Skąd mam wiedzieć , pierwszy raz wjeżdżając na tą przełączkę, czy jest wąska czy szeroka (w rzeczywistości jest pośrednia, ma 3 nieoznaczone pasy ruchu), a to determinuje sposób ustawienia się na niej. Bałagan i niedokładność jak w całej Polsce. Polska jakość.
Parsknąłem śmiechem jak zobaczyłem strzałki w 4:11 Owszem, taka organizacja miałaby sens, ale w jaki sposób odnosi się to do zasad ogólnych? Przecież to jest normalne skrzyżowanie. Zawracając w ten sposób jedziemy pod prąd. Nie można wymagać od kierowców aby wyobrażali sobie taki miszmasz. Trzeba by było nieco przebudować to miejsce i oddzielić miejsca do zawracania od reszty skrzyżowania.
7:56 - tak jak proponowałem.. Jazda w ten sposób uwłacza przepisom, każdy ch..j na swój strój.. NIE, NIE tak to powinno być Marku - to jednak jest skrzyzowanie i powinny być tam na "przełączce" pomalowane po dwa pasy w każdym kierunku. Wtedy mozna lewy(przy osi) wyznaczyc do skrętu w lewo(i zawracania) a ten skrajny do jazdy "na wprost".. Tak by było "przepisowo".. Od kiedy to jeździmy "na umowę" ???
"potrzebne dodatkowe znaki", "byłoby jaśniej", "zawracajmy po angielsku". Przecież to całe skrzyżowanie to jakieś nieporozumienie. Do zaorania. Każdego z tych kierowców którzy się na nim gubią rozumiem. Parodia. Dziwie się Wam, że próbujecie ten twór tłumaczyć i usprawnić.
Jestem jak najbardziej za proponowanym sposobem zawracania, ale wg. mnie żeby to było bezpieczne powinno się poszerzyć ten łącznik i wyznaczyć tam odpowiednie linie. Ciekawe jak odniosła by się do interpretacji przepisów policja w przypadku stłuczki przy takim zawracaniu jak w tym momencie 7:41
Pytanie brzmi: kto ma pierwszeństwo, gdy samochód na przełączce chce skręcić w lewo, a samochód wjeżdżający na przełączkę też chce skręcić w lewo? Wtedy są wg mnie równouprawnieni i na kolizyjnym kursie. Można argumentować w dwie strony: że ktoś zawraca z głównej drogi (więc ma pierwszeństwo) lub że zawraca (więc nie ma pierwszeństwa). Na Marii Dąbrowskiej jest podobna sytuacja na przełączkach i możliwa kolizyjna jazda dwóch aut w lewo i to bez zawracania któregoś z nich (obydwa po prostu skręcają w lewo, stojąc naprzeciwko siebie).
Tutaj jest problem taki, że mamy temat bezpieczeństwa i płynności. Większość ludzi chce bezpieczeństwa. Wtedy zawracają oraz skręcają w lewo szeroko (kosztem płynności). Jeśli chcemy płynności i zdrowego rozsądku, to jedziemy jak tutaj Pan mówił. Z moich doświadczeń wynika jednak, że dla świętego spokoju lepiej jechać szeroko, czyli pod kątem bezpieczeństwa i wtedy sami nie mamy problemu. Jazda płynnościowa często jest otrąbiana przez szeryfów drogowych którym nie mieści się w głowie jakaś dodatkowa zasada bo im z dziada pradziada wciskali coś innego. Do tego jeśli byśmy mieli skrzyżowanie podobne, ale mniej miejsca - czyli zabralibyśmy miejsce na zawracanie "wąskie" to wtedy już mamy przymus jechania "szeroko". Stąd jako kierowcy, którego otrąbiono za jechanie płynną metodą polecam zawsze jechanie szeroko, bo można jedną zasadę stosować do różnych wielkości najczęstszych skrzyżowań. Niestety kosztem płynności, którą i tak wszyscy mają gdzieś, bo każdy myśli o swojej d :)
4:35 - taki (niby) drobiazg! Dwa samochody zatrzymały się (zwolniły) po przejściu dla pieszych. Skoro nie mogą opuścić natychmiast skrzyżowania, to na nie nie wjeżdżają! Jednak już biały samochód spokojnie pokonał skrzyżowanie! Odrobina zdrowego rozsądku, uwagi, zwracania uwagi na innych użytkowników ruchu i życie stało się prostsze! Naprawdę brawo!
przecież to co zostało zaproponowane w tym programie jest nierealne, to zawracanie po angielsku bez namalowania pasów ruchu to zmieniłoby to skrzyżowanie z tragicznego do niemal nieprzejezdnego
po środku "przełączki" podwójna ciągła i po obu stronach namalowane odwrócone trójkąty i problem rozwiązany. Panie Dworak nie rób Pan z Polski Bangladeszu!
Zgadzam się z Krzyśkiem R. Zawracanie po angielsku przy jednoczesnym skręcaniu w lewo powoduje na tym skrzyżowaniu bałagan. Tym bardziej, że jak widać nie ma tam miejsca na wyznaczenie 4 pasów ruchu (dwa na zawracanie i dwa na skręt w lewo). Zawracanie po angielsku byłoby możliwe tylko, gdyby to była tylko przełączka między dwiema jezdniami a nie element skrzyżowania z drogą podporządkowaną - wtedy trzeba by wyznaczyć tylko dwa pasy do zawracania po jednym w każdym kierunku, i wtedy po angielsku miałoby to sens.
Generalnie burdel jest w Krakowie na takich przełączkach. W wielu miejscach sposób jazdy na nich jest określony pasami, tutaj z kolei zostawione klepisko czyli jak komu się podoba.
Sposób zawracania opisany w tym odcinku jest całkowicie nielogiczny. Zawracanie "po angielsku"- przedni dowcip milordzie. Osoby tak zawracające na "przełączce" jadą pod prąd. Nie lepiej ten manewr podzielić na dwa skręty w lewo? Pierwszy skręt w "przełączkę" do jej osi, a drugi normalnie na dozwolony pas ruchu. Osoby chcące skręcić w lewo w ulicę podporządkowaną ustawiają się na "przełączce" przy prawej krawędzi. W tym miejscu by wystarczyła linia P-4 (podwójna ciągła) na środku "przełączki".
P. Dworak najpierw zachwala znak przedstawiający jak prawidłowo zawracać (1:15) a chwilę później ustala zupełnie inne zasady zwracania, "Po angielsku" ( 2:19). Jak to rozumieć?
Wystarczy namalować pasy, jak jest jakieś proste rondo, to potrafią wysmarować 2 tony farby, a jak jakaś zagmatwana krzyżówka to nie, przecież to jest specjalnie.
