Martwe przepisy w Kościele. Etapy odchodzenia od Kościoła [Deus Vult]
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 20 ต.ค. 2024
- Jeśli chcesz wspomóc kanał możesz to zrobić na 5 sposobów:
1. Zamów Mszę Świętą w swojej parafii za wszystkich kapłanów prosząc „o mądrość, świętość i odwagę”.
2. Adoracja Najświętszego Sakramentu przez 30 minut. Jeśli to uczyniłeś zostaw komentarz o treści „ADORACJA” pod filmem.
3. Przekaż datek na numer: 82 1090 1043 0000 0001 0932 4680 tytułem: „wsparcie kanału”
4. Wesprzyj na Patronite: patronite.pl/k...
5. Jeśli chcesz abym poprowadził rekolekcje w twojej parafii, poproś swojego księdza proboszcza, aby napisał do mnie maila: mchacinski@poczta.onet.pl
Produkcja obrazu i dźwięku:
Karina i Jakub Kusior
IG: / jakub_kusior
IG: / karina_kusior
Muzyka w intro:
Szymon Kusior
szymonkusior.pl/
YT: / @szymonkusior9719
@ksiadzmichachacinski2717
![[LIVE] : ONE ลุมพินี 83 วันนี้!! คู่เอก "พันฤทธิ์ vs ซุปเปอร์บอล วันของโอม MBK"](http://i.ytimg.com/vi/1b4pkKHa_Fk/mqdefault.jpg)
Adoracja
Niech Będzie Uwielbiony Bóg w Trójcy Świetej jedyny Bóg Zapłac za pouczającą Katecheze
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich Wolnych Ludzi w Jezusie Chrystusie 🇵🇱
Pozdrawiam serdecznie wszystkich 🕊️🔥🙏🔥🙏🔥🙏🕊️🕊️🕊️🙋
wolny niewolnik to oksymoron.
Modlitwa powinna być dla nas jak powietrze którym oddychamy....nie mamy powietrza, nie oddychsmy- umieramy....
To samo jest z modlitwą ...musi być czas na rozmowę z Bogiem.
I nie tylko rano i eieczorem.
Święty Paweł mówił, że mamy się modlić nieusyannie...co to znaczy?
Że przez cały dzień, piwinniśmy rozmawiać z Bogiem. Akty strzeliste. Krótkie podziękowania za posiłek, pogodę, sprawność, zdrowie, opiekę, cierpliwość do nas, za łaski, za opiekę....
No przecież zawsze ktoś coś robi....czynności które wykonujemy, mozemy ofiarować za siebie, rodzinę, grzeszników...gdy do kościoła jedt daleko (35 minut piechotą w jedną stronę), drogę również możemy ofiarować w jakiejś intencji.
Po co mamy maszerować na pusto.
Jak się chce, to można z całego życia zrobić Bogu ofiarę.
Każdy żyje jak potrafi.
Pięknie powiedziane.Podzielam komentarz.Można w każdej chwili.Nawet w pracy można znaleźć moment...
@@ewasiedlecka7641 dokładnie tak.
Wystarczy króciutki akt strzelisty, by oddać się Bogu
Jak oddychasz z miłością i wdzięcznością ,to sięodlisx do Ojca Niebieskiego. Wszystkie modlitwy pracy użycia wogole ofiaruje Stwórcy w moim sercu bo tjest kontakt z nami w sercu, Jesteśmy cząsteczka kotwica Boskości połączona z Stwórcą. Czuwam w sercu, tam jest izdebka do spotkania z Ojcem Miłości ❤️ . Kościół masz w Sercu, Jezus Chrystus prawdziwy*
mówił " kościół jest w east." Zostawcie co świata, dbajcie co do Królestwa Niebieskiego należy.. Bo t i wy macie mieszkania... Myśl .
Kurtyna opadła, nie śpij , oczyść swoją szyszynke i grasicę, otworzy się twoje trzecie oko i nie tylko.
Zobaczysz*, usłyszysz*, i zrozumiesz* słowa posłańca Ojca Niebieskiego 🤗❤️🌹. Nie śpij.
Nie len się obudzić, by nie dopuścic
do zawładnięcia swoją duszą - energią przez pasożyty energiopijca hleja energię z dusz także po śmierci je podchwytują do pułapek
I trzymają neony czasu dla energii..Bo oni są jak bateria usza się ładować , a że Stwórca Światłość Wiekuistej zerwali łączność.
Szukajmy wiedzy i sprawdzajmy się od wgłąb 🤕🤔🤔🤔😁💃🇵🇱
Niech Bog Ksiedza chroni od zlego i obdarzy potrzebnymi laskami
Niech będzie pochwalony nasz ukochany Jezus Chrystus. Cudowny odcinek . Szczęść Boże
Co to znaczy,niech będzie pochwalony"?????
@@urszulaboksa5482 W ten sposób chwalimy imię Jezus
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus
Bóg zapłać🙏♥️
Wielkie i serdeczne Bóg zapłać🙏🙏🙏❤😇😇😇
Świat oferuje nam doczesne korzyści.
Młodzi ludzie, którzy dopiero wchodzą w życie chcą się wyszaleć, wyszumieć, poznawać nowe miejsca, nowych ludzi, chcą czerpać z życia ile się da. Tymczasem Bóg oferuje nam życie po śmierci, które co prawda jest pewne (bo każdy umrze) ale takie odległe i niewiadome. Kiedy młodzi dowiadują się że mają zaprzeć się samego siebie i nieść swój krzyż to rezygnują. Mało kto potrafi dobrze wytłumaczyć że życie z Bogiem w doczesności jest o wiele lepsze niż bez. Brakuje prawdziwych świadków Chrystusa. Nie chodzi mi o ludzi którzy mówią o Bogi tylko tych, przez których Bóg mówi do nas. Brakuje nam świętych dnia codziennego, prawdziwych chrześcijan wprowadzający nauki Chrystusa w życie.
Młodych ludzi wysyła się na religie, wysyła się w niedziele do kościoła, każde pościć w piątki ale kiedy pytają : dlaczego ? i po co ? Nikt nie potrafi im dobrze tego wytłumaczyć i stąd mamy to co mamy czyli coraz mnie ludzi w kościele. Młodzi żyją dniem codziennym a jak planują coś do przodu to wyłącznie wakacje. Uważają że dopiero jak przeżyją swe życie i będą starzy to ewentualnie może zaczną chodzić do kościoła bo trzeba się jakoś zabespieczyć na śmierć. Dzielą swe życie na teraz kiedy jestem młody i kiedyś kiedy będę stary. A Bóg zaprasza nas właśnie teraz bo czas naszego życia to czas wzrastania do świętości i nie wolno nam marnować żadnej minuty. Bóg zaprasza nas do żywej relacji z Sobą i mówi do naszych sumień cicho i nienatarczywie. Jednak wspólczesny człowiek ukochał hałas telewizorów i radia, młodzi w słuchawkach na uszach są cały czas on-line wpatrzeni w swoje smartfony, grają, kupują, sprzedaja, przeglądają i czytaja wszystko byle tylko nic o Bogu.
Nic dodać, nic ująć👍👍👍👍👍
*Mało kto potrafi dobrze wytłumaczyć że życie z Bogiem w doczesności jest o wiele lepsze niż bez*
Wytłumaczyć?!?!?! A co tu jest do wytłumaczenia?!
Jak ktoś ma wyprany mózg, to żyje wedle prania mózgu i jest głuchy i ślepy na rzeczywistość. Kiedy człowiek ma przytomne spojrzenie na świat widzi jakie debilizmy wierzący uznają za prawdę. Widzi jak miliardy upośledzonych wiarą opowiadają tysiące bredni sprzecznych wewnętrznie, sprzecznych wzajemnie. Widzi jakie obłąkane brewerie wyczyniają ludzie pod wpływem wiary w różne bóstwa. Widzi jak wszyscy wierzący są tępo zadowoleni z siebie i swoich głupot.
*Uważają że dopiero jak przeżyją swe życie i będą starzy to ewentualnie może zaczną chodzić do kościoła bo trzeba się jakoś zabespieczyć na śmierć*
Akurat głupawa mitologia katolicka zawiera taka opcję. A skąd wiesz czy Hitler nie szepnął przed śmiercią odpowiedniego słówka i nie znalazł się niebie? Bo już na pewno ta kreatura chroniąca pedofilów- Wojtyła wedle katolickiego pospólstwa w niebie jest na bank!
