby zamknąć przeszłość i nie rozdrapywać... I jak ojca szanuję tak teraz zupełnie nie rozumiem. Łukaszu, nie rób tego, nie wracaj do tego. Nie jesteś niczyim zbawicielem, a jeszcze możesz własną rodzinę rozwalić
Nie. Absolutnie nie zgadzam się z tym pomysłem. Ma poukładane życie i jest szczęśliwy. Niech nie odgrzebuje tego co było. Nie ma to sensu. Ona jako dorosły człowiek podejmowała decyzje. Miała propozycje pomocy z jego strony. Odmówiła. Więc odnajdywać ją tylko po to, żeby uspokoić swoje sumienie, ciekawość czy też zaoferować pomoc... tylko jaką... nie ma sensu.
Są dwie opcje. Albo żyje w szczęśliwej rodzinie, albo brnęła w to nadal i był to jej świadomy wybór. Więc po co?
Co innego gdy zostawiamy kogoś kto był uzależniony, walczył z czymś co go rozkładało ma łopatki.
NIE.....nie zgadzam się z o.Adamem
Jeśli Pan Bóg chce to sam zadziała i się spotkają. Ja czuję,że to może być bardzo złe dla obecnej relacji. Pozdrawiam🌹
Co to za pomysł?
Na miejscu żony Lukasza bylabym niepewna kogo on tak naprawde kocha.😮
Adasiu, ale to jest niebezpieczne! To spotkanie znaczy... Teraz, po 30 latach małżeństwa mógłbym się spotkać na kawę z Renatą, Iwoną czy Kaśką. Ale 15 lat temu nie mógłbym... Mimo, że kochałem swoją żonę bezgranicznie przez całe małżeństwo. Facet ma takie okresy, że jest bardziej podatny na różne rzeczy. Może to wynika z niedojrzałości, może z mniejszej wiary w danym momencie, może z problemów życia codziennego. Pozdrawiam serdecznie.
Wedug mnie głupia propozycja sorki
A ja słucham przebierając i myjąc pod prysznicem 3 miesięcznego syna Adasia :-) bardzo ciekawe imię :-D wracając do tematu... była kupa po pachy. Dobrze, że historie są długie bo ogarniecie tego marasu trochę trwało ;-) i zamiast się złościć, że trzeba było myć, prać, cieszę się - celebruje kolejną bezproblemową kupkę. Przesyłamy pozdrowienia dla całej LANGUSTOWEJ rodzinki.
❤️!
Dodało mi to pewności, że jestem tutaj w dobrym miejscu. Takiej rodziny pragnę ❤❤❤
Dialogujacej ?
Łukaszu dziękuje za Twoją historię 🕊️☘️
Ojcze, Ojcze mogłabym słuchać mądrości świata tego, co niewątpliwie lubię, jednak najczęściej sięgam po Twoje podkasty różnej maści.
Teraz leże z gorącą borowiną...zaraz prądy i obowiązkowe historie potłuczone do wyboru do koloru. Ultradzwięki i ultrahistorie to najlepsza rehabilitacja duszy i ciała. Dziękuję za nie. Z Bogiem.
W 3 tygodnie nadrobiłam wszystkie historie poltłuczone od początku....od roku słucham Biblii...wogóle gdyby nie Ojciec Adam to już dawno straciłabym nadzieję. Ostatnie 5 lat były dla mnie i mojej rodziny trałmatyczne byłam ofiarą wypadku, choroba nowotworowa mojej mamy I jej odejście w styczniu 23r.....w grudniu umarł mój mąż choć byliśmy po rozwodzie ale w kościele ciągle wiedziałam że to mój mąż i ojciec moich dzieci ....Wiem że są teraz w lepszym świecie my jeszcze musimy zasłużyć..Szczęść Boże!
No to co??? Dlugie na dwie godziny i super. Zrob taki jeden od czasu do czasu. Mi sie słuchać chce.
Hubert biegnij 😂moze zdazysz biegiem 😂
Nawet gdy się wyjątkowo z Tobą nie zgadzam Ojcze Adamie, to i tak Cię bardzo lubię i bardzo szanuję Twoją ogromną pracę, która naprowadziła wielu na właściwą drogę 🎉.
Ojcze Adasiu pewne zeczy trzeba odciąć i nie wracać tak mówił ksiądz Pawlukiewicz ja bym nie szukał
Ależ ojciec wrażliwy😏 w ogromnej większości były to kulturalne odpowiedzi. Pisaly je głównie, kobiety. A wiadomo, ze kobiety nie lubią jak się im gada o byłych i tyle w duzym skrócie.
