Szybkie myslenie i tworzenie skomlikowanych ale wykonalnych planow "just like that', pewnosc opinii, niezaleznosc, otwartosc w kwestii nowych pasji, umiejetnosc analizowania. Najwiekszy problem - romanse to walka z blednym odczytywaniem emocji, dzialan, slow, oczekiwan i wiem, ze jest najlatwiej gdy nie szukam i nie analizuje danej osoby.
Wszystkie, które wymieniłeś w filmie. Dzięki nim często mam wrażenie, że panuje nad swoim otoczeniem i wiem czego mogę się spodziewać. Zastanawia mnie tylko dlaczego temat introwertyzmu podejmują głównie ekstrawertycy? I dlaczego artykuły które można znaleźć na ten temat skupiają się na cechach których w większość jesteśmy świadomi, a cały artykuł ma wydźwięk na zasadzie "Patrzcie jacy wy introwertycy jesteście fajni, a my ekstrawertycy tak już nie umiemy" zamiast pokazać na czym tak naprawdę polega introwertyzm.
najgorzej jest chyba introwertykowi z depresją czy inną pochodną (nerwica, fobia społeczna), bo nie dość, że normalnie jest przegadywany przez innych to jak jest bez energii, pasji i siły do życia to wydaje się trupem :) sam wiem coś o tym.
Ja jestem introwertykiem z fobia społeczna i co gorsze z nadpotliwoscia... Dlonie z których kapie pot sprawiają ze juz calkiem boję sie kontaktów z innymi
@@julaaa0733 to był problem w sp i gimnazjum. Teraz jest lepiej bo i zaczęłam nosić 100% bawełniane ubrania i zawsze lepiej jedną warstwę mniej. W sterujących sytuacjach czasem mam gorące dłonie, np w koleczkach na weselach czy jak śpiewam na scenie to boję się że puszczę mikrofon:)
Dzięki, że poruszyłeś ten temat. Często, gdy inni ludzie zaczynali mówić, nie byłam w stanie nadążyć nad dyskusją i gubiłam się. To strasznie zaniżało moją samoocenę, ponieważ myślałam, że jestem głupia, bo inni tak szybko analizowali wypowiedź drugiej osoby i sensownie odpowiadali, a ja potrzebowałam więcej czasu, by się zastanowić xd Już wiem, że takie głębsze zastanawianie się u introwertyka to normalne. Mimo tego i tak bardziej lubię dyskusje przez internet, bo ma się czas, by przemyśleć swoją opinię na dany temat i ją napisać. To jest znacznie łatwiejsze i mniej stresujące, niż takie myślenie na szybko.
Są też ludzie egoistyczni, którzy jeśli słyszą, że temat nie dotyczy ich, albo nie ma pochlebstw w ich kierunku bądź też rozmowa nie koncentruje się na nich, to machają ręką, ziewają, itd. Abo w oku takiej osoby widać wyraz "wiem lepiej, ale nie powiem'. Ja tam rozpracowuje każdego giganta, tego co uważa się za cwanego jak i tego próżnego. Ale nie kosze, bo nic mi do tego.
@@arturz493 Często osoby, które się nie odzywają to po prostu osoby nieśmiałe. Niektórzy, gdy ktoś do nich podchodzi i zaczyna rozmowę, odwracają wzrok i milczą.. Sama byłam osobą skrajnie nieśmiałą, ale inni postrzegali mnie jako arogancką, bo potrafiłam stać, zerkać co jakiś czas na osobę, która do mnie mówi, i milczeć. Mam nadzieję, że rzeczywiście potrafisz rozpoznać takiego aroganta i egoistę, bo wiele osób od razu uznaje osoby milczące i dla nich lekceważące innych za osoby wyniosłe, a czasami one są po prostu nieśmiałe lub boją się odezwać.
O matko myślałam że tylko ja tak mam! Czyli nie jesteśmy takie dziwne jakby się zdawało :) Właśnie to jest najgorsze że często w trakcie rozmowy tracę wątek albo palnę jakąś głupotę i po prostu nie umiem tak szybko powiedzieć coś sensownego...Podczas gdy w internecie mogę się wypowiadać z ładem i składem :/
Ja już dawno polubiłam się z moim introwertyzmem :) To innych problem, jeśli nie akceptują mnie taką, jaką jestem i nawet nie próbują zrozumieć. Robię swoje i ciesze się życiem :) Pozdrawiam wszystkich introwertyków.
Wiele lat myślałam, że moje wahanie się przed zgłoszeniem do tablicy w szkole czy też zabraniem głosu na forum to objaw nieśmiałości. Teraz rozumiem, że jestem introwertykiem, choć jednocześnie społecznikiem. Tak jak mówisz, działam dla innych, ale nie po to, by być w centrum uwagi (oswoiłam się z tym, że często jest to powiązane), ale żeby rozwijać siebie i innych oraz budować drogę do celu. Często byłam klasyfikowana jako introwertyk w testach, ale wypierałam to, bo miałam stereotypowe podejście do tematu. Dzięki, że wyprowadziłeś mnie (i chyba nie tylko mnie) z błędu :)
Ja miałem gorzej, bo np recytowało się wierszyki przed klasą to w domu mama mnie na wyrywki pytała wszystko umiałem. A w klasie... moja kolej i... nie umiem.... Bardzo dużo rzeczy zdawałem na przerwie bez klasy. Bardzo źle reagowałem na naruszanie przestrzeni osobistej przez innych a na forum klasy jako kara opowieść co zrobiłem to 5 min. ciszy aż wychowawczyni dała mi spokój XD. Nie mniej podstawówkę i gimbazę pamiętam jako zło konieczne by iść do średniej. Na pewno miałem opinie jako zamknięty w sobie i niezrównoważony i ogólnie nienawidzę ekstrawertyków za to, że miałem spaczony przez nich charakter, ponieważ specjalnie mnie prowokowali bym się wściekał i próbował użyć siły. Dopiero jak ustaliłem swój temperament a było to dopiero jak poszłem do pracy to nauczyłem się rozumieć swoje zalety i z tym radzić na inplus. Tam gdzie ekstrawertyk dostaje pierdolca bo 2 dni nie otworzył gęby ja potrafię się zając sobą XD.
Bycie introwertykiem jest super Podczas dyskusji słuchasz wszystkich uważnie by później rozbroić wszystkim jednym sensownym zdaniem/kocham to :) Właśnie przez to że introwertycy się strasznie skupiają na czymś często w całości,oddają się swojemu hobby i maja dużą wiedzę na jakiś temat (chcą wiedzieć wszystko na dany temat by nie wyjść na głupiego czyli nie zostać wyśmianym a jeśli coś ich nie interesuje to nawet nie próbują udawać że wiedzą bo wiedzą że ktoś ich porobi bo ma większą wiedzę) Pozdro ale introwertyków od introwertyka :)
Ech właśnie takim "celowaniem w punkt" można sobie narobić wrogów i to nie mając wcale takich intencji. Właśnie siedzę sobie nad zadaniem w stylu "jakie błędy popełniłem w relacjach z ludźmi(zawodowo)" i wyszło że głównym problemem była moja szczerość lub inaczej "gaszenie jak peta" osób którym wydaje się że "wiedzą". Nie zostaje nic innego jak nad tym popracować :)
@@darismako3078 Zgodzę się,można narobić sobie wrogów (ja najczęściej robię to w towarzystwie znajomych,albo po za pracą więc bardziej to dla beki jest ;) w relacjach zawodowych czasami mną aż rzuca i telepie w środku jak ktoś plecie takie bzdury że słuchać się nie da,ale trzymam język za zębami (niestety pieniądze na drzewach nie rosną) ze szczerością też nie warto przesadzać
@@mioszmanuszak7679 W towarzystwie staram się bardzo pilnować , ale i tak się "wymsknie", a ciężko jest jak ktoś próbuje "zabłysnąć" bredząc jakieś kocopoły. A jak jeszcze masz naturę geeka i to z takich dziedzin jak nauki ścisłe to na serio ciężko bywa ;)
@@mioszmanuszak7679 wow szacun 👍 zawsze mnie to ciekawiło ale zawsze brak czasu i chyba cierpliwości, w planach jest zabawa w składanie modeli z dziećmi ale wiem że to nie to samo.
Wiesz co jest najbardziej zastanawiające wśród ludzi? Że tracą tyle prądu na rzeczy niepotrzebne. Na używki, na wyglądanie jak miss, na spędzanie czasu na byle jakich imprezach, na szlajanie się, gdy tymczasem prawdziwe życie płynie, a co upłynie, to nie cofniem! Dużo czasu ludzie tracą na próżność: wieczne upiększanie, szpanowanie, imponowanie, i tak bez końca. To nie są prawdziwe wartości, ale jak komuś o tym powiedzieć, skoro nic lepszego nie zna, a jego mózg niczego innego nie rozumie.
Kiedyś byłem na to wkurzony, ale w miarę upływu lat introwertyzm staje się źródłem fajnych umiejętności stanowiących realną wartość. Lubię przysłuchiwać się dyskusji, po czym zgasić wszystkich jednym ultratrafnym zdaniem. Lubię być mocnym punktem w każdej grupie, w której się znajdę a dobieram je bardzo uważnie. Lubię niepierdolić głupot, choć czasem każdy coś palnie. Lubię wiedzieć, że poświęciłem dużo czasu życia na coś co teraz umiem a extrawertycy nie jarzą jak to jest możliwe żeby znać się na czymś tak szczegółowo. Lubię być lepszy niż byłem wczoraj, podczas gdy ekstra- zatrzymują się w jakimś punkcie rozwoju. Ewentualnie lubię też być wkurzonym jeśli nic dziś ciekawego nie zrobiłem i poprzednie zdanie nie ma zastosowania - przypomina to wtedy że poprzeczka jest jednak wyżej. Za nic nie zamieniłbym swojego introwertyzmu na extrawertyzm.
jestem ekstrawertyczką i przykro mi jak piszesz, że zatrzymujemy się w jakimś punkcie rozwoju, przedstawiłeś to tak jakbyśmy byli jakimiś jaskiniowcami, którzy lecą bezmózgo przed siebie i zezowato chichoczą z głupich rzeczy. Też mamy wnętrze, zainteresowania i myślimy wbrew pozorom :)
@@smerf994 Ja kiedyś, można powiedzieć, byłam typową introwertyczką i dopiero miałam wrażenie, że jestem do tyłu względem innych. Nic dobrego mi introwertyzm nie dał.
Bardzo fajny film sam jestem jak się pewnie łatwo domyślić introwertykiem i nieraz czuje się przez to kimś mniej potrzebnym, a moje zalety zdają się być wadami czy utrudniajacymi życie przeszkodami. Ten materiał bardzo mnie podbudował bo pośrednio pokazał, że tak naprawdę równowaga w przyrodzie musi być i każdy jest tak samo ważny.
Ten filmik trochę mnie podbudował i podniósł na duchu. Dzięki, że pokazałeś nam te cechy, ponieważ wiele z nas nie zdaje sobie z nich sprawy ( przykładowo taka ja :-) ) tylko skupiamy się na negatywach. Dzięki tobie mam teraz energię do działania, której mi od pewnego czasu brakowało.
