Wracam po obejrzeniu - niestety dla mnie najsłabszy film Eggersa. Sceny bez tytułowego wampira były spoko - ale sam Nosferatu - Królu złoty! :D . Pomijając naprawdę fajny wygląd zombie kozaka (wąs i osełedec to super pomysł) - jego zachowanie w pierwszej połowie filmu i robotyczny głos sprawiały ze nie mogłem przestać się śmiać. Bieganie za swoją ofiarą z gołym pindolem w zamku również nie dodało powagi. Pod koniec filmu gdy faktyczie zaczął zabijać ludzi i robić straszne rzeczy wypadł już nieco lepiej - ale pierwsze wrażenie robi się tylko raz, a to niestety - cóż - byłoby zabawne gdyby reszta filmu nie była turbo poważna. Bill Skarsgard grał w tej roli na 300%, a mam wrażenie że wystarczyłoby 100. Bardziej przerażająca była opętana Lilly Rose Deep. Ma ten film w sobie sporo jakości (zdjęcia, aktorstwo, klimat części scen) - jednak pod koniec to już - będąc absolutnie niezaangażowany - się modliłem by się skończył.
NA torrentach już dawno lata, ale - bez przesady - nie piracić mi Eggersa! Niech zarabia miliony i kręci kolejne filmy, lepsze, gorsze - ale niezmiennie - klimatyczne. To jest arcymistrz kreowania atmosfery, sam wybieram się prawdopodobnie jutro, i bardzo nie mogę się doczekać .
@@ArkadiuszOlszewski966 w każdym jego filmie klimat jest ten sam .zgnilizna i szarość.gdzie tu ten geniusz.nauczył się jednego klimatu i tyle.fabuły filmów to banał.
@@tomaszgrzyb1355 "w każdym jego filmie klimat jest ten sam" - bardzo, baaardzo naciągana teza. Kazdy jego film oscyluje w klimatach horroru - ale po za tym? To nie wiem gdzie widzisz jakiekolwiek podobieństwa klimatu Lighthouse czy Northmana. "Fabuły filmów to banał" - trochę tak, ale mam wrażenie że nie o historie temu gościowi w filmach chodzi, i ja to szanuję.
Można kupić bilet i nie pójść. W ten sposób wesprzeć twórców filmu swoim złotym. Szczerze mówiąc, wcale nie mam ochoty iść do kina, tracić czasu na dojazd i siedzieć wśród kichających widzów.
Mam takie same odczucia - był to jeden z moich najbardziej oczekiwanych filmów, nie zawiodłem się i jestem zachwycony. Eggers to geniusz i będę to powtarzał wszędzie i przy każdej możliwej okazji... klimat, kreacja aktorska Skarsgarda (moim zdaniem jego życiówka - w końcu dostaliśmy w kinie jakiegoś wampira który budzi prawdziwą grozę), zdjęcia, kostiumy, scenografia, muzyka - wszystko to sprawiło że przy seansie miałem taką samą gęsią skórkę jak przy The Vvitch który jest moim ulubionym horrorem ubiegłej dekady, a w tej na ten moment zostaje nim Nosferatu.
Tak samo czekałam 2 lata na ten film. Nosferatu to mój ukochany film z lat 20-40. Zdjęcia - oczywiście od samego The Witch wspaniałe i to granie nasyceniem i kontrastem - przepiękne i te cięcia artystyczne - cudowne
Jak nie będziesz spodziewać sie arcydzieła to dostaniesz nie najgorszy western. Jednak troche brakło, żeby wspiął sie na taki poziom, by go zapamiętać na zawsze.
Troche podsumowanie tego, co Ci pisalem na instagramie - myslalem, ze to bedzie dobry film, po 2/3 mialem takie 7/10, ale ta finalowa 1/3 sprawila, ze calosc oceniam ok/srednio - 5/10. Na plus - genialnie zdjecia (sekwencje w sniegu i lesie mozna powiesic na scianie) i atmosfera, to sie naprawde udalo. A co mi zgrzytalo: (Spoilery - chyba) 1) Najwiekszy zarzut - fabula. Jesli ktos zna oryginal Stokera, to nic go tu nie zaskoczy. Eggers dodaje cos od siebie glownie w koncowce, ale poza tym wszystko przewidywalne. Przez to nie czulem wlasciwego napiecia, ani stawki. 2) Nie sprawdza sie jako horror. Jest pare razy uga buga na ekranie, ale poza tym straszny nie jest. 3) Orlok - nie kupuje niczego. Ani wygladu, ani kreskowkowego glosu, ani motywacji. Billa Skarsgarda w ogole w tym filmie nie widac, a naprawde chcialem go tam dostrzec, cos w stylu Farrella jako Pingwina. Ktos mi wyjasni jego zachowanie w koncowce? Bo wg filmu to 60 letni wujek Janusz z wasem Pilsudskiego, ktory bardzo chce bzyknac 20latke. Tak sie zachlysnal seksem, ze nie zauwazyl switu? A moze chcial skonczyc swoje istnienie? Poprosze o interpretacje, bo ja tego nie skumalem. Brakuje glebi, jesli to miala byc postac tragiczna, to tego nie zauwazylem. Takie zwierze z prymitywnymi popedami. 4) Aktorstwo - generalnie wszyscy wypadaja bardzo dobrze (szczegolnie Willem Dafoe - klasa), ale Bill Skarsgard - patrz punkt 3. A Lily Rose Depp jest ok, ale w tych scenach opetania popada troche w parodie. Nie przekracza tej granicy, ale naprawde balansuje, troche kawalek dalej i mielibysmy salwy smiechu w kinie. Bonus - w najbardziej kampowej scenie filmu, czyli klotni malzonkow zakonczonej seksem mialem taka mysl - tak wygladalaby "Historia malzenska" w rezyserii Eggersa. 😂
@Krzysztofzima-te2nt tylko tyle masz do powiedzenia odnośnie mojego komentarza? Dobrze, bo chyba mało oglądasz recenzji Michała - uga buga to te tzw. dżampskery, gdzie masz zabieg, gdzie coś cię ma tanio wystraszyć. Mam nadzieję, że pomogłem, jprdl. 😂
1. Trudno oczekiwac, zeby kolejny remake jakos szczegolnie zaskakiwal fabuła, jak dla minie nie bylo mimo to nudno, bo wszystko mialo wizualna i aktorska swieżość. 2. Zgoda nie jest straszny, jest to raczej mroczna basn niz horror. 3. Samce pająkow i modliszek czesto gina po kopulacji. Ludzie szalenczo zakochani tez czesto nie postepuja racjonalnie, a na nim ciazyla klatwa, ktora nim w jakis sposob sterowala. Mozna tez intepretowac, ze on doznal spelnienia i po prostu przy swojej wybrance troche chcial umrzec, zakonczyc cierpienie wiecznego istnienia jako potwor. Dla mnie ta koncowka sprawila, ze ocena podskoczyla z 7 na 8. Co do reszty, to kwestia gustu.
Dokładnie. Gdyby na świecie toczył się właśnie konkursu na najlepszą ekranizację "Drakuli", to nowy "Nosferatu" zapewne wygrałby w cuglach. Film jest śliczny, klimatyczny i generalnie technicznie wymiata. Problem w tym, że opowiada historię, którą prawie każdy widz już zna i nic nowego do niej nie wnosi. Taka piękna wydmuszka. W klimacie baśniowo-onirycznych historii o niebo bardziej podobał mi się "Zielony rycerz". Warsztatowo nie był lepszy, ale tam historia była dla mnie nowa. A przy "Nosferatu" miałem wrażenie jakby twórcy mieli gdzieś, że każdy widz wie co się za chwilę wydarzy. Trochę mi to zalatywało arogancją: Wiemy, że ty wiesz, ale NIKT nie zrobił tego jeszcze tak dobrze, więc patrz i podziwiaj. Do nazywania do arcydziełem jest mi bardzo daleko, bo arcydzieła nie mogą być kopiami. Nawet jeżeli w ramach kopoiwania coś w oryginale poprawiają. Miałem nadzieję, że reżyser będzie miał jednak jakiś ciekawszy pomysł na tę produkcję. Powód, dla którego należało ją nakręcić. I tego mi zabrakło. A taki pomysł mieli np. twórcy "Cienia wampira", którzy opowiedzieli historię "Nosferatu" z perspektywy kręcących ją filmowców. Można jednak coś wymyślić. No nie?
Jestem świeżo po obejrzeniu filmu w kinie i powiem tak - wow! Nie mogę przestać myśleć o nim. Wspaniałe widowisko, zachwycająca gra aktorska (Bill jak zawsze 10/10), niesamowity mroczny klimat utrzymujący napięcie. Sceny z pierwszego przybycia Thomasa do zamku Orloka - aż miałam ciary 💜 Dla takich filmów warto iść do kina.
Jest tam taka scena, gdzie przyjaciołka głownej bohaterki wychodzi z lampa naftowa do ciemnego przedpokoju, od razu mi sie przypomnial plakat "The others" z Nicole Kidman. Ktos tez zauwazyl to nawiazanie?
Świetna recenzja. Jeszcze bardziej zachęciła mnie ona do seansu w kinie. Film z 1922 roku w reżyserii F. W. Murnau naruszył prawa autorskie, gdyż była to bezprawna adaptacja dzieła Stockera. Stąd też imię Draculi zmieniono na Orlok. Fabuła została bez zmian, więc jest to Dracula, bez Draculi 🤣 Gorąco polecam Ci film "Cień wampira". Opowiada on o procesie powstawania Nosferatu (1922). Podczas kręcenia filmu dochodzi do zgonów ekipy filmowej. Pojawia się pytanie czy nie są one związane z odtwórcą roli hrabiego Orloka.
