Za późno! :P Za późno, bo ja już jestem w klubie 5:00 ;) (chociaż właśnie się dowiedziałem o jego istnieniu). Mimo, że zawsze byłem śpiochem (i nadal uważam, że powylegiwać się w łóżeczku piękna to rzecz). Tak jakoś wyszło, nieprzymuszenie, z własnej woli, chociaż jak na to popatrzę, to bez żadnego przeszłego postanowienia "będę rannym ptaszkiem". Moje rady (u mnie to widać zadziałało, czy u kogoś innego zadziała, tego nie wie nikt), takie przychodzące do głowy. Przede wszystkim - nie bierz tego tak na poważnie! Jeśli ledwo wstajesz o 7/9 czy innej 15 to nagłe kurczowe założenie "będę mega-mistrzem i będę wstawał o 5" prawdopodobnie i tak za kilka dni będzie można o kant wiadomo czego rozbić. Toteż drugie - z tym związane - have fun. Jak już wstaniesz o tej ekstremalnej (dla wielu) 5 to zajmij się czymś dla Ciebie fajnym. Ja zaczynałem od spacerów, bo łażenia mi już brakowało (o czym poniżej). Szczególnie fajnie to się łączy latem ze spacerem (ja mam park w pobliżu), kiedy jest zielono, wstaje słońce i w ogóle całkiem optymistycznie. Ostatnio zdarzało mi się programować o poranku. Ale tylko dlatego, że to był stan już wieczorem, że nie mogłem się doczekać. Więc kolejna moja rada - zacznij teraz, nie tylko dlatego, że "istnieje tylko teraz" i takie tam. Ale teraz jest lato, poranki są przynajmniej jasne, a często pięknie słoneczne. Od razu więcej energii na cały dzień. Zrób to małymi krokami. Nie rzucaj się na tę 5, jeśli ledwo wstajesz o 7. Zacznij wstawać o 6.45 albo chociaż o 6.55 (zdarza mi się na podobnej zasadzie przygotowywać na wiosenną zmianę czasu - przez cały miesiąc wstaję każdego dnia o te kilka minut wcześniej - jest łatwiej). W połączeniu z "nie traktuj tego za poważnie" - daj sobie czas na dojście do regularności wcześniejszego wstawania. Ja np. zakładałem, że wstanę wcześniej 3 czy 4 razy w tygodniu - wstałem np. w pon i wt, w śr. mogłem z czystym sumieniem powiedzieć sobie, że "wyleguję się" do 7, bo zasłużyłem. To z kolei prowadzi mnie do kolejnego stwierdzenia, żeby się w tym nagradzać (chociaż sporo daje, jeśli czynność poranna jest dla nas fajna, jak wyżej wspomniane). Właśnie - wstawałem ileś tam dni zgodnie z założeniem - kolejny (zgodnie z założeniem) jest nagrodą (a już szczególnie polecam w weekend czy inny wolny dzień - wstać wcześnie rano, pójść np. na godzinkę spaceru i wrócić sobie jeszcze pospać. Super sny prawie gwarantowane. Aktywność fizyczna o poranku też moim zdaniem pomaga się przyzwyczaić. Jeśli ktoś wstaje z trudem, to nawet jeśli bardzo go ciągnie np. do programowania, to o tej 5 czy 5:30 też pewnie będzie mu ciężko wysiedzieć przed komputerem. Łatwiej jest właśnie ze spacerem czy bieganiem (rowerem itd.) bo to "przebudza". (Chociaż sam pamiętam spacery "na śpiocha" - ale tak to jest na początku, spacerując w grudniu o 6 rano ;) ) U mnie to był proces (dojście do wstawania o 5, w sumie bez takiego wcześniejszego założenia). Kiedy po kilku miesiącach pieszych przygotowań, późniejszym przejściu Camino, czyli łącznie po jakichś ponad 2200 pieszych km powróciłem do domu, odtajałem z przesytu (przebierania nogami po dróżkach), a kończyna wróciła do ładu, dosyć szybko znów zaczęło mi brakować regularnych spacerów. Ale już nie chciałem, jak wcześniej, każdego dnia "tracić" 2-3 godzin popołudnia (nie samym chodzeniem nawet łazik żyje). Coś mnie natchnęło, żeby spróbować spacerować rano. Zaczęło się od pół godziny, wydłużało do około godziny [w grudniu średnio się zaczyna "wczesnowstawanie" ale nie to przecież było celem. Na przestrzeni miesięcy ewoluowało. To do biegania, to znów bardziej do łażenia. (Po drodze były, kryzysy, perypetie i inne wybijacze z rutyny). W końcu zacząłem o tych porankach więcej biegać. To wiązało się z późniejszym rozciąganiem. Później jeszcze przecież prysznic i dopiero wyprawa do pracy. Więc stopniowo wstawanie o 6:306:00 przestawało czasowo wystarczać. Stopniowo tak jakoś to wszystko zeszło do 5:00 (żeby się na spokojnie ze wszystkim wyrobić). Tak jakoś aktualnie zostało. (Chociaż bywa że biegam więcej czasem i wstaję o 4:30). Kiedy niedawno nabawiłem się kontuzji i nawet spacery tymczasowo nie wchodziły w grę, z tej naturalnej 5:00 wyszło, że siadałem do programowania (bo akurat się wciągnąłem w pewne tematy, nad którymi siedzę). Noga zaczęła wracać do normy, nadawałem się na spacer poranny. I podczas spaceru jakoś tak... brakowało mi porannego programowania ;) Ale spoko, wkrótce i do biegania wrócę to będzie łatwiej. Ale wypracowanie wyszło ;)
Aktualnie wstaję raczej o 5:15 (chociaż zacząłem eksperymentować z apką Sleep Cycle więc to się zmienia) - teoretyczne założenie jest by kłaść się o 22:30 - zazwyczaj zamarudzę ale przeważnie udaje mi się być w łóżku przed 22:40 - 45.
Niezłe wypracowanie, fakt ;) Przyznam, że dla mnie spodobał się pomysł z porannymi spacerami jako pewnego rodzaju przygotowanie do Camino :) bo od pewnego czasu chęć przejścia tego szlaku zakorzeniła się w mojej głowie... Jednak póki co musiałam to przełożyć, bo ostatni rok zmagałam się z "awarią" kręgosłupa zakończoną operacją pare miesięcy temu, po której znów byłam zmuszona do sporego ograniczenia ruchowego, nie pracowałam,, byłam osłabiona i przyznam, że w związku z tym nieźle "zastygłam" i pory spania też się przestawiły, a i bez tego lubię pospać ;) Powoli mogę już wrócić do większej aktywnosci ruchowej i do pracy, więc zdecydowałam od października coś zmienić i wprowadzić jakąś dyscyplinę :) I akurat trafiłam na ten filmik i kanał :) i Twoje wypracowanie także mnie dodatkowo motywuje :) bardzo dobry pomysł z tym, aby najpierw po wstaniu robić coś fajnego, pozytywnego, a nie od razu rzucać się w wir obowiązków z typu "MUSZĘ" i żeby zrobić z tego dodatkową motywację związaną z jakimś pragnieniem, marzeniem czy czymkolwiek co sprawi nam radość i da satysfakcję -jak Ty zrobiłeś z porannych spacerów "zaprawę" przed Camino :) -dzięki, że się tym wszystkim podzieliłeś! Pozdrawiam i życzę samych dobrych poranków! :)
a co z stwierdzeniem że sa ludzie "sowy i skowronki" ja np. uwielbiam siedziec do pózna w nocy pracujac przy projektach, uczyć sie, ogladac filmy czy grać a wieczorami isc na trening. Noca czujemy taki spokój, cisze, skupienie, jakby czas sie zatrzymał a rano czy to o 5 czy o 7 wydaje sie wszystko takie szybkie, czas leci bo to w sumie tylko 2 h dla siebie a zeby wstac musisz isc o tej 22 spac to moze jednak lepiej posiedziec sobie do 1 w nocy w ciszy i skupieniu. Ja mam takie odczucia :)
No i ja osobiście 100 razy lepiej czuję się wstając, gdy przynajmniej robi się jasno, a nie o 5:00, gdzie za oknem ciemna noc i następne 2 godziny będzie tak samo
Często siedzę do 4, bo jest cicho, spokojnie, mogę się pouczyć czy zrobić dodatkowe zadanie. Nienawidzę zimy. Kiedy wstaje jest ciemno, kiedy wracam ze szkoły też jest ciemno... Rano, wstaje z łóżka wraz z promieniami słońca, biorę psy na 6/10 minutowy spacer żeby się trochę obudzić, potem wracam do domu, zjadam szybkie śniadanie (ale syte) i idę do szkoły :) jestem niewyspana, bo wstaje zwykle koło 6. Ale faktem jest, że regularność jest ważna. W pierwszym półroczu miałam lekcje o 7:30 codziennie. Przyzwyczaiłam się do wstawania o tej 6:28 (docelowo 6:20 xD ). A teraz kiedy mam 3 dni na7:30 i dwa na 8:20 czuje się o wiele gorzej. Często budzę się przed 6 z obawa że nie zdarze, kiedy zaś dzwoni budzik o 7:20 (w wypadku kiedy mam na 8:20) jest o wiele gorzej niż o 6 mimo że dłużej śpię prawie o godzinę! Nie lubię wstawać rano... To dla mnie katorga
Prawda, podczas wakacji przez ponad 3 tygodnie wstawalem o 4:45 i biegałem po mieście jakiś czas. Naprawdę było super, nie chciało mi się spać po jakiś czasie gdy wstawałem o tej 4 45, do tego czasu było więcej. Dam Wam poradę, kładźcie się max o 22:00, wstawajcie przez parę pierwszych dni o 4 45, potem przestawcie sie na 5:00 i trzymajcie ten poziom. Potem jak wrocicie nie kladzcie sie, przemyjcie sie i cos porobcie ciekawego. Polecam wstawac tak wczesniej z tego powodu, ze w lecie jest chlodniej, macie kolejny plus.
Z dziennikiem zgadzam się w 100%, bo faktycznie pozwala oczyścić umysł, poukładać sobie wszystko w głowie. U mnie bardzo działa i pomogło m.in. na studiach, kiedy brakowało mi punktów do przejścia na kolejny semestr. Miałam mętlik w głowie, stresowałam się i nie wiedziałam za co się złapać, traciłam czas. Zaczęłam rozpisywać sobie przedmioty i punkty za nie, wypisywałam ile punktów zdobyłam a ile mi jeszcze brakuje, do kiedy mam to zaliczyć, na czym się skupić itd...Same konkrety. I zadziałało jak nigdy. Nie mówiąc juz o tym, że po takim uprzatnięciu myśli byłam o wiele spokojniejsza i pewniejsza, że dam radę.
Ja cię kręcę poznałem Ciebie na początku drugiego półrocza i moje życie diametralnie się zmieniło wysypiam się i co najważniejsze lepiej się uczę. Dzięki
Pracowałam od 7 do 15 przez 25 lat i nie przyzwyczaiłam się do wstawania rano bez budzika. Im więcej lat mijało tym było gorzej. Teraz pracuję na zmiany, więc tym bardziej nie potrafię się przyzwyczaić do wstawania o 5. Szczególnie gdy wraca się do domu o 23.00.
