Raczej bym powiedział, że to nie dzieciaki oszalały a bardziej matki, które potrafiły oczy wydrapać za nakleiki... Za to ja kupowałem je na Ali po 10 zł, tak, to były identyczne te same, były nawet metki te same co w Biedronce. Plus za ciekawy film.
@@GabionGardenDesign głównie dla ludzi z roboty, bo chcieli wszystkie... Ja nie wiem, sobie zamówiłem jednego, a tak nie chciało mi się bawić w handel, a na pewno bym nieźle na tym zarobił :D
Ooo, za prawdziwe Świeżaki w nagraniu masz suba, poświęcenie trzeba docenić! Świetny pomysł z tym filmem, aż dziwne że tak mało sie o tym szaleństwie mówi, skoro właśnie w sklepach trwa produkciakomania ;)
Przed śwezakami były maskotki w żabce....i to cudowne pieski ❤ Kolekcja the dog różne rasy psów to był hit a maskotki były naprawdę urocze ❤❤❤❤ z wielką głową pamiętam jak zmuszałam mamę by kupowała w żabce a że paliła papierosy to szybko mogłam dostać wymarzonego pieska ❤ nie pamiętam litry to był rok około 2007-2009 coś takiego 😂 Naklejka była za wydane chyba 10 zł 🎉 pamięta ktoś te pieski ? 😂❤
Ja bym tu dodał wązny punkt w temacie dlaczego chciałeś mieć album z kartami specjalnymi. Otóz działa tu mechanizm nazywany w psychologii FOMO - Fear Of Missing Out, czyli strach przed tym, ze coś nas ominie. Ewentualnie, jak ktoś woli profesora Cialdiniego i jego "Reguły wpływu na ludzi" (w cudzysłowie, bo to tytuł książki) to mówimy o regule niedostępności, choć to nei do końca to samo - bo ona teoretycznie działa wtedy, kiedy coś jest limitowane, a tu limitem nie był ani czes, ani ilość, choć pośrednio też - ale właśnie poczucie, ze inną drogą już się tego nie zdobędzie, wiec trzeba podjać decyzję tu i teraz i skorzystać z tego a nie innego sposobu.
Kolejne 3 grosze dodam w przypadku akcji McDonad's z maskotkami, bo i tu popyt zaskoczył korporację. Normalnei od zawsze można było kupić taką maskotkę (czy jakkąkolwiek inną zabawę) w cenie około połowy ceny zestawu Happy Meal. Otóz na pewnym etapie w przypadku tych własnie maskotek - i paru innych figurek, np z popularnych bajek - zmieniano regulamin, by nie dało się kupować tych zabawek za gotówkę. I chyba do dzisiaj tak jest, ze da się kupić tylko zalegajace ze starej kolekcji na magazynie zabawki a najnowszych nie, ale tu nie mam żadnej pewności, lecz info z trzeciej ręki, bo od dawna nei ejstem już klientem sieci.
Czy aby na pewno kampania miała taki pozytywny wpływ na najmłodszych? Pytałam znajomej czy jej dzieci zaczęły jeść warzywa po zdobyciu upragnionego pluszaka? Odpowiedź "no co Ty, przecież kumpli się nie zjada" - argumentacja jej syna 😂 zresztą całkiem trafna! Druga sprawa to sytuacja, gdzie dziecko zapłakane przychodzi do cioci i opowiada, że koledzy się z niego śmieją, bo nie ma żadnego świeżaka,na co znajoma robi zakupy za kilka stów i kupuje tego pluszaka... To oczywiście tzw dowód anegdotyczny i moje własne obserwacje ale może lepiej edukować dzieci (tak jak robisz to Ty na tym świetnym kanale !) , żeby w przyszłości były świadomymi konsumentami i nie kierowały się modą lub dawały wciągać w różne akcje "znanych influenserow"? Robisz świetną robotę i z niecierpliwością czekam na kolejny film!
Argument „nie zjada się kumpli” - bezbłędny! :) Prostolinijną logikę u dzieci psychologowie określają jako myślenie konkretno-wyobrażeniowe, opisane np. w teorii rozwoju poznawczego Jeana Piageta. Więc tego argumentu raczej nie można uznać w krytyce kampanii lojalnościowej Biedronki; jest to normalne zachowanie u dzieci, a podobnych przykładów logiki można wymienić dużo. Ja jestem zdania, że od tego typu kampanii, nawet tych dyktowanych najwyższą troską o dzieci, nie można oczekiwać zbyt wiele. Odpowiedzialność za kształtowanie zdrowych nawyków żywieniowych leży po stronie rodzica i nic tego nie zmieni, a kampania lojalnościowa może co najwyżej stworzyć przestrzeń do rozmów o zdrowym odżywianiu, co już jest coś wartościowe. Co do drugiej sprawy: fakt, można to uznać za ujemną cechę kampanii, ale według mnie ujemną przez małe "u", bo mierzenie się chociażby z presją rówieśniczą ("inni mają, więc ja też chcę") to po prostu jeden z dziesiątków wyzwań, jakie napotyka dziecko na swojej ścieżce rozwoju. I nie jest to coś zerojedynkowo negatywnego, w końcu wszelkie wyzwania - odpowiednio przeżywane i wspierane przez dorosłych - rozwijają, są częścią dojrzewania, nauki radzenia sobie z emocjami, elementem budowania odporności psychicznej itd., no ale to tylko moje luźne myśli, bo temat ten należy do psychologów.
Też mam wszystkie, bo ludzie oddawali za darmo jak się nimi znudzili, a ja chętnie biorę do zabawy dla psa. Nigdy w życiu nie zbierałam naklejek, dla mnie to zabawa dla idiotów.
Pierwsza edycja to był faktycznie hit plus nawet wątek edukacyjny dla dzieci ,,,ale ta ostatnia akcja ( papier toaletowy , pasta do zębów itd,,,,) widać że chcą ciągnąć temat dalej ale pomysły coraz słabszee,, ciekawe co będzie za rokk,,, gang mrożonek :D ...
A co to za problem powtórzyć akcję? Co to za problem zlecić produkcję identycznych maskotek, jakie były rok temu, czy dwa lata temu? Zamast wymyślać papier z powodu braku lepszego pomysłu, to można mieć to samo. Skoro jest taki wielki "boom", to nawet, jak przez 3 lata z rzędu będą takie same maskotki, to będa miały wzięcie. Pewnie jedna seria "wytrzyma" 5 lat, zanim się przebrzmi i straci wzięcie. Dopiero wtedy przychodzi czas na nową serię.
