Nie pije 3 lata. Jestem alkoholikiem. Mam 30 lat. Chce mówić głośno o tym, ze alkoholik to nie tylko osoba spod mostu. Dzięki za ten film. Tak samo z hazardem i narkotykami.
Mam 29 lat i tak jak jeszcze pare lat temu mówiłem że nigdy nie powiem o sobie że jestem alkoholikiem. Teraz zaczynam byc tego świadomy, ze okłamuje sam siebie. Tyle ze nigdy nie pije w tygodniu, nie zapijam smutków i problemów i nie pije sam. Po prostu pije w towarzystwie bo lubię ten stan. Chyba to jest to uzależnienie od dopaminy i endorfin szczęścia które wywołuje we mnie alko.
Mam 23 i terapeutka powiedziała, że wpadam w alkoholizm, więc podejrzewam - cała masa osób jest alkoholikami, tylko o tym nie wie. To nie tylko Panowie Mietek i Włodek spod spożywczaka.
@@makotna9626 zdecydowanie jest mnostwo osob kotre nie zdaja sobie nawet z tego sprawy, picie kieliszka wina po pracy albo przed snem to tez juz jest wieksze lub mniejsze uzaleznienie
mam 15 lat i nigdy nie piłam alkoholu. Większość moich rówieśników uważa że nie mam psychy, ale ja uważam odwrotnie, bo w porównaniu do nich ja mam swój rozum i nie uległam wpływom innym ;))
Chętnie zobaczyłbym podobny filmik o THC bo mimo iż uważam, że jest to jedna z lepszych rzeczy jakie spotkały mnie w życiu to też ma swoją słabą stronę.
Mam 27 lat, piłem od 14 roku życia, na początku w towarzystwie - wiadomo. Od jakiś 7 lat codziennie, nawet samemu w domu pare piw musiało wlecieć. Ostatnio przez 17 dniową kwarantannę wpadłem w taki cug ze ledwo organizm mój to przetrwał. Pomogło odtrucie alkoholowe poprzez kroplówki za które musiałem zapłacić 1300zl. Minęły 3 dni w trzeźwości - widzę poprawę i światełko w tunelu.
17 dni to słabo, ja leciałem prawie 400 dni bez dnia przerwy. Pół litra dziennie + piwka na dobitkę na sen. Skończyło się na szczęście tylko łuszczycą i szpitalem
@@arystoteles1232 w tym roku jeszcze nie piłem. A od 23 dni nie palę papierosów :) Desmoxan pomógł, jarałem od czasów gimbazy więc 18 lat. Tylko czerwone papierosy
Nie neguję Twojej decyzji. Gratuluje wytrwałości i oby się powodziło! :) Chciałem jednakże zaznaczyć, że patologia picia, nie oznacza zero-jedynkowo picie=patologia, brak alkoholu = ok.
Piję bardzo rzadko ale lubię napić się dobrego piwa. Z resztą alkohol, jak i papierosy oraz ogólnie wysoko glikemiczna dieta i brak aktywnosci ruchowej, takiej jak rozciąganie i kardio powodują szybsze starzenie się organizmu. Mówię tutaj o biologicznym wieku organizmu. Możemy żyć dosyć długo jednocześnie będąc biologicznie młodsi względem poprzednich pokoleń. Dodać do tego brak filtrów przeciwsłonecznych, regres w codziennej bądź regularnej nauce tzn. trening mózgu i człowiek staje się wrakiem. Potrzebujemy bliskości, znaczenia, zrozumienia hedonicznej bieżni oraz zdrowia mentalnego. Medytacja, mindfulness oraz czestę nawadnianie się to jeden z wielu czynników dobrego życia. Dodac do tego dietę specjalną dla samego siebie (metodą prób i błędów, każdy ma inne geny, jesteśmy z różnych linii genetycznych). Codziennie cwiczenia, odpowiednia ilosc slonca. Wiele zmiennych, ciezko to zaaranzowac ale jak mamy zycie to trzeba je wykorzystać w pelni i doswiadczyc rzeczywistości na naprawdę wysokim poziomie zrozumienia, co daje prawdziwa satysfakcje i naprawdę chęć do bycia i jego ubóstwiania. My sie caly czas rozwijamy. Biologiczne formy zycia to niuans w tym wszechswiecie, jeszcze nie wiadomo do czego jestesmy zdolni.
@@arczi9233 Twój komentarz mega mnie zainspirował do zadbania o swoją codzienność 🎉 cały czas człowiek gdzieś pędzi, czeka na weekend by odpocząć czy się zrelaksować chociaż nie musi bo sam układa sobie życie i będzie ono wyglądać tak jak je sobie ułożymy 🍀 zacznę od codziennego spaceru wśród natury
Polecam wywiad z Borysem Szycem w podcastcie "Co ćpać po odwyku". Gdy masz jakieś 20 lat to alko dodaje ci animuszu i aury bycia "fajnym" i tak sobie płyniesz na imprezach i "okazjach" których niezauważalnie przybywa. Lata lecą, wszystko spoko. Niestety, pijąc dużo, ale za to często przegapiasz moment gdy jesteś już dobrze po 30, z tym że wyglądasz na 45, jednak nadal zachowujesz się jak 20-latek. Niespodzianka: stałeś się podstarzały, obleśny, mocno ograniczony i żenujacy. Gdy to w końcu do ciebie dociera to...zgadnij co najpewniej zrobisz? O, równia pochyła, Dzień dobry! Koniec gry. Dziękuję, pozdrawiam. Świetny odcinek.
Gdy w końcu do kogoś to dociera .... to idzie w zaparte i dalej żłopie alko robiąc z siebie żula i udaje, że "się bawi" a ci którzy nie piją "są nudni" i najchętniej ciągnęli by ich w dół za sobą. Bo jak to, że ktoś rano biega/idzie na siłownie nudziarz jeden, a ja tu zdycham na kacu tzn. bawie się. Jak już się coś robiło 20-30 lat przecież nie można powiedzieć, że to mnie czegoś nauczyło i teraz spróbuję innego życia, bo to jest "przyznanie się do błędu" więc trzeba obronić swoją wizję świata.
Nie pije alko od 1.5 roku z powodu choroby jelit i jedyne co mnie denerwuje to tłumaczenie każdemu dlaczego nie pije. Picie jest normą a jak nie pijesz to odstajesz od normy i musisz/nie musisz się tłumaczyć .Oczywiście to zależy od towarzystwa jakie masz
Też mnie to denerwuje, a jak się zdarzy ktoś kto nieustępliwie nalega na to bym się napiła to czasami już się wściekam 😠 nic mnie tak nie denerwuje jak głupota i naruszanie granic drugiej osoby
polecam „zerwac” z tymi ludzmi kontakt, czyli nie doprowadzac do sytuacji w ktorej beda mieli mozliwosc dac Ci propozycji ktora jest mocno sprzeczna z Twoimi nowymi decyzjami, czyli delikatnie do tego podejdz - nie miej czasu na spotykanie sie z nimi, raz drugi trzeci dziesiaty i nawet jak beda dzwonic to wkoncu odpuszcza sobie z propozycjami tego typu bo uswiadomia sobie jak SILNA jest Twoja decyzja, Ci ludzie/znajomi sa TOKSYCZNYMI ludzi w relacjach . . . Czy warto utrzymywac kontakt z ludzmi ktorzy swiadomie proboja sciagnac Cie na dno ? Czy takich osob potrzebujesz wokół siebie ? Nawet zwrocenie sie do nich o pomoc w dokonaniu jakiejs powiedzmy malej decyzji to prawie pewne na 100% odpowiedz NIE bedzie obiektywna czyli nie zgodna z faktem rzeczywistym, beda wkrecali sobie i Tobie na swoja korzysc zeby nadal mieli kompana do przebywania na dnie. Jeszcze tylko chcialem dodac ze niema w tym nic zlego aby odsunac sie od toksycznych znajomych, wiem ze niektorzy potrafia w tym towarzystwie przebywac i jakos to znoszą, ale byc moze przyjdzie taki dzien w roku gdzie przyjdzie jakis dołek moralny czy przygnebienie i podlamanie i wtedy Ci wlasnie znajomi wykorzystaja ta sytuacje w ktorej masz wielkie szanse aby sie wymalac ze swoich postanowien i decyzji. I na koniec powiem ze: Czasem trzeba iść dalej bez niektórych ludzi, jeśli mają być w Twoim życiu. Dogonią Cie.
@@90hakinen dziękuje za komentarz. Kilku ludzi samych przez to ode mnie odeszło, a z niektórymi sam mocno ograniczyłem kontakty. Polecam tą postawę o której piszesz. 🫡
Moim zdaniem twój przypadek różni się od osób, które nie piją, "bo nie". Te ostatnie osoby są zalewane uwagami i pytaniami, ale jak ktoś mówi otwarcie, że nie może pić z przyczyn zdrowotnych, czy z innych obiektywnych przyczyn (np. konieczność prowadzenia pojazdu), to nie ma żadnej dyskusji i każdy akceptuje.
Nie piję i nie zamierzam. Boli mnie i drażni ciągle dopytywanie, dlaczego tak postępuję. Chociaż ja nie pytam, dlaczego ktoś sięga po %. Nie rozumiem, dlaczego każdy dzień jest okazją do picia. Dlaczego spotkanie w gronie lubianych ludzi musi pd razu równać się imprezie/ balandze z alkoholem. Z popijawą. Dlaczego jest ogromne przyzwolenie społeczne na zwzwierzęcanie się w piciu, na prowadzenie auta czy poruszanie się po ulicy pod wpływem alkoholu. Dlaczego coraz młodsze osoby zaczynają pić i to bez umiaru. Nie znoszę tych wszystkich memów, które upatrują w alkoholu rozwiązania problemów. Nie pojmuję, dlaczego osoby nie piją tylko, gdy są kierowcami i siedzą wtedy w towarzystwie ,,jak za karę". Bawią się dopiero po otumanieniu alkoholem. Nie piję.
To wszystko to sa zle wzorce ktore nam skrupulatnie wprowadzano przez prawie cale zycie, a bo to kazdy pije, niema w tym nic zlego itp, wszedzie w sklepach pelen asortyment i dostepnosc do trunkow 24/h, i nawet patrzac na to ze gdybysmy dorastali jako dzieci z narracja i obrazem w stylu „na impreze najlepszy jest soczek kubus bo cukier daje wiecej energi na tanczenie, a na imprezach domowych robie miksture i mieszam wode z cytryna” to gdyby czlowiek dorastal z takim przekonaniem to niebylo by tego nacisku ze praktycznie kazda okazja to okazja do %, państwu i rządom w krajach rowniez na tym zalezy aby spoleczenstwo czesto siegalo po ten legalny narkotyk - spoleczenstwo ktore jest uzaleznione i oslabione pod wzgledem myslenia czy ambicji i checi dzialania badz odnajdywania pasji to takim spoleczenstwem jest latwiej manipulowac. Powiedzmy ze dorosly czllowiek przychodzi z pracy i o wiele latwiej jest „odprezyc” sie (co jest poczatkowa faza jako wprowadzenie do uzaleznienia), i wypic zimny czteropak piwka badz bardziej na bogato zrobienie sobie drinka z np. whyski, dodam rowniez ze na poczatku to nie zauwazalne bo do „odprezania” i tego typu „relaxu” dochodzi glownie na weekendzie np. Sobota potem sie juz z tego robi piatek i sobota lub sobota i niedziela albo piatek sobota niedziela a w poniedzialek zmarnowany zaczynasz prace myslac TYLKO „byyyle do piaatku”, potem przychodzi drugi etap czyli „odprezenie/relax” w srodku tygodnia czyli np w srode wieczorem taki niewinny wieczor z drineczkiem czy piwkiem, albo natrafi sie jakas okazja na tygodniu (urodziny), i silnik uzaleznienia caaly czas pracuje po cichutku bez ostrzezen i to sie rozkreca i rozkreca - to z reguły dosc dlugi proces ktory troche trwa. I wlasnie dorastajac w przekonaniu ze to jest „SPOKO” i ze niema w tym nic zlego jezelli sie kontroluje ilosci picia i czestotliwosc to potem Ci wlasnie TOKSYCZNI znajomi nie potrafia zrozumiec jak mozna isc na impreze na trzezwo albo ze weekend spedziles w dla nich brzmiacy dziwnie spedzony sposob, bo bylas poza domem z rodzins czy sama albo w piatek po pracy po poludniu wyryszylas na dlugi spacer 2-3h i potem shower i o 21:30 poszlam spac i ludzie sie lapia za glowie ze co za dziiiwak. Dlatego rozumiem Ich sposob myslenia bo sam przez to przechodzilem, i niema ZADNEGO prawdziwego rzeczywistego argumentu ktory stwierdza ze „niema w tym nic zlego”. Problem w tym ze wlasnie toksyki nie rozumieja Ciebie i Twojego swiadomego rzeczywistego patrzenia na swiat, wiec nawet niema co probowac rozumiec ich NIEzrozumienia bo to bledne kolo, oni poprostu jeszcze tego nie widza badz udaja ze jest tak bezpiecznie i boja sie dopuscic ta mysl do glowy „a moze ja juz mam problem ? Moze jestem uzalezniony ?gdzie mnie to zaprowadzi ?” - czesto jak nawet Ja zadam im takie pytanie to wtedy na linie obrony trafia stwierdzenie ze „nie wpadajjmy w przesade, przeszlosci nie zmienie wiec skupiam sie ns terazniejszosci i nie tworze sobie przyszlych scenariuszy gdzie mnie to zaprowadzi, skupiam sie na dzisiaj tu i teraz bo jutra moze nie byc” i taki rodzaj wygodnego USPRAWIEDLIWIENIA ktore mozg przyja jako solidny argument doprowadza do wylaczenia im w swiadomosci ALARMU o potencjalnym zagrozeniu
PS: w momencie pytania dlaczego nie pijesz polecam odpowiedziec 2 szybko krotkie solidne argumenty nie do podwazenia i odbic pileczke i ZADAC wlasnie to pytanie, „A Ty dlaczego pijesz?” - i tutaj gwarantuje ze wiekszosc odpowiedzi i poziom mentalny jaki sie bedzie znajdowal w tej wymowce bedzie czasem szokowal a czasem fajnie rozbawial. Tej grupie spolecznosci raczej nikt takich pytan nie zadaje przy kazdej okaazji wiec to dla nich nowosc na ktora nie sa przygotowani.
