Kieszonka w koszulach stanowi o tym że są casual, a koszule beż kieszonek są do stylizacji formal. Podobnie jest z marynarkami, marynarki z kieszeniami naszytymi na zewnątrz należą do dress codu informal, a te z wszytymi są formal.
Mnie ta kieszonka nie przeszkadza. Nie zauważam tego w ogóle. Mój mąż używa tej kieszonki na długopis i małe kartki, których używa w pracy, ponieważ potrzebuje ich, kiedy siedzi (nie bardzo może wstać) to taka kieszonka jest dla niego wygodniejsza niż ta w spodniach
Kieszonka w koszuli nie musi być do noszenia w niej czegoś. Często jest elementem dekoracyjnym, podobnie jak falbanka czy kokarda. Kołnierzyk w koszuli też nie ma zastępować szalika. Każdy wybiera i nosi co mu się podoba i to jest dobre. Pozdrawiam
No i co z tego? Czy to ma wpływ na oglądany spektakl? Byłam w teatrze w dwóch innych krajach poza Polską i większość ludzi tam obecnych była w zwykłych codziennych ciuchach.
Odważę się stanąć w obronie rybaczek. To prawda, że trudno je wystylizować tak, by wygladały dobrze, ale mają tę zaletę, że zasłaniają kolana. Z wiekiem kolana stają się często nieatrakcyjne, stąd wiele starszych kobiet wybiera właśnie taką długość spodni.
Długie, acz przewiewne (lniane, wiskozowe) spodnie dadzą radę latem i nie zrobią sylwetce takiej krzywdy jak rybaczki :) Myślę, że starsze panie o tym po prostu nie wiedzą albo nie czują aż takiej potrzeby, żeby się dobrze prezentować.
@@KLiv27dokładnie. Mi niestety zostało po ciąży kilka dodatkowych kg, cellulit i niewielkie żylaki na nogach. Więc latem nie zakładam szortów, nawet w bardzo luźnych sytuacjach. Chodzę tylko w sukienkach lub długich (najczęściej lnianych) spodniach. Ale nie w rybaczkach. Never🙂
Rybaczki wyglądają bardzo dobrze w stylizacjach z lat 50-tych, do krótkich sweterków, kardiganów i bezrękawników tak żeby góra rybaczek była widoczna (czyli sweterek/bluzka kończący się na linii albo wpuszczone do środka). Ale już z t-shirtem wyglądają tragicznie, pomimo że rybaczki to casual look. Nie każda też figura wygląda w nich dobrze - chyba tylko szczupła klepsydra wygląda najlepiej, gruszka wygląda przysadzisto a to najczęstszy typ sylwetki. Jednym słowem rybaczki są trudne i wdzięcznie wyglądają najczęściej w stylizacji retro na typie figury, której i tak ujdzie wszystko.
Ja także będę bronić rybaczek. Jeśli się ma długie nogi, a kolana i powyżej trochę kiepskie i założy odpowiednie buty, to taka długość może fajnie wyglądać. Jeśli coś w stylizacji nie gra, albo figura jest problematyczna, a bywa to także wśród młodych kobiet, to długość spodni sytuacji nie poprawi.
Też nie uważam, aby rybaczki były absolutnie nie do przyjęcia. I fakt, wszystko zależy od stylizacji. Jeszcze mam zdjęcia mojej Mamy z lat 50.tych- właśnie w rybaczkach- i wygląda rewelacyjnie! Sophia Loren,Brigitte Bardo- prawie jak one, bo też właśnie ich filmy tę modę lansowały. Tyle,że Mama była wysoką(176cm)kobietą, smukłą, z nogami „do nieba”.
Kiedy czasami widzę zdjęcia, czy filmy archiwalne, np. z okresu miedzywojennego- wzruszam się...🥺 tam nawet ludzie prości, czy ubrani bardzo skromnie, wygladają stylowo i z klasą. Mój dziadek nosił na codzień spodnie w kant i wychodzil nawet do sklepu tak ubrany. Dziś wielu ludzi wychodzi do teatru czy na imprezę w strojach, w ktorych można ew. wyjsć do sklepu, czy wyrzucić śmieci. Wszedzie obecne rozciągnięte bluzy i spodnie dresowe.😔
Te dawne czasy przypomniała mi kamizelka, w takiej często chodziła moja babcia, również do białej bluzki. W mojej szafie na pewno się nie znajdzie, bo po prostu nie podoba mi się. Ale nie krytykuję gustów innych osób, każdy ma prawo wyboru.
Zgadzam się niemal ze wszystkim oprócz cargo i koszul z kieszeniami. Reszta to prawdziwe koszmarki modowe. Ale wiesz co dużo też zależy od wieku pomimo wszystko. Młodzież szuka swojego stylu i testuje różne trendy. Dorosłe kobiety po 40 w większości są bardziej świadome że nie mają idealnych ciał i je bardziej zakrywają. Każdy w ciągu swojego życia testuje raz lepiej raz gorzej. Ja kiedyś będąc jeszcze nastolatką powiedziałbym że Twoja kamizelka z odcinka dodaje Ci lat bo moja babcia taką wełnianą kamizelkę nosiła lata temu.
@@annacygan9820 chodząc po ulicach nie widuję Pań np ok 50 czy 60 lat z odkrytym pępkiem, w crop topach zakrywających tylko biust oraz w mikro szortach czy trendowych spodenkach majtkach. A młodsze dziewczyny czy kobiety odważniej noszą te trendy, bo zazwyczaj nie mają kompleksów rozstępów na brzuch po porodach czy cellulitu na udach. Ciało zmienia się też z wiekiem jest bardziej wiotkie i starsze eleganckie kobiety częściej stawiają na kamuflaż niedoskonałości.
Akurat jeśli chodzi o koszulki w postacie z kreskówek baaardzo się cieszę, że takie ubrania w dziale "dla dorosłych" istnieją, bo dużo nastolatków, czy konkretnie nastolatek a nawet i młodszych dziewczynek, które szybko zaczynają dojrzewać potrzebują już zakupu w dziale dla dorosłych przez swe kobiece kształty. Dzięki takim ubraniom można nadal zachować ich dziewczęczość, a nie wpychać je na siłę w dorosłość. Oczywiście nie zmienia to faktu, że dorosła kobieta nie wygląda poważnie w takich ubraniach. Jednak chciałam tylko zaznaczyć, że taki rodzaj odzieży na dziale dla dorosłych ma też swoją zasadność.
Noszę rybaczki nie dlatego, że mi się podobają, ale z konieczności. Gdy jest ciepło i jeżdżę na rowerze, to wygodniejsze są krótkie spodnie, ale nie mogę ich założyć, bo mam cellulitis. Rybaczki to kompromis. Nie można wyśmiewać.
Popieram. Zrobiło mi się przykro słysząc powiedziane w taki sposób (!): "Jak można nosić rybaczki?". Można. Wszystko można. Przecież nie każdemu musi zależeć na utrzymaniu idealnych proporcji. Moja siostra również lubi nosić rybaczki z tych samych powodów i wygląda w nich zdecydowanie lżej niż w długich spodniach, a latem przecież o to chodzi. Może to kwestia szczupłych nóg przy masywniejszej górze? Gdybym z jakichkolwiek powodów nie nosiła krótkich spodenek, na pewno latem na rowerze też śmigałabym w rybaczkach.
Właśnie, kluczowe - nie wyśmiewać się! Ma prawo coś nam się mało podobać. Tyle jest możliwości wyboru. Z jakiś powodów ktoś coś ✅ wybiera. Wraca, bo wszystko już było, koła nikt nie wymyśli. Teraz bycie modnym, to bycie nie umundurowanym jak większość..... 😅.
Odniosę się do Naked Dress: przedstawione zdjęcia stylizacji były z konkretnych wydarzeń medialnych które często rządzą się swoimi prawami jeśli chodzi o "kreacje". Nie spotyka się na ulicach tego typu sukienek w przeciwieństwie do rybaczek czy koszul z kieszenią.
Tak jak mówisz, ubrania dobieram do aktywności. Wyprowadzam psa, chodzimy po lesie, trenujemy. Ubieram wtedy bojówki (ze sklepów militarnych), do tego buty taktyczne powyżej kostki. Zależy mi na wygodzie i w kurtkach czy polarach mojej sylwetki nie widać i dobrze. Moje kieszenie w spodniach są wypełnione: chusteczki, woreczki na psie odchody, piłeczki, psie smaczki itd. Tuniki, lub sukienki prawie naked noszę na strój kąpielowy jak jestem nad morzem na południu Europy. Bardzo rzadko mam okazję żeby wyglądać elegancko. Moje życie jest związane z psami i aktywnością fizyczną.
Oj uderzyło mnie jak wyśmiewajacy sposób powiedziałaś "Jak można nosić rybaczki?". Każdy ma swoją opinię, jednak ogromne znaczenie ma to, w jaki sposób ją wyrażamy. PS. Sama też nie lubię rybaczek ;)
Masz rację, zabrzmiało to niefortunnie. Niestety, nie pojawił się kontekst sytuacji - stojącą za kamerą osoba zaśmiewała się ze mnie i jej śmiech w tym momencie rozśmieszył mnie. Te dwie rzeczy się zbiegły. Powinnam zmienić to w montażu. Przepraszam.
Ja osobiście nigdy nie założę kamizelki. Albo koszula plus marynarka albo sama koszula/ bluzka. Kamizelka,szczególnie taka, jaką ma Pani na sobie na nagraniu, są paskudne. Ta kamizelka kojarzy mi się z kufajką mojego dziadka... Dodaje ciężkości, objętości, nie wygląda to korzystnie. Ty mnie mniej zgadzam się ze wszystkimi Pani rekomendacjami. Na te kieszenie w koszulkach nie zwracałam uwagi, przejrzę krytycznie moje koszule pod tym kątem 😉
Każdy ma inne konotacje, nie wiadomo, czasem wiadomo dlaczego czegoś nie założymy, nie lubimy w garderobie. Też nie przepadam za kamizelkami, nie lubię umundurowania, kostiumów, 🐎pletów.
Jeśli chodzi o kieszonki na piersiach w koszuli, to w formalnych koszulach, zgadzam się, odpada. Ale w oversizowej, letniej, LNIANEJ, nieformalnej koszuki, nie widzę problemu. Mam takie dwie koszule właśnie, jedną w kolorze naturalnego lnu. Zestawiona z lnianymi spodniami w tym samym kolorze tworzy luźny, ale bardzo szykowny zestaw letni przywodzący na myśl styl safari. Te kieszonki mają też dla mnie dodatkową funkcję praktyczną. I nie, nie noszę tam niczego xd. Po prostu nie używam na codzien staników, więc ta dodatkowa warstwa materiału (a len cechuje się pewną przejrzystością jednak)?na piersiach jest czymś przydatnym (choć noszę koszule bez kieszeni i nie czuję się niekomfortowo, to wyłącznie kwestia podejścia). Rybaczki, okropne, zgadzam się, nie lubiłam ich nawet gdy były ultramodne, w latach 90. Akryl, wiadomo, wielkie NIE.
Francuska firma Equipment miała (moze jeszcze ma) bezrękawniki 100% jedwabiu z dwoma kieszonkami (sleeveless slim signature silk top) i wyglądają one bardzo dobrze w stylizacji safarii jako casual look.
Tak! Akryl jest szkodliwy dla ziemi. Krótki czas użytkowania akrylowych ubran - co się dzieje z tonami akrylu, którym przemysł odzieżowy zaśmieca ziemię? To się po kilku czy kilkunastu praniach wyrzuca i co dalej się dzieje z tym akrylem? Akryl to badziew, który nie ogrzewa zimą i skóra słabo oddycha, mechaci się, ale jest tani. Sieciówki schodzą na psy
Wiele z opisanych przez Panią ubrań to najlepszy i najbardziej praktyczny workwear na oddziałach pediatrycznych. Spodnie cargo (liczne kieszenie pomieszczą długopisy i telefon), bluza z kieszonką (na pieczątkę), kreskówkowe wzory - by cieszyły oko. Na dodatek niemal wszystko z materiałów syntetycznych - łatwe w pielęgnacji, nie mną się i nie odbarwiają w kontakcie z płynami do dezynfekcji 😉
Mam szerokie barki, wąskie biodra i szczupłe nogi. Szerokie spodnie ratują moją sylwetkę. Nie lubię dopasowanych spodni, rurek. Czuję, że za bardzo przylegają do mojego ciała i czuję się zbyt obnażona. Uważam, że style ubierania się powinniśmy dobierać do siebie tak, aby czuć się z sobą w pełni komfortowo.
Niestety akrylowe swetry są wszędzie. Na dziale męskim są bawełniane. W ciucholandzie często znajduję wełniane cieniutkie sweterki męskie, damskie to akryl, nylon i poliester :(
Dobrze jest prezentowac sie elegancko. Myślę sobie tez, ze nie ma co wciskac sie w ekstrema. Nikomu to nie sluzy. Elegancja czlowieka nie przejawia sie jedynie w jego ubraniach.