Miałam z sześć alarmów jak można się domyślić rzadko kiedy wstawałam o tej co chciałam. Własnie usunęłam większość i zostawiłam jeden, na tę godzinę o której chcę wstać :) Teraz nie będę mieć wymówki i wyjścia. Co do punktu 4, ważne jest też żeby coś zjeść, ja głodna nie usnę, ale wiadomo, bez przesady ;)
Jesteś genialny , oglądam każdy twój film jak dla mnie 31 latka naprawdę twoje słowa super przemawiają . Potrafisz zmotywować i przywrócić wiarę w siebie samego .
Świetny filmik! Postanowilam tak zrobić. Ustawiłam sobie jeden, jedyny budzik na 5 rano, zadzwonił, a ja od razu wstałam i go wyłączyłam. Siadłam na łóżku i zaczęłam się rozbudzać, planować i analizować. Niestety ale później obudziłam się o 7:17 i prawie spóźniłam się do szkoły... Ale cóż, początki zawsze są trudne, ważne żeby się nie poddawać :D =D
6 ปีที่แล้ว +1
No poziom stresu taki, że rozbudzony człowiek w minutę :D
Dziś pierwszy raz wstałem o 5.00, czyli wróciłem do nawyku sprzed roku. Na początku budziłem się o 7.00, kolejny tydzień zacząłem od 6.00. Natomiast ten tydzień już wystartował o 5.00, dużo lepsze samopoczucie i już o 6.30 jestem maksymalnie rozbudzony, a zazwyczaj byłem dopiero o 7.30/8.30. Śpię regularnie 6h (4 cykle snu), ponieważ to jest czas snu w którym się wysypiam. Na pewno pomaga sport, ponieważ rano robię cardio 30min (mocno rozbudza), wieczorami robię trening siłowy, a takie zmęczenie pozwala mi zmęczyć się i usnąć wcześniej. Jeśli chcemy wstawać regularnie na pełnych obrotach o 5, to powinniśmy też kłaść się regularnie spać. Na początku bym polecił jakąś aplikację do monitorowania snu, żeby zobaczyć kiedy śpisz najlepiej i która pora jest prawidłową do wybudzenia dla Ciebie. Kolejny element który pozwala się na początku wyspać to melatonina, dostępna w każdej aptece. Co do momentu filmu 5:18, to czytać książki, jeśli już jesteśmy zmuszeni do elektroniki to można pobrać na telefon program ograniczający niebieskie światło w ustawionych godzinach, a na komputer polecam f. lux Mi wstawanie rano pozwala czytać przez 1 godzinę dziennie, a to właśnie na czytanie najczęściej mi brakowało czasu
Hah, witam ludzi z klubu! Wstawanie rano jest dobre, zgadzam sie, sam nie raz wstaje o 5. Oczywiscie biegi ranne plus swierze powietrze. Polecam sie klasc okolo 22:00 lub wczesniej, wtedy nie ma problemow ze wstawaniem rano. Pozdrawiam i zycze powodzenia w dolaczaniu do klubu rannych ptaszkow!
Witaj, właśnie jestem w trakcie zestawienia się na poranne wstawanie nie o 5:00 rano ale o 6:00 rano było mi bardzo bardzo ciężko ale już stopniowo organizm się poddaje. Dzisiaj przypadkowo wpadłam na ten właśnie filmik Dzięki bardzo Uwielbiam twoje inspiracje Dzięki jeszcze raz i powodzenia..!
Staram się wrócić do klubu 5:00 😄 jakiś czas temu dość długo udawało mi się utrzymać ten rytuał. Musze przyznać, że bardzo ważne jest aby chodzić spać o konkretnej godzinie. U mnie to była równo 23. Pomagał również wysiłek w ciągu dnia w postaci długiego spaceru (jeździłam pociągami do pracy i musiałam przebyć spory kawałek dziennie na nogach). Od kiedy nie pilnuje godziny i jeżdżę autem wstaje później i czuje się połamana 😂
2 filmik, który obejrzałem na tym kanale. Super robota (zwłaszcza dla wzrokowców, ze względu na animacje). Raz na jakiś czas będę nadrabiał resztę filmów. Pozdrawiam! :)
Porady ciekawe i na pewno warte wprowadzenia w życie, aczkolwiek nie zgodze sie z punktem 3 i 4. Polecam pogłębienie wiedzy z zakresu regeneracji w sporcie jak i wpływu cukrów prostych na samopoczucie i nie tylko
Rano ciężko jest coś zrobić bo czas mija tak jakby szybciej. Ja mam takie wrażenie że robiłem coś 1 minutę a tu mija 5 min, wieczorem jest spokojniej, łatwiej o zachowanie spokoju.
Przypadkiem trafiłam tutaj na kanał i parę filmów zrobiło na mnie wrażenie do tego. Jak pracuje od 8-22 każdego dnia jako manager małego klubu z przerwą 3h to zdecydowanie sen od 4-6 jak klade się dać koło północy jest najbardziej efektywne. W związku z tym tej porady się trzymać nie będę bo 5h snu ledwo to przegięcie. Dodam, że praca, ktorą wykonuje sprawia mi przyjemność tylko przy jej trybie nie zawsze mogę sobie pozwolić na jogging porannu
6 ปีที่แล้ว
+Daria Porażyńska Jeśli pracujesz 14 godzin dziennie i jest to etat, to mimo że to lubisz to coś jest nie tak.
wstaje do szkoly o 5:30, bo dojezdzam dosc daleko. to beznadziejny nawyk gdy w weekend chcesz odpoczac a jestes bardziej zmeczony niz w tygodniu bo idziesz pozno spac bardzo pozno a i tak wstaniesz o wiele wczesniej niz powinienes
7 ปีที่แล้ว
Zmieni Ci się to jak pójdziesz do pracy, a mimo to będziesz chcieć zrobić coś ponad tą pracę - okaże się, że nie ma nigdy dobrego momentu - tylko te złote godziny.
WARTO!!!!! Tydzień temu dołączyłem do "klubu 5 rano ". Organizm ciągle walczy ale mimo tego zauważyłem już kilka bardzo pozytywnych zmian. Niby kilka dni ale już załatwiłem parę spraw które ciągnęły się za mną od dłuższego czasu. Bez problemu znajduję czas na godzinny trening 4 razy w tygodniu. W pracy jestem przed czasem a nie jak do tej pory "na styk". Relacje rodzinne też wydają się być lepsze gdyż nie ma tego porannego pośpiechu, wszystko jest gotowe na czas. Rano z żoną mamy chwilę na wypicie RAZEM porannej kawy co wcześniej było luksusem. Problem z zasypianiem też zanika gdyż ok 22 daje o sobie znać zmęczenie. Ludzie, spróbujcie bo naprawdę warto. Wielkie dzięki za animacje które robisz, kawał dobrej roboty. Szacunek i pozdrawiam serdecznie.
6 ปีที่แล้ว +1
Kawa z żoną wspólnie brzmi jak dobra droga do lepszych relacji. Gratuluję i życzę konsekwencji :)
3:44 nie wszystkie informacje w tym filmie są sprawdzone. U niektórych osób czasami nie da sie zasnąć z pustym żołądkiem, a trawienie posiłku podczas próby zasypiania wręcz wymusza odebranie energii, z powodu której nie można zasnąć i spożytkowanie jej na trawienie, dzięki czemu jesteśmy bardziej zmęczeni i zasypiamy. Mimo to łapa w górę za materiał
Dobra, fajnie, ale to są rady dla człowieka, który ma stałe godziny, powiedzmy aktywności, np. studenta, czy osoby pracującej w stałych ramach czasowych (dla przykładu 7-15). Co z osobami, które pracują na dwie lub trzy zmiany? Jak mam się wyciszyć po godzinie 20, skoro pracuję do 22? Jak mam wstać o 5 rano, skoro pracuję do 6:00? Jak zaplanować dni, skoro tydzień w tydzień pracuję na inną "zmianę"?
Realne do wprowadzenia tylko pod warunkiem że pracujemy na jedną zmianę w stałych godzinach. Jeśli wstaję o 5 rano ze względu na 3 zmianowy charakter pracy to powinienem wstawać o 3 w nocy?
2:10 Nie zgodzę się. Myślę, że dyscyplina i motywacja nie są zależne od wieku, tylko od woli i charakteru. Całą resztę popieram i gratuluję dobrych rad.
Filmik jakby o mnie . Może nie wstaję o 5 ale moja godzina to 6 . Cisza , spokój mąż jeszcze śpi a ja kawka i poranne wiadomosci . Uwielbiam tą ranna ciszę . . Mój mąż , śpioch totalny , jak bym go nie obudziła przespalby cały dzień , czego nie mogę zrozumieć do dziś .😄
7 ปีที่แล้ว +38
Wstawanie, wstawaniem, ale jak zarządzać swoim czasem? Zobacz tutaj: th-cam.com/video/I1syN3c8SiM/w-d-xo.html
Zawsze można kłaść się o 4 rano i wstawać o 12. Jestem bardziej sową niż skowronkiem, lepiej pracuje mi się w nocy gdy już wszyscy śpią. Od miesiąca tak działam i póki co praca wykonana
Wstać to nie kłopot. Prawdziwym problemem jest dla mnie pójdzie spać wystarczająco wcześnie. Po wewnętrznym dialogu doszedłem do tego, że ta chęć siedzenia do późna wynika z tego, żeby rozciągnąć dzień maksymalnie długo. Chcąc wstawać o 5, to po powrocie z pracy o 18-20, zostaje tylko chwila i spać :V Niby wiem, że wstając o 5 rano będę miał do tej godziny 9-tej trochę czasu i mogę wtedy popracować ale wtedy jakoś mam poczucie, że muszę wyjść o tej 8-smej do pracy, a siedząc w nocy nie ma jakiejś konkretnej godzinie, o której mam iść spać.
Co w sytuacji jak na przykład moja :) ? Pracuje bardzo rożnie , przykładowo ten tydzień : poniedziałek 7:00 rano, wtorek i środa 12-20 , czwartek i piatek na 18 do 3 w nocy , jak w takiej sytuacji planować swój sen ;)
Zakładając że masz 30 min z pracy do domu to masz każdego dnia od 3:30 do 6:30 - 3 godziny bazowe do których możesz dodać wcześniej lub później resztę snu. A ogólnie nie polecam rozważenie zmiany pracy bo z tak rozregulowanym snem na dłuższą metę przyspieszasz datę pogrzebu :)
Jedzenie nie przeszkadza mi w zasypianiu i spaniu, a z rana jestem nieprzytomny, przerabialem to 4msc i spiac po 8-9h jestem nie wyspany, dlatego lepiej chodzic spac 3:30-4.
wszystko idzie jak się chce i ma się w tym jakiś cel :) raz miałem taką pracę, że wstawałem o 3:40 / 75 km do pracy, najpierw 19km samochodem potem pociagiem ,troche po 5 miejscu( na ostatnim przystanku) 30 min na piechotę na 6 sie zaczynala praca...10 godzin i spowrotem i tak codziennie...:D
OK, fajnie i dobrze powizian, ale co powisz osobom, któr pracują, przynajmniej raz w tygoniu w nocy? Ochroniarzom, służbie zdrowia itp? Jak oni mają dbać o swój sen? A także, co z posiłkami? Czsto w pracy nie ma kiedy zjeść, nieraz śniaanie mam o 13, a drugie śniaanie o 16. Bo po prostu nie ma kiedy, a swoją prac lubię. Ciżko jst w niej jć regularnie.