Parę lat temu mając 19 lat szukałem pierwszej pracy. Miałem wtedy rozmowę kwalifikacyjną w TOYA-Łódź, by chodzić po domach i sprzedawać ludziom usługi telekomunikacyjne. Nie przyjęli mnie, za to przyjęła mnie dopiero zaczynająca konkurencja. Już po 1-szym tygodniu okazało się, ze podpisywałem wśród wszystkich pracowników najwięcej umów na usługi telekomunikacyjne (2,5 razy więcej umów od pozostałych), nikt nie mógł w to uwierzyć, a tym bardziej ja. W końcu zorientowałem się, ze to zasługa mojej osobowości, a ten film teraz jeszcze bardziej mnie w tym uświadomił. p.s. pozdrawiam niemiecką firmę TOYA i szefową rekrutacji, że mogłem podkraść im parę setek ludzi^^
Miałam podobną sytuację. Bałam się pierwsza zaczynać rozmowę z nieznajomymi, więc początki były trudne w sprzedaży. Lecz im bardziej się angażowałam w pracę i szkolenia, tym łatwiej mi się sprzedawało, aż do czasu gdy, pracownik zaczął wyprzedzać szefa w osiagnieciach ;P
Trafiłem tu przypadkiem i po obejrzeniu filmu mam pełen szacunek do Pańskich umiejętności obserwacji. Zgadzam się ze wszystkim co zostało tu powiedziane, jako introwertyk nie pisze zwykle komentarzy, ale ten film jest tak genialny że sobie pozwolę na wypowiedź. Poczułem ulgę jako gdyż nigdy nie zgłębiałem się w plusy i minusy introwertyzmu, cieszę się że jest więcej takich osób bo ludziom naprawdę brakuje cech wymienionych jako introwertyczne. U siebie lubię głównie samoświadomość i dokładność, niestety minusy introwertyzmu sprawiają że nie mogę znaleźć odpowiedniej pracy i więcej dzieje się w mojej głowie niż w życiu - strach przed decyzjami. Pozdrawiam gorąco, leci sub :)
Ten materiał jest tak naprawdę trochę oczyszczający, mam na myśli, że wypiera te wszystkie kłamstwa na temat introwertyków i ekstrawertyków. Dlaczego? Przez wiele lat byłam klasyfikowana przez moich (nawet najbliższych) znajomych jako ekstrawertyk, ale nic bardziej mylnego. Zwyczajnie nauczyłam się w pewnym wieku jak rozmawiać z ludźmi, ale wciąż czuję, że dłuższy kontakt - zwłaszcza z przedstawicielami prostego myślenia, czyli tak jak mówiłeś rozmawiających o niczym, staje się dla mnie nużący. Nie wiem czy wszyscy to odczuwają/tak mają, ale takie osoby wewnętrznie mnie wypompowywują, zabierają całą energię. Czasami czuję się serio odosobniona, kiedy próbuję zmienić tok rozmowy na poważniejszy, ewentualnie na taki, który bardziej mnie interesuję - choćby kinematografia, ale nawet jeśli ktoś ma inne zainteresowania, to nie upieram się. Chętnie o tym posłuchać, dostosuję się. I tu następuje największy zawód. Dana osoba staje się zupełnie bezbarwna, twierdząc, że jest zwykłym zjadaczem chleba (to jest uproszczenie, tak naprawdę jeszcze nikt mi tego nie powiedział, chodzi raczej o zrozumienie, że ta osoba nie ma żadnych głębszych zainteresowań). W takich chwilach tracę całą tę chęć bycia lepszą wersją siebie i mam ochotę wrócić do swoich czterech ścian, kompletnie izolując się od tego świata, ale niestety nie ma tak łatwo... Każdy kolejny dzień będę musiała spędzić właśnie z tą grupą, a niestety wyautowanie towarzyskie jest największą zmorą ludzkości. Frustrujące... Nie mam na celu udowodnienia tego, że każdy ekstrawertyk to przysłowiowy neadertalczyk z móżdżkiem wielkości orzeszka, a raczej przekazanie tego, że nie każdy introwertyk wygląda tak jak gdzieś z tyłu głowy go sobie wykreowaliśmy i że nawet ta wiecznie uśmiechnięta osoba czuje wewnętrzne rozdarcie między tym jaką powinna być w obecnych czasach, a jaką rzeczywiście jest.
Unreal Reality Mam podobnie.... Nauczyłem się udawać, że mam ochotę z kimś rozmawiać, być przy tym uśmiechniętym, żartować, a wewnętrznie w ogóle mnie to nie interesuje.... Lubię prowadzić rozmowę na trochę głębszym, refleksyjnym poziomie i nie chodzi koniecznie o wspólnotę zainteresowań
@@tomaszk8204 Rozumiem co czujesz, ja mam wrażenie, że jak jeszcze raz usłyszę o paznokciach czy jakimś nowym klubie tanecznym, to oszaleję. Czasami mam ochotę odwrócić się i zwyczajnie wyjść z takiego spotkanie, gdzie właśnie takie tematy się pojawiają. Ponad to nie rozumiem co takie rozmówki mają na celu (?), niektórzy serio mogliby darować sobie te uprzejmości albo przynajmniej tematy równie trywialne...
@@unrealreality2651 ja jako combo dwóch głównych typów osobowości zwrócę uwagę że oprócz cech osobowości jest jeszcze inteligencja (dokladnie dwa rodzaje) . Zarowno introwertyk może byc osoba bez głębszych zainteresowań o ktorych z toba nie porozmawia jak i ekstrawertyk. Znam introwertykow z ktorymi nie porozmawiam głębiej na tematy sportu, finansów, polityki, geopolityki, egzystencji, programowania, strategii zarzadzania, itd itp ktore mnie interesują, atez nie lubie rozmawiac o pierdolach o ktorych piszesz. Z kolei znajdę przynajmniej kilku ekstrawsrtykow ktorzy beda rozmawiac na dane tematy po czesci na około ze slyszenia ale tez po czesci ze swojego punktu widzenia przez co wylapuje cenne informacje/uwagi dla siebie a przy okazji mogę podyskutować. Z introwertykami (nie wszystkimi) ciężej jest to zrobić bo jeśli juz znają dany temat to upieraja sie przy swoim (jesli sie dobrze znamy) albo przemilcza temat jesli maja inne zdanie a nie sa pewni czy je wyrazić. Jak na intrawertyka delikatnie uogulniasz przypisujac tą cechę tylko dla ekstrawertykow :).. Moze nie trafiłaś na takich co Cię rozumieją albo chcą zrozumieć.. Pustych nie brakuje w kazdym typie osobowości, dlatego głowa do góry i życzę powodzenia w szukaniu prawdziwych znajomych :)
@@adamn8379 W pełni się z Tobą zgadzam, iż inteligencja nie jest zależna od usposobienia. Nie wiem czy źle to wyraziłam, czy źle zrozumiałeś, ale nie chodzi mi o poniżenie ekstrawertyków, a wywindowanie introwertyków. Tak jak Ty uważam się za mix obu tych osobowości, skłaniając się jednak odrobinę w jedną stronę. Tak jak było na materiale w rzeczywistości nie możemy jednoznacznie się określić, bo każdy z ludzi jest składową tych wszystkich ogolników i tworzy własną, niepowtarzalną wersję. W swojej wypowiedzi miałam raczej na celu pokazanie, że nie jesteśmy jednowymiarowi, a etykietki nie powinny nas klasyfikować (ekstrawertyk - wiecznie zadowolony idiota; introwertyk - zakompleksiony marzyciel - nie, nie i jeszcze raz nie). Dodatkowo chodziło przede wszystkim o podkreślenie tej niezdrowej frustracji, która rośnie proporcjonalnie do naszych niespełnionych wymagań względem drugiej osoby. Dajmy na to Ty, czy rozmawiasz z ludźmi, którzy wydają Ci się już na pierwszy rzut oka nudni i małostkowi, czy w jakiś sposób Cię zainteresowali dlatego chcesz ich bliżej poznać? Kwestia tego, że (jeśli się mylę, proszę mnie poprawić ;D) introwertyk przeżywa rozczarowanie i stara się doszukać przyczyny, ekstrawertyk idzie na przód, nie zrażając niepowodzeniem - akurat w tym wypadku delikatnie uogólniłam. Też wygląda to tak, że przenosimy nasze niezadowolenie na naszych bliskich, przez to jak jesteśmy zmuszeni zachowywać się wśród "publiczności" - i akurat w tym przypadku nie wiem czy jest to tożsame dla ekstra czy introwertyków, zwyczajnie opisuję zauważone zachowania. ;) (wybacz jeśli moja wypowiedź jest niespójna, ale pora już nie ta i zgaduję, że rozumiesz...)
Mam bardzo, bardzo podobnie. Jak za długo przebywam z ludźmi czy to znajomi dzień po dniu, czy co weekend wesele albo impreza zakładowa do tego praca, w której na co dzień utrzymuje bezpośredni kontakt z klientami (obsługa bieżąca, telefony, konsultacje, pomiary, zamówienia etc) oczywiście bardzo swoją pracę lubię, to jednak z uwagi na powyższe brak mi totalnie przestrzeni dla siebie. Co zabiorę oddech, to już czuję, że potrzebuję kolejny. Mam momenty, że odechciewa mi się spotykać ze znajomymi, bo najzwyczajniej wolę odpocząć. Czy to starość? Pozdrawiam :)
Nie wiem dlaczego, ale jak jestem w szkole, obojętne co nie robimy, czuję przygnębirnie ludźmi, nie potrafię czasami świeżo myśleć, to nie nieśmiałość, bardziej taka fobia. Jem normalnie, rozmawiam normalnie tylko to poczucie wewnątrz.. Jakbym się męczyła. :/
To moze byc fobia, ale nie musi. Tez kiedys myslalem, ze mam jakies zaburzenie spoleczne, a okazalo sie, ze jestem zdrowy, tylko popo prostu silnie introwertyczny i wszystkie emocje kieruje do wewnatrz.
@@chorana8541 miałem to samo w szkole, niby ze wszystkimi gadasz, niby jest ok, ale ok nie jest wcale. Po prostu potrzebujesz czasu na samoświadomość swojej wyjątkowości. Pogódź się z tym, że jesteś nieprzeciętna :) Mam 31 i nie znoszę 90% osób mnie otaczających, przez ich płytkośc myślenia, czy też pustych rozmów. Jeśli miałbym do wyboru zostać bez "znajomych", lub z banda idiotów, to wierz mi bez zastanowienia wybieram swoje towarzystwo :) Sam ze soba jesli się nie nudzisz i prowadzisz ciekawe wewnętrzne przemyslenia, to do czego Ci ludzie z tematami o pogodzie? :) Pozdrawiam serdecznie
@@KierzolSLU dokładnie,jedna jedyna ostatnia przyjaciółka którą oszczedzilam sobie zaczyna mnie męczyć i zdałam sobie sprawę że lubię najbardziej swoje własne towarzystwo,i swój spokoj bo od jej gadania o dupie Marynie dostaje w głowę hahaha.I Taki jest Finał.Ludzie nas zamęczają.Mam tak od dawna. Pozdrawiam
Wszytko to prawda ale całe te zalety introwertyka zanikaja przez szybkie męczenie się gdy zbyt długo przebywa z ludzmi. Jestem typowym introwerykiem i nieraz po jakis spotkaniach udanych w pracy, spotkaniach towarzyskich, randkach, gdzie dobrze wypadałem i poznane osoby czy klienci chcieli dalszego kontaktu, dzwonili zapraszali na imprezy, ja poprostu nie miałem już siły i ochoty kontynuować rozmowy, musiałem podładowac akumulatory przez co jakieś zlecenie w pracy mnie ominelo czy fajna impreza. Z tym zmeczeniem trudno sobie poradzić i wiadomo ze nie ważne co umiesz ważne ilu ludzi znasz. Nieraz mnie denerwowało np. w pracy że ktoś mniej zdolny był bardziej doceniony przez klienta czy szefa tylko przez to ze jako ekstrawertyk poszedl z nim na imprezę i pił wódke, mimo że jego projekty czy zapał do pracy był dużo gorszy niż mój.
eldar84 męczymy się ludźmi bo widzimy ludzi takich jakimi są potrafimy ciągle ich analizować, to nie ich obecność, ale nasza ciagla ich analiza nas męczy.
Mogę to opisać tylko jednym słowem: WOW! Naprawdę jestem pod sporym wrażeniem, jak w 14,5 minuty opisałeś 3/4 mojego zachowania w życiu codziennym. Z pewnymi kwestiami się nie zgadzam, ale to myślę są kwestie do omówienia, do takiej długiej, przyjemnej rozmowy. Bardzo fajny film, daje sporo do myślenia i do potwierdzenia w wielu aspektach tego jak czują się introwertycy.
