👌👌👌 i w zasadzie jakiekolwiek słowa komentarza powinny tu być zbędne. Materiał świetny. Autor kolejny raz w mistrzowskim stylu odsłania białe plamy w historii polskiego kolejnictwa. Pochylając się jednak nad omawianym tematem, dotyka równocześnie dwóch bardzo ważnych kwestii z obszaru planowania infrastruktury kolejowej. Mianowicie: dostosowania jej do potrzeb współczesnych, a także osiągania celów uzasadniających wdrożone działania. Omawiana linia Legionowo - Nasielsk, w obu aspektach - co udowadnia nam w tym odcinku Szanowny Autor serii "Po kolei z Kuleckim" - wypełniała warunki brzegowe doskonale. Z jednej strony korygowała przebieg "carskiej" Kolei Nadwiślańskiej o militarnym niegdyś znaczeniu, a z drugiej osiągnięte rezultaty jak choćby redukcja współczynnika wydłużenia drogi oraz skrócenie czasu podróży, bezdyskusyjnie potwierdzały słuszność decyzji o wyborze przebiegu i budowie nowej linii. Jak profesjonalne i krańcowo różne były to działania w porównaniu do obecnych, gdy o infrastrukturze i transporcie wypowiadają się lobbyści, albo ludzie bez elementarnej wiedzy w tym obszarze - wymieniając w pierwszym rzędzie aparatczyków ministerialnych Adamczyka (budowlańca), Bittela (byłego pracownika starostwa pruszkowskiego i w moim odbiorze naganiacza zbędnych wydatków), czy wcześniej Szmita (geodety). W samej tylko II RP można wymienić przynajmniej kilkanaście inicjatyw korygujących i integrujących niespójne systemy otrzymane w spadku po zaborcach celem stworzenia sieci odpowiadającej potrzebom odrodzonego Państwa. Również w okresie PRL-u wdrożono kilka rozwiązań dostosowujących układ transportowy po kolejnych zmianach granic. Wymienić tu można choćby nowy odcinek Kamienna Nowa - Sokółka podrzędnej linii do Suwałk korygujący jej wejście w magistralę Warszawa - Petersburg uruchomiony w 1962 roku (wcześniej linia brała początek na stacji Grodno). W obecnym modelu nakłady ponoszone na przebudowę infrastruktury nie idą w parze z uzyskanymi efektami. Model ten wpisuje się bowiem w rabunkowy z punktu widzenia interesu publicznego system społeczno - ekonomiczny zwany kapitalizmem inkluzywnym. System ten jest skrupulatnie pielęgnowany w Polsce od około dekady przez administrację rządową oraz niemal wszystkie samorządy niezależnie od barw partyjnych. W historii polskiej kolei (czy szeroko rozumianej komunikacji publicznej) pisanej po 1990 roku, można mówić o trzech etapach. Pierwszy etap 1991 - 2000 to mimo wszystko ciągle nacisk na utrzymywanie funkcji usługi publicznej w transporcie (powszechna komunalizacja przedsiębiorstw państwowych, etc) Okres 2001 - 2010 - to likwidacja i dzika prywatyzacja (osiągnięcie poziomu wykluczenia transportowego), 2011 do dzisiaj - implementacja kapitalizmu inkluzywnego w obszarze transportu i infrastruktury komunikacyjnej. W moim odbiorze, w ostatnim z wymienionych okresów, polski transport publiczny nie służy już pasażerom, ale producentom taboru i branży budownictwa infrastrukturalnego. Taki system nastawiony na kreowanie polityki parytetu długu na poziomie lokalnym czy w przypadku kolei - centralnym - oraz na transfer kapitału na rzecz korporacji, wydaje na świat przeskalowane inwestycje komunikacyjne, często też niefunkcjonalne, których późniejsze utrzymanie pochłania zasadnicze części budżetów. W polskich realich, kiedy samorządowcy oraz premier i ministrowie infrastruktury stali się w mojej ocenie zwykłymi lobbystami, chyba mało który z nich pamięta, że komunikacja ma świadczyć usługi, a nie zapewniać rynek zbytu dla producentów autobusów, taboru kolejowego, branży budownictwa infrastrukturalnego. Lata medialnego bełkotu o przesuwaniu środków z eksploatacji na wydatki bezpodstawnie zwane inwestycjami, pozwoliły zapomnieć, że o dobrostanie decyduje m.in. dostępność usług , a nie wielkość zysku korporacji i kolejne kredyty na beton oraz elektryki wedle woli Mateusza Morawieckiego. Tymczasem polski transport publiczny, to w mojej ocenie jeden wielki słup do transferu kasy, zaś ustawę zwaną bezpodstawnie ustawą o publicznym transporcie zbiorowym - podobnie jak lwią część tzw. planów transportowych - odbieram jako zwykłe podkładki legitymizujące te praktyki. O układach transportowych polskich miast zorganizowanych poniżej wszelkiej krytyki - można byłoby swoją drogą książkę napisać. To samo na kolei. Miliardowe wydatki żeby skrócić czas przejazdu o 7 minut na dystansie 400 km (!). To dobitnie pokazuje, że poprawa funkcjonowania transportu jest tylko medialną narracją bez pokrycia rzeczywistości. W tym kontekście stoję na stanowisku, że CPK czy port w Elblągu (do którego i tak nie zawinie żadna duża jednostka) wraz z przekopem - to cele same w sobie pozwalające na transfer publicznych środków na konta firm z branży budownictwa infrastrukturalnego, producentów materiałów budowlanych i środków transportu zbiorowego. Szczególnie bolesne jest składanie na ołtarzu tej polityki dóbr kultury materialnej stanowiących dziedzictwo. W moim przekonaniu skrajny przykład tego patologicznego stanu to startująca modernizacja i elektryfikacja malowniczej linii 38. Tu podobnie jak w innych przypadkach nie zmienią się syntetyczne wskaźniki jakościowe, ale dodatkowo wzrosną koszty które poniesiemy my wszyscy. Linia nr 38 planowana była do elektryfikacji w zupełnie innych realiach, a słuszne zarzucenie tego pomysłu wynikało z zupełnie innych powodów. Elektryfikacja odcinka Iława - Olsztyn - Korsze miała związek z intensywnym ruchem towarowym na granicę z ZSRR, natomiast masowa elektryfikacja podrzędnych tras (innych niż magistralne) w północnej Polsce w drugiej połowie lat osiemdziesiątych miała związek z planowanym uruchomieniem elektrowni atomowej w Żarnowcu i dużą dostępnością (czy wręcz nadwyżką) energii elektrycznej. Dlatego zelektryfikowano lokalne linie do Ustki i Mielna, oraz liczne podrzędne trasy - w tym: Kołobrzeg - Koszalin, Malbork - Elbląg - Olsztyn, etc. Obecnie ruch towarowy do Korsz nie istnieje, a lokomotywy spalinowe po likwidacji "szopy" w Korszach prowadzą składy na całej trasie Ełk - Olsztyn. W obecnych realiach ekonomicznych należałoby nie tylko odstąpić od elektryfikacji odcinka Korsze - Ełk, ale też zdemontować trakcję elektryczną z odcinka Olsztyn - Korsze. W ten sposób postąpiono w Słupsku likwidując dwie dekady temu trolejbusy uruchomione w latach 80 pod planowany Żarnowiec bez innego uzasadnienia. Niezależnie od fatalnych skutków dla przestrzeni publicznej i dewastacji krajobrazu kulturowego związanych z przyjętym standardem modernizacji infrastruktury transportowej w Polsce, elektryfikacja linii innych niż magistralne lub prowadzących intensywny ruch podmiejski w aglomeracjach, nie tylko nie ma sensu, ale może być i często bywa źródłem dodatkowych problemów. W przypadku linii 38, jej modernizacja to także koniec marzeń o produkcie turystycznym budowanym w oparciu o potencjał historyczny . Warmia i Mazury potrzebują jedynie dwóch rzeczy i oba rozwiązania powinny być wykonane zamiast skandalicznej przebudowy linii 38 która tak czy inaczej powinna być zarzucona. Oba w wyraźny sposób poprawiłyby sytuację transportową w sposób synergiczny. 1) Odbudowa ciągu Siedlce - Białystok - Łapy - Ostrołęka - Olsztyn - Elbląg i specjalizacja linii w ramach masterplan 2030 w ruchu towarowym. Wpisany w TEN-T korytarz byłby idealną linią o charakterze strategicznym i umożliwiał komunikację otworową Ukrainy z polskimi portami. Jednocześnie ten korytarz przebiega w oddaleniu od struktur urbanistycznych miast i w razie katastrofy - choćby wykolejenia cystern i ich rozszczelnienia nie będzie tego problemu jaki miał miejsce dwukrotnie w Białymstoku. Co więcej - przypominając wykolejenie składu cystern koło Wydmin, zwracam uwagę, że gdyby zamiast żywicy była chemia, a wykolejenie miało miejsce np. w Giżycku, to Mazury cud natury przestaje istnieć. Dlatego linia 38 powinna być utrzymana w stanie obecnym i dedykowana jedynie ruchowi pasażerskiemu oraz docelowemu towarowemu. Korytarz TEN-T powinien być przeniesiony na trasę przez Ostrołękę o dużo lepszej geometrii i potencjale dla tego ruchu. 2) jeśli chodzi o działania w obszarze linii 38 i stref jej oddziaływania, to po pierwsze powinna zostać wykonana łącznica Nowy Młyn - Robawy (Reszel) - Kolno. Tylko ten zabieg radykalnie skróci czas przejazdu z Mazur do Olsztyna dostosowując układ linii do polskich realiów polityczno - ekonomicznych. Z kursami pociągu regionalnego, w Kętrzynie powinny być skomunikowane szynobusy do Bartoszyc i być może Węgorzewa. Niestety oba rozwiązania wymagają czasu i woli politycznej, a w obecnych realiach rabunkowego galopu ku przepaści, budowanie byle czego i byle gdzie aby drogo i na kredyt jest celem politycznym wszystkich polityków w kraju. Z pozdrowieniami M. Banach
Bardzo serdecznie dziękuję za piękny, wyczerpujący, fachowy komentarz poparty rzetelną wiedzą. Zgadzam się z wszystkimi postawionymi tu diagnozami. Dla takich komentarzy warto robić filmy. Kłaniam się Panu bardzo nisko i dziękuję raz jeszcze za podzielenie się wiedzą i poświęcony czas.
Zarówno w odniesieniu do CPK (jako projektu głównie kolejowego) jak i elektryfikacji LK38 zgłoszę swoje votum separatum. CPK w zakresie głównych "szprych" tak na prawdę kontynuuje rozpoczęte już daaawno temu projekty CMK-północ oraz "Y", gdzie oba te projekty są istotne dla osiągnięcia integralności sieci kolejowej na miarę XXI wieku, zamiast ciągłego łatania XIX wiecznych struktur. Wykorzystanie przecięcia CMK i Y do przeniesienia Okęcia na nowe miejsce jest po prostu wykorzystaniem synergii. Elektryfikacja "Korsze-Ełk" pozwoli na domknięcie zelektryfikowanej sieci kolejowej w tamtym regionie. Dzięki temu będzie można zupełnie inaczej planować pociągi trasowane tamtą trasą. To znacznie poprawi warunki handlowe dla pasażerów i tym samym powinno przyczynić się do odciążenia dróg.
