19:21 - Tryb honorowy w bg3 całkowicie zmienił moje podejście do minmaxingu w grach rpg. Kiedyś robiłem f5, f9 w takich grach, ale w trybie honorowym masz tylko jedno miejsce na zapis gry i nie da się wyjść z niej bez zapisu więc z wszystkimi swoimi konsekwencjami trzeba się pogodzić i... Odkąd przeszedłem w ten sposób honor mode w tej grze przestałem w ogóle korzystać z f5, f9 również w innych grach. Zupełnie inne wrażenia z rozgrywki i jej przejścia na koniec. Taka droga do końca, która jest usłana i porażkami i sukcesami w trakcie przejścia gry to dla mnie dużo lepsze doświadczenie niż idealne przejście samymi najlepszymi wyborami i najlepszymi itemami i najlepszym zakończeniem dzięki f5, f9. Teraz w ogóle z takiego zapisu i wczytania nie korzystam, a we wszystkich grach gdzie można wybrać opcję tylko jednego pliku zapisu bez możliwości robienia innych ją wybieram.
Ja popieram bardziej rozwiązania na zasadzie dania graczom sprawczości np. Jeżeli ktoś chce grać na zasadzie że klika f5 f9 to niech tak gra, a jeżeli chce kozaczyć że utrudnia sobie gre poprzez wymieniony przez ciebie tryb honorowy to twój wybór; dlatego najgorszą rzecz w kontekście sprawczości zapisywania gry robi KCD gdzie zmusza cię do tego byś przyjął jedną tylko metode zapisywania czyli tworzenie sznapsów, zamiast by te rzeczone sznapsy na przykład można byłoby kupować za bardzo drogą cenę równocześnie nie zabierając bardziej hardcorowym graczom zapisywanie poprzez tworzenie tych sznapsów
Tylko tryb honorowy jest bardziej na drugi runn. Nie na pierwszy. Nie masz szans przejść honour mode bez znajomości gry, no chyba, że chcesz marnować kilkadziesiąt runnów na przejście gry.
@@mr.motionless7245 Co do KCD to sznapsy można kupić w karczmach. W świecie gry to alkohol. Robiąc bieg po karczmach po uzbieraniu trochę gotówki po różnych miastach na spokojnie można ich mieć z kilkadziesiąt w ekwipunku. Co do f5 i f9 jak ktoś chce tak grać to niech gra, ale też satysfakcje z ukończonej w ten sposób gry taka osoba będzie miała dużo mniejszą. Ot kolejna gra odhaczona i wymaksowana w sposób niewiele różniący się od używania cheatów.
@@Peter-hh5bl W bg3 w trybie honorowym cały czas działa autozapis. Po przegranej masz możliwość kontynuowania gry bez honoru ze wszystkimi zasadami trybu honorowego w tym z tylko jednym savem i bez możliwości wczytania go w trakcie gry. Jak przegrasz w trybie honoru na spokojnie możesz grać dalej i sam tak robiłem. Dopiero przy trzecim podejściu do tego trybu udało mi się go faktycznie ukończyć bez ani jednej wywrotki i dostać za to osiągnięcie, ale dwa wcześniejsze runy też ukończyłem tylko bez osiągnięcia.
Pierwszą grą z wyborem zmieniającym ją całkowicie z jaką miałem do czynienia był UNDERTALE. Niby to tylko 3 endingi, ale jakie: neutral ending z kilkoma zmianami bo zabijesz te a nie inną postać lub oszczędzisz tylko jedną, pacyfista gdzie oszczędzasz każdego i ze wszystkimi sie zaprzyjazniasz lub też ścieżka ludobójcza gdzie dostajesz po pysku dowodem że to ty jesteś potworem. Każdy przejdzie to tak jak chce choć do poznania pełnej fabuły najlepiej poznać wszystkie zakończenia ponieważ każdy run ma lekko różne dialogi/eventy, lore. Bardzo podoba mi się "świadomość" gry. Jedna postać powie ci że wie o twoim resecie gry ponieważ żałujesz jednego z wyborów i powie ci jedną z unikalnych kwestii dialogowych, nagle też w danej chwili podczas (tu przykład) pacyfistycznego endingu zadzwoni ci telefon i dostaniesz zabawny encounter, którego wcześniej nie miałeś. Każde z zakończeń daje ci innego Bossa finałowego oraz zmienia gameplay przez co nie masz monotonii. Undertale jest dla mnie bardzo sentymentalną grą chociaż ja wolę to nazwać doświadczeniem
18:35 Dobra przyznaje kupiłem Eldena bez świadomości tego i pamiętam że pare razy wczytywałem gierkie ale właśnie przez brak tej świadomości że np sleeping pot-y są serio limitowane iii przy walce z godskin duo miałem lekkie problemy jak po kilkunastu próbach mi ich brakło dlatego w momencie pokonania tego bossa ( bossów ) czułem taką wielką satysfakcję, a mama która przechodziła obok pokoju wgl była w szoku bo jestem przeważnie spokojnym graczem a w tamtym momencie wydarłem sie po prostu na cały dom :p
Literalnie gram teraz w stardew valley, midmaxuje każdy element jakie warzywa na jaką porę roku, która małżonka daje najwięcej plusów, wykorzystywanie pogody żeby mieć energię na inne cele i w ten sposób kończą się moje przygody z „chillowymi gierkami”
19:35 Uważam że jednak twoje wybory powinny być znaczące ale czasem w grach typu detroit czy LiS czy innych grach z wyborami człowiek chciałby cofnąć np. te 5min gameplayu dlatego że np. podniosłeś coś missclickiem i może mieć to swoje konsekwencje lub powiedziałeś coś po jednym słowie napisanym w okienku wyboru i to nie do końca to co chciałeś żeby twoja postać powiedziała ale nie chciałbym żebym w takim LiS mógłbym cofnąć sie o 30min i naprawić coś co już zepsułem. Według mnie zapisy powinny być dostosowane do gier i to tyle.
