Jak fotografować nieznajomych ludzi?

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 5 ก.ย. 2024
  • Fotografowanie nieznajomych to być może najtrudniejsza praca dla fotografów. Tylko, że prawie za każdym razem gdy chwytamy aparat mamy przed obiektywem osobę, której do końca nie znamy. Więc jak przełamać swój własny strach lub nieśmiałość naszego modela?
    ZOBACZ KONIECZNIE:
    "7 Kroków do lepszych zdjęć" • Lepsze zdjęcia w 7 łat...
    "Nawet nie zaczynaj fotografii zanim nie zobaczysz tego filmu" • Nie zaczynaj fotografi...
    "Czego nie dowiesz się w szkole foto" • Tego Nie Dowiesz Się w...
    "5 Największych kłamstw o zawodzie fotografa" • 5 największych kłamstw...
    #niezleaparaty

ความคิดเห็น • 44

  •  3 ปีที่แล้ว

    Więcej filmów o nauce fotografii th-cam.com/play/PLvMzTumzZP2CeK0_DoX__P9L0rkhnQfEA.html

  • @tobyemja5070
    @tobyemja5070 2 ปีที่แล้ว +7

    Szacunek za różaniec na komputerze :) materiał też świetny .

  • @waldemarsobkowiak8974
    @waldemarsobkowiak8974 ปีที่แล้ว +4

    Cenne uwagi, zwłaszcza dla początkujących. Niektórym wydaje się, że jak już mają ten aparat, to wszystko im wolno. A fotografowanie nieznajomych ludzi to chyba najtrudniejsza rzecz w fotografii. I nie chodzi o technikę ale wymaga to sporo taktu, który albo się ma, albo nie ma. Byłem świadkiem, jak gościu pstryknął fotkę obcemu facetowi, który zareagował w ciekawy sposób, to znaczy wyrwał mu aparat i rzucił o ziemię!
    Duży plus za różaniec! Dotychczas miałem zwykłą subskrypcję, teraz dodałem jeszcze dzwoneczek. :o)
    A Dziura Ozonowa ustąpiła miejsca Globalnemu Ocipieniu i walce z Klimatem!
    Serdecznie pozdrawiam!

  • @marekjan9750
    @marekjan9750 3 ปีที่แล้ว +16

    Dawno, dawno temu, jeszcze w czasach fotografii klasycznej (na kliszach i płytach szklanych) ludzie nie mieli takich oporów do bycia fotografowanymi, jak obecnie.
    Owszem, bywali zawstydzeni obiektywem, często usztywniali się, stając przed fotografem na baczność, ale poza tym nie mieli zwykle oporów, aby fotograf uwiecznił ich na kliszy. Proszę zobaczyć ile fantastycznych starych fotografii mieli w pudełkach nasi rodzice, dziadkowie. Ile fotografii ulicznych, portretów sytuacyjnych z targowisk, rynków, potańcówek, plaż, warsztatów, zakładów pracy etc. Ile zdjęć ze służby wojskowej, z czynów społecznych czy dokumentująch zwykłe towarzyskie spotkania w gronie znajomych czy rodziny.
    Dzisiaj ludzie nieporównywalnie bardziej boją się aparatu trzymanego w rękach przez kogoś innego niż oni sami lub autoryzowane przez nich osoby. To taki syndrom czasu internetu. Z jednej strony mamy zalew zdjęć z pogranicza ekshibicjonizmu, milionami publikowane na FB czy tam na innych mediach "społecznościowych" , a z drugiej jesteśmy pełni rezerwy, obaw i niechęci do zostania sfotografowanym przez osoby nam obce, nawet w miejscach publicznych. Uważam, że powszechność sprzętu do fotografowania i filmowania zabija zaufanie do drugiego człowieka jako fotografa (filmowca?), bo nazbyt wielu ludzi nie dorosło do uzytkowania tego sprzętu moralnie.
    I podam tu przykład autentyczny, który ukazuje, jak bardzo upowszechnienie się sprzętu do fotografowania w niepowołanych rękach szkodzi kulturze fotograficznej i zaufaniu do fotografów. Zaznaczam, że nie jest to przypadek odosobniony lecz raczej znamię naszych czasów. Otóż na portalu cda.pl jakiś kmiot umieścił film na którym uwiecznił próbę dostania się do domu przez okno parteru jakiejś nastolatki, bo zatrzasnęły jej się drzwi do domu. Dziewczyna skacze w kierunku okna, nie udaje jej się uchwycić i spada kroczem na jakiś pieniek czy coś takiego. Pytanie brzmi: jakim złamasem trzeba być by nakręcić taki film z ukrycia i opublikować go, zamiast pomóc tej dziewczynie w dostaniu się do wnętrza domu? Czy dziwić należy się potem faktowi, że ludzie reagują na ulicy nerwowo na obiektyw? Takich zdjęć czy filmów w internecie są tysiące, może miliony. Tak też tysiące, albo i miliony, ludzi nie ufają potem komuś kto chciałby im zrobić zdjęcie, bo a nuż wykorzysta je w niecnym celu ośmieszenia ich. Czy tak nie jest?

