Siema Majek, po pierwsze ogromny szacunek za Twoje kursy dla frontów, mega mi pomogły w codziennej pracy. Natomiast odnośnie Twojego filmu: Zawężasz temat do konkretnego przykładu. Przykład z rodziną w restauracji i właścicielem restauracji rzeczywiście potwierdza tezę z tytułu filmu, ale co z bardziej skrajnymi sytuacjami? Jako przykład biednej rodziny, podajesz 4 osoby (matka, syn, dwoje dzieci), którzy, przed kryzysem, zostawiali w restauracji 240 zł za swoje zamówienia. Ktoś, kto pochodzi z niższych klas społecznych nie pozwoli sobie na tak duży wydatek. Z drugiej strony stawiasz właściciela restauracji, który zarabia 30-40k/miesiąc i określasz go "klasą średnią", a na czas przed kryzysem taka kwota była mniej więcej 10-krotnością średniej pensji netto, więc myślę, że na spokojnie wpada w klasę wyższą. Spróbuj zmienić wyobrażenie na temat "biednych" i dla przykładu wziął do takiego tematu samotną matką, który jest np. nauczycielką, jej były mąż jest alkoholikiem, a ona sama wychowuje czworo dzieci. Jakie opcje widzisz dla takiej osoby, która pomimo uczciwej pracy, która jest społecznie niezbędna, nie może domknąć budżetu miesięcznego? Owszem, może pójść na drugi etat, ale pracując nawet 16h dziennie, przez 7 dni w tygodniu, nie da rady osiągnąć dochodu, który zepnie rodzinny i da możliwość zaoszczędzenia kasy na inwestowanie w siebie. Jakie byś widział rozwiązanie w takiej sytuacji?
Dobre pytanie. 😉 Mamy 2024. To znaczy, że matka może dawać korepetycje online i dorabiać do pensji, nie wychodząc z domu, nie tracąc kontaktu z dziećmi. Może robić kursy online i bawić się w linki afiliacyjne - dodatkowy przychód pasywny. Dzieciaki też mogą zacząć zarabiać. Nie wiem, o jakim wieku mówimy, ale jest milion sposobów na to, aby zarabiać kasę jako nastolatek. Od sprzedaży w necie, przez wyprowadzanie psów i koszenie trawy po sprzedaż lemoniady. Sam dorabiałem jako nastolatek. Jeśli dzieciaki wezmą się do roboty, to nie dość, że nauczą się życia, to jeszcze zdobędą bezcenne doświadczenie. Historia pokazała nie raz i nie dwa, że dzieciaki z takich rodzin zostawały potem milionerami, bo wiedziały, jak życie wygląda na prawdę.
Majek, z czego matka może robić korepetycje? skoro jest w takiej sytuacji to raczej jest max po szkole średniej. „może zrobić kurs online”, a gdzie znajdzie czas i pieniądze na upskill i w między czasie zajmowanie się dziećmi i pracowaniem?
@@jakubnorkiewicz Tomek napisał: "Spróbuj zmienić wyobrażenie na temat "biednych" i dla przykładu wziął do takiego tematu samotną matką, który jest np. nauczycielką" Więc skoro jest nauczycielką, to i ma odpowiednią wiedzę, aby robić korki z jakiegoś przedmiotu. 😉 Stron WWW, które dają możliwość ogłaszania się jako korepetytor online, jest milion (np. eKorki). Jedyne czego potrzeba to laptok, Skajpaj i dostęp do internetu. Korepetycje online to idealne rozwiązanie, bo zamiast chodzić na drugi etat, siedzi w domu, z dziećmi. Pracuje zdalnie. Może więc i dorabiać i jest obecna w domu. 👍🏻
2:50 A dlaczego ci biedni nagle zaczęli kupować torebki louis vuitton? Myślałem że biedni ludzie jak dostają pieniądze to przeznaczają je na konsumpcję.