Świetny film! Co prawda na ostatnią chwilę załapałem się na wczorajszy pokaz w Kinotece i ogladałem z pierwszego rzędu i pierwszy raz w kinie zobaczyłem piksele na obrazie i troche dzwięk był skaszaniony no, ale atmosfera kroić można nożem, świetne aktorstwo bez wyjątku. Zdjęcia zasłużona nomka do Oscarów. Nie znałem też pierwowzoru i finał dość mnie zaskoczył
Witam, ten film oglądałem dwa tygodnie temu 😅, teraz dopiero recenzja jest 😅 to nie powinno być na odwrót najpierw recenzja a później oglądanie w kinie....
Widziałem dość dawno (w UK). Dla mnie szczerze mówiąc... wielka szkoda - bo choć realizacyjnie film dosłownie jest 11/10 (montaż, zdjęcia, kadrowanie, muzyka...no fu*in' Eggers) to aż przykro pisać że...nudziłem się, i to w pewnym momencie tak sie nudziłem że przeszło mi przez myśl że "kurde w sumie już mi się tu nie chce być" a gdy sie ma takie odczucia na filmie to nie można mu dać więcej jak max dobry. Ten film jest jak danie z 5-gwiadkowej restauracji Michelina. Jest tak dopracowany z kunsztem że trzeba się nad tym pochylić z zachwytem ale po zjedzeniu masz w głowie "no spróbować tych wykwintnych doznań można, ale...wolałby najeść się porządnym schabowym z ziemniakami i mizerią bo wyje*ałem kupę siana a jestem tak samo głodny" hehe "Vlad nabijacz". Haha. Może Vlad szyderca? Albo...impaler (palownik) 😊
W pełni się zgadzam Film nakręcony świetnie, aktorzy na najwyższym poziomie, klimat super... ale mówiąc krótko czekałem z niecierpliwością aż się skończy
Byłam ZACHWYCONA filmem, przepiekny, cudownie zagrany, klimat niesamowity. Jedynie gdzieś odbiłam się od samej postaci Hrabiego, nie moglam się w niego wczuć. Magia oniryzmu na ekranie olśniewająca.
Ło Panie! Ależ mam teraz smaka. Szkoda, że moja sytuacja nie ;pozwoli mi zobaczyć w kinie, bo mimo wszystko podkręca klimat, ale i tak mega się jaram! Coś pięknego, że w kinie pojawił się Robert Eggers!
Noo, w końcu. Czekałam na tę premię długo. Lighthouse to moja absolutna topka - chociaż zupełnie nie znam się na kinie, ale w filmach Eggersa jest coś co ze mną rezonuje. Zgadzam się w 100 procentach, mam wrażenie, że każdy jego film / wykreowane postacie są jakby wprost szły po Oscary. Hahaha po rekomendacji jeszcze bardziej nie mogę się doczekać żeby zobaczyć to na dużym ekranie 😅
Film już zbiera dobre recenzje, więc nie uważam, że większości się nie spodoba tak jak ty to mówisz. Uwielbiam horrory i dla mnie on nie odstaje od reszty w sensie, że ludziom się po prostu nie spodoba. Może niektórych wynudzi, nie wiem. Film mroczny, dobrze nakręcony i bardzo fajny.
Bardzo klimatyczny film. Oglądanie go w kinie to zapewne niezwykle interesujące doświadczenie, choć sąsiedzi mogą przeszkadzać. Oglądałem go w nocy, sam, w ciemności i ciszy. Technicznie wykonany na bardzo wysokim poziomie. Aktorzy nie grają - oni żyją swoimi rolami! Wszyscy spisali się na medal. Czy film jest obowiązkowy do obejrzenia? Kto to wie. To trochę jak z „Deadpoolem 3”: kiedy oglądasz, jest ciekawie, zabawnie, młodzieżowo. Ale później, gdy masz okazję wrócić do niego i myślisz o ponownym seansie - już tego nie chcesz. Może poza kilkoma scenami.
Coppola zrobił w 1992 roku film "Dracula". Ta sama tematyka. Film świetny. Nastrojowy. Dracula i Nosferatu to jest to samo. Ciekawostka: u Coppoli jest muzyka Kilara. Na Nosferatu jeszcze nie byłam, czekam na luźniejsze, niezatłoczone seanse.
Przegapiłem z dziewczyną scenę otwierającą którą potem obejrzałem w necie. Cieszę się w sumie, że jej nie zobaczyłem z dwóch powodów: 1. Zdradzała późniejszy twist istotny dla przebiegu fabuły, 2. Pokazywała od razu wygląd Orloka. Bez tych scen odkrycie tajemnicy było dla mnie ciekawsze.
Brachu jesteśmy rocznik 93! Nas ciężko przestraszyć. Tyle filmów czy gier typu Amnezja, outlast, dead space itd. Zahartowaliśmy się 😉 Pozdrawiam jak zawsze 🙂
Pierwszego widziałam "Wikinga" i bardzoooo mi się spodobał- apoteoza dzikiej brutalności ubrana w nordyckie tradycje, obrzędy i honor. Później zobaczyłam "The Witch"- była dla mnie dużo bardziej klimatyczna, kameralna, budząca niepokój- genialne kino grozy. Do tej pory boję się zobaczyć "Lighthouse", bo po prostu boję się, że się od tego filmu odbiję. Na "Nosferatu" pewnie wybiorę się do kina. Dzięki za recenzję ❤.
By the way - Orlok/Orlox jest też w grach Castlevania od Konami - Symphony of the night i w Castlevania Nocturne Sezon 1 i 2. A ta cienista ręka mi się skojarzyła z grą Donald Duck Going Quackers i uciekanie przed cienistą ręką w posiadłości Magicki de Spell.
A mógłbyś przy okazji zrobić retro recenzje Draculi reżyserii Coppoli z Harrym Oldmanem. Oglądając zwiastun Nosferatu zobaczyłem kilka ujęć niemal jeden do jednego z filmem Coppoli. Ciekawi mnie na ile ona są do siebie podobne w kwestii zdjęć i reżyserii bo Draculę bardzo lubię i nie jest to chyba popularna opina.
Niepopularną opinią będzie to, iż mnie Nosferatu w żaden sposób nie powalił. Strach się przyznać, bo mnie większość zje. Ogromnie czekałam na ten film. Jestem fanką gotyckich, mrocznych, ocierających się o onizryzm filmów grozy. Brama Stokera czytałam już w podstawówce. Na półkach Lovecraft i Poe. I co? I nic. Uwielbiam Draculę Coppoli. Dla mnie ten obraz to właśnie arcydzieło. Kupiłam formę, kupiłam przedstawienie historii. Kupiłam nawet Winonę Ryder, której nie trawię od zawsze. U Eggersa zobaczyłam kalkę Coppoli. Film na obecne czasy bardzo dobry. W moim mały świecie jednak niczego nie zmieni, nie przewróci o 180 stopni. Zmieniam powoli zdanie co do Houlta, który dla mnie zawsze był takim śmieszkiem. Im więcej jednak oglądam z nim filmów tym bardziej doceniam warsztat, a w rolach dramatycznych sprawdza się wyśmienicie. Lilly Rose była poprawna. Willem Dafoe, będący w mojej topce aktorów wybitnych, powoli zaczyna kręcić się w kółko i nie wiem już czy oglądam go u Lantimosa czy Eggersa. Trochę jak sir Anthony Hopkins, który od lat gra w sumie w każdym filmie Hannibala Lectera. Ode mnie Nosferatu 6/10. Być może za 10 lat zmienię zdanie jednak na ten moment pozostanę ta krową, która nie zmieni poglądów😉
@kriss_dev dzięki za wyczerpująca odpowiedź. Ja fanem horroru nie jestem, bardziej forma Draculi, scenografia, kostiumy, powolne miejscami tempo, wybitna reżyseria i muzyka mnie w tym filmie urzekają niż sam gatunek czy nawet tytułowy wampir. Więc rewolucji w kinie Nosferatu nie zrobi i za 15 lat raczej nie będzie pamiętany? :)
@@kriss_devTeż wydawało mi się, że uwielbiam Draculę Coppoli, ale jak zobaczyłam go znów niedawno to chciało mi się śmiać. Jest bardzo kiczowaty, słabo sie zestarzał plus ta historia miłosna jest bardzo taka... Tania? Dziecinna jakaś. Niedojrzała. Film jest o wiele bardziej nudny niż mi się wydawało jak miałam 18 lat. Nosferatu nie wchodzi w takie milosne bzdurki, i to mi się bardzo podoba. Wchodzi bardziej w folklor i ludzką naturę.
Vlad Nabijacz😂, czyli Palownik. Czekałem na ten film , dzięki za recenzję . Moja ex chwaliła się że dzisiaj idzie , od niej też czekam na recenzję, ale Twoja oczywiście jest bardziej fachowa. Dziękuję i pozdrawiam.
Super recenzja, musze sprawdzić asap. Czyżbyś nie oglądał "Nocturnal Animals" Toma Forda, że nie kojarzysz Aarona Taylor-Johnsona w dobrej roli? Pozdrawiam
Dla mnie solidne 9/10. Jeden z lepszych horrorów ostatnich lat, ale to głównie dlatego że uwielbiam twórczość Eggersa. Moim zdaniem jest to jego drugi najlepszy film zaraz po Lighthouse
Widziałem 2 tygodnie temu i gdyby nie to,że historia nie była tak weeksplotowana to pewnie bym bawił się jeszcze lepiej.Jest przepiękny i ścieżka dźwiękowa jest genialna.Takze byłem wpierw na Nosferatu gdzie dałbym mniej więcej 8/10 a potem na Wolfmanie który nie był aż taki zły ale nawet nie ma co porównywać.