    • @arkadiuszdurczewski7767
      @arkadiuszdurczewski7767 3 ปีที่แล้ว +3

      Bo dawniej nie były zdjęcia tak rozpowszechniane jak dzisiaj. Nie było za bardzo gdzie tych zdjęć oglądać więc i ludzie sie nie bali. Dzi ś nie wiadomo gdzie twoje zdjęcie bedzie sie wyświetlało. Ludzie też mają dziś mega dużo kompleksów i są zafiksowani na punkcie tego jak wyglądają. Są zdjęcia i "zdjęcia". Tak samo jak są filmy i "filmy". Dawniej też były zdjęcia robione ludziom na ulicy, które dzisiaj byłyby przez niektórych odbierane jako obraźliwe, szydercze itp. a są ikonami fotografii. Wszystko jest kwestią interpretacji, podejścia i tego kto na tą fotografie patrzy. Tak samo w fotografii ślubnej. Weźmy przykład zdjęć twardych reportażowych, że tak to nazwę. Dla większości ludzi niestety takie zdjęcia są przydkie i ośmieszające bo przecież ślub to poważna sprawa i musi być wszystko pieknie, plastikowo, sztucznie, na pokaz aby pokazać fikcyjnym znajomym z fejsa jacy to jesteśmy cool i na czasie. Oczywiście coraz więcej jest dystansu w naszym społeczeństwie ale mimo wszystko jeszcze masa ludzi musi mieć zdjęcia pozowane, z wyretuszowanymi zmarszczkami i najlepiej jeszcze gdyby fotograf odchudził i generalnie zrobił grafikę zamiast fotografii.

    •  3 ปีที่แล้ว +1

      W sumie ciekawy wątek, Martin Parr czy Bruce Gilden robią zdjęcia, które nie pokazują modeli w najlepszym świetle (żeby nie napisać zbyt ostro), a mimo to są noszeni na rękach przez środowisko fotograficzne. Więc może brak zaufania do fotografów jak pisze @Marek Jan, bierze się z tego w jakim kierunku rozwijają fotografię sami fotografowie? A nie przez powszechny dostęp gawiedzi do aparatów?