Pomysł dobry, ale bez wyrysowanych pasów to nie będzie działać. Pomijam też, że pasy na jezdni to często są traktowane jako ozdobnik a nie znak drogowy poziomy.
Na egzaminie na prawo jazdy zawracałem na podobnym skrzyżowaniu trzymając się lewej strony, tak jak Pan to opisał. Manewr wykonałem tak samo na dwóch różnych przełączkach. Efektem był mój oblany egzamin. Egzaminator powiedział mi, że jeżeli przełączka stanowi część skrzyżowania z przynajmniej jedną odchodzącą prostopadle drogą to nieważne czy skręcamy w lewo czy nawracamy to należy trzyma prawej strony. Więc jak to w końcu powinno być?
Na przełączkach bez skrzyżowania dróg zawracamy przy lewej krawędzi jezdni, natomiast gdy nie jest to przełączka bo istnieje choćby po jednej tylko stronie droga poprzeczna tworząca skrzyżowanie, to jeżeli mamy miejsce po lewej stronie nie kolidując z torem jazdy pojazdu z drogi poprzecznej to możemy zawrócić przy lewej krawędzi jezdni, natomiast jezeli nie mamy pewności, że jest miejsce po lewej przy krawędzi jezdni(skrzyżowanie nie jest poszerzone inaczej mówiąc wyspa na skrzyżowaniu nie jest cofnięta) to zawracamy przy prawej stronie tzn.obieżdżając przynajmniej środek jezdni z prawej strony bo zakłuciłoby to ruch prawostronny, inaczej mówiąc doszłoby do zagrożenia jechania dwóch przeciwległych pojadów na wprost siebie (jest to niebezpieczne bez wględu na pierwszeństwa) i myślę, że tam nie było wolnego miejsca po lewej i dlatego egzaminator wymagał zawrócenia po prawej stronie mówiąc o ruchu prawostronnym. Egzaminator miał rację. Nie dotyczy to ruchu z sygnalizacją świetlną gdzie należy jechać przy lewej krawędzi (skręt w lewo lub zawracanie), chyba, że jest to typowy ruch poprzeczny z sygnalizacją świetlną to wtedy jedziemy po prawej(skręt w lewo lub zawracanie).
Uciąć 2m zieleni namalować cztery pasy w każdym kierunku i po sprawie. Polscy kierowcy sami sobie stwarzają problemy nie patrząc na znaki, nie skupiając się na prowadzeniu samochodu ( pominę ciągłe rozmowy przez telefon i poprawianie włosów ) i często nie zwracają uwagi na innych kierowców.
Panie Marku, proszę mi nie czytać w myślach :P akurat byłem tam kilka dni temu i pomyślałem, że to co tam się dzieje przydało by się do Pana zgłosić, patrzę, a tu odcinek :D
Bardzo fajnie przerobiono tę przełączkę. Jest przedzielona linią ciągłą, przy czym ci jadący od Wiślickiej mają dwa niewyznaczone pasy (jeden do wjazdu w osiedle, drugi do zawrócenia), choć niektórzy stają na środku zajmując oba. A lewy pas od strony Wiślickiej służy obecnie wyłącznie do skrętu w lewo lub zawracania. Niestety ci jadący Andersa prosto w stronę Wiślickiej dalej potrafią wjeżdżać na skrzyżowanie i je blokować. Raz jakiś kozak stojący na środku wyskoczył z auta po tym jak ktoś na niego zatrąbił.
Taka sama sytuacja drogowa jest na przykład na dwóch skrzyżowaniach w ciągu Aleii Mickiewicza. Jedno z ulicą Czarnowiejską (gdzie istnieje fizyczny separator) oraz z ul. Reymonta (gdzie wystarczyło odpowiednie oznakowanie poziome)
Nawet jakby się zmieściły to jest to realne tylko pod warunkiem, że wszyscy dobrze znają to skrzyżowanie i są pewni, że inni też tak pojadą, bo inaczej robi się chaos. Dziwię się, bo jest miejsce, żeby to skrzyżowanie rozbudować, cofnąć przejścia w stronę Huty, zrobić miejsce do zawracania zaraz za przejściem (tak jak teraz tylko cofnięte), wymalować linie, żeby nikt wątpliwości nie miał, nawet tak, żeby zawracający wjeżdżał na lewy pas a skręcający w lewo na prawy, żeby kolizji między nimi nie było.
Tu znaki nic nie dadzą. Należy zawracanie zrobić przed obrębem skrzyżowania. Po co mają niepotrzebnie zajmować skrzyżowanie i utrudniać ruch? A miejsca przecież na to jest. I nagle nie dość, że wszystko stanie się prostsze, czytelniejsze, to jeszcze dużo udrożni.
Tam gdzie można, to linie powinny być namalowane, ale często albo przepisy nie pozwalają, albo po namalowaniu linii będzie gorzej niż bez dodatkowego oznakowania. Inna sprawa, że Kraków wygląda jak skansen rozwiązań drogowych z PRLu...
Pytanie czemu tam jest aż tylu zawracających? Jadą do tej Biedry, na stację paliw kawałek dalej? Nie chcą wcześniej stać w korku żeby skręcić w lewo w Okulickiego i stąd jadą tak na około?
Jak na _skrzyżowaniu_ można zawracać trzymając się lewej strony?! Tej lewej do ruchu w przeciwnym kierunku! Przecież mamy ruch prawostronny. To chyba jakieś regionalizmy PoRDu.
Do lewej strony do *osi jezdni* owszem, ale przejechać za oś jezdni? Na skrzyżowaniu, gdy zawracam to raczej nie. Jeżeli jest tylko przełączka pomiedzy 2 jezdniami, przedzielona pasem zieleni, to wtedy do lewej skrajnej strony. Ale na skrzyżowaniu nie. Jeżeli się myślę to pokażcie mi fragment w dokumencie prawnym. Poprawię się. Samo "doszkol się" raczej nie pomogło :p
2:58 na pytanie dlaczego tak się ustawił do zawracania ten pojazd ? Odpowiedź brzmi ponieważ jest tam ruch dwukierunkowy, a chcąc skręcić w lewo ustawiamy się do osi jezdni. Wydaje mi się, że Pan Marek w tym przypadku tworzy nowe, swoje prawo (?)
