Jak ja się qrna cieszę że dałeś się namówić na ten prostownik. Widząc zdjęcia wiedziałem że to nie dla mnie. Jak wspominasz właściciel (pozdrawiam) chciał tylko funkcje ładowania. Szkoda by było zaprzepaścić funkcji rozładowywana. Takiego sprzętu to Tadek nawet nie ma, a sporo ciekawych ma 🤣. Super Super Super.
Szczerze mówiąc miałem pewne obawy czy dam radę, bo o ile wymiana tyrystorów to nie problem, to z tą funkcją rozładowania myślałem że polegnę 😅 Ale też się cieszę że udało się przywrócić pełną funkcjonalność 😉
No nie mam i nie zanosi się, aby kiedyś taki PPCI zasilił moją kolekcję, ponieważ gdyż nie miałem nigdy nawet okazji zobaczyć go gdzieś na targach lokalnych, czy też na aukcjach internetowych.
Rozładowanie według schematu jest stałym prądem przez opornik R12, który wyznacza prąd tranzystorów w układzie Darlingtona VT4/VT5. Prąd R12 to napięcie akumulatora minus podwójny spadek na złączach tranzystorów VT4/5 przez rezystancję R12. Czyli przy napięciu akumulatora np. 12.8V to będzie 12.8v - 1.4v = 11.4V przez 180r = 63mA. Prąd rozładowania będzie wyznaczony współczynnikiem hfe układu tranzystorów, który jest mnożnikiem hfe każdego z tranzystorów. Max prąd rozładowania ogranicza rezystor R7 i będzie wynosił jakieś 12A, jednak to by oznaczało wydzielenie na nim mocy ok.144W. Myślę, że tranzystory były dobierane w ten sposób by to na nich odkładała się większość mocy (małe hfe). Przy dzisiejszych tranzystorach wystarczyłby pewno pojedynczy tranzystor.
No i udało mi się naprawić ten prostownik. Wymieniłem diody prostownicze na płytce i działa prawidłowo. Wszystkie tyrystory i tranzystory są dostępne. Tylko trzeba trochę poszukać.
Czekam na ten moment, kiedy faktycznie dostępny będzie seryjny, polski prostownik z regulacją tyrystorową -może już niebawem. I tak ostatni model firmy Eltraf zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Również pozdrawiam 😉
Masywna konstrukcja. Mnie się udało dorwać starszy automat z Niemiec. Jak uważa, że naładował to zapala czerwoną lampkę informacyjną o naładowaniu, ale się nie wyłącza i ładuje sobie dalej.... Regulacja to tylko przełącznik wyboru pomiędzy normalnymi, a samoobsługowymi akumulatorami i to chyba różni się tylko jakimiś detalami, bo nie zauważyłem większej różnicy podczas samego ładowania. Jest analogowy amperomierz. Ciekawe rozwiązanie to "automatyczny" bezpiecznik na przodzie. Czyli teoretycznie powinno go "wybić" w razie czego i potem go można wcisnąć, a nie wymieniać. Podobna zasada jak przy starych wkręcanych korkach instalacji elektrycznych.
Jeśli zapala czerwoną lampkę i się nie wyłącza to pewnie jest w trybie zasilacza. Oni robili taką opcje i przeważnie przestawiało się zworkę z tyłu na Automat. Poszukaj pewnie taka opcja jest. W dodatku w trybie zasilacza nie działa zabezpieczenie przed odwrotną polaryzacja i zwarciem klem. Ja w prostowniku "Resurs 1" mam właśnie zworkę i po naładowaniu na Automatycznym zapala się czerwona dioda a ładowanie ustaje. Zresztą jeśli teraz jest w trybie Zasilacza i zaświeci żarówkę, to musi być opcja zmieniająca na Automat, a jeśli nie zaświeci to takiej opcji możesz nie mieć. Tak najłatwiej sprawdzisz.