Szanowny Przeciętny, bardzo ciekawy materiał, jak zwykle cenne uwagi, jak odniesiesz się do wyników ostatnich analiz psychologów społecznych i kilku innych specjalistów, ich badania pokazują że intro i ekstrawertycy, osiągają takie same lub bardzo zbliżone wyniki jako sprzedawcy, doradcy, niezależnie od branży czy dziedziny, są badania, eksperymenty i nawet metaanalizy już, podobno biją ich wszystkich znacznie ambiwertycy, tłumaczy się to zazwyczaj lepszym dopasowaniem do zróżnicowane go klienta, elastyczności i większą umiejętnością przyjmowania cudzej perspektywy, pozdrawiam i dziękuję za wszystkie materiały oraz za te przyszłe
Wow. Naprawdę fajnie obejrzeć taki filmik, dzięki :) Zauważyłam ze od roku mam problem, bo co nie wrócę do domu jestem zmęczona, ale nie fizycznie a psychicznie. Spotkam się z kimś i spędzę naprawdę fajny czas, ale zanim kolejny raz się umówię to minie sporo czasu bo potrzebuje przerwy od spotkań towarzyskich. Próbowałam się przełamać i chodziłam na różne festiwale, do klubów, ale wiedziałam ze czuje się po prostu źle i się zmuszam do tego.. W obecnej sytuacji czyli poza obowiązkami w tygodniu siedzę w domu i na nic nie mam ochoty, wszystko mnie przytłacza, jakby wszystko straciło sens.
Witaj w klubie, ja kupiłem sobie rower i powiem ci że jak się jeździ w miarę codziennie po 30km to nie dość że lepiej się czuję to i dodatkowo wyrabiam sobie lepszą sylwetkę czyli ++ :)
Kapitalny film. Wszystko się zgadza. Niesamowicie podnosi na duchu i pozwala dalej możnaby powiedzieć iść pod prąd a nie tak jak ci społeczeństwo narzuca
Pozdrawiam cię serdecznie, bo mało kto jest w stanie przedstawić tak odwrotne zdanie na wiele tematów, które są wałkowane przez innych ciągle w ten sam sposób
Świetnie opracowany materiał! Jako 75% introwertyk, już prawie magister teologii oraz niejednokrotnie najlepszy sprzedawca w zespołach sprzedażowych, potwierdzam wnioski zawarte w filmie :) Lubię głębokie, długie rozmowy ( na randkach zawsze windowałam dyskusję akademicką XD, biedni faceci się czasami stresowali, a dla mnie to było naturalne, choć musiałam się reflektować jak widziałam ich reakcję stresową XD). Na szczęście mój narzeczony również lubi głębokie teologiczne i filozoficzne rozmowy, też jest geekiem (choć bardziej technicznym) i bardzo się z tego cieszę:) Inaczej ten świat wewnętrzny, którego nie mogłabym dzielić w najbliższej relacji, byłby przestrzenią ogromnej samotności. 😊
Przypomina mi sie sytuacji z mojwgo zycia z tym ze introwertycy sa dobrmyi sluchaczami o tuz w podstawówce bylem intro a reszta klasy byla ekstrawertyczna wiec nie moglem sie z nimi dogadać ale jak byl dzien chłopaka w 8 klasie to byla konkurencji dla chlopakow ze zgadnij kto to jest z dziewczyny z klasy po oczach i zgadlem i wszystkich zaszokowałem potem sie mnei pytali jakim cudem a to wszystko wynikalo z tego ze bylem dobrym obserwatorem
faktycznie zwraca uwagę na parę kwestii, przekonuje o tym, że pewne "doświadczenie" zdobyte w byciu introwertykiem przydałoby się gdyby wyjść z nim do ludzi
Z 8 punktem zgadzam się w 100%. Tyle że u mnie jest tak że nikomu nikogo nie chce się słuchać, ja mówię ważne rzeczy i na temat a inni gadają swoje gatki szmatki a jak się okaże że miałam rację (czyli praktycznie zawsze) to wszyscy nagle: ,,czemu nie powiedziałaś wcześniej" , ,,to samo myślałem" , ,,skąd miałem wiedzieć że taki drobiazg jest ważny" , ,,to tylko szczęście". I weź się tu nie załam nad całym świtem. I odnośnie jeszcze innego punktu, naprawdę lubię tylko przyglądać się w rozmowie ale jeśli niczego nie powiem to ludzie twierdzą że nie słucham lub że jestem ,,płaczkiem", który boi się wyrazić swoje zdanie. (tak w liceum przezywają ludzi od ,,płaczków")
Bardzo dobrze udało ci się za obserwować introwertyków, którym po części (jak przyznałeś) sam jesteś, ale po części. Dlatego jestem pod wrażeniem, że udało ci się nas zdemaskować, w pewnym sensie ;D bardzo dobry materiał, na pewno teraz zyskałeś sporo na introwertycznym zaufaniu ;) I tak mój pierwszy komentarz oczywiście introwertyk :D Dzięki za poprawę humoru i pozdrawiam
Naszła mnie teraz taka myśl bo nieraz słyszałem od rodziny frazesy typu ucz sie dobrze dostawaj zdaj mature i znajdz wygodną prace w biurze co już będąc małym łepkiem brzmiało dla mnie jak przepis na życiową męczarnie. Postanowiłem że zostane mechanikiem samochodowym i wiem że będzie to zawód na całe moje życie jednak jednak bez kogos z rodziny w fachu lub znajomości jest to trudny temat do zrealizowania :/
Faktycznie, jestem introwertykiem i niektóre rzeczy wymienione w filmie u siebie obserwuję. A nawiązaniem do ogrodu przypomniałeś mi, że miałam podlać kwiatki. Dzięki. :)
Jestem intro. I WWO. Często mi to przeszkadza w życiu-me relacje iterpersonalne są kiepskie. Tj.mam dosłownie kilku bliskich mi ludzi-nie umie gadać o banialukach. Separuje mnie to. Na szczęście mam pasje-forografie. I czasami trafiam na ludzi którzy mnie szanują. Swe poglądy wyrażam bez oporu choć staram się nie robić zbiegowuska. Częściej wycofany. Sceptyczny do wszystkiego. Ciekawy podcast-dużo mi o mnie podpowiedział-dziękuję.
Jestem introwertykiem najlepiej czujący się w swoim własnym towarzystwie, nie wykluczając z tego "pola" kilku bliskich mi osób. Nie piszę za wiele komentarzy na you tube, ale punkt numer 10 zmusił mnie do tego. Nigdy nie sądziłem, że moje wielkie uwielbienie komiksów, gier komputerowych łączy się z introwertyzmem. Co więcej. Nie sądziłem, że moje dokładne i sumienne przykładanie się do pisania o grach również się z tym łączy. Po prostu wow! :D
prze***ane. miec dobre srodowisko to jeszcze jako tako mozna tym introwertykiem byc. gorzej jesli taki osobnik trafi w srodowisko dosc malo swiadome i z malo kompetentnymi autorytetami. zrobia z niego ofiare losu i zniszcza sadzac ze "cos z nim nie tak", negatywnie oceniajac i sciagajac w dol a na koniec powiedza ze to jego wina. mialam za kazdym razem wrecz ataki ze strony otoczenia, gdy okazywalo sie ze ta gorsza wcale taka nie jest i sie za taka nie uwaza. gorsza bo majaca te cechy tak mniemam, gdyz za kazdym razem gdy nie godzilam sie na wlozenie mnie do szufladki ze wygadany tzn lepszy a cicha osoba tzn glupia nie majaca nic do powiedzenia byl poprostu error w srodowisku szkolnym i nauczycielskim. . osmieszanie i ponizanie nawet przez nauczycieli na porzadku dziennym. kiedy pojawiala sie sytuacja ode mnieniezalezna i kryzysowa(smierc brata nie bylo mnie w szkole dwa tygodnie) a ja potrzebowalam bycia wporzadku wobec mnie(caly rok pracowalam na czerwony pasek) to nie dostalam tego-nie dostalam malej szansy poprawienia sprawdzianu(w szkole byly pnkty wiec liczyl sie kazdy jeden zasr.. pnk a nawet pol punktu) gdzie caly rok bylam obowiazkowa tylko dlatego ze osoba ta byla mi poprostu nieprzychylna i zle nastawiona i to byla dyrektorka. usluszalam ze nie moge robic z sb ofiary gdzie ja nic nie chcialam wykorzystac tylko wymagalam by byc wobec mnie wporzadku bo na to zapracowalam. inna nauczycielka mnie w tej sytuacji oklamala bym tez nie miala u niej na koniec takiej oceny na jaka pracowalam i przez ta sytuacje obnizyla mi ocene koncowa. inna wprost nie dala mi oceny koncowej na jaka zasluzylam "bo nie". i tak sie stalo by cicha nie miala paska na koniec bo nie zasluzyla za to jaka jest. takze to nie jest tak latwo byc introwertykiem w ekstrawertycznym swiecie. takich przypadkow mialam jeszcze wiele takze szkoda miejsca by pisac tak duzo nie chce by bylo to zalenie ale jesli introwertycy nie maja wsparcia to maja z gory krzyzyk na sobie postawiony przez zajebisty glosny i fajny swiat. kto nie jest ze szlachta lub nie udaje jesli jest "inny" ten jest be.
Asia - idzie się przyzwyczaić. Olać takich "ludzi". Ja na uczelni jestem tak jakby na boku od grupy. Mimo ze na roku zostało nas 14 osób. Czasem jak grupa z czegoś zażartuje, to dla mnie jest to poziom szamba - wolę przemilczeć wtedy. Ogólnego nastroju nie poprawia fakt, że podczas referowania tematów/wystąpień wypadam lepiej od reszty. Większość osób temat czyta z kartki, nawet podczas prezentacji, podczas gdy ja staram sie po prostu mówić. I o dziwo osoby które mają występować po mnie wtedy nagle mówią "ja na dziś nie zrobiłem", albo starają się powtórzyć mój styl - z gorszym efektem. Na grupe 14 osób niestety profesorowie wychaczają takie niuanse i pamiętają osoby - przez co najczęściej te oceny mają o stopień niżej. Po prostu - tacy jesteśmy, że "indywidualnie" w swojej dziedzinie jesteśmy "asami" :) A mentalność ludzi - niestety - jest taka, że jak ktoś się wyróżnia, to się to neguje/gardzi.
Pamiętam, że w liceum wychowawczyni dała mi niższą ocenę z zachowania (dobrą), bo według niej byłam za cicha, za spokojna. Na studiach zaś koleżanki nazwały mnie osobą zarozumiałą (oczywiście za moimi plecami), bo nie miałam ochoty na ich towarzystwo. Źle się czułam ze swoją "odmiennością", więc próbowałam być towarzyska - udawać, że mnie bawią ich głupie żarty, ciekawią plotki, itp. Teraz mam 32 lata i nie przejmuję się opinią "ślepych" ludzi. Mam wąskie grono znajomych, ale bardzo wartościowych.
Właściwie dzięki temu zrozumiałem, że jestem introwertykiem. Może dlatego że o tym wcześnie nie myślałem, najgorsze jest, że niedość, że jestem introwertykiem, którzy jest wyczulony na dziwne zachowania, analizuje wszystkie zachowanie osób z mojego otoczenia i nie ufam byle komu to mam stany poddepresyjne i to już takie fajne nie jest...
Teraz widzę, że zamiast próbowania niwelowania introwertycznych cech w celu dostosowania się do otoczenia, powinienem rozwijać pozytywne cechy tego usposobienia. Dzięki Przeciętny człowieku !
