Bardzo dziękuję za zamieszczenie tego VHS-a . Pan Smoleń był wspaniałych estradowcem. Szkoda, że życie prywatne nie było dla niego łaskawe ... Pozdrawiam siostrę Panią Ilonę
Wszystko, co związane z Bohdanem Smoleniem zaczęło się u mnie od niedzielnego programu Tv Polsat - DISCO RELAX. W tymże polsatowskim programie prezentowano listę przebojów. Był taki moment, gdy dwie albo trzy piosenki śpiewane przez Pana Bohdana okupowały pierwsze i drugie miejsce: mowa o "Szalałeś, szalałeś" i "Cepry hej". Pod konie roku ’95 ukazał się jeszcze jeden teledysk,nktóry niemalże z miejsca stał się HITEM - "Ani be, ani me, ani kukuryku". "Szczęśliwego roku 1996 życzy kominiarz". Ach, wspomnienia... Był rok ‘95. Błyskawicznie biegłem na targ i przy stoisku na chodniku kupiłem pierwszą kasetę mojego - jak mi się wtedy wydawało - Idola. "Szalałeś, szalałeś" katowałem w kasprzaku i w magnetofonie brązowego malucha. Taki rytuał - jeździliśmy co niedzielę do dziadków i w drodze grała ta kaseta. Setki razy, do upadłego... Rok później. Wakacje u dziadków. Niedziela. Tradycyjnie oglądam DISCO RELAX i czekam na listę przebojów, na której BOHDAN SMOLEŃ znów zniszczy przeciwników. Co słyszę? NOWOŚĆ na liście, zapowiadająca nową kasetę: "Widziały gały co brały". Piosenka mnie zmiażdżyła. "CHCĘ TĘ KASETĘ" - wykrzyczałem. W tygodniu dziadek jechał busem na większe zakupy. Wraca i daje mi prezent... NOWA KASETA SMOLENIA!!! Miałem dziesięć lat i ...przeżyłem pierwsze rozczarowanie. Czytając wnętrze albumu, doczytałem, że autorem tekstów nie jest Bohdan Smoleń. Autorem muzyki też nie jest Bohdan Smoleń... Troszkę mi się smutno zrobiło, że ktoś MU wszystko pisze a ON tylko śpiewa... Znów pojawiły się dwa hity tej listy przebojów: tytułowa piosenka "Widziały gały co brały" oraz hymn polskich emigrantów w Chicago: "Amerykańska Gra". Po czasie poznałem cały dorobek Bohdana Smolenia: TEY, Kabaret pod spodem... Teksty „Za oknami świta”, czy „Pieniążki, diabelskie nasienie...” są po prostu piękne...
Smoleń - genialny wykonawca. Niestety w tym przedstawieniu już treść marna :( Nie to co, za dawnych czasów. Kiedyś to ktoś dużo lepszy mu te teksty pisał.
U u u u wszystko ma swój koniec. Bardzo słaby i żenujący występ. Przez moment zastanawiałem się jak to możliwe że nie widziałem ale po przejrzeniu wiem "żenada" . Podobnie jak współpraca Smolenia z Sokołowskim po 1995 i to pseudo disco z Aldoną D. . O ile w połowie lat osiemdziesiątych ta współpraca napawała śmiechem "Po czterdziestce" o tyle to co opisałeś jako "klasyka gatunku" jest gównem dla pieniędzy i uwierz mi nikt kto szanuje Smolenia za występy 1977-1989 nie bierze tego pod uwagę. Boguś jak Zenek skończyli swoje "Złote żniwa" z końcem lat osiemdziesiątych a później zaczęło się odcinanie kuponów
Bardzo dziękuję za zamieszczenie tego VHS-a . Pan Smoleń był wspaniałych estradowcem. Szkoda, że życie prywatne nie było dla niego łaskawe ... Pozdrawiam siostrę Panią Ilonę
Wszystko, co związane z Bohdanem Smoleniem zaczęło się u mnie od niedzielnego programu Tv Polsat - DISCO RELAX. W tymże polsatowskim programie prezentowano listę przebojów. Był taki moment, gdy dwie albo trzy piosenki śpiewane przez Pana Bohdana okupowały pierwsze i drugie miejsce: mowa o "Szalałeś, szalałeś" i "Cepry hej".
Pod konie roku ’95 ukazał się jeszcze jeden teledysk,nktóry niemalże z miejsca stał się HITEM - "Ani be, ani me, ani kukuryku". "Szczęśliwego roku 1996 życzy kominiarz".
Ach, wspomnienia...
Był rok ‘95. Błyskawicznie biegłem na targ i przy stoisku na chodniku kupiłem pierwszą kasetę mojego - jak mi się wtedy wydawało - Idola. "Szalałeś, szalałeś" katowałem w
kasprzaku i w magnetofonie brązowego malucha. Taki rytuał - jeździliśmy co niedzielę
do dziadków i w drodze grała ta kaseta. Setki razy, do upadłego...
Rok później. Wakacje u dziadków. Niedziela. Tradycyjnie oglądam DISCO RELAX i czekam na listę przebojów, na której BOHDAN SMOLEŃ znów zniszczy przeciwników. Co słyszę? NOWOŚĆ na liście, zapowiadająca nową kasetę: "Widziały gały co brały". Piosenka mnie
zmiażdżyła. "CHCĘ TĘ KASETĘ" - wykrzyczałem. W tygodniu dziadek jechał busem na większe zakupy. Wraca i daje mi prezent... NOWA KASETA SMOLENIA!!! Miałem dziesięć lat i ...przeżyłem pierwsze rozczarowanie. Czytając wnętrze albumu, doczytałem, że autorem tekstów nie jest Bohdan Smoleń. Autorem muzyki też nie jest Bohdan Smoleń... Troszkę mi się smutno zrobiło, że ktoś MU wszystko pisze a ON tylko śpiewa...
Znów pojawiły się dwa hity tej listy przebojów: tytułowa piosenka "Widziały gały co brały" oraz hymn polskich emigrantów w Chicago: "Amerykańska Gra".
Po czasie poznałem cały dorobek Bohdana Smolenia: TEY, Kabaret pod spodem... Teksty „Za oknami świta”, czy „Pieniążki, diabelskie nasienie...” są po prostu piękne...
Smoleń - genialny wykonawca. Niestety w tym przedstawieniu już treść marna :(
Nie to co, za dawnych czasów. Kiedyś to ktoś dużo lepszy mu te teksty pisał.
No chyba już dosyć tej alkoholowej propagandy!
U u u u wszystko ma swój koniec. Bardzo słaby i żenujący występ. Przez moment zastanawiałem się jak to możliwe że nie widziałem ale po przejrzeniu wiem "żenada" . Podobnie jak współpraca Smolenia z Sokołowskim po 1995 i to pseudo disco z Aldoną D. . O ile w połowie lat osiemdziesiątych ta współpraca napawała śmiechem "Po czterdziestce" o tyle to co opisałeś jako "klasyka gatunku" jest gównem dla pieniędzy i uwierz mi nikt kto szanuje Smolenia za występy 1977-1989 nie bierze tego pod uwagę. Boguś jak Zenek skończyli swoje "Złote żniwa" z końcem lat osiemdziesiątych a później zaczęło się odcinanie kuponów