Potrzebna katecheza ,z Panem Bogiem i Maryją ❤
Bóg zapłać.
Bóg zapłać 🙏
A ja , mój mąż i syn , który jest ministrantem uczestniczymy codziennie w Eucharystii i dodam , że pracujemy z mężem na 2 zmiany. Da się ❤ i polecam wszystkim❤❤❤
Da się jak się mieszka blisko kościoła, albo ma się transport. Ludzie na wsi mają kilkanaście kilometrów do kościoła a PKS zbankrutował. Mnóstwo ludzi chodzi tylko w niedzielę bo tylko w niedzielę jest autobus kościółkowy
Bóg zapłać, przepiękne i prawdziwe słowa, oby Pan Bóg księdzu błogosławił i udzielał darów Ducha Świętego w pomaganiu nam poprzez przekazywanie tych pięknych i mądrych katechez, szczęść Boże
Dziękuję , Bóg zapłać 🙏🙏🙏
Bóg zapłać
Bog zaplac
szczęść Boże
witam wszystkich i Ks. Michała
✝️💪
PIERWSZE CZYTANIE
Lb 6, 22-27
Błogosławieństwo Boże
Czytanie z Księgi Liczb 😉
„Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem”. ❤️❤️❤️😍
Dobrej niedzieli ☀️
Adoracja.
Może nie codziennie, jednak co niedzielę i w swięta chodzę na Msze Święte. Do codziennego uczestnictwa we Mszy Świętej mam daleko. Może codziennie nie chodzę na Msze Święte, jednakże każde moje cierpienie i to, co jest ponad moje siły oddaję Bogu Ojcu.
Bóg zapłać za ten filmik, 2:50 👍 5:40 😍💕🙏✝️ i te pytania 7:30 i 8:45 Piękne.... i również 14:00, 16:00 💕 Bóg zapłać za wszystko ✝️🙏
Bardzo dziękuję Ks.Michale
Faktycznie,jest ksiądz "genialny" z Panem Bogiem. Dziękuję.
Deo gratias. Poruszyło mnie zdanie kiedy powiedział Ksiądz, iż wszyscy mogą przyjmować Komunię św. że nie ma takich którzy nie mogą. Trzeba tylko spełnić odpowiednie warunki. Jak wielka to prawda której bardzo wielu ludzi nie zna...
Pięknie jak zawsze
Dziękuję księdzu
Bóg zapłać 😇🙏
Adoracja
Bóg zapłać serdecznie Księdzu Michałowi. Normalnie zrobiło mi się tak przyjemnie,że jestem chrześcijanką i katoliczką - z dziada pradziada i że mieszkam w Polsce .Dumnie mi się zrobiło 🙏♥️🇵🇱 Może by tak podesłać ten tekst do Watykanu,bo zdaje się ,że potrzebują t a k i c h treści. ( całe filmiki proponuję wysyłać) Laudetur Jesus Chrystus et Maria Immaculata 🙏♥️🇵🇱
❤❤❤❤❤🙏🙏🙏🙏🙏😇😇😇😇😇
@@katarzyna7646
Ach, jakiż to powód do dumy! Jakież zasługi wielkopomne: urodzić się i mieszkać w Polsce. Prawdopodobnie czujesz, że osobiście nic nie jesteś warta, żyjesz jak bezmyślne zwierzę uwieszona księżej kiecki i tylko takie życie znasz.
Człowiek mądry, człowiek przyzwoity nigdy nie będzie chrzescijaninem i katolikiem, bo bycie nimi wymaga najpodlejszych cech umysłu i charakteru. Np musisz bezrozumnie przyjmować za prawdę bzdury jakie ci wdrukowali do głowy pracze twojego mózgu. I musisz wielbić boskiego bydlaka opisanego w biblii i nazywać go dobrym.
Bog zapłać ksiedzu amen.
Chcę być zbawiona!
Ja proszę Boga o przymnożenie wiary. Proszę o wiarę i życie wieczne.
@Halina Gołdyn po co komu ta informacja?
@@classictr35ma74
😂
Nauki wspaniałe, wzniosłe, dla wielu bardzo potrzebne, ale w pewnych przypadkach nic człowiekowi nie dające, bo nie idą za tym rady jak postąpić w konkretnym przypadku. A nasze życie, składa się tylko z konkretnych przypadków. Można takie wykłady robić w kościele (i nie tylko) ale do dużych grup ludzkich. Dając jednak rady pojedynczemu człowiekowi nie można ograniczyć się tylko do ogólników. Gdyby to zrozumieli nasi księża, na pewno zmniejszyła by się ilość odchodzących ludzi z kościoła. Bo każdy szuka konkretnego wsparcia.
Mówi coś o tym kawał jaki przytoczę;
Turysta na górskiej ścieżce pośliznął się i w rezultacie wisi nad przepaścią trzymając sie krawędzi palcami. Przechodzi inny turysta, przystaje, wychyla się i krzyczy; wisi pan nad przepaścią, jak się pan puści to poleci w dół i zginie. Na to wiszący; a pan to pewnie ksiądz? A skąd pan wie? Bo mówi pan całkowitą prawdę która mi jednak nic nie daje.
Można to odnieść do tego przykładu z mężczyzną który nie brał udziału we Mszy Świętej. I miał rację (tak przypuszczam) mówiąc że ksiądz jest oderwany od rzeczywistości. Bo rzeczywistości życia tego mężczyzny ksiądz nie odczuwa na sobie, a tylko może sobie wyobrazić. Chcąc wpłynąć na tego mężczyznę w kierunku uzmysłowienia mu że powinien dokonać jakiejś korekty postępowania, posłużył się ksiądz pytaniem dotyczącym jego wczasowego stylu życia. I tym pytaniem wprowadził ksiądz, tego człowieka w zakłopotanie, co miało niby świadczyć o jego winie. Ale tak się nie powinno robić, bo rzeczywistość wczasowa jest krańcowo inna od rzeczywistości powszedniego życia. A jedynym pozytywem tej rozmowy, przypuszczalnie będzie to, że ten człowiek będąc na wczasach pójdzie do kościoła. Możliwe też jest to, że pracując będzie ciągle odczuwał na sobie ten wyrzut i nie mogąc niczego zmienić poddany zostanie ciągłemu stresowi. Dlatego wtedy może pojawić się w nim, odczucie braku miejsca dla niego w kościele. Głównie w takich sytuacjach widzę czynnik odchodzenia z kościoła.
I tutaj wracamy do kawału.
Człowiek pracujący bez możliwości codziennego pójścia do kościoła, jest pouczany, że to jest niegodne postępowanie. Ale jak ma odzyskać możliwość codziennego uczestnictwa we Mszy Świętej, tego już nie usłyszał.
Pozdrawiam.
Dokładnie tak jest. Bywa, że życie stawia pod ścianą i mimo największych chęci nie jesteśmy w stanie takich założeń realizować. Niestety dotyczy to np. szeroko pojętej otwartości na życie. Ostatnio usłyszałam w konfesjonale wręcz nakaz starania się o dziecko, bez pytania czy jesteśmy w stanie sobie finansowo poradzić. W końcu wg księży jak się rodzi dziecko to wszystko z nieba spada. Nie mamy własnego mieszkania, o stabilności cen najmu można pomarzyć w tym kraju nie wspominając, że para z dzieckiem ma ogromny problem z wynajęciem mieszkania. Staraliśmy się uczciwie i ciężko pracować, zarobić, kupić chociaż małe mieszkanie byle mieć swój stabilny kąt ale nie zdarzykiśmy przed tym wszystkim co się dzieje teraz. Nikt mi nie wmówi, że "jakoś to będzie i Bóg da". Sama jestem z domu w którym widziałam, że tak to nie działa. Bardzo chcielibyśmy mieć dzieci ale dzisiaj to jak igranie z ogniem. Rozwiązania oprócz "idź się pomodlić" żaden ksiądz ci nie da. :(
@@weronika4186 Samo życie. Proszę nie popadać w zwątpienie i odpuścić temu księdzu, to co Pani zrobił (postawił przed Panią wymóg, który Pani nie jest w stanie wykonać). Miłość (nawet do sprawców) przede wszystkim, więc życzmy mu wszystkiego najlepszego (każdy może się mylić). Już takie działanie może dać Pani jakiś efekt uspokojenia. I proszę tak działać i żyć, i nie popadać w smutek czy zwątpienie. Efekty takiego życia (miłość do ludzi), nie pojawiają się natychmiast (chociaż i tak może być) ale mogą się pojawić nawet po wielu latach. Miejmy zawsze nadzieję. Prowadzi Pani rozsądne nienaganne życie, i razem z mężem macie prawo do takiego postępowania jakie uznacie za słuszne, w waszych warunkach. Wiem co Pani przeżywa, bo (ja 77 lat życia) razem żoną wychowaliśmy cztery córki. I nie piszę tego aby chełpić się że można, ale nawet pochylę przed Panią głowę, bo wiem że warunki w jakich ja wychowywałem dzieci są nieporównywalne do warunków obecnych (chociażby przez fakt olbrzymich różnic zarobkowych). Moje córki borykają się teraz też z takimi problemami. Tylko dwie mają dzieci, a jedna z nich (trójka dzieci) wymaga ciągłej pomocy, bo gdyby nie nasze wsparcie to żyłaby w warunkach nędzy.
