Czy dieta paleo obowiązywała w paleolicie? O naukowych pretensjach mód żywieniowych | dr A. Kloch
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 17 ม.ค. 2021
- 👉 Zostań Patronem: patronite.pl/radionaukowe
👉 Wesprzyj jednorazowo: suppi.pl/radionaukowe
🎧 Posłuchaj na streamingu: ffm.bio/radionaukowe
🔔 Subskrybuj: / @radionaukowe
🌐 Strona: radionaukowe.pl
👍 Facebook: / radionaukowe
📷 Instagram: / radionaukowe
❌ Twitter: / radionaukowe
🎓 Odwiedź LAMU: / @letniaakademiamlodych...
🎬 Zobacz więcej: • Radio Naukowe poleca
📩 Kontakt: kontakt@radionaukowe.pl
Diety to niezwykle gorący temat. Zwolennicy tej czy innej diety lubią się podpierać argumentami ewolucyjnymi: że oto człowiek wyewoluował do tego czy owego, zatem powinien jeść to czy tamto. W 12. odcinku Radia Naukowego sprawdzamy te twierdzenia na podstawie diety paleo, obaw w kwestii glutenu i domniemanej uber-mięsożerności człowieka. Opowiada biolożka ewolucyjna, dr hab. Agnieszka Kloch z Uniwersytetu Warszawskiego.
💛 Przygotowanie każdego odcinka to wiele godzin pracy. Jeśli podobał Wam się ten podcast - możecie go wesprzeć w serwisie Patronite. Dzięki! 💛 patronite.pl/radionaukowe
POLECAMY INNE MATERIAŁY:
• Radio Naukowe - Wszyst...
• Fizyka
• Biologia
• Astronomia
• Psychologia
• Zwierzęta
• Religia
• Historia
• Historia życia
• Geografia
• Technologia
• Człowiek
• Kultura
• Medycyna
• Archeologia
🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
#RadioNaukowe #KarolinaGłowacka #AgnieszkaKloch 🎬 - วิทยาศาสตร์และเทคโนโลยี
Pani Doktor,proszę zwrócić uwagę nie na zęby.ale na długość układu trawiennego.Super materiał!!!
A ja za Wami przepadam!🤗
Polecam książkę "Samolubny gen". Nie ma tam zbyt wiele o jedzeniu, ale jest ciekawe spojrzenie na genetykę. Głównym bohaterem nie jest organizm tylko cząsteczka :)
Ciekawy odcinek, pozdrawiam 👍
I za to Was lubię
Warto wiedzieć 😃
Fajny odcinek. Dzieki
bardzo ciekawe
Bardzo dobre
Prawdą jest że ewolucja dąży do "czegoś". Dąży do jak najlepszej adaptacji do środowiska. Wprowadzane zmiany są losowe ale promowane i utrzymywane są te zmiany które usprawniają adaptacje. Generalnie działa podobnie jak niektóre algorytm uczenia maszynowego.
Ewolucja nie dąży do niczego. Z punktu widzenia zewnętrznego obserwatora może się wydawać jakby do czegoś dążyła, ale nie dąży. Najlepsza adaptacja nie jest również główny czynnikiem doboru naturalnego. Jest im wydanie płodnego potomstwa.
@@michalstolarczykKRK osobniki najlepiej dostosowane do otoczenia mają największą szansę na reprodukcje.
@@michalstolarczykKRKTo chyba kwestia interpretacji wyrażenia "dąży do czegoś". Dla niektórych może to się bardziej kojarzyć z "celowym obraniem jakiegoś kierunku", dla innych "trend który można zaobserwować". Różni ludzie mają różne punkty widzenia. Moim zadaniem ewolucja, która jest zjawiskiem/procesem, dąży w różnych kierunkach, czego najlepszym przykładem jest różnorodność życia na ziemi. Niektóre kierunki ułatwiają rozmnażanie się i przetrwanie, a niektóre nie. Ideałów nie ma i nie będzie, bo nie chodzi o to żeby organizm był idealny. Wystarczy "wystarczający do aktualnych warunków w aktualnym środowisku".
@@technics6215
Zgadzam się z tym, co napisałeś.
Jednocześnie uważam, że ewolucja zbyt często jest przedstawiana i opisywana i popularyzowana, również przez samych naukowców jako proces celowy. Poza wyrażeniem "dąży do..." tu omawianym, mamy też np. "dany organ powstał po to / dlatego aby ...". Do tego jeszcze jak się dołoży potoczne personifikacje typu "natura jest mądra, wie, dobrze to wymyśliła", to już mamy boskość w czystej postaci.
Stąd uważam, że nie należy używać zwrotów, które sugerują celowe działanie i osobowy byt.
Ale masz rację - tak samo mówi się, że granicą funkcji jest np. 1, czyli funkcja dąży do 1, gdy x dąży do nieskończoności i nikt nie czepia się, jak ja, że ktoś przypisuje funkcji celowe działanie.