    • @marekjan9750
      @marekjan9750 3 ปีที่แล้ว +4

      @
      Moim zdaniem powszechny dostęp gawiedzi do aparatów (smartfonów), które nie tylko fotografują ale i filmują, jasno pokazuje, że ilość nie tylko nie przeradza się w jakość, ale wręcz powoduje sparcienie tej jakości i obnaża żenujący poziom moralny i intelektualny społeczeństwa jako ogółu.
      Widzi Pan, kiedyś nie tylko mało kto zdecydowałby się na dybanie z aparatem na inną osobę (no może poza ubekami), aby zrobić jej fotkę w jakiejś mało komfortowej sytuacji żeby ją ośmieszyć, ale nie miałby taki "twórca" nawet gdzie takiej fotki opublikować. Nawet brukowce miały swoje zasady. Dzisiaj takich oporów nie ma ani FAKT, ani nawet pseudointelektualne gazety. A co dopiero internet, ten się tym przecież żywi.
      Pan pisze o fotografach, a ja o posiadaczach sprzętu do fotografowania/filmowania. Ktoś kto jest fotografem (chocby i tylko z zamiłowania) z reguły ma jakiś kodeks moralny i pewnych zdjęć nie upubliczni. Owszem, upubliczni czasem gniota, ale z reguły nie upubliczni zdjęcia ośmieszającego modela. A miliony posiadaczy smartfonów zrobią to bez zmrużenia oka. Bo to ich bawi. I tyle. Żadnej empatii, żadnej refleksji. Byle się pobrechtać.
      Powiem tak: gdyby smartfony nie robiły zdjęć i nie kręciły filmów, stopień zaufania społecznego do ulicznego fotografa byłby naprawdę wyższy. Bo jeśli ktoś (poza paparazzi - zresztą tego kiedyś też nie było) decyduje się zamienić smartfona na aparat cyfrowy, to znaczy, że już myśli o fotografii poważniej. A nie da się o niej poważnie myśleć bez pewnego poziomu emocjonalnego, estetycznego, moralnego. Ale co ja tam wiem, biedny miś...

  • @mariuszkulis6609
    @mariuszkulis6609 ปีที่แล้ว +1

    Dobry materiał i plus za różaniec na monitorze. Pozdrawiam.

  • @Edyta-sm2hb
    @Edyta-sm2hb 3 ปีที่แล้ว +1

    Bardzo jest mi bliskie to co mówisz. Słuchać człowieka, rozmawiać, skracać dystans. I to jest piękno fotografowania przypadkowych ludzi. I dużo uśmiechu, fotograf musi być tak zwyczajnie sympatyczny i życzliwy:)

    •  3 ปีที่แล้ว +2

      Droga Edyto, nic tu nie dodam od siebie bo zgadzam się w pełni. Uśmiech burzy każdy mur :)

  • @user-rm5px3rs2h
    @user-rm5px3rs2h 4 หลายเดือนก่อน

    Jacku masz różaniec na monitorze. Jestem pod wrażeniem, że nie wstydzisz się wiary. Nie podzielam, ale podziwiam. ;-)

  • @pieknyzen
    @pieknyzen 3 ปีที่แล้ว +2

    Świetny materiał
    dziękuję ;)

    •  3 ปีที่แล้ว

      Do usług :) Dzięki za wysłuchanie!

  • @beataukawska-bartoszek4034
    @beataukawska-bartoszek4034 3 ปีที่แล้ว +2

    Jak zawsze w punkt!

    •  3 ปีที่แล้ว

      Dziękuję 🥰 w punkt jak Autofokus hihi 😂

  • @ryszardtelesinski3865
    @ryszardtelesinski3865 2 ปีที่แล้ว +1

    Ciekawe porady, krótkie i nie zanudzające. Trafiłem tu przypadkiem i chyba pozostanę by obejrzeć wszystko, mimo że fotografuję "od dziecka" czyli niemal 60 lat. A co do pokazywania wizerunku fotografowanej osoby bez jej zgody (pisemnej) też mam obawy i takie zdjęcia stanowią tylko moją prywatną galerię a szkoda bo mam ich sporo z całego świata. Moim sposobem na fotki jest wyłączenie dźwięku migawki a w momencie gdy osoba się orientuje że chyba ją fotografuję pokazuję jej aparat ,jednocześnie pstrykając fotki, i pytam czy mogę jej "zrobić foto". Jeśli wyrazi zgodę to świetnie i wykonuję je starannie a jeśli nie a obiekt był interesujący mam te mniej staranne ale zawsze "coś".

