Jak dla mnie 90% ostatnich produkcji od Marvela nie różnią się niczym od filmów klasy B puszczanych na AXN. Osobiście tak bardzo mnie mdlą nowe postacie, słabe CGI i scenariusze pisane na kolanie, że wolę obejrzeć po raz kolejny Iron Many/Spieder Many/Avengersy, niż cokolwiek z nowych produkcji. Jedynym wyjątkiem są Strażnicy Galaktyki, ale to zasługa obsady i reżysera. Tam po prostu działa wszystko, czyli totalne przeciwieństwo każdej innej producji marvela z tego roku.
,,Jeżeli to koniec było miło" Mimir z God of war 2018 Smutno mi że to uniwersum tak kijowo sobie radzi sobie. A naprawdę pierwsze trzy fazy uwielbiałem i dalej lubię ostatnio w tym roku zrobiłem sobie maraton i podobało mi się tak samo jak kiedyś. Niektóre filmy doceniłem bardziej a niektóre podobały mi się tak samo jak kiedyś i choć większość z tych filmów nie jest idealna to i tak nie powiem że byłby jakiś zły film totalnie że kompletnie bym do niego nie wracał (np: Thor 2 wszyscy go nienawidzą dla mnie był zawsze najniżej w rankingu ale nie uważam go za zły film był po prostu okej). Niezapomnę mojego hype'u, emocji i łez z Endgame i do dziś dla mnie to najlepszy seans kinowy na jakim byłem i to pomimo kolejnych lat gdzie były filmy które mega mi się podobały (Top gun Maverick, Vol3 czy Fabelmanowie) ale żaden z tych filmów nie dał mi takiej dawki wrażeń i emocji jak właśnie pierwszy seans (i drugi też) w kinie na Endgame. A potem to wiadomo. Pierwsze trzy seriale MCU wk...... mnie i to był moment gdzie przestałem oglądać w ogóle to uniwersum i wszystkie Eternalsy, Shangi ci, Thory 4 olałem i nie mam zamiaru ich oglądać bo spodziewam się crapu to samo z serialami. Oczywiście były wyjątki które mnie zaskoczyły No way home okej ale to dlatego że uwielbiam Spider-Mana i chciałem domknąć to co się zaczeło przy F.F.H i było okej miły fanserwis takie 7/10, Wakanda forever też okej ale znów to dlatego że chciałem zobaczyć jak poradzili sobie z śmiercią C.Bosemana i jak to przełożyli na film i moim zdaniem poradzili sobie dobrze a sam film okej 7/10 masa wad ale plusów nie brakuje. Była jeszcze Quantumania która nie była taka zła jak słyszałem ale nie była też dobra a była dla mnie przeciętna i jest to dla mnie najsłabszy film MCU u mnie niżej niż Thor 2. No i ci trzeci strażnicy z początku nie planowałem iść ale ostatecznie poszedłem do kina by zrobić kilka rzeczy: 1.James Gunn nigdy mnie nie zawiódł, 2.Oczekiwałem okej filmu i 3.Chciałem pożegnać się z MCU na dobrze. I po seansie zaskoczyłem się mega i nawet się tego nie spodziewałem a jeszcze zastanawiałem się ,,kiedy ostatnio dałem dyche Marvelowi? hmm 2019 łał ale ten czas leci" i dostałem piąty mój ulubiony film w całym MCU, moje największe zaskoczenie roku no i jak na razie mój film roku. Potem kupiłem na bluray i obejrzałem ponownie i podtrzymuje to. Także pożegnałem z MCU niczym James Gunn i dobrze mi z tym po drodze obejrzałem Hawkeye'a i też miło się zaskoczyłem.
Kiedyś na topie były westerny to i teraz jest superhero. Powstawało wtedy wiele crapów, szczególnie krytykowane były makaronowe westerny. Nie przeszkodziło to jednak temu odłamowi w stworzeniu klasyków takich jak Dobry Zły i Brzydki, to tylko kwestia czasu aż ktoś coś takiego zrobi z superhero.
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść... Moim zdaniem temat wyczerpał się z Avengers Endgame. Widownia, która dorastała razem z pierwszym Iron Manem najprawdopodobniej sięga już po prostu po innego rodzaju filmy lub seriale. Sam zauważyłem, że po prostu mam w pompie co tam teraz strasznego zaatakuje wszechświat albo jaki pomniejszy zbir przez około 2 godziny będzie chciał coś złego w USA sobie robić... 😶 Jestem ciekawy ile osób ma podobnie jak ja, a ile uważa zupełnie na odwrót... 🤔
Bo taka jest prawda. To jest taka inflacja zagrożenia. Prędzej będzie cię obchodzić bardziej kameralna historia ale napisana z sensem niż kolejne ratowanie świata/wszechświata/multiwersum
Po prostu się przejadło, ale prawda jest taka, że jakby nagrali coś bardziej poważniejszego coś w stylu Gacków Nolana to byś pewnie znów się zaciekawił, a jak się kopiuje ten sam cukierkowy schemat w każdym filmie, to musi się to w końcu znużyć. Tam już nawet mało jest momentów, gdzie można się zaśmiać, a dawniej Marvel potrafił rozbawić widza.
W moim przypadku wygląda to w ten sposób, że czym dalej w las tym więcej zmian względem komiksów widzę. Wiadomo, że nie da się tego odwzorować tak 1:1, ale jakoś tak to sprawia, że coraz mniej mam ochotę oglądać filmy z stajni MCU. Kolejną rzeczą jest po prostu znudzenie się tym. Mamy od czasu do czasu jakiś tam film, gdzie pomniejszy zły robi coś złego jak to mówisz i sporadycznie coś na większą skalę jak np. Loki (który nawiasem mówiąc wyszedł akurat serio bardzo dobrze według mnie), ale to taki mały wyjątek. Podsumowując wieje nudą i jako fana komiksów filmowe adaptacje odpychają.
Patrząc na sukces ostatniego batmana, czy strażników czy serialu Boys to raczej nie jest kwestia znudzenia super bohaterami. Problem leży gdzie indziej
Ja właśnie wraz z Endgame zakończyłam swoją przygodę z Marvelem. Dla mnie to było bardzo dobre zwieńczenie tych wszystkich złotych lat Marvela i szczerze mówiąc, już niczego więcej nie potrzebuję od tego studia. Widząc, co się teraz dzieje, dochodzę do wniosku, że za dużo nie straciłam 😅
Mamy typa który posiada nieskończenie wiele groźnych wariantów z przeróżnych uniwersów, zrobienie recastu nigdy nie było bardziej sensowne pod względem tłumaczenia fabularnego.
Tak, ale Jonathan Majors w roli Kanga albo whe who remains wypada w mojej opinii zajebiście. Zaznaczam tutaj odłączenie aktora od jego wykonania kreacji Kanga. Czy jest winny, czy nie to muszę przyznać, że każde sceny z nim ogląda się wyśmienicie.
Problem w tym że mosieli przecież zrobić w ant manie scenę po napisach do filmu którego produkcji długo jeszcze nie zaczną i walnęli tam masę kangow wyglądających tak samo
Ja mimo wszystko staram się patrzeć pozytywnie w przyszłość MCU. Jak bowiem było powiedziane w "Sing": Wiesz czemu czasem warto sięgnąć dna? Bo można się od niego odbić.
Tylko ze w tym wypadku Disney wyciągnął łopatę...nie, wziął koparkę i zaczął kopać jeszcze głębiej. Teraz pomóc może tylko zmiana zarządu albo sprzedaż całego Marvela komuś innemu.
Wydaje mi się, że problem leży też w ogólnym planie na całokształt MCU. Już w filmie o Avengersach mieliśmy obraz tego złego, który czai się za kulisami. W kolejnych filmach mieliśmy do czynienia z jego wysłannikami (LOKI, Ronan). Można było dostrzec pewną spójność (kamienie nieskończoności). Wydawało się, że reżyser danego filmu ma pewną swobodę w ukazaniu historii, musiał jedynie w komponować w to jeden z kamieni. Teraz tego brakuje. Wszystkie historie zdają się być oderwane od siebie aż za bardzo. Wyłazi wielka istota z ziemi (eternals) brak jakiejkolwiek Avangers, a wystarczyło wspomnieć, że ktoś tam został wysłany. Brakuje wspomnieni również nawiązania do tego zderzenia w innych produkcjach. Tłuką się spidermany na statule wolności (a gdzie jest nowy Kapitan Ameryka). Zabijają prezydenta USA i kapitan ameryka niewidoczny. Obrady na temat scrulli i żadnego przedstawiciela z Wakandy. Nawet nie musiał by dużo mówić ale takie detale właśnie wpływają i pokazały by, że to wszystko jest w jakimś stopniu ze sobą połączone. Tego brakuje. W Ant-Man wystarczyło zrobić dwa proste zabiegi 1. uśmiercić kogokolwiek z ekipy Ant-Mana (nie mówię, że jego samego) a po 2. dać uciec Kangowi. Następnie w jakimś kolejnym filmie dać mu z kimś walczyć np. Kapitan Marvel. Następnie gdy pojawiłby się ten właściwy zły i mściwy Kang nawiązać, że ten Kang jest jeszcze źlejszy niż ten z którym walczył Ant Man i Kapitan Marvel. Był idealny kandydat na spadkobierce Iron Mana (chłopak który pomagał mu w 3 części był na pogrzebie) aż się prosiło by to on był jego następcą. Ale lepiej było wprowadzić młodą kobietę, która ni stąd ni zowąd się pojawiła w MCU.
jak dla mnie optymalny byłby model 2 filmy na rok + seriale. 1 film skupiony na jakiejś postaci - osobista historia postaci + odpowiedni dla jej świata komiksów przeciwnik - wyższa kategoria wiekowa i ambitniejszy scenariusz. 1 film skupiony na mcu - niska kategoria wiekowa, family friendly z elementami komediowymi czy fanservice'ami. Seriale z postaciami granymi przez mniej znanych aktorów w postaci uzupelnienia historii czy wyjaśnienia okoliczności danego crossa czy wspolpracy danych bohaterów i możnaby z 2 fazy dobrze wydoić z pieniędzy. 😂
Cóż... 🤷♂️ Już lata temu jak widziałem że Marvel rozpycha się łokciami to podejrzewałem że prędzej czy później skończy się tym co powyżej. 😏 Jak to mówią ,,Pycha kroczy przed upadkiem" a Disney tak jak każdy monopol w Hollywood będzie miało ciężko a jeśli nie wiecie co mam na myśli to polecam materiały historyczne na @Poznać Kino 😉👍
Omijanie problemów związanych z pewnymi innymi, ideologistycznymi, aspektami Hollywood trochę odbija mi się czkawką, bo jest wiadomym, że też miały swój udział w upadku Marvela, ale rozumiem ostrożność. Materiał nadal w miarę solidny
Uważam, że Marvel skończył się na avengers endgame, zabawny zbieg okolicznośc z tym tytułem. Po słabych kilku filmach gdzie zauważyłem coraz więcej ideologi LPG przestałem oglądać to g.