Zgadzam się. W większości tych ponad 400 komentarzy były to życzliwe i serdeczne wypowiedzi. W większości były też rozsądne i zgodne z wcześniejszymi radami samego o. Adama. Fakt, że kilka z nich było złośliwych tego nie zmienia.
Jak sie ma rodzine to sie nie wraca. Pozdrawiam
Szczesc Boze odsluchane HP z opuznieniem mialem ich nie komentowac ale to robie .Wielkie dzieki za wszystkie HP i komentarze do nich . Ty czytasz nadeslane opowiesci a autorzy wyrazaja zgode na to, Ty dajesz swoj komentarz i porady ,robisz to z miloscia pelna swiadomoscia nie szkodac nikomu i Panu Bogu. Wiec nie przerywaj i czytaj i komentuj dalej dla naszego Wspolnego dobra.Rada Adama moim zdaniem jest trafna a decyzja nalezy do Lukasza i jego zony .Przed laty zdaje sie byly to pierwsze Okruchy byly takze i zadania .Pewnego dnia bylo dac pierwszej potrzebujacej osobie datek i z nia porozmawiac wiec tak zrobilem i natknelem sie na doworcu glownym w duzym miescie portowym jakim jest HH na pania ktora pracowala w najstarszym zawodzie,chcialem odejsc bylem wystraszony moze kotos mnie z nia zobaczy, zadanie wykonalem dalem tej kobiecie pieniadze na obiad chwile z nia pogadalem i wysluchalem dlaczego to robi .Byl w niej usmiech i pelne zdziwienie ze nie chodzilo mi o jej uslugi i ze nia nie pogardzam ,niegdy wiecej jej nie spotkalem choc codzienne jade tamtendy do pracy.Po powrocie opowiedzialem o tym malzonce do tej pory mamy powod do usmiechu a ja na sama mysl czuje cieplo na policzkach i jest mi wstyd ze sie balem co bedzie jak bede przez kogos zauwazony z prostytutka. 🤗🙏🖐🤝👍
Edward, jesteś Gość!!! Szacun.
@@Maria-o6n 🤗🖐
Ale Twoja sytuacja była skrajnie inna. Pogadałes z obcą kobietą a nie z kobietą z którą utrzymywales kiedyś intymne stosunki, więc i twoja żona miała taką a nie inną reakcję..
Ale te obie sytuacje są całkowicie inne. Ja często komuś pomagam . Ale Łukasz miałby odszukać dziwkę .....z którą był i to fizycznie . A właściwie tylko dla seksu . OJ JEGO ZONKA NIE BARDZO BY SIĘ USMIECHALA GDYBY SIE DOWIEDZISLA Z KIM SIE ZADAWAL JEJ OBECNY MAZ ..
A TAKA FACETA POTRAFI ZMANIPULOWAC
. POZDRAWIAM.
@@elas.583witam nie mialem zamiaru porownywac naszych histori i dawc jakis rad ,napisalem jedynie ze jest to bardzo trudna decyzja ktora nalezy podejmowac wspolnie z malzonka w zdrowych zwiazkach nie nalezy sie niczego obawiac.Chyba Adam mial takze to na mysli .Moze Autor kiedys napisze co zrobil decyzja nalezy do niego i kosmicznej rodziny ,nam przyjdzie to tylko uszanowac .Pieknej Niedzieli, pozdrawiam serdecznie 🤗 PS. Krotkie sprostowanie strach byl nie dlatego co powie zona ale co powiedza ludzie ,maz ,ojciec doroslych dzieci i katolik rozmawia w bialy dzien na dworcu z kobieta lekkich obyczajow🤗
Ojcze Adasiu, to wspaniałomyślne, jednakże NiE
KOCHAMY CIĘ OJCZE, BARDZO, BARDZO - BARDZO! I szanujemy. Ty masz nam pokazywać jaką drogą miłości powinniśmy iść.
Ależ mi żal Marysi.
Nie uważam że to dobry pomysł z nawiązywaniem kontaktu. Tu potrzeba terapeuty z dyplomem. To jest specyficzne środowisko z szybkimi pieniędzmi które uzależniają. Łukaszu pielęgnuj swoje małżeństwo. A jej historia niech się swoim torem.