Słuszna uwaga i pogłębione rozumienie. Dzięki!
Warto zauważyć, że tempo ewolucji wirusów/bakterii jest znacznie szybsze niż u człowieka ze względu na czas trwania "pokolenia" więc bardzo szybkie zmiany w naszej obecnej diecie w stosunku do diety sprzed 100 lat mogą nam zaszkodzić, gdyż nie jesteśmy w stanie tak szybko się przystosować
Komentarz dla zasięgów.
U nas na pania od biologii mowiono biologica ...
Jeszcze parę setek tysięcy lat i słodycze i jedzenie z Maca będą dla nas zdrowe.
Ogólnie podsumowując sobie to, to różne ludy zbierać i lowcse mają lub miały różny dostęp do żywności rodzajów. Większość nagrania to o definicjach i jakby, że o czym dokładnie będzie mowa.
Z częścią sttweirsen nie zgadzam się no ludzie ponoć kiedyś zabiegi walić zwierzynę na śmierć.. Drugi ck się nie zgadzam, to to że niby uznalli że lepiej jest I'm uprawiać niż hodować.
Większość raczej nie uznawała tego jako wspaniały całkowity zamiennik, ale zorganizowane społeczeństwa były zagrożeniem dużym dla pojedynczych grupek dzikusów. Nie mieli dzikusy wyboru stopniowo
Bardzo ciekawa audycja macie suba i lika .Rozmówczyni w ogóle nie wzięła pod uwagę zjawiska samozjadania, podczas opisywania diety tylko mięsnej.Oczywiscie ma pani rację zboża obecne są zmodyfikowane poprzez krzyżówki oraz posiadają mikro ilości herbicydów które mogą wpływać na trawienie i wchłanianie , może dlatego taka moda jest obecnie na tzw. prymitywne odmiany roślin.
👍👍👍
Jak najbardziej w paleo jedli zboza. Jak na nie trafili to potem wracali do stanowisk i zbierali ziarna podczas tzw „dzikich żniw”.
Dlaczego Pani doktor a nie Pani doktolożka?
Autorka zapytała panią dr o kwestię jedzenia mięsa przez ludzi pierwotnych i jego dużego wpływu na rozwój mózgu tychże. Pani doktor zręcznie uniknęła bezpośredniej odpowiedzi, mówiąc że byliśmy i jesteśmy wszystkożerni, i mówiła o tym, że jest to trudne, bo przecież mięso jest twarde. Generalnie nie podjęła tematu. Tyle, że tu chodziło o mięso nie surowe, ale upieczone/ugotowane, które może być dużo łatwiej przyswojone.
Jedna z teorii mówi właśnie o tym, że dzięki temu że człowiek pierwotny zaczął jeść mięso jego mózg mógł znacząco się powiększyć. Wiemy bardzo dobrze, że ten organ ma bardzo duże zapotrzebowanie na energię w stosunku do swojej wielkości. Wiele zwierząt ma je nie tak dobrze rozwinięte jak człowiek, ale mimo to bardzo dobrze się zaadaptowały do środowiska. Przypomnijmy, że roślinożercy aby zaspokoić głód przez większość dnia jedzą, bo żucie i trawienie pokarmu zajmuje bardzo dużo czasu. Wspomniana teoria ta mówi, że gdyby człowiek nie posiadł umiejętności gotowanie/pieczenia, które to powoduje że pożywienie (w tym mięso) są dożo łatwiej/szybciej przyswajalne dla organizmu, tj. można zjeść bardziej energetycznie i nie "narobić się" przy tym (żucie i trawienie). A ponieważ mięso daje sporo energii to mózg dostaje jej tyle ile potrzebuje i może się dalej rozwijać. Jest lepiej opisane w jednej z książek Robina Dunbara, niestety nie pamiętam tytułu.
Zastanawiam się czy autorka zadała to pytanie ponieważ jest wegetarianką/weganką - by coś udowodnić, czy może z czystej ciekawości.
Rozmówczyni po prostu nie jest antropolożką więc nie chciała odpowiadać na pytanie spoza swojej dziedziny. Natomiast jak siegniesz do internetu to dowiesz się w 3 minuty, że obalono teorię, iż spożywanie mięsa miało przyczynić się do rozwoju mózgu. Nawet jeżeli ewolucyjnie by tak było to nie można by było wyciągnąć wniosku o zdrowotnym aspekcie diety wegetariańskiej. O tym są tysiące innych prac naukowych, badajace człowieka tu i teraz współczesnego, na obecnym etapie ewolucji.