@@pendzel8233 To raczej nie ta generacja prostowników. Ja go nazwałem przesadnie automatem ze względu na prawie żadną możliwość nastawień, ale tam nie ma nic takiego co by go wyłączyło po osiągnięciu określonego napięcia, a lampka ma jedynie charakter informacyjny, że już wypada wyłączyć. Prosta masywna konstrukcja bez zawiłych układów scalonych z napisem Made in West Germany, więc raczej żadnych zworek niet :-)
Nie bój się chwalić tym co masz .Tomasz chyba nie będzie krzyczał jak wkleisz swój link z fajnym prostownikiem oto i on th-cam.com/video/BFFn-7p-ta0/w-d-xo.html
Ciekawy prostownik , może przydałoby się zastosować jakieś chłodzenie , a takie stare radzieckie tranzystory powinny być do kupienia ze starych zapasów wojskowych .
Właśnie się długo zastanawiałem czy nie iść w oryginały, bo faktycznie są one do zdobycia, ale ceny są dziwnie wysokie jak na używane elementy, no i zwiększyłyby się koszty wysyłki, bo każdy element u innego sprzedającego. Co do chłodzenia - chciałem zachować oryginalny wygląd i funkcjonalność - uważam że takie klasyczne konstrukcje lepiej zachować w oryginale 😉
Stare masywne prostowniki nie potrzebują jakiś wiatraczków, czy radiatorów, jak te nowe konstrukcje. bo nie są tak narażone na przegrzanie, ale oczywiście jak ktoś ma taki kaprys to zawsze można wstawić, żeby mu chłodziło.
Fajny film👍 Lubię rosyjską myśl techniczną z tamtych czasów w sprawie ładowania akumulatorów. Diodę Sieć warto by wymienić. Link do schematu warto by dać w opisie filmu. Może się komuś przydać. Pozdrawiam!
@@TomaszHudy Fajnie 😉 Po komentarzach widać, że masz też widzów z za wschodniej granicy a u nich takich prostowników jest na pewno więcej 😁 P.S. Te cęgi unita mierzą Ci dokładnie napięcie?
Zrób mi zdjęcie tych tranzystorów żeby można było odczytać oznaczenie to podam nazwę dedykowane zamieniki. Czy są stosowane kondensatory elektryczne ? Wymień gdy tak.
@Tomasz Hudy: Panie Tomaszu proszę o pomoc: Dostałem jakieś pół roku temu akumulator. Z prawie wszystkimi zdartymi naklejkami. Korki (jak już wiem po dzisiejszym odcinku są specjalistyczne). Pamiętam, że sprawdzałem czy "chlupie" no i chlupał (chyba, że sobie to ubzdurałem, a nie pamiętam czy korki były ruszane). Po otwarciu korków uznałem, że te dość grube białe płyty to efekt zasiarczenia. Okazuje się, że chyba jednak nie. To jest AGM (po resztkach naklejki znalazłem akumulator który najprawdopodobniej jest takim samym modelem). Problem jest taki, że dolałem wody destylowanej myśląc, że jest to zwykły kwasiak. Teraz okazuje się, że przez zawór ciśnieniowy powoli wycieka elektrolit i robi się biały proszek. Co w takiej sytuacji zrobić? Rozładować akumulator (tak żeby gęstość była jak najmniejsza) i zlać "wodę"/elektrolit? Następnie naładować? Rozumiem, że rozładować jak coś do 10,5V? Bardzo proszę o pomoc bo nie mam już pomysłów jakto rozwiązać. Akumulator jest leciwy, ale nadal sprawny.
Widzę mnóstwo merytorycznych błędów w tym filmie. Tyrystor nie ma bazy jest sterowany bramką. Moim zdanie pierwszy element di wymiany to tranzystor polowy na BF 245 znacznie lepiej działają wszelkie prostowniki po jego wymianie. Ogólnie stosowane wówczas czyli w latach 90 rosyjskie półprzewodniki pozostawiały wiele do życzenia. Wadą wszelki rosyjskich prostowników tyrystorowych jest powodowanie gigantycznych zakłóceń, a na dodatek brak ich filtracji niesie je po sieci energetycznej.
Masz rację, dlatego dodałem napis w momencie pomyłki. Można wymieniać wiele merytorycznych błędów, jednak wbrew pozorom przy takich monologach nie trudno o pomyłkę. Dopiero montując materiał człowiek zdaje sobie sprawę z popełnionych błędów, które staram się korygować.