Obecnie kobiety nie mają poszanowania, godnego matce. Mają stawiane przed sobą same wymagania. Społeczeństwo naciska na rodzenie dzieci, ale koszty wychowania do pełnoletności ponoszą rodzice. Po krótkim okresie wychowawczym kobieta musi iść do pracy i haruje na dwóch etatach (jako pracownik i jako matka). A po osiągnięciu przez dzieci wieku produkcyjnego, dzieci przejmuje ZUS i po ich pieniądze składkowe wyciągają ręce ludzie bezdzietni. I mimo tego obserwuję że kobiety tak jak i Pani chcą mieć dzieci.
Więc proszę się nie martwić, proszę żyć z podniesionym czołem, mieć poczucie własnej wartości (bo Pani chce mieć dziecko) i nie ulegać jakimś nieprzemyślanym naciskom.
A wiara, modlitwa, miłość do ludzi, pracowitość i roztropność postępowania, zaowocują pozytywnymi zdarzeniami.
Pozdrawiam.
Potrzebny odcinek, Bóg zapłać
❤️ 🙏 💪
🕊️
Pozdrawiam 7
Dziękuję
Proszę Księdza, chcę sprostować kwestię dotyczącą teatru w pierwszych wiekach po Chrystusie i tego współczesnego. Ksiądz łączy jeszcze współczesny teatr z kulturą... I przeciwstawia go temu z późnej starożytności. Nie rozumiem dlaczego... Moje doświadczenie współczesnej sztuki teatralej z 2018 r. w lubelskim Teatrze Osterwy: prawie 3-godzinna sztuka na motywach powieści G. Flauberta "Pani Bovary", więc tłum licealistów na widowni... A na scenie aktor biegający zupełnie nagi od pasa w dół i aktorka zupełnie naga od pasa w górę (ona nie biegała, była bardziej "statyczna" face to face). Postać księdza przedstawiona skrajnie karykaturalnie, kpini, a raczej bluźnierstwa z Chrystusa i Najświętszej Maryi Panny... To było straszne doświadczenie!! Sztuka była w repertuaże cały kwartał. Setki nastolatków z lubelskich szkół średnich, pod okiem swoich polonistów, obejrzało tę "sztukę". A jej obsceniczność przeszła bez żadnego napiętnowania, bez żadnego, nawet najdelikatniejszego szelestu krytyki w mediach. I tak teraz generalnie wygląda polski teatr. Lublin to pikuś, Kraków, Warszawa, tam to dopiero się dzieje... Radzę Księdzu zgłębić nieco ten bolesy temat. Jeśli uważa Ksiądz, że współczesny teatr ukulturalnia ludzi, to należy się zastanowić, w jakim wymiarze... Nie przeciwstawiałabym teatru z czasów zmierzchu Cesarstwa Rzymskiego teatrowi współczesnemu. To bardzo ryzykowne...
Współczesny teatr jest gorszy. Zachęcałam córkę, żeby poszła na przedstawienie z cyklu ,, tani poniedziałek " a dziecko mi na to : mamo, ale tam goły od stóp do pasa facet czyta wiersze!
Księże Michale, mówi Ksiądz o uczestnictwie codziennie w Mszy Świętej? W Mojej Parafii w Warszawie Mszy Świętej nie ma w poniedziałki i soboty, mimo że jest na stałe Ksiądz i piękny Kościół. Czy Ksiądz nie ma obowiązku sprawowania codziennie Mszy Świętej?
Bóg widzi i nie grzmi, a ty się sadzisz?! Baran będzie popędzał pastucha?!
świat sie przewraca!
@@Astrotaur zachowaj te agresywne uwagi na inne miejsca, jeżeli już musisz
@@zpk7767
Agresywne, powiadasz? No tak, dla katolickiego oszołoma każde słowo prawdy to agresja i atak na święty, powszechn, apostolski....
I w czym to miejsce jest gorsze od dobrych? To wy, katolicy panoszycie się w życiu wszystkich ze swoją głupotą, swoimi zabobonami, swoimi uzurpacjami. Gdybyście z całą swoją głupotą poszli do siebie, do Watykanu, nawet bym się za wami nie obejrzał. A dopóki jesteście ropiejącym wrzodem na ciele Polski, pasożytem podporządkowującym Polskę dla włąsnych interesów - będę robił do was rózne uwagi w różnych dobrych miejscach.
Witam. Pytanie poważne; czy mówiący* dowiedział się , dlaczego
Jest szept głośny, że jest kilka
Jezusów, Chrystus jest jeden pochodzi od Ojca Niebieskiego. Który Jezus jest naszym jezusem kościelnym, to jest materiał do przerobienia .Komu trzeciego oka nie zamknęli ,itd. te ma możliwość
Czynienia np. cudów, itp.jak Maryję, i inne postacie potem " święte".
Teraz wszystko się wyjawia, ukryte przez ... Chodzi mi o zamach na moją duszę i ciało,gdy mówiący*
Z nie uzgodnienia z słuchacza mi
*Błogosławi ich,swoją ?????? Energia, Nie wie m , czy rezonuje
Z moją. Dzisiaj trzeba być ostrożnym. Bo istoty, Nieswiatla-wampiry energetyczne wchodzą na rynek* kościelny i w różny sposób zawladaja człowiekiem .
Mam trochę inną perspektywę martwych przepisów w Kościele:
- wykorzystywanie Nadzwyczajnych Szafarzy w sytuacjach, kiedy nie ma ku temu powodu
- brak ornatu, brak humerału, cingulum podczas celebracji
- brak welonu podczas błogosławieństwa NS, brak kapy, itd
- posługi rozlewają się z prezbiterium po całym kościele, organista śpiewa psalm, pani z pierwszej ławki bierze czytanie, pan z drugiej modlitwę wiernych,
- podczas Mszy pozdrawiamy wójta, dziękujemy za kwiaty, witamy sołtysa czego mszał nie przewiduje
- brak Kanonu Rzymskiego, chociaż w niedziele, chociaż na głównej Mszy
- brak możliwości wypurfikowania dłoni dla wiernych przyjmujących komunie na rękę
- nowe kościoły, w centrum człowiek, tabernakulum gdzieś z boku, w bocznym ołtarzu, czasami można przejść i niezauważyć
- kapłan przodem do ludu,
- akcentowanie Mszy jako wieczerzy, biesiady, a nie Ofiary Krzyża,
- itd, itp
Można by mnożyć uchybienia i nadużycia czy zarzucane praktyki. Kiedy przepisy Świętej Liturgii nie są przestrzegane przez Szafarzy gaśnie wiara, a to co ksiądz powiedział jest tylko konsekwencja powyższych rzeczy.
Bardzo trafne spostrzeżenia, budzące wielki niepokój...
Do tego jeszcze doszła posługa diakonów,którzy są coraz bardziej aktywni przy ołtarzu, czytają Ewangelię,udzielają Sakramentu chrztu,mogą udzielać ślubu....,a w tym czasie księża zbierają na tacę.