@@andrzejlisek Problemem nie jest zamówienie tych samych maskotek, tylko fakt, że nikt już nie będzie się nimi interesował. Ludzie chcą nowości, a po jednym sezonie spora część klientów już ma mniej więcej tyle świeżaków ile chcą.
ja tam od zawsze dla psa zbierałam naklejki i wymieniałam na miśka, nie kupowałam nic ponad zakupy, które i tak musiałam zrobić do domu, a mimo to 1-2 pluszaki udało się zebrać:)
Wiem, ze to sie nie wydarzy ale marzę o świecie, w którym reklama skierowana wprost dla dzieci ponizej 13 roku życia jest zabroniona prawnie. To co robi taki marketing z umysłami dzieci, nawykami, wyborami w przyszłości jest niedwracalną krzywdą dla nich, a w perspektywie czasu dla calego społeczeństwa. Pomijam juz aspekty psychiczne dzieci i to co przezywaja bo one nie maja a ktos tam ma, no i zidiociałych rodziców, którzy biorą w tym wszystkim udział zamiast wyjaśnić dziecku jak to działa. Niestety oprocz biedy umysłowej rodziców wchodzi tez czesto bieda faktyczna i cały mechanizm ją pogłębiający
Najlepszy komentarz. Niestety takie prawo nie wejdzie a przynajmniej nie przez najbliższe sto lat. Ludzie są z byt zachłanni, a polityków lobbują odpowiednie środowiska biznesowe.
Świeżaki zbierali Ludzie dorośli. Mój syn który jest zbieraczem wszystkiego,(superzings,lego,superthings,bakugany etc.) nawet nie spojrzał w ich kierunku. Warto zrobić materiał o tym ile tego poszło do śmietnika i jak to było nieekologiczne. Widziałam ich bardzo dużo w sklepie charytatywnym co oznacza że ludzie się szybko tego pozbywają. Wrzucam pomysł na materiał przypomnij darmowe produkty w Lidlu jaka była porażka tej promocji w Polsce.
40zł jeszcze ujdzie, ale później w podobnej akcji minimalna kwota to była chyba 70zł. Nie wiem, jak dla innych, ale wydać tyle ZA JEDNYM RAZEM wcale nie jest tak łatwo. Widzę to po sobie i 90% wizyt w sklepie spożywczych opiewa na kwotę 30-50zł. A jak coś wyjątkowo więcej potrzebuję, to wychodze do sklepu 2 lub 3 razy, bo nie mam po co się wysilać. No i jest płapka. Zrobię 5 razy zakupy za 50zł, zachowam paragony. Wydałem łącznie 250zł, czyli powinienem dostać 3 naklejki za okazaniem paragonów. A tu psikus, nie dostanę ani jednej, bo żaden paragon nie opiewa na minimalną kwotę 70zł.
U mnie czteroosobowa rodzina+pies, więc robiąc zakupy spokojnie osiągamy dużo wyższe kwoty. W tej akcji odebrałam dwie maskotki i książkę (nie patrzyłam za co są dodatkowe naklejki, brałam to co i tak miałam kupić), jednak faktycznie naklejki czasem zbierała dla nas też babcia.
Tak, to prawda, ostatnio jest to 70zł, co jeszcze bardziej zniechęca, bo zrobienie dwa razy zakupów po 40zł czy 50zł sprawia, że nie dostanie się nic pomimo wydania co najmniej 70zł w obu wyjściach do sklepu.
Moim zdaniem, niekórzy ludzie mają problem z rozróżnieniem dwóch rzeczy. Pierwsza rzecz to jest ta cała zabawa w zbieranie naklejek i maskotkę dostaje się "przy okazji" po uzbieraniu iluś tam naklejek. Druga rzecz to po prostu chęć wejścia w posiadanie maskotki. Gadanie, że w celu uzyskania maskotki trzeba wydać kilka tysięcy nie ma najmniejszego sensu. Jeżeli mnie kręci zabawa i kolekcjonowanie naklejek, to mam motywację żeby regularnie kupować i zbierać, podobnie, jak zbieranie monet czy znaczków pocztowych. Ale jeżeli po prostu chciałbym mieć maskotkę, to po prostu kupuję ją za 50zł i już mam. Mając "zaledwie" 500zł w kieszeni, mogę kupić sobie od razu 10 maskotek, każdą inną. Jaki jest z tym problem, bo ja go nie widzę? Po co te wszystkie cyrki w przypadku, gdy chodzi o samo posiadanie maskotek?
A nie prościej najzwyczajniej w świecie kupić te maskotki? Czy dzieci chcą brać udział w tej całej zabawie, czy tylko marudzą o maskotkę? Jeżeli to drugie, to co za problem kupić za 50zł razy liczba dzieci? To chyba nie jest aż tak zaporowa kwota, choć 50zł za pluszaka to trochę drogo.
@andrzejlisek Jeśli chcesz wydawać na takie sprawy,spoko. Widocznie twoja lista spraw, na co warto wydać pieniądze jest całkiem różna od mojej. W tym roku zdobyłam 3 Świeżaki. Za te 150zl mogłabym kupić naprawdę dobry prezent na Boże Narodzenie zamiast pluszaków.
Właśnie sobie uświadomiłem, że też dałem się wciągnąć w zabawę w polowanie. Jak mam jechać na zakupy o tylko do Lidla bo może uda się upolować jakieś nowe piwko 😉
Ok, przekonałeś mnie swoim podsumowaniem i zamierzam Cię podpatrywać, choć nie tak intensywnie jak kilku innych twórców, bo masz zaledwie kilka, a nie kilkaset razy większy kanał :P Tak czy siak, chciałem powiedzieć, że zostawiam suba:D A jak by Ciebie z kolei np interesował sceptycyzm, metody manipulacji i błedy poznawcze - to służę radą/pomocą/konsultacją.
najlepsze są quizy. Poświęcasz kilka minut, żeby zdobyć naklejkę o realnej wartości (względem pluszaka) kilkudziesięciu groszy. Zbieram naklejki, ale nie patrzę szczegółowo na wytyczne. Jak się uzbiera, to się uzbiera.
a ja lubie te quizy. Sązabawne, ciekawe, edukujące. Ponadto brakowało mi dosłownie jednej naklejki do odbioru maskotki i ktoś dał mi paragon z kodem do quizu. rozwiązalam dobrze i uzbierałam 60 naklejek.
