Jak zmieniamy znaczenia słów
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 7 ก.ย. 2024
- Dziś film wyjątkowy, inny niż wszystkie na moim kanale. Czasami ma się poczucie, że trzeba podzielić się swoimi przemyśleniami na ważny temat. Tak właśnie jest tym razem... Zanim więc wrócę do tradycyjnej tematyki pozwólcie, e powiem Wam co myślę... :)
Obserwuję od dawna zjawisko dość powszechnego zmieniania znaczenia poszczególnych słów. Samo w sobie nie byłoby to może groźne ale niesie ze sobą, moim zdaniem konsekwencje, które ciężko może być naprawić. Wspominam o tym w końcówce filmu. Zapraszam Was do obejrzenia, liczę też bardzo na Wasz głos w dyskusji! Niekoniecznie musi być zgodny z moim punktem widzenia ale niech będzie kulturalny, bardzo proszę.
Jeżeli chcecie wesprzeć moje działania postawcie mi proszę wirtualną kawę na:
buycoffee.to/r...
Zapraszam Was też gorąco do wspierania naszych realizacji na Patronite:
patronite.pl/r...
Obiecany link do kanału muzycznego mojego syna:
/ @vequaofficial
oraz jego FB:
/ vequaofficial
Jeśli szukacie eko-stolarskich inspiracji - zasubskrybujcie kanał, kliknijcie dzwonek oraz odwiedzajcie mój fanpage na FB:
/ rob-in-wood-4445012090...
Film zrealizowano przy użyciu sprzętu FeiyuTech G6Max -
/ feiyutechpolska
/ @feiyutechpolska
Patronite
Dziękuję za podejmowanie walki o dobry design i dobre podejście do życia. Cieszę się, że się tu znalazłem.
I ja się cieszę :) Dziękuję za miłe słowa, choć to raczej refleksje jednostki niż szeroki front walki… ;) Ale czasem pożar zaczyna się od iskierki i cieszę się, że rzuciłem swoją. Pozdrowienia!
Fajnie że jesteś "nienowoczesny" 👍konkretny temat i konkretnie pokazany DOBRA ROBOTA 👌👍👏pozdrawiam😎
Dzięki za dobre słowa :) Pozdrawiam również!
Życie świadome jest trudniejsze. Bardziej wymagające, bo siebie samych nie oszukamy. Kiedy wejdzie się na swiadoma drogę zycia, czy to w rozwoju czy w wyborze konkretbych rzeczy zachowan to nie ma juz odwrotu.
Co do wyborow o ktorych mowisz ze sfery tzw "konsumpcyjnej" brakuje mi wsparcia choćby w rzetelnym oznaczaniu towarów jaki zostawiaja ślad weglowy lub ilecwody zużyto do przetworzenia. Nie jest to niestyty wymagane prawem. Dkatego niestety jestesmy czasami jak dzieci we mgle kierujac sie przy wyborze znaczkami: eko, made in Poland, produkt regionalny.
Do w pelni swiadomych zakupow daleka droga.
Przyznam się też, ze tez zexwzglefowcekonomicznych lub czasowych wybieramy produkty szybkie i tańsze.
Dlugo by o tym mozna pisac, a to miejsce na krótki komentarz pod filmem.
Bardzo DOBRY material. Dzięki
Dotknęłaś ważnego tematu jakim jest trudność świadomego życia i wyborów… Dzięki za Twój głos :)
Dziękuję...Wspaniałe przesłanie..Super 😊😊💓💓
To ja dziękuję :)
szanuję, podoba mi się Twoja szczerość wobec siebie i nas. Od początku właściwie, oglądam Twój kanał głównie z ciekawości Ciebie, bo gdzieś podskórnie dało się wyczuć, to co głośno powiedziałeś dzisiaj - świadomość bycia dzieckiem natury, na łonie której żyjemy. Oby więcej takiego pozytywnego przekazu. Przybijam wirtualną piątkę.
Łatwiej o pozytywny przekaz kiedy czuje się wsparcie. Poczułem i za to Ci dziękuję :) Serdeczne pozdrowienia!
