Dziękuję 'służąc życiu' za całą służbę ludziom, DOBRA ROBOTA❤ Dzięki Krzyś za pomysł na podkast ,tak bardzo, moje klimaty, że aż by się chciało porozmawiać z wami przy kawie podzielić ciekawymi doswiadczeniami, he he Krzyś bardzo ujęły mnie, twoja szczerość i odwaga ‐bo dzięki przykładom ze swojego życia ,obnażeniu parę 'słabości' ‐ Iza mogła przekazać tak wiele wskazówek‐ perełek. Powodzenia,1Kor.4.15a Blees😃
Tak zgadzam się z wypowiedzią, ponieważ doświadczyłam tego samego, dostawałam to czego nie chciałam, co innego dla mnie się liczyło , np.wysluchania , akceptacji, ja wszystko robiłam moim zachowaniem by otrzymać to na czym bardzo mi było potrzebne . Dlatego to rozumiem i wiem że teraz w życiu dorosłej osoby, to pokutuje we mnie, potocznie to określając . I teraz to nie jest fajne. Pozdrawiam serdecznie z USA 🇺🇸
Z mojej perspektywy, doświadczenia wiary jest tak, że Bóg zmienia serce na tyle, że każdy dzień jest na Jego kształt, bez potrzeby opisywania siebie jakaś cecha. Wówczas otwierają się oczy na drugiego człowieka, odpowiednia umiejętność na jego reakcje, by mu służyć jak Jezus służył innym. Tak naprawdę w tym życiu każdy ma rany i idąc do drugiego człowieka z postawą opiekuna, ale takiego który nie czuje się lepszy, a chce z daną osobą tworzyć relacje - uważam za wyjściową. Niestety ta postawa jest bardzo bliska Jezusowej postawie i wiąże się z cierpieniem ale zrozumiałym, wymaga ciągle od nas uwagi i odkrywania empatii by lepiej być dla drugiego. Człowiek nawrócony nie widzi żadnego pożytku w tym życiu, zyskiem dla niego jest śmierć, w sercu jest pogodzony z każdym złem ze strony świata, człowieka, a mimo to żyje - niosąc Chrystusa. Dlatego wizja psychologów jakoby ktoś był intro,ekstra, adhd, w depresji czy cokolwiek innego w mojej opinii krzywdzi, zamyka na to czego Jezus mógłby od nas oczekiwać w naszej zgodzie. Gdy otworzyłam się na Jezusa a zamknęłam na psychologię tego świata nagle okazało się że jestem wyjątkowa w każdej chwili, potrafię czuć i odpowiednio do sytuacji i danego człowieka reagować w duchu świętym na innych, do tego niepotrzebny jest stygmat cechy charakteru. Niektórzy są zbyt słabi by otworzyć się na tą łaskę bo miłość Boga ciężko jest pomieścić w sercu. Ale warto, mnie takie próby walki z autostygmatami wyleczyły z depresji adhd introwertyzmu lęków itd. Gdyby ktoś chciał porozmawiać z tym temacie zapraszam. Z Bogiem ❤
Wszyscy nosimy rany i często nie chcemy ich wszystkich na raz oddać Jezusowi, walczymy sami, co nas męczy. Bóg jednej chwili umie zmienić serce i uzdrowić z chorób i stygmatów oraz pokazać nam nasze grzechy. Przykładowo, ja w starciu z lękiem, fobia społeczna utraciłam też lęk przed krytykanctwem siebie i kompleksami. Także Bóg zabiera wszystko, tylko trzeba każdego dnia słuchać się Jego słowa, oddać grzech, a on oddaje zdrowie, więcej niż moglibyśmy chcieć
Dzieki Iza za rozmowę i Twoją wiedzę !
Genialna rozmowa! Przesłuchałam dwa razy 🙂
Super. Bardzo dziękuję za tę rozmowę.
To jest tożsamość proroka burzy ,niszczy ,ale i buduje ...