Ja się czuje najlepiej jak idę spać o 01:30 a wstaję o 6:30. Mało snu, bla, bla, bla. Serio, jak pokonam wyjście z wyra to czuję się jak mararon al dente, nie jak rozgotowany makaron (czuję się tak po 8h spanka).
Od lat wstaję między 5:00 a 6:00 i niestety za każdym razem jest tak samo ciężko :D Ale to prawda, wczesne wstawanie może znacznie ułatwić życie. Najważniejsze, żeby tego dodatkowego czasu nie zmarnować.
Jak zasuwam na pierwszą zmianę do roboty nie mogę wstać później niż 4.30 Gdy mam drugie zmiany z Trudnością wstaję o 9 zwłaszcza że wraca się o 22 do domu i ma się jeszcze całkiem sporo energii. Najgorszy jest dla mnie sezon październik - marzec. Niedobory snu pojawiają się już na trzeci dzień wstawania na rano, na szczęście po powrocie i obiadku idę na godzinną lub dwugodzinną drzemke która pomaga mi jeszcze jako tako funkcjonować. Po takiej drzemce jednak jeszcze jakiś czas wyglądam jak pijany chomik i dopiero koło 19 stej jestem całkiem rozbudzona. O 21 najczęściej jestem już w łóżeczku jednak rzadko kiedy jestem w stanie zasnąć przed 23 bo raz ze chce się jeszcze zrelaksować na necie i słuchać muzyki, a dwa mój mąż-nerd jest aktywny nawet do 2 w nocy,wiec mój sen jest czasem przez to nieco zaburzony. Do tego najgorszy jest pierwszy dzień tygodnia, bo odsypiajac w weekend, znowu nie jestem w stanie zasnąć na tyle wcześnie żeby obudzić się w poniedziałek o 4.30.zeby się w miarę wyspać musiałabym wstawać wcześnie również w wolne weekendy co dla mnie jest bez sensu, kiedy mogę sobie na to pozwolić i na dodatek zwyczajnie tego potrzebuje. Organizm potrzebuje zregenerować się po zebraniu z prawie całego tygodnia łącznie nawet 18 godzin deficytu snu.. Niestety brak światła słonecznego przez prawie pół roku jest dla mnie nieznośny i utrudnia mi funkcjonowanie. Duzo lepiej było jak pracowałam na jedne zmiany 9-17.. Za to przez wiosnę i lato nie mam żadnych problemów ze wstawaniem, jednak często po pracy i tak potrzebuje drzemki (wtedy z kolei upały powodują u mnie wzmożoną senność). I tak życie leci :)
1. Ludzie mają różne zegary biologiczne i wielu osiąga najlepsze rezultaty idąc spać około 2-3 w nocy, czyli trzeba by wstawać około 10-11, żeby zachować efektywność. To nie jest mit, że istnieją sowy i skowronki. W moim przypadku najlepiej działa mi się i myśli wieczorem. Rano i niezależnie czy wstaję o 6,8, czy 11 mój umysł jest do dupy, żadnej kreatywności, niska motywacja. Wydłużając czas poranny byłbym tylko "dłużej do dupy". 2. Naturalny zegar człowieka ma 25 godzin przez co zawsze jest tendencja do coraz późniejszego chodzenia spać. 3. Żeby wstawać o 5, trzeba by już o 20 kończyć dzień. Eliminuje to mnóstwo spotkań, wyjść towarzyskich, kulturalnych. Poza tym nie każdy mieszka w domu z dźwiękoszczelnymi drzwiami i współlokatorzy będą budzić. 3. Uprawianie sportu wymaga dłuższego snu celem regeneracji. Tak, daje więcej energii, o ile się nie przegina z wycieńczeniem, za to trzeba więcej żreć i spać, czyli masz mniej czasu na inne rzeczy. Mniej czasu, ale więcej energii, bilans niekoniecznie dodatni. 4. Jedz mniej - jak wyżej, jeśli uprawiasz sport, musisz więcej jeść, inaczej się znikniesz w oczach. W przypadku ektomorfów to szkoda strzępić ryja na takie rady. Cudowne będzie zasypianie na głodzie, a zarazem sen się wydłuży na ujemnym bilansie kalorycznym, żeby jakoś zrekompensować niedobory.
Dwa proste triki, które pomagają wstać rano z łóżka to: 1. Postawić budzik dalej niż na wyciagnięcie ręki 2. Wypić szklankę wody przed snem Dziękujemy, za kolejny świetny film :)
Wszystkie te rady są dobre, jednak według mnie głównym i najważniejszym sposobem aby wstawać o 5 rano jest iść spać o 22:30 - z zapasem półgodzinnym na zaśnięcie. Wszystkie pozostałe rady są pomocne bo poprawiają jakość snu, ale pod warunkiem, że mamy te 8 godzin na sen. Kiedyś też szukałam magicznych sposobów na wstawanie rano, ale jakoś nie przyszło mi do głowy, żeby zmienić też godziny zasypiania. A wystarczy po prostu najnormalniej w świecie spać 8 godzin. Zmieniacie czas wstawania - musicie zmienić czas zasypiania.
Nieprawda. Są ludzie którzy budzą się o 5 rano bez specjalnego przygotowania, a są tacy ludzie, dla których to codzienna katorga. Przez 6 lat swojego życia wstawałem codziennie o 5 rano, po czym szedłem na trening pływania. 45 treningowych tygodnich po 6 dni w tygodniu = 270 dni w roku w czasach gdzie nie było smartfonów i wieczornych rozpraszaczy (kładłem się 21:30). Nigdy nie weszło to w nawyk. Codziennie była to dla mnie niemiłosierne wyzwanie którego nie znosiłem. Całe życie trzymam dietę, jestem wysportowany, nie brakuje mi motywacji do codziennych wyzwań, pod jednym warunkiem - że wstanę minimum o 7:30. Słuchajcie własnego organizmu :)
Powtórzę to co wielu już pewnie napisało. Ludzie dzielą się na sowy i skowronki. Jak jako sowa nie lubię wstawać rano. Kawy nie piję. Plan na następny dzień lub dłuższy okres czasu obmyślam w łóżku, gdy się tylko położę. Dopiero potem zasypiam. Najlepiej mi się myśli wieczorem i nocą. Moje dwie prace dyplomowe pisałem wyłącznie nocą. Powiem jeszcze jedno. Ten poradnik jest wyłącznie do skowronków. Z sowy skowronka nie zrobisz :)
Hmm, jak ktoś kładzie spać dziecko o 1 w nocy, to ciężko będzie wstać o 5 rano ;) Zamiast tego polecam spać ok 6 / 7:30 godzin (cykle po 1,5 godziny - ważne aby zakończyć cykl) - działałem tak przez parę miesięcy, ale lepiej jednak te 7,5 godziny mi było przesypiać - na 6h jednak zmęczenie dawało się we znaki.
Ja niestety mam problem z wczesnym wystawieniem :( nie raz próbowałam z tym walczyć, ale zawsze w okolicy 22:00 nagle byłam pełna energii i szłam spać po północy, więc rano byłam nieprzytomna. Jestem sówką. Myślisz, że w takich okolicznościach te rady też się sprawdzą?
Kiedyś to w wolne wstawałam o 10:30 ustawiłem budzik do szkoły na 6:30 i wstawałam tak przez kilka miesięcy teraz wstaję około właśnie tej godziny (w wolne) Działa potwierdzam👌
A ja miałam nadzieję, że będzie to film z cyklu "jak wstawać o godz 8:00 zamiast 12:00", a nie "jak wstawać o 5:00 zamiast 7:00" - przecież 7:00 to jeszcze środek nocy ;( nie wspomnę o 5:00! Jak dorosły, młody człowiek może się kłaść o 22:00 spać? (dla mnie młody człowiek to taki przed 60tką)
7 ปีที่แล้ว +3
Możesz wstawać kiedy sobie zażyczysz, pytanie jakich rezultatów oczekujesz od swojego codziennego życia - jeśli stać Cię na leniuchowanie - proszę bardzo i gratuluję :)
Monent jezeli chodzi o urzadzenia elektroniczne to nawet w windows 10 jest juz teraz opcja redukcja swiatla niebieskigo co znacznie obniza zmeczenie wzroku I latwiej sie zasypia a bardziej osobiscie na mnie to działa.
Mój tryb życia po prostu nie pozwala mi spełniać tych zasad. Jestem w zespole. jeździmy na różne mistrzostwa. Treningi mam 5 razy w tygodniu od 15 lub 16 do 21. Kiedy wracam do domu muszę coś zjeść. Na dziennik również nie mam czasu. Od 7 do 14 lub 15 szkoła, szybki obiad i trening. Odpowiada mi on chociaż chciałabym wstawać wcześniej aby mieć tą godzinę dla siebie. Niestety wciąż mi się nieudaje
6 ปีที่แล้ว
Wiesz o to chodzi by być efektywniejszą jednostką. Jeśli jednak jesteś efektywna, to może po prostu tego nie potrzebujesz, bo już to masz :)
Wstawanie o 5 rano OK, ale 6 godzin głębokiego snu to konieczność plus jakieś 30 min. na zaśnięcie/przebudzenia. Musielibyśmy chodzić spać najpóźniej o 22:30... Ja wole chodzić spać o 1 i wstawać o 7. Jakie zalety ma więc wstawanie o 5?
Wyświetliło mi się samo... Prawdopodobnie dlatego, że oglądałem kilka filmów na kanale Rozwojowiec... Sub, łapka i jutro będę sprawdzał co dalej na kanale. Bo jest 00:45 a ja nie śpię... A w biurze moja efektywność leży...
oki, spoko, ALE nie każdy ma jedną zmianę i co tydzien sie musi przestawić na inna godzinę, do tego np na nocki. jesli sie nie chce tracic w jakis sposób dnia to tez musi trzymac dyscypline, jednak cięzko to zrobic przy wyczerpującej pracy fizycznej i przy aktualnym uniemożliwionym rzuceniu aktualnej pracy. wiec nawyk nawykiem a przetrwać wstawać na okolo 5 trzeba :D
Matko, to o której chodzić spać...!?!?!?!?!?( ażeby zrobić te zdrowe 8h) Efektywność, Produktywność, Ambicja, Planowanie. Pieprzyć to. Walić to w dupsko. Wszystko sprowadza się do tego, że inni na nas coraz więcej i więcej zarabiają. Mit dla zwiększenia PKB i dochodów pracodawców, aby kraj więcej z VATu wyciągnął, dorabiając się na plecach zwykłych mrówek, wiecznie zwiększająca się ,,norma" do wyrobienia. To dobre rady dla peowadzących własną działalność. Na ZUS tysiaka trzeba przecież zarobić. Pozdrawiam wszystkich niewolników systemu;-)
Zdziwisz się ale wystarczy 5, 6 godzin snu by mieć energię i być wyspanym. Wszystko zależy od trybu życia jaki prowadzisz. Im więcej aktywności i zdrowsza dieta tym mniej snu potrzeba. Polecam :D
Ok, ale nikt z was nie pisze o której się kłaść spać. Ile minimum snu? Bo przeciez kłaść się o 24 aby wstać o 5 to podobno nie zdrowe. Podobnież organizm potrzebuje te 7-8h snu. Jak wygląda to w twoim przypadku?
