Dziadek dobrze wspomina bo setką lubił jeździć na grzyby. Ale ogólnie to jest kiepskie auto chociaż zawsze lepiej niż stara Octavia, Zaporożec, Trabant, Syrena czy Fiaty 500/600/850/126 i Volkswageny tylnosilnikowe bo ma więcej miejsca i czworo drzwi i duży bagażnik i względnie mało pali adekwatnie do osiągów chociaż jest też awaryjna i trudna w naprawie w związku z tym słabo nadaje się na co dzień ale jako eksponat muzealny jest ciekawa i ma ciekawe rozwiązania.
wiesz, jakby obiektywnie spojrzeć to w zasadzie każda konstrukcja z bloku wschodniego była kiepska i awaryjna. mimo wszystko wciąż będę uważać, że Škody broniły się najlepiej, bo były to oryginalne konstrukcje, a nie licencje
@@biturboblog No pod tym względem to fakt, wielkie brawa że sami coś stworzyli i wzorując się na Renault dali ciekawe rozwiązania. Ale obiektywie rzecz biorąc to dało się lepiej zaprojektować bo jakoś Moskwicz też jest własną konstrukcją a jest 1000x lepszy i to samo Wołga. Škoda to nadaje się do miasta bo na drogę ekspresową każdą Škodą bałbym się przekraczać 💯 a poza tym przy tej prędkości się gotują silniki a z obciążeniem się niebezpiecznie prowadzi dlatego z tej koncepcji Renault się szybko wycofało chociaż słyszałem że mają dociążony tył to dobrze idą w górach ale z takimi hamulcami to bym nie próbował. Jeśli chodzi o kraje socjalistyczne to najlepsze auta to Wołga, Polonez i Łada i może Zastava Yugo Florida.
@@biturboblog No pod tym względem to fakt i wielkie brawa że sami coś stworzyli i wzorując się na Renault ma różne ciekawe rozwiązania ale dało się lepiej zaprojektować bo jakoś Moskwicz też jest własną konstrukcją a jest 1000x lepszy i to samo Wołga. To są kiepskie auta i na co dzień się nie nadają bo są też awaryjne i ciężkie w naprawie, lubią się gotować silniki oraz są niebezpieczne w prowadzeniu a hamulce też nie są zbyt dobre, podobno dzięki silnikowi z tyłu dobrze idą w górach ale z takimi hamulcami to bałbym się a na drodze ekspresowej bałbym się jeździć 💯 i szybciej ale jako eksponat muzealny są ciekawe. Auto typowo miejskie. Renault bardzo szybko się wycofało z tej koncepcji więc coś jest na rzeczy, bez powodu tego nie zrobili mimo że w latach 60 podobnymi R8 wywalczyli wiele nagród na rajdach samochodowych. Już lepiej się jeździ Wartburgiem albo Dacią. Najlepsze auta socjalistyczne to Wołga, Polonez i Łada oraz ewentualnie Zastava Yugo Florida.
To bylo moje pierwsze auto. Tocznik 1972. Dodtalem od taty jak dowiedzial sie ze po zawodowce dostalem sie do technikum. Ile wspanialych przygód ile wyjazdówrazem odbylismy. Pierwsze wpadniecie w poślizg na kocich łbach. Zero awari, zawsze dowiozla. W 1995 zostala sprzedana i kupiłem swoje pierwsze nowe z salonu auto fiat 126el
'72 to ciekawy rocznik przejściowy. A o niezawodności setki śpiewają nawet w piosence, którą zamiescil w filmie redaktur biturbo - jako wlasciciel wozu wlasciwie potwierdzam, bo na lawecie nigdy jeszcze (odpukać) nie wróciłem
@@damianchrzanowski259 nie było problemów z nim, na gwarancji nylem raz nim w ASO, bo była źle zespawana podstawa fotela inter Groclin. Wymienili na nowy fotel i po sprawie. Jeździłem nim 5 lat i zero problemów.
