Dla mnie najważniejsza jest właśnie cała odpowiedzialność która stoi na barkach supermana. To gość, który wie, że byłby w stanie pokonać każdego i jest świadomy swojej potęgi. Dlatego uwielbiam nie te chwile w których superman uderza na oślep i wszystkich pokonuje, tylko małe momenty w których myśli ile siły przyłożyć, żeby nie zrobić swoim przeciwikom za dużej krzywdy tylko ich obezwładnić. To kwintesencja tej postaci - siła i wiążąca się odpowiedzialność... aż się przypomina cytat wujka Bena xD
@@typowyuzyszkodnik7406 *jedyny związek tego komentarza z filmem jest taki że powstał przez wychowanie w przeświadczeniu indywidualizmu i potrzeby wyrobienia własnego zdania żeby potem je upublicznić nawet jeśli nie ma żadnego wpływu na postęp debaty tego czy nazwanie tego rombem ma sens*
postaci czysto szlachetne kierowane przez chęc pomocy naprawde ciężko pisac by jeszcze były ciekawe, dobrym przykładme tego jest jonathan joestar z serii mangi jojo który pod koniec pierwszej częsci phantom blood umiera, a jego ciało zostaje przygarniete jako proteza przez jego nemesis i przybranego brata , JOJO chciał obronić swiat i swoich przyjaciół przed sowim bratem despota który pragnął władzy, udało mu się go zatrzymać na 100 lat ale całego jego dzieło zostało ukończone przez jego prawnuka jotaro, warto tez napomnieć ze jonathan w czasie swojej przygody zreformował bandytę speedwagona który stał sie potem najlepszym sojusznikiem jego potomków
mozna powiedziec, ze speedwagon i jonathan sa jednymi z lepszymi postaciami, ktore chca nosic pomoc dla innych. speedwagon pomagal fundacja, a jonathan sila - obydwoje posiadali zlote serce. wiem, ze sw byl zly na poczatku, ale jak dobrze pamietam to po walce pomagal jonathanowi jak tylko mogl.
Wiem co by go mogło uratować. Uczynić z niego przestarzałego, smutnego boga. Superman nadal robiłby to co robi, latał nad ziemią, ratował świat, ale nie jest w stanie się rozdzielić, być wszędzie naraz i musi ograniczyć swoją prędkość lotu, bo zniszczy wszystko wokół ciśnieniem powietrza. Nie może pomóc wszystkim naraz. Ludzie polegaliby na nim za bardzo i oczekiwali że pomoże im we wszystkim. Wymuszaliby na nim wzięcie stanowisk politycznych i pomaganie w konfliktach wojennych lub rosterkach codziennych. Ludzkość by była podzielona na supermanowych "ateistów" i "wyznawców", przy czym ta pierwsza byłaby w większości. Nie woleliby żeby go nie było, ale wymagaliby na nim zbyt wiele. Staliby się infantylni. Superman, wychowany na człowieka, czułby przykrość z tego powodu, ale nadal by ludzkości pomagał. Starałby się zmniejszać ofiary przy moralnie niejednoznacznych sytuacjach jak na wojnie, gdzie chcąc nie chcąc ludzie zginą, ale nie stawałby po żadnej ze stron, a więc pomagając ofiarom obu stron, zostałby znienawidzony przez wszystkich. Superman nadal by wierzył w ludzkość i chciał jej pomóc, ale zaakceptował to, że nawet on jest bezradny jeśli chodzi o całość.
@@Nik_ol_ A do tego trzeba zmienić płeć i zostać twitterowym celebrytą. Dodatkowe punkty jeśli zniszczyło się życie jakiemuś białemu, chrześcijańskiemu mężczyźnie.
Nie zgodziłbym się zupełnie z tym, że postać Supermana przeżywała swój kryzys wtórności od 1962r. W 1996r. pojawił się Superman The Animated Series, który jest chyba najlepszą ekranizacją Człowieka ze stali, jaka się kiedykolwiek ukazała. Może sama postać Kenta nie była jakoś specjalnie powalająca, ale wzajemna interakcja z innymi złoczyńcami, a w szczególności z Darksaidem, Brainiakiem, a w szczególności z jego głównym rywalem- Lexem Luthorem, wytrącała go nieco z jego bezkresnego idealizmu, czyniąc z niego całkiem ciekawą i złożoną postać. Warte są też uwagi jego crossovery z Batmanem, w których można było zaobserwować, że najsilniejszy człowiek na świecie, wcale nie musi być niezwyciężony, zaś Batman dzięki niemu zrozumiał, że przenikliwy umysł detektywa i najnowsza technologia w pojedynkę nie ocali świata, zwłaszcz przed Brainiakiem, przy którym sprzęt produkowany w Wayne-Tech to zabawki dla dzieci. Również jego wspólne przygody z Lobo potrafiły udowodnić, że Superman czasami potrafi przestać być sztywniakiem i zyskać sobie szacunek tych, którzy są niezłymi freakami jak właśnie Lobo. Jednak wydarzeniem, które całkowicie wywróciło światopogląd Kenta było pokonanie w Apokolips Darksaida, który to po swojej przegranej, został uratowany przez uciskany i sterroryzowany przez niego lud. Wtedy Superman zrozumiał, że nie może pomagać tym, którzy nie chą jego pomocy, a los samej planety Apokolips i jego mieszkańców stał mu się obojętny.
A to prawda, to było świeże spojrzenie na Supermana, pod wieloma względami lepsze od starego i co? DC nie do końca rozumiało z czego fani są niezadowoleni i dlaczego przez co zresetowali wszystko jak leci...
Piękne. Bardzo lubię wyciągnięcie z tej postaci jej głębi. Niestety prawdą jest, że obecna popkultura nie umie "ugryźć" Supermana. Pamiętam jak pierwszy raz na wyjątkowość tego bohatera zwrócił mi uwagę film Kill Bill. Praktycznie na końcu filmu Bill opowiada czemu Superman jest jego ulubionym herosem. Od tej pory dużo bardziej te postać doceniam. W mojej opinii historie Supermana mogą być wybitnie ciekawe bo pytanie dramatyczne jest w tych historiach zupełnie inne. Pytanie nie brzmi "czy superman uratuje świat" bo wiadomo, że uratuje. Nie brzmi "czy pokona przeciwności" bo wiadomo że pokona. Pytanie brzmi "W jaki sposób zachowa swoje ideały i siebie samego wobec trudnej sytuacji" Fajnie realizuje to "Superman vs. The Elite"
"Nie pomogło ogłoszenie, że syn Supermana jest gejem?" Przecież to jest jeden z najważniejszych powodów, dla których amerykanie przestali kupować komiksy i przerzucili się na mangę i anime.
bardziej nie pomaga fanfikowanie dzieł (robienie z komiksów fanfików/doujinów), gdzie prawdziwe fanowskie doujiny czasami stoją na niezwykle wysokim poziomie (głównie rysunkowym, można tu dać przykład doujinshi z JoJo autorstwa EMG1993,czy doujinshi od mangaczki Given (Kizu Natsuki) z Haikyuu które artystycznie stoją na wysokim poziomie). Idealnymi przykładami fanfikizacji komiksów mogą być niezwykle głośna 'Im Not Starfire', wątek z synem supermana, czy absolutnie idealnie pasująca nowelka ''you brought me the ocean'' o Aqualadzie, która jest czystym yaoi doujinem z licencją DC i tumblrowymi elementami (przepadła w cieniu Im not Starfire). To trzecie poznałam przez ten ciekawy filmik na YT; Tutaj masz linka th-cam.com/video/BId_CApf7nY/w-d-xo.html
Warto dodać że podczas gdy superman tracił na popularności to Spiderman stawał się faworytem wśród superbohaterów ponieważ był "bohaterem z sąsiedztwa" czyli tym czym kiedyś był superman dlatego czekam na analizę pajęczaka
Odpowiadając na Twoje pytanie - Podczas kręcenia "Supermana", wcielający się w niego Reeves miał naprzemiennie chodzić do kawiarni w stroju Supermana i stroju Kenta. W pierwszym kostiumie wszyscy go rozpoznawali, w drugim - nikt.
6:02 - chodziło o to, że nasz mózg nie może uwierzyć że bohaterem jest ktoś kto jest nam bliski. Ta lekka ale zarazem znacząca różnica jak zdjęcie okularów i zrobienie sobie loka miało być tego odzwierciedleniem. A przynajmniej tak było to wytłumaczone w serialu od CW "SuperGirl", gdzie Kara zadała właśnie to samo pytanie, czy ludzie jej nie rozpoznają.