    •  2 ปีที่แล้ว

      Fajny pomysł z tą migawką elektroniczną. PS. Bardzo się cieszę, że nawet tak doświadczeni fotografowie znajdują tu coś dla siebie :)

  • @spotcutsfilm
    @spotcutsfilm 3 ปีที่แล้ว +1

    Mega Jacku. Dzięki. A Pan Tomasz ... niezmordowany ...

    •  3 ปีที่แล้ว +1

      Dzięki wielkie, TT faktycznie nie szczędzi wysiłków żeby inspirować kolejne pokolenia fotografów :)

  • @nhart-cm4xc
    @nhart-cm4xc 3 ปีที่แล้ว +3

    Na weselu czy takiej podobnej imprezie łatwo jest zrobić zdjęcie. Typowy street nie tak łatwo robic portretu, tym bardziej ze ktoś sie boi zaistnieć w internecie. Przecież zdjęcia nie robimy do szuflady. Dobrym sposobem jest fotografowanie na różnych protestach, raczej mało kto unika fotografów, a zawsze jest ich kilku.

    •  3 ปีที่แล้ว +2

      A widzisz, na takich imprezach jak protesty to jest podobny poziom łatwości jak na weselach, najciężej dla fotografa jest zrobić zdjęcie z normalności. Tak się powinno szlifować diamenty fotograficzne :)

  • @300tomek300
    @300tomek300 11 หลายเดือนก่อน

    Ja tam bardziej polecam do babci zagadać w stylu jak jej się podoba na weselu, niż co myśli o dziurze oznowej 😊

    •  11 หลายเดือนก่อน

      OK! :)

  • @januszknapczyk8540
    @januszknapczyk8540 3 ปีที่แล้ว

    ...Z reguły te zdjęcia o charakterze intymnym powstają po dłuższej chwili...prawda to,bez interakcji,rozmowa,spojrzenia w twarz,odrobiny uśmiechu nie ma mowy o dobrym kadrze

    •  3 ปีที่แล้ว

      To chyba kwestia okazania zainteresowania modelem. Ty coś dajesz i on od siebie też potem odda :)

  • @GabrielOzga
    @GabrielOzga 3 ปีที่แล้ว +1

    Dziura ozonowa nie znikła, a jedynie zaczęła się zmniejszać. Wynika to z ogólnoświatowego zredukowania użytku substancji niszczących cząsteczki ozonu

    •  3 ปีที่แล้ว +2

      Z pewnością zniknęła z narracji straszycieli :) Cóż, każda epoka ma swójego "wroga" numer jeden, który po czasie okazuje się niezłym bajerem.

    • @GabrielOzga
      @GabrielOzga 3 ปีที่แล้ว +3

      @ Dziura ozonowa zniknęła z narracji "straszycieli" tak samo jak zniknęła z niej ospa prawdziwa. Nie zaprzecza to jednak zagrożenia dla zdrowia i życia jakie stanowiła ta choroba, a jedynie wynika z faktu, że przy pomocy szczepionek udało się ją praktycznie całkowicie wyeliminować (WHO uznało ją za zwalczoną w 1980 r.). Tak samo dziura ozonowa przestała być tematem straszenia, ponieważ podjęte działania mające na celu zwalczenie tego problemu zaczęły działać. Zmniejszanie się dziury ozonowej nie wynika z kaprysu tego "bajeru", a z właściwej reakcji ludzi na narrację "straszcieli" - podjęcie działań mających na celu zredukowanie użycia freonu we wszystkich dziedzinach życia.