Świetny i bardzo wartościowy temat dałeś nam do rozwagi. Brawo za odwagę Mistrzuniu 😘
Dziękuję Bosiu :) Wbrew pozorom najwięcej odwagi potrzebowałem nie do wyrażenia tego co myślę i czuję a do przeczytania tego do kamery z promptera... ;) Pozdrowienia!
Pozdrawiamy serdecznie Maćku :)
I ja Was pozdrawiam gorąco! :D
Drogi Rob in Woodzie... zgadzam się z Tobą. Pozdrawiam Julita
Miło mi bardzo :) I ja pozdrawiam!
Maciej, zdecydowanie idź tą drogą rozwijania kanału. Robin Hood też był idealistą i chciał zmieniać świat, dobra robota a ty i kamera jak zwykle w tandemie doskonałym!
Dzięki Gosiu za Twój komentarz! Nie jestem wprawdzie aż tak przekonany do doskonałości tego tandemu ale mam wrażenie, że są rzeczy ważniejsze jak np. przekaz. A tym chciałbym się dzielić mimo niedoskonałości :) Miło, że doceniłaś starania, pozdrowienia!
Bardzo ciekawy temat podejmujesz. W odpowiedzi na te zjawiska, o których mówisz, słuszną drogą według mnie jest (właściwie rozumiany) minimalizm. Szwedzkie lagom: tylko tyle ile potrzeba - nie za dużo, nie za mało, też dobrze obrazuje możliwość wyboru. Życie świadome jest trudniejsze, ale świadomi żyją w innej jakości. Własne wybory w omawianym obszarze, na to mamy wpływ. Wtedy kto wie, może kogoś uda się zainspirować? :) Powodzenia! P.S. Muza świetnie współgra z formą.
Życie w lepszej jakości... Ładne to i motywujące :) Pocieszające jest, że coraz więcej osób szuka ku niemu ścieżki prowadzącej nie przez galerie handlowe, salony samochodowe czy salony "piękności", tylko przez dialog ze swoim wnętrzem. Trudne to i wymagające ale przecież to jedyna droga ku szczęściu (utożsamianemu niesłusznie z zasobnością portfela)... Swoją drogą - aż dziw, że nie "rozprawiłem" się w tym filmie ze słowem SUKCES... ;) Dziękuję za Twój głos, miłe słowa o muzyce oraz za trzymanie kciuków!
Dużo w tym racji 👍
Cieszę się, że się zgadzamy. Dobrego dnia :)
Super. Kłopot w tym, że bioroboty nie rozumieją znaczenia słów które wypowiadasz. Dobra robota. Macieju
Bioroboty- masz na myśli rozleniwioną część ludzkości…? Dzięki za dobre słowo :)
Bardzo DOBRA realizacja ;)
Dzięki Młody! :)))
Przecież jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo, że chodzi o pieniądze! O konsumpcjonizm i robotę od rana do wieczora! Tego chcą od nas rządy, korporacje. To nie są teorie spiskowe, tylko suche fakty i chłodne kalkulacje. Mamy ciągle pracować i kupować. To co kupujemy specjalnie się szybko psuje, byśmy jeszcze więcej kupowali! Nikogo nie stać na dom z oszczędności by przywiązać nas do banku na cale dorosłe życie na kredyt! To sedno tego wszystkiego i nie ma się co oszukiwać, że jest inaczej.
Mam nadzieję, że nie czujesz tego „oszustwa” w moim przekazie… :)
@@Robinwood22 Wiem co chciałeś przekazać, na co zwrócić uwagę, uczulić na podejmowane przez nas codzienne decyzje. I jak najbardziej się z Tobą zgadzam! Jednak geneza zjawisk o których mówisz jest ustalana odgórnie i globalnie mamy coraz mniej na to wpływu. Pozdrawiam :)
Racja.
Less is more.
Witam w klubie 😉❤️
Czyli stali bywalcy też przeżyli po tej nietypowej premierze. Ufff... ;) Pozdrowienia!
@@Robinwood22 jasne 😉 pozdrawiam z "przedbieszczad"
@@SlowLifeProject wciąż daleko... :)
Ciekawy temat i genialne podsumowanie, czekam na więcej! ;)
Dzięki za dobre słowo i motywację do rozwijania tego kierunku, Mateusz. :) Miło, że zajrzałeś!