W przeszłości kiedy nie rozumiałem tak dogłębnie pojęcia introwertyzmu czasem zaniżałem swoją samoocenę bo uważałem, że jest coś ze mną nie tak. Nieświadomie biczowałem się za tak na prawdę swoją naturę, która może nie jest idealna ale w wielu sytuacjach bardziej sprzyjała. Niestety jako bardziej taki introwertyk mam jedną poważną wadę- jestem beznadziejny w podejmowaniu szybkich i spontanicznych decyzji. Wiele razy się na tym przejechałem kiedy miałem tylko kilka chwil na zastanowienie się i później tego żałowałem jak zobaczyłem ostateczny rezultat wyboru :/
To chyba nie wszyscy tak mamy. Ja akurat podejmuję szybkie decyzje bo dużo, szybko i intensywnie myślę. Mam po prostu nawyk refleksji, wewnętrznego dialogu i roztrząsania różnych kwestii. Na zewnątrz to chyba wygląda jak zbyt szybkie podejmowanie decyzji po zbyt krótkim namyśle, ale naprawdę moje decyzje są bardzo przemyślane, ale podejmowane sprawnie bo mam takie nawyki myślowe, że sprawne analizowanie złożonych problemów nie sprawia mi większego kłopotu. Także problem z szybkim podejmowaniem decyzji to chyba coś innego niż cecha wspólna wszystkich introwertyków czy ambiwertyków, którzy są mocno introwertyczni.
Cała ja. Jak by ktoś opisywał mnie. Nie sądziłam, że są jakieś pozytywne strony tego a tu okazuje się, że jednak są. Jednak i tak introwetykowi jest ciężko bo nie wszyscy rozumieją nasze zachowanie. Niestety wiedza na ten temat jest dosyć uboga. Mam nadzieję, się to zmieni. 🙂
Gdy poszłam do nowego miejsca pracy, nauczona doświadczeniem, od razu zakomunikowałam, że jestem introwertykiem i gadać nie będę za wiele i że to nie oznacza z mojej strony nic złego. Pierwsza reakcja, to pytanie a kto to taki introwertyk. Temat przegadaliśmy i zostałam zaakceptowana i nikt nie robi mi z tego powodu jaka jestem żadnych przykrości w miejscu pracy. Zrobiłam tak, bo w poprzednim niezrozumienie dawało mi w kość. Czasem warto po prostu uświadomić otoczenie :)
Dziękuję ci bardzo za ten filmik :-) Skrupulatność lubie ale musze uważać bo prowadzi do perfekcjonizmu. Muszę obejrzeć go jeszcze kilka razy, tak mi się spodobał ten temat. Nie wiesz nawet co mi uczyniłeś :-) ❤️
Mam zagadkę. -Nie byłabym w stanie stworzyć przyjaźni na podstawie bliskości emocjonalnej a raczej po prostu takiej sypmatii jaką darze bohaterów przedstawionych np. w filmach chociaż nigdy ich nie spotkałam ani nawet nie wyobrażałam sobie naszego spotkania. Łatwiej by mi było zaprzyjaźnić się z kimś kto ma podobne zainteresowania i charakter jak ja niż z kimś kto jest bardzo miły i przyjacielski i wogóle 'Loveable' i jest idealnym materiałem na przyjaciela. - Nie za bardzo lubię rozmawiać z ludźmi jeśli nie mam w tym jakiegoś celu. "Zwykła" płytka rozmowa nie sprawia mi przyjemności. Ale kiedy bronię swojej opinii na dany temat albo mówię na temat który mnie interesuje - wtedy trudno mnie powstrzymać od mówienia. - Nijak nie boję się ludzi - Może wychodzi to z mojej dość wysokiej samooceny bo niezbyt przejmuję się tym co sobie pomyślą. Relacje międzyludzkie ( nie stresują mnie a wręcz traktuję je jak swojego rodzaju grę. Myślę że potrafiłabym zdobyć przyjaciół gdybym chciała (chociaż pewnie musiałabym trochę udawać ) ale nie jest to mi nijak potrzebne. Nie boję się krytyki - wręcz przeciwnie - ja ją kocham. Uważam że to najlepsze wykorzystanie mowy bo krytyka sprawia że świat jest lepszy. Nawet hejtu się nie boje - bo mogę odpowiedzieć mądrymi argumentami a to sprawia mi przyjemność i poniekąd wtedy "zmądrzam" tego kogoś czyli no ej... teraz ja sprawiam że świat jest lepszy. Kim jestem?
Wszystko się zgada! 😂 Jeszcze tak rok lub dwa lata temu byłem przez to nieszczęśliwy, ale teraz jestem z tego bardzo zadowolony, jednak największym minusem bycia introwertykiem (dla mnie) są zbiorowe spotkania, np. imprezy, gdzie bardzo chce się bawić, ale przez to że zbyt dużo myślę o tym aby nie zrobić z siebie idioty, nie potrafię się bawić 😞
Jak zobaczyłem 9 rzecz, którą introwertycy robią lepiej mocno się uśmiechnąłem :D W pełni się zgadzam, że niewiele może mnie negatywnie zaskoczyć :D Dzięki za filmik, zdecydowanie poprawił mi humor :)
Marne pocieszenie. Za każdym razem wejście w nowe towarzystwo jest dla mnie mega stresujące i dobijające bo zanim się z nowymi osobami "zgram" mam świadomość, że przypiętą została mi łatka "buca" bądź "dziwaka"
Film bardzo mi się spodobał, ponieważ introwertycy uterało się że jest to gorszy typ osobowości. Ty bardzo skutecznie obalasz i udowadniasz iż to nie prawda.
Powiedziałabym, że jestem raczej ambiwertykiem ze skłonnością do introwertyzmu, ale zawsze zdarzały mi się sytuacje w życiu, że ludzie, z którymi nie byłam wcale tak blisko przychodzili do mnie nagle i wylewali zwoje problemy i pytali o radę jak do jakiegoś terapeuty normalnie :D
O to jesteśmy bardzo podobnymi do siebie osobowościami. Zawsze ktoś prosi mnie o radę czy pomoc. Czasem przez miasto bez tego trudno przejść.;-) Też jestem ambiwertykiem z bardzo silną tendencją do introwersji. Lęku społecznego nie mam, cechy przywódcze jak dowodzi moje życie bardzo mocne. I też sądzę, że chyba minęłam się z powołaniem bo ludzie widzą we mnie psychoterapeutę. ;-)
Pragnę mieć koszulkę z napisem "Nie podchodź do mnie. Może wyglądam na samotną ale taka nie jestem i naprawdę nie będę zadowolona jeśli podejdziesz do mnie i zaczniesz gadać o tym jaka dziś pogoda"
O jezus, wszyscy mi mówią, że znam się na ludziach, bo na podstawie obserwacji mogę powiedzieć konuś coś o ludziach, których nie znam za dobrze i wcale się nie myle
Mmm można spowiadać niektórych w miejscach publicznych. (Utrzymując pewien stopień głośności) jeżeli nikt nie zwróci konkretnej uwagi lub osoba do której kierujemy słowa będzie wiedziała że jesteśmy za głośno i wtedy to ona zwrócić może uwagę.
Przede wszystkim w moim introwertyzmie lubię to, że zanim się wypowiem to dwa razy przemyśle co mam powiedzieć, a ton wypowiedzi dobiorę odpowiedni do danego rozmówcy. Ale jest to też wada podczas rozmowy w grupie ludzi, bo nie raz się złapałem na tym, że nie chcąc nikogo urazić, odpuszczałem swoją wypowiedź.
A ja wręcz przeciwnie,rzeklam coś mądrego a potem się biłam w myślach że komuś zajechalam sarkazmem albo rzuciłam zawoalowaną aluzje,gdzie wcale nie chciałam by tak to odebrano ale o dziwo każdy potem o tym mi przypominał i chwalił jak to komuś lekko w pięty poszło co wcale nie było moim zamiarem,ale wyszło dość zabawnie.Niczym angielski humor i to od takiego smutasa jak ja.
Warto sprawdzić jeszcze materiał Włodka Markowicza nt. intrawertyzmu. Dobrze, że tego typu filmiki się pojawiają, bo czasem mam wrażenie, że w społeczeństwie słowo "introwertyzm" oznacza jakąś wadę. :)
introwertyk mosi miec cel i z gory juz wie ze go osiagnie, bo inaczej by nie podjol w ogole dzialania latwosc we wglad w swoje wnetrze i praca nad nim...
Jakie elementy swojego introwertyzmu lubisz?
Myślenie nad wszystkim co będę robił, nawet to przesadne
Szybkie myslenie i tworzenie skomlikowanych ale wykonalnych planow "just like that', pewnosc opinii, niezaleznosc, otwartosc w kwestii nowych pasji, umiejetnosc analizowania. Najwiekszy problem - romanse to walka z blednym odczytywaniem emocji, dzialan, slow, oczekiwan i wiem, ze jest najlatwiej gdy nie szukam i nie analizuje danej osoby.
Samoświadomość i punkt ze zwierzętami, z tym drugim wiążę wręcz swoją przyszłość zawodową :) Dzięki za odcinek jak zwykle łapka w w górę.
Odporność na manipulację. Ale ja może o tym czego nie lubię, samoświadomość w tym angielskim wydźwięku słowa self-conscious.
Wszystkie, które wymieniłeś w filmie. Dzięki nim często mam wrażenie, że panuje nad swoim otoczeniem i wiem czego mogę się spodziewać. Zastanawia mnie tylko dlaczego temat introwertyzmu podejmują głównie ekstrawertycy? I dlaczego artykuły które można znaleźć na ten temat skupiają się na cechach których w większość jesteśmy świadomi, a cały artykuł ma wydźwięk na zasadzie "Patrzcie jacy wy introwertycy jesteście fajni, a my ekstrawertycy tak już nie umiemy" zamiast pokazać na czym tak naprawdę polega introwertyzm.
Introwertycy łączymy się!
A myślałeś o konsekwencjach?? :D :D :D Jak się połączymy to zniszczymy świat :D :D
:)
pfff, jestem introwertykiem, nie będę się z nikim łączył...
Ja jestem introwertyk
❤
najgorzej jest chyba introwertykowi z depresją czy inną pochodną (nerwica, fobia społeczna), bo nie dość, że normalnie jest przegadywany przez innych to jak jest bez energii, pasji i siły do życia to wydaje się trupem :) sam wiem coś o tym.
Medytuj, wiem że może zabrzmieć to dziwacznie, ale jak odnajdziesz swój środek to nic Cie nie ruszy i odzyskasz swoje życie.
Ja jestem introwertykiem z fobia społeczna i co gorsze z nadpotliwoscia... Dlonie z których kapie pot sprawiają ze juz calkiem boję sie kontaktów z innymi
Mam to samo dokładnie.... :)
@@Enexaya nadpotliwosc?
@@julaaa0733 to był problem w sp i gimnazjum. Teraz jest lepiej bo i zaczęłam nosić 100% bawełniane ubrania i zawsze lepiej jedną warstwę mniej.
W sterujących sytuacjach czasem mam gorące dłonie, np w koleczkach na weselach czy jak śpiewam na scenie to boję się że puszczę mikrofon:)
Nareszcie pokazywani są introwertycy jako silnie mentalne osoby, a nie tak jak opisało to społeczeństwo ekstrawertyków.
Brawo!
Dzięki, że poruszyłeś ten temat. Często, gdy inni ludzie zaczynali mówić, nie byłam w stanie nadążyć nad dyskusją i gubiłam się. To strasznie zaniżało moją samoocenę, ponieważ myślałam, że jestem głupia, bo inni tak szybko analizowali wypowiedź drugiej osoby i sensownie odpowiadali, a ja potrzebowałam więcej czasu, by się zastanowić xd Już wiem, że takie głębsze zastanawianie się u introwertyka to normalne. Mimo tego i tak bardziej lubię dyskusje przez internet, bo ma się czas, by przemyśleć swoją opinię na dany temat i ją napisać. To jest znacznie łatwiejsze i mniej stresujące, niż takie myślenie na szybko.
Są też ludzie egoistyczni, którzy jeśli słyszą, że temat nie dotyczy ich, albo nie ma pochlebstw w ich kierunku bądź też rozmowa nie koncentruje się na nich, to machają ręką, ziewają, itd. Abo w oku takiej osoby widać wyraz "wiem lepiej, ale nie powiem'. Ja tam rozpracowuje każdego giganta, tego co uważa się za cwanego jak i tego próżnego. Ale nie kosze, bo nic mi do tego.
@@arturz493 Często osoby, które się nie odzywają to po prostu osoby nieśmiałe. Niektórzy, gdy ktoś do nich podchodzi i zaczyna rozmowę, odwracają wzrok i milczą.. Sama byłam osobą skrajnie nieśmiałą, ale inni postrzegali mnie jako arogancką, bo potrafiłam stać, zerkać co jakiś czas na osobę, która do mnie mówi, i milczeć. Mam nadzieję, że rzeczywiście potrafisz rozpoznać takiego aroganta i egoistę, bo wiele osób od razu uznaje osoby milczące i dla nich lekceważące innych za osoby wyniosłe, a czasami one są po prostu nieśmiałe lub boją się odezwać.
O matko myślałam że tylko ja tak mam! Czyli nie jesteśmy takie dziwne jakby się zdawało :) Właśnie to jest najgorsze że często w trakcie rozmowy tracę wątek albo palnę jakąś głupotę i po prostu nie umiem tak szybko powiedzieć coś sensownego...Podczas gdy w internecie mogę się wypowiadać z ładem i składem :/
@@sasha124100 Tak, kiedyś mnie oświeciło jak chciałem się z taką osobą umówić. Dziewczynę zamurowało
mam zupełnie to samo
Obejrzałem i wracam do mojego świata rozmyślać nad wszystkim i niczym bo to lubie :)
Ja już dawno polubiłam się z moim introwertyzmem :) To innych problem, jeśli nie akceptują mnie taką, jaką jestem i nawet nie próbują zrozumieć. Robię swoje i ciesze się życiem :) Pozdrawiam wszystkich introwertyków.
Dziękujemy za ten materiał - Introwertycy ;)
Wiele lat myślałam, że moje wahanie się przed zgłoszeniem do tablicy w szkole czy też zabraniem głosu na forum to objaw nieśmiałości. Teraz rozumiem, że jestem introwertykiem, choć jednocześnie społecznikiem. Tak jak mówisz, działam dla innych, ale nie po to, by być w centrum uwagi (oswoiłam się z tym, że często jest to powiązane), ale żeby rozwijać siebie i innych oraz budować drogę do celu. Często byłam klasyfikowana jako introwertyk w testach, ale wypierałam to, bo miałam stereotypowe podejście do tematu. Dzięki, że wyprowadziłeś mnie (i chyba nie tylko mnie) z błędu :)
Ja miałem gorzej, bo np recytowało się wierszyki przed klasą to w domu mama mnie na wyrywki pytała wszystko umiałem. A w klasie... moja kolej i... nie umiem.... Bardzo dużo rzeczy zdawałem na przerwie bez klasy. Bardzo źle reagowałem na naruszanie przestrzeni osobistej przez innych a na forum klasy jako kara opowieść co zrobiłem to 5 min. ciszy aż wychowawczyni dała mi spokój XD. Nie mniej podstawówkę i gimbazę pamiętam jako zło konieczne by iść do średniej. Na pewno miałem opinie jako zamknięty w sobie i niezrównoważony i ogólnie nienawidzę ekstrawertyków za to, że miałem spaczony przez nich charakter, ponieważ specjalnie mnie prowokowali bym się wściekał i próbował użyć siły. Dopiero jak ustaliłem swój temperament a było to dopiero jak poszłem do pracy to nauczyłem się rozumieć swoje zalety i z tym radzić na inplus. Tam gdzie ekstrawertyk dostaje pierdolca bo 2 dni nie otworzył gęby ja potrafię się zając sobą XD.
Bycie introwertykiem jest super
Podczas dyskusji słuchasz wszystkich uważnie by później rozbroić wszystkim jednym sensownym zdaniem/kocham to :)
Właśnie przez to że introwertycy się strasznie skupiają na czymś często w całości,oddają się swojemu hobby i maja dużą wiedzę na jakiś temat (chcą wiedzieć wszystko na dany temat by nie wyjść na głupiego czyli nie zostać wyśmianym a jeśli coś ich nie interesuje to nawet nie próbują udawać że wiedzą bo wiedzą że ktoś ich porobi bo ma większą wiedzę)
Pozdro ale introwertyków od introwertyka :)
Ech właśnie takim "celowaniem w punkt" można sobie narobić wrogów i to nie mając wcale takich intencji. Właśnie siedzę sobie nad zadaniem w stylu "jakie błędy popełniłem w relacjach z ludźmi(zawodowo)" i wyszło że głównym problemem była moja szczerość lub inaczej "gaszenie jak peta" osób którym wydaje się że "wiedzą". Nie zostaje nic innego jak nad tym popracować :)
@@darismako3078 Zgodzę się,można narobić sobie wrogów (ja najczęściej robię to w towarzystwie znajomych,albo po za pracą więc bardziej to dla beki jest ;) w relacjach zawodowych czasami mną aż rzuca i telepie w środku jak ktoś plecie takie bzdury że słuchać się nie da,ale trzymam język za zębami (niestety pieniądze na drzewach nie rosną) ze szczerością też nie warto przesadzać
@@mioszmanuszak7679 W towarzystwie staram się bardzo pilnować , ale i tak się "wymsknie", a ciężko jest jak ktoś próbuje "zabłysnąć" bredząc jakieś kocopoły. A jak jeszcze masz naturę geeka i to z takich dziedzin jak nauki ścisłe to na serio ciężko bywa ;)
@@darismako3078 Ja siedzę w modelarstwie i jak słucham tego co niektórzy mówią.........szkoda gadać
@@mioszmanuszak7679 wow szacun 👍 zawsze mnie to ciekawiło ale zawsze brak czasu i chyba cierpliwości, w planach jest zabawa w składanie modeli z dziećmi ale wiem że to nie to samo.
Dzięki.... trochę mi teraz lepiej
Wiesz co jest najbardziej zastanawiające wśród ludzi? Że tracą tyle prądu na rzeczy niepotrzebne. Na używki, na wyglądanie jak miss, na spędzanie czasu na byle jakich imprezach, na szlajanie się, gdy tymczasem prawdziwe życie płynie, a co upłynie, to nie cofniem! Dużo czasu ludzie tracą na próżność: wieczne upiększanie, szpanowanie, imponowanie, i tak bez końca. To nie są prawdziwe wartości, ale jak komuś o tym powiedzieć, skoro nic lepszego nie zna, a jego mózg niczego innego nie rozumie.
Kiedyś byłem na to wkurzony, ale w miarę upływu lat introwertyzm staje się źródłem fajnych umiejętności stanowiących realną wartość. Lubię przysłuchiwać się dyskusji, po czym zgasić wszystkich jednym ultratrafnym zdaniem. Lubię być mocnym punktem w każdej grupie, w której się znajdę a dobieram je bardzo uważnie. Lubię niepierdolić głupot, choć czasem każdy coś palnie. Lubię wiedzieć, że poświęciłem dużo czasu życia na coś co teraz umiem a extrawertycy nie jarzą jak to jest możliwe żeby znać się na czymś tak szczegółowo. Lubię być lepszy niż byłem wczoraj, podczas gdy ekstra- zatrzymują się w jakimś punkcie rozwoju. Ewentualnie lubię też być wkurzonym jeśli nic dziś ciekawego nie zrobiłem i poprzednie zdanie nie ma zastosowania - przypomina to wtedy że poprzeczka jest jednak wyżej. Za nic nie zamieniłbym swojego introwertyzmu na extrawertyzm.
Witaj w klubie.
Wow, świetne napisane. Zwłaszcza "Lubię być lepszy niż byłem wczoraj"
Spodobał mi się ten tekst 😊
Świetnie napisane! Jakbym czytała o sobie, tylko nie umiałam tego tak sformułować. Zachowam sobie tę wypowiedź jeżeli nie masz nic przeciwko :)
jestem ekstrawertyczką i przykro mi jak piszesz, że zatrzymujemy się w jakimś punkcie rozwoju, przedstawiłeś to tak jakbyśmy byli jakimiś jaskiniowcami, którzy lecą bezmózgo przed siebie i zezowato chichoczą z głupich rzeczy. Też mamy wnętrze, zainteresowania i myślimy wbrew pozorom :)
@@smerf994 Ja kiedyś, można powiedzieć, byłam typową introwertyczką i dopiero miałam wrażenie, że jestem do tyłu względem innych. Nic dobrego mi introwertyzm nie dał.
Bardzo fajny film sam jestem jak się pewnie łatwo domyślić introwertykiem i nieraz czuje się przez to kimś mniej potrzebnym, a moje zalety zdają się być wadami czy utrudniajacymi życie przeszkodami. Ten materiał bardzo mnie podbudował bo pośrednio pokazał, że tak naprawdę równowaga w przyrodzie musi być i każdy jest tak samo ważny.
A nawet ważniejszy! :D
Ten filmik trochę mnie podbudował i podniósł na duchu. Dzięki, że pokazałeś nam te cechy, ponieważ wiele z nas nie zdaje sobie z nich sprawy ( przykładowo taka ja :-) ) tylko skupiamy się na negatywach.
Dzięki tobie mam teraz energię do działania, której mi od pewnego czasu brakowało.
Myślę że analityczny umysł, empatia i skupienie to nasze główne zalety
Parę lat temu mając 19 lat szukałem pierwszej pracy. Miałem wtedy rozmowę kwalifikacyjną w TOYA-Łódź, by chodzić po domach i sprzedawać ludziom usługi telekomunikacyjne. Nie przyjęli mnie, za to przyjęła mnie dopiero zaczynająca konkurencja. Już po 1-szym tygodniu okazało się, ze podpisywałem wśród wszystkich pracowników najwięcej umów na usługi telekomunikacyjne (2,5 razy więcej umów od pozostałych), nikt nie mógł w to uwierzyć, a tym bardziej ja. W końcu zorientowałem się, ze to zasługa mojej osobowości, a ten film teraz jeszcze bardziej mnie w tym uświadomił.
p.s. pozdrawiam niemiecką firmę TOYA i szefową rekrutacji, że mogłem podkraść im parę setek ludzi^^
Miałam podobną sytuację. Bałam się pierwsza zaczynać rozmowę z nieznajomymi, więc początki były trudne w sprzedaży. Lecz im bardziej się angażowałam w pracę i szkolenia, tym łatwiej mi się sprzedawało, aż do czasu gdy, pracownik zaczął wyprzedzać szefa w osiagnieciach ;P
Trafiłem tu przypadkiem i po obejrzeniu filmu mam pełen szacunek do Pańskich umiejętności obserwacji. Zgadzam się ze wszystkim co zostało tu powiedziane, jako introwertyk nie pisze zwykle komentarzy, ale ten film jest tak genialny że sobie pozwolę na wypowiedź. Poczułem ulgę jako gdyż nigdy nie zgłębiałem się w plusy i minusy introwertyzmu, cieszę się że jest więcej takich osób bo ludziom naprawdę brakuje cech wymienionych jako introwertyczne. U siebie lubię głównie samoświadomość i dokładność, niestety minusy introwertyzmu sprawiają że nie mogę znaleźć odpowiedniej pracy i więcej dzieje się w mojej głowie niż w życiu - strach przed decyzjami. Pozdrawiam gorąco, leci sub :)
10:02 "daj swojemu introwertykowi przestrzeń" dzięki xD poczułem się jak przedmiot :D
Wartościowy, wymagający troski i zadbania :)
Spoko film, zwłaszcza, że odnajduję w nim cechy, które pasują do mnie. Pozdrawiam, introwertyk ;)
No siema! :)
mam dokladnie tak samo i ten filmik bardzo poprawil mi humor :)
Tak, zgadzam się, a komentarz o inteligencji emocjonalnej jest w punkt i ten element lubię w sobie najbardziej :)
No, byle nie popaść w samozachwyt i będzie idealnie :)
Może w przyszłości przyda się jakiś materiał na temat zalet pokory ;)
Osobiście uwielbiam samoświadomość wiele razy dzieki temu nie zrobilem jakiejś głupiej rzeczy albo się nie ośmieszyłem
Dokładnie.W czasach social media dobrze mieć taką cechę.
Ten materiał jest tak naprawdę trochę oczyszczający, mam na myśli, że wypiera te wszystkie kłamstwa na temat introwertyków i ekstrawertyków. Dlaczego? Przez wiele lat byłam klasyfikowana przez moich (nawet najbliższych) znajomych jako ekstrawertyk, ale nic bardziej mylnego. Zwyczajnie nauczyłam się w pewnym wieku jak rozmawiać z ludźmi, ale wciąż czuję, że dłuższy kontakt - zwłaszcza z przedstawicielami prostego myślenia, czyli tak jak mówiłeś rozmawiających o niczym, staje się dla mnie nużący. Nie wiem czy wszyscy to odczuwają/tak mają, ale takie osoby wewnętrznie mnie wypompowywują, zabierają całą energię. Czasami czuję się serio odosobniona, kiedy próbuję zmienić tok rozmowy na poważniejszy, ewentualnie na taki, który bardziej mnie interesuję - choćby kinematografia, ale nawet jeśli ktoś ma inne zainteresowania, to nie upieram się. Chętnie o tym posłuchać, dostosuję się. I tu następuje największy zawód. Dana osoba staje się zupełnie bezbarwna, twierdząc, że jest zwykłym zjadaczem chleba (to jest uproszczenie, tak naprawdę jeszcze nikt mi tego nie powiedział, chodzi raczej o zrozumienie, że ta osoba nie ma żadnych głębszych zainteresowań). W takich chwilach tracę całą tę chęć bycia lepszą wersją siebie i mam ochotę wrócić do swoich czterech ścian, kompletnie izolując się od tego świata, ale niestety nie ma tak łatwo... Każdy kolejny dzień będę musiała spędzić właśnie z tą grupą, a niestety wyautowanie towarzyskie jest największą zmorą ludzkości. Frustrujące... Nie mam na celu udowodnienia tego, że każdy ekstrawertyk to przysłowiowy neadertalczyk z móżdżkiem wielkości orzeszka, a raczej przekazanie tego, że nie każdy introwertyk wygląda tak jak gdzieś z tyłu głowy go sobie wykreowaliśmy i że nawet ta wiecznie uśmiechnięta osoba czuje wewnętrzne rozdarcie między tym jaką powinna być w obecnych czasach, a jaką rzeczywiście jest.
Unreal Reality Mam podobnie.... Nauczyłem się udawać, że mam ochotę z kimś rozmawiać, być przy tym uśmiechniętym, żartować, a wewnętrznie w ogóle mnie to nie interesuje.... Lubię prowadzić rozmowę na trochę głębszym, refleksyjnym poziomie i nie chodzi koniecznie o wspólnotę zainteresowań
@@tomaszk8204 Rozumiem co czujesz, ja mam wrażenie, że jak jeszcze raz usłyszę o paznokciach czy jakimś nowym klubie tanecznym, to oszaleję. Czasami mam ochotę odwrócić się i zwyczajnie wyjść z takiego spotkanie, gdzie właśnie takie tematy się pojawiają. Ponad to nie rozumiem co takie rozmówki mają na celu (?), niektórzy serio mogliby darować sobie te uprzejmości albo przynajmniej tematy równie trywialne...
@@unrealreality2651 ja jako combo dwóch głównych typów osobowości zwrócę uwagę że oprócz cech osobowości jest jeszcze inteligencja (dokladnie dwa rodzaje) . Zarowno introwertyk może byc osoba bez głębszych zainteresowań o ktorych z toba nie porozmawia jak i ekstrawertyk. Znam introwertykow z ktorymi nie porozmawiam głębiej na tematy sportu, finansów, polityki, geopolityki, egzystencji, programowania, strategii zarzadzania, itd itp ktore mnie interesują, atez nie lubie rozmawiac o pierdolach o ktorych piszesz. Z kolei znajdę przynajmniej kilku ekstrawsrtykow ktorzy beda rozmawiac na dane tematy po czesci na około ze slyszenia ale tez po czesci ze swojego punktu widzenia przez co wylapuje cenne informacje/uwagi dla siebie a przy okazji mogę podyskutować. Z introwertykami (nie wszystkimi) ciężej jest to zrobić bo jeśli juz znają dany temat to upieraja sie przy swoim (jesli sie dobrze znamy) albo przemilcza temat jesli maja inne zdanie a nie sa pewni czy je wyrazić. Jak na intrawertyka delikatnie uogulniasz przypisujac tą cechę tylko dla ekstrawertykow :).. Moze nie trafiłaś na takich co Cię rozumieją albo chcą zrozumieć.. Pustych nie brakuje w kazdym typie osobowości, dlatego głowa do góry i życzę powodzenia w szukaniu prawdziwych znajomych :)
@@adamn8379 W pełni się z Tobą zgadzam, iż inteligencja nie jest zależna od usposobienia. Nie wiem czy źle to wyraziłam, czy źle zrozumiałeś, ale nie chodzi mi o poniżenie ekstrawertyków, a wywindowanie introwertyków. Tak jak Ty uważam się za mix obu tych osobowości, skłaniając się jednak odrobinę w jedną stronę. Tak jak było na materiale w rzeczywistości nie możemy jednoznacznie się określić, bo każdy z ludzi jest składową tych wszystkich ogolników i tworzy własną, niepowtarzalną wersję. W swojej wypowiedzi miałam raczej na celu pokazanie, że nie jesteśmy jednowymiarowi, a etykietki nie powinny nas klasyfikować (ekstrawertyk - wiecznie zadowolony idiota; introwertyk - zakompleksiony marzyciel - nie, nie i jeszcze raz nie). Dodatkowo chodziło przede wszystkim o podkreślenie tej niezdrowej frustracji, która rośnie proporcjonalnie do naszych niespełnionych wymagań względem drugiej osoby. Dajmy na to Ty, czy rozmawiasz z ludźmi, którzy wydają Ci się już na pierwszy rzut oka nudni i małostkowi, czy w jakiś sposób Cię zainteresowali dlatego chcesz ich bliżej poznać? Kwestia tego, że (jeśli się mylę, proszę mnie poprawić ;D) introwertyk przeżywa rozczarowanie i stara się doszukać przyczyny, ekstrawertyk idzie na przód, nie zrażając niepowodzeniem - akurat w tym wypadku delikatnie uogólniłam. Też wygląda to tak, że przenosimy nasze niezadowolenie na naszych bliskich, przez to jak jesteśmy zmuszeni zachowywać się wśród "publiczności" - i akurat w tym przypadku nie wiem czy jest to tożsame dla ekstra czy introwertyków, zwyczajnie opisuję zauważone zachowania. ;)
(wybacz jeśli moja wypowiedź jest niespójna, ale pora już nie ta i zgaduję, że rozumiesz...)
Mam bardzo, bardzo podobnie. Jak za długo przebywam z ludźmi czy to znajomi dzień po dniu, czy co weekend wesele albo impreza zakładowa do tego praca, w której na co dzień utrzymuje bezpośredni kontakt z klientami (obsługa bieżąca, telefony, konsultacje, pomiary, zamówienia etc) oczywiście bardzo swoją pracę lubię, to jednak z uwagi na powyższe brak mi totalnie przestrzeni dla siebie. Co zabiorę oddech, to już czuję, że potrzebuję kolejny. Mam momenty, że odechciewa mi się spotykać ze znajomymi, bo najzwyczajniej wolę odpocząć. Czy to starość? Pozdrawiam :)
Nie wiem dlaczego, ale jak jestem w szkole, obojętne co nie robimy, czuję przygnębirnie ludźmi, nie potrafię czasami świeżo myśleć, to nie nieśmiałość, bardziej taka fobia. Jem normalnie, rozmawiam normalnie tylko to poczucie wewnątrz.. Jakbym się męczyła. :/
To moze byc fobia, ale nie musi. Tez kiedys myslalem, ze mam jakies zaburzenie spoleczne, a okazalo sie, ze jestem zdrowy, tylko popo prostu silnie introwertyczny i wszystkie emocje kieruje do wewnatrz.
tak
@@chorana8541 miałem to samo w szkole, niby ze wszystkimi gadasz, niby jest ok, ale ok nie jest wcale. Po prostu potrzebujesz czasu na samoświadomość swojej wyjątkowości. Pogódź się z tym, że jesteś nieprzeciętna :) Mam 31 i nie znoszę 90% osób mnie otaczających, przez ich płytkośc myślenia, czy też pustych rozmów. Jeśli miałbym do wyboru zostać bez "znajomych", lub z banda idiotów, to wierz mi bez zastanowienia wybieram swoje towarzystwo :) Sam ze soba jesli się nie nudzisz i prowadzisz ciekawe wewnętrzne przemyslenia, to do czego Ci ludzie z tematami o pogodzie? :) Pozdrawiam serdecznie
ja dwa lata prawie z nikim nie rozmawiam i z czasem bywa to męczące
@@KierzolSLU dokładnie,jedna jedyna ostatnia przyjaciółka którą oszczedzilam sobie zaczyna mnie męczyć i zdałam sobie sprawę że lubię najbardziej swoje własne towarzystwo,i swój spokoj bo od jej gadania o dupie Marynie dostaje w głowę hahaha.I Taki jest Finał.Ludzie nas zamęczają.Mam tak od dawna. Pozdrawiam
Cześć introwertycy ;-) świetny videoblog, trafiłeś w sedno. pozdrawiam i dziękuje
No siema! :)
Witam ja tak tutaj u Kolegi oglądam ;)
Wszytko to prawda ale całe te zalety introwertyka zanikaja przez szybkie męczenie się gdy zbyt długo przebywa z ludzmi. Jestem typowym introwerykiem i nieraz po jakis spotkaniach udanych w pracy, spotkaniach towarzyskich, randkach, gdzie dobrze wypadałem i poznane osoby czy klienci chcieli dalszego kontaktu, dzwonili zapraszali na imprezy, ja poprostu nie miałem już siły i ochoty kontynuować rozmowy, musiałem podładowac akumulatory przez co jakieś zlecenie w pracy mnie ominelo czy fajna impreza. Z tym zmeczeniem trudno sobie poradzić i wiadomo ze nie ważne co umiesz ważne ilu ludzi znasz. Nieraz mnie denerwowało np. w pracy że ktoś mniej zdolny był bardziej doceniony przez klienta czy szefa tylko przez to ze jako ekstrawertyk poszedl z nim na imprezę i pił wódke, mimo że jego projekty czy zapał do pracy był dużo gorszy niż mój.
eldar84 męczymy się ludźmi bo widzimy ludzi takich jakimi są potrafimy ciągle ich analizować, to nie ich obecność, ale nasza ciagla ich analiza nas męczy.
eldar84 myślałam że tylko mnie męczą takie rzeczy, dobrze wiedzieć ze nie jestem sama
Mogę to opisać tylko jednym słowem: WOW!
Naprawdę jestem pod sporym wrażeniem, jak w 14,5 minuty opisałeś 3/4 mojego zachowania w życiu codziennym. Z pewnymi kwestiami się nie zgadzam, ale to myślę są kwestie do omówienia, do takiej długiej, przyjemnej rozmowy. Bardzo fajny film, daje sporo do myślenia i do potwierdzenia w wielu aspektach tego jak czują się introwertycy.