Panie Marku nie zawsze zawracający ma być przy lewej krawędzi. Przykład ul M. Dąbrowskiej i wjazd w osiedle Albertyńskie przy sklepie agd, ulica Pokrzywki. Gdy zawracający jest przy lewej krawędzi, ja ląduję na lewym pasie. goo.gl/maps/4Pb8BABarUy
Namalowac linie i strzalki , moze tez znki informacyjne i bedzie git :P tak jak na filmie th-cam.com/video/YsXMhGNvbPg/w-d-xo.html ,a ta linia ciagla jest po to aby lewy pas skrecal a ze srodka zajeli lewy pas aby nie zmieniali pasa ruchu... - skret w lewo i zawracanie i pas jest wolny wtedy.... :) a z bocznych ulic mogli zajaz prawy pas bez kolicyjnie.... :)
największym problemem w tym miejscu są kierowcy, który omijają korek na na Stella-Sawickiego przez stację paliw i to oni są tymi zawracającymi na łączniku.
Łatwo powiedzieć żeby nie wjeżdżać bez możliwości opuszczenia skrzyżowania, tam trzeba uważać naprawdę. Zdarzają się dość często takie sytuacje że jadąc od strony Bogusza chcę przejechać na przełączkę ale z dużą prędkością samochody skręcające w lewo i zawracające od Wiślickiej zajmują całą szerokość przełączki. Trzeba szukać gdzieś luki albo modlić się by jadący Andresa wyhamowali. Ponadto także trzeba uważać na skrzyżowaniu przy Biedronce. Z Biedronki wiadomo włączamy się do ruchu, tak samo z przedłużenia ul. Bogusza włączamy się z drogi wewnętrznej. Pierwszeństwo jest łamane Bogusza/Janiszewskiego. Jadący z Bogusza są tak pewni że mają pierwszeństwo że kiedyś tam stanie się tragedia zwłaszcza że ludzie też chodzą tam jak chcą.
A i jeszcze jedno, proszę pana, jak ma na prawy pas się ustawić zaraz po zwróceniu, jak tam jest ciągła linia?! Przecież to jest w tym kraju wszystko sprzeczne.
O zgrozo! Pan Dworak najpierw zawracając przy lewej krawędzi jedzie pod prąd... Potem jadąc z ulicy Bogusza i skręcając w lewo wymusza pierwszeństwo względem kierowcy Hyundaia. Z której strony ten Pan jest ekspertem ds. bezpieczeństwa? Obecnie są tam wymalowane linie rozdzielające pasy ruchu i dokładnie widać jak w tym odcinku popisał się niewiedzą Pan ekspert...
To jest po prostu beznadziejnie zorganizowane skrzyżowanie. Jest wystarczająco dużo miejsca żeby zrobić możliwość zawracania w jednym i drugim kierunku przed i po tym skrzyżowaniu (wydzielić z pasa zieleni miejsce na jezdnię), samo skrzyżowanie zwęzić, dodać znaki poziome i pionowe oraz zakazać na nim zawracania.
Matko Najświętsza, co to ma być!!! Ja rozumiem, że zawracanie przy lewej ułatwia sprawę, ale w Polsce obowiązuje ruch PRAWOSTRONNY. Co jak będą tam równocześnie 4 pojazdy? Dwa będą zawracały pod prąd a dwa kolejne będą skręcały w lewo... To sobie będą tam na przemian stały po angielsku i polsku? Co to za herezje Pana Dworaka!!!! Oddzielmy od siebie to co jest tam Prawne od tego co jest tam wygodne. Pan Dworak otwarcie namawia do łamania przepisów. Jeśli zawracam przy lewej w stronę orlenu, to jadę pod prąd w stosunku do auta wyjeżdżającego z Bogusza. Oznakowanie jest tam beznadziejne, ale to nie powód by wymyślać, że w Polsce jest ruch prawostronny. Chciałbym zobaczyć wyrok sądu przy kolizji i zeznania Pana Dworaka powołanego na świadka... I żeby nie było, ja rozumiem że jest to ułatwienie, ale Pan Dworak nie ma prawa do Legislacji własnego PRD... i jeszcze namawiania innych. Jakby powiedział że to jest nielegalne, ale ... ostatecznie... ułatwia - choć nie powinno się tak robić.. To nic bym nie napisał. Ale tu Pan Dworak - wyrocznia - legalizuje takie zachowanie... Najważniejsza sprawa jest taka. TO NIE JEST NAWROTKA TO JEST SKRZYŻOWANIE. LEGANIE JEDZIEMY PRZY PRAWEJ. NA ŚRODKU POWINNA BYĆ LINIA ROZDZIELAJĄCA PASY RUCHU. JAK JEST INACZEJ, PROSZĘ PANA DWORAKA O PODANIE PODSTAWY PRAWNEJ DO JAZDY POD PRĄD!
RAJDERS PL Dużo prawdy napisałeś, ale z jednym nie masz racji- ruch prawostronny nie oznacza, że mamy zawracać od środka jezdni(chyba, że źle zrozumiałem Twoją wypowiedź) zawracanie w Polsce zawsze było i jest prawidłowe zarówno przy lewej krawędzi jak i od środka jezdni (obieżdżając środek jezdni). Oczywiście zależy to od rodzaju skrzyżowania tzn. jeśli jest możliwość bezkolizyjnego zawrócenia przy lewej krawędzi czyli jeśli "wyspa" jest cofnięta(pas zieleni jest cofnięty). Pozdrawiam.
@@passenger9000 czy ty czytasz ze zrozumieniem? Właśnie ja wytłumaczyłem jak ważne jest nie zawracać pod prąd czyli jeśli np. wyspa (pas zieleni) jest cofnięta to nie spotkałem jeszcze takiego matoła żeby nie zrozumiał że po to jest cofnięta aby zawrocić bezkolizyjnie oraz dla większych pojazdów, a jeśli jest za ciasno to należy objechać środek skrzyżowania tak aby nie jechać na przeciwko tego z podporządkowanej- wtedy mamy do czynienia z sytuacją nazywaną zachowaj przy zawracaniu ruch prawostronny. Nie w każdym rejonie Polski stosuje się tą zasadę/praktykę bezpieczeństwa - ja stosuję jak większość egzaminatorów i instruktorów.
@@passenger9000 a tak żeby ci ułatwić bo widze, że mylisz sprawy. Nie można mówić że ktoś nie stosuje się do ruchu prawostronnego tylko dlatego że zawraca od lewej strony- a bieże się to z tego że jest to na jezdni Jednokierunkowej! (Zauważ pomyśl) skoro skręcamy w lewo z lewego pasa to możemy upłynnić ruch i zawrócić przy lewej stronie- Pod warunkiem! że nie jedziemy na przeciw pojazdu z podporządkowanej- Ta jedna z Najbardziej Znanych Zasad Ruchu Drogowego obowiązuje i jest stosowana od lat chyba już 60-tych aż do dzisiaj!!! i wszyscy egzaminatorzy jakich spotkałem Bardzo sobie ją cenią!!!! ułatwia ruch jest Obowiązująca od kilkudziesięciu lat!! i Pan Marek Dworak też ją stosuje!!! - a ty chyba jesteś nie w temacie i mylisz wszystko.