@@ThomeTeque Tak, "w miarę" Rzucanie się ludziom od razu do gardła - co zazwyczaj wynika z ekstremizmu generalnie - nie jest dla mnie czymś normalnym, a myślę, że wyraziłem się dostatecznie dosadnie ze swoją dezaprobatą. Zresztą poddałem komentarz po minimalnym zastanowieniu, jakiś czas temu, korekcji
Cóż, wystarczyło trzymać się formatu trzech filmów na rok, nie bawić się w seriale i powoli z sensem rozwijać wątek Multiversów, tak jak to było z kamieniami nieskończoności. No ale zachłysnęli się sukcesem, podobna sprawa jak Redzi i ich sukces Wieśka, który potem odbił się na Cyberpunku.
Ale ostatecznie Cyberpunk to naprawdę solidna i świetna gra z rozbudowanym ciekawym światem, wciągającą fabułą i postaciami no i co ważniejsze dobrze zarobili na cyberpunku i DLC.
@@tadeusztadek6816A to sory. Aż takim fanem tych uniwersów nie jestem aby rozpoznawać co należy do czego, ale wydaje mi się, że wspominali jakich bohaterów z Avengersów.
Imo seriale spoko, ale nie w takiej ilości i albo o rzeczach mało związanych z "główną" fabułą serii filmów, albo czasem coś poruszyć jako filler, kiedy jest duża przerwa między releasami
Dopóki będą stosować strategię "go woke, go broke" i wszędzie bedą dawać Mary Sue to nie ma co robić sobie nadziei, plus mogli zacząć bardziej robić filmy o problematyce lokalnej a nie całego wszechświata.
Widze ze jest jeden powazny problem nie tylko MCU ale i calego Disneya ktory zostal pominiety: Go woke, go broke czyli usilne pchanie polityki, body positivity LGBTQ itd do filmow zamiast pisac dobre historie. I ja tu nie mam nic przeciwko tym grupą ale nawet oni mają dosyc tego co sie z tymi filami odwala. Bo wychodzi to sztucznie i caly twór koncowy na tym cierpi. Kogo bedzie interesowac to ze jakis no one w filmie jest gejem i musimy temu poswiecic z pol filmu. Albo ,,Silne Niezalezne Kobiety" ktore leją ,,okropnych mezczyzn" po mordach i w ogole nie mają zadnych wad i problemow co skutkuje tez tym ze wiecej emocji w gre aktorską wlozyla by debowa kloda. Dla czego Czarna wdowa czy Gamora dzialaly? Bo mialy tak zwany ,,character arc", pomimo ze byly fikcyjnymi postaciami to zachowywaly sie jak normalni ludzie. Disney dawno o tym zapomnial... Poki sie to nie zmieni (a sie nie zmieni) to ja nie wróżę MCU zadnej przyszlosci. Jedyny plus bedzie taki ze moze ktos z pasją kupi Marvela za pare groszy (bo po tym co Disney zrobil z tą marką to wiecej warta nie bedzie) i zrobi jakis reboot z glową. Czas pokaże...
Fajnie było. Wielki booooooom na kino superbohaterskie i... się skończyło. Może jeszcze Deadpool coś wykombinuje ale to już koniec - przynajmniej na jakiś czas. Nie ma co się oszukiwać. Był czas Jamesa Bonda, był czas Marvella. Jeszcze Spiderman się trzyma (szczególnie Universum!) ale wygląda na to, że to już na razie koniec.
Nie da sie porównać Bonda do MCU. Bondy są produkowane do lat 60-tych, średnio 5 filmów na dekadę (wyjątek to lata 60-te, wtedy było 7 filmów ale też były inne możliwości tworzenia efektów specjalnych). Z czego średnio co dekadę zmienia się aktor grający Bonda. Dodatkowo co aktor to inne uniwersum, choć najlepiej to widać u Craige'a, bo tam jest ciągłość fabularna. Bondy można porównywać tylko do Batmanów albo Spider-Manów. Postaci z MCU prawie nigdy nie miały przedtem swoich solowych filmów a nawet jak miały to mało kto o tym pamięta (film telewizyjny Doktor Strange, Kapitan Ameryka kręcony w Jugosławii czy Nick Fury z Hasselhofem).
Ile można można oglądać super bohaterów? Temat się przejadł, koniec. Jak nie wychodzi to zwijamy namioty. Może kiedyś odżyje chęć oglądania tego typu konwencji. Tymczasem temat się wypalił i wcale nie chodzi o jakość. Tak na prawdę nikt już tu na nic nie czeka. A tym co czekają tylko tak się wydaje. Trzeba iść dalej, świat się zmienia a my razem z nim...a może odwrotnie...
Dokładnie. Moda przeminęła. Dosłownie jedyny film z trykociarzami jaki mnie obchodzi to Joker 2, bo ma na siebie jakiś pomysł. Ewentualnie drugi pattinsonowy Batman, bo w pierwszej części dali nam pewien psychologizm postaci i śledztwo. Choć nadal uważam że ten film to lote wersja gry od Telltale, bo tamta tajemnica domu Wayne była totalnie mroczna i dewastująca
@@racingraptor4758skoro według ciebie "temat się nie wypalił" to wymień mi 5 westernów z lat 2018-2023, które nie są indie projektami pokroju Jeźdźca czy Psich Pazurów. puszczanymi w Sundance czy w naszym Wrocławiu na American Film Festival? Nie wymieniłeś tyle? To znaczy że ten gatunek w praktyce nie istnieje w mainstreamie. To samo będzie z trykociarzami.
Dla mnie pierwszy skład Avengersów był najlepszy. Poza tym myślę że ludzi już zmęczyła ta poprawność polityczna jaką nam wciskają choćby poprzez film The Marvels. To jest tak samo jak z drugą częścią TopGun gdzie nakręcenie filmu w prawdziwych samolotach a nie w GreenRoomie sprawiło że odnieśli tak spektakularny sukces. Tam się po prostu czuje tę szybkość, tę walkę z przeciążeniami, tę grę aktorską, choć sama fabuła filmu mnie nie zachwyciła.
Różnicą między Marvel Studios a DC Studios (przed James Gunn'em) jest to, że widzą i słyszą krytykę odnośnie tych wypuszczonych projektów i rozwiązują te problemy.
Wisi mi MCU, i uważam że tak dobrze jak kiedyś to już nie będzie. Oglądam sobie teraz 1 sezon Daredevila, i w porównaniu do dziecinnego i grzecznego MCU to jest prawdziwa petarda. Ale co się dziwić... Powstało to w innych czasach, no i kretyni z dzisiejszego Marvela za to nie odpowiadali. Będzie trochę dziwnie widzieć te same postacie, grane przez tych samych aktórów w dzisiejszym i dziecinnym wydaniu.
Pierwszy sezon to tylko rozgrzewka, później jest jeszcze lepiej! :) Rewelacyjne są tam mastershoty (jeden chyba jakoś pod koniec 1. sezonu, drugi w połowie drugiego sezonu).
Zawsze jest szansa się odbić od dna, tylko trzeba chcieć i mieć odpowiednie osoby u steru. Ja osobiście dodałbym jeszcze zarzut: próba zrobienia nowych filmów dla kobiet. Co przez to rozumiem: zastępowanie znanych bohaterów, złoczyńców ich żeńskimi odpowiednikami na które nikt nie ma pomysłu i wychodzą takie Mary Sue. Jak zrobi się to w jednym filmie, to spoko, można pomyśleć że to eksperyment, najwyżej nie wyjdzie, ale jak robi się to w prawie każdym i to w dodatku w serii która głownie przyciągała do kin swoimi męskimi rolami ( kobiety tez chodziły do kin dla konkretnych aktorów np. Chris Evans, Chris Hemsworth) to mamy przepis na klapę. No i powtarzanie non stop tych samych błedów.... Jak to się może udać? MCU miało aspiracje zrobić coś lepszego i większego niż infinity War i Endgame a wyszło im co wyszło. Receptą mógłby być także reset uniwersum albo skupienie się na nowych postaciach i zupełnie nowych problemach i złoczyńcach, danie starym postaciom zasłużony koniec i emeryturę.
I bardzo dobrze że ta filmowa zaraza zdycha w męczarniach. Nikt tak nie zabił innych gatunków kina rozrywkowego jak Marvel i ich dziadowski pomysł z uniwersum. Lore nigdy nie będzie górował nad fabułą i postaciami. Bo to jak opuszczone ruiny a tętniące życiem miasto.
Jedyną szansą na powrót MCU do dawnej świetności jest sprowadzenie tzw. "Starej Ekipy" poprzez jakiś wielki reset względem tego co się stało w End Game'ie. End Game powinien zamknąć MCU bez kontynuacji albo w ogóle nie powinno się pozbywać 2 najlepszych postaci (Starka i Rogersa). Fani polubili MCU właśnie za oryginalnych Avengersów i to oni powinni grać pierwsze skrzypce natomiast reszta postaci powinna zająć boczny plan.