18:31 Soulsy robią to najlepiej, uważam, że większość gier powinna mieć system zapisu jak w soulsach, nasze działania powinny mieć konsekwencje, bo mogą prowadzić do ciekawych wydarzeń jak np. w Baldur's Gate 3. Natomiast rodzi to jeden problem (przynajmniej patrząc na stan techniczny dzisiejszych gier) kiedy gra ma tylko autosavy i dostaniemy buga, który blokuje nam postęp, to jest spora szansa, że nie będziemy mogli już tego cofnąć. Save scamy są dla dzieci, które wszystko muszą mieć po swojej myśli, takie płatki śniegu.
Gram teraz w Tyranny i zastanawiałem się nad zaczęciem od nowa przez to że stanąłem po stronie Szkarłatnego Chóru. Na początku wszystko fajnie ale po przejściu pierwszego aktu atmosfera się zagęściła. Ale pozastanawiałem się chwilę i doszedłem do wniosku że skoro już podjąłem decyzje to idę z nimi do końca, zawsze mogę zagrać kolejny raz i sprawdzić inne wybory.
Ja tam wolę przeżywać to co mi się podoba niż to czy uda mi się do tego doprowadzić, nie lubię jak mi postaci umierają albo coś źle się dla nich kończy, jakbym chciał żeby coś złego się stało to bym tak zrobił, a że mogę tak nie chcieć to wczytuje sobie save
Lubie zapisy ale zawsze pierwszy raz przechodzę z moimi pierwszymi wyborami. Jak już przejde gre wtedy sprawdzam inne zakonczenia, bo jestem też ich ciekawy a nie po to płaciłem za całą gre żeby zobaczyć jedno zakonczenie
U mnie najliczniejsze i najbrutalniejsze restarty pod względem czasu to były w 7 days to die. Nawet móje pierwsze podejście to był no death run. Zginołem to restart i odbudowa bazy i całego progresu od zera. Zaczynałem od weterana i potem jeszcze podniosłem poziom trudności. Czysty masochizm ponieważ śmierć wybijała mnie z immersji😅
Na szczęście Skyrim i generalnie Bethesda przychodzi z pomocą - tam wybory mało co dają, konsekwencji niemal brak. Skasujesz samego imperatora i co? Jajco - nadal gra idzie dalej, możesz dołączyć do każdej gildii na jednym zapisie i wykonać wszystkie ich zadania. Beznadziejny RPG, który z jakiegoś powodu jest szalenie popularny. Miałem robić refunda, ale teraz używam go by móc instalować Enderala który jest o wiele lepszą grą.
A mi się podoba. W święta udało mi się pierwszy raz przejść tą grę. Eksploracja, rozwój postaci, zarządzanie ekwipunkiem i zadania bawiące się oczekiwaniami gracza. Biją na głowe wiedźmina 3 i jego znaki zapytania
19:21 - Tryb honorowy w bg3 całkowicie zmienił moje podejście do minmaxingu w grach rpg. Kiedyś robiłem f5, f9 w takich grach, ale w trybie honorowym masz tylko jedno miejsce na zapis gry i nie da się wyjść z niej bez zapisu więc z wszystkimi swoimi konsekwencjami trzeba się pogodzić i... Odkąd przeszedłem w ten sposób honor mode w tej grze przestałem w ogóle korzystać z f5, f9 również w innych grach. Zupełnie inne wrażenia z rozgrywki i jej przejścia na koniec. Taka droga do końca, która jest usłana i porażkami i sukcesami w trakcie przejścia gry to dla mnie dużo lepsze doświadczenie niż idealne przejście samymi najlepszymi wyborami i najlepszymi itemami i najlepszym zakończeniem dzięki f5, f9. Teraz w ogóle z takiego zapisu i wczytania nie korzystam, a we wszystkich grach gdzie można wybrać opcję tylko jednego pliku zapisu bez możliwości robienia innych ją wybieram.