Ciekawe, skąd przyzwolenie na prowadzenie auta. Sam po sobie stwiedziłem, że nawet, gdyby nie było alkomatów i prowadzenie po alkoholu nie było karane, to i tak bym nie prowadził, bo w tym stanie bezpiecznie prowadzić po prostu się nie da.
Miałam taki zabawny moment w swoim ( już 40 letnim)kiedy nareszcie po 6 latach karmienia piersią dwójki dzieci mogłam się juz spokojnie napic alkoholu i okazało się, że ten alkohol już mi właściwie do niczego nie jest potrzebny. Wiem że dla wielu młodych ludzi to jeszcze abstrakcja ale fajnie jest wstawać rano w dobrej formie w tym wieku w którym jestem🙂
Mam 19 lat i w nie piję alkoholu w zasadzie od zawsze z wyboru. Maximum to łyk szampana albo jeden kieliszek na toast, ale to tyle co nic. Imprezy na trzeźwo są super, pełna świadomość i dyspozycja w każdej chwil. Rewelacyjne jest uczucie kiedy na następny dzień można w pełni funkcjonować, iść do pracy czy prowadzić samochód. Klub na trzeźwo to potwierdzam że nie zbyt pozytywne wspomnienie. Ale imprezy w gronie znajomych jak najbardziej na tak. W mojej głowie nigdy nie było połączenie impreza=alkohol i myślę że z tego to wynika. Kiedy ludzie dowiadują się na imprezie że nie piję reagują na kilka sposobów: namawiają aż rezygnują, są pod wrażeniem, dopowiadają sobie historię jak to źle musi być przebywając z samymi osobami po alkoholu albo są w szoku. Ogółem dobrze mi w tym "postanowieniu" i nie wiem czy to kiedykolwiek zmienię
W wieku 19 lat dokladnie w ten sam sposob podchodzilem do alkocholu . Teraz mam 39 lat , dalej nie pije i jest mi z tym dobrze. ... ( z powodu ze nie marnowalem energi na picie i dochodzenie do siebie po tym i nie uszkadzalem sobie mozgu piciem ) juz spelnilem wiekszosc swoich marzen zyciowych.... zostal jeszcze duzy jacht ale juz jestem blsko i tego. ;-) pozdrawiam
13’lat. Rodzice poszli na przyjęcie do znajomych. Czasy gimnazjum, wpadłem w złe towarzystwo, już spróbowałem pierwszy raz marihuany. Siedziałem sam w domu, słuchałem muzyki i ćwiczyłem. Zobaczyłem ze w lodowce są dwie butelki schłodzonej gorzkiej żołądkowej i uznałem ze chce spróbować! Skończyło się na to ze opróżniłem 75% obu butelek 0.7. Wiec wyszło ponad litr na pierwszy raz.. (byłem dość sporym dzieckiem 180’cm- 85’kg). Jak rodzice wrócili do domu to leżałem na ziemi i nie mogłem się ruszać XD Pamietam ze największe rzyganko w moim życiu. Teraz 23’lata nie pije i nie pale bo lubię ćwiczyć :)
Dlatego dzisiaj badz wdzieczny tym ludziom ktorzy zaprosili rodzicow na przyjęcie i badz wdzieczny rodzicom ze zostawili Ci odpowiednie „narzedzia” w lodowce ktore finalnie w jakims stopniu uratowaly Ci zycie :), gratuluje podejścia po takim doswiadczeniu i takich silnych trwalych zmian w zyciu. Pozdrawiam
Cieszę się, że nagrałeś taki filmik. Może dać dużo do myślenia, ale też pokazać, jak zaczyna się choroba alkoholowa. Mam dopiero 25 lat, piłam przez 10 i jestem trzeźwiejącą alkoholiczką. To dopiero początek drogi i to bardzo ciężka, wyniszczająca powoli organizm choroba, która długo w człowieku kiełkuje, a walka z nią to droga przez całe życie. Niedawno ukończyłam oddział dzienny i najważniejsze, co stamtąd wyniosłam to powiedzenie, że ogórek świeży może zostać zakonserwowany, ale konserwowy nigdy nie będzie już świeży. Oznacza to tyle, że ta choroba się nie cofa, Kiedy stracisz kontrole, już nigdy nie wrócisz do picia kontrolowanego. Każde złamanie się może spowodować powrót do nałogu. To bardzo ważne i uważam, że każdy powinien to wiedzieć i się o tym uczyć. Zwłaszcza młodzież, która, niestety, coraz częściej, w coraz młodszym wieku po ten alkohol sięga, co może doprowadzić w przyszłości do strasznych konsekwencji. Naprawdę - dziękuję za film. I pozdrawiam, miłego dzionka i mam nadzieję, że trzeźwe urodziny pokazały Ci, że niepicie na imprezach wcale nie jest takie złe i straszne. Późne sto lat, Masny!
18 urodziny i kieliszek szampana. Nie pije przez doświadczenia związane z ojcem alkoholikiem i jestem z tego dumny, nie chce powtarzać historii a w konsekwencji zniszczyć sobie i innym życia. Pozdrawiam, warto rozmawiać o problemie alkoholizmu by uświadamiać ludziom do czego może to prowadzić :)
czekam na kolejny podobny materiał, z tym, że o kawie (również w odniesieniu do działania na nas stałego dostarczania zewnętrznego źródła dopaminy) ❤️🤗
Drogi Panie Masny . Przez ten film uratuje pan wiele zagubionych młodych ludzi . Wystarczy poczytać komentarze , zrobił pan wiele dobrego . Szacunek 👌👍🖐️
Nie pije od 5 miesięcy poniewaz jestem w ciąży i muszę powiedzieć że to niesamowite jak zmieniła się praca mojego mózgu. Szybciej rozumuje, więcej zapamiętuje i zaczynam logicznej myśleć. Zaczęłam mieć dużo lepszy kontakt z ludźmi ponieważ więcej z nimi rozmawiam, bo na imprezach jestem trzeźwa. A przyznam że piłam często i sporo. Nigdy nie wiedziałam kiedy jest ta granica, kiedy jestem już tak pijana że powinnam skończyć. Jeśli też nie umiesz wykryć tego stanu to uważaj! To się pogłębia i z czasem będzie tylko gorzej.
wierzę. mam siostrzenicę, która ma chłopaka. od kilku lat razem, palili i pili, zawsze leniwi, lelawi, smutni, depresyjni. ona zaszła w ciążę, przestali palić zioło i pić, i widzę innych ludzi - są żywiołowi, towarzyscy, uśmiechnięci, zamiast nirvany snują plany na przyszłość
2022 jest rokiem mojej pełnoletniości, alkoholu nie lubię i nie widzę sensu w piciu go dla ułatwienia sobie życia zawsze mówię że jestem abstynentką. Jest to coś niezrozumiałego dla mojego dalszego środowiska i to ile razy na półmetku usłyszałam 'czy chcesz się z nami napić?' to nawet nie zliczę. Zawsze padają wtedy pytanie czemu nie piję, czy jestem chora itd. I zawsze słyszę 'ja bym tak nie mógł/a' Pomimo iż mój rocznik dopiero zaczyna mieć możliwość legalnie kupić alkohol; już od roku, czy dwóch nie potrafią bez niego imprezować. Rodzina mówi mi że w przeciągu kilku najbliższych lat im to się zmieni, ale patrząc na ludzi dorosłych dookoła nie wydaje mi się. Zawsze wydawało mi się że to ja jestem jakoś dziwna, lecz jakby spojrzeć na to inaczej to jestem jedną z niewielu osób w moim toważystwie które potrafią bawić się bez wspomagaczy.
Zawsze bałem się żeby nie wpaść w alkoholizm, dlatego przestałem spożywać alkohol. Jestem o wiele szczęśliwszy, na imprezach bawię się rewelacyjnie na trzeźwo i wstaje bez kaca i zwały. Na koniec zacytuję jednego człowieka, który robi super robotę w necie:" nie pij dziś". Super materiał
Bardzo mądra konkluzja na pod koniec filmu, wlasnie tutaj dochodzimy do sedna, u nas picie alkoholu jest tak bardzo zakorzenione w naszej kulturze i tak bardzo promowane, ze wrecz gloryfikowane! Ludzi pijący są cool, niepijący to pe**ły, nudziarze itp
Spróbowałam alkoholu pierwszy raz mając około 14 lat. Pomógł na bezsenność na która cierpiałam od wielu lat. Rodzice pomimo wiedzy nie zadbali o opiekę psychologiczną. Bardziej niż alkohol na sen i samopoczucie pomagała marihuana. Teraz mam 22 lata i jestem uzależniona od heroiny, po kilku odwykach, terapiach i czekam w kolejce na metadon. Będę w tych płynnych kajdankach już do końca życia. Uwazam że gdyby alkohol nie był tak mocno gloryfikowany w naszej kulturze nie staloby się to, albo przynajmniej nie tak szybko. Było to furtką otwierająca „szansę na lepsze życie” a stało się więzieniem w którym nie mogę być już trzeźwa. Zazdroszczę wszystkim którzy piszą tutaj że nigdy nie pili. A tych którzy są jeszcze przed swoja inicjacja alkoholową chciałabym przestrzec przed tą „niewinną zabawą” bo może się skończyć naprawdę strasznym wyrokiem niekoniecznie związanym tylko z alkoholem i uwazam że powinno to być podkreślone dobitniej, więc dzięki za ten film, może komuś uratuje życie.
ja też niestety mam tak że nie wytrzymuję ze sobą na trzeźwo, najgorsze jest to że dopiero zaczynam moją walkę z depresją i leki jeszcze nie zaczęły działać, a nie mogę pić ani palić marihuany (chociaż wcześniej paliłem codziennie ze względu na to że pomagała mi się odstresować i powstrzymać myśli s. tak naprawdę tylko dzięki niej żyję). Przeraża mnie to że mam dopiero 20 lat a podejrzewam u siebie alkoholizm
Trzymam mocno kciuki za to żebyś miał odpowiednio dobrane leki i żeby ci się udało utrzymać trzeźwość bez problemów. Nie poddawaj się zbyt szybko, leki zawsze długo się rozkręcają, ale najważniejsza jest współpraca z terapeutą. Swoją drogą pogadaj z nim czy skoro jak marihuana ci pomagała to czy nie mógłbyś waporyzować suszu cbd albo używać olejków. Sama probowalam i swego czasu mi pomagało, nawet jezeli u ciebie miałoby działać jako placebo, bo samo palenie kojarzyłby ci się pozytywnie to wydaje mi się że warto spróbować czegos co nie jest szkodliwe. Ale lepiej to uzgodnić z psychologiem najpierw. I poważnie mocno trzymam za ciebie kciuki i wierze że się uda, skoro tak szybko zaciągnąłeś pomocy specjalistów i zauważyłeś że coś jest nie tak, to jest pierwszy ogromny krok żeby poprawić swoje życie. Trzymaj się 💕
Miałam 14 lat, kiedy pierwszy raz piłam alkohol dziś mam 19 i żałuję że tak wcześnie zaczęłam. Mając 15-16 lat piłam w praktycznie każdy weekend+ czasami też w tygodniu. Odcięłam się od pijących znajomych i wiele się zmieniło, zauważyłam że towarzystwo u wielu osób jest w tym kluczowe
Ja zrezygnowałem z picia ponad 2 miesiące temu i już czuję poprawę. Szczególnie ze swoim snem. Praktycznie nie mam problemów z zasypianiem. Żadna używka nie działa na mnie tak źle jak alkohol. Żadna nie robi ze mnie innej osoby. A brałem już różne rzeczy w życiu.
najsmieszniejsze jest to ze wlaczylem ten filmik w autobusie kiedy wracalem pijany, przez moja glowe przelatywalo mnostwo pytan, czy zyje w symulacji? czy swiat chce zebym przestal pic?