Jezu Miłosierny zmiłuj się nad nami i ratuj święty kościół katolicki.
@@beataskalska6028 Według Dziejów Apostolskich (Dz 6, 1-6) apostołowie wybrali w Jerozolimie siedmiu mężczyzn, mających odciążyć ich od spraw stołu:
(1) Wówczas, gdy liczba uczniów wzrastała, zaczęli helleniści szemrać przeciwko Hebrajczykom, że przy codziennym rozdawaniu jałmużny zaniedbywano ich wdowy. (2) Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbywali słowo Boże, a obsługiwali stoły - powiedziało Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów. (3) Upatrzcie zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości. Im zlecimy to zadanie. (4) My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa. (5) Spodobały się te słowa wszystkim zebranym i wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa i Mikołaja, prozelitę z Antiochii. Przedstawili ich Apostołom, którzy modląc się włożyli na nich ręce.
Warto znać Biblię...
To wszystko to rytuały. Rytuały nie mają wpływu na relację z Bogiem. Są wymyślonymi przez ludzi czynnościami mającymi więcej spólnego z magią albo zaspokajaniem obsesji bycia zgodnym z rytem. Przychodząc na mszę jesteśmy poddawani tzw. gimnastyce mszalnej (siedź - wstań - klęknij) oraz powtarzaniu utartych regułek bez refleksji. Jaka część wiernych przeżywa mszę prawdziwie? Msza po łacinie ma tą wadę, że czujemy się na niej jak na "tureckim kazaniu".
@@Mirmarx zgadza się. Nasze rytuały nie są Bogu potrzebne. Napiszę coś więcej - my nie jesteśmy Bogu potrzebni. Nie mniej spotkałem się ostatnio z tekstem pewnego mnicha benedyktyńskiego, który w książce "In Sinu Jesu", pisze w ten sposób - "Wzywam Moich kapłanów, aby uczyli się przepisów świętej liturgii i aby je wiernie praktykowali. One same w sobie nie są istotne, ale są ważne przez to, że zawierają i wyrażają wszystkie uczucia w stosunku do Mnie i w stosunku do Mojej ofiary, którą obdarowałem Moją oblubienicę - Kościół. Ten kto łatwo zwalnia się z tych praktyk, winien jest grzechu pychy, która otwiera duszę na zmienne i nieprzyjazne wiatry, gaszące w niej płomień wiary." Rytuał, liturgia jest częścią tradycji, która jest fundamentem. To jak przezywają, to wszystko wierni jest inną kwestią. Świadomości, formacji, itd tych wiernych. Rozmawiałem tez niedawno z jednym z duszpasterzy Tradycji i mówił, że to bardzo świadoma część Kościoła. Nie ma tam ludzi, którzy przychodzą "odhaczyć" niedzielny obowiązek. Ludzie mają mszaliki, śledzą każde zdanie.
Chciałbym jeszcze jeden aspekt poruszyć, myślę że bardzo istotny- widzę, że ksiądz jest młody, stąd warto to przemyśleć, jednak od strony Biblii, a nie kaznodziejów czy wykładowców.
Proszę się nie gniewać, bo nie piszę złośliwie tylko szukam mądrości, mądrości Boga, a tą którą znalazłem chcę się nią podzielić dla innych. Tak mądrość ludzka mnie nie interesuje, powiem więcej- przeważnie nią gardzę choć częściej się uśmiecham:-) Tak fajnie ksiądz rzuca frazesy - najpierw miesiąc potem tydzień, potem rok nie ma jegomościa w kościele, nie czuje grzechów- tak- to prawda- może być taki przypadek, może 25% populacji? ale czy to nie Bóg daje ten czas oczekiwania? do rzeczy....
Skąd w kościele RK w ogóle wzięły się takie terminy, okresy, interwały?- że dzień, co tydzień? Chętnie posłucham.... Tak fakt, Bóg uczynił Ziemię i doba ma 24h, ale jest przesilenie letnie czy zimowe i dzień dniu nierówny. Jak się ma do tego jeden tydzień u Boga, który tak naprawdę ma długość ziemskiego wieku? Czy można porównywać odczucia poszczególnych ludzi względem siebie- odpowiem- można, bo to to samo zjawisko, miara- ale każdy ma inną długość miary wyrażoną logarytmem. Dzisiaj dla mnie jeden rok jest jak jeden dzień. Nie potrafię rozróżniać tygodni, mylą mnie się dni, może jestem niecierpliwy, a może nasycony? Czy jak jadę w gości to jestem tam przez rok czy parę godzin lub dni? no właśnie bo to kluczowe.. stąd zadam proste pytanie- w którym momencie Chrystus mówi o tym ile wynosi interwał pomiędzy przyjmowaniem komunii, albo chodzeniem na Eucharystię? - fakt mówi często- przykładem życia modlił się rano- co raczej wynikało z jego mocy i poznania, poświęcenia, miłości a nie samej gorliwości- wskazał Sam, że ciało u apostołów słabe i nie byli wstanie czuwać 1 godziny- przecież nie codziennie- tylko chwilę przed Jego śmiercią w momencie ucisku!?
Stąd rodzą się proste pytania....
Czy człowiek nasycony Bogiem musi z nim rozmawiać codziennie, czy to jest w ogóle prawidłowe by myśleć w takich kategoriach? Czy to nie jest niewolnictwo psychiczne raczej!!!! Bóg oczekuje człowieka wolnego, a nie niewolnika!!! Gdy człowiek kocha Boga to myśli raczej zawsze o Bogu lub wtedy gdy podejmuje ważne decyzje, podobnie jak się myśli o żonie, dzieciach... przecież nie toczy się takich myśli w określonych interwałach, bo to nawet nieludzkie! Czy jak tak robię to traktuję to jako modlitwę, przecież jak z określonym interwałem to nazywamy to modlitwą!!! Ja się tylko zastanawiam jak to możliwe, ze przez tyle stuleci w RK nikt tego nie uporządkował, nie wyjaśnił na podstawie odniesień w Biblii, tylko jednak ludzie RK cały czas próbują narzucać swoją narrację innym- było tylu świętych, być może nie myśleli w takich kategoriach....? dziwne, bo tyle lat minęło.... A Chrystus przecież powiedział wyraźnie- nie nakładajcie na innych więcej niż sami unieść możecie:-) Czy ludzie RK mają za idiotów ludzi nie kochających Boga? bo tylko w takich kategoriach można to odebrać!
Czy człowiek, który nie rozróżnia dni, a miesiąc dla niego jako godzina musi co sekundę biegać do kościoła?
Sam Chrystus mówił- moje słowa mogą ciebie nasycić!!!! stąd zadam pytanie- czy chodzenie do kościoła nasyca? a jeśli jestem nasycony to co się stanie jak nie przyjdę? Tak zaprawdę powiadam Wam interesują mnie tylko Słowa Boga, a nie dyrdymały. Jest wielu świętych, ale popełniali błędy i zaniechania za co ich nie winię- tylko szukam logiki i spójności czyli prawdy. A prawda to Biblia i nie ważne czy Stary czy Nowy testament- jeden nie wyklucza drugiego tylko uzupełnia!!!!
W ST Bóg Ojciec zadaje nieskończone, retoryczne pytanie: Co to jest długość, szerokość i głębokość?
Zanurz się w głębokości Studni Bożej!
Pozdrawiam jeszcze raz.
1.Nie rozumie Twojego pytania o czas. Bo jest to taka oczywistość, którą trudno w ogóle tłumaczyć.
Człowiek jest stworzeniem cielesno-duchowym i czas ma dla niego wymiar egzystencjalny.
Ma do przeżycia ileś tam lat a potem umiera. Śmierć jest pewnikiem dla każdego człowieka.
Liczenie czasu w wymiarze - ile mi go jeszcze pozostało.
Mierzenie czasu w wymiarze - porządkowania rzeczywistości do relacji międzyludzkich.
2.Bóg pragnie człowieka wielką miłością i pragnie aby on pragną Jego podobnie ale aby zaistniała miłość musi być wolna wola. Musi być to mój wolny wybór. Nikt nie może mi kazać abym kogoś kochał bo to nie jest mój wolny wybór tylko nakaz.