Ja popieram bardziej rozwiązania na zasadzie dania graczom sprawczości np. Jeżeli ktoś chce grać na zasadzie że klika f5 f9 to niech tak gra, a jeżeli chce kozaczyć że utrudnia sobie gre poprzez wymieniony przez ciebie tryb honorowy to twój wybór; dlatego najgorszą rzecz w kontekście sprawczości zapisywania gry robi KCD gdzie zmusza cię do tego byś przyjął jedną tylko metode zapisywania czyli tworzenie sznapsów, zamiast by te rzeczone sznapsy na przykład można byłoby kupować za bardzo drogą cenę równocześnie nie zabierając bardziej hardcorowym graczom zapisywanie poprzez tworzenie tych sznapsów
Tylko tryb honorowy jest bardziej na drugi runn. Nie na pierwszy. Nie masz szans przejść honour mode bez znajomości gry, no chyba, że chcesz marnować kilkadziesiąt runnów na przejście gry.
@@mr.motionless7245 Co do KCD to sznapsy można kupić w karczmach. W świecie gry to alkohol. Robiąc bieg po karczmach po uzbieraniu trochę gotówki po różnych miastach na spokojnie można ich mieć z kilkadziesiąt w ekwipunku. Co do f5 i f9 jak ktoś chce tak grać to niech gra, ale też satysfakcje z ukończonej w ten sposób gry taka osoba będzie miała dużo mniejszą. Ot kolejna gra odhaczona i wymaksowana w sposób niewiele różniący się od używania cheatów.
@@Peter-hh5bl W bg3 w trybie honorowym cały czas działa autozapis. Po przegranej masz możliwość kontynuowania gry bez honoru ze wszystkimi zasadami trybu honorowego w tym z tylko jednym savem i bez możliwości wczytania go w trakcie gry. Jak przegrasz w trybie honoru na spokojnie możesz grać dalej i sam tak robiłem. Dopiero przy trzecim podejściu do tego trybu udało mi się go faktycznie ukończyć bez ani jednej wywrotki i dostać za to osiągnięcie, ale dwa wcześniejsze runy też ukończyłem tylko bez osiągnięcia.
@azzaz557 spoko. Jak się gra w inne gry na takich trybach to ci kasuje save. Myślałem, że w baldurze działa to podobnie.
Pierwszą grą z wyborem zmieniającym ją całkowicie z jaką miałem do czynienia był UNDERTALE. Niby to tylko 3 endingi, ale jakie:
neutral ending z kilkoma zmianami bo zabijesz te a nie inną postać lub oszczędzisz tylko jedną,
pacyfista gdzie oszczędzasz każdego i ze wszystkimi sie zaprzyjazniasz lub też ścieżka ludobójcza gdzie dostajesz po pysku dowodem że to ty jesteś potworem. Każdy przejdzie to tak jak chce choć do poznania pełnej fabuły najlepiej poznać wszystkie zakończenia ponieważ każdy run ma lekko różne dialogi/eventy, lore. Bardzo podoba mi się "świadomość" gry. Jedna postać powie ci że wie o twoim resecie gry ponieważ żałujesz jednego z wyborów i powie ci jedną z unikalnych kwestii dialogowych, nagle też w danej chwili podczas (tu przykład) pacyfistycznego endingu zadzwoni ci telefon i dostaniesz zabawny encounter, którego wcześniej nie miałeś. Każde z zakończeń daje ci innego Bossa finałowego oraz zmienia gameplay przez co nie masz monotonii. Undertale jest dla mnie bardzo sentymentalną grą chociaż ja wolę to nazwać doświadczeniem
undertale💀
18:35 Dobra przyznaje kupiłem Eldena bez świadomości tego i pamiętam że pare razy wczytywałem gierkie ale właśnie przez brak tej świadomości że np sleeping pot-y są serio limitowane iii przy walce z godskin duo miałem lekkie problemy jak po kilkunastu próbach mi ich brakło dlatego w momencie pokonania tego bossa ( bossów ) czułem taką wielką satysfakcję, a mama która przechodziła obok pokoju wgl była w szoku bo jestem przeważnie spokojnym graczem a w tamtym momencie wydarłem sie po prostu na cały dom :p
Literalnie gram teraz w stardew valley, midmaxuje każdy element jakie warzywa na jaką porę roku, która małżonka daje najwięcej plusów, wykorzystywanie pogody żeby mieć energię na inne cele i w ten sposób kończą się moje przygody z „chillowymi gierkami”
"Midmaxing" to by było ciekawe pojęcie, starać się być na maxa średniakiem :p
@ ważne że się przyjebales do literówki napewno masz lepszy dzień XD pozdrawiam
19:35 Uważam że jednak twoje wybory powinny być znaczące ale czasem w grach typu detroit czy LiS czy innych grach z wyborami człowiek chciałby cofnąć np. te 5min gameplayu dlatego że np. podniosłeś coś missclickiem i może mieć to swoje konsekwencje lub powiedziałeś coś po jednym słowie napisanym w okienku wyboru i to nie do końca to co chciałeś żeby twoja postać powiedziała ale nie chciałbym żebym w takim LiS mógłbym cofnąć sie o 30min i naprawić coś co już zepsułem. Według mnie zapisy powinny być dostosowane do gier i to tyle.
