Najgorsze jest to gdy chcesz kontynuować ale albo autor przerwał pisanie albo książka przestała wychodzić w twoim kraju i nie można sprowadzić jej zza granicy.
Aż serce mnie zabolało kiedy powiedziałeś o Szóstce Wron, bo to akurat moja ulubiona książka. Co by o niej nie mówić, nie spodziewałam się, że nie spodobają ci się akurat bohaterowie, którzy dla mnie są po prostu przewspaniali.
Dla mnie akurat seria "Zwiadowcy" to hit, ale szanuję pana zdanie. Sama czasem śmieję się z głównego bohatera, jednak mimio to czuję, że między mną a tą serią jest to coś ;3
Zrobiliście może jakiś film o seriach porzuconych przez autorów? Próbowałem znaleźć coś takiego, ale nigdzie nawet takiej listy nie widziałem w Internecie.
Wiesz Czytaczu, możliwe że tylko 2% fanów "Pieśni" jeszcze wierzy w Martina, ale podobnie jak Ty i myślę większość ludzi już się w ten zegar nie bawi. Taniec ze smokami wyszedł w 2011 no i Martin, o ky, poszedł działać do HBO i to, że nie kończy książek (bo właściwie to jeszcze 2) wcale nie jest najbardziej wkurzające, tylko to, że od tych kilku lat, rok w rok składa obietnice, których nie może dotrzymać. I faktycznie skoro od prawie dekady nie może napisać "Wichrów" to tym bardziej nie dożyje do "Snu o Wiośnie". Prawda jest taka, że Martin prędzej kojfnie niż skończy kolejny tom.
@@mnemosyne2641 no dokładnie. Schrzanili ekranizacje naprawdę świetnych książek. Ja się tak wciągnęłam w świat Percy'ego, że jestem już przy 3 tomie Apolla i boskich prób
Szklany tron. No nie mogę, no jakoś nie mogę. Jak byłam dzieckiem zakochałam się w pierwszym tomie, drugi też był cudowny. Zaczęłam trzeci i jakoś przerwałam. Znudził mnie. Po latach, będąc już dorosłą doszłam do wniosku, że przeczytam wreszcie tę serię, zrobię reread od początku. Wróciłam do pierwszego tomu. Co to była za tragedia. Jakoś mając 12 lat w ogóle tego nie zauważałam, bohaterowie tacy wspaniali, historia wspaniała. Teraz po ponad ośmiu latach irytuje mnie praktycznie każde słowo wypowiedziane przez Celaenę i nie mogę znieść tej historii, bo nie mogę znieść samej głównej bohaterki. A wątki tych wiedźm, które mają być później i nie wiem co tam jeszcze nawymyślane jakoś mnie nie kupują.
Czuję się rozgrzeszona ze wszystkich książkowych publikacji, które odpuściłam, a do których podchodziłam więcej niż 3-4 razy z naprawdę ciężkim sercem. Mój wewnętrzny czytacz nie dawał za wygraną, przybiegły zaraz wyrzuty sumienia, ale czytanie czegoś, co się dłuży, treścią kole w oczy, czy też ma złe zakończenie jest męką największą. Dziękuję Wam za ten film!
Co do przerwanych serii to przeczytałem całą serię "Percy'ego Jacksona i Bogów Olimpijskich" włącznie z dodatkami a także wszystkie wydane w Polsce dodatki do tej jak i pozostałych serii i próbowałem zacząć "Olimpijskich Herosów" i pozostałe zgromadzone serie, ale do tego nie doszło, bo żebym wziął się za czytanie książek o znacznej ilości stron oraz stanowiących większą, zwartą całość pod względem wydarzeń potrzebuję: 1. Adekwatną ilość wolnego czasu w ciągu dnia, potrzebną do przeczytania książki od razu w całości, czyli albo jeden cały dzień, albo dzień i trochę (rzecz jasna z przerwami na jedzenie i toaletę). 2. Całkowitą i niezakłóconą ciszę by nic nie było w stanie mnie rozproszyć czy zakłócić skupienie się na czytaniu. Jeśli nie mam dość czasu adekwatnie nie będę sięgał do grubsze książki a skupię się na opowiadaniach lub dodatkach do serii, zaś ilekroć coś z sąsiedniego pokoju zakłóca mój czas z książkami wpadam w iście araszowską furię i wściekły przerywam czytanie, często marząc o tym, żeby ten problem się rozwiązał raz na zawsze. PS. Koniecznie polecam wam sięgnąć po serie Ricka Riordana. Niektóre jego książki wydają się obszerne i grube, ale przyjemnie oraz szybko je się czyta a gdy sięgnie się po jedną trudno się od niej już oderwać. Nawet, jeśli z początku któraś z części może się wydać gorsza od wcześniejszej, po jej przeczytaniu z radością się kiedyś do niej powróci.
Ja lubie zwiadowcow i owszem 1 czesc moze byc troche nijaka ale kolejne tomy nabierają charakteru dodatkowo bardzo fajnie sie czyta serie druzyna tego samego autora ktora dzieje sie w tym samym swiecie ale sa inni bohaterowie chociaz niektorzy z seri zwiadowcy tez sie pojawiają
A mnie "Drużyna" strasznie odrzuca - nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego. Po prostu mnie odrzuca. Ale już 15 tom "Zwiadowców" przeczytałam, nie wiem czemu XD
Georga Martina trzeba znaleźć po wypadku, zamknąć w swoim domku w Ameryce, faszerować prochami i kazać pisać :) A jak się będzie stawiał to jeszcze stopę odciąć (kto wie ten wie)
Problem z długimi seriami typu Zwiadowcy czy Percy jest taki, że dużo lepiej się je czyta na bieżąco tzn. co rok kolejny tom, tak jak są wydawane niż czytać piętnaście tomów na raz :D ja Zwiadowców zaczęłam czytać mając piętnaście lat i to była lekka historia, która mi się podobała, więc sięgnęłam po kolejne części. Z czasem, gdy zaczęłam dorastać zauwazylam, że książki są bardzo schematyczne i czarno-białe, gdzie każdy dobry bohater jest sprytniejszy, szlachetniejszy i bardziej uzdolniony od wroga i całość historii jest taka... hm 🤔 trochę przewidywalna i pocieszna, zawsze się skończy szczęśliwie dla głównych bohaterów. Niemniej jednak coś w sobie ma, że nawet po dziesięciu latach gdy trafię na kolejne tomiszcze Flanagana w bibliotecę, to po nie sięgam :P
Ja przeczytałam wszystkie tomy i nadal psychicznie nie mogę się podnieść po tym, w jaki sposób autorka postanowiła zakończyć całą serię. Im dalej w las tym było gorzej, dlatego z perspektywy czasu wiem, że lepiej by było gdybym tej książki chyba nigdy do ręki nie dostała.
Martin jest doskonałym przykładem na moją filozofię cytelniczą, której nabyłam po drugiej części "Achai", czekając aż Ziemiański dopisze kolejną część. Od lat nie tykam serii, które nie są skończone i dostępne w całości w Polsce. Choćby to był hit, że klękajcie narody, nie tykam i już. Jak autor zakończy serię, to wtedy czytam całość na raz. Unikam frustracji i tego nieznośnego natrętnego uczucia, kiedy czeka się na kontynuację w nieskończoność. Chyba jestem jedną z nielicznych osób, które ani nie czytały, ani nie oglądały "Gry o tron".
Tak jak uwielbiam Stephena Kinga i fantastykę, tak nie mogę się zmusić do skończenia Mrocznej Wieży. Za pierwszy tom 'Roland' zbierałem się 2/3 razy aż w końcu skończyłem i później znów odpadłem przy drugiej części. Nie wiem czy już całkowicie sobie tę serię odpuścić, czy jednak się zmusić i przeczytać.
Czytaczu, złamałeś mi serce, umieszczając "Szóstkę Wron" i "Zwiadowców" w tej liście D: Bohaterowie Szóstki Wron to, owszem, nieprzyjemne dranie, na których spoglądamy oceniającym wzrokiem, ale to właśnie jest w nich świetne! Nie spotkałam się dotąd z głównymi postaciami, które są złe od podszewki z racjonalnego powodu (naprawdę uwielbiam Jude z Złego Księcia, ale jej powód do bycia okropną suką był moim zdaniem troszkę wymuszony). Styl Bardugo nie jest do końca "mój", reszta jej książek (nie licząc drugiego tomu Szóstki Wron) to totalna porażka, szczególnie Trylogia Griszy, która była absolutnie beznadziejna, ale Szóstka Wron ratuje się pomysłem i postaciami, które są po prostu cholernie złe w tym dobrym sensie. Co do Zwiadowców - pierwsza i bodajże trzynasta część są zdecydowanie najgorszymi (nie jestem w stanie nawet zdecydować, która jest gorsza), ale potem jest lepiej! Will nabiera charakteru, nie jest już taką sierotą, ale nadal jest troszkę... Ciotowaty. Nie odbiera mu to jednak jego uroku, który jest wyraźny w każdej następnej części :D
Wiem, że to stary komentarz ale odpowiem, bo w końcu przeczytałam duologię Szóstki Wron i trylogię Griszy. Ja z kolei uwielbiam trylogie, bo nie mogę znieść postaci z Szóstki Wron a już najbardziej Kaza, którego bym się pozbyła na początku historii.
George R.R. Martin obiecał że ”Wichry Zimy” skończy do końca lipca tego roku. Nie mam pojęcia która to już jego obietnica ale jest sierpień a książki jak nie było tak nie ma, teraz mówi coś o następnym roku ale w sumie ile lat to już trwa? Chyba straciłam rachubę .. Chyba przyjdzie nam zadowolić się jednak jakże cudownym zakończeniem serialu ... 🤦♀️
Wiele książek porzuciłam po pierwszym tomie. Z takich co nie potrafiłam doczytać do końca to „Miecz Prawdy” - przestałam po 11 tomie i Saga o Ludziach Lodu - po 32 tomie się poddałam
Z ciekawości, bo wątpię że kiedykolwiek uda mi się zebrać chociaż do zaczęcia tej serii: o czym jest ten tasiemiec? Bohaterowie przez 70 książek ratują świat czy może każda książka jest o czym innym/kim innym?
Goniee tak w wieeelkim skrócie: jak sama nazwa wskazuje opowiada o losach rodu Ludzi Lodu. Ich przodek zawarł pakt z diabłem i jedna osoba z każdego pokolenia musi mu służyć. Pierwsza cześć opowiada o kobiecie i facecie, założycielach rodu, druga o ich dzieciach, trzecia o wnukach, czwarta o prawnukach i tak dalej i tak dalej. Jest wątek czarownic, wielkiego zła, sporo osób umiera.
jedyna wymówka moja w zaprzestaniu czytania serii jest taka, że książki miałam pożyczone z biblioteki i albo ktoś nie oddał w ogóle, a bez sensu kupować tom ze środka serii, albo tak długo przetrzymywał, że ja już zapominałam, co było wcześniej, albo autor za wolno pisał - i tu rozumiem Czytacza :)
Aha, sama porzuciłam "Zwiadowców" chyba na 10 tomie (ale nie jestem pewna :D). Powód - te książki są strasznie infantylne i w pewnym momencie przestały mi podchodzić.
