Idealnie💯%mądre słowa bez sparcia to już ciężko siedzi się w tej toxycznej sytuacji wegetuje smutne życie jak człowiek jest już seniorem😢dziękuję Panie Robercie za otuchę ❤
dokładnie tak - ani zostać, ani odejść. partner/ka zachowuje się tak, że można to określić słowami "tu mi wieje, tu mi grzeje". człowiek wierzy, że jest kochany, ale się taki nie czuje.
tak. a jeszcze jak się ma dzieci i/lub zniszczone zdrowie, to wyprowadzka graniczy z cudem. ale - jest wyjście - nagrywać opresora 24h na dobę przez rok lub 2 a potem wytoczyć w sądzie sprawę o maltretowanie psychiczne i zażądać odszkodowania - będzie na wynajem, po wygranej sprawie. xD.
Umówić się z Panem na Therapie, Pan robi bardzo dobrą pracę 😊i do tego jeszcze pan dzieli się wiedzą z nami na TH-cam. Dziękuję Panu że Pan jest i dobrą pracę robi i się dzieli się z nami tą wiedzą 😊i Pana Żona też fajnie jest. Tak dalej trzymać ❤
Nie mogę odejść od chorego na raka. Zamroziłam się już na 52 lata. Żyję w matrixie. Zostałam opiekunką. Czego mogę się spodziewać, mam 76 lat. Leczę się z depresji lękowej. Teraz widzę, że cały czas miał swoją walizkę
A jakiś przykład? Mam na myśli: co zrobić kiedy partnerka chce być w relacji ale jest zamknięta emoonalnie (dda) jest pracoholikiem i nie dąży do spotkań. Dodam, że jestem na terapii i cały czas kładę nacisk na rozwój i zrozumienie własnych emocji, ale w niektórych przypadkach to po prostu nie leży po naszej stronie...takie mam odczucie.
@@starobartZgadzam się z Tobą. W takiej sytuacji przepaść staje się coraz większa. Z własnego doświadczenia wiem, że jeszcze chwilę i odpuścisz. Dzięki terapii to zrozumiesz i ... odejdziesz. Tak jak nie da się kochać za dwoje tak i nie da się związku, w pojedynkę" ratować 👋
@@starobart Czasami trzeba sobie powiedzieć: nie udało się, znaleźć dobre strony tej relacji, być wdzięcznym za to co się ma i nie skupiać się na tym czego nie ma. W życiu zazwyczaj nie można mieć wszystkiego. Czasami marzenia rozlatują się w pył i mamy poczucie pustki. Odejść zawsze można ale często jest tak, że następny partner/partnerka ma podobny zestaw cech jak poprzednia. Trzeba się też zastanowić dlaczego wybieramy takie osoby. Może problem jest do przepracowania w nas?
@@starobart to poprostu wspierac,nie wymagac zeby sie zmienila.Jezeli ci 100% zaufa ,to wierz mi ,otworzy sie emocjonalnie. Ty tez musisz pracowac nad soba. Napewno wam sie uda .
A jak ma skutecznie dotrzeć do toksyka osoba której nic nie potrzeba . Ma dość typa , ma pieniądze , własne mieszkanie , nie posiadają nic wspólnego ( dzieci , psa, majątku), więc niby wolna osoba . Niestety toksyk wraca I jeszcze jakieś wspólne plany snuje . Co robić ? Zablokowany angażuje wszystkich znajomych , dopytuje itp. Czy jest jakiś sposób na dotarcie ? Czy tylko wyprowadzka ?
Potrzebujesz wsparcia? Zapisz się na indywidualne konsultacje online:
www.psychologianawynos.pl/konsultacje-psychologiczne-patryk-wojcik
Idealnie💯%mądre słowa bez sparcia to już ciężko siedzi się w tej toxycznej sytuacji wegetuje smutne życie jak człowiek jest już seniorem😢dziękuję Panie Robercie za otuchę ❤
dokładnie tak - ani zostać, ani odejść. partner/ka zachowuje się tak, że można to określić słowami "tu mi wieje, tu mi grzeje". człowiek wierzy, że jest kochany, ale się taki nie czuje.