👍👍👍
Cieszę się, że się zgadzamy... ;)
Dobry film 💚
Cieszę się :)
Prosty klip z drewna
No to posiedziałem nad Pana filmem dobrych kilka tygodni.
I co? I nadal nie do końca wiem jak Panu odpowiedzieć.
Bo...
Albo się w sporych fragmentach Pana filmu zgadzam z przekazem, albo coś zgrzyta, albo wręcz cholera mnie bierze, kiedy konfrontuję słuchany przekaz z moim doświadczeniem.
Ale to chyba dobrze, że jest żywy odbiór?
Na razie szykuję się do walnej odpowiedzi, robię notatki. Wyczuwam pokrewną duszę w walce z pokrętną rzeczywistością znaczeń i to chyba dobrze.
Semantyka to jedna z dziedzin, które mnie pochłaniają od zawsze. I tu mnie Pan kupił!
Jednakże mam swoje przemyślenia, z którymi mało kto się zgadza. Trudno.
Hegla nie cierpię, Gramsciego tępię we wszystkich przejawach. Przede wszystkim oni najprawdopodobniej posłużą mi do otwartej polemiki z Pana przemyśleniami na temat wszelkich odniesień oraz przykładów, które Pan zaznaczył, dotyczących pojęcia min. dobra, raczej samego rzeczownika (mniejsza o to), ale i nie tylko tego.
Sporej części Pana przekazu przyznaję rację. Mimo wszystko nie byłbym sobą, gdybym kropli dziegciu nie dorzucił. Pan wybaczy.
Niech się dzieje dyskusja!
Jasne, niech się dzieje dyskusja zwłaszcza, że czytam w tym co Pan pisze gotowość do kulturalnej wymiany myśli :) Proszę z góry o uwzględnienie kilku czynników, które tego mojego filmiku dotyczą. Po pierwsze - żaden ze mnie filozof, jestem leśnikiem z wykształcenia, prostym przedsiębiorcą i majsterkowiczem. Nie mam żadnej wiedzy o Heglu a tym bardziej o Gramscim. Dałem upust swoim przekonaniom korzystając z posiadanego osobistego doświadczenia :) Po drugie - krótka forma filmu zawsze nieco ogranicza poprzez konieczność dokonywania skrótów myślowych a te bywają często zarzewiem do nieporozumień ,niestety. Chętnie jednak przeczytam co Panu w duszy gra i z czym się Pan zgadza a z czym nie :) Przy okazji - dobrego 2024 roku :) Pozdrawiam!
Cz.1 odpowiedzi.
"Każdy ma swojego mola, który go gryzie" - to słowa mojego taty, który już jest niestety po tamtej stronie dobrego świata.
Mój mól, to min. tzw. "jaki". Wiemy o co chodzi?
"Jak pójdę do szkoły, to cośtam...", zamiast "jeśli"! Koszmarne, panoszące się wszędzie wyrażenie!
I co? I nic z tym nie da się zrobić....
Praktycznie przestaję już odruchowo reagować (wiem, to okropne) na wszelkie inne "poszłem", "cofam się do tyłu" i podobne....
Samo rozumienie pewnych braków językowych najbliższego otoczenia niestety nie wystarczy (hehe, powinienem może napisać: "nie starczy"? 😂 ).
Ok, cieszę się naszą wzajemną wrażliwością. Niemniej czy sama wrażliwość (poza zwykłą autosatysfakcją) zmieni coś w językowej rzeczywistości?
Język wszak jest materią płynną. Wiem, to truizm. Mimo to jakaż nasza rola, ludzi nieco "przewrażliwionych" w tej właśnie materii? Czy pozostaje nam los Judyma, Siłaczki, czy jednak coś uda się zdziałać?
Jestem niestety niezbyt optymistycznie nastawiony do sprawy, a choćby przez zwykły postulat Miodka, aby min. uznać formę "poszłem" za dopuszczalną na zasadzie konsensusu. No skoro ktoś TAKI postuluje podobne zmiany w poprawności językowej, to gdzie nam - maluczkim - oponować...