Akurat jestem fanką Zwiadowców, ale to co się z nimi dzieje mniej więcej wtedy gdy przestałaś czytać nawet mi się nie podoba. Jeśli poprzednie ci się nie podobały to nic a nic nie tracisz
Czytaczowo jak mam to co Ty z Kronikami Wardstone z Opowieściami z Narnii :D Co prawda doczytałam w tym roku, ale to było takie straszne, że jutro obiecuję oddam w prezencie mojej bibliotece, bo już nie mogę na nie patrzeć XD Czytaczu - Twoja wypowiedź odnośnie Gry o tron, to 100% tego co ja mówię :D Przeczytałam parę lat temu (ze 4?) pierwszy tom sagi i wciągnęło mnie bardzo, no ale ja nie lubię czytać serii, które są niezakończone, więc myślę, że tej... nie przeczytamy :D Podobno Martin wziął się ostro za pisanie podczas pandemii, ale myślę, że słowo podobno to klucz tego newsa XD A co do serii, które ja porzuciłam to: - Metro 2033 - Kwiaty na poddaszu (porzucone na 2 tomie) -Kółko się pani urwało -Modyfikowany węgiel -Śmierć w Breslau
Daniel, dobrze postąpiłeś mówiąc, że nie usuwasz całkiem Jacksona!😂 I ja wiem, że pewnie mało osób przekonam, ale kiedyś tak się zakochałam w zwiadowcach, a ta miłość trwa do dziś i ja każdego do tego będę namawiać 😂😂 I uwaga, ja mam inny argument! Z biegiem czasu ten nasz głowy bohater bardziej wydoroślał, również za nim nie przepadałam do końca, bo jednak wolę Halta i Corwleya, może kogoś tym skusiłam, mam nadzieję 😂 Wiem, że jesteście fanami Pottera, dlatego jeśli lubicie Quidditcha to polecam kupić „Quidditch przez wieki“ Ja osobiście na pewno nie wrócę do Córka Króla Piratów i dalsze tomy tego, czytam to, śmieje się i dostaje załamania nerwowego, bo według mnie jest to masakryczne, ta zmienność nastrojów głównej bohaterki, do tego jest strasznie irytująca i dosłownie bez wad. No nie mogę poprostu tego czytać, jest to też z nawiązaniem do piratów jak mówi tytuł i niektóre rzeczy, jakie tak występują są nie możliwe, a jeśli nawet to..Ja mówię temu poprostu NIE😂
Czytasz mówił że argument "w kolejnych tomach jest lepiej" go nie przekonuje (wręcz wyśmiał go) więc nie ma znaczenia czy główny bohater ogarnia się w kolejnych tomach - skoro na początku jest ciućmą to odrzuca od reszty. Tym bardziej że jest wiele ciekawych pozycji w których główna postać chwyta za serce od początku i właśnie na takich dziełach należy się skupiać 😼😼
Na polskich grupkach z GoTa co jakiś czas niektórzy analizują wpisy GRRM z jego bloga i teraz doszli do wniosku, że... używa on takich samych zwrotów jak na parę miesięcy przed ogłoszeniem Tańca ze Smokami ;) ("Pada śnieg. Na Jona. Na krakeny. Na mnie. Wszyscy idziemy naprzód." - przed Tańcem, "A na innych frontach... wciąż pada śnieg na Wyspie Czaszek, ale jeden z krakenów jest skończony, a drugi jest do ostatniej macki. Coraz bliżej... cal po calu, słowo po słowie, krok po kroku."). Ja mam jeszcze nadzieję do końca tego roku, szczególnie patrząc na to, że lista skończonych rozdziałów, lub tych o których wiemy wciąż się wydłuża, a patrząc na to, że tych "wspomnianych" jest coś koło trzydziestu paru i przy dość oczywistym założeniu, że nie o wszystkich nam mówi, tych rozdziałów może być już koło 60-70. Poza tym patrząc na to, że pozwala sobie już na poprawki starych rozdziałów, może oznaczać to, że większość jest skończona.
Z chęcią napiłabym się z tobą kawy, Czytaczowo, bo mamy podobne zdanie. A już w szczególności jeśli chodzi o Królową Cieni. Głównego bohatera trzeba przynajmniej znosić, bo inaczej nie wyjdzie. Cieszę się, że ktoś jeszcze nie lubi tej zabójczyni, bo myślałam, że jestem jedyna, patrząc na to, jaki to bestseller. Moimi porzuconymi seriami są: Zwiadowcy, Szklany Tron, Mroczne umysły, Więzień Labiryntu (choć pierwszy tom jest cudny), Niezgodna (do której zamierzam wrócić), Rywalki (seria jest boska, ale ostatecznie jednak nie dla mnie) i Buntowniczka z pustyni oraz pewnie kilka innych
Niezgodna... lekka historia, która nie każdemu się podoba,ale mnie wciągnęła. Nie dokończyłam od wielu lat... czytałam, czytałam i nagle "bum" cz. 3. Przeczytałam z 50str i odpadłam. Całkowicie straciłam zainteresowanie tą książką. Coś tam poszło nie tak. Dla mnie ta seria się skończyła dużo szybciej niż sama zakończyłam czytanue
Nie dałam rady przeczytac Koła Czasu. Wymiękłam na jakimś 10. czy 11. tomie, kiedy perypetie jednego bohatera lub bohaterki zaczęły zajmować monumentalne (i nudne) obszary, A zapowiadało się dobrze
Pamiętniki wampirów - taki szajs że ledwo jeden tom skończyłam Co do serii w których warto się „przemęczyć” - Saga o ludziach lodu, 47 tomów, jest dosłownie kilka słabszych które czyta się gorzej ale polecam przez nie przebrnąć bo pozostałe kilkadziesiąt są świetne
Moje serie jakie zacząłem ale nie zamierzam skończyć: Starfire - uwielbiałem tą serię klasycznego millitary SF do póki współtworzył ją jeden z moich ulubionych autorów David Weber. Po tym jak odszedł to seria skisła, a wydawnictwo wydające je w Polsce zatrudniło jakiegoś partacza jako tłumacza i po kilku kwiatkach miałem dość. Gra o Tron - po prostu seria mi nie siadła stylem i bohaterami. Po jakiś 30% procentach pierwszego tomu miałem ochotę pobawić się w pacyfikację Wasteros przy użyciu broni masowej zagłady. Apokalipsa Z - zgadzam się, że pierwszy tom był czymś odwieżającym ale potem to było już klasyczne TWD. extinction - po pierwszym tomie spodobał mi się pomysł na nowe podeście do tematu "zombie" i polubiłem bohaterów ale z czasem zrobiło się nudno od takich samych zagrywek fabularnych. Herezja Horusa - po prostu znudziła mnie ta seria i jakoś przestało mi się chcieć sięgać po kolejne tomy.
Porzuciłam serie "Gra o Ferrin". Przez cały 1 tom nie polubiłam głównej bohaterki, a los przedstawionego tam świata ani trochę mnie nie obchodził. Jedyną fajną postacią był koń cień,który niestety zginął w połowie tomu,więc nie mam po co czytać kolejnych tomów.
Zwiadowcy,: Napisałem o tym w osobnym komentarzu. Pięć królestw: Drugi tom był zbyt przeciągany i fabuła mnie nie wciągnęła. Poza tym główny bohater pojmuje wszystko z taką prędkością, jak sam autor. Ja za to w tym się pogubiłem i mnie to znudxilo. Baśniobór: Pierwsze cztery tomy były fantastyczne! Niestety tom piąty mnie znudził. Tak! I napraqdę nie wiem dlaczego!
Ja osobiście Zmiechrzu nienawidzę i po drugim tomie stwierdziłam, że nigdy więcej.. Za to szeptem pokochałam i dla mnie (może trochę oprócz fabuły) książki wgl nie były do siebie podobne.
Myślałam, że jestem chyba tą jedyną kobietą, która nienawiedzi Zmierzchu, przeczytałam połowę 1 tomu i miałam po prostu tego dość, chciała bym pewnie ktoś mi napiszę, "dokończ ten pierwszy tom, może jednak Ci się spodoba", ale mój mózg mi na to jakoś nie pozwala😂 W wielkim skrócie, również jak Ty powyżej, Nigdy Więcej
Ja z "Grą o Tron" mam podobnie, chcę to przeczytać i przeczytam jeśli zostanie już wydana całość bo nie lubię się wkręcać w historię której zakończenia nie będę znać. Co do niedokończonych serii to mam na półce jedną niedokończoną i w sumie jest to chyba seria dla dzieci lub młodszej młodzieży (przynajmniej te części które mam) a mianowicie "The 39 Clues". Ja naprawdę chciałabym dokończyć tą serię, ale polski wydawca postanowił nie kontynuować jej wydawania... Wielkie dzięki Initium 😒
Żeby tylko tacy ludzie w fandomie książkowym byli XD Ile to ja już się nasłuchałem, żebym nie mówił źle o One Piece, bo widziałem tylko, uwaga, 70 odcinków z 900 XD A od 100 to podobno bardzo dobra seria.
XDDDD Jak już mowa o OP to serio później jest lepiej (Ale jak dla mnie to dopiero gdzieś po 200), ale namawianie do czegoś, co się komuś nie podoba, tylko dlatego że inni mówią, że później jest lepiej XD jest okropne. Skoro się męczysz na początku, nie ma gwarancji że później 'będzie lepiej'.
Ja jestem chora na One Piece bardzo, ale zaczęłam oglądać od 500 odc (było wtedy ok 600). Tak się zakochałam, że postanowiłam obejrzeć całość. Przez pierwsze 50 odc rzygać mi się chciało, takie to było słabe. Nie tego się spodziewałam. Ale wiedziałam, że warto nie dlatego, że ktoś mi tak mówił tylko sama widziałam. XD Myślę, że problem tkwi w tym, że to takie powolne, sceny są rozwleczone, miałam ten problem z Naruto i ostatecznie pod koniec przerzuciłam się na mangę. One Piece też jest lepsze jako manga. Tzn akurat w tym przypadku jest wszystko identycznie tylko można narzucić własne tempo.
O matko. 900 odcinków serialu? Tego nie ma w żadnym latynoskim tasiemcu. Nawet dlugi "Zbuntowany anioł" miał coś z 300. Chyba tylko z "Modą na sukces" można to porównać.
Ja mam z Panem Warczącym Martinem tak samo. Ale w życiu nie zadeklarowałbym nieczytania Pieśni Lodu i Ognia. Te książki są na to o wiele za dobre. Ja sobie postanowiłem dozować tę przyjemność. Delektować się nią. A jeżeli po przeczytaniu dwóch i pół tomu tempo mojego dozowania praktycznie zrównało się z tempem martinowego pisania, to już zupełnie insza bajeczka ;)
@@inka1780 A choćby po to, że te dwa i pół tomu było najlepszymi powieściami fantasy, jakie przeczytać mi było dane. A czytuję tego na kopy. A sam Martin prawdopodobnie już dawno zakończenie napisał, tylko ma taki iście szatański plan, aby ukazało się drukiem dopiero post mortem (jego oczywiście). Wtedy hasło "dzieło życia" nabierze nawet nie drugiego, ale aż trzeciego dna ;)
Ja odrzuciłem okrutnego księcia Prolog wyglądał bardzo ciekawie, ale gdy autorka przeszła na pierwszoosobową narrację to zrobiło się to zbyt dziecinne i infantylne . Całe szczęście, że czytałem to w pakiecie Empik go inaczej nie wiem co bym zrobił heh.