Bardzo lubię jeansy z niziutkim stanem, ale zawsze zakładam do nich body. Lubię też cargo/bojówki, jestem bardzo wysoka więc u mnie nie zaburzają proporcji. T-shirty z kreskówkami są słodkie, używam ich po domu i do spania. Oczywiście w żadnej z powyższych rzeczy nie poszłabym do pracy, ale posiadam i lubię 😉
Jeszcze te rybaczki przejdą u mnie ,bo mi się nogawki nie wkręcają w łańcuch od roweru i latem nie jest tak gorąco jak w długich spodniach ,ale reszta też już nie przejdzie w mojej szafie ,co nie twierdzę , że komuś taki inny styl nie pasuje , każdy lubi coś innego ❤😁. Pozdrawiam
Aleksandro, w czasach mojej młodości były modne biodrówki, ale one miały zupełnie inny krój niż obecnie! Tył spodni po prostu sięgał wyżej niż przód, dzięki temu, gdy kucalam, wciąż trzymały się na swoim miejscu. Ale wtedy generalnie ubrania były dużo lepszej jakości. Osobiście bardzo lubiłam tamten fason spodni.
Dokładnie. Nosiłam biodrówki w liceum (koniec lat 90) . Jak dla mnie były bardzo wygodne, nie odsłaniały pośladków,. W spodniach zawsze chodzi głównie o to, żeby były dobrane do figury i nie były za małe..bo to się najczęściej zdarza. Spodnie i wystające z boku boczki chwytaki to rzeczywiście nieestetyczny widok. Biodrówki z których wystają pośladki są po prostu za małe. Z pozostałymi punktami się zgadzam.
Nie wiem dziewczyny, o czym mówicie, dosłownie blady odsłonięty rowek i czerwone stringi to jest to, co mam przed oczami na dźwięk frazy "biodrówki lata 2000". Ale to może kwestia otoczenia i tego, do jakich sklepów to otoczenie chodziło, u mnie było biednie i na wsi.
@@terefere0 Moje ulubione spodnie biodrówki kupowałam w sklepie Promod. Jednak od lat nie ma go już tam, na mojej trasie. Nie wiem, czy jeszcze Promod jest w Polsce. Lubię przymierzać spodnie i inne ubrania zanim kupię. Tamte ich spodnie (biodrówki) zawsze fajnie na mnie leżały, a mierzyłam i oglądałam na sobie nie tylko w pozycji stojącej, ale również sprawdzałam, co się dzieje, gdy przykucnę. 😉
Jako osoba wysokiego wzrostu, nie mając w młodości pieniędzy na krawcowych, a większość spodni w sklepach były krótkie, nosiłam rybaczki. Była to jedyna opcja założenia czegoś, oprócz spódnicy.
Dla mnie spodnie cargo to must have i najwygodniejsza rzecz z szafy. Od wielu lat, zdecydowanie nie podążając za modą, mam swoją ulubioną parę, która towarzyszyła mi i na co dzień, i w sytuacjach specjalnych - podczas wycieczek, czy pracując na festiwalach, koncertach, jako fotograf. Wtedy też te kieszenie są wagę złota! Jeżeli chodzi o elegancki, biznesowy look, faktycznie nie zdarzyło mi się z nich skorzystać (a w pracy zawsze staram się wyglądać elegancko). Nie wykluczam jednak, że w pewnym momencie zechcę stworzyć stylizację łączoną, w której wykorzystam spodnie cargo. W tym momencie na przeszkodzie stoi mi tylko to, że posiadane egzemplarze są w kolorach ziemi. 😃 Uważam jednak, że jest to produkt charakterystyczny dla mnie, który poznałam tak dobrze, że nie boję się podjąć próby stworzenia z nimi eleganckiej stylizacji. Na pewno nie poleciałbym takiego rozwiązania innym 😃
Spodnie cargo, jak wszystko co workowate pasuje kobietom chłopczycom - bez bioder i biustu i bardzo wysokim . Cóż osoby niższe nie mają tylu możliwości.
Już jako młoda dziewczyna stawiałam na klasykę, a były to lata 80 . Dzisiaj choć mam swoje lata , klasyka wciąż mi towarzyszy ,bo przecież jest nieśmiertelna 😍 Pozdrawiam Cię Olu .
Ja lubie rybaczki więc je noszę 😅 a porwane jeansy to też zależy, jeśli mają gdzieś takie przetarcia, to jak najbardziej, ale jak już powycinane ogromne dziury to też to do mnie nie przemawia...
Z jedną rzeczą muszę się nie zgodzić - akurat biodrówki / spodnie z niskim stanem to w przypadku mojej figury niestety jedyne spodnie, w których mi wygodnie, więc Aleksandro - możesz stwierdzić że są niewygodne, ale dla Ciebie ;), nie generalizuj, bo różne kroje są po prostu stworzone dla różnych figur. Mogą wyglądać tak samo elegancko jak każde inne, trzeba je tylko odpowiednio nosić. Żeby nie było widać pośladków wystarczy pasek lub dłuższa bluzka a nie taka do pępka i wszystko jest ukryte. Na mnie spodnie z wysokim stanem wyglądają fatalnie i okropnie się w nich czuję - jak w jakimś przebraniu, wciąż chodzę i tylko się poprawiam bo wszędzie mi coś odstaje, coś uwiera.. już takich nawet nie kupuję bo wiem że się nie sprawdzą przy mojej figurze ;)
Dokładnie o tym był ten film - o rzeczach, których ja nie noszę, o moich wyborach. Podkreślałam to w filmie. Dlatego zapraszałam do dyskusji i dziękuję za Twój komentarz :-)
Tak. Przy krótkim tułowiu biodrówki sprawdzą się idealnie, a te z wysokim stanem mogą być problematyczne. Jeszcze u kobiet z bardzo szczupłą talią, gdzie spodnie z wysokim stanem będą odstawać od ciała, też lepiej sprawdzą się biodrowki. Natomiast w stylizacji trzeba pamiętać, żeby górna część stroju była dobrze do nich dobrana. Zdaje się że tu dużą rolę pełnią też skojarzenia. Kiedyś w przeszłości popełniliśmy błąd modowy i teraz dana część garderoby źle się kojarzy. Pewnie nie w każdej sytuacji, ale u siebie coś takiego zauważyłam.
Cargo rybaczki i biodrówki to zdecydowanie moda z lat gimnazjalnych. Postacie z kreskówek także.Kiedys było większe rozwarstwienie między tym co nosili dorośli a młodzież ale teraz wygląda to tak samo.
Prawda.Wystarczy się rozejrzeć w miejscu publicznym i większość ma np. białe adidasy (ew.superstary różnej maści) rozstrzał wiekowy 15 -50 👀 ramoneski i jeansy lub teraz szerokiemu nogawy jakieś. Wiek można dopiero dostrzec po twarzy,bo jak to mówią: z tyłu liceum a z przodu muzeum 🙃
W filmiku pod adresem th-cam.com/video/KUvhw1mEQW0/w-d-xo.html (1:25 min.) jest zdjęcie Gwyneth Paltrow w spodniach do kolan (rybaczkach?). Pokazana jest jako ikona stylu.
1. Mój największy problem, to: jak się ubrać do prac domowych, żeby nie trzeba było się przebierać do wyjścia na zewnątrz? Jak się ubrać, by prowadząc swój dom wyglądać w tej pracy profesjonalnie? Latem to jest trochę łatwiejsze, ale gdy zimno... Czy znajdę odpowiedź w Pani książce? 2. W latach 90. w magazynie kobiecym był podany skład szafy kapsułowej (wówczas to pojęcie nie istniało) wg Pierre'a Cardin: Biała bluzka koszulowa Kardigan Czarny golf "mała czarna" dzinsy + buty Chustka/ apaszka/ szal Płaszcz Pani komentarz?
Mam uwagę do spodni cargo - one są świetne, zwłaszcza, gdy są wykonane z grubej, solidnej bawełny - na wycieczkach, spacerach w lesie, spływach kajakowych itp. I kieszenie sie przydadzą, i ochronią nogi przed kłującymi gałązkami lub owadami, pod warunkiem, że nie są to pseudocargo z sieciówki, przykrótkie i z cienkiego materiału.
Dobrze, że pani zrobiła film na ten temat. Doceniam też, w jak delikatny sposób przypomina pani o tym, w co absolutnie nie warto się uberać. Przypomniał mi się wspaniały program amerykański, który wiele mnie nauczył, "What Not To Wear"😉 Obydwiema łapami głosuję przeciw akrylowym swetrom! A jeszcze nie daj Boże te tak zwane "Ugly Christmas Sweaters". Niekiedy odnoszę wrażenie, że pewne ubrania są wykreowane przez osoby, które nienawidzą kobiety i w ogóle ludzkość. Rzeczy z Myszką Mickey są z tej samej półki. Spodni cargo to co innego. Normalne, nie przesadne cargo świetnie się sprawdzają na odpoczynku. Są wygodne, ale mają być dopasowane i nie biodrówki. Pozdrawiam! Uwielbiam pani kanał🧡
Wow, koszule co prawda zakładam tylko na wywiadówki, ale szczerze mówiąc nawet nie wiem czy mają kieszonki 😅, spodnie "z dziurami" to u mnie koncertowy must have ❤, spodnio-majtki widuję tylko na sali treningowej (ale to akurat normalne), zaskoczyłaś mnie informacją, że w ogóle ktoś tak wychodzi na ulicę. Jeśli chodzi o pozostałe punkty to w 100% się z Tobą zgadzam - nie, nie, nie!
Halo, do wszystkich ludzi, którzy uważają, że Ola przesadza: wyraźnie nawet w tytule podkreśla, że ONA TEGO NIE ZAŁOŻY. To jest JEJ odczucie. Nie każe Wam wszystkim wyrzucić spodnie cargo z szaf! Po prostu oglądnijcie, wysłuchajcie i tyle. Po co pisac, że przesadza... Wyluzujcie ludzie 😅
Zgadzam się ze wszystkim, no może spodnie z kieszeniami bym założyła, ale nie takimi szerokimi jak na Twoim zdjęciu, tylko takie w prostym kroju i z małą kieszenią na udzie,do sportowej stylizacji. Faktycznie moda dzisiaj przekracza już wszelkie granice, ale co ciekawe moim zdaniem delikatna klasyczna elegancja się zawsze obroni. A czy mogłabyś nagrać filmik z eleganckimi stylizacjami na co dzień do płaskich butów? Nie mogę nosić obcasów większych niż 2 cm na co dzień ze względów zdrowotnych i mam wrażenie, że dużo stylizacji niestety się w takim wydaniu nie broni... Może jakieś rady jak wydłużyć nogi stylizacją i jakie nosić spodnie,spódnice,żeby wyglądać dobrze,proporcjonalnie i z klasą?
To prawda, mamy zalew szmat w sklepach odzieżowych. Akrylowe swetry są tego przykładem. Ja kupuję bawełnę albo wiskozę. Daje radę. Probowałam szukać innych rozwiązań, ale nie mam cierpliwości.
@ludolfina626 To nie łatwość prania jest motorem zakupowym, a niska cena której oczekuje klient. Teraz nawet wełna bywa szmatą bo jest wykonana po taniości. Chcemy tanio więc producenci nasze oczekiwania próbują spełnić. Przykre jest jedynie to, że wielu kiedyś tzw markowych procentów podąża tą ścieżką i coraz trudniej kupić np w ciemno online, bo nie można produktowi zaufać.
@ludolfina626 Myślę, że jest to znaczący czynnik, ale nie jedyny, natomiast ja wełnę i kaszmir, nawet te z praniem ręcznym na metce, piorę w pralce i nic się nie dzieje. Ale to trzeba mieć sprawdzoną pralkę i jej ufać. Mam wrażenie, że moja obchodzi się z rzeczami delikatniej niż ja podczas prania ręcznego. No ale do suszarki bębnowej wełny nie wrzucę, suszenie na płasko jest problematyczne, muszę się nagimnastykować, żeby koty nie zniszczyły, a na koniec jeszcze każdą rzecz odkłaczyć. To już wymaga sporo energii ;) Bo akryl suszę w suszarce i nic się mu nie dzieje...