Według mnie za dużo na raz oraz za dużo wersji, kinowe, seriale, spinofy, za dużo tego jednocześnie za mało ze sobą powiązane, jak by nie było wszystko wcześniej miało spójną całość w postaci end game, po tym jak zakończyła się ta opowieść, jednocześnie kasując kilka kluczowych postaci zrobiło swoje. Na dodatek idą w całą tą poprawność polityczną którą wiele osób już po prostu rzyga, bo jest wciskana na siłę gdzie się da. Tu potrzebny jest wolniejszy ( niej filmów i seriali w roku) ale lepsze, bardziej przemyślane i spójne małymi detalami w całość walki z nowym antagonistą. Ja osobiście nie mam platformy wykupionej więc nie mam dostępu do większości seriali a i same filmy mają gorszą jakość, zwłaszcza efektów specjalnych. Czy bardziej poważne tematy były by dobre, trudno powiedzieć, każdy z bohaterów ma swój styl i np Deadpool na poważnie to nie przejdzie 😂
@@superiorvalter tu pewnie chodzi mu o to że w filmach jest za dużo postaci granych przez murzynów i lgbtq bo pewnie według niego powinno być więcej białych aktorów czyli wchite power czy jakoś tak
Dla mnie MCU wpadło w tę samą pułapkę co F&F. Zamiast budować nowe, interesujące historie, poszli w efekciarstwo. Sęk w tym, że aby efekciarstwo działało, to każda kolejna część musi efektownością, wyraźnie przebijać poprzednika. Tylko w końcu dochodzimy do granicy możliwości ludzkiej wyobraźni i percepcji zrozumienia przez widza. Efektowność przestaje robić wrażenie a bez tego filmu MCU zwyczajnie nie mają zawartości. Tu nie ma za bardzo w którym kierunku ciągnąć uniwersum. Ono zwyczajnie musi swoje odleżeć w szafie.
Zabawne jak pomijany jest temat aktywizmu w disneju, który to jest w dużej mierze przyczyną tej porażki, ale widzę tutaj ciężki syndrom wyparcia w tej kwestii ;)
Szczerze, nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Po Ant Man i Osa: Kwantomania oraz 2 sezonie "Lokiego", mam nadzieję, że Dynastia Kangów okaże się jeszcze lepsza, no i - co dla mnie najważniejsze - na powrót Iron Mana, oczywiście granego przez nikogo innego niż Roberta Downey Jr.
Szczerze mówiąc nie rozumiem opinii, że Secret Invasion jest najgorszym seriale od MCU. Ten tytuł zdecydowanie należy się She-Hulk, od której Secret Invasion był o niebo lepszy. Bardzo dobrze mi się oglądało i była to jedna z lepszych rzeczy w ostatnich czasach od Marvela.
Motyw multiwersum stał się po prostu nudny i dał ekipie MCU możliwość robienia wszystkiego byle jak i bez pomysłu. Bo jak jakiś bohater umrze, to możemy go ściągnąć z innego wymiaru i jest git. Są wyjątki, ale to głównie filmy, gdzie multiwersum ma służyć budowaniu fabuły (jak animowane pajęczaki), a nie stanowić tę fabułę. Już w dwójce Doktora Strange'a wydawało się, że twórcy nie rozumieją na jakich zasadach w ogóle to multiwersum działa. Także raz mamy od groma różnych wariantów tej samej postaci, które rzeczywiście się od siebie różnią, a raz mamy tysiące Ant-Manów, które wyglądają tak samo.
Zobaczymy, póki co disney stacza się na dno po coraz bardziej stromej górce i to z każdej strony, Marvel to tylko jedna grupa odbiorców. Mnie najbardziej ruszają losy Gwiezdnych Wojen, nie widzę sensu dawać im zarabiać na tej marce od czasu sequeli. Oglądalność spada im z każdej strony, lepsze produkcje tracą na tym, że są powiązane z gorszymi. Moim zdaniem She-Hulk była okropną produkcją, z wybitnie okropnym zakończeniem przez to rozwalenie czwartej ściany... Jakby jej historia w komiksach była taka zła... Na Strażnikach łezka poleciała mi przez ckliwe sceny ze zwierzątkami, ale po obejrzeniu filmu i przemyśleniu go stwierdzam że to też nie była dobra produkcja z kiepskim ciągiem dalszym historii. Jestem kobietą, a na Marvels nawet nie byłam i nie mam zamiaru, te pseudo feministyczne produkcje po prostu są nie jadalne, to nie tak że film nie może mieć kobiecej głównej bohaterki, patrz Obcy, Terminator, klasyki ze stylem i smakiem. Disney nie umie w takie tematy co pokazuje już "legendarną", a jeszcze nie powstałą Śnieżką.
Sam nie jestem fanem Marvela, ale to co robią teraz to totalny syf. Lecz strażnicy galaktyki przypadli mi do gustu. Parodia marvela tzn the boys jest świetne.
Zgadzam się z większością słów, i tak obejrze nadchodzace filmy z ciekawosci ale nie czekam jakos na nie, jedyne co mnie z tego uniwersum interesuje to spider-man i avengersi.
Według mnie MCU pikowało w dół od momentu pozbycia się Iron Man bo nie było tam takiego Badass który jest w stanie poświęcić 200% w imię swoich ideałów i ochrony uniwersum potem była chwilowa zwyżka gdy spider Man w końcu skoczył na to miejsce. Według mnie ciężko będzie im się podnieś z tego poziomu poprostu End Gamę zawiesił zbyt wysoko poprzeczkę u fanów. Jako fani oczekujemy teraz większych poświęceń i historii które rozerwą ekran fabuła i efektami
Wiesz to był film jednostrzałowiec, który potrafił grać na emocjach i miał fajne przesłanie ze zwierzątkami. Niestety nic nie wniósł do rozwoju franczyzy pod kątem fabularnym. My potrzebujemy game changera na miarę Infinity War i Endgame
@@Edzieq Dlatego też uważam, że infinity war i end game mocno zaszkodziły marvelowi. Są to bowiem filmy który miały być zwieńczeniem 10 lat produkcji i 20 filmów. Pokazaniem, że nawet najsilniejsi muszą czasem wybrać własne poświęcenie dla dobra innych, coś czego wcześniej nie było i jedynym bohaterem który zginął wcześniej był tylko brat Wandy. Nawet pierwszy film o kapitanie ameryce pokazuje, zaraz po napisach, że przeżył rozbicie samolotu. Przed Infinity war każdy brał marvela za proste kino akcji z super bohaterami, a nie przykład wysokiego prowadzenia fabuł i postaci.
Kino superbohaterskie już danwo upadło ale w latach 2020-2023 są wyjątki jak spiderman across the spider vesre,nwh,i strażnicy galaktyki 3 i jeszcze the Batman
Ja przygodę z Marvelem zakończyłem po Black panther 2 , wtedy już widziałem że to uniwersum nie ma nic więcej do zaoferowania i już się toczy w dół. Nie wiem czy coś jeszcze nas zaskoczy. Szczerze obecnie bardziej kibicuję Dc ale tam też są tarcia. Na ten moment the Boys dali mi odtrutkę na cukierkowego Marvela
Mam dość tych przekombinowanych stawek o los świata, wscheświata, multiwersum jest to poprostu parodia. Opowieści bardziej kameralne skupiające się na bohaterach i mniejszych stawkach pozwoliło by się ponownie wczuć w te opowieści.
Ludzie nie są zmęczeni filmami superhero. Tylko słabymi filmami i narzucaną poprawnością!! A od dawna było wiadome, Marvel w Disnay. To zły pomysł. Wystarczy spojrzeć na coraz gorsze filmy liveaction z na siłę wrzucanymi czarnymi, "niezależnymi" fembotami bez krzty harakteru.
Ja w tym roku zrobiłam maraton Marcela od początku według choronologi. Faktycznie co nowszy film tym gorzej...😢 po the med games poszło nie tak. Fakty dobrze bawiła świetnie przy strażników galaktyki 3 i Shan ching 9 pierścieni. 😂 a reszta , to nawet nie da się oglondać. Ledwie obejrzała lokiego. A tajna inwazja to miałam myli samobójcze
Jak kino superbohaterskie to tylko coś w stylu The Boys, Gen V ewentualnie The Tick. Dla mnie są to produkcje które wyłamują się z formy kina superbohaterskiego. edit Zapomniałem o Peacmekarze
@@simi3998 właśnie dlatego odrazu tytuł mi się skojarzył, końcówka lat 90 początek 2000. Krzesło Chippendale mój ulubiony przeciwnik kleszcza, człowiek z krzesłem zamiast głowy. Mile wspominam. Amazon powiadasz, wyskakuje mi jakiś błąd, ale to obadam wieczorem bo na telefonie to zawsze jakieś błędy są :)
charyzmatyczni aktorzy dobra fabula i ciekawe efekty i montaz - to jest dalej najwazniejsze a nie wesole komedyjki z miliardem zarcikow dla 5 latkow i efektami rodem z gierki komputerowej ze scenariuszami z generatora. moze czas zacząć zatrudniać wlasnie dobrych aktorow a nie z klucza poprawnosci politycznej , lub feministycznej ktorych nikt nie zapamieta ale byleby ilosc kolorów skóry sie zgadzala.
Ile można oglądać w kółko te same historie o superhero z dziecinną fabułą? Do tego naprodukowali tych seriali i filmów tyle, że trzeba być totalnym nołlajfem by być ze wszystkimi pozycjami na bieżąco. No i do tego od "Eternals" zaczęto wpychać woke klimaty do produkcji, co już podsumowało to w jak gównianym kierunku poszły rzeczy od Marvela.