Ja porzucam serię "Kroniki Wardstone". Przeczytałam 1 tom. Bardzo mi się podobał. Ale na samą myśl, że będę musiała czytać jeszcze 12 tomów robi mi się słabo. Więc po prostu śpiewam tej serii "Say Goodbye"
Z dotykiem Julii mam tą samą historie druga część nieskończona i nigdy więcej. Szeptem przeleciałam calutkie bardzo mi się podobało parę lat temu, jednak gdy chciałam wrócić nie byłam w stanie przebrnąć przez pierwszy tom. Zwiadowcow dostałam od brata parę lat temu. Seria bardzo mi się podoba, jednak nie skończyłam za dużo pieniędzy na całą serię idzie, a posiadając 5 pierwszych żal nie kupować całej
,,Zwiadowcy” to seria książek przygodowych dla dzieci i młodych nastolatków, tam ani przez chwile nie ma obawy ze głównemu bohaterowi coś się stanie, antagoniści to klasyczne złole z bajek dla dzieci, wiec nie dziwie sie, że dorosłych to nie wciąga. Ja też przeczytałem chyba 6 tomów i dalej nie zamierzam :D co do Gry o Tron to sadze, ze po śmierci Martina ktoś może weźmie się za dokończenie sagi tak jak Sanderson zrobił z Kołem Czasu o ile Martin zostawi jakieś wskazówki, notatki xD
Porzuciłam czerwoną królową po pierwszym tomie i prawdodziejkę :D wiem że nie sięgnę w ogóle po zmierzch, obejrzałam tylko pierwszy film i mnie zemdliło.. nie mam w planach sięganie po Igrzyska śmierci! i porzuciłam zwiadowców po 1 tomie jak czytacz :D :D
Ja "Szklany Tron" przeczytałem, ale wymiękłem na długo pod koniec "Imperium burz". Natomiast co do niedokończonych książek, to jako dziecko w podstawówce wziąłem się za "Przygody Kapitana Jana Martena" - to to miało chyba 800 stron, wymiękłem gdzieś w połowie książki - przerosło mnie i nigdy do niej nie wróciłem.
Jak ja dobrze rozumiem porzucanie serii... Mi zdarza się porzucić serię, zwykle, gdy zbyt długo nie pojawiają się kolejne tomy i niestety zdążę już zapomnieć co właściwie zdarzyło się w pierwszym, drugim... Taki smutny los spotkał np. Szklany tron. Ps. Czytaczu, ja też śmiałam się z opowiadania Ewy Białołęckiej w Hardej hordzie, bo jak dla mnie ono miało swoje mocno zabawne momentu :D
Moim ulubionym jest piąty, potem czwarty, następnie trzeci, pierwszy i drugi najgorszy I mimo, że kocham Persiaka, to wolę Olimpijskich Herosów oraz Apollo i Boskie Próby
Rywalki. Zachwalane przez wszystkich mnie męczyły strasznie, z ulgą dobrnęłam do 3 tomu, który zamykał główny wątek i pożegnałam się z tą szmirą. (chociaż pewnie po prostu jestem na te serię za stara)
Może zrobicie film o książkach, do których wróciliście po latach i zrobiły na Was zupełnie inne wrażenie? W ogóle są takie, czy nigdy nie czytacie niczego więcej niż raz?
Czytaczu, łącze się z toba bólu i to bardzo. Ja popełniłam ten błąd i przeczytałam wszystkie czesci "Pieśni Lodu i Ognia" i uważam, że to jest jedno z lepszych fantasy, jakie czytałam w życiu. Po cichu liczyłam, że Martin spełni swoje obietnice i wyda kolejny tom. Niestety nie wydał, a ja zostałam z raną w sercu, bo głód dowiedzenia się co sie stało z tak znanymi mi bohaterami z serialu, ale tak zupełnie inaczej przedstawionymi w ksiazce (przynajmniej niekórymi), był bardzo duży. Mój ból jest tym większy, że ci bohaterowie byli dla mnie naprawde cudowni, o wiele bardziej pogłebieni niz w serialu. Najgorsze jest to, że jesli (jakims cudem) Martin dokonczy Sagę bede musiała czytac jak od poczatku, aby przypomnieć sobie co sie działo :(
Percy Jackson będzie czytany jak przeczytasz wszystkie to będzie jakiś film podumowywający ? Ps polski jenzyk trudna byc XD. Jestem dyzlektykiem ;) a odziwo lubię czytać :) trochę przez was ;)
Jeśli szukacie książek dla młodzieży, które moglibyście polecać, to warto wrócić do starych powieści - Pan Samochodzik (trochę taki nasz Dan Brown), Sposób na Alcybiadesa, Szatan z Siódmej Klasy itd. Bardzo ciekawe, śmieszne i przygodowe książki. Do tego polska klasyka literatury młodzieżowej.
kroniki wardstone mnie też odrzuciły po 5 tomie. uznałem że w każdym jest dokładnie to samo i kolejny raz czytać ten sam schemat nie mam zamiaru. zwiadowców przebrnąłem tylko dlatego że zacząłem od serii drużyna
Moją zmorą której niestety nie jestem w stanie przebrnąć do końca są " Kwiaty na poddaszu" pierwsze dwa tomy przeczytałem z zaciekawieniem. Trzeci trochę mniej a na czwartym połowę i nie wiem o czym był początek tego czwartego
Próbowałam czytać "Dotyk Julii" i nie skończyło się to dobrze. Owszem, książka była całkiem ciekawa, jednak nigdy nie przeczytam wszystkich części... Pewnego dnia pożyczyłam tę książkę od mojej przyjaciółki, byłam nieco zagubiona, akcja wydawała mi się nieco pędzić... Ale przebrnęłam przez tom który czytałam, skończyłam kolejny. I dopiero po zakończeniu trzeciej części okazało się, że swoją przygodę zaczęłam od tomu drugiego. No cóż, nie ma siły bym przeczytała to na nowo, tym razem od pierwszej części.
Ja się zacięłam na 3 tomie "Szklanego tronu", i na około 200 stronie "Wojennej burzy", (ale mam zamiar je dokończyć). W ogóle w ciągu ostatnich miesięcy bardzo mało czytam :(
Czytaczu, Martin musi spłodzić jeszcze dwa tomy ("Wichry zimy", "Sen o wiośnie"), żeby domknąć tą historię. Pół roku temu jeszcze wierzyłam, że doczekam się tych książek, ale obecnie postawiłam krzyżyk na tym cyklu 😔 A szkoda, bo historia w książkach bardzo mnie wciągnęła i nie mogłam oderwać się od kartek. Niestety, te ogromne przerwy między kolejnymi tomami sprawiają, że wspomnienia o wydarzeniach bledną...
@@riverblack412 Bycie pisarzem nie oznacza, że TRZEBA napisać następne tomy jak najszybciej, bo fani staną się antyfanami. Każdy pisarz potrzebuje czasu i motywacji, by napisać kolejny tom. No i kwestia pomysłu na fabułę też potrzebuje swojego, żeby się rozwinąć.
@@LiLaoshuAO wcale tak nie stwierdziłam. Po prostu przekazałam dalej, co mówi Internet na temat Wichrów. Doskonale rozumiem, że pisanie książki wymaga czasu, a w przyszłym roku przekonamy się, czy te newsy są prawdą, czy fejkiem.
Osoby które się śmieją z Martina, że precej umrze niż wyda kolejną część, chyba nie rozumieją jak napisanie książki potrafi być problematyczne. Zwłaszcza, gdy jest ona logiczna, a GoT jak najbardziej się do nich zalicza i za to chwała Martinowi. Jednak idzie za tym większy problem o rozbudowanie postaci i dalszej historii.
Ja mam podobnie z Darami Aniołów, przeszłam przez 3 tomy, ale główni bohaterowie tak mnie irytowali, że 4 porzuciłam i jakoś nie mam chęci do tej serii powrócić.
Okrutny Książę. Przeczytałam pierwszy tom, nie podobał mi się, dziękuje postoję. No a Gra o Tron to już klasyka, ale wymieniam z kronikarskiego obowiązku.
A ja cały czas żyję nadzieją że Martin już od dawna ma napisany Sen o wiośnie i dlatego z Wichrami się tak opierdziela bo musi wszystkie wątki doprowadzić do odpowiedniego momentu i jak w końcu to zrobi to wichry wyda a zaraz po nich sen 😁
U mnie jest to seria "Jutro" Johna Marsdena - skończyłam czytać na bodajże 4 tomie, ale wszystkie były tak bardzo powtarzalne, schematyczne, że skutecznie zniechęciło mnie to do dalszego czytania.
Za Podzielonych to Papierowemu Księżycowi należy się rózga! No i za serię o Charley Davidson autorstwa Daryndy Jones. To wydawnictwo chyba lubi porzucać wydawanie fajnych serii ;)
Wiem, że już minął tydzień od wrzucenia filmu, ale polecam Wam przeczytać również serię "Olimpijscy herosi" - serię, która ciągnie dalej historię Percy'jego Jacksona i innych postaci z serii.
Nie zamierzam kończyć serii "Upadli" Lauren Kate. Przeczytałam pierwszy tom który dostałam w prezencie i zdecydowanie to nie jest książka która trafia w moje gusta. Spoiler! Historia opiera się na wątku miłosnym między super przystojnym Danielem oraz Luce, która po pewnym wypadku trafia do nowej szkoły. Daniel okazuje się aniołem (chyba), który jest z Luce w jej każdym wcieleniu (kiedy ona umiera i znów się rodzi to zawsze go odnajduje), jednak uważając, że ją krzywdzi nie chce by znowu się zeszli. Czytałam dawno i pamiętam raczej ogólny zarys fabuły. W samej książce robiłam "dziury", gdyż wiele momentów mnie bardzo nużyło. :P
ja kiedyś czytałam "Dom Nocy". Niemniej na 5 czy 7 części się zatrzymałam. Miałam po prostu dość. Za dużo, zbyt rozwleczone, brak zakończenia. Czekałam na jakieś rozwiązanie akcji, a doczekiwałam się jedynie coraz nudniejszych plot twistów. Szkoda, bo początkowo ta seria naprawdę zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Jeśli chodzi o Szeptem miałam takie samo odczucie że żywcem wzięty Zmierzch tylko zamiast wampira jest anioł. Cieszę się że nie tylko ja miałam takie odczucie.
