bardzo fajnie, że akurat pojawił się ten odcinek, miałem ostatnio zagwozdkę w tym temacie, a Państwo mi wszystko wyłożyliście „jak krowie na rowie” :D dzięki!
A ja się pytam po co i w jakim celu zostało to wprowadzone, tylko po to by namieszać ludziom w głowach i jeszcze więcej ludzi uwalać na egzaminach. Takie same zasady powinny być na wszystkich skrzyżowaniach. Kolejną głupotą jest określanie w metrach kiedy boczna droga to droga a kiedy nie, jak jadąc mam ocenić czy ma 18 czy może 22 metry i czy odwołuje znak który stał wcześniej czy może jednak nie. To wygląda jak celowe działanie by policja miała świetne miejscówki do łapania. Jadę i widzę drogę boczną i skrzyżowanie logiczne że znak ograniczenia do 50 został odwołany więc jadę sobie spokojnie 90 a nagle radar i policjant mówi że to nie było skrzyżowanie gdyż boczna droga ma jedynie 19,5 metra a ustawodawca przewidział że powyżej 20 dopiero jest drogą i co za tym idzie to połączenie dróg staje się skrzyżowaniem. Stalinowskie wytyczne jak traktować obywateli nadal żywe.
+Grzegorz Stachura Dlatego podobają mi się przepisy u naszych zachodnich sąsiadów: każde przecięcie dróg to skrzyżowanie i do tego jest ono odpowiednio oznakowane.
Grzegorz Stachura- Dokładnie. Dworak widzi rozwiązanie w dodaniu nowego znaku i pewnie garści przepisów do tego. A tymczasem trzeba likwidować znaki i upraszczać. Ale wtedy Dworaki nie były by potrzebne i ich ciepłe posadki. Ot nasza smutna rzeczywistość.
TheYouDejmien 100% racji. Zamiast lansować się w tv p. Marek powinien robić wszystko aby nasze skrzyżowania i zasady ruchu nie wyglądały jak w Pakistanie. Upraszczać, upraszczać i jeszcze raz upraszczać, pójść na rękę obywatelowi-kierowcy, ułatwić. No, ale po co. Lepiej besztać kierowców i walić mandaty.
4:06 pan z poza Krakowa miał na swojej drodze znak A-7 musiałby być jasnowidzem żeby wiedzieć, że Pan Marek ma D-47 ... także kolejny błąd w oznakowaniu ...
Od drugiej strony (kierujacego Peugeotem) stoi znak D-46 (początek drogi wewnętrznej) :) www.google.pl/maps/@50.0851294,20.0130428,3a,41.3y,136.78h,82.55t/data=!3m6!1e1!3m4!1sEftSRrtnMQeCgUzJDoTNxw!2e0!7i13312!8i6656
Nie koniecznie, w niektórych miejscach masz ustawiony znak zaraz za skrzyżowaniem droga wewnętrzna a wyjeżdżając ok 15 m od skrzyżowania jest ustawiony znak przekreślona droga wewnętrzna i przed samym skrzyżowaniem po obu przeciwnych stronach ustąp pierwszeństwa.
Grzegorz Zika 4:40 no widać jak byk... Nie bardzo rozumiem tą poprzednią wypowiedź, ale chyba chodzi Ci o to co mówi ma początku, że strefa kończy się kilkanaście metrów przed skrzyżowaniem i wtedy traktujemy już jak w ruchu,a nie włączanie się do ruchu. Wtedy będą ustąp a strefa dopiero dalej tak jak piszesz. Wtedy peugeot z filmu musiałby faktycznie ustąpić.
@@xxbass A co jak masz tylko wyjazd ze strefy (droga jednokierunkowa). Widzisz tylko zakaz wjazdu. Skad wiesz, ze wyjezdzajacy ze strefy wyjezdza ze strefy?
Cała ta sprawa dróg wewnętrznych i stref ruchu to jest jeden wielki absurd i powinny te znaki zostać zlikwidowane! 1. Nie jesteśmy w USA, gdzie znaki są "tekstowe", po angielsku, bo w założeniu każdy ten język zna. Żyjemy na kontynencie fafnastu języków. Skąd obcokrajowiec ma wiedzieć, co znaczy to autko i jakieś tam literki? Pół biedy z tabliczkami wyłączającymi pod znakami zakazu czy nakazu np. "nie dotyczy łysych i kosmolotów", najwyżej obcokrajowiec nie wiedząc, że znak go nie dotyczy, po prostu się do niego zastosuje. Ale znak stanowiący NAKAZ ustąpienia pierwszeństwa wszystkim (wbrew powszechnie stosowanym przepisom ogólnym) opisany tekstem w języku hula-gula to jest zamach na życie nie-autochtonów! 2. Sytuacja ruchowa MUSI być czytelna dla nadjeżdżających z każdego kierunku i każdy kierujący powinien móc zorientować się w sytuacji na podstawie znaków umieszczonych PRZED skrzyżowaniem PO PRAWEJ STRONIE! Ustalanie pierwszeństwa na podstawie znaków umieszczonych za skrzyżowaniem albo na wjeździe w drogę poprzeczną jest IDIOTYZMEM! Jak, do cholery, mam sprawdzić, co jest za zakrętem, mam zatrzymywać się przed każdym rozwidleniem i sprawdzać, czy i jaką tabliczkę tam jakiś idiota umieścił? Zwłaszcza wobec braku znaku "Droga z pierwszeństwem" (D-1) albo "skrzyżowanie z drogą podporządkowaną" (A-6 i warianty), bo to przecież "nie jest skrzyżowanie", więc znaków nie trzeba, albo kiedy ktoś jeden z tych znaków ukradł albo zniszczył? 3. Co z obowiązywaniem znaków zakazu? Skoro "to nie jest skrzyżowanie" to nie odwołuje zakazów, ale skąd mam to wiedzieć? Widzę porządną, asfaltową drogę (nie gruntową), a za nią nie ma znaku np. ograniczenia prędkości to przyspieszam do ograniczenia ogólnego - a tu mandacik, bo był znak kilometr wcześniej a po drodze same "strefy"? To samo dotyczy kierującego "włączającego się do ruchu" z takiej "strefy", skąd ma gość wiedzieć, że na drodze, na którą skręcił, obowiązuje np. 30 km/h a nie 50, bo znak ma pięć kilometrów za plecami? 4. Po jaką cholerę ten znak "koniec strefy/drogi wewnętrznej" dla ustalenia pierwszeństwa? Nie wystarczyłby "trójkąt" albo "ośmiokąt"? Przynajmniej widać je od biedy z drogi poprzecznej i są rozpoznawalne "od tyłu", co daje informację o sytuacji ruchowej, nawet gdy ktoś zajumał "romb". A prostokątna tabliczka widziana od tyłu może być czymkolwiek, np. reklamą. Jedyny sens ma tu jeszcze "strefa zamieszkania", bo chroni pieszych, ale wyjazd z takiej strefy z ustępowaniem wszystkim, nawet z przeciwka, nie ma sensu. 5. Znaki "strefowe" powodują okropny bałagan, także znaki "strefa ograniczenia prędkości". Mnóstwo jest takich "stref", które się zaczynają, ale się nie kończą, albo kończą się inaczej. Wjeżdżając na moje osiedle z jednej strony mam strefę ograniczenia do 40, a kawałek dalej okazuje się że wyjeżdżam ze strefy 30 i z drogi wewnętrznej, na którą nie wjechałem. To jak, kurka, ma być? 6. Dlaczego na drodze stanowiącej ciągłość z drogą publiczną nagle nie obowiązuja jakieś przepisy a policja ma wszystko w nosie? no bo "droga wewnętrzna"? I tak dalej, i tak dalej...
sytuacja wygląda tak, żeby ogarnąć kto ma pierwszeństwo na tych zasranych skrzyżowaniach trzeba wyjść z samochodu, przebiec się do wszystkich wjazdów i zobaczyć jakie znaki tam stoją... 7:07 w takim razie to jest jedno skrzyżowanie, a co jeśli ten wyjazd byłby jeszcze tak z metrów na lewo, czy wtedy jadący na wprost też mają pierwszeństwo przed skręcającymi? czy byłyby to już dwa skrzyżowania... 9:21 absurdem tu jest już samo umiejscowienie znaku "strefa ruchu" przecież jak ktoś skręca tam w prawo, to tego znaku nie ma szans zobaczyć... no własnie chyba, że wyjdzie sobie z samochodu i przejdzie się jak ten na filmie nie raz to pisałem, w naszym kraju skrzyżowania projektuje ktoś, kto nie ma kompletnie żadnej wyobraźni i zdolności logicznego myślenia zrównać to cholerstwo z ziemią
Ostatni sytuacja jest dziwna. Nie zostało dokładnie wytłumaczone kto ma pierwszeństwo. Załóżmy że pojazd 1 jedzie drogą podporządkowaną i chce jechać na wprost. Samochód 2 jedzie tą drogą gdzie jest strefa ruchu i nie ważne gdzie skręca. Prześledźmy sytuację: 1. Samochód 1 widzi ustąp pierwszeństwa oraz skrzyżowanie łamane 8:52 więc myśli, że przejeżdża ostatni 2. ale dojeżdża do skrzyżowania i widzi ten znak 8:57 i myśli, że samochody z prawej wyjeżdżają ze strefy ruchu czyli włączają się do ruchu. No i teraz zmienia zdanie. Teraz uważa, że jadąc prosto ma pierwszeństwo przed pojazdem włączającym się do ruchu 3. I teraz Samochód 2. Pan Marek Dworak twierdzi 9:28 ,że po przejechaniu obok tej tablicy włączamy się do ruchu. Czyli co? Ma pierwszeństwo? To teraz każdy myśli, że ma pierwszeństwo. Wydaje mi się, że pan Marek uważa, że na tym skrzyżowaniu pierwszeństwo ma pojazd 2 gdyż mijając tablicę włączył się do ruchu dojeżdża do skrzyżowania drogą pierwszeństwa. Też tak początkowo uważałem. Tylko problem polega na tym, że znak początku jest w innym miejscu niż koniec strefy ruchu. Samochód 2 minął koniec strefy ruchu. Ale z perspektywy samochodu 1 strefa ruchu 8:56 zaczyna się dużo wcześniej i może myśleć, że samochód 2 jest dalej w tej strefie. Co innego gdyby ten znak początku strefy ruchu był na wysokości końca strefy ruchu. Wtedy kierujący pojazdem 1 widziałby, że pojazd 2 wcześniej wyjechał ze strefy i na samym skrzyżowaniu ma pierwszeństwo. To gdzie się ta strefa zaczyna a gdzie kończy, bo na filmie widać, że w nie w tym samym miejscu, co samochód 1 może wprowadzić w błąd.
4:00 tu bym się przyczepił bo pan z naprzeciwka ma widoczny znak drogi podporządkowanej, a nie ma w sumie skąd wiedzieć że ekipa programu wyjeżdża z podporządkowanej wewnętrznej więc może zakładać że mają równe pierszeństwo, tyle że on skręcając nromalnie musialby ustąpić. Plus wielu kierowców jadących właśnie z drogi wewnętrznej często nie zwraca uwagi na to że jest to najniższa opcja pierwszeństwa.
Jeżeli z jednej strony jest znak wyjazdu z drogi wewnętrznej do po drugiej stronie musi być znak który informuje o wjeździe do takiej strefy. W 4:38 widać ten znak.
Fakt widać ten znak i na zdrowy rozum mógł jechać. Z drugiej strony myślę że zasada ograniczonego zaufania mimo wszystko się przydaje co widac w tym materiale w 4:52 i sam nie jeden raz miałem takie zajścia więc ja tam wolę dmuchać na zimne...
I jak by była kolizja, to przyjechała by drogówka i stwierdziła, że jest znak ustąp pierwszeństwo przejazdu, i trzeba ustąpić wszystkim użytkownikom drogi. Już nie raz tak było w programach np. Drogówka.
+Tomeks65 Nie wszystkim, ale tym, którzy są na drodze z pierwszeństwem przejazdu (bo tego dotyczy znak A-7 lub B-20). Ustąpienie przy skręcie pojazdom z naprzeciwka opisywane jest przez przepisy ogólne. Co nie znaczy, że policjanci zawsze mają rację - w razie jakichkolwiek wątpliwości nie wolno przyjmować mandatu i należy pozwolić na rozstrzygnięcie sprawy w sądzie (miałem taką przeciwko sobie - wygrałem ją).
2:30 - ciekawe czy ktoś z redakcji czyta te komentarze. Mając nadzieje, że tak - liczę na doprecyzowanie w jednym z kolejnych odcinków stanowisko wyrażone w 2:30 tego filmiku. Moje wątpliwości budzi fakt, iż p. Dworak uznaje, iż: - ustawienie znaku D-47 (i zapewne D-53) wyznacza granicę "drogi wewnętrznej" czy "strefy ruchu". Nie mogę się z tym zgodzić - uważam to stanowisko za błędne. Znaki te nie są znakami zakazu, które określa początek uch obowiązywania ani znakami ostrzegawczymi, który umieszczamy w określonej odległości przed tym, przed czym ostrzega. Wg rozporządzenia o tzw. znakach (cyt.) "Znak ten umieszcza się na wszystkich wjazdach do strefy ruchu. " oraz "Znak ten umieszcza się na wszystkich wyjazdach ze strefy oznakowanej znakami D-52". Użyte określenie "NA wjazdach" i "NA wyjazdach" jest pojęciem szerokim i obejmuje całą długość wjazdu/wyjazdu - byle był umieszczona *NA* całej drodze/jezdni będącej wjazdem/dojazdem. Twierdzenie, że znaki D-47 itp. umieszcza się na "początku" czy "końcu" danej strefy to nadinterpretacja. - ustawienie znaku A-7 - określa skrzyżowanie. I znów muszę wyrazić swój sprzeciw, gdyż przepisy w żaden sposób tego tak nie określają. Zgodnie z powołanym rozporządzeniem - stanowi ono, że A-7 stawiamy przed skrzyżowaniem (stąd chyba stanowisko p. Dworaka) ORAZ cyt. z rozporządzenia "(...) w innych miejscach przecinania się kierunków ruchu, gdzie obowiązek ustąpienia pierwszeństwa wynika z przepisów ustawy - Prawo o ruchu drogowym". Wobec powyższego wyrażony pogląd w tym odcinku, iż ustawienie znaku koniec strefy ruchu/drogi wewnętrznej i znaku A-7 - to najpierw wyjazd z takiej strefy a później normlane skrzyżowanie jest niewłaściwe. Umieszczenie (dodatkowo) znaku A-7 jako zaakcentowanie obowiązku ustąpienia pierwszeństwa po pierwsze nie jest błędnym - po drugie nie jest kryterium końca drogi wewnętrznej-początku skrzyżowania. Chętnie wysłuchałbym komentarza do przytoczonych przeze zapisów z rozporządzenia w kontekście wyrażonego stanowiska na filmie.
Tak z perspektywy jadących od drugiej strony to ja nie wiem czy widać, że to jakaś droga. Oni widzą tam jakiś parking i wyjazd z między domków a do tego całość nie jest w asfalcie. Nieraz dużo poważniej skonstruowane drogi okazują się być jakimiś wyjazdami.
4:40 Mam znak ustąp pierwszeństwa przed skrzyżowaniem i znak drogi wewnętrznej naprzeciwko. Co mam robić - jechać przed samochodem wyjeżdżającym z drogi wewnętrznej. 9:20 Mam znak ustąp i znak drogi wewnętrznej po prawej. Co mam robić - przepuścić samochód wyjeżdżający z drogi wewnętrznej. Czy barany z zarządu, sejmu i programów telewizyjnym pukną się wreszcie w te puste sagany. Czy przez te wszystkie lata na prawdę nie da się tego usprawnić. Np. strefa zamieszkania informuje o pierwszeństwie pieszych i 20 km/h, ale nie decyduje o pierwszeństwie na skrzyżowaniach. Nie miałoby to znaczenia gdyby był tam znak ustąp jak na każdym zwykłym skrzyżowaniu. Zwłaszcza, że znak strefy jest nie zawsze widoczny dla obu stron lub jest zniszczony i zaniedbany.