    • @NecrosDeus
      @NecrosDeus ปีที่แล้ว

      @ W zasadzie racja. Np. pandemia SarsCov2, w Europie, momentalnie zniknęła w lutym 2022 roku, w chwilę rozpoczęcia wojny na Ukrainie, i już nie były potrzebne maseczki a i nawet szczepienia (to akurat nie dziwne, bo tylko 20% "uchodźców" było zaszczepionych, z czego znakomita większość tylko pierwszą dawką!). W mig po 2 latach nawet urzędy otworzyli! 😁 Teraz wrogiem są ruskie a nie wirus. 🤣

  • @pantomograf6089
    @pantomograf6089 3 ปีที่แล้ว

    Jest jedno publiczne miejsce (być może są i inne, ale ja się nie spotkałem), gdzie zrobienie zdjęcia (i nie chodzi o jakieś tajne obiekty) jest problemem. Są to tereny/obiekty należące do PKP. Kiedyś chciałem zrobić zdjęcie na hali dworca PKP, takie ogólne obejmujące całą przestrzeń i po chwili zjawili się koło mnie funkcjonariusze ochrony dworca i powiedzieli, że "tutaj zdjęć robić nie wolno". Na moje pytanie: "a dlaczego, skoro jest to obiekt publiczny" odpowiedzieli: "Bo takie jest zarządzenie menadżera dworca".
    A że było to już po godzinie 17, więc owego menadżera w pracy już nie było.... Ale za jakiś czas korzystająć już z owego dworca jako pasażer czekający na pociąg odwiedziłem tego człowieka i zadałem pytanie. Usłyszałem, że można robić zdjęcia, ale po uprzednim uzyskaniu zezwolenia od władz kolejowych. Ubiegając się o takie zezwolenie należy wyjaśnić, po co robi się takie zdjęcia, czy będą upubliczniane (kolej nie życzy sobie upubliczniania zdjęć!) i w jakim celu (nie daj Boże zarobkowym!!!)
    I co Pan na to, Panie Jacku?

    •  3 ปีที่แล้ว

      Gdybym był złośliwy to pewnie wiązałbym to z opłakanym stanem dworców PKP. Po prostu im pewnie musi być wstyd, że doprowadzili te dworce do takiej ruiny.

    • @agnieszkapartyka2677
      @agnieszkapartyka2677 3 ปีที่แล้ว

      Słyszałam, że takich miejsc nie wolno fotografować ze względów bezpieczeństwa (wojna, terroryzm). Dotyczy to wielu obiektów strategicznych (dworce, zapory na rzekach, mosty), ale nie zawsze są to powszechnie znane informacje. Zdziwiłam się, kiedy będąc po raz nie wiem który na zaporze w Solinie, zauważyłam znak zakazu fotografowania. (Zwykle jest tam masa ludzi, którzy bez przerwy robią zdjęcia.)

    • @pantomograf6089
      @pantomograf6089 3 ปีที่แล้ว +1

      @@agnieszkapartyka2677
      W czasach, kiedy można zrobić zdjęcie każdego miejsca na Ziemi o doskonałej rozdzielczości z...satelity, zakazywanie fotografowania nie ma sensu. Teraz to już nawet wolno fotografować obiekty wojskowe! Ja byłem na wojskowym lotnisku w Krzesinach (wewnątrz, przy pasie startowym), gdzie stacjonują F-16 właśnie w celach...fotograficznych. Wszystko legalnie. Jedynie o co poproszono to, żeby nie fotografować wnętrza kokpitu myśliwca. Przypuszczam, że owe znaki o których Pani wspomina, to mogą być pozostałości po czasach minionych, po PRLu. Oczywiście nie można wykluczyć, że ktoś "z własnej (samo-)woli" postawi sobie taki znak nawet na własnej...wygódce, co nie znaczy, że jest do tego podstawa prawna. Jest wiele filmów na YT, gdzie ludzie filmują z miejsc ogólnie dostępnych np. duże zakłady przemysłowe, co wywołuje nerwową reakcję ochrony, ale nawet grożenie wezwaniem policji nie przestrasza "filmowców". A nawet jeśli wezwana policja przyjeżdża to ich działania jedynie ograniczają się do wylegitymowania osoby, bo zabronić filmowania nie mogą.