Osobiście najbardziej boli mnie ten Dotyk Julii. Drugi tom faktycznie jest najgorszy z całej serii i za każdym razem jak postanawiam sobie odświeżyć historię, to zawsze na dłuższą chwilę utknę w tej części. Uważam jednak, że warto, bo trzecia jest absolutnie cudowna- moim zdaniem najlepsza. Ale rozumiem, że Czytacz nie chce marnować czasu na czytanie czegoś, co nie sprawia przyjemności, a niestety, drugi tom wywołuje frustrację za każdym razem jak człowiek przypomni sobie, że musi do niego wracać :(
Pierwszy tom zwiadowców był słaby ale Will robi sie w miare ok w 3/4 tomie. Ogolnie polecam choc sam nie dotarlem do konca bo skonczylem na 11 tomie. Z drugiej strony nie dziwie sie że nie chce ci sie tego czytać bo ja czytając LOTR przebrnalem przez 50stron pola marchewki i wyczytalem ze dalej wchodza do lasu co mnie niesamowiscie odrzucilo i chocby nie wiem jak dlugo mi ktos probowal wmowic ze ksiazka jest super to i tak dla mnie film bedzie lepszy. A bedac przy fantastyce czytaliście może serie Septimus Heap?
Witam. Ciekaw jestem co powiecie o książkach Roberta E. Howarda. Polecacie tego autora czy macie inne zdanie o jego twórczości. Jakie macie zdanie w temacie cyklu książek Wiedźmin oraz książkach p. Jacka Piekary. Odcinek o polskiej fantastyce i zestawienie jej z zagranicznym podejściem do tego typu książek to byłby ciekawy. Pozdrawiam Czytacza i Czytaczową oraz małych Czytaczy.
Musisz skończyć serie Percy'ego! Too jest super serio :D przeczytałem chyba wszystkie tomy w miesiąc! Podajże jest ich 10 wraz z tymi rzymskimi bogami 😅
Powiem, że rozumiem twoją niechęć do "Zwiadowców" i w pewnym sensie ją podzielam. Na swoje nieszczęście posłuchałam przyjaciółki, która zachwalała mi tą serie, więc kupiłam sobie na promocji 5 tomów. Pierwszy przeczytałam i tak średnio, nie byłam przekonana do głównego bohatera, ale spodobał mi się Halt i świat przedstawiony. Tom drugi strasznie mnie nużył, za to trzeci wielce mi się spodobał, czwarta część z jednej strony była cudowna z drugiej się niemiłosiernie dłużyła. Teraz czytam tom piąty i to od niego zależy czy będę kupować kolejne tomy jak na razie tak średnio się zapowiada, choć nie powiem też złego słowa.
Z Grą o Tron mam tak samo, książki na półce już od kilku lat i przeczytałam 2 pierwsze tomy po czym przestałam. Jaki jest sens czytać serię, która nie ma zakończenia i nie wiadomo czy w ogóle się go doczekamy. Chociaż ja jeszcze nadziei nie straciłam i liczę, że kiedyś przeczytam wszystko ;))
Osobiście mam gigantyczny problem z drugą częścią Dotyku Julii, bohaterka doprowadzała mnie do szału, ale jakoś przebrnęłam i trzecia spodobała mi się bardzo, wracam do niej od czasu do czasu, ale absolutnie rozumiem że można sobie darować czytanie po drugiej bo ja z trudem sobie z nią poradziłam
Daniel kiedyś: No Percy jest taki sobie i no wiecie no, no wiecie Ja przed odcinkiem: No powiedźcie coś o Percy'm Jacksonie, no powiedzcie, no coś powiedźcie. Aaa na pewno powiecie. No powiedźcie że go nie lubicie i was nie obchodzi, no powiedźcie, no wiemy że powiecie. Daniel: Ale tak bez żartów naprawdę polecam PJ i nagrywajcie dalej! Jesteście super
Ja popełniłam ten błąd i przeczytałam Pieśń. Teraz żałuję bo książki są świetne ale Martin i jego obiecanki już nie. Podejrzewam, że nie przeczytam już zakończenia tej historii. Ale znalazłam ukojenie w innej serii. "Koło Czasu" Roberta Jordana. Mam zajęcie na kilka dobrych miesięcy. 14 tomów z czego każdy tom około 1000 stron liczy.
Jeśli chodzi o porzucanie serii, to nie polecam porzucać Gobelina Henrego H. Neffa. Pierwsza część jest trochę nudnawa i za pierwszym razem odpadłem gdzieś w połowie. Ale do niej wróciłem. I całe szczęście, że to zrobiłem. Z książki na książkę staje się coraz lepsza i jest wprost cudowna. Jest wydawana już drugi raz w Polsce, bo poprzedni wydawca zatrzymał się na trzeciej części. Ale tym razem zapewniają, że wydadzą wszystko. Tak więc na czwartą część czekałem wiele lat, ale cóż to była za cudowna książka - mimo, że opisuje czasy ciężkie, to jest w niej tyle ciepła, że nie chce się od niej odrywać. Na okładce piszą, że na pewno spodoba się fanom Baśnioboru, także polecam Tobie, Czytaczu.
Przebrnęłam przez "Royal" z nadzieją, że będzie tam chociaż ciekawy koniec, ale nie. "Zwiadowców" lubię do 11 tomu, potem idzie zdecydowanie w dół. Z "Grą o tron" w pełni się zgadzam.
Na wstępie - Dzięki wielkie za wasze odcinki i włożoną pracę, odkryłam Was bardzo niedawno, a mimo to już wprost uwielbiam! Poznałam Was przez serie o Harrym Potterze, które są wprost świetne. A teraz, do rzeczy - Mi osobiście nie podchodzi gra o tron, starałam sie przebrnąć bo "taka świetna książka", ale no nie dałam rady i poległam. Co do serialu - to to juz w ogóle było dla mnie nie do przejścia, staralam sie i obejrzałam pare odcinków, ale bardzo mocno ten serial zniechęcił mnie już od pierwszego, i po raz kolejny poległam 🤷🏽♀️ co do dotyku Julii - czytałam tą książkę z dwa lata temu, i z tego co pamiętam to mi akurat sie podobała 😀 co do reszty książek sie nie wypowiem, ponieważ nie czytałam, ale może kiedyś przeczytam 😀 Pozdrawiam Was cieplutko!
Ta szóstka wron na tej liście zabolała, ale no cóż, każdy ma swój gust... A z Grą o Tron mam dokładnie to samo. Bardzo chce się zabrać za ten cykl, ale też coś wątpię w to, że doczekam wydania ostatniego tomu.
Ja się poddałam przy Trylogii Białego Miasta, przeczytałam pierwszą część i stwierdziłam, że niestety nie będę w stanie przebrnąć z tymi bohaterami jeszcze 2 książek...
Ja się odbiłem od wiedźmina w sensie tak zgadzam się ale po jakiego zabijać skoro nie próbuje zabić ciebie no sierotki cierpią no ale własną też lepiej mieć nie podzieloną I takie pytanie czytaliście książki z uniwersum gwiezdnych wojen ?
Na mojej liście również Szeptem!:) Z tego co pamiętam, to 1 tom był mega przyjemny i wszystko było cacy do prawie samego końca. Stwierdziłam, że ta historia może być najlepsza tylko kończąc się na 1 tomie. Mam w głowie przekonanie, że dalsze części tej serii po prostu nie mogą dorównać 1. Ale to tylko takie moje widzi mi sie pewnie, któregi nie dam rady przezwyciężyć 😂
Najgorsze jest to gdy chcesz kontynuować ale albo autor przerwał pisanie albo książka przestała wychodzić w twoim kraju i nie można sprowadzić jej zza granicy.
Czytałem wskrzeszenie magii i autorka zachorowała na demencje przed skończeniem trzeciej części :|
Np. Enola Holmes. Jest tom piąty wkrótce się ukaże a od 2008r. I nie ma
Albo Wirusy Kathy Reichs, w Polsce urwane po 3 tomie
"Idź się utop i powiedz jaka woda" 😂 złoty medal za tekst
Aż serce mnie zabolało kiedy powiedziałeś o Szóstce Wron, bo to akurat moja ulubiona książka. Co by o niej nie mówić, nie spodziewałam się, że nie spodobają ci się akurat bohaterowie, którzy dla mnie są po prostu przewspaniali.
Dla mnie akurat seria "Zwiadowcy" to hit, ale szanuję pana zdanie. Sama czasem śmieję się z głównego bohatera, jednak mimio to czuję, że między mną a tą serią jest to coś ;3
Kocham „Zwiadowców" 😍
Zrobiliście może jakiś film o seriach porzuconych przez autorów? Próbowałem znaleźć coś takiego, ale nigdzie nawet takiej listy nie widziałem w Internecie.
Wiesz Czytaczu, możliwe że tylko 2% fanów "Pieśni" jeszcze wierzy w Martina, ale podobnie jak Ty i myślę większość ludzi już się w ten zegar nie bawi. Taniec ze smokami wyszedł w 2011 no i Martin, o ky, poszedł działać do HBO i to, że nie kończy książek (bo właściwie to jeszcze 2) wcale nie jest najbardziej wkurzające, tylko to, że od tych kilku lat, rok w rok składa obietnice, których nie może dotrzymać.
I faktycznie skoro od prawie dekady nie może napisać "Wichrów" to tym bardziej nie dożyje do "Snu o Wiośnie".
Prawda jest taka, że Martin prędzej kojfnie niż skończy kolejny tom.
Czytaczu, byłam pewna, że na tej liście serii odrzuconych będzie Percy Jackson. A tu takie pozytywne zaskoczenie
Ja myślałam że już dawno to porzucili i definitywnie nie będą czytać dalej xd
Ja nie czytałem. Ostatnio film leciał w TV. Nawet może być. No ale jakoś wolę inne klimaty.
@@kicunio1 Film a książka to wielka różnica.
Filmy to absolutna TRAGEDIA... Nie wiem jak autor mógł na to pozwolić...
@@mnemosyne2641 no dokładnie. Schrzanili ekranizacje naprawdę świetnych książek. Ja się tak wciągnęłam w świat Percy'ego, że jestem już przy 3 tomie Apolla i boskich prób
Szklany tron. No nie mogę, no jakoś nie mogę. Jak byłam dzieckiem zakochałam się w pierwszym tomie, drugi też był cudowny. Zaczęłam trzeci i jakoś przerwałam. Znudził mnie. Po latach, będąc już dorosłą doszłam do wniosku, że przeczytam wreszcie tę serię, zrobię reread od początku. Wróciłam do pierwszego tomu. Co to była za tragedia. Jakoś mając 12 lat w ogóle tego nie zauważałam, bohaterowie tacy wspaniali, historia wspaniała. Teraz po ponad ośmiu latach irytuje mnie praktycznie każde słowo wypowiedziane przez Celaenę i nie mogę znieść tej historii, bo nie mogę znieść samej głównej bohaterki. A wątki tych wiedźm, które mają być później i nie wiem co tam jeszcze nawymyślane jakoś mnie nie kupują.
Czuję się rozgrzeszona ze wszystkich książkowych publikacji, które odpuściłam, a do których podchodziłam więcej niż 3-4 razy z naprawdę ciężkim sercem. Mój wewnętrzny czytacz nie dawał za wygraną, przybiegły zaraz wyrzuty sumienia, ale czytanie czegoś, co się dłuży, treścią kole w oczy, czy też ma złe zakończenie jest męką największą. Dziękuję Wam za ten film!
