Dzięki #Niedźwiedź za komentarz - miło Cię tutaj widzieć :) Robisz fajną robotę na YT, czekam na jeszcze więcej Vlogów i pokazanie Twoich life-hacków #ślubnych 👍
@@GENTLEMANWeddingStory A ja tutaj bardzo często jestem, tylko nie lubię pisać z telefonu :D Dzięki i wzajemnie coś na pewno się pojawi, a każdemu z nas zawsze takie rady ułatwiają nagrywanie, a PM jest na tyle, że każdemu wystarczy... o ile śluby będą ;P
Wszystko fajnie , tylko chyba sztywno ustalacie ile materiału z kościoła zrobicie bez względu na to co się dzieje . A np. Pani Młoda czyta, Młody Czyta, zamówli sobie specjalną grupę do śpiewania , ksiądz powiedział zajefajne kazanie i na dodatek jest kolegą/wujkiem/znajomym jak takie sprawy rozwiązujecie a w międzyczasie chrzest dziecka PM , i robi się 35 - 40 minut filmu, chętnie zobaczył bym taki montaż . Poza tym fajnie się was ogląda.
Tak, jak wspomniał @Wojciech - dokonaliśmy pewnego skrótu myślowego, bo czujemy że użycie stwierdzenia "to zależy..." wciąż nie dałoby jasnej odpowiedzi, jak to "pi razy oko" jest u nas. Sporo początkujących filmowców pisze do nas na prywatne wiadomości podpytując o takie rzeczy, które mogłyby im z grubsza pomóc wystartować, stąd podanie tych ram może komuś pomóc... a może i nie pomoże. :) Akurat na ostatnich warsztatach w Rzeszowie z grupą rozpracowywaliśmy tematy, jakie są fragmenty poszczególnych etapów w naszych filmach i na żywym materiale można podejrzeć, jakie różne warianty stosujemy w zależności od charakteru Mszy Św.
W kościele 90 % przypadków można kablem się wpiąć wzmacniacz na zachrystii, jakość dźwięku jest wtedy słyszalnie lepsza , dodatkowo mam rejestrator przy głośniku na rzepy :D Standardowo mikrofon krawatowy u młodego
Firma RDuch pozdrawia. Wszędzie to samo, raczej brak zaskoczeń nawet jeżeli chodzi o poziomy. Nawet duże podbicie poziomu dźwięku w post nie psuje efektu bo poziom szumów jest bardzo niski i ustalony.
Pełna zgoda, natomiast na ten temat prawdopodobnie nagramy osobny odcinek - na warsztatach zazwyczaj poświęcamy ok. godziny na samo omówienie dźwięku w naszych filmach i jak pracujemy w postprodukcji, by uzyskać konkretne efekty. W naszym odczuciu podpinanie pod czystą linię nie jest niezbędne, natomiast to tylko wynika z naszego workflow i stylu, który u nas się sprawdza.
Oczywiście jestem duuużo mniej doświadczony niż wy ale a propo przysięgi chętnie podzielę się moim life hackiem :) Gdy Pan Młody mówi przysięgę nie nagrywam jego całej wypowiedzi tylko do słów "i nie opuszczę cię aż do śmierci" . Kiedy kończy "tak mi dopomóż..." ja już przechodzę na Pannę Młodą i mam dużo czasu żeby ustawić kadr i mieć ją już od pierwszych wypowiedzianych słów. Myślę że taki sposób ma więcej zalet: 1. ja korzystam ze statywu więc w momencie przechodzenia wrzucam szeroki kadr, oczywiście przechodzę za nim 2. Bez statywu spokojnie możemy dać przebitkę na gości z innego momentu kiedy Pan Młody kończy wypowiedź. 3. Możemy wcale nie dawać tej końcówki i też będzie ok :) Ja jednak muszę mieć statyw bo w ten sposób nawet jeśli jedna kamera by zawiodła, z mojej lub nie mojej winy, z materiału z drugiej zawsze zmontuję to co trzeba :)
Dzięki za ten komentarz, bo to tylko pokazuje nam, że rzetelnie obejrzałeś materiał, a dla nas cenna nauka, by mocniej przypilnować właściwej nomenklatury filmowej.