Ja od momentu obejrzenia tego filmu. Wprowadzam w życiu wczesne wstawanie. Obecnie od 3 dni wstaje o 6 rano kladac sie spac o 22.00-22.30. Jeszcze z tydzien o 6. A potem probuje 5 i spac od 21.
jeden potrzebuje 8h snu, bo np. jest chory, miał za sobą duży wysiłek fizyczny, a drugiemu wystaczy 5h snu, bo ma lekką pracę, po za tym, nie jest ważne ile śpisz, tylko o której wstajesz, jeśli będziesz spał np 2h to na następny dzień będziesz spał 10h, wstawanie to świętość ;)
Jesli zainteresujesz sie tematyka snu dowiesz sie, ze mamy kilka faz snu, a caly cykl u przecietnej osoby trwa 1.5h, spiac 7.5h wyspisz sie duzo bardziej niz spiac 8, bo zwyczajnie nie przerwiesz cyklu i to naprawde dziala ;) swoja droga spalem przez kilka miesiecy snem wielofazowym czyli 6 drzemek po 20 minut zamiast ciaglego snu po kilka h, spalem zatem okolo 2h dziennie i uwierz mi, ze nigdy wczesniej nie mialem tyle energii i nie bylem tak wyspany jak w tamtym okresie. Teraz niestety nie mam mozliwosci kontynuowania tego procesu i bardzo zaluje. Spij po 6h lub 7.5h, nie wiem jak szybko zasypiasz bo okreslony czas to ma byc faktyczny sen, a nie okres wiercenia sie w lozku i probowania zasnac. 1.5h to srednia cyklu, w zaleznosci od czlowieka czas waha sie pomiedzy 1h15min, a 1h45min, sam musisz obserwowac swoj poziom energii i wypoczecia po wstaniu z lozka i w ten sposob okreslic dlugosc cyklu. Moj to jakies 1h25min. Pozdrawiam ^^
Maciek Aniserowicz z devstyle.pl polecał aplikację Sleep Cycle (chociaż nie wiem czy na Androida, czy na iPhona - andka trzeba kłaść na łóżku, iphona ponoć nie). Próbuję od 3 nocy (jest darmowa na miesiąc) więc nic jeszcze nie mogę powiedzieć. Ale jej zadaniem jest właśnie analizowanie faz snu (na podstawie "wiercenia się" w łóżku) i obudzenie w najlepszym momencie z zadanego czasu (np. pomiędzy 4:45 - 5:15 jak ja sobie ustawiłem).
Nigdy nie wiem jak mam zastosować rady związane ze snem lub dietą wskazujące na konkretne godziny. Jak tu wstawać o 5:00 skoro kładę się spać o 2:00 a przez problemy ze snem od 15 lat czas zasypiania jest u mnie całkowicie losowy i może trwać równie dobrze 20 minut jak i 2 godziny, a zapotrzebowanie na sen zmienia mi się co porę roku.
Niejedzenie po 20 to tylko jak sie kładziesz spać o 22-23, jak kładziesz się o powiedzmy północy i zabronisz sobie jedzenia od 20 to sprawisz sobie więcej szkody niż pożytku. Taki trochę niedoprecyzowany ten film, mam wrażenie że jest skierowany do konkretnej grupy osób.
To może ja się wypowiem, tam kolega pisze ''człowiek powinien iść spać 3h po posiłku inaczej będzie chorować'' dawno nie słyszałem takiej bzdury, od dziecinstwa jak rodzice wmawiali mi jakieś badania z lat 80 i inne ich wierzenia. A wiadomo dzieciak, więc jak rodzic coś powie to jest to prawdą. Nie ma to znaczenia na ile jesz przed snem, bardziej co zjesz przed snem najlepiej unikać owoców, bo mają fruktozę, która jest cukrem, więc doda nam energii. Lepiej zjeść posiłki postawione na białka, lub tłuszcze nienasycone. Nie ma też znaczenia
ja mam problemy z trawieniem i jak zjem 2-3h przed snem to cala noc mnie bedzie meczyc zgaga. Idealnie mi sie spi jak jestem glodny albo mam pusty zoladek po prostu. Nie wiem co to za mity ze bedzie sie chorym xDDD poczytaj o metodzie fasting, ktora zaklada okno zywieniowe tylko 8h w ciagu dnia (16h sie nie je nic)
5 ปีที่แล้ว +3
Zapraszam na odświeżoną wersję i nowe zasady Klubu: th-cam.com/video/QUuJow-VLIg/w-d-xo.html
Ja już od 10 lat wstaje o 6:30 do szkoły i dalej się nie przyzwyczaiłem i nie nawiedzę wstawać rano a chodzę spać o 21 to chyba nie tak późno nie ważne o której bym poszedł spać ale jak wstanę wcześniej niż 12/13 to jestem niewyspany
Ja wole te 2 godziny wyciszenia i planowania przesunąć na 22-24 i wstać o 7. Moim zdaniem to jest optymalna pora. Miałem swojego czasu okres codziennych pobudek o 5:30 i wspominam to bardzo negatywnie. To był koszmar, co z życiem towarzyskim? A co z zajęciami? Sportem, kursami które często zaczynają sie o godzinie w których Osoby z Klubu 5:00 rano idą spać.
Nowa praca , dzień pierwszy ... Pobudka 6 rano ... Nieźle zważywszy że jeszcze tydzień temu była to 10... Teraz tylko 30 dni z rzędu żeby weszło w nawyk .... ;)
5 ปีที่แล้ว
30 dni to zbyt mało do trwałego nawyku, warto przynajmniej pół roku taki rytm trzymać, również w weekendy.
Mała podpowiedź do punktu 7, jeśli nie możesz (lub nie chcesz :) ) ograniczać elektroniki w nocy to polecam program f.lux - jest dostępny na wszystkie popularne platformy. Program dostosowuje barwę światła ekranu do aktualnej godziny - ociepla ją po zachodzie słońca dzięki czemu rytm dobowy się tak nie rozregulowuje oraz wzrok mniej cierpi zwłaszcza na urządzeniach mobilnych gdzie światło jest zwykle bardzo ostre.
Ciekawy materiał, ale zastanawia mnie jedna rzecz: zmiana czasu (zimowy -> letni, letni -> zimowy). Jak na nią reagować? Budząc się zawsze o 5:00, budzilibyśmy się tak naprawdę o innej godzinie w zależności od pory roku.
7 ปีที่แล้ว
+Mateusz Kędzior Dzięki za komentarz, to nie chodzi o spięcie się z jakimś cyklem naturalnym, ale o wyrwanie dniu tej brakującej godziny lub dwóch. W tym kontekście zmiana czasu jest tylko jednodniowym zakłóceniem
Zapraszam rodziców dzieci małych i dużych na nasz drugi kanał na YT: bit.ly/PraktyczneRodzicielstwo
Wyrobiłem sobie nawyk, ale nie zacząłem od 5 rano, tylko od 14. Trzeba zaczynać spokojnie...
Xd
😂😂
😂😂
:D
😂😂 pewnie w tygodniu bo nie wierzę że w niedzielę tak wcześnie z łóżka się zrywasz 😂😂
Za późno! :P Za późno, bo ja już jestem w klubie 5:00 ;) (chociaż właśnie się dowiedziałem o jego istnieniu). Mimo, że zawsze byłem śpiochem (i nadal uważam, że powylegiwać się w łóżeczku piękna to rzecz). Tak jakoś wyszło, nieprzymuszenie, z własnej woli, chociaż jak na to popatrzę, to bez żadnego przeszłego postanowienia "będę rannym ptaszkiem".
Moje rady (u mnie to widać zadziałało, czy u kogoś innego zadziała, tego nie wie nikt), takie przychodzące do głowy.
Przede wszystkim - nie bierz tego tak na poważnie! Jeśli ledwo wstajesz o 7/9 czy innej 15 to nagłe kurczowe założenie "będę mega-mistrzem i będę wstawał o 5" prawdopodobnie i tak za kilka dni będzie można o kant wiadomo czego rozbić.
Toteż drugie - z tym związane - have fun. Jak już wstaniesz o tej ekstremalnej (dla wielu) 5 to zajmij się czymś dla Ciebie fajnym. Ja zaczynałem od spacerów, bo łażenia mi już brakowało (o czym poniżej). Szczególnie fajnie to się łączy latem ze spacerem (ja mam park w pobliżu), kiedy jest zielono, wstaje słońce i w ogóle całkiem optymistycznie.
Ostatnio zdarzało mi się programować o poranku. Ale tylko dlatego, że to był stan już wieczorem, że nie mogłem się doczekać.
Więc kolejna moja rada - zacznij teraz, nie tylko dlatego, że "istnieje tylko teraz" i takie tam. Ale teraz jest lato, poranki są przynajmniej jasne, a często pięknie słoneczne. Od razu więcej energii na cały dzień.
Zrób to małymi krokami. Nie rzucaj się na tę 5, jeśli ledwo wstajesz o 7. Zacznij wstawać o 6.45 albo chociaż o 6.55 (zdarza mi się na podobnej zasadzie przygotowywać na wiosenną zmianę czasu - przez cały miesiąc wstaję każdego dnia o te kilka minut wcześniej - jest łatwiej). W połączeniu z "nie traktuj tego za poważnie" - daj sobie czas na dojście do regularności wcześniejszego wstawania. Ja np. zakładałem, że wstanę wcześniej 3 czy 4 razy w tygodniu - wstałem np. w pon i wt, w śr. mogłem z czystym sumieniem powiedzieć sobie, że "wyleguję się" do 7, bo zasłużyłem.
To z kolei prowadzi mnie do kolejnego stwierdzenia, żeby się w tym nagradzać (chociaż sporo daje, jeśli czynność poranna jest dla nas fajna, jak wyżej wspomniane). Właśnie - wstawałem ileś tam dni zgodnie z założeniem - kolejny (zgodnie z założeniem) jest nagrodą (a już szczególnie polecam w weekend czy inny wolny dzień - wstać wcześnie rano, pójść np. na godzinkę spaceru i wrócić sobie jeszcze pospać. Super sny prawie gwarantowane.
Aktywność fizyczna o poranku też moim zdaniem pomaga się przyzwyczaić. Jeśli ktoś wstaje z trudem, to nawet jeśli bardzo go ciągnie np. do programowania, to o tej 5 czy 5:30 też pewnie będzie mu ciężko wysiedzieć przed komputerem. Łatwiej jest właśnie ze spacerem czy bieganiem (rowerem itd.) bo to "przebudza". (Chociaż sam pamiętam spacery "na śpiocha" - ale tak to jest na początku, spacerując w grudniu o 6 rano ;) )
U mnie to był proces (dojście do wstawania o 5, w sumie bez takiego wcześniejszego założenia).