Na tępych Amerykanów biblia działa jak waleriana na kota! (A zwłaszcza w tamtych czasach) Więc każdą historię, chociaż odrobinę nawiązującą lub podobną do tych biblijnych automatycznie uznają za głębszą, lepszą, mądrzejszą, pouczającą i ogólnie "wartościową" (Mimo, że niemal identyczną historię dzieciństwa miał np. Grecki heros Perseusz i pewnie kilka innych postaci z jeszcze starszych kultur....) Więc jestem w stanie uwierzyć, że ten producent z brakami w edukacji, dał się tym przekonać.... Amerykanie religią sprzedadzą niemal wszystko! (Poczytaj o teleewangelistach) Bo Amerykanie (Tak jak i Polacy) uznali chrześcijaństwo za swoje osobiste, własne (Tożsamość kulturową/narodową) mimo że to religia Żydów, starsza niż oba te kraje, nie mająca z nimi nic wspólnego 😆😂🤣
sprzedaż komiksów spadła, na rzecz mangi, bo tam jest często więcej brutalności i twórcy nie przejmują się poprawnością polityczną, nie wciska się wszędzie na siłę gejów, tęczy, tolerancji itp. jeśli chodzi o batmana, to na początku faktycznie był ciekawy przez jego psychologię i traumę, ale teraz już też dla dużej części ludzi jest już nudny, ciągle ten sam, ciągle odgrzewa się kotlet jego tragedii życiowej, często się mówi o nim, że to wariat latający po mieście w stroju nietoperza, bo nie mógł zwalczyć traumy z dzieciństwa co do antagonistów, to jak dla mnie są ciekawsi, bo łatwiej nam zrozumieć, że człowiek pod wpływem pewnych sytuacji, życiowych może po prostu upaść, a nie być monolitem odpornym na każdą krzywdę w życiu, fajnie to pokazano w najnowszym filmie z batmanem, uwaga SPOILER DOTYCZĄCY MOTYWACJI POSTACI, w filmie pan zagadka punktuje to, że młody bruce wayne doświadczył tragedii, ale miał zapewnioną przyszłość, stabilność finansową, można dodać, że zawsze miał zwojego lokaja, który zastępował mu ojca, gdzie w filmie pan zagadka dorastał w sierocińcu, gdzie panowały skrajnie złe warunki, w zimę, co najmniej jedno dziecko umierało, wszyscy musieli się nawzajem ogrzewać, bo nie było sprawnego źródła ciepła, w nogi gryzły ich szczury, a po śmierci wayne'a seniora i jego planu pomocy dzieciom z sierocińca wszyscy wypieli się na sierociniec, całkiem o nim zapomnieli, mieli gdzieś biedotę, wszyscy woleli mówić o wielkiej tragedii młodego bruce'a, który patrzał na miasto ze szczytów luksusowych apartamentów, myślę że dobrze obrazuje to dlaczego ludzie bardziej utożsamiają się z antagonistami, bo mają motywacje które można zrozumieć
Brakuje troche poruszenia tematu "Superman: Red Son", chyba najlepszej probie spojrzenia na supermana inaczej. Przynajmniej moim zdaniem, a tak to fajny film, pozdro
Chyba bardziej wolę Batmana (wychowywałam się na nim od dziecka), ale cenię Supermana za to kim jest i co reprezentuje. Chociaż wydaje mi się, że niektóre, zwłaszcza starsze produkcje z Supermanem wprowadzają przesadny patos. Ogólnie sytuacja z miejscem Supermana we współczesnym świecie trochę kojarzy się mi z tym co było w nowym Jamesie Bondzie. Początkowo szedł tam przekaz, że czasy się zmieniły i świat nie potrzebuje już takich bohaterów jak Bond. Potem okazuje się, że współczesny świat jednak potrzebuje takich ludzi jak Bond, może nawet bardziej niż wcześniej. Z Supermanem może być podobnie, zwłaszcza że ponownie głośno mówi się o starciu między wartościami wolnego, zachodniego świata i autorytarnymi systemami. "Stara" Rosja powróciła niczym Sauron i znowu jest zagrożeniem dla innych. Tworzenie wiarygodnych dobrych postaci jest znacznie trudniejsze niż tworzenie wiarygodnych złych albo szarych moralnie bohaterów. Taki rzadką umiejętność pisania w wiarygodny sposób o dobru i dobrych ludziach miał właśnie Tolkien. Ponoć wcześniej już zauważył rosnącą fascynację ludzi złem i to skłoniło go do porzucenia pisania sequela Władzy Pierścieni. Po prostu uznał, że wyjdzie z niego thriller a tego nie chciał. Cóż, po cichu liczę, że Superman jeszcze przeżyje swój renesans xD
@@crowickedone4037 To za dużo powiedziane, nie znam nikogo kto by w to wierzył albo tego chciał. Co nie oznacza że jacyś idioci się nie znajdą w Polsce . Idioci sa wszędzie i w Polsce i w Rosji.
A może po prostu nadszedł czas by część Superbohaterów przeszła na emeryturę. I w ich miejsce weszło nowe pokolenie. DC obecnie robi największą furorę na nastoletnich superbohaterach. Ze względu na to że są po prostu bardziej "rzeczywistymi" bohaterami. Może jak DC potrafiło odświeżyć z sukcesem Shazama czy stworzyć Stargirl, to może powinni iść w tym kierunku i stworzyć nowych bohaterów tego typu
Ale Stargirl nie jest nową bohaterką a Shazama to nawet nie DC stworzyło :P Anyhow, nie rozumiem do końca argumentacji. Powstał jeden dobry film o Shazamie, więc porzućmy Supermana? Um... OK?
Po prostu, jeżeli nie potrafią przedstawiać tej postaci właściwie, może warto odpuścić. No i chodzi o to że "rzeczywiści" bohaterowie są takimi z którymi łatwiej się utożsamić, a którzy również potrafią czynić dużo dobrego...Mimo że niejednokrotnie wychodzą ich przywary
My ludzie po prostu pragniemy naturalności, czegoś ludzkiego i to dotyczy każdego aspektu życia. Jesteśmy świadomi, że nic nie jest perfekcyjne, może miedzy innymi dlatego tak wielu z nas nie wierzy w Boga.
##WojnaIdei Szymonie, zrobisz odcinek o porównaniu medialnego przekazu wobec wojny na Ukrainie, a wobec wojny w Etiopii jak jest przedstawiany? Przez 17 miesięcy walk w Etiopii aż do dziś zginęło tam już ponad 0,5 miliona cywili w wyniku walk lub przez skutki pośrednie. Dlaczego od wielu miesięcy ten temat praktycznie nie istnieje w mediach?
@@kanapkuba4072 generalnie to Afrykę można mniej więcej podzielić na muzułmańską północ i chrześcijańskie południe lecz tam w bardzo wielu krajach głównie Afryki subsacharyjskiej jest duża wiara w szamanów
Chrześcijaństwo: "narody świata, teraz macie wyznawać naszą mitologię, tzn. żydowską, ale przeredagowaną". Superman: "jeszcze raz, narody świata, teraz mamy dla was fajną, cool animowaną historię na kanwie naszej mitologii, tzn. żydowskiej, ale znów przeredagowanej. Zachwycajcie się."
DC zapomina o WIELU mniejszych bohaterach jak np. Constantine.....świetna postać, mająca PEŁNO wad i trochę zalet...taki ichniejszy Dr. Strange który jest dodatkowo nałogowym palaczem oszustem cynikiem ale w gruncie rzeczy to dobry człowiek
Super przygotowany projekt! Brakuje w nim jednak...... Zwracam uwagę, że przeoczyłeś jedną odsłonę Super-Mana. W mojej opinii stawiającej go w bardzo dobrym świetle. Jako osobę z kręgosłupem moralnym, zabawną, lubianą przez innych, topowego bohatera (na tle dziesiątek innych super bohaterów) i pomysłową. Jednym słowem polecam WSZYSTKIE filmy z serii LEGO nawiązujące do Super-Mana (często w towarzystwie Bat-Mana) Pozdro!
Superman ma tylko pobieżne podobieństwo do Mojżesza. Istotą roli tego drugiego nie było używanie swojej woli w interesie wybranych przez siebie idei, ale poddawanie się woli Boga, Superman tylko w pobliżu zielonego kryptonitu był bezsilny, Mojżesz był zwykłym człowiekiem cały czas; podczas gdy Superman wiedział, że jeśli postanowi zrównać wieżowiec z ziemią - nie straci swojej mocy. Mojżesz zapewne cały czas się bał, czy aby nie zgrzeszył przeciw Bogu, którego słowa nie zawsze są jasne jak prawa fizyki. Gdybym miał mieć moce Supermana, byłbym podekscytowany ogromem możliwości; gdyby przemówił do mnie Bóg i oznajmił, że wybrał mnie do jakiejś misji; byłbym przerażony. Zaufać Bogu jest o wiele trudniej niż własnym mięśniom. Nawet jeśli Bóg jest nieskończenie silniejszy niż Superman, to pewne jest, że nigdy nie użyje tej siły by umożliwić człowiekowi w jednej chwili przenieść się na drugi koniec świata, tylko po to by mógł zjeść egzotyczne śniadanie. Superman ma moc, ale Mojżesz nie ma w tym samym sensie Boga; to Bóg ma Mojżesza.
