Mój dziadek był taki, że zawsze był cięty na komunistów i nigdy nie przebierał się w słowach. Kiedyś pobił się z takim jednym o poglądy, bo jeszcze coś na niego doniósł i wywalili go z pracy, dodatkowo tak mu załatwili sprawę, że nie mógł znaleźć żadnej , jako takiej choćby godnej pracy, tyle że miał to szczęście, że profił sporo i do końca pracował tak, że robił w garażu różne maszyny: traktory, cyrkularki, frezarki, tokarki, grubościówki itp. potem wystawiał ogłoszenie w gazecie i je sprzedawał.
Niezwykła opowieść, która przenosi w jakże trudne czasy.Jednakże czasy się zmieniły a kapusie i konfidenci dalej są wśród nas.Jak Pan wspomniał w pierwszej części ,że nie można było rozmawiać jak były trzy osoby ,w dzisiejszych czasach już nawet dwie osoby jak rozmawiają to pewności nie ma czy do kierownictwa się nie doniesie, bo rozmowa jest nagrywana z ukrycia.Mało tego, znam przypadki kiedy donoszący przez przypadek donosi nawet na siebie żeby przypodobać się.Dziś trzeba w/g niektórych wysłać mail, najlepiej ze zdjęciem sytuacji ,żeby zaistnieć jako posłuszny , przykładny pracownik w oczach nadzorców. I tylko taka niezłomna pozycja jak Pana, Panie Józefie zasługuje na szacunek. Tylko osoby przedstawiające taką postawę w dzisiejszych czasach są niepoprawne korporacyjnie .Ale warto walczyć o swoje racje i warto mieć swoje zdanie. Pozdrawiam Pana serdecznie,życząc wszystkiego dobrego i z niecierpliwością czekam na kolejna Pańską arcyciekawą opowieść.
you probably dont give a shit but if you are bored like me atm you can watch all of the new movies and series on InstaFlixxer. I've been watching with my brother lately =)
Do PZPR należało niemal 2 mln Polaków. Przynależność była dobrowolna. Dzisiaj są małe partyjki na wpół prywatne, które liczą od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy osób. W PRL-u każdy Polak mógł należeć do PZPR, ale dzisiaj nie każdy Polak może należeć do PIS lub PO. Syn mojej kuzynki po studiach prawniczych około 2010 roku chciał się zapisać do PIS. To nawet nie wypuścili go za próg do lokalu
Witam. Jeśli można wiedzieć to jaki miał Pan samochód w czasach PRL-u? Warszawę, Skarpetę? Wartburga? Może jako działacz PZM mógłby Pan powiedzieć kilka słów jak wtedy wyglądała sytuacja z egzaminami na prawo jazdy, zakupem samochodów? W naszej rodzinie pierwszym prywatnym samochodem była Warszawa 203, zakupiona przez brata mojej babci ok. 75 roku. Mniej więcej w tym samym czasie dziadek ze strony ojca kupił Syrenę 104 ale niestety nie zachowały się po niej nawet zdjęcia...
Mój dziadek był taki, że zawsze był cięty na komunistów i nigdy nie przebierał się w słowach. Kiedyś pobił się z takim jednym o poglądy, bo jeszcze coś na niego doniósł i wywalili go z pracy, dodatkowo tak mu załatwili sprawę, że nie mógł znaleźć żadnej , jako takiej choćby godnej pracy, tyle że miał to szczęście, że profił sporo i do końca pracował tak, że robił w garażu różne maszyny: traktory, cyrkularki, frezarki, tokarki, grubościówki itp. potem wystawiał ogłoszenie w gazecie i je sprzedawał.
Świetnie, że dokumentujecie wspomnienia Pana Józefa! :) Pozdrawiam
miło się słucha pana opowieści
Niezwykła opowieść, która przenosi w jakże trudne czasy.Jednakże czasy się zmieniły a kapusie i konfidenci dalej są wśród nas.Jak Pan wspomniał w pierwszej części ,że nie można było rozmawiać jak były trzy osoby ,w dzisiejszych czasach już nawet dwie osoby jak rozmawiają to pewności nie ma czy do kierownictwa się nie doniesie, bo rozmowa jest nagrywana z ukrycia.Mało tego, znam przypadki kiedy donoszący przez przypadek donosi nawet na siebie żeby przypodobać się.Dziś trzeba w/g niektórych wysłać mail, najlepiej ze zdjęciem sytuacji ,żeby zaistnieć jako posłuszny , przykładny pracownik w oczach nadzorców.
I tylko taka niezłomna pozycja jak Pana, Panie Józefie zasługuje na szacunek.
Tylko osoby przedstawiające taką postawę w dzisiejszych czasach są niepoprawne korporacyjnie .Ale warto walczyć o swoje racje i warto mieć swoje zdanie.
Pozdrawiam Pana serdecznie,życząc wszystkiego dobrego i z niecierpliwością czekam na kolejna Pańską arcyciekawą opowieść.
W bardzo trudnych czasach żył pan Józef.
Niezwykle cenne wspomnienia. A jak kończyli ci, którzy zgadzali się donosić ale tego nie robili?
dobre pytanie. jak znalazłeś odpowiedź to się podziel.
you probably dont give a shit but if you are bored like me atm you can watch all of the new movies and series on InstaFlixxer. I've been watching with my brother lately =)
@Marcellus Eli yup, I have been watching on Instaflixxer for years myself :D
Sami bohaterowie.. a jednak ładnych parę mln współdziałało...
ciekawe co ty byś robił w tamtych czasach?
@@zibisbiegienius3065 "nie mierz innych swoją miarą"
Do PZPR należało niemal 2 mln Polaków. Przynależność była dobrowolna. Dzisiaj są małe partyjki na wpół prywatne, które liczą od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy osób. W PRL-u każdy Polak mógł należeć do PZPR, ale dzisiaj nie każdy Polak może należeć do PIS lub PO. Syn mojej kuzynki po studiach prawniczych około 2010 roku chciał się zapisać do PIS. To nawet nie wypuścili go za próg do lokalu
A co się działo z ludzmi któży zgadzali się na to żeby donosić zamiast siedzieć w wiezieniu, a ostatecznie nie donosili?
Tego nwm ale słyszałem też, że dużo ludzi gadało im, że się zastanawia i w ten sposób przeciągało sprawę.
czy pan Jozef nie mowil we wczesniejszym vlogu ze nikt mu nigdy nie zaproponowal wspolpracy ??
Nie. Mówił o zapisaniu się do partii.
Witam. Jeśli można wiedzieć to jaki miał Pan samochód w czasach PRL-u? Warszawę, Skarpetę? Wartburga? Może jako działacz PZM mógłby Pan powiedzieć kilka słów jak wtedy wyglądała sytuacja z egzaminami na prawo jazdy, zakupem samochodów? W naszej rodzinie pierwszym prywatnym samochodem była Warszawa 203, zakupiona przez brata mojej babci ok. 75 roku. Mniej więcej w tym samym czasie dziadek ze strony ojca kupił Syrenę 104 ale niestety nie zachowały się po niej nawet zdjęcia...
A jezeli by taki obywatel donosil opowiadajac im jak to ich koledzy z pracy chwala wnieboglosy i kochaja partie nad zycie to co wtedy?
Nic. Do PZPR należało niemal 2 mln Polaków, dobrowolnie
po co ta muzyczka w tle? PO CO?
Brudny Johnny bo ten co to nagrywał nie jest zbyt mądrym człowiekiem.