Ktoś już pisał wcześniej, że pięknie to wygląda, kiedy tak siedzicie sobie na ciemnym tle, bez zbędnych światełek i gadżetów i opowiadacie o filmach. Parafrazując słynny cytat: nie wiem, czy ten kanał wam się opłaca, ale na pewno warto
Nie wybierałam się do kina, ale Wasza recenzja mnie zachęciła. To chyba najlepsza recenzja Waszej recenzji, bądź najlepszy dowód na to, że była dobra 😀
Bardzo podobał mi się film. Równie porywający swoją lekkością i szczerością, co i wspaniałym nakreśleniem postaci. Każda niesie w sobie swój własny ból i każda radzi sobie z nim inaczej. Ależ ciekawa dyskusja między Wami😀 Pozwoliła mi na przyjęcie innego punktu widzenia, odmiennego od tego bezpośrednio po obejrzeniu filmu
Film bardzo mi się podobał, wiedział, kiedy ma być lekki, kiedy ma być poważny. Popłakałam się dwa razy i wyszłam z kina bardzo usatysfakcjonowana. Gdybym miała go zaś określić w trzech słowach to powiedziałabym, że jest jak „smiles in Polish”.
Film mnie wciągnął na maksa. Muzyka Chopina dopełniła wszystko. A Benji, moim zdaniem, był tak naprawdę sobą dopiero w ostatniej scenie filmu, gdy siedział sam na lotnisku. Skojarzył mi się od razu z takim typem człowieka, którego wszyscy lubimy, ale nie wiemy dlaczego. Jesteście najlepsi! Dziekuję za recenzję.
Uważam, że to dobry, ciekawy i niejednoznaczny film, który otwiera głowę i serce. Pozostawia widza z mnóstwem niedopowiedzeń i wieloznaczności, co potwierdza Wasza dyskusja. Benji faktycznie może początkowo irytować, ale od sceny na cmentarzu żydowskim zmieniłam spojrzenie na tę postać, która ostatecznie okazuje się być w moim odczuciu bohaterem tragicznym. Zwróciłabym jeszcze uwagę na dwie kwestie. Zachowanie bohaterów w obliczu dwóch pomników pamięci - pomnika Bohaterów Powstania Warszawskiego i obozu w Majdanku. Powiem tylko, że skojarzyło mi się to z rozważaniami Marka Edelmana ("Zdążyć przed Panem Bogiem") na temat heroizmu. Żołnierz z karabinem to współczesny rycerz, postać, którą chce się być choć przez chwilę na pamiątkowym zdjęciu. Ale komora gazowa to miejsce, które wywołuje tylko głuchy szloch współczucia dla bezbronnych ofiar. I druga refleksja dotyczy relacji miedzy kuzynami. Wspólny przyjazd do Polski tę relację zacieśnił, ale scena na lotnisku w NY sugeruje, że to koniec budowania więzi. Coś tam może w obu bohaterach zostanie, ale jeśli nie będzie pielęgnowane (a scena na to wskazuje), to umrze tak szybko, jak się narodziło. To moim zdaniem smutna diagnoza relacji międzyludzkich we współczesnym wielkim świecie.
Zupełnie nie jestem kinomanem, a od pewnego czasu słucham Was z nieskrywaną przyjemnością. Rzadko można posłuchać inteligentnej i charyzmatycznej dyskusji tak o, po prostu na kanale YT. Dodatkowo wszystko z odpowiednim podejściem estetycznym i technicznym - dźwięk, oświetlenie, surowe tło. Pozwólcie, że zapytam o aspekt techniczny - jakiego mikrofonu używacie i czy pomieszczenie, w którym nagrywacie, zostało jakoś zaadaptowane dźwiękowo? Brzmicie świetnie.
@@radiolistener7706 dzięki za miłe słowa! Aż nie wiemy czy zasłużyliśmy:) dźwiękowo robimy co się da, żeby jednym mikrofonem pogodzić nasze dwa mocno różne głosy, mikrofon Blue Yeti i późniejsza obróbka w miarę sobie radzi. Sama przestrzeń nie jest specjalnie dźwiękowo przystosowana - mamy jedynie matę wyciszajaca na stół, żeby mniej było słychać nasze gestykulujące ręce.
