Kilka wyjaśnień, uściśleń i detali. 1. Zaremba i Gorgonowa nie mogli się rozwieść, bo w przedwojennej Polsce rozwodów po prostu prawo nie przewidywało. Śluby istniały tylko kościelne, a żeby taki ślub unieważnić bez bawienia się w kościelne procedury, trzeba było zmienić wyznanie (jeśli się było katolikiem). W ten sposób drugi raz ożenił się m. in. Piłsudski. Eo ipso Gorgonowa nie mogła być macochą Lusi i Stasia (kochanka ojca to nie macocha). A Zarembina popełniła w szpitalu samobójstwo, kiedy dowiedziała się, w jaki sposób straciła życie jej córka, z gazet, które rodzina przyniosła innej pacjentce (początkowo jej mówiono, że Lusia umarła na zapalenie płuc). 2. Sławne osoby o sprawie Gorgonowej wypowiadały się szeroko, i to nie tylko w Polsce. Szum wokół sprawy podniosła najpierw niemiecka dziennikarka Elga Kern (bardzo znana, taka ówczesna Oriana Fallaci), a po niej Irena Krzywicka, sławna przedwojenna feministka, kochanka wymienionego przez Ciebie Boya. To właśnie awantura w prasie - głównie na tle ulegania przez lwowski sąd naciskowi opinii publicznej - spowodowała, że sprawa została skierowana do ponownego rozpoznania i że tym razem poza Lwowem. Również zmianę kary śmierci na osiem lat można chyba w dużej mierze złożyć na karb wznieconej wokół sprawy medialnej afery. 3. Cały akt oskarżenia oparto na zeznaniach jednaj osoby: Stasia - czternastoletniego dziecka, niewykluczone, że dziedzicznie obciążonego chorobą psychiczną (biegli psychiatrzy wykluczyli u niego chorobę psychiczną, ale biegli w tej sprawie kilka razy się skompromitowali). Zeznaniach nie wiadomo, na ile autentycznych, a na ile mu zasugerowanych albo na nim wymuszonych, ale nie trzymających się kupy. O tym, że nie mógł zidentyfikować osoby stojącej za choinką, wspomniałaś. Co najmniej dziwne też jest, że usłyszał wyjącego psa, choć spał a) ze słuchawkami od radia na uszach, b) po stronie domu przeciwnej niż ta, pod którą wtedy pies się znajdował. Jednocześnie skowyt psa nie obudził Zaremby, pod którego oknem zwierzę podobno się wtedy znajdowało. Co więcej, Staś podobno rozpoznał ślady na śniegu w ogrodzie jako ślady pantofli Gorgonowej. Proszę mi pokazać nastoletniego chłopaka interesującego się damskimi butami, i to do tego stopnia, że po odciskach na śniegu w środku nocy jest w stanie zidentyfikować jedną konkretną parę. Nie wiadomo też, czy w ogrodzie nie było innych śladów, bo pracujący na miejscu policjanci nie zrobili ani jednego zdjęcia. Trudno poważnie traktować akt oskarżenia, skoro w śledztwie olano tak istotny dowód. Dziwne też jest, że natychmiast po przebudzeniu zaniepokojony Staś pobiegł do pokoju Lusi zamiast zaalarmować ojca. W dodatku na ścianie nad łóżkiem Lusi stwierdzono ślady dłoni pobrudzonych krwią. Ślady o wiele za małe, żeby je zostawiła Gorgonowa, ale śladami rąk czternastoletniego chłopca spokojnie mogły być. Wątku relacji między rodzeństwem w ogóle w sprawie nie dotknięto. 4. Podobnie jak wątku stosunków Zaremby z Lusią. A był bardzo interesujący. Przede wszystkim, dom, w którym cała rodzina mieszkała, należał niegdyś do żony Zaremby. Henryk, korzystając z jej choroby psychicznej (jeszcze zanim trafiła do szpitala) odkupił od niej willę za śmieszne grosze (w ogóle był wyjątkowo nieciekawym typem). Rodzina tej żony chciała unieważnić transakcję i zrobić właścicielką domu Lusię, co oznaczałoby, że Zaremba zostanie goły i wesoły, bo wtedy jego interesy szły już bardzo źle (kolejne podrywki interesowały go bardziej niż firma). Na mieszkanie we Lwowie kupione pod naciskiem Lusi nie było go stać. Co więcej, mógł przypuszczać, że ekspansywna dziewczyna będzie chciała przejmować kontrolę nad coraz większymi obszarami jego życia i na przykład wtrącać się do jego nowego romansu (w chwili śmierci Lusi miał już na oku kolejną kandydatkę na kochankę) tak jak ingerowała w relacje między nim a Gorgonową. A ponieważ był niestabilny emocjonalnie (próba samobójcza na wiadomość o ślubie którejś z jego tzw. flam), tchórzliwy i niedojrzały (o czym świadczy choćby - ale nie tylko - to, że dawał się wodzić smarkatej za nos), mógł wpaść na pomysł ukrócenia jej dyktatorskich zapędów raz na zawsze… W ogóle, w tej porządnej rodzinie, którą podobno chciała zniszczyć podła, niemoralna cudzoziemka, kłębiło się od patologii. Ale zaglądanie pod fasadę "porządności" mogło być ryzykowne, a pozbawiona jakiegokolwiek oparcia Gorgonowa była łatwym i oczywistym kozłem ofiarnym. 5. Już po aresztowaniu Gorgonowej w okolicy dokonano bardzo podobnego zabójstwa, też na nastolatce (gdzieś przeczytałam, że to była nawet koleżanka Lusi). Zupełnie tego śladu nie podjęto, a przecież mógł skierować sprawę na zupełnie nowe tory. A może właśnie dlatego - rozjuszona dzicz zwana porządnymi ludźmi domagała się przecież krwi Gorgonowej. Wszystko to każe stwierdzić, że kandydatów na ławę oskarżonych jest więcej niż jedna Gorgonowa. Karę odbywała rzeczywiście w Fordonie (wtedy miasteczko pod Bydgoszczą, dzisiaj dzielnica), bo było tam kobiece więzienie. A w filmie Majewskiego mecenasa Axera, jednego z obrońców Gorgonowej, grał Aleksander Bardini, który tegoż adwokata znał osobiście - w czasie wojny razem się ukrywali. Axer nie przeżył, niestety. Jego synem był reżyser Erwin Axer. Przepraszam za długi wywód, ale ta sprawa ma tyle aspektów i tyle niewyjaśnionych szczegółów, że krócej się nie da (za to dużo dłużej można bez problemu).
Nareszcie merytoryczny wpis, dowodzący ogromnej wiedzy. Ta sprawa była swego czasu i moją pasją. Wszystko, co najważniejsze napisałaś. A nawet kilka nowych rzeczy, za które dziękuję:) Mogę tylko dodać, że Zaremba obiecał Ricie, że unieważni małżeństwo z powodu choroby psychicznej żony. Bo, jak wspomniałaś, rozwodu nie mógł wziąć. Rita specjalnie nie nalegała na to, bo sama była mężatką. Jednak obiecał on swojej kochance wspólne życie i byt. Przyznał się do tego w swojej żałosnej książce "Spowiedź ojca zamordowanej Lusi". Całe wyznanie jest żałosnym obarczeniem za wszystko kochanki, która nawet "biedaka" uwiodła (bo to zła kobieta była). Typowy narcyz, widzący jedynie swoją krzywdę, za którą obwiniał wszystkich prócz siebie. Jednak do tego, że jej wspólne życie obiecał przyznał się. Rita miała zatem prawo oczekiwać od niego zabezpieczenia w chwili rozstania. Tym bardziej, że była 30-letnią kobietą z nieślubnym dzieckiem, zatem społecznie i towarzysko była skończona. O skomplikowanych relacjach Zaremby z Lusią nie słyszałam i nie czytałam, ale oczywiście wierzę, że tak było. Ja spotkałam się raczej z sugestiami, że agresja Lusi w stosunku do Gorgonowej była mu na rękę bo, jak wspomniałaś, miał już na oku nową kochankę i chciał się z tego związku i swoich zobowiązań wycofać. Gorgonowa w trakcie rozprawy wspomniała nawet, że stosunek dzieci do niej był wprost proporcjonalny do tego jak traktował ją kochanek. Gdy okazywał jej miłość i szacunek to i dzieci ją lubiły, jak zaczął się od niej dystansować i okazywać lekceważenie, to dzieci, a szczególnie Lusia, również przestały ją szanować. Dlatego tolerował zachowania Lusi, która znęcała się psychicznie nad swoją dawną boną. Wymogła na Zarembie, by to jej przekazywał pieniądze na prowadzenie domu, a ona później dysponowała nimi według własnego uznania. Rita, dotąd pani domu, musiała prosić okrutną dziewczynę o pieniądze nawet na środki higieniczne. Kobieta była zatem upokarzana na każdym kroku. Jeżeli chodzi o podobną zbrodnię w okolicy to, z tego co pamiętam, była ona jedną z dwóch czy trzech podobnych zabójstw w Brzuchowicach, ale także we Lwowie. Różnica polegała na tym, że tamte młode kobiety były zgwałcone, a Lusia została zdeflorowana palcami. Może z tego powodu nie połączono tych spraw. Tylko dywaguję, bo rzeczywiście nie było to poruszane w trakcie śledztwa. Jeżeli chodzi o możliwą chorobę psychiczną u Stasia, to zostało to obalone przez biegłych. Wykazano także wysoki iloraz inteligencji i doskonałą pamięć u tego 14-letniego chłopca. Jednak, jak słusznie zauważyłaś, wiele z ustaleń biegłych w tym procesie zostało podważonych. Natknęłam się kiedyś na artykuł (potem już nie udało mi się do niego dotrzeć niestety, ale jeszcze poszukam), że podczas sekcji zauważono nieprawidłową budowę mózgu u Lusi. Zatem to raczej ona mogła odziedziczyć jakieś zaburzenia psychiczne. Jej paranoiczne doszukiwanie się spisków w postępowaniu Rity i obsesja na jej punkcie wykraczały poza zwykłą niechęć. Moim zdaniem oczywiście. Być może to właśnie owa nieprawidłowa budowa mózgu sprawiła, że Lusia miała ogromne problemy z nauką. Do Szwajcarii została wysłana ponieważ nie zdała z klasy do klasy. Dla mnie największą kanalią w tej dramie był Zaremba. Kobieciarz, hedonista, hulaka. Roztrwonił majątek na zabawy w środowisku bohemy artystycznej i kochanki. Większość osób oczernia Ritę i obwinia o odsunięcie Zaremby od dzieci. W rzeczywistości było dokładnie odwrotnie. To od czasu zatrudnienia jej, zauroczony Zaremba zaczął częściej bywać w Brzuchowicach (bo na stałe mieszkał i bawił się we Lwowie). Potem odsunął się od niej, nie uznał ich dziecka urodzonego w więzieniu. Skrajny egocentryk użalał się głównie nad sobą. Jeżeli zrobiła to Gorgonowa to moralnie odpowiedzialnym za tę tragedie był Zaremba!!! Pozdrawiam:)
@@mlody969 Proszę: zycieitechnika.blogspot.com/2014/11/mydlarz-tragiczny-czyli-historia-zycia.html wielkahistoria.pl/sprawa-rity-gorgonowej-najglosniejszy-proces-przedwojennej-polski/ To tylko przykłady, jeżeli się dobrze pogrzebie w sieci, można znaleźć więcej.
Przeraża mnie, że obejrzałam już prawie wszystkie odcinki z serii kryminalnej. Czapki z głów, za zasięg Twoich informacji. Jesteś bardziej szczegółowa, niż 98%reportaży w zakresie tej tematyki. Czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki! Życzę dużo natchnienia
Ludzie są okrutni w swojej głupocie. I nie mam na myśli Gorgonowej. Podli, bezmyślni. Film o Gorgonowej z Ewą Dałkowską w roli głównej świetny - zagrała przejmująco. Oglądałam jako dziecko i bardzo go przeżyłam.
Kurczę, a miałam już się położyć spać, no cóż są rzeczy ważne i ważniejsze ;) bardzo cieszę się, że to kolejna polska sprawa. Słuchanie o zbrodniach, które miały miejsce na "naszym podwórku" naprawdę jest interesujące i czuć ten niepokój, kiedy uświadamiasz sobie, że takie rzeczy nie dzieją się tylko w innych krajach, daleko od ciebie. Odcinek widzę dłuższy (oczywiście jest to kolejna zaleta) więc zabieram się do oglądania :)
Dawniej (przed wojną z pewnością) był przesąd wśród włamywaczy, że jak się załatwią na miejscu przestępstwa, to zapewni im bezkarność. Po wojnie chyba już niekontynuowany, w PRL bezkarność była względna. Jakoś nie wierzę, że Gorgonowa postanowiła krwawą jatkę zrobić z Lusi, do tego zgwałcić i mieć pewność, że nikt jej w trakcie tego nie nakryje, nie była doświadczona w mordowaniu i ryzyko, że Lusia się obudzi i krzykiem zaalarmuje domowników za duże. Zarembie się nie dziwię, że winę zwalił na konkubinę, kilka tygodni w areszcie może człowieka "z towarzystwa" skłonić do podzielenia wersji prokuratora, byleby zza krat wyjść.
Przyznam szczerze, że dopiero zaczynam z Twoim nagraniami i dopiero natrafiłam na ten odcinek, puszczam je sobie podczas pracy i jak usłyszałam, że odsiadywała wyrok w Fordonie w Bydgoszczy to dostałam zawału :) mieszkam w Bydgoszczy, 3 lata temu wyprowadziłam się z Fordonu i wielokrotnie przechodziłam obok tego więzienia :) czego to się człowiek nie dowie o swoim mieście :)
Świetny materiał. Jeden z lepszych kanałów, jakie udało mi się znaleźć na YT. Dziękuję za rzetelność i ciężką pracę, jaką wkładasz w nagrywanie. Pozdrawiam. :)
Błagam Jaśmin więcej odcinków!! Ja już chyba wszystko obejrzałam a nikt ani nic nie brzmi tak jak Ty ❤️ jestes że mną każdego dnia za co wielkie dzięki!
Może pod względem wścibstwa, to nie, ale pod względem podawanych informacji zmiany są ogromne! Oni iedys podawali dokładne adresy i dane osobowe. Dziś to nie do pomyślenia.
Ten moment gdy słyszysz nazwę swojego miasta :D Jaśmin, odkąd znalazłam twój kanał, oglądam wszystkie kryminalnie. Cudownie opowiadasz. Nie mogę się oderwać od słuchania. 😊❤️
@@Stanowocom To jest strasznie przykre, ale Romusia/ Aldona dużo lepsze miała podejście do matki paskudnej miretczyni. Mimo zacierania śladów i tak ją zła fama dosięgła.
Interesujący jest również inny proces poszlakowy z lat 50 XX wieku- profesora Kazimiera Tarwida, oskarżonego o otrucie żony. Sprawa jest omówiona m. in. w książce "Gorgonowa i inni"
Słuchałam niemal z otwartą gębą :P Twój głos normalnie hipnotyzuje (już w ogóle z tym nowym mikrofonem) i mnie jakoś wprowadza w taki spokój - mimo, że tu takie straszne rzeczy... Dla mnie możesz gadać i 3 godziny. Mówiłam ;)
Tak to prawda! Odkryłam dopiero dzisiaj te sprawozdania i - mimo że opowiadają o potwornych rzeczach - słucha się tego z zapartym oddechem. Kim jest ta śliczna, młoda osóbka, która tak wspaniale potrafi mówić o sprawach niełatwych, i tak syntetycznie a równocześnie wyczerpująco obrazuje te okropności? Świetne wypowiedzi!