"soooomeeeboooooodyyyyyy saaaaaaaaveeeee meeeeeeeeeee" Własnie zdałem sobie sprawe z analogii miedzy supermenem a Goku obaj zostali wysłani na ziemie przez rodzicow gdy ich rodzinna planeta miala zostac zniszczona obaj sa niewiarygodnie silni choc u goku to byl wiekszy proces rozwoju obaj są dobrzy i zawsze chcą ratowac swiat wow nie sadzilem ze superman moze byc podobny do goku a tu wychodzi na to ze moglbyc inspiracją dla postaci goku Nigdy nie lubiłem supermena bo zawsze był supermenem zawsze dobry zawsze wygrywajacy zawsze niepowstrzymany ale twoj film lepiej pozwolil mi zrozumiec istote tej postaci
Postać Supermana nigdy do mnie nie przemawiała. Zbyt idealny i pozbawiony jakichkolwiek istotnych wad jest dla mnie w większości manekinem, pustą wydmuszką, postać która nijak przez to nie jest wstanie do mnie przemówić.
zauważyłem, że Szymon przestał wypowiadać się w sposób bezpośredni i otwarty, a zaczął ślizgać się w swoich wywodach, grając z widzami w socjotechniczne gierki. Cała konstrukcja filmów to odbijanie piłeczki pomiędzy podziałami społecznymi, w ramach "zabawy" w plemiona tak, aby każdemu równo wejść do dupy i coś tam zostawić. Ja wolę normalne dyskusje i normalne omawianie temtów zgodnie z prawdą/swoim zdaniem. Może robił to już wcześniej, a ja dopiero teraz zauważyłem, nie ważne. Nie mogę już na to patrzeć. No, to cześć.
Akurat nie każdy odcinek jest robiony przez Szymona, ten np. był robiony przy współpracy, z osobą wymienioną pod koniec film, gdzie współpraca polega pewnie na tym że Szymon redaguje/poprawia i czyta, a pisze tamta druga osoba. Wiec twoje zarzuty pasują raczej do współtwórcy.
Od początku tak było. Wije się jak piskorz by nie nazywać rzeczy po imieniu. a nie jeden, nie dwa razy powtarza mity jednej czy drugiej strony konfliktu. Na początku wydawało mi się, że on jedynie zdobywa wiedzę, ale nie koniecznie rozumie to czego się nauczył. Im dłużej go słucham, tym bardziej skłaniam się do tezy, że zrozumiał, że potrzebuje w miarę szerokiej widowni. Ludzi neutralnych światopoglądowo (może to nie jest szczęśliwe użycie słów), czyli takich co mają wiedzę, myślą niezależnie (albo w ogóle używają mózgu), rozumieją to czego się nauczyli jest stosunkowo niewielu. To nie jest dobry target. Z drugiej strony facet twierdzi, że walczy z tak zwanym "jasełkowym katolicyzmem" i uważa, że jest osobą wierzącą. Tymczasem wszystko co robi, patrząc na to z mojej perspektywy, to walka z wiarą, osoby niewierzącej. Prawdopodobnie wynika to z innej definicji wiary. Niemniej jeżeli przyznajemy, że Biblia to zbiór historyjek nieprawdziwych, że wierzymy w boga bo tak nam pasuje, bo to społecznie korzystne, to to nie jest wiara w moim rozumieniu. Wiara to emocje nie rozumowe / naukowe podejście. W tym co on przedstawia jakoś udaje mu się udawać, że wiara może być naukowa. Niemniej z tego co oglądamy w jego filmikach wynika, że on wierzy, że jest osobą wierzącą. Trudno określić na ile to jest cynizm, dychotomia myślenia, a na ile brak umiejętności sprowadzenia tez do wartości abstrakcyjnych.
Też to zauważyłam, ale z drugiej strony warto jest patrzeć na dany temat z różnych perspektyw (i to chyba panowie próbują osiągnąć), nawet jeśli to ,,włażenie do dupy". W dodatku poszerza się grono odbiorców, a im więcej ich się chociaż zastanowi nad tematem, tym lepiej.
Mam ciche wrażenie, że większość wielkich Hollywoodzkich produkcji po cichu promuje amerykański punkt widzenia na wszystko i perspektywę ludzi uprzywilejowanych. Komiksy Marvela i DC nie są wyjątkiem.
Nie do końca zgadzam się z tym, że historie z Supermanem są dzisiaj kiepskie. Wystarczy poczytać pierwsze zeszyty z Rebirth. Najlepsze w tych historiach są takie momenty kiedy Sups musi uporać się z problemem, w którego rozwiązaniu jego moce są do niczego nieprzydatne czyli no problemy rodzinne, wychowanie syna... Wydaje mi się, że eS jest błędnie nazywany harcerzykiem przez ludzi, którzy nie rozumieją tej postaci. Pozdrawiam :)
Warto dodać, że w Man of steel Superman ma 33 lata, jak Jezus. W scenie w kościele widzimy jego wypowiedź na tle witraża z Chrystusem. Słowem El w kulturach semickich określano Boga
Zastanawiam się jak kochanek syna supermena wytrzymuje ich igraszki. Tyłek mu nie pęka? Nie powstają oparzenia od superszybkości? Wystrzał nasienia nie sięga do mózgu? Wiele możliwości i zarazem tyle pytań bez odpowiedzi... Na samą myśl jak zrujnować ten koncept DC mam ubaw po pachy :D
Z tego, co słyszałem ogólnie sprzedaż amerykańskich komiksów spada, natomiast zachodni klienci coraz częściej wybierają zamiast nich mangi. 12-14 minuta w mandze nie istnieje, twórcy mangi są wybierani na podstawie talentu, a nie mniejszości do której się zaliczają, postaci są bardziej trójwymiarowe (np. Endeavour z BNHA kojarzy mi się bardzo z Krwawym Baronem z Wiedźmina). Podejrzewam, że jest jeszcze sporo powodów, których nie widzę niewprawnym w researchu okiem, dlatego chciałbym zapytać, czy planowany jest odcinek tłumaczący, dlaczego zmiany idą w tym kierunku?
dlatego właśnie sam Miecz Zabójcy Demonów zżera cały zachodni przemysł komiksowy wciąga go nosem, sprawdź sobie dane sprzedaży ta, jak i wiele innych mang np. My Hero Academia opierają się na postaciach dobrych, potężnych i chcących czynić dobro i są ciekawe
@@bonduelle6932 no i co z tego xD dopóki francuskie/europejskie komiksy nie ogarną lepszego marketingu, nawet takie wyświechtane schematy będą się czytały.
ja to go nigdy nie lubilem, znacznie bardziej lubilem batmana, bo byl dla mnie bardziej przyziemny. nie mial super mocy, wszystko co osiagnal ,,jest w zasiegu" normalnego czlowieka
Według mnie Superman nie inspiruje z prostego względu. Jest on nie ludzko idealny w swych mocach i oddaniu innym, motywacja u niego jest ... no właśnie. I dlatego też, ostatnimi laty to Batman staje się taką ikoną, bo ma konkretną motywację, i działa nie dzięki supermocą ale własnemu poświęceniu, jakie zdobył dzięki treningom i wydaniu masy kasy na gadżety. Dla mnie, problemem w supermenie zawsze było to, że z jego motywacją jest trochę słabo.
Jestem ogromnym fanem Supermana, nie powiedziałbym, że jego mit jest naiwny, raczej to my odpuściliśmy. To dosyć trudna postać, no bo ciężko zrozumieć kogoś kto jest bliski ideału, łatwiej eksploatować postać Batmana będąca często zlepkiem klisz pop freudyzmu. Btw przypomniało mi się anime Trigun gdzie skutecznie odwrócono popkulturowe schematy, to właśnie dobro jest bardziej złożone i wymagające intelektualnie, a zło jest zwyczajnie prymitywne i operuje na niskich instynktach.
Superman jest "ten sam" nie "ewoluuje". po pierwsze ewolucja jest tu mylona z transformacją. po drugie. świetny przykład na to jak "z miejsca" stać się bohaterem- fundament chrześcijaństwa. (dlatego Superman nie "ewoluuje") "po co mam się starać o koronę, skoro już nazywam się Cezar). chrześcijaństwo nie jest religią młodych. inaczej ich młody nie wisiałby na krzyżu. dzięki za materiał
Słuchając teraz o problemach ogólnie komiksów z serii DCU oraz MARWEL jestem bardziej przekonany że wygryzają japońskie komiksy. Super bohaterskie już wygryza ich My hero Akademia który już ma jeden Spin Off. I jest duże prawdopodobieństwo że będą rozwijać coraz bardziej to Uniwersum. I tu nie chodzi czy ale kiedy rozwiną je o więcej innych postaci.
Superman to postać za bardzo wyidealizowana, bez wad, co czyni ją taką nudną i ograniczoną. To właśnie sprawia problem jego twórcom. Dlatego zawsze bliższy był mi Batman, postać wielowymiarowa, będąca na krawędzie dobra i zła, a na pewno autodestrukcji (izolowanie się od ludzi).
Jednym z kluczowych elementów Supermana jest to że mimo bycia kosmitą jest bardziej ludzki od większości ludzi a skoro on będąc obcym potrafi taki być to jaką my mamy wymówkę ?
Spadek sprzedaży komiksów z (m.in) supermanem jest związana z przerabianiem fabuły na modłę mniejszości. Tak oto synek supermana jest Bi czy tam gejem i to jest niby jego supermoc, a że nawet hetero romansidła komiksowego nikomu nie chciałoby się czytać, tak propaganda lgbt jest tym bardziej olewana i bojkotowana. Następca batmana jest czarny, potomkowie oryginalnych bohaterów to postaci lgbt a większość nowych bohaterów to kobiece wersje starych bohaterów. Nic nowatorskiego, nic ciekawego, sama propaganda. Nie byłoby to problemem gdyby całość origin story "nowych" postaci nie polegała tylko na tym że są homo, czarni albo kobietami.