Już ludzie chyba mają dosyć filmów superbohaterskich, ja napewno, wolałbym powrotu prawdziwych filmów sci-fi, czyli jak mówi sama nazwa fantastyczno-NAUKOWYCH
Ja już wielokrotnie pisałem Marvel skończył sięna End game a ich jedyna jeszcze warta uwagi seria czyli Gardian of the galaxy też się zakończyło... Z ich seriali dla mnie w miarę spoko było Wandavizion ale cała reszta nudnawa i nie ciekawa oraz Ze efektami gorszymi niż Who kiled Kapitan alex :DD z poprawnością polityczną w tle. Czy się to kiedyś zmieni?? Wątpię. Jeśli by faktycznie zrobili powrót Iron Mena i Wodwy oraz Rogersa nawet przy pomocy tego ich multiwersum to by było największą durnotą i pójściem na łatwiznę.
Gdzieś przeczytałem, że kino superbohaterskie, ekranizacje komiksów skończą jak western. Hollywood przed laty wyczerpało gatunek westernu przed dekady kręcenia setek westernów. Wiele z nich to arcydzieła. Ale w końcu gatunek umarł, zostały tylko antywesterny. Tak jest już z kinem superbohaterskim. To już ok. 20 lat w kinach, od pierwszych X-Menów, Spidermana, Blade'a. Widać brak nowych pomysłów, wtórność, zmęczenia widzów. Obecnie popularność mają filmy antybohaterskie jak The Boys (to serial oczywiście) albo żerujące na nostalgii za znanymi bohaterami jak Spiderman czy Strażnicy Galaktyki. Tyle. Marvel tylko przyśpieszył upadek gatunku mieszając w to politykę i poprawność polityczną.
Myślę, że ten dołek, który teraz Marvel ma w swoim filmowym i serialowy uniwersum da im trochę do myślenia i bardziej skupia się nad tym co chcą zobaczyć ludzie niż korporacja. Jeżeli taka tendencja się utrzyma to źle widzę połączonie Venoma i reszty od Sony.
W ramach dopowiedzenia nleżałoby podkreślić ,że rok 2023 przyniósł od groma - delikatnie mówiąc - nieudanych seriali oraz filmów. Sam marvel to zaledwie cząstka tego co posiada disney. Ale mimo tego jak poczynia sobie to studio wydaje się, że na ostateczny upadek tego wysypiska toksycznych odpadów jeszcze przyjdzie poczekać. Jeśli jednak się to wydarzy będzie to powód nie do żalu, ale do swiętowania. Przykro, że w tym materiale pominięte zostały inne problemy - arogancja przedstawicieli samej firmy wobec widzów, za każdym razem, gdy odbiór chociażby zwiastunów był kategorycznie niegatywny. O forsowaniu "nowoczesnej" doktryny filmowej także nie nalezy zapominać. Myślę, że Drwal , Critical Drinker, Nerdrotic i im podobni znakomicie ten temat przybliżają, bez ogródek nazywając cały ten syf po imieniu. Żałuję tylko, że nam tak daleko do bojkotów na jaki stać obywateli USA.
Ja tylko przypomne że problem leży u źródła.... a jak nie wiesz o co chodzi.... to pytaj się mądrzejszych.... Stary szef Disneya skutecznie ciagnął na dno wszystkie marki mówiac ze ma być szybciej i więcej
Niech se robią co chcą, ja tego nie oglądam. Na początku to było interesujące, bo nowe i dobrze zrobione, później to już tylko odgrzewanie kotleta. W sumie to fazę 1. widziałem, a odpuściłem gdzieś w połowie 2.
tym czasem ja który urodził się w takich latach że dopiero teraz zacząłem oglądać marvel i w momencie gdy wszyscy jadą po nowym marvelu ja oglądam se stary pierwszy raz w życiu i ciesze się gdy wszyscy się wkurzają (ale loki i shang chi byli spoko)
Osobiście mam szczerą nadzieję, że Disney (i im podobne molochy) zaliczą takie szorowanie pod dnie i prawdziwą wizję bankructwa, jakiego nigdy do tej pory ten przemysł nie zaznał. Może wtedy zamiast produkowania ideologicznych "propagit" - jakimi są ich filmy z ostatnich lat, i przestaną ludzi traktować jak idiotów, którzy jak świnie zeżrą wszystko.
@@superiorvalter Jeśli zadajesz mi to głupie pytanie, to doskonale wiesz o czym mówię, albo jesteś niesamowitym ignorantem... lub od 10 lat żyjesz pod kamieniem i dopiero teraz wyszedłeś na światło dzienne. 😂
@@superiorvalter I nie "czym są", bo odpowiedziałeś sobie niemal sam - choć z błędem, tylko co najwyżej "czym się ta propaganda objawia", lub "co jest tą propagandą?" :P Wystarczy tej straty czasu.
Był całkiem fajny ale bez przesady :D trzeba na pewno dodać że Ezra jest świetnym aktorem i wybitnie się ogląda jego kreacje :) Scenariusz na duży plus imo. Efekty momentami były tragiczne.
Strażnicy Galaktyki 3 to najlepsza część z serii.. chyba mój ulubiony film z całego uniwersum
-Mówić o złej sytuacji MCU
-Wychwalać nadchodzący serial Echo
xDDDD
Nic nie moze przecież wiecznie trwać.
Co zesłał los, trzeba będzie stracić.
idealne podsumowanie
Podumam nad tym przy kawie podczas zachodu Słońca.
Jak dla mnie 90% ostatnich produkcji od Marvela nie różnią się niczym od filmów klasy B puszczanych na AXN. Osobiście tak bardzo mnie mdlą nowe postacie, słabe CGI i scenariusze pisane na kolanie, że wolę obejrzeć po raz kolejny Iron Many/Spieder Many/Avengersy, niż cokolwiek z nowych produkcji. Jedynym wyjątkiem są Strażnicy Galaktyki, ale to zasługa obsady i reżysera. Tam po prostu działa wszystko, czyli totalne przeciwieństwo każdej innej producji marvela z tego roku.
już za rok na tv puls: o 20:00 The Marvels, lepiej niż w kinie xD
Mam nadzieję, że MCU padnie i przyjdą osoby, które będą znały universum, komiksy i będą to lubić
,,Jeżeli to koniec było miło" Mimir z God of war 2018
Smutno mi że to uniwersum tak kijowo sobie radzi sobie. A naprawdę pierwsze trzy fazy uwielbiałem i dalej lubię ostatnio w tym roku zrobiłem sobie maraton i podobało mi się tak samo jak kiedyś. Niektóre filmy doceniłem bardziej a niektóre podobały mi się tak samo jak kiedyś i choć większość z tych filmów nie jest idealna to i tak nie powiem że byłby jakiś zły film totalnie że kompletnie bym do niego nie wracał (np: Thor 2 wszyscy go nienawidzą dla mnie był zawsze najniżej w rankingu ale nie uważam go za zły film był po prostu okej). Niezapomnę mojego hype'u, emocji i łez z Endgame i do dziś dla mnie to najlepszy seans kinowy na jakim byłem i to pomimo kolejnych lat gdzie były filmy które mega mi się podobały (Top gun Maverick, Vol3 czy Fabelmanowie) ale żaden z tych filmów nie dał mi takiej dawki wrażeń i emocji jak właśnie pierwszy seans (i drugi też) w kinie na Endgame. A potem to wiadomo. Pierwsze trzy seriale MCU wk...... mnie i to był moment gdzie przestałem oglądać w ogóle to uniwersum i wszystkie Eternalsy, Shangi ci, Thory 4 olałem i nie mam zamiaru ich oglądać bo spodziewam się crapu to samo z serialami. Oczywiście były wyjątki które mnie zaskoczyły No way home okej ale to dlatego że uwielbiam Spider-Mana i chciałem domknąć to co się zaczeło przy F.F.H i było okej miły fanserwis takie 7/10, Wakanda forever też okej ale znów to dlatego że chciałem zobaczyć jak poradzili sobie z śmiercią C.Bosemana i jak to przełożyli na film i moim zdaniem poradzili sobie dobrze a sam film okej 7/10 masa wad ale plusów nie brakuje. Była jeszcze Quantumania która nie była taka zła jak słyszałem ale nie była też dobra a była dla mnie przeciętna i jest to dla mnie najsłabszy film MCU u mnie niżej niż Thor 2. No i ci trzeci strażnicy z początku nie planowałem iść ale ostatecznie poszedłem do kina by zrobić kilka rzeczy: 1.James Gunn nigdy mnie nie zawiódł, 2.Oczekiwałem okej filmu i 3.Chciałem pożegnać się z MCU na dobrze. I po seansie zaskoczyłem się mega i nawet się tego nie spodziewałem a jeszcze zastanawiałem się ,,kiedy ostatnio dałem dyche Marvelowi? hmm 2019 łał ale ten czas leci" i dostałem piąty mój ulubiony film w całym MCU, moje największe zaskoczenie roku no i jak na razie mój film roku. Potem kupiłem na bluray i obejrzałem ponownie i podtrzymuje to. Także pożegnałem z MCU niczym James Gunn i dobrze mi z tym po drodze obejrzałem Hawkeye'a i też miło się zaskoczyłem.
Aha.
Kiedyś na topie były westerny to i teraz jest superhero. Powstawało wtedy wiele crapów, szczególnie krytykowane były makaronowe westerny. Nie przeszkodziło to jednak temu odłamowi w stworzeniu klasyków takich jak Dobry Zły i Brzydki, to tylko kwestia czasu aż ktoś coś takiego zrobi z superhero.
Może i tak ale wtedy ludzie będą pamiętać tylko ten ,,superherowy Dobry, Zły i Brzydki" o innych nawet nie będą pamiętać 😅
@@YanooshSqueeze No i o to chodzi :) W PRL wcale nie powstały same dobre filmy, zapomnieliśmy po prostu o tych słabych
James Gunn już to robi z super hero.
The boys
Batmany nolana ale to bardziej filmy kryminalne z superbohaterem natomiast i tak sa dospermione
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść...