Oglądałem wczoraj w Krakowie 😊. Film jest świetny…. Muzyka, scenografia, kostiumy i to AKTORSTWO. Ja miałem wczoraj w kinie ciary. Każdy praktycznie kadr z tego filmu nadaje się na obraz w mieszkaniu. William jak zawsze top of the top❤
Dla mnie 7/10. Warsztatowo- wybitny film. Kadry, zdjęcia, dźwięk, oświetlenie, soundtrack- wszystko najwyższej klasy. Aktorskie mistrzostwo: Bill Skarsgard przerażający, Lily-Rose Depp fantastyczna, Nicholas Hoult przechodzi samego siebie, Dafoe oczywiście klasa sama w sobie. Klimat gęsty, smolisty i mroczny. Podobało mi się ujęcie depresji i kryzysu egzystencjalnego w kontekście Eggersowej filozofii. Byłby to bezkonkurencyjnie horror roku (tak, wiem że mamy dopiero styczeń) gdyby nie dwie rzeczy: okazjonalne dłużyzny w drugim akcie i szpanerskie epatowanie epoką. W poprzednich filmach (nie oglądałem tylko Wikinga) Eggers subtelnie i trafnie nakreślał obyczaje i bytowość w czasach, w jakich osadzał swoje opowieści, a tutaj dosyć nachalnie emancypuje naraz cały możliwy inwentarz, przez co odniosłem drobne wrażenie łopatologii, która w pierwszej połowie mnie trochę wytrącała. Niemniej-choć liczyłem na więcej- jest to naprawdę solidny kawałek grozy, który polecam obejrzeć każdemu kinomaniakowi, najlepiej w kinie.
northman jak dla mnie lepszy mimo że też dupska nie urywa ale po prostu klimaty tam przedstawione bardziej do mnie trafiają niż jakieś dziwadło wyskakujące z szafy czy tam trumny.
Właśnie wyszedłem z kina, nie jestem ogólnie fanem Eggersa, ale dla mnie to był jego najlepszy film. Atmosferę do momentu przybycia do zamku Orloka można kroić nożem. Jedyne co wybija z immersji to Orlok mówiący jak Nandor z What We Do In The Shadows.
Znakomity film, ale dla mnie dalej Wiking najlepszy, chodź wszystkie jego 4 filmy bardzo lubię. Jeden z najciekawszych reżyserów obok Lantimosa. Niech już daje tego wilkołaka :D
Byłam na tym w kinie tydzień temu, głównie dla zdjęć. Polecam oglądać w kinie, bo film jest bardzo ciemny. Jedyny minus jak dla mnie to tytułowy Nosferatu. Uwielbiam całą rodzinkę Skarsgardow, ale przy tym jego akcencie przydałyby się napisy (oglądałam w wersji oryginalnej, bez napisów). No i Nosferatu jako Rumcajs z sarmackim wąsem bardziej śmieszył niż straszył. Chyba jestem raczej zwolenniczką łysego/wygolonego 😅
Siła tego filmu tkwi w tym że wiemy co się wydarzy ale nie wiemy jak to pokaże Eggers + nadanie tej historii drugiego dna którego brakowało w poprzednich filmach o Orloku czyni ten film Najlepszą adaptacją tej historii według mnie.No i uważam że wygląd Hrabiego i Skarsgard w tej roli jest genialny,nie jest potworem w ludzkiej skórze jak się zwykło mówić tylko człowiekiem w skórze potwora i jeśli się nie myle to chyba nawet Eggers mówił że chciał by Orlok był tak odbierany
Właśnie wróciłem z kina i muszę powiedzieć - jakie to było dobre! Ta sekwencja, kiedy Thomas idzie drogą w nocy, jest absolutnie przepiękna. Światło księżyca delikatnie przebijające się zza drzew tworzy niesamowity klimat. Lily Rose Depp była wspaniała w tym filmie, a sekwencje opętań mogłyby spokojnie znaleźć się w naprawdę dobrym filmie o egzorcyzmach. Miałem skojarzenia z Egzorcystą Friedkina z 1973 roku - tam również początkowo próbowano logicznie i naukowo rozwiązać problem, ale dopiero pojawienie się ekscentrycznego Willema Dafoe otworzyło bohaterów na nadnaturalną stronę wydarzeń. Szczególnie mocno wybrzmiało zdanie głównej bohaterki: „Czy to zło pochodzi z nas samych, czy jest czymś obcym z zewnątrz?”, parafrazuję, ale było chyba coś podobnego. Aż szkoda, że Eggers nie poszedł w wątek, w którym ludzie przez szalejącą plagę popadają w paranoję, i szukają kozła ofiarnego na własną rękę. Można by wtedy lepiej wykorzystać postać Knocka, który stałby się dla nich idealnym obiektem oskarżeń, podczas gdy prawdziwy sprawca cały czas kryje się w cieniu. I jeszcze tak na koniec ta scena ręki która unosi się nad miastem to mistrzostwo świata. A i czekam na reckę oryginału z 1922 :)
Fajnie, że dałeś kilka wstawek, np. zdjęcie aktora, o którym akurat mówisz. Ja nie kojarzę tak nazwisk, więc nic mi one nie mówią - zachwalasz jakąś rolę, a ja nie wiem jaką. A tutaj fajnie mi to zobrazowało. Fajnie, gdybyś więcej robił takich wstawek i takiego montażu, bo to pomocne. :) Super recenzja, nie wiedziałam, że to ten sam reżyser co od The Witch, które uwielbiam.
Nadal się zastanawiam co na przedpremierze remake'u niemego filmu z lat 20 w reżyserii Eggersa słynącego z art-house'owego kina robiły grupy nastolatków śmiejące się pół filmu
Zostałem wyciągnięty na ten film spontaniczne przez kolegów- fanów Eggersa. Ostatnio jakoś nie śledziłem premier filmowych i kto jest reżyserem dowiedziałem się dopiero w pociągu i na film szedłem kompletnie w ciemno. Mam mocno mieszane uczucia. Pod względem technicznym świetny. Fabularnie chyba doszukiwałem się zbytniej metaforyczności i nie mogłem znaleźć sensu w tym zestawieniu miłość vs pożądanie i jeszcze w kilku innych rzeczach. Być może nie podobały mi się rzeczy które były już wcześniej i na których Eggers bazował. Chociaż nie wiem na ile to może być usprawiedliwieniem filmu. Może jak obejrzę poprzednie filmy to moja ocena się zmieni,a na razie 7. Co do recenzji to tak jak wszystkich rozśmieszył mnie Wład Nabijacz. That's what she said. No i nie eiem czy to był największy film Eggersa jeśli chodzi o rozmach. Wydaje mi się, że Northman miał więcej aktorów itd.
Metaforycznie ma sens, moim zdaniem, ale nie w takich bardziej plytkich rzeczach moze jak milosc czy pozadanie. Tam milosc vs pozadanie jakby wcale nie ma miejsca. Nie na takim seksualnym stopniu na pewno.
@@joannawinters6592Zasugerowałem się sceną w której Ellen i Thomas rozmawiają w swoim domu po tym jak Harding wyrzucił ich z domu. Wtedy ona opowiada jak "poznała" Orloka. Mówi wtedy, że była samotna i została jego kochanką. Na początku było wspaniale ale później stało się to koszmarem i dopiero miłość Thomasa ją uzdrowiła. W tym sensie zacząłem tak to interpretować i chyba popadłem w nadinterpretację,bo finalnie ulega porządaniu, żeby ratować ukochanego.
Dla mnie 10/10. Byłem w piątek przedpremierowo.Godny hołd dla Drakuli. 3 narracje, wątek szgani gypsies, okrętu do Europy czyli filmu Demeter: Przebudzenie zła The Last Voyage of Demeter, genialne aktorstwo, czysta groza, ten niby Professor Hellsing, genialne. Od siebie polecam grę planszową/cyfrową Fury of Drakula. Nawiązanie do filmu Renfield genialne. No i Nosferatu mi się trochę z Longinusem Podpipietą( z wyglądu kojarzył).
Powiedziałbym nawet, że oryginalny „Drakula” Coppoli był ciekawszy pod względem fabuły i historii. W tamtym filmie jest wprowadzenie do opowieści - jak to się stało, że Gary Oldman znalazł się w jednym zamku z Monicą Bellucci i bardzo na tym cierpiał. Jak dowiedział się, że w Anglii jest Winona Ryder i postanowił ją zdobyć, jak mu przeszkadzano, a on, piękny i młody, biegał za nią. A potem Winona dała mu spokój, i wszyscy byli szczęśliwi. W nowym filmie nie ma początku, od razu jest środek. Szary, nudny, bez emocji. A potem nagle - koniec. Nawiasem mówiąc, czekałem na scenę po napisach - jej tam nie było.
Oglądałam wczoraj, bo grają w ten weekend przedpremierowo. I nie wiem co o nim sądzić 😅 Film ma spoko klimat, aktorzy grają super, Lily Rose świetna rola... Ale nie czułam tam żadnej grozy... Momentami trochę się nudziłam. Film warto pewnie obejrzeć, ale ja się nie jaram
Film bardzo podobny do DRACULI 1992 ale to Dracula jest lepszym bardziej emocjonujacym filmem. Wampir NOSFERATU wygląda w tym filmie z tym wąsem jak PILSUDZKI hehehe
Ten film był tak dobry,że w połowie zasnęłam... .Podobały mi się ujęcia w zamczysku, z pogranicza jawy i snu.I rumuńska wioska, takie oczko do Nieustraszonych pogromców wampirów Polańskiego. Podobnych filmów o tej tematyce jest sporo, wiec trudno być oryginalnym.Jak dla mnie nic odkrywczego ani zaskakującego...Spojler: próba odgryzienia języka rozbawiła mnie do łez, takie głupie 😂a końcowa scena była równie żenujaca.Zapomnial,że jest" uczulony na slonce"😮 I jeszcze jedno: głos Nosferatu jak Lord Vader- kolejny facet z astmą😂
Ja z kolei od razu wiedziałam ze Bill Skarsgard będzie Nosferatu. Właśnie ze względu na niego wyczekiwałam na ten film. Miło widzieć, że pojawiają się tak utalentowani mlodzi aktorzy, którzy będą mogli zastąpić tych sławnych ale już starych i powoli odchodzących na emeryture.