Dzięki :)
Szanowny Przeciętny, bardzo ciekawy materiał, jak zwykle cenne uwagi, jak odniesiesz się do wyników ostatnich analiz psychologów społecznych i kilku innych specjalistów, ich badania pokazują że intro i ekstrawertycy, osiągają takie same lub bardzo zbliżone wyniki jako sprzedawcy, doradcy, niezależnie od branży czy dziedziny, są badania, eksperymenty i nawet metaanalizy już, podobno biją ich wszystkich znacznie ambiwertycy, tłumaczy się to zazwyczaj lepszym dopasowaniem do zróżnicowane go klienta, elastyczności i większą umiejętnością przyjmowania cudzej perspektywy, pozdrawiam i dziękuję za wszystkie materiały oraz za te przyszłe
Wow. Naprawdę fajnie obejrzeć taki filmik, dzięki :) Zauważyłam ze od roku mam problem, bo co nie wrócę do domu jestem zmęczona, ale nie fizycznie a psychicznie. Spotkam się z kimś i spędzę naprawdę fajny czas, ale zanim kolejny raz się umówię to minie sporo czasu bo potrzebuje przerwy od spotkań towarzyskich. Próbowałam się przełamać i chodziłam na różne festiwale, do klubów, ale wiedziałam ze czuje się po prostu źle i się zmuszam do tego.. W obecnej sytuacji czyli poza obowiązkami w tygodniu siedzę w domu i na nic nie mam ochoty, wszystko mnie przytłacza, jakby wszystko straciło sens.
Witaj w klubie, ja kupiłem sobie rower i powiem ci że jak się jeździ w miarę codziennie po 30km to nie dość że lepiej się czuję to i dodatkowo wyrabiam sobie lepszą sylwetkę czyli ++ :)
Kapitalny film. Wszystko się zgadza. Niesamowicie podnosi na duchu i pozwala dalej możnaby powiedzieć iść pod prąd a nie tak jak ci społeczeństwo narzuca
...😊👍🏻👍🏻👍🏻 dzięki ... jestem introwertyczką ( od zawsze ), najbardziej cenię w sobie wyostrzoną intuicje...
Dzięki za tą animację! Czułem się jakby to było w całości i mnie :D
Bo było ;)
Pozdrawiam cię serdecznie, bo mało kto jest w stanie przedstawić tak odwrotne zdanie na wiele tematów, które są wałkowane przez innych ciągle w ten sam sposób
W życiu nie myślałem, że jako introwertyk mam tyle zalet. Dzięki za uświadomienie tego. :D
Jesteśmy myślicialami i to jest nasza potęga
Świetnie opracowany materiał! Jako 75% introwertyk, już prawie magister teologii oraz niejednokrotnie najlepszy sprzedawca w zespołach sprzedażowych, potwierdzam wnioski zawarte w filmie :) Lubię głębokie, długie rozmowy ( na randkach zawsze windowałam dyskusję akademicką XD, biedni faceci się czasami stresowali, a dla mnie to było naturalne, choć musiałam się reflektować jak widziałam ich reakcję stresową XD). Na szczęście mój narzeczony również lubi głębokie teologiczne i filozoficzne rozmowy, też jest geekiem (choć bardziej technicznym) i bardzo się z tego cieszę:) Inaczej ten świat wewnętrzny, którego nie mogłabym dzielić w najbliższej relacji, byłby przestrzenią ogromnej samotności. 😊
Ja myślalem ze jestem inny , dla innych dziwny a ty w 10 pkt opisałeś mnie dzieki :)
Nienawidze jak ktoś zaczyna rozmowe np na messengerze od słow "co tam?"
Mnie też wkurza. Odpisuje zawsze: Nic ciekawego a u Ciebie?
Albo dzwoni ktoś i zaczyna rozmowę od "gdzie jesteś, co robisz?". Często nie szczypię się i pada odpowiedź "jestem w dupie i tańczę".
Dzięki za ten film. Bardzo mi pomógł w podjęciu ważnej dla mnie decyzji :)
Bardzo dobrze. Działaj! :)
Przypomina mi sie sytuacji z mojwgo zycia z tym ze introwertycy sa dobrmyi sluchaczami o tuz w podstawówce bylem intro a reszta klasy byla ekstrawertyczna wiec nie moglem sie z nimi dogadać ale jak byl dzien chłopaka w 8 klasie to byla konkurencji dla chlopakow ze zgadnij kto to jest z dziewczyny z klasy po oczach i zgadlem i wszystkich zaszokowałem potem sie mnei pytali jakim cudem a to wszystko wynikalo z tego ze bylem dobrym obserwatorem
faktycznie zwraca uwagę na parę kwestii, przekonuje o tym, że pewne "doświadczenie" zdobyte w byciu introwertykiem przydałoby się gdyby wyjść z nim do ludzi
Z 8 punktem zgadzam się w 100%. Tyle że u mnie jest tak że nikomu nikogo nie chce się słuchać, ja mówię ważne rzeczy i na temat a inni gadają swoje gatki szmatki a jak się okaże że miałam rację (czyli praktycznie zawsze) to wszyscy nagle: ,,czemu nie powiedziałaś wcześniej" , ,,to samo myślałem" , ,,skąd miałem wiedzieć że taki drobiazg jest ważny" , ,,to tylko szczęście". I weź się tu nie załam nad całym świtem. I odnośnie jeszcze innego punktu, naprawdę lubię tylko przyglądać się w rozmowie ale jeśli niczego nie powiem to ludzie twierdzą że nie słucham lub że jestem ,,płaczkiem", który boi się wyrazić swoje zdanie. (tak w liceum przezywają ludzi od ,,płaczków")
Bardzo trafne spostrzeżenia !!! Dziękuję za interesujący film!!
Dziękuję! :)
Bardzo dobrze udało ci się za obserwować introwertyków, którym po części (jak przyznałeś) sam jesteś, ale po części. Dlatego jestem pod wrażeniem, że udało ci się nas zdemaskować, w pewnym sensie ;D
bardzo dobry materiał, na pewno teraz zyskałeś sporo na introwertycznym zaufaniu ;)
I tak mój pierwszy komentarz oczywiście introwertyk :D
Dzięki za poprawę humoru i pozdrawiam
Powiązałem dziś pojęcie introweryk ze mną i ten film bardzo fajnie podsumowywuje bycie taka osobą
Naszła mnie teraz taka myśl bo nieraz słyszałem od rodziny frazesy typu ucz sie dobrze dostawaj zdaj mature i znajdz wygodną prace w biurze co już będąc małym łepkiem brzmiało dla mnie jak przepis na życiową męczarnie. Postanowiłem że zostane mechanikiem samochodowym i wiem że będzie to zawód na całe moje życie jednak jednak bez kogos z rodziny w fachu lub znajomości jest to trudny temat do zrealizowania :/
Bardzo ciekawa i pouczająca animacja Wielkie dzięki
Generalnie nie komentuję ale za ten film należy się SUB! Świetna robota! Czuje się podbudowana a tego mi właśnie trzeba! 👏
Faktycznie, jestem introwertykiem i niektóre rzeczy wymienione w filmie u siebie obserwuję.
A nawiązaniem do ogrodu przypomniałeś mi, że miałam podlać kwiatki. Dzięki. :)
Różnie to w życiu bywa, ale dzięki za komplementy ;) Budujący filmik.
Jestem intro. I WWO. Często mi to przeszkadza w życiu-me relacje iterpersonalne są kiepskie. Tj.mam dosłownie kilku bliskich mi ludzi-nie umie gadać o banialukach. Separuje mnie to.
Na szczęście mam pasje-forografie.
I czasami trafiam na ludzi którzy mnie szanują.
Swe poglądy wyrażam bez oporu choć staram się nie robić zbiegowuska. Częściej wycofany. Sceptyczny do wszystkiego.
Ciekawy podcast-dużo mi o mnie podpowiedział-dziękuję.
Jestem introwertykiem najlepiej czujący się w swoim własnym towarzystwie, nie wykluczając z tego "pola" kilku bliskich mi osób. Nie piszę za wiele komentarzy na you tube, ale punkt numer 10 zmusił mnie do tego. Nigdy nie sądziłem, że moje wielkie uwielbienie komiksów, gier komputerowych łączy się z introwertyzmem. Co więcej. Nie sądziłem, że moje dokładne i sumienne przykładanie się do pisania o grach również się z tym łączy. Po prostu wow! :D
@przeciętny człowiek czy mógłbyś zrobić serię tego typu animacji z innymi typami osobowości? Świetny filmik.
Jasne, jestem w trakcie szykowania nie bój żaby :)
prze***ane. miec dobre srodowisko to jeszcze jako tako mozna tym introwertykiem byc. gorzej jesli taki osobnik trafi w srodowisko dosc malo swiadome i z malo kompetentnymi autorytetami. zrobia z niego ofiare losu i zniszcza sadzac ze "cos z nim nie tak", negatywnie oceniajac i sciagajac w dol a na koniec powiedza ze to jego wina. mialam za kazdym razem wrecz ataki ze strony otoczenia, gdy okazywalo sie ze ta gorsza wcale taka nie jest i sie za taka nie uwaza. gorsza bo majaca te cechy tak mniemam, gdyz za kazdym razem gdy nie godzilam sie na wlozenie mnie do szufladki ze wygadany tzn lepszy a cicha osoba tzn glupia nie majaca nic do powiedzenia byl poprostu error w srodowisku szkolnym i nauczycielskim. . osmieszanie i ponizanie nawet przez nauczycieli na porzadku dziennym. kiedy pojawiala sie sytuacja ode mnieniezalezna i kryzysowa(smierc brata nie bylo mnie w szkole dwa tygodnie) a ja potrzebowalam bycia wporzadku wobec mnie(caly rok pracowalam na czerwony pasek) to nie dostalam tego-nie dostalam malej szansy poprawienia sprawdzianu(w szkole byly pnkty wiec liczyl sie kazdy jeden zasr.. pnk a nawet pol punktu) gdzie caly rok bylam obowiazkowa tylko dlatego ze osoba ta byla mi poprostu nieprzychylna i zle nastawiona i to byla dyrektorka. usluszalam ze nie moge robic z sb ofiary gdzie ja nic nie chcialam wykorzystac tylko wymagalam by byc wobec mnie wporzadku bo na to zapracowalam. inna nauczycielka mnie w tej sytuacji oklamala bym tez nie miala u niej na koniec takiej oceny na jaka pracowalam i przez ta sytuacje obnizyla mi ocene koncowa. inna wprost nie dala mi oceny koncowej na jaka zasluzylam "bo nie". i tak sie stalo by cicha nie miala paska na koniec bo nie zasluzyla za to jaka jest. takze to nie jest tak latwo byc introwertykiem w ekstrawertycznym swiecie. takich przypadkow mialam jeszcze wiele takze szkoda miejsca by pisac tak duzo nie chce by bylo to zalenie ale jesli introwertycy nie maja wsparcia to maja z gory krzyzyk na sobie postawiony przez zajebisty glosny i fajny swiat. kto nie jest ze szlachta lub nie udaje jesli jest "inny" ten jest be.
Jest tak jak mówisz.
Asia - idzie się przyzwyczaić. Olać takich "ludzi". Ja na uczelni jestem tak jakby na boku od grupy. Mimo ze na roku zostało nas 14 osób. Czasem jak grupa z czegoś zażartuje, to dla mnie jest to poziom szamba - wolę przemilczeć wtedy. Ogólnego nastroju nie poprawia fakt, że podczas referowania tematów/wystąpień wypadam lepiej od reszty. Większość osób temat czyta z kartki, nawet podczas prezentacji, podczas gdy ja staram sie po prostu mówić. I o dziwo osoby które mają występować po mnie wtedy nagle mówią "ja na dziś nie zrobiłem", albo starają się powtórzyć mój styl - z gorszym efektem. Na grupe 14 osób niestety profesorowie wychaczają takie niuanse i pamiętają osoby - przez co najczęściej te oceny mają o stopień niżej.
Po prostu - tacy jesteśmy, że "indywidualnie" w swojej dziedzinie jesteśmy "asami" :)
A mentalność ludzi - niestety - jest taka, że jak ktoś się wyróżnia, to się to neguje/gardzi.
Pamiętam, że w liceum wychowawczyni dała mi niższą ocenę z zachowania (dobrą), bo według niej byłam za cicha, za spokojna. Na studiach zaś koleżanki nazwały mnie osobą zarozumiałą (oczywiście za moimi plecami), bo nie miałam ochoty na ich towarzystwo. Źle się czułam ze swoją "odmiennością", więc próbowałam być towarzyska - udawać, że mnie bawią ich głupie żarty, ciekawią plotki, itp. Teraz mam 32 lata i nie przejmuję się opinią "ślepych" ludzi. Mam wąskie grono znajomych, ale bardzo wartościowych.
