Chcąc nie chcąc - badania pokazują, że lubimy ładne rzeczy. Ale to prawda, fajnie jest pójść na piwko czy kawkę wyglądają jak człowiek, a nie w podartych gaciach.
Ja preferuje bardziej kolorowe stroje kolarskie aby być widocznym na trasie zwłaszcza w trudnych warunkach atmosferycznych . Oczywiście dobry , wygodny i jakościowo ubiór nie powodujący uciążliwości . Zależy też jakie dystanse pokonujemy i w jakich warunkach . Trzeba szukać ubioru na własną kieszeń a znajdzie się . Dzięki za kolejny ciekawy film . Trzymaj się zdrowo . Chicago 🇵🇱🚲
Fajny materiał. Podzielam w 100% zdanie Mikołaja na temat ciuchów i całej tej otoczki wokół Szosy. Po prostu to przyjemne uczucie kiedy wyjdziesz na rower schludnie ubrany, ciuchy są czyste i dobrze dopasowane a gira świeżo ogolona. To samo z rowerem. We fragmencie o spodenkach dodałbym na marginesie dwa zdania o niezastąpionym na dłuższych dystansach kremiku Chamois (wiadomo ten od firmy na A najlepszy!), a w temacie okularów (nie wszyscy mogą wiedzieć) : paski pod oksy! ;)
To ja już nie wiem. Ubierać się jak pro czy jak PrawiePro ? :):) Chyba pozostanę przy po prostu wygodnie. Na szczęście mam też brzuch więc zarówno w topowym asosie jak i w decatlonie wyglądam jak baleron z balonem z przodu co w sumie wpasowuje się w 50 do 60 procent kolarzy szosowych, których mijam. Generalnie cała ta stylowa jest podstawowym elementem, który mnie odpycha od kolarstwa szosowego.
Wiadomo, że te porady nie są żadnym nawoływaniem do stosowania tego. Bardziej przekazaniem co i dlaczego. Odpychający jest snobizm, nie równo założona koszulka.
@@bikeworldPL Ale mnie nie odpycha równo założona koszulka tylko traktowanie kogoś kto nie założył długich skarpet a już nie wspominając o tym, że przyjechał w kasku nie szosowym, jak pariasa. A niestety tak się dzieje całkiem często. Nie mówię, że wszyscy szosowcy tak robię, ale wielu. I rozumiem dbałość o estetykę ale porównywać nie umyty rower z nie wytarciem tyłka to już zdecydowanie jest przesada. Więc nie, nie chodzi mi o dopasowaną koszulkę, super spodenki czy golenie nóg. Chodzi o pozwalanie sobie właśnie na takie teksty. Więc jeżeli tak ma wyglądać "kultura" kolarska to ja jednak podziękuję.
Fajny filmik - moja pierwsza szosa przede mną i będzie to legendarne Bianchi. Natomiast fajnie byłoby jakby powstał filmik polecający jakieś rodzime marki z ciuchami.
Dobrze że nie założyłeś tęczowego stroju do nagrania bo TH-cam nie udźwignął by komentarzy 😉. Dobry materiał 👍. Nie koniecznie zgadzam się z ogolonymi nogami😉 bo ze mnie zwykły amator po 40 i dzięki temu nie zyskam ani trochę na aero ale materiał jest dobry.
cześć komentarzy odzwierciedla cebulę do potęgi. Kolarstwo to wolność, piękny sport, klimat trasy. Stylowo też można się ubrać nie wydając majątku zresztą chyba każdy lubi fajnie wyglądać w sporcie który kocha :)
Fajnie, że ktoś to napisał :) przecież nawet w trakcie filmu Mikołaj mówi, że sam się z tego śmieje. Ale fajnie jest kultywować pewne zasady i kulturę. Bynajmniej nie wiąże się to z majątkiem, raczej z umiejętnością doboru i zestawienia rzeczy. Tego nie da się akurat kupić... :)
Promujcie jaskrawe kolory. Kolor robi mega różnicę w kwestii widoczności, a wybór jaskrawych ciuchów jest spory. Ta moda na czarne powinna już dawno odejść do lamusa. Zbyt dużo niedowidzących kierowców porusza się po naszych drogach.