Proponuje nazwac taka sytacje (zeby nie zaglebiac sie teraz w kwestie wierzeń) to ze „świat” pokazuje Ci mozliwosci i droge ktora doprowadzi Cie do polepszenia swojego zycia pod każdym wzgledem idac ta droga - doslownie pod kazdym wzgledem. Oczywiscie na tej drodze nie bedzie latwo, poniewaz pojawi sie wiele pokus i problemow typu odwrócenie sie „przyjaciół” kolegow czy znajomych, nie bedziesz pasowal do ich towarzystwa wiec albo odrazu beda po Tobie jechac albo po cichutku udawac ze rozumieja Twoja decyzje tym samym od tej pory raczej juz nie beda do Ciebie dzwonic z pytaniem co robisz w weekend bo z Toba sie juz nie napija. Masz wolną wole wiec to Ty decydujesz ktora droge wybierzesz. Propnuje chciaz SPRÓBOWAĆ drogi bez alko %, chociaz na miesiac czy dwa, wtedy zobaczysz jak wyglada ten swiat ktorego nie znalez a za tym idzie maasa pozytywnych wydarzen. Chociazby wyzwaniem bedzie zaplanowanie weekendu, innych zajec, tez zmienia Ci sie zainteresowania i bedziesz mial czas o nich pomyslec albo je dostrzec te bo byc moze sa wokol Ciebie ale do tej pory nie zwracales na nie uwagi, do tego grubszy portfel, nowe i ZDROWE znajomosci ktore Cie moga zaprowadzic dalej niz sobie wybrazasz ze moglbys w tym miejscu sie kiedykolwiek znalezc, i naprawde mozna tu wymieniac mase pozytywnych zmian ktore wejda z ta decyzja, ale jak juz sprobojesz zobaczyc ten NOWY swiat . . . To wiele latwiej bedzie podjac nazwijmy to „ostateczna” decyzje do pytania „ktore zycie wybieram ?” Masa nowych rzeczy ktore stoja przedemna i nowy swiat ? Czy kontynuacja do zycia ktore prowadzisz i kumpli/znajomych z ktorymi sie widujesz ze wzgledu na wspolne zainteresowania i spedzanie czasu. PS: w czerwcu mija mi 3 lata wiec to o czym napisalem zostalo oparte na wlasnym doswiadczeniu, dlatego tez z cala pewnoscia zachecam sprobowania zmiany. Pozdrawiam
Zacząłem pić dopiero zeszłej wiosny, w wieku 19 lat. Wcześniej piłem najwyżej łyk różnych alkoholi, żeby spróbować jak smakują. Na imprezach bawiłem się świetnie (niektórzy nie wierzyli, że jestem trzeźwy). Aktualnie nie piję od miesiąca czy dwóch, bo zwyczajnie mi się to znudziło. Może jak nabiorę ochoty to do tego wrócę, może nie. Dzięki za super film, dobra robota!
po prostu stwierdzam, że pod wieloma względami wypadamy lepiej. Można by wiele poprawić wciąż, ale można też patrzeć na pozytywy i to wcale nie usprawiedliwiając negatywów.
Więc obejrzałem. W tym roku też skończę 29 lat. Podobne przemyślenia miałem już od ponad roku. Ustalanie terminu, że nie piję pół roku czy miesiac, to też uzależnienie i wyznaczanie nagrody w formie alkoholu. Ale nie o tym głównie. Jeśli masz chwilę to zobacz film Hansa z 52 Dębiec. To byl pierwszy film, który mocno uderzył wlaśnie mocno w nutę alkoholu i używek.
Mam 18 lat, w życiu alkoholu nawet nie spróbowałam i nie mam zamiaru tego robić. Często byłam na imprezach i nie czuję się wykluczona z życia społecznego. Szybciej bym powiedziała, że to mi przeszkadza jak wiedzę, że ludzie piją, niż im, jak widzą, że nie piję, bo po prostu często widzę jak robią sobie krzywdę.
Pierwsze piwo wypiłem mając 12 lat (po latach nie żałuję, bo nauczyło mnie to, że alkohol to nic fajnego bo było tam kilka pijanych starszych osób, które za miłe nie były, nieodpowiednie towarzystwo- te sprawy), ale pierwszy raz można powiedzieć, że upiłem się mając 15 lat na sylwestra z przyjaciółmi i kolejny raz miałem nauczkę, że alkohol to kolega który spał głową przy kiblu, drugiego musieliśmy odciągać od pisania do laski od której ten dostał kosze, że on chce mieć z nią dzieci, a ja wróciłem z trzeźwym ziomkiem do mnie i robiliśmy test jak się jeździ po pijaku samochodem w grach wyścigowych. Przygody z alkoholem i przeszłość nadużywania go w mojej rodzinie nauczyły rozwagi
Pierwszy raz spróbowałam łyk piwa jako dzieciak i mi nie smakowało, drugi raz już tak "na poważnie" dostałam pól kieliszka wina jak miałam 13-14 lat. Rodzice wychodzili z założenia "jak chcesz to wypij, ale w umiarkowanej ilości". Może to dzięki temu podejściu, ale obecnie mam 24 lata i piję okazjonalnie dla smaku, nigdy nie miałam kaca czy urwanego filmu.
miałem z 11-12 lat gdy zaczynaliśmy popijać jakieś piwka, tak jedno na kilka osób, no ale tak czy siak zacząłem wcześnie. W wieku 27 postanowiłem przestać i już od prawie 3 lat jestem ''czysty'', najlepsza decyzja w moim życiu!
Cześć racuszku. Jestem osobą nie pijącą alkoholu i ten film to tak dużo zawartych cech ludzi którzy piją, że nie miałem momentu w którym jako osoba niepijaca nie znalazłbym odwołania do swoich znajomych, którzy tak jak poruszyłes po alko czują się swobodnie itp. Fajny pogląd na temat, na pewno uczący i te 20 minut kompletnie nie zmarnowane Zjawisko braku znajomości bo kumple którzy imprezują mnie zostawili ze względu że nie pije to równa się temu że się nie bawię a ten wykres ze spotkania znajomych dający przyrost dopaminy itp wręcz genialny bo dokładnie miałeś coś takiego Trzymka
odstawiłam alkohol na rok, to była lepsza decyzja z moim życiu, nauczyłam sie bawić w klubie bez alkoholu, zweryfikowałam znajomości i nauczyłam się przeżywać życie. Polecam taki eksperyment. Mam 21 lat, dopiero podczas tego roku przerwy zrozumiałam jak bardzo byłam przyzwyczajona do alkoholu,
Za niecały miesiąc będe miała 22 lata, jestem abstynentem z wyboru. Alkoholu skosztowałam dwa razy w życiu, pierwszy raz na mojej osiemnasce a kolejny jak wyszłam na spotkanie z znajomymi z pracy. Pamiętam do tej pory, jak rówieśnicy traktowali mnie jak odludka przez fakt żr zdecydowałam się poczekać z zażywaniem alkoholu. Nie lubię jego smaku oraz mając w rodzinie trzech alkoholików i widząc jak bardzo alkohol wyniszcza nie tylko ich ale i wszystkich dookoła tych osób to stwierdziłam że podziękuje.
Fajny kanał więc subskrybuje. Autor ma wiedzę i coś do powiedzenia. Odcinki są treściwe i wnoszą coś do życia. Lubię takie kanały. Masny zyskał na odejściu z Abstrachuje moim zdaniem. Życie nie składa się tylko z heheszkow i wydurniania. Owszem jest to pożyteczne ale zycie to wiedza, doświadczenie, inteligencja itp itd. A to wszystko znajduje na kanale Masnego i czerpie z tego korzyści.
Wszystkiego Najlepszego!! 🥳🥰 Na sam koniec jak wspomniałeś “ a i miałem opowiedzieć co mi się przytrafiło kiedyś po alkoholu” to moja pierwsza myśl „hehe pewnie spadł z poręczy i trafił do szpitala tak samo jak ja” i chwile po tym mówisz ze spadłeś z poręczy 😆
Sam miałem 14 lat kiedy pierwszy raz spróbowałem alkoholu, byłem na wakacjach z kuzynami, jeden z nich miał 17 lat i kupił czteropak jakiegoś harnasia czy innego piwa, wypiliśmy po jednym i stwierdziłem że nigdy więcej już piwa nie wypije. Teraz 20 lat, nadal nie wypiłem ani jednej butelki piwa
Wychowałem się w rodzinie nie pijącej, nacisku od znajomych dużego nie miałem, może trochę do 18 a później już jak jeździłem na każdą imprezę swoim autem to jak rozwozilem znajomych nikt nie namawiał na kielona czy jedno piwko
Ja w odróżnieniu od większości komentarzy pije alkohol. Ale należy odróżnić picie alkoholu tylko po to żaby się upić, czego jestem przeciwnikiem ,od picia w celach degustacyjnych np. Whisky,rum itp. Alkohol może być fajną przygodą jeśli pijemy go odpowiedzialnie. I sam wolę wypić mniej i rzadziej a coś dobrego :D
Masny, wszystkiego najlepszego,zdrowia spełnienia marzeń i oby otaczali Cię szczerzy ludzie i żeby kanał się rozwijał bo na polskim yt nie ma zbyt wielu mądrych tematów które wymagają mądrego wyjaśnienia a to wychodzi tobie świetnie. Idz za ciosem i trzymam kciuki za trzeźwy dzień urodzin. Zdrawiam Cię dobrodzieju.
Ja mam na odwrót. Jedzenie mojej mamy smakuje najlepiej na świecie. Wszystkie restauracje bazują na maśle, oleju i tym podobnych kalorycznie produktów, a moja mama potrafi zrobić bardzo smaczne ale jednocześnie zdrowe i dietetyczne jedzenie. Pozdrawiam wszystkie mamy.
Bycie pijanym to wielkie oszustwo. Pijąc nie jesteś sobą. Przyszedł taki moment, że zachciało mi się być na maxa sobą i od tamtej pory nie używam tego środka. Bycie sobą to spokój i wolność
Problem zaczyna się, gdy dla kogoś bycie sobą jest całkowitym zaprzeczeniem wolności i spokoju. To właśnie wtedy pojawia się ryzyko nadmiernego używania substancji psychoaktywnych (legalnych i niegalnych). Bo chcąc nie chcąc, pijanym/naćpanym może być łatwiej zasypiać/pracować/odpoczywać/rozmawiać z ludźmi, czyli, mówiąc krótko, żyć. Dla jasności, nie opisuje siebie, ale interesuje się tematem uzależnień i substancji psychoaktywnych i najczęściej tak to właśnie wygląda.
@@Liter4lly_Nobody Ja tak mam zwłaszcza, ze jestem osobą wiecznie zestresowaną, niespokojną, rozmyślającą, zdenerwowaną, zalęknioną, to po alkoholu mogę 'w końcu coś zrobic'
@@KurodaPL To nie jest tak że na trzeźwo jest zawsze super. Musisz polubić siebie takim jaki jesteś, zaakceptować rzeczywistość dookoła, i to daje spokój, a z czasem, ku zaskoczeniu, coraz więcej szczescia
19:34 no właśnie do ferii miałem taki miesiąc detoxu od wszystkiego i powiem, że działa - pod koniec miesiąca było już ciekawiej na dworze niż na początku i nie kusiło do chlania
Pierwszy raz jak miałem 17 lat.Dziś mam 21 i od tamtego czasu wypiłem może kilka piw.Alkohol nie przypadł mi do gustu,wypicie nawet 1 piwa to dla mnie droga przez mękę :D.