Panowie dziękuję! Miałem w ten weekend ślub, przed którym mocno się stresowałem, ale postanowiłem podejść do niego minimalistycznie. Jeden aparat, jeden obiektyw, rejestrator audio z ustawieniami AUTO. I właśnie te audio wyszło zajebiście. Więc oczywiście, warto znać ustawienia manualne i je stosować, ale kościół jest na tyle zmiennym środowiskiem, że auto jest naszym przyjacielem 🤌
Ogrywanie gości i tworzenie kreatywnych kadrów podczas kazania jest troszkę nie na miejscu. Dlaczego? Ponieważ jest to moment w którym wszyscy powinni skupić się na słowach księdza (również filmowcy). Często też ksiądz przed mszą prosi aby nikt nie chodził po kościele podczas jego kazania, ponieważ to przeszkadza. (Praktycznie co 2-3 wesele otrzymujemy to zalecenie od księdza). Kadry kreatywne rozpoczynamy dopiero PO przsiędze, kiedy w kościele więcej się dzieję to nie rzucamy się tak w oczy podczas nagrywania.
Pełna zgoda. W naszej ocenie filmowanie czy robienie zdjęć szczególnie w takich momentach wymaga "smaku" i podejścia w taki sposób, by być jak Ninja. Wierzymy w to, że w taki sposób można wciąż to zrobić kreatywnie i zachować pełny szacunek do kultury Mszy Św. Dla nas "kreatywny" nie jest tożsamym z "rzucającym się w oczy". Szanujemy jeśli masz inny styl, ważne by był spójny z Tobą.
Wszystko w kościele kręcone jest z ręki. W materiale też jest drobny chochlik, bo wspomnieliśmy, że scena wejścia 7:45 nagrana jest z glidecama - tutaj akurat była kręcona z ręki - można to zauważyć w momencie mojego chowania się między ławki, gdy trzymam tylko aparat w ręce. Również scena 4:18 jest nagrywana z ręki na obiektywie odpowiadającym 50mm pełnej klatki - po mnożniku matrycy Lumix GH5. Wyjątkiem, o którym wspomniał Mariusz jest to, że w przeszłości wykorzystywaliśmy statyw do postawienia 70-200, by nagrać kazanie, obecnie bardzo rzadko to się zdarza z uwagi na styl i długość filmów.
Jak zawsze super material-dzieki :). Powiedzcie jesli mozecie. Jak jest jeden operator to jak sobie najlepiej radzić z dwoma kamerami. 2 kamera tylko na przysiędze i ewentualne kazanie ? U Was sie zdarza jeden operator? Macie wtedy zapsowa kamere gdzies na ststywie ?
Jeśli jest jeden operator, to przy naszym stylu zazwyczaj nie filmujemy ze statywu. Wyjątkiem są sytuacje, gdy Młodej Parze zależy na nagraniu np. pełnego kazania na pamiątkę, wówczas rozstawiamy statyw z najczęściej zapiętym: GH5 + Metabones Speed booster + Carl Zeiss 85mm. Analogicznie, jako, że ten statyw już jest w kościele, to na czas przysięgi stawiamy, ale bardziej subtelnie skierowany na rodziców, by złapać jakiś moment wzruszenia. Operator jako "backup" na szelkach ma 2 body natomiast tylko on filmuje przysięgę. Gdyby "odpukać" stało się coś z aparatem #1, to błyskawicznie wykorzystuje aparat #2. Bardzo dobrą praktyką jest włącznie nagrywania obu aparatów, tak by w sytuacji - emergency - błyskawicznie z szelek podnieść drugi aparat, który już jest w trybie nagrywania. To jest taki nasz life-hack. 👍 Pozdrawiamy i dzięki za komentarz!
Pełna zgoda, natomiast na ten temat prawdopodobnie nagramy osobny odcinek - na warsztatach zazwyczaj poświęcamy ok. godziny na samo omówienie dźwięku w naszych filmach i jak pracujemy w postprodukcji, by uzyskać konkretne efekty. W naszym odczuciu podpinanie pod czystą linię nie jest niezbędne, natomiast to tylko wynika z naszego workflow i stylu, który u nas się sprawdza.