Oczywiście, macie tu wszyscy rację. Kolorystyka w tym materiale jest akurat przypadkowa, bo chodziło bardziej o pokazanie kilku zasad kolarskiej kultury. Mamy na Yt film o bezpieczeństwie i tam promujemy wszystko, co z tym związane. Widzimy jednak, ze jako widzowie patrzycie bardzo całościowo na ten materiał. Macie absolutna racje, po prostu tu nie ma słowa o kolorystyce (w tym kontekście), ale obraz tez przemawia jak widać. Oczyście jest racja, musza być kontrastowe kolory dla bezpieczeństwa. Natomiast taki stroj tez wchodzi w gre - my zawsze mamy do takiej odzieży mocne lampy dzienne. Robią robotę. Choć jeszcze pewnie jeszcze lepsza z jaskrawymi kolorami.
Na wstępie, proszę o potraktowanie poniższego teksu z tzw. przymrużeniem oka liczę na Wasz dystans do samych siebie. Jestem zdania ze to w czym jadę niewiele ma wspólnego z kulturą. Na drogach jest ogrom ogolonych, pachnących ubranych w drogie ciuchy "pro kolarzy" najczęściej spotkać ich w tak samo modnych jak oni lokalach przy piwku. Widać tam jak łypią dookoła oczami w poszukiwaniu akceptacji i podziwu wśród pozostałych (nie zainteresowanych) gości lokalu. Tak. Jarają się tym co mają na sobie, tym w czym przyjechali współtowarzysze. Na szosie natomiast mijanych obdarzają pogardliwym spojrzeniem bez podniesienia ręki i bez pozdrowienia taka to właśnie jest ta kultura. Oni kolarze (prosi) my rowerzyści (amatorzy) Aaaaaa i jeszcze ważny element tej sportowej kultury, bębenek który ma być tak głośny jak to tylko możliwe. Shimano Ninja w ciszy przemykający okoliczne trasy jest passe! Kolarz musi wyglądać a rower musi się "drzeć"! Bez urazy :)
Takie rzeczy w Wawie? Bo Bikeworld jest z prowincji, cała redakcja żyje wśród w miarę normalnych ludzi ;) Choć problem braku machania, pomocy innym w potrzebie itp itd zaczyna być mocno zauważalny. Szkoda, ale wynika to ze znacznego wzrostu popularności tego sportu. Ci (nowi) ludzie też się ,,wychowają" i wejdą w grupę, która ma swoją kulturę i zasady. My chcemy pomóc ją zrozumieć, podtrzymać i kultywować. A czasy głośnego bębna już chyba minęły ;p DT Hugi to było apogeum. I czyszczenie bębna do sucha :D W każdym razie chyba czas na materiał o kolarskim savour vivre ;)
niektórzy szosowcy to faktycznie wyżej srają jak dupę mają, ale też spora część to naprawdę spoko goście. A głośny bębenek to jest bardzo fajna rzecz, jak jedziesz gdzieś w jakimś tłoku, to cię słychać i ludzie sami zjeżdżają ci z drogi, także jak jeździsz czasem po ścieżkach rowerowych to warto żeby rower się darł. Ja nie jestem szosowcem ortodoksyjnym, dobra ścieżka rowerowa (o co w polsce ciężko) mnie nie zabije.
No i pięknie, będziesz miał więcej swobody podczas sikania ;) tudzież pójścia sobie gdzieś na szuterek, aby zrobić sobie zdjęcie czy postój… natomiast wiadomo, ze na dłuższa metę buty szosowe są o tyle fajnie, ze maja zupełnie inne przełożenie mocy.
@@bikeworldPL W moim przypadku było dość śmiechowo bo z racji tego, że do MTB miałem topowe buty pewnej marki na B. to używałem ich również w szosie. Jeździło się super a na zawodach wpinałem się najszybciej na linii startu ;) Teraz mam topowe buty szosowe pewnej marki na literkę D (w takich samych jeździ taki jeden chłopak ze Słowenii co podobno nieźle mu idzie na TDF) i jeśli chodzi o sztywność i przełożenie mocy ... to nie potrafię wyłapać różnicy. W wygodzie również. (PS. w butach szosowych na szosie jeszcze nie zdobyłem żadnego plastikowego pucharku ani złotych kalesonów a w butach MTB owszem ;))) No i na koniec - do tej pory nie wiem czy ktokolwiek zwrócił uwagę, że wtedy miałem na nogach MTB a teraz już jestem PRO i mam prawilne buty na szosę ;)
@@bartolovelo8976ciekawe, być może to kwestia tego, że buty MTB to był top. Bo tanie plastikowe MTB vs plastikowe szosa, to bez porównania powierzchnia styku robi różnicę i całą robotę. Mówiąc prościej - przy 300 W taki turystyczny MTB się gnie w pół, a szosowy nie, bo jednak usztywnia go blok i pedał o większej powierzchni.