Czytam, że wszyscy się zachwycają, a mnie się nie podoba. Klimaty gotyckie wolę u Herzoga, bo tam coś znaczą. Ni to pastisz, ni parodia, dużo formy, mało treści. Bardziej seria obrazków i parafraz niż film. Ale co komu pasuje:) Tylko nigdy sie nie zgodzę z porównaniem z Monty Pythonem, nawet to obok nie stało.
@@PonarzekajmyoFilmach Panie, co to dla Pana 6 odcinków :) Poświęcasz się dla świata, oglądając jakieś Mickiewicze, a tego byś Pan nie obejrzał. Dla widoczków! Widoczki bardzo ładne. No i paru innych aspektów, o których mam jednak nadzieję, że niedługo posłucham! :D
vlad palownik, wąs był straszny mi lekko rył psychę ;), śmieszny dafoe-hopkins u coppoli też był śmieszkiem, generalnie wyszło świetnie, choć końcówka robi się trochę chaotyczna
Nudny film jak flaki z olejem, bez głębi. Dlaczego Ellen była wyjątkowa dla Nosferatu? Nie wiadomo. Ok, obudziła go, ale nie wiemy w jaki sposób była mu niezbędna. Czym on zachwycił ją, że aż miała spazmo-orgazmy ? Do tego Lily Depp Rose grała fatalnie, bardzo sztucznie wypowiadała swoje kwestie.
@@PonarzekajmyoFilmach hej, dzięki za wyjaśnienie:) Jeśli miałaby to być baśń to jaki morał? Do tego tę wątki nekrofilskie, fuj. W wersji Coppolli 1992,Mina widziała Draculę jako zwyczajnego faceta, a Ellen ma w tej wersji zapędy nekrofilskie bo ją taki chodzący trup ewidentnie podnieca.
Normalnie dał byś 5 na 10 ale z zaślepienia niby geniuszem reżysera 9 na 10 naprawdę tak przegrana opowieść. Tak wysoko .to nie substancja tylko śmieszne wampirki.coraz mniej ufam twoim recenzją.pozdrawiam.
@@fantasiazplatkami to jest tak jak z tym bananem przyklejonym na taśmę płutna w ramce.jesli jesteś uznawany za wielkiego artystę nikt cię nie skrytykuje tylko dopatrują się geniuszu no bo jak taki artysta nie może storzeć gów...a. bo jak zkrytykujesz to będziesz prostakiem.
Niedawno wyszedłem z kina. Swoje przemyślenia jeszcze napiszę jak w spokoju posłucham recenzji. Na szybko napiszę tylko, że jednego błędu historycznego nawet Eggers się nie ustrzegł. Na początku pojawia się napis "Rok 1838 Niemcy". Rozumiem, że to skrót myślowy ale Niemiec wtedy nie było.
@@ice-man3563 Nie. Musiałby napisać dokładny kraj niemiecki z tamtego okresu. A tak na poważnie to w ogóle mi to nie przeszkadza. Po prostu Eggers przykłada dużą wagę do szczegółów i fajnie wyłapać jakąś nieścisłość. Chociaż to nie ma wpływu na ocenę filmu.
A Werner Herzog? Celowo Panowie pomijacie? Jego film jest prawdziwą, realną dawką niepewności i tajemnicy. Widziałam w nowym Nosferatu wiele wspólnych momentów i klimatów.
Tak przeczuwałem, że opinii ludzi z internetu nie warto brać pod uwagę. Były opinie, że film nie straszny, że za długi, że Nosferatu ma wąsa i ja sobie tak myślałem "Oho, widać że ktoś nie oglądał poprzednich filmów Eggersa". Myślę, że znajomość twórczości Eggersa jest tu kluczowa. Nie uważam, że mandatoryjna ale na pewno bardziej pozwala na zrozumienie filmu. Na premierę już czekam do oficjalnej daty ale jestem pewien, że mi film bardzo przypadnie do gustu. Uwielbiam to, jak Eggers kreuje atmosferę więc wszelkie jego dziwactwa na pewno będą dla mnie taką wręcz wisienką na torcie.
Ogólnie uważam film za udany, ale coś trochę mi zajęło, żeby poczuć historię. Do połowy filmu głównie chłonąłem warstwę techniczną, a dopiero od drugiej połowy zaangażowałem się w historię. Myślę, że może mieć to coś wspólnego, z tym że film zaczynał się dość zbyt klasycznie i to mnie trochę wybiło na starcie. Myślę, że za drugim seansem docenię bardziej. Pani Depp, wspaniale zagrała!
Rok '92. Będąc nastolatkiem, w trakcie seansu Bram Stoker's Dracula z Garym Oldmanem, prawie się zesrałem. Nie mogłem potem spać po nocach, obraz wbijanego miecza w krzyż i potoki krwi przyprawiały mnie o zimne poty. Oglądałem póżniej ten film wielokrotnie, będąc już starszy, no musiałem się z nim zmierzyć ponownie. Po Nosferatu nie wiedziałem czego się spodziewać. Wizualnie i aktorsko jest bosko, .... ale :) ale nie jest aż tak gęsto jak u Coppoli. No i mam wrażenie, że już to kiedyś widziałem.
Mnie wcale nie przerazal tamten dracula jako dziecko, nie wizualnie. Ale tamta sciezka dzwiekowa jest bardzo przerazajaca i ciagnie film Coppli. Jest tak charakterystyczna, ze doslownie nie da sie jej zapomniec.
No i pięknie, no i bajka, no i widzimy się w poniedziałek.
Also: "Vlad NABIJACZ".
That's what she said.
Palownik, Mr. Cepież
Dużo niewiast „nabijał” 😂
@@Karmazyn_karma kebaby pod miastem robił
Wąsferatu.
w Drakuli był jako Vlad "Palownik" Tepesz. nie wiem jak u Stokera było przetłumaczone ale pewnie podobnie 🤔
Wracam po obejrzeniu - niestety dla mnie najsłabszy film Eggersa. Sceny bez tytułowego wampira były spoko - ale sam Nosferatu - Królu złoty! :D . Pomijając naprawdę fajny wygląd zombie kozaka (wąs i osełedec to super pomysł) - jego zachowanie w pierwszej połowie filmu i robotyczny głos sprawiały ze nie mogłem przestać się śmiać. Bieganie za swoją ofiarą z gołym pindolem w zamku również nie dodało powagi. Pod koniec filmu gdy faktyczie zaczął zabijać ludzi i robić straszne rzeczy wypadł już nieco lepiej - ale pierwsze wrażenie robi się tylko raz, a to niestety - cóż - byłoby zabawne gdyby reszta filmu nie była turbo poważna. Bill Skarsgard grał w tej roli na 300%, a mam wrażenie że wystarczyłoby 100. Bardziej przerażająca była opętana Lilly Rose Deep.
Ma ten film w sobie sporo jakości (zdjęcia, aktorstwo, klimat części scen) - jednak pod koniec to już - będąc absolutnie niezaangażowany - się modliłem by się skończył.
NA torrentach już dawno lata, ale - bez przesady - nie piracić mi Eggersa! Niech zarabia miliony i kręci kolejne filmy, lepsze, gorsze - ale niezmiennie - klimatyczne. To jest arcymistrz kreowania atmosfery, sam wybieram się prawdopodobnie jutro, i bardzo nie mogę się doczekać .
@@ArkadiuszOlszewski966 w każdym jego filmie klimat jest ten sam .zgnilizna i szarość.gdzie tu ten geniusz.nauczył się jednego klimatu i tyle.fabuły filmów to banał.
@@tomaszgrzyb1355 "w każdym jego filmie klimat jest ten sam" - bardzo, baaardzo naciągana teza. Kazdy jego film oscyluje w klimatach horroru - ale po za tym? To nie wiem gdzie widzisz jakiekolwiek podobieństwa klimatu Lighthouse czy Northmana.
"Fabuły filmów to banał" - trochę tak, ale mam wrażenie że nie o historie temu gościowi w filmach chodzi, i ja to szanuję.
@@tomaszgrzyb1355On się nauczył "jednego klimatu", a ty się nie nauczyłeś stawiać spację.
@@tomaszgrzyb1355 Nie banał, a klasyka folkloru i ludzkiej natury.
Można kupić bilet i nie pójść. W ten sposób wesprzeć twórców filmu swoim złotym. Szczerze mówiąc, wcale nie mam ochoty iść do kina, tracić czasu na dojazd i siedzieć wśród kichających widzów.
Eggers + Wiedźmin? Ej, to byłoby cudowne!
Vlad Nabijacz ❤ Bałam się, że to zepsują bo czekałam z utęsknieniem na premierę, więc idę teraz do kina pozytywnie nastawiona 🧛🏻♂️
To nie jest pierwszy remake...w 1979 roku Werner Herzog zrealizował swoją wersję Nosferatu z Klausem Kinsky w roli Orloka
to fakt, chociaż akurat Nosferatu Herzoga ma hrabiego Drakulę a nie Orloka
Jesteś zajebisty :)
Pozdrawiam
Filip w swojej recenzji - "Nie pokaże wam Nosferatu żebyście mieli niespodziankę w kinie"
Tymczasem Michał daje full zdjęcie Nosferatu XDD
Hehe
Może retro recenzja Oryginału lub wersji z 1979 ?
już lepiej z 1992
Mam takie same odczucia - był to jeden z moich najbardziej oczekiwanych filmów, nie zawiodłem się i jestem zachwycony. Eggers to geniusz i będę to powtarzał wszędzie i przy każdej możliwej okazji... klimat, kreacja aktorska Skarsgarda (moim zdaniem jego życiówka - w końcu dostaliśmy w kinie jakiegoś wampira który budzi prawdziwą grozę), zdjęcia, kostiumy, scenografia, muzyka - wszystko to sprawiło że przy seansie miałem taką samą gęsią skórkę jak przy The Vvitch który jest moim ulubionym horrorem ubiegłej dekady, a w tej na ten moment zostaje nim Nosferatu.