Znów świetny, ciekawy, długi i wciągający film. Przykro, że wszystkie kończą się tragicznymi losami bohaterów. Wciągający kanał. Szkoda mi córek Gorgonowej, szczególnie Ewy. Biedne dziecko musiało przeżyć wiele cierpień od maleńkości. Tragedia całej rodziny 😪
Najzabawniejsze jest to, że Ci wszyscy ludzie skreślający całą rodzinę, niszczący im życie zapewne czuli się o wiele lepsi niż Gorgonowa. Nawet zakładając, że naprawdę zabiła, to nie wiem kto gorszy.
Jej, słucham drugi raz po orku, nawet nie pamiętam, że to komentowałam i popieram swój komentarz, ale mam też wiele innych myśli i wniosków w głowie :D
cyzli nawet jelśli zabiła młodą dziwczynę, to lepsze to niż ci, którzy się na to oburzają?! czyli jak ci ktoś zamorduje córkę, to najgorsza bedzie opinia publiczna?! kobieto, lecz się...
Jak zawsze świetnie zrobiony materiał. Mnie zastanawia ta ciąża Gorgonowej. Skoro Ewa urodziła się pod koniec września, a Gorgonowa twierdziła, że to dziecko Zaremby, oznaczałoby to, że związek Zaremby i Gorgonowej nie był tak do końca zakończony, musieli się jednak jeszcze troszkę "lubić" skoro poczęli dziecko praktycznie przed samą wyprowadzką. Oznaczałoby to, że te kłótnie, awantury, osobne pokoje to trochę może zmyślone...? No chyba, że rzeczywiście ze sobą nie sypiali, dlatego Zaremba tak wypierał się tego dziecka... Mógł też już będąc w więzieniu dowiedzieć się, że Gorgonowa jest w ciąży (nie z nim, bo ze sobą nie sypiali) i z zemsty zmienić zeznania na niekorzyść byłej kochanki (wiadomo, urażona duma mężczyzny...).
No właśnie Jaśmin pomija ten wątek, ale źródła wskazują, że święta były właśnie bardzo rodzinne, upłynęły w dobrej atmosferze, wspólnie a noc po wspólnym świątecznym obiedzie Henryk i Rita spędzili razem i stąd właśnie jest Ewa
Istnieje też opcja, że Zaremba gwałcił Gorgonową - pamiętajmy, że to lata 20-te i "wymuszany seks" w małżeństwie czy takim związku był na porządku dziennym, a kobieta mogła ewentualnie popłakać w kąciku. Z innej strony - emocje w związku to bardzo skomplikowana rzecz, może był to swoisty seks "na pożegnanie" (wbrew pozorom, zdarza się, we francuskich badaniach seksuologicznych z 2015 roku wykazano, że u pewnego procenta pożycie nie ustaje nawet po zakończeniu związku i wyprowadzce).
Gorgonowa to twierdziła wogle że krew z chusteczki pochodziła z menstruacji sprzed kilku dni. A chusteczka była mokra. Z jednej strony to niedorzeczne ze przez kilka dni nie wyschła, a z drugiej jeżeli jej wierzyć to podczas zbrodni menstruowała czyli nie była w ciązy. Swoją drogą była opcja wykluczenia ojcostwa Zaremby. Ptof. Olbrycht ten który kłócił się z z prof. Hirszfeldem na sali sądowej kilka lat przed zbrodnią, pierwszy w Polsce wykluczył ojcostwo w sprawie o ustalenie ojcostwa. Było to sensacją.
Dopiero przeglądając komentarze, zacząłem podejrzewać syna Zaremby, którego wcześniej kompletnie nie brałem pod uwagę. W dobrym kryminale, pewnie to on byłby sprawcą. Po pierwsze - mógł mieć banalny motyw, jakim jest niechęć do zmiany miejsca zamieszkania. Pozbywając się siostry, z którą Gorgonowa miała zatarg, skierowałby podejrzenia w jej stronę. Po drugie - zarówno mąż Gorgonowej, jak i Zaremba, przynajmniej początkowo, twierdzili, że jest niewinna. Być może Zaremba domyślił się, kto za tym stoi i postanowił wybrać mniejsze zło i bronić syna, a także siebie? Po trzecie - kupa i przesąd z nią związany (że zapewnia bezkarność) w tym konkretnym przypadku może wynikać z jakiegoś "myślenia życzeniowego" sprawcy, a co z tym się wiąże po czwarte - żona Zaremby miała zdiagnozowaną schizofrenię. Być może chłopak nie tyle odziedziczył zaburzenie, co skłonność do pewnych nieprawidłowości? Czy mógł mieć omamy słuchowe? Po piąte - znajdował się najbliżej miejsca zbrodni, miał wystarczająco siły, by jej dokonać, a co więcej, wyładować napięcie poprzez zbezczeszczenie zwłok, o ile nie miał tu miejsca także motyw seksualny. Sprawa pełna domysłów, a prawdy i tak się już nie dowiemy... A najbardziej to szkoda tej dziewczyny i w ogóle całej rodziny, zniszczonej przez społeczeństwo, które i tak nie miało ŻADNYCH konkretnych dowodów na nic. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca nigdy i nigdzie ;/
To są kompletne bzdury, co piszesz. Syn nigdy nie był podejrzany. Pewnie z racji wieku, ale poza tym był dokładnie badany. Motyw miała TYLKO Gorgonowa i ona też była na tyle zdetetminowana, żeby zabić głównego wroga. Badania psychiatryczne Stasia wykazały, że był nieczuły na manipulację, miał wręcz genialną pamięć, poza tym zaraz po przebudzeniu wybitnie dobrze pamiętał to, co widział, a do tego miał mocno wyraziste zdolności malarskie, rozpoznając nie tylko kolor, ale odcienie barw przy bardzo słabym świetle. Walenie ciosów na Stasia jest bzdurne. W szoku powiedział, kogo widział za choinką dużo wcześniej niż zeznał policjantom, więc to nie było wymuszone przez policję i jego reakcja po... jest wiarygodna. Nastolatek był w szoku, co nie jest dziwne, ale fizycznie byl bardzo dobrze przygotowany, żeby rozpoznac morderczynie po fakcie. Swoją drogą, jej oddany obrorca Axer miał mnóstwo wątpliwości, regularnie miał dość ... Z innymi opiniami speców to jest genialne, jak potwierdza moje stare podejrzenie, że Gorgonowa niewinna na pewno nie była.
Ciekawa jestem, czy próbowano dokonać analizy psychologicznej, czy Gorgonowa jest zdolna do agresji- pobicie, zabicie i do jakichkolwiek symbolicznych sposobów okazania pogardy- defekacja. Na podstawie usłyszanych faktów nie wydaje się, aby była do tego zdolna. Skoro po poważnej aferze z rodziną męża, gdzie pozbawiono ją domu, dziecka i środków do życia, odeszła w spokoju, nie dokonując żadnej zemsty, dlaczego teraz miałaby zrobić cokolwiek złego? Przecież miała zostać z córką, w dworku. A i potem z pewnością miałaby zapewnione środki do życia. Czy kiedykolwiek uderzyła jakiegokolwiek człowieka? A przecież od uderzenia, do morderstwa jeszcze daleka droga. Symboliczny gwałt? Jakim cudem, po co? Przecież nic nie wskazuje na elementy seksualnej agresji, czy dewiacji w przeszłości. Faktycznie cała sprawa wygląda na lincz na czarnej owcy w stadzie. Przy czym o winie przesądzał sposób prowadzenia się, a nie dowody dokonania morderstwa.
@Magda Montge pod filmem jest taki komentarz: Grzegorz Ossowiecki 3 years ago W pierwszych dniach śledztwa jedynie sąsiad Kazimierz Matula świadczył na korzyść E.M. Gorgon. Zeznał on, co potwierdziła Policja, iż na pół roku przed zbrodnią wokół willi Zaremby była widziana dziewczyna, która poszukiwała ogrodnika Kamińskiego cytat z notatki policjanta Responda: „…dziewczyna nieznanego obecnie adresu (tu podaje jej imię i nazwisko), przychodziła do Kamińskiego aby ten dał na utrzymanie ich wspólnego dziecka mającego 7 rok życia. Dziecko to urodziło się, kiedy Kamiński Józef pracował w majątku hr Skarbka w Grzędzie”. Matula zeznał, że był świadkiem awantury między Rozalią Kamińską a matką nieślubnego dziecka. W aktach śledztwa jest wiele dowodów na fakt, iż zeznając odnośnie sytuacji rodziny H. Zaremby prawdę mówiła jedynie Rita Gorgonowa i tak: Zaremba był bankrutem, który zmieniał mieszkanie na adres córki z powodu najść komorników, a nie ucieczki przed Gorgonową. Lusia wyjechała do Szwajcarii z powodu kłopotów z nauką (nie otrzymała promocji do następnej klasy) w protokole sekcji zwłok zapisano zmianę chorobową, która mogła odpowiadać za problemy w nauce i zaburzony rozwój dziewczynki. Na miesiąc przed zbrodnią H. Zaremba został aresztowany z powodu katastrofy budowlanej, w której zginęli ludzie - budowa Domu Kolejarza przy ul. Kętrzyńskiego we Lwowie itd. Wiele aspektów wskazujących na sytuację mieszkańców willi w Brzuchowicach, nie zostało przez śledczych sprawdzonych. e-reporter.pl/2016/11/06/sprawa-pieknej-rity/
Czytałam w reportażu sądowym, że w tamtych czasach często znajdowano kał na miejscu zbrodni - stary przesady mówił, że jeśli morderca załatwi się w miejscu zbrodni, to nie zostanie złapany...
Hirszfeld nie odkrył grup krwi, zrobił to Landsteiner ;) #czepianiesie szczegółów :p Ale Hirszfeld stworzył naukę zajmującą się grupami krwi i nadał im oznaczenia, więc zgadzam się że raczej wiedział o czym mówi w trakcie procesu :)
Olbrycht też sroce spod ogona nie wypadł. To ówczesna światowa sława medycyny sadowej. Zresztą Hirszfeld wcale nie wykluczył że na chusteczce i futrze nie bylo krwi Lusi. On tylko twierdzil ze metoda jaka uzyl prof. Olbrycht nie da sie na 100 % ustalic czy znalezione na tych przedmiotach składniki grupy krwi Lusi na pewno pochodzą z krwi.
Bardzo ciekawe, dzięki :) Z książki Cezarego Łazarewicza "Koronkowa robota. Spraw Gorgonowej." wynika, że sama Gorgonowa padła ofiarą morderstwa na przełomie 1945/46 roku.
Trochę szacunku ten człowiek nie żyje ...to nie opowieść horrorystyczna lecz cierpienie wielu osób i okrucieństwo..jego rodzice wciąż żyją i napewno przeczytawszy twój komentarz byliby zażenowani ..
Ja tak samo. Na następny dzień Lusi miało już nie być w dworku i po co ją zabijać będąc Gorgonową? Ktoś zwęszył ostatnią okazję na wrobienie Gorgonowej. Chyba że była p***dolnięta i sobie wymyśliła, że bez Lusi Zaremba nie będzie miał po co opuszczać jej, córki i dworku.
Możliwe, ale jak na razie to należy się zastanawiać nad tym co mamy. Póki co to właśnie Rita jest najbardziej prawdopodobnym podejrzanym: miała motyw w postaci zemsty na Lusi i jej ojcu, skaleczoną dłoń, futro (na co jej w domu?) w kale, podczas udzielania pomocy Lusi wychodziła na zewnątrz. Była jeszcze widziana przez Stasia. Co prawda później nie mógł jednoznacznie tego potwierdzić, ale nie można wykluczyć, że to ją widział. Wersja, że to on zabił Lusię jest naciągana: badania potwierdziły, że jest zdrowy psychicznie, a ojciec był bankrutem i na początku siedział w areszcie więc nie miał jak przekupić biegłych, prawników, świadków. A ślady biegnące po śniegu wykluczyły kogoś z zewnątrz.
My tę sprawę znamy po latach z opowieści, a współcześni mieli dostęp do świeżych informacji, świadków itd. Sama Rita plątała się w zeznaniach, wielokrotnie je zmieniała, wielu rzeczy nie potrafiła wyjaśnić. Nie skazaliby jej ot tak, tam były cale tomy akt.
Bardzo podoba mi się ten aspekt czysto ludzki, życiowy, którego Ty zawsze się doszukujesz. Mnie też zawsze interesują losy ludzi, którzy uczestniczyli w jakiejś tragedii, to jak pewne wydarzenia wpłynęły na życie ich dzieci, dalszych pokoleń, itd. Ta historia jest bardzo, bardzo smutna. Nie dość, że ofiarami byli praktycznie wszyscy uczestniczący w tej sprawie, to jeszcze ileś dalszych pokoleń niesie to brzemię. Szkoda, że ludzie nie potrafią się pogodzić i z tej zawziętości, chęci postawienia na swoim, biorą się potem prawdziwe i niepotrzebne tragedie. Przecież gdyby nie to, gdyby nie tamto, to rodzina Zarembów mogła prowadzić nudne typowe życie, jak inni..... Najbardziej jednak żal mi córki Gorgonowej: Ewy. Ona nie miał żadnej szansy od momentu narodzin. Straszne. Bardzo smutne.
Dla zainteresowanych tematem polecam książkę autorstwa Cezarego Łazarewicza pt. "Koronkowa robota, Sprawa Gorgonowej". Książka wydana w 2018 roku przez wydawnictwo 'Czarne'.
Zgadzam sie, ze rozglosem ta sprawa przypomina matke Madzii, ale ja mialam jeszcze wieksze skojarzenia z Amanda Knox- tez emigrantka, tez ostracyzm spoleczny i wielki rozglos calej sprawy, tez wyzywanie od rozpustnic i na koniec... ten kal na miejscu zbrodni... Dzieki za kolejny super odcinek!
o polskich sprawach kryminalnych opowiadasz równie pasjonująco, co o sprawach w Stanach :) wielkie dzięki za przybliżenie tej historii. wszystkie dowody wskazujące na Gorgonową są bardzo wątpliwe i niejednoznaczne
9.45 "..i taam" :) --->epickie ;) Poza tym świetnie ogarnięty materiał na ciekawy jakby nie było temat ;] Pamietam podcast o kobieice podszywającej się pod ocalałą z WTC (czy jakoś tak); tego też miło się słuchało.
Wysłuchałam całości, bo to jest moja absolutnie najbardziej ukochana sprawa i dotarłaś do paru rzeczy, o których nie wiedziałam, szczególnie z historii jej córek i tego, że się spotkały. Ja jestem z tych osób, które nie wierzą, że ona to zrobiła oraz - nawet jeśli - że powinna była zostać skazana na podstawie tych dowodów. Jestem mega ciekawa, co się stało z pierwszym jej synem, tym co miała z Gorgonem, podobno właśnie zostawiła go u teściów, ale gdzieś czytałam, ze to dziecko umarło i to jeszcze przed jego wyjazdem, ale to chyba bzdura. To pierwsza Twoja rzecz, ktorej słuchałam i to właśnie dlatego, że o Ricie, której sprawa mnie fascynuje - to swoją droga ciekawe, bo pisze o dzieciobójczyniach - kobietach, które zabiły swoje dzieci podczas porodu a to sprawa w ogóle zupełnie inna i nie do mojego doktoratu a poświęcam jej mnóstwo czasu :) to, co mi się nie podobało i na co chciałabym Ci zwrócić uwagę to lecenie stereotypem - piękna kobieta, faceci się kręcili, "zwiększył jej się zakres obowiązków, jak przywiązać faceta jak się nie ma z nim ślubu" itp itd. Nie poruszyłaś w ogóle praktycznie wątku, że jej mąż zaraził się syfilisem, bo ją zdradzał (nie mieszkali razem w tym Lwowie, on pracował w Kamieniu Podolskim a przeprowadzili się tam, bo on zakończył służbę w wojsku właśnie, pytałaś o to to uzupełniam) i zresztą potem zaraził też ją, ale ją potem ukarał za plotki o jej romansach jak już byl w Stanach. Swoją drogą wątek jest jeszcze jeden jej konfliktu z rodziną męża - taki właśnie, ze ci bracia się do niej przystawiali i nie byli w stanie znieść tego, ze ich nie chciała... no w każdym razie to jest takie słabe, że mówisz o niej czasem właśnie z takim podejściem, jak miało wiele osób - że jak piękna i chodziła w futrze to coś z nią nie tak... wiele osób, które relacjonują tą sprawę jakby nie traktuje jej poważnie, takie komentarze "naprawdę miała na wszystko wytłumaczenie" trochę mi tym zalatują. Wiem też, że nie da się wszystkiego powiedzieć w tak krótkim czasie, moglabym jeszcze wiele wiele wątków tu dopisać, ale jeden pominęłaś dla mnie mega istotny. Oni w Boże Narodzenie 1931 roku byli w zgodzie, spędzili je razem, jedli obiad w dobrej atmosferze a potem Zaremba i Rita spędzili noc razem i wtedy właśnie poczęła się Ewa! No dobra, już się nie mądrzę ;)
Karolina, zgadzam się! Jaśmin, rozumiem, że musisz streszczać i wywalać ogromną część informacji, ale widzę, że nie tylko ja wychwyciłam to, że "piękna i w futrze i wyrachowana to coś z nią nie tak". Z materiałów, do których dotarłam, wynika, że była napastowana przez braci męża, a sam mąż otwarcie się przyznawał, że ją zdradza. To wyrachowanie mogło wynikać po części z tego, że w latach 20-tych związek/małżeństwo z kimś zamożnym najszybciej gwarantowało życie na poziomie. Gorgonowa imała się różnych zajęć, ale bardzo nie chciała wracać do teściów.