No i o to chodzi. W tym jest właśnie ta cała zabawa, to patrzenie na kartkę, na której powoli przybywa naklejek, to zbieranie naklejek, bo każda jest inna. A pluszaki to sa tak tylko przy okazji, jakby ktoś godził się rozstać ze swoją kolekcją.
@@andrzejlisek zaangażowania 2 miesiące, a wartość 1-2 h pracy zarobkowej, zależy ile kto zarabia. Oczywiście wartość fizycznie pluszaka jest dużo mniejsza. :)
swietny material! ciekawe czy obecna wojna lidla z biedronka nie wziela sie wlasnie z powodu tego kopiowania rozwiazania lidla przez biedronke w portugalii?
Ta wojna jest bardzo opłacalna dla obu tych sieci bo ludzie zapominają że mają inny wybór i te dwie korporacje przejmują stopniowo rynek. To samo dzieje się np. w polityce i w Polsce PiS i PO dążą do przejęcia całości jak w USA gdzie liczą się tylko dwie partie a wyborcy myślą że mają demokrację...
Rodzice bardzie oszaleli na punkcie zbietactwa glownie a nie dzieci i to efekt lat 80 i 90 gdxie owe pokolenie zbieralo tazo, star wars, pieniadze z lays, obrazki z kuku ruku donald czy turbo. Glownie to pokolenie palalo sympatia zeny miec i zbierac 😊
Nie jestem długo w Polsce, dlatego mam pytanie: od kiedy w polskich sklepach są takie akcje z naklejkami? Pytam, bo sądzę, że Biedronka nie była pierwsza, która to wymyśliła. Takiego świeżaka - banana o imieniu Dźo - miałem już w 2013 roku, kiedy mieszkałem na Łotwie
Akcje z naklejkami w zamian za produkty są od dekad. Ale Świeżaki były pierwszą kampanią w takiej skali. A czy na Łotwie było coś podobnego wcześniej? Bardzo możliwe. Mówiłem w filmie że ta kampania była w wielu krajach zanim zwróciła uwagę Biedronki.
Muszę podziękować starszemu synowi, że nie wciągnąłem się w zbieractwo. Wśród rodziny zebrałem zamówienia na zakupy i wydając jedynie własnych 200 złotych, kupując jedynie to, co potrzebowałem, i chodząc nie częściej do biedry jak i tak chodziłem, wymaksowalem naklejki/złotówki, zdobyłem 3 maskotki. Następnie syn nie zainteresował się nimi. Dlatego oddałem maskotki kuzynom i przestałem się interesować innymi akcjami.
Myśle, że akurat w biedrze siadło tak zbieranie tych naklejek, bo akurat w tej sieci najwięcej zakupów robią ludzie z patoli (tej fizycznej jak i umysłowej) xd (tak wiem że to obraźliwe ale takie stereotypowe przekonanie przyjeło się już lata temu, nikt normalny nie robiłby zakupów w tak brudnym i wiecznie zastawionym paletami sklepie jak biedra). Bo zbieranie naklejek na cokolwiek nie jest nowością i było już praktycznie w każdym istniejącym sklepie (osobiście moim ulubionym była seria kupków z pluszowymi pieskami w żabce z 15 lat temu xd)
Ja akurat bardzo lubię Biedronkę i chętnie bym tam dalej robił zakupy, gdyby po przeprowadzce była blisko mnie. Mają sporo dobrej jakości produktów. Czytam składy, więc porównywałem paletę produktową z Lidlem i paroma innymi sklepami.
Dlaczego nikt normalny? Moim zdaniem każdy normalny kupuje taniej zamiast drożej ;) a w Biedronce jest dość tanio. Plus np. w moim miasteczku to jedyny taki największy supermarket sieciowy.
W Biedronce robi się zakupy: - bo jest bliżej niż inne sklepy - dla konkretnych produktów, o które trudno w innych sklepach lub po ulubione. - bo jest czasami taniej niż u konkurencji Czy to, że czasami tam zachodzę coś kupić czyni mnie patologią? Nie wydaje mi się.
Taki szał, takie wariactwo, taka wojna była o pluszowe warzywa i owoce z Gangu Świeżaków. A teraz co? Walają się tonami po second handach i pchlich targach i nie widać, żeby ktokolwiek je wykupywał. Ba! Wielu nawet na nie nie patrzy.
Ja sobie tą maskotkę srajtaśmę kupiłam sama w pierwszy dzień promocji XD Jeździ ze mną w aucie... Jeszcze nikt mi szyby nie zbił XD (ale reakcja dwóch bab za mną jak ją kupowałam była mimiczna XD ...sądziłam ze komentarze o nieszczęśliwych bąbelkach którym obca baba powinna oddać maskotkę są memem )
Taka mała rada ode mnie, filmy są naprawdę ciekawe ale miniaturka nie przyciąga oka, postarałbym się popracować nad miniaturką, a do materiałów dodać więcej pikanterii w postaci zagęszczenia obrazków i urywków, za dużo jest prowadzącego a za mało treści wyświetlającej, większość ludzi skupia się na obrazkach, po krótko wyświetlane scenki, jeśli połączymy to z dobrym dźwiękiem widz zostaje na dłużej, gdyż jest lekko zachipnozowany, a treść jest lepiej przyswajalna dla takiej osoby, znów jeśli wyświetla się w 90% prowadzący wiele odbiorców staje się rozkojarzonych i chwyta w między czasie za telefon, wiem co mówię, wiadomo zostaje te 10% widzów którzy potrafią słuchać i wyobrażać sobie wszystko na swój sposób, ale to te bardziej inteligentne grono, też nagrywałem, pozdrawiam :D !
a mnie wkurwia muzyka, przejścia i zbyt duża ilość obrazków, bo mnie rozprasza, a tak to słucham jak podcast robiąc coś innego w tym czasie, ale wiadomo, wyświetlenia mają się zgadzać :)
raz mialem zly dzien i sie spieszylem i pani sie pyta czy zbieram naklejki i powiedzialem a niech pani wyrzuci do kosza, mia mamuskiek w kolejce bezcenna XD odkad kuzynowi sie urodzila córka całą rodzina zbieramy naklejki na pluszaki
A ja przejeżdżałem przez Żnin, gdy kończyła się pierwsza edycja akcji i w Biedronce facet chciał wymienić naklejki na maskotkę, a kasjerka odparła mu niczym urzędniczka: "Panu się nie należy". Ostra awantura z tego wynikła, ale nie dowiedziałem się jaki był finał, bo odpuściłem sobie zakupy
Wydaje mi się, że same lody są dość mało ciekawe. Bo zwyczajnie jest to wynik promocji, przez których ludzi się lubi, ma się zaufanie, albo po prostu ich się rozpoznaje, czyli wspomniana ekipa + odbiorcami były dzieci. Już bardziej by można było poddać analizie, dlaczego taka ekipa wybiła się na TH-cam.