Co do przerwanych serii to przeczytałem całą serię "Percy'ego Jacksona i Bogów Olimpijskich" włącznie z dodatkami a także wszystkie wydane w Polsce dodatki do tej jak i pozostałych serii i próbowałem zacząć "Olimpijskich Herosów" i pozostałe zgromadzone serie, ale do tego nie doszło, bo żebym wziął się za czytanie książek o znacznej ilości stron oraz stanowiących większą, zwartą całość pod względem wydarzeń potrzebuję:
1. Adekwatną ilość wolnego czasu w ciągu dnia, potrzebną do przeczytania książki od razu w całości, czyli albo jeden cały dzień, albo dzień i trochę (rzecz jasna z przerwami na jedzenie i toaletę).
2. Całkowitą i niezakłóconą ciszę by nic nie było w stanie mnie rozproszyć czy zakłócić skupienie się na czytaniu.
Jeśli nie mam dość czasu adekwatnie nie będę sięgał do grubsze książki a skupię się na opowiadaniach lub dodatkach do serii, zaś ilekroć coś z sąsiedniego pokoju zakłóca mój czas z książkami wpadam w iście araszowską furię i wściekły przerywam czytanie, często marząc o tym, żeby ten problem się rozwiązał raz na zawsze.
PS. Koniecznie polecam wam sięgnąć po serie Ricka Riordana. Niektóre jego książki wydają się obszerne i grube, ale przyjemnie oraz szybko je się czyta a gdy sięgnie się po jedną trudno się od niej już oderwać. Nawet, jeśli z początku któraś z części może się wydać gorsza od wcześniejszej, po jej przeczytaniu z radością się kiedyś do niej powróci.
Ja lubie zwiadowcow i owszem 1 czesc moze byc troche nijaka ale kolejne tomy nabierają charakteru dodatkowo bardzo fajnie sie czyta serie druzyna tego samego autora ktora dzieje sie w tym samym swiecie ale sa inni bohaterowie chociaz niektorzy z seri zwiadowcy tez sie pojawiają
A mnie "Drużyna" strasznie odrzuca - nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego. Po prostu mnie odrzuca. Ale już 15 tom "Zwiadowców" przeczytałam, nie wiem czemu XD
Georga Martina trzeba znaleźć po wypadku, zamknąć w swoim domku w Ameryce, faszerować prochami i kazać pisać :) A jak się będzie stawiał to jeszcze stopę odciąć (kto wie ten wie)
Może znalazłby natchnienie 😃
Wiem do czego nawiązujesz :D
A nie połamać?
@@piotrbiernacki4587 w filmie połamała, w książce było bardziej hardkorowo :)
właśnie zaczynam czytać... dzięki za "prawie"spoiler ;p
Problem z długimi seriami typu Zwiadowcy czy Percy jest taki, że dużo lepiej się je czyta na bieżąco tzn. co rok kolejny tom, tak jak są wydawane niż czytać piętnaście tomów na raz :D ja Zwiadowców zaczęłam czytać mając piętnaście lat i to była lekka historia, która mi się podobała, więc sięgnęłam po kolejne części. Z czasem, gdy zaczęłam dorastać zauwazylam, że książki są bardzo schematyczne i czarno-białe, gdzie każdy dobry bohater jest sprytniejszy, szlachetniejszy i bardziej uzdolniony od wroga i całość historii jest taka... hm 🤔 trochę przewidywalna i pocieszna, zawsze się skończy szczęśliwie dla głównych bohaterów. Niemniej jednak coś w sobie ma, że nawet po dziesięciu latach gdy trafię na kolejne tomiszcze Flanagana w bibliotecę, to po nie sięgam :P
Też tak mam z dotykiem Julii, 1 tom bardzo mi się podobał, ale nie umiem przebrnąć przez 2 tom
Ja przeczytałam wszystkie tomy i nadal psychicznie nie mogę się podnieść po tym, w jaki sposób autorka postanowiła zakończyć całą serię. Im dalej w las tym było gorzej, dlatego z perspektywy czasu wiem, że lepiej by było gdybym tej książki chyba nigdy do ręki nie dostała.
Martin jest doskonałym przykładem na moją filozofię cytelniczą, której nabyłam po drugiej części "Achai", czekając aż Ziemiański dopisze kolejną część. Od lat nie tykam serii, które nie są skończone i dostępne w całości w Polsce. Choćby to był hit, że klękajcie narody, nie tykam i już. Jak autor zakończy serię, to wtedy czytam całość na raz. Unikam frustracji i tego nieznośnego natrętnego uczucia, kiedy czeka się na kontynuację w nieskończoność. Chyba jestem jedną z nielicznych osób, które ani nie czytały, ani nie oglądały "Gry o tron".
niby rozumiem tok myślenia, ale przez to zainteresowanie serią jest mniejsze w czasie wydawania i serie nie zostają kończone.
Tak jak uwielbiam Stephena Kinga i fantastykę, tak nie mogę się zmusić do skończenia Mrocznej Wieży. Za pierwszy tom 'Roland' zbierałem się 2/3 razy aż w końcu skończyłem i później znów odpadłem przy drugiej części. Nie wiem czy już całkowicie sobie tę serię odpuścić, czy jednak się zmusić i przeczytać.
Ja nie dałam rady przeczytać "Sagi Zmierzch". Przeczytałam tylko "Zmierzch" i nie mam zamiaru czytać dalej 😅
ja wręcz odwrotnie, przeczytałam po obejrzeniu filmu wszystkie inne a pierwszej nie mogę ruszyć za nic na świecie
Czytaczu, złamałeś mi serce, umieszczając "Szóstkę Wron" i "Zwiadowców" w tej liście D:
Bohaterowie Szóstki Wron to, owszem, nieprzyjemne dranie, na których spoglądamy oceniającym wzrokiem, ale to właśnie jest w nich świetne! Nie spotkałam się dotąd z głównymi postaciami, które są złe od podszewki z racjonalnego powodu (naprawdę uwielbiam Jude z Złego Księcia, ale jej powód do bycia okropną suką był moim zdaniem troszkę wymuszony). Styl Bardugo nie jest do końca "mój", reszta jej książek (nie licząc drugiego tomu Szóstki Wron) to totalna porażka, szczególnie Trylogia Griszy, która była absolutnie beznadziejna, ale Szóstka Wron ratuje się pomysłem i postaciami, które są po prostu cholernie złe w tym dobrym sensie.
Co do Zwiadowców - pierwsza i bodajże trzynasta część są zdecydowanie najgorszymi (nie jestem w stanie nawet zdecydować, która jest gorsza), ale potem jest lepiej! Will nabiera charakteru, nie jest już taką sierotą, ale nadal jest troszkę... Ciotowaty. Nie odbiera mu to jednak jego uroku, który jest wyraźny w każdej następnej części :D
Co było takiego złego w Trylogii Griszy? Nie Czytałam przepraszam
Wiem, że to stary komentarz ale odpowiem, bo w końcu przeczytałam duologię Szóstki Wron i trylogię Griszy. Ja z kolei uwielbiam trylogie, bo nie mogę znieść postaci z Szóstki Wron a już najbardziej Kaza, którego bym się pozbyła na początku historii.
George R.R. Martin obiecał że ”Wichry Zimy” skończy do końca lipca tego roku.
Nie mam pojęcia która to już jego obietnica ale jest sierpień a książki jak nie było tak nie ma, teraz mówi coś o następnym roku ale w sumie ile lat to już trwa? Chyba straciłam rachubę ..
Chyba przyjdzie nam zadowolić się jednak jakże cudownym zakończeniem serialu ... 🤦♀️
Tylko pytanie brzmi czy G.R.R Martin nie "zainspiruje się" zakończeniem serialu...
Łukasz Tomkowiak Boże tylko nie to!
Podobno twórcy serialu pytali Martina jaki ma pomysł na zakończenie i to zakończenie to był jego pomysł pomijając tragiczne jego wykonanie🙈
Ja czytałam wywiad z Martinem w którym mówił ze zakończenie książki będzie inne niż w serialu bo on ma inna wizje tej historii
@@xandra8136 jezu, OBY. Bo ja czytałam kiedyś że zakończenie będzie takie samo w książce jak serialowe, jeśli tak to i tak nie przeczytam...
Wiele książek porzuciłam po pierwszym tomie. Z takich co nie potrafiłam doczytać do końca to „Miecz Prawdy” - przestałam po 11 tomie i Saga o Ludziach Lodu - po 32 tomie się poddałam
Z ciekawości, bo wątpię że kiedykolwiek uda mi się zebrać chociaż do zaczęcia tej serii: o czym jest ten tasiemiec? Bohaterowie przez 70 książek ratują świat czy może każda książka jest o czym innym/kim innym?
Goniee tak w wieeelkim skrócie: jak sama nazwa wskazuje opowiada o losach rodu Ludzi Lodu. Ich przodek zawarł pakt z diabłem i jedna osoba z każdego pokolenia musi mu służyć. Pierwsza cześć opowiada o kobiecie i facecie, założycielach rodu, druga o ich dzieciach, trzecia o wnukach, czwarta o prawnukach i tak dalej i tak dalej. Jest wątek czarownic, wielkiego zła, sporo osób umiera.
Generalnie straszne nudy. Aż się dziwię, że autorce chciało się to ciągnąć przez 47 tomów.
jedyna wymówka moja w zaprzestaniu czytania serii jest taka, że książki miałam pożyczone z biblioteki i albo ktoś nie oddał w ogóle, a bez sensu kupować tom ze środka serii, albo tak długo przetrzymywał, że ja już zapominałam, co było wcześniej, albo autor za wolno pisał - i tu rozumiem Czytacza :)
"Synek, idź ty się utop i powiedz jaka woda" - :D
Tak, Will nie a za grosz charakteru, jest totalnie nijaki i dlatego go polubiłam. Kwestia gustu.
Aha, sama porzuciłam "Zwiadowców" chyba na 10 tomie (ale nie jestem pewna :D). Powód - te książki są strasznie infantylne i w pewnym momencie przestały mi podchodzić.