@ludolfina626@ludolfina626 Tak, jeśli chodzi o kurczenie, to winna jest zmiana temperatury, ale przy wykręcaniu czy ugniataniu można zdeformować sobie ubranie. Moja pralka domyślnie na programie do wełny ma ustawienie zimnej wody do prania i płukania, tak że nie ma różnicy temperatur. Podobnie, jak się zwiększy temperaturę do 20 czy 30 stopni, to płucze również w takiej. Natomiast ja zawsze piorę w zimnej. Warto też pamiętać, że "zimna" woda będzie miała różną temperaturę, zależenie od pory roku. W każdym razie samo pranie wełny w pralce nie musi być problemem, ale tak jak podkreśliłam, wiele zależy od pralki, dla mnie suszenie jest bardziej problematyczne i upierdliwe ;)
Mam podobne spostrzeżenia, aczkolwiek o kieszonce na koszuli nigdy nie pomyśłałam, nie zwróciłam uwagi. Mnie nie podobają się też za długie dżinsy, które się depcze, po jakimś czasie nogawki na dole są podarte i brudne i to wygląda niechlujnie. Nigdy nie kupię też butów z kwadratowym lub bardzo szpiczastym noskiem.
Muszę stanąć w obronie butów z kwadratowymi noskami 🙂 W tych butach palce stóp mają sporo miejsca, nie są ściśnięte. Osobiście wolę taki kształt od takiego okrągłego, kaloszowatego 🙂
Dzień dobry. Serdecznie dziękuję za kolejny jakże przydatny i ciekawy filmik! Dziękuję również za to że zwraca Pani uwagę widzow na jakość wybieranych ubrań . Stosunkowo od niedawna zaczęlam się intersować skladem materiałów używanych do produkcji odzieży, a przecież to ogromnie ważny astekt nie tylko elegancji , ale i zdrowia , i komfortu . Dziękuję Pani za wykonaną pracę.
Tez sie tak nie ubieram, z wyjatkiem rybaczek ponizej kolan, ktore nosze podczas wakacji. Zgadzam się, ze kiedys ludzie ubierali sie bardziej elegancko. Dzisiaj wszystko workowate, niechlujne i nawet wulgarne. Zeby dobrze sie ubrać niestety trzeba wydac wiecej pieniedzy.
W pełni się zgadzam , lubię klasykę i w mojej szafie również nie ma miejsca na rzeczy które mnie ( moim zdaniem ) oszpecają. Podobne zdanie mam o dużych tatuażach , kolczykach w twarzy i kolorach włosów typu niebieski czy zielony. Mogę się komuś wydawać nudna , ale nie przeszkadza mi to 🙂
Spodnie cargo i tshirty z rożnymi nadrukami uwielbiam, naked dress i sama bielizna to jednak nie to samo, nawet na pokazanych przykładach widać jak te stroje się różnią. W ogóle moda jest fajna, moda uliczna tez (i te majtki na wierzchu) i chociaż wielu rzeczy też bym nie założyła to szalenie mi się podoba że ludzie mają fantazje i odwagę się bawić modą. I myślę że jest miejsce ma świecie dla wszystkich. A jak wszyscy byliby tylko eleganccy albo tylko ekstrawaganccy to byłoby nudno. Ale kieszeni w koszulach nie rozumiem 🤷♀️
Zgadzam się ze wszystkimi punktami! Nigdy nie nosilam podartych dżinsów ani spodni cargo, bo mi sie nie podobają. A rybaczki to wrecz masakra i nie widzialam nikogo, kto by w nich dobrze wygladal. Biodrówki nosilam kiedys, bo byl czas, kiedy innych fasonow dzinsow po prostu nie bylo. ❤❤❤
Rybaczki i spodnie cargo miałam w czasch gimnazjalnych. Chociaż "na topie" były biodrówki i wystające z nich stringi, to jakimś cudem, udawało mi się znaleźć spodnie z wyższym stanem. Raz tylko chyba zalożyłam biodrówki i to był najgorszy dzień w życiu.
Mam pytanie o ogrodniczki. Nie wyrzucę moich, bo je lubię i nie są zniszczone. Zawsze potrzebne są "gorsze spodnie" zwłaszcza przy dzieciach kiedy plamy robią się same od brudnych łapek na przyklad na spacerze w letni dzień kiedy kupicie lody a potem pojdziecie na plac zabaw, ale zastanawiam się co o nich myślisz?
"Dlaczego? Co się z nami stało?" Często zadaję sobie to pytanie jak patrzę co niektórzy ubierają, w szczególności teraz młodzi ludzie. Rozumiem, że każdy chce "wyrażać siebie" poprzez swoje ubrania, ale problem jest taki, że w mojej ocenie ktoś kto jest pewny siebie nie będzie ubierał podartych i workowatych ubrań tak jak 95% społeczeństwa, bo akurat są w modzie, ani nie biędzie też wychodził do ludzi roznegliżowany. Ja nie widzę w tym pewności siebie.
O tak. Zgadzam się w 100%-ach. Sama ubieram się alternatywnie, ale w mojej szafie nie ma miejsca na dziurawe jeansy, czy podarty sweter. Siateczkowa bluzka? Tak, ale na top, lub pod sukienkę na ramiączkach. Nie wyobrażam sobie "świecić" bielizną na ulicy.
Kiedyś też były dziwne trendy, które inspirowane były subkulturami i dziwiło nas jak można chodzić na czarno w bojówkach, albo w szeleszczących dresach i do tego skarpetach że znaczkiem. W okresie nastoletni bardzo często chcemy wyglądać jak inni i to przechodzi z wiekiem. Tak było, jest i będzie. Dopóki każdy z nas nie odkryje, że jest odrębnością. Do wszystkiego dojrzewamy, jedni szybciej inni potrzebują więcej czasu.
Ha! Chciałoby się powiedzieć: O tempora! O mores! I tak powtarza każde pokolenie po Cyceronie. Nic nowego. Zazwyczaj podoba nam się to, co się opatrzy, dlatego nie dziwię się, że młodzież ulega trendom, nie gorszy mnie to, chociaż ja nie dokonałabym takich wyborów. Trudno mi za to zrozumieć, że u niektórych obserwatorów wywołuje to silne emocje.
Biodrówki to moja zmora z czasów szkolnych, nienawidziłam ich z wzajemnością. Dlatego zaczęłam szukać spodni w lumpeksach i na szczęście udawało mi się zawsze coś wyszperać z wyższym stanem. Dziurawe spodnie i cargo to następne koszmarki, których nigdy nie kupię. Z większością powiedzianych tutaj rzeczy się zgadzam, no może poza bajkowymi postaciami ze starego Disneya, którego uwielbiam. A że pracuję z dziećmi, to mam wymówkę 'po co mi to' 🤭 I już od kilku lat wymieniam szafę tylko na naturalne składy, obecnie akrylu nie posiadam. Dzięki za filmik do kawki 🤗
Zgadzam się jak najbardziej. Co do rybaczkow to mialam takie ale jako nastolatka, teraz nie ma mowy 😆 A co do mody to zgadzam się, ze idzie to w kierunku coraz większej golizny, czym mniej na sobie tym lepiej, bardzo słabo to wygląda..
Jestem ciekawa,co sądzisz o noszeniu trampek (klasycznych,prostych biało czarnych,bez żadnych udziwnień) przez dorosłe kobiety, oczywiście nie do pracy,w której wymagany jest formalny styl,raczej na codzień,do zwykłych spodni. Dla mnie są praktyczne,wygodne,skromne, dodają luzu i odmładzają,ale w pozytywnym znaczeniu,nie są czymś infantylnym czy niechlujnym.
Cargo jest ok na codzień. Zdecydowanie najgorsze sa spodnie ogrodniczki na szelkach😮. Nie dosc ze niewygodne to bardzo, bardzo zniekształcają sylwetkę jak nic innego ...
Oj, zgadzam się z absolutnie wszystkimi punktami! Dziurawych jeansów nie nosiłam nigdy, zawsze uważałam, że takie ubrania wyglądają po prostu niechlujnie. Myślałam, że jestem jedyną osobą na świecie, która czepia się kieszonek w koszulach i zastanawia się nad tym, pp co u licha ktoś to tu przyszył... Rybaczki to koszmarek z gimnazjum, podobnie jak biodrowki... Co do nadruków na t-shirtach, patrz wyżej w punkt o kieszonkach na koszuli 😁. Przezroczyste sukienki, spodnie cargo i spodenki o niebezpiecznej długości też do mnie zdecydowanie nie przemawiają...
Witam.Mam spodnie cargo bardzo delikatne nie takie wielkie i tą są jedyne spodnie które tuszują moje nogi.Wyglądam super czuję sie w nich świetnie.Ja nie noszę eleganckich ubrań ze względu na moją pracę.Czasami owszem ale jeśli chodzi o lato i luz,zdecydowanie wolę moje cargo niż obcisłe spodnie w których wszystko widać.Nie każdy ma ładną sylwetkę.Pozdrawiam.
Zgadzam się ze wszystkimi punktami oprócz kieszonek na koszulach - mnie nie rażą 😊 Co do swetrów akrylowych - faktycznie tragedia w sklepach, a już "najlepsze" jest, gdy sklep reklamuje "sweter z wełną", a tam w składzie 3% wełny, a reszta poliester/poliamid/akryl albo inne odmiany plastiku :/ Dżinsy z dziurą kupiłam jeden raz, a tylko dlatego, że we wszystkich innych aspektach (kolor, długość, dopasowanie w talii) były idealne. No i teraz siedzą w szafie, bo do pracy ich nie założę, jak jest zimno to nie założę, bo mi kolano zmarznie, a jak jest ciepło, to ogólnie mi za ciepło w dżinsach. No i jeszcze za każdym razem jak je ubieram, to trafiam stopą w tę dziurę i muszę walczyć o życie, żeby się nie przewrócić 😂
@@illo5233 na prawdę zawsze musi znaleźć się ktoś kto łapie za słówka i czepia się o takie bzdury? Wszyscy wiemy o co chodzi w całej historii, sens wypowiedzi jest zachowany więc apeluję o więcej luzu, nie dajmy się zwariować ;)
O nieee, rybaczki i biodrówki i jeszcze ta kieszonka w koszulach. Faktycznie po jakiego diabła te kieszonki. Ostatnio bardzo polubiłam się z pudrowymi odcieniami niektórych kolorów oraz z beżami❤
Dzien dobry, zakupilam ebook I to byl bardzo dobry zakup. Wedlug mnie bardzo pomocny w budowaniu lub inspirowaniu sie moda klasyczna, ponadczasowa I elegancka. Jakosc ebook jest bardzo na wysokim poziomie ( jest spojnosc, zdjecia piekne, tekst czysty I wyrazny) . Dziekuje za inspiracje. Dorota
Super nagranie Pani Aleksandro. Bardzo dziękuję ze dzieli się pani swoją wiedzą w tak przystępny i ciekawy sposób. Zdarza się, że przeglądając oferty online wiedzę, że niekiedy nawet na modelkach ubranie źle leży - wtedy szerokim łukiem omijam takie sklepy.
A ja lubię rybaczki 😂❤ dobrze się w nich czuję. Jak się ma parę kilo do przodu i tyje się również nad kolanami to jak chcesz założyć krótkie spodenki to rybaczki są ideale
Koszulki/bluzeczki z kieszonkami mam w swojej szafie, jakoś te kieszonki mi nie przeszkadzają ;) Co do reszty zgadzam się :) Dodałabym jeszcze bluzki z bogato zdobionymi dekoltami, zdobienia z kryształków, cekinów i innych blink blink, nie lubię i już 😁😁
Koszula bez kieszonki to koszula nocna. To jakieś dziwactwo wymyślone przez przesadnie oszczędnych producentów w ramach tzw. "cięcia kosztów". Niby gdzie wtedy schować bilet podczas jazdy tramwajem?
Jak oglądam swoje zdjęcia w biodrówkach z lat ok 1999-2002 to mam ochotę przytulić samą siebie i powiedzieć 'dziecko, nie musisz się tak męczyć' 😂 zgadzam się z każdym wymienionym przez Ciebie elementem garderoby Aleksandro
Niestety trudno było wtedy dostać spodnie, które nie były biodrówkami, więc wszyscy musieli się męczyć. Nienawidziłam tego. Teraz przynajmniej jest wybór.
Akurat biodrówki są tym czymś co chętnie bym założyła, bo mam bardzo długie nogi, i mam wrażenie ze takie spodnie „wyrównały” by moją sylwetkę, bo np. w spodniach z bardzo wysokim stanem wyglądam wręcz karykaturalnie. Tak samo jak w przypadku ubrań z postaciami z bajek, jest to coś co chętnie założyłaby od czasu do czasu, pomimo ze mam ponad 20 lat. Wiadomo, że nie na jakąś oficjalną okazje, ale po domu? albo na spacer? nie widzę przeszkód. Za to coś czego bym raczej nie założyła są bluzki z odkrytym brzuchem. Często się podciągają i pokazuje się więcej niż by się chciało. Zwłaszcza ze w lecie widzi się często dziewczyny w naprawdę krótkich koszulkach, że osobiście zastanawiam się czy to jeszcze koszulka, czy już stanik. Moja koleżanka ze studiów przyszła kiedyś w takiej na uczelnię, jeszcze nie mając stanika pod spodem i było widać jej sutki, uważam, że to gruba przesada.
