Super łódeczka ja już 12 lat posiadam stalówkę super łódki stabilne i fal się nie boją co do mycia racja ja wewnątrz pryskam gdzie nie gdzie preparatem na pająki i o dziwo działa .pozdrawiam
Łajba jak łajba, stalowa i stara, nie doinwestowana, wiele takich na Pątnowskim można spotkać, sam tam byłem rezydentem w MOW Gosławicach swoim małym i takim samym starym jachtem, ale bardziej doinwestowanym w TV, radio i VHF, szkoda, że coraz bardziej zarastają tam wody i coraz gorzej się pływa, na Mikorzyńskim dużo skuterów i tam się ucieka na spokojniejsze wody aż na Głębockie, na Gople tylko 2 mariny i dzicz a spłynięcie z toru wodnego to muł i trzciny :-( Na Noteci rzęsa wodna więc coś co było fajne się kończy bo jest zaniedbane a wody coraz mniej, teraz wybieram Mazury, może drożej ale wody więcej i w każdym porcie jest fajne towarzystwo, sklepy, kafejki i muzyka a na Pontnowskim tylko weekendy się zapełniają ludźmi a w tygodniu cicho i głucho. Ceny dla rezydentów podnieśli, że drożej jak na Mazurach tylko za co? Nic od siebie, za to komary, pająki i do sklepu daleko, jedynie zakupy w Ślesinie można zrobić :-)
To, że łajba jest stalowa to jest dla mnie atutem i świadomie szukałem do zakupu stalowej. Są pasjonaci drewnianych, czy z tworzywa. Z gustami się nie dyskutuje. Jeden woli brunetki, a drugi blondynki. Łajba jest z 1980 roku. Na zachodzie pływają takie jeszcze z przed I wojny światowej. Co do inwestowania w łódkę, to jak to w przysłowiu "kto ma statki, ten ma wydatki". Jak kręciłem film, to łajba była w moim posiadaniu dopiero od kilku miesięcy. Przed zakupem był wymieniony silnik. W tym sezonie wymieniłem i rozbudowałem całą instalację elektryczną rozruchową i hotelową. Nowe przewody, alternator, akumulatory, itp. Na zimę wyciągnąłem ją z wody i będzie piaskowany kadłub i położone nowe powłoki malarskie. Wszystko po kolei. Przyjdzie czas na odświeżenie środka. Remonty kosztują i zabierają czas, który trzeba też przeznaczyć na relaks. Co do szlaków wodnych w Wielkopolsce i na Kujawach to się z Tobą zgodzę i też ubolewam, gdyż ich stan ogranicza mi pływanie po nich. Na Mazury mam jednak za daleko, a łajba służy mi jako drugi dom i miejsce do pracy zdalnej, więc musi być blisko. To, że jest na Pątnowskim w tygodniu cicho i głucho, to też dla mnie atut, bo wtedy mogę pracować lub się relaksować. Gopło niech również pozostanie dzikie. Na Mikorzyńskim i Ślesińskim jest harmider. Gdzieś ludzie muszę się wyszaleć. A Gopło nie zachęca do szaleństw, właśnie z uwagi na skromną infrastrukturę. Zresztą jest to strefa przyrodniczo chroniona. Nie wolno wpływać do zatok, więc można trzymać się szlaku. A to, że muł i trzciny, to co? Pogłębiać jezioro i wycinać trzciny? Nie rozumiem. A już że pająki i komary są nad wodą. A gdzie mają być? Raz piszesz, że wybierasz Mazury, gdzie może jest drożej, a później, to jednak na konińskim drożej jak na Mazurach, bo ceny dla rezydentów podnieśli? No cóż hobby jak każde trochę kosztuje. Głowa do góry. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.
Mnie bardzo sie podoba klimat na jezioraku, szczegolnie dla lodzi motorowych. Fajne, mariny, fajni ludzie. Duzo znajomych z zalewu sulejowskiego tam sie przenioslo.
Fajnie, gdyby podał Pan model i jakieś podstawowe dane. Miałbym pytanko, pływa Pan też po Warcie? Jak się Panu sprawdza to zanurzenie? Zakładam, że 80-90 cm.