@@hater2764 W klasycznych zeszytach od 1 do 29 Thorgal był bohaterem kryształowym. Zawsze dobry, zawsze odważny, zawsze pomagał innym. Jest model idealnej miłości między nim a Aaricia'ą. Dla niektórych może oklepane ale dla młodego chłopaka to na start życia bardzo fajny pakiet cech do naśladowania. Ostatnie 3-4 zeszyty to majstersztyk jak seria została zamknięta. W finałowym zeszycie ostatnie wyzwanie przerasta siły Thorgala ale razem z pomocą rodziny i przyjaciół daje rade. Fajny był też motyw tego że na koniec zrozumiał ze najlepszym miejscem do życia dla jego rodziny jest społeczność wikingów (przez całą serię uciekał od społeczności szukając spokoju). Po odejściu Van Hamme'ego scenariusz zaczął pisać Yves Sente. Trzeba przyznać że podszedł do tematu wizjonersko. Zaprojektował olbrzymią przygodę na 6 zeszytów (wydawaną przez około dekadę) + serie poboczne gdzie wiele motywów się przeplatało. I to jeszcze nie było złe. Źle się zaczęło robić pod koniec serii projektowanej przez Sente. Domykana była ona już przez innych pisarzy. Na dzień dobry Thorgal zdradza świadomie żonę na pustyni (zeszyty: Kah-Aniel / Szkarłatny ogień); w pobocznej serii "Młodzieńcze lata" już na starcie przeżywa swój pierwszy raz z jakąś obcą dziewczyną (z którą prawdopodobnie ma dziecko "Skald" - można wyłapać poszlaki). Na początku zeszytu "Pustelnik ze Skellingaru" przebąkuje pod nosem że "Czasami zastanawia się czy te wszystkie bóstwa naprawdę istnieją" - chociaż sporo udręk w jego życiu zawdzięcza okrutności bóstw (to chyba takie "mrugnięcie oka" od scenarzysty Yann który widać nie przepada za tym motywem). W serii "Młodzieńcze lata" motyw gdzie Thorgal zawsze rwie się do boju, do pomocy innym pokazany jest raczej tak że jest on młody narwany i głupi i ma szczęście że inni go powstrzymują aby się w kłopoty nie wpakował większe. Niby spina się to, bo "Młodzieńcze lata" ale jakieś słabe to. Znalazło by się tego narzekania więcej ale tekst jest i tak już długi :) TL;DR: Czyta się te nowe zeszyty po 2010 i co chwila ciśnie się w głowie "ej, Thorgal by tak nie zrobił / powiedział".
"i w którym bycie prostolinijnym...." Właśnie ta prostolinijność wraz z byciem wręcz chodzącym stereotypem superbohatera jest powodem dlaczego nie lubię Supermana.
Ale czy to nie jest trochę śmieszne, że nie lubimy postaci, które są po prostu dobre? Są bohaterami, bo chcą po prostu pomagać? Sam nie lubię Supermana, ale nie dlatego, że jest zwykłym dobrym gościem z wielką mocą, ale dlatego, że jest po prostu nie pokonany więc pokonanie zła nie staje się dla niego wyzwaniem.
Superman jest śmiertelny. Do tego działa na niego magia. Po prostu są słabi scenarzyści, którzy nie potrafią wyciągać tego co jest ciekaw w Supermanie.
Z podobnych tematów zapraszam też na analizę moralności Batmana: th-cam.com/video/rsi3KSqpr2s/w-d-xo.html
Brawo panie Wojna Idei
Brawo kolejny świetny filmik
Dla mnie najważniejsza jest właśnie cała odpowiedzialność która stoi na barkach supermana. To gość, który wie, że byłby w stanie pokonać każdego i jest świadomy swojej potęgi. Dlatego uwielbiam nie te chwile w których superman uderza na oślep i wszystkich pokonuje, tylko małe momenty w których myśli ile siły przyłożyć, żeby nie zrobić swoim przeciwikom za dużej krzywdy tylko ich obezwładnić. To kwintesencja tej postaci - siła i wiążąca się odpowiedzialność... aż się przypomina cytat wujka Bena xD
Pozdrawiamy Polskę północno-wschodnią ;D
W końcu to nie Klark Kent przebiera się za supermena tylko na odwrót. On nie musiał się uczyć być supermenem tylko być człowiekiem.
"Z wielką mocą nogi się pocą"?
Super
@@TerraFungus Cegiełka XD
Herb supermana to pięciokąt, nie romb.
-pretensjonalny matematyk
"diamentowy" bym powiedział
Ten pięciokąt ma kształt rombu z odciętym górnym kątem ostrym.
-dociekliwy matematyk
@@jgnatiususdragneel8491 A trójkąt to tak naprawdę romb z odciętą połówką
-Bardziej filozof niż matematyk
@@typowyuzyszkodnik7406 *jedyny związek tego komentarza z filmem jest taki że powstał przez wychowanie w przeświadczeniu indywidualizmu i potrzeby wyrobienia własnego zdania żeby potem je upublicznić nawet jeśli nie ma żadnego wpływu na postęp debaty tego czy nazwanie tego rombem ma sens*
Ale rombowy herb to nie to samo co romb
-profeszionalny historyk
postaci czysto szlachetne kierowane przez chęc pomocy naprawde ciężko pisac by jeszcze były ciekawe, dobrym przykładme tego jest jonathan joestar z serii mangi jojo który pod koniec pierwszej częsci phantom blood umiera, a jego ciało zostaje przygarniete jako proteza przez jego nemesis i przybranego brata , JOJO chciał obronić swiat i swoich przyjaciół przed sowim bratem despota który pragnął władzy, udało mu się go zatrzymać na 100 lat ale całego jego dzieło zostało ukończone przez jego prawnuka jotaro, warto tez napomnieć ze jonathan w czasie swojej przygody zreformował bandytę speedwagona który stał sie potem najlepszym sojusznikiem jego potomków
szanuję za JoJo
@@Nik_ol_ tak, ale johnny nie bawi się w bycie harcerzem który odzwierciedla ten przykład bycia wzrocem
mozna powiedziec, ze speedwagon i jonathan sa jednymi z lepszymi postaciami, ktore chca nosic pomoc dla innych. speedwagon pomagal fundacja, a jonathan sila - obydwoje posiadali zlote serce. wiem, ze sw byl zly na poczatku, ale jak dobrze pamietam to po walce pomagal jonathanowi jak tylko mogl.
0:50 Te customowe intra zawsze cieszą oko 😀
Miodzio inni co najwyżej stock
ale że legenda hajsowników tutaj ?
Z całym szacunkiem, ale wszyscy wiedzą że Superman postanowił zmienić zawód i teraz ma białe włosy, córkę i poluje na potwory.
A Ironman dostał choroby psychicznej i teraz gada ze zwierzętami.
A prywatnie jest fanem Warhammera 40 000 😆😂🤣
Wiem co by go mogło uratować. Uczynić z niego przestarzałego, smutnego boga.
Superman nadal robiłby to co robi, latał nad ziemią, ratował świat, ale nie jest w stanie się rozdzielić, być wszędzie naraz i musi ograniczyć swoją prędkość lotu, bo zniszczy wszystko wokół ciśnieniem powietrza. Nie może pomóc wszystkim naraz. Ludzie polegaliby na nim za bardzo i oczekiwali że pomoże im we wszystkim. Wymuszaliby na nim wzięcie stanowisk politycznych i pomaganie w konfliktach wojennych lub rosterkach codziennych. Ludzkość by była podzielona na supermanowych "ateistów" i "wyznawców", przy czym ta pierwsza byłaby w większości. Nie woleliby żeby go nie było, ale wymagaliby na nim zbyt wiele. Staliby się infantylni.
Superman, wychowany na człowieka, czułby przykrość z tego powodu, ale nadal by ludzkości pomagał. Starałby się zmniejszać ofiary przy moralnie niejednoznacznych sytuacjach jak na wojnie, gdzie chcąc nie chcąc ludzie zginą, ale nie stawałby po żadnej ze stron, a więc pomagając ofiarom obu stron, zostałby znienawidzony przez wszystkich.
Superman nadal by wierzył w ludzkość i chciał jej pomóc, ale zaakceptował to, że nawet on jest bezradny jeśli chodzi o całość.
Dobra, to jak można się zatrudnić w DC, jako scenarzysta?
@@Nik_ol_ A do tego trzeba zmienić płeć i zostać twitterowym celebrytą. Dodatkowe punkty jeśli zniszczyło się życie jakiemuś białemu, chrześcijańskiemu mężczyźnie.
Szymon: "Superman: Historia ikony USA"
Superman the red son: "Am I joke to you?"