Wchodzą dopiero w świat kolarski od 2 lat coś tam pokręciłem ale jako rekreacja czy urozmaicenie cardio. Zajebiście mi się podobają kolarskie stylówki ale szanuję też gości co mają brzuchy i odzienie z odzysku lub Decathlonu gdyż strój nie jedzie.
Teraz to już nie ma kolarstwa tylko jest stylówa no i generalnie na rowerze poniżej 20 tysięcy cebulionów wstyd jeździć 🤣 A jak mamy MTB to tylko elektron za co najmniej 30koła i koniecznie w ciuchach POC bo tylko gacie za 700 zeta i plecak za drugie tyle nadają się do jazdy ! Styl styl styl i jeszcze raz styl tylko to się liczy i chuj tam z jakimś sportem tylko styl się liczy 👍👍👍 Inaczej to kaszana i wstyd jeździć 🤣
Trochę głupie myślenie, zwróć uwagę że taki snobizm napędzacie sami takimi komentarzami. Zwróćcie uwagę na rower z filmu - stary grat na ultegrze. Zadbamy, zaopiekowany, wypieszczony, czysty i co w nim jest złego? Nawet nikt nie widzi, ze to sprzęt dostępny teraz za kilka tysięcy - rim braki, niskie koła itd.
Co sądzicie o kompletach, np. ze sklepu holokolo? Akurat są jakieś promki, gdzie cenowo wychodzi 400zł za koszulkę i spodenki. Na takie gravelowe jazdy 100-150km nada się?
Szkoda tylko że 90% tych super ubranych kolarzy ma nikłe pojęcie o kolarstwie, technice jazdy na rowerze i tym podobnych. Dla nich liczy się tylko „styl” a chyba nie p to chodzi. Tu liczą się inne rzeczy i bezpieczeństwo a nie sam wygląd. Przestańcie imitować pro kolarzy czy zawodowców skoro w większości nawet obok nich nie staliście. To zakrawa pod lekką żenadę 🤣 tak jak jeździć mega zmotanym autem terenowym po bulwarze. Można ale po co?
Tak czytamy te Wasze komentarze i myślimy sobie, że chyba nie do końca dobrze przekazaliśmy, o co chodzi w tym materiale ;) tu nie chodzi o nawoływanie do czegoś, czy przekonywanie innych na siłę, co warto, a czego nie. To bardziej materiał dla zainteresowanych tematem, który tłumaczy, co, po co i dlaczego. To trochę jak savour vivre - pewnie, że można nie przestrzegać zasad, ale po coś one są i w pewnych kręgach wypada je stosować. Dlatego warto je znać, żeby czasem nie wyjść na niewychowanego ;) bezpieczeństwo jest mega ważne, dlatego o nim mamy cały, zupełnie inny film. Zapraszamy do niego.
Tylko styl tylko on reszta się nie liczy 🤣 Jarajmy się stylówą no i nie zapominajmy że bez pomiaru mocy też nie da się w niedzielę pojeździć kiedy w każdej sekundzie nie analizujemy ile wat ciśnieniemy 🤯 Pomiar mocy to też cześć stylówy teraz, bez tego wstyd się pokazać w tak wielu miejscach gdzie te karbonowe rakiety podpierają ściany modnych miejsc 🤣🤪
Jestem zaprzeczeniem stylówy PRO. Nie gole nóg, mam duży brzuch, ciuchy z Chin a na kierownicy jebutny uchwyt z kamerą. I wiecie co nie zamienię tego za żadne skarby świata.