Jak mówiłem we wstępie - Świeżaki to synonim bogactwa ;) A tak na serio, moja asystentka ma dwójkę dzieci i wysłała mi paczkę, gdy tylko usłyszała, że będę nagrywać o świeżakach :)
Szczerze, ten syf i bałagan w Biedronce tam mnie już obrzydza po latach że nie chce tam iść jeśli naprawdę nie mam innego wyboru... Czyli praktycznie nigdy :) prawie wszędzie (mówię prawie tylko z ostrożności) jest lepiej i jest wyższy komfort robienia zakupów...
@anastazjaserce9055 sklepów jest tyle co nasrał... Remontowane? I co ci to da jak bajzel jest z wyłożonym towarem, alejki są zawalone paletami, wyjścia ewakuacyjne zastawione, często jest też brudniej... Nie mówię że ZAWSZE w każdej Biedronce jest tak samo, bo są trochę lepsze przypadki i skrajnie gorsze, może nawet jakimś cudem trafi się jedną czy dwie s kraju które wyglądają przyzwoicie ale w porównaniu do innych sklepów? To jest to po prostu dno... Przez lata tyle się tego na oglądałem że z każdym rokiem czułem coraz większy wstręt do biedronek i nie zamierzam tam więcej iść...
@@Kennzi U mnie w każdym supermarkecie wygląda podobnie, więc tym to się w ogóle nie kieruję :D (choć też nie lubię tego bałaganu). Najczęściej wybieram jednak Biedronkę, bo tanio i najlepsze chipsy :D
Kiedy słyszę słowo biznes oraz pieniądze a w dodatku jeszcze jakieś statystyki od razu wzbiera mnie na wymioty. Gościu zmień branże, dobrze ci radze! Łapka w dół dla profilaktyki.
Raczej bym powiedział, że to nie dzieciaki oszalały a bardziej matki, które potrafiły oczy wydrapać za nakleiki...
Za to ja kupowałem je na Ali po 10 zł, tak, to były identyczne te same, były nawet metki te same co w Biedronce.
Plus za ciekawy film.
W jakim celu kupowałeś te pluszaki?
@@GabionGardenDesign głównie dla ludzi z roboty, bo chcieli wszystkie... Ja nie wiem, sobie zamówiłem jednego, a tak nie chciało mi się bawić w handel, a na pewno bym nieźle na tym zarobił :D
Ooo, za prawdziwe Świeżaki w nagraniu masz suba, poświęcenie trzeba docenić! Świetny pomysł z tym filmem, aż dziwne że tak mało sie o tym szaleństwie mówi, skoro właśnie w sklepach trwa produkciakomania ;)
Przed śwezakami były maskotki w żabce....i to cudowne pieski ❤
Kolekcja the dog różne rasy psów to był hit a maskotki były naprawdę urocze ❤❤❤❤ z wielką głową pamiętam jak zmuszałam mamę by kupowała w żabce a że paliła papierosy to szybko mogłam dostać wymarzonego pieska ❤ nie pamiętam litry to był rok około 2007-2009 coś takiego 😂
Naklejka była za wydane chyba 10 zł 🎉 pamięta ktoś te pieski ? 😂❤
Portugalczyk z Niemcem się bili o klientów produkując pluszaki a Chińczyk ubijał czysty biznes.
Te z pierwszych pluszaków były najlepsze. Teraz te co są nie są takie fajnie i duże.
Fajne, ciekawe. Dobrze, że podpierasz się konkretnymi danymi
pamiętam też jak wcześniej przed naklejkami w biedronkach były naklejki w żabkach do wymiany na pluszowe pieski
Ja bym tu dodał wązny punkt w temacie dlaczego chciałeś mieć album z kartami specjalnymi. Otóz działa tu mechanizm nazywany w psychologii FOMO - Fear Of Missing Out, czyli strach przed tym, ze coś nas ominie. Ewentualnie, jak ktoś woli profesora Cialdiniego i jego "Reguły wpływu na ludzi" (w cudzysłowie, bo to tytuł książki) to mówimy o regule niedostępności, choć to nei do końca to samo - bo ona teoretycznie działa wtedy, kiedy coś jest limitowane, a tu limitem nie był ani czes, ani ilość, choć pośrednio też - ale właśnie poczucie, ze inną drogą już się tego nie zdobędzie, wiec trzeba podjać decyzję tu i teraz i skorzystać z tego a nie innego sposobu.
Tak, dobrze mówisz. Jest wiele mechanizmów psychologicznych z których Biedronka korzystała w tych kampaniach :)
Nie ważne czy mówią dobrze czy źle ale mówią 👍
Kolejne 3 grosze dodam w przypadku akcji McDonad's z maskotkami, bo i tu popyt zaskoczył korporację. Normalnei od zawsze można było kupić taką maskotkę (czy jakkąkolwiek inną zabawę) w cenie około połowy ceny zestawu Happy Meal. Otóz na pewnym etapie w przypadku tych własnie maskotek - i paru innych figurek, np z popularnych bajek - zmieniano regulamin, by nie dało się kupować tych zabawek za gotówkę. I chyba do dzisiaj tak jest, ze da się kupić tylko zalegajace ze starej kolekcji na magazynie zabawki a najnowszych nie, ale tu nie mam żadnej pewności, lecz info z trzeciej ręki, bo od dawna nei ejstem już klientem sieci.