Totalnie się z tym utożsamiam.Super materiał 😊
Wszystko fajnie brzmi ale nawet jak ktoś sobie poradzi psychicznie to jest jeden kluczowy problem: ceny mieszkań i ich wynajmu.
tak. a jeszcze jak się ma dzieci i/lub zniszczone zdrowie, to wyprowadzka graniczy z cudem. ale - jest wyjście - nagrywać opresora 24h na dobę przez rok lub 2 a potem wytoczyć w sądzie sprawę o maltretowanie psychiczne i zażądać odszkodowania - będzie na wynajem, po wygranej sprawie. xD.
Umówić się z Panem na Therapie, Pan robi bardzo dobrą pracę 😊i do tego jeszcze pan dzieli się wiedzą z nami na TH-cam. Dziękuję Panu że Pan jest i dobrą pracę robi i się dzieli się z nami tą wiedzą 😊i Pana Żona też fajnie jest. Tak dalej trzymać ❤
Bardzo dziękuję za miłe słowa :)
Jestem w takim punkcie 😢
Bliscy powinni i muszą wiedzieć że żyjemy w toksycznym związku.Nie róbmy z tego tajemnicy . Będzie nam lżej . Dzięki za wszystkie super wykłady .❤😊😊😊
Bardzo dziekuje,te slowa byly mi potrzebne.Pozdrawiam
Dziekuje❤❤❤❤
Pozdrawiam
To prawda
Nie
❤
U mnie tak jest 😢
Nie mogę odejść od chorego na raka. Zamroziłam się już na 52 lata. Żyję w matrixie. Zostałam opiekunką. Czego mogę się spodziewać, mam 76 lat. Leczę się z depresji lękowej. Teraz widzę, że cały czas miał swoją walizkę
Moze rozczarowaniem jestesmy my sami a wymagamy od partnera zmian. Zacznijmy od siebie zmieniac nasz zwiazek. Jezeli nie ,to odejsc
A jakiś przykład? Mam na myśli: co zrobić kiedy partnerka chce być w relacji ale jest zamknięta emoonalnie (dda) jest pracoholikiem i nie dąży do spotkań. Dodam, że jestem na terapii i cały czas kładę nacisk na rozwój i zrozumienie własnych emocji, ale w niektórych przypadkach to po prostu nie leży po naszej stronie...takie mam odczucie.
@@starobartZgadzam się z Tobą. W takiej sytuacji przepaść staje się coraz większa. Z własnego doświadczenia wiem, że jeszcze chwilę i odpuścisz. Dzięki terapii to zrozumiesz i ... odejdziesz. Tak jak nie da się kochać za dwoje tak i nie da się związku, w pojedynkę" ratować 👋
@@starobart Czasami trzeba sobie powiedzieć: nie udało się, znaleźć dobre strony tej relacji, być wdzięcznym za to co się ma i nie skupiać się na tym czego nie ma. W życiu zazwyczaj nie można mieć wszystkiego. Czasami marzenia rozlatują się w pył i mamy poczucie pustki. Odejść zawsze można ale często jest tak, że następny partner/partnerka ma podobny zestaw cech jak poprzednia. Trzeba się też zastanowić dlaczego wybieramy takie osoby. Może problem jest do przepracowania w nas?
@@starobart to poprostu wspierac,nie wymagac zeby sie zmienila.Jezeli ci 100% zaufa ,to wierz mi ,otworzy sie emocjonalnie. Ty tez musisz pracowac nad soba. Napewno wam sie uda .
@@Beta-vm8ke Nie nalezy kochac za bardzo. To uzaleznia a partnera dusi i ubezwlasnowolnia
Jak mogna sie z panem skataktowaci
www.psychologianawynos.pl/konsultacje-psychologiczne-patryk-wojcik
A jak ma skutecznie dotrzeć do toksyka osoba której nic nie potrzeba . Ma dość typa , ma pieniądze , własne mieszkanie , nie posiadają nic wspólnego ( dzieci , psa, majątku), więc niby wolna osoba . Niestety toksyk wraca I jeszcze jakieś wspólne plany snuje . Co robić ? Zablokowany angażuje wszystkich znajomych , dopytuje itp. Czy jest jakiś sposób na dotarcie ? Czy tylko wyprowadzka ?
I cały czas mowisz w kontekście do kobiety...
Bo kobietom jest gorzej i trudniej odejść bo przeważnie dzieci dziecko zostaje przy niej