7:00 "Wprost jest troszeczkę po skosie" - tutaj może być, bez znaków o tym informujących, ale w przypadku 2 pasów zwężających się do 1 - nie może być "wprost po skosie". :)
9:00 o co chodzi z tym że jesteś na drodze z pierwszeństwem I jednocześnie kończy się strefa ruchu? No jak to? To na jaką strefę wjezdzasz w takim razie? O co chodzi?
Skąd ludzie w czasie 3'48" i 3'59" mają wiedzieć, że Subaru ma pierwszeństwo, jeżeli mają na swojej drodze znak ustąp pierwszeństwa?? To jakiś obłęd...
3:56, niech mi ktoś powie na jakiej podstawie kierujący z naprzeciwka ma wiedzieć ze subaru włącza się do ruchu, bo ja nie widzę żadnych znaków wskazujących na tą sytuację, jedyne znaki jakie widzę to ustąp pierwszeństwa i znak przejścia dla pieszych, kierujący który jedzie pierwszy raz nie może wiedzieć że subaru włącza się do ruchu. Jednak widać znak strefy ruchu po przeciwnej stronie drogi.
9:00 Ja to widzę tak, że za znakiem rozpoczęcia strefy ruchu obowiązują wszystkie zasady, które są przypisane do tej strefy, ale samo przecięcie dróg zostało podniesione do rangi skrzyżowania z łamanym pierwszeństwem. Inaczej nie można by traktować tego jako skrzyżowanie, tylko drogę prostą, do której dochodzi droga ze strefą ruchu.
A nie jest jeszcze tak że droga za znakiem "koniec drogi wewnetrznej" musi mieć te chyba 20m (trzeba by zerknąć do def. Drogi w kodeksie bo nie jestem pewien) żeby można powiedzieć że jest się na normalnym skrzyżowaniu? Bo skoro droga krótsza niż 20? metrów nie jest defakto drogą to zawsze włączasz się do ruchu więc tabliczka jedno ale skoro za tabliczką nie ma 20m to w dalszym ciągu się włączasz do ruchu....
4.02. Pojazd z naprzeciwka nie widzi trójkąta (duży prostokąt może być różnie odebrany), który by na Subaru wymusił ustąpienie pierwszeństwa, a tamten pojazd ma ten znak, dlatego się zatrzymuje i stara się ustąpić Panu przejazd. 5.01 słyszymy znane , pospolite "przecinki zdaniowe. "O! Ku...." " Co Ci...".
niby tak, ale na skrzyżowaniu powinieneś wiedzieć jak jechać przed dojazdem a nie jeszcze rozglądać się za znakami w ostatniej chwili. Propozycja znaku jaka była pokazana wszystko by rozwiązała.
Przecież to jest idiotyczne. Zamiast patrzeć tylko na znaki na swojej drodze, kierowca ma sprawdzać jeszcze wszystkie drogi dochodzące do skrzyżowania, czy czasami nie ma tam strefy ruchu?! Kto to wymyślił?! I skoro ten znak koniec strefy nie jest przy samym skrzyżowaniu, tylko 2m od niego, to skąd do cholery mają ci kierowcy wiedzieć, że ta strefa nie kończy się przed skrzyżowaniem, tylko dochodzi do samego skrzyżowania. Idiotyzm!
9:00 Kto tak ustawił znaki? Jeden zaprzecza drugiemu. Znak "koniec strefy ruchu" powinien być (np. 10 metrów wcześniej) na osobnej sztycy. Wtedy by było przejrzyście. "Kwiatek" podobnego typu widuję w Łodzi. Skrzyżowanie równorzędne (o czym informuje znak), a pod spodem (na tym samym słupku) "koniec strefy ruchu". Konkretnie Żubardzka - Inowrocławska www.google.pl/maps/@51.786781,19.4183012,3a,75y,202.59h,94.01t/data=!3m6!1e1!3m4!1sA7lpPpSPYYC4a-EnEdZUVw!2e0!7i13312!8i6656 Często widzę, że wszyscy tam jeżdżą wg własnego "widzimisię". Na szczęście nie jest to zbyt ruchliwe skrzyżowanie. Żeby było śmieszniej jadąc Żubardzką w kierunku zachodnim wjeżdżamy na drogę wewnętrzną: www.google.pl/maps/@51.7866575,19.4181953,3a,32.8y,301.97h,87.34t/data=!3m6!1e1!3m4!1s1LP7i9URsErF6G7Ews2tmA!2e0!7i13312!8i6656 Wracając mamy tylko znak: www.google.pl/maps/@51.786693,19.4178295,3a,75y,114.21h,79.67t/data=!3m6!1e1!3m4!1sgArzqXnTdpZBSV4lmIlXyg!2e0!7i13312!8i6656 czyli droga wewnętrzna ma co prawda swój początek, ale końca to ona nie ma. Kto odpowiada za oznakowanie? Jeden wielki BAŁAGAN mówiąc delikatnie. Podobny problem w "strefach zamieszkania". W "strefie zamieszkania" wolno parkować TYLKO w miejscach wyznaczonych... No i wszystko fajnie. Znaków nastawiali ile wlezie. PYTANIE: gdzie te miejsca wyznaczone do parkowania. Odpowiedź: BRAK, a co za tym idzie wszyscy parkują NIEZGODNIE Z PRZEPISAMI. Wniosek: Ten kto ustawiał te znaki ("strefa zamieszkania") nie ma ZIELONEGO POJĘCIA co on oznacza, ani tym bardziej NIE WIE z czym to się wiąże: KONIECZNOŚĆ utworzenia WYZNACZONYCH miejsc do PARKOWANIA.
"droga wewnętrzna ma co prawda swój początek, ale końca to ona nie ma." Co ty nie powiesz... www.google.pl/maps/@51.7867131,19.4177892,3a,75y,100.88h,75.04t/data=!3m7!1e1!3m5!1sQvIBz5pQ0AaRVVGyTbPXDg!2e0!5s20170701T000000!7i13312!8i6656
Nie, to nie tak. Znak A-5 (ten trójkąt z krzyżykiem) wcale nie oznacza skrzyżowania równorzędnego, tylko skrzyżowanie na którym pierwszeństwo nie jest określone znakami. I tak jest w tym przypadku - pierwszeństwo określa ustawa, a dla wyjeżdżającego z drogi wewnętrznej jest to art. 17. ust. 2. Głupotą jest natomiast stawianie znaku D-6 "przejście dla pieszych". Droga wewnętrzna nie leży w pasie drogowym drogi publicznej. W tym miejscu jest chodnik, a nie jezdnia na której można wyznaczyć przejście.
A jak to wygląda z pierwszeństwem gdy strefa ruchu dochodzi do drogi wewnętrznej? Wrocław, ul. Inflancka po wjechaniu z Kiełczowskiej. Wjeżdżamy z drogi publicznej (Kiełczowskiej) na Inflancką (droga wewnętrzna) i od razu po prawej i 50 metrów dalej po lewej dochodzą drogi oznaczone strefa ruchu.
@@piotrkotowski1361 Ale jadąc strefą ruchu masz tylko znak, że ta strefa się kończy, a nie masz informacji, że wjeżdżasz na drogę wewnętrzną. Dojeżdżasz do krzyżówki, masz znak koniec strefy ruchu i możliwy skręt w lewo lub prawo. No i jak masz kogoś z lewej, kto widzi, że wyjeżdżasz ze strefy ruchu, a on wie, że jedzie po drodze wewnętrznej, tylko czy wie, że ty wiesz, że wjeżdżasz na drogę wewnętrzną....chyba sensownie wyszło. To osiedle umożliwia wjazd do strefy ruchu, przejechanie przez nią i wjazd opisanym wcześniej skrzyżowaniem na drogę wewnętrzną tak naprawdę nie mając pojęcia, że na taką drogę wjeżdżasz.
Wszystko sie zgadza to co Pan napisal. Jadac od Poleskiej przez to osiedle na koncu SR brak jest informacji, iz wjezdzamy w DW co powoduje, iz nie wiemy ze mamy pierwszenstwo przed tym po lewej ktory ma nas po prawej ktory wlasnie wjechal w DW na Inflancka z Kielczowskiej... Przypadek godny dla Pana Marka do programu :)
no dobra, wyjazd wyjazdem ze strefy a jakie zasady obowiązują na drogach wewnętrznych? jeśli nie ma oznakowania to kto pierwszy ten lepszy na skrzyżowaniu? pytanie do redakcji
6:00 jak to komu mógłbyś ustąpić... skoro w tym dokładnie miejscu następuje włączenie się do ruchu (koniec strefy), to ludzie wyjeżdżający z posesji po prawej mają pierwszeństwo. Abstrakcja goni abstrakcję w tym odcinku...
A co w przypadku, kiedy najpierw jest znak "ustąp pierwszeństwa", a po 10 metrach (przed samym skrzyżowaniem) jest znak końca drogi wewnętrznej wraz ze znakiem końca strefy zamieszkania? U mnie w mieście jest takie problematyczne miejsce.
No właśnie tu jest zagwozdka, bo wg powyższego filmu, jeśli mam też przed skrzyżowaniem "ustąp pierwszeństwa", to są zasady jak na normalnym skrzyżowaniu.
Było kilka stłuczek w tym miejscu. Policja argumentuje, że to nadal jest strefa i należy wyjechać na końcu. Z czego powyższy filmik nie pasuje mi do takiego podejścia. Wychodzi na to, że jeśli najpierw jest koniec strefy, a później "ustąp pierwszeństwa", to panują zasady jak na zwykłym skrzyżowaniu. Jeśli najpierw jest "ustąp pierwszeństwa, a zaraz potem "koniec strefy" to puszczasz wszystkich? To nie jest normalne. Ma być jasno i przejrzyście, np. wszystkie te znaki zawsze powinny stać razem!
5:41 Rowerzystka po ciągłej, a miała obowiązek zejść z roweru i przepuścić pojazd! 6:26 Insignia Myślałem, że będzie pokazane więcej (to dobre słowo :-D) skrzyżowań z Wadowic . . .
Nieprzekraczalność ciągłej to nie to samo co nakaz zejścia z roweru. Linia ciągła nawet nie oznacza zakazu wyprzedzania wbrew temu co się powszechnie sądzi.
Wiem. W takim razie powinna ją ominąć. Ludzie mają problem z ciągłymi . . . Z jednej strony uważają, że nie można z jej powodu wyprzedzać, a z drugiej strony jak trzeba ominąć np. autobus, to już nie widzą problemu.
Swoją drogą ja to oznakowanie widzę jako niedoróbkę. Tzn projektant prawdopodobnie planował całość jako strefę zamieszkania, a nie żadne skrzyżowanie, tylko ktoś sobie wkopał znak tam gdzie wkopał. Świadczy o tym chociażby brak przejścia dla pieszych. No i z taką interpretacją miejsca w którym włączamy się do ruchu jest duży problem. U mnie na osiedlu jest znak D-40 i D-41 na słupki który jest ustawiony jakieś 3 metry od jezdni. Mam pierwszeństwo nad tymi z lewej czy nie mam? Jest to co prawda droga z pierwszeństwem, ale znaku A-7 ze strony wyjazdu nikt nie postawił. Jadąc rowerem w całości już przekraczam znak więc jestem w ruchu? A autokar już w całości nie przekracza więc on włącza się do ruchu?
To jest właśnie przez nieumiejętne oznakowywanie dróg i skrzyżowań. Powinno być wszędzie jasno i czytelnie oznaczone , że zbliżamy się do skrzyżowania z drogą wewnętrzną itd. Tak samo P. Marku może warto zrobić jeszcze jeden odcinek o skrzyżowaniach z pierwszeństwem łamanym, bo większość ludzi nie ogarnia. Myślą ,że jak są na drodze z pierwszeństwem to ich kierunkowskaz nie obowiązuje. Później takie idiotyzmy, że w prawo z pierwszeństwem jadą bez kierunku, a na wprost wbijają lewy kierunek.
" Myślą ,że jak są na drodze z pierwszeństwem to ich kierunkowskaz nie obowiązuje. Później takie idiotyzmy, że w prawo z pierwszeństwem jadą bez kierunku, a na wprost wbijają lewy kierunek." A potem się stoi jak debil ( jadąc prosto ) bo widzisz że gość chce skręcać w lewo a jednak jedzie prosto. Z drugiej strony na tego typu skrzyżowaniach bardzo trzeba uważać bo niektórzy skręcą z drogą z pierwszeństwem bez kierunku i łatwo o stłuczkę.
To ja jestem ten Marek który do Państwa napisał. Niestety, mam wrażenie, że nie uzyskałem odpowiedzi na moje pytanie. Ja nie pytałem o to, co oznaczają te znaki bo ich znaczenie i jest dla mnie jasne. Może poniżej przekleję treść mojego maila, żeby inni widzowie wiedzieli również o co mi chodziło. "Szanowna Redakcjo! Mam problem z ustaleniem kiedy kończy się droga wewnętrzna (a zatem kiedy włączamy się do ruchu). W odcinku 565 th-cam.com/video/CMm713qRHdI/w-d-xo.html (skrzyżowanie Uniwersału Połanieckiego z Schindlerów) p. Dworak jasno stwierdza, iż Połanieckiego jest drogą wewnętrzną - w związku z tym włączamy się do ruchu. Znak oddalony jest od faktycznego przecięcia się dróg o kilka metrów ale tutaj p. Dworak nie zauważając tego faktu niejako sugeruje, iż nie ma to znaczenia. W odcinku nr. 681 (Avia) th-cam.com/video/s47gKYNnSOA/w-d-xo.htmlm54s p. Dworak uznaje jednak, iż włącza się do ruchu w miejscu gdzie jest znak i dalej jest normalne skrzyżowanie. W odcinku z 9.05.2010 krakow.tvp.pl/27677514/09052010 p. Dworak uznaje, że choć znak końca drogi wewnętrznej (na drodze od stacji benzynowej Carefourr w Czyżynach) jest oddalony o kilka metrów to charakter nawierzchni każe nam domniemywać, iż całość tej drogi jest drogą wewnętrzną. Proszę o informację, gdzie droga wewnętrzna się kończy. Równo ze znakiem? Równo z przecięciem się dróg wewnętrznej i publicznej? Czy mam badać skład chemiczny nawierzchni ustalając pierwszeństwo na skrzyżowaniu? Czy jeszcze jakoś inaczej? Będę bardzo wdzięczny za rozwianie moich wątpliwości (i myślę, że nie tylko ja). Serdeczne pozdrowienia dla całej Redakcji!" Chodziło o niekonsekwencję oznaczania przez zarządców drogi ale również o niekonsekwencję w interpretacji p. Dworaka (vide odcinek z avii oraz odcinek z uniwersału połanieckiego).
Nic z tego nie rozumiem. 99% kierujących nic z tego nie zrozumie. Tego typu wywody proszę sobie zachować na jakiś zjazd Fanatyków i Instruktorów ruchu drogowego. My kierowcy chcemy jasnego oznakowania i czytelnych przepisów.
MarlOn droga wewnętrzna kończy się na skrzyżowaniu z drogą publiczną według mnie nie inaczej. Droga wewnętrzna czy strefa ruchu Nie kończy się tam gdzie znak tylko w miejscu gdzie łączy się z drogą publiczną to dla mnie oczywiste i wynika z przepisów prawa. Nie rozumiem dlaczego p. Marek twierdzi że można nadać pierwszeństwo komuś kto włącza się do ruchu. Jeśli tak to autobus wyjeżdżając z zatoki przystankowej na terenie zabudowanym też ma pierwszeństwo (To oczywista nieprawda, to prowadzący ma obowiązek umożliwienia autobusowi włączenia się do ruchu jeśli tego nie zrobi nadal jest na prawie w stosunku do włączającego się do ruchu autobusu, popełnia jedynie wykroczenie ). Dziwi mnie to że ktoś twierdzi inaczej mianowicie że koniec drogi wewnętrznej/strefy ruchu wyznacza znak a nie fizyczne połączenie drogi publicznej z wewnętrzną. Może ja tego nie ogarniam... logika podpowiada skrzyżowanie. Powiedzmy że dochodzi do kontaktu wyjeżdżającego pojazdu z drogi wewnętrznej na drogę publiczną, której nadano pierwszeństwo i przyjeżdża policjant RD aby wskazać sprawcę. Sprawa ląduje w sądzie bo żaden policjant nie podejmie się uznania winnym pojazdu poruszającego się drogą publiczną, a sąd pociągnie do odpowiedzialnosci zarządcę drogi wewnętrznej który tak ustawił znaki (Mamy w Polsce coś takiego jak rejestr dróg publicznych, biegły nie będzie miał problemu z ustaleniem statusu drogi).
Nie jestem ekspertem ruchu drogowego, więc odpowiadam tylko na bazie posiadanej przeze mnie wiedzy, tego co w odcinkach mówił p. Dworak i trochę też intuicji. Wg mnie, najprostsze wyjaśnienie jest takie, że jeśli mamy przed skrzyżowaniem TYLKO znak końca drogi wew./strefy ruchu, wówczas na skrzyżowaniu włączamy się do ruchu. Jeśli zaś poza znakiem końca drogi wew./strefy ruchu mamy TEŻ znak A7 lub B20 (nieważne czy na jednym słupku czy w pewnym odstępie od siebie), wówczas to normalne skrzyżowanie, gdzie ustępujemy pierwszeństwa pojazdu. Odcinek o Avii jest jak p. Dworak zauważył przykładem złego oznakowania - brakuje znaku pionowego A7, który rozwiałby wątpliwości (wówczas pasowałoby to do powyższej reguły), jednak znaki poziome sugerują intencje twórców tego oznakowania.
Roman O. - Nigdy na drodze nie widziałem znaku A-7 czy B-20, bo takie znaki nie istnieją. Widział ktoś znak, gdzie jest napisane B-20, czy D-1? No nie, więc w normalnej rozmowie i dyskusji proszę używaj normalnych nazw. Istnieją znaki "STOP", "ustąp pierwszeństwa", "strefa zamieszkania", itd. O ileż łatwiej wtedy o zrozumienie tego co piszesz, bo nie sądzisz chyba, że ludzie pamiętają setki nic nieznaczących numerków. :)
Roman O. No właśnie, gdzie kończy się droga wewnetrzna, gdzie gruntowa a gdzie pobocze. Nie na styku z drogą publiczną tylko tam gdzie znak? Gdzie tu logika... Co do definicji to jest ona w ustawie o drogach publicznych Art. 8. 1. Drogi, drogi rowerowe, parkingi oraz place przeznaczone do ruchu pojazdów, niezaliczone do żadnej z kategorii dróg publicznych i niezlokalizowane w pasie drogowym tych dróg są drogami wewnętrznymi. Jak wiemy z ustawy Prawo o Ruchu Drogowym Art. 17 wyjeżdżając z drogi niepublicznej, strefy zamieszkania włączamy się do ruchu. Dlatego też nie zgadzam się z p. Markiem, zresztą ostatnio przy naszej dyskusji to podkreśliłem. P.S. oczywiście masz rację że droga wewnetrzna nie tworzy skrzyżowania z drogą publiczną i dlatego wyjazd z takiej drogi to włączanie się do ruchu, w miejscu styku tych dróg zg. z Art. 17.
Pytanie od laika. Mieszkam na osiedlu do którego wiedzie wjazd oznaczony zakaz ruchu i pod spodem na jednym i tym samym słupku tabliczka teren prywatny. Na całym osiedlu stoją znaki zakazu ruchu pod poseje bez tabliczek (gołe). Pytanie. Czy Policja lub SM może ukarać za wjazd pod zakaz ruchu, czego nie pochwalam ale widzę, że czasem sąsiedzi wejeżdżają aby wypakować zakupy. Dodam, że teren nie jest strefą ruchu, drogą wewnętrzną lub strefą zamieszkania.
6 ปีที่แล้ว
Jakiś link do Google maps? Bo opisane oznakowanie wygląda na najgłupsze o jakim słyszałem.
Jak to w Polsce - burdel na kółkach. Jadąc z innych kierunków nie widzę, czy inne auta opuszczają drogę wewnętrzną czy normalnie czekają przed skrzyżowaniem. Każda taka tablica powinna stać ze znakiem STOP. I tyle w temacie.
To po co stawia się znaki STOP na zwykłych skrzyżowaniach przy złej widoczności, skoro kierowcy sami powinni się zatrzymać i bez nich? Są przepisy które nakazują ich stosowanie w określonych sytuacjach.
Pytanie: Dojeżdżając do przejścia dla pieszych widzę pojazd poruszający się na drugim pasie ruchu, widzę że zwalnia i w tym momencie także zwalniam, aby go nie wyprzedzić, zatrzymuje się przed przejściem, ale z powodu zatoru na pasie na którym ten pojazd się znajdował. Na moim pasie jest miejsce za przejściem, aby wjechać. Czy mogę ominąć ten pojazd, upewniając się, że nie ma pieszych na i przed przejściem dla pieszych? Czy jest to wykroczenie (takie jak w art.26 ust.3 pkt 1)? Dziękuje za odpowiedź.
O ile w przypadku Strefy Zamieszkania która może się znajdować na drodze publicznej oznakowanie stopem lub ustąp pierwszeństwa ma sens to już oznakowanie wspólne drogi wewnętrznej która nie jest publiczną (nie może nią być) nie jest w żadnym wypadku uzasadnione do stosowania innych znaków zmieniających pierwszeństwo. Niestety niewiedza zarządców tych dróg powoduje takie właśnie kwiatki gdzie włączając się do ruchu, mamy zarazem pierwszeństwo. Znaki nie mogą się wzajemnie wykluczać stąd dziwię się p. Markowi że tak rozstrzyga pierwszeństwo przy włączeniu się do ruchu, ten szczególny manewr przecież ma wyższe znaczenie niż reszta manewrów ustalających pierwszeństwo. Włączając się do ruchu ustępujemy pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu drogowego nie tylko pojazdom. Nawet autobus wyjeżdżając z zatoki przystankowej na terenie zabudowanym zawczasu sygnalizujac taki zamiar nie nabywa pierwszeństwa pomimo zastosowania osobnego zapisu w PoRD. Nie zgadzam się.
Co ekspert to niestety inna opinia. Podaje link www.l-instruktor.pl/wokol-prawa/wlaczam-sie-czy-ustepuje.html. Niestety eksperci nie są zgodni a Pan Marek choćby chciał też nie jest nieomylny. Z mojego punktu widzenia dokładanie jakiegokolwiek znaku a w szczególności znaku pierwszeństwa do znaku koniec drogi wewnetrznej to błąd zarządcy drogi. Równie nielogiczne jest to, że często idzie napotkać znak początek strefy w innym miejscu niż koniec strefy. Jeśli chodzi o propozycje pana marka odnośnie kolejnego znaku jestem za.
Aby w pełni zrozumieć ten program, zasadę stosowania znaków: drogi wewnętrznej, strefy zamieszkania i strefy ruchu oraz aby zrozumieć czym zarządca kierował się stosując właśnie taki układ znaków należy najpierw zapoznać się z tym filmem: th-cam.com/video/0OCWpc0bvAA/w-d-xo.html
Kto był na tyle mądry żeby na skrzyżowaniu centralnie namalować pasy. Przecież na pasach nie możemy się zatrzymywać, a droga którą się jedzie ze strefy zmusza nas do tego, bo włącza mi się do ruchu w tym momencie. Polskie drogi mają dużo do życzenia a wymaga się od kierowców nie wiadomo czego.
Piękny przykład na to, jak zostać "gamoniem burakiem" - nie zna przepisów, a potem się bura... Znajomy miał podobny przypadek buraka (po kolizji), ale go zignorował, zadzwonił na policję i obserwował, jak Ci szanownemu buraczkowi wytłumaczą, kto miał rację...
Twór w postaci "strefy ruchu" jest sztuczny i zupełnie niepotrzebny. Dowodem są liczne komplikacje z tym związane. Wszystko można załatwić pozostałymi przepisami. Bo prostota przepisów jest warunkiem ich przestrzegania.
Bez takiego oznakowania policja nie ma prawa rozstrzygać o pierwszeństwie na drodze prywatnej (a takimi są drogi oznakowane strefami ruchu). Jak właściciel chce zapewnić bezpieczeństwo pod kątem przestrzegania przepisów ruchu drogowego, to musi odpowiednio oznakować swój teren. Do tego mamy też "obszar zamieszkania", który sporo upraszcza (piesi mają pierwszeństwo, wszystkie skrzyżowania są równorzędne, zakaz postoju poza miejscami wyznaczonymi do parkowania).
I dlatego właśnie znak "strefa" powinien być TYLKO I WYŁĄCZNIE oznaczeniem miejsca od którego Policja ma prawo działać mimo że działka jest prywatna. Ten znak nie powinien za sobą pociągać ŻADNYCH innych konsekwencji. Nie powinien być w ogóle symbolem wyznaczającym pierwszeństwa, właczania do ruchu, itd.
Nie potrafię tego zrozumieć. 5:40 przejeżdżając już przez znak strefy zamieszkania i po ustąpieniu ewentualnym pojazdom, jadąc nadal prosto napotykamy znak STOP przy którym mamy pierwszeństwo przed pojazdami z nad przeciwka skręcającymi w lewo. Jeżeli jest STOP to ustąpić musimy wszystkim. W tym przypadku tak nie jest. Dlaczego?
Jeżeli jest STOP to wcale nie oznacza że trzeba wszystkim ustąpić. Tak jak w tym przykładzie, na skrzyżowaniu z dwoma wlotami podporządkowanymi, oba mają tą samą hierarchię ważności, więc samochód jadący prosto ma pierwszeństwo przed skręcającym w lewo. Znak STOP oznacza to samo co ustąp pierwszeństwa, różnica taka że na STOPie trzeba się zawsze bezwzględnie zatrzymać.
W żadnym przypadku tak nie jest. Znak STOP to rozszerzenie znaku ustąp pierwszeństwa z tym wyjątkiem, że przy znaku STOP musisz się zatrzymać. Jeżeli ktoś z naprzeciwka również dojeżdża do drogi na której musi ustąpić pierwszeństwa - Ty (mając go po lewej stronie) masz pierwszeństwo.
@Charles White. STOP to ustąp pierwszeństwa z obowiązkiem zatrzymania. Czyli po zatrzymaniu stosujesz się do zasad znaku ustąp pierwszeństwa przejazdu. No i stosujesz zasadę prawej ręki. A zwróć uwagę na to, że z naprzeciwka też jest znak STOP. To według Ciebie kto komu ustępuje skoro twierdzisz, że jak ktoś ma STOP to ustępuje wszystkim a w tym przypadku 2 auta mają STOP. To według Ciebie 2 samochody nigdy nie pojadą bo muszą sobie nawzajem ustąpić. Przecież to nie ma sensu.
Zgadzam się. Np "zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu"... chyba, że... i tu lista wyjątków. Reguły powinny być proste, np "zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniach"... kropka. I nie możesz wyprzedzić nikogo z rowerami włącznie.
Akurat wyjątki dopuszczające wyprzedzanie na SoRO i skrzyżowaniach kierowanych sygnalizacją są bardzo rozsądne, bo inaczej upośledziłyby przepustowość na tychże skrzyżowaniach. Natomiast wyjątki dotyczące wyprzedzania z prawej strony w praktyce pozwalają na wyprzedzanie prawym pasem na dwupasmowej autostradzie - bo z definicji każda jezdnia autostrady jest jednokierunkowa, a to już jest niebezpieczne.
Niczego by nie upośledziły, po prostu przejeżdżasz w "szyku" przez skrzyżowanie i już. Tak jak dojeżdżasz do pasów (bez wyprzedzania). Mieszanie ruchu rowerów i samochodów po tej samej drodze i pozwalanie na wyprzedzanie z prawej to kolejny absurd. Rower powinien poruszać się chodnikiem uwzględniając pierwszeństwo pieszych. Jezdnia jest dla pojazdów silnikowych i wyprzedzanie tylko z lewej. Zasad ma być jak najmniej, bo tylko wtedy ludzie będą je pamiętać i stosować i muszą być LOGICZNE.
Pamiętaj, że skrzyżowanie o ruchu okrężnym to JEDNO skrzyżowanie. Gdyby nie było tego wyjątku, to skręcający na najbliższym zjeździe (i zwalniający) blokowali by wyprzedzanie wewnętrznym pasem ruchu - a do tego został on stworzony. W ten sam sposób musiałbyś zwalniać na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną, jeśli przygotowujący się do skrętu w prawo lub lewo zwalnialiby, by wykonać skręt.
Michał, niestety wszystkim nie dogodzisz. Jedź do Izraela i spróbuj coś zrozumieć. Niestety, nie znając języka problemy będą zawsze w zakresie takich szczegółów.
A jak będzie to wyjazd z drogi jednokierunkowej i Strefy Ruchu to dla przeciwka będzie znak ZAKAZ WJAZDU i ja będę wyjednał z takiej drogi skręcając w prawo a z naprzeciwka będą skręcali w lewo - jak na filmie
Facet peugeotem ma ustąp to ustępuje, tym bardziej że skręca w lewo, a Dworak jedzie prosto. Facen nie wie jaki masz znak bo widzi w krzakach jakaś tabliczkę, nie widzi co tam napisano czy narysowano i nie wie że włączasz się do ruchu......
Co z tego że z tej strony jest jakiś znak? To nie jest wyrocznie że ktoś jadący z naprzeciwka ma coś z tym związane. Znam mnóstwo miejsc gdzie z jednej strony stoi jakiś znak a z innej inny albo niema nic. Dobry przykład to Brodnica kujawsko pomorskie. Wjeżdżając na jedną z ulic stoi znak strefa ograniczonej predkosci, a on obowiązuje do odwołania, nie do skrzyżowania jak ograniczenie prędkości. Nigdzie niema odwołania strefy czyli teoretycznie musiał bys jechać 40 po całym mieście do tablicy koniec zabudowanego bo wyjechałeś za ten znak. Inne to np teren zabudowany bez odwołania, stoi 300m przed wjazdem na drogę krajową, a kończy 15km dalej na koncu następnego zabudowanego. Teraz mijając ten znak musiał byś jechać krajowka 50 bo odwołania niema. Te tylko dwa przykłady to nie sa jakieś stare zapomniane znaki tylko tablice postawione max 5 lat temu po remontach dróg....
@Jakub Harasiewicz - Pozwolę sobie nie oceniać poziomu Twojej inteligencji by nie używać wulgaryzmów. Wyjaśnię Ci tylko, że kierujący musi mieć szeroko zakrojona uwagę na drodze, a nie tylko widok na koniec swojego nosa - by prawidłowo ocenić sytuację na drodze w TYM m.in. kto ma pierwszeństwo przejazdu na danym skrzyżowaniu. Idąc Twoim - tu już muszę sobie pozwolić - debilnym rozumowaniem - gdy widzisz po drugiej stronie znak "zakaz wjazdu", to Ty ułomku jedziesz sobie dalej, mijasz skrzyżowanie i dopiero przed samym znakiem się zatrzymujesz z wielkim "Oooooo…" i wycofujesz... Przykro mi gdy pomyślę, że muszę prawdopodobnie (piszę prawdopodobnie bo mam nadzieję, że nikt Ci prawa jazdy nie wydał) dzielić jako kierujący drogi z takim nieukiem jak Ty.
@@Justyna_Biber A mi też przykro, że muszę spotykać takich zadęciuchów jak Ty. Porzucalismy sobie nawzajem inwektywami - > lepiej od tego? Moim zdaniem, problem jest taki, że zamiast sobie życie ułatwiać, ciągle je komplikujemy. Dla mnie drogi są miejscem bezpiecznego przemieszczania się ludzi a nie robienia habilitacji.
a skad niby maja wiedziec ci co sa na ustap... ze ci z przeciwka maja koniec wewnetrznej? czy polskie prawo pod wielkim przewodnictwem Wielkiego Pana Marka bierze pod uwage znajomosc prorokow? Kolejna sprawa panie Wielki Marku to to zamalo przejsc dla pieszych jest. czy moze pan wystapic o zamalowanie zebra wszystkich drog w polsce poza autostradami i drogami ekspresowymi? Dziekuje
Moim zdaniem ten ekspert ma nie po kolei w głowie. Najpierw wpuszcza wyjeżdżającego ze strefy ruchu 4:45 , a kiedy ten zaczyna jechać, to ekspert celowo przyśpiesza, żeby po chwili gwałtownie hamować. Przecież ten ekspert też został wpuszczony przez innego kierującego 4:00 , tym bardziej nie powinien stwarzać takiego zagrożenia w ruchu drogowym!
Takich absurdów jest masa. Znaki bezsensownie, nielogicznie ustawione, np. tu (tinyurl.com/y93zls8c) - niby strefa tempo 30, ale strefa zamieszkania, zaraz za znakiem... przejście dla pieszych (w strefie, ze znakami o tym informującymi, na street wiev nie widać, bo świeżo położony asfalt, ale już wymalowali), przy wyjeździe równie głupio: tinyurl.com/ycek3bfo - nie ma znaku koniec strefy tempo 30, znak końca strefy zamieszkania tylko po lewej stronie drogi, po prawej tylko STOP... kto to wszystko robi i po co??
I dodatkowo nikt w tej całej strefie na żabiance nie respektuje pierwszeństwa z prawej strony, praktycznie w obrębie całego osiedla.. jeden wielki chaos to prawda.
*AnteksHD* - O przepraszam, ja respektuję. :)) Natomiast prawie nikt nie respektuje ograniczenia prędkości do 20 km/h (ani nawet do 30 km/h, choć ten znak, mimo że ustawiony, to nie obowiązuje), parkowanie poza miejscami wyznaczonymi to też tu norma, wjazd za znak "zakaz ruchu" - a co to za problem... A dziś zauważyłem jeszcze, że niektóre wjazdy na ten teren mają tabliczkę "droga wewnętrzna", a inne tego nie mają. Naprawdę mało który kierowca w ogóle wie, że tu pieszy ma pierwszeństwo, a sprawy nie ułatwia fakt, że spółdzielnia wymalowuje wszędzie przejścia dla pieszych. Przypomnę - w strefie zamieszkania, gdzie nawet dzieci bez opieki mogą zgodnie z prawem bawić się na środku jezdni.
Skąd ten kierowca może wiedzieć że on ma pierwszeństwo, ten na Peugeot? On widzi swój znak ustąpić i koniec, a drugie obcokrajowcy powinni umieć czytać po polsku, to nie chodzi o Ukraińcach, Niemcy, Szwedzi, wszyscy, oni nie mają coś takiego jak droga wewnętrzna i tak dalej
1. Faktycznie nasze przepisy są nieco pogmatwane w porównaniu do takiej konwencji wiedeńskiej, która nie przewiduje, że wyjeżdzając z ogólnodostępnej drogi niepublicznej włączamy się do ruchu. W przypadku kolizji można się powołać na przepisy ów konwencji i łatwo wygrać sprawę, w końcu w takich wypadkach przepisy międzynarodowe mają pierwszeństwo przed krajowymi, ale wiadomo: lepiej zaktualizować przepisy, niż sądzić się, albo nie daj boże doprowadzić do tragedii na drodze. 2. Akurat w Polsce językiem urzędowym jest polski więc masz go znać i tyle.
W Krakowie na skrzyżowaniu Uniwersału Połanieckiego i Braci Schindlerów bardzo często dochodzi do dantejskich scen. Takie wyzwiska jak tego "kierowcy" do prowadzącego program nie sa czymś nowym i rzadkim.
Znak ,,Droga wewnętrzna'' + znak A-7 to błąd, Amen. Dziwię się Panu prowadzącemu że szuka tutaj jakiś rozwiązań i wymyśla jakieś interpretacje poparte swoimi przemyślaniami zamiast jako ekspert od ruchu drogowego powiedzieć jasno że takie oznakowanie jest błędne i znak A-7 w tym przypadku nic nie znaczy. Żeby w pierwszej sytuacji na filmie mówić o ustępie pierwszeństwa to znak ,,Droga wewnętrzna" musiałby stać co najmniej 20 m od tego skrzyżowania. W razie kolizji liczyć się będą tylko i wyłącznie znaki strefa zamieszkania strefa ruchu droga wewnetrzna a znak A-7 tak jak pisałem wcześniej nic nie będzie znaczył.
Nie jest to błąd, ponieważ Ty mówisz o ogólnych zasadach i definicjach. Zarządca drogi może ustawić inne znaki niż wynikają z zasad ogólnych jeśli uzna, że tak jest bezpieczniej.
Odcinek za znakiem konca strefy musi miec conajmniej 20m, zeby byl uznany za droge i w konsekwencji dalsze przeciecie z inna droga, bedzie skrzyzowaniem. jesli jest to mniej niz 20m, to jest to ciagle wlaczanie sie do ruchu.
odgrzeję stary kotlet ;) nie zgadzam się na wrzucanie do jednego wora strefy ruchu, drogi wewnętrznej i strefy zamieszkania. po co by nam były różne znaki? nie ma przepisu który by precyzował, ze drogi te kończą się "trochę dalej" np. skrzyżowaniu. tu będzie potrzebna miarka i 20 m drogi publicznej utwardzonej. przy czym strefa ruchu moze byc droga publiczna i skrzyżowanie z taką droga może być skrzyżowaniem pełnoprawnym , nie będzie potrzeby by za znakiem było 20m drogi utwardzonej. Zresztą omawiając Wadowice dokładnie to potwierdzacie. Podobnie znak strefa ruchu. Z reguły powinien być ustawiany na drogach wewnętrznych bo znaczy tyle, ze w tym miejscu obowiązują przepisy PORD, ale nie ma zakazu by stał na drodze publicznej. czyli nie ma wymogu 20m, i nie koniecznie właczmy się do ruchu. znowu potwierdzenie w końcówce programu.
A co zmienia znak A7 , na jakiej podstawie ten pseudo ekspert twierdzi, że teraz jest skrzyżowanie. A7 może być na skrzyżowaniu ale również w innych miejscach . W takim miejscu dotyczą przepisy na skrzyżowaniu a przecięcie dróg publicznych z drogą wewnętrzną przy A7 nie zmieniają statusu dróg. Oczywiście inne znaki mogą już powodować kłopot na przykład tabliczka T6 bo ona mówi o skrzyżowaniu .
Każda strefa powinna być zakończona przed skrzyżowaniem, tak by płynnie przechodziła w jedną z ulic tworzących skrzyżowanie z oznakowaniem pierwszeństwa przejazu i tule. Trzeba upraszczać, a nie komplikować. Powinno to być uregulowane w przepisach.
Co robić obcokrajowcom, ktorym nie da się to przeczytać, gby polacy sami nie potrafią to ogarnąć? Po co te znaki "strefa ruchu" itd.? Przecież mamy odwrócony trójkąt.
A ja kompletnie nie zgadzam się z taką interpretacją pana Marka, ponieważ: 1. Konwencja Wiedeńska o ruchu drogowym w art. 1 lit. h nie wyłącza dróg wewnętrznych, dróg gruntowych (nieutwardzonych), stref ruchu oraz stref zamieszkania z definicji skrzyżowania, załącznik 2 część A do Konwencji Wiedeńskiej o znakach i sygnałach drogowych definiuje tylko cztery znaki pierwszeństwa (droga z pierwszeństwem, stop, ustąp pierwszeństwa oraz koniec drogi z pierwszeństwem), tak więc według mnie koniecznym jest postawienie dodatkowego znaku na skrzyżowaniu, jeżeli ta droga winna być drogą podporządkowaną. Niech mnie ktoś poprawi, jeżeli mój tok rozumowania jest błędny, ale w Polsce pierwszeństwo stosowania w przypadkach wykluczających się wzajemnie przepisów ma ratyfikowana umowa międzynarodowa na podstawie art. 91 ust. 3 Konstytucji RP.
@@interestingthings8598 4:38 o tutaj masz pokazane skąd wie, że ktoś wyjeżdża z drogi wewnętrznej. Bo sokoro jest znak koniec drogi wewnętrznej to i musi być znak mówiący o początku drogi wewnętrznej. Logiczne to jest.
@@interestingthings8598 do znaku można mieć zaufanie ale nie do kierowcy który włącza się do ruchu jak widać na filmie. W razie kolizji na pewno policja jako winnego wskazałaby kierowcę wyjeżdżającego z drogi wewnętrznej. Dotyczy to też znaków strefy zamieszkania czy strefy ruchu, oraz pozostałych włączających się do ruchu np. wyjeżdżających z własnego podwórka, czy z parkingu sklepu.
Błagam skróćcie tę beznadziejną czołówkę, nie dość, że to brzydkie, to jeszcze długie. Wystarczy jakaś 5cio sekundowa "zajawka", po co ta "moda na sukces"?
Uważam że Pan Dworak nie ma racji tłumacząć, że jak jest tylko znak końca strefy to na skrzyżowaniu ustepujemy wszystkim. Wg mnie ZAWSZE gdy mijamy znak to już włącamy się do ruchu i nawet jeśli znak końca strefy jest 30cm przed skrzyżowaniem to na samym skrzyżowaniu już jesteśmy na pełnych prawach. Powód jest prosty. Tak jest czytelniej, bo o końcu strefy wie tylko ten kto ją opuszcza. Pozostali użytkownicy drogi mogą o tym nie widzieć.
Oczywiście że pozostali uczestnicy mogą o tym wiedzieć wystarczy się rozejrzeć i zobaczyć znak początku strefy, a skoro jest początek to musi być i koniec, tylko że no trzeba zwracać uwagę na znaki a to takie trudne dla polskie kierowcy... Przy twojej interpretacji gdzie niby kierowca wyjeżdżający ze strefy ma ustąpić pierwszeństwa wszystkim innym pojazdom?
KiteLife Ale ustępujesz opuszczając strefę. Podaj mi z przepisów, gdzie jest definicja "opuszczania strefy". Na logikę strefę opuszczasz mijając znak końca strefy. Jeśli taki znak jest metr przed skrzyżowaniem, to równie dobrze można uznać że na samo skrzyżowanie wjeżdżasz już PO opuszczeniu strefy.
@TheYouDejmien Ale to nie ma sensu, komu ustępujesz skoro nie jesteś na skrzyżowaniu? Gdyby ustawodawca podzielał twoją interpretację to nie było by żadnej wzmianki o ustępowaniu pierwszeństwa przy wyjeździe ze strefy.
No tak, podciągnijmy interpretację przepisów do "no name'a" z internetu, bo on tak "uważa". Chirurgom też udzielasz porad co uważasz, że powinni robić inaczej? :)
hehe oznakowanie innym, ze dana droga jest wewnetrzna jeszcze bardziej to skomplikuje i stworzy zagrozenie, wiekszosc kierowcow nawet nie wie co to strefa, czy d wewnetrzna ani komu to potrzebne, nie prosciej dac zasrany znak stop?
bardzo fajnie, że akurat pojawił się ten odcinek, miałem ostatnio zagwozdkę w tym temacie, a Państwo mi wszystko wyłożyliście „jak krowie na rowie” :D dzięki!
A ja się pytam po co i w jakim celu zostało to wprowadzone, tylko po to by namieszać ludziom w głowach i jeszcze więcej ludzi uwalać na egzaminach. Takie same zasady powinny być na wszystkich skrzyżowaniach. Kolejną głupotą jest określanie w metrach kiedy boczna droga to droga a kiedy nie, jak jadąc mam ocenić czy ma 18 czy może 22 metry i czy odwołuje znak który stał wcześniej czy może jednak nie. To wygląda jak celowe działanie by policja miała świetne miejscówki do łapania. Jadę i widzę drogę boczną i skrzyżowanie logiczne że znak ograniczenia do 50 został odwołany więc jadę sobie spokojnie 90 a nagle radar i policjant mówi że to nie było skrzyżowanie gdyż boczna droga ma jedynie 19,5 metra a ustawodawca przewidział że powyżej 20 dopiero jest drogą i co za tym idzie to połączenie dróg staje się skrzyżowaniem. Stalinowskie wytyczne jak traktować obywateli nadal żywe.
+Grzegorz Stachura
Dlatego podobają mi się przepisy u naszych zachodnich sąsiadów: każde przecięcie dróg to skrzyżowanie i do tego jest ono odpowiednio oznakowane.
Grzegorz Stachura- Dokładnie. Dworak widzi rozwiązanie w dodaniu nowego znaku i pewnie garści przepisów do tego. A tymczasem trzeba likwidować znaki i upraszczać. Ale wtedy Dworaki nie były by potrzebne i ich ciepłe posadki. Ot nasza smutna rzeczywistość.
TheYouDejmien 100% racji. Zamiast lansować się w tv p. Marek powinien robić wszystko aby nasze skrzyżowania i zasady ruchu nie wyglądały jak w Pakistanie. Upraszczać, upraszczać i jeszcze raz upraszczać, pójść na rękę obywatelowi-kierowcy, ułatwić. No, ale po co. Lepiej besztać kierowców i walić mandaty.
Przepisy drogowe są proste - wystarczy ich nie nadinterpretować i nie kombinować.
misoch Ty chyba jesteś urzędnikiem albo pracownikiem ministerstwa skoro tak twierdzisz. Albo nie znasz polskich przepisów, taką mam koncepcję.
4:06 pan z poza Krakowa miał na swojej drodze znak A-7 musiałby być jasnowidzem żeby wiedzieć, że Pan Marek ma D-47 ... także kolejny błąd w oznakowaniu ...
Od drugiej strony (kierujacego Peugeotem) stoi znak D-46 (początek drogi wewnętrznej) :)
www.google.pl/maps/@50.0851294,20.0130428,3a,41.3y,136.78h,82.55t/data=!3m6!1e1!3m4!1sEftSRrtnMQeCgUzJDoTNxw!2e0!7i13312!8i6656
Skąd mam wiedzieć że ktoś opuszcza drogę wewnętrzną
Bo patrząc w jego stronę widzisz znak rozpoczęcia strefy....
Nie koniecznie, w niektórych miejscach masz ustawiony znak zaraz za skrzyżowaniem droga wewnętrzna a wyjeżdżając ok 15 m od skrzyżowania jest ustawiony znak przekreślona droga wewnętrzna i przed samym skrzyżowaniem po obu przeciwnych stronach ustąp pierwszeństwa.
Grzegorz Zika 4:40 no widać jak byk...
Nie bardzo rozumiem tą poprzednią wypowiedź, ale chyba chodzi Ci o to co mówi ma początku, że strefa kończy się kilkanaście metrów przed skrzyżowaniem i wtedy traktujemy już jak w ruchu,a nie włączanie się do ruchu. Wtedy będą ustąp a strefa dopiero dalej tak jak piszesz. Wtedy peugeot z filmu musiałby faktycznie ustąpić.
Napisałem że w niektórych miejscach a nie konkretnie do tego odcinka ( 692)
@@xxbass A co jak masz tylko wyjazd ze strefy (droga jednokierunkowa). Widzisz tylko zakaz wjazdu. Skad wiesz, ze wyjezdzajacy ze strefy wyjezdza ze strefy?
Cała ta sprawa dróg wewnętrznych i stref ruchu to jest jeden wielki absurd i powinny te znaki zostać zlikwidowane!
1. Nie jesteśmy w USA, gdzie znaki są "tekstowe", po angielsku, bo w założeniu każdy ten język zna. Żyjemy na kontynencie fafnastu języków. Skąd obcokrajowiec ma wiedzieć, co znaczy to autko i jakieś tam literki? Pół biedy z tabliczkami wyłączającymi pod znakami zakazu czy nakazu np. "nie dotyczy łysych i kosmolotów", najwyżej obcokrajowiec nie wiedząc, że znak go nie dotyczy, po prostu się do niego zastosuje. Ale znak stanowiący NAKAZ ustąpienia pierwszeństwa wszystkim (wbrew powszechnie stosowanym przepisom ogólnym) opisany tekstem w języku hula-gula to jest zamach na życie nie-autochtonów!
2. Sytuacja ruchowa MUSI być czytelna dla nadjeżdżających z każdego kierunku i każdy kierujący powinien móc zorientować się w sytuacji na podstawie znaków umieszczonych PRZED skrzyżowaniem PO PRAWEJ STRONIE! Ustalanie pierwszeństwa na podstawie znaków umieszczonych za skrzyżowaniem albo na wjeździe w drogę poprzeczną jest IDIOTYZMEM! Jak, do cholery, mam sprawdzić, co jest za zakrętem, mam zatrzymywać się przed każdym rozwidleniem i sprawdzać, czy i jaką tabliczkę tam jakiś idiota umieścił? Zwłaszcza wobec braku znaku "Droga z pierwszeństwem" (D-1) albo "skrzyżowanie z drogą podporządkowaną" (A-6 i warianty), bo to przecież "nie jest skrzyżowanie", więc znaków nie trzeba, albo kiedy ktoś jeden z tych znaków ukradł albo zniszczył?
3. Co z obowiązywaniem znaków zakazu? Skoro "to nie jest skrzyżowanie" to nie odwołuje zakazów, ale skąd mam to wiedzieć? Widzę porządną, asfaltową drogę (nie gruntową), a za nią nie ma znaku np. ograniczenia prędkości to przyspieszam do ograniczenia ogólnego - a tu mandacik, bo był znak kilometr wcześniej a po drodze same "strefy"? To samo dotyczy kierującego "włączającego się do ruchu" z takiej "strefy", skąd ma gość wiedzieć, że na drodze, na którą skręcił, obowiązuje np. 30 km/h a nie 50, bo znak ma pięć kilometrów za plecami?
4. Po jaką cholerę ten znak "koniec strefy/drogi wewnętrznej" dla ustalenia pierwszeństwa? Nie wystarczyłby "trójkąt" albo "ośmiokąt"? Przynajmniej widać je od biedy z drogi poprzecznej i są rozpoznawalne "od tyłu", co daje informację o sytuacji ruchowej, nawet gdy ktoś zajumał "romb". A prostokątna tabliczka widziana od tyłu może być czymkolwiek, np. reklamą. Jedyny sens ma tu jeszcze "strefa zamieszkania", bo chroni pieszych, ale wyjazd z takiej strefy z ustępowaniem wszystkim, nawet z przeciwka, nie ma sensu.
5. Znaki "strefowe" powodują okropny bałagan, także znaki "strefa ograniczenia prędkości". Mnóstwo jest takich "stref", które się zaczynają, ale się nie kończą, albo kończą się inaczej. Wjeżdżając na moje osiedle z jednej strony mam strefę ograniczenia do 40, a kawałek dalej okazuje się że wyjeżdżam ze strefy 30 i z drogi wewnętrznej, na którą nie wjechałem. To jak, kurka, ma być?
6. Dlaczego na drodze stanowiącej ciągłość z drogą publiczną nagle nie obowiązuja jakieś przepisy a policja ma wszystko w nosie? no bo "droga wewnętrzna"?
I tak dalej, i tak dalej...
sytuacja wygląda tak, żeby ogarnąć kto ma pierwszeństwo na tych zasranych skrzyżowaniach trzeba wyjść z samochodu, przebiec się do wszystkich wjazdów i zobaczyć jakie znaki tam stoją...
7:07 w takim razie to jest jedno skrzyżowanie, a co jeśli ten wyjazd byłby jeszcze tak z metrów na lewo, czy wtedy jadący na wprost też mają pierwszeństwo przed skręcającymi? czy byłyby to już dwa skrzyżowania...
9:21 absurdem tu jest już samo umiejscowienie znaku "strefa ruchu" przecież jak ktoś skręca tam w prawo, to tego znaku nie ma szans zobaczyć... no własnie chyba, że wyjdzie sobie z samochodu i przejdzie się jak ten na filmie
nie raz to pisałem, w naszym kraju skrzyżowania projektuje ktoś, kto nie ma kompletnie żadnej wyobraźni i zdolności logicznego myślenia
zrównać to cholerstwo z ziemią
4:58 W sumie zabawnie oglądać jak ktoś się pruje wymuszając pierwszeństwo :D
TIDZIMI chyba już gdzieś wymusił porządniej, bo drzwi kierowcy jakby w innym odcieniu ...
Ostatni sytuacja jest dziwna. Nie zostało dokładnie wytłumaczone kto ma pierwszeństwo. Załóżmy że pojazd 1 jedzie drogą podporządkowaną i chce jechać na wprost. Samochód 2 jedzie tą drogą gdzie jest strefa ruchu i nie ważne gdzie skręca. Prześledźmy sytuację:
1. Samochód 1 widzi ustąp pierwszeństwa oraz skrzyżowanie łamane 8:52 więc myśli, że przejeżdża ostatni
2. ale dojeżdża do skrzyżowania i widzi ten znak 8:57 i myśli, że samochody z prawej wyjeżdżają ze strefy ruchu czyli włączają się do ruchu. No i teraz zmienia zdanie. Teraz uważa, że jadąc prosto ma pierwszeństwo przed pojazdem włączającym się do ruchu
3. I teraz Samochód 2. Pan Marek Dworak twierdzi 9:28 ,że po przejechaniu obok tej tablicy włączamy się do ruchu. Czyli co? Ma pierwszeństwo?
To teraz każdy myśli, że ma pierwszeństwo. Wydaje mi się, że pan Marek uważa, że na tym skrzyżowaniu pierwszeństwo ma pojazd 2 gdyż mijając tablicę włączył się do ruchu dojeżdża do skrzyżowania drogą pierwszeństwa. Też tak początkowo uważałem. Tylko problem polega na tym, że znak początku jest w innym miejscu niż koniec strefy ruchu. Samochód 2 minął koniec strefy ruchu. Ale z perspektywy samochodu 1 strefa ruchu 8:56 zaczyna się dużo wcześniej i może myśleć, że samochód 2 jest dalej w tej strefie. Co innego gdyby ten znak początku strefy ruchu był na wysokości końca strefy ruchu. Wtedy kierujący pojazdem 1 widziałby, że pojazd 2 wcześniej wyjechał ze strefy i na samym skrzyżowaniu ma pierwszeństwo.
To gdzie się ta strefa zaczyna a gdzie kończy, bo na filmie widać, że w nie w tym samym miejscu, co samochód 1 może wprowadzić w błąd.
4:00 tu bym się przyczepił bo pan z naprzeciwka ma widoczny znak drogi podporządkowanej, a nie ma w sumie skąd wiedzieć że ekipa programu wyjeżdża z podporządkowanej wewnętrznej więc może zakładać że mają równe pierszeństwo, tyle że on skręcając nromalnie musialby ustąpić. Plus wielu kierowców jadących właśnie z drogi wewnętrznej często nie zwraca uwagi na to że jest to najniższa opcja pierwszeństwa.
Jeżeli z jednej strony jest znak wyjazdu z drogi wewnętrznej do po drugiej stronie musi być znak który informuje o wjeździe do takiej strefy.
W 4:38 widać ten znak.
Fakt widać ten znak i na zdrowy rozum mógł jechać. Z drugiej strony myślę że zasada ograniczonego zaufania mimo wszystko się przydaje co widac w tym materiale w 4:52 i sam nie jeden raz miałem takie zajścia więc ja tam wolę dmuchać na zimne...
I jak by była kolizja, to przyjechała by drogówka i stwierdziła, że jest znak ustąp pierwszeństwo przejazdu, i trzeba ustąpić wszystkim użytkownikom drogi. Już nie raz tak było w programach np. Drogówka.
+Tomeks65
Nie wszystkim, ale tym, którzy są na drodze z pierwszeństwem przejazdu (bo tego dotyczy znak A-7 lub B-20). Ustąpienie przy skręcie pojazdom z naprzeciwka opisywane jest przez przepisy ogólne.
Co nie znaczy, że policjanci zawsze mają rację - w razie jakichkolwiek wątpliwości nie wolno przyjmować mandatu i należy pozwolić na rozstrzygnięcie sprawy w sądzie (miałem taką przeciwko sobie - wygrałem ją).
2:30 - ciekawe czy ktoś z redakcji czyta te komentarze. Mając nadzieje, że tak - liczę na doprecyzowanie w jednym z kolejnych odcinków stanowisko wyrażone w 2:30 tego filmiku.
Moje wątpliwości budzi fakt, iż p. Dworak uznaje, iż:
- ustawienie znaku D-47 (i zapewne D-53) wyznacza granicę "drogi wewnętrznej" czy "strefy ruchu". Nie mogę się z tym zgodzić - uważam to stanowisko za błędne. Znaki te nie są znakami zakazu, które określa początek uch obowiązywania ani znakami ostrzegawczymi, który umieszczamy w określonej odległości przed tym, przed czym ostrzega.
Wg rozporządzenia o tzw. znakach (cyt.) "Znak ten umieszcza się na wszystkich wjazdach do strefy ruchu. " oraz "Znak ten umieszcza się na wszystkich wyjazdach ze strefy oznakowanej znakami D-52". Użyte określenie "NA wjazdach" i "NA wyjazdach" jest pojęciem szerokim i obejmuje całą długość wjazdu/wyjazdu - byle był umieszczona *NA* całej drodze/jezdni będącej wjazdem/dojazdem.
Twierdzenie, że znaki D-47 itp. umieszcza się na "początku" czy "końcu" danej strefy to nadinterpretacja.
- ustawienie znaku A-7 - określa skrzyżowanie. I znów muszę wyrazić swój sprzeciw, gdyż przepisy w żaden sposób tego tak nie określają. Zgodnie z powołanym rozporządzeniem - stanowi ono, że A-7 stawiamy przed skrzyżowaniem (stąd chyba stanowisko p. Dworaka) ORAZ cyt. z rozporządzenia "(...) w innych
miejscach przecinania się kierunków ruchu, gdzie obowiązek ustąpienia pierwszeństwa wynika z przepisów ustawy - Prawo o ruchu drogowym".
Wobec powyższego wyrażony pogląd w tym odcinku, iż ustawienie znaku koniec strefy ruchu/drogi wewnętrznej i znaku A-7 - to najpierw wyjazd z takiej strefy a później normlane skrzyżowanie jest niewłaściwe.
Umieszczenie (dodatkowo) znaku A-7 jako zaakcentowanie obowiązku ustąpienia pierwszeństwa po pierwsze nie jest błędnym - po drugie nie jest kryterium końca drogi wewnętrznej-początku skrzyżowania.
Chętnie wysłuchałbym komentarza do przytoczonych przeze zapisów z rozporządzenia w kontekście wyrażonego stanowiska na filmie.
100% racji!
Jak zawsze super. Obowiazkowo na szkole jazdy powinna byc sesja ze wszytkimi odcinkami jedź bezbiecznie.
700 odc w 20h? :P
Tak z perspektywy jadących od drugiej strony to ja nie wiem czy widać, że to jakaś droga.
Oni widzą tam jakiś parking i wyjazd z między domków a do tego całość nie jest w asfalcie. Nieraz dużo poważniej skonstruowane drogi okazują się być jakimiś wyjazdami.
4:40 Mam znak ustąp pierwszeństwa przed skrzyżowaniem i znak drogi wewnętrznej naprzeciwko. Co mam robić - jechać przed samochodem wyjeżdżającym z drogi wewnętrznej.
9:20 Mam znak ustąp i znak drogi wewnętrznej po prawej. Co mam robić - przepuścić samochód wyjeżdżający z drogi wewnętrznej.
Czy barany z zarządu, sejmu i programów telewizyjnym pukną się wreszcie w te puste sagany. Czy przez te wszystkie lata na prawdę nie da się tego usprawnić.
Np. strefa zamieszkania informuje o pierwszeństwie pieszych i 20 km/h, ale nie decyduje o pierwszeństwie na skrzyżowaniach. Nie miałoby to znaczenia gdyby był tam znak ustąp jak na każdym zwykłym skrzyżowaniu. Zwłaszcza, że znak strefy jest nie zawsze widoczny dla obu stron lub jest zniszczony i zaniedbany.
7:00 "Wprost jest troszeczkę po skosie" - tutaj może być, bez znaków o tym informujących, ale w przypadku 2 pasów zwężających się do 1 - nie może być "wprost po skosie". :)
9:00 o co chodzi z tym że jesteś na drodze z pierwszeństwem I jednocześnie kończy się strefa ruchu? No jak to? To na jaką strefę wjezdzasz w takim razie? O co chodzi?
Skąd ludzie w czasie 3'48" i 3'59" mają wiedzieć, że Subaru ma pierwszeństwo, jeżeli mają na swojej drodze znak ustąp pierwszeństwa?? To jakiś obłęd...
Wtedy WORD którym kieruje Dworak nie zarabiałby na uwalaniu kursantów.
Mały Książe A właśnie, że było? ;)
4:22 proste rozwiązanie :)
4:38 masz przybliżone. Widać, że samochody wyjeżdżają tam z drogi wewnętrznej. To nie obłęd jak piszesz. Normalne to jest.
3:56, niech mi ktoś powie na jakiej podstawie kierujący z naprzeciwka ma wiedzieć ze subaru włącza się do ruchu, bo ja nie widzę żadnych znaków wskazujących na tą sytuację, jedyne znaki jakie widzę to ustąp pierwszeństwa i znak przejścia dla pieszych, kierujący który jedzie pierwszy raz nie może wiedzieć że subaru włącza się do ruchu.
Jednak widać znak strefy ruchu po przeciwnej stronie drogi.
Dokładnie 😉
Jest znak "droga wewn." przy wlocie na tę ulicę
@@matis96 Tak zauwazylem to juz dawno i dopisalem do mojej wiadomosci.
@@grafspeem9402 Sorki, nie doczytałem
Powinniście zrobić odcinek o osobach, które na drogach wewnętrznych pod blokiem jeżdżą po 50/60 km/h narażając codziennie wiele osób..
9:00 Ja to widzę tak, że za znakiem rozpoczęcia strefy ruchu obowiązują wszystkie zasady, które są przypisane do tej strefy, ale samo przecięcie dróg zostało podniesione do rangi skrzyżowania z łamanym pierwszeństwem. Inaczej nie można by traktować tego jako skrzyżowanie, tylko drogę prostą, do której dochodzi droga ze strefą ruchu.
A nie jest jeszcze tak że droga za znakiem "koniec drogi wewnetrznej" musi mieć te chyba 20m (trzeba by zerknąć do def. Drogi w kodeksie bo nie jestem pewien) żeby można powiedzieć że jest się na normalnym skrzyżowaniu? Bo skoro droga krótsza niż 20? metrów nie jest defakto drogą to zawsze włączasz się do ruchu więc tabliczka jedno ale skoro za tabliczką nie ma 20m to w dalszym ciągu się włączasz do ruchu....
100% racji!
4.02. Pojazd z naprzeciwka nie widzi trójkąta (duży prostokąt może być różnie odebrany), który by na Subaru wymusił ustąpienie pierwszeństwa, a tamten pojazd ma ten znak, dlatego się zatrzymuje i stara się ustąpić Panu przejazd. 5.01 słyszymy znane , pospolite "przecinki zdaniowe. "O! Ku...." " Co Ci...".
Marcin P dokładnie!!!! To jest chore.
"co ciulu?!" :D hahahah
Tłumacz mówi że" co ciulu" to znaczy "co słychać" czyli takie pozdrowienie 😂 w PL
4:02 Skąd. Peugeot ma wiedzieć że ma pierwszeństwo przed wami skoro nie ma takiego znaku informującego że przeciwko ma strefę ruchu
3:27 jest znak "droga wewnętrzna".
du_gi
Ok ale skąd jadący z naprzeciwka skręcający w lewo
Mają wiedzieć że z naprzeciwka jest wyjazd ze strefy ?
Szybki Lopez Bo tam gdzie jest początek, w drugim kierunku jest koniec.
niby tak, ale na skrzyżowaniu powinieneś wiedzieć jak jechać przed dojazdem a nie jeszcze rozglądać się za znakami w ostatniej chwili. Propozycja znaku jaka była pokazana wszystko by rozwiązała.
a jak to bedzie droga jednokierunkowa i wyjazd ze strefy dla przeciwległego kierunku bedzie tylko ZAKAZ WJAZDU
Przecież to jest idiotyczne. Zamiast patrzeć tylko na znaki na swojej drodze, kierowca ma sprawdzać jeszcze wszystkie drogi dochodzące do skrzyżowania, czy czasami nie ma tam strefy ruchu?! Kto to wymyślił?! I skoro ten znak koniec strefy nie jest przy samym skrzyżowaniu, tylko 2m od niego, to skąd do cholery mają ci kierowcy wiedzieć, że ta strefa nie kończy się przed skrzyżowaniem, tylko dochodzi do samego skrzyżowania. Idiotyzm!
Dokładnie 😉
Czy wyjeżdżając ze strefy zamieszkania przy sygnalizacji świetlnej też muszę ustąpić wszystkim pierwszeństwo?
9:00 Kto tak ustawił znaki? Jeden zaprzecza drugiemu. Znak "koniec strefy ruchu" powinien być (np. 10 metrów wcześniej) na osobnej sztycy. Wtedy by było przejrzyście. "Kwiatek" podobnego typu widuję w Łodzi. Skrzyżowanie równorzędne (o czym informuje znak), a pod spodem (na tym samym słupku) "koniec strefy ruchu". Konkretnie Żubardzka - Inowrocławska
www.google.pl/maps/@51.786781,19.4183012,3a,75y,202.59h,94.01t/data=!3m6!1e1!3m4!1sA7lpPpSPYYC4a-EnEdZUVw!2e0!7i13312!8i6656 Często widzę, że wszyscy tam jeżdżą wg własnego "widzimisię". Na szczęście nie jest to zbyt ruchliwe skrzyżowanie.
Żeby było śmieszniej jadąc Żubardzką w kierunku zachodnim wjeżdżamy na drogę wewnętrzną:
www.google.pl/maps/@51.7866575,19.4181953,3a,32.8y,301.97h,87.34t/data=!3m6!1e1!3m4!1s1LP7i9URsErF6G7Ews2tmA!2e0!7i13312!8i6656
Wracając mamy tylko znak: www.google.pl/maps/@51.786693,19.4178295,3a,75y,114.21h,79.67t/data=!3m6!1e1!3m4!1sgArzqXnTdpZBSV4lmIlXyg!2e0!7i13312!8i6656 czyli droga wewnętrzna ma co prawda swój początek, ale końca to ona nie ma. Kto odpowiada za oznakowanie? Jeden wielki BAŁAGAN mówiąc delikatnie.
Podobny problem w "strefach zamieszkania". W "strefie zamieszkania" wolno parkować TYLKO w miejscach wyznaczonych...
No i wszystko fajnie. Znaków nastawiali ile wlezie. PYTANIE: gdzie te miejsca wyznaczone do parkowania. Odpowiedź: BRAK, a co za tym idzie wszyscy parkują NIEZGODNIE Z PRZEPISAMI. Wniosek: Ten kto ustawiał te znaki ("strefa zamieszkania") nie ma ZIELONEGO POJĘCIA co on oznacza, ani tym bardziej NIE WIE z czym to się wiąże: KONIECZNOŚĆ utworzenia WYZNACZONYCH miejsc do PARKOWANIA.
"droga wewnętrzna ma co prawda swój początek, ale końca to ona nie ma."
Co ty nie powiesz... www.google.pl/maps/@51.7867131,19.4177892,3a,75y,100.88h,75.04t/data=!3m7!1e1!3m5!1sQvIBz5pQ0AaRVVGyTbPXDg!2e0!5s20170701T000000!7i13312!8i6656
Nie, to nie tak. Znak A-5 (ten trójkąt z krzyżykiem) wcale nie oznacza skrzyżowania równorzędnego, tylko skrzyżowanie na którym pierwszeństwo nie jest określone znakami. I tak jest w tym przypadku - pierwszeństwo określa ustawa, a dla wyjeżdżającego z drogi wewnętrznej jest to art. 17. ust. 2.
Głupotą jest natomiast stawianie znaku D-6 "przejście dla pieszych". Droga wewnętrzna nie leży w pasie drogowym drogi publicznej. W tym miejscu jest chodnik, a nie jezdnia na której można wyznaczyć przejście.
Czy uwłaczając się do ruchu winienem się zatrzymać ( nawet jak nic nie jedzie na drodze publicznej )?
Zatrzymujesz się jak masz znak stop. Jak jest ustąp, albo koniec strefy to nie musisz. Włączanie się do ruchu nie wymaga zatrzymania.
A jak to wygląda z pierwszeństwem gdy strefa ruchu dochodzi do drogi wewnętrznej?
Wrocław, ul. Inflancka po wjechaniu z Kiełczowskiej. Wjeżdżamy z drogi publicznej (Kiełczowskiej) na Inflancką (droga wewnętrzna) i od razu po prawej i 50 metrów dalej po lewej dochodzą drogi oznaczone strefa ruchu.
DW, SZ i SR sa na jednej plaszczyznie wiec obowiazuje zasada prawej reki w tym przypadku.
@@piotrkotowski1361 Ale jadąc strefą ruchu masz tylko znak, że ta strefa się kończy, a nie masz informacji, że wjeżdżasz na drogę wewnętrzną. Dojeżdżasz do krzyżówki, masz znak koniec strefy ruchu i możliwy skręt w lewo lub prawo. No i jak masz kogoś z lewej, kto widzi, że wyjeżdżasz ze strefy ruchu, a on wie, że jedzie po drodze wewnętrznej, tylko czy wie, że ty wiesz, że wjeżdżasz na drogę wewnętrzną....chyba sensownie wyszło. To osiedle umożliwia wjazd do strefy ruchu, przejechanie przez nią i wjazd opisanym wcześniej skrzyżowaniem na drogę wewnętrzną tak naprawdę nie mając pojęcia, że na taką drogę wjeżdżasz.
Akurat tak sie sklada ze mieszkam we Wroclawiu wiec sie z mila checia przejade w te miejsce :)
Wszystko sie zgadza to co Pan napisal.
Jadac od Poleskiej przez to osiedle na koncu SR brak jest informacji, iz wjezdzamy w DW co powoduje, iz nie wiemy ze mamy pierwszenstwo przed tym po lewej ktory ma nas po prawej ktory wlasnie wjechal w DW na Inflancka z Kielczowskiej...
Przypadek godny dla Pana Marka do programu :)
Mam wrazenie, ze tabliczka na koncu SR z informacja, iz wjezdzamy w DW rozwiazalaby problem.
no dobra, wyjazd wyjazdem ze strefy a jakie zasady obowiązują na drogach wewnętrznych? jeśli nie ma oznakowania to kto pierwszy ten lepszy na skrzyżowaniu? pytanie do redakcji
0:25 - pominięcie wstępu.
6:00 jak to komu mógłbyś ustąpić... skoro w tym dokładnie miejscu następuje włączenie się do ruchu (koniec strefy), to ludzie wyjeżdżający z posesji po prawej mają pierwszeństwo. Abstrakcja goni abstrakcję w tym odcinku...
Wyjazd z posesji jest włączaniem się do ruchu.
Skoro obaj włączają się do ruchu w tym samym miejscu, to obowiązuje zasada prawej ręki = wyjazd z posesji ma pierwszeństwo...
A co w przypadku, kiedy najpierw jest znak "ustąp pierwszeństwa", a po 10 metrach (przed samym skrzyżowaniem) jest znak końca drogi wewnętrznej wraz ze znakiem końca strefy zamieszkania? U mnie w mieście jest takie problematyczne miejsce.
No właśnie tu jest zagwozdka, bo wg powyższego filmu, jeśli mam też przed skrzyżowaniem "ustąp pierwszeństwa", to są zasady jak na normalnym skrzyżowaniu.
Było kilka stłuczek w tym miejscu. Policja argumentuje, że to nadal jest strefa i należy wyjechać na końcu. Z czego powyższy filmik nie pasuje mi do takiego podejścia. Wychodzi na to, że jeśli najpierw jest koniec strefy, a później "ustąp pierwszeństwa", to panują zasady jak na zwykłym skrzyżowaniu. Jeśli najpierw jest "ustąp pierwszeństwa, a zaraz potem "koniec strefy" to puszczasz wszystkich? To nie jest normalne. Ma być jasno i przejrzyście, np. wszystkie te znaki zawsze powinny stać razem!
Znak "ustąp pierwszeństwa" stoi przed końcem strefy, proszę spojrzeć na google street view: tnij.at/265584
5:41 Rowerzystka po ciągłej, a miała obowiązek zejść z roweru i przepuścić pojazd!
6:26 Insignia
Myślałem, że będzie pokazane więcej (to dobre słowo :-D) skrzyżowań z Wadowic . . .
A skąd ten obowiązek zejścia z roweru?
To proste - jako pieszy może przejść po ciągłej.
Nieprzekraczalność ciągłej to nie to samo co nakaz zejścia z roweru. Linia ciągła nawet nie oznacza zakazu wyprzedzania wbrew temu co się powszechnie sądzi.
Wiem. W takim razie powinna ją ominąć. Ludzie mają problem z ciągłymi . . . Z jednej strony uważają, że nie można z jej powodu wyprzedzać, a z drugiej strony jak trzeba ominąć np. autobus, to już nie widzą problemu.
Swoją drogą ja to oznakowanie widzę jako niedoróbkę. Tzn projektant prawdopodobnie planował całość jako strefę zamieszkania, a nie żadne skrzyżowanie, tylko ktoś sobie wkopał znak tam gdzie wkopał. Świadczy o tym chociażby brak przejścia dla pieszych. No i z taką interpretacją miejsca w którym włączamy się do ruchu jest duży problem. U mnie na osiedlu jest znak D-40 i D-41 na słupki który jest ustawiony jakieś 3 metry od jezdni. Mam pierwszeństwo nad tymi z lewej czy nie mam? Jest to co prawda droga z pierwszeństwem, ale znaku A-7 ze strony wyjazdu nikt nie postawił. Jadąc rowerem w całości już przekraczam znak więc jestem w ruchu? A autokar już w całości nie przekracza więc on włącza się do ruchu?
To jest właśnie przez nieumiejętne oznakowywanie dróg i skrzyżowań. Powinno być wszędzie jasno i czytelnie oznaczone , że zbliżamy się do skrzyżowania z drogą wewnętrzną itd. Tak samo P. Marku może warto zrobić jeszcze jeden odcinek o skrzyżowaniach z pierwszeństwem łamanym, bo większość ludzi nie ogarnia. Myślą ,że jak są na drodze z pierwszeństwem to ich kierunkowskaz nie obowiązuje. Później takie idiotyzmy, że w prawo z pierwszeństwem jadą bez kierunku, a na wprost wbijają lewy kierunek.
Połączenie drogi i drogi wewnętrznej nie tworzy skrzyżowania. Art. 2. pkt. 10
Ale mi chodzi o normalne krzyżówki z łamanym pierwszeństwem.
" Myślą ,że jak są na drodze z pierwszeństwem to ich kierunkowskaz nie obowiązuje. Później takie idiotyzmy, że w prawo z pierwszeństwem jadą bez kierunku, a na wprost wbijają lewy kierunek."
A potem się stoi jak debil ( jadąc prosto ) bo widzisz że gość chce skręcać w lewo a jednak jedzie prosto. Z drugiej strony na tego typu skrzyżowaniach bardzo trzeba uważać bo niektórzy skręcą z drogą z pierwszeństwem bez kierunku i łatwo o stłuczkę.
To ja jestem ten Marek który do Państwa napisał. Niestety, mam wrażenie, że nie uzyskałem odpowiedzi na moje pytanie. Ja nie pytałem o to, co oznaczają te znaki bo ich znaczenie i jest dla mnie jasne. Może poniżej przekleję treść mojego maila, żeby inni widzowie wiedzieli również o co mi chodziło.
"Szanowna Redakcjo!
Mam problem z ustaleniem kiedy kończy się droga wewnętrzna (a zatem kiedy włączamy się do ruchu).
W odcinku 565 th-cam.com/video/CMm713qRHdI/w-d-xo.html (skrzyżowanie Uniwersału Połanieckiego z Schindlerów) p. Dworak jasno stwierdza, iż Połanieckiego jest drogą wewnętrzną - w związku z tym włączamy się do ruchu. Znak oddalony jest od faktycznego przecięcia się dróg o kilka metrów ale tutaj p. Dworak nie zauważając tego faktu niejako sugeruje, iż nie ma to znaczenia.
W odcinku nr. 681 (Avia) th-cam.com/video/s47gKYNnSOA/w-d-xo.htmlm54s p. Dworak uznaje jednak, iż włącza się do ruchu w miejscu gdzie jest znak i dalej jest normalne skrzyżowanie.
W odcinku z 9.05.2010 krakow.tvp.pl/27677514/09052010 p. Dworak uznaje, że choć znak końca drogi wewnętrznej (na drodze od stacji benzynowej Carefourr w Czyżynach) jest oddalony o kilka metrów to charakter nawierzchni każe nam domniemywać, iż całość tej drogi jest drogą wewnętrzną.
Proszę o informację, gdzie droga wewnętrzna się kończy. Równo ze znakiem? Równo z przecięciem się dróg wewnętrznej i publicznej? Czy mam badać skład chemiczny nawierzchni ustalając pierwszeństwo na skrzyżowaniu? Czy jeszcze jakoś inaczej?
Będę bardzo wdzięczny za rozwianie moich wątpliwości (i myślę, że nie tylko ja).
Serdeczne pozdrowienia dla całej Redakcji!"
Chodziło o niekonsekwencję oznaczania przez zarządców drogi ale również o niekonsekwencję w interpretacji p. Dworaka (vide odcinek z avii oraz odcinek z uniwersału połanieckiego).
Nic z tego nie rozumiem. 99% kierujących nic z tego nie zrozumie. Tego typu wywody proszę sobie zachować na jakiś zjazd Fanatyków i Instruktorów ruchu drogowego. My kierowcy chcemy jasnego oznakowania i czytelnych przepisów.
MarlOn droga wewnętrzna kończy się na skrzyżowaniu z drogą publiczną według mnie nie inaczej. Droga wewnętrzna czy strefa ruchu Nie kończy się tam gdzie znak tylko w miejscu gdzie łączy się z drogą publiczną to dla mnie oczywiste i wynika z przepisów prawa. Nie rozumiem dlaczego p. Marek twierdzi że można nadać pierwszeństwo komuś kto włącza się do ruchu. Jeśli tak to autobus wyjeżdżając z zatoki przystankowej na terenie zabudowanym też ma pierwszeństwo (To oczywista nieprawda, to prowadzący ma obowiązek umożliwienia autobusowi włączenia się do ruchu jeśli tego nie zrobi nadal jest na prawie w stosunku do włączającego się do ruchu autobusu, popełnia jedynie wykroczenie ).