3. Modlitwa jest rozmową z Bogiem.
Bóg jest w każdym człowieku i mówi do niego przez jego sumienie. Wspiera jego dobre wybory i ostrzega przez złem. Jeżeli będziemy wierni tym Bożym natchnieniom nasza relacja z Bogiem wzrasta i wchodzi na coraz to wyższy poziom. (osiągamy świętość) .Jeżeli będziemy zagłuszać swoje sumienie aż do jego wypaczenie i degradację wchodzimy na drogę zła i oddalenia od Boga aż do własnego potępienia.
4.Przez stulecia było wystarczająco dużo świętych, którzy w swoich pismach wszystko wyjaśnili. Problem tkwi w Tobie że albo nie potrafisz tego znaleźć albo dobrze sprecyzować swojego problemu. Czytam Twoje pytania i tak na prawdę nie wiem o co pytasz.
5.Główną przyczyną chodzenia do kościoła jest Uczta Eucharystyczna. Tu przyjmujemy Boga do naszych serc. Tu okazujemy naszą wiarę, nadzieje i miłość. Częstotliwość przyjmowania jest uzależniona od mojej relacji do Boga. Bardziej kocham , częściej przyjmuję. To chyba prosta logika.
6. Piszesz : "interesuje mnie Tylko Słowo Boga" a skupiasz się na pytaniu o długość, szerokość i głębokość. Czy to jest najbardziej istotne w całej Biblii dla Ciebie ?
@@TradeGator
Dobrze zauważyłeś, cieszę się na te odpowiedź. Nie sam czas jest tutaj kluczem, tylko relatywizm zjawisk i ich odbieranie- czas jest przykładem wymownym bo tak jak piszesz egzystencjalnym, czujemy jego upływ. Dlatego na to zwracam uwagę, bo każdy "kiedyś odejdzie" i nikt nie wie kiedy. W tym kontekście trwanie w grzechu to pojęcie względne, a nie bezwzględne (czyli jakiś konkretny okres czasu np. tydzień to wartość bezwzględna). I tu właśnie piszesz dobrze- kochasz Boga - przyjmujesz częściej komunię- ale nie podajesz okresu np. że co 24h. Idąc z drugiej strony taki grzesznik, którego Bóg kocha ma czas na nawrócenie stąd może żyć bardzo długo- paradoksalnie do setki, bo Bóg czeka, aż drgnie jego dusza i przejrzy. Zauważ żywoty świętych, że Ci naprawdę wielcy często żyli krótko (np. siostra Faustyna Kowalska- ale to niezwykła miłość wielopłaszczyznowa stąd wyjątkowo krótkie życie tu na Ziemi), lub do chwili wypełnienia misji, ale nie tylko tacy.
Pytanie z Biblii " co to jest długość, szerokość, głębokość jest szalenie istotne i nieskończone. Miara tych wielkości w układzie Si to metr- to oczywiste- ale weź pod uwagę że 1 metr dla Ciebie to niewiele, dla bakterii to sporo, a jak się ma człowiek w odniesieniu do głębi kosmosu, albo jak postrzega odległość miedzy jądrem a elektronem liczoną w pikometrach? , a przecież tyle zjawisk tam zachodzi- tutaj stawiam hipotezę- nieskończenie wiele- A są jeszcze mniejsze odległości, zbiór wartości jest ciągły- to jest nieskończoność- stąd warto mieć tą świadomość bo to uchyla delikatnie widok na Moc Bożą, a w tym kontekście wyznaczanie jakiś terminów: dzień, rok, miesiąc jest ironią (to jest tak jakbyś pojedynczą wartość licznością porównywał do zbioru nieskończonego)- oczywiście jest to ważne dla szeregowania pewnych procesów, odniesień (porównań)- ale człowiek to coś więcej niż jakieś tam procesy!
w 2. dotykasz setna- właśnie Bóg oczekuje ludzi wolnych w pełni- to ma być osobisty wybór, przeważnie po ciężkich przeżyciach ale osobisty- "Chrystus Jest jak miecz obosieczny"- a nie jakieś narzuty zewnętrzne, bo inni tak uważają....
w 3. też piszesz dobrze- potwierdzam i moja wypowiedź temu nie przeczy.
4. Po przeanalizowaniu wielu żywotów świętych jednoznacznie można zauważyć, że każdy miał inne dary i drogi poszukiwania Boga. np. Zyta modliła się za swego męża więc może być patronką kobiet mających problemy w małżeństwie, Kazimierz królewicz zasłynął niezwykłą pobożnością chociaż był dworzaninem itp. Każdy realizował inną ścieżkę -tak sprawił Bóg dla potomnych, abyś dzisiaj wziął trochę z Pawła, może z Jana, a może właśnie od Zyty- po to byś miał wsparcie dzięki ich doświadczeniom, cały ST opiera się na doświadczeniach życiowych- wszystkie te drogi prowadzą do Boga i o ile nie znalazłem tych odpowiedzi u Tych świętych, bo byli skorelowani na inne cele o tyle są te odpowiedzi w ST właśnie. Ale zwróć uwagę, ze moja wypowiedź nie dotyczyła tylko żywotów świętych tylko również ludzi piastujących ważne stanowiska w kościele jak np. papierze, kardynałowie itp.- to szersza wypowiedź stąd nie widzisz precyzji- Mocna jest tutaj Faustyna- bo ona znosiła znój obowiązków innych- no właśnie, ale czy my jesteśmy tak silni jak ona?- nadmienię, że nie była decyzyjna, aby na ludzi nakładać różne obowiązki w tym dodatkowe modlitwy, gdzie słusznie zauważyłeś, pracując dla chwały Boga (czyli dobrze, sumiennie, chętnie) już się modlisz, przy tym rozmowa indywidualna z Bogiem ma głębszy sens- tak jak pisałem wtedy kiedy dzieje się coś ważnego przed oczyma mam Boga .... Ale to nie oznacza, że od teraz przez całe wakacje decyduję się na chodzenie na poranną mszę do kościoła z miłości do Boga (miłość może być płytsza lub głębsza)- chcę się tak poświęcić- tak jak najbardziej, ale nie dlatego że ktoś ode mnie tego oczekuje, ale dla chwały Bożej- więc nie można nikomu tego narzucać- tylko jak chcesz by tak inni robili zacznij sam to robić, wówczas pojawią się i inni - pewnie niewiele osób- ale będą. chcesz by inni się modlili, zacznij organizować modlitwy, a będą przychodzić chociażby z szacunku do Chrystusa.
@@tomaszzajda2501 1. Bóg nie czeka aż się ktos nawróci tylko cały czas w nim działa aby sie nawrócił.
To ciągłe działanie Boga jest istotne bo Boga nie ogranicza nic, ani przestrzeń ani czas.
2. Ciekawą przypowieścią o problemie czasu jest przypowieść o pracujących w winnicy,
kiedy przychodzi czas zapłaty są tacy którzy szamżą. Uznali że niesprawiedliwie zostali wynagrodzeni.
3. Kiedy ktoś przyjmuje Komunie Św. to trwa Ona w nim aż do kolejnego przyjęcia.
Pytanie czy po przyjęciu starasz się pogłebiać swą relacje w przyjaźni z Bogiem czy nie.
Czy starasz się uświęcać czy wracasz do dawnych grzechów ?
Częstotliowośc przyjmowania Komunii jest uzależniona od woli człowieka.
Jeden spowiada się raz w roku i przyjmuje Komunię inny stara się jak najczęściej.
Wynika to relacji do Boga. Gorącej, średniej lub letniej. Ten co nie ma tej relacji nie przyjmuje wcale.
Częstotliwość przyjmowania komuni nie jest wyznacznikiem świętości
bo gdyby tak było wszyscy księża byli by uznawani za świętych a nie są.
4. św. Faustyna jast wielką świętą tylko dzięki działaniu w niej Boga. Jak sama pisze o sobie że jest nędzą samą i niczym.
Sama z siebie nie była zdolna do niczego.
Uniżyła się, upokorzyła przed Bogiem i On w niej wzrastał i przez nią dokonywał wielkiego dzieła przypomnienia ludzkości o Bożym Miłosierdziu.
Aby być tak mocny i świętym jak s.Faustyna trzeba być wiernym Bożym natchnienieniom i być im posłusznym. Bardzo ważne jest to uniżenie wobec Boga. Musi być ta właściwa chierarchia Ogrom Bożej Miłości i ja mikroskopijny pyłek.