@@fifi81pl Proszę mi wybaczyć, ale twierdzenie że przebudowa linii poprawi ofertę, jest w założeniu błędne. To narracja dość powszechnie uprawiana - szczególnie przez polityków niezależnie od poziomu władzy i barw partyjnych - gdy chodzi o zbudowanie przyzwolenia społecznego na "przemielenie" kasy. Byle burmistrz zapyziałego miasteczka gdy tylko na horyzoncie pojawiają się środki unijne na zakup nowych autobusów, wiat przystankowych czy rowerów miejskich, dorabia w ten sposób filozofię, po czym ani siatka połączeń ani liczba kursów nie ulega zmianie. Ba, często pojawiają się cięcia, bo przecież trzeba spłacać kredyt na wkład własny. W efekcie pasażer jest stratny, a zyskuje producent zakontraktowanego taboru i wyposażenia (pomijam już kwestię braku elementarnej wiedzy w obszarze kształtowania oferty - zwłaszcza roweru miejskiego, ale wiemy doskonale że nie o to w tym chodzi). W przypadku linii 38 należy również powiedzieć wprost: nie będzie żadnej poprawy oferty handlowej - to wydumane argumenty partyjnych aparatczyków Bittela i Szmita mające uśpić czujność społeczności lokalnych, bowiem ministerstwo planuje podrzucić kukułcze jajo - ale o tym za chwilę. Pasażera nie interesuje jakim rodzajem trakcji prowadzony jest jego pociąg (o ile nie będzie to parowóz na linii średnicowej w Warszawie). Ma być szybko, sprawnie, punktualnie. Tymczasem elektryfikacja linii 38 da tylko elektryfikację, a dostosowanie jej do 160 km/h przesłoni widoki z okien ekranami akustycznymi. Bilans zdecydowanie ujemny. No przecież spółki nie będą zwiększały swoich kosztów poprzez zatrudnianie drugiego maszynisty tylko po to, żeby "Rybak" pojechał te 20 czy 30 km/h szybciej. I tak pewnie po elektryfikacji wzrosną koszty dostępu do infrastruktury. Mało tego, najszybciej byłoby, gdyby pociąg pojechał setką przez Reszel, no ale trzeba byłoby troszkę zaangażowania i czasu, a przecież w tym systemie nie chodzi o interes publiczny. Argument o domykaniu elektryfikacji zbiję kontrargumentem: a dlaczego nie domknąć braku elektryfikacji demontując zbędną i generującą przy tak niewielkim ruchu sieć na odcinku Korsze - Olsztyn o czym pisałem w głównym komentarzu? Można oczywiście uznać że trzeba "domknąć" trasy Płock - Brodnica - Laskowice Pomorskie, Nasielsk - Sierpc - Toruń, Olsztyn - Pisz - Ełk... Dla branży związanej z trakcją elektryczną byłyby to zapewne atrakcyjne frukta. Pytanie tylko czy moralne jest kładzenie na ołtarzu zysku branży - interesu publicznego, kalkulacji ekonomicznej i dóbr kultury materialnej - bo chyba za takie można i należy uznać choćby stacje w Giżycku, Sterławkach, czy Kętrzynie z ich architekturą, urządzeniami ZRK i SRK tworzące element pejzażu kulturowego regionu? O ile elektryfikacja tej podrzędnej w praktyce linii może wywołać jedynie niesmak i irytację (a w przypadku miłośników kolejnictwa częstsze wycieczki do Niemiec), o tyle modernizacja linii 38 pod kątem przeprowadzenia TEN - T budzi większe obawy. Po pierwsze według masterplanu 2030, w ramach specjalizacji linia ma mieć priorytet dla ruchu towarowego. Zapomnijmy więc o rozwijaniu oferty w ruchu pasażerskim - choćby regionalnym, gdzie zarówno obecność kilku miast jak też znaczne oddalenie od Olsztyna daje linii 38 duży potencjał w ruchu pasażerskim. Ale to nie wszystko. Z definicji TEN-T jasno wynika, że mówimy o ruchu tranzytowym mającym strategiczne znaczenie dla makroekonomii Unii Europejskiej. Oznacza to tyle, że z kolei po modernizacji prawdopodobnie przestaną też korzystać miejscowe podmioty gospodarcze. O ryzyku transportu środków niebezpiecznych przez środek Mazur i kilka małych i średnich miast pisałem wcześniej. W tym świetle planowane działania należy uznać za naganne, a politykę transportową państwa i regionu za głęboko schizofreniczną i szkodliwą. Tak jak pisałem wcześniej: gdyby TEN-T z linii 38 wypadł i został przeniesiony na Białystok - Ostrołęka, mielibyśmy efekt synergiczny; linia na Mazurach mogłaby lepiej służyć lokalnym potrzebom, zaś towarowy ruch tranzytowy przebiegałby z daleka od obszarów zurbanizowanych lub mających walory turystyczne. TEN-T na linii 38 pozbawi de facto Mazury dostępu do kolei. Jeżeli zaś chodzi o CPK proszę zwrócić uwagę, że nie pisałem o kolei dużej prędkości - rozwoju której nie mam zamiaru kwestionować. Ale i tu należy zastanowić się nad jej interakcjami z rynkiem lotniczym, a przed jakimkolwiek działaniem ustalić politykę transportową w tym segmencie przewozów: czy CPK, kolej dużych prędkości w układzie dośrodkowym i praktyczna likwidacja pasażerskiego transportu lotniczego o zasięgu krajowym (vide: polityka UE), czy kolej Y i rozwijanie portów lotniczych w sąsiedztwie największych miast oraz w regionach (patrz: Olsztyn - Mazury). Bezspornie należy dostosować przebieg linii do współczesnych realiów - to ważny paradygmat w kontekście komentowanego odcinka. Połączenie Legionowo - Nasielsk jest jednak niedoścignionym wzorem dla koncepcji "szprych" komunikujących na papierze CPK. Chociażby szprycha na Mazury z bezcelowym wydłużeniem przebiegu przez Ostrołękę, następnie biegnąca do Giżycka - 30 tysięcznego miasta generującego niewielkie potoki i w zupełnie innym kierunku. A przecież mogło być modelowo, gdyby wytyczono trasę Małkinia - Łomża - Ełk - Suwałki. Zamiast jednej wektorowo wytyczonej trasy, będą dwie: szprycha do Giżycka i Railbalitca - obie ze znacznym współczynnikiem wydłużenia drogi. No i do kompletu: bzdurna elektryfikacja linii 38 zamiast skrótu przez Reszel który proponuję od blisko dwóch dekad . Zamiast odcinka kluczowego dla kolei na Warmii i Mazurach, będzie jednak zmodernizowana gigantycznym nakładem żywa skamielina z czasów Prus Wschodnich zorientowana na Królewiec i petryfikująca obecne zachowania komunikacyjne - czyli wybór samochodu.
@@transport_bez_cenzury w istocie "przebudowa linii poprawi ofertę" jest znacznym uproszczeniem. Powinienem był napisać, że elektryfikacja umożliwi poprawienie oferty, bo to czy ta zostanie poprawiona, zależy już od innych czynników. Niemniej Elektryczny Zespół Trakcyjny będzie miał zawsze niższy koszt cyklu życia (LCC) czyli jego pociągokilometr czy podażowy pasażerokilometr będzie tańszy niż dla Spalinowego Zespołu Trakcyjnego. Wszystkie rozwiązania oparte o ZEZT (Zasobnikowe Elektryczne Zespoły Trakcyjne) czy WZT (Wodorowe Zespoły Trakcyjne) będą zawsze gdzieś pomiędzy EZT i SZT. Dodatkowo dziś na polskich torach jedynie EZT potrafi mieć takie parametry trakcyjne, że można mówić o dynamice ruchu. W przypadku pociągów dalekobieżnych czyli tych które mogą poprawić atrakcyjność dojazdu np. do Giżycka pociągiem zamiast samochodem to znów mamy lokomotywy elektryczne o znacznie lepszych parametrach trakcyjnych i lokomotywy spalinowe czy dwutrakcyjne o ograniczonych możliwościach. Dziś w praktyce tamże pociąg jest przeciągany "Stonką" po modernizacji która w porywach może się rozbujać do 80 km/h - to nie jest prędkość na miarę XXI wieku. Owszem przy 160 km/h dziś potrzeba dwuosobowej obsługi i jeszcze niedawno przy podnoszeniu prędkości panowała "ekranoza" - na szczęście dziś mamy TSI NOI oraz szereg badań wskazujących, że ekrany jeśli już to niskie wystarczą, zaś regulacje w zakresie ERTMS/ETCS czynią iż kolejne modernizacje idą w parze z zamianą archaicznego SHP na ETCS i tym samym 160 km/h będzie możliwe w obsadzie jednoosobowej.
2 ปีที่แล้ว +10
Jak dobrze pochodzić po krzakach w Skrzeszewie, można znaleźć jeszcze krawędź peronową. Długi betonowy krawężnik ciągnie się przez dobre 100 metrów. Wspaniały dokument!
Zawsze w wolnej chwili ogladam Pana filmy. Dziekuje za przekazywana wiedzę. Otworzyly mi oczy ze kiedys (jeszcze w komunie) kolej miala tak ogromne znaczenie strategiczne. W czasach sluzby wojskowej wielokrotnie jechalem eszelonem wojskowym z Gubina na poligony w wicku morskim i niedruska. I raz na pustynie kara kum w zsrr. (7 dni). Bez koleji transport ciezkiego sprzetu ani rusz!!
Panie Jakubie, zapraszam do Radzymina i linii kolejowej nr 10. W Beniaminowie są ślady kolejowej rampy z przeznaczeniem dla jednostki wojskowej. Pana film o linii nr 10 byłby wisienką na torcie 🙂
Polowanie było w Pomiechówku - jednak do Nasielska dość daleko i nie wiem czy filmowy Mieszko, który wykoleił wąskotorówkę aż tam się zapuszczał. Licencia poetica.
@@tomaszrogalski4528 Tak. W scenariuszu nie pada nazwa konkretnej linii, ale z lasów pomiechowskich najbliżej do wąskotorówki nasielskiej, także będę się upierał:)
Kapitalny odcinek, moje ulubione klimaty zapomnianych i nieistniejących linii kolejowych. O tej filmowej nie wiedziałem. A JSL zaliczyłem niedawno z TurKolem, o niej też przydałby się odcinek. Szczególnie że często podziwiam ją z góry. 😉👍
No cóż. Temat, jak myślałem, niezbyt mnie interesujący, okazał się jednak być bardzo interesujący. Dzięki ciekawie przekazanej wiedzy. Serdecznie pozdrawiam.
Szanowny Panie Jakubie, co prawda nie moje rejony, ale Bardzo Bardzo Bardzo ciekawie przedstawiłeś kwestię dlaczego jest taki wygibas na LK9 koło Modlina :) Nie zdziwię się jak Będą Pana nazywać "kolejowym Wołoszańskim". Więcej takich zajebistych odcinków dokumentalnych o kolei! :) Pozdrawiam.
Świetny materiał. Brakuje tej linii niewątpliwie - nigdy nie mogłem pojąć, dlaczego nie została odbudowana. Nigdy też nie widziałem tego hangaru balonowego - imponujący! Co ciekawe, wszystkie plany od lat 80 przewidują już początek tej linii w Choszczówce. W zasadzie słusznie, stary przebieg przez Legionowo nie był zbyt udany.
No to teraz czekam na odcinek o "nasielskiej" wąskotorówce. Jako dzieciak miałem możliwość jeszcze nią kilka razy jechać do i z Pułtuska, choć to już raczej kursy turystyczne były z ogniskiem na mijance w Winnicy.
Dzięki za odcinek. Na historii gospodarczej na studiach miałem jeszcze wątek innego zawijasa na linii nadwiślańskiej. Tuż obok. Tory Warszawa - Modlin miały pierwotnie iść po linii prostej. Potoccy jednak rzekomo dobrze zapłacili, aby pociągi nie przejeżdżały tuż przed wjazdem do pałacu w Jabłonnie.
@@PokoleizKuleckim często na mapie widać takie dziwne zawijasy. Pewnie każdy z nich to osobna historia. Mnie jeszcze ciekawi "dwugarbny wielbłąd" pomiędzy Skierniewicami a Koluszkami. Wygląda jak podpis projektanta na literę M za pomocą torów 🙂
@@PokoleizKuleckim Proszę tylko nie spoczywać na "laurach" ..naprawde stał sie Pan naszym codziennym zawołaniem, jak czasami stoimi przed przejazdem do huty Warszawa.... Stoimi pod Kuleckim...Dziękuje za materiały i pasję
Za dzieciaka jechałem z Warszawy do rodziny pod Nasielsk, do Winnicy właśnie m.in. wąskotorówką. Nic z tego nie pamiętam, poza tym, że były przesiadki i mocne przeżycia. Od tamtej pory kocham koleje, co dziwnie może zabrzmi, jeżeli się przyznam, że to mój chyba jedyny kontakt z wąskotorówką, a już prawie piąty krzyżyk na karku.... 😞 Materiał świetny, jakbym tam był. Tylko z komatami dawno kontaktu nie miałem i nie zamierzam. 😉
Rejony które na rowerze i ciężarówka często przejarzdzam, ale co do Orzechowa to mnie Pan zaskoczył panie Jakubie. Często tam przejeżdżam ale nie spodziewałem się że w tym miejscu znajdę Kolejową historie. Będę wracał po niedzieli z Francji to przystanę i się rozejrzę.