Co za czasy ,dziewczyna wyszła za mąż w wieku 16 lat za starszego faceta....ten ja zostawia że swoją rodzinką i daje dyla do "Hameryki" ;).....musi zostawić dziecko i odejść....kobieta godna współczucia, sporo przeszła
Jeśli była napastowana faktycznie przez braci męża to może któryś był tak zakochany, że zemścił się na drugiej stronie konflkiktu - dziewczynie przez którą Ona musiała się wyprowadzić. Pokrętne, ale tak samo pokrętny byłby motyw Gorgonówny. Zabicie dziewczyny nic by jej nie dało skoro konflikt miała z całą jego rodziną.
Wdzięczny jestem bardzo za kryminalne, bo długie + miło się coś do tego porabia, a i nawet ciekawe, ale nie mam pomysłu na konstruktywny komentarz, bo mi się nieco zmieszało z fizjologią człowieka, co ją sobie tuptałem w międzyczasie ;) Ale to nadal świetny materiał i podziwiam twoją chęć do tworzenia tak długiego materiału :)
Tak na marginesie: nie dziwi fakt zatrudnienia konsultantów przy produkcji polskich filmów. Tak było do lat 90. Od tego czasu jakie mamy polskie filmy każdy wie... W ramach oszczędności konsultantów zastąpiła fantazja scenarzystów :(
Trochę bez sensu, skoro rodzina miała następnego dnia wyjechać, to co by Gorgonowej dało zamordowanie Lusi? Jeszcze pół biedy, jakby się pokłóciły, poszarpały i doszłoby do zabójstwa w afekcie, ale nie sądzę, żeby Rita planowała coś takiego, pozorowała gwałty, ryzykowała, że Staś ją zobaczy, że domownicy się obudzą, że nie będzie miała jak uciec itp. Skoro i tak już się jej nie układało z Zarembą, to śmierć Lusi niczego by nie zmieniła, a ryzyko było ogromne - Lusia mogła się chociażby obudzić i zacząć wrzeszczeć. Do tego ten kilkukilogramowy przedmiot (raczej trudno się nim zamachnąć)... Dużo złego zrobiła na pewno prasa, jak zwykle w tego typu sprawach, wydając wyrok jeszcze przed procesem. Szkoda, że dowody i próbki się nie zachowały, teraz pewnie wszystko byłoby jasne dzięki badaniom DNA.
Siódma Dzielnica podejrzewam ze mogla to zrobic po prostu z zemsty i gniewu, raczej za wszystkie problemy obwiniala Lusie wiec mogla nie wytrzymac, mogla mysles ze juz nie ma nic do stracenia lub ze jesli dziewczyna zniknie to jej problemy też
Kobiety w 90% robią coś z zemsty i na złość. Kłociłaś się ze mną/s kłócałaś mnie z ojcem to nie pojedziesz.Życie Ci sie nie zmieni na lepsze.Wyjedzisz ale po SWOIM trupie. Proste. A co to dla wnerwionej zdesperowanej i porzuconej na dobrą sprawę kobiety jest podnieść przedmiot 4 kilogramowy? Lusia nie musiała krzycznąć,bo Gorgonowa trzasnęła ją w głowe, śmierć sekundowa a potem upozorowała gwałt na trupie.Proste. Logiczne,że jakby ją gwałciła to raczej Lusia by się broniła. Ale jej trup już nie.
Tarja 1990 zarzuciłaś głupim stereotypem, dodając jakieś z dupy liczby. Masz jakieś dane, badania na poparcie swoich słów? Twoim zdaniem mężczyźni nie popełniają zbrodni "na złość" i w afekcie?
Buhahha Jaśmin o filmie "Sprawa Gorgonowej": Tylko jest długi, dwie godziny ma" Przecież czasem i dwa-trzy odcinki Kryminalnych trwające po 1,5-2h oglądam jeden po drugim, taki film to betka!
Chciałabym wierzyć w niewinność ale nie daje mi spokoju: 1. Nie zgodziła się żeby córki razem spały, mimo że młodsza się denerwowała i to miała być ostania noc razem 2. Jaki okres w 5 miesiącu ciąży??? 3. Właśnie była w ciąży o czym na pewno wiedziała więc perspektywa że zostanie sama z dwójką córek dość nieciekawa 4. Klucz zginął, a może ktoś go ukrył żeby wzbudzić podejrzenia/ niepokój, albo komuś przekazał... Może ona z kimś działała Dom był duży, po ciemku chyba ciężko w takim domu się ogarnąć jeśli pierwszy raz w nim jesteś.... Znaleźć odpowiedni pokój minąć służbę psa innych domowników
W jakim 5 miesiącu???? To był początek ciąży (podobno według jej wersji do poczęcia doszło w trakcie świat Bożego Narodzenia-Zaremba tez przyznał, że doszło wtedy do zbliżenia) , w którym krwawienia i plamienia są BARDZO częste. Są błędnie brane za miesiączkę. Zatem nie wypowiadaj się z jakąś dziwną pewnością siebie, skoro nie jesteś specjalistą.
@@gryficowa tylko tu poszlaki wykluczają inne wersje wydarzen niż to że to Gorgonowa zamordowała. Np. Nie ma innej mozliwosci niż to że Gorgonowa rozbiła rękę o szybę uciekając z miejsca morderstwa. Nie ma. Przynajmniej dwa razy zmieniała wersje, żadna z nich nie jest możliwa. Tego obrona nigdy nie potrafiła wyjaśnić. Żeby wersja tzn jedna z wersji Gorgonowej była prawdziwa musiała by mieć mega mega pecha i być mega fleja. Cały dzień chodziła w osr.... futrze i go nie wyczyściła.
W technikum miałem nauczycielkę od ekonomii która nosiła nazwisko Zaręba , aż chciałoby się poszperać w jej drzewie genealogicznym . :D Ciekawy i super zrobiony filmik . Pozdrawiam :)
Ja w podstawowce (lub gimnazjum, nie jestem pewna na 100%) chodzilam do klasy z łukaszem zarembą (dokladnie przez em), gdy sluchalam historii o Gorgonowej, to wlasnie on mi sie przypomnial i zastanawialam sie, czy moze to tylko zbieg nazwisk, czy moze jakas dalsza rodzina? I tak, wiem, ze komentarz jest sprzed roku 😅
@@ewa30101 to ja się podepnę pod komentarz sprzed dwóch lat xD Czekam aż za 3 lata mnie ktoś wywoła :D Zaremba to bardzo popularne nazwisko i każdy zna jakiegoś.
@@anic131313 nie przesadzamy z tym "bardzo popularne" wg stanu na styczeń 2022 to 305 nazwisko względem popularności wśród mężczyzn, a wśród kobiet to 303 nazwisko. Jest to po 6 tys czyli w sumie 12 tys ludzi w kraju ma tak na nazwisko
Wtedy o ustalaniu ojcostwa nikomu się nie śniło, bo po prostu nie było żadnych obiektywnych, medycznych metod. O DNA nikt wtedy nie słyszał (no, może poza najwybitniejszymi biologami). Dziecko urodzone w małżeństwie było automatycznie zapisywane na konto męża matki (w Polsce do dzisiaj tak jest), nieślubne było uzależnione od dobrej woli ojca. Jeżeli je uznał, to miało prawo do alimentów, potem również do nazwiska ojca i spadku po nim (bo nie zawsze tak było, kiedyś nieślubnemu dziecku nazwisko i spadek nie przysługiwały). Jeżeli nie uznał, to dupa blada - dziecku nadawano panieńskie nazwisko matki (jak w przypadku drugiej córki Rity), a w akcie urodzenia wpisywało się "ojciec nieznany" (w "Karierze Nikodema Dyzmy" jednym z haków na Kunickiego jest to, że nie tylko samowolnie zmienił nazwisko właśnie z panieńskiego nazwiska matki - Kunik - ale i dopisał sobie w paszporcie (dowodów osobistych wtedy nie było) imię ojca). Dziś w takiej sytuacji urzędnik w USC po prostu wpisuje pierwsze lepsze popularne męskie imię, żeby dziecko nie miało od początku przerąbane przy podawaniu danych. Ale też dzięki postępowi medycyny zdarza się to dużo rzadziej.
Były też czasy, gdy o ojcostwie decydowała kobieta i facet nie miał nic do gadania. Sprawa z mojej okolicy, głęboka komuna. Pewna pani zeznała, że miała intymne relacje z jednym panem, a sad mu dziecko przypisał bez jego zgody (bo były przesłanki, że ona miała wielu kochanków i tak naprawdę nie wiadomo kto ojcem był). Skończyło się nieciekawie, bo pod presją społeczną wzięli ślub. Małżeństwo było dla obojga piekłem, bo mąż się znęcał ale też i ona dłużna mu nie pozostawała bo uprzykrzała mu życie jak się dało. Dobrali się idealnie - wredna jędza i przemocowy dupek. Ich córka, o dziwo wyrosła na wspaniałą kobietę, jakby z innych rodziców była.
@@lawenda-prowansalska5450 to nieprawda ze nikomu sie wtedy nie snilo o medycznych metodach ustalania ojcostwa. To wlasnie Profesor Jan Olbrycht ktory klocil sie z prof Hirszfeldem na sali sadowej w sprawie Gorgonowej, w 1926 roku rozpoczal ustalanie ojcostwa na podstawie analizy serologicznej. O ile dobrze pamietam w 1927 roku zaslynal tym ze w pewnej sprawie o ustalenie ojcostwa, wykluczyl z cala pewnoscia ojcostwo. Ta metoda nie byla doskonala, nie można było potwierdzić ojcostwa, nie zawsze mozna bylo zaprzeczyc ojcostwu, ale w okreslonych przypadkach byla skuteczna. Prosze Cie przestan wprowadzac ludzi w blad juz po raz kolejny zostajesz przylapana na klamstwie. Znowu jest problem kiedy ktos sprawdzi czy to co napisalas jest prawda.
@@Noname-d3p Jak się nie odróżnia ustalenia ojcostwa od wykluczenia go, to lepiej milczeć i wydawać się durniem niż odezwać się i rozwiać wątpliwości. Nawiasem mówiąc, cholernie dużo czasu ci zajęło to przyłapywanie (w szpitalu nie wolno było mieć telefonu?). Over and out, bejbe.
witam..obejrzałam film o Gorgoniowej....film dobry...i jak dla mnie..no niestety chcieli szybko zamknąć sprawę...więc na biegu znaleźli winnego nie bardzo przykładając się do zbadania wszystkich dowodów...przecież to nie było by pierwszy i ostatni raz....mamy np teraz sprawę z "dopasowaniem dowodów" z Tomaszem Komendą..tu też policja chciała się wykazać....przykre...ale tak czasem działa prawo...
mi najbardziej szkoda tej małej dziewczynki Ewy.. biedactwo :( Roma miała chociaż ojca a wcześniejszy syn też miał rodzinę ojca a ta biedna dosłownie od piersi matki zabrana... A ta matka też taka była która w ogóle nie powinna być matką moim zdaniem.
„Na miejscu oskarżonych wolałbym złożyć swoje losy w ręce wykształconych i inteligentnych zawodowych sędziów niż w ręce dwunastu ćwoków”. To słowa T.Boya-Żeleńskiego
Wielki obrońca moralności, ale zarazem komunistyczny kolaborant to żaden autorytet. Jeśli tacy ludzie jak on stawiali się za Gorgonową, to nie działa to na jej korzyść.
Nie wierzę że to ona,była łatwą ofiarą wczesniejsze konflikty z Lusią,awantury tylko upewniały innych że miała motyw,do tego jeszcze groźby-prawie sama na siebie wskazała.Bardzo mozliwe że to jakiś napalony na Lusię świr.Czasy takie ,a nie inne ,technika żadna..a że skazano ją..no cóz w Polsce obecnie wyszedł z więzienia ktoś tez skazany i osadzony za coś czego nie zrobił..więc tak naprawdę,bez twardych dowodów,...nigdy nie ma 100 % pewności.A jeśli Zaremba faktycznie wsadził swoją zonę do psychiatryka...to chyba bardzo los się na nim zemścił,za bardzo.
Ciekawa sprawa ze zniknięciem klucza niedługo przed morderstwem....(o ile nie jest to czysty przypadek). Ogrodnik raczej go nie zabrał, i tak miał do niego dostęp. Gorgonowa, która zbrodnię zawczasu zaplanowała i chciała zrzucić podejrzenie na osoby trzecie ? A może właśnie osoba trzecia, która potrzebowała klucza, żeby w nocy wkraść się do domu?
Z drugiej strony zabjanie Lusi nic by jej nie dalo, wrecz przeciwnie. Stracila wszystko. A juz miala zostac w dworku.. Rita byla osoba trzezwo patrzaca na swiat, kombinujaca bardzo. To troche nielogiczn jest :(
Absolutnie nie mówię, że to kategorycznie ona, tylko szukam jakiegoś sensownego połączenia zniknięcia klucza ze sprawą. Swoją drogą śledczy kategorycznie z tego co zrozumiałam wyłączyli udział osób trzecich. A może tutaj jest bląd w śledctwie? Może komuś jakoś niepostrzeżenie, może dużo wcześniej, udało się dostać do domu? Z drugiej strony jakoś też musiałby się wydostać, a z tym byłoby już trudniej bez zostawienia śladów...
Mar S Ale snieg padal calyc zas. Pytanie jest KIEDY Lusia zostala zamordowana. Jezeli to bylo kilka godzin, to w takim wypadku spokojnie moglo przykryc. Opinia publiczna i uwaga sledczych byla skupiona na Gorgonowej, raczej nie szukano innych.. Z tego co wiem.
Wydaje mi sie że pominięto jeden zasadniczy fakt. Gorgonowa mogła nająć kogoś do zabicia młodej rywalki. Człowieka który zeznał że dostał taką propozycje, wyśmiano w procesie (oglądałam film z 1977). Padający śnieg zasypał jego ślad, sama Rita zeszła do salonu aby 'sprawdzić' po ucieczce mordercy. Wtedy zobaczył jej cień syn Zaremby. Dziwi mnie też że psychiatra nie zbadał jej zdolności do okrucieństwa. Drugi proces, wydaje sie być sprawiedliwy. Nie została powieszona, nie udowodniono jej winy, ale miała jakiś motyw. Dodam ciekawostkę, jasnowidząca Agnieszka Pilchowa z Wisły, opisała swój kontakt ze zmarłą Lusią Zarembianką. Miała ona potwierdzić winę macochy, oraz swoje wcześniejsze z nią zmagania. Jeśli nawet sama nie zabiła, mogła posłużyć sie kimś chwiejnym umysłowo. Gwałt na trupie jest w tej sytuacji możliwy. Jasnowidząca dodaje inny ciekawy szczegół: w sprawe zamieszany był złośliwy duch, namawiający do zbrodni. Wiem że takie informacje nie przystoją do analizy faktów, ale pamiętać trzeba że żona Zaremby skończyła w zakładzie dla psychicznie chorych. Gorgonowa o niestabilnej sytuacji życiowej i niejasnej przeszłości, mogła być kolejną poddatną kobietą na manipulacje.