Dziwi mnie to że ktoś twierdzi inaczej mianowicie że koniec drogi wewnętrznej/strefy ruchu wyznacza znak a nie fizyczne połączenie drogi publicznej z wewnętrzną. Może ja tego nie ogarniam... logika podpowiada skrzyżowanie.
Powiedzmy że dochodzi do kontaktu wyjeżdżającego pojazdu z drogi wewnętrznej na drogę publiczną, której nadano pierwszeństwo i przyjeżdża policjant RD aby wskazać sprawcę. Sprawa ląduje w sądzie bo żaden policjant nie podejmie się uznania winnym pojazdu poruszającego się drogą publiczną, a sąd pociągnie do odpowiedzialnosci zarządcę drogi wewnętrznej który tak ustawił znaki (Mamy w Polsce coś takiego jak rejestr dróg publicznych, biegły nie będzie miał problemu z ustaleniem statusu drogi).
Nie jestem ekspertem ruchu drogowego, więc odpowiadam tylko na bazie posiadanej przeze mnie wiedzy, tego co w odcinkach mówił p. Dworak i trochę też intuicji. Wg mnie, najprostsze wyjaśnienie jest takie, że jeśli mamy przed skrzyżowaniem TYLKO znak końca drogi wew./strefy ruchu, wówczas na skrzyżowaniu włączamy się do ruchu. Jeśli zaś poza znakiem końca drogi wew./strefy ruchu mamy TEŻ znak A7 lub B20 (nieważne czy na jednym słupku czy w pewnym odstępie od siebie), wówczas to normalne skrzyżowanie, gdzie ustępujemy pierwszeństwa pojazdu.
Odcinek o Avii jest jak p. Dworak zauważył przykładem złego oznakowania - brakuje znaku pionowego A7, który rozwiałby wątpliwości (wówczas pasowałoby to do powyższej reguły), jednak znaki poziome sugerują intencje twórców tego oznakowania.
Roman O. - Nigdy na drodze nie widziałem znaku A-7 czy B-20, bo takie znaki nie istnieją. Widział ktoś znak, gdzie jest napisane B-20, czy D-1? No nie, więc w normalnej rozmowie i dyskusji proszę używaj normalnych nazw. Istnieją znaki "STOP", "ustąp pierwszeństwa", "strefa zamieszkania", itd. O ileż łatwiej wtedy o zrozumienie tego co piszesz, bo nie sądzisz chyba, że ludzie pamiętają setki nic nieznaczących numerków. :)
Roman O. No właśnie, gdzie kończy się droga wewnetrzna, gdzie gruntowa a gdzie pobocze. Nie na styku z drogą publiczną tylko tam gdzie znak? Gdzie tu logika...
Co do definicji to jest ona w ustawie o drogach publicznych
Art. 8. 1. Drogi, drogi rowerowe, parkingi oraz place przeznaczone do ruchu pojazdów, niezaliczone do żadnej z kategorii dróg publicznych i niezlokalizowane w pasie drogowym tych dróg są drogami wewnętrznymi.
Jak wiemy z ustawy Prawo o Ruchu Drogowym Art. 17 wyjeżdżając z drogi niepublicznej, strefy zamieszkania włączamy się do ruchu.
Dlatego też nie zgadzam się z p. Markiem, zresztą ostatnio przy naszej dyskusji to podkreśliłem.
P.S. oczywiście masz rację że droga wewnetrzna nie tworzy skrzyżowania z drogą publiczną i dlatego wyjazd z takiej drogi to włączanie się do ruchu, w miejscu styku tych dróg zg. z Art. 17.
Pytanie od laika. Mieszkam na osiedlu do którego wiedzie wjazd oznaczony zakaz ruchu i pod spodem na jednym i tym samym słupku tabliczka teren prywatny. Na całym osiedlu stoją znaki zakazu ruchu pod poseje bez tabliczek (gołe). Pytanie. Czy Policja lub SM może ukarać za wjazd pod zakaz ruchu, czego nie pochwalam ale widzę, że czasem sąsiedzi wejeżdżają aby wypakować zakupy. Dodam, że teren nie jest strefą ruchu, drogą wewnętrzną lub strefą zamieszkania.
Jakiś link do Google maps? Bo opisane oznakowanie wygląda na najgłupsze o jakim słyszałem.
Jak to w Polsce - burdel na kółkach. Jadąc z innych kierunków nie widzę, czy inne auta opuszczają drogę wewnętrzną czy normalnie czekają przed skrzyżowaniem. Każda taka tablica powinna stać ze znakiem STOP. I tyle w temacie.
A co to by zmieniło, skoro opuszczając drogę wewnętrzną pojazd z niej wyjeżdżający i tak musi wszystkich przepuścić?
misoch 2:30 o to chodzi, żeby nie było konieczności ustępowania wszystkim, tylko zasady ogólne wynikające ze znaku STOP.
Ale dla jadącego z przeciwka tył (plecy) znaku STOP to nie znak.
A jak w takim przypadku nadać włączaniu się do ruchu DODATKOWO zakaz zatrzymania się przed włączeniem...?
To po co stawia się znaki STOP na zwykłych skrzyżowaniach przy złej widoczności, skoro kierowcy sami powinni się zatrzymać i bez nich? Są przepisy które nakazują ich stosowanie w określonych sytuacjach.
Czy połączenie rozwidlenie dwóch dróg wewnętrznych w strefie ruchu tworzy skrzyżowanie ?
Drogi wewnętrzne wewnątrz Strefy Ruchu? Nieźle :D Podałbyś przykład jakiegoś takiego miejsca?
@@sernikonline Każda droga w strefie ruchu jest drogą wewnątrzną xD Bo strefa ruchu to "obszar obejmujący przynajmniej jedną drogę wewnętrzną".
Pytanie: Dojeżdżając do przejścia dla pieszych widzę pojazd poruszający się na drugim pasie ruchu, widzę że zwalnia i w tym momencie także zwalniam, aby go nie wyprzedzić, zatrzymuje się przed przejściem, ale z powodu zatoru na pasie na którym ten pojazd się znajdował. Na moim pasie jest miejsce za przejściem, aby wjechać. Czy mogę ominąć ten pojazd, upewniając się, że nie ma pieszych na i przed przejściem dla pieszych? Czy jest to wykroczenie (takie jak w art.26 ust.3 pkt 1)? Dziękuje za odpowiedź.
Możesz po upewnieniu się że nie ma pieszych. Wszak zakaz omijania dotyczy pojazdu który zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszym
Dokładnie tak
O ile w przypadku Strefy Zamieszkania która może się znajdować na drodze publicznej oznakowanie stopem lub ustąp pierwszeństwa ma sens to już oznakowanie wspólne drogi wewnętrznej która nie jest publiczną (nie może nią być) nie jest w żadnym wypadku uzasadnione do stosowania innych znaków zmieniających pierwszeństwo. Niestety niewiedza zarządców tych dróg powoduje takie właśnie kwiatki gdzie włączając się do ruchu, mamy zarazem pierwszeństwo. Znaki nie mogą się wzajemnie wykluczać stąd dziwię się p. Markowi że tak rozstrzyga pierwszeństwo przy włączeniu się do ruchu, ten szczególny manewr przecież ma wyższe znaczenie niż reszta manewrów ustalających pierwszeństwo. Włączając się do ruchu ustępujemy pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu drogowego nie tylko pojazdom. Nawet autobus wyjeżdżając z zatoki przystankowej na terenie zabudowanym zawczasu sygnalizujac taki zamiar nie nabywa pierwszeństwa pomimo zastosowania osobnego zapisu w PoRD. Nie zgadzam się.
Bardzo szeroka droga. Puściłem wąż ludzi w, strefie zamieszkania, jadąc motorowerem i ominąłem ich jak, byli jeszcze na kostce brukowej.. Co mi grozi?
Co ekspert to niestety inna opinia. Podaje link www.l-instruktor.pl/wokol-prawa/wlaczam-sie-czy-ustepuje.html. Niestety eksperci nie są zgodni a Pan Marek choćby chciał też nie jest nieomylny. Z mojego punktu widzenia dokładanie jakiegokolwiek znaku a w szczególności znaku pierwszeństwa do znaku koniec drogi wewnetrznej to błąd zarządcy drogi. Równie nielogiczne jest to, że często idzie napotkać znak początek strefy w innym miejscu niż koniec strefy. Jeśli chodzi o propozycje pana marka odnośnie kolejnego znaku jestem za.
4:58 hahaha
co ciulu xDD
Aby w pełni zrozumieć ten program, zasadę stosowania znaków: drogi wewnętrznej, strefy zamieszkania i strefy ruchu oraz aby zrozumieć czym zarządca kierował się stosując właśnie taki układ znaków należy najpierw zapoznać się z tym filmem:
th-cam.com/video/0OCWpc0bvAA/w-d-xo.html
Film juz prywatny :(
Jak to u nas w kraju znaki na znaku pod znakiem itd ... Czasem człowiek potrafi się pogubić ....
Kto był na tyle mądry żeby na skrzyżowaniu centralnie namalować pasy. Przecież na pasach nie możemy się zatrzymywać, a droga którą się jedzie ze strefy zmusza nas do tego, bo włącza mi się do ruchu w tym momencie. Polskie drogi mają dużo do życzenia a wymaga się od kierowców nie wiadomo czego.
5:00 XD
Piękny przykład na to, jak zostać "gamoniem burakiem" - nie zna przepisów, a potem się bura...
Znajomy miał podobny przypadek buraka (po kolizji), ale go zignorował, zadzwonił na policję i obserwował, jak Ci szanownemu buraczkowi wytłumaczą, kto miał rację...
Nerfowy Gracz drzwi już w innym odcieniu....
Twór w postaci "strefy ruchu" jest sztuczny i zupełnie niepotrzebny. Dowodem są liczne komplikacje z tym związane. Wszystko można załatwić pozostałymi przepisami. Bo prostota przepisów jest warunkiem ich przestrzegania.
Bez takiego oznakowania policja nie ma prawa rozstrzygać o pierwszeństwie na drodze prywatnej (a takimi są drogi oznakowane strefami ruchu). Jak właściciel chce zapewnić bezpieczeństwo pod kątem przestrzegania przepisów ruchu drogowego, to musi odpowiednio oznakować swój teren.
Do tego mamy też "obszar zamieszkania", który sporo upraszcza (piesi mają pierwszeństwo, wszystkie skrzyżowania są równorzędne, zakaz postoju poza miejscami wyznaczonymi do parkowania).
I dlatego właśnie znak "strefa" powinien być TYLKO I WYŁĄCZNIE oznaczeniem miejsca od którego Policja ma prawo działać mimo że działka jest prywatna. Ten znak nie powinien za sobą pociągać ŻADNYCH innych konsekwencji. Nie powinien być w ogóle symbolem wyznaczającym pierwszeństwa, właczania do ruchu, itd.
6:26 Panie Dworak, nie wiem jak Pan, ale ja tu widzę Insignię, a nie Vectrę ;)
a może to amerykański buick regal pewności nie masz
Pewność mam bo widzę znaczek Opla na przednim grillu
znaczek można zmienić
Nie potrafię tego zrozumieć. 5:40 przejeżdżając już przez znak strefy zamieszkania i po ustąpieniu ewentualnym pojazdom, jadąc nadal prosto napotykamy znak STOP przy którym mamy pierwszeństwo przed pojazdami z nad przeciwka skręcającymi w lewo. Jeżeli jest STOP to ustąpić musimy wszystkim. W tym przypadku tak nie jest. Dlaczego?
Charles White skąd informacja, że znak stop = ustap pierwszeństwa wszystkim ?
Jeżeli jest STOP to wcale nie oznacza że trzeba wszystkim ustąpić. Tak jak w tym przykładzie, na skrzyżowaniu z dwoma wlotami podporządkowanymi, oba mają tą samą hierarchię ważności, więc samochód jadący prosto ma pierwszeństwo przed skręcającym w lewo. Znak STOP oznacza to samo co ustąp pierwszeństwa, różnica taka że na STOPie trzeba się zawsze bezwzględnie zatrzymać.
W żadnym przypadku tak nie jest. Znak STOP to rozszerzenie znaku ustąp pierwszeństwa z tym wyjątkiem, że przy znaku STOP musisz się zatrzymać. Jeżeli ktoś z naprzeciwka również dojeżdża do drogi na której musi ustąpić pierwszeństwa - Ty (mając go po lewej stronie) masz pierwszeństwo.
@Charles White. STOP to ustąp pierwszeństwa z obowiązkiem zatrzymania. Czyli po zatrzymaniu stosujesz się do zasad znaku ustąp pierwszeństwa przejazdu. No i stosujesz zasadę prawej ręki. A zwróć uwagę na to, że z naprzeciwka też jest znak STOP. To według Ciebie kto komu ustępuje skoro twierdzisz, że jak ktoś ma STOP to ustępuje wszystkim a w tym przypadku 2 auta mają STOP. To według Ciebie 2 samochody nigdy nie pojadą bo muszą sobie nawzajem ustąpić. Przecież to nie ma sensu.
Często mam wrażenie, że przepisy ustalają ludzie, których celem jest wyłącznie utrudnianie użytkownikom życia....
Zgadzam się. Np "zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu"... chyba, że... i tu lista wyjątków. Reguły powinny być proste, np "zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniach"... kropka. I nie możesz wyprzedzić nikogo z rowerami włącznie.
Akurat wyjątki dopuszczające wyprzedzanie na SoRO i skrzyżowaniach kierowanych sygnalizacją są bardzo rozsądne, bo inaczej upośledziłyby przepustowość na tychże skrzyżowaniach.
Natomiast wyjątki dotyczące wyprzedzania z prawej strony w praktyce pozwalają na wyprzedzanie prawym pasem na dwupasmowej autostradzie - bo z definicji każda jezdnia autostrady jest jednokierunkowa, a to już jest niebezpieczne.
Niczego by nie upośledziły, po prostu przejeżdżasz w "szyku" przez skrzyżowanie i już. Tak jak dojeżdżasz do pasów (bez wyprzedzania). Mieszanie ruchu rowerów i samochodów po tej samej drodze i pozwalanie na wyprzedzanie z prawej to kolejny absurd. Rower powinien poruszać się chodnikiem uwzględniając pierwszeństwo pieszych. Jezdnia jest dla pojazdów silnikowych i wyprzedzanie tylko z lewej. Zasad ma być jak najmniej, bo tylko wtedy ludzie będą je pamiętać i stosować i muszą być LOGICZNE.
Pamiętaj, że skrzyżowanie o ruchu okrężnym to JEDNO skrzyżowanie. Gdyby nie było tego wyjątku, to skręcający na najbliższym zjeździe (i zwalniający) blokowali by wyprzedzanie wewnętrznym pasem ruchu - a do tego został on stworzony.
W ten sam sposób musiałbyś zwalniać na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną, jeśli przygotowujący się do skrętu w prawo lub lewo zwalnialiby, by wykonać skręt.
Bo ronda to rozwiązanie bezsensowne.
A co z kierowcami, którzy nie znają języka polskiego? Przecież dla nich przekreślona tabliczka droga wewnętrzna nic nie mówi.
Michał, niestety wszystkim nie dogodzisz. Jedź do Izraela i spróbuj coś zrozumieć. Niestety, nie znając języka problemy będą zawsze w zakresie takich szczegółów.
@@edmundsonos1813 Dlatego znaki powinny byc pismem obrazkowym. Po cholere tam litery?
A jak będzie to wyjazd z drogi jednokierunkowej i Strefy Ruchu to dla przeciwka będzie znak ZAKAZ WJAZDU
i ja będę wyjednał z takiej drogi skręcając w prawo a z naprzeciwka będą skręcali w lewo - jak na filmie
Facet peugeotem ma ustąp to ustępuje, tym bardziej że skręca w lewo, a Dworak jedzie prosto. Facen nie wie jaki masz znak bo widzi w krzakach jakaś tabliczkę, nie widzi co tam napisano czy narysowano i nie wie że włączasz się do ruchu......
Daniel Krajewski Mylisz sie. Kierowca peugeota widzi, ze droga na jego wprost jest oznaczona początkiem strefy ruchu.
Co z tego że z tej strony jest jakiś znak? To nie jest wyrocznie że ktoś jadący z naprzeciwka ma coś z tym związane. Znam mnóstwo miejsc gdzie z jednej strony stoi jakiś znak a z innej inny albo niema nic. Dobry przykład to Brodnica kujawsko pomorskie. Wjeżdżając na jedną z ulic stoi znak strefa ograniczonej predkosci, a on obowiązuje do odwołania, nie do skrzyżowania jak ograniczenie prędkości. Nigdzie niema odwołania strefy czyli teoretycznie musiał bys jechać 40 po całym mieście do tablicy koniec zabudowanego bo wyjechałeś za ten znak. Inne to np teren zabudowany bez odwołania, stoi 300m przed wjazdem na drogę krajową, a kończy 15km dalej na koncu następnego zabudowanego. Teraz mijając ten znak musiał byś jechać krajowka 50 bo odwołania niema. Te tylko dwa przykłady to nie sa jakieś stare zapomniane znaki tylko tablice postawione max 5 lat temu po remontach dróg....
@Jakub Harasiewicz - Pozwolę sobie nie oceniać poziomu Twojej inteligencji by nie używać wulgaryzmów. Wyjaśnię Ci tylko, że kierujący musi mieć szeroko zakrojona uwagę na drodze, a nie tylko widok na koniec swojego nosa - by prawidłowo ocenić sytuację na drodze w TYM m.in. kto ma pierwszeństwo przejazdu na danym skrzyżowaniu.
Idąc Twoim - tu już muszę sobie pozwolić - debilnym rozumowaniem - gdy widzisz po drugiej stronie znak "zakaz wjazdu", to Ty ułomku jedziesz sobie dalej, mijasz skrzyżowanie i dopiero przed samym znakiem się zatrzymujesz z wielkim "Oooooo…" i wycofujesz...
Przykro mi gdy pomyślę, że muszę prawdopodobnie (piszę prawdopodobnie bo mam nadzieję, że nikt Ci prawa jazdy nie wydał) dzielić jako kierujący drogi z takim nieukiem jak Ty.
@@Justyna_Biber A mi też przykro, że muszę spotykać takich zadęciuchów jak Ty. Porzucalismy sobie nawzajem inwektywami - > lepiej od tego? Moim zdaniem, problem jest taki, że zamiast sobie życie ułatwiać, ciągle je komplikujemy. Dla mnie drogi są miejscem bezpiecznego przemieszczania się ludzi a nie robienia habilitacji.
Dziwimy się kierowcą a w sytuacji podobnej co w 3:59 byłem świadkiem jak samochód policyjny wymusił pierwszeństwo.
a skad niby maja wiedziec ci co sa na ustap... ze ci z przeciwka maja koniec wewnetrznej? czy polskie prawo pod wielkim przewodnictwem Wielkiego Pana Marka bierze pod uwage znajomosc prorokow? Kolejna sprawa panie Wielki Marku to to zamalo przejsc dla pieszych jest. czy moze pan wystapic o zamalowanie zebra wszystkich drog w polsce poza autostradami i drogami ekspresowymi? Dziekuje
Moim zdaniem ten ekspert ma nie po kolei w głowie. Najpierw wpuszcza wyjeżdżającego ze strefy ruchu 4:45 , a kiedy ten zaczyna jechać, to ekspert celowo przyśpiesza, żeby po chwili gwałtownie hamować. Przecież ten ekspert też został wpuszczony przez innego kierującego 4:00 , tym bardziej nie powinien stwarzać takiego zagrożenia w ruchu drogowym!
Takich absurdów jest masa. Znaki bezsensownie, nielogicznie ustawione, np. tu (tinyurl.com/y93zls8c) - niby strefa tempo 30, ale strefa zamieszkania, zaraz za znakiem... przejście dla pieszych (w strefie, ze znakami o tym informującymi, na street wiev nie widać, bo świeżo położony asfalt, ale już wymalowali), przy wyjeździe równie głupio: tinyurl.com/ycek3bfo - nie ma znaku koniec strefy tempo 30, znak końca strefy zamieszkania tylko po lewej stronie drogi, po prawej tylko STOP... kto to wszystko robi i po co??
I dodatkowo nikt w tej całej strefie na żabiance nie respektuje pierwszeństwa z prawej strony, praktycznie w obrębie całego osiedla.. jeden wielki chaos to prawda.
*AnteksHD* - O przepraszam, ja respektuję. :)) Natomiast prawie nikt nie respektuje ograniczenia prędkości do 20 km/h (ani nawet do 30 km/h, choć ten znak, mimo że ustawiony, to nie obowiązuje), parkowanie poza miejscami wyznaczonymi to też tu norma, wjazd za znak "zakaz ruchu" - a co to za problem...
A dziś zauważyłem jeszcze, że niektóre wjazdy na ten teren mają tabliczkę "droga wewnętrzna", a inne tego nie mają. Naprawdę mało który kierowca w ogóle wie, że tu pieszy ma pierwszeństwo, a sprawy nie ułatwia fakt, że spółdzielnia wymalowuje wszędzie przejścia dla pieszych. Przypomnę - w strefie zamieszkania, gdzie nawet dzieci bez opieki mogą zgodnie z prawem bawić się na środku jezdni.
Ja przestrzegam zasady prawej ręki. Tyle, że jeżdżę rowerem. I większość tych z lewej strony się krzywi że "wymuszam pierwszeństwo"
Skąd ten kierowca może wiedzieć że on ma pierwszeństwo, ten na Peugeot? On widzi swój znak ustąpić i koniec, a drugie obcokrajowcy powinni umieć czytać po polsku, to nie chodzi o Ukraińcach, Niemcy, Szwedzi, wszyscy, oni nie mają coś takiego jak droga wewnętrzna i tak dalej
1. Faktycznie nasze przepisy są nieco pogmatwane w porównaniu do takiej konwencji wiedeńskiej, która nie przewiduje, że wyjeżdzając z ogólnodostępnej drogi niepublicznej włączamy się do ruchu. W przypadku kolizji można się powołać na przepisy ów konwencji i łatwo wygrać sprawę, w końcu w takich wypadkach przepisy międzynarodowe mają pierwszeństwo przed krajowymi, ale wiadomo: lepiej zaktualizować przepisy, niż sądzić się, albo nie daj boże doprowadzić do tragedii na drodze.
2. Akurat w Polsce językiem urzędowym jest polski więc masz go znać i tyle.
W Krakowie na skrzyżowaniu Uniwersału Połanieckiego i Braci Schindlerów bardzo często dochodzi do dantejskich scen. Takie wyzwiska jak tego "kierowcy" do prowadzącego program nie sa czymś nowym i rzadkim.
W 5:00 aż Pan Marek się uniósł: „co ciulu?!” xd
ThePanpodziemia wg mnie to było do p. Dworaka od tamtego idioty.
Justyna Biber posłuchaj dokładnie głosu xd
Znak ,,Droga wewnętrzna'' + znak A-7 to błąd, Amen. Dziwię się Panu prowadzącemu że szuka tutaj jakiś rozwiązań i wymyśla jakieś interpretacje poparte swoimi przemyślaniami zamiast jako ekspert od ruchu drogowego powiedzieć jasno że takie oznakowanie jest błędne i znak A-7 w tym przypadku nic nie znaczy. Żeby w pierwszej sytuacji na filmie mówić o ustępie pierwszeństwa to znak ,,Droga wewnętrzna" musiałby stać co najmniej 20 m od tego skrzyżowania. W razie kolizji liczyć się będą tylko i wyłącznie znaki strefa zamieszkania strefa ruchu droga wewnetrzna a znak A-7 tak jak pisałem wcześniej nic nie będzie znaczył.
Nie jest to błąd, ponieważ Ty mówisz o ogólnych zasadach i definicjach. Zarządca drogi może ustawić inne znaki niż wynikają z zasad ogólnych jeśli uzna, że tak jest bezpieczniej.
Odcinek za znakiem konca strefy musi miec conajmniej 20m, zeby byl uznany za droge i w konsekwencji dalsze przeciecie z inna droga, bedzie skrzyzowaniem. jesli jest to mniej niz 20m, to jest to ciagle wlaczanie sie do ruchu.
odgrzeję stary kotlet ;) nie zgadzam się na wrzucanie do jednego wora strefy ruchu, drogi wewnętrznej i strefy zamieszkania. po co by nam były różne znaki? nie ma przepisu który by precyzował, ze drogi te kończą się "trochę dalej" np. skrzyżowaniu. tu będzie potrzebna miarka i 20 m drogi publicznej utwardzonej. przy czym strefa ruchu moze byc droga publiczna i skrzyżowanie z taką droga może być skrzyżowaniem pełnoprawnym , nie będzie potrzeby by za znakiem było 20m drogi utwardzonej. Zresztą omawiając Wadowice dokładnie to potwierdzacie. Podobnie znak strefa ruchu. Z reguły powinien być ustawiany na drogach wewnętrznych bo znaczy tyle, ze w tym miejscu obowiązują przepisy PORD, ale nie ma zakazu by stał na drodze publicznej. czyli nie ma wymogu 20m, i nie koniecznie właczmy się do ruchu. znowu potwierdzenie w końcówce programu.
Nadmiar informacji działa dez informacją. Ilość odcinków wskazuję na .....
fatalne, nielogiczne rozwiązania połączone z pseudoeuropejskimi wymogami w kraju pełnym kretynów
A co zmienia znak A7 , na jakiej podstawie ten pseudo ekspert twierdzi, że teraz jest skrzyżowanie. A7 może być na skrzyżowaniu ale również w innych miejscach . W takim miejscu dotyczą przepisy na skrzyżowaniu a przecięcie dróg publicznych z drogą wewnętrzną przy A7 nie zmieniają statusu dróg. Oczywiście inne znaki mogą już powodować kłopot na przykład tabliczka T6 bo ona mówi o skrzyżowaniu .
Brak znaku A-5 i sprawa załatwiona
Każda strefa powinna być zakończona przed skrzyżowaniem, tak by płynnie przechodziła w jedną z ulic tworzących skrzyżowanie z oznakowaniem pierwszeństwa przejazu i tule. Trzeba upraszczać, a nie komplikować. Powinno to być uregulowane w przepisach.
ostatni przykład to jakiś absurd
Co robić obcokrajowcom, ktorym nie da się to przeczytać, gby polacy sami nie potrafią to ogarnąć? Po co te znaki "strefa ruchu" itd.? Przecież mamy odwrócony trójkąt.
No bo wyjezdzajac ze strefy ruchu to jakbys wyjezdzal z pola. Przy kazdym zjezdzie na pole maja byc znak?
dobry znak nowy ...
Przecież te przepisy są jakieś upośledzone. Nie możeny po prostu sprostować przepisów dróg niepublicznych zgodnie z konwencją wiedeńską?
musi stać chyba policja w takich miejscach całą dobę
A ja kompletnie nie zgadzam się z taką interpretacją pana Marka, ponieważ:
1. Konwencja Wiedeńska o ruchu drogowym w art. 1 lit. h nie wyłącza dróg wewnętrznych, dróg gruntowych (nieutwardzonych), stref ruchu oraz stref zamieszkania z definicji skrzyżowania, załącznik 2 część A do Konwencji Wiedeńskiej o znakach i sygnałach drogowych definiuje tylko cztery znaki pierwszeństwa (droga z pierwszeństwem, stop, ustąp pierwszeństwa oraz koniec drogi z pierwszeństwem), tak więc według mnie koniecznym jest postawienie dodatkowego znaku na skrzyżowaniu, jeżeli ta droga winna być drogą podporządkowaną.
Niech mnie ktoś poprawi, jeżeli mój tok rozumowania jest błędny, ale w Polsce pierwszeństwo stosowania w przypadkach wykluczających się wzajemnie przepisów ma ratyfikowana umowa międzynarodowa na podstawie art. 91 ust. 3 Konstytucji RP.
@@interestingthings8598 4:38 o tutaj masz pokazane skąd wie, że ktoś wyjeżdża z drogi wewnętrznej. Bo sokoro jest znak koniec drogi wewnętrznej to i musi być znak mówiący o początku drogi wewnętrznej. Logiczne to jest.
@@interestingthings8598 do znaku można mieć zaufanie ale nie do kierowcy który włącza się do ruchu jak widać na filmie. W razie kolizji na pewno policja jako winnego wskazałaby kierowcę wyjeżdżającego z drogi wewnętrznej. Dotyczy to też znaków strefy zamieszkania czy strefy ruchu, oraz pozostałych włączających się do ruchu np. wyjeżdżających z własnego podwórka, czy z parkingu sklepu.
Błagam skróćcie tę beznadziejną czołówkę, nie dość, że to brzydkie, to jeszcze długie. Wystarczy jakaś 5cio sekundowa "zajawka", po co ta "moda na sukces"?
Bo program leci w telewizji też. I tam taka czołówka ma sens jakiś
I te Subaru z lat 90-tych Jakby nowszych modeli nie było. Chociaż by ten którym pan Marek jeździ.
Marku nie usprawiedliwiaj bzdurnych przepisów, za tabliczką cm już jest włączony do ruchu i obowiązują ogólne przepisy
Prawo musi być jednoznaczne - bez interpretacji prawo głupie należy ignorować ( Mazowiecki)
Tak jest Panie Marku
Uważam że Pan Dworak nie ma racji tłumacząć, że jak jest tylko znak końca strefy to na skrzyżowaniu ustepujemy wszystkim. Wg mnie ZAWSZE gdy mijamy znak to już włącamy się do ruchu i nawet jeśli znak końca strefy jest 30cm przed skrzyżowaniem to na samym skrzyżowaniu już jesteśmy na pełnych prawach. Powód jest prosty. Tak jest czytelniej, bo o końcu strefy wie tylko ten kto ją opuszcza. Pozostali użytkownicy drogi mogą o tym nie widzieć.
Oczywiście że pozostali uczestnicy mogą o tym wiedzieć wystarczy się rozejrzeć i zobaczyć znak początku strefy, a skoro jest początek to musi być i koniec, tylko że no trzeba zwracać uwagę na znaki a to takie trudne dla polskie kierowcy...
Przy twojej interpretacji gdzie niby kierowca wyjeżdżający ze strefy ma ustąpić pierwszeństwa wszystkim innym pojazdom?
bar100005 A co jeśli nie ma znaku początku bo to jest droga jednokierunkowa i znak "początek" jest 300m dalej?
KiteLife Ale ustępujesz opuszczając strefę. Podaj mi z przepisów, gdzie jest definicja "opuszczania strefy". Na logikę strefę opuszczasz mijając znak końca strefy. Jeśli taki znak jest metr przed skrzyżowaniem, to równie dobrze można uznać że na samo skrzyżowanie wjeżdżasz już PO opuszczeniu strefy.
@TheYouDejmien Ale to nie ma sensu, komu ustępujesz skoro nie jesteś na skrzyżowaniu? Gdyby ustawodawca podzielał twoją interpretację to nie było by żadnej wzmianki o ustępowaniu pierwszeństwa przy wyjeździe ze strefy.
No tak, podciągnijmy interpretację przepisów do "no name'a" z internetu, bo on tak "uważa". Chirurgom też udzielasz porad co uważasz, że powinni robić inaczej? :)
nuda
hehe oznakowanie innym, ze dana droga jest wewnetrzna jeszcze bardziej to skomplikuje i stworzy zagrozenie, wiekszosc kierowcow nawet nie wie co to strefa, czy d wewnetrzna ani komu to potrzebne, nie prosciej dac zasrany znak stop?
9:02 najglupszy znak ever.... nie wiem kto ma pierwszenstwo!!!