5:12 - na północnym brzegu Narwi znajduje się przecież Twierdza Zegrze, casus Osowca był nie za bardzo możliwy chyba. 23:10 - dziś ciężko odnaleźć ślady tejże bocznicy na GMaps, ale jak się porówna ze zdjęciami lotniczymi dostępnymi na stronie UM Warszawy to przebieg można zauważyć w kilka sekund. 25:35 - no nieadekwatny plan, ale papier przyjmie wszystko. A dzisiaj fajnie sobie popatrzeć na takie gigantomaniczne rysunki ;)
Bocznicę z 23:10 znacznie lepiej widać na geoportalu, zaś w terenie jest jeszcze bardziej namacalna, przynajmniej w pierwszych kilometrach od odgałęzienia
Dziękuję!! Jak zwykle znakomity film... Mam podobnie jak Ty.. Jak gdzieś jadę, np do rodziny, i zobaczę jakiś mostek kamień, słup telegraficzny, inny artefakt to się zatrzymuję, łażę, fotografuję, rozpytuję lokalsów..... No tak mam.... :) Pozdrawiam Cię serdecznie!
Wszelkie te koncepcje rozwoju kończą się najczęściej pobazgranymi mapami. Gdy nawet dojdzie do realizacji, to za późno, za drogo, nie do końca zgodnie z planem. Centralny Port Lotniczy to już nie moje zmartwienie, bo pewnie nie dożyję końca tej inwestycji, a być może nawet jej początku. Zresztą i tak w przyszłym roku wybory...
7:01 Pod dyskusję a propos tajemniczej mapy z 1946 r. z linią z nowym przebiegiem do przystanku Świercze: w Wójtostwie na wprost od mostu na północ zwraca uwagę wyznaczenie dróg lokalnych i w podział działek oraz granicy lasu. Wygląda jak duża równia stacyjna ze zwężeniami na krańcach północnym i południowym - może to jedyny ślad zamierzeń tuż po wojnie, które mogły zakładać budowę nowej linii z pominięciem Nasielska od wschodu do Świercz?
Materiał "PIERWSZA KLASA" oczywiście jak zwykle, bardzo dziękuje za wiele nowych wiadomości o tej lini natomiast informacja o kolei wąskotorowej w Nasielsku i zapowiedź odcinka o tej linii super sprawa, właśnie miałem poprosić o może nagranie kilku kadrów z tej linii. A tak przy okazji bardzo chciałbym zobaczyć film zrealizowany przez ciebie Jakubie o wąskotorowej i jej śladach w Myszyńcu na północnych terenach woj. mazowieckiego, jest film o tej lini zrealizowany jeszcze w PRL w latach siedemdziesiątych lub sześćdziesiątych, wiele razy wybierałem się zobaczyć tamte rejony jednak bez rezultatu .
Zawsze ciekawiło mnie dlaczego pod Wieliszewem jest most drogowy nad polem i dziwny wykop krzyżujących się z dk62 między Serockiem, a Pomiechówkiem. To pozostałości po linii kolejowej.
Wielki szacunek dla Pana za wspaniały, merytoryczny i przeciekawy odcinek! Pierwszy raz tutaj trafiłem, choć tematyka kolejowa jest mi bliska w sensie emocjonalnym (chyba najbardziej Lidzbark Warmiński i wszelkie mazurskie perełki). Kłaniam się i od jutra zaczynam od odcinka pierwszego, bo już wiem, że będzie bardziej niż warto! Dziękuję. Krzysztof.
Kolejna bardzo ciekawa opowieść szlakami kolei pomimo dokuczających insektów Panu Jakubowi. Chcę tu też dodać a propos Legionowa. Moja ciocia przed II W.Ś. pracowała tam w zakładach wojskowych szyjąc spadochrony dla wojska. Ale to jest inna historia mej rodziny. Pozdrawiam.
Wielkie brawa za ten film, ale małe uwagi... co nie zmienia faktu, że tę historię ogląda się jak materiał Wołoszańskiego. Ulica Kolejowa w Legionowie biegnie wzdłuż istniejących torów również i teraz i nie jest przy rozjeździe, który miał miejsce na tyłach obecnej szkoły przy ulicy Jana Pawła I. Ale za to ulica Kolejowa w Łajskach powstała po terenie dawnego toru. Mała korekta to też nazwa wsi Derlacz a nie Derłacz.
3:33 Nie było kolejki karczewsko - jabłonowskiej. To były dwie kolejki, zarządzane przez dwie firmy, stykające się pod warszawską Starówką. Tam były sąsiadujące że sobą perony przesiadkowe, nie dam się pokroić za twierdzenie, że nie było połączenia torowego (zarobek dla obu firm choćby na transporcie towarowym - taniej zapłacić konkurencji za skorzystanie z torów jak firmie przeładunkowej albo nawet własnym pracownikom za przeładunek), i czy nie podzielili się kursami Karczew - Jabłonna, kursy bezprzesiadkowe sprzedają się lepiej. Ale według tego, co pamiętam, to były odrębnie zarządzane linie.
Wedle mojej wiedzy było to jedno przedsiębiorstwo, a pociągi mogły jeździć przez stację Most bez manewrów. Były pociągi bezpośrednie z Jabłonny do Karczewa: opencaching.pl/viewcache.php?wp=OP3764#cache-pics-4
Idealnie pan trafił z tym materiałem! Akurat tak się złożyło, że zacząłem się interesować tym odcinkiem oraz jego historią:). Wypadało by również nieco powiedzieć o linii kolejowej nr. 28 z Wieliszewa do Zegrza.
Myślałem że to bedzie nudne chodzenie ''po krzakach'' w poszukiwaniu zaginionej linii kolejowej a tu prosze ... majstersztyk - bardzo mi się spodobała ta megalomania i niezrealizowane projekty - chciałbym tego wiecej w twoich filmikach - niezrealizowane linie kolejowe - może jakaś seria filmików? Brawo - wyszło ci mega pięknie ...
Bardzo ciekawy odcinek i faktycznie zapomniany, a nawet malo kto wie. Jeszcze jedna linie robią Wieluszew - Zegrze jesli cos nie pomyliłem do konca roku ma być gotowa. Kilka kilometrów. Lotnisko nowe moim zdaniem jest niepotrzebne wydane niepotrzebnie pieniądze, ale linie mogli odbudować, bo to jest ciekawa opcja, z reszą dla okolic Płocka była atrakcyjna dla pasażerów. Ostatnio w okolicach świąt sporo oglądałem cabviewow z tych okolic i budowy linii Zegrze - Wieliszew, ale za chiny o takim wariancie przedstawionym dokumencie niewiedział. Serdeczne pozdrawiam. 😊
Starszy z Polibudy nie odpuści. Jako warszawiak z dziada pradziada znam doskonale te rejony. Odcinek fascynujący!!!!!!!!!!!!. Co do CPK to w połowie kwietnia opublikowano kolejne propozycje poprowadzenia linii kolejowej do tegoż portu. Od prezydenta miasta Żyradowa przez władze gminne Wiskitek i innych okolicznych miejscowości wszyscy powiedzieli, że bedą bronić tego terenu jak Termopili. Tylko w Starych Budach chcą wysadzić w kosmos kilkaset budynków. Przeciąc na pól Żyradów. Obrócić w proch Starowiskitki, Sokule, Tomaszew, Łubno aż do Walerianów w pobliżu Puszczy Mariańskiej. TO CHORE. A tak z życia wzięte. ok 9-10 maja muszę przewieść z Zamścia do Radomia 9 Ukrainek z dziećmi. Może ktoś usłyszy, może ktoś pomoże. Polecam się. Masz mojego maila jakby co. Czekam na więcej takich perełek.... Wracasz do najwyższej formy.... Pozdrawiam ..Zbyszek.👍👍👍
Kłaniam Ci się nisko, Zbyszku, za wszystko co robisz. Przepraszam za spóźnione odpowiedzi na maile - doby nie wystarcza. Taki odcinek możliwy jest raz na jakiś czas, bo ilość roboty, która za nimi stoi, jest powalająca. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!
Będą bronić jak Termopil? Wejście na stronę Państwowej Komisji Wyborczej i wybranie wyników wyborów z gmin idących "pod nóż" mówi co innego... niestety.
Jak zawsze świetny materiał ;). Miejmy nadzieję, że kolej wróci w te okolice - LK9 aż prosi się o obejście Legionowa, a może i Nasielska i wyprostowanie przebiegu dla pociągów dalekobieżnych z dołożeniem Vmax => 200km/h.
Z całym szacunkiem ale około ósmej minuty pokazujesz ulicę Kolejową na granicy Legionowa i Chotomowa która ze wspomianą linią nie ma nic wspołnego. Ta linia odbija w Łajskach i biegnie też ulicą Kolejową. Materiał ogólnie super pozdrawiam.
W Zegrzu do dzisiaj wystają z wody filary będące pozostałością po moście kolejowym. Zatem linia kolejowa kończyła się na brzegu północnym - w jednostce wojskowej. Ponadto pomiędzy Wieliszewem a Zegrzem było odgałęzienie linii kolejowej na zachód, po którego nasypie obecnie biegnie droga wojewódzka 631. Odgałęzienie to było używane podczas budowy ujęcia wody dla Warszawy w Wieliszewie, a być może łączyło się (to ten sam okres czasu) z bocznicą do budowy zapory w Dębem od strony Skrzeszewa stanowiąc pętlę. Plany budowy kanału Żerańskiego i ujęcia wody dla Warszawy mają bardzo długą historię. Natomiast w okolicy Nasielska (stacja znajduje się we wsi Pieścirogi) była bocznica do zakładu przemysłowego i krzyżowała się z wąskim torem do Pułtuska. Co ciekawe linia wąskotorowa była nadrzędną, więc normalnotorową bocznicę wyposażono w zwrotnice i krótkie ślepe tory z kozłami oporowymi po obu stronach toru wąskiego. Działało to w latach 60 i 70-ych. Pozdrawiam.
Jest dobra stronka baza kolejowa w Polsce tam mozna zobaczyc archiwalne zdjecia lini kolejowych stacjii itp nieistniejacych juz i istniejacych material dosc ciekawy oglada sie 1 tchem pozdrawiam
Określenie "bugonarew" dalej funkcjonuje u nas w Serocku. Rozkopują kolej w Zegrzu, DW631 zamknięte. Linia do Łajsk istnieje do dzisiaj w postaci bocznicy do zakładów wodociągów w innym miejscu.
Witaj Jakubie. Odcinek jak zawsze klasa, dodatkowo parę ciekawostek tez wykopałeś "z podziemi". Szkoda, że zabrakło kadrów z obecnej stacji Legionowo Piaski , gdzie do tej pory starotorze jest bardzo dobrze widoczne (wiedzie tędy dość szeroka ścieżka) i idealnie trafia w tor lk 10 prowazący ze stacji Legionowo. O reliktach garnizonu z czasów miedzywojennych nie wspomnę, ale to inna historia... Pozdrawiam i do miłego,...
Czołem Przemku! Jak zwykle noc mnie zastała na szlaku i światło się skończyło - czas było wracać. Zielonej na szlaku, niech Cię wiosenne słońce nie oślepia :) .
@@PokoleizKuleckim No to fakt, na brak światła w plenerze się nie wiele poradzi... I vice versa, bo mnie prowadzą szyny, a na asfalcie wszystko w Twoich rękach. Pozdrawiam,...