Bez kitu
To raczej kapitan Ameryka
Nie zgodziłbym się zupełnie z tym, że postać Supermana przeżywała swój kryzys wtórności od 1962r. W 1996r. pojawił się Superman The Animated Series, który jest chyba najlepszą ekranizacją Człowieka ze stali, jaka się kiedykolwiek ukazała. Może sama postać Kenta nie była jakoś specjalnie powalająca, ale wzajemna interakcja z innymi złoczyńcami, a w szczególności z Darksaidem, Brainiakiem, a w szczególności z jego głównym rywalem- Lexem Luthorem, wytrącała go nieco z jego bezkresnego idealizmu, czyniąc z niego całkiem ciekawą i złożoną postać. Warte są też uwagi jego crossovery z Batmanem, w których można było zaobserwować, że najsilniejszy człowiek na świecie, wcale nie musi być niezwyciężony, zaś Batman dzięki niemu zrozumiał, że przenikliwy umysł detektywa i najnowsza technologia w pojedynkę nie ocali świata, zwłaszcz przed Brainiakiem, przy którym sprzęt produkowany w Wayne-Tech to zabawki dla dzieci. Również jego wspólne przygody z Lobo potrafiły udowodnić, że Superman czasami potrafi przestać być sztywniakiem i zyskać sobie szacunek tych, którzy są niezłymi freakami jak właśnie Lobo. Jednak wydarzeniem, które całkowicie wywróciło światopogląd Kenta było pokonanie w Apokolips Darksaida, który to po swojej przegranej, został uratowany przez uciskany i sterroryzowany przez niego lud. Wtedy Superman zrozumiał, że nie może pomagać tym, którzy nie chą jego pomocy, a los samej planety Apokolips i jego mieszkańców stał mu się obojętny.
A ja nadal się nie dowiedziałem, dlaczego superbohaterowie chodzą z majtkami na wierzchu?!
@Yyy Rrt i teraz ma to sens
Lubiłem Supermena w czasach lini DC Odrodzenie. Przez jakiś czas wtedy była to fajna historia o super rodzince
A to prawda, to było świeże spojrzenie na Supermana, pod wieloma względami lepsze od starego i co? DC nie do końca rozumiało z czego fani są niezadowoleni i dlaczego przez co zresetowali wszystko jak leci...
To spojrzenie mamy teraz w serialu superman i Luis które jak dla mnie jest mega ciekawom i świeżom perspektywa.
@@endriupro8467 O tak, nawet wspomniałem o nim w innym poście, świetny serial ;)
Piękne. Bardzo lubię wyciągnięcie z tej postaci jej głębi. Niestety prawdą jest, że obecna popkultura nie umie "ugryźć" Supermana.
Pamiętam jak pierwszy raz na wyjątkowość tego bohatera zwrócił mi uwagę film Kill Bill. Praktycznie na końcu filmu Bill opowiada czemu Superman jest jego ulubionym herosem. Od tej pory dużo bardziej te postać doceniam.
W mojej opinii historie Supermana mogą być wybitnie ciekawe bo pytanie dramatyczne jest w tych historiach zupełnie inne.
Pytanie nie brzmi "czy superman uratuje świat" bo wiadomo, że uratuje. Nie brzmi "czy pokona przeciwności" bo wiadomo że pokona.
Pytanie brzmi "W jaki sposób zachowa swoje ideały i siebie samego wobec trudnej sytuacji"
Fajnie realizuje to "Superman vs. The Elite"
I jak to śpiewał Ramstain:
We're all living in Amerika Amerika ist wunderbar We're all living in Amerika Amerika, Amerika...
Ten utwór zajebiscie oddaje odczucia narodu Niemieckiego :)
@@miszczmagiii3975 Nie tylko niemieckiego.
Choć coraz bardziej świat staje się nie Ameryką, a Chinami.
@@BartekSychterz Niemieckiego bardziej.To oni chcieli władać światem a USA z nimi wygrało rękoma innych państw.
@@miszczmagiii3975 To jeszcze dodaj do tego Rosjan. ;-)
@@BartekSychterz hagahah chcialbys !!!! Dzis UE I USA MIAZDZY ROSJE I CHINY A NAEET JAPONIĘ
"Nie pomogło ogłoszenie, że syn Supermana jest gejem?"
Przecież to jest jeden z najważniejszych powodów, dla których amerykanie przestali kupować komiksy i przerzucili się na mangę i anime.
Prawda.
Dzieła zachodnie odrzucają powoli widzów/czytelników i powodują że idą na wschodnie dzieła gdzie jest różnorodność
Tu th-cam.com/video/XMFvl5CbqYU/w-d-xo.html macie mniej więcej "powód" niechęci autorów/ aktywistów do czytelników.
Dlatego od DC czytam wyłącznie Zieloną Latarnie Granta Morissona , Hal Jordan będący kosmicznym gliniarzem który goni za przestępcami jest zajebiste
bardziej nie pomaga fanfikowanie dzieł
(robienie z komiksów fanfików/doujinów), gdzie prawdziwe fanowskie doujiny czasami stoją na niezwykle wysokim poziomie (głównie rysunkowym, można tu dać przykład doujinshi z JoJo autorstwa EMG1993,czy doujinshi od mangaczki Given (Kizu Natsuki) z Haikyuu które artystycznie stoją na wysokim poziomie). Idealnymi przykładami fanfikizacji komiksów mogą być niezwykle głośna 'Im Not Starfire', wątek z synem supermana, czy absolutnie idealnie pasująca nowelka ''you brought me the ocean'' o Aqualadzie, która jest czystym yaoi doujinem z licencją DC i tumblrowymi elementami (przepadła w cieniu Im not Starfire).
To trzecie poznałam przez ten ciekawy filmik na YT; Tutaj masz linka th-cam.com/video/BId_CApf7nY/w-d-xo.html
kiedyś popularny był człowiek ze stali, teraz popularni są ludzie z plastiku
I'm 14 and this is deep
6:02...Również się zawsze zastanawiałem, ale ta wszechobecna ślepota dotyczy wielu wielu innych postaci
Warto dodać że podczas gdy superman tracił na popularności to Spiderman stawał się faworytem wśród superbohaterów ponieważ był "bohaterem z sąsiedztwa" czyli tym czym kiedyś był superman dlatego czekam na analizę pajęczaka
Superman? A, kojarzę, to ten sidekick Batmana.
Ok mamy już Batmana i Supermana to teraz czas na najlepszego super bohatera jakim jest Spider-Man.
Odpowiadając na Twoje pytanie - Podczas kręcenia "Supermana", wcielający się w niego Reeves miał naprzemiennie chodzić do kawiarni w stroju Supermana i stroju Kenta. W pierwszym kostiumie wszyscy go rozpoznawali, w drugim - nikt.
6:02 - chodziło o to, że nasz mózg nie może uwierzyć że bohaterem jest ktoś kto jest nam bliski. Ta lekka ale zarazem znacząca różnica jak zdjęcie okularów i zrobienie sobie loka miało być tego odzwierciedleniem.
A przynajmniej tak było to wytłumaczone w serialu od CW "SuperGirl", gdzie Kara zadała właśnie to samo pytanie, czy ludzie jej nie rozpoznają.
Mam nadzieję na analizę postaci Monkey D. Luffy'ego z One Piece.
Chyba czasu nie starczy
Ogólnie analiza One Piece miała by więcej sensu
2:42 Gus Fring jumpscare
Kurde przestraszyłeś mnie legitnie.
Bardzo dobry materiał. Dzięki.
Bardzo ciekawy materiał o komiksach, może następnym razem coś związanego z mangą np: Fullmetal Alchemist, Attack on Titan, Berserk, Monster itd.
Jestem ciekawa Vinland Saga i jego przesłania
Fullmetal Alchemist ma raczej jasne przeslanie. Atack on Titan, Berserk i Monster byłyby dużo lepszymi tematami na odcinek.
Skoro o mangach mowa, analiza Chainsawmana była by bardzo ciekawa.
Superman: Symbol USA
Też Superman: Stworzony w Kanadzie
Bardzo fajny i wartościowy materiał
Czy zrobiłbyś analizę filmu Zwierzogród? Pozdrawiam
Nawet jeśli nie lubię Supermana to i tak biorę się za oglądanie tego filmiku
Superman jest ikoną USA? A ja myślałem, że Kapitan Ameryka.
A nie kowboj?
Pomysł na odcinek - Dlaczego Spider-man Steve'a Ditko to dupek (filozofia Rand w pracach Ditko)
aż mam ochotę obejrzeć wszystkie 4 części z Christopher'em Reeve'em...
Świetny materiał! Dziękuje :)
Coś niesamowitego.
2:41 Nie wierzę, że go to przekonało, te historie są zbieżne może w dwóch punktach.
Na tępych Amerykanów biblia
działa jak waleriana na kota!
(A zwłaszcza w tamtych czasach)
Więc każdą historię, chociaż odrobinę
nawiązującą lub podobną do tych biblijnych
automatycznie uznają za głębszą, lepszą,
mądrzejszą, pouczającą i ogólnie
"wartościową"
(Mimo, że niemal identyczną historię
dzieciństwa miał np. Grecki heros Perseusz
i pewnie kilka innych postaci
z jeszcze starszych kultur....)
Więc jestem w stanie uwierzyć,
że ten producent z brakami w edukacji,
dał się tym przekonać....