Moim zdaniem temat wyczerpał się z Avengers Endgame. Widownia, która dorastała razem z pierwszym Iron Manem najprawdopodobniej sięga już po prostu po innego rodzaju filmy lub seriale. Sam zauważyłem, że po prostu mam w pompie co tam teraz strasznego zaatakuje wszechświat albo jaki pomniejszy zbir przez około 2 godziny będzie chciał coś złego w USA sobie robić... 😶 Jestem ciekawy ile osób ma podobnie jak ja, a ile uważa zupełnie na odwrót... 🤔
Bo taka jest prawda. To jest taka inflacja zagrożenia. Prędzej będzie cię obchodzić bardziej kameralna historia ale napisana z sensem niż kolejne ratowanie świata/wszechświata/multiwersum
Po prostu się przejadło, ale prawda jest taka, że jakby nagrali coś bardziej poważniejszego coś w stylu Gacków Nolana to byś pewnie znów się zaciekawił, a jak się kopiuje ten sam cukierkowy schemat w każdym filmie, to musi się to w końcu znużyć. Tam już nawet mało jest momentów, gdzie można się zaśmiać, a dawniej Marvel potrafił rozbawić widza.
W moim przypadku wygląda to w ten sposób, że czym dalej w las tym więcej zmian względem komiksów widzę. Wiadomo, że nie da się tego odwzorować tak 1:1, ale jakoś tak to sprawia, że coraz mniej mam ochotę oglądać filmy z stajni MCU. Kolejną rzeczą jest po prostu znudzenie się tym. Mamy od czasu do czasu jakiś tam film, gdzie pomniejszy zły robi coś złego jak to mówisz i sporadycznie coś na większą skalę jak np. Loki (który nawiasem mówiąc wyszedł akurat serio bardzo dobrze według mnie), ale to taki mały wyjątek. Podsumowując wieje nudą i jako fana komiksów filmowe adaptacje odpychają.
Patrząc na sukces ostatniego batmana, czy strażników czy serialu Boys to raczej nie jest kwestia znudzenia super bohaterami. Problem leży gdzie indziej
Ja właśnie wraz z Endgame zakończyłam swoją przygodę z Marvelem. Dla mnie to było bardzo dobre zwieńczenie tych wszystkich złotych lat Marvela i szczerze mówiąc, już niczego więcej nie potrzebuję od tego studia. Widząc, co się teraz dzieje, dochodzę do wniosku, że za dużo nie straciłam 😅
Mamy typa który posiada nieskończenie wiele groźnych wariantów z przeróżnych uniwersów, zrobienie recastu nigdy nie było bardziej sensowne pod względem tłumaczenia fabularnego.
Tak, ale Jonathan Majors w roli Kanga albo whe who remains wypada w mojej opinii zajebiście. Zaznaczam tutaj odłączenie aktora od jego wykonania kreacji Kanga. Czy jest winny, czy nie to muszę przyznać, że każde sceny z nim ogląda się wyśmienicie.
Pewnie na decyzje z recastem czekają do czasu zakończenia sprawy sądowej.
Problem w tym że mosieli przecież zrobić w ant manie scenę po napisach do filmu którego produkcji długo jeszcze nie zaczną i walnęli tam masę kangow wyglądających tak samo
@@marianpazdzioch9396 no to wiesz, tutaj wchodzimy w gusta i guściki, więc sprawa jest osobista :)
Ja mimo wszystko staram się patrzeć pozytywnie w przyszłość MCU.
Jak bowiem było powiedziane w "Sing":
Wiesz czemu czasem warto sięgnąć dna? Bo można się od niego odbić.
Tylko ze w tym wypadku Disney wyciągnął łopatę...nie, wziął koparkę i zaczął kopać jeszcze głębiej. Teraz pomóc może tylko zmiana zarządu albo sprzedaż całego Marvela komuś innemu.
Wydaje mi się, że problem leży też w ogólnym planie na całokształt MCU. Już w filmie o Avengersach mieliśmy obraz tego złego, który czai się za kulisami. W kolejnych filmach mieliśmy do czynienia z jego wysłannikami (LOKI, Ronan). Można było dostrzec pewną spójność (kamienie nieskończoności). Wydawało się, że reżyser danego filmu ma pewną swobodę w ukazaniu historii, musiał jedynie w komponować w to jeden z kamieni.
Teraz tego brakuje. Wszystkie historie zdają się być oderwane od siebie aż za bardzo. Wyłazi wielka istota z ziemi (eternals) brak jakiejkolwiek Avangers, a wystarczyło wspomnieć, że ktoś tam został wysłany. Brakuje wspomnieni również nawiązania do tego zderzenia w innych produkcjach. Tłuką się spidermany na statule wolności (a gdzie jest nowy Kapitan Ameryka). Zabijają prezydenta USA i kapitan ameryka niewidoczny. Obrady na temat scrulli i żadnego przedstawiciela z Wakandy. Nawet nie musiał by dużo mówić ale takie detale właśnie wpływają i pokazały by, że to wszystko jest w jakimś stopniu ze sobą połączone. Tego brakuje.
W Ant-Man wystarczyło zrobić dwa proste zabiegi 1. uśmiercić kogokolwiek z ekipy Ant-Mana (nie mówię, że jego samego) a po 2. dać uciec Kangowi. Następnie w jakimś kolejnym filmie dać mu z kimś walczyć np. Kapitan Marvel.
Następnie gdy pojawiłby się ten właściwy zły i mściwy Kang nawiązać, że ten Kang jest jeszcze źlejszy niż ten z którym walczył Ant Man i Kapitan Marvel.
Był idealny kandydat na spadkobierce Iron Mana (chłopak który pomagał mu w 3 części był na pogrzebie) aż się prosiło by to on był jego następcą. Ale lepiej było wprowadzić młodą kobietę, która ni stąd ni zowąd się pojawiła w MCU.
Aktualnie to wygląda jakby wzięli losowe komiksy z każdej postaci i na podstawie tego robili filmy, tak jakby na czas filmu istniała tylko ta postać.
jak dla mnie optymalny byłby model 2 filmy na rok + seriale.
1 film skupiony na jakiejś postaci - osobista historia postaci + odpowiedni dla jej świata komiksów przeciwnik - wyższa kategoria wiekowa i ambitniejszy scenariusz.
1 film skupiony na mcu - niska kategoria wiekowa, family friendly z elementami komediowymi czy fanservice'ami.
Seriale z postaciami granymi przez mniej znanych aktorów w postaci uzupelnienia historii czy wyjaśnienia okoliczności danego crossa czy wspolpracy danych bohaterów i możnaby z 2 fazy dobrze wydoić z pieniędzy. 😂
Cóż... 🤷♂️
Już lata temu jak widziałem że Marvel rozpycha się łokciami to podejrzewałem że prędzej czy później skończy się tym co powyżej. 😏
Jak to mówią ,,Pycha kroczy przed upadkiem" a Disney tak jak każdy monopol w Hollywood będzie miało ciężko a jeśli nie wiecie co mam na myśli to polecam materiały historyczne na @Poznać Kino 😉👍
Omijanie problemów związanych z pewnymi innymi, ideologistycznymi, aspektami Hollywood trochę odbija mi się czkawką, bo jest wiadomym, że też miały swój udział w upadku Marvela, ale rozumiem ostrożność.
Materiał nadal w miarę solidny
Uważam, że Marvel skończył się na avengers endgame, zabawny zbieg okolicznośc z tym tytułem. Po słabych kilku filmach gdzie zauważyłem coraz więcej ideologi LPG przestałem oglądać to g.
Przez wymienione kwestie - nie jest solidny. Bo to celowe zaniechanie.
Nadal solidny??? 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
@@ThomeTeque Tak, "w miarę"
Rzucanie się ludziom od razu do gardła - co zazwyczaj wynika z ekstremizmu generalnie - nie jest dla mnie czymś normalnym, a myślę, że wyraziłem się dostatecznie dosadnie ze swoją dezaprobatą. Zresztą poddałem komentarz po minimalnym zastanowieniu, jakiś czas temu, korekcji
Cóż, wystarczyło trzymać się formatu trzech filmów na rok, nie bawić się w seriale i powoli z sensem rozwijać wątek Multiversów, tak jak to było z kamieniami nieskończoności. No ale zachłysnęli się sukcesem, podobna sprawa jak Redzi i ich sukces Wieśka, który potem odbił się na Cyberpunku.
@@gd7668 Ale to nie była ani produkcja Marvel Studios, ani część MCU.
Ale ostatecznie Cyberpunk to naprawdę solidna i świetna gra z rozbudowanym ciekawym światem, wciągającą fabułą i postaciami no i co ważniejsze dobrze zarobili na cyberpunku i DLC.
@@tadeusztadek6816A to sory. Aż takim fanem tych uniwersów nie jestem aby rozpoznawać co należy do czego, ale wydaje mi się, że wspominali jakich bohaterów z Avengersów.
Imo seriale spoko, ale nie w takiej ilości i albo o rzeczach mało związanych z "główną" fabułą serii filmów, albo czasem coś poruszyć jako filler, kiedy jest duża przerwa między releasami
Dopóki będą stosować strategię "go woke, go broke" i wszędzie bedą dawać Mary Sue to nie ma co robić sobie nadziei, plus mogli zacząć bardziej robić filmy o problematyce lokalnej a nie całego wszechświata.
Rozwiniesz myśl?
dopóki ortografia będzie Ci obca, dopóty siedź cicho. Najpierw szkoła, potem wyrażanie opinii.
@@szach-i-mat zadowolony?
@@vincent7584 a co.. ukończyłeś edukacje XD?
@@szach-i-mat Tak bardzo niespodobał ci się jego komentarz że zamierzasz się bawić w jakąś dziecinade?
Widze ze jest jeden powazny problem nie tylko MCU ale i calego Disneya ktory zostal pominiety: Go woke, go broke czyli usilne pchanie polityki, body positivity LGBTQ itd do filmow zamiast pisac dobre historie. I ja tu nie mam nic przeciwko tym grupą ale nawet oni mają dosyc tego co sie z tymi filami odwala. Bo wychodzi to sztucznie i caly twór koncowy na tym cierpi. Kogo bedzie interesowac to ze jakis no one w filmie jest gejem i musimy temu poswiecic z pol filmu. Albo ,,Silne Niezalezne Kobiety" ktore leją ,,okropnych mezczyzn" po mordach i w ogole nie mają zadnych wad i problemow co skutkuje tez tym ze wiecej emocji w gre aktorską wlozyla by debowa kloda. Dla czego Czarna wdowa czy Gamora dzialaly? Bo mialy tak zwany ,,character arc", pomimo ze byly fikcyjnymi postaciami to zachowywaly sie jak normalni ludzie. Disney dawno o tym zapomnial...