Akurat jestem fanką Zwiadowców, ale to co się z nimi dzieje mniej więcej wtedy gdy przestałaś czytać nawet mi się nie podoba. Jeśli poprzednie ci się nie podobały to nic a nic nie tracisz
4:10 leżę i się śmieję 😂
Zabieram się do oglądania😊
Czytaczowo jak mam to co Ty z Kronikami Wardstone z Opowieściami z Narnii :D Co prawda doczytałam w tym roku, ale to było takie straszne, że jutro obiecuję oddam w prezencie mojej bibliotece, bo już nie mogę na nie patrzeć XD
Czytaczu - Twoja wypowiedź odnośnie Gry o tron, to 100% tego co ja mówię :D Przeczytałam parę lat temu (ze 4?) pierwszy tom sagi i wciągnęło mnie bardzo, no ale ja nie lubię czytać serii, które są niezakończone, więc myślę, że tej... nie przeczytamy :D Podobno Martin wziął się ostro za pisanie podczas pandemii, ale myślę, że słowo podobno to klucz tego newsa XD
A co do serii, które ja porzuciłam to:
- Metro 2033
- Kwiaty na poddaszu (porzucone na 2 tomie)
-Kółko się pani urwało
-Modyfikowany węgiel
-Śmierć w Breslau
U mnie to "Buntowniczka z pustyni". Przeczytałam pierwszy tom serii i trochę mnie przeraża grubość następnych części
Daniel, dobrze postąpiłeś mówiąc, że nie usuwasz całkiem Jacksona!😂
I ja wiem, że pewnie mało osób przekonam, ale kiedyś tak się zakochałam w zwiadowcach, a ta miłość trwa do dziś i ja każdego do tego będę namawiać 😂😂 I uwaga, ja mam inny argument! Z biegiem czasu ten nasz głowy bohater bardziej wydoroślał, również za nim nie przepadałam do końca, bo jednak wolę Halta i Corwleya, może kogoś tym skusiłam, mam nadzieję 😂
Wiem, że jesteście fanami Pottera, dlatego jeśli lubicie Quidditcha to polecam kupić „Quidditch przez wieki“
Ja osobiście na pewno nie wrócę do Córka Króla Piratów i dalsze tomy tego, czytam to, śmieje się i dostaje załamania nerwowego, bo według mnie jest to masakryczne, ta zmienność nastrojów głównej bohaterki, do tego jest strasznie irytująca i dosłownie bez wad. No nie mogę poprostu tego czytać, jest to też z nawiązaniem do piratów jak mówi tytuł i niektóre rzeczy, jakie tak występują są nie możliwe, a jeśli nawet to..Ja mówię temu poprostu NIE😂
Posiadają ,,Quiddicha przez wieki".
O, to pewnie mnie coś ominęło
Czytasz mówił że argument "w kolejnych tomach jest lepiej" go nie przekonuje (wręcz wyśmiał go) więc nie ma znaczenia czy główny bohater ogarnia się w kolejnych tomach - skoro na początku jest ciućmą to odrzuca od reszty. Tym bardziej że jest wiele ciekawych pozycji w których główna postać chwyta za serce od początku i właśnie na takich dziełach należy się skupiać 😼😼
Na polskich grupkach z GoTa co jakiś czas niektórzy analizują wpisy GRRM z jego bloga i teraz doszli do wniosku, że... używa on takich samych zwrotów jak na parę miesięcy przed ogłoszeniem Tańca ze Smokami ;) ("Pada śnieg. Na Jona. Na krakeny. Na mnie. Wszyscy idziemy naprzód." - przed Tańcem, "A na innych frontach... wciąż pada śnieg na Wyspie Czaszek, ale jeden z krakenów jest skończony, a drugi jest do ostatniej macki. Coraz bliżej... cal po calu, słowo po słowie, krok po kroku."). Ja mam jeszcze nadzieję do końca tego roku, szczególnie patrząc na to, że lista skończonych rozdziałów, lub tych o których wiemy wciąż się wydłuża, a patrząc na to, że tych "wspomnianych" jest coś koło trzydziestu paru i przy dość oczywistym założeniu, że nie o wszystkich nam mówi, tych rozdziałów może być już koło 60-70. Poza tym patrząc na to, że pozwala sobie już na poprawki starych rozdziałów, może oznaczać to, że większość jest skończona.
Z chęcią napiłabym się z tobą kawy, Czytaczowo, bo mamy podobne zdanie. A już w szczególności jeśli chodzi o Królową Cieni. Głównego bohatera trzeba przynajmniej znosić, bo inaczej nie wyjdzie. Cieszę się, że ktoś jeszcze nie lubi tej zabójczyni, bo myślałam, że jestem jedyna, patrząc na to, jaki to bestseller.
Moimi porzuconymi seriami są: Zwiadowcy, Szklany Tron, Mroczne umysły, Więzień Labiryntu (choć pierwszy tom jest cudny), Niezgodna (do której zamierzam wrócić), Rywalki (seria jest boska, ale ostatecznie jednak nie dla mnie) i Buntowniczka z pustyni oraz pewnie kilka innych
Ja nie mogę przebrnąć przez „Szklany Tron” i dwory. Sarah J Maas jest zdecydowanie nie na moje nerwy
Niezgodna... lekka historia, która nie każdemu się podoba,ale mnie wciągnęła. Nie dokończyłam od wielu lat... czytałam, czytałam i nagle "bum" cz. 3. Przeczytałam z 50str i odpadłam. Całkowicie straciłam zainteresowanie tą książką. Coś tam poszło nie tak. Dla mnie ta seria się skończyła dużo szybciej niż sama zakończyłam czytanue
Nie dałam rady przeczytac Koła Czasu. Wymiękłam na jakimś 10. czy 11. tomie, kiedy perypetie jednego bohatera lub bohaterki zaczęły zajmować monumentalne (i nudne) obszary, A zapowiadało się dobrze
Pamiętniki wampirów - taki szajs że ledwo jeden tom skończyłam
Co do serii w których warto się „przemęczyć” - Saga o ludziach lodu, 47 tomów, jest dosłownie kilka słabszych które czyta się gorzej ale polecam przez nie przebrnąć bo pozostałe kilkadziesiąt są świetne
To może zaczniecie kolejną serię: ,,Diunę'' Franka Herberta. Niedługo pojawi się kolejna, nowa ekranizacja.
Cała moja rodzina uwielbia Diunę, a ja się umęczyłam. Pomysł dobry, ale tempo akcji nierówne i spore fragmenty są rozwleczone
Moje serie jakie zacząłem ale nie zamierzam skończyć:
Starfire - uwielbiałem tą serię klasycznego millitary SF do póki współtworzył ją jeden z moich ulubionych autorów David Weber. Po tym jak odszedł to seria skisła, a wydawnictwo wydające je w Polsce zatrudniło jakiegoś partacza jako tłumacza i po kilku kwiatkach miałem dość.
Gra o Tron - po prostu seria mi nie siadła stylem i bohaterami. Po jakiś 30% procentach pierwszego tomu miałem ochotę pobawić się w pacyfikację Wasteros przy użyciu broni masowej zagłady.
Apokalipsa Z - zgadzam się, że pierwszy tom był czymś odwieżającym ale potem to było już klasyczne TWD.
extinction - po pierwszym tomie spodobał mi się pomysł na nowe podeście do tematu "zombie" i polubiłem bohaterów ale z czasem zrobiło się nudno od takich samych zagrywek fabularnych.
Herezja Horusa - po prostu znudziła mnie ta seria i jakoś przestało mi się chcieć sięgać po kolejne tomy.
Porzuciłam serie "Gra o Ferrin". Przez cały 1 tom nie polubiłam głównej bohaterki, a los przedstawionego tam świata ani trochę mnie nie obchodził. Jedyną fajną postacią był koń cień,który niestety zginął w połowie tomu,więc nie mam po co czytać kolejnych tomów.
Ja pamiętam jak czytałem więźnia azkabanu i tam był smSyriusz Czarny
Zwiadowcy,: Napisałem o tym w osobnym komentarzu.
Pięć królestw: Drugi tom był zbyt przeciągany i fabuła mnie nie wciągnęła. Poza tym główny bohater pojmuje wszystko z taką prędkością, jak sam autor. Ja za to w tym się pogubiłem i mnie to znudxilo.
Baśniobór: Pierwsze cztery tomy były fantastyczne! Niestety tom piąty mnie znudził. Tak! I napraqdę nie wiem dlaczego!
Ja osobiście Zmiechrzu nienawidzę i po drugim tomie stwierdziłam, że nigdy więcej..
Za to szeptem pokochałam i dla mnie (może trochę oprócz fabuły) książki wgl nie były do siebie podobne.
Myślałam, że jestem chyba tą jedyną kobietą, która nienawiedzi Zmierzchu, przeczytałam połowę 1 tomu i miałam po prostu tego dość, chciała bym pewnie ktoś mi napiszę, "dokończ ten pierwszy tom, może jednak Ci się spodoba", ale mój mózg mi na to jakoś nie pozwala😂
W wielkim skrócie, również jak Ty powyżej, Nigdy Więcej
Ta książka nie była zbyt mądra ale czytało się nawet nieźle. Przynajmniej była jakaś fabuła.
Ja z "Grą o Tron" mam podobnie, chcę to przeczytać i przeczytam jeśli zostanie już wydana całość bo nie lubię się wkręcać w historię której zakończenia nie będę znać.
Co do niedokończonych serii to mam na półce jedną niedokończoną i w sumie jest to chyba seria dla dzieci lub młodszej młodzieży (przynajmniej te części które mam) a mianowicie "The 39 Clues". Ja naprawdę chciałabym dokończyć tą serię, ale polski wydawca postanowił nie kontynuować jej wydawania... Wielkie dzięki Initium 😒
Żeby tylko tacy ludzie w fandomie książkowym byli XD
Ile to ja już się nasłuchałem, żebym nie mówił źle o One Piece, bo widziałem tylko, uwaga, 70 odcinków z 900 XD A od 100 to podobno bardzo dobra seria.
XDDDD Jak już mowa o OP to serio później jest lepiej (Ale jak dla mnie to dopiero gdzieś po 200), ale namawianie do czegoś, co się komuś nie podoba, tylko dlatego że inni mówią, że później jest lepiej XD jest okropne. Skoro się męczysz na początku, nie ma gwarancji że później 'będzie lepiej'.
Mi mówili o Grze o Tron, że się rozkręci. Po dwóch sezonach czyli 20h życia przestałem im wierzyć
Ja usłyszałam podobne rzeczy odnośnie Naruto xD
Ja jestem chora na One Piece bardzo, ale zaczęłam oglądać od 500 odc (było wtedy ok 600).
Tak się zakochałam, że postanowiłam obejrzeć całość. Przez pierwsze 50 odc rzygać mi się chciało, takie to było słabe. Nie tego się spodziewałam. Ale wiedziałam, że warto nie dlatego, że ktoś mi tak mówił tylko sama widziałam. XD
Myślę, że problem tkwi w tym, że to takie powolne, sceny są rozwleczone, miałam ten problem z Naruto i ostatecznie pod koniec przerzuciłam się na mangę. One Piece też jest lepsze jako manga. Tzn akurat w tym przypadku jest wszystko identycznie tylko można narzucić własne tempo.
O matko. 900 odcinków serialu? Tego nie ma w żadnym latynoskim tasiemcu. Nawet dlugi "Zbuntowany anioł" miał coś z 300. Chyba tylko z "Modą na sukces" można to porównać.
A Czy przecztaliście wszystkie części opowieści z Narnii?
Chyba już gdzieś mówili o OzN, coś że ostatnia cześć (z czym się zgadzam) była beznadziejna
Czytasz tak, czytaczowa nie
Ja mam z Panem Warczącym Martinem tak samo. Ale w życiu nie zadeklarowałbym nieczytania Pieśni Lodu i Ognia. Te książki są na to o wiele za dobre. Ja sobie postanowiłem dozować tę przyjemność. Delektować się nią. A jeżeli po przeczytaniu dwóch i pół tomu tempo mojego dozowania praktycznie zrównało się z tempem martinowego pisania, to już zupełnie insza bajeczka ;)
Ale po co? Po co czytać coś, co nawet sam autor olał i nie dokończył? Moim zdaniem, szkoda czasu na nieskończone serie.