Super odcinek. Czekam na więcej i częściej.❤
Z tego co pamiętam, to na Aliexpress można było cały gang kupić za jakieś grosze 😎
Dobrze że zdążyłam kupić dwa świeżaki dawno dawno temu w biedronce 🙂↕️
Kolejny świetny odcinek 😎
Pozdrawiam 🫡
Czy aby na pewno kampania miała taki pozytywny wpływ na najmłodszych?
Pytałam znajomej czy jej dzieci zaczęły jeść warzywa po zdobyciu upragnionego pluszaka? Odpowiedź "no co Ty, przecież kumpli się nie zjada" - argumentacja jej syna 😂 zresztą całkiem trafna!
Druga sprawa to sytuacja, gdzie dziecko zapłakane przychodzi do cioci i opowiada, że koledzy się z niego śmieją, bo nie ma żadnego świeżaka,na co znajoma robi zakupy za kilka stów i kupuje tego pluszaka...
To oczywiście tzw dowód anegdotyczny i moje własne obserwacje ale może lepiej edukować dzieci (tak jak robisz to Ty na tym świetnym kanale !) , żeby w przyszłości były świadomymi konsumentami i nie kierowały się modą lub dawały wciągać w różne akcje "znanych influenserow"?
Robisz świetną robotę i z niecierpliwością czekam na kolejny film!
Argument „nie zjada się kumpli” - bezbłędny! :) Prostolinijną logikę u dzieci psychologowie określają jako myślenie konkretno-wyobrażeniowe, opisane np. w teorii rozwoju poznawczego Jeana Piageta. Więc tego argumentu raczej nie można uznać w krytyce kampanii lojalnościowej Biedronki; jest to normalne zachowanie u dzieci, a podobnych przykładów logiki można wymienić dużo. Ja jestem zdania, że od tego typu kampanii, nawet tych dyktowanych najwyższą troską o dzieci, nie można oczekiwać zbyt wiele. Odpowiedzialność za kształtowanie zdrowych nawyków żywieniowych leży po stronie rodzica i nic tego nie zmieni, a kampania lojalnościowa może co najwyżej stworzyć przestrzeń do rozmów o zdrowym odżywianiu, co już jest coś wartościowe.
Co do drugiej sprawy: fakt, można to uznać za ujemną cechę kampanii, ale według mnie ujemną przez małe "u", bo mierzenie się chociażby z presją rówieśniczą ("inni mają, więc ja też chcę") to po prostu jeden z dziesiątków wyzwań, jakie napotyka dziecko na swojej ścieżce rozwoju. I nie jest to coś zerojedynkowo negatywnego, w końcu wszelkie wyzwania - odpowiednio przeżywane i wspierane przez dorosłych - rozwijają, są częścią dojrzewania, nauki radzenia sobie z emocjami, elementem budowania odporności psychicznej itd., no ale to tylko moje luźne myśli, bo temat ten należy do psychologów.
@orzewski świetne argumenty! Zgadzam się z Tobą,wszystko ma swoje plusy i minusy.Dzięki za podzielenie się swoimi przemyśleniami. Pozdrawiam 🙂
Mamo, a Ania z przedszkola, powiedziała, że w domu ma wszystkie Świeżaki 🤣
Syn przyjaciółki miał wszystkie, bo ja dorabiałam sobie w Biedronce. Był przeszczęśliwy 😂
Też mam wszystkie, bo ludzie oddawali za darmo jak się nimi znudzili, a ja chętnie biorę do zabawy dla psa. Nigdy w życiu nie zbierałam naklejek, dla mnie to zabawa dla idiotów.
Pozdrawiam 😊
Również pozdrawiam!
13:51 o jezu tak miało się kilka maskotek z Angry Birds to były piękne czasy
Pierwsza edycja to był faktycznie hit plus nawet wątek edukacyjny dla dzieci ,,,ale ta ostatnia akcja ( papier toaletowy , pasta do zębów itd,,,,) widać że chcą ciągnąć temat dalej ale pomysły coraz słabszee,, ciekawe co będzie za rokk,,, gang mrożonek :D ...
Kasjerka Kasia i Samoobsługowa Stasia :D
A co to za problem powtórzyć akcję? Co to za problem zlecić produkcję identycznych maskotek, jakie były rok temu, czy dwa lata temu? Zamast wymyślać papier z powodu braku lepszego pomysłu, to można mieć to samo. Skoro jest taki wielki "boom", to nawet, jak przez 3 lata z rzędu będą takie same maskotki, to będa miały wzięcie. Pewnie jedna seria "wytrzyma" 5 lat, zanim się przebrzmi i straci wzięcie. Dopiero wtedy przychodzi czas na nową serię.
@@andrzejlisek Problemem nie jest zamówienie tych samych maskotek, tylko fakt, że nikt już nie będzie się nimi interesował. Ludzie chcą nowości, a po jednym sezonie spora część klientów już ma mniej więcej tyle świeżaków ile chcą.
ja tam od zawsze dla psa zbierałam naklejki i wymieniałam na miśka, nie kupowałam nic ponad zakupy, które i tak musiałam zrobić do domu, a mimo to 1-2 pluszaki udało się zebrać:)
Wiem, ze to sie nie wydarzy ale marzę o świecie, w którym reklama skierowana wprost dla dzieci ponizej 13 roku życia jest zabroniona prawnie. To co robi taki marketing z umysłami dzieci, nawykami, wyborami w przyszłości jest niedwracalną krzywdą dla nich, a w perspektywie czasu dla calego społeczeństwa. Pomijam juz aspekty psychiczne dzieci i to co przezywaja bo one nie maja a ktos tam ma, no i zidiociałych rodziców, którzy biorą w tym wszystkim udział zamiast wyjaśnić dziecku jak to działa. Niestety oprocz biedy umysłowej rodziców wchodzi tez czesto bieda faktyczna i cały mechanizm ją pogłębiający
Najlepszy komentarz. Niestety takie prawo nie wejdzie a przynajmniej nie przez najbliższe sto lat. Ludzie są z byt zachłanni, a polityków lobbują odpowiednie środowiska biznesowe.
Potrzebuję napisów angielskich żeby pokazać to mojemu chłopakowi, bo lubię mu pokazywać najpiękniejsze wydarzenia z mojej ojczyzny
Świetna uwaga! Przekazałem komu trzeba i najpóźniej pojutrze powinny być. Daj znać pod kolejnym filmem jak wrażenia chłopaka!