Tak samo czekałam 2 lata na ten film. Nosferatu to mój ukochany film z lat 20-40. Zdjęcia - oczywiście od samego The Witch wspaniałe i to granie nasyceniem i kontrastem - przepiękne i te cięcia artystyczne - cudowne
Będzie Recenzja serialu "Świt Ameryki"? Sam jeszcze nie widziałem, ale widze że zbiera zaskakująco az pozytywne oceny i opinie. :)
Jak nie będziesz spodziewać sie arcydzieła to dostaniesz nie najgorszy western. Jednak troche brakło, żeby wspiął sie na taki poziom, by go zapamiętać na zawsze.
To jest właśnie magia kina 😊 Po to oglądamy filmy. Twój zachwyt bezcenny. Nie pamiętam tak emocjonalnej recenzji 😊
Troche podsumowanie tego, co Ci pisalem na instagramie - myslalem, ze to bedzie dobry film, po 2/3 mialem takie 7/10, ale ta finalowa 1/3 sprawila, ze calosc oceniam ok/srednio - 5/10. Na plus - genialnie zdjecia (sekwencje w sniegu i lesie mozna powiesic na scianie) i atmosfera, to sie naprawde udalo. A co mi zgrzytalo:
(Spoilery - chyba)
1) Najwiekszy zarzut - fabula. Jesli ktos zna oryginal Stokera, to nic go tu nie zaskoczy. Eggers dodaje cos od siebie glownie w koncowce, ale poza tym wszystko przewidywalne. Przez to nie czulem wlasciwego napiecia, ani stawki.
2) Nie sprawdza sie jako horror. Jest pare razy uga buga na ekranie, ale poza tym straszny nie jest.
3) Orlok - nie kupuje niczego. Ani wygladu, ani kreskowkowego glosu, ani motywacji. Billa Skarsgarda w ogole w tym filmie nie widac, a naprawde chcialem go tam dostrzec, cos w stylu Farrella jako Pingwina. Ktos mi wyjasni jego zachowanie w koncowce? Bo wg filmu to 60 letni wujek Janusz z wasem Pilsudskiego, ktory bardzo chce bzyknac 20latke. Tak sie zachlysnal seksem, ze nie zauwazyl switu? A moze chcial skonczyc swoje istnienie? Poprosze o interpretacje, bo ja tego nie skumalem. Brakuje glebi, jesli to miala byc postac tragiczna, to tego nie zauwazylem. Takie zwierze z prymitywnymi popedami.
4) Aktorstwo - generalnie wszyscy wypadaja bardzo dobrze (szczegolnie Willem Dafoe - klasa), ale Bill Skarsgard - patrz punkt 3. A Lily Rose Depp jest ok, ale w tych scenach opetania popada troche w parodie. Nie przekracza tej granicy, ale naprawde balansuje, troche kawalek dalej i mielibysmy salwy smiechu w kinie.
Bonus - w najbardziej kampowej scenie filmu, czyli klotni malzonkow zakonczonej seksem mialem taka mysl - tak wygladalaby "Historia malzenska" w rezyserii Eggersa. 😂
Co to jest uga buga, po jakiemu to, jprdl 😂
@Krzysztofzima-te2nt tylko tyle masz do powiedzenia odnośnie mojego komentarza? Dobrze, bo chyba mało oglądasz recenzji Michała - uga buga to te tzw. dżampskery, gdzie masz zabieg, gdzie coś cię ma tanio wystraszyć. Mam nadzieję, że pomogłem, jprdl. 😂
1. Trudno oczekiwac, zeby kolejny remake jakos szczegolnie zaskakiwal fabuła, jak dla minie nie bylo mimo to nudno, bo wszystko mialo wizualna i aktorska swieżość.
2. Zgoda nie jest straszny, jest to raczej mroczna basn niz horror.
3. Samce pająkow i modliszek czesto gina po kopulacji. Ludzie szalenczo zakochani tez czesto nie postepuja racjonalnie, a na nim ciazyla klatwa, ktora nim w jakis sposob sterowala. Mozna tez intepretowac, ze on doznal spelnienia i po prostu przy swojej wybrance troche chcial umrzec, zakonczyc cierpienie wiecznego istnienia jako potwor. Dla mnie ta koncowka sprawila, ze ocena podskoczyla z 7 na 8.
Co do reszty, to kwestia gustu.
@@Piotrek_Jdzięki za interpretację, szanuję, to ma sens. Mi końcówka trochę zepsuła seans, ale wiadomo, rzecz gustu.
Dokładnie. Gdyby na świecie toczył się właśnie konkursu na najlepszą ekranizację "Drakuli", to nowy "Nosferatu" zapewne wygrałby w cuglach. Film jest śliczny, klimatyczny i generalnie technicznie wymiata. Problem w tym, że opowiada historię, którą prawie każdy widz już zna i nic nowego do niej nie wnosi. Taka piękna wydmuszka.
W klimacie baśniowo-onirycznych historii o niebo bardziej podobał mi się "Zielony rycerz". Warsztatowo nie był lepszy, ale tam historia była dla mnie nowa. A przy "Nosferatu" miałem wrażenie jakby twórcy mieli gdzieś, że każdy widz wie co się za chwilę wydarzy.
Trochę mi to zalatywało arogancją: Wiemy, że ty wiesz, ale NIKT nie zrobił tego jeszcze tak dobrze, więc patrz i podziwiaj.
Do nazywania do arcydziełem jest mi bardzo daleko, bo arcydzieła nie mogą być kopiami. Nawet jeżeli w ramach kopoiwania coś w oryginale poprawiają.
Miałem nadzieję, że reżyser będzie miał jednak jakiś ciekawszy pomysł na tę produkcję. Powód, dla którego należało ją nakręcić. I tego mi zabrakło. A taki pomysł mieli np. twórcy "Cienia wampira", którzy opowiedzieli historię "Nosferatu" z perspektywy kręcących ją filmowców. Można jednak coś wymyślić. No nie?
mnie bardziej jednak podobał sie Nosferatu the Vamprye 1979 w reżyserii Wernera Herzoga z Klausem Kinskim i Izabell Adjani
Jestem świeżo po obejrzeniu filmu w kinie i powiem tak - wow! Nie mogę przestać myśleć o nim. Wspaniałe widowisko, zachwycająca gra aktorska (Bill jak zawsze 10/10), niesamowity mroczny klimat utrzymujący napięcie. Sceny z pierwszego przybycia Thomasa do zamku Orloka - aż miałam ciary 💜 Dla takich filmów warto iść do kina.
Drugiego przybycia nie było -_-
Zdrówka!!!
Ale podjarka! bardzo czekam :D
Jest tam taka scena, gdzie przyjaciołka głownej bohaterki wychodzi z lampa naftowa do ciemnego przedpokoju, od razu mi sie przypomnial plakat "The others" z Nicole Kidman. Ktos tez zauwazyl to nawiazanie?
Świetna recenzja. Jeszcze bardziej zachęciła mnie ona do seansu w kinie.
Film z 1922 roku w reżyserii F. W. Murnau naruszył prawa autorskie, gdyż była to bezprawna adaptacja dzieła Stockera. Stąd też imię Draculi zmieniono na Orlok. Fabuła została bez zmian, więc jest to Dracula, bez Draculi 🤣
Gorąco polecam Ci film "Cień wampira". Opowiada on o procesie powstawania Nosferatu (1922). Podczas kręcenia filmu dochodzi do zgonów ekipy filmowej. Pojawia się pytanie czy nie są one związane z odtwórcą roli hrabiego Orloka.
Świetny film! Co prawda na ostatnią chwilę załapałem się na wczorajszy pokaz w Kinotece i ogladałem z pierwszego rzędu i pierwszy raz w kinie zobaczyłem piksele na obrazie i troche dzwięk był skaszaniony no, ale atmosfera kroić można nożem, świetne aktorstwo bez wyjątku. Zdjęcia zasłużona nomka do Oscarów. Nie znałem też pierwowzoru i finał dość mnie zaskoczył
Witam, ten film oglądałem dwa tygodnie temu 😅, teraz dopiero recenzja jest 😅 to nie powinno być na odwrót najpierw recenzja a później oglądanie w kinie....
Fantastyczna recenzja .Koniecznie muszę zobaczyć❤
za 40 minut mam seans. bilety juz kupione. mam nadzieje ze spodoba mi sie tak bardzo jak tobie
Jeszcze należy wspomnieć o genialnym Nasferatu Wernera Herzoga.🎉🎉❤❤
Widziałem dość dawno (w UK). Dla mnie szczerze mówiąc... wielka szkoda - bo choć realizacyjnie film dosłownie jest 11/10 (montaż, zdjęcia, kadrowanie, muzyka...no fu*in' Eggers) to aż przykro pisać że...nudziłem się, i to w pewnym momencie tak sie nudziłem że przeszło mi przez myśl że "kurde w sumie już mi się tu nie chce być" a gdy sie ma takie odczucia na filmie to nie można mu dać więcej jak max dobry. Ten film jest jak danie z 5-gwiadkowej restauracji Michelina. Jest tak dopracowany z kunsztem że trzeba się nad tym pochylić z zachwytem ale po zjedzeniu masz w głowie "no spróbować tych wykwintnych doznań można, ale...wolałby najeść się porządnym schabowym z ziemniakami i mizerią bo wyje*ałem kupę siana a jestem tak samo głodny" hehe
"Vlad nabijacz". Haha. Może Vlad szyderca? Albo...impaler (palownik) 😊
W pełni się zgadzam
Film nakręcony świetnie, aktorzy na najwyższym poziomie, klimat super... ale mówiąc krótko czekałem z niecierpliwością aż się skończy
Świetny film, ciągle myślę o tym długim ujęciu gotyckiego nocnego miasta, było cudowne. I kot przetrwał horror, jupi!