Zgadzam się z Pani oceną. Jestem bardzo starszą osobą, ale kiedyś tez nie nosiłam takich rzeczy. Obecna moda jest brzydka, no jeszcze licealistki ale zgrabne to moze.może..ale elegancja to jest to🍀🍀🍀💚pozdrawiam🍃🍃
Koszule z kieszonkami uwielbiam ale z długim rękawem. Kieszenie uwielbiam. Formalna elegancja dla mnie to nuda i sięgam po takie ubrania gdy to konieczne. Ubiór powinien być dostosowany do sytuacji w miarę możliwości. Lubię być nieco rozczochrana i ubrana w zamierzeniu nieco niedbale, na luzie. Czyste buty u mnie podstawa. Jak coś mi się podoba i wyglądam w tym dobrze, to noszę. Kolorowe skarpetki w kwiatki itp., słodkie piżamki uwiebiam, jako dziecko tego nie miałam i odbijam sobie:) Golizna na ulicy mnie zadziwia, niepopieram.
Te sweterki akrylowe, poliestrowe, czy podobne zguzełkowane wiszą juz na wieszakach od samego patrzenia i przesuwania.A co bedzie potem? I jeszcze plastikowe buciki... No, to sie nie obroni
Mam jedną lnianą koszulę z kieszonkami. Zamysł miałam taki, że wsadzę tam okulary przeciwsłoneczne, bo normalnie noszę korekcyjne. Było fajnie, dopóki się nie schyliłam i wszystko z kieszonki wyleciało na chodnik 😂
Zgadzam się z tobą. Rybaczki zniknęły z mojej szafy 20 lat temu, poza lulemon legginsami na siłownię. Jedynie co mam jeszcze w szafie to wąskie porwane dżinsy, które lubię z długimi butami kowbojskimi. Mieszkam w Teksasie, więc myślę, że to tutaj pasuje;) Widzę teraz szerokie nogawki dżinsów z krótkimi butami kowbojskimi, więc ostatnio kupiłam kilka par z szerokimi nogawkami. To mi się też podoba. Nogi wydają się dłuższe. Pozdrawiam! 👋
Tak samo nie uznaję porwanych spodni, też nie kupuję akrylowych swetrów, przeźroczystych "ubrań", spodni - majtów😂, biodrówki to okropność...., z kreskówek nie lubię nawet u dzieci, nie wiem dlaczego. Właśnie, co się z nami stało🙄
Kiedyś w tych kieszonkach nosiło się dyskietki 3,5 calowe, teraz dane przechowujemy w chmurze i kieszonki stanowią tylko relikt przeszłości. Świetnie się Pani słucha i zgadzam się z Panią w stu procentach, serdecznie Panią pozdrawiam 🙂
Tak Aleksandro, rowniez tak uwazam. Koszula z kieszeniami to dla mnie tez koszmar poniewaz mam duzy biust i kieszenie tylko go powiekszaja i uwidaczniaja. Zdecydowanie bardziej wole spodnie cygaretki niz rybaczki, choc mialam jeansy rybaczki na spacer do parku. Jak zobaczylam zdjecie,to odrazu sie ich pozbylam. Niestety obecna moda to jakis koszmar. Legginsy na ulicy to przykry widok. Przyznam,ze mam jedne jeansy z naszytymi bialymi stokrotkami ,ktore sa troche przetarte ,ale sa przeznaczone na dni luzackie. Nie podazam za trendami, raczej dolaczam jakis modny accent ale to rzadkosc. Moj Boze ,nie wyobrazam sobie wyjsc w majtkach na ulice.. To juz panie z teasy 2 wygladaja lepiej. Do pracy i na konferencje ubieram sie oficjalnie, elegancko, schludnie, ale tez dostosowuje ubior do rodzaju takich wydarzen. A sportowo tez mozna byc elegancka. Dziekuje bardzo za ciekawy odcinek i serdecznie pozdrawiam 🥰🌹
Hmm... To w przyszłym roku będzie "bez bielizny"? 🤔 Ja się zastanawiam, dlaczego rok, w rok, są wałkowane trendy z początku lat 2000? Tak, jakby nie istniało nic wcześniej. A tyle potencjału kryje się w modzie z I połowy XX wieku... 🥲 Dla zabawy, przeglądałam inne modowe kanały i na pierwszym planie mają być spodnie z wysokim, a nawet ultrawysokim stanem (co mnie cieszy, bo takie są dla mnie najwygodniejsze). Mam bluzkę z kieszonką, którą noszę pod żakietem. I dobrze, że jest ta kieszonka, bo przynajmniej mam gdzie chusteczkę schować. Mam i taką prześwitującą, którą noszę na top na ramiączkach. Może 30+, to już starość, ale kompletnie nie rozumiem eksponowania bielizny (majtki, to majtki i nieważne, z jakiego są wykonane materiału), w miejscach innych, niż plaża, lub basen, gdzie jest to akceptowane. Pomijając, że taki "ubiór" jest nieestetyczny, to w moim odczuciu, jest zwyczajnie niecywilizowany. Po coś te normy społeczne są i na szczęście, jeszcze obowiązują, chociaż wielu "guru" stara się nas przekonać, że to przeżytek.
Cieszę się, że mogę Panią oglądać. Nareszcie ktoś o normalnych poglądach co do mody. Patrząc na niektóre osoby na ulicach nie wiem czy płakać czy się śmiać..
@@renata1133 niestety nie zgadzam się z Tobą. To, co w tej chwili króluje na ulicach to niechlujstwo i bylejakość. Mam wrażenie jakby większość młodzieży była nieumyta i w brudnych rzeczach. Ciężko nazwać to modą. Raczej trend i to mało ciekawy..
Jakiś czas temu dostałam w prezencie możliwość zrobienia sobie profesjonalnych zdjęć w samej bieliźnie. Ponieważ nie mam już 20 lat i nienagannego ciała zdecydowałam się na bieliznę starodawną - taką co więcej zasłania niż odsłania :) Ze zdumieniem odkryłam, że teraz nosi się po prostu na wierzchu to co w XIX wieku nosiło się pod spodem np. gorsety, krótkie spodenki (kiedyś pantalony), sukienki "nic" (kiedyś halki)... Mam koszule z kieszonkami i to mnie nie razi, tak samo jak rybaczki np. z klapkami (taka trochę wersja plażowa, lub z tenisówkami na rower). Ja do listy "nie założę" dodałabym: dres, leginsy, buty traktory, tkaniny imitujące skórę zwierząt.
Jeśli ktoś ma link do rybaczek ze zdjęcia 1-go lub 3-go, lub podobnych, to poproszę. Piszę zupełnie poważnie. Jestem wysoka, mam długie, szczupłe i proste nogi. Ale mam też cellulit i bliznę na kolanie, których nie chcę eksponować. W spodniach tego typu czuje się komfortowo i osobiście uważam, że świetnie modelują sylwetkę. Chodzi o zakrycie kolan i lekkie zwężanie nogawek ku dołowi. Co innego szerokie rybaczki, z rozcięciami na bokach. Te fabrycznie nie prezentują się elegancko i stylowo, ale są szalenie wygodne.
Zgadzam się z każdym punktem. Dodałabym jeszcze mega ciężkie buciory, zaburzające sylwetkę, zwłaszcza u bardzo szczupłych kobiet, białe kozaczki, ,,foliowe" płaszcze i kurtki, bluzki na jedno ramię, zbyt krótkie mini, rajstopy kolorowe albo w infantylne wzorki i za długie pazury z brokacikami, świecidełkami i innymi gadżetami. Jak zwykle doskonały odcinek. Dziękuję❤
sa kobiety , ja do nich naleze, ktore dobrze wyglądaja w spodniach typu 'cargo'. Ja wyglądam w tym kroju o duzo lepiej niz w innego typu spodniach. Choc nie mam pojecia z czego to wynika ( moze z niskiego wzrostu). Podobnie mam z koszulami z kieszonkami na piersiach, zlaszcza jak sa dopasowane. Moja sylwetka wypada w tych koszlach lepiej niz w innych krojach. Kieszonki na piersiach opycznie powiekszaja biust, co w moim przypadku harmonizuje sylwetke. Podobnie wygladam dobrze w spodniach typu biodrowki, i uwazam je za duzo, duzo, duzo wygodniejsze od spodni z wysokim stanem, ale nie mam na mysli bardzo niskich biodrowek, na pewno nie takich, ktore przy siedzeniu odslaniaja posladki. Za to w rybaczkach prezentuja sie swietnie wysokis kobiety o dlugich, szczuplych nogach. Choc pewno nie sa to spodnie do biura czy na biznesowe spotkanie, wydaje mi sie, ze rybaczki moga pomoc stworzyc batdziej awangardowy wyglad.
Kieszonka w koszulach stanowi o tym że są casual, a koszule beż kieszonek są do stylizacji formal. Podobnie jest z marynarkami, marynarki z kieszeniami naszytymi na zewnątrz należą do dress codu informal, a te z wszytymi są formal.
Mnie ta kieszonka nie przeszkadza. Nie zauważam tego w ogóle. Mój mąż używa tej kieszonki na długopis i małe kartki, których używa w pracy, ponieważ potrzebuje ich, kiedy siedzi (nie bardzo może wstać) to taka kieszonka jest dla niego wygodniejsza niż ta w spodniach
@@aga8414 może dlatego, żeby wskazac,że kieszonka nie jest na COŚ, ale po to żeby odróżnić koszule w stylu formal od informal, ot co.
Wspaniały odcinek, dziękuję.
Słusznie! Mogę dodać jedynie że takie kieszenie w koszuli optycznie powiększaja biust więc jest to dobra alternatywa dla dziewczyn z małymi brakami 😉
No raczej odwrotnie, te kieszonki zmniejszają optycznie piersi u kobiet z małym biustem, bo spłaszczają cały front.
Kieszonka w koszuli nie musi być do noszenia w niej czegoś. Często jest elementem dekoracyjnym, podobnie jak falbanka czy kokarda. Kołnierzyk w koszuli też nie ma zastępować szalika. Każdy wybiera i nosi co mu się podoba i to jest dobre. Pozdrawiam
Nie do końca dobre bo potem w teatrze widzę ludzi ubranych jakby prosto z plaży ☹️😏
No i co z tego? Czy to ma wpływ na oglądany spektakl? Byłam w teatrze w dwóch innych krajach poza Polską i większość ludzi tam obecnych była w zwykłych codziennych ciuchach.
Uwielbiam kaszmirowe swetry, lniane koszule, jedwab i bawełnę, bo te materiały zawsze wyglądają elegancko❤
Odważę się stanąć w obronie rybaczek. To prawda, że trudno je wystylizować tak, by wygladały dobrze, ale mają tę zaletę, że zasłaniają kolana. Z wiekiem kolana stają się często nieatrakcyjne, stąd wiele starszych kobiet wybiera właśnie taką długość spodni.
Długie, acz przewiewne (lniane, wiskozowe) spodnie dadzą radę latem i nie zrobią sylwetce takiej krzywdy jak rybaczki :) Myślę, że starsze panie o tym po prostu nie wiedzą albo nie czują aż takiej potrzeby, żeby się dobrze prezentować.
@@KLiv27dokładnie. Mi niestety zostało po ciąży kilka dodatkowych kg, cellulit i niewielkie żylaki na nogach. Więc latem nie zakładam szortów, nawet w bardzo luźnych sytuacjach. Chodzę tylko w sukienkach lub długich (najczęściej lnianych) spodniach. Ale nie w rybaczkach. Never🙂
Rybaczki wyglądają bardzo dobrze w stylizacjach z lat 50-tych, do krótkich sweterków, kardiganów i bezrękawników tak żeby góra rybaczek była widoczna (czyli sweterek/bluzka kończący się na linii albo wpuszczone do środka). Ale już z t-shirtem wyglądają tragicznie, pomimo że rybaczki to casual look. Nie każda też figura wygląda w nich dobrze - chyba tylko szczupła klepsydra wygląda najlepiej, gruszka wygląda przysadzisto a to najczęstszy typ sylwetki. Jednym słowem rybaczki są trudne i wdzięcznie wyglądają najczęściej w stylizacji retro na typie figury, której i tak ujdzie wszystko.
Ja także będę bronić rybaczek. Jeśli się ma długie nogi, a kolana i powyżej trochę kiepskie i założy odpowiednie buty, to taka długość może fajnie wyglądać. Jeśli coś w stylizacji nie gra, albo figura jest problematyczna, a bywa to także wśród młodych kobiet, to długość spodni sytuacji nie poprawi.