@@inka1780 A choćby po to, że te dwa i pół tomu było najlepszymi powieściami fantasy, jakie przeczytać mi było dane. A czytuję tego na kopy.
A sam Martin prawdopodobnie już dawno zakończenie napisał, tylko ma taki iście szatański plan, aby ukazało się drukiem dopiero post mortem (jego oczywiście). Wtedy hasło "dzieło życia" nabierze nawet nie drugiego, ale aż trzeciego dna ;)
Ja odrzuciłem okrutnego księcia Prolog wyglądał bardzo ciekawie, ale gdy autorka przeszła na pierwszoosobową narrację to zrobiło się to zbyt dziecinne i infantylne . Całe szczęście, że czytałem to w pakiecie Empik go inaczej nie wiem co bym zrobił heh.
Ja porzucam serię "Kroniki Wardstone". Przeczytałam 1 tom. Bardzo mi się podobał. Ale na samą myśl, że będę musiała czytać jeszcze 12 tomów robi mi się słabo. Więc po prostu śpiewam tej serii "Say Goodbye"
Jak zaczęłam czytać Sivera to z początku nie była zbyt interesująca ale jak zaczęłam drugi raz to okazało się że jest naprawdę fajna.
Z dotykiem Julii mam tą samą historie druga część nieskończona i nigdy więcej. Szeptem przeleciałam calutkie bardzo mi się podobało parę lat temu, jednak gdy chciałam wrócić nie byłam w stanie przebrnąć przez pierwszy tom. Zwiadowcow dostałam od brata parę lat temu. Seria bardzo mi się podoba, jednak nie skończyłam za dużo pieniędzy na całą serię idzie, a posiadając 5 pierwszych żal nie kupować całej
,,Zwiadowcy” to seria książek przygodowych dla dzieci i młodych nastolatków, tam ani przez chwile nie ma obawy ze głównemu bohaterowi coś się stanie, antagoniści to klasyczne złole z bajek dla dzieci, wiec nie dziwie sie, że dorosłych to nie wciąga. Ja też przeczytałem chyba 6 tomów i dalej nie zamierzam :D co do Gry o Tron to sadze, ze po śmierci Martina ktoś może weźmie się za dokończenie sagi tak jak Sanderson zrobił z Kołem Czasu o ile Martin zostawi jakieś wskazówki, notatki xD
„Dotyk Julii” no nie da się 🙈 nudne ciężkie. Ale okładki piękne ✌️
Porzuciłam czerwoną królową po pierwszym tomie i prawdodziejkę :D wiem że nie sięgnę w ogóle po zmierzch, obejrzałam tylko pierwszy film i mnie zemdliło.. nie mam w planach sięganie po Igrzyska śmierci! i porzuciłam zwiadowców po 1 tomie jak czytacz :D :D
Jeśli to czytaż życzę ci miłego dnia/wieczoru
Czytasz* a no i dzięki
A dziękuję
Polecam książkę ,,Nocny Ogrodnik'' :) przeczytajcie i zrubcie film bo jestem ciekawa co o tej książce powiecie a poza tym jest super😍👍👍💕💕💕
„Szóstka Wron” zalega u mnie na półce od baaardzo dawna. Przeczytałam kilkadziesiąt stron, przerwałam i w ogóle nie mam ochoty do tego wracać...
Ja "Szklany Tron" przeczytałem, ale wymiękłem na długo pod koniec "Imperium burz". Natomiast co do niedokończonych książek, to jako dziecko w podstawówce wziąłem się za "Przygody Kapitana Jana Martena" - to to miało chyba 800 stron, wymiękłem gdzieś w połowie książki - przerosło mnie i nigdy do niej nie wróciłem.
Jak ja dobrze rozumiem porzucanie serii... Mi zdarza się porzucić serię, zwykle, gdy zbyt długo nie pojawiają się kolejne tomy i niestety zdążę już zapomnieć co właściwie zdarzyło się w pierwszym, drugim... Taki smutny los spotkał np. Szklany tron.
Ps. Czytaczu, ja też śmiałam się z opowiadania Ewy Białołęckiej w Hardej hordzie, bo jak dla mnie ono miało swoje mocno zabawne momentu :D
Trzeci tom percyego jest moim najmniej ulubionym za to uwielbiam czwarty❤
Moim ulubionym jest piąty, potem czwarty, następnie trzeci, pierwszy i drugi najgorszy
I mimo, że kocham Persiaka, to wolę Olimpijskich Herosów oraz Apollo i Boskie Próby
Rywalki. Zachwalane przez wszystkich mnie męczyły strasznie, z ulgą dobrnęłam do 3 tomu, który zamykał główny wątek i pożegnałam się z tą szmirą. (chociaż pewnie po prostu jestem na te serię za stara)
Może zrobicie film o książkach, do których wróciliście po latach i zrobiły na Was zupełnie inne wrażenie? W ogóle są takie, czy nigdy nie czytacie niczego więcej niż raz?
Czytaczu, łącze się z toba bólu i to bardzo. Ja popełniłam ten błąd i przeczytałam wszystkie czesci "Pieśni Lodu i Ognia" i uważam, że to jest jedno z lepszych fantasy, jakie czytałam w życiu. Po cichu liczyłam, że Martin spełni swoje obietnice i wyda kolejny tom. Niestety nie wydał, a ja zostałam z raną w sercu, bo głód dowiedzenia się co sie stało z tak znanymi mi bohaterami z serialu, ale tak zupełnie inaczej przedstawionymi w ksiazce (przynajmniej niekórymi), był bardzo duży. Mój ból jest tym większy, że ci bohaterowie byli dla mnie naprawde cudowni, o wiele bardziej pogłebieni niz w serialu. Najgorsze jest to, że jesli (jakims cudem) Martin dokonczy Sagę bede musiała czytac jak od poczatku, aby przypomnieć sobie co sie działo :(
Percy Jackson będzie czytany jak przeczytasz wszystkie to będzie jakiś film podumowywający ? Ps polski jenzyk trudna byc XD. Jestem dyzlektykiem ;) a odziwo lubię czytać :) trochę przez was ;)
O ja też jestem dyzlektykiem i dyzyortografie i lubię czytać
Ja mam dyzortografie 😓
@@felicjaukasiewicz1101 Ojj, współczuję
Też mam dysleksje a kocham czytac i pisze swoje książki na wattpadzie😅😂
@@emiliaotocka1346 jak się na Wattpadzie nazywasz?
Jeśli szukacie książek dla młodzieży, które moglibyście polecać, to warto wrócić do starych powieści - Pan Samochodzik (trochę taki nasz Dan Brown), Sposób na Alcybiadesa, Szatan z Siódmej Klasy itd. Bardzo ciekawe, śmieszne i przygodowe książki. Do tego polska klasyka literatury młodzieżowej.
Pan Samochodzik to bardziej polski Bond dla młodzieży.
kroniki wardstone mnie też odrzuciły po 5 tomie. uznałem że w każdym jest dokładnie to samo i kolejny raz czytać ten sam schemat nie mam zamiaru. zwiadowców przebrnąłem tylko dlatego że zacząłem od serii drużyna
Moją zmorą której niestety nie jestem w stanie przebrnąć do końca są " Kwiaty na poddaszu" pierwsze dwa tomy przeczytałem z zaciekawieniem. Trzeci trochę mniej a na czwartym połowę i nie wiem o czym był początek tego czwartego
Bardzo podoba mi się koszulka Pani Czytaczowej, mogę prosić o namiary gdzie ją kupić? ☺️
Próbowałam czytać "Dotyk Julii" i nie skończyło się to dobrze. Owszem, książka była całkiem ciekawa, jednak nigdy nie przeczytam wszystkich części... Pewnego dnia pożyczyłam tę książkę od mojej przyjaciółki, byłam nieco zagubiona, akcja wydawała mi się nieco pędzić... Ale przebrnęłam przez tom który czytałam, skończyłam kolejny. I dopiero po zakończeniu trzeciej części okazało się, że swoją przygodę zaczęłam od tomu drugiego. No cóż, nie ma siły bym przeczytała to na nowo, tym razem od pierwszej części.
Ja się zacięłam na 3 tomie "Szklanego tronu", i na około 200 stronie "Wojennej burzy", (ale mam zamiar je dokończyć). W ogóle w ciągu ostatnich miesięcy bardzo mało czytam :(
Czytaczu, Martin musi spłodzić jeszcze dwa tomy ("Wichry zimy", "Sen o wiośnie"), żeby domknąć tą historię. Pół roku temu jeszcze wierzyłam, że doczekam się tych książek, ale obecnie postawiłam krzyżyk na tym cyklu 😔 A szkoda, bo historia w książkach bardzo mnie wciągnęła i nie mogłam oderwać się od kartek. Niestety, te ogromne przerwy między kolejnymi tomami sprawiają, że wspomnienia o wydarzeniach bledną...
Podobno wichry zimy mają wyjść w 2021 roku 😅
@@riverblack412 Bycie pisarzem nie oznacza, że TRZEBA napisać następne tomy jak najszybciej, bo fani staną się antyfanami. Każdy pisarz potrzebuje czasu i motywacji, by napisać kolejny tom. No i kwestia pomysłu na fabułę też potrzebuje swojego, żeby się rozwinąć.
@@LiLaoshuAO wcale tak nie stwierdziłam. Po prostu przekazałam dalej, co mówi Internet na temat Wichrów. Doskonale rozumiem, że pisanie książki wymaga czasu, a w przyszłym roku przekonamy się, czy te newsy są prawdą, czy fejkiem.
Osoby które się śmieją z Martina, że precej umrze niż wyda kolejną część, chyba nie rozumieją jak napisanie książki potrafi być problematyczne. Zwłaszcza, gdy jest ona logiczna, a GoT jak najbardziej się do nich zalicza i za to chwała Martinowi. Jednak idzie za tym większy problem o rozbudowanie postaci i dalszej historii.
Ja mam podobnie z Darami Aniołów, przeszłam przez 3 tomy, ale główni bohaterowie tak mnie irytowali, że 4 porzuciłam i jakoś nie mam chęci do tej serii powrócić.
Jak zobaczyłam tytuł to właśnie się zastanawiałam, czy będzie "Gra o tron", czy jednak nie :P
Mam pomysł na film - popularne książki, których nie chcecie czytać 😊 (albo serie, których nie zaczęliście i nie zaczniecie) 😉
Okrutny Książę. Przeczytałam pierwszy tom, nie podobał mi się, dziękuje postoję. No a Gra o Tron to już klasyka, ale wymieniam z kronikarskiego obowiązku.