    • @NecrosDeus
      @NecrosDeus ปีที่แล้ว

      Pan Tomograf. W zasadzie definicji miejsca publicznego nie ma. Z grubsza można domniemywać, że miejsce publiczne to miejsce, w którym znajdują/mogą się różne osoby, a miejsce to jest powszechnie dostępne. Czy dworzec takim miejscem jest? Czy sklep takim miejscem jest? Oczywiście! Czy możemy robić zdjęcia? To zależy. Każdy prywatny/państwowy obiekt, teren, publicznie dostępny, musi mieć regulamin korzystania z niego, bo tego wymaga prawo. Teren dworca PKP jest owszem, terenem publicznym, ale jest również terenem prywatnym. Jeżeli w regulaminie korzystania z dworca jest zakaz fotografowania, to nie można fotografować. Nawet jeżeli nie jest to zawarte w regulaminie, to właściciel/administrator może na fotografowanie się nie zgodzić, i brak takiej zgody może być wyrażony ustnie. Z drugiej strony, z publicznego miejsca, na przykład z ulicy, taki np. dworzec możesz jak najbardziej fotografować, prywatne posesje również. Trzeba jednak zdawać sobie z tego sprawę, że w przypadku prywatnych posesji, czy firm, ktoś może zadać Ci pytanie po co to robisz. Tłumaczenie się policji z tego nie należy do przyjemnych rzeczy, a w przyszłości, gdy dojdzie np. do włamania czy jakiejś dewastacji, to możemy znaleźć się w kręgu osób może nie podejrzanych, ale z pewnością ktoś może zapytać się, gdzie w tym czasie byliśmy. Tak ogólnie. Miejsce publiczne a miejsce publiczne to czasem jest różnica, bo jedno może być prywatne, a wtedy "publiczność" takiego miejsca wynika wyłącznie z możliwości powszechnego dostępu, ale to co można w takim publicznym miejscu robić to już decyduje właściciel/administrator.

    • @NecrosDeus
      @NecrosDeus ปีที่แล้ว

      @@agnieszkapartyka2677 Dziś, zakazy fotografowania niektórych obiektów faktycznie są zbyt nadgorliwe w dobie możliwości robienia zdjęć z dużych odległości. Niemniej trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że takie zdjęcia nie zawsze umożliwiają poznanie szczegółów obiektu. Zakaz fotografowania w niektórych miejscach, powiedzmy o znaczeniu strategicznym, ma na celu uniemożliwienie zrobienia dokumentacji fotograficznej/filmowej, przedstawiającej szczegółowy obraz terenu czy obiektu. Takie zakazy fotografowania mają oczywiście sens, o ile są ustanawiane z głową, co w Polsce często nie ma miejsca.

  • @braytnes4226
    @braytnes4226 3 ปีที่แล้ว +1

    Warto sięgnąć po książkę Susan Sontag.

    •  3 ปีที่แล้ว

      „O fotografii” czy jakąś inną masz na myśli?

    • @krystynachmielnik5020
      @krystynachmielnik5020 3 ปีที่แล้ว

      @ Czy książka O fotografii jest godna polecenia?

  • @krystynachmielnik5020
    @krystynachmielnik5020 3 ปีที่แล้ว +2

    Mam pytanie, czy potrzebna jest zgoda osoby nieznajomej, fotografowanej na ulicy na upublicznienie jej wizerunku w mediach społecznościowych? Czy to musi byś pisemna zgoda? A co ze zdjęciami zrobionymi bez wiedzy osoby fotografowanej, gdy zdjęcie jest zrobione jakoby znienacka i ta osoba nawet nie wie, że miała właśnie zdjęcie zrobione. Co w takim przypadku? Można takie zdjęcie upublicznić? Dziękuję, pozdrawiam.