Ojciec wiele lat temu nagral film by powiedzieć mezowi/ zonie o zdradzie. Posluchalam i powiedziałam, maz sie meczy od wielu lat. Po czym ostatnio znajduje film sprzed 2ch lat gdzie ojciec mowi zeby nie mowic jeśli druga strona nie jest gotowa. Wybaczylam ojcu ale maz leczy depresję i stracil wiarę
Ej no, kobito! Nie obwiniaj o. Adama o depresję męża, bo wina jest wyłącznie Twoja. To Ty go zdradziłaś. I teraz ponosisz tego konsekwencje. I co najgorsze - Twój mąż też. Chyba jesteś dorosła i wiesz, że nie musisz ślepo słuchać nikogo? Jak nikt znasz swojego męża i mogłaś się spodziewać, że ta wiadomość go złamie. To po co mu mówiłaś? Trzeba było samej się z tym męczyć, a nie ślepo słuchać rad kogokolwiek, kto nie wie jak zareaguje Twój mąż. Ech, pora dorosnąć
Przepraszam ale jeśli daje się rady, to powinno się brać za nie odpowiedzialność. Odpowiedzialność tu jest ojca Szustaka. Ja bym poradziła- nie mów. I nie dlatego, że jestem taka mądra, a dlatego że miałam bardzo mądrego tatę, z którym o wszystkim rozmawialiśmy. Wyrzut sumienia to jest pewnego rodzaju kara, jeśli chce się sobie ulżyć to można powiedzieć, tyle że ten cały ciężar spada na niewinnego współmałżonka.(choć sama nie musiałam testować tej rady i niech tak zostanie).
@@annbilly7854 dlatego to napisałam,żeby 'ikt ślepo nie słuchał rad ojca
@@maria9411 Pani świadectwo jest bardzo ważne. i dziękuję, że się nim podzieliłaś. O. Adam kreuje się na wielki autorytet - i zapewne wiele razy mówi sensownie. Okazuje się jednak, że cały czas powinien się uczyć, nabierać pokory, z biegiem lat ewoluują jego poglądy - jak Pani opisała konkretny przykład, a ma wpływ na tysiące ludzi. W ubiegłym tygodniu mówił o swoich planach reformowania Kościoła, teraz proponuje kontakt z byłą, co kieruje małżeństwo na manowce - być może coś się dzieje z umiejętnością rozeznawania O. Adama, a jego aktywność, aby być takim autorytetem jest wielka. Być może nadchodzi czas, że przydałaby się O. Adamowi pustelnia dla dalszej formacji? Choć być może woli kreować się w roli wodza?
Możesz podać tytul filmiku gdzie mówi że nie powinno się mówić o zdradzie jeśli druga osoba nie jest gotowa? Jestem ciekawa co miał namyśli, bo mi trudno się z tym zgodzić chyba że w bardzo skrajnych sytuacjach
Jak ja bym chciała Ojcze z Tobą porozmawiać! Jesteś świetnym psychologiem - dzięki Tobie udało mi się samej siebie "nie skreślić". Dzięki Tobie sama też nie skreśliłam pewnego człowieka, który dzisiaj jest dla mnie najważniejszą osobą tutaj na ziemi, mimo tego że podstępna depresja ciągle próbuje mi go odebrać. Nie skreślajmy się nawzajem ❤
Depresja to suka. Życzę bardzo zdrowia.
Kurczę bardzo się zdziwiłam, że Ojciec zachęca do spotkania z tą Marysią. Serio. Wiadomo, że nie wolno nikogo skreślać, ale to już jest przeszłość, która go nie dotyczy. Zazwyczaj Ojciec Adam raczej odradza takie rzeczy. Nie rozumiem tej końcowej konkluzji
Dziękuję Łukasz za Twoją historię! Już ostatnio podjąłem wyzwanie dołączenia do męskiego grona HP i do podniesienia średniej. Ponieważ ostatnio rzeczywiście są odcinki dotyczące szerokich kwestii wiary, toteż dołączyłem do tego grona z swoim HP.
Panowie, nie lenimy się, ale piszemy swoje HP!
Pozdrawiam,
Kordian
A ja się z jednym zgodzę - faktycznie powinno być trochę więcej historii od mężczyzn. Dobrze jest też zobaczyć tę drugą perspektywę, bo w gruncie rzeczy jesteśmy podobni, a narracja w tych historiach była raczej jednostronna. Dodatkowo widać, że ojciec Adam nie zawsze daje dobre rady dotyczące związków, mimo że dobry z niego gość :)
Kochany Ojcze Adasiu, uwielbiam Twój głos i Twoje serce ❤ To, że nikogo nie skreślasz i nam wielu POMAGASZ ❤
W sumie to chwytliwy pomysl na nowe telewizyjne show "Poznaj moją byłą" albo cos w stylu "powrot po latach" coming back...z pewnością miałby wysoka ogladalnosc...ludzie by śledzili jak sie rozwinie ta historia, ten trójkącik..Czy Lukaszowi uda sie nawrocic Marysie...czy Marysia cos do niego czuje...czy zona Lukasza zadzwoni do swojego bylego...i najwazniejsze ...czy Marysia i żona Łukasza pojdą razem na zakupy??? Wszystko już w nastepnym odcinku...
😂 historia z cyklu: "Ukryta prawda".