Za sprawą E-MTB kolarstwo górskie jest teraz praktycznie takie samo. Tylko patrzeć jak menedżery z korporacji i Janusze biznesu zaczną golić nóżęta bo przecie pod górę raz w tygodniu cisną na stylowym elektryku po bulwarze swego miasta 🤣
Jak widać niektórzy tak sądzą... a jeżeli tylko tyle widzowie wynoszą z tego materiału, to znaczy, że albo słuchają go w pośpiechu i nie rozumieją, albo mówimy do Was w niezrozumiały sposób... no i obie opcje są możliwe, ich kombinacja zresztą też.
00:07 wyjebane mam na to. Pozerka jest na szosie najgorsza. Pokaż mi ile kilo miesięcznie jeździsz a powiem ci kim jesteś. Nie interesują mnie twoje gacie a tym bardziej giry ogolone. To jest Kultura Kolarska. Mając strój PRO musisz jeździć tyle i tak jak PRO.
Rower to wolność ponad wszystko, to jest jasne chyba dla każdego z nas i widzów tego kanału. Dlatego nie pokazujemy ile jeździmy, bo to pozerka… a ten materiał dedykujemy do określonej grupy osób, które chcą kultywować kulturę, a dwa wiedzą, że te wypowiedzi są z przymrużeniem oka. Piona i do zobaczenia na szosie!
Kolega Maciej, aby uniknąć pozerki na szosie której nie cierpi, ubiera się na rower w dres i sandały. A nie jak te pozery w asosy i jakieś śmieszne buty podkute.
@@krisklusek8463 zachęcamy do wejścia do działu porad- jest tam film o bezpieczeństwie. Tutaj totalnie nie o tym mowa. Strój przykładowy, szkoda że czarny, ale cóż.
Z tymi ciuchami assosa bym się nie zapędzał. Mam spodenki assosa szczyt komfortu (jak opisuje producent) mille gt gto i są beznadziejne. W przymiarce super ale po 30km dramat, tyłek odpada. Wyobrazam Sobie jak bym się czuł po 200km. Masakra. Takze oprócz stylówki nie koniecznie ciuchy prosa dają przyjemność jazdy trzepakowi.
Czyli coś Ci nie spasowało i na pewno to nie są spodenki, mam assos mille gts i to jest przepaść porównując z innymi. Ja mogę zrobić 30km w zwykłych spodenkach czy nawet w bokserkach i nic nie boli więc chyba jest coś nie tak u ciebie jak odczuwasz takie bóle w takich spodenkach po takim dystansie.
@@zibizibi-rw4ur tylko co? Spodenki zakupiłem u oficjalnego dystrybutora w sklepie stacjonarnym który sam doradził rozmiar oraz model (ten z najwyższej półki). Wiec co mi moglo nie spasować bo nie rozumiem.
@@grzegorzkowal6480 rower od razu po kupnie pojechal do fittera, jezdze w spodenkach raso, ekoi oraz noname z ali i jest w miarę wygodnie. Potrzebowałem jednak spodenek ma trase krakow Sopot stad wybór padł na autoryzowanego sprzedawcę rozmowę i wybór (jedyne 1200ziko) i co i te spodenki nie są dla mnie... 😪😪😂
Jeżdżąc gravelem też lubię ładnie się ubrać bo po prostu to jest komfort dla mnie psychiczny i fizyczny :D
za ile ?
Chcąc nie chcąc - badania pokazują, że lubimy ładne rzeczy. Ale to prawda, fajnie jest pójść na piwko czy kawkę wyglądają jak człowiek, a nie w podartych gaciach.
Ja preferuje bardziej kolorowe stroje kolarskie aby być widocznym na trasie zwłaszcza w trudnych warunkach atmosferycznych . Oczywiście dobry , wygodny i jakościowo ubiór nie powodujący uciążliwości . Zależy też jakie dystanse pokonujemy i w jakich warunkach . Trzeba szukać ubioru na własną kieszeń a znajdzie się . Dzięki za kolejny ciekawy film . Trzymaj się zdrowo . Chicago 🇵🇱🚲
Fajny materiał. Podzielam w 100% zdanie Mikołaja na temat ciuchów i całej tej otoczki wokół Szosy. Po prostu to przyjemne uczucie kiedy wyjdziesz na rower schludnie ubrany, ciuchy są czyste i dobrze dopasowane a gira świeżo ogolona. To samo z rowerem. We fragmencie o spodenkach dodałbym na marginesie dwa zdania o niezastąpionym na dłuższych dystansach kremiku Chamois (wiadomo ten od firmy na A najlepszy!), a w temacie okularów (nie wszyscy mogą wiedzieć) : paski pod oksy! ;)
no właśnie, paski, co za niedopatrzenie! Dzięki :)
To ja już nie wiem. Ubierać się jak pro czy jak PrawiePro ? :):) Chyba pozostanę przy po prostu wygodnie. Na szczęście mam też brzuch więc zarówno w topowym asosie jak i w decatlonie wyglądam jak baleron z balonem z przodu co w sumie wpasowuje się w 50 do 60 procent kolarzy szosowych, których mijam. Generalnie cała ta stylowa jest podstawowym elementem, który mnie odpycha od kolarstwa szosowego.