Nie zgodzę się z Tobą. Podpinałem na samym początku się bezpośrednio w kościele i po pierwsze nie było fajnego pogłosu z kościoła, a po 2gie to zabiera to zbyt dużo czasu. Jakość dźwięku z głośnika jest według mnie dużo lepsza jeśli zrobi się to tak jak powinno.
@@Niedzwiedzfilmuje pogłos kościoła nie jest fajny jeśli chodzi o nagrywanie głosu :) mikrofon przy głośniku jest przydatny jeśli ograny nie są nagłaśnianie, ale np. kiedy ktoś w kościele śpiewa lub gra bez mikrofonu to raczej ten sygnał też się nie nadaje w porównaniu do rejestratora umieszczonego bliżej tej osoby :)
@@Niedzwiedzfilmuje ze wzmacniacza zawsze jest lekkie echo i brzmi to fajnie, za to z rejestratora przy głośniku jest czasem pogłos jak z jaskini :) to zależy od kościoła. Ja nagrywam zawsze i tak i tak
Bardzo dobry materiał ;) Od dawna planuję zrobić tego typu film co i jak robię, aby było łatwo podczas ceremonii, ale się za to zabrać nie mogę :P
Dzięki #Niedźwiedź za komentarz - miło Cię tutaj widzieć :)
Robisz fajną robotę na YT, czekam na jeszcze więcej Vlogów i pokazanie Twoich life-hacków #ślubnych 👍
@@GENTLEMANWeddingStory A ja tutaj bardzo często jestem, tylko nie lubię pisać z telefonu :D Dzięki i wzajemnie coś na pewno się pojawi, a każdemu z nas zawsze takie rady ułatwiają nagrywanie, a PM jest na tyle, że każdemu wystarczy... o ile śluby będą ;P
Wszystko fajnie , tylko chyba sztywno ustalacie ile materiału z kościoła zrobicie bez względu na to co się dzieje . A np. Pani Młoda czyta, Młody Czyta, zamówli sobie specjalną grupę do śpiewania , ksiądz powiedział zajefajne kazanie i na dodatek jest kolegą/wujkiem/znajomym jak takie sprawy rozwiązujecie a w międzyczasie chrzest dziecka PM , i robi się 35 - 40 minut filmu, chętnie zobaczył bym taki montaż . Poza tym fajnie się was ogląda.
Myślę, że to co chłopaki opowiadali to są podstawy podstaw, bo jakby mieli opisywać 10 róznych scenariuszy to by opowiadali to kilak godzin. :)
Tak, jak wspomniał @Wojciech - dokonaliśmy pewnego skrótu myślowego, bo czujemy że użycie stwierdzenia "to zależy..." wciąż nie dałoby jasnej odpowiedzi, jak to "pi razy oko" jest u nas. Sporo początkujących filmowców pisze do nas na prywatne wiadomości podpytując o takie rzeczy, które mogłyby im z grubsza pomóc wystartować, stąd podanie tych ram może komuś pomóc... a może i nie pomoże. :)
Akurat na ostatnich warsztatach w Rzeszowie z grupą rozpracowywaliśmy tematy, jakie są fragmenty poszczególnych etapów w naszych filmach i na żywym materiale można podejrzeć, jakie różne warianty stosujemy w zależności od charakteru Mszy Św.
Z tym zakładaniem księdza tego czegos - po co nam w sumie to wiedziec :p
Już zostaliśmy przeszkoleni wzdłuż i wszerz w komentarzach hehe
W kościele 90 % przypadków można kablem się wpiąć wzmacniacz na zachrystii, jakość dźwięku jest wtedy słyszalnie lepsza , dodatkowo mam rejestrator przy głośniku na rzepy :D Standardowo mikrofon krawatowy u młodego
Firma RDuch pozdrawia. Wszędzie to samo, raczej brak zaskoczeń nawet jeżeli chodzi o poziomy. Nawet duże podbicie poziomu dźwięku w post nie psuje efektu bo poziom szumów jest bardzo niski i ustalony.