Wzorem do naśladowania jest Jezus Chrystus, który pełnił TYLKO WOLE OJCA. Często to podkreślał.
Ja pełnię dzieła Mego Ojca, pełnię Jego Wolę, mówię to co mi polecił. Będąc Bogiem uniżył samego siebie i przyjął postać sługi i był posłuszny Ojcu aż do śmierci. Pan Jezus mówi : " Kto chce mnie naśladować niech się zaprze samego siebie i weźmie swój krzyż (codzienny) i niech mnie naśladuje.
Wszyscy dążący do świętości muszą pamiętać o tym umniejszeniu wobec Boga, pełnieniu Jego Woli i o dźwiganiu swojego krzyża.
5. Cały czas drążysz temat czasu ale nie zadajesz tego pytania albo nawet serii pytań, które Cie nurtują.
Bóg stworzył cały wrzechświat i ten wrzechświat cały czas się rozszerza a na dodatek, przyśpiesza. Jedni twierdza że jest skonczony inni że nie jest. I mimo tych teorii Bóg ogarnia ten nieskonczony wrzechświat i wie o każdej zdarzeniu.
Bóg istniał przed czasem. Wraz ze stworzeniem materii, stworzył również czas i wszystkie procesy i atomy, całą fizyke, matematykę chemie itd. Czas Boga nie ogranicza dla Niego wszystko dzieje się "jakby" na raz. Dla Boga jeden dzień jest jak milion lat a milion lat jak jeden dzień. Trudno to ogarnąć bo my jesteśmy tylko stworzeniem a On jest naszym Stwórcą.
@@TradeGator
Generalnie ok. Zgadzam się, ale czas jest tylko przykładem, równie dobrze to może być przyspieszenie albo światłość w kandelach. To co piszesz to pokazuje relatywizm i dotykasz setna, a za chwilę ktoś z ambony zaczyna opierać się na interwałach i to jeszcze względem ludzi którzy "średnio kochają Boga.. w tym jest problem- właśnie w tym poczuciu- tak naprawdę człowiek jest jakąś cząstką Boga- zresztą w Biblii zapisane: Bogami jesteście- no tak ale takimi małymi.... a tak a propos tej kwestii wymawianej przez siostrę Faustynę- "jestem nędzą samą i niczym" - i tu jest na przykład już błąd w rozumowaniu- być może stąd kapłan prowadzący czasami siostrę strofował do jej zapędów bo miał szerszy ogląd. Bóg mówi: z prochu powstałeś i w proch się obrócisz- ale to nie oznacza, że jesteśmy nędzą czy niczym- to oznacza tylko kres naszego życia- czyli ograniczenie przedziałem czasowym- oczywiście jesteśmy bogami ale małymi, nieskończenie mniejszymi od Boga Stworzyciela, ale to nie oznacza, że zerem, nicością- kto tak mówi bezwiednie może obrażać Stwórcę- Bóg mówi o swoim stworzeniu: to co uczyniłem jest dobre, dobre w swoim przeznaczeniu..- więc nie może być niczym tym bardziej, że człek jest dalece ważniejszy od wielu gołębi.....- nie żebym się czepiał i broń Boże umniejszał świętości bo to nie te kategorie, ale chociażby ten fakt wskazuje na błędy myśleniowe.
Reasumując, nie nawoływanie do modlitwy tylko tak jak Chrystus mówił- po czynach ich poznacie- czyli praktykowanie przyciąga ludzi- przykład ewidentny- Ojciec Maria Vianey- jak się modlił w kościele to tłumy za nim klęczały!
jak chcesz napominać to tylko przykładem, a nie "darciem" z ambony na człeka który w grzechach żyje- jak kapłan nie będzie przykładem to nie ważne co powie- nie będą traktować go poważnie a tylko się ośmiesza wówczas-
Dzisiaj wielu kapłanów musi zdać prawdziwy rachunek sumienia, a nie swoje flustracje przelewać na społeczeństwo. Kwestia nawet tych powołań, że mało- ja uważam, że kapłanów jest za dużo! Boga interesuje jakość, a nie ilość (jeden na 100 może być doradcą a jeden na 1000 może być doradcą króla). I to jest problem dla ludzi RK. Natworzyli parafii by biskupstwa wspierać i nie będzie komu tego utrzymywać. W ogóle kto to widział, żeby biskup na poszczególne parafie nakładał stałe stawki- czyli podatki.... kto to widział, żeby KUL finansowany przez państwo nadal zbierał datki pod płaszczem kłamstwa, że utrzymanie kleryka jest tak drogie (tak Biblia i teologia- kosztuje tyle ile maszyny precyzyjne na studiach technicznych -good job)-to trzeba mieć czelność- obecnie jest już garstka ludzi, która parafie utrzymuje, a z czasem będzie ich jeszcze mniej- i słusznie. Część parafii to nawet cena węgla czy ekogroszku wyprostuje. To Bóg Ojciec dopuszcza spustoszenie w Kościele RK. nawet przepowiednie są na ten temat, o Biblii nie wspomnę itp. Dni kościoła w takim kształcie są już policzone. O innych ułomnościach nie będę pisał bo nie dobrze mi się robi, powiadam Ojciec rodziny do takich przestępstw moralnych by nie dopuścił.
Lecę na wakacje. Jak Bóg pozwoli to kiedyś tu wrócę. Ale nie przejmuję się bo cała wieczność przed nami:-)
@@tomaszzajda2501 1. Jest w Biblii napisane "Bogami jesteście" . Nawet Pan Jezus o tym wspomina. Trzeba jednak dodać że nie jest automatyczne nadanie ale owoc współpracy. Bogami jesteście jeżeli macie w Boga w sercu, współpracujecie z Nim, wypełniacie Jego Wolę. Jeżeli Bóg jest u was na pierwszym miejscu. Jeżeli jakiś zatwardziały grzesznik, który w nic nie wierzy powie o sobie że : "jest bogiem" to raczej w znaczeniu ujemnym z pokusy szatana "... bedziecie jako Bóg".
2. W "Dzienniczku" Faustyny czytamy : Gdy Jezus powierza jej jakieś zadanie ona wymawia się mówiąc że jest taką nędzą
czy Pan Jezus temu zaprzecza ? Nie. Potwierdza to mówiąc : Tak jesteś nędzą i niczym ale ja właśnie przez taką nędzę chcę dokonać tego dzieła. I właśnie o to chodzi. Bóg dokonuje swych dzieł przez ludzi słabych aby pokazać że nie oni to czynią ale On.
Ta nicość człowieka nie oznacza jednocześnie że jesteś zerem. Dla Boga jesteśmy bardzo cenni. Ta nicość ma nam uświadomić tę wielkość Boga i naszą małość. Jeżeli przed Bogiem mamy tą właściwą relacje jesteśmy na właściwym miejscu.
Bo czym jest bojaźń Boża ?
Właśnie tym ogromnym szacunkiem do Stwórcy. Tym zakrywaniem twarzy aniołow, tym zdejmowaniem sanddałow przez Mojżesza, tym klękaniem przed Nim na modlitwie. Oddajemy chołd przed Majestatem Bożem, uwielbiamy i adorujemy Go, uznajemy ten wielki respekt i poważanie, uznajemy Jego chwałę. Uznanie wielkości Boga i naszej małości jest właściwe i sprawiedliwe. Dla Boga jesteś ważny ale im bardziej stanisz się mały tym bardziej stajesz się świętszy.
3. Kapłani mówią że jest mało powołań widząc jak było wcześnie a jak jest teraz. Proboszcz mówi że na jego roku było 300 a wikary że na jego roku 150. Dzisiaj czytamy że jest 50 ciu. Do czego to prowadzi ? że za kilka lat będą problemy z obsadzeniem wszystkich parafii. Parafie będą albo łączone albo księża będą jeździć od kościoła do kościoła aby sprawować Msze św.
Nam to jeszcze nie grozi ale jak powołań będzie jeszcze mniej przyszłe pokolenia to odczują. I ten problem nie jest niczym dobrym dla kościoła. O sprawach związanych z finansami nie będę pisał bo wolę o tych dotyczących wiary.