Ten dobry stan zębów to bez beki, ale chyba się odnajduje na każdym stanowisku. Ogromny problem z próchnicą w czasach współczesnych zawdzięczamy wszechobecnym cukrom prostym, które Streptococcus viridans (zwłaszcza mutans) uwielbiają :v
Wiesz no ludzie w dawnych czasach żyli też krócej, a problemy z zębami zaczęły się od neolitu poprzez stosowanie prymitywnych żaren
@@michal8976 Fakt, nie sprecyzowalem o jaką epokę mi tutaj chodzi. Bardziej myślałem o średniowieczu i tych słynnych "wampirzych pochówkach". Natomiast jeśli chodzi o wiek to też masz rację, chyba myślałem tutaj z kolei głównie o dzieciach. U nas w Polsce 84% 5-12 lat ma próchnicę, a to informacja sprzed pandemii. Teraz zakładam, że jest jeszcze gorzej :c
👍
Trzeba przyznać że ludzie w paleo byli bardziej zaradni i odporni. Człowiek współczesny nie przeżyłby 1 roku w tamtym okresie
A człowiek paleo padłby dziś jak Sentinelczyk w kontakcie ze światem zewnętrznym.
Moja suczka pachnie małymi kotkami, kurzem i czymś co przypomina zapach nektaru, a zapach jej łapek to coś zbliżonego do sera i popcornu. Zapachy raczej ładne niż brzydkie. Tak samo ludzki pot w zasadzie zwykle pachnie, a dopiero długo niemyty zaczyna śmierdzieć.
Mam wrażenie że nie trafiły Panie w sedno tematu, a zamiast tego skupiły się na wyśmiewaniu diety paleo. Osobiście jej nie stosuję (może niestety) ale uważam że może ona mieć sens. Jasne że ludzie w paleolicie chorowali i mieli pasożyty, bo nie mieli rozwiniętej medycyny i higieny, ale przecież to nie o to chodzi!!! Na pewno nie chorowali na cukrzycę i otyłość ze wszystkimi jej powikłaniami, a te są związane ze spożywaniem cukru w dużych ilościach i produktów wysoko przetworzonych. W związku z tym argument geograficzny też do mnie nie trafia. Najważniejsze że nie jadł słodyczy ani rzeczy wysoko przetworzonych!!!! Mniejsza o to jaki dokładnie rodzaj owoców, mięs, ryb czy korzonków, ważne że nie przetworzone! No i ostatnia kwestia: te zęby. Jak słusznie Panie zauważacie ewolucja działa, także kilkadziesiąt tysięcy lat temu homo sapiens pewnie miał trochę masywniejsze szczęki i kły niż dzisiaj to mamy. No i mięso nie musiało być surowe. Ogień w paleolicie chyba był już znany? Odcinek mnie rozczarował...
Tak, też czułam niedosyt z niewyczerpania tematu, ale odniosłam wrażenie, że po prostu profesja, którą zajmuje się Pani Doktor, jest inna niż temat podcastu i stąd było tyle "nie wiem". Zresztą sama Pani Doktor powiedziała, że nie jest antropologiem. Temat niezwykle interesujący, wysłuchałam całości w nadziei, że będzie nawet takie po omacku "grzebanie" w poszukiwaniu rozwiązań do stawianych hipotez, ale niestety się nie doczekałam. Nie mogę powiedzieć, że jestem rozczarowana, bo rozmowa i tak mi się podobała i słuchałam z zainteresowaniem, ale właśnie ten niedosyt pozostał.
ZGADZAM SIĘ POKARM ZBIERANY NIE CHODOWLANY,OWOCE.ZIOŁA.ORZECHY.BULWY WARZW ITP.TRAGEDIA ZBOŻA.SUPER MATERIAŁ
23:08 kiedyś jedli zboże z glutami a teraz bez. Kwiaty bzu nie mają glutów.
06:57
Brakujące ogniwo pomiędzy zwierzętami a ludźmi to właśnie my.
Konrad Lorenz
pani doktor rzuca trochę nietrafne analogie czy porównania anegdotyczne - np. rozbiło mnie to "mój 3 latek zje surowe mięso, a ja nie bo mam słabe zęby" ;)
No nie wiem, przecież wystarczy kamień i może nie tatar ale wystarczy kilka uderzeń i można to zjeść nawet bez zębów. Panie płyną w słabym kierynku bo nie widziałem w lesie ananasów i mandarynek
9
Przecież my też jemy wątrobę
"Życie śmierdzi"
dieta paleo ma początek w diecie matki, później poród podczas którego łyka jej bakterie w tym z jelitowe i 5 lat "cyc" (szympansice karmią piersią 6 lat). Mleko matki to dieta paleo a nie współczesne pasze dla niemowląt. Ciąża wczesne dzieciństwo determinuje późniejsze życie a więc powinna nastać moda na paleodzieciństwo Wtedy dzieci noszono na biodrach, plecach, skóra do skóry, to jest paleowychowanie a nie żłobki, przedszkola
..... zapomniałeś dodać ze faceci utrzymywali dom.