Mega ciekawa historia. Jeśli jesteś zainteresowana ciekawymi śledztwami i głośnymi procesami to polecam tzw. sprawę połaniecką. Może nawet zrobisz jakiś odcinek. Obejrzę z chęcią, zwłaszcza że wszystko wydarzyło się w mojej okolicy.
Oj, dołączam się do propozycji (zresztą pisałam już w tej sprawie na facebooku)! Tam jest wszystko: i wielka kłótnia, i brutalne morderstwo, i cały autobus świadków, i zmowa milczenia, i krwawe rytuały, przysięgi...
jeszcze jedna istotna rzecz - Rita nie uniknęła wyroku śmieci, bo była w ciąży. Nie wykonano go, bo wyrok nie był prawomocny, obrońcy odwołali się od niego i była rewizja przez Sąd Najwyższy, ten zaś stwierdził, ze w procesie lwowskim nie dopuszczono wniosków obrony (dotyczyły m. in. Stasia) oraz zbyt ogólnie sformułowano zarzut. Dlatego Sąd Najwyższy uchylił wyrok śmierci i nakazał ponowne rozpoznanie i sprawa trafiła do Krakowa (chodziło także o atmosferę we Lwowie, stąd zmiana miejsca). Rzeczywiście był już wtedy w Polsce kodeks z 1932 roku, ale on nie zmieniał jakby sytuacji co do zasady - w sensie przewidywał kare śmierci za zabójstwo, po prostu w wyniku procesu uznano (dla mnie dziwnie), że działała pod wpływem silnego wzburzenia. Moim zdaniem to była jakaś próba rehabilitacji, uwolnić jej już nie mogli, uniewinnić, ale przynajmniej nie skazali na dożywocie
Jak zaczęłaś mówić o psie, przez dobrych pare minut, myślałem tylko o tym żeby nikt go nie zatłukł, tam nieważne kto zginął, tylko żeby psu sie nic nie stało :)
A ja oczami wyobraźni widzę sytuację, jak do domostwa Krzyska zbliża się jakiś straszny złoczyńca z siekierą/kałachem. Przed domem pies, w domu matka Krzyśka. A on... Patrzy z daleka i modli się, żeby psu się nic nie stało. :D Serio... To jest ważne kto ginie. Wszelkie inne gadanie jak autora powyżej to hipokryzja. Oczywiście ani psu ani człowiekowi nie powinno nic się stać. Każdy zasługuje na życie, czy to człowiek, czy zwierzę. :)
Jeśli te odchody w pokoju jednak nie były psie, to wśród przestępców (złodzieje, zabójcy) do teraz jest zwyczaj pozostawiania po sobie kału. Jest to takie dodatkowe zbezczeszczenie miejsca.
Przeraził mnie fakt jak bardzo społeczeństwo chce wymierzać sprawiedliwość na własną rękę zanim jeszcze w ogóle odbył się proces i przedstawiono jakiekolwiek dowody! I cała ta nagonka na córki Gorgonowej... Ciężko powiedzieć czy ona tak naprawdę popełniła tę zbrodnię, proces tylko i wyłącznie poszlakowy...
Gorgonowa zabiła Ludzie, ponieważ ona nastawiała ojca przeciwko Ricie. Chciała być panią domu i namówiła ojca, żeby nie dawał Ricie żadnych pieniędzy. Gorgonowa była na każdym kroku upokarzana. Nie chciała jej u boku ojca. Ponadto Zaręba już nie chciał z na być. To była jej zemsta. Na Lusi, bo miała jej serdecznie dość i na Zarębie. Zadała ciosy jakimś przedmiotem (dżagan nie jest jednoznaczny), a potem upozorowała gwałt myśląc, że to odsunie ja z kręgu podejrzanych. Oglądałam film i czytałam książkę "koronkowa robota" stąd taka myśl, że jednak to ona.......... Pozdrawiam
Ciekawy reportaż o tym jest w sieci - udowodniono w nim, że sprawcą był brat. A co do Gorgonowej, to skoro była w momencie zbrodni w ciąży, to jak wytłumaczyć, że poszła do piwnicy/pralni wyprać chustkę z krwią miesięczną?
Masz suba i likea - ale stany mnie nie kręcą ...Co do sprawy to huj wie czy ona wina za duzo poszlak za malo dowodów , ja bym jaj nie skazal , na podstawie takich poszlakodowodów..(jest takie slowo w.j.p.??!)..Dzieki ci za to so robisz !!!
ja ważę 45 kilo (jestem dorosła) i na luziku, spokojnie wymiatam 10 kilogramowym młotem. Dopiero 30 kg bym już nie dała rady podnieść. Ale przy wzburzeniu emocjonalnym byłoby to możliwe.
Kobiety w pracy w handlu muszą na legalu codziennie dźwigać towar po 30 kg i więcej i nawet ich nikt nie pyta ile ważą . Chociaż powiem wam że siła nie zależy od wagi tak mi się wydaje bo dźwigasz mięśniami a nie tłuszczem przecież a ci co ważą więcej niż chudzi mają tylko więcej tłuszczu który nic im nie daje 🤣
@@szatanowska nie zgodzę się z Tobą, mięśnie ważą z zasady więcej od tłuszczu i wiadomo że osoba wysportowana, która waży 70kg, ma więcej siły niż osoba szczupła np 50kg.
@@szatanowska więc stwierdzenie, że osoba która waży więcej wcale nie jest silniejsza od tej chudszej, bo jej wagę stanowi tłuszcz który nie przeklada się na siłę to bujda, bo nie wiadomo z jakich tkanek składa się ciało tej osoby. zbyt ogólnie ujęte w twoim komentarzu. oczywiście to moje zdanie, a Ty masz prawo do własnego. pozdrawiam.
Nie na temat: jaśmin widzę że masz w pokoju wyłożona cała podłogę wykładziną, czy amerykanie mają takiego samego fioła na punkcie wykładania podłóg wykładzinami? Miałam taki sam pokój w Anglii i strasznie się brzydziłan tej wykładziny. Nie mogłam jej zedrzeć chociaż bym chciała... Byli lokatorzy pewnie wylewali wszystko na tą wykładzinę a potem nie da się tego doczyścić i to wszystko tam zostaje ich nie i tylko rozwijają się bakterie i roztocza aż człowiek nie chcę sobie wyobrażać co żyje w tych wykładzinach....
Głupota ludzi skreślających całą rodzinę, to chyba boli najbardziej, nikt nie mógł sobie ułożyć normalnego życia. Ale ogólnie, jestem innego zdania, według tego co słyszałem, w mojej ocenie, ona była niewinna. Skoro była inteligentną kobietą, takie zabójstwo, w swoim własnym domu, odpada. Ktoś zdrowo myślący, planujący zbrodnię, dba o detale. Jeszcze ta kupa, która w ogóle wprowadza konsternację. Być może Was zdziwię, ale prawie od początku myślałem o młodszym bracie, dla mnie on miał tak jakby najwięcej powodów. Może myślał że jak pozbędzie się problemu, to w rodzinie się ułoży, był świadkiem niejednej kłótni miedzy siostrą a matką, podejrzewam że był po stronie macochy, i wzrastała w nim niechęć do siostry. Pod działaniem stresu różne rzeczy z organizmem się dzieją, jak widać, niektórzy, dosłownie robią pod siebie... ale dorosła osoba, która miałaby to przemyślane, nawet jakby taka potrzeba była, to raczej wstrzymałaby, albo zrobiłaby w majtki... a młody głupi ściągnął piżamę i zrobił... Według mnie to było głupie działanie dzieciaka, a nie zabójstwo dokonane przez inteligentną, mimo wszystko kobietę.
Też pomyślałam w pewnej chwili o bracie. Może chodzi tu o molestowanie. Gdy Lusia się skapnęła wystraszył się i walnął ją czymś żeby nie krzyczała. On jedyny niby usłyszał skomlenie psa, zobaczył postać (która mógł zmyśleć ) i akurat pobiegł do pokoju siostry..
Czy Rita chciałaby zatrzeć ślady po tym wszystkim i upozorować zabójstwo przez kogoś z zewnątrz? Z drugiej strony użycie 4kg narzędzia przez 14 chłopca ze skutkiem śmiertelnym nie byłoby chyba proste.
@@gosianowak4139 może to jakiś "niedoszły" chłopak Lusi za tym stoi. Pseudoadorator czy coś w tym guście. Wszystko skupia się na Ricie a nie wiemy czy może Lusia miała jakieś niefajne doświadczenia z mężczyznami.
Kilka wyjaśnień, uściśleń i detali.
1. Zaremba i Gorgonowa nie mogli się rozwieść, bo w przedwojennej Polsce rozwodów po prostu prawo nie przewidywało. Śluby istniały tylko kościelne, a żeby taki ślub unieważnić bez bawienia się w kościelne procedury, trzeba było zmienić wyznanie (jeśli się było katolikiem). W ten sposób drugi raz ożenił się m. in. Piłsudski. Eo ipso Gorgonowa nie mogła być macochą Lusi i Stasia (kochanka ojca to nie macocha). A Zarembina popełniła w szpitalu samobójstwo, kiedy dowiedziała się, w jaki sposób straciła życie jej córka, z gazet, które rodzina przyniosła innej pacjentce (początkowo jej mówiono, że Lusia umarła na zapalenie płuc).
2. Sławne osoby o sprawie Gorgonowej wypowiadały się szeroko, i to nie tylko w Polsce. Szum wokół sprawy podniosła najpierw niemiecka dziennikarka Elga Kern (bardzo znana, taka ówczesna Oriana Fallaci), a po niej Irena Krzywicka, sławna przedwojenna feministka, kochanka wymienionego przez Ciebie Boya. To właśnie awantura w prasie - głównie na tle ulegania przez lwowski sąd naciskowi opinii publicznej - spowodowała, że sprawa została skierowana do ponownego rozpoznania i że tym razem poza Lwowem. Również zmianę kary śmierci na osiem lat można chyba w dużej mierze złożyć na karb wznieconej wokół sprawy medialnej afery.
3. Cały akt oskarżenia oparto na zeznaniach jednaj osoby: Stasia - czternastoletniego dziecka, niewykluczone, że dziedzicznie obciążonego chorobą psychiczną (biegli psychiatrzy wykluczyli u niego chorobę psychiczną, ale biegli w tej sprawie kilka razy się skompromitowali). Zeznaniach nie wiadomo, na ile autentycznych, a na ile mu zasugerowanych albo na nim wymuszonych, ale nie trzymających się kupy. O tym, że nie mógł zidentyfikować osoby stojącej za choinką, wspomniałaś. Co najmniej dziwne też jest, że usłyszał wyjącego psa, choć spał a) ze słuchawkami od radia na uszach, b) po stronie domu przeciwnej niż ta, pod którą wtedy pies się znajdował. Jednocześnie skowyt psa nie obudził Zaremby, pod którego oknem zwierzę podobno się wtedy znajdowało. Co więcej, Staś podobno rozpoznał ślady na śniegu w ogrodzie jako ślady pantofli Gorgonowej. Proszę mi pokazać nastoletniego chłopaka interesującego się damskimi butami, i to do tego stopnia, że po odciskach na śniegu w środku nocy jest w stanie zidentyfikować jedną konkretną parę. Nie wiadomo też, czy w ogrodzie nie było innych śladów, bo pracujący na miejscu policjanci nie zrobili ani jednego zdjęcia. Trudno poważnie traktować akt oskarżenia, skoro w śledztwie olano tak istotny dowód. Dziwne też jest, że natychmiast po przebudzeniu zaniepokojony Staś pobiegł do pokoju Lusi zamiast zaalarmować ojca. W dodatku na ścianie nad łóżkiem Lusi stwierdzono ślady dłoni pobrudzonych krwią. Ślady o wiele za małe, żeby je zostawiła Gorgonowa, ale śladami rąk czternastoletniego chłopca spokojnie mogły być. Wątku relacji między rodzeństwem w ogóle w sprawie nie dotknięto.
4. Podobnie jak wątku stosunków Zaremby z Lusią. A był bardzo interesujący. Przede wszystkim, dom, w którym cała rodzina mieszkała, należał niegdyś do żony Zaremby. Henryk, korzystając z jej choroby psychicznej (jeszcze zanim trafiła do szpitala) odkupił od niej willę za śmieszne grosze (w ogóle był wyjątkowo nieciekawym typem). Rodzina tej żony chciała unieważnić transakcję i zrobić właścicielką domu Lusię, co oznaczałoby, że Zaremba zostanie goły i wesoły, bo wtedy jego interesy szły już bardzo źle (kolejne podrywki interesowały go bardziej niż firma). Na mieszkanie we Lwowie kupione pod naciskiem Lusi nie było go stać. Co więcej, mógł przypuszczać, że ekspansywna dziewczyna będzie chciała przejmować kontrolę nad coraz większymi obszarami jego życia i na przykład wtrącać się do jego nowego romansu (w chwili śmierci Lusi miał już na oku kolejną kandydatkę na kochankę) tak jak ingerowała w relacje między nim a Gorgonową. A ponieważ był niestabilny emocjonalnie (próba samobójcza na wiadomość o ślubie którejś z jego tzw. flam), tchórzliwy i niedojrzały (o czym świadczy choćby - ale nie tylko - to, że dawał się wodzić smarkatej za nos), mógł wpaść na pomysł ukrócenia jej dyktatorskich zapędów raz na zawsze… W ogóle, w tej porządnej rodzinie, którą podobno chciała zniszczyć podła, niemoralna cudzoziemka, kłębiło się od patologii. Ale zaglądanie pod fasadę "porządności" mogło być ryzykowne, a pozbawiona jakiegokolwiek oparcia Gorgonowa była łatwym i oczywistym kozłem ofiarnym.
5. Już po aresztowaniu Gorgonowej w okolicy dokonano bardzo podobnego zabójstwa, też na nastolatce (gdzieś przeczytałam, że to była nawet koleżanka Lusi). Zupełnie tego śladu nie podjęto, a przecież mógł skierować sprawę na zupełnie nowe tory. A może właśnie dlatego - rozjuszona dzicz zwana porządnymi ludźmi domagała się przecież krwi Gorgonowej.
Wszystko to każe stwierdzić, że kandydatów na ławę oskarżonych jest więcej niż jedna Gorgonowa. Karę odbywała rzeczywiście w Fordonie (wtedy miasteczko pod Bydgoszczą, dzisiaj dzielnica), bo było tam kobiece więzienie. A w filmie Majewskiego mecenasa Axera, jednego z obrońców Gorgonowej, grał Aleksander Bardini, który tegoż adwokata znał osobiście - w czasie wojny razem się ukrywali. Axer nie przeżył, niestety. Jego synem był reżyser Erwin Axer. Przepraszam za długi wywód, ale ta sprawa ma tyle aspektów i tyle niewyjaśnionych szczegółów, że krócej się nie da (za to dużo dłużej można bez problemu).