Też nie uważam, aby rybaczki były absolutnie nie do przyjęcia. I fakt, wszystko zależy od stylizacji. Jeszcze mam zdjęcia mojej Mamy z lat 50.tych- właśnie w rybaczkach- i wygląda rewelacyjnie! Sophia Loren,Brigitte Bardo- prawie jak one, bo też właśnie ich filmy tę modę lansowały. Tyle,że Mama była wysoką(176cm)kobietą, smukłą, z nogami „do nieba”.
Kiedy czasami widzę zdjęcia, czy filmy archiwalne, np. z okresu miedzywojennego- wzruszam się...🥺 tam nawet ludzie prości, czy ubrani bardzo skromnie, wygladają stylowo i z klasą. Mój dziadek nosił na codzień spodnie w kant i wychodzil nawet do sklepu tak ubrany. Dziś wielu ludzi wychodzi do teatru czy na imprezę w strojach, w ktorych można ew. wyjsć do sklepu, czy wyrzucić śmieci. Wszedzie obecne rozciągnięte bluzy i spodnie dresowe.😔
Te dawne czasy przypomniała mi kamizelka, w takiej często chodziła moja babcia, również do białej bluzki. W mojej szafie na pewno się nie znajdzie, bo po prostu nie podoba mi się. Ale nie krytykuję gustów innych osób, każdy ma prawo wyboru.
Super komentaz!
@@Gracemerciekomentarz
Tak. 👖 dresowe do wszystkiego. Nie krytykuję, ale też nie noszę. Każdemu co innego się podoba, w czym innym wygodnie.
Zgadzam się niemal ze wszystkim oprócz cargo i koszul z kieszeniami. Reszta to prawdziwe koszmarki modowe. Ale wiesz co dużo też zależy od wieku pomimo wszystko. Młodzież szuka swojego stylu i testuje różne trendy. Dorosłe kobiety po 40 w większości są bardziej świadome że nie mają idealnych ciał i je bardziej zakrywają. Każdy w ciągu swojego życia testuje raz lepiej raz gorzej. Ja kiedyś będąc jeszcze nastolatką powiedziałbym że Twoja kamizelka z odcinka dodaje Ci lat bo moja babcia taką wełnianą kamizelkę nosiła lata temu.
Starsze kobiety są bardziej świadome i zakrywają więcej ciała? Radzę wyjść na ulicę i pochodzić i poobserwować troszkę ....
Doskonały przytyk. Ta kamizelka "chłopa pańszczyźnianego" jest bardzo skromna, ale nie elegancka.
@@Kasia-nk8qiteż tak uważam. To była moja 1 myśl po odpaleniu odcinka. Takie ale po co?
W punkt
@@annacygan9820 chodząc po ulicach nie widuję Pań np ok 50 czy 60 lat z odkrytym pępkiem, w crop topach zakrywających tylko biust oraz w mikro szortach czy trendowych spodenkach majtkach. A młodsze dziewczyny czy kobiety odważniej noszą te trendy, bo zazwyczaj nie mają kompleksów rozstępów na brzuch po porodach czy cellulitu na udach. Ciało zmienia się też z wiekiem jest bardziej wiotkie i starsze eleganckie kobiety częściej stawiają na kamuflaż niedoskonałości.
Akurat jeśli chodzi o koszulki w postacie z kreskówek baaardzo się cieszę, że takie ubrania w dziale "dla dorosłych" istnieją, bo dużo nastolatków, czy konkretnie nastolatek a nawet i młodszych dziewczynek, które szybko zaczynają dojrzewać potrzebują już zakupu w dziale dla dorosłych przez swe kobiece kształty. Dzięki takim ubraniom można nadal zachować ich dziewczęczość, a nie wpychać je na siłę w dorosłość.
Oczywiście nie zmienia to faktu, że dorosła kobieta nie wygląda poważnie w takich ubraniach. Jednak chciałam tylko zaznaczyć, że taki rodzaj odzieży na dziale dla dorosłych ma też swoją zasadność.
A ja takie koszulki noszę do spania 😁 w łóżku nie muszę być stylowa ❤ i miło się zasypia z wesołą koszulką która się dobrze kojarzy
Noszę rybaczki nie dlatego, że mi się podobają, ale z konieczności. Gdy jest ciepło i jeżdżę na rowerze, to wygodniejsze są krótkie spodnie, ale nie mogę ich założyć, bo mam cellulitis. Rybaczki to kompromis. Nie można wyśmiewać.
Popieram. Zrobiło mi się przykro słysząc powiedziane w taki sposób (!): "Jak można nosić rybaczki?". Można. Wszystko można. Przecież nie każdemu musi zależeć na utrzymaniu idealnych proporcji. Moja siostra również lubi nosić rybaczki z tych samych powodów i wygląda w nich zdecydowanie lżej niż w długich spodniach, a latem przecież o to chodzi. Może to kwestia szczupłych nóg przy masywniejszej górze? Gdybym z jakichkolwiek powodów nie nosiła krótkich spodenek, na pewno latem na rowerze też śmigałabym w rybaczkach.
Popieram również!
Dlaczego przez cellulit możesz nosić rybaczek?
Właśnie, kluczowe - nie wyśmiewać się! Ma prawo coś nam się mało podobać. Tyle jest możliwości wyboru. Z jakiś powodów ktoś coś ✅ wybiera. Wraca, bo wszystko już było, koła nikt nie wymyśli. Teraz bycie modnym, to bycie nie umundurowanym jak większość..... 😅.
Odniosę się do Naked Dress: przedstawione zdjęcia stylizacji były z konkretnych wydarzeń medialnych które często rządzą się swoimi prawami jeśli chodzi o "kreacje". Nie spotyka się na ulicach tego typu sukienek w przeciwieństwie do rybaczek czy koszul z kieszenią.
Moja mama ma dużo rybaczek, pracuje z dziećmi i na lato są dużo lepsze niż krótkie, ale mama do pracy chodzi na sportowo a nie elegancko:)
Tak jak mówisz, ubrania dobieram do aktywności. Wyprowadzam psa, chodzimy po lesie, trenujemy. Ubieram wtedy bojówki (ze sklepów militarnych), do tego buty taktyczne powyżej kostki. Zależy mi na wygodzie i w kurtkach czy polarach mojej sylwetki nie widać i dobrze. Moje kieszenie w spodniach są wypełnione: chusteczki, woreczki na psie odchody, piłeczki, psie smaczki itd. Tuniki, lub sukienki prawie naked noszę na strój kąpielowy jak jestem nad morzem na południu Europy. Bardzo rzadko mam okazję żeby wyglądać elegancko. Moje życie jest związane z psami i aktywnością fizyczną.
Oj uderzyło mnie jak wyśmiewajacy sposób powiedziałaś "Jak można nosić rybaczki?". Każdy ma swoją opinię, jednak ogromne znaczenie ma to, w jaki sposób ją wyrażamy.
PS. Sama też nie lubię rybaczek ;)
Masz rację, zabrzmiało to niefortunnie. Niestety, nie pojawił się kontekst sytuacji - stojącą za kamerą osoba zaśmiewała się ze mnie i jej śmiech w tym momencie rozśmieszył mnie. Te dwie rzeczy się zbiegły. Powinnam zmienić to w montażu. Przepraszam.
Jeśli już miałabym wybierać między rybaczkami, a szortami to zdecydowanie rybaczki bo przynajmniej zasłaniają uda.
właśnie!
Zgadzam się
Ja osobiście nigdy nie założę kamizelki. Albo koszula plus marynarka albo sama koszula/ bluzka.
Kamizelka,szczególnie taka, jaką ma Pani na sobie na nagraniu, są paskudne. Ta kamizelka kojarzy mi się z kufajką mojego dziadka... Dodaje ciężkości, objętości, nie wygląda to korzystnie.
Ty mnie mniej zgadzam się ze wszystkimi Pani rekomendacjami. Na te kieszenie w koszulkach nie zwracałam uwagi, przejrzę krytycznie moje koszule pod tym kątem 😉
Każdy ma inne konotacje, nie wiadomo, czasem wiadomo dlaczego czegoś nie założymy, nie lubimy w garderobie. Też nie przepadam za kamizelkami, nie lubię umundurowania, kostiumów, 🐎pletów.
Jeśli chodzi o kieszonki na piersiach w koszuli, to w formalnych koszulach, zgadzam się, odpada. Ale w oversizowej, letniej, LNIANEJ, nieformalnej koszuki, nie widzę problemu. Mam takie dwie koszule właśnie, jedną w kolorze naturalnego lnu. Zestawiona z lnianymi spodniami w tym samym kolorze tworzy luźny, ale bardzo szykowny zestaw letni przywodzący na myśl styl safari. Te kieszonki mają też dla mnie dodatkową funkcję praktyczną. I nie, nie noszę tam niczego xd. Po prostu nie używam na codzien staników, więc ta dodatkowa warstwa materiału (a len cechuje się pewną przejrzystością jednak)?na piersiach jest czymś przydatnym (choć noszę koszule bez kieszeni i nie czuję się niekomfortowo, to wyłącznie kwestia podejścia).
Rybaczki, okropne, zgadzam się, nie lubiłam ich nawet gdy były ultramodne, w latach 90. Akryl, wiadomo, wielkie NIE.
Jak dla mnie rybaczki są propozycją wakacyjną i tam sie bronią
Kieszonki podobają mi się w stylu safari, który towarzyszy mi już dość długo. Czuję się w nim swobodnie.
Francuska firma Equipment miała (moze jeszcze ma) bezrękawniki 100% jedwabiu z dwoma kieszonkami (sleeveless slim signature silk top) i wyglądają one bardzo dobrze w stylizacji safarii jako casual look.
Pani Aleksandra omawiala styl elegancki nie safari
Tak! Akryl jest szkodliwy dla ziemi. Krótki czas użytkowania akrylowych ubran - co się dzieje z tonami akrylu, którym przemysł odzieżowy zaśmieca ziemię? To się po kilku czy kilkunastu praniach wyrzuca i co dalej się dzieje z tym akrylem? Akryl to badziew, który nie ogrzewa zimą i skóra słabo oddycha, mechaci się, ale jest tani. Sieciówki schodzą na psy
Wiele z opisanych przez Panią ubrań to najlepszy i najbardziej praktyczny workwear na oddziałach pediatrycznych. Spodnie cargo (liczne kieszenie pomieszczą długopisy i telefon), bluza z kieszonką (na pieczątkę), kreskówkowe wzory - by cieszyły oko. Na dodatek niemal wszystko z materiałów syntetycznych - łatwe w pielęgnacji, nie mną się i nie odbarwiają w kontakcie z płynami do dezynfekcji 😉
Mam szerokie barki, wąskie biodra i szczupłe nogi. Szerokie spodnie ratują moją sylwetkę. Nie lubię dopasowanych spodni, rurek. Czuję, że za bardzo przylegają do mojego ciała i czuję się zbyt obnażona. Uważam, że style ubierania się powinniśmy dobierać do siebie tak, aby czuć się z sobą w pełni komfortowo.
Dopasowane spodnie wcale nie są eleganckie.
Niestety akrylowe swetry są wszędzie. Na dziale męskim są bawełniane. W ciucholandzie często znajduję wełniane cieniutkie sweterki męskie, damskie to akryl, nylon i poliester :(
Dobrze jest prezentowac sie elegancko.
Myślę sobie tez, ze nie ma co wciskac sie w ekstrema. Nikomu to nie sluzy. Elegancja czlowieka nie przejawia sie jedynie w jego ubraniach.
Bardzo lubię jeansy z niziutkim stanem, ale zawsze zakładam do nich body. Lubię też cargo/bojówki, jestem bardzo wysoka więc u mnie nie zaburzają proporcji. T-shirty z kreskówkami są słodkie, używam ich po domu i do spania. Oczywiście w żadnej z powyższych rzeczy nie poszłabym do pracy, ale posiadam i lubię 😉
Jeszcze te rybaczki przejdą u mnie ,bo mi się nogawki nie wkręcają w łańcuch od roweru i latem nie jest tak gorąco jak w długich spodniach ,ale reszta też już nie przejdzie w mojej szafie ,co nie twierdzę , że komuś taki inny styl nie pasuje , każdy lubi coś innego ❤😁. Pozdrawiam
Aleksandro, w czasach mojej młodości były modne biodrówki, ale one miały zupełnie inny krój niż obecnie! Tył spodni po prostu sięgał wyżej niż przód, dzięki temu, gdy kucalam, wciąż trzymały się na swoim miejscu. Ale wtedy generalnie ubrania były dużo lepszej jakości. Osobiście bardzo lubiłam tamten fason spodni.
Dokładnie. Nosiłam biodrówki w liceum (koniec lat 90) . Jak dla mnie były bardzo wygodne, nie odsłaniały pośladków,. W spodniach zawsze chodzi głównie o to, żeby były dobrane do figury i nie były za małe..bo to się najczęściej zdarza. Spodnie i wystające z boku boczki chwytaki to rzeczywiście nieestetyczny widok. Biodrówki z których wystają pośladki są po prostu za małe. Z pozostałymi punktami się zgadzam.