@@orzewski wciąż nie ma napisów angielskich
Włącz napisy Polskie i kliknij prztłumacz automatycznie i wybierz Angielski.
Na pluszaki nigdy mnie nie naciągnęli, ale na książki owszem ;) Są naprawdę fajne :)
fajna narracja. plus.
1:14, coś się truskawka z brokułem pomyliła 🙂
O chyba muszę zrobić też taką akcję nazwę ją Freziaki :) będą maskotki w kształcie frezów noży tokarskich może nawet będzie i frezarka CNC :)
Tokarka Tomasz :D
Świeżaki zbierali Ludzie dorośli. Mój syn który jest zbieraczem wszystkiego,(superzings,lego,superthings,bakugany etc.) nawet nie spojrzał w ich kierunku.
Warto zrobić materiał o tym ile tego poszło do śmietnika i jak to było nieekologiczne. Widziałam ich bardzo dużo w sklepie charytatywnym co oznacza że ludzie się szybko tego pozbywają. Wrzucam pomysł na materiał przypomnij darmowe produkty w Lidlu jaka była porażka tej promocji w Polsce.
Ja nie widzę problemu gdy przy okazji zakupów które i tak i tak tam robię dostanę na koniec akcji zabawkę dla swojego psa.
wiadomo, ze dzieci to najlepsza grupa. Dziecko chce, rodzic musi.
Super❤
40zł jeszcze ujdzie, ale później w podobnej akcji minimalna kwota to była chyba 70zł. Nie wiem, jak dla innych, ale wydać tyle ZA JEDNYM RAZEM wcale nie jest tak łatwo. Widzę to po sobie i 90% wizyt w sklepie spożywczych opiewa na kwotę 30-50zł. A jak coś wyjątkowo więcej potrzebuję, to wychodze do sklepu 2 lub 3 razy, bo nie mam po co się wysilać. No i jest płapka. Zrobię 5 razy zakupy za 50zł, zachowam paragony. Wydałem łącznie 250zł, czyli powinienem dostać 3 naklejki za okazaniem paragonów. A tu psikus, nie dostanę ani jednej, bo żaden paragon nie opiewa na minimalną kwotę 70zł.
U mnie czteroosobowa rodzina+pies, więc robiąc zakupy spokojnie osiągamy dużo wyższe kwoty. W tej akcji odebrałam dwie maskotki i książkę (nie patrzyłam za co są dodatkowe naklejki, brałam to co i tak miałam kupić), jednak faktycznie naklejki czasem zbierała dla nas też babcia.
1:11 na odwrót 😂
🥦🍓 ↔️ 🍓🥦
Markety nie wiedzą już jak przyciągnąć klienta,złote czasy dla nich się kończą,rynek jest już pełny.
1:27 ja mam wrażenie, że w kolejnych akcjach z pluszakami cena naklejki, czyli 40zł się zwiększyła.
Tak, to prawda, ostatnio jest to 70zł, co jeszcze bardziej zniechęca, bo zrobienie dwa razy zakupów po 40zł czy 50zł sprawia, że nie dostanie się nic pomimo wydania co najmniej 70zł w obu wyjściach do sklepu.
Moim zdaniem, niekórzy ludzie mają problem z rozróżnieniem dwóch rzeczy. Pierwsza rzecz to jest ta cała zabawa w zbieranie naklejek i maskotkę dostaje się "przy okazji" po uzbieraniu iluś tam naklejek. Druga rzecz to po prostu chęć wejścia w posiadanie maskotki. Gadanie, że w celu uzyskania maskotki trzeba wydać kilka tysięcy nie ma najmniejszego sensu. Jeżeli mnie kręci zabawa i kolekcjonowanie naklejek, to mam motywację żeby regularnie kupować i zbierać, podobnie, jak zbieranie monet czy znaczków pocztowych. Ale jeżeli po prostu chciałbym mieć maskotkę, to po prostu kupuję ją za 50zł i już mam. Mając "zaledwie" 500zł w kieszeni, mogę kupić sobie od razu 10 maskotek, każdą inną. Jaki jest z tym problem, bo ja go nie widzę? Po co te wszystkie cyrki w przypadku, gdy chodzi o samo posiadanie maskotek?
19:06 jak się nazywa ten efekt?
Dobry materiał, proponuję odcinek o powstaniu marki Under Armour (Kevin Plank)
Dzieci by mnie wydziedziczyly, jakbym co roku nie ogarnela minimum jednego swiezaka. A najlepiej po jednym dla kazdego.
A nie prościej najzwyczajniej w świecie kupić te maskotki? Czy dzieci chcą brać udział w tej całej zabawie, czy tylko marudzą o maskotkę? Jeżeli to drugie, to co za problem kupić za 50zł razy liczba dzieci? To chyba nie jest aż tak zaporowa kwota, choć 50zł za pluszaka to trochę drogo.
@andrzejlisek Jeśli chcesz wydawać na takie sprawy,spoko. Widocznie twoja lista spraw, na co warto wydać pieniądze jest całkiem różna od mojej. W tym roku zdobyłam 3 Świeżaki. Za te 150zl mogłabym kupić naprawdę dobry prezent na Boże Narodzenie zamiast pluszaków.
5 mln plastikowych śmieci. A potem dopłaty i podatki klimatyczne, za które płacą wszyscy. Makes sense.
Właśnie sobie uświadomiłem, że też dałem się wciągnąć w zabawę w polowanie. Jak mam jechać na zakupy o tylko do Lidla bo może uda się upolować jakieś nowe piwko 😉
Ok, przekonałeś mnie swoim podsumowaniem i zamierzam Cię podpatrywać, choć nie tak intensywnie jak kilku innych twórców, bo masz zaledwie kilka, a nie kilkaset razy większy kanał :P Tak czy siak, chciałem powiedzieć, że zostawiam suba:D
A jak by Ciebie z kolei np interesował sceptycyzm, metody manipulacji i błedy poznawcze - to służę radą/pomocą/konsultacją.
Całe szczęście nie mam nigdzie tych pseudo kart itd, paranoja, jak ludzie potrafią się upodlić, chyba ta akcja to był test na inteligencje 🤣
najlepsze są quizy. Poświęcasz kilka minut, żeby zdobyć naklejkę o realnej wartości (względem pluszaka) kilkudziesięciu groszy.