Kiedy po kilku miesiącach pieszych przygotowań, późniejszym przejściu Camino, czyli łącznie po jakichś ponad 2200 pieszych km powróciłem do domu, odtajałem z przesytu (przebierania nogami po dróżkach), a kończyna wróciła do ładu, dosyć szybko znów zaczęło mi brakować regularnych spacerów. Ale już nie chciałem, jak wcześniej, każdego dnia "tracić" 2-3 godzin popołudnia (nie samym chodzeniem nawet łazik żyje). Coś mnie natchnęło, żeby spróbować spacerować rano. Zaczęło się od pół godziny, wydłużało do około godziny [w grudniu średnio się zaczyna "wczesnowstawanie" ale nie to przecież było celem. Na przestrzeni miesięcy ewoluowało. To do biegania, to znów bardziej do łażenia. (Po drodze były, kryzysy, perypetie i inne wybijacze z rutyny). W końcu zacząłem o tych porankach więcej biegać. To wiązało się z późniejszym rozciąganiem. Później jeszcze przecież prysznic i dopiero wyprawa do pracy. Więc stopniowo wstawanie o 6:30 6:00 przestawało czasowo wystarczać. Stopniowo tak jakoś to wszystko zeszło do 5:00 (żeby się na spokojnie ze wszystkim wyrobić). Tak jakoś aktualnie zostało. (Chociaż bywa że biegam więcej czasem i wstaję o 4:30). Kiedy niedawno nabawiłem się kontuzji i nawet spacery tymczasowo nie wchodziły w grę, z tej naturalnej 5:00 wyszło, że siadałem do programowania (bo akurat się wciągnąłem w pewne tematy, nad którymi siedzę). Noga zaczęła wracać do normy, nadawałem się na spacer poranny. I podczas spaceru jakoś tak... brakowało mi porannego programowania ;) Ale spoko, wkrótce i do biegania wrócę to będzie łatwiej.
Ale wypracowanie wyszło ;)
Jurek Skowron
Super wypracowanie, dzięki :-)
Monia Monika - proszę bardzo. Fajnie jeśli się komuś przydało
To jeszcze powiedz o ktorej sie kładziesz zeby wyspany wstac o tej 4:30-5:00? :)
Aktualnie wstaję raczej o 5:15 (chociaż zacząłem eksperymentować z apką Sleep Cycle więc to się zmienia) - teoretyczne założenie jest by kłaść się o 22:30 - zazwyczaj zamarudzę ale przeważnie udaje mi się być w łóżku przed 22:40 - 45.
Niezłe wypracowanie, fakt ;) Przyznam, że dla mnie spodobał się pomysł z porannymi spacerami jako pewnego rodzaju przygotowanie do Camino :) bo od pewnego czasu chęć przejścia tego szlaku zakorzeniła się w mojej głowie...
Jednak póki co musiałam to przełożyć, bo ostatni rok zmagałam się z "awarią" kręgosłupa zakończoną operacją pare miesięcy temu, po której znów byłam zmuszona do sporego ograniczenia ruchowego, nie pracowałam,, byłam osłabiona i przyznam, że w związku z tym nieźle "zastygłam" i pory spania też się przestawiły, a i bez tego lubię pospać ;) Powoli mogę już wrócić do większej aktywnosci ruchowej i do pracy, więc zdecydowałam od października coś zmienić i wprowadzić jakąś dyscyplinę :) I akurat trafiłam na ten filmik i kanał :) i Twoje wypracowanie także mnie dodatkowo motywuje :) bardzo dobry pomysł z tym, aby najpierw po wstaniu robić coś fajnego, pozytywnego, a nie od razu rzucać się w wir obowiązków z typu "MUSZĘ" i żeby zrobić z tego dodatkową motywację związaną z jakimś pragnieniem, marzeniem czy czymkolwiek co sprawi nam radość i da satysfakcję -jak Ty zrobiłeś z porannych spacerów "zaprawę" przed Camino :) -dzięki, że się tym wszystkim podzieliłeś!
Pozdrawiam i życzę samych dobrych poranków! :)
Jak wstanę o 12, to muszę sobie jeszcze odpocząć.
mctomass kolega wygrał XD
Kolega to przegryw
Ahahah
Też tak mam
XDDD
a co z stwierdzeniem że sa ludzie "sowy i skowronki" ja np. uwielbiam siedziec do pózna w nocy pracujac przy projektach, uczyć sie, ogladac filmy czy grać a wieczorami isc na trening. Noca czujemy taki spokój, cisze, skupienie, jakby czas sie zatrzymał a rano czy to o 5 czy o 7 wydaje sie wszystko takie szybkie, czas leci bo to w sumie tylko 2 h dla siebie a zeby wstac musisz isc o tej 22 spac to moze jednak lepiej posiedziec sobie do 1 w nocy w ciszy i skupieniu. Ja mam takie odczucia :)
Ja tak samo mam, w nocy jestem najbardziej produktywna
No i ja osobiście 100 razy lepiej czuję się wstając, gdy przynajmniej robi się jasno, a nie o 5:00, gdzie za oknem ciemna noc i następne 2 godziny będzie tak samo
Często siedzę do 4, bo jest cicho, spokojnie, mogę się pouczyć czy zrobić dodatkowe zadanie. Nienawidzę zimy. Kiedy wstaje jest ciemno, kiedy wracam ze szkoły też jest ciemno... Rano, wstaje z łóżka wraz z promieniami słońca, biorę psy na 6/10 minutowy spacer żeby się trochę obudzić, potem wracam do domu, zjadam szybkie śniadanie (ale syte) i idę do szkoły :) jestem niewyspana, bo wstaje zwykle koło 6. Ale faktem jest, że regularność jest ważna. W pierwszym półroczu miałam lekcje o 7:30 codziennie. Przyzwyczaiłam się do wstawania o tej 6:28 (docelowo 6:20 xD ). A teraz kiedy mam 3 dni na7:30 i dwa na 8:20 czuje się o wiele gorzej. Często budzę się przed 6 z obawa że nie zdarze, kiedy zaś dzwoni budzik o 7:20 (w wypadku kiedy mam na 8:20) jest o wiele gorzej niż o 6 mimo że dłużej śpię prawie o godzinę! Nie lubię wstawać rano... To dla mnie katorga
Taaak
ja wieczorem jestem juz zmeczony po pracy i przekonuje siebie, za zasluzylem na nagrode w postaci filmu/serialu/gry, wiec z produktywnosci nici
Prawda, podczas wakacji przez ponad 3 tygodnie wstawalem o 4:45 i biegałem po mieście jakiś czas. Naprawdę było super, nie chciało mi się spać po jakiś czasie gdy wstawałem o tej 4 45, do tego czasu było więcej. Dam Wam poradę, kładźcie się max o 22:00, wstawajcie przez parę pierwszych dni o 4 45, potem przestawcie sie na 5:00 i trzymajcie ten poziom. Potem jak wrocicie nie kladzcie sie, przemyjcie sie i cos porobcie ciekawego. Polecam wstawac tak wczesniej z tego powodu, ze w lecie jest chlodniej, macie kolejny plus.
Z dziennikiem zgadzam się w 100%, bo faktycznie pozwala oczyścić umysł, poukładać sobie wszystko w głowie. U mnie bardzo działa i pomogło m.in. na studiach, kiedy brakowało mi punktów do przejścia na kolejny semestr. Miałam mętlik w głowie, stresowałam się i nie wiedziałam za co się złapać, traciłam czas. Zaczęłam rozpisywać sobie przedmioty i punkty za nie, wypisywałam ile punktów zdobyłam a ile mi jeszcze brakuje, do kiedy mam to zaliczyć, na czym się skupić itd...Same konkrety. I zadziałało jak nigdy. Nie mówiąc juz o tym, że po takim uprzatnięciu myśli byłam o wiele spokojniejsza i pewniejsza, że dam radę.
Ja cię kręcę poznałem Ciebie na początku drugiego półrocza i moje życie diametralnie się zmieniło wysypiam się i co najważniejsze lepiej się uczę. Dzięki
Pracowałam od 7 do 15 przez 25 lat i nie przyzwyczaiłam się do wstawania rano bez budzika. Im więcej lat mijało tym było gorzej. Teraz pracuję na zmiany, więc tym bardziej nie potrafię się przyzwyczaić do wstawania o 5. Szczególnie gdy wraca się do domu o 23.00.
Takie proste, a jednak trudne, sporo motywacji, dzięki!
Pieprzyć to, poniedziałek piątek praca ! weekend regeneracja. Niema nic bardziej lepszego niż wypoczynek :D
Miałam z sześć alarmów jak można się domyślić rzadko kiedy wstawałam o tej co chciałam. Własnie usunęłam większość i zostawiłam jeden, na tę godzinę o której chcę wstać :) Teraz nie będę mieć wymówki i wyjścia. Co do punktu 4, ważne jest też żeby coś zjeść, ja głodna nie usnę, ale wiadomo, bez przesady ;)
Motywacja i systematyka... To całokształ.. A co do jedzenia uwielbiam jeść.. I nie mam problemów z metabolizmie... Pozdrawiam
Jesteś genialny , oglądam każdy twój film jak dla mnie 31 latka naprawdę twoje słowa super przemawiają . Potrafisz zmotywować i przywrócić wiarę w siebie samego .
Dziękuję :)
Świetny filmik! Postanowilam tak zrobić. Ustawiłam sobie jeden, jedyny budzik na 5 rano, zadzwonił, a ja od razu wstałam i go wyłączyłam. Siadłam na łóżku i zaczęłam się rozbudzać, planować i analizować. Niestety ale później obudziłam się o 7:17 i prawie spóźniłam się do szkoły... Ale cóż, początki zawsze są trudne, ważne żeby się nie poddawać :D =D
No poziom stresu taki, że rozbudzony człowiek w minutę :D
Dziś pierwszy raz wstałem o 5.00, czyli wróciłem do nawyku sprzed roku.
Na początku budziłem się o 7.00, kolejny tydzień zacząłem od 6.00. Natomiast ten tydzień już wystartował o 5.00, dużo lepsze samopoczucie i już o 6.30 jestem maksymalnie rozbudzony, a zazwyczaj byłem dopiero o 7.30/8.30.
Śpię regularnie 6h (4 cykle snu), ponieważ to jest czas snu w którym się wysypiam.
Na pewno pomaga sport, ponieważ rano robię cardio 30min (mocno rozbudza), wieczorami robię trening siłowy, a takie zmęczenie pozwala mi zmęczyć się i usnąć wcześniej.
Jeśli chcemy wstawać regularnie na pełnych obrotach o 5, to powinniśmy też kłaść się regularnie spać.
Na początku bym polecił jakąś aplikację do monitorowania snu, żeby zobaczyć kiedy śpisz najlepiej i która pora jest prawidłową do wybudzenia dla Ciebie.