    •  3 ปีที่แล้ว

      Polecam lekturę :) niezleaparaty.pl/wizerunek-w-fotografii-i-filmie/

    • @pantomograf6089
      @pantomograf6089 3 ปีที่แล้ว

      Warto zapoznać się z treścią artykułu polecanego poniżej....a w skrócie: "Rozpowszechnienie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej." I nie musi to być osoba nieznajoma... Każda osoba....może mieć pretensje!, że jej wizerunek został upubliczniony. I nie tylko w mediach społecznościowych - również na papierze.
      Ja mam w swoim archiwum ponad 30 tys. zdjęć. Różnych, i na papierze, i na dysku komputerowym. Oczywiście nie wszystkie uwieczniają osoby, jednak w obawie przed potencjalnymi problemami ŻADNE z tych zdjęć nie zostało przeze mnie nigdzie opublikowane. Uważam, że zdjęcia ludzi w naturalnych sytuacjach (ktoś czeka na autobus, kupuje pietruszkę na bazarze, kosi trawę, etc), mogą być bardzo cenne za kilkadziesiąt lat, ale teraz strach przed potencjalnymi problemami skutecznie zniechęca mnie przed ich upowszechnianiem. Zastanawia mnie jednak to w jaki sposób "radzą" sobie zawodowcy z tym wymogiem.... wystarczy zajrzeć do pierwszej lepszej gazety, obejrzeć wiadomości dowolnej stacji telewizyjnej...tam pełno jest zdjęć czy filmów z wizerunkami twarzy rejestrowanych osób? I ciekaw jestem, czy każda z tych osób, zanim została nagrana, podpisała pisemną zgodę na rozpowszechnianie jej wizerunku?
      Co do zaś "techniki" robienia zdjęć na ulicy, aby nie "wkurzyć modeli", to wieszam aparat na szyli i prawą ręką niby przytrzymuję go, aby się nie bujał, a tak naprawdę wciskam niepostrzeżenie spust migawki.... Oczywiście trudno w ten sposób zrobić dobre zdjęcie, bo nawet człowiek nie wie, co aparat "widzi", ale lepsze to niż ryzykowanie pobiciem przez co bardziej krewkich obywateli, którym nie podoba się, że ktoś ich wizerunek zarejestrował (ale przecież nie rozpowszecnił!).

    • @marekbugajski263
      @marekbugajski263 2 ปีที่แล้ว

      @@pantomograf6089 Dokładnie ten temat najbardziej mnie interesuje i troszkę rady w tym temacie spodziewałem się w tym filmiku. Mam dokładnie tak samo jak Pan. Chodzenie z umowami w kieszeni i podsuwane pisemnej zgody każdej sportretowanej osobie, nawet przy jej zezwoleniu, powoduje dodatkowy strach, bo do czego to zdjęcie, skoro aż wymaga się pisemnej zgody? Najczęściej ludzie mówią - prywatnie, dla pana, zgadzam się, jak prześle mi pan fotki na maila, tym bardziej, ale zgoda na publikacje...niepewność w oczach i odmowa.
      Zajrzę na link w poście powyżej, może tam znajdę jakieś praktyczne, dobre rady...

    • @marekbugajski263
      @marekbugajski263 2 ปีที่แล้ว

      @ No i wyszło na to, że nawet genialny portret zrobiony na ulicy, w parku itp. nieznajomej osobie, bez jej (najlepiej) pisemnej zgody może wzbogacić jedynie nasze prywatne archiwum na twardym dysku. Szkoda, ale czasy beztroskiej fotografii ulicznej już się skończyły, gdy nie było setek różnych portali i ludzie nie bali się być fotografowani. Bo kiedyś, takie zdjęcie czyjej osoby mogło albo pozostać w szufladzie fotografa amatora, czyli żaden problem, albo być na wystawie, kalendarzu, czasopiśmie, fotografa zawodowego, czyli jakiś splendor dla fotografowanej osoby. A teraz, kto wie na jakim portalu, wśród jakich fotografii i do jakich celów pojawi się lub będzie wykorzystane moje zdjęcie? Czyli....albo z umową, albo...wyłącznie dla własnej przyjemności i własnego archiwum. Swoją drogą, jak wiele osób robi zdjęcia wszystkim wokoło i potem umieszcza to na FB czy Instagramie, nie prosząc o żadne pozwolenia, nie zdając sobie sprawy z tego, że narusza prawo...