Czesc Masny! Pierwszy raz kiedy sprobowalem alkoholu był w wieku 15 lat. Dzis mam 30. Dzieki za ten film bo mi uswiadomiles wlasnie ze musze dozowac poziom swojej dopaminy, nieprzebodzcowywac sie. Gdy tak sie dzieje czuje ze nic mi sie nie chce, nie jestem zdolny do napisania utworu, motywacja po prostu lezy na podłodze zaraz obok pudełka po pizzy. Ciekaw jestem jaki bylby odcinek gdybys podjął temat (myślę Tabu dla niektórych, a moze nie!) No Fapu. Jest filmikow na zagranicznym youtubie o tym, ale mysle ze bedzie to interesujace jak sie za to wezmiesz, bo szanuje Twoja retoryke i przygotowanie do materialow. Naprawde to sie dobrze slucha, pozdrawiam!
Wielkie dzięki za ten materiał! Nigdy nie potrzebowałam alkoholu aby dobrze się bawić. Niestety moje dzieci i mąż zmarnowali sobie życie przez nadmierne picie.
Samotnie, przy stole. Nalewam ulubioną substancję wysokoprocentową i zagryzam lód pijąc 50ml. Powtarzam za chwil kilka. Cóż za wspaniała metoda na kontemplację przy nostalgicznej muzyce. Stare czasy lubią o sobie opowiadać. Proszę, pijmy odpowiedzialnie. Alkohol od wieków był narzędziem artystów i sposobem na spędzanie czasu sam na sam ze sobą. Nie krzywdźmy innych 👍❤️
Ja miałem 15 lat, Polska była nowym członkiem uni europejskiej, a ja z kumplami na podwórku miałem okazje spróbować pierwszy raz w życiu piwo. Jedno 0,5 litrowe jasne na 3 dzieciaków i do dzisiaj pamiętam jak udawałem ze mi smakuje, żeby nie wyjść na mięczaka :)
Na taki stabilny poziom dopaminy i odbodzcowanie działa medytacja i umiejętność (tak to jest luksus w naszych czasach) wyłączenia się zupełnie od tego co się dzieje zewnątrz. Umiejętność prawidłowego oddychania po to by się zrelaksować.
Pierwszy raz napiłem się w wieku 18 lat. Alkohol mnie nie kręci, pije jak mi się będzie chciało, raczej myślę o treningach niż o tym żeby się napić i dobrze mi z tym
Od kilku lat robię sobie przerwy. Nie piłam tydzień, później miesiąc, później 2 różne mce w roku. Obecnie nie pije 2 miesiące ciągiem i jest spoko. Nawet jak nie pije alkoholu i tak chodź na imprezy jak mam ochotę i widuje się z różnymi znajomymi xd Zaczęłam jak miałam jakoś 14 lat.
3:32 Tutaj muszę trochę zaprotestować. W tych badaniach widać OFICJALNE spożycie alkoholu, natomiast nie widać tego nielegalnego. Z naszej perspektywy może wydać się to tożsame, ale kiedyś (za PRL i pewnie jeszcze w 90') powszechne było zjawisko tzw. "melin alkoholowych", gdzie ludzie nielegalnie kupowali alko (bo tańsze i bardziej dostępne). Ponadto w porównaniu do lat 90 (i PRL) pojemy coraz mniej wódki, a zamiast tego piejmy więcej piwa . Moim zdaniem jest to zmiana zdecydowanie na + i nie ma co demonizować takich zmian.
Z informacji ktore byly podawane oficjalnie jak i te nie oficjalne podawane rowniez ludzi pracujacych w sklepach z % - smialo mozna stwierdzic ze sytuacja ktora dzisiaj wystepuje jest na dobrej drodze do tego aby Małpek sprzedawalo sie wiecej niz piwa, ich sprzedaz rosnie w zawrotnym tempie, Ci zaszczepieni juz „silniczkiem uzaleznienia” wola teraz kupic 2 małpki i pozbyc sie „dowodów zbrodni” w powiedzmy 2-3 minut po opuszczeniu sklepu, niz kupic 4pak piwka i meczyc go przez godzine tym samym wnoszac do domu „materialy dowodowe” ktore moga narazic na nie wygodny zestaw dodatkowych trudnych pytan przez partnera heh. Mimo iz wychodzi drozej to fakt, ale w obliczu mozliwosci unikniecia tych trudnych pytan czy rozmow to nieczuja sie przez to pokrzywdzeni co jeszcze latwiej jest usprawiedliwic szybka wymowka - „przeciez pracuje wiec mi sie nalezy”.
Masny ostatnio z moją byłą dziewczyną rozkminialiśmy to, że myślę zdecydowana większość osób czeka na wolne własnie po to by móc sobie wypić. W wolnym czasie pijemy, zaraz kiedy będziemy mieć wolne planujemy picie. Czeka na to aby móc się po prostu napić. Z jednej strony jest to dosyć zrozumiałe ale z drugiej przerażające
Przed moją osiemnastką dosyć często imprezowałem i piłem bardzo często. Po moich 18 urodzinach spożycie zmalało, a po odebraniu prawa jazdy wręcz do minimum. Zauważyłem też że zacząłem się dobrze bawić bez alkoholu, ale nie z każdym. Można się czasem napić ale nie weekend w weekend.
Bardzo dobry materiał. To jest dokładnie tak jak powiedziałeś, że picia nie uważa się za wadę. Ogólnie wszystko jest dla ludzi, wiadomo, ale wiecie co jest najgorsze? Mi niedługo minie 1,5 roku, od kiedy postanowiłam sobie, że nie piję alkoholu w ogóle. I jak moim przyjaciołom wystarczyło wytłumaczyć dlaczego nie piję i od razu to zaakceptowali i bawię się z nimi świetnie bez promili, tak mam ogromny problem z przyznawaniem się obcym ludziom, czy ludziom z pracy do tego że ja nie piję. Bo reakcje zawsze są takie same "ale jak to? tak w ogóle nie pijesz?" Ciągle się uczę tego, by nie czuć się speszona w momencie, w którym komuś o tym mówię, ale jest to naprawdę trudne. Bo w tym świecie, kiedy pijesz co weekend i nie pamiętasz co robisz ze sobą, ludzie będą ci przyklaskiwać i śmiać się, że dobry wariat jesteś, a jak mówisz, że nie pijesz w ogóle to albo alkoholik, albo dziwak jakiś. Ale i tak, wszystko wynagradza mi ten uczuć, kiedy rano wstaję pełna życia, a wszyscy moi znajomi mają kaca giganta 😂😂
Bez śmieszków ale bardzo wartościowy odcinek, smutne jest to że ludzie wieku mojego taty, w okolicach sześćdziesiątki uważają ze ludzie którzy nie piją są nie normalni, w senie coś z nimi nie tak 😔ciężko się też odnaleźć w takim środowisku jak nie chcesz pić, a jeszcze bardziej jak piłeś a teraz już Ci z tym aż tak nie jest po drodze.
Tak to prawda ale nawet nie trzeba wracac do lat 60tych, smialo stwierdzam ze nawet jest gorzej poniewaz kiedys nawet osoby nie pijace mimo ze byly uwazane jako odklejone, to pokolenie tamtych lat z duzo wieksza latwoscia akceptowala i szanowala fakt ze ktos nie pije, a w porownaniu do dzisiaj ?, wyobrazmy sobie ze mamy grupe znajomych kolegow czy nawet przyjaciol ktorzy sa z nami dlugo i znajomosc trwa miedzy 10 a nawet 20 lat, (mowimy o znajomych nie z imenia czy nazwiska tylko o takich z ktorymi sie spotykalismy co jakis czas czyli osoby z ktorymi mamy aktywny kontakt - jezeli ktos z tego kregu bedzie chcial zmienc swoje zycie to musi sie z tym liczyc ze taka osoba traci WSZYSTKICH znajomych, powolutku powolutku nie zauwazalnie po cichu az wkoncu dlugi brak odzewu z obu stron spowoduje takie cos, do tego dodajmy ile jest osob ktore potem szykanuja i pokazuja palcem i uzywaja przy innych nasmiewania sie w stylu „ej to ten co nie pije bo jest delikatny” czy tego typu.
piłem od 15 roku życia, od 16 roku życia powiedzmy regularnie (domówki, koncerty, osiemnastki itp, nie że jakoś nałogowo, ale zdarzyło się przesadzić - wiadomo o co chodzi), w tym roku mam 19 lat i szczerze to mi sie już znudził, jedyne w co sie teraz bawie to testowanie drogich piw raz na jakiś czas
Byłam dość nieśmiałym dzieckiem i odstawałam od grupy, dlatego pierwszy raz napiłam się w wieku 16 lat w czasie wakacji przed 1 klasa liceum, co osobiście uważam za bardzo późno.
Nie pije 3 lata. Jestem alkoholikiem. Mam 30 lat. Chce mówić głośno o tym, ze alkoholik to nie tylko osoba spod mostu. Dzięki za ten film. Tak samo z hazardem i narkotykami.
Mam 29 lat i tak jak jeszcze pare lat temu mówiłem że nigdy nie powiem o sobie że jestem alkoholikiem. Teraz zaczynam byc tego świadomy, ze okłamuje sam siebie. Tyle ze nigdy nie pije w tygodniu, nie zapijam smutków i problemów i nie pije sam. Po prostu pije w towarzystwie bo lubię ten stan. Chyba to jest to uzależnienie od dopaminy i endorfin szczęścia które wywołuje we mnie alko.
Mam 23 i terapeutka powiedziała, że wpadam w alkoholizm, więc podejrzewam - cała masa osób jest alkoholikami, tylko o tym nie wie. To nie tylko Panowie Mietek i Włodek spod spożywczaka.
Brawo : ).
@@makotna9626 zdecydowanie jest mnostwo osob kotre nie zdaja sobie nawet z tego sprawy, picie kieliszka wina po pracy albo przed snem to tez juz jest wieksze lub mniejsze uzaleznienie
Gratuluje i trzymam kciuki za Ciebie.
mam 15 lat i nigdy nie piłam alkoholu. Większość moich rówieśników uważa że nie mam psychy, ale ja uważam odwrotnie, bo w porównaniu do nich ja mam swój rozum i nie uległam wpływom innym ;))
Tak trzymaj!
Należysz do wąskiej grupy tych bardziej inteligentnych jednostek, nie jesteś uległy i zdajesz sobie sprawę z konsekwencji. Oby takich ludzi więcej
nie każdy pije bo ktoś pije (tak jak coś)
Jesteś wyjątkowym człowiekiem - poprawnie odmieniasz rzeczowniki liczby mnogiej przez przypadki, a na dodatek nie pijesz alkoholu. Nie spierdol tego.
Brawo tak trzymaj młoda !👏🥰
Chętnie zobaczyłbym podobny filmik o THC bo mimo iż uważam, że jest to jedna z lepszych rzeczy jakie spotkały mnie w życiu to też ma swoją słabą stronę.
Bardzo chętnie obejrzałbym taki odcinek
Robi whiskas z mózgu
Bardzo chetnie bym opowiedzial po 10 latach palenia jak to jest
@@KrokoMC powiedz
Polecam kanal najprosciej mowiac maja film o marichuanie. Polecam, dobry material
Mam 27 lat, piłem od 14 roku życia, na początku w towarzystwie - wiadomo. Od jakiś 7 lat codziennie, nawet samemu w domu pare piw musiało wlecieć. Ostatnio przez 17 dniową kwarantannę wpadłem w taki cug ze ledwo organizm mój to przetrwał. Pomogło odtrucie alkoholowe poprzez kroplówki za które musiałem zapłacić 1300zl. Minęły 3 dni w trzeźwości - widzę poprawę i światełko w tunelu.
Trzymam kciuki
17 dni to słabo, ja leciałem prawie 400 dni bez dnia przerwy. Pół litra dziennie + piwka na dobitkę na sen. Skończyło się na szczęście tylko łuszczycą i szpitalem
@@patrykkendziur3824 i ile juz nie pijesz ???