😃Dziękuję ❤
Ciekawa rozmowa :) Czekam na kolejne z p.Izą 🙃
Mnie to pomogło w łaskawszym spojrzeniu na swoje cechy i predyspozycje. Polecam Wam MBTI
Dziękuję 'służąc życiu' za całą służbę ludziom,
DOBRA ROBOTA❤
Dzięki Krzyś za pomysł na podkast ,tak bardzo, moje klimaty, że aż by się chciało porozmawiać z wami przy kawie podzielić ciekawymi doswiadczeniami, he he
Krzyś bardzo ujęły mnie, twoja szczerość i odwaga ‐bo dzięki przykładom ze swojego życia ,obnażeniu parę 'słabości' ‐ Iza mogła przekazać tak wiele wskazówek‐ perełek.
Powodzenia,1Kor.4.15a
Blees😃
Tak zgadzam się z wypowiedzią, ponieważ doświadczyłam tego samego, dostawałam to czego nie chciałam, co innego dla mnie się liczyło , np.wysluchania , akceptacji, ja wszystko robiłam moim zachowaniem by otrzymać to na czym bardzo mi było potrzebne . Dlatego to rozumiem i wiem że teraz w życiu dorosłej osoby, to pokutuje we mnie, potocznie to określając . I teraz to nie jest fajne. Pozdrawiam serdecznie z USA 🇺🇸
Z mojej perspektywy, doświadczenia wiary jest tak, że Bóg zmienia serce na tyle, że każdy dzień jest na Jego kształt, bez potrzeby opisywania siebie jakaś cecha. Wówczas otwierają się oczy na drugiego człowieka, odpowiednia umiejętność na jego reakcje, by mu służyć jak Jezus służył innym. Tak naprawdę w tym życiu każdy ma rany i idąc do drugiego człowieka z postawą opiekuna, ale takiego który nie czuje się lepszy, a chce z daną osobą tworzyć relacje - uważam za wyjściową. Niestety ta postawa jest bardzo bliska Jezusowej postawie i wiąże się z cierpieniem ale zrozumiałym, wymaga ciągle od nas uwagi i odkrywania empatii by lepiej być dla drugiego. Człowiek nawrócony nie widzi żadnego pożytku w tym życiu, zyskiem dla niego jest śmierć, w sercu jest pogodzony z każdym złem ze strony świata, człowieka, a mimo to żyje - niosąc Chrystusa. Dlatego wizja psychologów jakoby ktoś był intro,ekstra, adhd, w depresji czy cokolwiek innego w mojej opinii krzywdzi, zamyka na to czego Jezus mógłby od nas oczekiwać w naszej zgodzie. Gdy otworzyłam się na Jezusa a zamknęłam na psychologię tego świata nagle okazało się że jestem wyjątkowa w każdej chwili, potrafię czuć i odpowiednio do sytuacji i danego człowieka reagować w duchu świętym na innych, do tego niepotrzebny jest stygmat cechy charakteru. Niektórzy są zbyt słabi by otworzyć się na tą łaskę bo miłość Boga ciężko jest pomieścić w sercu. Ale warto, mnie takie próby walki z autostygmatami wyleczyły z depresji adhd introwertyzmu lęków itd. Gdyby ktoś chciał porozmawiać z tym temacie zapraszam. Z Bogiem ❤
Wszyscy nosimy rany i często nie chcemy ich wszystkich na raz oddać Jezusowi, walczymy sami, co nas męczy. Bóg jednej chwili umie zmienić serce i uzdrowić z chorób i stygmatów oraz pokazać nam nasze grzechy. Przykładowo, ja w starciu z lękiem, fobia społeczna utraciłam też lęk przed krytykanctwem siebie i kompleksami. Także Bóg zabiera wszystko, tylko trzeba każdego dnia słuchać się Jego słowa, oddać grzech, a on oddaje zdrowie, więcej niż moglibyśmy chcieć
Tożsamość masz w Chrystusie w Duchu Świętym. elastyczną