Uwielbiam biodrowki, właśnie że względu na wygodę. Dla mnie nie ma lepszego kroju spodni, lepiej też w biodrowkach wyglądam
Nie wiem dziewczyny, o czym mówicie, dosłownie blady odsłonięty rowek i czerwone stringi to jest to, co mam przed oczami na dźwięk frazy "biodrówki lata 2000". Ale to może kwestia otoczenia i tego, do jakich sklepów to otoczenie chodziło, u mnie było biednie i na wsi.
@@terefere0 Moje ulubione spodnie biodrówki kupowałam w sklepie Promod. Jednak od lat nie ma go już tam, na mojej trasie. Nie wiem, czy jeszcze Promod jest w Polsce. Lubię przymierzać spodnie i inne ubrania zanim kupię. Tamte ich spodnie (biodrówki) zawsze fajnie na mnie leżały, a mierzyłam i oglądałam na sobie nie tylko w pozycji stojącej, ale również sprawdzałam, co się dzieje, gdy przykucnę. 😉
Jako osoba wysokiego wzrostu, nie mając w młodości pieniędzy na krawcowych, a większość spodni w sklepach były krótkie, nosiłam rybaczki. Była to jedyna opcja założenia czegoś, oprócz spódnicy.
Świetny materiał, Olu👍 Zaskakujący i bardzo potrzebny☺
Dziękujemy🌿
Dla mnie spodnie cargo to must have i najwygodniejsza rzecz z szafy. Od wielu lat, zdecydowanie nie podążając za modą, mam swoją ulubioną parę, która towarzyszyła mi i na co dzień, i w sytuacjach specjalnych - podczas wycieczek, czy pracując na festiwalach, koncertach, jako fotograf. Wtedy też te kieszenie są wagę złota!
Jeżeli chodzi o elegancki, biznesowy look, faktycznie nie zdarzyło mi się z nich skorzystać (a w pracy zawsze staram się wyglądać elegancko). Nie wykluczam jednak, że w pewnym momencie zechcę stworzyć stylizację łączoną, w której wykorzystam spodnie cargo. W tym momencie na przeszkodzie stoi mi tylko to, że posiadane egzemplarze są w kolorach ziemi. 😃
Uważam jednak, że jest to produkt charakterystyczny dla mnie, który poznałam tak dobrze, że nie boję się podjąć próby stworzenia z nimi eleganckiej stylizacji. Na pewno nie poleciałbym takiego rozwiązania innym 😃
Spodnie cargo, jak wszystko co workowate pasuje kobietom chłopczycom - bez bioder i biustu i bardzo wysokim . Cóż osoby niższe nie mają tylu możliwości.
@@annagizmajer3093 ja mam akurat bardzo szerokie biodra, ale faktycznie nie jestem niska
Już jako młoda dziewczyna stawiałam na klasykę, a były to lata 80 . Dzisiaj choć mam swoje lata , klasyka wciąż mi towarzyszy ,bo przecież jest nieśmiertelna 😍
Pozdrawiam Cię Olu .
Ja lubie rybaczki więc je noszę 😅 a porwane jeansy to też zależy, jeśli mają gdzieś takie przetarcia, to jak najbardziej, ale jak już powycinane ogromne dziury to też to do mnie nie przemawia...
Miałam tak maleńki biust (coś między 0 a A), a te kieszonki były jak dla mnie ok. Ile można było nosić falbanki na biuście?
Ja kupuję tylko koszule z kieszonkami. Noszę w nich dokumenty i karty do bankomatu...
skąd jest kamizelka, którą ma Pani na sobie? :)
Z jedną rzeczą muszę się nie zgodzić - akurat biodrówki / spodnie z niskim stanem to w przypadku mojej figury niestety jedyne spodnie, w których mi wygodnie, więc Aleksandro - możesz stwierdzić że są niewygodne, ale dla Ciebie ;), nie generalizuj, bo różne kroje są po prostu stworzone dla różnych figur. Mogą wyglądać tak samo elegancko jak każde inne, trzeba je tylko odpowiednio nosić. Żeby nie było widać pośladków wystarczy pasek lub dłuższa bluzka a nie taka do pępka i wszystko jest ukryte. Na mnie spodnie z wysokim stanem wyglądają fatalnie i okropnie się w nich czuję - jak w jakimś przebraniu, wciąż chodzę i tylko się poprawiam bo wszędzie mi coś odstaje, coś uwiera.. już takich nawet nie kupuję bo wiem że się nie sprawdzą przy mojej figurze ;)
Dokładnie o tym był ten film - o rzeczach, których ja nie noszę, o moich wyborach. Podkreślałam to w filmie. Dlatego zapraszałam do dyskusji i dziękuję za Twój komentarz :-)
Też muszę mieć spodnie z niskim stanem. Mam taką budowę, że te z wysokim kończą się u mnie niemal tuż pod stanikiem ;). Mało które na mnie pasują.
@@joelo.1021 A ile masz wzrostu? 🙂
Tak. Przy krótkim tułowiu biodrówki sprawdzą się idealnie, a te z wysokim stanem mogą być problematyczne. Jeszcze u kobiet z bardzo szczupłą talią, gdzie spodnie z wysokim stanem będą odstawać od ciała, też lepiej sprawdzą się biodrowki. Natomiast w stylizacji trzeba pamiętać, żeby górna część stroju była dobrze do nich dobrana.
Zdaje się że tu dużą rolę pełnią też skojarzenia. Kiedyś w przeszłości popełniliśmy błąd modowy i teraz dana część garderoby źle się kojarzy. Pewnie nie w każdej sytuacji, ale u siebie coś takiego zauważyłam.
Mi wysoki stan nie pasuje, bo nie mam wcięcia w talii,wysoki stan i proste nogawki tę kwadratowość podkreślają
Cargo rybaczki i biodrówki to zdecydowanie moda z lat gimnazjalnych. Postacie z kreskówek także.Kiedys było większe rozwarstwienie między tym co nosili dorośli a młodzież ale teraz wygląda to tak samo.
Nastolatki podprowadzające swoim babciom (i prababciom) rybaczki z szafy? 😂
@@KLiv27 hahah
Prawda.Wystarczy się rozejrzeć w miejscu publicznym i większość ma np. białe adidasy (ew.superstary różnej maści) rozstrzał wiekowy 15 -50 👀 ramoneski i jeansy lub teraz szerokiemu nogawy jakieś. Wiek można dopiero dostrzec po twarzy,bo jak to mówią: z tyłu liceum a z przodu muzeum 🙃
W filmiku pod adresem th-cam.com/video/KUvhw1mEQW0/w-d-xo.html (1:25 min.) jest zdjęcie Gwyneth Paltrow w spodniach do kolan (rybaczkach?). Pokazana jest jako ikona stylu.
fajnie ze masz takie zdecydowane poglady a nie jakies breje pseudo dyplomatyczne jak u innych influencerow zeby nikogo nie obrazic
1. Mój największy problem, to: jak się ubrać do prac domowych, żeby nie trzeba było się przebierać do wyjścia na zewnątrz? Jak się ubrać, by prowadząc swój dom wyglądać w tej pracy profesjonalnie? Latem to jest trochę łatwiejsze, ale gdy zimno... Czy znajdę odpowiedź w Pani książce?
2. W latach 90. w magazynie kobiecym był podany skład szafy kapsułowej (wówczas to pojęcie nie istniało) wg Pierre'a Cardin:
Biała bluzka koszulowa
Kardigan
Czarny golf
"mała czarna"
dzinsy + buty
Chustka/ apaszka/ szal
Płaszcz
Pani komentarz?
@ludolfina626 a służba miała uniformy do swojej pracy 😉
Mam uwagę do spodni cargo - one są świetne, zwłaszcza, gdy są wykonane z grubej, solidnej bawełny - na wycieczkach, spacerach w lesie, spływach kajakowych itp. I kieszenie sie przydadzą, i ochronią nogi przed kłującymi gałązkami lub owadami, pod warunkiem, że nie są to pseudocargo z sieciówki, przykrótkie i z cienkiego materiału.
Dobrze, że pani zrobiła film na ten temat. Doceniam też, w jak delikatny sposób przypomina pani o tym, w co absolutnie nie warto się uberać. Przypomniał mi się wspaniały program amerykański, który wiele mnie nauczył, "What Not To Wear"😉 Obydwiema łapami głosuję przeciw akrylowym swetrom! A jeszcze nie daj Boże te tak zwane "Ugly Christmas Sweaters". Niekiedy odnoszę wrażenie, że pewne ubrania są wykreowane przez osoby, które nienawidzą kobiety i w ogóle ludzkość. Rzeczy z Myszką Mickey są z tej samej półki. Spodni cargo to co innego. Normalne, nie przesadne cargo świetnie się sprawdzają na odpoczynku. Są wygodne, ale mają być dopasowane i nie biodrówki. Pozdrawiam! Uwielbiam pani kanał🧡
Te kieszonki przy koszuli służą temu, aby biust wydawał się trochę większy, trik dla kobiet, które chcą odrobinę je powiększyć optycznie
U mnie odwrotnie, lubię koszule z kieszeniami ponieważ „zasłaniają” mój duży biust, w tych bez kieszonek jest wyeksponowany 😉 a nie zawsze tego chcę.
Wow, koszule co prawda zakładam tylko na wywiadówki, ale szczerze mówiąc nawet nie wiem czy mają kieszonki 😅, spodnie "z dziurami" to u mnie koncertowy must have ❤, spodnio-majtki widuję tylko na sali treningowej (ale to akurat normalne), zaskoczyłaś mnie informacją, że w ogóle ktoś tak wychodzi na ulicę. Jeśli chodzi o pozostałe punkty to w 100% się z Tobą zgadzam - nie, nie, nie!
Halo, do wszystkich ludzi, którzy uważają, że Ola przesadza:
wyraźnie nawet w tytule podkreśla, że ONA TEGO NIE ZAŁOŻY. To jest JEJ odczucie. Nie każe Wam wszystkim wyrzucić spodnie cargo z szaf! Po prostu oglądnijcie, wysłuchajcie i tyle. Po co pisac, że przesadza... Wyluzujcie ludzie 😅
Zgadzam się ze wszystkim, no może spodnie z kieszeniami bym założyła, ale nie takimi szerokimi jak na Twoim zdjęciu, tylko takie w prostym kroju i z małą kieszenią na udzie,do sportowej stylizacji. Faktycznie moda dzisiaj przekracza już wszelkie granice, ale co ciekawe moim zdaniem delikatna klasyczna elegancja się zawsze obroni. A czy mogłabyś nagrać filmik z eleganckimi stylizacjami na co dzień do płaskich butów? Nie mogę nosić obcasów większych niż 2 cm na co dzień ze względów zdrowotnych i mam wrażenie, że dużo stylizacji niestety się w takim wydaniu nie broni... Może jakieś rady jak wydłużyć nogi stylizacją i jakie nosić spodnie,spódnice,żeby wyglądać dobrze,proporcjonalnie i z klasą?
Dużo takich stylizacji jest w e-booku. W przyszłości postaram się też przygotować taki materiał na kanał :)
To prawda, mamy zalew szmat w sklepach odzieżowych. Akrylowe swetry są tego przykładem. Ja kupuję bawełnę albo wiskozę. Daje radę. Probowałam szukać innych rozwiązań, ale nie mam cierpliwości.
@ludolfina626 To nie łatwość prania jest motorem zakupowym, a niska cena której oczekuje klient. Teraz nawet wełna bywa szmatą bo jest wykonana po taniości. Chcemy tanio więc producenci nasze oczekiwania próbują spełnić. Przykre jest jedynie to, że wielu kiedyś tzw markowych procentów podąża tą ścieżką i coraz trudniej kupić np w ciemno online, bo nie można produktowi zaufać.
Można samemu wydziergać 🙂 Asortyment wełny, wełny z didatkami, bawełny, bambusa czy wiskozy jest baaaaardzo duży 😊
@ludolfina626 Myślę, że jest to znaczący czynnik, ale nie jedyny, natomiast ja wełnę i kaszmir, nawet te z praniem ręcznym na metce, piorę w pralce i nic się nie dzieje. Ale to trzeba mieć sprawdzoną pralkę i jej ufać. Mam wrażenie, że moja obchodzi się z rzeczami delikatniej niż ja podczas prania ręcznego. No ale do suszarki bębnowej wełny nie wrzucę, suszenie na płasko jest problematyczne, muszę się nagimnastykować, żeby koty nie zniszczyły, a na koniec jeszcze każdą rzecz odkłaczyć. To już wymaga sporo energii ;) Bo akryl suszę w suszarce i nic się mu nie dzieje...