0:20 to moja pierwsza gra tego typu bg3 w porównaniu do takiego pf2 to samograj jest z fajną i możliwością dużych wyborów
18:31 Soulsy robią to najlepiej, uważam, że większość gier powinna mieć system zapisu jak w soulsach, nasze działania powinny mieć konsekwencje, bo mogą prowadzić do ciekawych wydarzeń jak np. w Baldur's Gate 3. Natomiast rodzi to jeden problem (przynajmniej patrząc na stan techniczny dzisiejszych gier) kiedy gra ma tylko autosavy i dostaniemy buga, który blokuje nam postęp, to jest spora szansa, że nie będziemy mogli już tego cofnąć. Save scamy są dla dzieci, które wszystko muszą mieć po swojej myśli, takie płatki śniegu.
Gram teraz w Tyranny i zastanawiałem się nad zaczęciem od nowa przez to że stanąłem po stronie Szkarłatnego Chóru. Na początku wszystko fajnie ale po przejściu pierwszego aktu atmosfera się zagęściła. Ale pozastanawiałem się chwilę i doszedłem do wniosku że skoro już podjąłem decyzje to idę z nimi do końca, zawsze mogę zagrać kolejny raz i sprawdzić inne wybory.
Ja tam wolę przeżywać to co mi się podoba niż to czy uda mi się do tego doprowadzić, nie lubię jak mi postaci umierają albo coś źle się dla nich kończy, jakbym chciał żeby coś złego się stało to bym tak zrobił, a że mogę tak nie chcieć to wczytuje sobie save
Lubie zapisy ale zawsze pierwszy raz przechodzę z moimi pierwszymi wyborami. Jak już przejde gre wtedy sprawdzam inne zakonczenia, bo jestem też ich ciekawy a nie po to płaciłem za całą gre żeby zobaczyć jedno zakonczenie
W fajny sposób robi to kingdom come. Mozesz zrobić save ale musisz użyć sznapsa :D wiadomo można robic zapis w chmurze ale to więcej zabawy
U mnie najliczniejsze i najbrutalniejsze restarty pod względem czasu to były w 7 days to die. Nawet móje pierwsze podejście to był no death run. Zginołem to restart i odbudowa bazy i całego progresu od zera. Zaczynałem od weterana i potem jeszcze podniosłem poziom trudności. Czysty masochizm ponieważ śmierć wybijała mnie z immersji😅
Skąd miałbyś wiedzieć że baron umrze,
Na szczęście Skyrim i generalnie Bethesda przychodzi z pomocą - tam wybory mało co dają, konsekwencji niemal brak. Skasujesz samego imperatora i co? Jajco - nadal gra idzie dalej, możesz dołączyć do każdej gildii na jednym zapisie i wykonać wszystkie ich zadania. Beznadziejny RPG, który z jakiegoś powodu jest szalenie popularny. Miałem robić refunda, ale teraz używam go by móc instalować Enderala który jest o wiele lepszą grą.
A mi się podoba. W święta udało mi się pierwszy raz przejść tą grę. Eksploracja, rozwój postaci, zarządzanie ekwipunkiem i zadania bawiące się oczekiwaniami gracza. Biją na głowe wiedźmina 3 i jego znaki zapytania
Jakby gry rpg polegały na fabułce xd dobry rpg pozwala Ci zrobić wszystko. Jak dla ciebie to problem to essa xD
@@szarucin95 w takim razie gry rpg to gowno jeśli polegają tylko na wyborach bez jakiejkolwiek spójności
Jakość xD
Witam
Baldurs gate 3? Widok izometryczny, turowa walka - nie, dziękuje
Nie o tym jest ten film XD