Poki sie to nie zmieni (a sie nie zmieni) to ja nie wróżę MCU zadnej przyszlosci. Jedyny plus bedzie taki ze moze ktos z pasją kupi Marvela za pare groszy (bo po tym co Disney zrobil z tą marką to wiecej warta nie bedzie) i zrobi jakis reboot z glową. Czas pokaże...
Fajnie było. Wielki booooooom na kino superbohaterskie i... się skończyło. Może jeszcze Deadpool coś wykombinuje ale to już koniec - przynajmniej na jakiś czas. Nie ma co się oszukiwać.
Był czas Jamesa Bonda, był czas Marvella.
Jeszcze Spiderman się trzyma (szczególnie Universum!) ale wygląda na to, że to już na razie koniec.
Nie da sie porównać Bonda do MCU. Bondy są produkowane do lat 60-tych, średnio 5 filmów na dekadę (wyjątek to lata 60-te, wtedy było 7 filmów ale też były inne możliwości tworzenia efektów specjalnych). Z czego średnio co dekadę zmienia się aktor grający Bonda. Dodatkowo co aktor to inne uniwersum, choć najlepiej to widać u Craige'a, bo tam jest ciągłość fabularna. Bondy można porównywać tylko do Batmanów albo Spider-Manów. Postaci z MCU prawie nigdy nie miały przedtem swoich solowych filmów a nawet jak miały to mało kto o tym pamięta (film telewizyjny Doktor Strange, Kapitan Ameryka kręcony w Jugosławii czy Nick Fury z Hasselhofem).
Ile można można oglądać super bohaterów? Temat się przejadł, koniec. Jak nie wychodzi to zwijamy namioty. Może kiedyś odżyje chęć oglądania tego typu konwencji. Tymczasem temat się wypalił i wcale nie chodzi o jakość. Tak na prawdę nikt już tu na nic nie czeka. A tym co czekają tylko tak się wydaje. Trzeba iść dalej, świat się zmienia a my razem z nim...a może odwrotnie...
Dokładnie. Moda przeminęła. Dosłownie jedyny film z trykociarzami jaki mnie obchodzi to Joker 2, bo ma na siebie jakiś pomysł. Ewentualnie drugi pattinsonowy Batman, bo w pierwszej części dali nam pewien psychologizm postaci i śledztwo. Choć nadal uważam że ten film to lote wersja gry od Telltale, bo tamta tajemnica domu Wayne była totalnie mroczna i dewastująca
Nie... temat się nie wypalił... to twórcy się wypalili plus pchanie polityki na lewo i prawo
@@racingraptor4758skoro według ciebie "temat się nie wypalił" to wymień mi 5 westernów z lat 2018-2023, które nie są indie projektami pokroju Jeźdźca czy Psich Pazurów. puszczanymi w Sundance czy w naszym Wrocławiu na American Film Festival? Nie wymieniłeś tyle? To znaczy że ten gatunek w praktyce nie istnieje w mainstreamie. To samo będzie z trykociarzami.
Moim zdaniem mcu ostatnio za dużo postaci wprowadza przez co powstaje więcej filmów/seriali na rok
Dla mnie pierwszy skład Avengersów był najlepszy. Poza tym myślę że ludzi już zmęczyła ta poprawność polityczna jaką nam wciskają choćby poprzez film The Marvels. To jest tak samo jak z drugą częścią TopGun gdzie nakręcenie filmu w prawdziwych samolotach a nie w GreenRoomie sprawiło że odnieśli tak spektakularny sukces. Tam się po prostu czuje tę szybkość, tę walkę z przeciążeniami, tę grę aktorską, choć sama fabuła filmu mnie nie zachwyciła.
Ooo kolejne bohaterkolożki w kolejce. Zycze powodzenia.
Różnicą między Marvel Studios a DC Studios (przed James Gunn'em) jest to, że widzą i słyszą krytykę odnośnie tych wypuszczonych projektów i rozwiązują te problemy.
Niby DC przed Gunnem słyszało krytykę i rozwiązywało problemy, ale zawsze kończyło się tak samo XD
@@Myster665ale coś robili, a Marvel nie
Scarlet już zdemontowała plotki jakoby miała się pojawić w przyszłości MCU
Oby ten kryzys trwał dalej. Zdecydowanie za dużo tego jest...
Mam tylko nadzieję, że MCU nie zapomni o wyjaśnieniu scen po napisach przed resetem uniwersum.
Użyją triku z MIB na zapomnienie i się wszystko zresetuje
Mam obawy że tak się niestanie no chyba że zrozumieją dlczego Saga Nieskończności działała
To ostatnia rzecz o którą powinni się martwić.
Wisi mi MCU, i uważam że tak dobrze jak kiedyś to już nie będzie.
Oglądam sobie teraz 1 sezon Daredevila, i w porównaniu do dziecinnego i grzecznego MCU to jest prawdziwa petarda. Ale co się dziwić... Powstało to w innych czasach, no i kretyni z dzisiejszego Marvela za to nie odpowiadali.
Będzie trochę dziwnie widzieć te same postacie, grane przez tych samych aktórów w dzisiejszym i dziecinnym wydaniu.
Pierwszy sezon to tylko rozgrzewka, później jest jeszcze lepiej! :)
Rewelacyjne są tam mastershoty (jeden chyba jakoś pod koniec 1. sezonu, drugi w połowie drugiego sezonu).
Zawsze jest szansa się odbić od dna, tylko trzeba chcieć i mieć odpowiednie osoby u steru. Ja osobiście dodałbym jeszcze zarzut: próba zrobienia nowych filmów dla kobiet. Co przez to rozumiem: zastępowanie znanych bohaterów, złoczyńców ich żeńskimi odpowiednikami na które nikt nie ma pomysłu i wychodzą takie Mary Sue. Jak zrobi się to w jednym filmie, to spoko, można pomyśleć że to eksperyment, najwyżej nie wyjdzie, ale jak robi się to w prawie każdym i to w dodatku w serii która głownie przyciągała do kin swoimi męskimi rolami ( kobiety tez chodziły do kin dla konkretnych aktorów np. Chris Evans, Chris Hemsworth) to mamy przepis na klapę. No i powtarzanie non stop tych samych błedów.... Jak to się może udać?
MCU miało aspiracje zrobić coś lepszego i większego niż infinity War i Endgame a wyszło im co wyszło. Receptą mógłby być także reset uniwersum albo skupienie się na nowych postaciach i zupełnie nowych problemach i złoczyńcach, danie starym postaciom zasłużony koniec i emeryturę.
W końcu koniec ery filmów komiksowych "At last" !
powrót Iron Mana, Capitana Ameryki, i Black Widow byłby ciekawy pod warunkiem, że byłyby to mroczne wersje z alternatywnego wszechświata
Myślałem że gen V jest spin-offem do The boys a nie rebootem
No bo jest spinoffem. Reboot resetowałby uniwersum a nie dopowiadał historię do aktualnego lore.
@@kvassincta wiem, w filmie powyżej autor tak powiedział
@@franeksmiarowski2307Jest przecież errata na ekranie, ze chodziło mu o spin-off.
@@gd7668masz racje, nie zauważyłem wcześniej
Napisałem spory komentarz a potem zdałem sobie sprawę, że gówno to kogoś obchodzi :)
9:14 Poprostu poprawność polityczna niszczy filmy Marvela
I bardzo dobrze że ta filmowa zaraza zdycha w męczarniach. Nikt tak nie zabił innych gatunków kina rozrywkowego jak Marvel i ich dziadowski pomysł z uniwersum. Lore nigdy nie będzie górował nad fabułą i postaciami. Bo to jak opuszczone ruiny a tętniące życiem miasto.
Jedyną szansą na powrót MCU do dawnej świetności jest sprowadzenie tzw. "Starej Ekipy" poprzez jakiś wielki reset względem tego co się stało w End Game'ie.
End Game powinien zamknąć MCU bez kontynuacji albo w ogóle nie powinno się pozbywać 2 najlepszych postaci (Starka i Rogersa). Fani polubili MCU właśnie za oryginalnych Avengersów i to oni powinni grać pierwsze skrzypce natomiast reszta postaci powinna zająć boczny plan.
Nie, nie jest
Według mnie za dużo na raz oraz za dużo wersji, kinowe, seriale, spinofy, za dużo tego jednocześnie za mało ze sobą powiązane, jak by nie było wszystko wcześniej miało spójną całość w postaci end game, po tym jak zakończyła się ta opowieść, jednocześnie kasując kilka kluczowych postaci zrobiło swoje.
Na dodatek idą w całą tą poprawność polityczną którą wiele osób już po prostu rzyga, bo jest wciskana na siłę gdzie się da.
Tu potrzebny jest wolniejszy ( niej filmów i seriali w roku) ale lepsze, bardziej przemyślane i spójne małymi detalami w całość walki z nowym antagonistą. Ja osobiście nie mam platformy wykupionej więc nie mam dostępu do większości seriali a i same filmy mają gorszą jakość, zwłaszcza efektów specjalnych.
Czy bardziej poważne tematy były by dobre, trudno powiedzieć, każdy z bohaterów ma swój styl i np Deadpool na poważnie to nie przejdzie 😂
Czym jest ta "poprawność polityczna wciskana na siłę"?
Dokładnie. Ta faza mcu to po prostu przyrost ilości nad jakością. To nie mogło się udać.