Zbieram naklejki, ale nie patrzę szczegółowo na wytyczne. Jak się uzbiera, to się uzbiera.
a ja lubie te quizy. Sązabawne, ciekawe, edukujące. Ponadto brakowało mi dosłownie jednej naklejki do odbioru maskotki i ktoś dał mi paragon z kodem do quizu. rozwiązalam dobrze i uzbierałam 60 naklejek.
No i o to chodzi. W tym jest właśnie ta cała zabawa, to patrzenie na kartkę, na której powoli przybywa naklejek, to zbieranie naklejek, bo każda jest inna. A pluszaki to sa tak tylko przy okazji, jakby ktoś godził się rozstać ze swoją kolekcją.
@@andrzejlisek zaangażowania 2 miesiące, a wartość 1-2 h pracy zarobkowej, zależy ile kto zarabia. Oczywiście wartość fizycznie pluszaka jest dużo mniejsza. :)
To nie jest "podpatrzone" w Lidlu a w Niemczech. Penny regularnie takie akcje organizuje
widziałem po znajomych te padake na świeżaki, już na drugi dzień w piachu lataly i zostawał tam dniami mimo że padało
Świeżaki czy znajomi? 😅
Ludzie szaleli, kasę wydawali a człowiek chodził do lumpa i na wagę je kupował za grosze.
Z tymi oaletami to nie wiem, jak dlanie toine blokują drogi ewakuacyjne.
swietny material! ciekawe czy obecna wojna lidla z biedronka nie wziela sie wlasnie z powodu tego kopiowania rozwiazania lidla przez biedronke w portugalii?
Ta wojna jest bardzo opłacalna dla obu tych sieci bo ludzie zapominają że mają inny wybór i te dwie korporacje przejmują stopniowo rynek. To samo dzieje się np. w polityce i w Polsce PiS i PO dążą do przejęcia całości jak w USA gdzie liczą się tylko dwie partie a wyborcy myślą że mają demokrację...
mój pies miał 14 sztuk
Aż dziwne że spłakana matki chorych córek jeszcze nie odpowiedziały ci na ten komentarz
Mój ma cały worek. dostałam je za darmo od ludzi którym się te zabawki znudziły.
Liczba, a nie ilość.
Rodzice bardzie oszaleli na punkcie zbietactwa glownie a nie dzieci i to efekt lat 80 i 90 gdxie owe pokolenie zbieralo tazo, star wars, pieniadze z lays, obrazki z kuku ruku donald czy turbo. Glownie to pokolenie palalo sympatia zeny miec i zbierac 😊
Znaczki pocztowe też się zbierało.
Nie jestem długo w Polsce, dlatego mam pytanie: od kiedy w polskich sklepach są takie akcje z naklejkami? Pytam, bo sądzę, że Biedronka nie była pierwsza, która to wymyśliła. Takiego świeżaka - banana o imieniu Dźo - miałem już w 2013 roku, kiedy mieszkałem na Łotwie
Akcje z naklejkami w zamian za produkty są od dekad. Ale Świeżaki były pierwszą kampanią w takiej skali.
A czy na Łotwie było coś podobnego wcześniej? Bardzo możliwe. Mówiłem w filmie że ta kampania była w wielu krajach zanim zwróciła uwagę Biedronki.
Może chodzi ci o sklep Piotr i Paweł?
Muszę podziękować starszemu synowi, że nie wciągnąłem się w zbieractwo.
Wśród rodziny zebrałem zamówienia na zakupy i wydając jedynie własnych 200 złotych, kupując jedynie to, co potrzebowałem, i chodząc nie częściej do biedry jak i tak chodziłem, wymaksowalem naklejki/złotówki, zdobyłem 3 maskotki.
Następnie syn nie zainteresował się nimi.
Dlatego oddałem maskotki kuzynom i przestałem się interesować innymi akcjami.
Myśle, że akurat w biedrze siadło tak zbieranie tych naklejek, bo akurat w tej sieci najwięcej zakupów robią ludzie z patoli (tej fizycznej jak i umysłowej) xd (tak wiem że to obraźliwe ale takie stereotypowe przekonanie przyjeło się już lata temu, nikt normalny nie robiłby zakupów w tak brudnym i wiecznie zastawionym paletami sklepie jak biedra). Bo zbieranie naklejek na cokolwiek nie jest nowością i było już praktycznie w każdym istniejącym sklepie (osobiście moim ulubionym była seria kupków z pluszowymi pieskami w żabce z 15 lat temu xd)
Ja akurat bardzo lubię Biedronkę i chętnie bym tam dalej robił zakupy, gdyby po przeprowadzce była blisko mnie. Mają sporo dobrej jakości produktów. Czytam składy, więc porównywałem paletę produktową z Lidlem i paroma innymi sklepami.
Dlaczego nikt normalny? Moim zdaniem każdy normalny kupuje taniej zamiast drożej ;) a w Biedronce jest dość tanio. Plus np. w moim miasteczku to jedyny taki największy supermarket sieciowy.
W Biedronce robi się zakupy:
- bo jest bliżej niż inne sklepy
- dla konkretnych produktów, o które trudno w innych sklepach lub po ulubione.
- bo jest czasami taniej niż u konkurencji
Czy to, że czasami tam zachodzę coś kupić czyni mnie patologią? Nie wydaje mi się.
Ja chodze tam, bo mają fajne produkty. Dodatkowo zakupy mogę zrobić bardzo szybko, a nie plątać się po wielu alejkach
Maskotka papieru toaletowego jest ale zapomnieli o maskotce oj nie ładnie biedronka.........🤣😂🤣😂
☠️
Taki szał, takie wariactwo, taka wojna była o pluszowe warzywa i owoce z Gangu Świeżaków. A teraz co? Walają się tonami po second handach i pchlich targach i nie widać, żeby ktokolwiek je wykupywał. Ba! Wielu nawet na nie nie patrzy.
Jak zawsze, gdy pojawia się na coś mania ;)
Stikersy i inne rzeczy były fajniejsze jak te swierzaki
Jak ktoś nie umie wychować dziecka, to potem musi kupować jakieś chińskie maskotki w markecie. Ja w sklepie robię zakupy.