Kolejny element który pozwala się na początku wyspać to melatonina, dostępna w każdej aptece.
Co do momentu filmu 5:18, to czytać książki, jeśli już jesteśmy zmuszeni do elektroniki to można pobrać na telefon program ograniczający niebieskie światło w ustawionych godzinach, a na komputer polecam f. lux
Mi wstawanie rano pozwala czytać przez 1 godzinę dziennie, a to właśnie na czytanie najczęściej mi brakowało czasu
Gratuluję sukcesu i dzięki, że się dzielisz.
świetna porada, na prawdę. noo chyba że masz pracę na zmiany.
Hah, witam ludzi z klubu! Wstawanie rano jest dobre, zgadzam sie, sam nie raz wstaje o 5. Oczywiscie biegi ranne plus swierze powietrze. Polecam sie klasc okolo 22:00 lub wczesniej, wtedy nie ma problemow ze wstawaniem rano. Pozdrawiam i zycze powodzenia w dolaczaniu do klubu rannych ptaszkow!
Witaj, właśnie jestem w trakcie zestawienia się na poranne wstawanie nie o 5:00 rano ale o 6:00 rano było mi bardzo bardzo ciężko ale już stopniowo organizm się poddaje.
Dzisiaj przypadkowo wpadłam na ten właśnie filmik Dzięki bardzo Uwielbiam twoje inspiracje Dzięki jeszcze raz i powodzenia..!
Staram się wrócić do klubu 5:00 😄 jakiś czas temu dość długo udawało mi się utrzymać ten rytuał. Musze przyznać, że bardzo ważne jest aby chodzić spać o konkretnej godzinie. U mnie to była równo 23. Pomagał również wysiłek w ciągu dnia w postaci długiego spaceru (jeździłam pociągami do pracy i musiałam przebyć spory kawałek dziennie na nogach).
Od kiedy nie pilnuje godziny i jeżdżę autem wstaje później i czuje się połamana 😂
Cieszę się, że trafiłam na ten kanał jakiś czas temu. Pozdrawiam 🤗
2 filmik, który obejrzałem na tym kanale. Super robota (zwłaszcza dla wzrokowców, ze względu na animacje). Raz na jakiś czas będę nadrabiał resztę filmów. Pozdrawiam! :)
Dziękuję! Zapraszam! :)
świetne, wiele juz znałem ale z takim spektrum wiedzy czuje sie pewniej ze swoimi (i nie swoimi) teoriami
Porady ciekawe i na pewno warte wprowadzenia w życie, aczkolwiek nie zgodze sie z punktem 3 i 4. Polecam pogłębienie wiedzy z zakresu regeneracji w sporcie jak i wpływu cukrów prostych na samopoczucie i nie tylko
Oglądałem ten filmik bo chcialem zacząć wstawać o 5 ... ale juz jest piąta :(
Rano ciężko jest coś zrobić bo czas mija tak jakby szybciej. Ja mam takie wrażenie że robiłem coś 1 minutę a tu mija 5 min, wieczorem jest spokojniej, łatwiej o zachowanie spokoju.
Kolejny bardzo fajny i inspirujący materiał. Dziękuję!
Tego potrzebowałem, dzięki człowieku!
Przypadkiem trafiłam tutaj na kanał i parę filmów zrobiło na mnie wrażenie do tego. Jak pracuje od 8-22 każdego dnia jako manager małego klubu z przerwą 3h to zdecydowanie sen od 4-6 jak klade się dać koło północy jest najbardziej efektywne. W związku z tym tej porady się trzymać nie będę bo 5h snu ledwo to przegięcie. Dodam, że praca, ktorą wykonuje sprawia mi przyjemność tylko przy jej trybie nie zawsze mogę sobie pozwolić na jogging porannu
+Daria Porażyńska Jeśli pracujesz 14 godzin dziennie i jest to etat, to mimo że to lubisz to coś jest nie tak.
wstaje do szkoly o 5:30, bo dojezdzam dosc daleko. to beznadziejny nawyk gdy w weekend chcesz odpoczac a jestes bardziej zmeczony niz w tygodniu bo idziesz pozno spac bardzo pozno a i tak wstaniesz o wiele wczesniej niz powinienes
Zmieni Ci się to jak pójdziesz do pracy, a mimo to będziesz chcieć zrobić coś ponad tą pracę - okaże się, że nie ma nigdy dobrego momentu - tylko te złote godziny.
WARTO!!!!!
Tydzień temu dołączyłem do "klubu 5 rano ". Organizm ciągle walczy ale mimo tego zauważyłem już kilka bardzo pozytywnych zmian. Niby kilka dni ale już załatwiłem parę spraw które ciągnęły się za mną od dłuższego czasu. Bez problemu znajduję czas na godzinny trening 4 razy w tygodniu. W pracy jestem przed czasem a nie jak do tej pory "na styk". Relacje rodzinne też wydają się być lepsze gdyż nie ma tego porannego pośpiechu, wszystko jest gotowe na czas. Rano z żoną mamy chwilę na wypicie RAZEM porannej kawy co wcześniej było luksusem.
Problem z zasypianiem też zanika gdyż ok 22 daje o sobie znać zmęczenie.
Ludzie, spróbujcie bo naprawdę warto.
Wielkie dzięki za animacje które robisz, kawał dobrej roboty. Szacunek i pozdrawiam serdecznie.
Kawa z żoną wspólnie brzmi jak dobra droga do lepszych relacji. Gratuluję i życzę konsekwencji :)
dzięki! Od dzisiaj próbuje!
3:44 nie wszystkie informacje w tym filmie są sprawdzone. U niektórych osób czasami nie da sie zasnąć z pustym żołądkiem, a trawienie posiłku podczas próby zasypiania wręcz wymusza odebranie energii, z powodu której nie można zasnąć i spożytkowanie jej na trawienie, dzięki czemu jesteśmy bardziej zmęczeni i zasypiamy. Mimo to łapa w górę za materiał
Ale to fajne jest - dziękuję za te super rady 👍👍👍👍- od jutra zaczynam .... od dawna to planuję , ale jakoś nie wychodziło do tej pory......
naprawdę świetny kanał! :) Coś wspaniałego dla wzrokowców! :)
Dobra, fajnie, ale to są rady dla człowieka, który ma stałe godziny, powiedzmy aktywności, np. studenta, czy osoby pracującej w stałych ramach czasowych (dla przykładu 7-15). Co z osobami, które pracują na dwie lub trzy zmiany? Jak mam się wyciszyć po godzinie 20, skoro pracuję do 22? Jak mam wstać o 5 rano, skoro pracuję do 6:00? Jak zaplanować dni, skoro tydzień w tydzień pracuję na inną "zmianę"?
Realne do wprowadzenia tylko pod warunkiem że pracujemy na jedną zmianę w stałych godzinach. Jeśli wstaję o 5 rano ze względu na 3 zmianowy charakter pracy to powinienem wstawać o 3 w nocy?
Mówią, że zmiana czasu dwa razy w roku na letni/zimowy jest niepotrzebna i niezdrowa... Wielki mi dramat, niektórzy to na trzy zmiany pracują i żyją.
Ja wstaje rano o 5:00 raz na 4 dni bo pracuje na 4 brygadówce 12/24
3 w nocy to czas pobudki chyba ze masz 1,5h do pracy :P
potem 8 h w pracy i 1,5 h powrotu
Pozdro :)
2:10 Nie zgodzę się. Myślę, że dyscyplina i motywacja nie są zależne od wieku, tylko od woli i charakteru.
Całą resztę popieram i gratuluję dobrych rad.
Filmik jakby o mnie . Może nie wstaję o 5 ale moja godzina to 6 . Cisza , spokój mąż jeszcze śpi a ja kawka i poranne wiadomosci . Uwielbiam tą ranna ciszę . . Mój mąż , śpioch totalny , jak bym go nie obudziła przespalby cały dzień , czego nie mogę zrozumieć do dziś .😄
Wstawanie, wstawaniem, ale jak zarządzać swoim czasem?
Zobacz tutaj: th-cam.com/video/I1syN3c8SiM/w-d-xo.html
Jest taki mały problem na temat filmu. Ja w dzień nic nie jem tylko w nocy :< i co teraz ?
Jestem uczniem , i wstaje o 5:00 od 5 wrzesnia pozdoro 😍
Zawsze można kłaść się o 4 rano i wstawać o 12. Jestem bardziej sową niż skowronkiem, lepiej pracuje mi się w nocy gdy już wszyscy śpią. Od miesiąca tak działam i póki co praca wykonana
Wstać to nie kłopot. Prawdziwym problemem jest dla mnie pójdzie spać wystarczająco wcześnie. Po wewnętrznym dialogu doszedłem do tego, że ta chęć siedzenia do późna wynika z tego, żeby rozciągnąć dzień maksymalnie długo. Chcąc wstawać o 5, to po powrocie z pracy o 18-20, zostaje tylko chwila i spać :V Niby wiem, że wstając o 5 rano będę miał do tej godziny 9-tej trochę czasu i mogę wtedy popracować ale wtedy jakoś mam poczucie, że muszę wyjść o tej 8-smej do pracy, a siedząc w nocy nie ma jakiejś konkretnej godzinie, o której mam iść spać.
Bardzo mi się podobała animacja :) pozdrawiam!
+Jacek Krzewiński Dziękuję :)
Jednocześnie- chodź na siłownię/ćwicz, ale i unikaj węglowodanów złożonych, a będziesz miał więcej energii.
Ciekawa teza.
Dzięki, fajny materiał :)
5:00 to marzenie. 4:30 od 5 lat żeby dojechać do szkoły, pracy a teraz na studia
Co w sytuacji jak na przykład moja :) ? Pracuje bardzo rożnie , przykładowo ten tydzień : poniedziałek 7:00 rano, wtorek i środa 12-20 , czwartek i piatek na 18 do 3 w nocy , jak w takiej sytuacji planować swój sen ;)
Zakładając że masz 30 min z pracy do domu to masz każdego dnia od 3:30 do 6:30 - 3 godziny bazowe do których możesz dodać wcześniej lub później resztę snu. A ogólnie nie polecam rozważenie zmiany pracy bo z tak rozregulowanym snem na dłuższą metę przyspieszasz datę pogrzebu :)
Jedzenie nie przeszkadza mi w zasypianiu i spaniu, a z rana jestem nieprzytomny, przerabialem to 4msc i spiac po 8-9h jestem nie wyspany, dlatego lepiej chodzic spac 3:30-4.
doskonały temat i nieprzeciętny :)
wszystko idzie jak się chce i ma się w tym jakiś cel :) raz miałem taką pracę, że wstawałem o 3:40 / 75 km do pracy, najpierw 19km samochodem potem pociagiem ,troche po 5 miejscu( na ostatnim przystanku) 30 min na piechotę na 6 sie zaczynala praca...10 godzin i spowrotem i tak codziennie...:D
Nie mogłeś się tam przeprowadzić?!