Ok. Sprawa podjęta w filmie wydaje się o wiele ważniejsza, aniżeli zwykłe "plusy dodatnie" znanego klasyka śmieszności językowych. Dlatego na razie wstępne uwagi, a potem (sam nie wiem kiedy 😉 ) postaram się odnieść do samego meritum sprawy.
Pozdrawiam niezmiennie serdecznie z Krogulca.
Jacek K.
Patrzę jak miga mi ten kursor i przypomina mi się scena z filmu "Barton Fink" - główny bohater siedzi nad maszyną do pisania w obskurnym hotelowym pokoju, tapeta odkleja się od ściany a w głowie totalna wata. Nie mam tapet na ścianach co prawda ale wata gęstnieje. Właśnie czytam "Wschód" Stasiuka i łapię się na tym, że zaczynam tęsknić za latami 90-tymi. Może dlatego, że człowiek był młody a może też dlatego, że wszyscy wokół jakoś wtedy złapali wiatr w żagle - ogólnie wszyscy wtedy odmłodnieliśmy, wyznaczyliśmy azymut i wstawiliśmy lotnicze fotele do maluchów bis (kto pamięta ten lans?). Bohaterowie Beverly Hills 90210 wskazali nam kierunek, wyszedł "Ten" Pearl Jamu, "Black Album" Metaszki, szalało "Guns and Roses" a w dyskotekach "Abba". Przymierzaliśmy podróby markowych dżinów na kartonach na "ryneczku" i kupowaliśmy spiracone gry na na C64 ze stoiska zaraz obok dżinów. Odra śmierdziała mazutem a i tak były w niej raki :-) Nikt wtedy nie mówił o misce ryżu - było "Ojciec prać!" i "Kama - serce jak dzwoń!". Smutną wizję przyszłości rysują nam dzisiaj wszystkie media, ale...jest nadzieja. Jesteśmy narodem trzeźwo myślącym - w 1470 roku przybył do Polski Filip Buonaccorsi zwany Kallimachem, który uciekł był z Italii, bo nagrabił sobie u Papieża, oto co pisze o ówczesnych Polakach: "Na tak rozległych przestrzeniach jednolity to lud i naród [...] jeśli patrzeć na ich dążności i chęci oraz niejako zmowę w dobieraniu środków działania, trzeba po prostu uznać, że to raczej jest dom jeden i jedna rodzina aniżeli naród." Dodam, że Kallimach był nauczycielem i wychowawcą synów Kazimierza Jagiellończyka. Coś się zmieniło od tego czasu? Ktoś nam wmówił, że tak ale ja tak nie uważam.
Zastanawiam się Łukaszu czy skomentowałeś treść z filmu czy je rozwinąłeś... ;) ja też trochę czasem tęsknię za minionymi latami (głównie 80-tymi) ale mam absolutną pewność, że wyłącznie z racji tego, że się było młodym i nieśmiertelnym (swoją drogą też fajny film ten :Nieśmiertelny"...) ;) Twojego natomiast optymizmu w kwestii jednorodności niestety nie podzielam. Choć bardzo chciałbym... Pozdrowienia!!!
@Craftotheque myślę, że jest w tym sporo racji. Wygoda rozleniwia, zaspokojone potrzeby redukują zainteresowanie, głód wiedzy, inspiracji... Warzywiejemy na własne życzenie... A od bycia dobrym ciekawsze stalo się bycie zamożnym. Niestety...
@@Robinwood22 Tak mi się rzygło werbalnie :)
@ "Czasem człowiek musi, inaczej się udusi..." ;)
Oj, toś człowieku wetknął kij w mrowisko słownika i nowo-mowy. Nie będę wspominać o wypaczonym znaczeniu słów choćby prawo i sprawiedliwość ;P
Czu ktoś wierzy, czy nie wierzy, to jak niejedna mądra księga głosi, pierwsze było Słowo.
Świat powstał z Dźwięków. A One mają ogromny wpływ na nasz organizm. Wartość wypowiadanych słów tworzy jakość naszego otoczenia i jak magnes przyciąga do nas okoliczności o podobnej jakości.