Właściwie dzięki temu zrozumiałem, że jestem introwertykiem. Może dlatego że o tym wcześnie nie myślałem, najgorsze jest, że niedość, że jestem introwertykiem, którzy jest wyczulony na dziwne zachowania, analizuje wszystkie zachowanie osób z mojego otoczenia i nie ufam byle komu to mam stany poddepresyjne i to już takie fajne nie jest...
Dzięki! Jako introwertyk staram się łamać swoje strachy i być bardziej extra 😀
Swietny materiał. Zgadzam sie w 100%
Teraz widzę, że zamiast próbowania niwelowania introwertycznych cech w celu dostosowania się do otoczenia, powinienem rozwijać pozytywne cechy tego usposobienia. Dzięki Przeciętny człowieku !
uwielbiam prowadzic prowokujace rozmowy:D to takie moje male hobby
Hahaha dopiero na to video trafiłem.. i zobaczyłem w kwadrans streszczenie swojego podejścia w pracy i rzeczy, które mnie w niej denerwowały :D :D :D
W przeszłości kiedy nie rozumiałem tak dogłębnie pojęcia introwertyzmu czasem zaniżałem swoją samoocenę bo uważałem, że jest coś ze mną nie tak. Nieświadomie biczowałem się za tak na prawdę swoją naturę, która może nie jest idealna ale w wielu sytuacjach bardziej sprzyjała. Niestety jako bardziej taki introwertyk mam jedną poważną wadę- jestem beznadziejny w podejmowaniu szybkich i spontanicznych decyzji. Wiele razy się na tym przejechałem kiedy miałem tylko kilka chwil na zastanowienie się i później tego żałowałem jak zobaczyłem ostateczny rezultat wyboru :/
To chyba nie wszyscy tak mamy. Ja akurat podejmuję szybkie decyzje bo dużo, szybko i intensywnie myślę. Mam po prostu nawyk refleksji, wewnętrznego dialogu i roztrząsania różnych kwestii. Na zewnątrz to chyba wygląda jak zbyt szybkie podejmowanie decyzji po zbyt krótkim namyśle, ale naprawdę moje decyzje są bardzo przemyślane, ale podejmowane sprawnie bo mam takie nawyki myślowe, że sprawne analizowanie złożonych problemów nie sprawia mi większego kłopotu. Także problem z szybkim podejmowaniem decyzji to chyba coś innego niż cecha wspólna wszystkich introwertyków czy ambiwertyków, którzy są mocno introwertyczni.
Cała ja. Jak by ktoś opisywał mnie. Nie sądziłam, że są jakieś pozytywne strony tego a tu okazuje się, że jednak są. Jednak i tak introwetykowi jest ciężko bo nie wszyscy rozumieją nasze zachowanie. Niestety wiedza na ten temat jest dosyć uboga. Mam nadzieję, się to zmieni. 🙂
Wiedza jest uboga, bo nie lubimy się pokazywać światu, jesteśmy jak ta przestrzeń kosmiczna czy ocean, których nie da się zbadać :)
@@radekhurkaa8610 Racja 🙂
Gdy poszłam do nowego miejsca pracy, nauczona doświadczeniem, od razu zakomunikowałam, że jestem introwertykiem i gadać nie będę za wiele i że to nie oznacza z mojej strony nic złego. Pierwsza reakcja, to pytanie a kto to taki introwertyk. Temat przegadaliśmy i zostałam zaakceptowana i nikt nie robi mi z tego powodu jaka jestem żadnych przykrości w miejscu pracy. Zrobiłam tak, bo w poprzednim niezrozumienie dawało mi w kość. Czasem warto po prostu uświadomić otoczenie :)
Swietne! Dobrze opisane :)
Dziękuję ci bardzo za ten filmik :-)
Skrupulatność lubie ale musze uważać bo prowadzi do perfekcjonizmu. Muszę obejrzeć go jeszcze kilka razy, tak mi się spodobał ten temat. Nie wiesz nawet co mi uczyniłeś :-) ❤️
Haha! Też nie mogę z tym "how are you"... Nigdy nie potrafię uczestniczyć w tej wymianie "uprzejmości".
Oooo dziękuję za punkt 1! Pracuję w obsłudze i całe życie myślałam, że mój Szef źle trafił! :)
Dodane do ulubionych :) Warto będzie do tego wracać #Introsiła :))) Super animacja!
Mam zagadkę.
-Nie byłabym w stanie stworzyć przyjaźni na podstawie bliskości emocjonalnej a raczej po prostu takiej sypmatii jaką darze bohaterów przedstawionych np. w filmach chociaż nigdy ich nie spotkałam ani nawet nie wyobrażałam sobie naszego spotkania. Łatwiej by mi było zaprzyjaźnić się z kimś kto ma podobne zainteresowania i charakter jak ja niż z kimś kto jest bardzo miły i przyjacielski i wogóle 'Loveable' i jest idealnym materiałem na przyjaciela.
- Nie za bardzo lubię rozmawiać z ludźmi jeśli nie mam w tym jakiegoś celu. "Zwykła" płytka rozmowa nie sprawia mi przyjemności. Ale kiedy bronię swojej opinii na dany temat albo mówię na temat który mnie interesuje - wtedy trudno mnie powstrzymać od mówienia.
- Nijak nie boję się ludzi - Może wychodzi to z mojej dość wysokiej samooceny bo niezbyt przejmuję się tym co sobie pomyślą. Relacje międzyludzkie ( nie stresują mnie a wręcz traktuję je jak swojego rodzaju grę. Myślę że potrafiłabym zdobyć przyjaciół gdybym chciała (chociaż pewnie musiałabym trochę udawać ) ale nie jest to mi nijak potrzebne. Nie boję się krytyki - wręcz przeciwnie - ja ją kocham. Uważam że to najlepsze wykorzystanie mowy bo krytyka sprawia że świat jest lepszy. Nawet hejtu się nie boje - bo mogę odpowiedzieć mądrymi argumentami a to sprawia mi przyjemność i poniekąd wtedy "zmądrzam" tego kogoś czyli no ej... teraz ja sprawiam że świat jest lepszy.
Kim jestem?
Wszystko się zgada! 😂 Jeszcze tak rok lub dwa lata temu byłem przez to nieszczęśliwy, ale teraz jestem z tego bardzo zadowolony, jednak największym minusem bycia introwertykiem (dla mnie) są zbiorowe spotkania, np. imprezy, gdzie bardzo chce się bawić, ale przez to że zbyt dużo myślę o tym aby nie zrobić z siebie idioty, nie potrafię się bawić 😞
Jak zobaczyłem 9 rzecz, którą introwertycy robią lepiej mocno się uśmiechnąłem :D W pełni się zgadzam, że niewiele może mnie negatywnie zaskoczyć :D Dzięki za filmik, zdecydowanie poprawił mi humor :)
No dobra , jestem introwertykiem . Ale i tak wolę myśleć o sobie że jestem psychopatą z misją zniszczenia świata 😊
Dziękuję !
Świetny material na poprawę nastroju w depresyjna jesień
Marne pocieszenie. Za każdym razem wejście w nowe towarzystwo jest dla mnie mega stresujące i dobijające bo zanim się z nowymi osobami "zgram" mam świadomość, że przypiętą została mi łatka "buca" bądź "dziwaka"
Lubię oglądać Twoje perfekcyjne rysunki ^^
Uwielbiam Twoje filmiki! Dają mi dokładnie to, co chciałam wiedzieć :D
Film bardzo mi się spodobał, ponieważ introwertycy uterało się że jest to gorszy typ osobowości. Ty bardzo skutecznie obalasz i udowadniasz iż to nie prawda.
Dziękuję za ten materiał :)
Powiedziałabym, że jestem raczej ambiwertykiem ze skłonnością do introwertyzmu, ale zawsze zdarzały mi się sytuacje w życiu, że ludzie, z którymi nie byłam wcale tak blisko przychodzili do mnie nagle i wylewali zwoje problemy i pytali o radę jak do jakiegoś terapeuty normalnie :D
O to jesteśmy bardzo podobnymi do siebie osobowościami. Zawsze ktoś prosi mnie o radę czy pomoc. Czasem przez miasto bez tego trudno przejść.;-) Też jestem ambiwertykiem z bardzo silną tendencją do introwersji. Lęku społecznego nie mam, cechy przywódcze jak dowodzi moje życie bardzo mocne. I też sądzę, że chyba minęłam się z powołaniem bo ludzie widzą we mnie psychoterapeutę. ;-)
Pomijając 1 punkt wszystkie inne cechy bardzo w sobie lubię :D
Najbardziej do mnie pasuje punkt 10 z grami.
No wiadomix :)
Aż mi się troszkę lepiej na sercu zrobiło :-)
Świetna praca, świetny film :)
bardzo dobry materiał 😁 pozdrawiam
Ja mam taki dziwny idealizm że nawet z paczką odwrócową do góry nogami nie moge iść bo źle sie z tym czuje
Dziękuję za ten film
Super materiał :) ! Wiele rzeczy zgadza się w moim przypadku.
Legenda mówi że ci co zostawili łapki dół to zazdrośni ekstrawertycy
Cały ja - introwertyk melancholik.
Ja tam lubię wszystkie elementy ☺
I bardzo dobrze! :)
O nie i te wszystkie skomplikowane komentarze introwertyków
Pragnę mieć koszulkę z napisem "Nie podchodź do mnie. Może wyglądam na samotną ale taka nie jestem i naprawdę nie będę zadowolona jeśli podejdziesz do mnie i zaczniesz gadać o tym jaka dziś pogoda"
Fajnie usłyszeć rzeczy, które uważałeś za swoje minusy jako introwertyk , jako coś pozytywnego i dobrego ! :D
O jezus, wszyscy mi mówią, że znam się na ludziach, bo na podstawie obserwacji mogę powiedzieć konuś coś o ludziach, których nie znam za dobrze i wcale się nie myle
Introwertycy łączmy się w jedną wielką socjalną grupę!!!
*ta grupa - Spotyka się
*wszyscy są cicho*
Tłum samotników ;)
😀
Introwertycy nie lubią tłumów...
Mmm można spowiadać niektórych w miejscach publicznych. (Utrzymując pewien stopień głośności) jeżeli nikt nie zwróci konkretnej uwagi lub osoba do której kierujemy słowa będzie wiedziała że jesteśmy za głośno i wtedy to ona zwrócić może uwagę.
Wszystkie punkty idealnie mnie opisują, witam introwertyków :)
Kto też introwertyk :D?
Przede wszystkim w moim introwertyzmie lubię to, że zanim się wypowiem to dwa razy przemyśle co mam powiedzieć, a ton wypowiedzi dobiorę odpowiedni do danego rozmówcy. Ale jest to też wada podczas rozmowy w grupie ludzi, bo nie raz się złapałem na tym, że nie chcąc nikogo urazić, odpuszczałem swoją wypowiedź.
A ja wręcz przeciwnie,rzeklam coś mądrego a potem się biłam w myślach że komuś zajechalam sarkazmem albo rzuciłam zawoalowaną aluzje,gdzie wcale nie chciałam by tak to odebrano ale o dziwo każdy potem o tym mi przypominał i chwalił jak to komuś lekko w pięty poszło co wcale nie było moim zamiarem,ale wyszło dość zabawnie.Niczym angielski humor i to od takiego smutasa jak ja.
Wlasnie sie dowiedzialem,ze jestem introwertykiem
Warto sprawdzić jeszcze materiał Włodka Markowicza nt. intrawertyzmu. Dobrze, że tego typu filmiki się pojawiają, bo czasem mam wrażenie, że w społeczeństwie słowo "introwertyzm" oznacza jakąś wadę. :)
introwertyk mosi miec cel i z gory juz wie ze go osiagnie, bo inaczej by nie podjol w ogole dzialania
latwosc we wglad w swoje wnetrze i praca nad nim...