Nareszcie merytoryczny wpis, dowodzący ogromnej wiedzy. Ta sprawa była swego czasu i moją pasją. Wszystko, co najważniejsze napisałaś. A nawet kilka nowych rzeczy, za które dziękuję:) Mogę tylko dodać, że Zaremba obiecał Ricie, że unieważni małżeństwo z powodu choroby psychicznej żony. Bo, jak wspomniałaś, rozwodu nie mógł wziąć. Rita specjalnie nie nalegała na to, bo sama była mężatką. Jednak obiecał on swojej kochance wspólne życie i byt. Przyznał się do tego w swojej żałosnej książce "Spowiedź ojca zamordowanej Lusi". Całe wyznanie jest żałosnym obarczeniem za wszystko kochanki, która nawet "biedaka" uwiodła (bo to zła kobieta była). Typowy narcyz, widzący jedynie swoją krzywdę, za którą obwiniał wszystkich prócz siebie. Jednak do tego, że jej wspólne życie obiecał przyznał się. Rita miała zatem prawo oczekiwać od niego zabezpieczenia w chwili rozstania. Tym bardziej, że była 30-letnią kobietą z nieślubnym dzieckiem, zatem społecznie i towarzysko była skończona. O skomplikowanych relacjach Zaremby z Lusią nie słyszałam i nie czytałam, ale oczywiście wierzę, że tak było. Ja spotkałam się raczej z sugestiami, że agresja Lusi w stosunku do Gorgonowej była mu na rękę bo, jak wspomniałaś, miał już na oku nową kochankę i chciał się z tego związku i swoich zobowiązań wycofać. Gorgonowa w trakcie rozprawy wspomniała nawet, że stosunek dzieci do niej był wprost proporcjonalny do tego jak traktował ją kochanek. Gdy okazywał jej miłość i szacunek to i dzieci ją lubiły, jak zaczął się od niej dystansować i okazywać lekceważenie, to dzieci, a szczególnie Lusia, również przestały ją szanować. Dlatego tolerował zachowania Lusi, która znęcała się psychicznie nad swoją dawną boną. Wymogła na Zarembie, by to jej przekazywał pieniądze na prowadzenie domu, a ona później dysponowała nimi według własnego uznania. Rita, dotąd pani domu, musiała prosić okrutną dziewczynę o pieniądze nawet na środki higieniczne. Kobieta była zatem upokarzana na każdym kroku. Jeżeli chodzi o podobną zbrodnię w okolicy to, z tego co pamiętam, była ona jedną z dwóch czy trzech podobnych zabójstw w Brzuchowicach, ale także we Lwowie. Różnica polegała na tym, że tamte młode kobiety były zgwałcone, a Lusia została zdeflorowana palcami. Może z tego powodu nie połączono tych spraw. Tylko dywaguję, bo rzeczywiście nie było to poruszane w trakcie śledztwa. Jeżeli chodzi o możliwą chorobę psychiczną u Stasia, to zostało to obalone przez biegłych. Wykazano także wysoki iloraz inteligencji i doskonałą pamięć u tego 14-letniego chłopca. Jednak, jak słusznie zauważyłaś, wiele z ustaleń biegłych w tym procesie zostało podważonych. Natknęłam się kiedyś na artykuł (potem już nie udało mi się do niego dotrzeć niestety, ale jeszcze poszukam), że podczas sekcji zauważono nieprawidłową budowę mózgu u Lusi. Zatem to raczej ona mogła odziedziczyć jakieś zaburzenia psychiczne. Jej paranoiczne doszukiwanie się spisków w postępowaniu Rity i obsesja na jej punkcie wykraczały poza zwykłą niechęć. Moim zdaniem oczywiście. Być może to właśnie owa nieprawidłowa budowa mózgu sprawiła, że Lusia miała ogromne problemy z nauką. Do Szwajcarii została wysłana ponieważ nie zdała z klasy do klasy. Dla mnie największą kanalią w tej dramie był Zaremba. Kobieciarz, hedonista, hulaka. Roztrwonił majątek na zabawy w środowisku bohemy artystycznej i kochanki. Większość osób oczernia Ritę i obwinia o odsunięcie Zaremby od dzieci. W rzeczywistości było dokładnie odwrotnie. To od czasu zatrudnienia jej, zauroczony Zaremba zaczął częściej bywać w Brzuchowicach (bo na stałe mieszkał i bawił się we Lwowie). Potem odsunął się od niej, nie uznał ich dziecka urodzonego w więzieniu. Skrajny egocentryk użalał się głównie nad sobą. Jeżeli zrobiła to Gorgonowa to moralnie odpowiedzialnym za tę tragedie był Zaremba!!! Pozdrawiam:)
A ja poproszę o źródła
@@mlody969 Proszę: zycieitechnika.blogspot.com/2014/11/mydlarz-tragiczny-czyli-historia-zycia.html
wielkahistoria.pl/sprawa-rity-gorgonowej-najglosniejszy-proces-przedwojennej-polski/
To tylko przykłady, jeżeli się dobrze pogrzebie w sieci, można znaleźć więcej.
Lowqp
Dziekuje za obszerne i bardzo ciekawe wyjaśnienie kilku wątków 🙂( wcale nie za długie), dobrze się czytało 👍
"i go zastąpili innym... z lepszym sercem, żeby tam już nie mdlał" PIĘKNE! :D
E
Strasznie przepraszam, ale zapomnialam wczesniej wrzucic linki w źróła! Juz nadrobione! Raz jeszcze sorry :(
Stanowo.com Kiedy nowe odcinki kryminalnych?
"Dała mu w leb"hahaha Jaśmin kocham Cię
Huh?
JAŚMIN CHYBA MÓWIŁA ŻE JEST Z DOLNEGO ŚLĄSKA W JEDNYM Z ODCINKÓW, TAJ JAK JA😘
Przeraża mnie, że obejrzałam już prawie wszystkie odcinki z serii kryminalnej. Czapki z głów, za zasięg Twoich informacji. Jesteś bardziej szczegółowa, niż 98%reportaży w zakresie tej tematyki.
Czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki!
Życzę dużo natchnienia
juz dubluje po kolei :D wyrazy szacunku za tresc i przygotowanie - powinnas miec program w tv :D
Ludzie są okrutni w swojej głupocie. I nie mam na myśli Gorgonowej. Podli, bezmyślni. Film o Gorgonowej z Ewą Dałkowską w roli głównej świetny - zagrała przejmująco. Oglądałam jako dziecko i bardzo go przeżyłam.
Kurczę, a miałam już się położyć spać, no cóż są rzeczy ważne i ważniejsze ;) bardzo cieszę się, że to kolejna polska sprawa. Słuchanie o zbrodniach, które miały miejsce na "naszym podwórku" naprawdę jest interesujące i czuć ten niepokój, kiedy uświadamiasz sobie, że takie rzeczy nie dzieją się tylko w innych krajach, daleko od ciebie. Odcinek widzę dłuższy (oczywiście jest to kolejna zaleta) więc zabieram się do oglądania :)
Nawet nie wiesz, jak długo szukałam takiego kanału jak Twój
Milo mi bardzo, dziekuje :)
Dawniej (przed wojną z pewnością) był przesąd wśród włamywaczy, że jak się załatwią na miejscu przestępstwa, to zapewni im bezkarność. Po wojnie chyba już niekontynuowany, w PRL bezkarność była względna. Jakoś nie wierzę, że Gorgonowa postanowiła krwawą jatkę zrobić z Lusi, do tego zgwałcić i mieć pewność, że nikt jej w trakcie tego nie nakryje, nie była doświadczona w mordowaniu i ryzyko, że Lusia się obudzi i krzykiem zaalarmuje domowników za duże. Zarembie się nie dziwię, że winę zwalił na konkubinę, kilka tygodni w areszcie może człowieka "z towarzystwa" skłonić do podzielenia wersji prokuratora, byleby zza krat wyjść.
Joanna Bajka i
Serio był taki przesąd? Żeby się zesrać na miejscu przestępstwa? :D
Jak mawiali starożytni Anglosasi: "unbelievable"
@@jarekkulczak8048 Przesądy bywają imponujące
Nikt nie zgwałcił Lusi Gorgonowa wepchnęła jej do pochwy jakiś przedmiot aby ponizyc pozbawila ja dziewictwa
Gorgonowa mówi: "aha". Love it!
Przyznam szczerze, że dopiero zaczynam z Twoim nagraniami i dopiero natrafiłam na ten odcinek, puszczam je sobie podczas pracy i jak usłyszałam, że odsiadywała wyrok w Fordonie w Bydgoszczy to dostałam zawału :) mieszkam w Bydgoszczy, 3 lata temu wyprowadziłam się z Fordonu i wielokrotnie przechodziłam obok tego więzienia :) czego to się człowiek nie dowie o swoim mieście :)
Zazdroszczę radości, że możesz odkrywac odcinki Jaśmin.. Ja wszystko widziałam milion razy. Pozdrawiam z Więcborka. 😅😘
Świetny materiał. Jeden z lepszych kanałów, jakie udało mi się znaleźć na YT. Dziękuję za rzetelność i ciężką pracę, jaką wkładasz w nagrywanie. Pozdrawiam. :)
O, patrz, nie wiedziałem, że siedziała w Fordonie. Pozdrowienia z Bydgoszczy. ;)
Błagam Jaśmin więcej odcinków!! Ja już chyba wszystko obejrzałam a nikt ani nic nie brzmi tak jak Ty ❤️ jestes że mną każdego dnia za co wielkie dzięki!
Posłuchaj ArPiwum X to dopiero oniemiejesz🙂
Widzę, że prasa i media na przełomie wieków nic się nie zmieniły. :D
Nic a nic:)
a luydzie też wierzą we wszystko... i ciągle nam znany temat imigrantów z Ukrainyt... jezu chryste kiedy to się skończy?
Może pod względem wścibstwa, to nie, ale pod względem podawanych informacji zmiany są ogromne! Oni iedys podawali dokładne adresy i dane osobowe. Dziś to nie do pomyślenia.
Za to ludzie teraz nie wiedzą kto mieszka obok i się nie interesują... a media szaleją i często podają dane albo pokazują podejrzanego.
Pppppppppppppp@@Stanowocom
Ten moment gdy słyszysz nazwę swojego miasta :D Jaśmin, odkąd znalazłam twój kanał, oglądam wszystkie kryminalnie. Cudownie opowiadasz. Nie mogę się oderwać od słuchania. 😊❤️
Jaśminka, uwielbiam zarowno kryminalnie jak i stanowo i inne. Sluchac Ciebie to przyjemnosc. LOVE❤ starsza pani Marzena
szkoda mi tych córek Gorgonowej ;(...... płaciły za coś czego nie zrobiły ;(
Niestety :( Nienawisc ludzi nei zna granic :(
niestety dzieci sprawców z reguły mają przechlapane....totalnie bez sensu
@@Stanowocom To jest strasznie przykre, ale Romusia/ Aldona dużo lepsze miała podejście do matki paskudnej miretczyni. Mimo zacierania śladów i tak ją zła fama dosięgła.
To prawda
@@annapociej664 Nie ma pewności, że Rita była w 100% winna
Interesujący jest również inny proces poszlakowy z lat 50 XX wieku- profesora Kazimiera Tarwida, oskarżonego o otrucie żony. Sprawa jest omówiona m. in. w książce "Gorgonowa i inni"
Słuchałam niemal z otwartą gębą :P Twój głos normalnie hipnotyzuje (już w ogóle z tym nowym mikrofonem) i mnie jakoś wprowadza w taki spokój - mimo, że tu takie straszne rzeczy... Dla mnie możesz gadać i 3 godziny. Mówiłam ;)
mam to samo)
;)
:-)
Tak to prawda! Odkryłam dopiero dzisiaj te sprawozdania i - mimo że opowiadają o potwornych rzeczach - słucha się tego z zapartym oddechem. Kim jest ta śliczna, młoda osóbka, która tak wspaniale potrafi mówić o sprawach niełatwych, i tak syntetycznie a równocześnie wyczerpująco obrazuje te okropności? Świetne wypowiedzi!
Joanna Gajer 98o
Jaśmin, dzięki Tobie polubiłam sprzątanie :)
Ja pracuje 'profesjonalnie' przy sprzątaniu i codziennie puszczam sobie jakiś odcinek i słucham. Od razu lepiej się pracuje :)
To prawda. Az sie milo pracuje.
Ja tak samo, aż częściej sprzątam :P
Znów świetny, ciekawy, długi i wciągający film. Przykro, że wszystkie kończą się tragicznymi losami bohaterów. Wciągający kanał. Szkoda mi córek Gorgonowej, szczególnie Ewy. Biedne dziecko musiało przeżyć wiele cierpień od maleńkości. Tragedia całej rodziny 😪
jest fajny film, długi 2godziny z kawałkiem, ale fajnie nakręcony i bardzo fajnie opisuje sytuację jaka się wydarzyła w tę tajemniczą noc...
Kocham, gdy krecisz tak dlugie filmy
Dobrze że tu trafiłam pierwsze słyszę jak to wyglądało. Wszędzie do tej pory słyszałam, czytałam właśnie o wyłącznie jej winie.
Dobrze się Ciebie słucha. Nie zważaj na to, że Ci filmy długie wychodzą -- takich wolę słuchać. Kds.
Najzabawniejsze jest to, że Ci wszyscy ludzie skreślający całą rodzinę, niszczący im życie zapewne czuli się o wiele lepsi niż Gorgonowa. Nawet zakładając, że naprawdę zabiła, to nie wiem kto gorszy.
Jej, słucham drugi raz po orku, nawet nie pamiętam, że to komentowałam i popieram swój komentarz, ale mam też wiele innych myśli i wniosków w głowie :D
Paulina Osowska jakich?
cyzli nawet jelśli zabiła młodą dziwczynę, to lepsze to niż ci, którzy się na to oburzają?! czyli jak ci ktoś zamorduje córkę, to najgorsza bedzie opinia publiczna?! kobieto, lecz się...
@@daveniaful Ty serio? -_-
zwykly belkot pisarczykow ,, nieudana rodzina niosaca geny matki morderczyni ,,, usprawiedliwiajacy swoje przegrane zycia .
Szkoda że można dać tylko jednego plusa za tyle włożonej pracy :)
Jka mi milo, dziekuje :)
drinki, pizza i kryminalne- idealnie!
babcinepierogi aąl AA
Ja tam wolę herbatkę z cytryna
Przeraża mnie rozmiar nagonki i ostracyzmu, który zniszczył życie tylu niewinnym ludziom, w tym głównie córkom Gorgonowej :(
Winna !
Świetny odcinek :D Uwielbiam te długie kryminalne
Jak zawsze świetnie zrobiony materiał. Mnie zastanawia ta ciąża Gorgonowej. Skoro Ewa urodziła się pod koniec września, a Gorgonowa twierdziła, że to dziecko Zaremby, oznaczałoby to, że związek Zaremby i Gorgonowej nie był tak do końca zakończony, musieli się jednak jeszcze troszkę "lubić" skoro poczęli dziecko praktycznie przed samą wyprowadzką. Oznaczałoby to, że te kłótnie, awantury, osobne pokoje to trochę może zmyślone...? No chyba, że rzeczywiście ze sobą nie sypiali, dlatego Zaremba tak wypierał się tego dziecka... Mógł też już będąc w więzieniu dowiedzieć się, że Gorgonowa jest w ciąży (nie z nim, bo ze sobą nie sypiali) i z zemsty zmienić zeznania na niekorzyść byłej kochanki (wiadomo, urażona duma mężczyzny...).
No właśnie Jaśmin pomija ten wątek, ale źródła wskazują, że święta były właśnie bardzo rodzinne, upłynęły w dobrej atmosferze, wspólnie a noc po wspólnym świątecznym obiedzie Henryk i Rita spędzili razem i stąd właśnie jest Ewa
Istnieje też opcja, że Zaremba gwałcił Gorgonową - pamiętajmy, że to lata 20-te i "wymuszany seks" w małżeństwie czy takim związku był na porządku dziennym, a kobieta mogła ewentualnie popłakać w kąciku. Z innej strony - emocje w związku to bardzo skomplikowana rzecz, może był to swoisty seks "na pożegnanie" (wbrew pozorom, zdarza się, we francuskich badaniach seksuologicznych z 2015 roku wykazano, że u pewnego procenta pożycie nie ustaje nawet po zakończeniu związku i wyprowadzce).