Kształt otaczających nas przedmiotów również ma podobne znaczenie. Temat rzeka...
A korporacje? One już dawno zaczęły przejmować władzę, zagłuszać nasza indywidualność i kreatywność. Dla rządzących - naszych opiekunów, też nasze dobro jest ostatnia troską.
Sami jesteśmy odpowiedzialni i władni działania na rzecz rozwoju. Działaj "Chłopcze z drewna" dobrze Ci to idzie. Dopinguję i śle duuuużo dobrego :)
:) Dzięki, wzajemności!
Niskie płace nie są winą pracodawców. Lepiej pracować za przysłowiową miskę ryżu, czy nie mieć pracy wcale?
W przypadku wielu (większości) dużych firm produkujących na rynki zachodnie w Azji są. Polecam książkę „No Logo” Naomi Klein. Poznasz szczegóły w które teraz zapewne nie wierzysz… Pozdrowienia!
Jako osoba z selektywnym wzrokiem zgadzam się 100%. Wystarczy że wytnę ze świadomości każdy widok Ryobi z Twoich filmów i jestem za. Czemu? Bo to kolejne elektrośmieci bez wsparcia, totalne zero eko, trwałe jednorazówki lobbowane w reklmach. Boli? I powinno. Dobra muzyka? Pojęcie baaardzo względne. Gust? Pojecie baaardzo względne. Dobry co? Dizajn? Zabrakło POLSKIEGO słowa? 😉 Empatia i firma? Poważnie? Mała manufaktóra ok, korporacja? Nigdy. Obstawiam że dobry z Ciebie człowiek, idealista i warto to cenić 👍
Pewnie nie wszystko ogarnąłem ale i tak dziękuję za Twój głos w sprawie :)
@@Robinwood22 Nie trawię Ryobi za cenę aspirującą do klasy profi vs wsparcie po gwarancji. Dla mnie to nie naprawialne elektrośmieci. Wole np Makitę, po gwarancji coś mi sie sypnie to najczęściej za kilka pln naprawię. To jest EKO i w dłuższej perspektywie również opłacalne nawet dla amatora. Cała reszta to kwestia gustu i odbioru. Muzyka dobra i zła nie istnieje. Są ambitni twórcy discopolo i żenujący wypluwacze jazzu dla kasy. Ładne, brzydkie rzeczy? Gustowne lub nie? Nikt, nikt na całym świecie i przez całą historię ludzkości nie ma tak naprawdę prawa do obiektywnej oceny bo ta nie istnieje, to tylko subiektywne zdanie jednostki lub co gorsza tłumu/mody. Świat jest zakłamany, nastawiony na kupowanie i będzie coraz gorzej. Z kupowania przechodzimy na wynajm. Z posiadania na złudzenia.
@@ghostanddiy z tego co piszesz zgadzam się z kilkoma rzeczami ale z większością nie. Nigdzie nie stwierdziłem, że to co mówię nie jest subiektywne. Skoro jednak Ty masz prawo do swojego zdania, to ja mam takie samo do swojego. Zważ, że w to co piszesz też nie jest prawdą objawioną a jedynie opinią, choć z pewnością wydaje Ci się, że masz rację. No i w tej materii będziemy się różnić. Dobrego dnia :)
@@Robinwood22 Zatem tak naprawdę zgadzamy się 😉. Oczywiste że każde zdanie jest subiektywne i w tym oczywiście moje. Nie traktuję żadnej w tym mojej opinii jako prawdę objawioną a raczej sumę doświadczeń które zawsze są uwarunkowane zbiorem różnych okoliczności. Moje zdanie jest tylko zdaniem, opinią, nie prawem. Racja jest jak ....... każdy ma swoją 😉. Żadne tabelki i statystyki nie muszą obalić jakiegoś zdania, wystarczy że nie będziemy w średniej a w skrajnej części danego zbioru doświadczeń. Pozdrawiam i miłego tego dnia i każdego kolejnego.
@@ghostanddiy odwzajemniam życzenia i dokładam te związane z nadchodzącymi świętami. Wszystkiego dobrego! :)