Wiadomo, że te porady nie są żadnym nawoływaniem do stosowania tego. Bardziej przekazaniem co i dlaczego. Odpychający jest snobizm, nie równo założona koszulka.
@@bikeworldPL Ale mnie nie odpycha równo założona koszulka tylko traktowanie kogoś kto nie założył długich skarpet a już nie wspominając o tym, że przyjechał w kasku nie szosowym, jak pariasa. A niestety tak się dzieje całkiem często. Nie mówię, że wszyscy szosowcy tak robię, ale wielu. I rozumiem dbałość o estetykę ale porównywać nie umyty rower z nie wytarciem tyłka to już zdecydowanie jest przesada. Więc nie, nie chodzi mi o dopasowaną koszulkę, super spodenki czy golenie nóg. Chodzi o pozwalanie sobie właśnie na takie teksty. Więc jeżeli tak ma wyglądać "kultura" kolarska to ja jednak podziękuję.
@@GrzegorzK_gg Dokładnie, mnie też nie zawsze sie chce pucować rower na wysoki połysk, ale za to dbam o regulację, kasowanie luzów smarowanie itd.
Fajny filmik - moja pierwsza szosa przede mną i będzie to legendarne Bianchi. Natomiast fajnie byłoby jakby powstał filmik polecający jakieś rodzime marki z ciuchami.
Za to te rodzime marki musiały by już zapłacić to raz a dwa czy pewna firma na literkę A widoczna na powyższym filmie nie miała by nic przeciw? ;)
Dobrze że nie założyłeś tęczowego stroju do nagrania bo TH-cam nie udźwignął by komentarzy 😉. Dobry materiał 👍. Nie koniecznie zgadzam się z ogolonymi nogami😉 bo ze mnie zwykły amator po 40 i dzięki temu nie zyskam ani trochę na aero ale materiał jest dobry.
cześć komentarzy odzwierciedla cebulę do potęgi. Kolarstwo to wolność, piękny sport, klimat trasy. Stylowo też można się ubrać nie wydając majątku zresztą chyba każdy lubi fajnie wyglądać w sporcie który kocha :)
Fajnie, że ktoś to napisał :) przecież nawet w trakcie filmu Mikołaj mówi, że sam się z tego śmieje. Ale fajnie jest kultywować pewne zasady i kulturę. Bynajmniej nie wiąże się to z majątkiem, raczej z umiejętnością doboru i zestawienia rzeczy. Tego nie da się akurat kupić... :)
a widoczności dla pozostałych urzytkowników ruchu drogowego nie jest ważna? Czarny kolor nie zwiększa bezpieczeństwa.
To inny temat, mamy o tym film na kanale, zapraszamy do niego:) dział porady.
ale wyszczupla więc coś za coś ;)
Promujcie jaskrawe kolory. Kolor robi mega różnicę w kwestii widoczności, a wybór jaskrawych ciuchów jest spory. Ta moda na czarne powinna już dawno odejść do lamusa. Zbyt dużo niedowidzących kierowców porusza się po naszych drogach.
Dokładnie. W Krakowie widze mnóstwo tak ubranych. W cieniu w sloneczny dzień na tle drzew nie można ich dostrzec.
I do tego jak jest słońce czarny bardziej się nagrzewa w lecie to nie praktyczne.