@@arystoteles1232 w tym roku jeszcze nie piłem. A od 23 dni nie palę papierosów :)
Desmoxan pomógł, jarałem od czasów gimbazy więc 18 lat. Tylko czerwone papierosy
Nie piję od ponad 3 lat i bardzo się cieszę z mojej decyzji. Przeraża mnie ta patologia picia jaka nas otacza.
Nie neguję Twojej decyzji. Gratuluje wytrwałości i oby się powodziło! :) Chciałem jednakże zaznaczyć, że patologia picia, nie oznacza zero-jedynkowo picie=patologia, brak alkoholu = ok.
Przeraża mnie patologia ludzi nie pijących
Piję bardzo rzadko ale lubię napić się dobrego piwa. Z resztą alkohol, jak i papierosy oraz ogólnie wysoko glikemiczna dieta i brak aktywnosci ruchowej, takiej jak rozciąganie i kardio powodują szybsze starzenie się organizmu. Mówię tutaj o biologicznym wieku organizmu. Możemy żyć dosyć długo jednocześnie będąc biologicznie młodsi względem poprzednich pokoleń. Dodać do tego brak filtrów przeciwsłonecznych, regres w codziennej bądź regularnej nauce tzn. trening mózgu i człowiek staje się wrakiem. Potrzebujemy bliskości, znaczenia, zrozumienia hedonicznej bieżni oraz zdrowia mentalnego. Medytacja, mindfulness oraz czestę nawadnianie się to jeden z wielu czynników dobrego życia. Dodac do tego dietę specjalną dla samego siebie (metodą prób i błędów, każdy ma inne geny, jesteśmy z różnych linii genetycznych). Codziennie cwiczenia, odpowiednia ilosc slonca. Wiele zmiennych, ciezko to zaaranzowac ale jak mamy zycie to trzeba je wykorzystać w pelni i doswiadczyc rzeczywistości na naprawdę wysokim poziomie zrozumienia, co daje prawdziwa satysfakcje i naprawdę chęć do bycia i jego ubóstwiania. My sie caly czas rozwijamy. Biologiczne formy zycia to niuans w tym wszechswiecie, jeszcze nie wiadomo do czego jestesmy zdolni.
@@arczi9233 Twój komentarz mega mnie zainspirował do zadbania o swoją codzienność 🎉 cały czas człowiek gdzieś pędzi, czeka na weekend by odpocząć czy się zrelaksować chociaż nie musi bo sam układa sobie życie i będzie ono wyglądać tak jak je sobie ułożymy 🍀 zacznę od codziennego spaceru wśród natury
ja nie pije od około 5 miesięcy
Polecam wywiad z Borysem Szycem w podcastcie "Co ćpać po odwyku". Gdy masz jakieś 20 lat to alko dodaje ci animuszu i aury bycia "fajnym" i tak sobie płyniesz na imprezach i "okazjach" których niezauważalnie przybywa. Lata lecą, wszystko spoko. Niestety, pijąc dużo, ale za to często przegapiasz moment gdy jesteś już dobrze po 30, z tym że wyglądasz na 45, jednak nadal zachowujesz się jak 20-latek. Niespodzianka: stałeś się podstarzały, obleśny, mocno ograniczony i żenujacy. Gdy to w końcu do ciebie dociera to...zgadnij co najpewniej zrobisz? O, równia pochyła, Dzień dobry! Koniec gry. Dziękuję, pozdrawiam. Świetny odcinek.
Touche? XD
Świetnie podsumowanie, nikt tego lepiej nie ujął w słowa jak ty👍
I bez alko masz koniec gry tylko jołopy sobie żałują.
Gdy w końcu do kogoś to dociera .... to idzie w zaparte i dalej żłopie alko robiąc z siebie żula i udaje, że "się bawi" a ci którzy nie piją "są nudni" i najchętniej ciągnęli by ich w dół za sobą. Bo jak to, że ktoś rano biega/idzie na siłownie nudziarz jeden, a ja tu zdycham na kacu tzn. bawie się.
Jak już się coś robiło 20-30 lat przecież nie można powiedzieć, że to mnie czegoś nauczyło i teraz spróbuję innego życia, bo to jest "przyznanie się do błędu" więc trzeba obronić swoją wizję świata.
Przecież Borys Szyc wygląda jak żul.....
Nie pije alko od 1.5 roku z powodu choroby jelit i jedyne co mnie denerwuje to tłumaczenie każdemu dlaczego nie pije. Picie jest normą a jak nie pijesz to odstajesz od normy i musisz/nie musisz się tłumaczyć .Oczywiście to zależy od towarzystwa jakie masz
Też mnie to denerwuje, a jak się zdarzy ktoś kto nieustępliwie nalega na to bym się napiła to czasami już się wściekam 😠 nic mnie tak nie denerwuje jak głupota i naruszanie granic drugiej osoby
polecam „zerwac” z tymi ludzmi kontakt, czyli nie doprowadzac do sytuacji w ktorej beda mieli mozliwosc dac Ci propozycji ktora jest mocno sprzeczna z Twoimi nowymi decyzjami, czyli delikatnie do tego podejdz - nie miej czasu na spotykanie sie z nimi, raz drugi trzeci dziesiaty i nawet jak beda dzwonic to wkoncu odpuszcza sobie z propozycjami tego typu bo uswiadomia sobie jak SILNA jest Twoja decyzja, Ci ludzie/znajomi sa TOKSYCZNYMI ludzi w relacjach . . . Czy warto utrzymywac kontakt z ludzmi ktorzy swiadomie proboja sciagnac Cie na dno ? Czy takich osob potrzebujesz wokół siebie ?
Nawet zwrocenie sie do nich o pomoc w dokonaniu jakiejs powiedzmy malej decyzji to prawie pewne na 100% odpowiedz NIE bedzie obiektywna czyli nie zgodna z faktem rzeczywistym, beda wkrecali sobie i Tobie na swoja korzysc zeby nadal mieli kompana do przebywania na dnie.
Jeszcze tylko chcialem dodac ze niema w tym nic zlego aby odsunac sie od toksycznych znajomych, wiem ze niektorzy potrafia w tym towarzystwie przebywac i jakos to znoszą, ale byc moze przyjdzie taki dzien w roku gdzie przyjdzie jakis dołek moralny czy przygnebienie i podlamanie i wtedy Ci wlasnie znajomi wykorzystaja ta sytuacje w ktorej masz wielkie szanse aby sie wymalac ze swoich postanowien i decyzji.
I na koniec powiem ze:
Czasem trzeba iść dalej bez niektórych ludzi, jeśli mają być w Twoim życiu.
Dogonią Cie.
@@90hakinen dziękuje za komentarz. Kilku ludzi samych przez to ode mnie odeszło, a z niektórymi sam mocno ograniczyłem kontakty. Polecam tą postawę o której piszesz. 🫡
Moim zdaniem twój przypadek różni się od osób, które nie piją, "bo nie". Te ostatnie osoby są zalewane uwagami i pytaniami, ale jak ktoś mówi otwarcie, że nie może pić z przyczyn zdrowotnych, czy z innych obiektywnych przyczyn (np. konieczność prowadzenia pojazdu), to nie ma żadnej dyskusji i każdy akceptuje.
Nie piję i nie zamierzam. Boli mnie i drażni ciągle dopytywanie, dlaczego tak postępuję. Chociaż ja nie pytam, dlaczego ktoś sięga po %. Nie rozumiem, dlaczego każdy dzień jest okazją do picia. Dlaczego spotkanie w gronie lubianych ludzi musi pd razu równać się imprezie/ balandze z alkoholem. Z popijawą. Dlaczego jest ogromne przyzwolenie społeczne na zwzwierzęcanie się w piciu, na prowadzenie auta czy poruszanie się po ulicy pod wpływem alkoholu. Dlaczego coraz młodsze osoby zaczynają pić i to bez umiaru. Nie znoszę tych wszystkich memów, które upatrują w alkoholu rozwiązania problemów. Nie pojmuję, dlaczego osoby nie piją tylko, gdy są kierowcami i siedzą wtedy w towarzystwie ,,jak za karę". Bawią się dopiero po otumanieniu alkoholem.
Nie piję.
To wszystko to sa zle wzorce ktore nam skrupulatnie wprowadzano przez prawie cale zycie, a bo to kazdy pije, niema w tym nic zlego itp, wszedzie w sklepach pelen asortyment i dostepnosc do trunkow 24/h, i nawet patrzac na to ze gdybysmy dorastali jako dzieci z narracja i obrazem w stylu „na impreze najlepszy jest soczek kubus bo cukier daje wiecej energi na tanczenie, a na imprezach domowych robie miksture i mieszam wode z cytryna” to gdyby czlowiek dorastal z takim przekonaniem to niebylo by tego nacisku ze praktycznie kazda okazja to okazja do %, państwu i rządom w krajach rowniez na tym zalezy aby spoleczenstwo czesto siegalo po ten legalny narkotyk - spoleczenstwo ktore jest uzaleznione i oslabione pod wzgledem myslenia czy ambicji i checi dzialania badz odnajdywania pasji to takim spoleczenstwem jest latwiej manipulowac. Powiedzmy ze dorosly czllowiek przychodzi z pracy i o wiele latwiej jest „odprezyc” sie (co jest poczatkowa faza jako wprowadzenie do uzaleznienia), i wypic zimny czteropak piwka badz bardziej na bogato zrobienie sobie drinka z np. whyski, dodam rowniez ze na poczatku to nie zauwazalne bo do „odprezania” i tego typu „relaxu” dochodzi glownie na weekendzie np. Sobota potem sie juz z tego robi piatek i sobota lub sobota i niedziela albo piatek sobota niedziela a w poniedzialek zmarnowany zaczynasz prace myslac TYLKO „byyyle do piaatku”, potem przychodzi drugi etap czyli „odprezenie/relax” w srodku tygodnia czyli np w srode wieczorem taki niewinny wieczor z drineczkiem czy piwkiem, albo natrafi sie jakas okazja na tygodniu (urodziny), i silnik uzaleznienia caaly czas pracuje po cichutku bez ostrzezen i to sie rozkreca i rozkreca - to z reguły dosc dlugi proces ktory troche trwa.
I wlasnie dorastajac w przekonaniu ze to jest „SPOKO” i ze niema w tym nic zlego jezelli sie kontroluje ilosci picia i czestotliwosc to potem Ci wlasnie TOKSYCZNI znajomi nie potrafia zrozumiec jak mozna isc na impreze na trzezwo albo ze weekend spedziles w dla nich brzmiacy dziwnie spedzony sposob, bo bylas poza domem z rodzins czy sama albo w piatek po pracy po poludniu wyryszylas na dlugi spacer 2-3h i potem shower i o 21:30 poszlam spac i ludzie sie lapia za glowie ze co za dziiiwak.
Dlatego rozumiem Ich sposob myslenia bo sam przez to przechodzilem, i niema ZADNEGO prawdziwego rzeczywistego argumentu ktory stwierdza ze „niema w tym nic zlego”. Problem w tym ze wlasnie toksyki nie rozumieja Ciebie i Twojego swiadomego rzeczywistego patrzenia na swiat, wiec nawet niema co probowac rozumiec ich NIEzrozumienia bo to bledne kolo, oni poprostu jeszcze tego nie widza badz udaja ze jest tak bezpiecznie i boja sie dopuscic ta mysl do glowy „a moze ja juz mam problem ? Moze jestem uzalezniony ?gdzie mnie to zaprowadzi ?” - czesto jak nawet Ja zadam im takie pytanie to wtedy na linie obrony trafia stwierdzenie ze „nie wpadajjmy w przesade, przeszlosci nie zmienie wiec skupiam sie ns terazniejszosci i nie tworze sobie przyszlych scenariuszy gdzie mnie to zaprowadzi, skupiam sie na dzisiaj tu i teraz bo jutra moze nie byc” i taki rodzaj wygodnego USPRAWIEDLIWIENIA ktore mozg przyja jako solidny argument doprowadza do wylaczenia im w swiadomosci ALARMU o potencjalnym zagrozeniu
PS: w momencie pytania dlaczego nie pijesz polecam odpowiedziec 2 szybko krotkie solidne argumenty nie do podwazenia i odbic pileczke i ZADAC wlasnie to pytanie, „A Ty dlaczego pijesz?” - i tutaj gwarantuje ze wiekszosc odpowiedzi i poziom mentalny jaki sie bedzie znajdowal w tej wymowce bedzie czasem szokowal a czasem fajnie rozbawial. Tej grupie spolecznosci raczej nikt takich pytan nie zadaje przy kazdej okaazji wiec to dla nich nowosc na ktora nie sa przygotowani.