Mam taki sam prostownik jak ten, tylko jest uszkodzona plytka sterująca tyrystorami. Może ktoś juz miał taki przypadek. Szukam pomocy w naprawie tego ustrojstwa
Taki prostownik to jest PPCI ......Piękne Praktyczne Cudo Inżynierii.
Brawo Ten Pan. Szczerze nie spodziewałem się, że uda się naszemu mistrzowi przywrócić funkcję rozładowania.
Trochę mi to zajęło, ale sam wiesz jak u mnie z czasem 😅
Jak ja się qrna cieszę że dałeś się namówić na ten prostownik. Widząc zdjęcia wiedziałem że to nie dla mnie. Jak wspominasz właściciel (pozdrawiam) chciał tylko funkcje ładowania. Szkoda by było zaprzepaścić funkcji rozładowywana.
Takiego sprzętu to Tadek nawet nie ma, a sporo ciekawych ma 🤣.
Super
Super
Super.
Szczerze mówiąc miałem pewne obawy czy dam radę, bo o ile wymiana tyrystorów to nie problem, to z tą funkcją rozładowania myślałem że polegnę 😅
Ale też się cieszę że udało się przywrócić pełną funkcjonalność 😉
No nie mam i nie zanosi się, aby kiedyś taki PPCI zasilił moją kolekcję, ponieważ gdyż nie miałem nigdy nawet okazji zobaczyć go gdzieś na targach lokalnych, czy też na aukcjach internetowych.
Rozładowanie według schematu jest stałym prądem przez opornik R12, który wyznacza prąd tranzystorów w układzie Darlingtona VT4/VT5. Prąd R12 to napięcie akumulatora minus podwójny spadek na złączach tranzystorów VT4/5 przez rezystancję R12. Czyli przy napięciu akumulatora np. 12.8V to będzie 12.8v - 1.4v = 11.4V przez 180r = 63mA. Prąd rozładowania będzie wyznaczony współczynnikiem hfe układu tranzystorów, który jest mnożnikiem hfe każdego z tranzystorów. Max prąd rozładowania ogranicza rezystor R7 i będzie wynosił jakieś 12A, jednak to by oznaczało wydzielenie na nim mocy ok.144W. Myślę, że tranzystory były dobierane w ten sposób by to na nich odkładała się większość mocy (małe hfe). Przy dzisiejszych tranzystorach wystarczyłby pewno pojedynczy tranzystor.
Bardzo przyjemny odcinek 👍🙂
Dzięki 👍
Dobry Odcinek
Jak zwykle 😅
Ale ładna miedź i prostota ;)
Zgadzam się 😉
Ehh sentyment do ruskich diod. Jajecznicę na nich usmażysz i nadal działają. Dobra robota Tomku jak zwykle. Pozdro wszystkim
Dzięki 😉 Ale widzisz tyrystory ktoś usmażył 🤣
Również pozdrawiam 👍
@@TomaszHudy to chyba rolady ktoś na nich smażył 😃
No i udało mi się naprawić ten prostownik. Wymieniłem diody prostownicze na płytce i działa prawidłowo. Wszystkie tyrystory i tranzystory są dostępne. Tylko trzeba trochę poszukać.
Gniotsa, nie łamiotsa 😎👍
Polscy producenci, uczcie się :-)
Uwielbiam takie konstrukcje i sam tak buduję.
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego 🍀👍
Czekam na ten moment, kiedy faktycznie dostępny będzie seryjny, polski prostownik z regulacją tyrystorową -może już niebawem. I tak ostatni model firmy Eltraf zrobił na mnie pozytywne wrażenie.
Również pozdrawiam 😉
Prakulon! 😉
Dobre 🤣
Masywna konstrukcja. Mnie się udało dorwać starszy automat z Niemiec. Jak uważa, że naładował to zapala czerwoną lampkę informacyjną o naładowaniu, ale się nie wyłącza i ładuje sobie dalej.... Regulacja to tylko przełącznik wyboru pomiędzy normalnymi, a samoobsługowymi akumulatorami i to chyba różni się tylko jakimiś detalami, bo nie zauważyłem większej różnicy podczas samego ładowania. Jest analogowy amperomierz. Ciekawe rozwiązanie to "automatyczny" bezpiecznik na przodzie. Czyli teoretycznie powinno go "wybić" w razie czego i potem go można wcisnąć, a nie wymieniać. Podobna zasada jak przy starych wkręcanych korkach instalacji elektrycznych.