Mało facetów teraz stać na utrzymanie domu, żony i zapewnienia dziecia takiego dzieciństwa.
Dobrze, że to zauważyłeś i głośno powiedziałeś 👍
@@ZdzichaJedziesz dzisiaj nie ma facetów, dziś są mamisynki w rurkach
@@jacekjankowski3761 Może lepiej mów za siebie 😁
Mało który facet może sobie pozwolić na taki konserwatywny dom gdzie jest jedynym żywiołem rodziny i może tej rodzinie zapewnić jakiś godny poziom życia i jeszcze opłacić kredyt hipoteczny.
Czasy są inne. Świat się zmienił.
Żyli w jaskiniach, szałasach czy ziemiankach, zero pomocy medycznej oraz korzystania ze zdobyczy technologicznych itp śmiało naprzód paleo
Biolożka ???? A dlaczego pani doktor , a nie doktorka ...
Stan zdrowia człowieka po wynalezieniu rolnictwa się pogorszył ponieważ w produkcję żywności musiał wkładać więcej swojej energii. Osiadły tryb wydłużył życie człowieka ale z wiekiem pojawiły się nowe choroby.
bioolozka hahahahaha, chore !
ile razy w historii wyginęli wegetarianie ?
Paweł Górka . Tyle razy ile razy wyginęli weganie. Ps. Zastanów się przed napisaniem pytania.
@@jacek6455 ok
10 razy. :)
Szkoda że tak późno usłyszałam o tym nagraniu a z innych naukowych źródeł wiem dużo.wlasnie wegetarianie i weganie mieli smutne nie powiedziała bym niebezpieczne zycie
To dzięki nim wiemy o trujących roślinach.wielu z nich się truło.inni już nie tknęli takiej rośliny.inni zauważyli że po zjedzeniu jakiejś rośliny lepiej się poczuli.to było na zasadzie prób i błędów.byli w śród nich tak zwani probójacy inni się przyglądali.aci co próbowali możemy sobie wyobrazić mieli stracha.prwnie tak powstało pierwsze ziololecznictwo.napewno też obserwowano zwierzęta.kawe też pierwszy raz spróbował osioł.a arab to zauważył że osioł ma więcej energii i jest bardziej pobudzony.o z tąd dzisiaj pijemy kawę.wiele pokarmów powstało przez przypadek np piwo.ktos zostawił zboże w wodzie.poprostu zapomniał .a po pewn czasie wypił te wodę.i zakręciło mu się w głowie.sery pleśniowe też przez przypadek.
.
@@mariolafaryna9126 w kontekście tego chciałbym poznać historię kiszonej kapusty :D chociaż się domyślam
Nie do końca zgodzę się z tymi zwierzętami. Fakt, psy - śmierdzą, koty - śmierdzą, konie - śmierdzą... ale mam w domu królika i on nie śmierdzi. A nawet pachnie kwiatkami - jak je, to pachnie tym, co je :D Jego kuweta śmierdzi, ale on nie :D
...te smierdzace konie pozeraja pewnie mieso...😮
@@Mgla2003
Czy trzeva jeść mieso, żeby śmierdzieć? Miałem na studiach w grupie weganina i …. :D
@@terazsport7665 .... :)...
Zdrowy kot czy pies prawidłowo żywiony czyli mięsem nie śmierdzi . I nie muszą zalatwiać się w domu jak krolik to nie śmierdzi .
21:00 - zwierzęta śmierdzą... hmm, a koty? Jak się zwierze myje, to nie śmierdzi.
Słaby odcinek. Beznadzieja. Kobieta na pytania nie umie odpowiadać. Jak ktoś pyta kogoś o coś to nie po to by dostać wywód na zupełnie inny temat. Nie odpowiadanie na pytania i omijanie odpowiedź prowadzi że słuchanie rozmowy nie sensu dla słuchającego. Ja rozumiem że czasami w odpowiedź można wcisnąć jakąś dygresje lub jakiś dodatkowy wątek. Ale brak odpowiedź na pytania czyni rozmowę bez sensu - nie spójną.
no niestety i często podkreśla, że się nie zna, nie czytała danych publikacji... ok, to czemu w takim razie została zaproszona na rozmowę akurat w tym temacie
Jeśli "biolożka" to dlaczego "doktor habilitowana", a nie konsekwentnie: "doktorka habilitowana "? Byłoby jeszcze śmieszniej.
Dramatyczny poziom rozmowy. Zero argumentów, brak konkretów, kobieta zastrzega, że nie jest dietetykiem po czym zaczyna mówić o dietach, opowiada bzdury. Jak lubię te podcasty tak tutaj kilka poziomów niżej.
Fan diety paleo? W twoim komentarzu zero argumentów w przeciwieństwie rozmówczyń