Oczywiście, macie tu wszyscy rację. Kolorystyka w tym materiale jest akurat przypadkowa, bo chodziło bardziej o pokazanie kilku zasad kolarskiej kultury. Mamy na Yt film o bezpieczeństwie i tam promujemy wszystko, co z tym związane. Widzimy jednak, ze jako widzowie patrzycie bardzo całościowo na ten materiał. Macie absolutna racje, po prostu tu nie ma słowa o kolorystyce (w tym kontekście), ale obraz tez przemawia jak widać. Oczyście jest racja, musza być kontrastowe kolory dla bezpieczeństwa. Natomiast taki stroj tez wchodzi w gre - my zawsze mamy do takiej odzieży mocne lampy dzienne. Robią robotę. Choć jeszcze pewnie jeszcze lepsza z jaskrawymi kolorami.
Na wstępie, proszę o potraktowanie poniższego teksu z tzw. przymrużeniem oka liczę na Wasz dystans do samych siebie. Jestem zdania ze to w czym jadę niewiele ma wspólnego z kulturą. Na drogach jest ogrom ogolonych, pachnących ubranych w drogie ciuchy "pro kolarzy" najczęściej spotkać ich w tak samo modnych jak oni lokalach przy piwku. Widać tam jak łypią dookoła oczami w poszukiwaniu akceptacji i podziwu wśród pozostałych (nie zainteresowanych) gości lokalu. Tak. Jarają się tym co mają na sobie, tym w czym przyjechali współtowarzysze. Na szosie natomiast mijanych obdarzają pogardliwym spojrzeniem bez podniesienia ręki i bez pozdrowienia taka to właśnie jest ta kultura.
Oni kolarze (prosi) my rowerzyści (amatorzy)
Aaaaaa i jeszcze ważny element tej sportowej kultury, bębenek który ma być tak głośny jak to tylko możliwe. Shimano Ninja w ciszy przemykający okoliczne trasy jest passe! Kolarz musi wyglądać a rower musi się "drzeć"! Bez urazy :)
Takie rzeczy w Wawie? Bo Bikeworld jest z prowincji, cała redakcja żyje wśród w miarę normalnych ludzi ;) Choć problem braku machania, pomocy innym w potrzebie itp itd zaczyna być mocno zauważalny. Szkoda, ale wynika to ze znacznego wzrostu popularności tego sportu. Ci (nowi) ludzie też się ,,wychowają" i wejdą w grupę, która ma swoją kulturę i zasady. My chcemy pomóc ją zrozumieć, podtrzymać i kultywować. A czasy głośnego bębna już chyba minęły ;p DT Hugi to było apogeum. I czyszczenie bębna do sucha :D W każdym razie chyba czas na materiał o kolarskim savour vivre ;)
niektórzy szosowcy to faktycznie wyżej srają jak dupę mają, ale też spora część to naprawdę spoko goście. A głośny bębenek to jest bardzo fajna rzecz, jak jedziesz gdzieś w jakimś tłoku, to cię słychać i ludzie sami zjeżdżają ci z drogi, także jak jeździsz czasem po ścieżkach rowerowych to warto żeby rower się darł.
Ja nie jestem szosowcem ortodoksyjnym, dobra ścieżka rowerowa (o co w polsce ciężko) mnie nie zabije.
Mam zajebiste buty MTB i nie zawacham się ich użyć..na szosie.
No i pięknie, będziesz miał więcej swobody podczas sikania ;) tudzież pójścia sobie gdzieś na szuterek, aby zrobić sobie zdjęcie czy postój… natomiast wiadomo, ze na dłuższa metę buty szosowe są o tyle fajnie, ze maja zupełnie inne przełożenie mocy.
@@bikeworldPL W moim przypadku było dość śmiechowo bo z racji tego, że do MTB miałem topowe buty pewnej marki na B. to używałem ich również w szosie. Jeździło się super a na zawodach wpinałem się najszybciej na linii startu ;) Teraz mam topowe buty szosowe pewnej marki na literkę D (w takich samych jeździ taki jeden chłopak ze Słowenii co podobno nieźle mu idzie na TDF) i jeśli chodzi o sztywność i przełożenie mocy ... to nie potrafię wyłapać różnicy. W wygodzie również. (PS. w butach szosowych na szosie jeszcze nie zdobyłem żadnego plastikowego pucharku ani złotych kalesonów a w butach MTB owszem ;))) No i na koniec - do tej pory nie wiem czy ktokolwiek zwrócił uwagę, że wtedy miałem na nogach MTB a teraz już jestem PRO i mam prawilne buty na szosę ;)
@@bartolovelo8976ciekawe, być może to kwestia tego, że buty MTB to był top. Bo tanie plastikowe MTB vs plastikowe szosa, to bez porównania powierzchnia styku robi różnicę i całą robotę. Mówiąc prościej - przy 300 W taki turystyczny MTB się gnie w pół, a szosowy nie, bo jednak usztywnia go blok i pedał o większej powierzchni.