    • @NecrosDeus
      @NecrosDeus ปีที่แล้ว

      @@marekbugajski263 Temat w zasadzie jest prosty i nie wiem skąd biorą się problemy. Fotografować w miejscu publicznym możesz i jest rzeczą naturalną, że na takiej fotografii znajdą się osoby przypadkowe. Czy taką fotografię z miejsca publicznego możesz rozpowszechniać? Oczywiście, że tak! Niemniej problem pojawia się wtedy, kiedy do autora zdjęcia zgłosi się osoba, która jest na takim publicznym zdjęciu, i która poprosi/zażąda, by to zdjęcie usunąć. My musimy do tej prośby się ustosunkować. Nieusunięcie zdjęcia może skutkować sprawą sądową z powództwa cywilnego w temacie naruszenia dóbr osobistych. Jeżeli w trakcie robienia takiego zbiorczego zdjęcia w miejscu publicznym ktoś podejdzie i powie, że nie życzy sobie być na zdjęciu, to zdjęcie należy usunąć! Tu przeznaczenie takiego zdjęcia nie ma nic do rzeczy, nie jest ważne że taka fotka będzie wyłącznie w prywatnej kolekcji fotografa. Ktoś sobie po prostu nie życzy być fotografowanym i do tego życzenia musimy się dostosować! Prawdziwy problem pojawia się wtedy, kiedy z tego tłumu ludzi poprzez celowe działanie wyodrębniamy konkretną osobę. Na przykład robiąc zbliżenie jej twarzy czy w ogóle sylwetki. Na publikacje takiego zdjęcia już musimy mieć zgodę. Upublicznienie takiego zdjęcia to już dwa problemy - upublicznienie wizerunku kogoś bez jego zgody, jak i naruszenie dóbr osobistych, a tu powodów tego naruszenia dobra osobistego mogą być przysłowiowe tysiące! Proste? Proste! Problem jest również z fotografowaniem osób publicznych. Czy takie zdjęcia można publikować? To zależy. Polityk/urzędnik jest osobą publiczną i jego wizerunek można publicznie rozpowszechniać, ale...pod warunkiem że jest w trakcie wykonywania czynności zawodowych! Rozpowszechnianie fotek z sytuacji, gdy polityk/urzędnik, jest np. na wakacjach czy na prywatnych zakupach, może napędzić wiele kłopotów. Polityk/urzędnik to tylko przykład, tu można pod to podpiąć wszystkie osoby publiczne. I niestety, tu jest haczyk, bo taka osoba nie tylko musi być funkcjonariuszem publicznym, ale musi być również osobą powszechnie znaną i rozpoznawalną! Nagrywać policjanta w trakcie interwencji można, i pomimo, że policjant jest osobą/funkcjonariuszem publicznym, to wizerunku bez jego zgody rozpowszechniać nie możemy! Dlaczego? Jest funkcjonariuszem/osobą publiczną to fakt, ale nie jest osobą powszechnie znaną i rozpoznawalną! W mediach społecznościowych. itd. zawsze pojawiały się filmiki z interwencji różnych służb, ale również zaczęły pojawiać się sprawy sądowe z powództwa cywilnego o naruszenie dóbr osobistych. Czy takie filmiki z interwencji służb można rozpowszechniać? Tak, ale pod warunkiem że usuniemy z materiału filmowego/zdjęciowego cechy umożliwiające identyfikacje osób. Jeżeli nie zamażemy twarzy, to niestety, sprawa sądowa z KC o naruszenie dóbr osobistych.