Gorgonowa to twierdziła wogle że krew z chusteczki pochodziła z menstruacji sprzed kilku dni. A chusteczka była mokra.
Z jednej strony to niedorzeczne ze przez kilka dni nie wyschła, a z drugiej jeżeli jej wierzyć to podczas zbrodni menstruowała czyli nie była w ciązy.
Swoją drogą była opcja wykluczenia ojcostwa Zaremby. Ptof. Olbrycht ten który kłócił się z z prof. Hirszfeldem na sali sądowej kilka lat przed zbrodnią, pierwszy w Polsce wykluczył ojcostwo w sprawie o ustalenie ojcostwa. Było to sensacją.
Dopiero przeglądając komentarze, zacząłem podejrzewać syna Zaremby, którego wcześniej kompletnie nie brałem pod uwagę. W dobrym kryminale, pewnie to on byłby sprawcą. Po pierwsze - mógł mieć banalny motyw, jakim jest niechęć do zmiany miejsca zamieszkania. Pozbywając się siostry, z którą Gorgonowa miała zatarg, skierowałby podejrzenia w jej stronę. Po drugie - zarówno mąż Gorgonowej, jak i Zaremba, przynajmniej początkowo, twierdzili, że jest niewinna. Być może Zaremba domyślił się, kto za tym stoi i postanowił wybrać mniejsze zło i bronić syna, a także siebie? Po trzecie - kupa i przesąd z nią związany (że zapewnia bezkarność) w tym konkretnym przypadku może wynikać z jakiegoś "myślenia życzeniowego" sprawcy, a co z tym się wiąże po czwarte - żona Zaremby miała zdiagnozowaną schizofrenię. Być może chłopak nie tyle odziedziczył zaburzenie, co skłonność do pewnych nieprawidłowości? Czy mógł mieć omamy słuchowe? Po piąte - znajdował się najbliżej miejsca zbrodni, miał wystarczająco siły, by jej dokonać, a co więcej, wyładować napięcie poprzez zbezczeszczenie zwłok, o ile nie miał tu miejsca także motyw seksualny. Sprawa pełna domysłów, a prawdy i tak się już nie dowiemy...
A najbardziej to szkoda tej dziewczyny i w ogóle całej rodziny, zniszczonej przez społeczeństwo, które i tak nie miało ŻADNYCH konkretnych dowodów na nic. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca nigdy i nigdzie ;/
ha ha weee
To są kompletne bzdury, co piszesz. Syn nigdy nie był podejrzany. Pewnie z racji wieku, ale poza tym był dokładnie badany. Motyw miała TYLKO Gorgonowa i ona też była na tyle zdetetminowana, żeby zabić głównego wroga. Badania psychiatryczne Stasia wykazały, że był nieczuły na manipulację, miał wręcz genialną pamięć, poza tym zaraz po przebudzeniu wybitnie dobrze pamiętał to, co widział, a do tego miał mocno wyraziste zdolności malarskie, rozpoznając nie tylko kolor, ale odcienie barw przy bardzo słabym świetle. Walenie ciosów na Stasia jest bzdurne. W szoku powiedział, kogo widział za choinką dużo wcześniej niż zeznał policjantom, więc to nie było wymuszone przez policję i jego reakcja po... jest wiarygodna. Nastolatek był w szoku, co nie jest dziwne, ale fizycznie byl bardzo dobrze przygotowany, żeby rozpoznac morderczynie po fakcie. Swoją drogą, jej oddany obrorca Axer miał mnóstwo wątpliwości, regularnie miał dość ... Z innymi opiniami speców to jest genialne, jak potwierdza moje stare podejrzenie, że Gorgonowa niewinna na pewno nie była.
Nieprawda, syn na samym początku był podejrzewany. Przeczytajcie reportaż Cezarego Łazarewicza na te temat
Tez tak mysle.
Smutna to sprawa dla wszystkich.
Po co ja czytam komentarze przed obejrzeniem hahahaua
" zastąpiono go innym , z lepszym sercem żeby nie mdlał " moim skromnym zdaniem cytat roku hehe 😂
Dopiero zabieram się za oglądanie ale już dziękuję za ten odcinek :) pozdrawiam z wyjątkowo niedeszczowej Szkocji :)
Ciekawa jestem, czy próbowano dokonać analizy psychologicznej, czy Gorgonowa jest zdolna do agresji- pobicie, zabicie i do jakichkolwiek symbolicznych sposobów okazania pogardy- defekacja. Na podstawie usłyszanych faktów nie wydaje się, aby była do tego zdolna. Skoro po poważnej aferze z rodziną męża, gdzie pozbawiono ją domu, dziecka i środków do życia, odeszła w spokoju, nie dokonując żadnej zemsty, dlaczego teraz miałaby zrobić cokolwiek złego? Przecież miała zostać z córką, w dworku. A i potem z pewnością miałaby zapewnione środki do życia. Czy kiedykolwiek uderzyła jakiegokolwiek człowieka? A przecież od uderzenia, do morderstwa jeszcze daleka droga. Symboliczny gwałt? Jakim cudem, po co? Przecież nic nie wskazuje na elementy seksualnej agresji, czy dewiacji w przeszłości. Faktycznie cała sprawa wygląda na lincz na czarnej owcy w stadzie. Przy czym o winie przesądzał sposób prowadzenia się, a nie dowody dokonania morderstwa.
gwałt był po to by upozorować podłoże seksualne zbrodni oraz że sprawcą był mężczyzna. Ona nie zgwałciła Lusi z agresji tylko dla pozorów.
@Magda Montge pod filmem jest taki komentarz:
Grzegorz Ossowiecki
3 years ago
W pierwszych dniach śledztwa jedynie sąsiad Kazimierz Matula świadczył
na korzyść E.M. Gorgon. Zeznał on, co potwierdziła Policja, iż na pół
roku przed zbrodnią wokół willi Zaremby była widziana dziewczyna, która
poszukiwała ogrodnika Kamińskiego cytat z notatki policjanta Responda:
„…dziewczyna nieznanego obecnie adresu (tu podaje jej imię i nazwisko),
przychodziła do Kamińskiego aby ten dał na utrzymanie ich wspólnego
dziecka mającego 7 rok życia. Dziecko to urodziło się, kiedy Kamiński
Józef pracował w majątku hr Skarbka w Grzędzie”. Matula zeznał, że był
świadkiem awantury między Rozalią Kamińską a matką nieślubnego dziecka. W
aktach śledztwa jest wiele dowodów na fakt, iż zeznając odnośnie
sytuacji rodziny H. Zaremby prawdę mówiła jedynie Rita Gorgonowa i tak:
Zaremba był bankrutem, który zmieniał mieszkanie na adres córki z powodu
najść komorników, a nie ucieczki przed Gorgonową. Lusia wyjechała do
Szwajcarii z powodu kłopotów z nauką (nie otrzymała promocji do
następnej klasy) w protokole sekcji zwłok zapisano zmianę chorobową,
która mogła odpowiadać za problemy w nauce i zaburzony rozwój
dziewczynki. Na miesiąc przed zbrodnią H. Zaremba został aresztowany z
powodu katastrofy budowlanej, w której zginęli ludzie - budowa Domu
Kolejarza przy ul. Kętrzyńskiego we Lwowie itd. Wiele aspektów
wskazujących na sytuację mieszkańców willi w Brzuchowicach, nie zostało
przez śledczych sprawdzonych.
e-reporter.pl/2016/11/06/sprawa-pieknej-rity/
każdy jest zdolny do agresji. liczy się motyw. jeśli ten jest dobry, dojdzie do agresji.
Czytałam w reportażu sądowym, że w tamtych czasach często znajdowano kał na miejscu zbrodni - stary przesady mówił, że jeśli morderca załatwi się w miejscu zbrodni, to nie zostanie złapany...
@@studiaparlaama1630 tYLKO, ZE TO BYL PSI KAL I DOWODZA TEGO BADANIA
Kto słucha po raz trzeci tym razem w 2024 ?😉
Ja 😂
I ja.
Hirszfeld nie odkrył grup krwi, zrobił to Landsteiner ;) #czepianiesie szczegółów :p Ale Hirszfeld stworzył naukę zajmującą się grupami krwi i nadał im oznaczenia, więc zgadzam się że raczej wiedział o czym mówi w trakcie procesu :)
Olbrycht też sroce spod ogona nie wypadł. To ówczesna światowa sława medycyny sadowej. Zresztą Hirszfeld wcale nie wykluczył że na chusteczce i futrze nie bylo krwi Lusi. On tylko twierdzil ze metoda jaka uzyl prof. Olbrycht nie da sie na 100 % ustalic czy znalezione na tych przedmiotach składniki grupy krwi Lusi na pewno pochodzą z krwi.
Bardzo ciekawe, dzięki :) Z książki Cezarego Łazarewicza "Koronkowa robota. Spraw Gorgonowej." wynika, że sama Gorgonowa padła ofiarą morderstwa na przełomie 1945/46 roku.
To jest tylko hipoteza, oparta na pogłoskach.
przeczytałam "Koronkową robotę" i nic nowego się nie dowiedziałam, dzięki Jaśmin za rzetelność! często wracam do tego odcinka
Ja bym usłyszała na dobranoc o Krzysztofie Olewniku ! kto za łapa w góre!
ja o Leszku Pekalskim
Ooo tak chętnie bym posłuchała jaśmin o olewniku!
a ja bym uszlyszal o Andzej Leper
Trochę szacunku ten człowiek nie żyje ...to nie opowieść horrorystyczna lecz cierpienie wielu osób i okrucieństwo..jego rodzice wciąż żyją i napewno przeczytawszy twój komentarz byliby zażenowani ..
Uwielbiam słuchac Twoich audycji..jak zawsze profesjonalnie:)pozdr
Nie jestem do końca przekonana do winy Gorgonowej. Coś mi z tyłu głowy mówi, że to nie wyglądało do końca w ten sposób cholera.
Ja tak samo. Na następny dzień Lusi miało już nie być w dworku i po co ją zabijać będąc Gorgonową? Ktoś zwęszył ostatnią okazję na wrobienie Gorgonowej. Chyba że była p***dolnięta i sobie wymyśliła, że bez Lusi Zaremba nie będzie miał po co opuszczać jej, córki i dworku.
Możliwe, ale jak na razie to należy się zastanawiać nad tym co mamy. Póki co to właśnie Rita jest najbardziej prawdopodobnym podejrzanym: miała motyw w postaci zemsty na Lusi i jej ojcu, skaleczoną dłoń, futro (na co jej w domu?) w kale, podczas udzielania pomocy Lusi wychodziła na zewnątrz. Była jeszcze widziana przez Stasia. Co prawda później nie mógł jednoznacznie tego potwierdzić, ale nie można wykluczyć, że to ją widział. Wersja, że to on zabił Lusię jest naciągana: badania potwierdziły, że jest zdrowy psychicznie, a ojciec był bankrutem i na początku siedział w areszcie więc nie miał jak przekupić biegłych, prawników, świadków. A ślady biegnące po śniegu wykluczyły kogoś z zewnątrz.
My tę sprawę znamy po latach z opowieści, a współcześni mieli dostęp do świeżych informacji, świadków itd. Sama Rita plątała się w zeznaniach, wielokrotnie je zmieniała, wielu rzeczy nie potrafiła wyjaśnić. Nie skazaliby jej ot tak, tam były cale tomy akt.
Bardzo podoba mi się ten aspekt czysto ludzki, życiowy, którego Ty zawsze się doszukujesz. Mnie też zawsze interesują losy ludzi, którzy uczestniczyli w jakiejś tragedii, to jak pewne wydarzenia wpłynęły na życie ich dzieci, dalszych pokoleń, itd. Ta historia jest bardzo, bardzo smutna. Nie dość, że ofiarami byli praktycznie wszyscy uczestniczący w tej sprawie, to jeszcze ileś dalszych pokoleń niesie to brzemię. Szkoda, że ludzie nie potrafią się pogodzić i z tej zawziętości, chęci postawienia na swoim, biorą się potem prawdziwe i niepotrzebne tragedie. Przecież gdyby nie to, gdyby nie tamto, to rodzina Zarembów mogła prowadzić nudne typowe życie, jak inni..... Najbardziej jednak żal mi córki Gorgonowej: Ewy. Ona nie miał żadnej szansy od momentu narodzin. Straszne. Bardzo smutne.
no tak, furda z Lusią...
@@daveniaful -_-
Dla zainteresowanych tematem polecam książkę autorstwa Cezarego Łazarewicza pt. "Koronkowa robota, Sprawa Gorgonowej". Książka wydana w 2018 roku przez wydawnictwo 'Czarne'.
troche tendencyjna
@@Noname-d3puważam nawet ze bardzo
Jezeli byla winna to uwazam ze klucz i zraniony pies byly zaplanowanym elementem dla upozorowania włamania tak samo jak ten gwalt
Zgadzam sie, ze rozglosem ta sprawa przypomina matke Madzii, ale ja mialam jeszcze wieksze skojarzenia z Amanda Knox- tez emigrantka, tez ostracyzm spoleczny i wielki rozglos calej sprawy, tez wyzywanie od rozpustnic i na koniec... ten kal na miejscu zbrodni...
Dzieki za kolejny super odcinek!
Fakt! Duzo podobienstw!
Miałam identyczne skojarzenie!!
Obie też były piękne i obie wg prasy "rozwiązłe". Fakt też taki, że obie mają w sobie coś dziwnego, dystans do sprawy? Brak emocji?
W sumie fajnie, że dopiero Cie znalazłam 😀 mam przed sobą tyle filmów na te jesienne wieczory😊😊😊😊😊
Witam serdecznie na kanale! :)
Jaśmin doszłam do tego etapu że muszę słuchać drugi raz Twoich filmików i czekam na nowe ❤️❤️❤️
Edit: Słucham trzeci raz. Jaśmin wróć !
o polskich sprawach kryminalnych opowiadasz równie pasjonująco, co o sprawach w Stanach :) wielkie dzięki za przybliżenie tej historii. wszystkie dowody wskazujące na Gorgonową są bardzo wątpliwe i niejednoznaczne
Książka Cezarego Łazarewicza "Koronkowa robota. Sprawa Gorgonowej" w zasadzie nie zostawia wątpliwości, że to faktycznie Gorgonowa zabiła Lusię...
9.45 "..i taam" :) --->epickie ;) Poza tym świetnie ogarnięty materiał na ciekawy jakby nie było temat ;] Pamietam podcast o kobieice podszywającej się pod ocalałą z WTC (czy jakoś tak); tego też miło się słuchało.
Kciuk w górę przede wszystkim za pierogi z mięsem!
Wysłuchałam całości, bo to jest moja absolutnie najbardziej ukochana sprawa i dotarłaś do paru rzeczy, o których nie wiedziałam, szczególnie z historii jej córek i tego, że się spotkały. Ja jestem z tych osób, które nie wierzą, że ona to zrobiła oraz - nawet jeśli - że powinna była zostać skazana na podstawie tych dowodów.
Jestem mega ciekawa, co się stało z pierwszym jej synem, tym co miała z Gorgonem, podobno właśnie zostawiła go u teściów, ale gdzieś czytałam, ze to dziecko umarło i to jeszcze przed jego wyjazdem, ale to chyba bzdura.