I ten uczuć kiedy môwią żeby od 20:00 ograniczyć dostęp do internetu a ty oglądasz to o godzinie 22:25 😥😥😥😭😭😭 to jest taki uczuć że normalnie wybuchnę
Ok, jest następny dzień, nic nie wybuchło?
a u mnie 23.49 jak skonczyłam to oglądac xD
Dziewczyna Jestem 0:55 w nocy xd
adam adamski 1:45 a mam wstać o piątej żeby jechać nad morze... 😐 a hoooy tam. Nie zasne to wstane 😉
22:54
Dzięki za film. Piona 🖐😀
Dzięki za film 😉
OK, fajnie i dobrze powizian, ale co powisz osobom, któr pracują, przynajmniej raz w tygoniu w nocy? Ochroniarzom, służbie zdrowia itp? Jak oni mają dbać o swój sen?
A także, co z posiłkami? Czsto w pracy nie ma kiedy zjeść, nieraz śniaanie mam o 13, a drugie śniaanie o 16. Bo po prostu nie ma kiedy, a swoją prac lubię. Ciżko jst w niej jć regularnie.
Ja się czuje najlepiej jak idę spać o 01:30 a wstaję o 6:30. Mało snu, bla, bla, bla. Serio, jak pokonam wyjście z wyra to czuję się jak mararon al dente, nie jak rozgotowany makaron (czuję się tak po 8h spanka).
Od lat wstaję między 5:00 a 6:00 i niestety za każdym razem jest tak samo ciężko :D
Ale to prawda, wczesne wstawanie może znacznie ułatwić życie. Najważniejsze, żeby tego dodatkowego czasu nie zmarnować.
Jak zasuwam na pierwszą zmianę do roboty nie mogę wstać później niż 4.30 Gdy mam drugie zmiany z Trudnością wstaję o 9 zwłaszcza że wraca się o 22 do domu i ma się jeszcze całkiem sporo energii. Najgorszy jest dla mnie sezon październik - marzec. Niedobory snu pojawiają się już na trzeci dzień wstawania na rano, na szczęście po powrocie i obiadku idę na godzinną lub dwugodzinną drzemke która pomaga mi jeszcze jako tako funkcjonować. Po takiej drzemce jednak jeszcze jakiś czas wyglądam jak pijany chomik i dopiero koło 19 stej jestem całkiem rozbudzona. O 21 najczęściej jestem już w łóżeczku jednak rzadko kiedy jestem w stanie zasnąć przed 23 bo raz ze chce się jeszcze zrelaksować na necie i słuchać muzyki, a dwa mój mąż-nerd jest aktywny nawet do 2 w nocy,wiec mój sen jest czasem przez to nieco zaburzony. Do tego najgorszy jest pierwszy dzień tygodnia, bo odsypiajac w weekend, znowu nie jestem w stanie zasnąć na tyle wcześnie żeby obudzić się w poniedziałek o 4.30.zeby się w miarę wyspać musiałabym wstawać wcześnie również w wolne weekendy co dla mnie jest bez sensu, kiedy mogę sobie na to pozwolić i na dodatek zwyczajnie tego potrzebuje. Organizm potrzebuje zregenerować się po zebraniu z prawie całego tygodnia łącznie nawet 18 godzin deficytu snu.. Niestety brak światła słonecznego przez prawie pół roku jest dla mnie nieznośny i utrudnia mi funkcjonowanie. Duzo lepiej było jak pracowałam na jedne zmiany 9-17.. Za to przez wiosnę i lato nie mam żadnych problemów ze wstawaniem, jednak często po pracy i tak potrzebuje drzemki (wtedy z kolei upały powodują u mnie wzmożoną senność). I tak życie leci :)
1. Ludzie mają różne zegary biologiczne i wielu osiąga najlepsze rezultaty idąc spać około 2-3 w nocy, czyli trzeba by wstawać około 10-11, żeby zachować efektywność. To nie jest mit, że istnieją sowy i skowronki. W moim przypadku najlepiej działa mi się i myśli wieczorem. Rano i niezależnie czy wstaję o 6,8, czy 11 mój umysł jest do dupy, żadnej kreatywności, niska motywacja. Wydłużając czas poranny byłbym tylko "dłużej do dupy".
2. Naturalny zegar człowieka ma 25 godzin przez co zawsze jest tendencja do coraz późniejszego chodzenia spać.
3. Żeby wstawać o 5, trzeba by już o 20 kończyć dzień. Eliminuje to mnóstwo spotkań, wyjść towarzyskich, kulturalnych. Poza tym nie każdy mieszka w domu z dźwiękoszczelnymi drzwiami i współlokatorzy będą budzić.
3. Uprawianie sportu wymaga dłuższego snu celem regeneracji. Tak, daje więcej energii, o ile się nie przegina z wycieńczeniem, za to trzeba więcej żreć i spać, czyli masz mniej czasu na inne rzeczy. Mniej czasu, ale więcej energii, bilans niekoniecznie dodatni.
4. Jedz mniej - jak wyżej, jeśli uprawiasz sport, musisz więcej jeść, inaczej się znikniesz w oczach. W przypadku ektomorfów to szkoda strzępić ryja na takie rady. Cudowne będzie zasypianie na głodzie, a zarazem sen się wydłuży na ujemnym bilansie kalorycznym, żeby jakoś zrekompensować niedobory.
Godz.5 hahaha,ja wstaję do pracy o 4.20 już od 14 lat.Sport to ja mam w pracy,a po pracy potrzebuję w spokoju odpocząć.😴👍😀
Dwa proste triki, które pomagają wstać rano z łóżka to:
1. Postawić budzik dalej niż na wyciagnięcie ręki
2. Wypić szklankę wody przed snem
Dziękujemy, za kolejny świetny film :)
Nie pomaga. Wstaje wyłączam budzik i wracam do łóżka ;)
Wszystkie te rady są dobre, jednak według mnie głównym i najważniejszym sposobem aby wstawać o 5 rano jest iść spać o 22:30 - z zapasem półgodzinnym na zaśnięcie. Wszystkie pozostałe rady są pomocne bo poprawiają jakość snu, ale pod warunkiem, że mamy te 8 godzin na sen. Kiedyś też szukałam magicznych sposobów na wstawanie rano, ale jakoś nie przyszło mi do głowy, żeby zmienić też godziny zasypiania. A wystarczy po prostu najnormalniej w świecie spać 8 godzin. Zmieniacie czas wstawania - musicie zmienić czas zasypiania.
Nieprawda. Są ludzie którzy budzą się o 5 rano bez specjalnego przygotowania, a są tacy ludzie, dla których to codzienna katorga.
Przez 6 lat swojego życia wstawałem codziennie o 5 rano, po czym szedłem na trening pływania. 45 treningowych tygodnich po 6 dni w tygodniu = 270 dni w roku w czasach gdzie nie było smartfonów i wieczornych rozpraszaczy (kładłem się 21:30). Nigdy nie weszło to w nawyk. Codziennie była to dla mnie niemiłosierne wyzwanie którego nie znosiłem. Całe życie trzymam dietę, jestem wysportowany, nie brakuje mi motywacji do codziennych wyzwań, pod jednym warunkiem - że wstanę minimum o 7:30. Słuchajcie własnego organizmu :)
Powtórzę to co wielu już pewnie napisało. Ludzie dzielą się na sowy i skowronki. Jak jako sowa nie lubię wstawać rano. Kawy nie piję. Plan na następny dzień lub dłuższy okres czasu obmyślam w łóżku, gdy się tylko położę. Dopiero potem zasypiam. Najlepiej mi się myśli wieczorem i nocą. Moje dwie prace dyplomowe pisałem wyłącznie nocą. Powiem jeszcze jedno. Ten poradnik jest wyłącznie do skowronków. Z sowy skowronka nie zrobisz :)
Heh, na poranne zmiany wstaje o 4:00, jak człowiek przywyknie do takiego trybu niesie to za sobą naprawdę sporo korzyści :)
Hmm, jak ktoś kładzie spać dziecko o 1 w nocy, to ciężko będzie wstać o 5 rano ;) Zamiast tego polecam spać ok 6 / 7:30 godzin (cykle po 1,5 godziny - ważne aby zakończyć cykl) - działałem tak przez parę miesięcy, ale lepiej jednak te 7,5 godziny mi było przesypiać - na 6h jednak zmęczenie dawało się we znaki.
Marcin Waśko dziecko po 1ej w nocy? :-O
MsSpa2007 ja chodze nawet o 4 rano spac pomimo sql xD
Ja niestety mam problem z wczesnym wystawieniem :( nie raz próbowałam z tym walczyć, ale zawsze w okolicy 22:00 nagle byłam pełna energii i szłam spać po północy, więc rano byłam nieprzytomna. Jestem sówką. Myślisz, że w takich okolicznościach te rady też się sprawdzą?
Diamentowa Róża ja tez mam to samo 😣. 5 rano do dla mnie środek nocy.
Google: "Dlaczego niektórzy najchętniej chodzą spać nad ranem, a wstają w południe?"
Daje suba! 🌸💕
Kiedyś to w wolne wstawałam o 10:30 ustawiłem budzik do szkoły na 6:30 i wstawałam tak przez kilka miesięcy teraz wstaję około właśnie tej godziny (w wolne)
Działa potwierdzam👌
To jest świetne super kanał podoba mi się
Dziękuję! :)
A ja miałam nadzieję, że będzie to film z cyklu "jak wstawać o godz 8:00 zamiast 12:00", a nie "jak wstawać o 5:00 zamiast 7:00" - przecież 7:00 to jeszcze środek nocy ;( nie wspomnę o 5:00! Jak dorosły, młody człowiek może się kłaść o 22:00 spać? (dla mnie młody człowiek to taki przed 60tką)
Możesz wstawać kiedy sobie zażyczysz, pytanie jakich rezultatów oczekujesz od swojego codziennego życia - jeśli stać Cię na leniuchowanie - proszę bardzo i gratuluję :)
Na przykład idąc do pracy na 6/7 ? Jak mało masz lat że tego nie wiesz
pewnie taki, ktory nie jest przegrywem zyjacym u matki w piwnicy, tylko majacy prace?
Człowieku o 12.00 to ja piję 4tą kawę a budzik dzwoni o 4.30 to dla ciebie jest środek nocy
Monent jezeli chodzi o urzadzenia elektroniczne to nawet w windows 10 jest juz teraz opcja redukcja swiatla niebieskigo co znacznie obniza zmeczenie wzroku I latwiej sie zasypia a bardziej osobiscie na mnie to działa.
Ja ledwo wstaje o 10:40. 10:49 wychodzę już z domu XD Nie mogę zasnąć wcześniej niż 2-3, a zazwyczaj leżę od 23-00 w łóżku.c .__.
Mój tryb życia po prostu nie pozwala mi spełniać tych zasad. Jestem w zespole. jeździmy na różne mistrzostwa. Treningi mam 5 razy w tygodniu od 15 lub 16 do 21. Kiedy wracam do domu muszę coś zjeść. Na dziennik również nie mam czasu. Od 7 do 14 lub 15 szkoła, szybki obiad i trening. Odpowiada mi on chociaż chciałabym wstawać wcześniej aby mieć tą godzinę dla siebie. Niestety wciąż mi się nieudaje
Wiesz o to chodzi by być efektywniejszą jednostką. Jeśli jednak jesteś efektywna, to może po prostu tego nie potrzebujesz, bo już to masz :)
Wstawanie o 5 rano OK, ale 6 godzin głębokiego snu to konieczność plus jakieś 30 min. na zaśnięcie/przebudzenia. Musielibyśmy chodzić spać najpóźniej o 22:30...