Wchodzą dopiero w świat kolarski od 2 lat coś tam pokręciłem ale jako rekreacja czy urozmaicenie cardio. Zajebiście mi się podobają kolarskie stylówki ale szanuję też gości co mają brzuchy i odzienie z odzysku lub Decathlonu gdyż strój nie jedzie.
Tu nie do końca chodzi o cenę odzieży i obecność brzucha, ale o odpowiednie zestawienie elementów itp. itd.
Zjedz snickersa :-)
Teraz to już nie ma kolarstwa tylko jest stylówa no i generalnie na rowerze poniżej 20 tysięcy cebulionów wstyd jeździć 🤣
A jak mamy MTB to tylko elektron za co najmniej 30koła i koniecznie w ciuchach POC bo tylko gacie za 700 zeta i plecak za drugie tyle nadają się do jazdy !
Styl styl styl i jeszcze raz styl tylko to się liczy i chuj tam z jakimś sportem tylko styl się liczy 👍👍👍
Inaczej to kaszana i wstyd jeździć 🤣
Trochę głupie myślenie, zwróć uwagę że taki snobizm napędzacie sami takimi komentarzami. Zwróćcie uwagę na rower z filmu - stary grat na ultegrze. Zadbamy, zaopiekowany, wypieszczony, czysty i co w nim jest złego? Nawet nikt nie widzi, ze to sprzęt dostępny teraz za kilka tysięcy - rim braki, niskie koła itd.
Nie gole 🙆♂️
Witam,
Jaki model spodenek Assosa masz na sobie,?
Rsr Targa
Co sądzicie o kompletach, np. ze sklepu holokolo? Akurat są jakieś promki, gdzie cenowo wychodzi 400zł za koszulkę i spodenki. Na takie gravelowe jazdy 100-150km nada się?
Niestety nie pomożemy, nie mieliśmy okazji używać odzieży Holokolo.
Szkoda tylko że 90% tych super ubranych kolarzy ma nikłe pojęcie o kolarstwie, technice jazdy na rowerze i tym podobnych. Dla nich liczy się tylko „styl” a chyba nie p to chodzi. Tu liczą się inne rzeczy i bezpieczeństwo a nie sam wygląd. Przestańcie imitować pro kolarzy czy zawodowców skoro w większości nawet obok nich nie staliście. To zakrawa pod lekką żenadę 🤣 tak jak jeździć mega zmotanym autem terenowym po bulwarze. Można ale po co?
Tak czytamy te Wasze komentarze i myślimy sobie, że chyba nie do końca dobrze przekazaliśmy, o co chodzi w tym materiale ;) tu nie chodzi o nawoływanie do czegoś, czy przekonywanie innych na siłę, co warto, a czego nie. To bardziej materiał dla zainteresowanych tematem, który tłumaczy, co, po co i dlaczego. To trochę jak savour vivre - pewnie, że można nie przestrzegać zasad, ale po coś one są i w pewnych kręgach wypada je stosować. Dlatego warto je znać, żeby czasem nie wyjść na niewychowanego ;) bezpieczeństwo jest mega ważne, dlatego o nim mamy cały, zupełnie inny film. Zapraszamy do niego.
Tylko styl tylko on reszta się nie liczy 🤣
Jarajmy się stylówą no i nie zapominajmy że bez pomiaru mocy też nie da się w niedzielę pojeździć kiedy w każdej sekundzie nie analizujemy ile wat ciśnieniemy 🤯
Pomiar mocy to też cześć stylówy teraz, bez tego wstyd się pokazać w tak wielu miejscach gdzie te karbonowe rakiety podpierają ściany modnych miejsc 🤣🤪
Te inne rzeczy i bezpieczeństwo to na pewno nie na rowerze a w domu na kanapie, tam jedynie jest bezpiecznie.