To pierwsza Twoja rzecz, ktorej słuchałam i to właśnie dlatego, że o Ricie, której sprawa mnie fascynuje - to swoją droga ciekawe, bo pisze o dzieciobójczyniach - kobietach, które zabiły swoje dzieci podczas porodu a to sprawa w ogóle zupełnie inna i nie do mojego doktoratu a poświęcam jej mnóstwo czasu :)
to, co mi się nie podobało i na co chciałabym Ci zwrócić uwagę to lecenie stereotypem - piękna kobieta, faceci się kręcili, "zwiększył jej się zakres obowiązków, jak przywiązać faceta jak się nie ma z nim ślubu" itp itd. Nie poruszyłaś w ogóle praktycznie wątku, że jej mąż zaraził się syfilisem, bo ją zdradzał (nie mieszkali razem w tym Lwowie, on pracował w Kamieniu Podolskim a przeprowadzili się tam, bo on zakończył służbę w wojsku właśnie, pytałaś o to to uzupełniam) i zresztą potem zaraził też ją, ale ją potem ukarał za plotki o jej romansach jak już byl w Stanach. Swoją drogą wątek jest jeszcze jeden jej konfliktu z rodziną męża - taki właśnie, ze ci bracia się do niej przystawiali i nie byli w stanie znieść tego, ze ich nie chciała... no w każdym razie to jest takie słabe, że mówisz o niej czasem właśnie z takim podejściem, jak miało wiele osób - że jak piękna i chodziła w futrze to coś z nią nie tak... wiele osób, które relacjonują tą sprawę jakby nie traktuje jej poważnie, takie komentarze "naprawdę miała na wszystko wytłumaczenie" trochę mi tym zalatują.
Wiem też, że nie da się wszystkiego powiedzieć w tak krótkim czasie, moglabym jeszcze wiele wiele wątków tu dopisać, ale jeden pominęłaś dla mnie mega istotny. Oni w Boże Narodzenie 1931 roku byli w zgodzie, spędzili je razem, jedli obiad w dobrej atmosferze a potem Zaremba i Rita spędzili noc razem i wtedy właśnie poczęła się Ewa!
No dobra, już się nie mądrzę ;)
Karolina, zgadzam się! Jaśmin, rozumiem, że musisz streszczać i wywalać ogromną część informacji, ale widzę, że nie tylko ja wychwyciłam to, że "piękna i w futrze i wyrachowana to coś z nią nie tak". Z materiałów, do których dotarłam, wynika, że była napastowana przez braci męża, a sam mąż otwarcie się przyznawał, że ją zdradza. To wyrachowanie mogło wynikać po części z tego, że w latach 20-tych związek/małżeństwo z kimś zamożnym najszybciej gwarantowało życie na poziomie. Gorgonowa imała się różnych zajęć, ale bardzo nie chciała wracać do teściów.
Co za czasy ,dziewczyna wyszła za mąż w wieku 16 lat za starszego faceta....ten ja zostawia że swoją rodzinką i daje dyla do "Hameryki" ;).....musi zostawić dziecko i odejść....kobieta godna współczucia, sporo przeszła
Jeśli była napastowana faktycznie przez braci męża to może któryś był tak zakochany, że zemścił się na drugiej stronie konflkiktu - dziewczynie przez którą Ona musiała się wyprowadzić. Pokrętne, ale tak samo pokrętny byłby motyw Gorgonówny. Zabicie dziewczyny nic by jej nie dało skoro konflikt miała z całą jego rodziną.
Wdzięczny jestem bardzo za kryminalne, bo długie + miło się coś do tego porabia, a i nawet ciekawe, ale nie mam pomysłu na konstruktywny komentarz, bo mi się nieco zmieszało z fizjologią człowieka, co ją sobie tuptałem w międzyczasie ;)
Ale to nadal świetny materiał i podziwiam twoją chęć do tworzenia tak długiego materiału :)
Czy zwróciła Pani uwagę na temat zabródzonej krwią menstuacyjnom szmatki którom Gorgoniowa zostawiła w piwnicy.Jak to możliwe skoro była w ciąży?
Małgorzata Stasielak możliwe, możliwe i wcale nie rzadkie w pierwszych miesiącach ciąży 😉
W tydzień po zapłodnieniu?
Uwielbiam Cie słuchać, żałuję jedynie, że wcześniej nie znałam tego kanału.
Tak na marginesie: nie dziwi fakt zatrudnienia konsultantów przy produkcji polskich filmów. Tak było do lat 90. Od tego czasu jakie mamy polskie filmy każdy wie... W ramach oszczędności konsultantów zastąpiła fantazja scenarzystów :(
Dziękuję i pozdrawiam
Trochę bez sensu, skoro rodzina miała następnego dnia wyjechać, to co by Gorgonowej dało zamordowanie Lusi? Jeszcze pół biedy, jakby się pokłóciły, poszarpały i doszłoby do zabójstwa w afekcie, ale nie sądzę, żeby Rita planowała coś takiego, pozorowała gwałty, ryzykowała, że Staś ją zobaczy, że domownicy się obudzą, że nie będzie miała jak uciec itp. Skoro i tak już się jej nie układało z Zarembą, to śmierć Lusi niczego by nie zmieniła, a ryzyko było ogromne - Lusia mogła się chociażby obudzić i zacząć wrzeszczeć. Do tego ten kilkukilogramowy przedmiot (raczej trudno się nim zamachnąć)... Dużo złego zrobiła na pewno prasa, jak zwykle w tego typu sprawach, wydając wyrok jeszcze przed procesem. Szkoda, że dowody i próbki się nie zachowały, teraz pewnie wszystko byłoby jasne dzięki badaniom DNA.
Siódma Dzielnica podejrzewam ze mogla to zrobic po prostu z zemsty i gniewu, raczej za wszystkie problemy obwiniala Lusie wiec mogla nie wytrzymac, mogla mysles ze juz nie ma nic do stracenia lub ze jesli dziewczyna zniknie to jej problemy też
ja nie wierzę, że to ona szczerze mówiąc
Siódma Dzielnica
Kobiety w 90% robią coś z zemsty i na złość. Kłociłaś się ze mną/s kłócałaś mnie z ojcem to nie pojedziesz.Życie Ci sie nie zmieni na lepsze.Wyjedzisz ale po SWOIM trupie. Proste. A co to dla wnerwionej zdesperowanej i porzuconej na dobrą sprawę kobiety jest podnieść przedmiot 4 kilogramowy? Lusia nie musiała krzycznąć,bo Gorgonowa trzasnęła ją w głowe, śmierć sekundowa a potem upozorowała gwałt na trupie.Proste. Logiczne,że jakby ją gwałciła to raczej Lusia by się broniła. Ale jej trup już nie.
Tarja 1990 zarzuciłaś głupim stereotypem, dodając jakieś z dupy liczby. Masz jakieś dane, badania na poparcie swoich słów? Twoim zdaniem mężczyźni nie popełniają zbrodni "na złość" i w afekcie?
Buhahha Jaśmin o filmie "Sprawa Gorgonowej": Tylko jest długi, dwie godziny ma"
Przecież czasem i dwa-trzy odcinki Kryminalnych trwające po 1,5-2h oglądam jeden po drugim, taki film to betka!
Dziękuję za obszerny i ciekawy materiał. Pozdrawiam serdecznie
Uwielbiam te wstawki „ pierogi z mięsem „ 😂
Słuchałam z przyjemnością. Widać ( a raczej słychać ) , że wkłada w to pani dużo pracy i serca. Pozdrawiam :-)
Dziekuje slicznie za dobre slowo :)
Super materiał. Widziałam film, o którym mówisz i zobił na mnie duże wrażenie. Szkoda, że nigdy nie dowiemy się prawdy...
Chciałabym wierzyć w niewinność ale nie daje mi spokoju:
1. Nie zgodziła się żeby córki razem spały, mimo że młodsza się denerwowała i to miała być ostania noc razem
2. Jaki okres w 5 miesiącu ciąży???
3. Właśnie była w ciąży o czym na pewno wiedziała więc perspektywa że zostanie sama z dwójką córek dość nieciekawa
4. Klucz zginął, a może ktoś go ukrył żeby wzbudzić podejrzenia/ niepokój, albo komuś przekazał... Może ona z kimś działała
Dom był duży, po ciemku chyba ciężko w takim domu się ogarnąć jeśli pierwszy raz w nim jesteś.... Znaleźć odpowiedni pokój minąć służbę psa innych domowników
Tylko ona miała motyw , a to że się nie przyznała no cóż nie ona pierwsza nie ostania , która tego nie robi . Ja też bym się nie przyznała proste .
W jakim 5 miesiącu???? To był początek ciąży (podobno według jej wersji do poczęcia doszło w trakcie świat Bożego Narodzenia-Zaremba tez przyznał, że doszło wtedy do zbliżenia) , w którym krwawienia i plamienia są BARDZO częste. Są błędnie brane za miesiączkę. Zatem nie wypowiadaj się z jakąś dziwną pewnością siebie, skoro nie jesteś specjalistą.
Stosunek ludzi do Gorgonowej tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że ludzie bywają bezmyślni, żądni krwi i okrutni, niestety...
to "ludzie"" zarąbali Lusię?
A Ty oczywiście wiesz kto...
Przykład Tomasza Komendy może coś Ci mówi?
To prawda. Ale mimo wszystko poszlaki wskazują na Ritę.
@@Noname-d3p Poszlaki mogą być błędne
@@gryficowa tylko tu poszlaki wykluczają inne wersje wydarzen niż to że to Gorgonowa zamordowała. Np. Nie ma innej mozliwosci niż to że Gorgonowa rozbiła rękę o szybę uciekając z miejsca morderstwa. Nie ma. Przynajmniej dwa razy zmieniała wersje, żadna z nich nie jest możliwa.
Tego obrona nigdy nie potrafiła wyjaśnić.
Żeby wersja tzn jedna z wersji Gorgonowej była prawdziwa musiała by mieć mega mega pecha i być mega fleja. Cały dzień chodziła w osr.... futrze i go nie wyczyściła.
Bardzo ciekawe informacje :) nie interesując się kryminalistyką, pierwszy raz usłyszałam o Gorgonowej z filmu pt " Sprawa Gorgonowej" :) Pozdrawiam
Kryminalni do śniadania :) Super :)
"Pierogi z mięsem mają jakieś wybitne znaczenie"
Uwielbiam pierogi, więc dla mnie mają znaczenie zawsze i wszędzie.
Wspaniały materiał,jak zawsze.
Wróć Jaśmin.
Fantastyczny filmik. Z przyjemnością obejrzałem. Pozdrawiam serdecznie!
Dziekujei takze pozdrawiam!
Stanowo.com. A jakie jest Pani zdanie w tym temacie- uważa Pani Ritę za winną?
W technikum miałem nauczycielkę od ekonomii która nosiła nazwisko Zaręba , aż chciałoby się poszperać w jej drzewie genealogicznym . :D Ciekawy i super zrobiony filmik . Pozdrawiam :)
KokiQ Niestety, nie to nazwisko :) On nazwał się Zaremba, a to duża różnica :D
Ja w podstawowce (lub gimnazjum, nie jestem pewna na 100%) chodzilam do klasy z łukaszem zarembą (dokladnie przez em), gdy sluchalam historii o Gorgonowej, to wlasnie on mi sie przypomnial i zastanawialam sie, czy moze to tylko zbieg nazwisk, czy moze jakas dalsza rodzina?
I tak, wiem, ze komentarz jest sprzed roku 😅
@@ewa30101 to ja się podepnę pod komentarz sprzed dwóch lat xD Czekam aż za 3 lata mnie ktoś wywoła :D
Zaremba to bardzo popularne nazwisko i każdy zna jakiegoś.
@@anic131313 nie przesadzamy z tym "bardzo popularne" wg stanu na styczeń 2022 to 305 nazwisko względem popularności wśród mężczyzn, a wśród kobiet to 303 nazwisko. Jest to po 6 tys czyli w sumie 12 tys ludzi w kraju ma tak na nazwisko
Czasy, w których facet decydował czy on jest ojcem czy nie.... ciekawy sposób na ustalenie ojcostwa.
Wtedy o ustalaniu ojcostwa nikomu się nie śniło, bo po prostu nie było żadnych obiektywnych, medycznych metod. O DNA nikt wtedy nie słyszał (no, może poza najwybitniejszymi biologami). Dziecko urodzone w małżeństwie było automatycznie zapisywane na konto męża matki (w Polsce do dzisiaj tak jest), nieślubne było uzależnione od dobrej woli ojca. Jeżeli je uznał, to miało prawo do alimentów, potem również do nazwiska ojca i spadku po nim (bo nie zawsze tak było, kiedyś nieślubnemu dziecku nazwisko i spadek nie przysługiwały). Jeżeli nie uznał, to dupa blada - dziecku nadawano panieńskie nazwisko matki (jak w przypadku drugiej córki Rity), a w akcie urodzenia wpisywało się "ojciec nieznany" (w "Karierze Nikodema Dyzmy" jednym z haków na Kunickiego jest to, że nie tylko samowolnie zmienił nazwisko właśnie z panieńskiego nazwiska matki - Kunik - ale i dopisał sobie w paszporcie (dowodów osobistych wtedy nie było) imię ojca). Dziś w takiej sytuacji urzędnik w USC po prostu wpisuje pierwsze lepsze popularne męskie imię, żeby dziecko nie miało od początku przerąbane przy podawaniu danych. Ale też dzięki postępowi medycyny zdarza się to dużo rzadziej.
Były też czasy, gdy o ojcostwie decydowała kobieta i facet nie miał nic do gadania. Sprawa z mojej okolicy, głęboka komuna. Pewna pani zeznała, że miała intymne relacje z jednym panem, a sad mu dziecko przypisał bez jego zgody (bo były przesłanki, że ona miała wielu kochanków i tak naprawdę nie wiadomo kto ojcem był). Skończyło się nieciekawie, bo pod presją społeczną wzięli ślub. Małżeństwo było dla obojga piekłem, bo mąż się znęcał ale też i ona dłużna mu nie pozostawała bo uprzykrzała mu życie jak się dało. Dobrali się idealnie - wredna jędza i przemocowy dupek. Ich córka, o dziwo wyrosła na wspaniałą kobietę, jakby z innych rodziców była.
Zaremba został w 1937 r. sądownie uznany za ojca małej Ewy, sąd zasądził też że ma płacić za jej utrzymanie w sierocińcu.
@@lawenda-prowansalska5450 to nieprawda ze nikomu sie wtedy nie snilo o medycznych metodach ustalania ojcostwa.
To wlasnie Profesor Jan Olbrycht ktory klocil sie z prof Hirszfeldem na sali sadowej w sprawie Gorgonowej, w 1926 roku rozpoczal ustalanie ojcostwa na podstawie analizy serologicznej. O ile dobrze pamietam w 1927 roku zaslynal tym ze w pewnej sprawie o ustalenie ojcostwa, wykluczyl z cala pewnoscia ojcostwo.
Ta metoda nie byla doskonala, nie można było potwierdzić ojcostwa, nie zawsze mozna bylo zaprzeczyc ojcostwu, ale w okreslonych przypadkach byla skuteczna.
Prosze Cie przestan wprowadzac ludzi w blad juz po raz kolejny zostajesz przylapana na klamstwie.
Znowu jest problem kiedy ktos sprawdzi czy to co napisalas jest prawda.
@@Noname-d3p Jak się nie odróżnia ustalenia ojcostwa od wykluczenia go, to lepiej milczeć i wydawać się durniem niż odezwać się i rozwiać wątpliwości. Nawiasem mówiąc, cholernie dużo czasu ci zajęło to przyłapywanie (w szpitalu nie wolno było mieć telefonu?). Over and out, bejbe.
witam..obejrzałam film o Gorgoniowej....film dobry...i jak dla mnie..no niestety chcieli szybko zamknąć sprawę...więc na biegu znaleźli winnego nie bardzo przykładając się do zbadania wszystkich dowodów...przecież to nie było by pierwszy i ostatni raz....mamy np teraz sprawę z "dopasowaniem dowodów" z Tomaszem Komendą..tu też policja chciała się wykazać....przykre...ale tak czasem działa prawo...
mi najbardziej szkoda tej małej dziewczynki Ewy.. biedactwo :( Roma miała chociaż ojca a wcześniejszy syn też miał rodzinę ojca a ta biedna dosłownie od piersi matki zabrana... A ta matka też taka była która w ogóle nie powinna być matką moim zdaniem.