O ile mnie pamięć nie myli, to rurociąg idzie w miejscu, gdzie był most, ale z tego mostu dawnego pozostał jedynie jeden filar, reszta została zrobiona na nowo. Nie mam dostępu do dokumentacji, jaką zrobiłem wtedy, ale w którymś Świecie Kleju był ciekawy artykuł o tej linii i tam chyba też o tym filarze pisali 🤔🤔
To teraz proponuję obowiązkową uzupelniającą wycieczkę nad Wisłę w okolice Puław by opisać linię kolejową z ciekawą historią o moście kolejowym - pontonowym wraz z torami na podkladach metalowych które widoczne są do teraz.
W atlasach szkolnych z lat '80 lotnisko w Modlinie było oznaczone jako lotnisko międzykontynentalne więc doprowadzenie tam "mocnej" kolei było uzasadnione. A oglądając odcinek tak sobie pomyślałem że może sklep PKZK powinien oferować też czapki z daszkiem ? 😜
@@tomaszrogalski4528 ale gdzie w moim komentarzu jest napisane o lotnisku wojskowym? To że w tamtym czasie był lotniskiem wojskowym to wszyscy wiedzą (nawet znałem zawodników którzy tam służyli ) ale nie ma o tym wzmianki w moim komentarzu.
Witam. Co Pan sadzi o projekcie budowy linii kolejowej Zegrze - Pułtusk - Maków Mazowiecki - Przasnysz, mającej na celu połączenie koleją północnego Mazowsza (ta jego część jest w ogóle pozbawiona kolei) z Warszawą. Czy jest to realne? EDIT: I trzymam za słowo, że doczekamy się odcinka o Nasielskiej Kolei Dojazdowej ;)
Dzień dobry. Myślę, że nie ma prostej odpowiedzi: zbudować i wydać pieniądze, to jedno; zrobić ofertę i tchnąć w linię życie - to drugie. Obawiam się, że decydenci chętnie zrobią to pierwsze aby potem fotografować się przy przecięciu wstęgi i po drodze wypłacać sobie sowite pensje menadżerskie, a co potem - to już inna historia.
igrek.amzp.pl - niezrównane źródło. Mapy, z których korzystam w poszczególnych odcinkach opisuję w napisach końcowych. Można całymi nocami siedzieć i oglądać - nigdy się nie znudzą!
Kiedyś usłyszałem od wójta Wieliszewa, że są jakieś plany aby rurociąg PERN przenieść pod dno Narwi, a most przerobić na kładkę pieszo-rowerową. Ale narazie się chyba na to nie zanosi.
W wielu miejscach szlak jest już mocno zarośnięty - choć od Narwii do Legionowa zasadniczo jest przejezdny. Przynajmniej gdzieś w roki 2000 czy 2001 jechałem nim nie raz
Fort Modlin to nie tyle miał osłaniać brody lecz miał stanowić punkt kontroli ważnych szlaków handlowych... czyli Wisły, Bugu, Narwi... po prostu w epoce gdy budowano forty to transport rzeczny był kluczowy, kolej zaś pojawiła się później i dlatego musiała niejako iść za starszą siostrą (gałęzią transportu strategicznego). Patrząc na antyfunkcjonalny układ tego odgięcia linii kolejowej nr 9 to tym bardziej nie tylko zauważymy jakim absurdem są opowieści o "duo-porcie" (Modlin-Okęcie) czy również jak chorym pomysłem była budowa lotniska Wrona, które znajdowałoby się na uboczu sieci komunikacyjnej... czyli tym samym Wrona może i mogłaby zastąpić Okęcie, które już w tamtym czasie rozważano by zamknąć (już w początku lat 70. planowano rozbudowę Warszawy uwzględniając zamknięcie Okęcia) - niemniej daleko mu do protoplasty CPK który jest projektem bardziej kolejowym niż lotniczym... i dlatego jest bazowany na Baranowie, czyli na przecięciu CMK-północ z A2.
Czy resztkami tej linii nie jest bocznica techniczna do punktu poboru wody warszawskiego wodociągu północnego? Bo kawałek za Wieliszewem szosę na Legionowo jej tory przecinają... Ja wiem, ten wodociąg bierze z z ZS, ale wtedy przed Dębem nie było tak szeroko...
Odcinek jak zwykle super, jednakże mam pytanie o materiał źródłowy ( odnośnie projektu Sytemu Transportu Kolejowego z 1980r), gdzie można zobaczyć więcej? Wydaje się, że wujek Google milczy na ten temat.
Trochę gdzieniegdzie można znaleźć szukając po "lotnisku Wrona" (lub Nowa Wrona) - niemniej chętnie bym dorwał w łapy więcej archiwaliów... zresztą archiwalia to dość specyficzny nałóg ;)
@@PokoleizKuleckim Witam Kubo jak i gdzie szukać informacji o nieistniejących liniach? W okolicy Grudziądza na mapach zaznaczona jest linia wzdłuż drogi ale nigdzie nie mogę znaleźć zdjęć dokładnego umiejscowienia toru - a mam podejrzenia ;)
@@StrzalaOstryPazur - zacząłbym od Bazy Kolejowej: www.bazakolejowa.pl/index.php?dzial=mapa Potem pomógłbym sobie lidarem na www.geoportal.gov.pl/ w opcji Geoportal Krajowy -> WMTS -> Usługi krajowe WMTS -> Cieniowanie. W tej opcji obrazowania terenu można zobaczyć sporo z tego, czego nie widać. Granice działek na Geoportalu również pomagają odtworzyć przebieg linii. Życzę owocnych poszukiwań :) .
@@PokoleizKuleckim serio? Taki niepozorny jak na 40 mln ton przepustowości? I pomazany graffiti i każdy może tam wejść? Na strategiczną jakby nie patrzyć rurę? (W sumie już nie do końca strategiczną po sankcjach na ropę). Spodziewałem się jakiejś odnogi transportującej gotowe paliwo z Płocka do baz naftowych (np. tej pod Warszawą - musi jakoś Wisłę po drodze pokonać).
Szkoda że przy okazji modernizacji LK9 nie odtworzono tej linii można było by urwać kilka minut jadąc do Gdańska ,pociągi EIP i tak nie zatrzymują się w Legionowie czy Modlinie.
Mogłoby być to nadzwyczaj trudne: stary przebieg zawłaszczył rurociąg „Przyjaźń”, wyjść z Legionowa się tędy też nie da, bo się okolica zabudowała. Należałoby wytyczyć linię od nowa.
Ciekawe ile kosztuje przez te wszystkie lata nadkładanie tych 10km. Podejrzewam, że za oszczędności można by nie jedną a kilka linii wybudować. Nic dziwnego, że plac ćwiczeń okalał tor kolejowy skoro stacjonowały tam pociągi pancerne.
Z drugiej strony linia przez Nowy Dwór była i jest potrzebna - to było i jest duże miasto (obecnie powiatowe). Jeszcze kilkanaście lat temu nie było mowy o kolejach dużych prędkości, więc kłopotliwość przejazdu przez Nowy Dwór nie była jakoś odczuwalna.
👌👌👌
i w zasadzie jakiekolwiek słowa komentarza powinny tu być zbędne. Materiał świetny. Autor kolejny raz w mistrzowskim stylu odsłania białe plamy w historii polskiego kolejnictwa. Pochylając się jednak nad omawianym tematem, dotyka równocześnie dwóch bardzo ważnych kwestii z obszaru planowania infrastruktury kolejowej. Mianowicie: dostosowania jej do potrzeb współczesnych, a także osiągania celów uzasadniających wdrożone działania.
Omawiana linia Legionowo - Nasielsk, w obu aspektach - co udowadnia nam w tym odcinku Szanowny Autor serii "Po kolei z Kuleckim" - wypełniała warunki brzegowe doskonale. Z jednej strony korygowała przebieg "carskiej" Kolei Nadwiślańskiej o militarnym niegdyś znaczeniu, a z drugiej osiągnięte rezultaty jak choćby redukcja współczynnika wydłużenia drogi oraz skrócenie czasu podróży, bezdyskusyjnie potwierdzały słuszność decyzji o wyborze przebiegu i budowie nowej linii. Jak profesjonalne i krańcowo różne były to działania w porównaniu do obecnych,
gdy o infrastrukturze i transporcie wypowiadają się lobbyści, albo ludzie bez elementarnej wiedzy w tym obszarze - wymieniając w pierwszym rzędzie aparatczyków ministerialnych Adamczyka (budowlańca), Bittela (byłego pracownika starostwa pruszkowskiego i w moim odbiorze naganiacza zbędnych wydatków), czy wcześniej Szmita (geodety).
W samej tylko II RP można wymienić przynajmniej kilkanaście inicjatyw korygujących i integrujących niespójne systemy otrzymane w spadku po zaborcach celem stworzenia sieci odpowiadającej potrzebom odrodzonego Państwa. Również w okresie PRL-u wdrożono kilka rozwiązań dostosowujących układ transportowy po kolejnych zmianach granic. Wymienić tu można choćby nowy odcinek Kamienna Nowa - Sokółka podrzędnej linii do Suwałk korygujący jej wejście w magistralę Warszawa - Petersburg uruchomiony w 1962 roku (wcześniej linia brała początek na stacji Grodno). W obecnym modelu nakłady ponoszone na przebudowę infrastruktury nie idą w parze z uzyskanymi efektami. Model ten wpisuje się bowiem w rabunkowy z punktu widzenia interesu publicznego system społeczno - ekonomiczny zwany kapitalizmem inkluzywnym. System ten jest skrupulatnie pielęgnowany w Polsce od około dekady przez administrację rządową oraz niemal wszystkie samorządy niezależnie od barw partyjnych.
W historii polskiej kolei (czy szeroko rozumianej komunikacji publicznej) pisanej po 1990 roku, można mówić o trzech etapach. Pierwszy etap 1991 - 2000 to mimo wszystko ciągle nacisk na utrzymywanie funkcji usługi publicznej w transporcie (powszechna komunalizacja przedsiębiorstw państwowych, etc) Okres 2001 - 2010 - to likwidacja i dzika prywatyzacja (osiągnięcie poziomu wykluczenia transportowego), 2011 do dzisiaj - implementacja kapitalizmu inkluzywnego w obszarze transportu i infrastruktury komunikacyjnej.
W moim odbiorze, w ostatnim z wymienionych okresów, polski transport publiczny nie służy już pasażerom, ale producentom taboru i branży budownictwa infrastrukturalnego. Taki system nastawiony na kreowanie polityki parytetu długu na poziomie lokalnym czy w przypadku kolei - centralnym - oraz na transfer kapitału na rzecz korporacji, wydaje na świat przeskalowane inwestycje komunikacyjne, często też niefunkcjonalne, których późniejsze utrzymanie pochłania zasadnicze części budżetów. W polskich realich, kiedy samorządowcy oraz premier i ministrowie infrastruktury stali się w mojej ocenie zwykłymi lobbystami, chyba mało który z nich pamięta, że komunikacja ma świadczyć usługi, a nie zapewniać rynek zbytu dla producentów autobusów, taboru kolejowego, branży budownictwa infrastrukturalnego. Lata medialnego bełkotu o przesuwaniu środków z eksploatacji na wydatki bezpodstawnie zwane inwestycjami, pozwoliły zapomnieć, że o dobrostanie decyduje m.in. dostępność usług , a nie wielkość zysku korporacji i kolejne kredyty na beton oraz elektryki wedle woli Mateusza Morawieckiego.
Tymczasem polski transport publiczny, to w mojej ocenie jeden wielki słup do transferu kasy, zaś ustawę zwaną bezpodstawnie ustawą o publicznym transporcie zbiorowym - podobnie jak lwią część tzw. planów transportowych - odbieram jako zwykłe podkładki legitymizujące te praktyki. O układach transportowych polskich miast zorganizowanych poniżej wszelkiej krytyki - można byłoby swoją drogą książkę napisać. To samo na kolei. Miliardowe wydatki żeby skrócić czas przejazdu o 7 minut na dystansie 400 km (!). To dobitnie pokazuje, że poprawa funkcjonowania transportu jest tylko medialną narracją bez pokrycia rzeczywistości.