Moje pierwsze reakcje na postać Benjiego były podobne jak Mateusza - straszny dupek i egocentryk. Współczułem Dave'owi, że musi się użerać ze swoim kuzynem i tłumaczyć otoczeniu z jego ekscentrycznych zachowań. Jednak film daje szansę na zrozumienie Benjiego. Niekoniecznie musi się to wiązać z akceptacją, ale obraz bohatera staje się bardziej skomplikowany. Moim zdaniem Kieran Culkin bardzo dobrze oddaje złożoność osobowości bohatera, który potrafi być zarówno arogancki, chamski, empatyczny, wrażliwy i zagubiony. Inna refleksja - pomimo tego, że uczestnicy wycieczki bardzo wylewnie żegnają się z Benjim, nie zauważając Dave'a, to założę się, że jeśli mieliby spędzić jeszcze jeden tydzień na tej wyprawie, to zdecydowanie woleliby towarzystwo tego drugiego.
Zastanowiło mnie to, co Marta powiedziała o książce "Chłopki". 🤔 Najwidoczniej jesteśmy z innych pokoleń (tłumacze to sobie tym, że moja mama była baaaardzo późnym dzieckiem swoich rodziców jak na tamte czasy ;), ale mi książka bardzo mocno otworzyła oczy na zachowania mojej rodzicielki, które znam, ale które nie do końca rozumiem. Mi by się w sumie przydała druga jej część, lub jakieś warsztaty, by to lepiej pojąć/lepiej ją zrozumieć. 😅
Przez cały film miałem wątpliwości, czy sceny z Benjim mają pokazać jego autentyczną wrażliwość, czy rozchwianie emocjonalne. Jeżeli miało być i jedno i drugie, to pomysł był dobry, ale Culkin nie uniósł tej roli, bo ja widziałem tylko jego irytującą niestabilność. Ogólnie aktorsko film jest bardzo słaby, przez co żaden niuans nie został przekonująco pokazany przez grę aktorów, a oparcie filmu na dialogach w tej sytuacji jeszcze bardziej ciągnie go w dół.
Ten film stawia dużo ciekawych pytań, ale jest niedopracowany i niespójny na poziomie scenariusza (nie wiem skąd nagroda za scenariusz) i reżyserii. Czy to debiut reżyserski?
Ktoś już pisał wcześniej, że pięknie to wygląda, kiedy tak siedzicie sobie na ciemnym tle, bez zbędnych światełek i gadżetów i opowiadacie o filmach. Parafrazując słynny cytat: nie wiem, czy ten kanał wam się opłaca, ale na pewno warto
Nie wybierałam się do kina, ale Wasza recenzja mnie zachęciła. To chyba najlepsza recenzja Waszej recenzji, bądź najlepszy dowód na to, że była dobra 😀
Absolutnie popieram Mateusza i nazwalabym film,,Fikcyjny ból,,
Bardzo podobał mi się film. Równie porywający swoją lekkością i szczerością, co i wspaniałym nakreśleniem postaci. Każda niesie w sobie swój własny ból i każda radzi sobie z nim inaczej.
Ależ ciekawa dyskusja między Wami😀 Pozwoliła mi na przyjęcie innego punktu widzenia, odmiennego od tego bezpośrednio po obejrzeniu filmu
Film bardzo mi się podobał, wiedział, kiedy ma być lekki, kiedy ma być poważny. Popłakałam się dwa razy i wyszłam z kina bardzo usatysfakcjonowana. Gdybym miała go zaś określić w trzech słowach to powiedziałabym, że jest jak „smiles in Polish”.
❤Zapraszamy do Lublina❤ 😊 U nas jest pocztówkowo😊 Dzięki za kolejną doskonałą recenzję.
Gdzieniegdzie bywa pocztówkowo😊
Chyba, że zaczną odwiedzać zimową pluchą. Przyjedźcie wiosną
Film mnie wciągnął na maksa.
Muzyka Chopina dopełniła wszystko.
A Benji, moim zdaniem, był tak naprawdę sobą dopiero w ostatniej scenie filmu, gdy siedział sam na lotnisku.
Skojarzył mi się od razu z takim typem człowieka, którego wszyscy lubimy, ale nie wiemy dlaczego.
Jesteście najlepsi!
Dziekuję za recenzję.