Ja wole chodzić spać o 1 i wstawać o 7. Jakie zalety ma więc wstawanie o 5?
Wyświetliło mi się samo... Prawdopodobnie dlatego, że oglądałem kilka filmów na kanale Rozwojowiec... Sub, łapka i jutro będę sprawdzał co dalej na kanale. Bo jest 00:45 a ja nie śpię... A w biurze moja efektywność leży...
oki, spoko, ALE nie każdy ma jedną zmianę i co tydzien sie musi przestawić na inna godzinę, do tego np na nocki. jesli sie nie chce tracic w jakis sposób dnia to tez musi trzymac dyscypline, jednak cięzko to zrobic przy wyczerpującej pracy fizycznej i przy aktualnym uniemożliwionym rzuceniu aktualnej pracy. wiec nawyk nawykiem a przetrwać wstawać na okolo 5 trzeba :D
Przeciętny człowiek, nieprzeciętnie życie :)
Matko, to o której chodzić spać...!?!?!?!?!?( ażeby zrobić te zdrowe 8h)
Efektywność, Produktywność,
Ambicja,
Planowanie.
Pieprzyć to. Walić to w dupsko.
Wszystko sprowadza się do tego, że inni na nas coraz więcej i więcej zarabiają.
Mit dla zwiększenia PKB i dochodów pracodawców, aby kraj więcej z VATu wyciągnął, dorabiając się na plecach zwykłych mrówek, wiecznie zwiększająca się ,,norma" do wyrobienia.
To dobre rady dla peowadzących własną działalność. Na ZUS tysiaka trzeba przecież zarobić.
Pozdrawiam wszystkich niewolników systemu;-)
obalić burżuazję
Zdziwisz się ale wystarczy 5, 6 godzin snu by mieć energię i być wyspanym. Wszystko zależy od trybu życia jaki prowadzisz. Im więcej aktywności i zdrowsza dieta tym mniej snu potrzeba. Polecam :D
Po co wstawać dwie godziny wcześniej skoro trzeba również iść spać dwie godziny wcześniej ?
Gdzie te dwie godziny więcej ?
Wieczorem nie zrobisz tyle co rano
@@hey.hanczii2749 nieprawda, zalezy od czlowieka i od tego, w jakich porach mu sie najlepiej pracuje
@@duzypokoj1151 tak rano masz 100% baterii chodzisz zdechły i ledwo żywy XDDD
@@Adamolski nawet telefon ze 100% baterii potrzebuje po restarcie czasu zeby sie uruchomic, ale pozniej juz z gorki
Spróbuję !
Ok, ale nikt z was nie pisze o której się kłaść spać. Ile minimum snu? Bo przeciez kłaść się o 24 aby wstać o 5 to podobno nie zdrowe. Podobnież organizm potrzebuje te 7-8h snu. Jak wygląda to w twoim przypadku?
Przeciętny Człowiek czyli dziś nie będziesz spał 8h albo nie będziesz wstawał o 5?
Ja od momentu obejrzenia tego filmu. Wprowadzam w życiu wczesne wstawanie. Obecnie od 3 dni wstaje o 6 rano kladac sie spac o 22.00-22.30. Jeszcze z tydzien o 6. A potem probuje 5 i spac od 21.
jeden potrzebuje 8h snu, bo np. jest chory, miał za sobą duży wysiłek fizyczny, a drugiemu wystaczy 5h snu, bo ma lekką pracę, po za tym, nie jest ważne ile śpisz, tylko o której wstajesz, jeśli będziesz spał np 2h to na następny dzień będziesz spał 10h, wstawanie to świętość ;)
Jesli zainteresujesz sie tematyka snu dowiesz sie, ze mamy kilka faz snu, a caly cykl u przecietnej osoby trwa 1.5h, spiac 7.5h wyspisz sie duzo bardziej niz spiac 8, bo zwyczajnie nie przerwiesz cyklu i to naprawde dziala ;) swoja droga spalem przez kilka miesiecy snem wielofazowym czyli 6 drzemek po 20 minut zamiast ciaglego snu po kilka h, spalem zatem okolo 2h dziennie i uwierz mi, ze nigdy wczesniej nie mialem tyle energii i nie bylem tak wyspany jak w tamtym okresie. Teraz niestety nie mam mozliwosci kontynuowania tego procesu i bardzo zaluje. Spij po 6h lub 7.5h, nie wiem jak szybko zasypiasz bo okreslony czas to ma byc faktyczny sen, a nie okres wiercenia sie w lozku i probowania zasnac. 1.5h to srednia cyklu, w zaleznosci od czlowieka czas waha sie pomiedzy 1h15min, a 1h45min, sam musisz obserwowac swoj poziom energii i wypoczecia po wstaniu z lozka i w ten sposob okreslic dlugosc cyklu. Moj to jakies 1h25min. Pozdrawiam ^^
Maciek Aniserowicz z devstyle.pl polecał aplikację Sleep Cycle (chociaż nie wiem czy na Androida, czy na iPhona - andka trzeba kłaść na łóżku, iphona ponoć nie). Próbuję od 3 nocy (jest darmowa na miesiąc) więc nic jeszcze nie mogę powiedzieć. Ale jej zadaniem jest właśnie analizowanie faz snu (na podstawie "wiercenia się" w łóżku) i obudzenie w najlepszym momencie z zadanego czasu (np. pomiędzy 4:45 - 5:15 jak ja sobie ustawiłem).
Nigdy nie wiem jak mam zastosować rady związane ze snem lub dietą wskazujące na konkretne godziny. Jak tu wstawać o 5:00 skoro kładę się spać o 2:00 a przez problemy ze snem od 15 lat czas zasypiania jest u mnie całkowicie losowy i może trwać równie dobrze 20 minut jak i 2 godziny, a zapotrzebowanie na sen zmienia mi się co porę roku.
Świetny materiał ;)
Jeden z najlepszych kanałów na polskim YT
Niejedzenie po 20 to tylko jak sie kładziesz spać o 22-23, jak kładziesz się o powiedzmy północy i zabronisz sobie jedzenia od 20 to sprawisz sobie więcej szkody niż pożytku. Taki trochę niedoprecyzowany ten film, mam wrażenie że jest skierowany do konkretnej grupy osób.
Majqq12 Człowiek powinien iść spać 3 godziny po posiłku inaczej będziesz chorować
bzdury
lol uzyj troche mozgu, koles podał 20;00 godzine bo zaklada ze jak ktos ma o 5:00 wstac to raczej pojdzie spac o 22-23 XD zeby spac te 7 h
To może ja się wypowiem, tam kolega pisze ''człowiek powinien iść spać 3h po posiłku inaczej będzie chorować'' dawno nie słyszałem takiej bzdury, od dziecinstwa jak rodzice wmawiali mi jakieś badania z lat 80 i inne ich wierzenia. A wiadomo dzieciak, więc jak rodzic coś powie to jest to prawdą.
Nie ma to znaczenia na ile jesz przed snem, bardziej co zjesz przed snem najlepiej unikać owoców, bo mają fruktozę, która jest cukrem, więc doda nam energii. Lepiej zjeść posiłki postawione na białka, lub tłuszcze nienasycone.
Nie ma też znaczenia
ja mam problemy z trawieniem i jak zjem 2-3h przed snem to cala noc mnie bedzie meczyc zgaga. Idealnie mi sie spi jak jestem glodny albo mam pusty zoladek po prostu. Nie wiem co to za mity ze bedzie sie chorym xDDD poczytaj o metodzie fasting, ktora zaklada okno zywieniowe tylko 8h w ciagu dnia (16h sie nie je nic)
Zapraszam na odświeżoną wersję i nowe zasady Klubu: th-cam.com/video/QUuJow-VLIg/w-d-xo.html
Odświeżona wersja jest kompletnie zbędna, mniej merytoryczn i dłuższA
Super zaczynam od jutra
No dobra za tydzień
Eeee mam jeszcze czas za miesiąc będzie git
Nie no nie dam rady
O to już mam postanowienie na 2019 😁
A czy można pi tej 20 słuchać muzyki np z telefonu ?
Ja już od 10 lat wstaje o 6:30 do szkoły i dalej się nie przyzwyczaiłem i nie nawiedzę wstawać rano a chodzę spać o 21 to chyba nie tak późno nie ważne o której bym poszedł spać ale jak wstanę wcześniej niż 12/13 to jestem niewyspany
Odstaw zboza i nabial na tydzien, powinno pomoc
Ja wole te 2 godziny wyciszenia i planowania przesunąć na 22-24 i wstać o 7. Moim zdaniem to jest optymalna pora.
Miałem swojego czasu okres codziennych pobudek o 5:30 i wspominam to bardzo negatywnie. To był koszmar, co z życiem towarzyskim? A co z zajęciami? Sportem, kursami które często zaczynają sie o godzinie w których Osoby z Klubu 5:00 rano idą spać.
A ja wstaje 4.30 i co? Praca to praca, żadna różnica czy na 7 czy na 5.30. wszystko jedno kiedy wstaniesz :)
Na 5 to ja jestem w pracy nieraz ;D
I jeszcze do tego 3 zmiany... Te porady średnio podziałają :D
Nowa praca , dzień pierwszy ... Pobudka 6 rano ... Nieźle zważywszy że jeszcze tydzień temu była to 10... Teraz tylko 30 dni z rzędu żeby weszło w nawyk .... ;)
30 dni to zbyt mało do trwałego nawyku, warto przynajmniej pół roku taki rytm trzymać, również w weekendy.
ja podgłośniłem muzykę w kompie na max, nawet powyżej max, słucham muzyki w słuchawkach - głowa mi wybucha, ustawiam jako BUDZIK - budzę cały blok XD
Mała podpowiedź do punktu 7, jeśli nie możesz (lub nie chcesz :) ) ograniczać elektroniki w nocy to polecam program f.lux - jest dostępny na wszystkie popularne platformy. Program dostosowuje barwę światła ekranu do aktualnej godziny - ociepla ją po zachodzie słońca dzięki czemu rytm dobowy się tak nie rozregulowuje oraz wzrok mniej cierpi zwłaszcza na urządzeniach mobilnych gdzie światło jest zwykle bardzo ostre.
A co w przypadku pracy na dwie zmiany + dodatkowej dzialanosci po etacie?
Ciekawy materiał, ale zastanawia mnie jedna rzecz: zmiana czasu (zimowy -> letni, letni -> zimowy). Jak na nią reagować? Budząc się zawsze o 5:00, budzilibyśmy się tak naprawdę o innej godzinie w zależności od pory roku.
+Mateusz Kędzior Dzięki za komentarz, to nie chodzi o spięcie się z jakimś cyklem naturalnym, ale o wyrwanie dniu tej brakującej godziny lub dwóch. W tym kontekście zmiana czasu jest tylko jednodniowym zakłóceniem
To uczucie kiedy oglądasz to o 4.13 .........