W tym kontekście
stoję na stanowisku, że CPK czy port w Elblągu (do którego i tak nie zawinie żadna duża jednostka) wraz z przekopem - to cele same w sobie pozwalające na transfer publicznych środków na konta firm z branży budownictwa infrastrukturalnego, producentów materiałów budowlanych i środków transportu zbiorowego. Szczególnie bolesne jest składanie na ołtarzu tej polityki dóbr kultury materialnej stanowiących dziedzictwo. W moim przekonaniu skrajny przykład tego patologicznego stanu to startująca modernizacja i elektryfikacja malowniczej linii 38. Tu podobnie jak w innych przypadkach nie zmienią się syntetyczne wskaźniki jakościowe, ale dodatkowo wzrosną koszty które poniesiemy my wszyscy.
Linia nr 38 planowana była do elektryfikacji w zupełnie innych realiach, a słuszne zarzucenie tego pomysłu wynikało z zupełnie innych powodów. Elektryfikacja odcinka Iława - Olsztyn - Korsze miała związek z intensywnym ruchem towarowym na granicę z ZSRR, natomiast masowa elektryfikacja podrzędnych tras (innych niż magistralne) w północnej Polsce w drugiej połowie lat osiemdziesiątych miała związek z planowanym uruchomieniem elektrowni atomowej w Żarnowcu i dużą dostępnością (czy wręcz nadwyżką) energii elektrycznej. Dlatego zelektryfikowano lokalne linie do Ustki i Mielna, oraz liczne podrzędne trasy - w tym: Kołobrzeg - Koszalin, Malbork - Elbląg - Olsztyn, etc. Obecnie ruch towarowy do Korsz nie istnieje, a lokomotywy spalinowe po likwidacji "szopy" w Korszach prowadzą składy na całej trasie Ełk - Olsztyn. W obecnych realiach ekonomicznych należałoby nie tylko odstąpić od elektryfikacji odcinka Korsze - Ełk, ale też zdemontować trakcję elektryczną z odcinka Olsztyn - Korsze. W ten sposób postąpiono w Słupsku likwidując dwie dekady temu trolejbusy uruchomione w latach 80 pod planowany Żarnowiec bez innego uzasadnienia. Niezależnie od fatalnych skutków dla przestrzeni publicznej i dewastacji krajobrazu kulturowego związanych z przyjętym standardem modernizacji infrastruktury transportowej w Polsce, elektryfikacja linii innych niż magistralne lub prowadzących intensywny ruch podmiejski w aglomeracjach, nie tylko nie ma sensu, ale może być i często bywa źródłem dodatkowych problemów. W przypadku linii 38, jej modernizacja to także koniec marzeń o produkcie turystycznym budowanym w oparciu o potencjał historyczny .
Warmia i Mazury potrzebują jedynie dwóch rzeczy i oba rozwiązania powinny być wykonane zamiast skandalicznej przebudowy linii 38 która tak czy inaczej powinna być zarzucona. Oba w wyraźny sposób poprawiłyby sytuację transportową w sposób synergiczny.
1) Odbudowa ciągu Siedlce - Białystok - Łapy - Ostrołęka - Olsztyn - Elbląg i specjalizacja linii w ramach masterplan 2030 w ruchu towarowym. Wpisany w TEN-T korytarz byłby idealną linią o charakterze strategicznym i umożliwiał komunikację otworową Ukrainy z polskimi portami. Jednocześnie ten korytarz przebiega w oddaleniu od struktur urbanistycznych miast i w razie katastrofy - choćby wykolejenia cystern i ich rozszczelnienia nie będzie tego problemu jaki miał miejsce dwukrotnie w Białymstoku. Co więcej - przypominając wykolejenie składu cystern koło Wydmin, zwracam uwagę, że gdyby zamiast żywicy była chemia, a wykolejenie miało miejsce np. w Giżycku, to Mazury cud natury przestaje istnieć. Dlatego linia 38 powinna być utrzymana w stanie obecnym i dedykowana jedynie ruchowi pasażerskiemu oraz docelowemu towarowemu. Korytarz TEN-T powinien być przeniesiony na trasę przez Ostrołękę o dużo lepszej geometrii i potencjale dla tego ruchu.
2) jeśli chodzi o działania w obszarze linii 38 i stref jej oddziaływania, to po pierwsze powinna zostać wykonana łącznica Nowy Młyn - Robawy (Reszel) - Kolno. Tylko ten zabieg radykalnie skróci czas przejazdu z Mazur do Olsztyna dostosowując układ linii do polskich realiów polityczno - ekonomicznych. Z kursami pociągu regionalnego, w Kętrzynie powinny być skomunikowane szynobusy do Bartoszyc i być może Węgorzewa. Niestety oba rozwiązania wymagają czasu i woli politycznej, a w obecnych realiach rabunkowego galopu ku przepaści, budowanie byle czego i byle gdzie aby drogo i na kredyt jest celem politycznym wszystkich polityków w kraju.
Z pozdrowieniami
M. Banach
Bardzo serdecznie dziękuję za piękny, wyczerpujący, fachowy komentarz poparty rzetelną wiedzą. Zgadzam się z wszystkimi postawionymi tu diagnozami.
Dla takich komentarzy warto robić filmy. Kłaniam się Panu bardzo nisko i dziękuję raz jeszcze za podzielenie się wiedzą i poświęcony czas.
Zarówno w odniesieniu do CPK (jako projektu głównie kolejowego) jak i elektryfikacji LK38 zgłoszę swoje votum separatum.
CPK w zakresie głównych "szprych" tak na prawdę kontynuuje rozpoczęte już daaawno temu projekty CMK-północ oraz "Y", gdzie oba te projekty są istotne dla osiągnięcia integralności sieci kolejowej na miarę XXI wieku, zamiast ciągłego łatania XIX wiecznych struktur. Wykorzystanie przecięcia CMK i Y do przeniesienia Okęcia na nowe miejsce jest po prostu wykorzystaniem synergii.
Elektryfikacja "Korsze-Ełk" pozwoli na domknięcie zelektryfikowanej sieci kolejowej w tamtym regionie. Dzięki temu będzie można zupełnie inaczej planować pociągi trasowane tamtą trasą. To znacznie poprawi warunki handlowe dla pasażerów i tym samym powinno przyczynić się do odciążenia dróg.
@@fifi81pl
Proszę mi wybaczyć, ale twierdzenie że przebudowa linii poprawi ofertę, jest w założeniu błędne. To narracja dość powszechnie uprawiana - szczególnie przez polityków niezależnie od poziomu władzy i barw partyjnych - gdy chodzi o zbudowanie przyzwolenia społecznego na "przemielenie" kasy. Byle burmistrz zapyziałego miasteczka gdy tylko na horyzoncie pojawiają się środki unijne na zakup nowych autobusów, wiat przystankowych czy rowerów miejskich, dorabia w ten sposób filozofię, po czym ani siatka połączeń ani liczba kursów nie ulega zmianie. Ba, często pojawiają się cięcia, bo przecież trzeba spłacać kredyt na wkład własny. W efekcie pasażer jest stratny, a zyskuje producent zakontraktowanego taboru i wyposażenia (pomijam już kwestię braku elementarnej wiedzy w obszarze kształtowania oferty - zwłaszcza roweru miejskiego, ale wiemy doskonale że nie o to w tym chodzi). W przypadku linii 38 należy również powiedzieć wprost: nie będzie żadnej poprawy oferty handlowej - to wydumane argumenty partyjnych aparatczyków Bittela i Szmita mające uśpić czujność społeczności lokalnych, bowiem ministerstwo planuje podrzucić kukułcze jajo - ale o tym za chwilę.
Pasażera nie interesuje jakim rodzajem trakcji prowadzony jest jego pociąg (o ile nie będzie to parowóz na linii średnicowej w Warszawie). Ma być szybko, sprawnie, punktualnie. Tymczasem elektryfikacja linii 38 da tylko elektryfikację, a dostosowanie jej do 160 km/h przesłoni widoki z okien ekranami akustycznymi. Bilans zdecydowanie ujemny. No przecież spółki nie będą zwiększały swoich kosztów poprzez zatrudnianie drugiego maszynisty tylko po to, żeby "Rybak" pojechał te 20 czy 30 km/h szybciej. I tak pewnie po elektryfikacji wzrosną koszty dostępu do infrastruktury. Mało tego, najszybciej byłoby, gdyby pociąg pojechał setką przez Reszel, no ale trzeba byłoby troszkę zaangażowania i czasu, a przecież w tym systemie nie chodzi o interes publiczny. Argument o domykaniu elektryfikacji zbiję kontrargumentem: a dlaczego nie domknąć braku elektryfikacji demontując zbędną i generującą przy tak niewielkim ruchu sieć na odcinku Korsze - Olsztyn o czym pisałem w głównym komentarzu? Można oczywiście uznać że trzeba "domknąć" trasy Płock - Brodnica - Laskowice Pomorskie, Nasielsk - Sierpc - Toruń, Olsztyn - Pisz - Ełk... Dla branży związanej z trakcją elektryczną byłyby to zapewne atrakcyjne frukta. Pytanie tylko czy moralne jest kładzenie na ołtarzu zysku branży - interesu publicznego, kalkulacji ekonomicznej i dóbr kultury materialnej - bo chyba za takie można i należy uznać choćby stacje w Giżycku, Sterławkach, czy Kętrzynie z ich architekturą, urządzeniami ZRK i SRK tworzące element pejzażu kulturowego regionu?
O ile elektryfikacja tej podrzędnej w praktyce linii może wywołać jedynie niesmak i irytację (a w przypadku miłośników kolejnictwa częstsze wycieczki do Niemiec), o tyle modernizacja linii 38 pod kątem przeprowadzenia TEN - T budzi większe obawy. Po pierwsze według masterplanu 2030, w ramach specjalizacji linia ma mieć priorytet dla ruchu towarowego. Zapomnijmy więc o rozwijaniu oferty w ruchu pasażerskim - choćby regionalnym, gdzie zarówno obecność kilku miast jak też znaczne oddalenie od Olsztyna daje linii 38 duży potencjał w ruchu pasażerskim. Ale to nie wszystko. Z definicji TEN-T jasno wynika, że mówimy o ruchu tranzytowym mającym strategiczne znaczenie dla makroekonomii Unii Europejskiej. Oznacza to tyle, że z kolei po modernizacji prawdopodobnie przestaną też korzystać miejscowe podmioty gospodarcze. O ryzyku transportu środków niebezpiecznych przez środek Mazur i kilka małych i średnich miast pisałem wcześniej. W tym świetle planowane działania należy uznać za naganne, a politykę transportową państwa i regionu za głęboko schizofreniczną i szkodliwą.
Tak jak pisałem wcześniej: gdyby TEN-T z linii 38 wypadł i został przeniesiony na Białystok - Ostrołęka, mielibyśmy efekt synergiczny; linia na Mazurach mogłaby lepiej służyć lokalnym potrzebom, zaś towarowy ruch tranzytowy przebiegałby z daleka od obszarów zurbanizowanych lub mających walory turystyczne. TEN-T na linii 38 pozbawi de facto Mazury dostępu do kolei.
Jeżeli zaś chodzi o CPK proszę zwrócić uwagę, że nie pisałem o kolei dużej prędkości - rozwoju której nie mam zamiaru kwestionować. Ale i tu należy zastanowić się nad jej interakcjami z rynkiem lotniczym, a przed jakimkolwiek działaniem ustalić politykę transportową w tym segmencie przewozów: czy CPK, kolej dużych prędkości w układzie dośrodkowym i praktyczna likwidacja pasażerskiego transportu lotniczego o zasięgu krajowym (vide: polityka UE), czy kolej Y i rozwijanie portów lotniczych w sąsiedztwie największych miast oraz w regionach (patrz: Olsztyn - Mazury).