Ciekawe czy tak wszyscy polscy księża spełniają te warunki o których ksiądz tak ochoczo mówi żeby przyjmować komunie Św. Wielu których spotkałem w życiu ma tyle wspolnego z duszpasterstwem co ja z lotami na księżyc.
3:30
święte słowa!
Cały KRK z całą swoją mitologią jest absurdalny do spodu!
Nie mam sił po pracy nawet się myć. Codziennie na mszę? Proszę Księdza codziennie to nie jest realne jeśli się pracuje na 2 etaty . Zwyczajnie nie da się .Tego nie jestem w stanie wypełnić choćbym bardzo chciała.
Księże Michale czy można zostać uznanym za tak zwanego schizmatyka gdy się uczęszcza na Mszę sprawowane przez kapłanów Bractwa Piusa X gdy jest się we Francji, Niemczech czy Holandii? Onego czasu (nieżyjący obecnie) arcybiskup gdański groził wiernym chodzącym do FSSPX interdyktem a nawet ekskomuniką.....
@Michał Tarczoń nie moze byc Pan uznany za schizmatyka biorac udzial we Mszach w Bractwie Piusa X poniewaz są oni w łacznosci z Rzymem i Papiezem, a są przez niektorych zwalczani i krytykowani, bo odprawiają Mszę Trydencką tylem do ludzi, przodem do oltarza. To się nie podoba masonom, ktorych wiele w Kosciele.
Później już NOM nie smakuje po takiej strawie liturgicznej ;P
@@michakoszowski4729 Potwierdzam
@@michakoszowski4729 Uczęszczam na Mszę według mszału Pawła VI w parafii. A tak przez kilka lat od 2013 tak w niedzielę pół na pół i Ministranturę Tradycyjną opanowałem
Trzeba, msze przedsoborowe chyba są jedynymi godnie odprawianymi mszami na Zachodzie, NOMy to bardziej tam przedstawienia teatralne niż Eucharystie. Dzięki bł. kard. Wyszyńskiemu i św. Janowi Pawłowi II na szczęście to ominęło Polskę.
......byłem na pogrzebie i ksiadz mowi ze zmarły poszedł do nieba po prostu magia nawet ominoł czysciec......jezeli kosciół głosi inna ewangelie radze uciekac z takiej religi
Gdyby wszyscy mogli sobie pozwolić na bycie w teatrze, filharmonii itp miejscach dlla wyższych sfer,to te miejsca sztuki
stałyby się pospolite i tanie. Bogzve nie chcą być z....odchodzą...robią miejsce zwykłym ludziom, jest taniej*.
W przytoczonych przez księdza cytatach z Pisma Świętego, mamy rozstrzygnięcie sporu, czy nowo ochrzczeni są zobowiązani do przestrzegania przepisów Prawa. Odpowiedź, której św. Paweł bronił z całą mocą brzmi: NIE. Przecież "do wolności wyswobodził nas Chrystus". Ksiądz odwraca kota ogonem i mówi, że taka była odpowiedź, bo chrześcijanie z pogan nie byli gotowi na przyjęcie nakazów Kościoła. To nie ma sensu, jest pozbawione logiki, kontekstu historycznego i przede wszystkim niezgodne z duchem Nowego Testamentu. Pozdrawiam serdecznie.
4:43
Ten kto nie potrafił zachwycić się Jezusem potrafi pukać się w czoło na głupie ględzenie . To widzeniu tylko obciążeń to tylko pomówienie, parszywa insynuacja.
Tak tak ,,nienawidzą nas,,,
litują sie nad wami, durnymi.
Tyle że już nie pozwola na to, by katolickie bydło mordowało ich wedle widzimisię. Choćby nie wiem ile Jędraszewski z Oką nad tym ubolewali....
Moja pracą i kościołem jest fabryka a księdza pracą i fabryką jest kościół. Ja po pracy odpoczywam i leniuchuje zbierając siły na dalszą pracę oczywiście pomodle się króciutko np Jezu ufam Tobie ale to tyle bo pasjonatem modlitw nie jestem i raczej codzienna Msza była by dla mnie karą nawet Niedzielna jest wyzwaniem i często omijam bo mnie to nudzi. Przeżegnam się i starczy. Trzeba lubic się modlić i biegać do kościoła tak raz kiedyś pójde i starczy. Ostanio byłem 4 lata temu 😊🙏❤
3. Pamiętaj abyś dzień święty świecił.
@@dapp9183 i święcę odpoczywając nie biegając do kościoła bo szabat został ustanowiony dla człowieka a nie człowiek dla szabatu mówi Jezus 😇
@@bono7050 ja Cię rozumiem bo po prostu nie dojrzałeś jeszcze do tego by życ dla Jezusa i z Jezusem. Twoja wiara jest niedojrzała jeszcze. Też taka byłam przed laty i bardzo tego żałuję i szkoda, że nie mogę cofnąć czasu.
@@dapp9183
To święć.
Możesz nawet wchodzić do wody święconej jak ci to w czymś pomaga
Nikt nikogo na siłę nie zmusza, żeby wierzył w Boga czy chodził do kościoła czy modlił się. Posiada pan wolną wolę. Jednakże wszystko do czasu. Tą cezurą czasową jest śmierć. Każdy człowiek musi umrzeć i pana również śmierć czeka. Po śmierci WSZYSTKO się zmienia. Ciało idzie do piachu i obraca się w proch, natomiast dusza żyje dalej. Jest Sąd Szczegółowy nad duszą. Bóg jest Miłością i Miłosierdziem i dlatego przejawem Bożego Miłosierdzia, jest istnienie Czyśćca, w którym dusza poprzez cierpienie oczyszcza się zanim będzie mogła pójść do Nieba. Po śmierci w niczym pan sobie nie pomoże i będzie pan uzależniony od modlitwy ludzi żyjących na ziemi. Proszę nie traktować Pana Boga jako zło konieczne , bo to nic panu nie da. Nie ucieknie pan przed Panem Bogiem. Skoro lubi pan poleniuchować , to byłoby super, gdyby pan obejrzał sobie film : " Największy z cudów " lub : " Veil removed ".
A gdzie jest Tabelnakurum ? - 😂😂😂🐑🐑🐑☦️☦️☦️🇷🇺🇷🇺🇷🇺.....❗💯
Piękne kazanie. Dla mnie oklepane. Chłopie to co mówisz głównie Ciebie dotyczy. Jak człowiek, który nie pragnie Boga ma chodzić do kościoła codziennie? Myślę, że ten drugi sobór nadał określony ton sprawie- czyli krótko mówiąc nie bluźnij, nie cudzołóż, nie kradnij... itp. przykazania kościelne często są na wyrost i niszczą wiarę w ludziach, bo brakuje przykładu! Już w ST Bóg Ojciec powiedział- "prędzej oczekuję wypełniania Woli Mojej niźli modlitwy". Jak człowiek nierozkochany w Bogu ma chodzić do kościoła codziennie czy nawet co niedzielę, albo jeszcze w wakacje po ciężkiej pracy? To nawet jest sprzeczne z psychologią człowieka!- bo oczekuje często długiego wypoczynku po ciężkiej pracy- kiedy widzi demoralizację w kościele- anteny nadawcze na wieżach kościołów, walki o grunty, posady w instytucjach kościelnych i państwowych-, gdzie Bóg ojciec mówi- Tylko Ojciec rodziny może zajmować takie stanowiska- powie dalej ojciec rodziny wielodzietnej!
Problem w tym, że nie o to chodzi, że kapłan zgrzeszył, że miał słabości, że chce mieć dużo pieniędzy ( w gruncie rzeczy mógł otworzyć prywatny biznes- nikt nie bronił), ale często teraz plebania to prywata!- nadal to nie problem, że zgrzeszył- problem jest w tym, że on jako kapłan tak naprawdę nie kocha Boga, nie traktuje go poważnie - dlaczego?- bo uważa, że to co robi jest ok, nie chce się zmieniać, bo po co ponosić ofiarę, wysiłek? skoro anteny generują zyski? człowiek tak czyni, po co żyć w celibacie skoro nikt i tak się nie dowie o moich ułomnościach?- tak jak powiedziałem to nie jest problem grzechu pojedynczego, czy walki z alkoholizmem moralnym, ale właśnie jest to problem braku walki z tym alkoholizmem! Dlaczego to jest tak ważne?!- jedno to Ciało Pańskie składane na Ołtarzu przez brudne ręce, drugie nie mniej istotne to to, że taki kapłan zaprzecza sam sobie-. Zwykł człek nie zaprzecza sam sobie grzesząc bo inne powołanie powziął, co najwyżej tylko grzeszy prowadząc nieetycznie biznes!!!! Tak, gdy kapłan zaprzecza sam sobie przez brak chęci walki z własnymi ułomnościami przestaje mieć prawo bycia przewodnikiem moralnym. Ot to cała diagnoza, dlatego człowiek żyjący w małżeństwie będzie przez Boga rozliczany głównie co do relacji małżeńskich, kapłan będzie rozliczany co do miłości Boga, bo Bóg od kapłanów wymaga więcej!!!