Co za idiotyczne skrzyżowanie :D Zawracanie ze skrajnego lewego pasa "pod prąd", ale lewoskręt już z lewego pasa przy osi jezdni prawidłowo. Pomiędzy samochodem zawracającym, a skręcającym w lewo może wjechać jadący w przeciwnym kierunku samochód skręcający w swoje lewo - cyrk.
Czytelne, ale przy czterech pasach ruchu na łączniku, nie zatrybi. Rozwiązanie musiałoby być równie odjechane w kosmos jak na tym skrzyżowaniu, gdzie działa też sygnalizacja: www.google.pl/maps/@52.4134933,16.9157163,3a,75y,256.13h,74.28t/data=!3m6!1e1!3m4!1sfML49-JMr6052rVEtwnfcQ!2e0!7i13312!8i6656
To jeszcze inna ciekawostka tym razem z Wrocławia :P www.google.pl/maps/@51.1048023,17.0290399,3a,75y,302.51h,79.94t/data=!3m6!1e1!3m4!1ss1Zz5HtIJRfy4urTr5nAQQ!2e0!7i13312!8i6656
6 ปีที่แล้ว
Przyznam, że na tym wrocławskim czymś bym się zgubił.
Jak nic, nie ma tygodnia bez wypadku, stłuczki, wymuszenia. Idioci zjeżdżający z A4 przez s7 żeby pod mostem w lewo do miasta jechac to 3 pasy raz stworzyli do skrętu. Sygnalizowanie jazdy po rondzie a brak sygnalizowania zjazdu to już normalka
Z sygnalizowaniem rzeczywiście bywa różnie, ale wypadku dawno tam nie widziałem. Jeżdżę 2 razy w tygodniu i na początku to prawie nie miałem przejazdu żeby ktoś nie wymusił pierwszeństwa a średnio co drugi raz widziałem samochody po wypadku. Teraz już się tak nie pchają i dlatego tak napisałem, ale z tego co piszesz to widać że do ideału daleko.
3:28, 7:06 (dalsza jezdnia), 8:13 (dalsza jezdnia) Wyprzedzanie przed przejściem! 5:32 Nie ma co liczyć na dobre zachowanie przy wytuningowanym pojeździe . . . 5:50,7:44 Wyprzedzanie na przejściu!
Absolutnie nie zgadzam się z tezą, że zawracający nie ma pierwszeństwa, nawet jeżeli jedzie drogą z pierwszeństwem. Przepis o zakazie zawracania w sposób utrudniający ruchu dotyczy głównie zawracania na odcinkach wąskich dróg między skrzyżowaniami i tam ma sens...
Niespotykanie Spokojny Rowerzysta A gdzie niby zawracający miałby mieć pierwszeństwo? Przed jadącym prosto swoim pasem?? Ten kto zmienia pas - ustępuje.
Taka mała dziura: z jednej strony pierwszeństwo ustalamy przed wjazdem na skrzyżowanie, ale z drugiej: znak A-7 dotyczy tylko NAJBLIŻSZEJ JEZDNI (a nie całej drogi), co oznacza, że zawracający ma pierwszeństwo nad pojazdami wyjeżdżającymi z drogi podporządkowanej tylko wtedy, gdy zawraca na drodze z jedną jezdnią.
Dominik Lewicki, oczywiście że ustępuje jadącemu prosto po drodze z pierwszeństwem. Ale nie np. wyjeżdżającemu z podporządkowanej. Piotr Pilinko, Znak A-7 ustawiony W OBRĘBIE SKRZYŻOWANIA dotyczy najbliższej jezdni. W pozostałych przypadkach - całej drogi. Zwłaszcza oznaczonej D-1.
Roman O. Na jakiej podstawie? Przecież jeżeli jedzie drogą z pierwszeństwem, zasada prawej ręki nie ma zastosowania. Podobnie jeżeli jest sygnalizacja. Zawracam na skrzyżowaniu na zielonym i mam ustąpić temu spod strzałki warunkowej? No nie bardzo. Pierwszeństwo się ustala przed wjazdem na skrzyżowanie, a nie na nim.
Skąd mam wiedzieć , pierwszy raz wjeżdżając na tą przełączkę, czy jest wąska czy szeroka (w rzeczywistości jest pośrednia, ma 3 nieoznaczone pasy ruchu), a to determinuje sposób ustawienia się na niej. Bałagan i niedokładność jak w całej Polsce. Polska jakość.
Ten znak z Warszawy mi nic nie mówi. Bardziej przejrzyste będą linie prowadzące i znak pionowy z rozrysowaniem przełączki.
Parsknąłem śmiechem jak zobaczyłem strzałki w 4:11
Owszem, taka organizacja miałaby sens, ale w jaki sposób odnosi się to do zasad ogólnych? Przecież to jest normalne skrzyżowanie. Zawracając w ten sposób jedziemy pod prąd. Nie można wymagać od kierowców aby wyobrażali sobie taki miszmasz. Trzeba by było nieco przebudować to miejsce i oddzielić miejsca do zawracania od reszty skrzyżowania.
Idealne rozwiązanie jest, ale kosztowne. Nawrotki powinny powstać jako oddzielne jednokierunkowe jezdnie, a główny łącznik zwężony do dwóch pasów.
7:56 - tak jak proponowałem.. Jazda w ten sposób uwłacza przepisom, każdy ch..j na swój strój.. NIE, NIE tak to powinno być Marku - to jednak jest skrzyzowanie i powinny być tam na "przełączce" pomalowane po dwa pasy w każdym kierunku. Wtedy mozna lewy(przy osi) wyznaczyc do skrętu w lewo(i zawracania) a ten skrajny do jazdy "na wprost".. Tak by było "przepisowo".. Od kiedy to jeździmy "na umowę" ???
A może na tej przełączce trzeba namalować linie wyznaczające ??
Pewnie na farbę zabrakło, albo ... . Nie kończę bo każdy się domyśli.
"potrzebne dodatkowe znaki", "byłoby jaśniej", "zawracajmy po angielsku". Przecież to całe skrzyżowanie to jakieś nieporozumienie. Do zaorania. Każdego z tych kierowców którzy się na nim gubią rozumiem. Parodia. Dziwie się Wam, że próbujecie ten twór tłumaczyć i usprawnić.