Uważam, że to dobry, ciekawy i niejednoznaczny film, który otwiera głowę i serce. Pozostawia widza z mnóstwem niedopowiedzeń i wieloznaczności, co potwierdza Wasza dyskusja. Benji faktycznie może początkowo irytować, ale od sceny na cmentarzu żydowskim zmieniłam spojrzenie na tę postać, która ostatecznie okazuje się być w moim odczuciu bohaterem tragicznym. Zwróciłabym jeszcze uwagę na dwie kwestie. Zachowanie bohaterów w obliczu dwóch pomników pamięci - pomnika Bohaterów Powstania Warszawskiego i obozu w Majdanku. Powiem tylko, że skojarzyło mi się to z rozważaniami Marka Edelmana ("Zdążyć przed Panem Bogiem") na temat heroizmu. Żołnierz z karabinem to współczesny rycerz, postać, którą chce się być choć przez chwilę na pamiątkowym zdjęciu. Ale komora gazowa to miejsce, które wywołuje tylko głuchy szloch współczucia dla bezbronnych ofiar. I druga refleksja dotyczy relacji miedzy kuzynami. Wspólny przyjazd do Polski tę relację zacieśnił, ale scena na lotnisku w NY sugeruje, że to koniec budowania więzi. Coś tam może w obu bohaterach zostanie, ale jeśli nie będzie pielęgnowane (a scena na to wskazuje), to umrze tak szybko, jak się narodziło. To moim zdaniem smutna diagnoza relacji międzyludzkich we współczesnym wielkim świecie.
Zupełnie nie jestem kinomanem, a od pewnego czasu słucham Was z nieskrywaną przyjemnością. Rzadko można posłuchać inteligentnej i charyzmatycznej dyskusji tak o, po prostu na kanale YT. Dodatkowo wszystko z odpowiednim podejściem estetycznym i technicznym - dźwięk, oświetlenie, surowe tło.
Pozwólcie, że zapytam o aspekt techniczny - jakiego mikrofonu używacie i czy pomieszczenie, w którym nagrywacie, zostało jakoś zaadaptowane dźwiękowo? Brzmicie świetnie.
@@radiolistener7706 dzięki za miłe słowa! Aż nie wiemy czy zasłużyliśmy:) dźwiękowo robimy co się da, żeby jednym mikrofonem pogodzić nasze dwa mocno różne głosy, mikrofon Blue Yeti i późniejsza obróbka w miarę sobie radzi. Sama przestrzeń nie jest specjalnie dźwiękowo przystosowana - mamy jedynie matę wyciszajaca na stół, żeby mniej było słychać nasze gestykulujące ręce.
Moje pierwsze reakcje na postać Benjiego były podobne jak Mateusza - straszny dupek i egocentryk. Współczułem Dave'owi, że musi się użerać ze swoim kuzynem i tłumaczyć otoczeniu z jego ekscentrycznych zachowań. Jednak film daje szansę na zrozumienie Benjiego. Niekoniecznie musi się to wiązać z akceptacją, ale obraz bohatera staje się bardziej skomplikowany.
Moim zdaniem Kieran Culkin bardzo dobrze oddaje złożoność osobowości bohatera, który potrafi być zarówno arogancki, chamski, empatyczny, wrażliwy i zagubiony.
Inna refleksja - pomimo tego, że uczestnicy wycieczki bardzo wylewnie żegnają się z Benjim, nie zauważając Dave'a, to założę się, że jeśli mieliby spędzić jeszcze jeden tydzień na tej wyprawie, to zdecydowanie woleliby towarzystwo tego drugiego.
Brat Kevina nie sam w Polsce;)
Zastanowiło mnie to, co Marta powiedziała o książce "Chłopki". 🤔 Najwidoczniej jesteśmy z innych pokoleń (tłumacze to sobie tym, że moja mama była baaaardzo późnym dzieckiem swoich rodziców jak na tamte czasy ;), ale mi książka bardzo mocno otworzyła oczy na zachowania mojej rodzicielki, które znam, ale które nie do końca rozumiem. Mi by się w sumie przydała druga jej część, lub jakieś warsztaty, by to lepiej pojąć/lepiej ją zrozumieć. 😅
Mnie też Benji wkurzał
Ja dzis też absolutnie team Mateusz- dla mnie postać B byla jednowymiarowa i frustrująca.
Przez cały film miałem wątpliwości, czy sceny z Benjim mają pokazać jego autentyczną wrażliwość, czy rozchwianie emocjonalne. Jeżeli miało być i jedno i drugie, to pomysł był dobry, ale Culkin nie uniósł tej roli, bo ja widziałem tylko jego irytującą niestabilność. Ogólnie aktorsko film jest bardzo słaby, przez co żaden niuans nie został przekonująco pokazany przez grę aktorów, a oparcie filmu na dialogach w tej sytuacji jeszcze bardziej ciągnie go w dół.
Ten film stawia dużo ciekawych pytań, ale jest niedopracowany i niespójny na poziomie scenariusza (nie wiem skąd nagroda za scenariusz) i reżyserii. Czy to debiut reżyserski?