@@superiorvalter tu pewnie chodzi mu o to że w filmach jest za dużo postaci granych przez murzynów i lgbtq bo pewnie według niego powinno być więcej białych aktorów czyli wchite power czy jakoś tak
Dla mnie MCU wpadło w tę samą pułapkę co F&F. Zamiast budować nowe, interesujące historie, poszli w efekciarstwo. Sęk w tym, że aby efekciarstwo działało, to każda kolejna część musi efektownością, wyraźnie przebijać poprzednika. Tylko w końcu dochodzimy do granicy możliwości ludzkiej wyobraźni i percepcji zrozumienia przez widza. Efektowność przestaje robić wrażenie a bez tego filmu MCU zwyczajnie nie mają zawartości.
Tu nie ma za bardzo w którym kierunku ciągnąć uniwersum. Ono zwyczajnie musi swoje odleżeć w szafie.
Zabawne jak pomijany jest temat aktywizmu w disneju, który to jest w dużej mierze przyczyną tej porażki, ale widzę tutaj ciężki syndrom wyparcia w tej kwestii ;)
XDD
Marvel ma kryzys od końca 3 fazy a to nie było rok temu. Nic nie wyciągają z porażek i nic nie wyciągną bo tak teraz działa w taśmowej produkcji.
W tym roku krytykowanie, a w następnym wychwalanie. Tak się kręci
?
Szczerze, nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Po Ant Man i Osa: Kwantomania oraz 2 sezonie "Lokiego", mam nadzieję, że Dynastia Kangów okaże się jeszcze lepsza, no i - co dla mnie najważniejsze - na powrót Iron Mana, oczywiście granego przez nikogo innego niż Roberta Downey Jr.
A South Park nie nakreślił problemu?
Szczerze mówiąc nie rozumiem opinii, że Secret Invasion jest najgorszym seriale od MCU. Ten tytuł zdecydowanie należy się She-Hulk, od której Secret Invasion był o niebo lepszy. Bardzo dobrze mi się oglądało i była to jedna z lepszych rzeczy w ostatnich czasach od Marvela.
Nie, Secret Invasion jest gorszy od She-Hulk
@@superiorvalter A mnie się podobał, She-Hulk było jednym wielkim nieporozumieniem.
Motyw multiwersum stał się po prostu nudny i dał ekipie MCU możliwość robienia wszystkiego byle jak i bez pomysłu. Bo jak jakiś bohater umrze, to możemy go ściągnąć z innego wymiaru i jest git. Są wyjątki, ale to głównie filmy, gdzie multiwersum ma służyć budowaniu fabuły (jak animowane pajęczaki), a nie stanowić tę fabułę. Już w dwójce Doktora Strange'a wydawało się, że twórcy nie rozumieją na jakich zasadach w ogóle to multiwersum działa. Także raz mamy od groma różnych wariantów tej samej postaci, które rzeczywiście się od siebie różnią, a raz mamy tysiące Ant-Manów, które wyglądają tak samo.
The Marvels jest NAJGORSZYM w historii filmem Marvela
JEDYNĄ zaletą są sceny walki
A Loki jest fantastyczny i niesamowity
Zobaczymy, póki co disney stacza się na dno po coraz bardziej stromej górce i to z każdej strony, Marvel to tylko jedna grupa odbiorców. Mnie najbardziej ruszają losy Gwiezdnych Wojen, nie widzę sensu dawać im zarabiać na tej marce od czasu sequeli. Oglądalność spada im z każdej strony, lepsze produkcje tracą na tym, że są powiązane z gorszymi. Moim zdaniem She-Hulk była okropną produkcją, z wybitnie okropnym zakończeniem przez to rozwalenie czwartej ściany... Jakby jej historia w komiksach była taka zła... Na Strażnikach łezka poleciała mi przez ckliwe sceny ze zwierzątkami, ale po obejrzeniu filmu i przemyśleniu go stwierdzam że to też nie była dobra produkcja z kiepskim ciągiem dalszym historii. Jestem kobietą, a na Marvels nawet nie byłam i nie mam zamiaru, te pseudo feministyczne produkcje po prostu są nie jadalne, to nie tak że film nie może mieć kobiecej głównej bohaterki, patrz Obcy, Terminator, klasyki ze stylem i smakiem. Disney nie umie w takie tematy co pokazuje już "legendarną", a jeszcze nie powstałą Śnieżką.
Sam nie jestem fanem Marvela, ale to co robią teraz to totalny syf. Lecz strażnicy galaktyki przypadli mi do gustu. Parodia marvela tzn the boys jest świetne.
Zgadzam się z większością słów, i tak obejrze nadchodzace filmy z ciekawosci ale nie czekam jakos na nie, jedyne co mnie z tego uniwersum interesuje to spider-man i avengersi.
Według mnie MCU pikowało w dół od momentu pozbycia się Iron Man bo nie było tam takiego Badass który jest w stanie poświęcić 200% w imię swoich ideałów i ochrony uniwersum potem była chwilowa zwyżka gdy spider Man w końcu skoczył na to miejsce. Według mnie ciężko będzie im się podnieś z tego poziomu poprostu End Gamę zawiesił zbyt wysoko poprzeczkę u fanów. Jako fani oczekujemy teraz większych poświęceń i historii które rozerwą ekran fabuła i efektami
Myślę, że nie wrócą do dawnej świetności, ale będą zdarzały się perełki od czasu do czasu, typu Strażnicy 3.
Wiesz to był film jednostrzałowiec, który potrafił grać na emocjach i miał fajne przesłanie ze zwierzątkami.
Niestety nic nie wniósł do rozwoju franczyzy pod kątem fabularnym.
My potrzebujemy game changera na miarę Infinity War i Endgame
@@Edzieq Dlatego też uważam, że infinity war i end game mocno zaszkodziły marvelowi. Są to bowiem filmy który miały być zwieńczeniem 10 lat produkcji i 20 filmów. Pokazaniem, że nawet najsilniejsi muszą czasem wybrać własne poświęcenie dla dobra innych, coś czego wcześniej nie było i jedynym bohaterem który zginął wcześniej był tylko brat Wandy. Nawet pierwszy film o kapitanie ameryce pokazuje, zaraz po napisach, że przeżył rozbicie samolotu. Przed Infinity war każdy brał marvela za proste kino akcji z super bohaterami, a nie przykład wysokiego prowadzenia fabuł i postaci.
Może poprostu ludzie w końcu pokazuje, że nie chcą poprawności politycznej, czarnych naukowców, białych głupich, silnych kobiet
XDDDD
Kino superbohaterskie już danwo upadło ale w latach 2020-2023 są wyjątki jak spiderman across the spider vesre,nwh,i strażnicy galaktyki 3 i jeszcze the Batman
To kolejne dowody na to, że tworzenie filmów Superbochaterskich taśmiowo to fatalny pomysł. Ilość przerasta jakość.
Każdy kryzys może przynieść pozytywne zmiany o ile zostaną wyciągnięte właściwe wnioski, a to już ciężko.
Ja przygodę z Marvelem zakończyłem po Black panther 2 , wtedy już widziałem że to uniwersum nie ma nic więcej do zaoferowania i już się toczy w dół. Nie wiem czy coś jeszcze nas zaskoczy. Szczerze obecnie bardziej kibicuję Dc ale tam też są tarcia. Na ten moment the Boys dali mi odtrutkę na cukierkowego Marvela
Mam dość tych przekombinowanych stawek o los świata, wscheświata, multiwersum jest to poprostu parodia. Opowieści bardziej kameralne skupiające się na bohaterach i mniejszych stawkach pozwoliło by się ponownie wczuć w te opowieści.
Dla mnie finał 2 sezonu Lokiego to chyba moje zakończenie z całym MCU
Czemu ?
U mnie to byli trzeci Strażnicy
Ludzie nie są zmęczeni filmami superhero. Tylko słabymi filmami i narzucaną poprawnością!! A od dawna było wiadome, Marvel w Disnay. To zły pomysł. Wystarczy spojrzeć na coraz gorsze filmy liveaction z na siłę wrzucanymi czarnymi, "niezależnymi" fembotami bez krzty harakteru.
Marvels- chujowe postacie, kto wpadł na kobiecych avengers, na szczęście strażnicy galaktyki trzymają poziom
Kwantomania nakgroszy film ze wzystkich ever
Ci którzy mówią, że antman to najgorszy film z MCU, chyba nie oglądali eternals ;)
Eternals jest cudowny
Ja juz z tych produkcji chyba wyrosłem, chociaz z drugiej strony na Spidermanie i GotG bawilem sie świetnie 😁
Pierwsze ma solidne fundamenty, drugie to niemal autorska kreacja reźysera.
Spider man no way home to było niebo.
@@X-tR3jNie
@@X-tR3jten film stał tylko na nostalgii do starych aktorów. Wywal Tobeya i Andrew a wyleci 3/4 sensu filmu
@@paulinagabrys8874 głupoty gadasz.
Obejrzałem secret invasion dla mojego ulubionego matkojebcy w ramach czczi
3:31 Strażnicy Galaktyki vol 3 jest udane? To było słabe
A ja tam czekam na pełnoprawny debiut Punishera w MCU.
Przecież ma swój serial 2-sezonowy!
@@gd7668 To Netflix, nie MCU.
4:09 Mam rozumieć, że finał "Wandavision" albo "Falcon i Zimowy Żołnierz" był rozczarowaniem?
No Wandavision świetnie się zaczęło a zakończenie było beznadziejne.
Mam nadzieję że po Secret Wars całe MCU się zakończy
Ja w tym roku zrobiłam maraton Marcela od początku według choronologi. Faktycznie co nowszy film tym gorzej...😢 po the med games poszło nie tak. Fakty dobrze bawiła świetnie przy strażników galaktyki 3 i Shan ching 9 pierścieni. 😂 a reszta , to nawet nie da się oglondać. Ledwie obejrzała lokiego. A tajna inwazja to miałam myli samobójcze
Jak kino superbohaterskie to tylko coś w stylu The Boys, Gen V ewentualnie The Tick. Dla mnie są to produkcje które wyłamują się z formy kina superbohaterskiego.
edit Zapomniałem o Peacmekarze
Jakim cudem mojemu oku umknęło coś takiego jak the tick? I dowiaduje się o tym z komentarza na TH-cam?
@@SQNISGOOD ja z początku też myślałem że to będzie jakiś paździerz ale obejrzałem i powiem tak coś pięknego szkoda że to anulowali.
@@simi3998 jestem w stanie sobie wyobrazić, niech połowicznie trzyma poziom bajki. hehe ale już wiem co dziś będę oglądać ;)
@@SQNISGOOD nie oglądałem bajki natomiast serial od amazona mi się podobał.
@@simi3998 właśnie dlatego odrazu tytuł mi się skojarzył, końcówka lat 90 początek 2000. Krzesło Chippendale mój ulubiony przeciwnik kleszcza, człowiek z krzesłem zamiast głowy. Mile wspominam. Amazon powiadasz, wyskakuje mi jakiś błąd, ale to obadam wieczorem bo na telefonie to zawsze jakieś błędy są :)
Ja chcę Kapitana Bombę.
Walaszek grubasie kiedy nowy bomba!?
Co jest martwe, nie może umrzeć.
Akurat intro do SI jest bardzo fajne i jest to najlepsza i najbardziej kreatywna część serialu.
Nie, ten serial jest koszmarnie zły
tylko że to intro wygenerowała AI więc to jeszcze gorzej świadczy o producentach tego serialu.
charyzmatyczni aktorzy dobra fabula i ciekawe efekty i montaz - to jest dalej najwazniejsze a nie wesole komedyjki z miliardem zarcikow dla 5 latkow i efektami rodem z gierki komputerowej ze scenariuszami z generatora. moze czas zacząć zatrudniać wlasnie dobrych aktorow a nie z klucza poprawnosci politycznej , lub feministycznej ktorych nikt nie zapamieta ale byleby ilosc kolorów skóry sie zgadzala.
Faceci mają dość tej feminizacji i przestają oglądać a kobiety nigdy sie tym nie interesowały i nie będą.
Fakt. Ci aktorzy, szczególnie z seriali to jakaś kpina i cyrk na kółkach. Ciężko ich nazwać aktorami. To błazny.
@@ZagrozgXDD
@@X-tR3jCzyli np. kto?
Ile można oglądać w kółko te same historie o superhero z dziecinną fabułą? Do tego naprodukowali tych seriali i filmów tyle, że trzeba być totalnym nołlajfem by być ze wszystkimi pozycjami na bieżąco. No i do tego od "Eternals" zaczęto wpychać woke klimaty do produkcji, co już podsumowało to w jak gównianym kierunku poszły rzeczy od Marvela.
Bo może w końcu ruszał swój tyłek i zaczną robić takie filmy jak serial loki
Już ludzie chyba mają dosyć filmów superbohaterskich, ja napewno, wolałbym powrotu prawdziwych filmów sci-fi, czyli jak mówi sama nazwa fantastyczno-NAUKOWYCH
Marvels to nie jest "taki zły film"? XD Nie istnieje gorsze gówno w całym MCU a Ant Man bije The Marvels na głowę XD
Ja już wielokrotnie pisałem Marvel skończył sięna End game a ich jedyna jeszcze warta uwagi seria czyli Gardian of the galaxy też się zakończyło... Z ich seriali dla mnie w miarę spoko było Wandavizion ale cała reszta nudnawa i nie ciekawa oraz Ze efektami gorszymi niż Who kiled Kapitan alex :DD z poprawnością polityczną w tle. Czy się to kiedyś zmieni?? Wątpię. Jeśli by faktycznie zrobili powrót Iron Mena i Wodwy oraz Rogersa nawet przy pomocy tego ich multiwersum to by było największą durnotą i pójściem na łatwiznę.
Deadpoola nie da się zepsuć ale jeżeli jakimś cudem to zrobią to wtedy będziemy mieć podane na srebrnej tacy że Marvel się pogubił
Gdzieś przeczytałem, że kino superbohaterskie, ekranizacje komiksów skończą jak western. Hollywood przed laty wyczerpało gatunek westernu przed dekady kręcenia setek westernów. Wiele z nich to arcydzieła. Ale w końcu gatunek umarł, zostały tylko antywesterny. Tak jest już z kinem superbohaterskim. To już ok. 20 lat w kinach, od pierwszych X-Menów, Spidermana, Blade'a. Widać brak nowych pomysłów, wtórność, zmęczenia widzów. Obecnie popularność mają filmy antybohaterskie jak The Boys (to serial oczywiście) albo żerujące na nostalgii za znanymi bohaterami jak Spiderman czy Strażnicy Galaktyki. Tyle. Marvel tylko przyśpieszył upadek gatunku mieszając w to politykę i poprawność polityczną.
Spider-Man I Strażnicy Galaktyki zerujące na nostalgii XDDD
Myślę, że ten dołek, który teraz Marvel ma w swoim filmowym i serialowy uniwersum da im trochę do myślenia i bardziej skupia się nad tym co chcą zobaczyć ludzie niż korporacja. Jeżeli taka tendencja się utrzyma to źle widzę połączonie Venoma i reszty od Sony.
Wygląda na to że niczego się nie nauczyli jak na 2025 już mamy zapowiedziane 5 produkcji. Marvel kopie pod sobą dalej
Zarobki to tez poczesci konsekwencja strajku
Jak tylko Disney przejął Marvela to już było wiadomo, że będzie lipa..
W ramach dopowiedzenia nleżałoby podkreślić ,że rok 2023 przyniósł od groma - delikatnie mówiąc - nieudanych seriali oraz filmów. Sam marvel to zaledwie cząstka tego co posiada disney. Ale mimo tego jak poczynia sobie to studio wydaje się, że na ostateczny upadek tego wysypiska toksycznych odpadów jeszcze przyjdzie poczekać. Jeśli jednak się to wydarzy będzie to powód nie do żalu, ale do swiętowania.
Przykro, że w tym materiale pominięte zostały inne problemy - arogancja przedstawicieli samej firmy wobec widzów, za każdym razem, gdy odbiór chociażby zwiastunów był kategorycznie niegatywny. O forsowaniu "nowoczesnej" doktryny filmowej także nie nalezy zapominać. Myślę, że Drwal , Critical Drinker, Nerdrotic i im podobni znakomicie ten temat przybliżają, bez ogródek nazywając cały ten syf po imieniu.
Żałuję tylko, że nam tak daleko do bojkotów na jaki stać obywateli USA.
Ja tylko przypomne że problem leży u źródła.... a jak nie wiesz o co chodzi.... to pytaj się mądrzejszych.... Stary szef Disneya skutecznie ciagnął na dno wszystkie marki mówiac ze ma być szybciej i więcej
Cieszymy się bo jesteśmy Polakami? I cieszymy się jak możemy obserwować jak komuś się powinie noga, upadnie i se głupi ryj rozwali?
brzmi jak cytat Pisarskiego :D
Wincyj bab, wincyj politycznej poprawności.
Echo nie pojawiła się aby w drugim Ant-Manie?
Niech se robią co chcą, ja tego nie oglądam. Na początku to było interesujące, bo nowe i dobrze zrobione, później to już tylko odgrzewanie kotleta. W sumie to fazę 1. widziałem, a odpuściłem gdzieś w połowie 2.
Na starcie byłem przeciwnikiem postaci kanga ale po czasie stwierdziłem że jednak to jest spoko postać i w sumie to ona keruje ten rok w marvelu
Komentarz wyłącznie dla zasięgów.
Ani DCU, ani MCU mnie nie obchodzi. Życzę im jak najlepszej oglądalności, ale beze mnie.
Jak mam być szczery Quantumania mi się podobała XD
Marvel skończył się na Thanosie ;)
tym czasem ja który urodził się w takich latach że dopiero teraz zacząłem oglądać marvel i w momencie gdy wszyscy jadą po nowym marvelu ja oglądam se stary pierwszy raz w życiu i ciesze się gdy wszyscy się wkurzają
(ale loki i shang chi byli spoko)
sam byłem wielkim fanem marvela do ostaniego filmu wiadomo jakiego a później poza serial lokim nawet nie warto czasu tracić
Osobiście mam szczerą nadzieję, że Disney (i im podobne molochy) zaliczą takie szorowanie pod dnie i prawdziwą wizję bankructwa, jakiego nigdy do tej pory ten przemysł nie zaznał.
Może wtedy zamiast produkowania ideologicznych "propagit" - jakimi są ich filmy z ostatnich lat, i przestaną ludzi traktować jak idiotów, którzy jak świnie zeżrą wszystko.
Czym są te "produkcje idologicznycg propagit"?
@@superiorvalter Jeśli zadajesz mi to głupie pytanie, to doskonale wiesz o czym mówię, albo jesteś niesamowitym ignorantem... lub od 10 lat żyjesz pod kamieniem i dopiero teraz wyszedłeś na światło dzienne. 😂
@@superiorvalter I nie "czym są", bo odpowiedziałeś sobie niemal sam - choć z błędem, tylko co najwyżej "czym się ta propaganda objawia", lub "co jest tą propagandą?" :P Wystarczy tej straty czasu.
@@fiorehencerbinAhh kolejny który używa słów których sam nie umie ich znaczenia
@@superiorvalter nie wiem co to słowo oznacza, zapewne jest to pozdrowienie więc go użyję specjalnie dla ciebie: SPIERDALAJ. ;)
Takie Star Wars jest już martwe ponad 20 lat a i tak powstają nowe produkcje oraz masa książek i komiksów 😉
Obejrzalam Echo. Dramat. Shehulk. Dramat. Jedyne spko seriale spod szyldu m to ten o Wandzie i Lokim.
Nie interesuje mnie marvel. DC Rządzi ❤️i najlepszy film tego roku o super bohaterach to THE FLASH pozdro
Nie
Był całkiem fajny ale bez przesady :D trzeba na pewno dodać że Ezra jest świetnym aktorem i wybitnie się ogląda jego kreacje :) Scenariusz na duży plus imo. Efekty momentami były tragiczne.
Fantastyczny materiał.
Czekam tylko na what if