W powiedzeniu o "Polakach nie gęsiach" chodzi nie o ludzi-gęsi, a o "gęsi język", tj. łacinę symbolizowaną przez Gęsi Kapitolińskie. A przypadek dotyczący niniejszej audycji jest taki, że w językach turańskich 'kaz' to 'gęś'.
Pozwolę sobie skrytykować reportaż gdyż naukowo zajmuję się tym regionem świata oraz byłem przez 1'5 roku w związku z europejską z Atyrau właśnie. Sam popieram politykę kazachizacji. Politykę którą zapoczątkował właśnie Nazarbajew. Patrole językowe aktywistów o których tu mowa pomimo szczytnych intencji często szkodzą. Wśród ludności Europejskiej (którą autorka natychmiast wrzuca do worka Rosjanie, co jest także polityką wielkorosyjskiego szowinizmu) te patrole budziły zwyczajnie strach. We wspomnianym Atyrau europejskie recepcjonistki czy sprzedawczynie bały się takich ludzi bo nie rzadko stosowali agresję. Poza tym w tym samym mieście w urzędach często gdy nie znałeś kazachskiego twoje sprawy nie były załatwiane, byłeś odsyłany z niczym. Autorka mocno zafiksowana jest na punkcie ałmatuńskiej elity, jednak jej działania i protesty są w kraju uznawane jako dziwne i turbo liberalne. Mowa o poparciu dla lgbt i feminizmu większość kazachskich nacjonalistów i aktywistów uznaje to za dziwaczny wymysł zwesternizowanych ałmatuńców. O odrealnieniu mieszkańców tego miasta powstają liczne komedie i satyry. Sama inicjatywa qazaq gramar jest bardzo cenna i sam ją śledzę, choć to dość mały ruch, ich kanał na telegramie śledzi 5'5tys ludzi. Sami zresztą o zgrozo promują wersję językową telegrama właśnie w cyrylicznym kazachskim. Kazachski promuje się na wiele sposobów, nie tylko takie, bardzo pozytywnym przykładem jest choćby promocja takich literatów jak Abaj, ojciec nowoczesnej kazachskiej świadomości narodowej.
Kazachowie to bardzo utalentowany narod,dobrze sobie radza w swiecie. Natomiast co do przerzucania sie na jezyk narodowy to jakie sa trzy najglowniejsze wskazniki tzw szybkosci zmian, jakie sa dane liczbowe i czy rzeczywiscie nastepuje takie zjawisko czy jest to sytuacyjne a nie trwala tendencja..??
Problem znany i charakterystyczny dla wielu narodów i państw postkolonialnych. Także w Europie. Podobne problemy mają chociażby Irlandczycy w Irlandii ze swoim ojczystym językiem.
@@Thea._ jasne, ale chciałem dać przykład "z drugiej strony barykady", tej do której ciągniemy. Co do Azji Środkowej, to Kazachstan raczej się wyróżnia w regionie in plus jeśli chodzi o "odrodzenie językowe".
@@Thea._ Mowia i po rosyjsku i kirgisku uzbedzku turkmensku i tadzycku. W miastach najczesciej po rosyjsku. Tez Kazachstan znany jest z czasow sowieckich. Jednak Kazachstan istnial zanim Ruskie istnieli. Istnial tam Chanat Kazachski. Wiec w tych krajach mowia jako ojczystym tez po rosyjsku.
O ile podcasty bardzo sobie cenię, tak te reportaże stoją na żenująco niskim poziomie. Brak jakiegokolwiek obiektywizmu w spojrzeniu na dany temat mający na celu forsowanie z góry ustalonych tez. A próba kreacji z brutalnych oprawców jakiejś ofiary kazachskiego systemu jest już po prostu niesmaczna.
świetny reportaż, bardzo ciekawy
Bardzo ciekawe! Z chęcią posłucham więcej o tym temacie.
Bardzo interesujące, dziękuję. 💚
W powiedzeniu o "Polakach nie gęsiach" chodzi nie o ludzi-gęsi, a o "gęsi język", tj. łacinę symbolizowaną przez Gęsi Kapitolińskie. A przypadek dotyczący niniejszej audycji jest taki, że w językach turańskich 'kaz' to 'gęś'.
Pozwolę sobie skrytykować reportaż gdyż naukowo zajmuję się tym regionem świata oraz byłem przez 1'5 roku w związku z europejską z Atyrau właśnie.
Sam popieram politykę kazachizacji. Politykę którą zapoczątkował właśnie Nazarbajew. Patrole językowe aktywistów o których tu mowa pomimo szczytnych intencji często szkodzą. Wśród ludności Europejskiej (którą autorka natychmiast wrzuca do worka Rosjanie, co jest także polityką wielkorosyjskiego szowinizmu) te patrole budziły zwyczajnie strach. We wspomnianym Atyrau europejskie recepcjonistki czy sprzedawczynie bały się takich ludzi bo nie rzadko stosowali agresję. Poza tym w tym samym mieście w urzędach często gdy nie znałeś kazachskiego twoje sprawy nie były załatwiane, byłeś odsyłany z niczym.
Autorka mocno zafiksowana jest na punkcie ałmatuńskiej elity, jednak jej działania i protesty są w kraju uznawane jako dziwne i turbo liberalne. Mowa o poparciu dla lgbt i feminizmu większość kazachskich nacjonalistów i aktywistów uznaje to za dziwaczny wymysł zwesternizowanych ałmatuńców. O odrealnieniu mieszkańców tego miasta powstają liczne komedie i satyry.
Sama inicjatywa qazaq gramar jest bardzo cenna i sam ją śledzę, choć to dość mały ruch, ich kanał na telegramie śledzi 5'5tys ludzi. Sami zresztą o zgrozo promują wersję językową telegrama właśnie w cyrylicznym kazachskim.
Kazachski promuje się na wiele sposobów, nie tylko takie, bardzo pozytywnym przykładem jest choćby promocja takich literatów jak Abaj, ojciec nowoczesnej kazachskiej świadomości narodowej.
Interesujace!!
Świetny reportaż!
Bardzo ciekawe dla wszystkich ciekawych świata
Dziękuję! Bardzo ciekawe!
Kazachowie to bardzo utalentowany narod,dobrze sobie radza w swiecie.
Natomiast co do przerzucania sie na jezyk narodowy to jakie sa trzy najglowniejsze wskazniki tzw szybkosci zmian, jakie sa dane liczbowe i czy rzeczywiscie nastepuje takie zjawisko czy jest to sytuacyjne a nie trwala tendencja..??
Słuchałam podkastu, a wyobrażałam, iż jestem na lekcji pani doktor L. Włodek. Jak kiedyś na studiach. Bardzo ciekawie!
Oyan Qazaq! No z tym użyciem alfabetu łacińskiego to prawda.
Aż z chęcią wróciłbym do Kazachstanu...
Problem znany i charakterystyczny dla wielu narodów i państw postkolonialnych. Także w Europie. Podobne problemy mają chociażby Irlandczycy w Irlandii ze swoim ojczystym językiem.
Daleko nie szukając to zaledwie garstka Białorusinów zna białoruski. Ciekawe jak kwestia językowa wygląda w pozostałych "stanach" Azji Środkowej.
@@Thea._ jasne, ale chciałem dać przykład "z drugiej strony barykady", tej do której ciągniemy. Co do Azji Środkowej, to Kazachstan raczej się wyróżnia w regionie in plus jeśli chodzi o "odrodzenie językowe".
@@Thea._ Mowia i po rosyjsku i kirgisku uzbedzku turkmensku i tadzycku. W miastach najczesciej po rosyjsku. Tez Kazachstan znany jest z czasow sowieckich. Jednak Kazachstan istnial zanim Ruskie istnieli. Istnial tam Chanat Kazachski. Wiec w tych krajach mowia jako ojczystym tez po rosyjsku.
O ile podcasty bardzo sobie cenię, tak te reportaże stoją na żenująco niskim poziomie. Brak jakiegokolwiek obiektywizmu w spojrzeniu na dany temat mający na celu forsowanie z góry ustalonych tez. A próba kreacji z brutalnych oprawców jakiejś ofiary kazachskiego systemu jest już po prostu niesmaczna.