A propos do kazania, do miłości Boga, pragniesz zacznij do Niego krzyczeć- jako świadectwo dla innych, a Bóg Spojrzy na Ciebie! Cytat NT: "Wiatr wieje tam gdzie chce.. przychodzi nie wiesz skąd, i nie wiesz dokąd idzie."
Pozdrawiam, ale też i przepraszam, bom grzesznik niewyspowiadany. Jak się oczyścić skoro brak soli???!!!
Tomasz Zajda szukasz smaku soli?a ile czynisz i modlisz się za kapłanów??wypunktowałeś ich grzechy a o sobie nic? Czy jesteś zdolny do poniesienia z siebie ofiary dla nawrócenia duchownych??
@@zuzannakowalska6500
Już w ST zapisano co mówi Bóg na temat Własnej Woli, grzechu...: Obyś nie był obrzydliwy w Moich Oczach... Nie zaprę się Samego Siebie, nawet gdybyś został potępiony!.... przeanalizujmy tę krótką, jakże wielopłaszczyznową wypowiedź tylko w jednym aspekcie... w aspekcie modlitwy rozumianej przez ludzi RK. Pewne ciało spada na Ziemię- dlaczego? bo działa nań grawitacja i czy ktoś z ludzi może zmienić właściwości grawitacji? Czy jeżeli pewna drużyna piłkarska składa się z samych ateistów, ale ciężko trenuje, przygotowuje się latami do turnieju to może go bez walki przegrać z nietrenującymi, ale za to modlącymi się katolikami? Odpowiedź jest prosta- nie - przykładów można mnożyć wręcz w nieskończoności- dlaczego tak się dzieje?- bo taka jest Wola Boga Ojca- aby grawitacja działała tak jak działa i aby ciężka praca była nagradzana. A jak jest z modlitwą- to też jest proces, ale głównie dla Ciebie, abyś dobrze nastawiła swój stan psychiczny, abyś miała dobre nastawienie do drugiego człowieka, abyś nie zwariowała i wzięła się w końcu za solidną pacę- misję. ? Każdy ma inną misję, każdy ma inne problemy. Do zadań kościoła RK, Zakonów należy pomagać ludziom, owszem są czasy że trzeba pomóc i odwrotnie, ale jeśli ten proces nie może przynieść skutku, bo brakuje pracy nad własnymi ułomnościami to jaki jest tego koniec? Biznesmen, który chce odnosić sukcesy często musi być pragmatykiem, bo przecież jako tylko wynalazca nie utrzyma ani firmy ani rodziny. Misją tego człowieka jest utrzymanie rodziny i jej rozwój. Czyż to nie Chrystus mówił, że dosyć dzień ma swojej biedy! Człowiek, który walczy o swoją rodzinę często jest styrany, a Ty oczekujesz jeszcze większego poświecenia. Jeśli to poświęcenie nastąpi to pragmatyk skieruje je na osoby bardziej niewinne, a potrzebujące np. dzieci chore na białaczkę itp. Czy jego poświęcenie będzie mniej skuteczne- o wiele bardziej bo Chrystus mówił o najmniejszych -coście im uczynili, a nie o chłopie-drągalu, który świadomie podjął się jakiejś misji....,Czy dobre wychowanie własnych dzieci nie jest już misją? czy dobry przykład na co dzień z życia nie jest już misją? czy dobrze przeprowadzona lekcja z matematyki nie jest misją? Czy dobrze przeprowadzony projekt, który służy innym nie jest misją? Zaprawdę powiadam Tobie to więcej niż modlitwa! Dlatego Chrystus pościł, a nie tylko się modlił- dlatego też skonał- Dobrze przeprowadzona lekcja z matematyki jest modlitwą, jest poznawaniem Boga- Jego pomysłów technicznych!!!
@@tomaszzajda2501 wypisujesz absurdalne i żenujące tezy.
@@czowiekrozumny3244
Tak wiem, że to trudne. nie jestem publicystą i to nie mój pogląd tylko rozpoznanie. Wiem, że bardzo niewygodne i wielu nie może się z tym pogodzić, ale mam tę moc by mówić to czego nie chcą słyszeć inni. Temat dotyczył diagnozy , stad jestem zbulwersowany bo wszyscy o tym gadają, zarzucają obowiązki dodatkowe zdecydowanie na wyrost na ludzi zmęczonych życiem, a sami bezrefleksyjnie toną w morzu ułudy. Piszesz, że żenujące, żenujące to jest zachowanie wielu ludzi RK. Pomyśl nad tym jak to widzi Stwórca
- dlaczego napisane jest: "Moje drogi są inne niż wasze"- pamiętaj , że Bóg wypowiada się bardzo delikatnie - stąd należy czytać ten tekst- kompletnie odwrotne- a ty piszesz o żenadzie. Skoro jest tak wspaniale to czemu ludzie widzą coraz mniejsze oparcie w kościele RK?. Oczywiście to nie jest domena tylko naszego wieku, Einstein też powiedział- Jestem głęboko wierzącym ateistą., albo w innym momencie- To nie możliwe, aby Pan Bóg grał w ruletkę- czy takie słowa może wypowiedzieć człowiek niewierzący, nietraktujący Boga poważnie?- bez wiary i miłości? nie, ale niestety nie znalazł oparcia w kościele. Skoro jest tak świetnie, to dlaczego jest tyle bólu, kłamstwa, oszustw, matactw w kościele RK? Za chwilę powiesz, że kościół będzie istniał bo Chrystus tak powiedział- to prawda, ale kościół Chrystusowy, a nie ludzki. Powiadam tobie ten kształt fizyczny kościoła przeminie, tak jak zburzono świątynię jerozolimską.
albo - wg acvta apostolica kobieta ma milczec, jakim prawem czyta w kosciele perykopy?moze jeszcze swicenia wprowadzą?
i praworządni katolicy nie mogą pod taką nawet stosu rozpalić.... no, upadek totalny!
Marysiu, to nie te czasy...
dlaczego toleruje sie odkryte glowy u niewiast w kosciele, skoro facetom nakazuje sie ją odslaniac? czyzby feminizm gorą?
Coś Ci się pomieszało chyba
Przed soborem kobiety zwłaszcza zamężne czy wdowy w kościołach musiały mieć zakryte głowy, dlatego do dziś na wioskach można wciąż zobaczyć w kościołach starsze panie w chustkach na głowie. Tam ten zwyczaj jest nadal żywy. Choć z odejściem tych seniorek bezpowrotnie odejdzie.
wiesz, świat jest coraz mniejszy.... bogowie wszystkich religii to debilne typki. jeden chce żeby kobiety nosiły czapki, a faceci nie. Inny chce odwrotnie.
Jeden chce, żeby chodzić do kościoła w butach i z gołą głową, inny boso i w czapce...
A ludziom sie pierdanczy wszystko.
I żeby jeszcze klechy były praworządne... Żeby ogłaszały z ambon, że jak baba nie ma czapki, to żeby tu nie przychodziła i nie dawała na tacę. Ale klechy mientkie serca maja względem tacy...
Bóg jest niczym, taca wszystkim!
Cos koło góra 25% katolików wierzy w przeistoczenie. Ok, to debilizm jakich mało po religiach chodzi, ale brak wiary w przeistoczenie powoduje wykluczenie, wyklęcie z KRK. Czy jakiś matoł w kiecce powie ludziom, że są wyklęci i nie są członkami KRK?
100% znajomych mi katolików (a sa tam także oszołomy oazowe i takie tam...) nie ma w ogóle o tym pojęcia.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus