1:56 Należy dodać ,że na podstawie średniowiecznej ,,Pieśni o Nibelungach" powstała w XIX opera autorstwa Richarda Wagnera o tytule ,,Pierścień Nibelunga" (Opera została po raz pierwszy wystawiona w całości w 1876 w Bayreuth) i to właśnie ta opera zainspirowała Tolkiena lub ewentualnie wywarła znaczący wpływ na książkę na podstawie której powstał później film. Więc filmy Fritza Langa nie są tylko odpowiednikiem ,ale wręcz ideowym przodkiem władcy pierścieni. P.S od dawna mnie zastanawiało jak wyglądałaby trylogia Jacksona ,gdyby muzykę do niej skomponował by osobiście sam Wagner niestety nigdy się tego nie dowiemy ,ale na pewno byłoby to wspaniałe oglądać te wyśmienite filmy z epicką muzyką mistrza.
13:21 akurat opowieści z Narnii maja super chronologie. Problemem jest ze glownym bohaterem tych książek jest swiat przedstawiony a nie jakaś konkretna postać. A ludzie lubia w kolejnych częściach filmowych widziec swoich ulubionych bohaterów
Brak mi tu Willow. W latach 90 często pojawiał się ten film w dyskusjach dotyczących ewentualnej ekranizacji Władcy Pierścieni jako przykład, że zatrudnienie ludzi o małym wzroście (nie wiem jak ich teraz bezpiecznie określać by nie dostać jakiegoś bana, więc wybaczcie opisowe określenie) może nie pasować do klimaty Władcy. Jak wiemy Peter obszedł to koncertowo, ale nie zmienia to faktu, że część osób postrzegała wtedy Willow jako taką próbę generalną adaptacji Hobbita czy Władcy.
Trzy dla mnie najważniejsze serie filmowe fantasy: Lotr i Hobbit, Harry Potter i Piraci z Karaibów części 1-3 + 4 Dodałbym jeszcze Star wars no bo też fantasy tyle że w kosmosie
@@tymosaurus2941 Niby space opera, ale magia jednak jest. I miecze :3 Dlatego Gwiezdne Wojny są z pogranicza obu gatunków. Nazywamy to fantastyką, w której wyszczególniamy SF, horror i fantasy
Uważam, że brak "Conana Barbarzyńcy" z 1982 r. to jednak spore niedopowiedzenie. Powiem więcej - brak tego filmu kompromituje ten materiał. To tak jakby ktoś powiedział Oskarowi z TvFilmy: "w kontekście fantasy nie zapomnij o 1982 r." i ten odgrzebał całkowicie zapomniane "Dark Crystal", a pominął film, który włada zbiorową wyobraźnią do dziś (co więcej - również konwencja dark fantasy). "Conan" doskonale wpisuje się w tezę, że gatunek tworzyły głównie ekranizacje. Rozgoryczenie potęguje dwukrotnie wzmiankowanie o jakimś podrzędnym Percym Jacksonie. Nie wiem, może zdejmijcie ten materiał albo zróbcie jakieś addendum z publicznym pokajaniem się. PS Szanuję za Nibelungi, ale ból dupy za brak Conan przeważa.
Władca Pierścieni Drużyna Pierścienia nie była 10 tylko 2 najlepiej zarabiającym filmem w 2001 zaraz po Potterze, a rok później w 2002 zamieniły się miejscami i to druga część Władcy Pierścieni zarobiła więcej i tak samo trzecia część zarobiła dużo więcej niż trzecia część Harrego Pottera. Tak dla jasności. Pozdrawiam serdecznie
Liczyłem na ten komentarz 😊 film mojej młodości. Super kreacja Bavmordy. Dziwnie sie to teraz oglada, bardziej z sentymentu, ale efekty specjalne jak na tamte czasy rewelacja.
Miałam to szczęście, że urodziłam się w 90 roku i już od małego brzdąca urzekło mnie fantasy. W wypożyczalniach VHS wybierałam tylko fantastykę, w bibliotekach też tylko fantastykę, nawet tylko w telewizji czekałam na wszystkie produkcje z tego gatunku. Pamiętam te wszystkie szkolne wyjścia do kina na "Harego Pottera" czy Narnię. Pierwsza dekada lat 2000-cznych przyniosła naprawdę sporo dobrych fantsy. Obecnie to za bardzo dupy nie urywają. Rozczarowałam się "Ergaonem," a już w szczególności Disney zniszczył "Artemisa Fowla", że nie wspomnę o tych produkcjach wiedźminopodobnych czy pierścieniach pały. Liczę na to, że może coś się zmieni. Co do fantasy, które zmieniły kino to dla mnie też sporą nostalgię stanowi Willow (1988). Strasznie lubiłam ten film za dzieciaka i była zła tym jak Disney zniszczył to dzieło.(po prostu są rzeczy, których się nie rusza. )
Jeśli chodzi o mnie to napewno na liście znałby się Conan, Zaklęta w Sokoła, może Willow (nawet jeśli inny kometarz musiał mi o tym przypomnieć), Krull i Fantagiro... :) zastanawiam się nad księżniczką i żebrakiem. Znaczy fantagiro i księżniczka to w sumie produkcje telewizjne, podzielone na przynajmniej dwie części i chyba bardziej to baśnie niż fantasy, ale i tak warto o nich wspomnieć. Obie pochodzą z kraju pizzy i makaronu i są... Jak pizza i makaron.
10:54 zawsze możesz to nadrobić, dość często są organizowane w kinach maratony tych serii. Ja ostatnio spełniłam swoje marzenie z dzieciństwa i pierwszy raz w życiu obejrzałam LOTRa w kinie
Poczułam się stara, jak usłyszałam, że miałeś 3 lata, kiedy LotR i Harry Potter weszli do kin. Ja można powiedzieć, że dorastałam z uczniami Hogwartu, choć część filmów, tych późniejszych nadrobiłam dopiero po latach. Nie znam wszystkich produkcji z tej listy, ale uśmiechnęłam się przy kilku, bo też uważam, że są perełkami fantasy i każdy fan gatunku powinien je zobaczyć
Nie wiem czy tylko ja, ale chciałbym oddać hołd Kolorowi Magii. Już sama książka Pratchett'a jest moją ulubioną książką fantasy, jednak film ogląda mi się za każdym razem z tą samą przyjemnością, nieważne za jak archaiczny by się go nie uznało
Panie Oskarze, Conan the Barbarian - klasyk i podstawa całej heroic fantasy. W zasadzie bez tego dzieła (a myślę też, że bez Willow, niektórzy powiedzieliby jeszcze o Legendzie czy Jumanji) zestawienie kompletnie nie ma sensu - w zasadzie mamy do czynienia bardziej z zestawem 10 najważniejszych baśni, a nie fantasy. Różnica jest drobna, ale odczuwalna. Królewna Śnieżka to nie jest fantasy, tylko baśń. Występowanie magii nie definiuje fantasy. W zasadzie proponuję inną listę: Władca Pierścieni, Conan the Barbarian (Miliusa oczywiście), Krull (redefinicja gatunki - takie niby sf), dark Crystal - owszem, w pełni zgoda w kwestii NIbelungów Langa - pierwsze tak wielkie fantasy, Zaklęta w Sokoła - jak stworzyć fantasy bez zbędnego rozlewu krwi, Excalibur - jedyna udana adaptacja legend arturiańskich, Strings - kto widział ten wie, mało znany a przełomowy, The Highlander - dlaczego nie ma go na tej liście? :), wiem tylko 9 sztuk, ale wybór dziesiątego przekracza moje zdolności, za dużo tytułów w głowie. To tytuły, które uważam za przełomowe, na pewno nie "Kapuścianą wróżkę" - definicji gatunku dokonał Lang, więc filmy do lat 20-tych, no sorry... Mimo to dziękuję za dobry materiał, zmuszający do dyskusji, a o to przecież chodzi. Dziękuję i czekam oczywiście na więcej. Przepraszam za długość komentarza.
Opowieści z Narnii to był mój pierwszy film fantasy... Kocham tą serię i szkoda, że ostatni film miał premierę 14 lat temu. Czekam na to co zmajstruje Netflix
Wreszcie ktoś mi czegoś zazdrości, jestem wzruszona. Razem z siostrą dorastałyśmy przy Potterze, a właściwie razem z nim, bo w chwili, gdy po raz pierwszy obejrzałam "Kamień Filozoficzny" byłam trzy miesiące przed 11 urodzinami i pamiętam to, jakby było wczoraj. Marzec 2002, kino w małym miasteczku (filmy pojawiały się tam z kilkumiesięcznym opóźnieniem od premiery), wycieczka klasowa w 4 klasie podstawówki i ja kompletnie oczarowana. A potem już poszło: książki na bieżąco, filmy na bieżąco i odliczanie od premiery do premiery. Pamiętam nawet premierę ostatniej książki i tę ogromną kolejkę w księgarni sieciowej, której teraz już w tym miejscu nie ma. I przeżywanie wszystkiego razem z bohaterami, a w międzyczasie kupowanie gazetek "Bravo" z plakatami, fotosami i informacjami z planów filmowych. Szczerze?! Nie wyobrażam sobie swojego życia z tamtego okresu bez zakupionych w Biedronce kaset VHS z pierwszym i drugim filmem, które z siostrą oglądałyśmy tak często, aż zdarła się taśma. I tego, jak kłóciłam się o nie z ciotką, która nie chciała mi ich oddać, po tym, jak pożyczyłam je jej dzieciom. To są bezcenne wspomnienia.
Lata '80 były bardzo bogate w fantasy: Conan, Excalibur, Willow, Legenda, Labirynt i jeszcze parę innych. Lepiej było przynajmniej wymienić je z tytułu niż mówić o jakimś Percym Jacksonie czy aż tyle o Opowieści z Narni (2005-2010), które wyszły średnio i one również miały swoje wcześniejsze ekranizacje Kroniki Narni (serial i chyba 2 filmy) pod koniec lat '80.
Tak Pan Bartek ma Racije Potem to co pan Pisze zastompiono to co Przynosi Zyski np cykl Flinstonuw Scooby du Rodzina Adamsuw Smerfy na Koniec Powstała Wytwórnia Marwela na Nastawiona na Efekty Specialne
,,Najlepsze czy też najbardziej wartościowe filmy fantasy w historii kinematografii" - zawsze tego rodzaju lista będzie miała w sobie pierwiastek subiektywności... Zawsze! Bo nie da się zawrzeć w takim oto zestawieniu 7 czy 10 tytułów, po prostu wszystkiego i najobiektywniej najlepszego i najcenniejszego dla popkultury. Z mojej strony lista z odcinka, którą widzimy: bez zarzutu, niczego bym nie zmieniał, jedynie poszerzyłbym ją o jedną pozycję: "Władca Pierścieni" z 1978 roku Bakshiego.
Wspomniany został na końcu "Ród smoka", a zapomniałeś na liście umieścić tak ważny twór jak Gra o Tron. Serial, który właściwie redefiniował seriale fantasy.
Gwiezdny Pył to rewalacyjny film, lubię do niego wracać ale czy miał wpływ na kino fantasy? Napewno nie wstopniu takim jak LOTR czy brakujący tu Willow (mówię o filmie nie serialu). Nie rozumiem obecności tego filmy anime z 2001 bo nigdy o nim nie słyszałem, może bardziej znany jest w USA czy Japonii...bardziej kojarzę producenta Toho ale to chyba twórca Godzilli ;)
Należy wspomnieć, że jakkolwiek Neverending story jest niezłym filmem, to jest też istnym gwałtem na fabule książki i świecie przedstawionym w niej. Mam nadzieję, że kiedyś powstanie serial na jej bazie, który będzie wierniejszy książce
@@aszua4401 autor książki podzielał moją opinię: "Ende zażądał wstrzymania produkcji lub zmiany nazwy filmu, ponieważ jego zdaniem ostatecznie i drastycznie odbiegł on od jego powieści; kiedy tego nie zrobili, pozwał ich i następnie przegrał sprawę."
@@wkilkuslowach_01 I? Stephen King też ostro krytykował genialne "Lśnienie" Kubricka do tego stopnia, że po latach sam nakręcił swoją wersję, swojej książki i wyszła kupa o której nikt nie pamięta. Żaden argument jak widać. Film albo jest dobry albo nie. Zgodność z pierwowzorem nie jest ani zaletą ani wadą tylko cechą.
@@aszua4401 sam pisałeś, że "świetnie zaadoptował" książkę, a to nieprawda. Co nie zmienia, że sam w sobie jest dobrym filmem, co pisałem w oryginalnym komentarzu.
Filmy fantasy tak samo jak sf i w mniejszym stopniu akcyjniaki zostały zjedzone przez filmy superbohaterskie. Dosłownie ostatni prawdziwe fantasy stojące na własych nogach (odliczamy tu 95% remake'ów Disneya) jakie kojarzę z ostatnich 5 lat to te aktorskie DnD. Na szczęście era trykociarzy kończy się i może w końcu będzie jakaś różnorodność gatunkowa w filmach.
"Niekończąca się opowieść" to kwintesencja dobrego fantasy. Śmierć konia w bagnie i ten zwrot akcji na końcu, że to Sebastian musi wybrać nowe imię dla księżniczki, ahhh. Majstersztyk.
Zestawienie fajne, ale wręcz nie znoszę Spirited Away... Byłam na tym filmie w kinie w wieku 8-9 lat, przeraził mnie...bardzo emocjonalnie przeżyłam ten film i pamiętam tylko negatywne emocje. Parę miesięcy temu mój mąż trafił na niego, a ja nie mogłam znieść tego filmu ze względu na pierwszy seans. Zapewne byłam za młoda na ten film, ale nie jestem w stanie go obejrzeć do tej pory 🤣 Ale mój mąż twierdzi, że to bardzo dobre anime. Więc zapewne tak jest tyle, że ja raczej nigdy po ten film już nie sięgnę. 😅
Powstrzymałem się od komentowania zupełnie nieadekwatnego tytułu recenzji ostatniego filmu Scorsese. Ale..... eeeee.....aaaaa.... yyyyy...... jakby to napisac, żeby nie było, że obrażam autora, hejt i jeszcze się czepiam z dupy. Spróbuję, najwyżej się nie uda. Olać Conana w tym zestawieniu to tak jakby robić podobną listę o postapo i olać Mad Maxa. Kolejny materiał, po którym jestem zdania, że znajomość świata filmu prezentowana przez autora jest gdzieś tak przeciętna oraz według mnie tendencyjna. Dla mnie wygląda to tak, że nie poświęcił odrobiny czasu by nadrobić zaległości gatunkowe z lat 80tych, bo jest tam trochę perełek, których wpływ na kino jest widocznie większy od choćby Opowieści z Narnii, które przypadły mi do gustu, ale nie przesadzałbym, że jakoś wybitnie wpłynęły na film jako formę snucia opowieści.
Generalnie się zgadzam, ale brakuje mi bardzo honorowej wzmianki Star Warsów, zwłaszcza oryginalnej trylogii. Przecież to jest czyste fantasy umieszczone w kosmosie, mistyczna Moc, rycerze służący stronie dobra, stary mędrzec, zły imperator, księżniczka w opałach no i charakterystyczne zero to hero i motyw wybrańca! Ale wybaczam za wielokrotne wzmianki o Percym Jacksonie, jestem strasznie zajarana na nadchodzący serial a w polskim internecie praktycznie się o nim nie mówi!
Różnica między baśnią a fantasy jest chyba tylko w wieku opowieści. :) Za baśnie zwykło się uznawać stare opowieści, a za fantasy nowsze. Ale ścisłej granicy i podziału nie ma. Czy dzieła Tolkiena to nie baśnie? Czy niewymienione tu Star Wars to nie baśń, tyle że osadzona w realiach technologii kosmicznej? Ba, nawet dzieła Lema jak Cyberiada mają naprawdę dużo wspólnego z baśniami.
@@Trojden100 Różnic jest znacznie więcej. Np. określenie w czasie - fantasy dzieje się w wykreowanym przez danego autora świecie, z własną historią, systemem, i jest pisane przez autora zupełnie tak, jakby ten świat istniał. Fantasy jest na poważnie - nie masz w stu procentach jasnego podziału na dobro i zło, jest na poważnie, a postaci nie muszą być jednowymiarowe (najczęściej nie są). Inny nacisk na historię, brak konieczności szczęśliwych zakończeń itd. itd. Generalnie jest różnica między np. Kopciuszkiem a Księżniczka Mononoke. Baśń jak i fantasy należy do szeroko rozumianej fantastyki - tak jak i science fiction i horror, ale wszystkie te podgatunki po coś mają swoją sprecyzowana nazwę i po coś się je rozróżnia.
@@Trojden100 I tak. Dzieła Tolkiena to nie baśń tylko właśnie fantasy. Między innymi dlatego, że autor stworzyl całą historię Śródziemia, mapy, bogów, nawet język elficki. xD Pokaż mi gdzieś mapę krainy królewny Śnieżki.
Szanowny Autor zdaje się nie mieć pojęcia czym jest fantasy. Jako chyba już weteran fandomu Sci-Fi objaśnię, że fantasy to jeden z odłamów Sci-Fi i są to opowieści o starych czasach w alternatywnej lub nieznanej historii ziemi a na pewno nie k...... a Królewna Śnieżka. To opowieści o herosach i walce a nie jakieś ekranizacje bajek jak Królewna Śnieżka. Czarnoksiężnik z krainy Oz też naciągnięty na siłę do fantasy jak skóra na byczych cojoness. Już bliżej Opowieściom z Narnii do fantasy. W fantasy nie musi być swoją drogą magii. Wystarczy miecz i krew. Więc Harry Potter też naciągnięty jw. I nie umieścić jak już poniżej ludziska piszą Conana z Arnoldem to nie błąd. To zbrodnia. Ucz się Autorze. Ucz, czym jest fantasy.
gdzie dodam w filmach sci -fi może pojawić się to co w fantasy ,ale akcja dzieje się w kosmosie i bierze nacisk na bardziej naukowy i inżynieryjny obraz tego świata . chodź moc jest jak magia w fantasy to więcej w niej różnic niż podobieństw do magii . Częściej też bohaterowie tego gatunku polegają na technologi niż efektach przypominające magię . Przy okazji sci-fi to też każdy film dziejący się w przyszłości gdzie nasz gatunek lub rasy obce podróżują w śród gwiazd .
Czekałem, czekałem i się nie doczekałem. Wstyd! Poważnie! Coś się zapomniało?! Czy znany jest Tobie R. Howard i jego cykl opowiadań o Conanie? Na podstawie tych, opowiadań zrealizowano kultowy, powtarzam i to z naciskiem, KULTOWY film pt. „Conan barbarzyńca” z początków lat 80-tych, w którym to filmie rolę główną zagrał A. Schwarzenegger. Pominąć ten film, prawdziwy wstyd. Proponuję zatem obejrzeć ową produkcję i po seansie zweryfikować listę! Pozdrawiam.
Ja bym dodał Willow i Conana Barbarzyńcę, no i jeśli już zahaczamy także o Anime, to zdecydowanie Nausicaä z doliny wiatru. Moim zdaniem film lepszy od Spirited Away.
Moim zdaniem to raczej SF niż Fantazy. Ale zgoda że za mało tu Ghibli, a jest z czego wybierać: 1988 Mój sąsiad Totoro 1997 Księżniczka Mononoków 2004- Ruchomy zamek Hauru 2008 Ponyo 2017 Mary i kwiat czarownicy 2006 Opowieści z Ziemiomorza 2010 Tajemniczy świat Arrietty
Powtórzę opinie poprzednich komentarz, bo powtarzać ją trzeba żeby Pan zdał sobie sprawę z tego, jak fatalnym błędem było nie umieszczenie na tej liście Willowa i Conana.
Nie czaję fenomenu "Harego Pottera"... Ostatnio nawet się skusiłem i postanowiłem chwycić pierwszą część. No nie broni się to po latach. Przed wszystkim te dialogi są słabe i ogólnie ten film wcale nie ma w sobie magii. No nie czuję dreszczu emocji przy tej produkcji. Takie jakieś kino familijne do niedzielnego obiadu.
A conan gdzie czy legenda z tomem wymieniasz jakies dziadostwo jak percy a nie wymieniasz conana...albo lista robiona pod oglądalność albo nie wiem. Tym materiałem strzeliliscie sobie w kolano
"Avatara" J. Camerona też ponikad liczę jako Fantasy, choć większość fanow (jak pytem na grupie na Fb) uważa to jako Sci-fi, ale pare like'ów dostalem za pytanie
@@AegisLupus o tym pokahontas to się na sluchalem sporo... ale że ja nie znalazłem historii oraz tej produkcji Disney'a, to w momencie premiery przygód niebieskich kocio-kosmitów nie znałem... to mi się spodobało😁
@@torukmaktopoland ja znałem ale jakoś mnie ominął, co nie zmienia faktu że awatar to przełomowa produkcja i całkiem przyjemna w oglądaniu. Ale inspiracją jest
Eh Spirited Away... nigdy nie zrozumiem fenomenu tego filmu. Taak taaak, pocieszycielki i inne nawiązania ale prędzej bym postawił Nausicę jako jeden z najważniejszych kroków w filmowym fantasy.
Fenomen tego filmu opiera się głównie na tym, że jako pierwsze i jedyne anime w historii otrzymalo Oscara w kategorii najlepszy pełnometrażowy film animowany. A nie jest to szczególnie nobilitujące, patrząc na to, że w większości zwycięzcą Oscarów zostawała animacja Pixara czy Disneya, bo Akademia nie doceniała formy jaką jest film animowany (przez co wiele perełek na przestrzeni lat po prostu obeszło się smakiem, bo ej, tu jest Elsa, a moja córka lubi Elsę). Nausicaa jest filmem przełomowym zarówno z perspektywy historii anime, jak i samej animacji, więc też się zgadzam że pasuje lepiej.
1:56 Należy dodać ,że na podstawie średniowiecznej ,,Pieśni o Nibelungach" powstała w XIX opera autorstwa Richarda Wagnera o tytule ,,Pierścień Nibelunga" (Opera została po raz pierwszy wystawiona w całości w 1876 w Bayreuth) i to właśnie ta opera zainspirowała Tolkiena lub ewentualnie wywarła znaczący wpływ na książkę na podstawie której powstał później film. Więc filmy Fritza Langa nie są tylko odpowiednikiem ,ale wręcz ideowym przodkiem władcy pierścieni.
P.S od dawna mnie zastanawiało jak wyglądałaby trylogia Jacksona ,gdyby muzykę do niej skomponował by osobiście sam Wagner niestety nigdy się tego nie dowiemy ,ale na pewno byłoby to wspaniałe oglądać te wyśmienite filmy z epicką muzyką mistrza.
Jak inni w komentarzach zauważyli, w tym zestawieniu zdecydowanie brak Willow i Conana.
Willow pomimo że jest świetnym filmem, który całym sercem kocham; to nie można o nim powiedzieć że zrewolucjonizował kino
13:21 akurat opowieści z Narnii maja super chronologie. Problemem jest ze glownym bohaterem tych książek jest swiat przedstawiony a nie jakaś konkretna postać. A ludzie lubia w kolejnych częściach filmowych widziec swoich ulubionych bohaterów
szkoda, że na 3 częściach poprzestano
Brak mi tu Willow. W latach 90 często pojawiał się ten film w dyskusjach dotyczących ewentualnej ekranizacji Władcy Pierścieni jako przykład, że zatrudnienie ludzi o małym wzroście (nie wiem jak ich teraz bezpiecznie określać by nie dostać jakiegoś bana, więc wybaczcie opisowe określenie) może nie pasować do klimaty Władcy. Jak wiemy Peter obszedł to koncertowo, ale nie zmienia to faktu, że część osób postrzegała wtedy Willow jako taką próbę generalną adaptacji Hobbita czy Władcy.
Koniecznie do listy trzeba dopisać Willow i Legenda 😀
wlasnie mialem pisac :)
Legenda z Cruisem?
@@Embrod Tak. Fanką tego aktora nie jestem. Ale ten film bardzo lubię. Może dlatego że urodzna na początku lat 80. Pozdrawiam
Trzy dla mnie najważniejsze serie filmowe fantasy:
Lotr i Hobbit, Harry Potter i Piraci z Karaibów części 1-3 + 4
Dodałbym jeszcze Star wars no bo też fantasy tyle że w kosmosie
mordo star wars to science fiction
@@tymosaurus2941 I trochę fantasy
@@tymosaurus2941 Niby space opera, ale magia jednak jest. I miecze :3 Dlatego Gwiezdne Wojny są z pogranicza obu gatunków. Nazywamy to fantastyką, w której wyszczególniamy SF, horror i fantasy
Mi osobiście brakuje Piratów z Karaibów
Uważam, że brak "Conana Barbarzyńcy" z 1982 r. to jednak spore niedopowiedzenie. Powiem więcej - brak tego filmu kompromituje ten materiał. To tak jakby ktoś powiedział Oskarowi z TvFilmy: "w kontekście fantasy nie zapomnij o 1982 r." i ten odgrzebał całkowicie zapomniane "Dark Crystal", a pominął film, który włada zbiorową wyobraźnią do dziś (co więcej - również konwencja dark fantasy). "Conan" doskonale wpisuje się w tezę, że gatunek tworzyły głównie ekranizacje. Rozgoryczenie potęguje dwukrotnie wzmiankowanie o jakimś podrzędnym Percym Jacksonie. Nie wiem, może zdejmijcie ten materiał albo zróbcie jakieś addendum z publicznym pokajaniem się. PS Szanuję za Nibelungi, ale ból dupy za brak Conan przeważa.
Nie dziwię się, jak "Ciemny kryształ" jest ciekawy, tak brak "Conana" karygodny.
Władca Pierścieni Drużyna Pierścienia nie była 10 tylko 2 najlepiej zarabiającym filmem w 2001 zaraz po Potterze, a rok później w 2002 zamieniły się miejscami i to druga część Władcy Pierścieni zarobiła więcej i tak samo trzecia część zarobiła dużo więcej niż trzecia część Harrego Pottera.
Tak dla jasności.
Pozdrawiam serdecznie
Zestawienie najważniejszych filmów fantasy bez Willow? Pan raczy sobie żartować.
Może nie był porywający, ale i tak bardzo dobry.
I zaklętej w sokoła
Oba są super filmami.
O to to!
Liczyłem na ten komentarz 😊 film mojej młodości. Super kreacja Bavmordy. Dziwnie sie to teraz oglada, bardziej z sentymentu, ale efekty specjalne jak na tamte czasy rewelacja.
Miałam to szczęście, że urodziłam się w 90 roku i już od małego brzdąca urzekło mnie fantasy. W wypożyczalniach VHS wybierałam tylko fantastykę, w bibliotekach też tylko fantastykę, nawet tylko w telewizji czekałam na wszystkie produkcje z tego gatunku.
Pamiętam te wszystkie szkolne wyjścia do kina na "Harego Pottera" czy Narnię. Pierwsza dekada lat 2000-cznych przyniosła naprawdę sporo dobrych fantsy.
Obecnie to za bardzo dupy nie urywają. Rozczarowałam się "Ergaonem," a już w szczególności Disney zniszczył "Artemisa Fowla", że nie wspomnę o tych produkcjach wiedźminopodobnych czy pierścieniach pały. Liczę na to, że może coś się zmieni.
Co do fantasy, które zmieniły kino to dla mnie też sporą nostalgię stanowi Willow (1988). Strasznie lubiłam ten film za dzieciaka i była zła tym jak Disney zniszczył to dzieło.(po prostu są rzeczy, których się nie rusza. )
Jak mi jest przykro że dark crystal jest teraz tak mało znany. Bo uważam że to naprawdę arcydzieło biorąc pod uwagę całość :c
Jeśli chodzi o mnie to napewno na liście znałby się Conan, Zaklęta w Sokoła, może Willow (nawet jeśli inny kometarz musiał mi o tym przypomnieć), Krull i Fantagiro... :) zastanawiam się nad księżniczką i żebrakiem. Znaczy fantagiro i księżniczka to w sumie produkcje telewizjne, podzielone na przynajmniej dwie części i chyba bardziej to baśnie niż fantasy, ale i tak warto o nich wspomnieć. Obie pochodzą z kraju pizzy i makaronu i są... Jak pizza i makaron.
Przeczytałem w komentarzu, że na liscie nie ma Conana. Odmawiam oglądania dalej.
10:54 zawsze możesz to nadrobić, dość często są organizowane w kinach maratony tych serii. Ja ostatnio spełniłam swoje marzenie z dzieciństwa i pierwszy raz w życiu obejrzałam LOTRa w kinie
Też byłem na maratonie LOTR i mega mi sie podobało ale niestety cały czas czekam na maraton Hobbita. Widziałaś może czy gdzieś grali albo będą grać?
@@marcinito9825 niestety nie. Ostatni był chyba w 2014 i od tamtej pory nie słychać nic, żeby mieli to powtórzyć. Przynajmniej w Polsce
Poczułam się stara, jak usłyszałam, że miałeś 3 lata, kiedy LotR i Harry Potter weszli do kin. Ja można powiedzieć, że dorastałam z uczniami Hogwartu, choć część filmów, tych późniejszych nadrobiłam dopiero po latach. Nie znam wszystkich produkcji z tej listy, ale uśmiechnęłam się przy kilku, bo też uważam, że są perełkami fantasy i każdy fan gatunku powinien je zobaczyć
A Conan 1982, Labirynt 1986, Willow 1988, Legenda 1985 gdzie znikneły - to same kultowe klasyki
Dorzucił bym tu jeszcze grę o tron jak chyba pierwszy serial fantasy z takim klimatem , nie animowany który dostał tyle uwagi
I konana też
Dla mnie lista spoko, ale brakuje Willow i Conana, czolowych przedstawicieli fantasy lat 80tych.
Conan Barbarzyńca - ukształtował na lata wzór heroic fantasy.
ale i tak Hercules i Xena lepsze
@@starozytnywojownik4315 To dalekie, skundlone potomstwo Conana :)
Nie wiem czy tylko ja, ale chciałbym oddać hołd Kolorowi Magii. Już sama książka Pratchett'a jest moją ulubioną książką fantasy, jednak film ogląda mi się za każdym razem z tą samą przyjemnością, nieważne za jak archaiczny by się go nie uznało
Ja bym dal Labirynt z Connelly z 1986, Legendę z Tomem Cruisem i oczywiscie Willow i Przygody Barona Munchausena. A najlepsze Ghibli to Mononoke.
Brak Willowa (1985) woła o pomstę do nieba ;) chętnie zobaczyłbym takie zestawienie w wersji sf.
Panie Oskarze, Conan the Barbarian - klasyk i podstawa całej heroic fantasy. W zasadzie bez tego dzieła (a myślę też, że bez Willow, niektórzy powiedzieliby jeszcze o Legendzie czy Jumanji) zestawienie kompletnie nie ma sensu - w zasadzie mamy do czynienia bardziej z zestawem 10 najważniejszych baśni, a nie fantasy. Różnica jest drobna, ale odczuwalna. Królewna Śnieżka to nie jest fantasy, tylko baśń. Występowanie magii nie definiuje fantasy. W zasadzie proponuję inną listę: Władca Pierścieni, Conan the Barbarian (Miliusa oczywiście), Krull (redefinicja gatunki - takie niby sf), dark Crystal - owszem, w pełni zgoda w kwestii NIbelungów Langa - pierwsze tak wielkie fantasy, Zaklęta w Sokoła - jak stworzyć fantasy bez zbędnego rozlewu krwi, Excalibur - jedyna udana adaptacja legend arturiańskich, Strings - kto widział ten wie, mało znany a przełomowy, The Highlander - dlaczego nie ma go na tej liście? :), wiem tylko 9 sztuk, ale wybór dziesiątego przekracza moje zdolności, za dużo tytułów w głowie. To tytuły, które uważam za przełomowe, na pewno nie "Kapuścianą wróżkę" - definicji gatunku dokonał Lang, więc filmy do lat 20-tych, no sorry... Mimo to dziękuję za dobry materiał, zmuszający do dyskusji, a o to przecież chodzi. Dziękuję i czekam oczywiście na więcej. Przepraszam za długość komentarza.
Petersena to chyba raczej z Das Boot można kojarzyć. Ale ja się nie znam. Ja tylko kocham kino.
Oprócz Conana i Wilowa dorzuciłbym jeszcze Ostatniego Smoka i Gości Gości.
Ostatni Smok zdecydowanie.
Opowieści z Narnii to był mój pierwszy film fantasy... Kocham tą serię i szkoda, że ostatni film miał premierę 14 lat temu. Czekam na to co zmajstruje Netflix
Wreszcie ktoś mi czegoś zazdrości, jestem wzruszona. Razem z siostrą dorastałyśmy przy Potterze, a właściwie razem z nim, bo w chwili, gdy po raz pierwszy obejrzałam "Kamień Filozoficzny" byłam trzy miesiące przed 11 urodzinami i pamiętam to, jakby było wczoraj. Marzec 2002, kino w małym miasteczku (filmy pojawiały się tam z kilkumiesięcznym opóźnieniem od premiery), wycieczka klasowa w 4 klasie podstawówki i ja kompletnie oczarowana. A potem już poszło: książki na bieżąco, filmy na bieżąco i odliczanie od premiery do premiery. Pamiętam nawet premierę ostatniej książki i tę ogromną kolejkę w księgarni sieciowej, której teraz już w tym miejscu nie ma. I przeżywanie wszystkiego razem z bohaterami, a w międzyczasie kupowanie gazetek "Bravo" z plakatami, fotosami i informacjami z planów filmowych. Szczerze?! Nie wyobrażam sobie swojego życia z tamtego okresu bez zakupionych w Biedronce kaset VHS z pierwszym i drugim filmem, które z siostrą oglądałyśmy tak często, aż zdarła się taśma. I tego, jak kłóciłam się o nie z ciotką, która nie chciała mi ich oddać, po tym, jak pożyczyłam je jej dzieciom. To są bezcenne wspomnienia.
Lata '80 były bardzo bogate w fantasy: Conan, Excalibur, Willow, Legenda, Labirynt i jeszcze parę innych. Lepiej było przynajmniej wymienić je z tytułu niż mówić o jakimś Percym Jacksonie czy aż tyle o Opowieści z Narni (2005-2010), które wyszły średnio i one również miały swoje wcześniejsze ekranizacje Kroniki Narni (serial i chyba 2 filmy) pod koniec lat '80.
Tak Pan Bartek ma Racije Potem to co pan Pisze zastompiono to co Przynosi Zyski np cykl Flinstonuw Scooby du Rodzina Adamsuw Smerfy na Koniec Powstała Wytwórnia Marwela na Nastawiona na Efekty Specialne
,,Najlepsze czy też najbardziej wartościowe filmy fantasy w historii kinematografii" - zawsze tego rodzaju lista będzie miała w sobie pierwiastek subiektywności... Zawsze! Bo nie da się zawrzeć w takim oto zestawieniu 7 czy 10 tytułów, po prostu wszystkiego i najobiektywniej najlepszego i najcenniejszego dla popkultury. Z mojej strony lista z odcinka, którą widzimy: bez zarzutu, niczego bym nie zmieniał, jedynie poszerzyłbym ją o jedną pozycję: "Władca Pierścieni" z 1978 roku Bakshiego.
Wspomniany został na końcu "Ród smoka", a zapomniałeś na liście umieścić tak ważny twór jak Gra o Tron. Serial, który właściwie redefiniował seriale fantasy.
Materiał jest o filmach
Ok, ja rozumiem że Gwiezdne Wojny to Space Fantasy a nie Fantasy ale fakt, że natej liście ich zabrakło zabolał mnie mimo, iż ich nawet nie lubię😢
Jak dla mnie brakuje "Legendy", "Willow", "Conana" oraz "Gwiezdny Pył"
Może Conana nie ma dlatego, że to nie tzw. high fantasy, tylko low fantasy.
Gwiezdny Pył to rewalacyjny film, lubię do niego wracać ale czy miał wpływ na kino fantasy? Napewno nie wstopniu takim jak LOTR czy brakujący tu Willow (mówię o filmie nie serialu). Nie rozumiem obecności tego filmy anime z 2001 bo nigdy o nim nie słyszałem, może bardziej znany jest w USA czy Japonii...bardziej kojarzę producenta Toho ale to chyba twórca Godzilli ;)
Należy wspomnieć, że jakkolwiek Neverending story jest niezłym filmem, to jest też istnym gwałtem na fabule książki i świecie przedstawionym w niej.
Mam nadzieję, że kiedyś powstanie serial na jej bazie, który będzie wierniejszy książce
Jak ¾ adaptacji książek jest gwałtem na fabule...
Kompletne bzdury. Fantastycznie zaadaptował książkę na film i oddał jej klimat i przesłanie. Uwielbiam i jedno i drugie.
@@aszua4401 autor książki podzielał moją opinię: "Ende zażądał wstrzymania produkcji lub zmiany nazwy filmu, ponieważ jego zdaniem ostatecznie i drastycznie odbiegł on od jego powieści; kiedy tego nie zrobili, pozwał ich i następnie przegrał sprawę."
@@wkilkuslowach_01 I? Stephen King też ostro krytykował genialne "Lśnienie" Kubricka do tego stopnia, że po latach sam nakręcił swoją wersję, swojej książki i wyszła kupa o której nikt nie pamięta. Żaden argument jak widać. Film albo jest dobry albo nie. Zgodność z pierwowzorem nie jest ani zaletą ani wadą tylko cechą.
@@aszua4401 sam pisałeś, że "świetnie zaadoptował" książkę, a to nieprawda. Co nie zmienia, że sam w sobie jest dobrym filmem, co pisałem w oryginalnym komentarzu.
Spirited Away był zacny, jednak bardziej z fantasy-anime przychodzi mi na myśl Księżniczka Mononoke
Jakoś brakuje mi w tym zestawieniu Shreka. Na dobre rozpowszechnił on falę bajkowych parodii i innego spojrzenia na klasyczne postacie.
Pierwsze skojarzenie to "Obcy" Ridleya Scotta i Metropolis z 1927 roku
"Obcy" to horror science fiction, nie typowe fantasy.
Filmy fantasy tak samo jak sf i w mniejszym stopniu akcyjniaki zostały zjedzone przez filmy superbohaterskie. Dosłownie ostatni prawdziwe fantasy stojące na własych nogach (odliczamy tu 95% remake'ów Disneya) jakie kojarzę z ostatnich 5 lat to te aktorskie DnD. Na szczęście era trykociarzy kończy się i może w końcu będzie jakaś różnorodność gatunkowa w filmach.
Nazwanie podczas tego filmu "Rings of Power" średniakiem, to co najmniej semantyczne nadużycie ;P
Narnia ma porządek chronologiczny, tylko nie jest on zgodny z kolejnością wydawania książek. Może powinno się wiec zrobić te filmy od 6. części
"Niekończąca się opowieść" to kwintesencja dobrego fantasy. Śmierć konia w bagnie i ten zwrot akcji na końcu, że to Sebastian musi wybrać nowe imię dla księżniczki, ahhh. Majstersztyk.
Zestawienie fajne, ale wręcz nie znoszę Spirited Away... Byłam na tym filmie w kinie w wieku 8-9 lat, przeraził mnie...bardzo emocjonalnie przeżyłam ten film i pamiętam tylko negatywne emocje. Parę miesięcy temu mój mąż trafił na niego, a ja nie mogłam znieść tego filmu ze względu na pierwszy seans. Zapewne byłam za młoda na ten film, ale nie jestem w stanie go obejrzeć do tej pory 🤣 Ale mój mąż twierdzi, że to bardzo dobre anime. Więc zapewne tak jest tyle, że ja raczej nigdy po ten film już nie sięgnę. 😅
Powstrzymałem się od komentowania zupełnie nieadekwatnego tytułu recenzji ostatniego filmu Scorsese. Ale..... eeeee.....aaaaa.... yyyyy...... jakby to napisac, żeby nie było, że obrażam autora, hejt i jeszcze się czepiam z dupy. Spróbuję, najwyżej się nie uda. Olać Conana w tym zestawieniu to tak jakby robić podobną listę o postapo i olać Mad Maxa. Kolejny materiał, po którym jestem zdania, że znajomość świata filmu prezentowana przez autora jest gdzieś tak przeciętna oraz według mnie tendencyjna. Dla mnie wygląda to tak, że nie poświęcił odrobiny czasu by nadrobić zaległości gatunkowe z lat 80tych, bo jest tam trochę perełek, których wpływ na kino jest widocznie większy od choćby Opowieści z Narnii, które przypadły mi do gustu, ale nie przesadzałbym, że jakoś wybitnie wpłynęły na film jako formę snucia opowieści.
brak Conana boli na tej liście
3:46 drobna poprawka to była 8 animacja pełnometrażowo, wcześniejsze się poprostu nie zachowały
1 część Opowieści z Narnii jest wspaniała
Generalnie się zgadzam, ale brakuje mi bardzo honorowej wzmianki Star Warsów, zwłaszcza oryginalnej trylogii. Przecież to jest czyste fantasy umieszczone w kosmosie, mistyczna Moc, rycerze służący stronie dobra, stary mędrzec, zły imperator, księżniczka w opałach no i charakterystyczne zero to hero i motyw wybrańca! Ale wybaczam za wielokrotne wzmianki o Percym Jacksonie, jestem strasznie zajarana na nadchodzący serial a w polskim internecie praktycznie się o nim nie mówi!
Mysle, że autor filmu powinien jednak rozróżniać baśń od fantasy. :P
Różnica między baśnią a fantasy jest chyba tylko w wieku opowieści. :) Za baśnie zwykło się uznawać stare opowieści, a za fantasy nowsze. Ale ścisłej granicy i podziału nie ma.
Czy dzieła Tolkiena to nie baśnie?
Czy niewymienione tu Star Wars to nie baśń, tyle że osadzona w realiach technologii kosmicznej?
Ba, nawet dzieła Lema jak Cyberiada mają naprawdę dużo wspólnego z baśniami.
@@Trojden100 Różnic jest znacznie więcej. Np. określenie w czasie - fantasy dzieje się w wykreowanym przez danego autora świecie, z własną historią, systemem, i jest pisane przez autora zupełnie tak, jakby ten świat istniał. Fantasy jest na poważnie - nie masz w stu procentach jasnego podziału na dobro i zło, jest na poważnie, a postaci nie muszą być jednowymiarowe (najczęściej nie są). Inny nacisk na historię, brak konieczności szczęśliwych zakończeń itd. itd.
Generalnie jest różnica między np. Kopciuszkiem a Księżniczka Mononoke. Baśń jak i fantasy należy do szeroko rozumianej fantastyki - tak jak i science fiction i horror, ale wszystkie te podgatunki po coś mają swoją sprecyzowana nazwę i po coś się je rozróżnia.
@@Trojden100 I tak. Dzieła Tolkiena to nie baśń tylko właśnie fantasy. Między innymi dlatego, że autor stworzyl całą historię Śródziemia, mapy, bogów, nawet język elficki. xD Pokaż mi gdzieś mapę krainy królewny Śnieżki.
Zabrakło willow i legenda z tom Cruise. Lata 80 były równie dobre dla fantasy jak 2000
Conan 1 -2 , Czerwona Sonia
Filmy o Percym Jacksonie przeciętne? Wśród fanów one nawet nie istnieją
Fajne
Szanowny Autor zdaje się nie mieć pojęcia czym jest fantasy. Jako chyba już weteran fandomu Sci-Fi objaśnię, że fantasy to jeden z odłamów Sci-Fi i są to opowieści o starych czasach w alternatywnej lub nieznanej historii ziemi a na pewno nie k...... a Królewna Śnieżka. To opowieści o herosach i walce a nie jakieś ekranizacje bajek jak Królewna Śnieżka. Czarnoksiężnik z krainy Oz też naciągnięty na siłę do fantasy jak skóra na byczych cojoness. Już bliżej Opowieściom z Narnii do fantasy. W fantasy nie musi być swoją drogą magii. Wystarczy miecz i krew. Więc Harry Potter też naciągnięty jw. I nie umieścić jak już poniżej ludziska piszą Conana z Arnoldem to nie błąd. To zbrodnia. Ucz się Autorze. Ucz, czym jest fantasy.
Jak poprzednicy - gdzie Conan, Willow, Nieśmiertelny i Legenda i Labirynt.
Brakuje mi najbardziej Conana i Piratów z Karaibów, a dodał bym jeszcze Legenda i Labirynt
Mi zabrakło Akademii Pana Kleksa i Podróży Pana Kleksa jedyne polskie pełnoprawne fantasy
Jezu ... Niech Percy Jackson będzie dobrą adaptacją 🙏🏼😅
A gdzież " Conan Barbarzyńca" (1982)?