Siema Majek, po pierwsze ogromny szacunek za Twoje kursy dla frontów, mega mi pomogły w codziennej pracy. Natomiast odnośnie Twojego filmu:
Zawężasz temat do konkretnego przykładu. Przykład z rodziną w restauracji i właścicielem restauracji rzeczywiście potwierdza tezę z tytułu filmu, ale co z bardziej skrajnymi sytuacjami?
Jako przykład biednej rodziny, podajesz 4 osoby (matka, syn, dwoje dzieci), którzy, przed kryzysem, zostawiali w restauracji 240 zł za swoje zamówienia. Ktoś, kto pochodzi z niższych klas społecznych nie pozwoli sobie na tak duży wydatek. Z drugiej strony stawiasz właściciela restauracji, który zarabia 30-40k/miesiąc i określasz go "klasą średnią", a na czas przed kryzysem taka kwota była mniej więcej 10-krotnością średniej pensji netto, więc myślę, że na spokojnie wpada w klasę wyższą.
Spróbuj zmienić wyobrażenie na temat "biednych" i dla przykładu wziął do takiego tematu samotną matką, który jest np. nauczycielką, jej były mąż jest alkoholikiem, a ona sama wychowuje czworo dzieci. Jakie opcje widzisz dla takiej osoby, która pomimo uczciwej pracy, która jest społecznie niezbędna, nie może domknąć budżetu miesięcznego? Owszem, może pójść na drugi etat, ale pracując nawet 16h dziennie, przez 7 dni w tygodniu, nie da rady osiągnąć dochodu, który zepnie rodzinny i da możliwość zaoszczędzenia kasy na inwestowanie w siebie.
Jakie byś widział rozwiązanie w takiej sytuacji?
Dobre pytanie. 😉
Mamy 2024. To znaczy, że matka może dawać korepetycje online i dorabiać do pensji, nie wychodząc z domu, nie tracąc kontaktu z dziećmi.
Może robić kursy online i bawić się w linki afiliacyjne - dodatkowy przychód pasywny.
Dzieciaki też mogą zacząć zarabiać.
Nie wiem, o jakim wieku mówimy, ale jest milion sposobów na to, aby zarabiać kasę jako nastolatek.
Od sprzedaży w necie, przez wyprowadzanie psów i koszenie trawy po sprzedaż lemoniady.
Sam dorabiałem jako nastolatek.
Jeśli dzieciaki wezmą się do roboty, to nie dość, że nauczą się życia, to jeszcze zdobędą bezcenne doświadczenie.
Historia pokazała nie raz i nie dwa, że dzieciaki z takich rodzin zostawały potem milionerami, bo wiedziały, jak życie wygląda na prawdę.
Majek, z czego matka może robić korepetycje? skoro jest w takiej sytuacji to raczej jest max po szkole średniej.
„może zrobić kurs online”, a gdzie znajdzie czas i pieniądze na upskill i w między czasie zajmowanie się dziećmi i pracowaniem?
@@jakubnorkiewicz Tomek napisał: "Spróbuj zmienić wyobrażenie na temat "biednych" i dla przykładu wziął do takiego tematu samotną matką, który jest np. nauczycielką"
Więc skoro jest nauczycielką, to i ma odpowiednią wiedzę, aby robić korki z jakiegoś przedmiotu. 😉
Stron WWW, które dają możliwość ogłaszania się jako korepetytor online, jest milion (np. eKorki). Jedyne czego potrzeba to laptok, Skajpaj i dostęp do internetu.
Korepetycje online to idealne rozwiązanie, bo zamiast chodzić na drugi etat, siedzi w domu, z dziećmi. Pracuje zdalnie.
Może więc i dorabiać i jest obecna w domu. 👍🏻
2:50 A dlaczego ci biedni nagle zaczęli kupować torebki louis vuitton? Myślałem że biedni ludzie jak dostają pieniądze to przeznaczają je na konsumpcję.
Trzeba spytać tych "biednych".
Ja bym obstawiał fakt, że nie mają zielonego pojęcia o pieniądzach i ekonomii. 👍🏻