@@biturboblog nie, auto na noc stało garażu. Nie miałem jakiś problemów z kardzieżą, włamaniem do auta. Przed kradzieżą auta mialem założony ukryty kabelek. By auto dostało napięcie na pompę musiałem dotknąć dwóch metalowych rzeczy.
Pare dni temu jak wstawileś post z setką na insta dodalem go na relacje i napisalem ten tekst, ku mojemu zdziwieniu zobaczylem z nim dzisiaj miniaturke i tekst filmu XD
@@biturboblog domyślam się, tylko chodzi o moje ździwienie, że akurat go użyleś do filmu w sumie film o setce to i piosenka o niej ale dobra już nie ważne
Kiedyś na dzielni kilka ulic dalej jakiś pan taka posiadał pamiętam jak jeżdżąc rowerem a miałem może 13 lat może mniej podziwiałem ten samochód stavjacy za płotem w kolorze czerwonym.. zauroczylem się w sumie może by taki teraz kupić spełnić marzenia z dzieciństwa... Pozdrawiam 😊
Mieliśmy taką samą białą Skodę 100 chyba tylko jakaś biedniejszą wersję bo szyby z tyłu nie były otwierane, nawet fletnerki. Tapicerka z czarnego skaju w zimę zimna w lato paliła w dupe, sprzedaliśmy ją w 1997 bo ojciec kupił Skode 120, żałuję że jej nie mamy teraz ale to jest klasyk teraz wtedy to był zwykły prostacki samochód.
@@biturboblog Zacznę ze to był rok *86 więc robiło się z tego co było :) A więc silniki wycieraczek z Nyski , skoda ma szerokie drzwi to wlazły, demontujemy ośkę korbki podnośnika , kółko zębate z tej ośki przykręcamy na wieloklin silnika a jego samego montujemy do podnośnika i to ładujemy do drzwi, wyłączniki to klawisze z poloneza od tylnej wycieraczki przerobione elektrycznie w taki sposób że na środku mamy 0 i dwie pozycje góra i dół odpowiednio połączone aby obracało polaryzację z tym że one nie odskakiwały ponieważ szyba zbyt długo jechała ze względu na przełożenie tych wszystkich przekładni więc trzymanie klawisza rozpraszało więc były zastosowane wyłączniki krańcowe z kasety z suwnicy , one musiały być bo przełożenie było takie duże że bez nich rwało zęby z podnośnika a silnik się nie zatrzymał no i w związku z tym wsadzanie łap gdy szyba się zamykała było nie wskazane . Wyłączniki były umieszczone w konsoli środkowej adoptowanej z poloneza , całkiem fajnie pasuje do setki ale trzeba ją zgiąć przy pedałach bo jest zbyt szeroka ale to jest łatwizna bo szkielet jest metalowy, zrobić otwór na drążek biegów w korytku i zaślepić dziurę po lewarku z PN ja tam miałem obrotomierz.
@@ukaszjaniak801 Ale ja nie miałem wielkiego panelu na drzwiach zamiast korbki tylko wszystko schowane w drzwiach jak na białego człowieka przystało ;) a pewnikiem te panele w Holandii to kosztowały tyle co moja skodziawka w PL
Dziadek dobrze wspomina bo setką lubił jeździć na grzyby. Ale ogólnie to jest kiepskie auto chociaż zawsze lepiej niż stara Octavia, Zaporożec, Trabant, Syrena czy Fiaty 500/600/850/126 i Volkswageny tylnosilnikowe bo ma więcej miejsca i czworo drzwi i duży bagażnik i względnie mało pali adekwatnie do osiągów chociaż jest też awaryjna i trudna w naprawie w związku z tym słabo nadaje się na co dzień ale jako eksponat muzealny jest ciekawa i ma ciekawe rozwiązania.