Jestem jak najbardziej za proponowanym sposobem zawracania, ale wg. mnie żeby to było bezpieczne powinno się poszerzyć ten łącznik i wyznaczyć tam odpowiednie linie. Ciekawe jak odniosła by się do interpretacji przepisów policja w przypadku stłuczki przy takim zawracaniu jak w tym momencie 7:41
Pytanie brzmi: kto ma pierwszeństwo, gdy samochód na przełączce chce skręcić w lewo, a samochód wjeżdżający na przełączkę też chce skręcić w lewo? Wtedy są wg mnie równouprawnieni i na kolizyjnym kursie. Można argumentować w dwie strony: że ktoś zawraca z głównej drogi (więc ma pierwszeństwo) lub że zawraca (więc nie ma pierwszeństwa). Na Marii Dąbrowskiej jest podobna sytuacja na przełączkach i możliwa kolizyjna jazda dwóch aut w lewo i to bez zawracania któregoś z nich (obydwa po prostu skręcają w lewo, stojąc naprzeciwko siebie).
ja pierdziele, nawet w Paryżu nie ma takiego bajzlu, brawo zarządca
4:26 do 4:37 (wyjaśnienie)
Tutaj jest problem taki, że mamy temat bezpieczeństwa i płynności. Większość ludzi chce bezpieczeństwa. Wtedy zawracają oraz skręcają w lewo szeroko (kosztem płynności). Jeśli chcemy płynności i zdrowego rozsądku, to jedziemy jak tutaj Pan mówił. Z moich doświadczeń wynika jednak, że dla świętego spokoju lepiej jechać szeroko, czyli pod kątem bezpieczeństwa i wtedy sami nie mamy problemu. Jazda płynnościowa często jest otrąbiana przez szeryfów drogowych którym nie mieści się w głowie jakaś dodatkowa zasada bo im z dziada pradziada wciskali coś innego.
Do tego jeśli byśmy mieli skrzyżowanie podobne, ale mniej miejsca - czyli zabralibyśmy miejsce na zawracanie "wąskie" to wtedy już mamy przymus jechania "szeroko". Stąd jako kierowcy, którego otrąbiono za jechanie płynną metodą polecam zawsze jechanie szeroko, bo można jedną zasadę stosować do różnych wielkości najczęstszych skrzyżowań. Niestety kosztem płynności, którą i tak wszyscy mają gdzieś, bo każdy myśli o swojej d :)
Widzę że zaczynamy naśladować jazdę z Indii zamiast przebudować skrzyzowanie
4:35 - taki (niby) drobiazg! Dwa samochody zatrzymały się (zwolniły) po przejściu dla pieszych.
Skoro nie mogą opuścić natychmiast skrzyżowania, to na nie nie wjeżdżają!
Jednak już biały samochód spokojnie pokonał skrzyżowanie!
Odrobina zdrowego rozsądku, uwagi, zwracania uwagi na innych użytkowników ruchu i życie stało się prostsze!
Naprawdę brawo!
przecież to co zostało zaproponowane w tym programie jest nierealne, to zawracanie po angielsku bez namalowania pasów ruchu to zmieniłoby to skrzyżowanie z tragicznego do niemal nieprzejezdnego
po środku "przełączki" podwójna ciągła i po obu stronach namalowane odwrócone trójkąty i problem rozwiązany. Panie Dworak nie rób Pan z Polski Bangladeszu!
Krzysiek R dokładnie tak powinno wyglądać to doznakowanie.
no właśnie. Wtedy byłaby uporządkowana jazda po polsku, a nie taki bałagan, jak na filmie.
Zgadzam się z Krzyśkiem R. Zawracanie po angielsku przy jednoczesnym skręcaniu w lewo powoduje na tym skrzyżowaniu bałagan. Tym bardziej, że jak widać nie ma tam miejsca na wyznaczenie 4 pasów ruchu (dwa na zawracanie i dwa na skręt w lewo). Zawracanie po angielsku byłoby możliwe tylko, gdyby to była tylko przełączka między dwiema jezdniami a nie element skrzyżowania z drogą podporządkowaną - wtedy trzeba by wyznaczyć tylko dwa pasy do zawracania po jednym w każdym kierunku, i wtedy po angielsku miałoby to sens.
AMEN!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Generalnie burdel jest w Krakowie na takich przełączkach. W wielu miejscach sposób jazdy na nich jest określony pasami, tutaj z kolei zostawione klepisko czyli jak komu się podoba.
W Łodzi X Dąbrowskiego i Lodowej. Zastosowano wysepkę i teraz już jest lepiej. Dobrze, że tam tramwaje się nie przemieszczają. Pozdrawiam Grzegorz.
Sposób zawracania opisany w tym odcinku jest całkowicie nielogiczny. Zawracanie "po angielsku"- przedni dowcip milordzie. Osoby tak zawracające na "przełączce" jadą pod prąd. Nie lepiej ten manewr podzielić na dwa skręty w lewo? Pierwszy skręt w "przełączkę" do jej osi, a drugi normalnie na dozwolony pas ruchu. Osoby chcące skręcić w lewo w ulicę podporządkowaną ustawiają się na "przełączce" przy prawej krawędzi. W tym miejscu by wystarczyła linia P-4 (podwójna ciągła) na środku "przełączki".
P. Dworak najpierw zachwala znak przedstawiający jak prawidłowo zawracać (1:15) a chwilę później ustala zupełnie inne zasady zwracania, "Po angielsku" ( 2:19). Jak to rozumieć?
Wystarczy namalować pasy, jak jest jakieś proste rondo, to potrafią wysmarować 2 tony farby, a jak jakaś zagmatwana krzyżówka to nie, przecież to jest specjalnie.
Nie można namalować linii przerywanych prowadzących jak zawracać albo skręcać . Nic prostszego
Pomysł dobry, ale bez wyrysowanych pasów to nie będzie działać.
Pomijam też, że pasy na jezdni to często są traktowane jako ozdobnik a nie znak drogowy poziomy.
Pozdrowienia dla Pana Szymona i Pani Roksany
Na egzaminie na prawo jazdy zawracałem na podobnym skrzyżowaniu trzymając się lewej strony, tak jak Pan to opisał. Manewr wykonałem tak samo na dwóch różnych przełączkach. Efektem był mój oblany egzamin. Egzaminator powiedział mi, że jeżeli przełączka stanowi część skrzyżowania z przynajmniej jedną odchodzącą prostopadle drogą to nieważne czy skręcamy w lewo czy nawracamy to należy trzyma prawej strony. Więc jak to w końcu powinno być?