A ja cały czas żyję nadzieją że Martin już od dawna ma napisany Sen o wiośnie i dlatego z Wichrami się tak opierdziela bo musi wszystkie wątki doprowadzić do odpowiedniego momentu i jak w końcu to zrobi to wichry wyda a zaraz po nich sen 😁
Dziękuję ci za ten komentarz! Dostałam dużo nadzieji
U mnie jest to seria "Jutro" Johna Marsdena - skończyłam czytać na bodajże 4 tomie, ale wszystkie były tak bardzo powtarzalne, schematyczne, że skutecznie zniechęciło mnie to do dalszego czytania.
Za Podzielonych to Papierowemu Księżycowi należy się rózga! No i za serię o Charley Davidson autorstwa Daryndy Jones. To wydawnictwo chyba lubi porzucać wydawanie fajnych serii ;)
Wiem, że już minął tydzień od wrzucenia filmu, ale polecam Wam przeczytać również serię "Olimpijscy herosi" - serię, która ciągnie dalej historię Percy'jego Jacksona i innych postaci z serii.
Nie zamierzam kończyć serii "Upadli" Lauren Kate. Przeczytałam pierwszy tom który dostałam w prezencie i zdecydowanie to nie jest książka która trafia w moje gusta.
Spoiler!
Historia opiera się na wątku miłosnym między super przystojnym Danielem oraz Luce, która po pewnym wypadku trafia do nowej szkoły. Daniel okazuje się aniołem (chyba), który jest z Luce w jej każdym wcieleniu (kiedy ona umiera i znów się rodzi to zawsze go odnajduje), jednak uważając, że ją krzywdzi nie chce by znowu się zeszli.
Czytałam dawno i pamiętam raczej ogólny zarys fabuły. W samej książce robiłam "dziury", gdyż wiele momentów mnie bardzo nużyło. :P
ja kiedyś czytałam "Dom Nocy". Niemniej na 5 czy 7 części się zatrzymałam. Miałam po prostu dość. Za dużo, zbyt rozwleczone, brak zakończenia. Czekałam na jakieś rozwiązanie akcji, a doczekiwałam się jedynie coraz nudniejszych plot twistów. Szkoda, bo początkowo ta seria naprawdę zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Jeśli chodzi o Szeptem miałam takie samo odczucie że żywcem wzięty Zmierzch tylko zamiast wampira jest anioł. Cieszę się że nie tylko ja miałam takie odczucie.
Osobiście najbardziej boli mnie ten Dotyk Julii. Drugi tom faktycznie jest najgorszy z całej serii i za każdym razem jak postanawiam sobie odświeżyć historię, to zawsze na dłuższą chwilę utknę w tej części. Uważam jednak, że warto, bo trzecia jest absolutnie cudowna- moim zdaniem najlepsza. Ale rozumiem, że Czytacz nie chce marnować czasu na czytanie czegoś, co nie sprawia przyjemności, a niestety, drugi tom wywołuje frustrację za każdym razem jak człowiek przypomni sobie, że musi do niego wracać :(
Pierwszy tom zwiadowców był słaby ale Will robi sie w miare ok w 3/4 tomie. Ogolnie polecam choc sam nie dotarlem do konca bo skonczylem na 11 tomie. Z drugiej strony nie dziwie sie że nie chce ci sie tego czytać bo ja czytając LOTR przebrnalem przez 50stron pola marchewki i wyczytalem ze dalej wchodza do lasu co mnie niesamowiscie odrzucilo i chocby nie wiem jak dlugo mi ktos probowal wmowic ze ksiazka jest super to i tak dla mnie film bedzie lepszy. A bedac przy fantastyce czytaliście może serie Septimus Heap?
Jakie piękne podsumowanie LOTR. 😂 Fani Tolkiena zaraz tu zlecą, żeby bronić tego "dzieła".
@@inka1780 Bring it on! ;)
Mam swoje ulubione kanały ale kiedy oglądam was to mogę się zdziwić 😕 zaśmiać 😀 i wkurzyć 😠
I dlatego was lubię
Witam. Ciekaw jestem co powiecie o książkach Roberta E. Howarda. Polecacie tego autora czy macie inne zdanie o jego twórczości. Jakie macie zdanie w temacie cyklu książek Wiedźmin oraz książkach p. Jacka Piekary. Odcinek o polskiej fantastyce i zestawienie jej z zagranicznym podejściem do tego typu książek to byłby ciekawy. Pozdrawiam Czytacza i Czytaczową oraz małych Czytaczy.
Musisz skończyć serie Percy'ego! Too jest super serio :D przeczytałem chyba wszystkie tomy w miesiąc! Podajże jest ich 10 wraz z tymi rzymskimi bogami 😅
@Xawa va Również polecam, fajna zabawa niezależnie od wieku, Magnus jak i Chase różnią się od siebie tak jak inne serie i to jest fajne;)
Powiem, że rozumiem twoją niechęć do "Zwiadowców" i w pewnym sensie ją podzielam. Na swoje nieszczęście posłuchałam przyjaciółki, która zachwalała mi tą serie, więc kupiłam sobie na promocji 5 tomów. Pierwszy przeczytałam i tak średnio, nie byłam przekonana do głównego bohatera, ale spodobał mi się Halt i świat przedstawiony. Tom drugi strasznie mnie nużył, za to trzeci wielce mi się spodobał, czwarta część z jednej strony była cudowna z drugiej się niemiłosiernie dłużyła. Teraz czytam tom piąty i to od niego zależy czy będę kupować kolejne tomy jak na razie tak średnio się zapowiada, choć nie powiem też złego słowa.
Z Grą o Tron mam tak samo, książki na półce już od kilku lat i przeczytałam 2 pierwsze tomy po czym przestałam. Jaki jest sens czytać serię, która nie ma zakończenia i nie wiadomo czy w ogóle się go doczekamy. Chociaż ja jeszcze nadziei nie straciłam i liczę, że kiedyś przeczytam wszystko ;))
Osobiście mam gigantyczny problem z drugą częścią Dotyku Julii, bohaterka doprowadzała mnie do szału, ale jakoś przebrnęłam i trzecia spodobała mi się bardzo, wracam do niej od czasu do czasu, ale absolutnie rozumiem że można sobie darować czytanie po drugiej bo ja z trudem sobie z nią poradziłam
Daniel kiedyś: No Percy jest taki sobie i no wiecie no, no wiecie
Ja przed odcinkiem: No powiedźcie coś o Percy'm Jacksonie, no powiedzcie, no coś powiedźcie. Aaa na pewno powiecie. No powiedźcie że go nie lubicie i was nie obchodzi, no powiedźcie, no wiemy że powiecie.
Daniel:
Ale tak bez żartów naprawdę polecam PJ i nagrywajcie dalej! Jesteście super
Ja popełniłam ten błąd i przeczytałam Pieśń. Teraz żałuję bo książki są świetne ale Martin i jego obiecanki już nie. Podejrzewam, że nie przeczytam już zakończenia tej historii.
Ale znalazłam ukojenie w innej serii. "Koło Czasu" Roberta Jordana. Mam zajęcie na kilka dobrych miesięcy. 14 tomów z czego każdy tom około 1000 stron liczy.
A o czym to? Brzmi dobrze :D
Jeśli chodzi o porzucanie serii, to nie polecam porzucać Gobelina Henrego H. Neffa. Pierwsza część jest trochę nudnawa i za pierwszym razem odpadłem gdzieś w połowie. Ale do niej wróciłem. I całe szczęście, że to zrobiłem. Z książki na książkę staje się coraz lepsza i jest wprost cudowna. Jest wydawana już drugi raz w Polsce, bo poprzedni wydawca zatrzymał się na trzeciej części. Ale tym razem zapewniają, że wydadzą wszystko. Tak więc na czwartą część czekałem wiele lat, ale cóż to była za cudowna książka - mimo, że opisuje czasy ciężkie, to jest w niej tyle ciepła, że nie chce się od niej odrywać. Na okładce piszą, że na pewno spodoba się fanom Baśnioboru, także polecam Tobie, Czytaczu.
Coś czuję, że niebawem spotka Cię miła niespodzianka :D Odwiedzaj nasz kanał! :D
@@StrefaCzytacza O tak, w końcu ktoś docenia moją ukochaną serię.
Przebrnęłam przez "Royal" z nadzieją, że będzie tam chociaż ciekawy koniec, ale nie. "Zwiadowców" lubię do 11 tomu, potem idzie zdecydowanie w dół. Z "Grą o tron" w pełni się zgadzam.
Na wstępie - Dzięki wielkie za wasze odcinki i włożoną pracę, odkryłam Was bardzo niedawno, a mimo to już wprost uwielbiam! Poznałam Was przez serie o Harrym Potterze, które są wprost świetne. A teraz, do rzeczy - Mi osobiście nie podchodzi gra o tron, starałam sie przebrnąć bo "taka świetna książka", ale no nie dałam rady i poległam. Co do serialu - to to juz w ogóle było dla mnie nie do przejścia, staralam sie i obejrzałam pare odcinków, ale bardzo mocno ten serial zniechęcił mnie już od pierwszego, i po raz kolejny poległam 🤷🏽♀️ co do dotyku Julii - czytałam tą książkę z dwa lata temu, i z tego co pamiętam to mi akurat sie podobała 😀 co do reszty książek sie nie wypowiem, ponieważ nie czytałam, ale może kiedyś przeczytam 😀
Pozdrawiam Was cieplutko!
Heh, też nie lubię Clooneya, ale Ocean's eleven jest nawet spoko. Nie on jeden tam gra :D
Ta szóstka wron na tej liście zabolała, ale no cóż, każdy ma swój gust... A z Grą o Tron mam dokładnie to samo. Bardzo chce się zabrać za ten cykl, ale też coś wątpię w to, że doczekam wydania ostatniego tomu.
co się stało? Czytaczowej było za mało zębów w dalszych tomach kroniki Wardstone :D
Ja się poddałam przy Trylogii Białego Miasta, przeczytałam pierwszą część i stwierdziłam, że niestety nie będę w stanie przebrnąć z tymi bohaterami jeszcze 2 książek...
Mam pytanie ile książek czytacie tygodniowo?
Ja się odbiłem od wiedźmina w sensie tak zgadzam się ale po jakiego zabijać skoro nie próbuje zabić ciebie no sierotki cierpią no ale własną też lepiej mieć nie podzieloną I takie pytanie czytaliście książki z uniwersum gwiezdnych wojen ?
Czytaczu, najgorsze z 'Pieśnią Lodu i Ognia' Martina jest to, że pozostały jeszcze DWIE książki do końca, a on na razie walczy z przedostatnią :'(
Na mojej liście również Szeptem!:)
Z tego co pamiętam, to 1 tom był mega przyjemny i wszystko było cacy do prawie samego końca. Stwierdziłam, że ta historia może być najlepsza tylko kończąc się na 1 tomie. Mam w głowie przekonanie, że dalsze części tej serii po prostu nie mogą dorównać 1. Ale to tylko takie moje widzi mi sie pewnie, któregi nie dam rady przezwyciężyć 😂
Ja czytałem Zwiadowców do czwartego tomu i mnie bardzo wciągnęło. Niestety zawiodłem się na tomie czwartym ,,Bitwa o Skandie" i skończyłem to czytać