@ludolfina626@ludolfina626 Tak, jeśli chodzi o kurczenie, to winna jest zmiana temperatury, ale przy wykręcaniu czy ugniataniu można zdeformować sobie ubranie. Moja pralka domyślnie na programie do wełny ma ustawienie zimnej wody do prania i płukania, tak że nie ma różnicy temperatur. Podobnie, jak się zwiększy temperaturę do 20 czy 30 stopni, to płucze również w takiej. Natomiast ja zawsze piorę w zimnej. Warto też pamiętać, że "zimna" woda będzie miała różną temperaturę, zależenie od pory roku. W każdym razie samo pranie wełny w pralce nie musi być problemem, ale tak jak podkreśliłam, wiele zależy od pralki, dla mnie suszenie jest bardziej problematyczne i upierdliwe ;)
@@ewelina_nowobilska to jaką masz pralkę?;)
Mam podobne spostrzeżenia, aczkolwiek o kieszonce na koszuli nigdy nie pomyśłałam, nie zwróciłam uwagi. Mnie nie podobają się też za długie dżinsy, które się depcze, po jakimś czasie nogawki na dole są podarte i brudne i to wygląda niechlujnie. Nigdy nie kupię też butów z kwadratowym lub bardzo szpiczastym noskiem.
Muszę stanąć w obronie butów z kwadratowymi noskami 🙂 W tych butach palce stóp mają sporo miejsca, nie są ściśnięte. Osobiście wolę taki kształt od takiego okrągłego, kaloszowatego 🙂
Dzień dobry. Serdecznie dziękuję za kolejny jakże przydatny i ciekawy filmik!
Dziękuję również za to że zwraca Pani uwagę widzow na jakość wybieranych ubrań . Stosunkowo od niedawna zaczęlam się intersować skladem materiałów używanych do produkcji odzieży, a przecież to ogromnie ważny astekt nie tylko elegancji , ale i zdrowia , i komfortu .
Dziękuję Pani za wykonaną pracę.
Tez sie tak nie ubieram, z wyjatkiem rybaczek ponizej kolan, ktore nosze podczas wakacji. Zgadzam się, ze kiedys ludzie ubierali sie bardziej elegancko. Dzisiaj wszystko workowate, niechlujne i nawet wulgarne. Zeby dobrze sie ubrać niestety trzeba wydac wiecej pieniedzy.
W pełni się zgadzam , lubię klasykę i w mojej szafie również nie ma miejsca na rzeczy które mnie ( moim zdaniem ) oszpecają. Podobne zdanie mam o dużych tatuażach , kolczykach w twarzy i kolorach włosów typu niebieski czy zielony. Mogę się komuś wydawać nudna , ale nie przeszkadza mi to 🙂
Spodnie cargo i tshirty z rożnymi nadrukami uwielbiam, naked dress i sama bielizna to jednak nie to samo, nawet na pokazanych przykładach widać jak te stroje się różnią.
W ogóle moda jest fajna, moda uliczna tez (i te majtki na wierzchu) i chociaż wielu rzeczy też bym nie założyła to szalenie mi się podoba że ludzie mają fantazje i odwagę się bawić modą.
I myślę że jest miejsce ma świecie dla wszystkich.
A jak wszyscy byliby tylko eleganccy albo tylko ekstrawaganccy to byłoby nudno.
Ale kieszeni w koszulach nie rozumiem 🤷♀️
Lubię lniane koszule z kieszonkami. Zasłaniają sutki gdy żar leje się z nieba😅
Ale zazwyczaj jest tylko jedna😅
Przecież stanik się nosi to nie widać sutków xD
Zgadzam się z Tobą w 100%.😊
Pani Aleksandro a ta kamizelka a'la woźnica na Pani uważa Pani, że elegancko wygląda?
Zgadzam się ze wszystkimi punktami!
Nigdy nie nosilam podartych dżinsów ani spodni cargo, bo mi sie nie podobają.
A rybaczki to wrecz masakra i nie widzialam nikogo, kto by w nich dobrze wygladal.
Biodrówki nosilam kiedys, bo byl czas, kiedy innych fasonow dzinsow po prostu nie bylo.
❤❤❤
Rybaczki i spodnie cargo miałam w czasch gimnazjalnych. Chociaż "na topie" były biodrówki i wystające z nich stringi, to jakimś cudem, udawało mi się znaleźć spodnie z wyższym stanem. Raz tylko chyba zalożyłam biodrówki i to był najgorszy dzień w życiu.
Mam pytanie o ogrodniczki. Nie wyrzucę moich, bo je lubię i nie są zniszczone. Zawsze potrzebne są "gorsze spodnie" zwłaszcza przy dzieciach kiedy plamy robią się same od brudnych łapek na przyklad na spacerze w letni dzień kiedy kupicie lody a potem pojdziecie na plac zabaw, ale zastanawiam się co o nich myślisz?
"Dlaczego? Co się z nami stało?" Często zadaję sobie to pytanie jak patrzę co niektórzy ubierają, w szczególności teraz młodzi ludzie. Rozumiem, że każdy chce "wyrażać siebie" poprzez swoje ubrania, ale problem jest taki, że w mojej ocenie ktoś kto jest pewny siebie nie będzie ubierał podartych i workowatych ubrań tak jak 95% społeczeństwa, bo akurat są w modzie, ani nie biędzie też wychodził do ludzi roznegliżowany. Ja nie widzę w tym pewności siebie.
O tak. Zgadzam się w 100%-ach. Sama ubieram się alternatywnie, ale w mojej szafie nie ma miejsca na dziurawe jeansy, czy podarty sweter. Siateczkowa bluzka? Tak, ale na top, lub pod sukienkę na ramiączkach. Nie wyobrażam sobie "świecić" bielizną na ulicy.
W co się niektórzy ubierają lub co niektórzy wkładają.
Kiedyś też były dziwne trendy, które inspirowane były subkulturami i dziwiło nas jak można chodzić na czarno w bojówkach, albo w szeleszczących dresach i do tego skarpetach że znaczkiem. W okresie nastoletni bardzo często chcemy wyglądać jak inni i to przechodzi z wiekiem. Tak było, jest i będzie. Dopóki każdy z nas nie odkryje, że jest odrębnością. Do wszystkiego dojrzewamy, jedni szybciej inni potrzebują więcej czasu.
Ha! Chciałoby się powiedzieć: O tempora! O mores!
I tak powtarza każde pokolenie po Cyceronie. Nic nowego.
Zazwyczaj podoba nam się to, co się opatrzy, dlatego nie dziwię się, że młodzież ulega trendom, nie gorszy mnie to, chociaż ja nie dokonałabym takich wyborów. Trudno mi za to zrozumieć, że u niektórych obserwatorów wywołuje to silne emocje.
@@daughterofnight7097dokładnie, ubrać to można choinkę.
Nigdy nie mów "nigdy"!
🤮😡🤦♀
Biodrówki to moja zmora z czasów szkolnych, nienawidziłam ich z wzajemnością. Dlatego zaczęłam szukać spodni w lumpeksach i na szczęście udawało mi się zawsze coś wyszperać z wyższym stanem. Dziurawe spodnie i cargo to następne koszmarki, których nigdy nie kupię. Z większością powiedzianych tutaj rzeczy się zgadzam, no może poza bajkowymi postaciami ze starego Disneya, którego uwielbiam. A że pracuję z dziećmi, to mam wymówkę 'po co mi to' 🤭 I już od kilku lat wymieniam szafę tylko na naturalne składy, obecnie akrylu nie posiadam. Dzięki za filmik do kawki 🤗
Pani ma super gust. Duzo łapek. Nie wszystko co modne kazdej sylwetce pasuje. Klasyka i tylko. Pozdrawiam za fajny filmik
Zgadzam się jak najbardziej. Co do rybaczkow to mialam takie ale jako nastolatka, teraz nie ma mowy 😆
A co do mody to zgadzam się, ze idzie to w kierunku coraz większej golizny, czym mniej na sobie tym lepiej, bardzo słabo to wygląda..
A mi sie bardzo podobaja kieszenie na koszulach.
Jestem ciekawa,co sądzisz o noszeniu trampek (klasycznych,prostych biało czarnych,bez żadnych udziwnień) przez dorosłe kobiety, oczywiście nie do pracy,w której wymagany jest formalny styl,raczej na codzień,do zwykłych spodni. Dla mnie są praktyczne,wygodne,skromne, dodają luzu i odmładzają,ale w pozytywnym znaczeniu,nie są czymś infantylnym czy niechlujnym.
Zgadzam się - to świetne buty. Ważne, by wyglądały schludnie i pasowały do okoliczności.
Cargo jest ok na codzień. Zdecydowanie najgorsze sa spodnie ogrodniczki na szelkach😮. Nie dosc ze niewygodne to bardzo, bardzo zniekształcają sylwetkę jak nic innego ...
Oj, zgadzam się z absolutnie wszystkimi punktami! Dziurawych jeansów nie nosiłam nigdy, zawsze uważałam, że takie ubrania wyglądają po prostu niechlujnie. Myślałam, że jestem jedyną osobą na świecie, która czepia się kieszonek w koszulach i zastanawia się nad tym, pp co u licha ktoś to tu przyszył... Rybaczki to koszmarek z gimnazjum, podobnie jak biodrowki... Co do nadruków na t-shirtach, patrz wyżej w punkt o kieszonkach na koszuli 😁. Przezroczyste sukienki, spodnie cargo i spodenki o niebezpiecznej długości też do mnie zdecydowanie nie przemawiają...
Witam.Mam spodnie cargo bardzo delikatne nie takie wielkie i tą są jedyne spodnie które tuszują moje nogi.Wyglądam super czuję sie w nich świetnie.Ja nie noszę eleganckich ubrań ze względu na moją pracę.Czasami owszem ale jeśli chodzi o lato i luz,zdecydowanie wolę moje cargo niż obcisłe spodnie w których wszystko widać.Nie każdy ma ładną sylwetkę.Pozdrawiam.
Zgadzam się ze wszystkimi punktami oprócz kieszonek na koszulach - mnie nie rażą 😊
Co do swetrów akrylowych - faktycznie tragedia w sklepach, a już "najlepsze" jest, gdy sklep reklamuje "sweter z wełną", a tam w składzie 3% wełny, a reszta poliester/poliamid/akryl albo inne odmiany plastiku :/
Dżinsy z dziurą kupiłam jeden raz, a tylko dlatego, że we wszystkich innych aspektach (kolor, długość, dopasowanie w talii) były idealne. No i teraz siedzą w szafie, bo do pracy ich nie założę, jak jest zimno to nie założę, bo mi kolano zmarznie, a jak jest ciepło, to ogólnie mi za ciepło w dżinsach. No i jeszcze za każdym razem jak je ubieram, to trafiam stopą w tę dziurę i muszę walczyć o życie, żeby się nie przewrócić 😂
Wygrałaś tym komentarzem 😂
😂😂😂 a to dobre, aż się spłakałam😂
A w co te jeansy się ubiera? A może to chodzi o ich wkładanie?
@@illo5233 na prawdę zawsze musi znaleźć się ktoś kto łapie za słówka i czepia się o takie bzdury? Wszyscy wiemy o co chodzi w całej historii, sens wypowiedzi jest zachowany więc apeluję o więcej luzu, nie dajmy się zwariować ;)
@@alicjastankiewicz5462 nie dla wszystkich bzdurą jest poprawność języka ojczystego,ale fakt, takich ludzi jest coraz więcej
Zgadzam się z każdym słowem. Pozdrawiam serdecznie.
O nieee, rybaczki i biodrówki i jeszcze ta kieszonka w koszulach. Faktycznie po jakiego diabła te kieszonki. Ostatnio bardzo polubiłam się z pudrowymi odcieniami niektórych kolorów oraz z beżami❤
Dzien dobry, zakupilam ebook I to byl bardzo dobry zakup. Wedlug mnie bardzo pomocny w budowaniu lub inspirowaniu sie moda klasyczna, ponadczasowa I elegancka.
Jakosc ebook jest bardzo na wysokim poziomie ( jest spojnosc, zdjecia piekne, tekst czysty I wyrazny) .
Dziekuje za inspiracje. Dorota
Bardzo dziękuję za tak miły komentarz! :-)
Super nagranie Pani Aleksandro. Bardzo dziękuję ze dzieli się pani swoją wiedzą w tak przystępny i ciekawy sposób.
Zdarza się, że przeglądając oferty online wiedzę, że niekiedy nawet na modelkach ubranie źle leży - wtedy szerokim łukiem omijam takie sklepy.
A czy jest w tej książce poruszony temat co zabrać na kilkudniowy wypad, gdzie będzie się zwiedzać duże metropolię np. Paryż, Neapol, Londyn itp. ?
@@klaudialabowska7554 E-book jest o ubieraniu się do pracy, raczej nie w podróży, gdzie panują specjalne warunki.
@@aleksandrapakula a planujesz jakiś eBook w tej tematyce lub chociaż odcinek na kanale?