wiesz, jakby obiektywnie spojrzeć to w zasadzie każda konstrukcja z bloku wschodniego była kiepska i awaryjna. mimo wszystko wciąż będę uważać, że Škody broniły się najlepiej, bo były to oryginalne konstrukcje, a nie licencje
@@biturboblog No pod tym względem to fakt, wielkie brawa że sami coś stworzyli i wzorując się na Renault dali ciekawe rozwiązania. Ale obiektywie rzecz biorąc to dało się lepiej zaprojektować bo jakoś Moskwicz też jest własną konstrukcją a jest 1000x lepszy i to samo Wołga. Škoda to nadaje się do miasta bo na drogę ekspresową każdą Škodą bałbym się przekraczać 💯 a poza tym przy tej prędkości się gotują silniki a z obciążeniem się niebezpiecznie prowadzi dlatego z tej koncepcji Renault się szybko wycofało chociaż słyszałem że mają dociążony tył to dobrze idą w górach ale z takimi hamulcami to bym nie próbował. Jeśli chodzi o kraje socjalistyczne to najlepsze auta to Wołga, Polonez i Łada i może Zastava Yugo Florida.
@@biturboblog No pod tym względem to fakt i wielkie brawa że sami coś stworzyli i wzorując się na Renault ma różne ciekawe rozwiązania ale dało się lepiej zaprojektować bo jakoś Moskwicz też jest własną konstrukcją a jest 1000x lepszy i to samo Wołga. To są kiepskie auta i na co dzień się nie nadają bo są też awaryjne i ciężkie w naprawie, lubią się gotować silniki oraz są niebezpieczne w prowadzeniu a hamulce też nie są zbyt dobre, podobno dzięki silnikowi z tyłu dobrze idą w górach ale z takimi hamulcami to bałbym się a na drodze ekspresowej bałbym się jeździć 💯 i szybciej ale jako eksponat muzealny są ciekawe. Auto typowo miejskie. Renault bardzo szybko się wycofało z tej koncepcji więc coś jest na rzeczy, bez powodu tego nie zrobili mimo że w latach 60 podobnymi R8 wywalczyli wiele nagród na rajdach samochodowych. Już lepiej się jeździ Wartburgiem albo Dacią. Najlepsze auta socjalistyczne to Wołga, Polonez i Łada oraz ewentualnie Zastava Yugo Florida.
To bylo moje pierwsze auto. Tocznik 1972. Dodtalem od taty jak dowiedzial sie ze po zawodowce dostalem sie do technikum. Ile wspanialych przygód ile wyjazdówrazem odbylismy. Pierwsze wpadniecie w poślizg na kocich łbach. Zero awari, zawsze dowiozla. W 1995 zostala sprzedana i kupiłem swoje pierwsze nowe z salonu auto fiat 126el
'72 to ciekawy rocznik przejściowy. A o niezawodności setki śpiewają nawet w piosence, którą zamiescil w filmie redaktur biturbo - jako wlasciciel wozu wlasciwie potwierdzam, bo na lawecie nigdy jeszcze (odpukać) nie wróciłem
I jak ten maluch służył ❓❓
@@damianchrzanowski259 nie było problemów z nim, na gwarancji nylem raz nim w ASO, bo była źle zespawana podstawa fotela inter Groclin. Wymienili na nowy fotel i po sprawie. Jeździłem nim 5 lat i zero problemów.
nie kradli ci tych foteli? mój tata wspominał, że w swoim też miał Grocki i mu je dwa razy ukradli
@@biturboblog nie, auto na noc stało garażu. Nie miałem jakiś problemów z kardzieżą, włamaniem do auta. Przed kradzieżą auta mialem założony ukryty kabelek. By auto dostało napięcie na pompę musiałem dotknąć dwóch metalowych rzeczy.