Fajny taki jachcik motorowy
No nieźle … znajome miejsce . 👌
Super łódeczka ja już 12 lat posiadam stalówkę super łódki stabilne i fal się nie boją co do mycia racja ja wewnątrz pryskam gdzie nie gdzie preparatem na pająki i o dziwo działa .pozdrawiam
Fajna łajba
Sporo miejsca.
Łajba jak łajba, stalowa i stara, nie doinwestowana, wiele takich na Pątnowskim można spotkać, sam tam byłem rezydentem w MOW Gosławicach swoim małym i takim samym starym jachtem, ale bardziej doinwestowanym w TV, radio i VHF, szkoda, że coraz bardziej zarastają tam wody i coraz gorzej się pływa, na Mikorzyńskim dużo skuterów i tam się ucieka na spokojniejsze wody aż na Głębockie, na Gople tylko 2 mariny i dzicz a spłynięcie z toru wodnego to muł i trzciny :-( Na Noteci rzęsa wodna więc coś co było fajne się kończy bo jest zaniedbane a wody coraz mniej, teraz wybieram Mazury, może drożej ale wody więcej i w każdym porcie jest fajne towarzystwo, sklepy, kafejki i muzyka a na Pontnowskim tylko weekendy się zapełniają ludźmi a w tygodniu cicho i głucho. Ceny dla rezydentów podnieśli, że drożej jak na Mazurach tylko za co? Nic od siebie, za to komary, pająki i do sklepu daleko, jedynie zakupy w Ślesinie można zrobić :-)
To, że łajba jest stalowa to jest dla mnie atutem i świadomie szukałem do zakupu stalowej. Są pasjonaci drewnianych, czy z tworzywa. Z gustami się nie dyskutuje. Jeden woli brunetki, a drugi blondynki. Łajba jest z 1980 roku. Na zachodzie pływają takie jeszcze z przed I wojny światowej. Co do inwestowania w łódkę, to jak to w przysłowiu "kto ma statki, ten ma wydatki". Jak kręciłem film, to łajba była w moim posiadaniu dopiero od kilku miesięcy. Przed zakupem był wymieniony silnik. W tym sezonie wymieniłem i rozbudowałem całą instalację elektryczną rozruchową i hotelową. Nowe przewody, alternator, akumulatory, itp. Na zimę wyciągnąłem ją z wody i będzie piaskowany kadłub i położone nowe powłoki malarskie. Wszystko po kolei. Przyjdzie czas na odświeżenie środka. Remonty kosztują i zabierają czas, który trzeba też przeznaczyć na relaks. Co do szlaków wodnych w Wielkopolsce i na Kujawach to się z Tobą zgodzę i też ubolewam, gdyż ich stan ogranicza mi pływanie po nich. Na Mazury mam jednak za daleko, a łajba służy mi jako drugi dom i miejsce do pracy zdalnej, więc musi być blisko. To, że jest na Pątnowskim w tygodniu cicho i głucho, to też dla mnie atut, bo wtedy mogę pracować lub się relaksować. Gopło niech również pozostanie dzikie. Na Mikorzyńskim i Ślesińskim jest harmider. Gdzieś ludzie muszę się wyszaleć. A Gopło nie zachęca do szaleństw, właśnie z uwagi na skromną infrastrukturę. Zresztą jest to strefa przyrodniczo chroniona. Nie wolno wpływać do zatok, więc można trzymać się szlaku. A to, że muł i trzciny, to co? Pogłębiać jezioro i wycinać trzciny? Nie rozumiem. A już że pająki i komary są nad wodą. A gdzie mają być? Raz piszesz, że wybierasz Mazury, gdzie może jest drożej, a później, to jednak na konińskim drożej jak na Mazurach, bo ceny dla rezydentów podnieśli? No cóż hobby jak każde trochę kosztuje. Głowa do góry. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.
Mnie bardzo sie podoba klimat na jezioraku, szczegolnie dla lodzi motorowych. Fajne, mariny, fajni ludzie. Duzo znajomych z zalewu sulejowskiego tam sie przenioslo.
Fajna łajba. Jakie zanurzenie ? Czy śruba ma tendencję do zbierania zielska ? Pozdrawiam
Fajnie, gdyby podał Pan model i jakieś podstawowe dane. Miałbym pytanko, pływa Pan też po Warcie? Jak się Panu sprawdza to zanurzenie? Zakładam, że 80-90 cm.
Ile macie zanurzenia? ,Ile pali ten silnik?Jaka cena?