Na przełączkach bez skrzyżowania dróg zawracamy przy lewej krawędzi jezdni, natomiast gdy nie jest to przełączka bo istnieje choćby po jednej tylko stronie droga poprzeczna tworząca skrzyżowanie, to jeżeli mamy miejsce po lewej stronie nie kolidując z torem jazdy pojazdu z drogi poprzecznej to możemy zawrócić przy lewej krawędzi jezdni, natomiast jezeli nie mamy pewności, że jest miejsce po lewej przy krawędzi jezdni(skrzyżowanie nie jest poszerzone inaczej mówiąc wyspa na skrzyżowaniu nie jest cofnięta) to zawracamy przy prawej stronie tzn.obieżdżając przynajmniej środek jezdni z prawej strony bo zakłuciłoby to ruch prawostronny, inaczej mówiąc doszłoby do zagrożenia jechania dwóch przeciwległych pojadów na wprost siebie (jest to niebezpieczne bez wględu na pierwszeństwa) i myślę, że tam nie było wolnego miejsca po lewej i dlatego egzaminator wymagał zawrócenia po prawej stronie mówiąc o ruchu prawostronnym. Egzaminator miał rację. Nie dotyczy to ruchu z sygnalizacją świetlną gdzie należy jechać przy lewej krawędzi (skręt w lewo lub zawracanie), chyba, że jest to typowy ruch poprzeczny z sygnalizacją świetlną to wtedy jedziemy po prawej(skręt w lewo lub zawracanie).
Uciąć 2m zieleni namalować cztery pasy w każdym kierunku i po sprawie. Polscy kierowcy sami sobie stwarzają problemy nie patrząc na znaki, nie skupiając się na prowadzeniu samochodu ( pominę ciągłe rozmowy przez telefon i poprawianie włosów ) i często nie zwracają uwagi na innych kierowców.
Jak by namalowali tam strzałki na jezdni to momentalnie by to rozwiązało problem.
Panie Marku, proszę mi nie czytać w myślach :P akurat byłem tam kilka dni temu i pomyślałem, że to co tam się dzieje przydało by się do Pana zgłosić, patrzę, a tu odcinek :D
Bardzo fajnie przerobiono tę przełączkę. Jest przedzielona linią ciągłą, przy czym ci jadący od Wiślickiej mają dwa niewyznaczone pasy (jeden do wjazdu w osiedle, drugi do zawrócenia), choć niektórzy stają na środku zajmując oba. A lewy pas od strony Wiślickiej służy obecnie wyłącznie do skrętu w lewo lub zawracania. Niestety ci jadący Andersa prosto w stronę Wiślickiej dalej potrafią wjeżdżać na skrzyżowanie i je blokować. Raz jakiś kozak stojący na środku wyskoczył z auta po tym jak ktoś na niego zatrąbił.
Zrób zdjęcie i podeślij linka. Jestem ciekawy jak ją przerobiono :) o ile mieszkasz w okolicy ;)
Taka sama sytuacja drogowa jest na przykład na dwóch skrzyżowaniach w ciągu Aleii Mickiewicza. Jedno z ulicą Czarnowiejską (gdzie istnieje fizyczny separator) oraz z ul. Reymonta (gdzie wystarczyło odpowiednie oznakowanie poziome)
4:14 pięknie te cztery strzałki wyglądają, ale nie jestem przekonany, czy tyle aut się zmieści (i wykręci, i nie zablokuje skrzyżowania)
Nawet jakby się zmieściły to jest to realne tylko pod warunkiem, że wszyscy dobrze znają to skrzyżowanie i są pewni, że inni też tak pojadą, bo inaczej robi się chaos. Dziwię się, bo jest miejsce, żeby to skrzyżowanie rozbudować, cofnąć przejścia w stronę Huty, zrobić miejsce do zawracania zaraz za przejściem (tak jak teraz tylko cofnięte), wymalować linie, żeby nikt wątpliwości nie miał, nawet tak, żeby zawracający wjeżdżał na lewy pas a skręcający w lewo na prawy, żeby kolizji między nimi nie było.
Tu znaki nic nie dadzą. Należy zawracanie zrobić przed obrębem skrzyżowania. Po co mają niepotrzebnie zajmować skrzyżowanie i utrudniać ruch? A miejsca przecież na to jest. I nagle nie dość, że wszystko stanie się prostsze, czytelniejsze, to jeszcze dużo udrożni.
Ludzie z zasady są debilami i nie porafia sobie wyobrazić podziału jezdni ,kiedy nie ma linii.Może lepiej je namalowac?
Tam gdzie można, to linie powinny być namalowane, ale często albo przepisy nie pozwalają, albo po namalowaniu linii będzie gorzej niż bez dodatkowego oznakowania. Inna sprawa, że Kraków wygląda jak skansen rozwiązań drogowych z PRLu...
Pytanie czemu tam jest aż tylu zawracających? Jadą do tej Biedry, na stację paliw kawałek dalej? Nie chcą wcześniej stać w korku żeby skręcić w lewo w Okulickiego i stąd jadą tak na około?
Najlepiej to namalować linię dla zawracających i skręcających bo tak będzie jak widać, każdy ma swoją szkołę jazdy.
Jak na _skrzyżowaniu_ można zawracać trzymając się lewej strony?! Tej lewej do ruchu w przeciwnym kierunku! Przecież mamy ruch prawostronny. To chyba jakieś regionalizmy PoRDu.
Do lewej strony do *osi jezdni* owszem, ale przejechać za oś jezdni? Na skrzyżowaniu, gdy zawracam to raczej nie. Jeżeli jest tylko przełączka pomiedzy 2 jezdniami, przedzielona pasem zieleni, to wtedy do lewej skrajnej strony. Ale na skrzyżowaniu nie. Jeżeli się myślę to pokażcie mi fragment w dokumencie prawnym. Poprawię się. Samo "doszkol się" raczej nie pomogło :p
AMEN!!!!!!!!!!!
Gdyby namalowali tam 4 pasy ze strzałkami to by było najbardziej czytelne.
Na 4 pasy to jednak chyba trochę za mało miejsca.
@@mrkapitansts9063 a wystarczy umieścić znak pokazujący jak najlepiej się tam ustawiać i już by to pomogło
2:58 na pytanie dlaczego tak się ustawił do zawracania ten pojazd ? Odpowiedź brzmi ponieważ jest tam ruch dwukierunkowy, a chcąc skręcić w lewo ustawiamy się do osi jezdni. Wydaje mi się, że Pan Marek w tym przypadku tworzy nowe, swoje prawo (?)
Też mi się tak wydaje ale pozostawiam tę sprawę do dyskusji. Może sami czegoś nie rozumiemy?