Jestem zaprzeczeniem stylówy PRO. Nie gole nóg, mam duży brzuch, ciuchy z Chin a na kierownicy jebutny uchwyt z kamerą. I wiecie co nie zamienię tego za żadne skarby świata.
Takie jest kolarstwo szosowe;)
Za sprawą E-MTB kolarstwo górskie jest teraz praktycznie takie samo.
Tylko patrzeć jak menedżery z korporacji i Janusze biznesu zaczną golić nóżęta bo przecie pod górę raz w tygodniu cisną na stylowym elektryku po bulwarze swego miasta 🤣
Ciepło na dworzu i skarpety po kolana xD Zjedzą mnie jak ubiore stopki do MTB?
Nieee, ale jest praktyczny aspekt wyższej skarpety ba MTB - kleszczy teraz jest dużo, szkoda się narażać.
To jak ogolisz nóżkę i ubierzesz się w assos to jesteś już kolarzem tak ?
Jak widać niektórzy tak sądzą... a jeżeli tylko tyle widzowie wynoszą z tego materiału, to znaczy, że albo słuchają go w pośpiechu i nie rozumieją, albo mówimy do Was w niezrozumiały sposób... no i obie opcje są możliwe, ich kombinacja zresztą też.
00:07 wyjebane mam na to. Pozerka jest na szosie najgorsza.
Pokaż mi ile kilo miesięcznie jeździsz a powiem ci kim jesteś.
Nie interesują mnie twoje gacie a tym bardziej giry ogolone.
To jest Kultura Kolarska.
Mając strój PRO musisz jeździć tyle i tak jak PRO.
Rower to wolność ponad wszystko, to jest jasne chyba dla każdego z nas i widzów tego kanału. Dlatego nie pokazujemy ile jeździmy, bo to pozerka… a ten materiał dedykujemy do określonej grupy osób, które chcą kultywować kulturę, a dwa wiedzą, że te wypowiedzi są z przymrużeniem oka. Piona i do zobaczenia na szosie!
I jeszcze głupie promowanie ubierania sie czarno
Kolega Maciej, aby uniknąć pozerki na szosie której nie cierpi, ubiera się na rower w dres i sandały. A nie jak te pozery w asosy i jakieś śmieszne buty podkute.
@@krisklusek8463 zachęcamy do wejścia do działu porad- jest tam film o bezpieczeństwie. Tutaj totalnie nie o tym mowa. Strój przykładowy, szkoda że czarny, ale cóż.
@@bikeworldPL Moja uwaga nie jest przypadkowa. Widze mnóstwo lansiarzy ubranych od stóp do głów na czarno.
Z tymi ciuchami assosa bym się nie zapędzał. Mam spodenki assosa szczyt komfortu (jak opisuje producent) mille gt gto i są beznadziejne. W przymiarce super ale po 30km dramat, tyłek odpada. Wyobrazam Sobie jak bym się czuł po 200km. Masakra. Takze oprócz stylówki nie koniecznie ciuchy prosa dają przyjemność jazdy trzepakowi.
Czyli coś Ci nie spasowało i na pewno to nie są spodenki, mam assos mille gts i to jest przepaść porównując z innymi. Ja mogę zrobić 30km w zwykłych spodenkach czy nawet w bokserkach i nic nie boli więc chyba jest coś nie tak u ciebie jak odczuwasz takie bóle w takich spodenkach po takim dystansie.
@@zibizibi-rw4ur tylko co? Spodenki zakupiłem u oficjalnego dystrybutora w sklepie stacjonarnym który sam doradził rozmiar oraz model (ten z najwyższej półki). Wiec co mi moglo nie spasować bo nie rozumiem.
@@donmatteo5710 ustawienie siodełka, lub samo siodło.
@@grzegorzkowal6480 rower od razu po kupnie pojechal do fittera, jezdze w spodenkach raso, ekoi oraz noname z ali i jest w miarę wygodnie. Potrzebowałem jednak spodenek ma trase krakow Sopot stad wybór padł na autoryzowanego sprzedawcę rozmowę i wybór (jedyne 1200ziko) i co i te spodenki nie są dla mnie... 😪😪😂