A ja lubię rybaczki 😂❤ dobrze się w nich czuję. Jak się ma parę kilo do przodu i tyje się również nad kolanami to jak chcesz założyć krótkie spodenki to rybaczki są ideale
Bardzo podoba mi się Pani kamizelka. Osobiście bardzo lubię ten element garderoby Czy może Pani zdradzić sklep gdzie ją Pani
zdobyła? Pozdrawiam 🌹
Koszulki/bluzeczki z kieszonkami mam w swojej szafie, jakoś te kieszonki mi nie przeszkadzają ;) Co do reszty zgadzam się :) Dodałabym jeszcze bluzki z bogato zdobionymi dekoltami, zdobienia z kryształków, cekinów i innych blink blink, nie lubię i już 😁😁
Koszula bez kieszonki to koszula nocna. To jakieś dziwactwo wymyślone przez przesadnie oszczędnych producentów w ramach tzw. "cięcia kosztów". Niby gdzie wtedy schować bilet podczas jazdy tramwajem?
Bardzo ciekawy materiał. W większości ze mną rezonuje
Jak oglądam swoje zdjęcia w biodrówkach z lat ok 1999-2002 to mam ochotę przytulić samą siebie i powiedzieć 'dziecko, nie musisz się tak męczyć' 😂 zgadzam się z każdym wymienionym przez Ciebie elementem garderoby Aleksandro
Niestety trudno było wtedy dostać spodnie, które nie były biodrówkami, więc wszyscy musieli się męczyć. Nienawidziłam tego. Teraz przynajmniej jest wybór.
Akurat biodrówki są tym czymś co chętnie bym założyła, bo mam bardzo długie nogi, i mam wrażenie ze takie spodnie „wyrównały” by moją sylwetkę, bo np. w spodniach z bardzo wysokim stanem wyglądam wręcz karykaturalnie. Tak samo jak w przypadku ubrań z postaciami z bajek, jest to coś co chętnie założyłaby od czasu do czasu, pomimo ze mam ponad 20 lat. Wiadomo, że nie na jakąś oficjalną okazje, ale po domu? albo na spacer? nie widzę przeszkód. Za to coś czego bym raczej nie założyła są bluzki z odkrytym brzuchem. Często się podciągają i pokazuje się więcej niż by się chciało. Zwłaszcza ze w lecie widzi się często dziewczyny w naprawdę krótkich koszulkach, że osobiście zastanawiam się czy to jeszcze koszulka, czy już stanik. Moja koleżanka ze studiów przyszła kiedyś w takiej na uczelnię, jeszcze nie mając stanika pod spodem i było widać jej sutki, uważam, że to gruba przesada.
Dzień dobry. Dziękuję.
Zgadzam się z Pani oceną. Jestem bardzo starszą osobą, ale kiedyś tez nie nosiłam takich rzeczy. Obecna moda jest brzydka, no jeszcze licealistki ale zgrabne to moze.może..ale elegancja to jest to🍀🍀🍀💚pozdrawiam🍃🍃
Dziękuję 🤘😀
Koszule z kieszonkami uwielbiam ale z długim rękawem. Kieszenie uwielbiam. Formalna elegancja dla mnie to nuda i sięgam po takie ubrania gdy to konieczne. Ubiór powinien być dostosowany do sytuacji w miarę możliwości. Lubię być nieco rozczochrana i ubrana w zamierzeniu nieco niedbale, na luzie. Czyste buty u mnie podstawa. Jak coś mi się podoba i wyglądam w tym dobrze, to noszę. Kolorowe skarpetki w kwiatki itp., słodkie piżamki uwiebiam, jako dziecko tego nie miałam i odbijam sobie:) Golizna na ulicy mnie zadziwia, niepopieram.
Te sweterki akrylowe, poliestrowe, czy podobne zguzełkowane wiszą juz na wieszakach od samego patrzenia i przesuwania.A co bedzie potem? I jeszcze plastikowe buciki... No, to sie nie obroni
Mam jedną lnianą koszulę z kieszonkami. Zamysł miałam taki, że wsadzę tam okulary przeciwsłoneczne, bo normalnie noszę korekcyjne. Było fajnie, dopóki się nie schyliłam i wszystko z kieszonki wyleciało na chodnik 😂
Zgadzam się z tobą. Rybaczki zniknęły z mojej szafy 20 lat temu, poza lulemon legginsami na siłownię. Jedynie co mam jeszcze w szafie to wąskie porwane dżinsy, które lubię z długimi butami kowbojskimi. Mieszkam w Teksasie, więc myślę, że to tutaj pasuje;) Widzę teraz szerokie nogawki dżinsów z krótkimi butami kowbojskimi, więc ostatnio kupiłam kilka par z szerokimi nogawkami. To mi się też podoba. Nogi wydają się dłuższe. Pozdrawiam! 👋
Tak samo nie uznaję porwanych spodni, też nie kupuję akrylowych swetrów, przeźroczystych "ubrań", spodni - majtów😂, biodrówki to okropność...., z kreskówek nie lubię nawet u dzieci, nie wiem dlaczego. Właśnie, co się z nami stało🙄
Porwane dżinsy to tragedia. Nie tylko nie mają z elegancją niczego wspólnego, ale wyglądają po prostu niechlujnie, jak wyciągnięte ze śmietnika.
Dżinsy, to odzież robocza, np.: ogrodniczki znakomicie się sprawdzają na warsztacie.
Rybaczki to opcja dla pań późno średnich bo niestety kolana już nie takie a jak jest ciepło i jedziemy na wycieczkę to co ubrać ?
Dziękuję 🌿
Kiedyś w tych kieszonkach nosiło się dyskietki 3,5 calowe, teraz dane przechowujemy w chmurze i kieszonki stanowią tylko relikt przeszłości. Świetnie się Pani słucha i zgadzam się z Panią w stu procentach, serdecznie Panią pozdrawiam 🙂
teraz można wrzucić pendrive albo drobne :)
Ostatnio kupiłam ładną koszulę z dwiema kieszonkami .Przyszłam do domu, odprułam kieszonki i koszula jest teraz super. 😊
Lubię kieszonki w koszulach:) wg mnie potrafią odwróć nieco uwagę od nadprogramowych kilogramów, gładka koszula solo je podkreśla;)
Tak Aleksandro, rowniez tak uwazam. Koszula z kieszeniami to dla mnie tez koszmar poniewaz mam duzy biust i kieszenie tylko go powiekszaja i uwidaczniaja. Zdecydowanie bardziej wole spodnie cygaretki niz rybaczki, choc mialam jeansy rybaczki na spacer do parku. Jak zobaczylam zdjecie,to odrazu sie ich pozbylam. Niestety obecna moda to jakis koszmar. Legginsy na ulicy to przykry widok. Przyznam,ze mam jedne jeansy z naszytymi bialymi stokrotkami ,ktore sa troche przetarte ,ale sa przeznaczone na dni luzackie. Nie podazam za trendami, raczej dolaczam jakis modny accent ale to rzadkosc. Moj Boze ,nie wyobrazam sobie wyjsc w majtkach na ulice.. To juz panie z teasy 2 wygladaja lepiej. Do pracy i na konferencje ubieram sie oficjalnie, elegancko, schludnie, ale tez dostosowuje ubior do rodzaju takich wydarzen.
A sportowo tez mozna byc elegancka. Dziekuje bardzo za ciekawy odcinek i serdecznie pozdrawiam 🥰🌹
Dlatego też lubię koszule z kieszeniami, przez małym biuście są wręcz wskazane i wygodne bez stanika.
Hmm... To w przyszłym roku będzie "bez bielizny"? 🤔 Ja się zastanawiam, dlaczego rok, w rok, są wałkowane trendy z początku lat 2000? Tak, jakby nie istniało nic wcześniej. A tyle potencjału kryje się w modzie z I połowy XX wieku... 🥲 Dla zabawy, przeglądałam inne modowe kanały i na pierwszym planie mają być spodnie z wysokim, a nawet ultrawysokim stanem (co mnie cieszy, bo takie są dla mnie najwygodniejsze). Mam bluzkę z kieszonką, którą noszę pod żakietem. I dobrze, że jest ta kieszonka, bo przynajmniej mam gdzie chusteczkę schować. Mam i taką prześwitującą, którą noszę na top na ramiączkach. Może 30+, to już starość, ale kompletnie nie rozumiem eksponowania bielizny (majtki, to majtki i nieważne, z jakiego są wykonane materiału), w miejscach innych, niż plaża, lub basen, gdzie jest to akceptowane. Pomijając, że taki "ubiór" jest nieestetyczny, to w moim odczuciu, jest zwyczajnie niecywilizowany. Po coś te normy społeczne są i na szczęście, jeszcze obowiązują, chociaż wielu "guru" stara się nas przekonać, że to przeżytek.
Cieszę się, że mogę Panią oglądać. Nareszcie ktoś o normalnych poglądach co do mody. Patrząc na niektóre osoby na ulicach nie wiem czy płakać czy się śmiać..
@@renata1133 niestety nie zgadzam się z Tobą. To, co w tej chwili króluje na ulicach to niechlujstwo i bylejakość. Mam wrażenie jakby większość młodzieży była nieumyta i w brudnych rzeczach. Ciężko nazwać to modą. Raczej trend i to mało ciekawy..
Jakiś czas temu dostałam w prezencie możliwość zrobienia sobie profesjonalnych zdjęć w samej bieliźnie. Ponieważ nie mam już 20 lat i nienagannego ciała zdecydowałam się na bieliznę starodawną - taką co więcej zasłania niż odsłania :) Ze zdumieniem odkryłam, że teraz nosi się po prostu na wierzchu to co w XIX wieku nosiło się pod spodem np. gorsety, krótkie spodenki (kiedyś pantalony), sukienki "nic" (kiedyś halki)... Mam koszule z kieszonkami i to mnie nie razi, tak samo jak rybaczki np. z klapkami (taka trochę wersja plażowa, lub z tenisówkami na rower). Ja do listy "nie założę" dodałabym: dres, leginsy, buty traktory, tkaniny imitujące skórę zwierząt.
Ja odpruwam te kieszonki w koszulach i koszulkach podobnie jak wszystkie metki, opisy , przepisy prania i loga.
Też tak widzę elegancję. Szczególnie po 50. Ale też wiem, że nie należy dodawać sobie lat. Pozdrawiam serdecznie 😊
Mnie szokuje jak ubierają się uczniowie do szkół, oni wszyscy chodzą w obszernych dresach! To jest okropne.
Jeśli ktoś ma link do rybaczek ze zdjęcia 1-go lub 3-go, lub podobnych, to poproszę. Piszę zupełnie poważnie. Jestem wysoka, mam długie, szczupłe i proste nogi. Ale mam też cellulit i bliznę na kolanie, których nie chcę eksponować. W spodniach tego typu czuje się komfortowo i osobiście uważam, że świetnie modelują sylwetkę. Chodzi o zakrycie kolan i lekkie zwężanie nogawek ku dołowi. Co innego szerokie rybaczki, z rozcięciami na bokach. Te fabrycznie nie prezentują się elegancko i stylowo, ale są szalenie wygodne.
Zgadzam się z każdym punktem. Dodałabym jeszcze mega ciężkie buciory, zaburzające sylwetkę, zwłaszcza u bardzo szczupłych kobiet, białe kozaczki, ,,foliowe" płaszcze i kurtki, bluzki na jedno ramię, zbyt krótkie mini, rajstopy kolorowe albo w infantylne wzorki i za długie pazury z brokacikami, świecidełkami i innymi gadżetami. Jak zwykle doskonały odcinek. Dziękuję❤
Białe kozaczki foliowe płaszcze i pazurki z brokatem
sa kobiety , ja do nich naleze, ktore dobrze wyglądaja w spodniach typu 'cargo'. Ja wyglądam w tym kroju o duzo lepiej niz w innego typu spodniach. Choc nie mam pojecia z czego to wynika ( moze z niskiego wzrostu).
Podobnie mam z koszulami z kieszonkami na piersiach, zlaszcza jak sa dopasowane.
Moja sylwetka wypada w tych koszlach lepiej niz w innych krojach. Kieszonki na piersiach opycznie powiekszaja biust, co w moim przypadku harmonizuje sylwetke.
Podobnie wygladam dobrze w spodniach typu biodrowki, i uwazam je za duzo, duzo, duzo wygodniejsze od spodni z wysokim stanem, ale nie mam na mysli bardzo niskich biodrowek, na pewno nie takich, ktore przy siedzeniu odslaniaja posladki.
Za to w rybaczkach prezentuja sie swietnie wysokis kobiety o dlugich, szczuplych nogach. Choc pewno nie sa to spodnie do biura czy na biznesowe spotkanie, wydaje mi sie, ze rybaczki moga pomoc stworzyc batdziej awangardowy wyglad.