Byłam ZACHWYCONA filmem, przepiekny, cudownie zagrany, klimat niesamowity. Jedynie gdzieś odbiłam się od samej postaci Hrabiego, nie moglam się w niego wczuć. Magia oniryzmu na ekranie olśniewająca.
Ło Panie! Ależ mam teraz smaka. Szkoda, że moja sytuacja nie ;pozwoli mi zobaczyć w kinie, bo mimo wszystko podkręca klimat, ale i tak mega się jaram! Coś pięknego, że w kinie pojawił się Robert Eggers!
Fajny kanał. Fajna recenzja. Pójdę do kina ❤
Mam tak samo, uwielbiam jego filmy to mój top reżyserów. Jeszcze to co mówisz o tym filmie to WOW, tego się spodziewałem, to chciałem, na to czekam.
Przepraszam ale jak go pierwszy raz zobaczyłem Nosferatu to powiedziałem o to ten typek z ogniem i mieczem co go na pal nabili.
Porównują go też do "gnijącego Neda Flandersa" z Simpsonów.
Noo, w końcu. Czekałam na tę premię długo. Lighthouse to moja absolutna topka - chociaż zupełnie nie znam się na kinie, ale w filmach Eggersa jest coś co ze mną rezonuje. Zgadzam się w 100 procentach, mam wrażenie, że każdy jego film / wykreowane postacie są jakby wprost szły po Oscary. Hahaha po rekomendacji jeszcze bardziej nie mogę się doczekać żeby zobaczyć to na dużym ekranie 😅
Film już zbiera dobre recenzje, więc nie uważam, że większości się nie spodoba tak jak ty to mówisz. Uwielbiam horrory i dla mnie on nie odstaje od reszty w sensie, że ludziom się po prostu nie spodoba. Może niektórych wynudzi, nie wiem. Film mroczny, dobrze nakręcony i bardzo fajny.
Bardzo klimatyczny film. Oglądanie go w kinie to zapewne niezwykle interesujące doświadczenie, choć sąsiedzi mogą przeszkadzać. Oglądałem go w nocy, sam, w ciemności i ciszy. Technicznie wykonany na bardzo wysokim poziomie. Aktorzy nie grają - oni żyją swoimi rolami! Wszyscy spisali się na medal. Czy film jest obowiązkowy do obejrzenia? Kto to wie. To trochę jak z „Deadpoolem 3”: kiedy oglądasz, jest ciekawie, zabawnie, młodzieżowo. Ale później, gdy masz okazję wrócić do niego i myślisz o ponownym seansie - już tego nie chcesz. Może poza kilkoma scenami.
Coppola zrobił w 1992 roku film "Dracula". Ta sama tematyka. Film świetny. Nastrojowy. Dracula i Nosferatu to jest to samo. Ciekawostka: u Coppoli jest muzyka Kilara. Na Nosferatu jeszcze nie byłam, czekam na luźniejsze, niezatłoczone seanse.
Przegapiłem z dziewczyną scenę otwierającą którą potem obejrzałem w necie. Cieszę się w sumie, że jej nie zobaczyłem z dwóch powodów: 1. Zdradzała późniejszy twist istotny dla przebiegu fabuły, 2. Pokazywała od razu wygląd Orloka. Bez tych scen odkrycie tajemnicy było dla mnie ciekawsze.
I tak DRACULA z roku 1992 jest filmem ciekawszym. Oba filmy są bardzo do siebie podobne
Vlad Nabijacz, to mój nowy nickname XDDD. Dzięki!
Brachu jesteśmy rocznik 93! Nas ciężko przestraszyć. Tyle filmów czy gier typu Amnezja, outlast, dead space itd. Zahartowaliśmy się 😉 Pozdrawiam jak zawsze 🙂
Pierwszego widziałam "Wikinga" i bardzoooo mi się spodobał- apoteoza dzikiej brutalności ubrana w nordyckie tradycje, obrzędy i honor. Później zobaczyłam "The Witch"- była dla mnie dużo bardziej klimatyczna, kameralna, budząca niepokój- genialne kino grozy. Do tej pory boję się zobaczyć "Lighthouse", bo po prostu boję się, że się od tego filmu odbiję.
Na "Nosferatu" pewnie wybiorę się do kina. Dzięki za recenzję ❤.
❤ Zajebisty ten film widzialam ❤
By the way - Orlok/Orlox jest też w grach Castlevania od Konami - Symphony of the night i w Castlevania Nocturne Sezon 1 i 2. A ta cienista ręka mi się skojarzyła z grą Donald Duck Going Quackers i uciekanie przed cienistą ręką w posiadłości Magicki de Spell.
A mógłbyś przy okazji zrobić retro recenzje Draculi reżyserii Coppoli z Harrym Oldmanem. Oglądając zwiastun Nosferatu zobaczyłem kilka ujęć niemal jeden do jednego z filmem Coppoli. Ciekawi mnie na ile ona są do siebie podobne w kwestii zdjęć i reżyserii bo Draculę bardzo lubię i nie jest to chyba popularna opina.
Niepopularną opinią będzie to, iż mnie Nosferatu w żaden sposób nie powalił. Strach się przyznać, bo mnie większość zje. Ogromnie czekałam na ten film. Jestem fanką gotyckich, mrocznych, ocierających się o onizryzm filmów grozy. Brama Stokera czytałam już w podstawówce. Na półkach Lovecraft i Poe. I co? I nic. Uwielbiam Draculę Coppoli. Dla mnie ten obraz to właśnie arcydzieło. Kupiłam formę, kupiłam przedstawienie historii. Kupiłam nawet Winonę Ryder, której nie trawię od zawsze. U Eggersa zobaczyłam kalkę Coppoli. Film na obecne czasy bardzo dobry. W moim mały świecie jednak niczego nie zmieni, nie przewróci o 180 stopni. Zmieniam powoli zdanie co do Houlta, który dla mnie zawsze był takim śmieszkiem. Im więcej jednak oglądam z nim filmów tym bardziej doceniam warsztat, a w rolach dramatycznych sprawdza się wyśmienicie. Lilly Rose była poprawna. Willem Dafoe, będący w mojej topce aktorów wybitnych, powoli zaczyna kręcić się w kółko i nie wiem już czy oglądam go u Lantimosa czy Eggersa. Trochę jak sir Anthony Hopkins, który od lat gra w sumie w każdym filmie Hannibala Lectera. Ode mnie Nosferatu 6/10. Być może za 10 lat zmienię zdanie jednak na ten moment pozostanę ta krową, która nie zmieni poglądów😉
@kriss_dev dzięki za wyczerpująca odpowiedź. Ja fanem horroru nie jestem, bardziej forma Draculi, scenografia, kostiumy, powolne miejscami tempo, wybitna reżyseria i muzyka mnie w tym filmie urzekają niż sam gatunek czy nawet tytułowy wampir. Więc rewolucji w kinie Nosferatu nie zrobi i za 15 lat raczej nie będzie pamiętany? :)
@@kriss_devTeż wydawało mi się, że uwielbiam Draculę Coppoli, ale jak zobaczyłam go znów niedawno to chciało mi się śmiać. Jest bardzo kiczowaty, słabo sie zestarzał plus ta historia miłosna jest bardzo taka... Tania? Dziecinna jakaś. Niedojrzała. Film jest o wiele bardziej nudny niż mi się wydawało jak miałam 18 lat.
Nosferatu nie wchodzi w takie milosne bzdurki, i to mi się bardzo podoba. Wchodzi bardziej w folklor i ludzką naturę.
Vlad Nabijacz😂, czyli Palownik. Czekałem na ten film , dzięki za recenzję . Moja ex chwaliła się że dzisiaj idzie , od niej też czekam na recenzję, ale Twoja oczywiście jest bardziej fachowa. Dziękuję i pozdrawiam.
Super recenzja, musze sprawdzić asap. Czyżbyś nie oglądał "Nocturnal Animals" Toma Forda, że nie kojarzysz Aarona Taylor-Johnsona w dobrej roli? Pozdrawiam
Dla mnie solidne 9/10. Jeden z lepszych horrorów ostatnich lat, ale to głównie dlatego że uwielbiam twórczość Eggersa. Moim zdaniem jest to jego drugi najlepszy film zaraz po Lighthouse
Czekam na Rant serialu Dzień Szakala mam nadzieję że zrecenzujesz
Widziałem 2 tygodnie temu i gdyby nie to,że historia nie była tak weeksplotowana to pewnie bym bawił się jeszcze lepiej.Jest przepiękny i ścieżka dźwiękowa jest genialna.Takze byłem wpierw na Nosferatu gdzie dałbym mniej więcej 8/10 a potem na Wolfmanie który nie był aż taki zły ale nawet nie ma co porównywać.