Ciekawe, skąd przyzwolenie na prowadzenie auta. Sam po sobie stwiedziłem, że nawet, gdyby nie było alkomatów i prowadzenie po alkoholu nie było karane, to i tak bym nie prowadził, bo w tym stanie bezpiecznie prowadzić po prostu się nie da.
Mam 18 lat i nigdy nie miałem alkoholu w ustach i nie zamierzam, wydarzenia w moim życiu skutecznie mnie zniechęciły
Miałam taki zabawny moment w swoim ( już 40 letnim)kiedy nareszcie po 6 latach karmienia piersią dwójki dzieci mogłam się juz spokojnie napic alkoholu i okazało się, że ten alkohol już mi właściwie do niczego nie jest potrzebny. Wiem że dla wielu młodych ludzi to jeszcze abstrakcja ale fajnie jest wstawać rano w dobrej formie w tym wieku w którym jestem🙂
Mam 19 lat i w nie piję alkoholu w zasadzie od zawsze z wyboru. Maximum to łyk szampana albo jeden kieliszek na toast, ale to tyle co nic. Imprezy na trzeźwo są super, pełna świadomość i dyspozycja w każdej chwil. Rewelacyjne jest uczucie kiedy na następny dzień można w pełni funkcjonować, iść do pracy czy prowadzić samochód. Klub na trzeźwo to potwierdzam że nie zbyt pozytywne wspomnienie. Ale imprezy w gronie znajomych jak najbardziej na tak. W mojej głowie nigdy nie było połączenie impreza=alkohol i myślę że z tego to wynika. Kiedy ludzie dowiadują się na imprezie że nie piję reagują na kilka sposobów: namawiają aż rezygnują, są pod wrażeniem, dopowiadają sobie historię jak to źle musi być przebywając z samymi osobami po alkoholu albo są w szoku. Ogółem dobrze mi w tym "postanowieniu" i nie wiem czy to kiedykolwiek zmienię
nudne życie, młodość jest tylko raz
W wieku 19 lat dokladnie w ten sam sposob podchodzilem do alkocholu .
Teraz mam 39 lat , dalej nie pije i jest mi z tym dobrze. ... ( z powodu ze nie marnowalem energi na picie i dochodzenie do siebie po tym i nie uszkadzalem sobie mozgu piciem ) juz spelnilem wiekszosc swoich marzen zyciowych.... zostal jeszcze duzy jacht ale juz jestem blsko i tego.
;-)
pozdrawiam
@@torresik313 da się dobrze i ciekawie wykorzystać życie i młodość bez alkoholu ((:
Sameee
Stary, trzymaj się tego, wiem co mówię
13’lat. Rodzice poszli na przyjęcie do znajomych.
Czasy gimnazjum, wpadłem w złe towarzystwo, już spróbowałem pierwszy raz marihuany. Siedziałem sam w domu, słuchałem muzyki i ćwiczyłem. Zobaczyłem ze w lodowce są dwie butelki schłodzonej gorzkiej żołądkowej i uznałem ze chce spróbować!
Skończyło się na to ze opróżniłem 75% obu butelek 0.7. Wiec wyszło ponad litr na pierwszy raz.. (byłem dość sporym dzieckiem 180’cm- 85’kg).
Jak rodzice wrócili do domu to leżałem na ziemi i nie mogłem się ruszać XD
Pamietam ze największe rzyganko w moim życiu.
Teraz 23’lata nie pije i nie pale bo lubię ćwiczyć :)
Dlatego dzisiaj badz wdzieczny tym ludziom ktorzy zaprosili rodzicow na przyjęcie i badz wdzieczny rodzicom ze zostawili Ci odpowiednie „narzedzia” w lodowce ktore finalnie w jakims stopniu uratowaly Ci zycie :), gratuluje podejścia po takim doswiadczeniu i takich silnych trwalych zmian w zyciu. Pozdrawiam
Cieszę się, że nagrałeś taki filmik. Może dać dużo do myślenia, ale też pokazać, jak zaczyna się choroba alkoholowa. Mam dopiero 25 lat, piłam przez 10 i jestem trzeźwiejącą alkoholiczką. To dopiero początek drogi i to bardzo ciężka, wyniszczająca powoli organizm choroba, która długo w człowieku kiełkuje, a walka z nią to droga przez całe życie. Niedawno ukończyłam oddział dzienny i najważniejsze, co stamtąd wyniosłam to powiedzenie, że ogórek świeży może zostać zakonserwowany, ale konserwowy nigdy nie będzie już świeży. Oznacza to tyle, że ta choroba się nie cofa, Kiedy stracisz kontrole, już nigdy nie wrócisz do picia kontrolowanego. Każde złamanie się może spowodować powrót do nałogu. To bardzo ważne i uważam, że każdy powinien to wiedzieć i się o tym uczyć. Zwłaszcza młodzież, która, niestety, coraz częściej, w coraz młodszym wieku po ten alkohol sięga, co może doprowadzić w przyszłości do strasznych konsekwencji. Naprawdę - dziękuję za film. I pozdrawiam, miłego dzionka i mam nadzieję, że trzeźwe urodziny pokazały Ci, że niepicie na imprezach wcale nie jest takie złe i straszne. Późne sto lat, Masny!
18 urodziny i kieliszek szampana.
Nie pije przez doświadczenia związane z ojcem alkoholikiem i jestem z tego dumny, nie chce powtarzać historii a w konsekwencji zniszczyć sobie i innym życia.
Pozdrawiam, warto rozmawiać o problemie alkoholizmu by uświadamiać ludziom do czego może to prowadzić :)
czekam na kolejny podobny materiał, z tym, że o kawie (również w odniesieniu do działania na nas stałego dostarczania zewnętrznego źródła dopaminy) ❤️🤗
Drogi Panie Masny . Przez ten film uratuje pan wiele zagubionych młodych ludzi . Wystarczy poczytać komentarze , zrobił pan wiele dobrego . Szacunek 👌👍🖐️
Nie pije od 5 miesięcy poniewaz jestem w ciąży i muszę powiedzieć że to niesamowite jak zmieniła się praca mojego mózgu. Szybciej rozumuje, więcej zapamiętuje i zaczynam logicznej myśleć. Zaczęłam mieć dużo lepszy kontakt z ludźmi ponieważ więcej z nimi rozmawiam, bo na imprezach jestem trzeźwa. A przyznam że piłam często i sporo. Nigdy nie wiedziałam kiedy jest ta granica, kiedy jestem już tak pijana że powinnam skończyć. Jeśli też nie umiesz wykryć tego stanu to uważaj! To się pogłębia i z czasem będzie tylko gorzej.
wierzę. mam siostrzenicę, która ma chłopaka. od kilku lat razem, palili i pili, zawsze leniwi, lelawi, smutni, depresyjni. ona zaszła w ciążę, przestali palić zioło i pić, i widzę innych ludzi - są żywiołowi, towarzyscy, uśmiechnięci, zamiast nirvany snują plany na przyszłość
2022 jest rokiem mojej pełnoletniości, alkoholu nie lubię i nie widzę sensu w piciu go dla ułatwienia sobie życia zawsze mówię że jestem abstynentką.
Jest to coś niezrozumiałego dla mojego dalszego środowiska i to ile razy na półmetku usłyszałam 'czy chcesz się z nami napić?' to nawet nie zliczę. Zawsze padają wtedy pytanie czemu nie piję, czy jestem chora itd. I zawsze słyszę 'ja bym tak nie mógł/a'
Pomimo iż mój rocznik dopiero zaczyna mieć możliwość legalnie kupić alkohol; już od roku, czy dwóch nie potrafią bez niego imprezować.
Rodzina mówi mi że w przeciągu kilku najbliższych lat im to się zmieni, ale patrząc na ludzi dorosłych dookoła nie wydaje mi się.
Zawsze wydawało mi się że to ja jestem jakoś dziwna, lecz jakby spojrzeć na to inaczej to jestem jedną z niewielu osób w moim toważystwie które potrafią bawić się bez wspomagaczy.
Paradoks polega na tym, że ty jesteś ta normalna. Trzymaj się dziewczyno!
Zawsze bałem się żeby nie wpaść w alkoholizm, dlatego przestałem spożywać alkohol. Jestem o wiele szczęśliwszy, na imprezach bawię się rewelacyjnie na trzeźwo i wstaje bez kaca i zwały. Na koniec zacytuję jednego człowieka, który robi super robotę w necie:" nie pij dziś". Super materiał
Bardzo mądra konkluzja na pod koniec filmu, wlasnie tutaj dochodzimy do sedna, u nas picie alkoholu jest tak bardzo zakorzenione w naszej kulturze i tak bardzo promowane, ze wrecz gloryfikowane! Ludzi pijący są cool, niepijący to pe**ły, nudziarze itp
Ważny temat poruszony w ciekawy i inspirujący sposób. Pozdrawiam.
Spróbowałam alkoholu pierwszy raz mając około 14 lat. Pomógł na bezsenność na która cierpiałam od wielu lat. Rodzice pomimo wiedzy nie zadbali o opiekę psychologiczną. Bardziej niż alkohol na sen i samopoczucie pomagała marihuana. Teraz mam 22 lata i jestem uzależniona od heroiny, po kilku odwykach, terapiach i czekam w kolejce na metadon. Będę w tych płynnych kajdankach już do końca życia.
Uwazam że gdyby alkohol nie był tak mocno gloryfikowany w naszej kulturze nie staloby się to, albo przynajmniej nie tak szybko. Było to furtką otwierająca „szansę na lepsze życie” a stało się więzieniem w którym nie mogę być już trzeźwa. Zazdroszczę wszystkim którzy piszą tutaj że nigdy nie pili. A tych którzy są jeszcze przed swoja inicjacja alkoholową chciałabym przestrzec przed tą „niewinną zabawą” bo może się skończyć naprawdę strasznym wyrokiem niekoniecznie związanym tylko z alkoholem i uwazam że powinno to być podkreślone dobitniej, więc dzięki za ten film, może komuś uratuje życie.
ja też niestety mam tak że nie wytrzymuję ze sobą na trzeźwo, najgorsze jest to że dopiero zaczynam moją walkę z depresją i leki jeszcze nie zaczęły działać, a nie mogę pić ani palić marihuany (chociaż wcześniej paliłem codziennie ze względu na to że pomagała mi się odstresować i powstrzymać myśli s. tak naprawdę tylko dzięki niej żyję). Przeraża mnie to że mam dopiero 20 lat a podejrzewam u siebie alkoholizm
Trzymam mocno kciuki za to żebyś miał odpowiednio dobrane leki i żeby ci się udało utrzymać trzeźwość bez problemów. Nie poddawaj się zbyt szybko, leki zawsze długo się rozkręcają, ale najważniejsza jest współpraca z terapeutą. Swoją drogą pogadaj z nim czy skoro jak marihuana ci pomagała to czy nie mógłbyś waporyzować suszu cbd albo używać olejków. Sama probowalam i swego czasu mi pomagało, nawet jezeli u ciebie miałoby działać jako placebo, bo samo palenie kojarzyłby ci się pozytywnie to wydaje mi się że warto spróbować czegos co nie jest szkodliwe. Ale lepiej to uzgodnić z psychologiem najpierw. I poważnie mocno trzymam za ciebie kciuki i wierze że się uda, skoro tak szybko zaciągnąłeś pomocy specjalistów i zauważyłeś że coś jest nie tak, to jest pierwszy ogromny krok żeby poprawić swoje życie. Trzymaj się 💕
@@rozaw1634 dziękuję i Tobie też życzę wszystkiego najlepszego
i jak się trzymasz? co u Ciebie?
Miałam 14 lat, kiedy pierwszy raz piłam alkohol dziś mam 19 i żałuję że tak wcześnie zaczęłam. Mając 15-16 lat piłam w praktycznie każdy weekend+ czasami też w tygodniu. Odcięłam się od pijących znajomych i wiele się zmieniło, zauważyłam że towarzystwo u wielu osób jest w tym kluczowe
No to klasycznie, najlepszego i zdrówka.
Będąc nastolatką byłam bardzo uparta (i tak mi zostało), więc jak sobie założyłam, że będę piła dopiero jak będę miała 18, to tak zrobiłam :)
Dziękuje Ci bardzo za ten film, prawdopodobnie dzięki niemu inaczej spojrzę na otaczającą mnie rzeczywistość i przemyślę parę spraw, pozdrawiam.