Bezspornie należy dostosować przebieg linii do współczesnych realiów - to ważny paradygmat w kontekście komentowanego odcinka. Połączenie Legionowo - Nasielsk jest jednak niedoścignionym wzorem dla koncepcji "szprych" komunikujących na papierze CPK. Chociażby szprycha na Mazury z bezcelowym wydłużeniem przebiegu przez Ostrołękę, następnie biegnąca do Giżycka - 30 tysięcznego miasta generującego niewielkie potoki i w zupełnie innym kierunku. A przecież mogło być modelowo, gdyby wytyczono trasę Małkinia - Łomża - Ełk - Suwałki. Zamiast jednej wektorowo wytyczonej trasy, będą dwie: szprycha do Giżycka i Railbalitca - obie ze znacznym współczynnikiem wydłużenia drogi. No i do kompletu: bzdurna elektryfikacja linii 38 zamiast skrótu przez Reszel który proponuję od blisko dwóch dekad . Zamiast odcinka kluczowego dla kolei na Warmii i Mazurach, będzie jednak zmodernizowana gigantycznym nakładem żywa skamielina z czasów Prus Wschodnich zorientowana na Królewiec i petryfikująca obecne zachowania komunikacyjne - czyli wybór samochodu.
@@transport_bez_cenzury w istocie "przebudowa linii poprawi ofertę" jest znacznym uproszczeniem. Powinienem był napisać, że elektryfikacja umożliwi poprawienie oferty, bo to czy ta zostanie poprawiona, zależy już od innych czynników.
Niemniej Elektryczny Zespół Trakcyjny będzie miał zawsze niższy koszt cyklu życia (LCC) czyli jego pociągokilometr czy podażowy pasażerokilometr będzie tańszy niż dla Spalinowego Zespołu Trakcyjnego. Wszystkie rozwiązania oparte o ZEZT (Zasobnikowe Elektryczne Zespoły Trakcyjne) czy WZT (Wodorowe Zespoły Trakcyjne) będą zawsze gdzieś pomiędzy EZT i SZT. Dodatkowo dziś na polskich torach jedynie EZT potrafi mieć takie parametry trakcyjne, że można mówić o dynamice ruchu.
W przypadku pociągów dalekobieżnych czyli tych które mogą poprawić atrakcyjność dojazdu np. do Giżycka pociągiem zamiast samochodem to znów mamy lokomotywy elektryczne o znacznie lepszych parametrach trakcyjnych i lokomotywy spalinowe czy dwutrakcyjne o ograniczonych możliwościach. Dziś w praktyce tamże pociąg jest przeciągany "Stonką" po modernizacji która w porywach może się rozbujać do 80 km/h - to nie jest prędkość na miarę XXI wieku.
Owszem przy 160 km/h dziś potrzeba dwuosobowej obsługi i jeszcze niedawno przy podnoszeniu prędkości panowała "ekranoza" - na szczęście dziś mamy TSI NOI oraz szereg badań wskazujących, że ekrany jeśli już to niskie wystarczą, zaś regulacje w zakresie ERTMS/ETCS czynią iż kolejne modernizacje idą w parze z zamianą archaicznego SHP na ETCS i tym samym 160 km/h będzie możliwe w obsadzie jednoosobowej.
Jak dobrze pochodzić po krzakach w Skrzeszewie, można znaleźć jeszcze krawędź peronową. Długi betonowy krawężnik ciągnie się przez dobre 100 metrów. Wspaniały dokument!
Oglądałem Twój materiał :) Też był SUPER!
Wspaniały materiał i nieoczekiwane jak dla odcinków PKZK zakończenie. Wyrazy szacunku 👍
Zawsze w wolnej chwili ogladam Pana filmy. Dziekuje za przekazywana wiedzę. Otworzyly mi oczy ze kiedys (jeszcze w komunie) kolej miala tak ogromne znaczenie strategiczne. W czasach sluzby wojskowej wielokrotnie jechalem eszelonem wojskowym z Gubina na poligony w wicku morskim i niedruska. I raz na pustynie kara kum w zsrr. (7 dni). Bez koleji transport ciezkiego sprzetu ani rusz!!
Bardzo ciekawy odcink
Piękny materiał bardzo ciekawy.Ogląda się ten film tzw. jednym tchem.Pozdrawiam
Powiem krótko Super temat . Pozdrawiam .
Panie Jakubie, zapraszam do Radzymina i linii kolejowej nr 10. W Beniaminowie są ślady kolejowej rampy z przeznaczeniem dla jednostki wojskowej. Pana film o linii nr 10 byłby wisienką na torcie 🙂
W tamtych lasach to można cały dzień na filmowaniu spędzić tylko po to, aby zrozumieć, że dzień to za mało :) .
Z Bieniaminowa pochodzi mój Teść i wiele mi opowiał o tym co tam jeździło
@@marcinjangoasiewicz5284w takim razie liczymy na uchylenie rąbka tajemnicy.
@@kamilj4269 spróbuję, z tego co pamiętam to w Orzechowie pod kościołem duzym stane.
Jest jeszcze fajne odgałęzienie (nieczynne) do wodociągu północnego z michałowa reginowa
Właśnie na ten odcinek czekałem i się doczekałem!👍
1. Dziękuję że spełnia Pan życzenia:)
2. Wąskotorówka w Nasielsku - odcinek Czterdziestolatka z polowaniem.
Polowanie było w Pomiechówku - jednak do Nasielska dość daleko i nie wiem czy filmowy Mieszko, który wykoleił wąskotorówkę aż tam się zapuszczał. Licencia poetica.
@@tomaszrogalski4528 Tak. W scenariuszu nie pada nazwa konkretnej linii, ale z lasów pomiechowskich najbliżej do wąskotorówki nasielskiej, także będę się upierał:)
Bardzo ciekawy odcinek, oglądam robiąc pauzę co kilka minut i zerkają na mapy Legionowa. Najlepsze Pana odcinki, to te historyczne! Ukłony!
Kapitalny odcinek, moje ulubione klimaty zapomnianych i nieistniejących linii kolejowych. O tej filmowej nie wiedziałem. A JSL zaliczyłem niedawno z TurKolem, o niej też przydałby się odcinek. Szczególnie że często podziwiam ją z góry. 😉👍
Dziękuję, Witku! Ależ ja Wam zazdroszczę widoków z "biura"... życzę tylu lądowań, co startów i dzięuję za Waszą służbę. Pozdrowienia dla A. :)
Mega super extra odcinek 👍 uwielbiam takie klimaty 🙂
Co tu dużo pisać. SUPER FILM . Tyle lat a wciąż są ślady infrastruktury. Uwielbiam takie perełki. Serdecznie pozdrawiam
Bardzo ciekawy kawałek historii.
No cóż. Temat, jak myślałem, niezbyt mnie interesujący, okazał się jednak być bardzo interesujący. Dzięki ciekawie przekazanej wiedzy. Serdecznie pozdrawiam.
Jak zawsze - bardzo ciekawa i interesująca lektura! Pozdrowienia ze Ślunka!
Witam serdecznie. Dziękuję za kolejny interesujący materiał. Wspaniała robota 😊
Przebieg toru do Dębe dobrze widać na mapie lidarowej - np w aplikacji Banku Danych o Lasach.
Szanowny Panie Jakubie, co prawda nie moje rejony, ale Bardzo Bardzo Bardzo ciekawie przedstawiłeś kwestię dlaczego jest taki wygibas na LK9 koło Modlina :) Nie zdziwię się jak Będą Pana nazywać "kolejowym Wołoszańskim". Więcej takich zajebistych odcinków dokumentalnych o kolei! :) Pozdrawiam.
Dziękuję za dobre słowo! Niegodnym takiego porównania :) .
Świetny materiał. Brakuje tej linii niewątpliwie - nigdy nie mogłem pojąć, dlaczego nie została odbudowana.
Nigdy też nie widziałem tego hangaru balonowego - imponujący!
Co ciekawe, wszystkie plany od lat 80 przewidują już początek tej linii w Choszczówce. W zasadzie słusznie, stary przebieg przez Legionowo nie był zbyt udany.
Kolejarstwo historyczno - śledcze :-) Super odcinek. Pozdrawiam!
Jak zwykle, doskonały film! :) Genialne klimaty!
No to teraz czekam na odcinek o "nasielskiej" wąskotorówce. Jako dzieciak miałem możliwość jeszcze nią kilka razy jechać do i z Pułtuska, choć to już raczej kursy turystyczne były z ogniskiem na mijance w Winnicy.
Zwłaszcza, że i JSL była onegdaj wąskotorowa... więc tam by się przydał odcinek i o "nasielskiej" i samej stacji "Nasielsk" jak i o JSL
Dzięki za odcinek. Na historii gospodarczej na studiach miałem jeszcze wątek innego zawijasa na linii nadwiślańskiej. Tuż obok. Tory Warszawa - Modlin miały pierwotnie iść po linii prostej. Potoccy jednak rzekomo dobrze zapłacili, aby pociągi nie przejeżdżały tuż przed wjazdem do pałacu w Jabłonnie.
Ha... rzeczywiście... jeśli spojrzeć na mapę... dziękuję!
@@PokoleizKuleckim często na mapie widać takie dziwne zawijasy. Pewnie każdy z nich to osobna historia. Mnie jeszcze ciekawi "dwugarbny wielbłąd" pomiędzy Skierniewicami a Koluszkami. Wygląda jak podpis projektanta na literę M za pomocą torów 🙂
To chyba jednen z najlepszych odcinków, a na pewno w pierwszej 10 !!. Serdecznie dziekuję za wspaniały materiał.
Dziękuję. Był straszny: dwa tygodnie montowania i rysowania noc w noc, a na koniec biedne pół godziny filmiku...
@@PokoleizKuleckim Proszę tylko nie spoczywać na "laurach" ..naprawde stał sie Pan naszym codziennym zawołaniem, jak czasami stoimi przed przejazdem do huty Warszawa.... Stoimi pod Kuleckim...Dziękuje za materiały i pasję
Za dzieciaka jechałem z Warszawy do rodziny pod Nasielsk, do Winnicy właśnie m.in. wąskotorówką. Nic z tego nie pamiętam, poza tym, że były przesiadki i mocne przeżycia. Od tamtej pory kocham koleje, co dziwnie może zabrzmi, jeżeli się przyznam, że to mój chyba jedyny kontakt z wąskotorówką, a już prawie piąty krzyżyk na karku.... 😞
Materiał świetny, jakbym tam był. Tylko z komatami dawno kontaktu nie miałem i nie zamierzam. 😉
Na odcinku z Nasielska do Winnicy są jeszcze tory plus mostek. Ostatnio sprawdzałem:)
Witam! Zapraszam Panie Jakubie do Tłuszcza 14 maja na II Tłuszczanski Dzień Techniki Kolejowej 🙂
Dziękuję - zobaczymy, jak będzie z czasem.
Pozdrawiam!
Dowiedziałem się w końcu po co ten wiadukt pośrodku pola w Skrzeszewie stoi. Dzięki:)
Uwielbiam archeologię kolejową , jeżeli mogę prosić o ten odcinek o wąskim torze proszę :-), czołem
Rejony które na rowerze i ciężarówka często przejarzdzam, ale co do Orzechowa to mnie Pan zaskoczył panie Jakubie. Często tam przejeżdżam ale nie spodziewałem się że w tym miejscu znajdę Kolejową historie.
Będę wracał po niedzieli z Francji to przystanę i się rozejrzę.
czekałem, czekałem i się doczekałem :)
U mnie jak w Watykanie... jedno, dwa stulecia i gotowe.
Bardzo ciekawy odcinek :)
5:12 - na północnym brzegu Narwi znajduje się przecież Twierdza Zegrze, casus Osowca był nie za bardzo możliwy chyba.
23:10 - dziś ciężko odnaleźć ślady tejże bocznicy na GMaps, ale jak się porówna ze zdjęciami lotniczymi dostępnymi na stronie UM Warszawy to przebieg można zauważyć w kilka sekund.
25:35 - no nieadekwatny plan, ale papier przyjmie wszystko. A dzisiaj fajnie sobie popatrzeć na takie gigantomaniczne rysunki ;)
Ty rób odcinek o Nowym Dworze, a nie tu pitu pitu ;)
@@adamantosiewicz3106 przepraszam bardzo o czym?