Oglądałem wczoraj w Krakowie 😊. Film jest świetny…. Muzyka, scenografia, kostiumy i to AKTORSTWO. Ja miałem wczoraj w kinie ciary. Każdy praktycznie kadr z tego filmu nadaje się na obraz w mieszkaniu. William jak zawsze top of the top❤
Dla mnie 7/10. Warsztatowo- wybitny film. Kadry, zdjęcia, dźwięk, oświetlenie, soundtrack- wszystko najwyższej klasy. Aktorskie mistrzostwo: Bill Skarsgard przerażający, Lily-Rose Depp fantastyczna, Nicholas Hoult przechodzi samego siebie, Dafoe oczywiście klasa sama w sobie. Klimat gęsty, smolisty i mroczny. Podobało mi się ujęcie depresji i kryzysu egzystencjalnego w kontekście Eggersowej filozofii. Byłby to bezkonkurencyjnie horror roku (tak, wiem że mamy dopiero styczeń) gdyby nie dwie rzeczy: okazjonalne dłużyzny w drugim akcie i szpanerskie epatowanie epoką. W poprzednich filmach (nie oglądałem tylko Wikinga) Eggers subtelnie i trafnie nakreślał obyczaje i bytowość w czasach, w jakich osadzał swoje opowieści, a tutaj dosyć nachalnie emancypuje naraz cały możliwy inwentarz, przez co odniosłem drobne wrażenie łopatologii, która w pierwszej połowie mnie trochę wytrącała. Niemniej-choć liczyłem na więcej- jest to naprawdę solidny kawałek grozy, który polecam obejrzeć każdemu kinomaniakowi, najlepiej w kinie.
northman jak dla mnie lepszy mimo że też dupska nie urywa ale po prostu klimaty tam przedstawione bardziej do mnie trafiają niż jakieś dziwadło wyskakujące z szafy czy tam trumny.
Właśnie wyszedłem z kina, nie jestem ogólnie fanem Eggersa, ale dla mnie to był jego najlepszy film. Atmosferę do momentu przybycia do zamku Orloka można kroić nożem. Jedyne co wybija z immersji to Orlok mówiący jak Nandor z What We Do In The Shadows.
Znakomity film, ale dla mnie dalej Wiking najlepszy, chodź wszystkie jego 4 filmy bardzo lubię. Jeden z najciekawszych reżyserów obok Lantimosa. Niech już daje tego wilkołaka :D
Serio zestawiasz tego pseudoartystę, ambasadora tzw. "sztuki nowoczesnej" w wydaniu filmowym z Eggersem?
Dla mnie Latarnia super, ale Wiking i Nosferatu troche puste fabularnie.
@@rayex1460 Obu bardzo lubię i cenię za coś nowego w kinie. Można nawet powiedzieć, że Dafoe jest znakomity u obu.
Jak dobrze, że to nie rant 😀
Panie Michale czekam na recenzję „Daaaaaaaali” Quentina Dupieux, niedługo w kinach, już są pokazy przedpremierowe 😁
Byłam na tym w kinie tydzień temu, głównie dla zdjęć. Polecam oglądać w kinie, bo film jest bardzo ciemny.
Jedyny minus jak dla mnie to tytułowy Nosferatu. Uwielbiam całą rodzinkę Skarsgardow, ale przy tym jego akcencie przydałyby się napisy (oglądałam w wersji oryginalnej, bez napisów). No i Nosferatu jako Rumcajs z sarmackim wąsem bardziej śmieszył niż straszył. Chyba jestem raczej zwolenniczką łysego/wygolonego 😅
Moja topka filmów 2024 😅❤
Ja do zony po filmie - jak bedziesz sie oddawac pragnieniu to przyjdzie nosferatu i Cie ugryzie😊
Siła tego filmu tkwi w tym że wiemy co się wydarzy ale nie wiemy jak to pokaże Eggers + nadanie tej historii drugiego dna którego brakowało w poprzednich filmach o Orloku czyni ten film Najlepszą adaptacją tej historii według mnie.No i uważam że wygląd Hrabiego i Skarsgard w tej roli jest genialny,nie jest potworem w ludzkiej skórze jak się zwykło mówić tylko człowiekiem w skórze potwora i jeśli się nie myle to chyba nawet Eggers mówił że chciał by Orlok był tak odbierany
Właśnie wróciłem z kina i muszę powiedzieć - jakie to było dobre! Ta sekwencja, kiedy Thomas idzie drogą w nocy, jest absolutnie przepiękna. Światło księżyca delikatnie przebijające się zza drzew tworzy niesamowity klimat. Lily Rose Depp była wspaniała w tym filmie, a sekwencje opętań mogłyby spokojnie znaleźć się w naprawdę dobrym filmie o egzorcyzmach.
Miałem skojarzenia z Egzorcystą Friedkina z 1973 roku - tam również początkowo próbowano logicznie i naukowo rozwiązać problem, ale dopiero pojawienie się ekscentrycznego Willema Dafoe otworzyło bohaterów na nadnaturalną stronę wydarzeń. Szczególnie mocno wybrzmiało zdanie głównej bohaterki: „Czy to zło pochodzi z nas samych, czy jest czymś obcym z zewnątrz?”, parafrazuję, ale było chyba coś podobnego. Aż szkoda, że Eggers nie poszedł w wątek, w którym ludzie przez szalejącą plagę popadają w paranoję, i szukają kozła ofiarnego na własną rękę. Można by wtedy lepiej wykorzystać postać Knocka, który stałby się dla nich idealnym obiektem oskarżeń, podczas gdy prawdziwy sprawca cały czas kryje się w cieniu. I jeszcze tak na koniec ta scena ręki która unosi się nad miastem to mistrzostwo świata.
A i czekam na reckę oryginału z 1922 :)
Coś mam wrażenie, że będę się zajebiście bawił, ale zostawię sobie na jakąś nockę Kiedy już się na streamingu pojawi.
Zaraz wychodzę do kina. Jaram się jeszcze bardziej :D
Będzie recka Kuracja z 1997r? Koreański 🫡 ta recka oczywiście super robota
Osobiście mega mi się podobał ten film (kocham edgersa). Czekam na rozmowę z filipem z bez/schematu
Fajnie, że dałeś kilka wstawek, np. zdjęcie aktora, o którym akurat mówisz. Ja nie kojarzę tak nazwisk, więc nic mi one nie mówią - zachwalasz jakąś rolę, a ja nie wiem jaką. A tutaj fajnie mi to zobrazowało. Fajnie, gdybyś więcej robił takich wstawek i takiego montażu, bo to pomocne. :) Super recenzja, nie wiedziałam, że to ten sam reżyser co od The Witch, które uwielbiam.
Zawsze tak robię ^^
Nadal się zastanawiam co na przedpremierze remake'u niemego filmu z lat 20 w reżyserii Eggersa słynącego z art-house'owego kina robiły grupy nastolatków śmiejące się pół filmu
Robiły trzodę. Wyrazy współczucia, aż się odechciewa wychodzić do kina.
Zostałem wyciągnięty na ten film spontaniczne przez kolegów- fanów Eggersa. Ostatnio jakoś nie śledziłem premier filmowych i kto jest reżyserem dowiedziałem się dopiero w pociągu i na film szedłem kompletnie w ciemno. Mam mocno mieszane uczucia. Pod względem technicznym świetny. Fabularnie chyba doszukiwałem się zbytniej metaforyczności i nie mogłem znaleźć sensu w tym zestawieniu miłość vs pożądanie i jeszcze w kilku innych rzeczach. Być może nie podobały mi się rzeczy które były już wcześniej i na których Eggers bazował. Chociaż nie wiem na ile to może być usprawiedliwieniem filmu. Może jak obejrzę poprzednie filmy to moja ocena się zmieni,a na razie 7.
Co do recenzji to tak jak wszystkich rozśmieszył mnie Wład Nabijacz. That's what she said. No i nie eiem czy to był największy film Eggersa jeśli chodzi o rozmach. Wydaje mi się, że Northman miał więcej aktorów itd.
Metaforycznie ma sens, moim zdaniem, ale nie w takich bardziej plytkich rzeczach moze jak milosc czy pozadanie. Tam milosc vs pozadanie jakby wcale nie ma miejsca. Nie na takim seksualnym stopniu na pewno.
@@joannawinters6592Zasugerowałem się sceną w której Ellen i Thomas rozmawiają w swoim domu po tym jak Harding wyrzucił ich z domu. Wtedy ona opowiada jak "poznała" Orloka. Mówi wtedy, że była samotna i została jego kochanką. Na początku było wspaniale ale później stało się to koszmarem i dopiero miłość Thomasa ją uzdrowiła. W tym sensie zacząłem tak to interpretować i chyba popadłem w nadinterpretację,bo finalnie ulega porządaniu, żeby ratować ukochanego.
Dla mnie 10/10. Byłem w piątek przedpremierowo.Godny hołd dla Drakuli. 3 narracje, wątek szgani gypsies, okrętu do Europy czyli filmu
Demeter: Przebudzenie zła
The Last Voyage of Demeter,
genialne aktorstwo, czysta groza, ten niby Professor Hellsing, genialne. Od siebie polecam grę planszową/cyfrową Fury of Drakula. Nawiązanie do filmu Renfield genialne. No i Nosferatu mi się trochę z Longinusem Podpipietą( z wyglądu kojarzył).
Do draculi z 1992 sie nie umywa ale ogolnie nawet spoko
Powiedziałbym nawet, że oryginalny „Drakula” Coppoli był ciekawszy pod względem fabuły i historii. W tamtym filmie jest wprowadzenie do opowieści - jak to się stało, że Gary Oldman znalazł się w jednym zamku z Monicą Bellucci i bardzo na tym cierpiał. Jak dowiedział się, że w Anglii jest Winona Ryder i postanowił ją zdobyć, jak mu przeszkadzano, a on, piękny i młody, biegał za nią. A potem Winona dała mu spokój, i wszyscy byli szczęśliwi.
W nowym filmie nie ma początku, od razu jest środek. Szary, nudny, bez emocji. A potem nagle - koniec. Nawiasem mówiąc, czekałem na scenę po napisach - jej tam nie było.
jezu tak, niech Eggers nagra Wiedzmina!
Michał "ja bym to skrócił" Lipiński ❤
Byłem parę tygodni temu i… nie dla wszystkich, mi się bardzo podobał 9/10❤️
Oglądałam wczoraj, bo grają w ten weekend przedpremierowo. I nie wiem co o nim sądzić 😅 Film ma spoko klimat, aktorzy grają super, Lily Rose świetna rola... Ale nie czułam tam żadnej grozy... Momentami trochę się nudziłam. Film warto pewnie obejrzeć, ale ja się nie jaram
Dracula i Nosferatu,jedyne co maja z horrorem wspólnego, jako historie, to postać "wampira". Może to dlatego ;)
To już drugi remake Nosferatu Symfonia Grozy Murnaua. Wcześniej był Nosferatu Wampir Wernera Herzoga.
Byl tez zapomniany nieco Nosferatu w Wenecji
Film bardzo podobny do DRACULI 1992 ale to Dracula jest lepszym bardziej emocjonujacym filmem. Wampir NOSFERATU wygląda w tym filmie z tym wąsem jak PILSUDZKI hehehe
Ale nazwisko to mogłeś dobrze napisać.
@ZuzannaKaminska-ql2ud każdy kumaty wie o kogo chodzi więc skończ. Nie jesteśmy w szkole na lekcji języka polskiego
@@SwetaSawarets no ale wypadałoby jednak wiedzieć jak się pisze nazwisko Piłsudskiego xD
Ten film był tak dobry,że w połowie zasnęłam... .Podobały mi się ujęcia w zamczysku, z pogranicza jawy i snu.I rumuńska wioska, takie oczko do Nieustraszonych pogromców wampirów Polańskiego. Podobnych filmów o tej tematyce jest sporo, wiec trudno być oryginalnym.Jak dla mnie nic odkrywczego ani zaskakującego...Spojler: próba odgryzienia języka rozbawiła mnie do łez, takie głupie 😂a końcowa scena była równie żenujaca.Zapomnial,że jest" uczulony na slonce"😮 I jeszcze jedno: głos Nosferatu jak Lord Vader- kolejny facet z astmą😂
Zapomniał że jest uczulony na słońce ^^^
Czekam aż się pojawi w kinach
Ja z kolei od razu wiedziałam ze Bill Skarsgard będzie Nosferatu. Właśnie ze względu na niego wyczekiwałam na ten film. Miło widzieć, że pojawiają się tak utalentowani mlodzi aktorzy, którzy będą mogli zastąpić tych sławnych ale już starych i powoli odchodzących na emeryture.
9/10 zareklamowałeś 😊😊😊
Ja Eggersa czuję i czaję jako reżysera. Swój człowiek.
Rewelacyjny film,doskonała Lily- Rose Depp
Czytam, że wszyscy się zachwycają, a mnie się nie podoba. Klimaty gotyckie wolę u Herzoga, bo tam coś znaczą. Ni to pastisz, ni parodia, dużo formy, mało treści. Bardziej seria obrazków i parafraz niż film. Ale co komu pasuje:) Tylko nigdy sie nie zgodzę z porównaniem z Monty Pythonem, nawet to obok nie stało.
Książę Półkrwi (67) kiedy?
Czy będziesz Pan oglądał "Świt Ameryki"? Bo ciekawa jestem opinii :)
Chyba nie ale kusi ^^
@@PonarzekajmyoFilmach Panie, co to dla Pana 6 odcinków :) Poświęcasz się dla świata, oglądając jakieś Mickiewicze, a tego byś Pan nie obejrzał. Dla widoczków! Widoczki bardzo ładne. No i paru innych aspektów, o których mam jednak nadzieję, że niedługo posłucham! :D
2:38 co to jest "kampowy"? Do oglądania na kampingu?
Od słowa "kamp", rodzaj konwencji stylistycznej.
vlad palownik, wąs był straszny mi lekko rył psychę ;), śmieszny dafoe-hopkins u coppoli też był śmieszkiem, generalnie wyszło świetnie, choć końcówka robi się trochę chaotyczna
Dla mnie jednak film Herzoga pozostaje Numero Uno. Ale kreacja Billa 10/10
Nudny film jak flaki z olejem, bez głębi. Dlaczego Ellen była wyjątkowa dla Nosferatu? Nie wiadomo. Ok, obudziła go, ale nie wiemy w jaki sposób była mu niezbędna.
Czym on zachwycił ją, że aż miała spazmo-orgazmy ?
Do tego Lily Depp Rose grała fatalnie, bardzo sztucznie wypowiadała swoje kwestie.
Bo to baśń z prostymi założeniami ;)
@@PonarzekajmyoFilmach hej, dzięki za wyjaśnienie:) Jeśli miałaby to być baśń to jaki morał?
Do tego tę wątki nekrofilskie, fuj. W wersji Coppolli 1992,Mina widziała Draculę jako zwyczajnego faceta, a Ellen ma w tej wersji zapędy nekrofilskie bo ją taki chodzący trup ewidentnie podnieca.
Normalnie dał byś 5 na 10 ale z zaślepienia niby geniuszem reżysera 9 na 10 naprawdę tak przegrana opowieść. Tak wysoko .to nie substancja tylko śmieszne wampirki.coraz mniej ufam twoim recenzją.pozdrawiam.
@@tomaszgrzyb1355 wielu recenzentów dało wysokie noty, może przekupieni ? Lub właśnie kierują się reżyserem?
@@fantasiazplatkami to jest tak jak z tym bananem przyklejonym na taśmę płutna w ramce.jesli jesteś uznawany za wielkiego artystę nikt cię nie skrytykuje tylko dopatrują się geniuszu no bo jak taki artysta nie może storzeć gów...a. bo jak zkrytykujesz to będziesz prostakiem.
Michał, jestem ciekaw Twojej opinii na temat Świtu Ameryki od Netflixa
Nie widziałem;)
Wybiorę się do kina a jak ktoś potrzebuje mrocznego Palownika to polecam Dracule na netflixie świetna produkcja 😊😊
Na gali oskarowej horrory są zawsze olewane bo tam się liczą tylko melodramafiki. Nolan wiedział że jak chce złapać Oscara to musi zrobić biografię
Rewelacyjny film
Niedawno wyszedłem z kina. Swoje przemyślenia jeszcze napiszę jak w spokoju posłucham recenzji. Na szybko napiszę tylko, że jednego błędu historycznego nawet Eggers się nie ustrzegł. Na początku pojawia się napis "Rok 1838 Niemcy". Rozumiem, że to skrót myślowy ale Niemiec wtedy nie było.
Jakby napisali Związek Niemiecki to byłbyś usatysfakcjonowany?
@@ice-man3563 Nie. Musiałby napisać dokładny kraj niemiecki z tamtego okresu. A tak na poważnie to w ogóle mi to nie przeszkadza. Po prostu Eggers przykłada dużą wagę do szczegółów i fajnie wyłapać jakąś nieścisłość. Chociaż to nie ma wpływu na ocenę filmu.
A Werner Herzog? Celowo Panowie pomijacie? Jego film jest prawdziwą, realną dawką niepewności i tajemnicy. Widziałam w nowym Nosferatu wiele wspólnych momentów i klimatów.
Tak przeczuwałem, że opinii ludzi z internetu nie warto brać pod uwagę. Były opinie, że film nie straszny, że za długi, że Nosferatu ma wąsa i ja sobie tak myślałem "Oho, widać że ktoś nie oglądał poprzednich filmów Eggersa". Myślę, że znajomość twórczości Eggersa jest tu kluczowa. Nie uważam, że mandatoryjna ale na pewno bardziej pozwala na zrozumienie filmu. Na premierę już czekam do oficjalnej daty ale jestem pewien, że mi film bardzo przypadnie do gustu. Uwielbiam to, jak Eggers kreuje atmosferę więc wszelkie jego dziwactwa na pewno będą dla mnie taką wręcz wisienką na torcie.
a może teraz kompletu recki filmów z 22 i 92 roku?
Ogólnie uważam film za udany, ale coś trochę mi zajęło, żeby poczuć historię. Do połowy filmu głównie chłonąłem warstwę techniczną, a dopiero od drugiej połowy zaangażowałem się w historię. Myślę, że może mieć to coś wspólnego, z tym że film zaczynał się dość zbyt klasycznie i to mnie trochę wybiło na starcie. Myślę, że za drugim seansem docenię bardziej.
Pani Depp, wspaniale zagrała!
Po tej recenzji jeszcze bardziej nomen omen ostrzę sobie zęby na ten film :). Dziekuję!
No proszę a ja myślałem że Nosferatu zagrał Piłsudski mniej więcej w podobnym stanie rozkładu 😂
Rok '92. Będąc nastolatkiem, w trakcie seansu Bram Stoker's Dracula z Garym Oldmanem, prawie się zesrałem.
Nie mogłem potem spać po nocach, obraz wbijanego miecza w krzyż i potoki krwi przyprawiały mnie o zimne poty.
Oglądałem póżniej ten film wielokrotnie, będąc już starszy, no musiałem się z nim zmierzyć ponownie.
Po Nosferatu nie wiedziałem czego się spodziewać. Wizualnie i aktorsko jest bosko, .... ale :) ale nie jest aż tak gęsto jak u Coppoli.
No i mam wrażenie, że już to kiedyś widziałem.
Mnie wcale nie przerazal tamten dracula jako dziecko, nie wizualnie. Ale tamta sciezka dzwiekowa jest bardzo przerazajaca i ciagnie film Coppli. Jest tak charakterystyczna, ze doslownie nie da sie jej zapomniec.
Palownik 😊 ;)