Ja zrezygnowałem z picia ponad 2 miesiące temu i już czuję poprawę. Szczególnie ze swoim snem. Praktycznie nie mam problemów z zasypianiem. Żadna używka nie działa na mnie tak źle jak alkohol. Żadna nie robi ze mnie innej osoby. A brałem już różne rzeczy w życiu.
A palisz?
najsmieszniejsze jest to ze wlaczylem ten filmik w autobusie kiedy wracalem pijany, przez moja glowe przelatywalo mnostwo pytan, czy zyje w symulacji? czy swiat chce zebym przestal pic?
Proponuje nazwac taka sytacje (zeby nie zaglebiac sie teraz w kwestie wierzeń) to ze „świat” pokazuje Ci mozliwosci i droge ktora doprowadzi Cie do polepszenia swojego zycia pod każdym wzgledem idac ta droga - doslownie pod kazdym wzgledem.
Oczywiscie na tej drodze nie bedzie latwo, poniewaz pojawi sie wiele pokus i problemow typu odwrócenie sie „przyjaciół” kolegow czy znajomych, nie bedziesz pasowal do ich towarzystwa wiec albo odrazu beda po Tobie jechac albo po cichutku udawac ze rozumieja Twoja decyzje tym samym od tej pory raczej juz nie beda do Ciebie dzwonic z pytaniem co robisz w weekend bo z Toba sie juz nie napija.
Masz wolną wole wiec to Ty decydujesz ktora droge wybierzesz.
Propnuje chciaz SPRÓBOWAĆ drogi bez alko %, chociaz na miesiac czy dwa, wtedy zobaczysz jak wyglada ten swiat ktorego nie znalez a za tym idzie maasa pozytywnych wydarzen. Chociazby wyzwaniem bedzie zaplanowanie weekendu, innych zajec, tez zmienia Ci sie zainteresowania i bedziesz mial czas o nich pomyslec albo je dostrzec te bo byc moze sa wokol Ciebie ale do tej pory nie zwracales na nie uwagi, do tego grubszy portfel, nowe i ZDROWE znajomosci ktore Cie moga zaprowadzic dalej niz sobie wybrazasz ze moglbys w tym miejscu sie kiedykolwiek znalezc, i naprawde mozna tu wymieniac mase pozytywnych zmian ktore wejda z ta decyzja, ale jak juz sprobojesz zobaczyc ten NOWY swiat . . . To wiele latwiej bedzie podjac nazwijmy to „ostateczna” decyzje do pytania „ktore zycie wybieram ?” Masa nowych rzeczy ktore stoja przedemna i nowy swiat ?
Czy kontynuacja do zycia ktore prowadzisz i kumpli/znajomych z ktorymi sie widujesz ze wzgledu na wspolne zainteresowania i spedzanie czasu.
PS: w czerwcu mija mi 3 lata wiec to o czym napisalem zostalo oparte na wlasnym doswiadczeniu, dlatego tez z cala pewnoscia zachecam sprobowania zmiany.
Pozdrawiam
Naprawdę interesujący materiał, pomimo że większość z tych rzeczy wiedziałem przed obejrzeniem, to film ten zadziałał jak katalizator.
Pozdrawiam
Zacząłem pić dopiero zeszłej wiosny, w wieku 19 lat. Wcześniej piłem najwyżej łyk różnych alkoholi, żeby spróbować jak smakują. Na imprezach bawiłem się świetnie (niektórzy nie wierzyli, że jestem trzeźwy). Aktualnie nie piję od miesiąca czy dwóch, bo zwyczajnie mi się to znudziło. Może jak nabiorę ochoty to do tego wrócę, może nie.
Dzięki za super film, dobra robota!
Kultura picia w Polsce i tak nie jest taka zła, w porównaniu do niektórych innych krajów.
Tak, patrz na gorsze to na pewno osiągniesz lepsze wyniki.. guzik prawda❗
po prostu stwierdzam, że pod wieloma względami wypadamy lepiej. Można by wiele poprawić wciąż, ale można też patrzeć na pozytywy i to wcale nie usprawiedliwiając negatywów.
Nie pije od ponad roku , na początku było ciężko , ale było warto . Proponuję obejrzeć wywiad Peji u Wrony , daje dużo do myślenia
Więc obejrzałem. W tym roku też skończę 29 lat. Podobne przemyślenia miałem już od ponad roku. Ustalanie terminu, że nie piję pół roku czy miesiac, to też uzależnienie i wyznaczanie nagrody w formie alkoholu. Ale nie o tym głównie. Jeśli masz chwilę to zobacz film Hansa z 52 Dębiec. To byl pierwszy film, który mocno uderzył wlaśnie mocno w nutę alkoholu i używek.
Mam 18 lat, w życiu alkoholu nawet nie spróbowałam i nie mam zamiaru tego robić. Często byłam na imprezach i nie czuję się wykluczona z życia społecznego. Szybciej bym powiedziała, że to mi przeszkadza jak wiedzę, że ludzie piją, niż im, jak widzą, że nie piję, bo po prostu często widzę jak robią sobie krzywdę.
Pierwsze piwo wypiłem mając 12 lat (po latach nie żałuję, bo nauczyło mnie to, że alkohol to nic fajnego bo było tam kilka pijanych starszych osób, które za miłe nie były, nieodpowiednie towarzystwo- te sprawy), ale pierwszy raz można powiedzieć, że upiłem się mając 15 lat na sylwestra z przyjaciółmi i kolejny raz miałem nauczkę, że alkohol to kolega który spał głową przy kiblu, drugiego musieliśmy odciągać od pisania do laski od której ten dostał kosze, że on chce mieć z nią dzieci, a ja wróciłem z trzeźwym ziomkiem do mnie i robiliśmy test jak się jeździ po pijaku samochodem w grach wyścigowych. Przygody z alkoholem i przeszłość nadużywania go w mojej rodzinie nauczyły rozwagi
Pierwszy raz spróbowałam łyk piwa jako dzieciak i mi nie smakowało, drugi raz już tak "na poważnie" dostałam pól kieliszka wina jak miałam 13-14 lat. Rodzice wychodzili z założenia "jak chcesz to wypij, ale w umiarkowanej ilości". Może to dzięki temu podejściu, ale obecnie mam 24 lata i piję okazjonalnie dla smaku, nigdy nie miałam kaca czy urwanego filmu.
miałem z 11-12 lat gdy zaczynaliśmy popijać jakieś piwka, tak jedno na kilka osób, no ale tak czy siak zacząłem wcześnie. W wieku 27 postanowiłem przestać i już od prawie 3 lat jestem ''czysty'', najlepsza decyzja w moim życiu!
Cześć racuszku. Jestem osobą nie pijącą alkoholu i ten film to tak dużo zawartych cech ludzi którzy piją, że nie miałem momentu w którym jako osoba niepijaca nie znalazłbym odwołania do swoich znajomych, którzy tak jak poruszyłes po alko czują się swobodnie itp. Fajny pogląd na temat, na pewno uczący i te 20 minut kompletnie nie zmarnowane
Zjawisko braku znajomości bo kumple którzy imprezują mnie zostawili ze względu że nie pije to równa się temu że się nie bawię a ten wykres ze spotkania znajomych dający przyrost dopaminy itp wręcz genialny bo dokładnie miałeś coś takiego
Trzymka
odstawiłam alkohol na rok, to była lepsza decyzja z moim życiu, nauczyłam sie bawić w klubie bez alkoholu, zweryfikowałam znajomości i nauczyłam się przeżywać życie. Polecam taki eksperyment. Mam 21 lat, dopiero podczas tego roku przerwy zrozumiałam jak bardzo byłam przyzwyczajona do alkoholu,
Za niecały miesiąc będe miała 22 lata, jestem abstynentem z wyboru. Alkoholu skosztowałam dwa razy w życiu, pierwszy raz na mojej osiemnasce a kolejny jak wyszłam na spotkanie z znajomymi z pracy. Pamiętam do tej pory, jak rówieśnicy traktowali mnie jak odludka przez fakt żr zdecydowałam się poczekać z zażywaniem alkoholu. Nie lubię jego smaku oraz mając w rodzinie trzech alkoholików i widząc jak bardzo alkohol wyniszcza nie tylko ich ale i wszystkich dookoła tych osób to stwierdziłam że podziękuje.
wszystkeigo dobrego z okaji święta wielkonmacnych w tym 2023 roku!
+1
Chwilę po 17 urodzinach. Zawsze był to dla mnie drażliwy temat, ale zrozumiełem, że trzeba do wszystkiego podejść z rozsądkiem i rozwagą.
Najgorsze jest to ze niektorzy nie potrafia bez alkoholu funkcjonowac:( madry film brawo
No i?
Bardzo mądry film, mówi wsysztko o alkoholu.
Fajny kanał więc subskrybuje. Autor ma wiedzę i coś do powiedzenia. Odcinki są treściwe i wnoszą coś do życia. Lubię takie kanały. Masny zyskał na odejściu z Abstrachuje moim zdaniem. Życie nie składa się tylko z heheszkow i wydurniania. Owszem jest to pożyteczne ale zycie to wiedza, doświadczenie, inteligencja itp itd. A to wszystko znajduje na kanale Masnego i czerpie z tego korzyści.
Świetny film, super ciekawy i bardzo bogaty merytorycznie.👏🏻Oby więcej takich🙂
Wszystkiego Najlepszego!! 🥳🥰 Na sam koniec jak wspomniałeś “ a i miałem opowiedzieć co mi się przytrafiło kiedyś po alkoholu” to moja pierwsza myśl „hehe pewnie spadł z poręczy i trafił do szpitala tak samo jak ja” i chwile po tym mówisz ze spadłeś z poręczy 😆
Tak macha tymi łapami ze odruchowo zacząłem gardę trzymać
Sam miałem 14 lat kiedy pierwszy raz spróbowałem alkoholu, byłem na wakacjach z kuzynami, jeden z nich miał 17 lat i kupił czteropak jakiegoś harnasia czy innego piwa, wypiliśmy po jednym i stwierdziłem że nigdy więcej już piwa nie wypije. Teraz 20 lat, nadal nie wypiłem ani jednej butelki piwa
piwa nie, a coś innego np wódka?
@@molekula1540 wódkę jedynie większe imprezy, wesela tego typu imprezy, ostatni raz 1.5 roku temu
No i dobrze, nie wiem jak piwo może ludziom smakować, każde ma identyczny smak w mojej opinii.
Wychowałem się w rodzinie nie pijącej, nacisku od znajomych dużego nie miałem, może trochę do 18 a później już jak jeździłem na każdą imprezę swoim autem to jak rozwozilem znajomych nikt nie namawiał na kielona czy jedno piwko
imo harnaś jest mega słabym piwem.
takie odcinki od ciebie najbardziej lubię
Mądry, ważny i potrzebny materiał.
Ja w odróżnieniu od większości komentarzy pije alkohol. Ale należy odróżnić picie alkoholu tylko po to żaby się upić, czego jestem przeciwnikiem ,od picia w celach degustacyjnych np. Whisky,rum itp. Alkohol może być fajną przygodą jeśli pijemy go odpowiedzialnie. I sam wolę wypić mniej i rzadziej a coś dobrego :D
Wszystko jest dla ludzi ale z umiarem ;) pozdro
Bardzo ciekawy filmik. Szanuję za merytoryczne przygotowanie! Dzięki Masny. :) Pozdrówki!
Przydatny film. Prosiłbym o więcej takich materiałów o używkach ich wpływu na życie itp.
Ekstra materiał, był mi potrzebny, dziękuje
Masny, wszystkiego najlepszego,zdrowia spełnienia marzeń i oby otaczali Cię szczerzy ludzie i żeby kanał się rozwijał bo na polskim yt nie ma zbyt wielu mądrych tematów które wymagają mądrego wyjaśnienia a to wychodzi tobie świetnie. Idz za ciosem i trzymam kciuki za trzeźwy dzień urodzin.
Zdrawiam Cię dobrodzieju.
Ja mam na odwrót. Jedzenie mojej mamy smakuje najlepiej na świecie. Wszystkie restauracje bazują na maśle, oleju i tym podobnych kalorycznie produktów, a moja mama potrafi zrobić bardzo smaczne ale jednocześnie zdrowe i dietetyczne jedzenie. Pozdrawiam wszystkie mamy.
Cieszę się że ten film powstał bo nie pije od 1stycznia
Bardzo ważny film. Wielkie dzięki za niego.
Wszystkiego najlepszego Masny!
spoznione wszystkiego najlepszego!
Bycie pijanym to wielkie oszustwo. Pijąc nie jesteś sobą. Przyszedł taki moment, że zachciało mi się być na maxa sobą i od tamtej pory nie używam tego środka. Bycie sobą to spokój i wolność
Problem zaczyna się, gdy dla kogoś bycie sobą jest całkowitym zaprzeczeniem wolności i spokoju. To właśnie wtedy pojawia się ryzyko nadmiernego używania substancji psychoaktywnych (legalnych i niegalnych). Bo chcąc nie chcąc, pijanym/naćpanym może być łatwiej zasypiać/pracować/odpoczywać/rozmawiać z ludźmi, czyli, mówiąc krótko, żyć. Dla jasności, nie opisuje siebie, ale interesuje się tematem uzależnień i substancji psychoaktywnych i najczęściej tak to właśnie wygląda.
Uważam że masz rację, mam 16 lat i zauważyłem to już w życiu.
@@Liter4lly_Nobody Ja tak mam zwłaszcza, ze jestem osobą wiecznie zestresowaną, niespokojną, rozmyślającą, zdenerwowaną, zalęknioną, to po alkoholu mogę 'w końcu coś zrobic'
Ja bez alko czuje się nikim.A jak wypije poczucie wartości i ego rośnie.Ja jestem wolny kiedy da mi w łeb.
@@KurodaPL To nie jest tak że na trzeźwo jest zawsze super. Musisz polubić siebie takim jaki jesteś, zaakceptować rzeczywistość dookoła, i to daje spokój, a z czasem, ku zaskoczeniu, coraz więcej szczescia
19:34 no właśnie do ferii miałem taki miesiąc detoxu od wszystkiego i powiem, że działa - pod koniec miesiąca było już ciekawiej na dworze niż na początku i nie kusiło do chlania
Pierwszy raz jak miałem 17 lat.Dziś mam 21 i od tamtego czasu wypiłem może kilka piw.Alkohol nie przypadł mi do gustu,wypicie nawet 1 piwa to dla mnie droga przez mękę :D.
Dobry przekaz, nie pije 3 miesiace i nie zamierzam juz do tego wrocic
Czesc Masny! Pierwszy raz kiedy sprobowalem alkoholu był w wieku 15 lat. Dzis mam 30. Dzieki za ten film bo mi uswiadomiles wlasnie ze musze dozowac poziom swojej dopaminy, nieprzebodzcowywac sie. Gdy tak sie dzieje czuje ze nic mi sie nie chce, nie jestem zdolny do napisania utworu, motywacja po prostu lezy na podłodze zaraz obok pudełka po pizzy. Ciekaw jestem jaki bylby odcinek gdybys podjął temat (myślę Tabu dla niektórych, a moze nie!) No Fapu. Jest filmikow na zagranicznym youtubie o tym, ale mysle ze bedzie to interesujace jak sie za to wezmiesz, bo szanuje Twoja retoryke i przygotowanie do materialow. Naprawde to sie dobrze slucha, pozdrawiam!
Wielkie dzięki za ten materiał!
Nigdy nie potrzebowałam alkoholu aby dobrze się bawić. Niestety moje dzieci i mąż zmarnowali sobie życie przez nadmierne picie.
Alkohol często wywołuje nadmiar szczerości.
Komentarze na TH-cam również.
niestety na minus
Potrzebowałam tego ! Dzięki!!! ♥️♥️♥️
Świetny film. A tak przy okazji - najlepsi z nas mają urodziny 6go lutego 😀🥂
"Nic wyjątkowego, ale mogłem umrzeć" 🤣 Boszz 😅
Dobrze gadasz, polać Ci! :D
"Spróbuj się zmusić do nie picia" - Pod mocnym Aniołem.
Mądry film. Cieszę się, że powstał
Po prosto WOW. Jestes tu bardzo potrzebny:)
Bardzo mądre słowa. Pozdrawiam
Samotnie, przy stole. Nalewam ulubioną substancję wysokoprocentową i zagryzam lód pijąc 50ml. Powtarzam za chwil kilka. Cóż za wspaniała metoda na kontemplację przy nostalgicznej muzyce. Stare czasy lubią o sobie opowiadać.
Proszę, pijmy odpowiedzialnie. Alkohol od wieków był narzędziem artystów i sposobem na spędzanie czasu sam na sam ze sobą. Nie krzywdźmy innych 👍❤️
wyśmienita analiza, dzięki
Ja miałem 15 lat, Polska była nowym członkiem uni europejskiej, a ja z kumplami na podwórku miałem okazje spróbować pierwszy raz w życiu piwo. Jedno 0,5 litrowe jasne na 3 dzieciaków i do dzisiaj pamiętam jak udawałem ze mi smakuje, żeby nie wyjść na mięczaka :)
kocham Cię kocham !! robisz świetną robotę :)))
Stary dobry Masny wrócił i to w lepszym stylu
Dziekuje za ten film 🙏🏻💕
propsuję i proszę o więcej :D
6:34 - zrób sobie odstępstwo od takiego rytuału: wychodź nie pijąc, lub pij nie wychodząc XD
Na taki stabilny poziom dopaminy i odbodzcowanie działa medytacja i umiejętność (tak to jest luksus w naszych czasach) wyłączenia się zupełnie od tego co się dzieje zewnątrz. Umiejętność prawidłowego oddychania po to by się zrelaksować.
Pierwszy raz napiłem się w wieku 18 lat. Alkohol mnie nie kręci, pije jak mi się będzie chciało, raczej myślę o treningach niż o tym żeby się napić i dobrze mi z tym
Od kilku lat robię sobie przerwy. Nie piłam tydzień, później miesiąc, później 2 różne mce w roku. Obecnie nie pije 2 miesiące ciągiem i jest spoko. Nawet jak nie pije alkoholu i tak chodź na imprezy jak mam ochotę i widuje się z różnymi znajomymi xd
Zaczęłam jak miałam jakoś 14 lat.
3:32 Tutaj muszę trochę zaprotestować. W tych badaniach widać OFICJALNE spożycie alkoholu, natomiast nie widać tego nielegalnego. Z naszej perspektywy może wydać się to tożsame, ale kiedyś (za PRL i pewnie jeszcze w 90') powszechne było zjawisko tzw. "melin alkoholowych", gdzie ludzie nielegalnie kupowali alko (bo tańsze i bardziej dostępne). Ponadto w porównaniu do lat 90 (i PRL) pojemy coraz mniej wódki, a zamiast tego piejmy więcej piwa . Moim zdaniem jest to zmiana zdecydowanie na + i nie ma co demonizować takich zmian.
Picie piwa nie jest na plus. To jeszcze gorsze niż czystej wódy. Ludzie pijący alkohol dzielą się na alkoholików świadomych i nieuświadomionych...
Z informacji ktore byly podawane oficjalnie jak i te nie oficjalne podawane rowniez ludzi pracujacych w sklepach z % - smialo mozna stwierdzic ze sytuacja ktora dzisiaj wystepuje jest na dobrej drodze do tego aby Małpek sprzedawalo sie wiecej niz piwa, ich sprzedaz rosnie w zawrotnym tempie, Ci zaszczepieni juz „silniczkiem uzaleznienia” wola teraz kupic 2 małpki i pozbyc sie „dowodów zbrodni” w powiedzmy 2-3 minut po opuszczeniu sklepu, niz kupic 4pak piwka i meczyc go przez godzine tym samym wnoszac do domu „materialy dowodowe” ktore moga narazic na nie wygodny zestaw dodatkowych trudnych pytan przez partnera heh.
Mimo iz wychodzi drozej to fakt, ale w obliczu mozliwosci unikniecia tych trudnych pytan czy rozmow to nieczuja sie przez to pokrzywdzeni co jeszcze latwiej jest usprawiedliwic szybka wymowka - „przeciez pracuje wiec mi sie nalezy”.
Masny ostatnio z moją byłą dziewczyną rozkminialiśmy to, że myślę zdecydowana większość osób czeka na wolne własnie po to by móc sobie wypić. W wolnym czasie pijemy, zaraz kiedy będziemy mieć wolne planujemy picie. Czeka na to aby móc się po prostu napić. Z jednej strony jest to dosyć zrozumiałe ale z drugiej przerażające
Jest to koncentracja życia wokół picia - osoby uzależnione taki stosują schemat - znamy wiele takich ludzi.
Ja tak mam od klasy maturalnej:byle do weekend'u.
Przed moją osiemnastką dosyć często imprezowałem i piłem bardzo często. Po moich 18 urodzinach spożycie zmalało, a po odebraniu prawa jazdy wręcz do minimum.
Zauważyłem też że zacząłem się dobrze bawić bez alkoholu, ale nie z każdym. Można się czasem napić ale nie weekend w weekend.
Wszystkiego najlpeszego
Bardzo dobry materiał. To jest dokładnie tak jak powiedziałeś, że picia nie uważa się za wadę. Ogólnie wszystko jest dla ludzi, wiadomo, ale wiecie co jest najgorsze? Mi niedługo minie 1,5 roku, od kiedy postanowiłam sobie, że nie piję alkoholu w ogóle. I jak moim przyjaciołom wystarczyło wytłumaczyć dlaczego nie piję i od razu to zaakceptowali i bawię się z nimi świetnie bez promili, tak mam ogromny problem z przyznawaniem się obcym ludziom, czy ludziom z pracy do tego że ja nie piję. Bo reakcje zawsze są takie same "ale jak to? tak w ogóle nie pijesz?" Ciągle się uczę tego, by nie czuć się speszona w momencie, w którym komuś o tym mówię, ale jest to naprawdę trudne. Bo w tym świecie, kiedy pijesz co weekend i nie pamiętasz co robisz ze sobą, ludzie będą ci przyklaskiwać i śmiać się, że dobry wariat jesteś, a jak mówisz, że nie pijesz w ogóle to albo alkoholik, albo dziwak jakiś. Ale i tak, wszystko wynagradza mi ten uczuć, kiedy rano wstaję pełna życia, a wszyscy moi znajomi mają kaca giganta 😂😂
Bez śmieszków ale bardzo wartościowy odcinek, smutne jest to że ludzie wieku mojego taty, w okolicach sześćdziesiątki uważają ze ludzie którzy nie piją są nie normalni, w senie coś z nimi nie tak 😔ciężko się też odnaleźć w takim środowisku jak nie chcesz pić, a jeszcze bardziej jak piłeś a teraz już Ci z tym aż tak nie jest po drodze.
Tak to prawda ale nawet nie trzeba wracac do lat 60tych, smialo stwierdzam ze nawet jest gorzej poniewaz kiedys nawet osoby nie pijace mimo ze byly uwazane jako odklejone, to pokolenie tamtych lat z duzo wieksza latwoscia akceptowala i szanowala fakt ze ktos nie pije, a w porownaniu do dzisiaj ?, wyobrazmy sobie ze mamy grupe znajomych kolegow czy nawet przyjaciol ktorzy sa z nami dlugo i znajomosc trwa miedzy 10 a nawet 20 lat, (mowimy o znajomych nie z imenia czy nazwiska tylko o takich z ktorymi sie spotykalismy co jakis czas czyli osoby z ktorymi mamy aktywny kontakt - jezeli ktos z tego kregu bedzie chcial zmienc swoje zycie to musi sie z tym liczyc ze taka osoba traci WSZYSTKICH znajomych, powolutku powolutku nie zauwazalnie po cichu az wkoncu dlugi brak odzewu z obu stron spowoduje takie cos, do tego dodajmy ile jest osob ktore potem szykanuja i pokazuja palcem i uzywaja przy innych nasmiewania sie w stylu „ej to ten co nie pije bo jest delikatny” czy tego typu.
Super film, wszystkiego najlepszego!! Teraz z chęcią obejrzałbym odcinek o THC :D
piłem od 15 roku życia, od 16 roku życia powiedzmy regularnie (domówki, koncerty, osiemnastki itp, nie że jakoś nałogowo, ale zdarzyło się przesadzić - wiadomo o co chodzi), w tym roku mam 19 lat i szczerze to mi sie już znudził, jedyne w co sie teraz bawie to testowanie drogich piw raz na jakiś czas
Wszystkiego najlepszego!!!!!!
Oglądam to na mocnym kacu
Byłam dość nieśmiałym dzieckiem i odstawałam od grupy, dlatego pierwszy raz napiłam się w wieku 16 lat w czasie wakacji przed 1 klasa liceum, co osobiście uważam za bardzo późno.
Świetny materiał Masny :)