@@Kuracyjastartodnowa no jak to o czym? Nie wierzysz? Może jeszcze nie wierzysz w 5g, nwo, chemtrails albo spisek covidowy?!?!?!jeden!!
Bocznicę z 23:10 znacznie lepiej widać na geoportalu, zaś w terenie jest jeszcze bardziej namacalna, przynajmniej w pierwszych kilometrach od odgałęzienia
@@fifi81pl dla większości osób geoportal to jest "umiejętność którą niektórzy uważają za nienaturalną" ;)
Dziękuję!! Jak zwykle znakomity film... Mam podobnie jak Ty.. Jak gdzieś jadę, np do rodziny, i zobaczę jakiś mostek kamień, słup telegraficzny, inny artefakt to się zatrzymuję, łażę, fotografuję, rozpytuję lokalsów.....
No tak mam.... :)
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Wszelkie te koncepcje rozwoju kończą się najczęściej pobazgranymi mapami. Gdy nawet dojdzie do realizacji, to za późno, za drogo, nie do końca zgodnie z planem.
Centralny Port Lotniczy to już nie moje zmartwienie, bo pewnie nie dożyję końca tej inwestycji, a być może nawet jej początku. Zresztą i tak w przyszłym roku wybory...
Bardzo lubię te okolice i często jeżdżę tam na rowerze.
Skoro było wspominane O Nasielakiej Kolejce to czekam i doczekać się nie mogę :) Pułtusk moje miasto :D
Na Jana Pawła II w delikatesach, naprzeciw Mrówki, mają dobrą mysliwską... niedawno miałem okazję zasmakować ;) . Także ten.
Jak zawsze miło spędzony czas przy oglądaniu odcineczka. Pozdrawiam
Ciekawie się oglądało :)
pozdrawiam redaktorka z Kujaw 👍
Dużo dokumentów, dużo kilometrów w nogach i autem, montaż super i kadrowanie wspaniałe ,, pozdrawiam Ryszard
Dziękuję, kłaniam się Panu nisko. Latarki świecą ;) .
7:01 Pod dyskusję a propos tajemniczej mapy z 1946 r. z linią z nowym przebiegiem do przystanku Świercze: w Wójtostwie na wprost od mostu na północ zwraca uwagę wyznaczenie dróg lokalnych i w podział działek oraz granicy lasu. Wygląda jak duża równia stacyjna ze zwężeniami na krańcach północnym i południowym - może to jedyny ślad zamierzeń tuż po wojnie, które mogły zakładać budowę nowej linii z pominięciem Nasielska od wschodu do Świercz?
Dziękuję
Kolejny fajny odcinek z terenu. Pozdrawiam 🙂
Materiał "PIERWSZA KLASA" oczywiście jak zwykle, bardzo dziękuje za wiele nowych wiadomości o tej lini natomiast informacja o kolei wąskotorowej w Nasielsku i zapowiedź odcinka o tej linii super sprawa, właśnie miałem poprosić o może nagranie kilku kadrów z tej linii. A tak przy okazji bardzo chciałbym zobaczyć film zrealizowany przez ciebie Jakubie o wąskotorowej i jej śladach w Myszyńcu na północnych terenach woj. mazowieckiego, jest film o tej lini zrealizowany jeszcze w PRL w latach siedemdziesiątych lub sześćdziesiątych, wiele razy wybierałem się zobaczyć tamte rejony jednak bez rezultatu .
Bardzo dziękuję. Tam w okolicy jest co filmować.
Zawsze ciekawiło mnie dlaczego pod Wieliszewem jest most drogowy nad polem i dziwny wykop krzyżujących się z dk62 między Serockiem, a Pomiechówkiem. To pozostałości po linii kolejowej.
Wielki szacunek dla Pana za wspaniały, merytoryczny i przeciekawy odcinek! Pierwszy raz tutaj trafiłem, choć tematyka kolejowa jest mi bliska w sensie emocjonalnym (chyba najbardziej Lidzbark Warmiński i wszelkie mazurskie perełki). Kłaniam się i od jutra zaczynam od odcinka pierwszego, bo już wiem, że będzie bardziej niż warto! Dziękuję. Krzysztof.
Bardzo dziękuję za dobre słowo. Mam nadzieję, że te starsze rozczarują tylko po części.
Kolejna bardzo ciekawa opowieść szlakami kolei pomimo dokuczających insektów Panu Jakubowi. Chcę tu też dodać a propos Legionowa. Moja ciocia przed II W.Ś. pracowała tam w zakładach wojskowych szyjąc spadochrony dla wojska. Ale to jest inna historia mej rodziny. Pozdrawiam.
W Legionowie wciąż szyją spadochrony. To się nazywa: tradycja.
Wielkie brawa za ten film, ale małe uwagi... co nie zmienia faktu, że tę historię ogląda się jak materiał Wołoszańskiego.
Ulica Kolejowa w Legionowie biegnie wzdłuż istniejących torów również i teraz i nie jest przy rozjeździe, który miał miejsce na tyłach obecnej szkoły przy ulicy Jana Pawła I. Ale za to ulica Kolejowa w Łajskach powstała po terenie dawnego toru.
Mała korekta to też nazwa wsi Derlacz a nie Derłacz.
Ciekawy odcinek
W Cegielni Psuckiej jest budynek kolejowy w miejscu mijanki. Nie wiedzieć czemu niezauważany bardzo czesto podczas krecenia filmików.
3:33 Nie było kolejki karczewsko - jabłonowskiej. To były dwie kolejki, zarządzane przez dwie firmy, stykające się pod warszawską Starówką. Tam były sąsiadujące że sobą perony przesiadkowe, nie dam się pokroić za twierdzenie, że nie było połączenia torowego (zarobek dla obu firm choćby na transporcie towarowym - taniej zapłacić konkurencji za skorzystanie z torów jak firmie przeładunkowej albo nawet własnym pracownikom za przeładunek), i czy nie podzielili się kursami Karczew - Jabłonna, kursy bezprzesiadkowe sprzedają się lepiej. Ale według tego, co pamiętam, to były odrębnie zarządzane linie.
Wedle mojej wiedzy było to jedno przedsiębiorstwo, a pociągi mogły jeździć przez stację Most bez manewrów. Były pociągi bezpośrednie z Jabłonny do Karczewa:
opencaching.pl/viewcache.php?wp=OP3764#cache-pics-4
Idealnie pan trafił z tym materiałem! Akurat tak się złożyło, że zacząłem się interesować tym odcinkiem oraz jego historią:). Wypadało by również nieco powiedzieć o linii kolejowej nr. 28 z Wieliszewa do Zegrza.
Jak najbardziej- czekam, aż skończą robić i jadę obejrzeć z kamerą.
Jak zwykle super materiał! :-) Dziękuje:-)
Dobrzeżewieczór!
Dobrzeżedzień!
Co do wzmianki o Nasielskiej kolejce dojazdowej powiem tyle że liczę na taki odcinek i to bardzo :)
super materiał ekstra przekaz szacun !
I dam oczywiście znać po oględzinach.
Aż mnie ciekawość zżera.
Myślałem że to bedzie nudne chodzenie ''po krzakach'' w poszukiwaniu zaginionej linii kolejowej a tu prosze ... majstersztyk - bardzo mi się spodobała ta megalomania i niezrealizowane projekty - chciałbym tego wiecej w twoich filmikach - niezrealizowane linie kolejowe - może jakaś seria filmików? Brawo - wyszło ci mega pięknie ...
Bardzo ciekawy odcinek i faktycznie zapomniany, a nawet malo kto wie.
Jeszcze jedna linie robią Wieluszew - Zegrze jesli cos nie pomyliłem do konca roku ma być gotowa. Kilka kilometrów.
Lotnisko nowe moim zdaniem jest niepotrzebne wydane niepotrzebnie pieniądze, ale linie mogli odbudować, bo to jest ciekawa opcja, z reszą dla okolic Płocka była atrakcyjna dla pasażerów.
Ostatnio w okolicach świąt sporo oglądałem cabviewow z tych okolic i budowy linii Zegrze - Wieliszew, ale za chiny o takim wariancie przedstawionym dokumencie niewiedział. Serdeczne pozdrawiam. 😊
Dziękuję! ✌
Starszy z Polibudy nie odpuści. Jako warszawiak z dziada pradziada znam doskonale te rejony. Odcinek fascynujący!!!!!!!!!!!!. Co do CPK to w połowie kwietnia opublikowano kolejne propozycje poprowadzenia linii kolejowej do tegoż portu. Od prezydenta miasta Żyradowa przez władze gminne Wiskitek i innych okolicznych miejscowości wszyscy powiedzieli, że bedą bronić tego terenu jak Termopili. Tylko w Starych Budach chcą wysadzić w kosmos kilkaset budynków. Przeciąc na pól Żyradów. Obrócić w proch Starowiskitki, Sokule, Tomaszew, Łubno aż do Walerianów w pobliżu Puszczy Mariańskiej. TO CHORE. A tak z życia wzięte. ok 9-10 maja muszę przewieść z Zamścia do Radomia 9 Ukrainek z dziećmi. Może ktoś usłyszy, może ktoś pomoże. Polecam się. Masz mojego maila jakby co. Czekam na więcej takich perełek.... Wracasz do najwyższej formy.... Pozdrawiam ..Zbyszek.👍👍👍
Kłaniam Ci się nisko, Zbyszku, za wszystko co robisz. Przepraszam za spóźnione odpowiedzi na maile - doby nie wystarcza.
Taki odcinek możliwy jest raz na jakiś czas, bo ilość roboty, która za nimi stoi, jest powalająca.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!
Będą bronić jak Termopil? Wejście na stronę Państwowej Komisji Wyborczej i wybranie wyników wyborów z gmin idących "pod nóż" mówi co innego... niestety.
Jak zawsze świetny materiał ;). Miejmy nadzieję, że kolej wróci w te okolice - LK9 aż prosi się o obejście Legionowa, a może i Nasielska i wyprostowanie przebiegu dla pociągów dalekobieżnych z dołożeniem Vmax => 200km/h.
Patrząc tylko na mapę to idealnie wyprostowanie polegało by na połączeniem linii w Świerczach, tyle że omijała by wtedy węzeł Nasielsk-Toruń.
Z całym szacunkiem ale około ósmej minuty pokazujesz ulicę Kolejową na granicy Legionowa i Chotomowa która ze wspomianą linią nie ma nic wspołnego. Ta linia odbija w Łajskach i biegnie też ulicą Kolejową. Materiał ogólnie super pozdrawiam.
Na mapie pokazuje prawidłowo, Kolejową w Łajskach.
W Zegrzu do dzisiaj wystają z wody filary będące pozostałością po moście kolejowym. Zatem linia kolejowa kończyła się
na brzegu północnym - w jednostce wojskowej. Ponadto pomiędzy Wieliszewem a Zegrzem było odgałęzienie linii kolejowej
na zachód, po którego nasypie obecnie biegnie droga wojewódzka 631. Odgałęzienie to było używane podczas budowy
ujęcia wody dla Warszawy w Wieliszewie, a być może łączyło się (to ten sam okres czasu) z bocznicą do budowy zapory
w Dębem od strony Skrzeszewa stanowiąc pętlę. Plany budowy kanału Żerańskiego i ujęcia wody dla Warszawy mają
bardzo długą historię. Natomiast w okolicy Nasielska (stacja znajduje się we wsi Pieścirogi) była bocznica do zakładu przemysłowego i krzyżowała się z wąskim torem do Pułtuska. Co ciekawe linia wąskotorowa była nadrzędną, więc normalnotorową bocznicę wyposażono w zwrotnice i krótkie ślepe tory z kozłami oporowymi po obu stronach toru wąskiego. Działało to w latach 60 i 70-ych. Pozdrawiam.
I do tego jeszcze te wszystkie forteczne i wojskowe wąskotorówki. Słowem, jest co zgłębiać.
Bardzo dziękuję za piękny komentarz i uzupełnienia.