Jeśli zapala czerwoną lampkę i się nie wyłącza to pewnie jest w trybie zasilacza. Oni robili taką opcje i przeważnie przestawiało się zworkę z tyłu na Automat. Poszukaj pewnie taka opcja jest. W dodatku w trybie zasilacza nie działa zabezpieczenie przed odwrotną polaryzacja i zwarciem klem. Ja w prostowniku "Resurs 1" mam właśnie zworkę i po naładowaniu na Automatycznym zapala się czerwona dioda a ładowanie ustaje. Zresztą jeśli teraz jest w trybie Zasilacza i zaświeci żarówkę, to musi być opcja zmieniająca na Automat, a jeśli nie zaświeci to takiej opcji możesz nie mieć. Tak najłatwiej sprawdzisz.
@@pendzel8233 Resurs 1 też fajna radziecka konstrukcja. Z pełną automatyką
@@pendzel8233 To raczej nie ta generacja prostowników. Ja go nazwałem przesadnie automatem ze względu na prawie żadną możliwość nastawień, ale tam nie ma nic takiego co by go wyłączyło po osiągnięciu określonego napięcia, a lampka ma jedynie charakter informacyjny, że już wypada wyłączyć. Prosta masywna konstrukcja bez zawiłych układów scalonych z napisem Made in West Germany, więc raczej żadnych zworek niet :-)
👍👍👍👍👍🔋
👍
Mam prostownik z takim samym amperomierzem tylko że cyklicznie ładuje i rozładowywuje 😉 Na marginesie ładna lutownica😉 Pozdrawiam 🌞
Nie bój się chwalić tym co masz .Tomasz chyba nie będzie krzyczał jak wkleisz swój link z fajnym prostownikiem oto i on th-cam.com/video/BFFn-7p-ta0/w-d-xo.html
@@Tadek-n3g Nie ma co nikomu narzucać co ma oglądać 😉 Kto będzie chciał to się wysili i znajdziesz 😉
Ja podobnym ruskiem ląduje na min. ustawieniu. By nie zwiększać nadmiernie napięcia lądowania wlasnie ze wzgledu na stare 220V
Zdrowe podejście 👍🏻
w końcu
No wiem, długo to trwało, ale najważniejsze że się udało 😉
Ciekawy prostownik , może przydałoby się zastosować jakieś chłodzenie , a takie stare radzieckie tranzystory powinny być do kupienia ze starych zapasów wojskowych .
Właśnie się długo zastanawiałem czy nie iść w oryginały, bo faktycznie są one do zdobycia, ale ceny są dziwnie wysokie jak na używane elementy, no i zwiększyłyby się koszty wysyłki, bo każdy element u innego sprzedającego.
Co do chłodzenia - chciałem zachować oryginalny wygląd i funkcjonalność - uważam że takie klasyczne konstrukcje lepiej zachować w oryginale 😉
Stare masywne prostowniki nie potrzebują jakiś wiatraczków, czy radiatorów, jak te nowe konstrukcje. bo nie są tak narażone na przegrzanie, ale oczywiście jak ktoś ma taki kaprys to zawsze można wstawić, żeby mu chłodziło.
Juz wiesz dlaczego Tadek lubuje sie w podobnych, klasycznych prostownikach. I jak zwykle geniusz tkwi w prostocie.
Zgadzam się 😉
Fajny film👍 Lubię rosyjską myśl techniczną z tamtych czasów w sprawie ładowania akumulatorów. Diodę Sieć warto by wymienić. Link do schematu warto by dać w opisie filmu. Może się komuś przydać. Pozdrawiam!
Postaram się go gdzieś wrzucić i dodać link w opisie 😉
@@TomaszHudy Fajnie 😉 Po komentarzach widać, że masz też widzów z za wschodniej granicy a u nich takich prostowników jest na pewno więcej 😁
P.S. Te cęgi unita mierzą Ci dokładnie napięcie?