Pełna zgoda, natomiast na ten temat prawdopodobnie nagramy osobny odcinek - na warsztatach zazwyczaj poświęcamy ok. godziny na samo omówienie dźwięku w naszych filmach i jak pracujemy w postprodukcji, by uzyskać konkretne efekty. W naszym odczuciu podpinanie pod czystą linię nie jest niezbędne, natomiast to tylko wynika z naszego workflow i stylu, który u nas się sprawdza.
Oczywiście jestem duuużo mniej doświadczony niż wy ale a propo przysięgi chętnie podzielę się moim life hackiem :) Gdy Pan Młody mówi przysięgę nie nagrywam jego całej wypowiedzi tylko do słów "i nie opuszczę cię aż do śmierci" . Kiedy kończy "tak mi dopomóż..." ja już przechodzę na Pannę Młodą i mam dużo czasu żeby ustawić kadr i mieć ją już od pierwszych wypowiedzianych słów. Myślę że taki sposób ma więcej zalet: 1. ja korzystam ze statywu więc w momencie przechodzenia wrzucam szeroki kadr, oczywiście przechodzę za nim 2. Bez statywu spokojnie możemy dać przebitkę na gości z innego momentu kiedy Pan Młody kończy wypowiedź. 3. Możemy wcale nie dawać tej końcówki i też będzie ok :) Ja jednak muszę mieć statyw bo w ten sposób nawet jeśli jedna kamera by zawiodła, z mojej lub nie mojej winy, z materiału z drugiej zawsze zmontuję to co trzeba :)
Bardzo fajny tip!
to coś u ksiedza to się chyba stuła nazywa
Już kilka osób zrobiło nam z tego szkolenie - zapamiętamy do końca życia. :)
#Pytanie do Mariusza: Czy masz sprawdzoną stronę którą możesz polecić z efektami dźwiękowymi? (ćwierkanie ptaków, kroki, whoosh)
Jak robicie poradniki to pan z prawej niech sprawdzi czym się różni ujęcie od sceny.
Dzięki za ten komentarz, bo to tylko pokazuje nam, że rzetelnie obejrzałeś materiał, a dla nas cenna nauka, by mocniej przypilnować właściwej nomenklatury filmowej.
😀😀😀 jak Kamil "zeszedł" i fotograf "zeszedł" 😜😜😜
Zeszedł, bo miał daleko. Zszedł, gdyby było bliżej. 😀
@@GENTLEMANWeddingStory to ma sens 💪
Panowie dziękuję!
Miałem w ten weekend ślub, przed którym mocno się stresowałem, ale postanowiłem podejść do niego minimalistycznie. Jeden aparat, jeden obiektyw, rejestrator audio z ustawieniami AUTO. I właśnie te audio wyszło zajebiście. Więc oczywiście, warto znać ustawienia manualne i je stosować, ale kościół jest na tyle zmiennym środowiskiem, że auto jest naszym przyjacielem 🤌
I to jest to!
.
Ogrywanie gości i tworzenie kreatywnych kadrów podczas kazania jest troszkę nie na miejscu. Dlaczego? Ponieważ jest to moment w którym wszyscy powinni skupić się na słowach księdza (również filmowcy). Często też ksiądz przed mszą prosi aby nikt nie chodził po kościele podczas jego kazania, ponieważ to przeszkadza. (Praktycznie co 2-3 wesele otrzymujemy to zalecenie od księdza). Kadry kreatywne rozpoczynamy dopiero PO przsiędze, kiedy w kościele więcej się dzieję to nie rzucamy się tak w oczy podczas nagrywania.
Pełna zgoda. W naszej ocenie filmowanie czy robienie zdjęć szczególnie w takich momentach wymaga "smaku" i podejścia w taki sposób, by być jak Ninja. Wierzymy w to, że w taki sposób można wciąż to zrobić kreatywnie i zachować pełny szacunek do kultury Mszy Św. Dla nas "kreatywny" nie jest tożsamym z "rzucającym się w oczy". Szanujemy jeśli masz inny styl, ważne by był spójny z Tobą.
Jak zawsze kilka dobrych tipów ;) pozdro
Dzięki!
11:00 te wąskie kadry na 85-tkach w górę nagrywacie na gimbalu/steadycamie czy ze statywu leci?