Jest dobra stronka baza kolejowa w Polsce tam mozna zobaczyc archiwalne zdjecia lini kolejowych stacjii itp nieistniejacych juz i istniejacych material dosc ciekawy oglada sie 1 tchem pozdrawiam
Wrzuć link
Określenie "bugonarew" dalej funkcjonuje u nas w Serocku. Rozkopują kolej w Zegrzu, DW631 zamknięte. Linia do Łajsk istnieje do dzisiaj w postaci bocznicy do zakładów wodociągów w innym miejscu.
Witaj Jakubie. Odcinek jak zawsze klasa, dodatkowo parę ciekawostek tez wykopałeś "z podziemi". Szkoda, że zabrakło kadrów z obecnej stacji Legionowo Piaski , gdzie do tej pory starotorze jest bardzo dobrze widoczne (wiedzie tędy dość szeroka ścieżka) i idealnie trafia w tor lk 10 prowazący ze stacji Legionowo. O reliktach garnizonu z czasów miedzywojennych nie wspomnę, ale to inna historia...
Pozdrawiam i do miłego,...
Czołem Przemku! Jak zwykle noc mnie zastała na szlaku i światło się skończyło - czas było wracać. Zielonej na szlaku, niech Cię wiosenne słońce nie oślepia :) .
@@PokoleizKuleckim No to fakt, na brak światła w plenerze się nie wiele poradzi...
I vice versa, bo mnie prowadzą szyny, a na asfalcie wszystko w Twoich rękach.
Pozdrawiam,...
również super odcinex
8:44 Jak w Łomiankach...
O ile mnie pamięć nie myli, to rurociąg idzie w miejscu, gdzie był most, ale z tego mostu dawnego pozostał jedynie jeden filar, reszta została zrobiona na nowo. Nie mam dostępu do dokumentacji, jaką zrobiłem wtedy, ale w którymś Świecie Kleju był ciekawy artykuł o tej linii i tam chyba też o tym filarze pisali 🤔🤔
To teraz proponuję obowiązkową uzupelniającą wycieczkę nad Wisłę w okolice Puław by opisać linię kolejową z ciekawą historią o moście kolejowym - pontonowym wraz z torami na podkladach metalowych które widoczne są do teraz.
Było :)
th-cam.com/video/ISiMIbD2BvY/w-d-xo.html
SUPER !
👍👍👍
Doczekałem się
W atlasach szkolnych z lat '80 lotnisko w Modlinie było oznaczone jako lotnisko międzykontynentalne więc doprowadzenie tam "mocnej" kolei było uzasadnione. A oglądając odcinek tak sobie pomyślałem że może sklep PKZK powinien oferować też czapki z daszkiem ? 😜
Oraz wersje terenowe - z moskitierą. 🤣 Naprawdę.😐
Wojskowe lotnisko międzykontynentalne ? 😆
@@tomaszrogalski4528 Gdzie tam widzisz napisane wojskowe?
@@bartibarti4588 od powojnia do 2012 roku Modlin był lotniskiem wojskowym. Nigdy nie były tam prowadzone operacje pasażerskie.
@@tomaszrogalski4528 ale gdzie w moim komentarzu jest napisane o lotnisku wojskowym? To że w tamtym czasie był lotniskiem wojskowym to wszyscy wiedzą (nawet znałem zawodników którzy tam służyli ) ale nie ma o tym wzmianki w moim komentarzu.
Do jakiej dziedziny nauki (przedmiotu, kierunku na studiach) można przypisać te fakty?
Historia. Zdecydowanie.
Witam. Co Pan sadzi o projekcie budowy linii kolejowej Zegrze - Pułtusk - Maków Mazowiecki - Przasnysz, mającej na celu połączenie koleją północnego Mazowsza (ta jego część jest w ogóle pozbawiona kolei) z Warszawą. Czy jest to realne?
EDIT: I trzymam za słowo, że doczekamy się odcinka o Nasielskiej Kolei Dojazdowej ;)
Dzień dobry. Myślę, że nie ma prostej odpowiedzi: zbudować i wydać pieniądze, to jedno; zrobić ofertę i tchnąć w linię życie - to drugie. Obawiam się, że decydenci chętnie zrobią to pierwsze aby potem fotografować się przy przecięciu wstęgi i po drodze wypłacać sobie sowite pensje menadżerskie, a co potem - to już inna historia.
czy można dowiedzieć się skąd pan inżynier bierze te mapki? są świetne
igrek.amzp.pl - niezrównane źródło. Mapy, z których korzystam w poszczególnych odcinkach opisuję w napisach końcowych.
Można całymi nocami siedzieć i oglądać - nigdy się nie znudzą!
18:25 Czyli teoretycznie można rowerem po śladzie tej linii przejechać z Nasielska do Legionowa?
tylko chyba trzeba kajak żeby się przeprawić przez Narew
Da się, jechałem lata temu. Ale przez Narew trzeba się przeprawić mostem na zaporze w Dębem.
Kiedyś usłyszałem od wójta Wieliszewa, że są jakieś plany aby rurociąg PERN przenieść pod dno Narwi, a most przerobić na kładkę pieszo-rowerową. Ale narazie się chyba na to nie zanosi.
@@tomaszwardas2778 A to wtedy tak
W wielu miejscach szlak jest już mocno zarośnięty - choć od Narwii do Legionowa zasadniczo jest przejezdny. Przynajmniej gdzieś w roki 2000 czy 2001 jechałem nim nie raz
Fort Modlin to nie tyle miał osłaniać brody lecz miał stanowić punkt kontroli ważnych szlaków handlowych... czyli Wisły, Bugu, Narwi... po prostu w epoce gdy budowano forty to transport rzeczny był kluczowy, kolej zaś pojawiła się później i dlatego musiała niejako iść za starszą siostrą (gałęzią transportu strategicznego).
Patrząc na antyfunkcjonalny układ tego odgięcia linii kolejowej nr 9 to tym bardziej nie tylko zauważymy jakim absurdem są opowieści o "duo-porcie" (Modlin-Okęcie) czy również jak chorym pomysłem była budowa lotniska Wrona, które znajdowałoby się na uboczu sieci komunikacyjnej... czyli tym samym Wrona może i mogłaby zastąpić Okęcie, które już w tamtym czasie rozważano by zamknąć (już w początku lat 70. planowano rozbudowę Warszawy uwzględniając zamknięcie Okęcia) - niemniej daleko mu do protoplasty CPK który jest projektem bardziej kolejowym niż lotniczym... i dlatego jest bazowany na Baranowie, czyli na przecięciu CMK-północ z A2.
Jak zwykle profesjonalnie i do rzeczy. A w naszej ulubionej knajpie dziś światło świeciło… i ogródek otwarty.
Czy resztkami tej linii nie jest bocznica techniczna do punktu poboru wody warszawskiego wodociągu północnego? Bo kawałek za Wieliszewem szosę na Legionowo jej tory przecinają... Ja wiem, ten wodociąg bierze z z ZS, ale wtedy przed Dębem nie było tak szeroko...
Nie. Przebiegało inaczej, zobacz ul.Kolejową w Łajskach...
Jeśli chodzi o wąskotorówkę z Nasielska do Pułtuska to proszę sxczegółowo i z naciskiem na przebieg w Pułtusku bo jakoś danych brak.
Lidar na geoportalu i granice działek dają podpowiedź.
Odcinek jak zwykle super, jednakże mam pytanie o materiał źródłowy ( odnośnie projektu Sytemu Transportu Kolejowego z 1980r), gdzie można zobaczyć więcej? Wydaje się, że wujek Google milczy na ten temat.
To są zdjęcia oryginałów porzuconych dokumentów z epoki. Będę próbować dowiedzieć się czegość więcej.
Trochę gdzieniegdzie można znaleźć szukając po "lotnisku Wrona" (lub Nowa Wrona) - niemniej chętnie bym dorwał w łapy więcej archiwaliów... zresztą archiwalia to dość specyficzny nałóg ;)
@@PokoleizKuleckim Witam
Kubo jak i gdzie szukać informacji o nieistniejących liniach? W okolicy Grudziądza na mapach zaznaczona jest linia wzdłuż drogi ale nigdzie nie mogę znaleźć zdjęć dokładnego umiejscowienia toru - a mam podejrzenia ;)
@@StrzalaOstryPazur - zacząłbym od Bazy Kolejowej:
www.bazakolejowa.pl/index.php?dzial=mapa
Potem pomógłbym sobie lidarem na www.geoportal.gov.pl/ w opcji Geoportal Krajowy -> WMTS -> Usługi krajowe WMTS -> Cieniowanie. W tej opcji obrazowania terenu można zobaczyć sporo z tego, czego nie widać. Granice działek na Geoportalu również pomagają odtworzyć przebieg linii.
Życzę owocnych poszukiwań :) .
@@PokoleizKuleckim Bóg Zapłać dobry człowieku ;)
Ślady bocznicy w stronę stopnia Dębe także są dobrze widoczne z satelity.
Dokładnie.
Na czeskich mapach cz nadal wytyczony jest przebieg tej linii kolejowej. W celach krajoznawczych te mapy nie mają sobie równych.
Gdzie można znaleźć?
Czy możemy spodziewać się materiału o kolejce jabłonowskiej?
Jakiś skromny był: th-cam.com/video/26i_B-CabRo/w-d-xo.html
i Komentarz :D hehe
Firma spadochronowa Air Pol rozwija tradycje baloniarskie (profil produkcji zbliżony).
Oczywiście! Dziękuję za komentarz.
Raczej spadochronowe.
@@tomaszrogalski4528 - przede wszystkim spadochronowe... ale czy balonów też nie szyją?
nasyp tego odcinka jeszcze istnieje , można by było odbudować .
Nie do końca - nafciarze zawłaszczyli przyczółki i filary mostu. A w Legionowie ulicę puścili starotorzem.
@@PokoleizKuleckim ten rurociąg mnie zaciekawił. Baza paliwowa jest w okolicy?
@@empe811 - to rurociąg tranzytowy, "Przyjaźń".
@@PokoleizKuleckim serio? Taki niepozorny jak na 40 mln ton przepustowości? I pomazany graffiti i każdy może tam wejść? Na strategiczną jakby nie patrzyć rurę? (W sumie już nie do końca strategiczną po sankcjach na ropę). Spodziewałem się jakiejś odnogi transportującej gotowe paliwo z Płocka do baz naftowych (np. tej pod Warszawą - musi jakoś Wisłę po drodze pokonać).
Piescirogi Nowe ;-)
Z żetonów - przecież grało się flipery do tamtego materiału
👏👏👏👍✌️
Szkoda że przy okazji modernizacji LK9 nie odtworzono tej linii można było by urwać kilka minut jadąc do Gdańska ,pociągi EIP i tak nie zatrzymują się w Legionowie czy Modlinie.
Mogłoby być to nadzwyczaj trudne: stary przebieg zawłaszczył rurociąg „Przyjaźń”, wyjść z Legionowa się tędy też nie da, bo się okolica zabudowała. Należałoby wytyczyć linię od nowa.
To Cię rozwali ; stacja Zawodów kolo Zgorzelca , szczęka opada
i tak muszą powstać 4 tory do Nasielska , lub wybudowanie całkowicie nowej szybkiej lini kolejowej . A stara linia pełniła by rolę lini miejskiej .
Raczej podmiejskiej i lotniskowej. NDM bez pociągu do Warszawy - nie widzę tego.
Ciekawe ile kosztuje przez te wszystkie lata nadkładanie tych 10km. Podejrzewam, że za oszczędności można by nie jedną a kilka linii wybudować.
Nic dziwnego, że plac ćwiczeń okalał tor kolejowy skoro stacjonowały tam pociągi pancerne.
Jeździmy dziś na wakacje nad morzem dookoła bo carowi było tak wygodniej.
Z drugiej strony linia przez Nowy Dwór była i jest potrzebna - to było i jest duże miasto (obecnie powiatowe).
Jeszcze kilkanaście lat temu nie było mowy o kolejach dużych prędkości, więc kłopotliwość przejazdu przez Nowy Dwór nie była jakoś odczuwalna.