@@roberttomczak110 tak wskazania są całkiem dokładne 😉
@@TomaszHudy U mnie UT 213C przekłamuje na pomiarze napięcia. Nie ma za bardzo czym to wykalibrować☹️ Prąd mierzy dokładnie.
Zrób mi zdjęcie tych tranzystorów żeby można było odczytać oznaczenie to podam nazwę dedykowane zamieniki. Czy są stosowane kondensatory elektryczne ? Wymień gdy tak.
Prawdopodobnie tam zastosowano ку202
Chyba elektrolityczne.
W rosyjskich transformatorach z tamtych czasów można się oszukać, często zamiast miedzi stosowano aluminium.
Witam, Czy możesz podać link do tego mini oscyloskopu ?
@Tomasz Hudy:
Panie Tomaszu proszę o pomoc:
Dostałem jakieś pół roku temu akumulator. Z prawie wszystkimi zdartymi naklejkami. Korki (jak już wiem po dzisiejszym odcinku są specjalistyczne). Pamiętam, że sprawdzałem czy "chlupie" no i chlupał (chyba, że sobie to ubzdurałem, a nie pamiętam czy korki były ruszane). Po otwarciu korków uznałem, że te dość grube białe płyty to efekt zasiarczenia. Okazuje się, że chyba jednak nie. To jest AGM (po resztkach naklejki znalazłem akumulator który najprawdopodobniej jest takim samym modelem). Problem jest taki, że dolałem wody destylowanej myśląc, że jest to zwykły kwasiak. Teraz okazuje się, że przez zawór ciśnieniowy powoli wycieka elektrolit i robi się biały proszek.
Co w takiej sytuacji zrobić? Rozładować akumulator (tak żeby gęstość była jak najmniejsza) i zlać "wodę"/elektrolit? Następnie naładować? Rozumiem, że rozładować jak coś do 10,5V?
Bardzo proszę o pomoc bo nie mam już pomysłów jakto rozwiązać. Akumulator jest leciwy, ale nadal sprawny.
Niemoge nic skomentować bo oglądam mecz Polska Anglia , ciekawe ile nasi przegrają .
🤣 dobrze że ja nie muszę oglądać 😜
A tu proszę niespodzianka i to nawet patrząc na przebieg meczu dość sprawiedliwa 😉
Widzę mnóstwo merytorycznych błędów w tym filmie.
Tyrystor nie ma bazy jest sterowany bramką.
Moim zdanie pierwszy element di wymiany to tranzystor polowy na BF 245 znacznie lepiej działają wszelkie prostowniki po jego wymianie.
Ogólnie stosowane wówczas czyli w latach 90 rosyjskie półprzewodniki pozostawiały wiele do życzenia.
Wadą wszelki rosyjskich prostowników tyrystorowych jest powodowanie gigantycznych zakłóceń, a na dodatek brak ich filtracji niesie je po sieci energetycznej.
Masz rację, dlatego dodałem napis w momencie pomyłki.
Można wymieniać wiele merytorycznych błędów, jednak wbrew pozorom przy takich monologach nie trudno o pomyłkę.
Dopiero montując materiał człowiek zdaje sobie sprawę z popełnionych błędów, które staram się korygować.
Mam taki sam prostownik jak ten, tylko jest uszkodzona plytka sterująca tyrystorami. Może ktoś juz miał taki przypadek. Szukam pomocy w naprawie tego ustrojstwa
ja mysle ze te tyrystory padly bo ktos postanowil wykonach na nich rozruch samochodu ;)
Całkiem możliwe, nikt tak naprawdę nie zna dokładnej historii tego prostownika 😉
30 lat od upadku zsrr, a polscy producenci prostowników dalej daleko w tyle :/
Niestety taka prawda, ale być może się to niebawem zmieni 😉
@@TomaszHudy Reaktywacja ZSRR napewno
Tyrystory ku202 są do kupienia ale co nie którzy za oryginał cenią sobie 15pln.
No właśnie tak często bywa że używane części elektroniczne są sprzedawane drożej niż nowe 😉
@@TomaszHudy tylko właśnie te co zamawiałem były oryginalne, chwile czekałem bo gość to chyba z rosji sprowadzał
👍