„Na miejscu oskarżonych wolałbym złożyć swoje losy w ręce wykształconych i inteligentnych zawodowych sędziów niż w ręce dwunastu ćwoków”. To słowa T.Boya-Żeleńskiego
Napawde ta bzdura to slowa boya zelenskiego?
Boy-Zeleński był kryptobolszewikiem czyli miłosnikiem ludu. Oprócz tego był kurwiarzem i koloaborantem. Czyli dzisiaj dla michników to jest autorytet
serio? dla ciebie Żeleński to autorytet?
@@daveniaful Józef też jest uznawany za bohatera, a nim nie był (Patrząc na czyny)
Polska to dziwny kraj
Wielki obrońca moralności, ale zarazem komunistyczny kolaborant to żaden autorytet. Jeśli tacy ludzie jak on stawiali się za Gorgonową, to nie działa to na jej korzyść.
Nie wierzę że to ona,była łatwą ofiarą wczesniejsze konflikty z Lusią,awantury tylko upewniały innych że miała motyw,do tego jeszcze groźby-prawie sama na siebie wskazała.Bardzo mozliwe że to jakiś napalony na Lusię świr.Czasy takie ,a nie inne ,technika żadna..a że skazano ją..no cóz w Polsce obecnie wyszedł z więzienia ktoś tez skazany i osadzony za coś czego nie zrobił..więc tak naprawdę,bez twardych dowodów,...nigdy nie ma 100 % pewności.A jeśli Zaremba faktycznie wsadził swoją zonę do psychiatryka...to chyba bardzo los się na nim zemścił,za bardzo.
to weź se "wsadź" kogoś do psychiatryka i zobaczysz jakie to łatwe...
@@daveniaful w tamtych czasach było to łatwe, zwłaszcza jeżeli chodziło o żonę.
@@patrycja2059 A już zwłaszcza o żonę bogatego i znanego architekta
@@daveniaful Poczytaj o na przykład Zofii Stryjeńskiej, to zobaczysz jak łatwe to było w okresie międzywojennym.
Uwielbiam te twoje długie "referaty" ! :) Pozdrawiam !
Floria Anunnaki Nie nazywaj tego referatem..poszukaj znaczenie słowa "referat" :)
Ciekawa sprawa ze zniknięciem klucza niedługo przed morderstwem....(o ile nie jest to czysty przypadek). Ogrodnik raczej go nie zabrał, i tak miał do niego dostęp. Gorgonowa, która zbrodnię zawczasu zaplanowała i chciała zrzucić podejrzenie na osoby trzecie ? A może właśnie osoba trzecia, która potrzebowała klucza, żeby w nocy wkraść się do domu?
Z drugiej strony zabjanie Lusi nic by jej nie dalo, wrecz przeciwnie. Stracila wszystko. A juz miala zostac w dworku.. Rita byla osoba trzezwo patrzaca na swiat, kombinujaca bardzo. To troche nielogiczn jest :(
Absolutnie nie mówię, że to kategorycznie ona, tylko szukam jakiegoś sensownego połączenia zniknięcia klucza ze sprawą. Swoją drogą śledczy kategorycznie z tego co zrozumiałam wyłączyli udział osób trzecich. A może tutaj jest bląd w śledctwie? Może komuś jakoś niepostrzeżenie, może dużo wcześniej, udało się dostać do domu? Z drugiej strony jakoś też musiałby się wydostać, a z tym byłoby już trudniej bez zostawienia śladów...
Mar S
Ale snieg padal calyc zas. Pytanie jest KIEDY Lusia zostala zamordowana. Jezeli to bylo kilka godzin, to w takim wypadku spokojnie moglo przykryc. Opinia publiczna i uwaga sledczych byla skupiona na Gorgonowej, raczej nie szukano innych.. Z tego co wiem.
Wydaje mi sie że pominięto jeden zasadniczy fakt. Gorgonowa mogła nająć kogoś do zabicia młodej rywalki. Człowieka który zeznał że dostał taką propozycje, wyśmiano w procesie (oglądałam film z 1977). Padający śnieg zasypał jego ślad, sama Rita zeszła do salonu aby 'sprawdzić' po ucieczce mordercy. Wtedy zobaczył jej cień syn Zaremby. Dziwi mnie też że psychiatra nie zbadał jej zdolności do okrucieństwa. Drugi proces, wydaje sie być sprawiedliwy. Nie została powieszona, nie udowodniono jej winy, ale miała jakiś motyw. Dodam ciekawostkę, jasnowidząca Agnieszka Pilchowa z Wisły, opisała swój kontakt ze zmarłą Lusią Zarembianką. Miała ona potwierdzić winę macochy, oraz swoje wcześniejsze z nią zmagania. Jeśli nawet sama nie zabiła, mogła posłużyć sie kimś chwiejnym umysłowo. Gwałt na trupie jest w tej sytuacji możliwy. Jasnowidząca dodaje inny ciekawy szczegół: w sprawe zamieszany był złośliwy duch, namawiający do zbrodni. Wiem że takie informacje nie przystoją do analizy faktów, ale pamiętać trzeba że żona Zaremby skończyła w zakładzie dla psychicznie chorych. Gorgonowa o niestabilnej sytuacji życiowej i niejasnej przeszłości, mogła być kolejną poddatną kobietą na manipulacje.
świetnie opowiadasz!
Mega ciekawa historia. Jeśli jesteś zainteresowana ciekawymi śledztwami i głośnymi procesami to polecam tzw. sprawę połaniecką. Może nawet zrobisz jakiś odcinek. Obejrzę z chęcią, zwłaszcza że wszystko wydarzyło się w mojej okolicy.
oo tak, chetnie chetnie zrobie!
Oj, dołączam się do propozycji (zresztą pisałam już w tej sprawie na facebooku)! Tam jest wszystko: i wielka kłótnia, i brutalne morderstwo, i cały autobus świadków, i zmowa milczenia, i krwawe rytuały, przysięgi...
monique equinom Do tego całkiem dobry reportaż 'Nie oświadczam sie'.
jeszcze jedna istotna rzecz - Rita nie uniknęła wyroku śmieci, bo była w ciąży. Nie wykonano go, bo wyrok nie był prawomocny, obrońcy odwołali się od niego i była rewizja przez Sąd Najwyższy, ten zaś stwierdził, ze w procesie lwowskim nie dopuszczono wniosków obrony (dotyczyły m. in. Stasia) oraz zbyt ogólnie sformułowano zarzut. Dlatego Sąd Najwyższy uchylił wyrok śmierci i nakazał ponowne rozpoznanie i sprawa trafiła do Krakowa (chodziło także o atmosferę we Lwowie, stąd zmiana miejsca). Rzeczywiście był już wtedy w Polsce kodeks z 1932 roku, ale on nie zmieniał jakby sytuacji co do zasady - w sensie przewidywał kare śmierci za zabójstwo, po prostu w wyniku procesu uznano (dla mnie dziwnie), że działała pod wpływem silnego wzburzenia. Moim zdaniem to była jakaś próba rehabilitacji, uwolnić jej już nie mogli, uniewinnić, ale przynajmniej nie skazali na dożywocie
Karolina Więckiewicz ý
Tak, wiadomo, że takie morderstwo to nie afekt. Ugieli się pod naciskiem prasy i musieliby przyznać, że nie złapali zabójcy.
Jak zaczęłaś mówić o psie, przez dobrych pare minut, myślałem tylko o tym żeby nikt go nie zatłukł, tam nieważne kto zginął, tylko żeby psu sie nic nie stało :)
A ja oczami wyobraźni widzę sytuację, jak do domostwa Krzyska zbliża się jakiś straszny złoczyńca z siekierą/kałachem. Przed domem pies, w domu matka Krzyśka. A on... Patrzy z daleka i modli się, żeby psu się nic nie stało. :D Serio... To jest ważne kto ginie. Wszelkie inne gadanie jak autora powyżej to hipokryzja. Oczywiście ani psu ani człowiekowi nie powinno nic się stać. Każdy zasługuje na życie, czy to człowiek, czy zwierzę. :)
Jeśli te odchody w pokoju jednak nie były psie, to wśród przestępców (złodzieje, zabójcy) do teraz jest zwyczaj pozostawiania po sobie kału. Jest to takie dodatkowe zbezczeszczenie miejsca.
Ja to samo!!
Czyli zwierzęta ważniejsi niż ludzie? Czy to sarkazm z twojej strony?
@@tomaszdziamaek1839 Nie.
Fajny spośród relacji 🤗😊Lubię słuchać 😁
Miało być SPOSÓB 🙄
Super filmiki. Po prostu boskie. Uwielbiam je. Pozdrawiam :-)
Żeby nie było. Dziś 26.07.2022 i słucham po raz kolejny
A ja słucham dzisiaj, czyli 14.10.2022. Trzeci już raz ;) Jaśmin wróć !
Super odcinek !!
Swietni to Pani opracowala👍
Wdzieczna jestem.
Przeraził mnie fakt jak bardzo społeczeństwo chce wymierzać sprawiedliwość na własną rękę zanim jeszcze w ogóle odbył się proces i przedstawiono jakiekolwiek dowody! I cała ta nagonka na córki Gorgonowej... Ciężko powiedzieć czy ona tak naprawdę popełniła tę zbrodnię, proces tylko i wyłącznie poszlakowy...
Córki szkoda, ale na matkę wiele wskazuje.
Uwielbiam Cię słuchać!
Zastąpili z lepszym sercem... padłam ❤️
Świetny kanał!
Dziekuje!
Gorgonowa zabiła Ludzie, ponieważ ona nastawiała ojca przeciwko Ricie. Chciała być panią domu i namówiła ojca, żeby nie dawał Ricie żadnych pieniędzy. Gorgonowa była na każdym kroku upokarzana. Nie chciała jej u boku ojca. Ponadto Zaręba już nie chciał z na być. To była jej zemsta. Na Lusi, bo miała jej serdecznie dość i na Zarębie. Zadała ciosy jakimś przedmiotem (dżagan nie jest jednoznaczny), a potem upozorowała gwałt myśląc, że to odsunie ja z kręgu podejrzanych.
Oglądałam film i czytałam książkę "koronkowa robota" stąd taka myśl, że jednak to ona..........
Pozdrawiam
Miało być : zabiła Lusię
Warto wspomnieć o małej miss JonBenet Ramsey. Historia zagadkowa i nierozwiązana :)
Bedzi eniedlugo! W przygotowaniu :)
Bardzo chętnie posłucham, słyszałam o tej sprawie.
kiedy kiedy???? :)
Ciekawy reportaż o tym jest w sieci - udowodniono w nim, że sprawcą był brat. A co do Gorgonowej, to skoro była w momencie zbrodni w ciąży, to jak wytłumaczyć, że poszła do piwnicy/pralni wyprać chustkę z krwią miesięczną?
Pol Schland jak sie jest w ciąży często na początku występuje plamienie.
Masz suba i likea - ale stany mnie nie kręcą ...Co do sprawy to huj wie czy ona wina za duzo poszlak za malo dowodów , ja bym jaj nie skazal , na podstawie takich poszlakodowodów..(jest takie slowo w.j.p.??!)..Dzieki ci za to so robisz !!!
ja ważę 45 kilo (jestem dorosła) i na luziku, spokojnie wymiatam 10 kilogramowym młotem. Dopiero 30 kg bym już nie dała rady podnieść. Ale przy wzburzeniu emocjonalnym byłoby to możliwe.
Kobiety w pracy w handlu muszą na legalu codziennie dźwigać towar po 30 kg i więcej i nawet ich nikt nie pyta ile ważą . Chociaż powiem wam że siła nie zależy od wagi tak mi się wydaje bo dźwigasz mięśniami a nie tłuszczem przecież a ci co ważą więcej niż chudzi mają tylko więcej tłuszczu który nic im nie daje 🤣
Dziewczyny z większą masą mają więcej siły... 10kg - to bardzo mało... Ogólnie to każda kobieta dorosła podniesie więcej.
@@szatanowska nie zgodzę się z Tobą, mięśnie ważą z zasady więcej od tłuszczu i wiadomo że osoba wysportowana, która waży 70kg, ma więcej siły niż osoba szczupła np 50kg.
@@szatanowska więc stwierdzenie, że osoba która waży więcej wcale nie jest silniejsza od tej chudszej, bo jej wagę stanowi tłuszcz który nie przeklada się na siłę to bujda, bo nie wiadomo z jakich tkanek składa się ciało tej osoby. zbyt ogólnie ujęte w twoim komentarzu. oczywiście to moje zdanie, a Ty masz prawo do własnego. pozdrawiam.
Nie na temat: jaśmin widzę że masz w pokoju wyłożona cała podłogę wykładziną, czy amerykanie mają takiego samego fioła na punkcie wykładania podłóg wykładzinami? Miałam taki sam pokój w Anglii i strasznie się brzydziłan tej wykładziny. Nie mogłam jej zedrzeć chociaż bym chciała... Byli lokatorzy pewnie wylewali wszystko na tą wykładzinę a potem nie da się tego doczyścić i to wszystko tam zostaje ich nie i tylko rozwijają się bakterie i roztocza aż człowiek nie chcę sobie wyobrażać co żyje w tych wykładzinach....
Głupota ludzi skreślających całą rodzinę, to chyba boli najbardziej, nikt nie mógł sobie ułożyć normalnego życia.
Ale ogólnie, jestem innego zdania, według tego co słyszałem, w mojej ocenie, ona była niewinna. Skoro była inteligentną kobietą, takie zabójstwo, w swoim własnym domu, odpada. Ktoś zdrowo myślący, planujący zbrodnię, dba o detale. Jeszcze ta kupa, która w ogóle wprowadza konsternację.
Być może Was zdziwię, ale prawie od początku myślałem o młodszym bracie, dla mnie on miał tak jakby najwięcej powodów. Może myślał że jak pozbędzie się problemu, to w rodzinie się ułoży, był świadkiem niejednej kłótni miedzy siostrą a matką, podejrzewam że był po stronie macochy, i wzrastała w nim niechęć do siostry.
Pod działaniem stresu różne rzeczy z organizmem się dzieją, jak widać, niektórzy, dosłownie robią pod siebie... ale dorosła osoba, która miałaby to przemyślane, nawet jakby taka potrzeba była, to raczej wstrzymałaby, albo zrobiłaby w majtki... a młody głupi ściągnął piżamę i zrobił...
Według mnie to było głupie działanie dzieciaka, a nie zabójstwo dokonane przez inteligentną, mimo wszystko kobietę.
Też pomyślałam w pewnej chwili o bracie. Może chodzi tu o molestowanie. Gdy Lusia się skapnęła wystraszył się i walnął ją czymś żeby nie krzyczała. On jedyny niby usłyszał skomlenie psa, zobaczył postać (która mógł zmyśleć ) i akurat pobiegł do pokoju siostry..
ten komentarz to jakiś żart. kobieto, psychopaci mają prawie zawsze wyższe ponad przeciętną IQ...
Czy Rita chciałaby zatrzeć ślady po tym wszystkim i upozorować zabójstwo przez kogoś z zewnątrz?
Z drugiej strony użycie 4kg narzędzia przez 14 chłopca ze skutkiem śmiertelnym nie byłoby chyba proste.
@@gosianowak4139 może to jakiś "niedoszły" chłopak Lusi za tym stoi. Pseudoadorator czy coś w tym guście. Wszystko skupia się na Ricie a nie wiemy czy może Lusia miała jakieś niefajne doświadczenia z mężczyznami.
@@daveniaful Jej, jestem psychopatą...
Jej Opole moje miasto xD Nawet nie wiedziałam, że takie "szychy" chodziły po nim :)
Dzięki Twojemu głosowi nie wiem czemu, trochę przenoszę się do tamtych czasów...:-) Bardzo ciekawa sprawa.
Dziekuje CI za dokladna analize tej chaotycznej rodziny
Uwielbiam słuchać Twoje podcasty :-) :-) :-)