Panie Marku nie zawsze zawracający ma być przy lewej krawędzi. Przykład ul M. Dąbrowskiej i wjazd w osiedle Albertyńskie przy sklepie agd, ulica Pokrzywki. Gdy zawracający jest przy lewej krawędzi, ja ląduję na lewym pasie. goo.gl/maps/4Pb8BABarUy
Namalowac linie i strzalki , moze tez znki informacyjne
i bedzie git :P tak jak na filmie th-cam.com/video/YsXMhGNvbPg/w-d-xo.html ,a ta linia ciagla jest po to aby lewy pas skrecal a ze srodka zajeli lewy pas aby nie zmieniali pasa ruchu... - skret w lewo i zawracanie i pas jest wolny wtedy.... :) a z bocznych ulic mogli zajaz prawy pas bez kolicyjnie.... :)
największym problemem w tym miejscu są kierowcy, który omijają korek na na Stella-Sawickiego przez stację paliw i to oni są tymi zawracającymi na łączniku.
Łatwo powiedzieć żeby nie wjeżdżać bez możliwości opuszczenia skrzyżowania, tam trzeba uważać naprawdę. Zdarzają się dość często takie sytuacje że jadąc od strony Bogusza chcę przejechać na przełączkę ale z dużą prędkością samochody skręcające w lewo i zawracające od Wiślickiej zajmują całą szerokość przełączki. Trzeba szukać gdzieś luki albo modlić się by jadący Andresa wyhamowali. Ponadto także trzeba uważać na skrzyżowaniu przy Biedronce. Z Biedronki wiadomo włączamy się do ruchu, tak samo z przedłużenia ul. Bogusza włączamy się z drogi wewnętrznej. Pierwszeństwo jest łamane Bogusza/Janiszewskiego. Jadący z Bogusza są tak pewni że mają pierwszeństwo że kiedyś tam stanie się tragedia zwłaszcza że ludzie też chodzą tam jak chcą.
Zawracanie tutaj przy lewym krawężniku jest mega logiczne, a ten kto ma z tym problem powinien pomyśleć 2 razy zanim wyjedzie na ulice...
burdel i zla organizajca,a dali by rondo i po klopocie by bylo
jakby wymalować tam chociażby linię osi jezdni byłoby dużo lepiej, a nie kombinacje i przemyślenia
Zmieniło się coś tam?
Krakow, Na Bohomolca jadzac w Prawo na Dobrego Pasterza. I z wiaduktu skret w lewo na dobrego pasterza
po obejrzeniu tego odcinka czuję się mądrzejszy, brawa dla Pana Marka za wyjaśnienie tego skrzyżowania :)
Najlepiej by tam było jakieś linie wymalowac i po problemie.
A i jeszcze jedno, proszę pana, jak ma na prawy pas się ustawić zaraz po zwróceniu, jak tam jest ciągła linia?! Przecież to jest w tym kraju wszystko sprzeczne.
A jak przyłączka jest wąska tylko na dwa auta?
7:56 mogliście nagrać tego Jeepa co zrobi, bo właściwie to mógł i skręcić i zawrócić.
O zgrozo! Pan Dworak najpierw zawracając przy lewej krawędzi jedzie pod prąd... Potem jadąc z ulicy Bogusza i skręcając w lewo wymusza pierwszeństwo względem kierowcy Hyundaia. Z której strony ten Pan jest ekspertem ds. bezpieczeństwa? Obecnie są tam wymalowane linie rozdzielające pasy ruchu i dokładnie widać jak w tym odcinku popisał się niewiedzą Pan ekspert...
To jest po prostu beznadziejnie zorganizowane skrzyżowanie. Jest wystarczająco dużo miejsca żeby zrobić możliwość zawracania w jednym i drugim kierunku przed i po tym skrzyżowaniu (wydzielić z pasa zieleni miejsce na jezdnię), samo skrzyżowanie zwęzić, dodać znaki poziome i pionowe oraz zakazać na nim zawracania.
wezcie usuncie ta przełączke, bo az wstyd pokazywac naszym sasiada z czym musimy sie borykac w życiu...
Absurd w tym miejscu ... to co pokazali to kropla w morzu wydarzen na tej przelaczce.. w sumie tam jest samowolka ^^
Matko Najświętsza, co to ma być!!!
Ja rozumiem, że zawracanie przy lewej ułatwia sprawę, ale w Polsce obowiązuje ruch PRAWOSTRONNY. Co jak będą tam równocześnie 4 pojazdy? Dwa będą zawracały pod prąd a dwa kolejne będą skręcały w lewo...
To sobie będą tam na przemian stały po angielsku i polsku? Co to za herezje Pana Dworaka!!!!
Oddzielmy od siebie to co jest tam Prawne od tego co jest tam wygodne.
Pan Dworak otwarcie namawia do łamania przepisów.
Jeśli zawracam przy lewej w stronę orlenu, to jadę pod prąd w stosunku do auta wyjeżdżającego z Bogusza.
Oznakowanie jest tam beznadziejne, ale to nie powód by wymyślać, że w Polsce jest ruch prawostronny.
Chciałbym zobaczyć wyrok sądu przy kolizji i zeznania Pana Dworaka powołanego na świadka...
I żeby nie było, ja rozumiem że jest to ułatwienie, ale Pan Dworak nie ma prawa do Legislacji własnego PRD... i jeszcze namawiania innych. Jakby powiedział że to jest nielegalne, ale ... ostatecznie... ułatwia - choć nie powinno się tak robić.. To nic bym nie napisał.
Ale tu Pan Dworak - wyrocznia - legalizuje takie zachowanie...
Najważniejsza sprawa jest taka.
TO NIE JEST NAWROTKA
TO JEST SKRZYŻOWANIE.
LEGANIE JEDZIEMY PRZY PRAWEJ.
NA ŚRODKU POWINNA BYĆ LINIA ROZDZIELAJĄCA PASY RUCHU.
JAK JEST INACZEJ, PROSZĘ PANA DWORAKA O PODANIE PODSTAWY PRAWNEJ
DO JAZDY POD PRĄD!
to samo mi przyszlo do głowy :)
RAJDERS PL Dużo prawdy napisałeś, ale z jednym nie masz racji- ruch prawostronny nie oznacza, że mamy zawracać od środka jezdni(chyba, że źle zrozumiałem Twoją wypowiedź) zawracanie w Polsce zawsze było i jest prawidłowe zarówno przy lewej krawędzi jak i od środka jezdni (obieżdżając środek jezdni). Oczywiście zależy to od rodzaju skrzyżowania tzn. jeśli jest możliwość bezkolizyjnego zawrócenia przy lewej krawędzi czyli jeśli "wyspa" jest cofnięta(pas zieleni jest cofnięty). Pozdrawiam.