Wszystko w kościele kręcone jest z ręki. W materiale też jest drobny chochlik, bo wspomnieliśmy, że scena wejścia 7:45 nagrana jest z glidecama - tutaj akurat była kręcona z ręki - można to zauważyć w momencie mojego chowania się między ławki, gdy trzymam tylko aparat w ręce. Również scena 4:18 jest nagrywana z ręki na obiektywie odpowiadającym 50mm pełnej klatki - po mnożniku matrycy Lumix GH5. Wyjątkiem, o którym wspomniał Mariusz jest to, że w przeszłości wykorzystywaliśmy statyw do postawienia 70-200, by nagrać kazanie, obecnie bardzo rzadko to się zdarza z uwagi na styl i długość filmów.
@@GENTLEMANWeddingStory Jasne, dzięki za odpowiedź. Genialne produkcje tworzycie :D
Jak zawsze super material-dzieki :). Powiedzcie jesli mozecie. Jak jest jeden operator to jak sobie najlepiej radzić z dwoma kamerami. 2 kamera tylko na przysiędze i ewentualne kazanie ? U Was sie zdarza jeden operator? Macie wtedy zapsowa kamere gdzies na ststywie ?
Jeśli jest jeden operator, to przy naszym stylu zazwyczaj nie filmujemy ze statywu. Wyjątkiem są sytuacje, gdy Młodej Parze zależy na nagraniu np. pełnego kazania na pamiątkę, wówczas rozstawiamy statyw z najczęściej zapiętym: GH5 + Metabones Speed booster + Carl Zeiss 85mm. Analogicznie, jako, że ten statyw już jest w kościele, to na czas przysięgi stawiamy, ale bardziej subtelnie skierowany na rodziców, by złapać jakiś moment wzruszenia. Operator jako "backup" na szelkach ma 2 body natomiast tylko on filmuje przysięgę. Gdyby "odpukać" stało się coś z aparatem #1, to błyskawicznie wykorzystuje aparat #2. Bardzo dobrą praktyką jest włącznie nagrywania obu aparatów, tak by w sytuacji - emergency - błyskawicznie z szelek podnieść drugi aparat, który już jest w trybie nagrywania. To jest taki nasz life-hack. 👍
Pozdrawiamy i dzięki za komentarz!
@@GENTLEMANWeddingStory czy dobrze zrozumiałem że nagrywacie w ręki?
@@karoldadera8705 tak
Jakość dźwięku z głośnika jest średnia w porównaniu do wzmacniacza
Pełna zgoda, natomiast na ten temat prawdopodobnie nagramy osobny odcinek - na warsztatach zazwyczaj poświęcamy ok. godziny na samo omówienie dźwięku w naszych filmach i jak pracujemy w postprodukcji, by uzyskać konkretne efekty. W naszym odczuciu podpinanie pod czystą linię nie jest niezbędne, natomiast to tylko wynika z naszego workflow i stylu, który u nas się sprawdza.
Nie zgodzę się z Tobą. Podpinałem na samym początku się bezpośrednio w kościele i po pierwsze nie było fajnego pogłosu z kościoła, a po 2gie to zabiera to zbyt dużo czasu. Jakość dźwięku z głośnika jest według mnie dużo lepsza jeśli zrobi się to tak jak powinno.
@@Niedzwiedzfilmuje pogłos kościoła nie jest fajny jeśli chodzi o nagrywanie głosu :) mikrofon przy głośniku jest przydatny jeśli ograny nie są nagłaśnianie, ale np. kiedy ktoś w kościele śpiewa lub gra bez mikrofonu to raczej ten sygnał też się nie nadaje w porównaniu do rejestratora umieszczonego bliżej tej osoby :)
@@SX-fq8cr no ja nie umiem słuchać księdza jak jest głos jak studyjnie nagrany. Sztuczne jest to dla mnie :) ja mówię o delikatnym :)
@@Niedzwiedzfilmuje ze wzmacniacza zawsze jest lekkie echo i brzmi to fajnie, za to z rejestratora przy głośniku jest czasem pogłos jak z jaskini :) to zależy od kościoła. Ja nagrywam zawsze i tak i tak