Amerykanie religią sprzedadzą niemal wszystko!
(Poczytaj o teleewangelistach)
Bo Amerykanie (Tak jak i Polacy)
uznali chrześcijaństwo
za swoje osobiste, własne
(Tożsamość kulturową/narodową)
mimo że to religia Żydów,
starsza niż oba te kraje,
nie mająca z nimi nic wspólnego 😆😂🤣
Ulubiony suberbohater Billa :)
sprzedaż komiksów spadła, na rzecz mangi, bo tam jest często więcej brutalności i twórcy nie przejmują się poprawnością polityczną, nie wciska się wszędzie na siłę gejów, tęczy, tolerancji itp.
jeśli chodzi o batmana, to na początku faktycznie był ciekawy przez jego psychologię i traumę, ale teraz już też dla dużej części ludzi jest już nudny, ciągle ten sam, ciągle odgrzewa się kotlet jego tragedii życiowej, często się mówi o nim, że to wariat latający po mieście w stroju nietoperza, bo nie mógł zwalczyć traumy z dzieciństwa
co do antagonistów, to jak dla mnie są ciekawsi, bo łatwiej nam zrozumieć, że człowiek pod wpływem pewnych sytuacji, życiowych może po prostu upaść, a nie być monolitem odpornym na każdą krzywdę w życiu, fajnie to pokazano w najnowszym filmie z batmanem, uwaga SPOILER DOTYCZĄCY MOTYWACJI POSTACI, w filmie pan zagadka punktuje to, że młody bruce wayne doświadczył tragedii, ale miał zapewnioną przyszłość, stabilność finansową, można dodać, że zawsze miał zwojego lokaja, który zastępował mu ojca, gdzie w filmie pan zagadka dorastał w sierocińcu, gdzie panowały skrajnie złe warunki, w zimę, co najmniej jedno dziecko umierało, wszyscy musieli się nawzajem ogrzewać, bo nie było sprawnego źródła ciepła, w nogi gryzły ich szczury, a po śmierci wayne'a seniora i jego planu pomocy dzieciom z sierocińca wszyscy wypieli się na sierociniec, całkiem o nim zapomnieli, mieli gdzieś biedotę, wszyscy woleli mówić o wielkiej tragedii młodego bruce'a, który patrzał na miasto ze szczytów luksusowych apartamentów, myślę że dobrze obrazuje to dlaczego ludzie bardziej utożsamiają się z antagonistami, bo mają motywacje które można zrozumieć
Brakuje troche poruszenia tematu "Superman: Red Son", chyba najlepszej probie spojrzenia na supermana inaczej. Przynajmniej moim zdaniem, a tak to fajny film, pozdro
Mi się podobało Injustice
@@hater2764 spoko, mi tez
niezłe, dzięki
Bardzo fajne było "all star Superman" Granta Morrisona
Chyba bardziej wolę Batmana (wychowywałam się na nim od dziecka), ale cenię Supermana za to kim jest i co reprezentuje. Chociaż wydaje mi się, że niektóre, zwłaszcza starsze produkcje z Supermanem wprowadzają przesadny patos. Ogólnie sytuacja z miejscem Supermana we współczesnym świecie trochę kojarzy się mi z tym co było w nowym Jamesie Bondzie. Początkowo szedł tam przekaz, że czasy się zmieniły i świat nie potrzebuje już takich bohaterów jak Bond. Potem okazuje się, że współczesny świat jednak potrzebuje takich ludzi jak Bond, może nawet bardziej niż wcześniej. Z Supermanem może być podobnie, zwłaszcza że ponownie głośno mówi się o starciu między wartościami wolnego, zachodniego świata i autorytarnymi systemami. "Stara" Rosja powróciła niczym Sauron i znowu jest zagrożeniem dla innych. Tworzenie wiarygodnych dobrych postaci jest znacznie trudniejsze niż tworzenie wiarygodnych złych albo szarych moralnie bohaterów. Taki rzadką umiejętność pisania w wiarygodny sposób o dobru i dobrych ludziach miał właśnie Tolkien. Ponoć wcześniej już zauważył rosnącą fascynację ludzi złem i to skłoniło go do porzucenia pisania sequela Władzy Pierścieni. Po prostu uznał, że wyjdzie z niego thriller a tego nie chciał. Cóż, po cichu liczę, że Superman jeszcze przeżyje swój renesans xD
A mógłbyś dla równowagi zrobić odcinek o rosyjskim micie III Rzymu?
A to jak się powie coś mądrego to dla równowagi trzeba palnąć jakąś głupotę?
Mity z definicji są głupie, te rosyjskie i kremlowskie również. Jak to jest groźne to możemy obserwować teraz kiedy Orkowie Putina atakują Ukrainę
Jak już o tym, to może o tym czemu Polacy dają się nabrać na wielką lechie.
@@crowickedone4037
To za dużo powiedziane, nie znam nikogo kto by w to wierzył albo tego chciał. Co nie oznacza że jacyś idioci się nie znajdą w Polsce . Idioci sa wszędzie i w Polsce i w Rosji.
@@crowickedone4037 bo byla lepsza niz katolicyzm
A może po prostu nadszedł czas by część Superbohaterów przeszła na emeryturę. I w ich miejsce weszło nowe pokolenie.
DC obecnie robi największą furorę na nastoletnich superbohaterach. Ze względu na to że są po prostu bardziej "rzeczywistymi" bohaterami. Może jak DC potrafiło odświeżyć z sukcesem Shazama czy stworzyć Stargirl, to może powinni iść w tym kierunku i stworzyć nowych bohaterów tego typu
Ale Stargirl nie jest nową bohaterką a Shazama to nawet nie DC stworzyło :P Anyhow, nie rozumiem do końca argumentacji. Powstał jeden dobry film o Shazamie, więc porzućmy Supermana? Um... OK?
Po prostu, jeżeli nie potrafią przedstawiać tej postaci właściwie, może warto odpuścić. No i chodzi o to że "rzeczywiści" bohaterowie są takimi z którymi łatwiej się utożsamić, a którzy również potrafią czynić dużo dobrego...Mimo że niejednokrotnie wychodzą ich przywary
@@alkaratus9189 Superman & Lois jest top performerem na HBO Max ;)
My ludzie po prostu pragniemy naturalności, czegoś ludzkiego i to dotyczy każdego aspektu życia. Jesteśmy świadomi, że nic nie jest perfekcyjne, może miedzy innymi dlatego tak wielu z nas nie wierzy w Boga.
##WojnaIdei Szymonie, zrobisz odcinek o porównaniu medialnego przekazu wobec wojny na Ukrainie, a wobec wojny w Etiopii jak jest przedstawiany? Przez 17 miesięcy walk w Etiopii aż do dziś zginęło tam już ponad 0,5 miliona cywili w wyniku walk lub przez skutki pośrednie. Dlaczego od wielu miesięcy ten temat praktycznie nie istnieje w mediach?
Może to dlatego, że konflikt w Etiopii nie dzieje się dosłownie za naszym płotem.
@@WojnaIdeiPL a czy Etiopia jest jedynym chrześcijańskim krajem w Afryce?
Bo większość jest chyba arabska/muzułmańska
@@kanapkuba4072 generalnie to Afrykę można mniej więcej podzielić na muzułmańską północ i chrześcijańskie południe lecz tam w bardzo wielu krajach głównie Afryki subsacharyjskiej jest duża wiara w szamanów
@Yyy Rrt jak jeden czarny zginął to pół świata o tym trąbiła, to nie wiem czy takie teksty maja sens:d
Wojna w Etiopi to nie jest wojna cywilizowanych krajów która uporządkuje nowy podział świata
Superman to jedna z najlepszych postaci w całym Dc comics!
Dla równowagi może teraz Lobo;)
2:41 osz ty śmieszku.
inkluzywność widzę na mocno wbija się w podświadomość
Chrześcijaństwo: "narody świata, teraz macie wyznawać naszą mitologię, tzn. żydowską, ale przeredagowaną".
Superman: "jeszcze raz, narody świata, teraz mamy dla was fajną, cool animowaną historię na kanwie naszej mitologii, tzn. żydowskiej, ale znów przeredagowanej. Zachwycajcie się."
DC zapomina o WIELU mniejszych bohaterach jak np. Constantine.....świetna postać, mająca PEŁNO wad i trochę zalet...taki ichniejszy Dr. Strange który jest dodatkowo nałogowym palaczem oszustem cynikiem ale w gruncie rzeczy to dobry człowiek
A mi brakuje analiz Biblii … ;) tego bym posłuchał ;)
Zapraszam na kanał "Kosmiczne opowieści" tam jest dużo o Bibli.
Super przygotowany projekt! Brakuje w nim jednak......
Zwracam uwagę, że przeoczyłeś jedną odsłonę Super-Mana. W mojej opinii stawiającej go w bardzo dobrym świetle.
Jako osobę z kręgosłupem moralnym, zabawną, lubianą przez innych, topowego bohatera (na tle dziesiątek innych super bohaterów) i pomysłową.
Jednym słowem polecam WSZYSTKIE filmy z serii LEGO nawiązujące do Super-Mana (często w towarzystwie Bat-Mana)
Pozdro!