Pare dni temu jak wstawileś post z setką na insta dodalem go na relacje i napisalem ten tekst, ku mojemu zdziwieniu zobaczylem z nim dzisiaj miniaturke i tekst filmu XD
mój drogi, ja ten utwór znam od dawna 😉
@@biturboblog domyślam się, tylko chodzi o moje ździwienie, że akurat go użyleś do filmu w sumie film o setce to i piosenka o niej ale dobra już nie ważne
wszystko się zgadza, wszystko na miejscu
Kiedyś na dzielni kilka ulic dalej jakiś pan taka posiadał pamiętam jak jeżdżąc rowerem a miałem może 13 lat może mniej podziwiałem ten samochód stavjacy za płotem w kolorze czerwonym.. zauroczylem się w sumie może by taki teraz kupić spełnić marzenia z dzieciństwa...
Pozdrawiam 😊
Mieliśmy taką samą białą Skodę 100 chyba tylko jakaś biedniejszą wersję bo szyby z tyłu nie były otwierane, nawet fletnerki. Tapicerka z czarnego skaju w zimę zimna w lato paliła w dupe, sprzedaliśmy ją w 1997 bo ojciec kupił Skode 120, żałuję że jej nie mamy teraz ale to jest klasyk teraz wtedy to był zwykły prostacki samochód.
Škoda 1000mb miała dwa rodzaje tylnej szyby. Ciekawi mnie czy setka też
szczerze mówiąc nie sprawdziłem, ale skoro i 1000MB i 105 tak miały to zakładam, że 100 też
100 miała tylko jeden rodzaj, i był to ten sam co w późniejszej wersji 1000MB
Ok dzięki
Nie.
Hehe , ale nikt nie miał w setce elektrycznych szyb , nikt oprócz mnie :)
jak to zrobiłeś? w sensie na podzespołach z czego?
Otóż mieli ;) pewien dealer holenderski montował do setek dokładane (z takim wielkim panelem z silniczkiem)
@@biturboblog
Zacznę ze to był rok *86 więc robiło się z tego co było :)
A więc silniki wycieraczek z Nyski , skoda ma szerokie drzwi to wlazły, demontujemy ośkę korbki podnośnika , kółko zębate z tej ośki przykręcamy na wieloklin silnika a jego samego montujemy do podnośnika i to ładujemy do drzwi, wyłączniki to klawisze z poloneza od tylnej wycieraczki przerobione elektrycznie w taki sposób że na środku mamy 0 i dwie pozycje góra i dół odpowiednio połączone aby obracało polaryzację z tym że one nie odskakiwały ponieważ szyba zbyt długo jechała ze względu na przełożenie tych wszystkich przekładni więc trzymanie klawisza rozpraszało więc były zastosowane wyłączniki krańcowe z kasety z suwnicy , one musiały być bo przełożenie było takie duże że bez nich rwało zęby z podnośnika a silnik się nie zatrzymał no i w związku z tym wsadzanie łap gdy szyba się zamykała było nie wskazane . Wyłączniki były umieszczone w konsoli środkowej adoptowanej z poloneza , całkiem fajnie pasuje do setki ale trzeba ją zgiąć przy pedałach bo jest zbyt szeroka ale to jest łatwizna bo szkielet jest metalowy, zrobić otwór na drążek biegów w korytku i zaślepić dziurę po lewarku z PN ja tam miałem obrotomierz.
@@ukaszjaniak801 Ale ja nie miałem wielkiego panelu na drzwiach zamiast korbki tylko wszystko schowane w drzwiach jak na białego człowieka przystało ;) a pewnikiem te panele w Holandii to kosztowały tyle co moja skodziawka w PL
pierwszy!
spokojnie, zaraz się zlecą znawcy, którzy powiedzą, że się nie znam 😉
moje pierwsze autko dostałem od rodziców w prezencie na 18-tke w 93 ,Czar wspomnien do dziś
Co ty możesz wiedzieć o tym aucie.....zrobiłem nim masę kilometrów nie jak w zabawce i parkowałem tam gdzie musiałem