Cool
gdzie dodam w filmach sci -fi może pojawić się to co w fantasy ,ale akcja dzieje się w kosmosie i bierze nacisk na bardziej naukowy i inżynieryjny obraz tego świata . chodź moc jest jak magia w fantasy to więcej w niej różnic niż podobieństw do magii .
Częściej też bohaterowie tego gatunku polegają na technologi niż efektach przypominające magię .
Przy okazji sci-fi to też każdy film dziejący się w przyszłości gdzie nasz gatunek lub rasy obce podróżują w śród gwiazd .
Plusik za Miyazakiego
Skandal! Gdzie Jazon i Argonauci?
Brak Conana .
Czekałem, czekałem i się nie doczekałem. Wstyd! Poważnie! Coś się zapomniało?! Czy znany jest Tobie R. Howard i jego cykl opowiadań o Conanie? Na podstawie tych, opowiadań zrealizowano kultowy, powtarzam i to z naciskiem, KULTOWY film pt. „Conan barbarzyńca” z początków lat 80-tych, w którym to filmie rolę główną zagrał A. Schwarzenegger. Pominąć ten film, prawdziwy wstyd. Proponuję zatem obejrzeć ową produkcję i po seansie zweryfikować listę! Pozdrawiam.
Człowieku XD......CONAN!!!!!!!!!, Fre and Ice, Willow, Legenda. A jak film już za długi to można było chociaż o nich wspomnieć.
Gwiezdne wojny
A Conan? I Piraci z Karaibów?
Potter, pierścionek,i co niekończąca się opowieść!
Ja bym dodał Willow i Conana Barbarzyńcę, no i jeśli już zahaczamy także o Anime, to zdecydowanie Nausicaä z doliny wiatru. Moim zdaniem film lepszy od Spirited Away.
Moim zdaniem to raczej SF niż Fantazy. Ale zgoda że za mało tu Ghibli, a jest z czego wybierać:
1988 Mój sąsiad Totoro
1997 Księżniczka Mononoków
2004- Ruchomy zamek Hauru
2008 Ponyo
2017 Mary i kwiat czarownicy
2006 Opowieści z Ziemiomorza
2010 Tajemniczy świat Arrietty
Myślę, że można by dołożyć do listy kultowego Exkalibura
Powtórzę opinie poprzednich komentarz, bo powtarzać ją trzeba żeby Pan zdał sobie sprawę z tego, jak fatalnym błędem było nie umieszczenie na tej liście Willowa i Conana.
11. Magnaci i Czarodzieje za pokazanie że 0 budżet i 100% pasji też może stworzyć arcydzieło:)
Nie czaję fenomenu "Harego Pottera"... Ostatnio nawet się skusiłem i postanowiłem chwycić pierwszą część. No nie broni się to po latach. Przed wszystkim te dialogi są słabe i ogólnie ten film wcale nie ma w sobie magii. No nie czuję dreszczu emocji przy tej produkcji. Takie jakieś kino familijne do niedzielnego obiadu.
A czemu tutaj nie ma polskiego Wiedźmina z Żebrowskim
A gdzie Conan , Willow , Łowca Androidów 🤔o Metropolis , Star wars , Planecie małp nie wspomnę
Gdzie jest Pan Kleks?
A nasz "Rękopis znaleziony w Saragossie" (1965)?
:P Tajemnica Sagali
W sumie mogliby Silmarilliona nakręcić, serial o początkach Ardy byłby ciekawą koncepcją
Willow, Niesmierelny
Zauważyliście, że to już czwarty film Oskara z cyklu ,,10 filmów, które na zawsze zmieniły kino?" :D
a gdzie jest fantagiro?
hobbit nie był taki zły
Artur i Minimki
Rings of Pała znalazło to tu miejsce, mogłeś to coś odpuścić
Gdzie jest Kinsajz ja sie pytam?
szkoda, że w większości przykładów zabrakło, chociażby krótkiego, uzasadnienia co dany film zmienił i jak wpłynął na kino :(
Jeśli chodzi o książki to Manifest komunistyczny Karola Marksa jest zdecydowanie jedną z najlepszych książek fantasy.
Ja bym dodał jeszcze Pana Kleksa, ale to tylko na naszym polskim podwórku.
Ruchomy zamek hauru fajny serial przed kilku nal Herosi ,choć tylko do pewnego momentu
A gdzie Wieśmak z TVP?
A conan gdzie czy legenda z tomem wymieniasz jakies dziadostwo jak percy a nie wymieniasz conana...albo lista robiona pod oglądalność albo nie wiem. Tym materiałem strzeliliscie sobie w kolano
Willow - no musi być❤:) A czy nie sądzicie, że Shrek też by pasował do tego zestawienia?
willow
Najlepszy!
"Avatara" J. Camerona też ponikad liczę jako Fantasy, choć większość fanow (jak pytem na grupie na Fb) uważa to jako Sci-fi, ale pare like'ów dostalem za pytanie
Raczej sf choć jest nowa to interpretacja Pocahontas.
@@AegisLupus o tym pokahontas to się na sluchalem sporo... ale że ja nie znalazłem historii oraz tej produkcji Disney'a, to w momencie premiery przygód niebieskich kocio-kosmitów nie znałem... to mi się spodobało😁
@@torukmaktopoland ja znałem ale jakoś mnie ominął, co nie zmienia faktu że awatar to przełomowa produkcja i całkiem przyjemna w oglądaniu. Ale inspiracją jest
A gdzie ,,Król lew"?
Eh Spirited Away... nigdy nie zrozumiem fenomenu tego filmu. Taak taaak, pocieszycielki i inne nawiązania ale prędzej bym postawił Nausicę jako jeden z najważniejszych kroków w filmowym fantasy.
Fenomen tego filmu opiera się głównie na tym, że jako pierwsze i jedyne anime w historii otrzymalo Oscara w kategorii najlepszy pełnometrażowy film animowany. A nie jest to szczególnie nobilitujące, patrząc na to, że w większości zwycięzcą Oscarów zostawała animacja Pixara czy Disneya, bo Akademia nie doceniała formy jaką jest film animowany (przez co wiele perełek na przestrzeni lat po prostu obeszło się smakiem, bo ej, tu jest Elsa, a moja córka lubi Elsę). Nausicaa jest filmem przełomowym zarówno z perspektywy historii anime, jak i samej animacji, więc też się zgadzam że pasuje lepiej.
W mojej opinii brakuje tu Krull'a z 1983...
Żyjecie w ziemiance, że nie słyszaliście o Arcane? Serial zdobył 9 nagród Annie i nagrodę Emmie
brakuje mi na tej liscie filmu Labirynt
Opowieści z Narni ,częsci 1 była kręcona w Polsce.