To chyba nie byłeś nigdy dzieckiem ;)
@mili5364 byłem a rodziców nie byłoby stać na każdą zachciankę. I moje dziecko też uczę, że nie kupuje się śmieci pod wpływem chwili.
wada wymowy. docelowo nic z tego nie będzie
Absolutnie. Planuję odnieść druzgocącą porażkę w publikowaniu, najpóźniej do końca 2025 roku :)
Super pomysł marketingowy a najważniejsze, że dzieciaki zaczęli jeść warzywa i owoce a nie chipsy i czekoladę.
Nie, nie zaczęły.
@@toiowomagdowo nie oceniaj wszystkich po swojej sytuacji. Prowadzacy tez potwierdzil wieksza konsumcje zdowej zywnosci na wskutek tej akcji...
3:40 hahaha ale śmieszne kupa
Dzieci się nie zabiera się na zakupy i nic im się nie kupuje
Jedne z najfajniejszych wspomnień z mojego wczesnego dzieciństwa, to jeżdżenie z rodzicami na zakupy :)
Ja sobie tą maskotkę srajtaśmę kupiłam sama w pierwszy dzień promocji XD Jeździ ze mną w aucie... Jeszcze nikt mi szyby nie zbił XD (ale reakcja dwóch bab za mną jak ją kupowałam była mimiczna XD ...sądziłam ze komentarze o nieszczęśliwych bąbelkach którym obca baba powinna oddać maskotkę są memem )
Taka mała rada ode mnie, filmy są naprawdę ciekawe ale miniaturka nie przyciąga oka, postarałbym się popracować nad miniaturką, a do materiałów dodać więcej pikanterii w postaci zagęszczenia obrazków i urywków, za dużo jest prowadzącego a za mało treści wyświetlającej, większość ludzi skupia się na obrazkach, po krótko wyświetlane scenki, jeśli połączymy to z dobrym dźwiękiem widz zostaje na dłużej, gdyż jest lekko zachipnozowany, a treść jest lepiej przyswajalna dla takiej osoby, znów jeśli wyświetla się w 90% prowadzący wiele odbiorców staje się rozkojarzonych i chwyta w między czasie za telefon, wiem co mówię, wiadomo zostaje te 10% widzów którzy potrafią słuchać i wyobrażać sobie wszystko na swój sposób, ale to te bardziej inteligentne grono, też nagrywałem, pozdrawiam :D !
a mnie wkurwia muzyka, przejścia i zbyt duża ilość obrazków, bo mnie rozprasza, a tak to słucham jak podcast robiąc coś innego w tym czasie, ale wiadomo, wyświetlenia mają się zgadzać :)
Wziąć, a nie wziąść
hmm ciekawe teraz jest 69 zł-1 naklejka
czyżby biedra lubi cyfre 69
raz mialem zly dzien i sie spieszylem i pani sie pyta czy zbieram naklejki i powiedzialem a niech pani wyrzuci do kosza, mia mamuskiek w kolejce bezcenna XD
odkad kuzynowi sie urodzila córka całą rodzina zbieramy naklejki na pluszaki
A ja przejeżdżałem przez Żnin, gdy kończyła się pierwsza edycja akcji i w Biedronce facet chciał wymienić naklejki na maskotkę, a kasjerka odparła mu niczym urzędniczka: "Panu się nie należy". Ostra awantura z tego wynikła, ale nie dowiedziałem się jaki był finał, bo odpuściłem sobie zakupy
Może teraz odcinek o lodach ekipy?
Wydaje mi się, że same lody są dość mało ciekawe. Bo zwyczajnie jest to wynik promocji, przez których ludzi się lubi, ma się zaufanie, albo po prostu ich się rozpoznaje, czyli wspomniana ekipa + odbiorcami były dzieci. Już bardziej by można było poddać analizie, dlaczego taka ekipa wybiła się na TH-cam.
było
👍
Sprostowanie na Aliespres były te same świeżaki, sam zakupiłem jednego w godziwej cenie ok 20zl zamin nasi bracia skosnooki podnieśli cenę
skąd ich tyle masz xd
Jak mówiłem we wstępie - Świeżaki to synonim bogactwa ;)
A tak na serio, moja asystentka ma dwójkę dzieci i wysłała mi paczkę, gdy tylko usłyszała, że będę nagrywać o świeżakach :)
@@orzewski hehhe naprawdę fajny material
14:43 spar najlepszy sklep.
Dx
Moje suczki lubiły Truskawke .Ale ta mini pluszaka
A dzieciaki wzieęy świeżaki, pobawiły się 5 minut i rzuciły w kąt.
Szczerze, ten syf i bałagan w Biedronce tam mnie już obrzydza po latach że nie chce tam iść jeśli naprawdę nie mam innego wyboru... Czyli praktycznie nigdy :) prawie wszędzie (mówię prawie tylko z ostrożności) jest lepiej i jest wyższy komfort robienia zakupów...
a ja kupuje tylko w biedronce. są gesto ustawione, remontowane. fajne są promocje.
@anastazjaserce9055 sklepów jest tyle co nasrał... Remontowane? I co ci to da jak bajzel jest z wyłożonym towarem, alejki są zawalone paletami, wyjścia ewakuacyjne zastawione, często jest też brudniej... Nie mówię że ZAWSZE w każdej Biedronce jest tak samo, bo są trochę lepsze przypadki i skrajnie gorsze, może nawet jakimś cudem trafi się jedną czy dwie s kraju które wyglądają przyzwoicie ale w porównaniu do innych sklepów? To jest to po prostu dno... Przez lata tyle się tego na oglądałem że z każdym rokiem czułem coraz większy wstręt do biedronek i nie zamierzam tam więcej iść...
@@Kennzi U mnie w każdym supermarkecie wygląda podobnie, więc tym to się w ogóle nie kieruję :D (choć też nie lubię tego bałaganu). Najczęściej wybieram jednak Biedronkę, bo tanio i najlepsze chipsy :D
U mnie jest czysto i ładnie xD
Kiedy słyszę słowo biznes oraz pieniądze a w dodatku jeszcze jakieś statystyki od razu wzbiera mnie na wymioty.
Gościu zmień branże, dobrze ci radze! Łapka w dół dla profilaktyki.
Poprosił bym materiał o Hot Wheel 😊
👍