Dobry film też związany z tematem supermana zrobił robert fryczkowski
Teraz w USA jest supergirl ze swoimi koleżankami lesbijkami :)
Nie to nie jest żart.
Właściwie to Superman pod wieloma względami przypomina Samuraja Jack'a.
Superman ma tylko pobieżne podobieństwo do Mojżesza. Istotą roli tego drugiego nie było używanie swojej woli w interesie wybranych przez siebie idei, ale poddawanie się woli Boga, Superman tylko w pobliżu zielonego kryptonitu był bezsilny, Mojżesz był zwykłym człowiekiem cały czas; podczas gdy Superman wiedział, że jeśli postanowi zrównać wieżowiec z ziemią - nie straci swojej mocy. Mojżesz zapewne cały czas się bał, czy aby nie zgrzeszył przeciw Bogu, którego słowa nie zawsze są jasne jak prawa fizyki.
Gdybym miał mieć moce Supermana, byłbym podekscytowany ogromem możliwości; gdyby przemówił do mnie Bóg i oznajmił, że wybrał mnie do jakiejś misji; byłbym przerażony. Zaufać Bogu jest o wiele trudniej niż własnym mięśniom. Nawet jeśli Bóg jest nieskończenie silniejszy niż Superman, to pewne jest, że nigdy nie użyje tej siły by umożliwić człowiekowi w jednej chwili przenieść się na drugi koniec świata, tylko po to by mógł zjeść egzotyczne śniadanie. Superman ma moc, ale Mojżesz nie ma w tym samym sensie Boga; to Bóg ma Mojżesza.
Pełna zgoda
To jak porównywanie strzelca do radiooperatora
W głowie mi gra pancerz-presja. Kto wie, ten wie.
To nie romb, tylko pięciokąt.
"soooomeeeboooooodyyyyyy saaaaaaaaveeeee meeeeeeeeeee"
Własnie zdałem sobie sprawe z analogii miedzy supermenem a Goku obaj zostali wysłani na ziemie przez rodzicow gdy ich rodzinna planeta miala zostac zniszczona obaj sa niewiarygodnie silni choc u goku to byl wiekszy proces rozwoju obaj są dobrzy i zawsze chcą ratowac swiat wow nie sadzilem ze superman moze byc podobny do goku a tu wychodzi na to ze moglbyc inspiracją dla postaci goku
Nigdy nie lubiłem supermena bo zawsze był supermenem zawsze dobry zawsze wygrywajacy zawsze niepowstrzymany ale twoj film lepiej pozwolil mi zrozumiec istote tej postaci
Wartości takie jak noszenie slipów na kalesonach
Dzień dobry.
Postać Supermana nigdy do mnie nie przemawiała.
Zbyt idealny i pozbawiony jakichkolwiek istotnych wad jest dla mnie w większości manekinem, pustą wydmuszką, postać która nijak przez to nie jest wstanie do mnie przemówić.
To dlatego, że poznałeś tylko powierzchnię Supermana ;)
zauważyłem, że Szymon przestał wypowiadać się w sposób bezpośredni i otwarty, a zaczął ślizgać się w swoich wywodach, grając z widzami w socjotechniczne gierki. Cała konstrukcja filmów to odbijanie piłeczki pomiędzy podziałami społecznymi, w ramach "zabawy" w plemiona tak, aby każdemu równo wejść do dupy i coś tam zostawić. Ja wolę normalne dyskusje i normalne omawianie temtów zgodnie z prawdą/swoim zdaniem.
Może robił to już wcześniej, a ja dopiero teraz zauważyłem, nie ważne. Nie mogę już na to patrzeć. No, to cześć.
Akurat nie każdy odcinek jest robiony przez Szymona, ten np. był robiony przy współpracy, z osobą wymienioną pod koniec film, gdzie współpraca polega pewnie na tym że Szymon redaguje/poprawia i czyta, a pisze tamta druga osoba. Wiec twoje zarzuty pasują raczej do współtwórcy.
Nie rozumiem
Od początku tak było. Wije się jak piskorz by nie nazywać rzeczy po imieniu. a nie jeden, nie dwa razy powtarza mity jednej czy drugiej strony konfliktu.
Na początku wydawało mi się, że on jedynie zdobywa wiedzę, ale nie koniecznie rozumie to czego się nauczył. Im dłużej go słucham, tym bardziej skłaniam się do tezy, że zrozumiał, że potrzebuje w miarę szerokiej widowni. Ludzi neutralnych światopoglądowo (może to nie jest szczęśliwe użycie słów), czyli takich co mają wiedzę, myślą niezależnie (albo w ogóle używają mózgu), rozumieją to czego się nauczyli jest stosunkowo niewielu. To nie jest dobry target.
Z drugiej strony facet twierdzi, że walczy z tak zwanym "jasełkowym katolicyzmem" i uważa, że jest osobą wierzącą. Tymczasem wszystko co robi, patrząc na to z mojej perspektywy, to walka z wiarą, osoby niewierzącej. Prawdopodobnie wynika to z innej definicji wiary. Niemniej jeżeli przyznajemy, że Biblia to zbiór historyjek nieprawdziwych, że wierzymy w boga bo tak nam pasuje, bo to społecznie korzystne, to to nie jest wiara w moim rozumieniu. Wiara to emocje nie rozumowe / naukowe podejście. W tym co on przedstawia jakoś udaje mu się udawać, że wiara może być naukowa. Niemniej z tego co oglądamy w jego filmikach wynika, że on wierzy, że jest osobą wierzącą.
Trudno określić na ile to jest cynizm, dychotomia myślenia, a na ile brak umiejętności sprowadzenia tez do wartości abstrakcyjnych.
Też to zauważyłam, ale z drugiej strony warto jest patrzeć na dany temat z różnych perspektyw (i to chyba panowie próbują osiągnąć), nawet jeśli to ,,włażenie do dupy". W dodatku poszerza się grono odbiorców, a im więcej ich się chociaż zastanowi nad tematem, tym lepiej.
@@sotshek1 myślę że raczej seria Szymona to wyjaśnianie niektórych interpretacji bibli które odbiegają np od nauki kościoła
Mam ciche wrażenie, że większość wielkich Hollywoodzkich produkcji po cichu promuje amerykański punkt widzenia na wszystko i perspektywę ludzi uprzywilejowanych. Komiksy Marvela i DC nie są wyjątkiem.
Ameryka wciska wszędzie swoją kulturę, nowe nie znałem
Na naszych oczach właśnie upada ikona a to w jaki prymitywny sposób próbują go reanimować to mi aż się serce kraje a ten syn to już w ogóle ehhh.
Supermen zakłada okulary i "pyk" nikt go nie rozpoznaje. A do tego ta niezdrowa miłość do Lois Lane . Dla mnie promocja simp-izmu
zawsze wolałem Zieloną Latarnię (Ale tylko Hala Jordana i Kyla Reinera)
Najlepszy Guy Gardner
Czemu??
Nie do końca zgadzam się z tym, że historie z Supermanem są dzisiaj kiepskie. Wystarczy poczytać pierwsze zeszyty z Rebirth. Najlepsze w tych historiach są takie momenty kiedy Sups musi uporać się z problemem, w którego rozwiązaniu jego moce są do niczego nieprzydatne czyli no problemy rodzinne, wychowanie syna... Wydaje mi się, że eS jest błędnie nazywany harcerzykiem przez ludzi, którzy nie rozumieją tej postaci. Pozdrawiam :)
Może analiza invincible Roberta Krikmana
Warto dodać, że w Man of steel Superman ma 33 lata, jak Jezus. W scenie w kościele widzimy jego wypowiedź na tle witraża z Chrystusem. Słowem El w kulturach semickich określano Boga
Zastanawiam się jak kochanek syna supermena wytrzymuje ich igraszki. Tyłek mu nie pęka? Nie powstają oparzenia od superszybkości? Wystrzał nasienia nie sięga do mózgu? Wiele możliwości i zarazem tyle pytań bez odpowiedzi... Na samą myśl jak zrujnować ten koncept DC mam ubaw po pachy :D
Skąd wiesz, że preferuje stosunek analny?
Zack Snyder miał fajny pomysl to DC przypomniało dlaczego przegrywa z Marvelem
ps. ja do dziś rozkminiam, czy odpowiednie ułożenie fryzury i odpowiednie okulary plus ew. kapelusz typu fedora to świetny kamuflaż... ?
Z tego, co słyszałem ogólnie sprzedaż amerykańskich komiksów spada, natomiast zachodni klienci coraz częściej wybierają zamiast nich mangi. 12-14 minuta w mandze nie istnieje, twórcy mangi są wybierani na podstawie talentu, a nie mniejszości do której się zaliczają, postaci są bardziej trójwymiarowe (np. Endeavour z BNHA kojarzy mi się bardzo z Krwawym Baronem z Wiedźmina). Podejrzewam, że jest jeszcze sporo powodów, których nie widzę niewprawnym w researchu okiem, dlatego chciałbym zapytać, czy planowany jest odcinek tłumaczący, dlaczego zmiany idą w tym kierunku?
witam i pozdrawiam
Kapitan wojna idei albo superSzymon
Podobno jest komiks w którym Superman laduje w ZSRR
Swego czasu zaczytywałem się w komiksach o suprmenia od wydawnictwa TM-Semic🦸♂️
dobre...
