Ultrafast fashion: przemysł tekstylny, który zabija nas i planetę! Szybka moda i produkcja odzieży
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 25 ก.ค. 2024
- Walcz z modą ultrafast fashion, wspierając drugi obieg i już dziś sprawdź ofertę naszego sklepu: meskivintage.pl/
Czy wiesz, jak wielkim wyzwaniem dla naszej planety jest przemysł odzieżowy? W dzisiejszych czasach, gdy szybka moda i ultrafast fashion dominują na rynku, produkcja odzieży stała się przyczyną zniszczenia środowiska naturalnego i zagraża zdrowiu ludzi. W tym filmie na kanale Dandycore zgłębimy mroczne tajemnice przemysłu tekstylnego, który zabija - zarówno nas, jak i naszą planetę. Prześledzimy historię szybkiej mody, obserwując jak fast fashion, a zwłaszcza gigantyczne platformy takie jak SHEIN, stają się symbolem toksycznej konsumpcji. Odkryjemy, jak sieciówki oraz sklepy odzieżowe sprzedają toksyczne ubrania, które nie tylko szkodzą naszemu zdrowiu, ale również wpływają na degradację środowiska naturalnego. Jest to ostrzeżenie dla wszystkich, którzy jeszcze nie zdają sobie sprawy z negatywnych skutków ultrafast fashion. Przemysł tekstylny musi przejść transformację, a my jako konsumenci musimy zdawać sobie sprawę z konsekwencji naszych wyborów zakupowych. Zobacz ten film i dołącz do walki o bardziej zrównoważony i odpowiedzialny przemysł odzieżowy! Miłego oglądania, Dawid / Dandycore
Wspieraj produkcję filmów na Patronite: patronite.pl/dandycore
Nasza książka: www.sznyt.com.pl/meskaszafa
Polecamy produkty do brody i wąsów Roomcays (-10% na hasło: DANDY10): roomcays.pl/
Rozkład jazdy:
0:00 - Ultrafast fashion: przemysł tekstylny, który zabija nas i planetę! Szybka moda i produkcja odzieży
0:59 - Jak przemysł odzieżowy i sieciówki radzą sobie ze zwrotami? Odpowiedź Cię zaskoczy!
2:03 - Szybka moda - toksyczne ubrania, które szybciej i łatwiej jest wyrzucić, niż sprzedać
2:55 - Produkcja odzieży i jej przetwarzanie - czy jest aż tak źle?
3:34 - Ultrafast fashion - o co chodzi i czym różni się innych sklepów i marek odzieżowych
4:20 - Fast fashion umiera, bo nie wytrzymuje konkurencji ze strony molochów takich jak Shein czy Temu
5:11 - Szybka i tania moda jest “dobra”, bo jest tania i szybka
6:18 - Wzlot ultrafast fashion nie udałby się, gdyby nie…
7:08 - Siecówki i szybka moda nie nadążają za trendami, co ukazuje kulisy produkcji odzieży
8:10 - Ultrafast fashion - jeden z gwoździ do trumny marek dla klasy średniej
9:22 - Produkcja odzieży i ultra szybka moda to niestety nie chwilowy trend
10:06 - Wszystko ładnie, tylko środowiska żal. Jak przemysł tekstylny, obniżając jakość, niszczy planetę
10:53 - Kapsułowa garderoba szansą na poprawę sytuacji
11:30 - Chcesz polepszenia sytuacji? Wspieraj marki, które działają etycznie, jak i korzystaj z secondhandów i drugiego obiegu!
12:48 - Przemysł odzieżowy, toksyczne ubrania i prognoza na przyszłość
Źródła:
fashionbiznes.pl/jak-shein-zo...
mrvintage.pl/2024/03/bardzo-t...
www.thredup.com/resale
Dzięki za uwagę i pozdrawiamy, ekipa Dandycore - แนวปฏิบัติและการใช้ชีวิต
Dla wszystkich nowych widzek i widzów zainteresowanych tematyką kulisów mody, stworzyliśmy specjalna playlistę, gdzie czeka na Was więcej filmów podobnych do tego o ultrafast fashion: bit.ly/KulisyModyDC Zapraszamy, do oglądania jak i subskrypcji!
Wyprowadziłam się na zachód Europy. Zaczęłam zarabić więcej niż w Polsce, więc zaczęłam kupować ubrania droższych marek przyglądając się składowi.
1. Jeansy Levis. Myślałam, że kupiłam spodnie na długie lata. Pierwsza para nie nadawała się do noszenia po roku. Więc kupiłam następną parę. To samo. Spodnie mają rok i za niedługo będą do wyrzucenia. Tymczasem moje spodnie ze taniej sieciówki, które dostałam od koleżanki mają się świetnie.
2.Wełniane swetry: prane na delikatnych programach skurczyły się. Drapią strasznie. Musiałabym dać około 1000 zł za sweter, aby mnie nie drapał.
3. Mój facet nosi buty niszowej eko marki. Miał już kilka par. Buty są rozklejone po jednym sezonie.
4 Ten sam człowiek nosi tshirty i bokserki francuskiej marki segale, która produkuje ubrania z 100% wełny merynosa. Tshirty są rzeczywiście z wełny merynosa, ale ten materiał jest tak cieńki, że się przeciera i dziurawi. Moje bawełniane majty z H&M żyją znacznie dłużej niż jego bokserki i tshirty 100% merino wool.
Drogie marki też używają poliestru, a naturane materiały, których używają nie zawsze są najlepszej jakości.
Pamiętajcie, że nawet drogie marki mają swoje fabryki w Chinach, Wietnamie czy Kambodży. Nie mam nic do ubrań sportywych z Shein pod warunkiem, że używane często są dużo bardziej wytrzymałe od ubrań sportowych takich firm jak Gymshark, Nike, etc…
Myślę, ze sukces ultra fast fashion wynika też z tego, że płacąc więcej wcale nie mamy gwarancji wyższej jakości. Kupiłem kiedyś vansy które nie wytrzymały jednego lata. Innym razem kupiłem na zajęcia z salsy trampki w pepco i przetrwały bez problemu pół roku intensywnego tańczenia i dalej były dobre. Nawet gdyby się rozpadły to niczym się nie ryzykuje bo w cenie vansów można kupic kilka par. Wiadomo, że istnieje reklamacja ale to zabiera czas. Na co dzień staram się kupować droższe rzeczy lepszej jakości które starczą na lata, ale kiedy jakiś drogi zakup okaże się bublem i jeszcze trzeba się szarpać o uznanie reklamacji to człowiek czuje sie frajerem, bo w tej cenie czasem mógłby kupić kilka par czegoś tańszego co wcale nie byłoby gorszej jakości.
Tutaj dochodzimy do jeszcze innej kwestii, mianowicie że legendarna jakość marki często w toku zmiany jej w markę fast fashion uległa horrendalnemu pogorszeniu i poza logo i designem produktu nic ciekawego tam nie zostało. Vans niestety jest tego najlepszym przykładem, nie znamy chyba nikogo, komu klasyczne Vansy by się dość szybko nie rozpadły :c
To prawda, rzucę nazwą kupiłam spodnie bawełniane sztruks w Wólczanka. Przyszły i miały pełno nitek wystających, myślę sobie kurde pozycjonujecie się na średni segment, a nie dbacie o takie szczegóły? Lubiłam jednak te spodnie bo rozmiar pasował na mnie idealnie i chciałam kupić takie w innym kolorze. Wróciłam do wólczanka i ku mojemu zaskoczeniu sztruksowe spodnie które mają w ofercie w kolejnym sezonie to uwaga poliester. Oczywiście nie kupiłam i nie kupie już nic od nich.
Oczywiście. Wśród młodych mamy przedziwną sytuację gdzie z jednej strony jest Shein a z drugiej Karl Lagenfeld czy inny taki premium. Ja tego nie rozumiem i tym bardziej szanuję rzeczy basic z tych starych fast fashionów. Niech małolaty bawią się w jakieś ekstrawagancje. Mi ona niepotrzeba
@@paulinagabrys8874 Lagerfeld czy Armani też już dawno rozmieniły się na drobne. Wielkie logo, spora cena, kiepska jakość. Ktoś wyżej pisał o Levis'ach - też mi się poprzecierały po roku, a kupione za 80zł (czyli za 1/6 ceny Levisów) jeansy w C&A nosiłem 2,5 roku.
a reklamowałeś te vansy? Ja miałem air force rozkleiły się po pół roku, przyjęli reklamację.
Kiedyś nie przyglądałam się składom materiału z którego zrobione są ciuchy . Obecnie to robię . Nie kupuje ciuchów z poliestrem. Gdy przejrzałam ciuchy które mają po 20 lat tam nie ma poliestru . Len , wiskoza , wełna .... Te ciuchy jeszcze noszę 😂
Właśnie ta "niezniszczalność" odzieży wykonanej lata temu tym bardziej zachęca do kupowania z drugiej ręki. Sami mamy masę takich ubrań i sporo z nich jest starsza od nas ;)
Niech żyją lumpy. Ja swoje najlepsze ciuchy z dobrymi składami mam z lumpeksów. Pozdrawiam ❤
Czy wam też sie wydaje ze ubrania w sieciówkach jak zara czy H&M to jakieś dziwne twory modowe? Zaglądam do nich od czasu do czasu i wychodzę z pustymi rękoma bo nic mi się tam nie podoba
Trendy mocno się zmieniły na przestrzeni ostatnich kilku lat i do fast fashion coraz mocniej zaczęły przenikać rozwiązania typowo wybiegowe. Na szczęście basic nadal jest tam obecny, ale proporcja mocno się zmieniła.
Ja tam kupuje sporo na mango outlet heh
@@dracovolei9582 moim ostatnim odkryciem jest uniqlo
@@Dandycore Nie powiedziałbym ani trochę, że basic dalej jest w sieciówkach. NIGDZIE nie mogę znaleźć zwykłego, białego lub czarnego tshirtu (w serek lub crew neck), który miałby normalne proporcje (czytaj: szwy na swoim miejscu, a nie na łokciu)
@@jizzyg1559 ostatnio przeglądałem koszule w medicine. Cóż trochę się upasłem ale wlazła na mnie dobrze Lka. Wziąłem inną koszulę XL i nie mogłem się dopiąć a sięgała mi do kolan...
W końcu algorytm TH-cam’a polecił mi kanał, który mega mnie zainteresował. Zamierzam spędzić z Wami całą niedzielę! Dziękuję, że jesteście i tworzycie te niesamowite jakościowe treści!
Bardzo nam miło! Mamy nadzieję, że sporo się dowiesz, ale przede wszystkim, że będziesz się dobrze bawił :D
Piżamy z Primarka z bawełny mam po kilka lat. Dżinsy Sinsay piorę, nosze i nic się z nimi nie dzieje. Takze ten, no🤷♀️ W lumpie ostatnio pełno ciuchów z Shein!
Niestety widzę wśród znajomych i rodziny popularność Temu czy Shein nawet tych zamożnych. Przeraża mnie ten neofeudalizm. Zanikanie klasy średniej. Dożywamy czasów Cyberpunka gdzie pełnie władzy mają korporacje i możni i nikt nie chce tego powstrzymać bo politycy mają w tym interes. Zwykły szaraku używaj papierowych słomek bo inaczej jesteś zły po czym wkracza Temu 1.3 miliona nowych pozycji rocznie :(
Temu i Shein ma faktycznie przerażającą tendencję wzrostową, szczególnie że widać jak ogromny sukces finansowy za tym stoi :c
Wspólnie z mężem już od kilku lat wymieniamy swoje szafy na naturalne składy. Przekonalam go do lnu i merino😅 Najczęściej ubrania pochodzą z lumpeksu stacjonarnego lub online. Służy to naszemu zdrowiu, samopoczuciu i portfelowi 😊 pozdrawiam!
Świetnie się oglądało - narracja i merytoryka uderza mocno, wow. Dzięki za ten film!
A dzięki Waszej książce, którą kupiłam mojemu partnerowi na święta kilka lat temu, zmienił całkowicie styl (odkrył, że kocha workwear), w końcu czuje się dobrze w swoich ubraniach i wszystko do wszystkiego mu pasuje. Aż mu zazdroszczę :)
Ileż miłych słów, dziękujemy i serdecznie gratulujemy udanego prezentu i udanego partnera :D
Komentarz dla zasięgów!
Dobry materiał. Warto, aby temat trafiał do mainstreamu, ponieważ media główne wszystko tuszują. W telewizji na ogół można posłuchać o małych detalach, bo po chwili przez parenaście minut będziemy oglądać reklamy od cudownych sponsorów, którzy odpowiadają pewnie za więcej zanieczyszczeń, niż cały Kraków razem wzięty. 🤡
Dzięki! Cieszymy się, że mamy podobne zdanie!
Super❤dziękuję
Dlatego staram się naprawiać moje ubrania. I tak chodzę w jeansach z łatami i w 30 letnim swetrze
Łaty potrafią nadać dżinsom super charakteru, jest też bardzo ciekawa metoda naprawiania dżinsów, w której lubują się Japończycy, nazywa się sashiko, warto rzucić okiem :D
Dlatego trzeba kupowac vintige, kupowac i uczyc sie o nich zeby nie dać się zrobić w banbo dżambo:D Jak ktoś zacznie wygladac jak Pan Rurke w Dzikiej Orchidei lub Sebastian Żmuda...mmmm męskość, szyk i elegancja. Usta same zaciskają sie na cmok! Zdrowia życzę i milosci;)
Bardzo dobry film
super materiał :)
Mężczyzna o stabilnym guście i chęci czy nawet kobieta, która operze się "modzie" na pewno może mieć jakościową szafę, pełną dobrych i etycznie produkowanych rzeczy. Ciężej jest polemizować z rodzicami, zwłaszcza tymi mniej zamożnymi, którzy mają w perspektywie kupno ubrań dziecku. Takie rzeczy są czasem na dosłownie jeden raz, wtedy wydać 10 zł za spodnie w pepco a wydać 70 zł w zarze albo 160 zł w polskiej marce szyjącej w Polsce z biobawełny.... 😉 Trudny jest to temat
Na szczęście w secondhandach i na portalach typu Vinted jest też masa dziecięcej odzieży, z której jednak dziecko szybciej często wyrośnie niż ją zniszczy, w przypadku dzieciaków to jest bardzo dobra alternatywa!
@@Dandycore racja, choć na moje oko to około 70% dziecięcego vinted zalane jest właśnie tymi sinsay, pepco 🥲
@@Dandycorejeśli chodzi o okres niemowlęcy dochodzi też pożyczanie sobie ubrań po rodzinie. Ja wiem że w obecnych czasach gdzie wszędzie są kamery jest to nierealne te prawie 25 lat temu sama miałam ubranka po kuzynce a potem swoje i jej oddałam drugiej kuzynce. Także jak ktoś ma w rodzinie czy u bliskich przyjaciół dzieci gdzie różnica wieku jest niewielka to można zrobić taki recykling. Choć wydaje mi się że kupno ubranek niemowlęcych na vinted czy po lumpeksach jest bardziej realną opcją na obecne czasy.
Na pohybel fast fashion i fast social media :)
Jest jeden szkopuł w tej tezie. Mianowicie na swoim przykładzie przekonałem się że nie warto kupować marek premium. Po co wydawać np na jeansy 400 zł które są szyte w Bangladeszu? jakość jest identyczna jak tych kupionych na wyprzedaży w takim H&M za 80 zł. Z drugiej strony mamy alternatywę kupienia bardzo dobrych jakościowo spodni za około 1000 zł. Kogo na to stać ?
Inna sprawa, że niektóre marki typu Massimo kreują się na premium, ale w rzeczywistości nie są wcale ekskluzywne. Marki premium to na przykład Hermes albo Burberry, na które nie stać nawet całkiem przyzwoicie zarabiających ludzi (zwłaszcza jeśli mówimy o codziennych wyborach). I tu dochodzi kolejny paradoks, bo tam prowizja za metkę jest już tak duża, że bardziej opłaca się zamówić coś na miarę u rzemieślnika. Dobry krawiec uszyje przecież świetny trencz, a pan Jamroziński za 300-400 złotych zrobi rękawiczki lepsze niż u Cornelii James (nie wiem gdzie się zamawia jedwabne apaszki, ale pewnie też jest jakaś lepsza jakościowo alternatywa dla Hermesa xD).
Należy tutaj rozgraniczyć marki premium i marki kreujące się na premium albo określane jako premium z przyzwyczajenia. Zakładam, że mówisz o dżinsach z "wielkiej trójki" czyli Lee, Levi's i Wrangler, tutaj w nowych dżinsach szytych na Dalekim Wschodzie faktycznie ciężko szukać jakości. Ale już dżinsy tych samych marek mające po 30 lat będą o niebo lepsze. Pozostaje tak naprawdę czytać opinie, oglądać materiały (np. nasze :D ) i znaleźć mniej popularne alternatywy, które trafią w twój gust, portfel i oczekiwania jakościowe ;D
@@amekf.8279 Massimo Dutti pomimo, że kreuje się na markę ekskluzywną ma lepszą jakość niż np. h&m. Powiedziałbym że wystarczającą dla przeciętnych zjadaczy chleba chcących tworzyć garderobę minimalistyczną. Zgodzisz się ze mną?
@@jakubwoowski4941 a pewnie, choć np kiedyś mieli bardziej klasyczne, mniej beżowo-oldmoneyowe kroje (np mi się przestały podobać ich koszule). Po prostu nie są marką premium, ale jakość mają przyzwoitą (choć cen bazowych bym za ich produkty w życiu nie dał, tak jak w każdej sieciówce).
@@amekf.8279 Massimo to sieciówka 😂 a nie żadna marka premium 👌
Dawid, powiedz proszę jaki zegareczek masz na ręce? Coś z lat 70-tych czy 80-tych?
ZIM, vintage z ZSRR, daty nie znam.
Dobra ale Basici z Pepco i Lidla są lepsze niż z hmu i Zary.
Od kilku lat wertuję składy ubrań, które kupuję. Sprzedałam/ oddałam też te, których już nie nosze. Staram się kupować rzeczy z drugiej ręki, głównie Vinted, lumpeksy a jeśli chodzi o zakupy w sklepach to wolę internetowo bo nie znoszę wchodzić do sieciówek. Staram się też wspierać polskie marki ze świetnymi składami np. LovliSilk. Polecam każdemu zastanowić się jak można chociaż w drobnych zmianach przyczynić się do polepszenia tej sytuacji ☺️
tylko czasami metka kłamie...
@@Koki1oki a skąd o tym wiedzieć?? No cóż, lepiej coś niż wcale się nie starać
Chcesz jakości za uczciwą cenę i lubisz drugi obieg? Wpadaj na: meskivintage.pl/ zapisz się do newslettera i odbierz 10% rabatu na pierwsze zamówienie! A jak chcesz wesprzeć produkcję kolejnych filmów, to zapraszamy do dołączenia do grona patronów na: patronite.pl/dandycore
Super film. Zaszokowales mnie z sinsayem...właśnie się zastanawiałam ile może zarabiać w skali grupy,szok. Ale muszę stanąć w obronie Pepco. Pepco jest stosunkowo tanie i ma wygodną rozmiarowkę,także tą większą, którą obecnie nosi większość dorosłego społeczeństwa. Design jest przeciętny,ale kopiują większość codziennych i klasycznych looków- czego chcieć więcej za małą kasę? Ze składami jest różnie,ale da się kupić coś dobrego, czy raczej wystarczającego. Do tego duża sieć sprzedaży i różnorodna oferta,częste nowe "trendy" akuratne do pory roku. A na dziecięcym dziale już w ogóle jest sztos. Dla córki kupuję tam większość ubrań. Dbają o składy dla dzieci i większość ubrań ma skład 100% bawełna lub naturalne mieszanki. Dodatkami bywa tiul czy jakieś tam fancy naszywki,ja kupuję mało takich rzeczy, ale można znaleźć. Są fajne looki,kolorowe,dziecięce,bez seksualizacji dzieci,dobry skład,dobrze się piorą i spokojnie starczają na tyle ile powinny czyli kilka miesięcy.dużą część można jeszcze potem w dobrym stanie oddać lub odsprzedać. Naprawdę jakość w pepco dla dzieci poszła w ciągu 10 lat do góry. Jest lepiej niż w Smyku,gdzie ok dizajny bywają bardziej wyszukane,ale muszę sprawdzać każdą metkę,tyle jest ubrań z domieszką poliestru, że nieraz ciężko coś kupić. Dlatego- proszę się nie dziwić pepco;-D
Kupiłam w Pepco kubki po 2 dniach jeden zaczął przeciekać ☝ z drugiego po kilku umyciach w zmywarce zeszła farba mimo, że niby nadawał się do mycia w zmywarce.....Podejrzewam, że wszystko tam jest podobnego sortu....Dno i 100 metrów mułu 👎
Celne
Bardzo potrzebny film!
Bardzo zacny (nomen omen) materiał. Polecam.
Fajny t-shirt, można wiedzieć skąd?
Massimo Dutti sprzed roku, ale mają takie dzianinowe często. Choć nie zawsze z takim pięknym warkoczowym splotem :D
@@Dandycore Przeglądałem ostatnio i faktycznie z splotem warkoczowym nie ma niestety, a szkoda bo jest przepiękny :D
A jak to praktycznie sprawdzić? Czy takie np. Massimo Dutti spełnia kryteria?
To też sieciówka i to co gorszej jakości.
Najlepiej poczytać opinie w internecie, w naszych materiałach często polecamy konkretne marki, na różnych poziomach cenowych :D
Panie Grażynki też mają skandaliczne warunki pracy (jak na Polskę).
Miły komentarz
Dziękujemy!
Temat jest mi znany, ale pierwszy przedstawia go mężczyzna. Brawo! Wpasowuję się w trendy, bo nie lubię zakupów, diabli mnie biorą jak muszę snuć się po jakiejś galerii. No to szanuję swoje ubrania, żeby starczyły na dłużej, żeby nie iść znowu na te cholerne zakupy. A propos, jeszcze 10 lat temu jakość tshirtów była lepsza. Mam jeszcze jakieś 2 i po wyprasowaniu wyglądają nienaganne.
👍👏
Dzięki
Petarda
Ja i mój partner totalnie nie potrafimy odnaleźć się w stacjonarnym sklepie typu second hand. Natomiast od dłuższego czasu ani my ani nasza córka nie nosimy nowych rzeczy z sieciówek. Kupujemy na vinted. Udaje się upolować rzeczy często lepszej jakości w cenach żywcem jak z pepco czasami trochę drożej. Ważne jest dla mnie to żeby ciuchy przetrwały spotkanie z suszarką bębnową i nie były jednorazowe. Udaje się.
To w jakich sklepach teraz należy kupować rzeczy z półki “średniej”? Nie ultra premium, ale też nie najtańsze produkty z Bangladeszu. Takie dla normalnych ludzi
U mniejszych firm, najlepiej polskich
Sweter z polskiej firmy z dobrym składem kosztuje od 400zl w górę
Tam gdzie ci wygodniej, najtaniej, najmilej, jakość cię satysfakcjonuje, a w razie problemów z uprzejmością pomoże ci personel sklepu czy dział biura obsługi klienta. W skrócie: tam, gdzie chcesz.
A filmy takie jak ten nie mają większego sensu, gdyż w ramach wolnego rynku konsumenci własnymi pieniędzmi decydują o potędze wybranych marek i sklepów, i najwidoczniej nasze społeczeństwo lubi ubierać się w śmieci za śmieszne pieniądze :)
Padło najważniejsze pytanie w kontekście filmu i brak żadnej sensownej odpowiedzi
Polskie firmy lub jak za drogo to z secondhand ;)
Ja pamiętam jak kupowałem bluzy t-shirty i inne części garderoby marki froot of the loom nie były drogie ale trzymały się latami. Bluzy mam do dziś a minęło blisko 30 lat. Teraz kupiłem bluzę 4f chyba 2 lata temu i już się przeciera a kosztowała blisko 200 zł tak że tego...
❤
Marki modowe same sobie zgotowały ten los stale obniżając jakość produktów i zwiększając marże. Nie żal mi ich wcale.
Vinted - jak dobrze że jesteś! Kaszmirowy golf za 130 zł, który mam do dziś. Koszule z wólczanki za 30 zł, z ralpha laurena po 100-200. Jeśli coś jest w stanie bardzo dobrym i nie widać różnicy to po co przepłacać?
Co ciekawe wlasciciel marki HM stawia teraz na COS i ARKET. Czy to nadal sieciówki? Tak - ale
Muszę przyznać że jakość jest znacznie lepsza. Materiały jak i sposób szycia są o niebo lepsze niż w HM.
Noszę praktycznie tylko czarne oversized koszulki i ARKET ma najlepsze koszulki w swojej kategorii cenowej.
45€ za cieńszą koszulke z bawełny pima, 80€ za gruby gładki jersey
Nie są tanie - ale nosze je bez przerwy w rotacji więc cost per use jest zdecydowanie nizszy niz typowy fast fashion gdzie po jednym sezonie taka koszulka wyglada jak sprana szmatka.
Niektore rzeczy mam juz 4-5 lat i pomimo ciężkiego użytkowania nadal wyglądają spoko.
Jezeli ktos znalazl marke z lepszym quality-price ratio to dawajcie nazwy bo chetnie sprawdze.
Wiele osób chwali Uniqlo i my w sumie też, zwłaszcza, gdy trafiają nam się rzeczy z drugiej ręki, które naprawdę dają radę. Problem w tym, że 45 euro za koszulkę to dla większości zdecydowanie powyżej progu bólu, a koszulki, jako że są blisko ciała, to często szybko żółkną pod pachami i przy kołnierzu.
Dzięki za podzielenie się swoją perspektywą!
Reklama shein w trakcie:)
szczerze, tshirt kupiony w primarku służy mi już ponad 6 lat i kosztował 50 centów, podczas gdy tshirt w tomiego hiflnera rozpadł się po 6mc
Ja przerobiłem już chyba cały przekrój basicowych t-shirtów do 100zł(więcej moim zdaniem nie ma sensu za t-shirt wydawać) i moje wnioski są takie, że i w tych niby premium to loteria co do jakości, dlatego lepiej zapłacić mniej i szczerze z ostatnich zakupów to właśnie t-shirt z sinsaya za 10 zł sprawuje się najlepiej:D
@MrBarnejstinson o jakości nie świadczy tylko cena, ale materiał. 100% bawełniany t-shirt premium nigdy nie będzie miał takiej jakości jak bawełna z dodatkiem, który odpowiada za trwałość.
@@zawichrowana Ale ja nie napisałem, że tylko cena jest wyznacznikiem, wręcz przeciwnie, że loteria jest bez względu na cenę. Niejednokrotnie zdarzało mi się, że kupiłem 3 koszulki niby z jednego wieszaka w tym samym sklepie, po pierwszym praniu(tym samym dla wszystkich koszulek), jedna była ok, a dwie nadawały się właściwie "do wyrzucenia" bo były poskręcane i nieregularnie porozciągane w innych miejscach pokurczone. Co do domieszek, to oprócz typowo sportowych ubrań staram się omijać jak mogę wszelkie dziwne plastiki, no dobra może jeszcze przejdzie niewielka domieszka elastanu w jeansach.
@@MrBarnejstinson nie do końca zgadzam się z tą loteria - ja widzę kolosalna różnice między produktami premium (bawełna+elastan), a sieciowkowymi. Ale może miałam szczęście do marek:)
No ba, cena na tych szajsach potrafi zwieść nawet względnie świadomego konsumenta. Sam ubieram się albo w lumpach albo na vinted, rzadko kupuję coś w sieciówce, a zaoszczędzone pieniądze wolę wydać sensownie i np. raz do roku uszyć sobie coś u krawca. Mimo to kusi mnie zamówienie spodni grukha z Ali za 200 złotych, bo w normalnych sklepach jedynie z rzadka da się je kupić poniżej 600-700. W dodatku w Polsce chcąc ubierać się klasycznie jesteśmy skazani na byle jakie kroje - we Włoszech marki z średniej półki bez problemu oferują spodnie z wysokim standem, koszule z fajnym kołnierzykiem i tak dalej.
Wyjściem z tej sytuacji może być znalezienie sobie właśnie zagranicznych marek, które oferują relatywnie tanią wysyłkę do Polski i nienajgorszą politykę zwrotów. Owszem, czasem trzeba poczekać tydzień-dwa na przesyłkę, ale warto. Sami z tego regularnie korzystamy kiedy na rodzimym rynku nie ma sensownej alternatywy ;)
Tylko faceci tu ogladaja ? Ciekawy materiał
Patologia. W branży meblowej mamy tak dokręconą śrubę, że obecnie każdy element sofy, czy fotela musi być demontowalny i nadający się do recyklingu, życie surowców można prześledzić na przykład od sadzonki drzewa do wyrobu gotowego w przypadku drewna. Metal w minimum 70% musi pochodzić z recyklingu i nawet pianki są z biokomponentów, a każdy produkt ma wyliczony ślad węglowy. A w tym samym czasie tony śmieci na bazie ropy naftowej lecą z chińskich sieciówek do Europy, żeby za pół roku skończyć na nielegalnym wysypisku w Afryce lub Pakistanie. Coś tu jest nie tak.
To gdzie warto kupować jakościowe meble (oprócz olx wiadomo)?
@@gridises Vitra, Herman Miller, Artek
@@dofist Vitra, uwielbiam. Projekty mebli od projektantów modernistycznych, którzy projektowali tak, by większość ludzi mogła sobie na to pozwolić, jak choćby małżeństwo Eamesów. Tymczasem Vitra kupiła projekty i za regał ze sklejki i metalowego rusztowania, które specjalnie były tworzone z takich materiałów, by zwykły John mógł się tanio umeblować, życzy sobie kilkanaście tysięcy PLNów.
Patologią jest ekologia i obostrzenia z niej wynikające oraz propaganda dzięki której żyje z niej masa nierobów. Pianki z biokomponentów ? To jest chore, pianka taka rozkłada się w oczach sama a mebel idzie na śmietnik, większość ceny mebla to nie koszty produkcji a podatki i koszty wynikające z monitoringu i nadzoru. I to ma być niby dobre ? Wole wolny rynek i kupić od firmy bez kosztów pasożyta eko
@@patrykgurgul5581Chcesz mieć dobre to kosztuje. Dębowy duży stół czy ława nie będzie kosztować tysiaka tylko 8.
Takie jest życie.
Jak nie chcesz płacić to musisz zrobić sam innego wyjścia niema.
Fajny Sweter.
Co do tej historii z Zalando - mi sie zdarzało, że dostawałem rzeczy prawdopodobnie po zwrotach. Woreczki były jakby ponownie klejone, a nie mogła to być raczej nowa dostawa, bo pochodziły one z listy "poinformuj mnie" i wracała np. 1 sztuka.
Ja sam od sklepów typu Shein czy Temu trzymam się z daleka. Jednakże coś mi mówi, że same sieciówki je de facto stworzyły. Podnoszone ceny to jedno, do tego często (moim zdaniem) dziwny styl i niepasujące fasony/ ubrania szyte na jeden typ sylwetki tez nie pomagają (sam w Zarze nigdy pasujących spodni nie znalazłem a moje partnerki już wielokrotnie wskazywały, że te ubrania są szyte na jeden typ sylwetki kobiety i nie da sie nic znaleźć). Inna sprawa, że na tanich sklepach (nie wskazuje zadnego konkretnie) widywałem dokladne lub bardzo zblizone kopie tego co bywało w sieciowkach. Tyle ze taniej i były dostępne rozmiary.. Także też to widzę mało optymistycznie.
Trzy ostatnie pary butów (adidas, dr. Martens) z zalando doszły mi w opakowaniach zastępczych (nielogowane kartony).
no tak bo np. Shein jest oskarżane o kradzież projektów od małych projektantów
Gdyby zwykle firmy oferowaly dobra jakosc przy wyzszej cenie to by shine nie mialo takiego wzięcia a tak to po co przeplacac skoro nie widac różnicy.
Wielokrotnie zdarzyło mi się w Zalando dostać rzeczy ze zwrotów. Widać to szczególnie po butach - często papier jest zagięty, czy but nie idealnie ułożony. Nigdy nie miałam i nie mam z tym żadnego problemu.z wręcz przeciwnie, zwłaszcza kupując droższe rzeczy człowiek ma świadomość, że ktoś wcześniej też mierzył. Inaczej zakupy online byłyby niemożliwe (oczywiście nie mówię o Amazon czy Temu, tak zwrot to pewnie rzadkie zjawisko ze względu na niskie ceny).
Niepokoi mnie, że ze światem jest już tak źle, że w filmiku na kanale o modzie padają terminy „późny kapitalizm” i „feudalizm”.
😌
w warszawie lumpy są strasznie drogie jak za spodnie płacę 100 zł to XD
W dużych miastach secondhandy mocno podniosły ceny, szczególnie te bardzo popularne. Dlatego najlepiej sprawdzać oferty SH w mniejszych miejscowościach albo w mniej uczęszczanych lokalizacjach w mieście
@@Dandycore w mniejszych miejscowościach jest dużo lepiej jednak lumpy najlepiej mieć blisko
w sinsayu to ja tylko kupuje skarpety nic innego tam nie ma a i skarpety stopki średnie xD
Zawsze nas śmieszy, jak na Instagramie pod jedną z naszych reklam ktoś się wykłócał, że ich T-shirty są super jakości XD
@@Dandycore dobre do mycia szyb ale tak jak mówię kupuję tam skarpety a i ostatnio byłem tam i był beżowy trencz kobiecy przeceniony z 1300 tam coś koło. Na 400zl i dziewczyna jedna kupowała a świecił się z kilometra poliestrem xdd heh
@@dracovolei9582 baby są jak: drogie ale za to chujowe
Polskie skarpety znajdziesz w drogerii Rossmann :D
@@kaledonia1983 hehe spoko xD
Smutna rzeczywistość.
Żeby mieć porządne ubranie teraz trzeba wydać spoooro kasy, a w sklepach gdzie faktycznie intuicja kazałaby szukać podstaw garderoby w racjonalnych cenach, znalezienie takiego ubioru graniczy z cudem, choć nie jest niemożliwe
Z tego powodu tak mocno polecamy drugi obieg, gdzie stosunek ceny do jakości jest nieporównywalny, gdy się to zestawi z droższymi sieciówkami obecnie :)
@@Dandycore Bardzo często ciężko o coś sensownego, ale bywają perełki, np marynarka Brioni za 35 zł ;)
@@Dandycore drugi obieg jest bardzo fajny, jesli ktoś ma obojętny styl i ważne, żeby ciuch pasował rozmiarowo
Dziwią mnie te (słuszne poniekąd) słowa człowieka który pracował i kupował ubrania w koncernie Inditex
W sinsayu czasem są perełki oj tam oj tam 😄
To fastowy fashion już sie stał ultra fastowy ? Przegapiłem coś jakoś.
Short form w mediach nie ogarniam, jest zbyt krótka, nawet mimo tego, że również cierpię na skrócenie czasu uwagi wygenerowane przez dzisiejsze media. Ale ja już stary zaczynam być. Młodziaki pewnie wolą te krótsze.
Nie wiem jakim cudem algorytm zawędrował mnie od pana Zege (który tylko udowadnia że już młoda nie jestem) do kanału o modzie męskiej.
Co do ultra fast fashion, nawet nie wiedziałam że sinsay jest kwalifikowany do tego segmentu. Choć teraz wiem czemu koszule z tej marki psują mi się z byle czego a te z HM dzielnie się trzymają od lat.
Sama nic nie kupiłam od Shein bo generlanie nie lubię kupywać ubrań w sieci. Muszę je przymierzyć. A tym bardziej nie kupię tego od Chińczyków w sieci. Naprawdę tęsknię za czasami bazarów i przymierzania ciuchów na kartonie. Że nie wspomnę o czasach klasycznych lumpeksów. Generalnie wszyskie te ubrania są szyte w tych samych fabrykach w tym samym mieście/regionie w Chinach. Ultra fast fashion wygrywa tu tym, że człowiek nie czuje się tak oszukiwany na cenie.
Co do płacenia za etyczne ciuchy, to jest nie realne w czasach drożyzny. Bo u nas też nie jest tak jak Pan Bóg przykazał. Choć względem realiów Bangaldeszu czy Chin to niebo a ziemia. No i taka strategia wymaga wydania dużej ilości gotówki albo chodzenia kilka dni w tym samym.
Brakuje mi w tym materiale paru rzeczy. Cyfrowego rynku ubrań z drugiej ręki (choć wydaje mi się że Vinted to domena kobiet) oraz sklepów z końcówkami serii z segmentu premium jak Half Price. Sama uważam że ubrania z wielkachnym logo marki uważanej za premium jest zbrodnią na rozumie i estetyce ale choćby po tłumach i zabezpieczeniach w takich sklepach widzę że mają ogromne wzięcie. No i coś co znane mi jest od materiałów pana Zege, czyli podróbki tych marek, bardzo popularne wśród młodych ludzi, którzy muszą żyć w świecie dyktowanym przez influecerów ubranych za grube tysiące złotych.
Generalnie bardzo dobry materiał, zrobiony bez jakiegoś szantażu emocjonalnego w stylu "kupując w X wspierasz paskudne warunki pracy". Już widać że tęsknimy za ubraniami z HM i szkoda że ten powoli zamienia się w jakąś pseudo Zarę
Warto dodać, wywozenie ubrań do "krajów trzeciego świata" mocno ogranicza rozwój tamtejszych lochalnych firm tekstylnych. No i oczywiście zaśmiecamy kraje innym.
Największym problemem są konsumenci. Jak to powiedział mój kolega: kupuję tony ciuchów, bo mogę… - tiaaa… może, prawda. Ale bez konsumpcji nie ma zbytu = firma nie istnieje.
Społeczeństwu wciska się: bądź eko! Sposobu produkcji się nie reguluję - kwestia kapitalizmu i polityki. Społeczeństwo wiedząc o tym, twierdzi, że to nie ich problem tylko wielkich koncernów.
I tak działa błędne koło. Każdy zrzuca odpowiedzialność za swoje działania i przyzwyczajenia na drugą stronę. Przy takim dostępie do wiedzy, powinniśmy być lepsi, bardziej świadomi. Niestety… jaki jest efekt dostępu chociażby do internetu, każdy widzi… pzdr.
Sinsay tez powinnismy społecznie zbanować i tak samo Primark. Zrobić sobie przerwę od tego syfu chociaż na kilka lat.
Wizytę w Primarku w Galerii Magnolia we Wrocławiu odchorowywaliśmy tygodniami...
Niech państwo bardziej cisnie male firmy to wtedy wsystsko będzie fast nie tylko fashion bo będziemy pracować tylko dla korpo i panstwa i u nich będziemy wydawać
H&M, Zara, Gap, i tak dalej - gdzie te marki niby szyją swoje ubrania, jak nie w Bangladeszu? Daleki jestem od bronienia taniego śmiecia z chińskich portali, ale stawianie tych wymienionych marek na wyższym szczebelku to śmiech (choć być może źle zrozumiałem, ale ja bym raczej stawiał te sieciówki na równi z chińskim dziadostwem). Przytaczasz argument, że marki podnoszą ceny, a ja odpowiadam, że z sezonu na sezon jakość i trwałość lecą w dół, coraz gorsze materiały i czekam tylko na moment, w którym tshirty zaczną być tak cienko tkane, że będą przezroczyste. Ubrań nie kupuję często, a każda niemal wizyta w sklepach (również tych z grupy LPP) powoduje u mnie odruchy dalekie od zakupowych;) W przypadku Zalando zdarza mi się otrzymywać artykuły nie zapakowane oryginalnie. Staram się zachowywać umiar i polecam ten stan:D A tiktokizacja? Cóż, nadużywanie cukru też szkodzi, więc warto redukować :)
Też mi trudno powiedzieć ale chyba chodzi o to że w tym Bangladeszu są różne fabryki mające różne normy pracy jak i jakościowe? Tylko jak to sprawdzić w sumie.
Nigdy nie kupie czegos z Shein czy Temu.Przerazająca jest jednak nieswiadomość większej części społeczeństwa na temat tych firm,ich funkcjonowania.Wiekszość z nas nie chce tego wiwdzieć myślę a miec tani produkt już chętnie.To nie są zwykłe sieciówki moi drodzy a dno sieciówek w ładnym opakowaniu !
Pracowalam w sklepie z ubraniami Hugo Boss, Calvin Klein i innych drozszych marek. Wiecej szmat widzialam tylko w Reserved, gdzie wytrzymalam pol roku. Najgorsza praca, jaka kiedykolwiek mialam.
Kupuje w shein
Ja znajduję perełki w vintage shop, second hand uwielbiam takie sklepy. Galerie omijam szerokim łukiem, nie lubię masówki
Osoby kupujące ultrafast fashion powinny spędzać wakacje w górach... tych górach śmieci... Może by do nich dotarło :( Ludzie sami z siebie nigdy się nie opamiętaja. Nawet jeśli duża część z nas jest na tyle empatyczna i świadoma, to niestety większość w ogóle nie myśli jakie szkody wyrzadzamy planecie. Już dawno doszłam do wniosku, że cały ten bajzel powinien być uregulowany prawnie...
Tiktok to gówno
Pytanie czemu te marki wywalają ubrania zamiast dać do lumpeksu? I tak się ich pozbywają
Wydaje mi się że tu chodzo o kwestie podatkowe. Przynajmniej tak było z Disneyem wobec produkcji oryginalnych na Disney Plus czy figurkami Funko Pop, gdy kowidowa bańka na nie pęknła
Wiecie jaki największy absurd, materiałów na YT, traktujących o szkodliwości ultrafast fashion... To że przed materiałem widzę reklamę shein albo aktualnie temu 🤣 rynek robi swoje 😏 pozdrawiam
Z Firefox korzystaj z AdBlockiem lub YT Premium, to nie będziesz widział
W sumie nie jest tam az tak tanio. Czasem te rzeczy tez kosztują. Więc tym bardziej ciężko zrozumieć czemu ktos tam kupuje. Zwlaszcza że te ubrania są slabej jakości, czesto toksyczne i niszczą sie w ekspresowym tempie
Amen.
Najlepiej zlikwidujcie wszystko i siedźcie w piwnicy xD
Ty fobre
Nie No, nie ma opcji abym kupiła cokolwiek z shein itp… takie marki dla mnie nie istnieją. Jedne wielkie moralne przegrywy. Powinnismy wszyscy obudzić się i zadecydować społecznie, ze nie chcemy mieć takich sklepów, albo się ogarną albo nara. Zbanować w Polsce. Jesteśmy inteligentnymi ludźmi. Nikt nie będzie nam wciskać kitu ❌❕✋🛑
Nie ma klasy średniej dlatego nie ma zapotrzebowania na produkty dla tej klasy. Albo jeździsz Porche i stać cię na Ciucinelli albo komunikacją publiczną i Sinsay. Klasa średnia umiera.
Ja mam 19lat, i chyba raz w życiu byłem w sklepie z ciuchami, jedynie co kupowałem to budy jak mi się już naprawdę rozwaliły, czyli 6-7 lat noszenia, mnie moda totalnie nie interesuje i mnie mało co obchodzi jak wyglądam, i moje niektóre ciuchy mają już 12lat, żal mi jest wydawać hajsu na ciuchy itp, a tym bardziej patrząc z czego są dziś robione i jak.
Co ty pierdolisz, że twoje ciuchy mają 12 lat jak sam masz 19 xD mając 19 lat nosisz to co nosiłeś mając 7? Nie urosłeś nic?
@@ToughCookie992 oczywiście to nie tak że każde ciuchy na mnie wchodzą, ale większość tak, ja nie jestem jakiś wysoki to wiesz, plus jak miałem te ciuchy wtedy jak byłem mniejszy to miały często dosyć duży zapas w rozmiarze jeszcze i dziś są dla mnie idealne
@@lamawdoniczce1797 no już dobrze, wierzę
@@ToughCookie992Prosty przykład kupuje telefon i używam 8lat i wywalam jak już cały potłuczony i bateria nie działa bo koszt naprawy przerośnie wartość telefonu 500zł nowy telefon.
Naprawy telefonów to absurd.
Ludzie potrafią kupować nowy telefon co 2lata.
To ja telefon miałem 8lat czyli 4x dłużej niż przeciętny użytkownik 😂😂😂😂
Już nie mówię o cenie ile ludzie płacą za nowe telefony i nie wykorzystują potencjału danego telefonu to po co tyle płacą? Jeśli mogą mieć 10 lub 5razy tańszy?.
@@danielgmerek933 po co piszesz o telefonie w rozmowie o ciuchach mających 12 lat? To całkiem inna sprawa, telefon nie staje się ciasny w plecach.
Żenada. Chcecie tanio to będziecie mieli. Nieważne , że w pakiecie dostaniecie świeżba. Rozwój sklepów z ciuchami na wagę w takim tempie świadczy tylko o ubożeniu ludzi i to raczej na całym świecie. No ale klient tak chcę to ma. Nie wspomnę o ekologii
Ja od ponad 20 lat kupuję w sklepach second hand i nie mam żadnego świeżba. Moje ubrania kupione tam 20 lat temu nadal są w super stanie, a np. marynarka z sieciówki już dawno na śmietniku. Na szycie u krawca mnie nie stać. Nie każda też polska marka szyje solidnie, nie każda ma szeroką rozmiarówkę dla kobiet ( dla panów lepiej, np. Wólczanka i ich garnitury ).
No jasne to kupuj mi bogaczu takie rzeczy to nie będę tanio kupował.
Wiadomo każdy ma milion na koncie by wszystko drogie kupować szczególnie jak np ma większą rodzinę.
Jak ja kocham tych ekspertów z TH-cam czy FB. Co jeden to lepszy
Nie widzisz sprzeczności w tym co napisałeś? Skoro rośnie popyt na towar z tzw. second-hand'ów, to znaczy, że przedmioty z drugiego obiegu znajdują chętnych na nie, a więc ekologicznie na plus :).
A wzrost popularności second-hand'ów to wynik zastąpienia mózgu jakimś bagnem, które zachęca ludzi do noszenia worków na ziemniaki i nazywania tego drillem/streetwearem, bo na ciuchy nowe, nieużywane, z tej samej kategorii ich nie stać.
Świerzbu to dostanę co najwyżej od ciuchów z sieciówki, ale i to mało prawdopodobne, bo każde ubranie (zwłaszcza używane) piorę przed pierwszym założeniem xd
A z tym ubożeniem też bym nie przesadzał, jednak bardziej istotna jest tu świadomość, która siłą rzeczy jest większa u ludzi zamożniejszych. Pamiętam do dziś jak w podstawówce wyśmiewaliśmy się z koleżanki, która ubierała się w lumpach. Myśleliśmy, że jest biedna, a w rzeczywistości pochodziła z dobrze sytuowanej rodziny.
Od ponad 20 lat kupuję w 90%tylko z drugiej ręki. Najpierw ubrania że sklepów stacjonarnych były poza moim zasięgiem. Obecnie dlaczego mam przepłacać za wątpliwą jakość? Jeśli coś po 15 latach wygląda dobrze, będzie tak wyglądać przez następnych 15. Jeśli się zniszczy - cena 24 zł za buty, które na w sklepie kosztują ponad 400, to żadna cena. Buty że skóry, więc w najgorszym wypadku mogą stać się gryzakiem dla psa. Płaszcz z alpaki za 100 zl- nawet jeśli zaplamie kawą, to cena za dzień noszenia przez ostatnich 6 lat wynosi jakieś grosze. Niech żyją lumpy!
Oclić chińczyków pod pozorem ochrony środowiska to będą zmuszeni podnieść ceny i temat się sam rozwiąże
W znanych i drogich sieciówkach również są szmaty , a płacisz tylko za nazwę.
Czy świadomych kobiet już nie ma ? To przecież kobiety kupują częściej ubrania niż mężczyżni. A może zbyt dużo soji w diecie prowadzącego.
Ale głupi, przesiąknięty krzywdzącym stereotypem komentarz, gratulujemy xd
Głupi? Czy wnikliwy. Proszę być bardziej uważnym w wypowiedziach, zanim pan kogoś oskarży o głupotę. Pana nonszalancja jest nie ba miejscu. Żegnam
@@Dandycorenie widzę tu żadnych stereotypów.
@@ewawozniakowska8841Kobiet częściej kupują szajs.
Przecież to faceci mają dwie pary spodni, a kobiety po 15.
O materiale już nie wspominam.
Jeśli zabolała cię prawda na temat wielu kobiet to trudno to są po prostu fakty.
W galeriach sklepy są tworzone pod kobiety bo to one mają manię kupowania wszystkiego jak leci "bo ładne".
Nie znam ani jednego faceta uzależnionego od kupowania jak kobiety.
Ale bzdury, te zwroty są ponownie wprowadzane na stan, wiem z prawnych źródeł ;)
Szczerze mówiąc ja długo noszę t-shirty nawet te "tanie", a jak się zużyją to są na zimę i po domu. Dziwie się ludziom, którzy marnują coś tylko dlatego, że było "tanie", jakbyście zarabiali miliony to nic byście nie szanowali?
Sinsay ma ładne rzeczy, natomiast pepco ani kika nie lubię ze względu na wygląd są ładniejsze rzeczy.
❤
❤
Dzięki!