...zajmuję się tym ponad 20 lat, byłem Instruktorem Nauki Jazdy ☺
@@passenger9000 czy ty czytasz ze zrozumieniem? Właśnie ja wytłumaczyłem jak ważne jest nie zawracać pod prąd czyli jeśli np. wyspa (pas zieleni) jest cofnięta to nie spotkałem jeszcze takiego matoła żeby nie zrozumiał że po to jest cofnięta aby zawrocić bezkolizyjnie oraz dla większych pojazdów, a jeśli jest za ciasno to należy objechać środek skrzyżowania tak aby nie jechać na przeciwko tego z podporządkowanej- wtedy mamy do czynienia z sytuacją nazywaną zachowaj przy zawracaniu ruch prawostronny. Nie w każdym rejonie Polski stosuje się tą zasadę/praktykę bezpieczeństwa - ja stosuję jak większość egzaminatorów i instruktorów.
@@passenger9000 a tak żeby ci ułatwić bo widze, że mylisz sprawy. Nie można mówić że ktoś nie stosuje się do ruchu prawostronnego tylko dlatego że zawraca od lewej strony- a bieże się to z tego że jest to na jezdni Jednokierunkowej! (Zauważ pomyśl) skoro skręcamy w lewo z lewego pasa to możemy upłynnić ruch i zawrócić przy lewej stronie- Pod warunkiem! że nie jedziemy na przeciw pojazdu z podporządkowanej- Ta jedna z Najbardziej Znanych Zasad Ruchu Drogowego obowiązuje i jest stosowana od lat chyba już 60-tych aż do dzisiaj!!! i wszyscy egzaminatorzy jakich spotkałem Bardzo sobie ją cenią!!!! ułatwia ruch jest Obowiązująca od kilkudziesięciu lat!! i Pan Marek Dworak też ją stosuje!!! - a ty chyba jesteś nie w temacie i mylisz wszystko.
Co za idiotyczne skrzyżowanie :D Zawracanie ze skrajnego lewego pasa "pod prąd", ale lewoskręt już z lewego pasa przy osi jezdni prawidłowo. Pomiędzy samochodem zawracającym, a skręcającym w lewo może wjechać jadący w przeciwnym kierunku samochód skręcający w swoje lewo - cyrk.
No właśnie. A jak rozpoznać czy taka przecinka jest jedno czy dwukierunkowa to też ciekawa historia...
Dżungla jak skur.....
Jazda po indusku 😂
Nie można prościej? www.google.com/maps/@52.2842404,20.9435327,3a,60y,357.65h,90t/data=!3m6!1e1!3m4!1scJSbuAhHO24ep-HY5GUUQQ!2e0!7i13312!8i6656
Czytelne, ale przy czterech pasach ruchu na łączniku, nie zatrybi. Rozwiązanie musiałoby być równie odjechane w kosmos jak na tym skrzyżowaniu, gdzie działa też sygnalizacja: www.google.pl/maps/@52.4134933,16.9157163,3a,75y,256.13h,74.28t/data=!3m6!1e1!3m4!1sfML49-JMr6052rVEtwnfcQ!2e0!7i13312!8i6656
Skisłem xD
To jeszcze inna ciekawostka tym razem z Wrocławia :P www.google.pl/maps/@51.1048023,17.0290399,3a,75y,302.51h,79.94t/data=!3m6!1e1!3m4!1ss1Zz5HtIJRfy4urTr5nAQQ!2e0!7i13312!8i6656
Przyznam, że na tym wrocławskim czymś bym się zgubił.
Chyba jednak zastosowałbym tam światła.
Proponuję żeby ekipa wybrała się obejrzeć burdel na rondzie pod estakadą - Śliwiaka z S7, bo tam głupota goni głupotę
Był odcinek na ten temat zaraz jak to otwarli w pełni, wtedy dopiero był burdel, teraz to nic.
Jak nic, nie ma tygodnia bez wypadku, stłuczki, wymuszenia. Idioci zjeżdżający z A4 przez s7 żeby pod mostem w lewo do miasta jechac to 3 pasy raz stworzyli do skrętu. Sygnalizowanie jazdy po rondzie a brak sygnalizowania zjazdu to już normalka
Z sygnalizowaniem rzeczywiście bywa różnie, ale wypadku dawno tam nie widziałem. Jeżdżę 2 razy w tygodniu i na początku to prawie nie miałem przejazdu żeby ktoś nie wymusił pierwszeństwa a średnio co drugi raz widziałem samochody po wypadku. Teraz już się tak nie pchają i dlatego tak napisałem, ale z tego co piszesz to widać że do ideału daleko.
3:28, 7:06 (dalsza jezdnia), 8:13 (dalsza jezdnia) Wyprzedzanie przed przejściem!
5:32 Nie ma co liczyć na dobre zachowanie przy wytuningowanym pojeździe . . .
5:50,7:44 Wyprzedzanie na przejściu!
Juz sie zesrales?
@@piotrkotowski1361 Tak, smacznego - sorry, że musiałeś tyle czekać.
Co za burdel w projektowaniu drog
Spostponowała? Postpone to z ang. przekładać na później. Nie rozumiem pani dziennikarki 🤡
Absolutnie nie zgadzam się z tezą, że zawracający nie ma pierwszeństwa, nawet jeżeli jedzie drogą z pierwszeństwem. Przepis o zakazie zawracania w sposób utrudniający ruchu dotyczy głównie zawracania na odcinkach wąskich dróg między skrzyżowaniami i tam ma sens...
Niespotykanie Spokojny Rowerzysta A gdzie niby zawracający miałby mieć pierwszeństwo? Przed jadącym prosto swoim pasem?? Ten kto zmienia pas - ustępuje.
Taka mała dziura: z jednej strony pierwszeństwo ustalamy przed wjazdem na skrzyżowanie, ale z drugiej: znak A-7 dotyczy tylko NAJBLIŻSZEJ JEZDNI (a nie całej drogi), co oznacza, że zawracający ma pierwszeństwo nad pojazdami wyjeżdżającymi z drogi podporządkowanej tylko wtedy, gdy zawraca na drodze z jedną jezdnią.
Dominik Lewicki, oczywiście że ustępuje jadącemu prosto po drodze z pierwszeństwem. Ale nie np. wyjeżdżającemu z podporządkowanej.
Piotr Pilinko, Znak A-7 ustawiony W OBRĘBIE SKRZYŻOWANIA dotyczy najbliższej jezdni. W pozostałych przypadkach - całej drogi. Zwłaszcza oznaczonej D-1.
> Nie zgadzasz się, trudno jakoś przeżyjemy
Jak się z nim zderzymy, to nie przeżyjemy. :D
Roman O. Na jakiej podstawie? Przecież jeżeli jedzie drogą z pierwszeństwem, zasada prawej ręki nie ma zastosowania. Podobnie jeżeli jest sygnalizacja. Zawracam na skrzyżowaniu na zielonym i mam ustąpić temu spod strzałki warunkowej? No nie bardzo. Pierwszeństwo się ustala przed wjazdem na skrzyżowanie, a nie na nim.