Poproszę o analizę postaci Rocky Balboa
dlatego właśnie sam Miecz Zabójcy Demonów zżera cały zachodni przemysł komiksowy
wciąga go nosem, sprawdź sobie dane sprzedaży
ta, jak i wiele innych mang np. My Hero Academia opierają się na postaciach dobrych, potężnych i chcących czynić dobro
i są ciekawe
Te dwie mangi są akurat co najwyżej średnie i jadą na schemacie powtarzanym w shonenach od lat
@@bonduelle6932 no i co z tego xD dopóki francuskie/europejskie komiksy nie ogarną lepszego marketingu, nawet takie wyświechtane schematy będą się czytały.
@@stevenc2149 nic xD ja nie neguje tego co napisałeś ale są na rynku lepsze i lepiej sprzedające się mangi
@@bonduelle6932 co się lepiej sprzedaje? Chainsaw man co najwyżej
@@stevenc2149 one piece, Naruto?
ja to go nigdy nie lubilem, znacznie bardziej lubilem batmana, bo byl dla mnie bardziej przyziemny. nie mial super mocy, wszystko co osiagnal ,,jest w zasiegu" normalnego czlowieka
Według mnie Superman nie inspiruje z prostego względu. Jest on nie ludzko idealny w swych mocach i oddaniu innym, motywacja u niego jest ... no właśnie. I dlatego też, ostatnimi laty to Batman staje się taką ikoną, bo ma konkretną motywację, i działa nie dzięki supermocą ale własnemu poświęceniu, jakie zdobył dzięki treningom i wydaniu masy kasy na gadżety.
Dla mnie, problemem w supermenie zawsze było to, że z jego motywacją jest trochę słabo.
Jestem ogromnym fanem Supermana, nie powiedziałbym, że jego mit jest naiwny, raczej to my odpuściliśmy. To dosyć trudna postać, no bo ciężko zrozumieć kogoś kto jest bliski ideału, łatwiej eksploatować postać Batmana będąca często zlepkiem klisz pop freudyzmu.
Btw przypomniało mi się anime Trigun gdzie skutecznie odwrócono popkulturowe schematy, to właśnie dobro jest bardziej złożone i wymagające intelektualnie, a zło jest zwyczajnie prymitywne i operuje na niskich instynktach.
W ogóle w japońskiej popkulturze to nic niezwykłego, że bohater jest po prostu zwyczajnym dobrym gościem.
Superman jest "ten sam" nie "ewoluuje".
po pierwsze ewolucja jest tu mylona z transformacją.
po drugie.
świetny przykład na to jak "z miejsca" stać się bohaterem- fundament chrześcijaństwa. (dlatego Superman nie "ewoluuje")
"po co mam się starać o koronę, skoro już nazywam się Cezar).
chrześcijaństwo nie jest religią młodych.
inaczej ich młody nie wisiałby na krzyżu.
dzięki za materiał
Słuchając teraz o problemach ogólnie komiksów z serii DCU oraz MARWEL jestem bardziej przekonany że wygryzają japońskie komiksy.
Super bohaterskie już wygryza ich My hero Akademia który już ma jeden Spin Off. I jest duże prawdopodobieństwo że będą rozwijać coraz bardziej to Uniwersum.
I tu nie chodzi czy ale kiedy rozwiną je o więcej innych postaci.
Superman to postać za bardzo wyidealizowana, bez wad, co czyni ją taką nudną i ograniczoną. To właśnie sprawia problem jego twórcom. Dlatego zawsze bliższy był mi Batman, postać wielowymiarowa, będąca na krawędzie dobra i zła, a na pewno autodestrukcji (izolowanie się od ludzi).
Problem z supermanem jest taki że to jest niemożliwe by bóg mógłby zostać człowiekiem przez co nie mamy z nim wspólnego
Jednym z kluczowych elementów Supermana jest to że mimo bycia kosmitą jest bardziej ludzki od większości ludzi a skoro on będąc obcym potrafi taki być to jaką my mamy wymówkę ?
@@Kazzzzzzzzzzzrz ludzki w jakim sensie ?
bo napewno nie dobrym jeśli to miałeś na myśli
Spadek sprzedaży komiksów z (m.in) supermanem jest związana z przerabianiem fabuły na modłę mniejszości. Tak oto synek supermana jest Bi czy tam gejem i to jest niby jego supermoc, a że nawet hetero romansidła komiksowego nikomu nie chciałoby się czytać, tak propaganda lgbt jest tym bardziej olewana i bojkotowana. Następca batmana jest czarny, potomkowie oryginalnych bohaterów to postaci lgbt a większość nowych bohaterów to kobiece wersje starych bohaterów. Nic nowatorskiego, nic ciekawego, sama propaganda. Nie byłoby to problemem gdyby całość origin story "nowych" postaci nie polegała tylko na tym że są homo, czarni albo kobietami.
2'40 myślałem że mam słabego neta
Orient Men rządzi!
Teraz rządzi Deadpool
Podobny problem widzę w serii komiksów Thorgal po odejściu Van Hamme'ego.
Nawet nie wiedziałem, że Thorgal
jest nadal tworzony....
Byłem pewien, że dawno skończyli....
A jaki to podobny problem?
Też ma syna geja? 😆😂🤣
@@hater2764 W klasycznych zeszytach od 1 do 29 Thorgal był bohaterem kryształowym. Zawsze dobry, zawsze odważny, zawsze pomagał innym. Jest model idealnej miłości między nim a Aaricia'ą. Dla niektórych może oklepane ale dla młodego chłopaka to na start życia bardzo fajny pakiet cech do naśladowania. Ostatnie 3-4 zeszyty to majstersztyk jak seria została zamknięta. W finałowym zeszycie ostatnie wyzwanie przerasta siły Thorgala ale razem z pomocą rodziny i przyjaciół daje rade. Fajny był też motyw tego że na koniec zrozumiał ze najlepszym miejscem do życia dla jego rodziny jest społeczność wikingów (przez całą serię uciekał od społeczności szukając spokoju).
Po odejściu Van Hamme'ego scenariusz zaczął pisać Yves Sente. Trzeba przyznać że podszedł do tematu wizjonersko. Zaprojektował olbrzymią przygodę na 6 zeszytów (wydawaną przez około dekadę) + serie poboczne gdzie wiele motywów się przeplatało. I to jeszcze nie było złe.
Źle się zaczęło robić pod koniec serii projektowanej przez Sente. Domykana była ona już przez innych pisarzy. Na dzień dobry Thorgal zdradza świadomie żonę na pustyni (zeszyty: Kah-Aniel / Szkarłatny ogień); w pobocznej serii "Młodzieńcze lata" już na starcie przeżywa swój pierwszy raz z jakąś obcą dziewczyną (z którą prawdopodobnie ma dziecko "Skald" - można wyłapać poszlaki). Na początku zeszytu "Pustelnik ze Skellingaru" przebąkuje pod nosem że "Czasami zastanawia się czy te wszystkie bóstwa naprawdę istnieją" - chociaż sporo udręk w jego życiu zawdzięcza okrutności bóstw (to chyba takie "mrugnięcie oka" od scenarzysty Yann który widać nie przepada za tym motywem).
W serii "Młodzieńcze lata" motyw gdzie Thorgal zawsze rwie się do boju, do pomocy innym pokazany jest raczej tak że jest on młody narwany i głupi i ma szczęście że inni go powstrzymują aby się w kłopoty nie wpakował większe. Niby spina się to, bo "Młodzieńcze lata" ale jakieś słabe to. Znalazło by się tego narzekania więcej ale tekst jest i tak już długi :)
TL;DR: Czyta się te nowe zeszyty po 2010 i co chwila ciśnie się w głowie "ej, Thorgal by tak nie zrobił / powiedział".
"i w którym bycie prostolinijnym...."
Właśnie ta prostolinijność wraz z byciem wręcz chodzącym stereotypem superbohatera jest powodem dlaczego nie lubię Supermana.
Ale czy to nie jest trochę śmieszne, że nie lubimy postaci, które są po prostu dobre? Są bohaterami, bo chcą po prostu pomagać? Sam nie lubię Supermana, ale nie dlatego, że jest zwykłym dobrym gościem z wielką mocą, ale dlatego, że jest po prostu nie pokonany więc pokonanie zła nie staje się dla niego wyzwaniem.
Jezus Chrystus nadchodzi, życie wieczne jest za darmo na wyciągnięcie ręki, przyjdźcie do Boga żywego albo poginiecie w ogniu piekielnym na wieki!
Polubiłem, ale ogrom uproszczeń w tym nagraniu jest porażający.
To czemu marvel osiągnął to czego nie mógł Superman?
2:40
Nigdy nie lubiłem Supermana. Bohater, który jest nieśmiertelny i posiada nieograniczone możliwości był nudny.
Superman jest śmiertelny. Do tego działa na niego magia. Po prostu są słabi scenarzyści, którzy nie potrafią wyciągać tego co jest ciekaw w Supermanie.