Bohdan Smoleń - 6 dni z życia kolonisty - kultowe przedstawienie kabaretowe z 1986 r.
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 3 ธ.ค. 2022
- Kanał bez reklam. Wspieranie paypal.me/PZylbert
Dziękuję ;) Bohdan Smoleń na kolonii, czyli "6 dni z życia kolonisty".
Przedstawienie kabaretowe zarejestrowane 5 maja 1986 r. w Teatrze Rozmaitości w Łodzi.
Obsada:
Koloniści - Jacek Baszkiewicz, Andrzej Czerski, Bohdan Smoleń
Kierownik kolonii - Krzysztof Deszczyński
Scenariusz i reżyseria: Krzysztof Deszczyński
#kabaret
#słuchowisko
#rozrywka
#humor
#skecz
#prl
#premiera
#przedstawienie
#klasyka
#radio
#polskieradio - ตลก
Szacun i pamięć ❤️🤚🌹
Kaseta zdarta na maksa... takie mam wspomnienia. Pamętam, że zawsze przewijałem piosenki.
Znam to na pamięć,
Mam podobnie, nie zapomniane słuchowisko.
Kultowy skecz, pamiętam byłem dzieckiem, tata kupił kasetę na targowisku. Słuchałem tego setki razy. Pozdrawiam👍👍👍👍
Dziękuję bardzo, pozdrowienia 👍🙂👍
Ja też miałem ją na kasecie
Ja tez Chciałbym to zobaczyć kiedyś Nie ma jakichś archiwów?
Szukam wlasnie i nie ma😢😢
uwielbiam to, dziekuje za wrzutke, mega.
Bardzo proszę, pozdrawiam serdecznie 👍😀👍
Piotrze, dziękuję za ten materiał. Przeniosłem się w czasie i przypomniałem sobie jak to z moim przyjacielem w 1990 roku słuchaliśmy tego z oryginalnej kasety 😀
Uwielbiam Pana Bogdana 😍
Mega klasyk . Dziękuję.😘😘😘
Kolonia to było coś 💪💪💪💪
Super, bardzo dziękujemy
Bardzo proszę, pozdrowienia 👍🙂👍🎧
W 1985r z klasą byliśmy na tym skeczu.
A skecz miał miejsce w Ursusie, w przyzakładowym kinie.
Do dziś pamiętam, jak płakałem ze śmiechu🤪
Raz w życiu byłem na koloniach, lato 1987, Mielno. I pamiętam, jak się z owych wracało, to akurat z drugiej strony jechał pociąg z nowymi ofiarami na kolejny turnus, oba, nasz i ów jechały powoli. No i był w moim przedziale kolega, ale zły taki, że już się kolonie kończą i musi wracać do domu (ja tam się cieszyłem, że już uciekam z tego obozu), wściekły był, widać domek nieprzyjazny miał za mocno pewnie. I zapragnął owym nowoprzybyłym troszkę na samym wejściu, nieco humorki popsuć. I poradził sobie, mianowicie, tak: Otóż na drogę dostaliśmy wyprawki żywieniowe i wśród nich była, m.inn. torebka z takimi cukrowymi groszkami o smaku cytrynowym, pamiętam po dziś dzień. Kolega, widząc te powychylane w oknach pociągu naprzeciw, radosne buzie naiwniaków, jadących właśnie na dwutygodniowy turnus, wziął w garść te groszki i jebut! po tych roześmianych gębach, szerokim gestem, jak siewca wiosną, nie żałował on ci tych groszków, nie żałował też i wymachu. I dobrze celował i dobrze trafiam, pamiętam tą scenę po dziś dzień, choć minęło już 35 lat... i te wszystkie uśmiechnięte radosne buzie dziecięce, dostawszy serią tych twardych groszków po ryjach, już się nie śmiały, o nie! Dostały tymi groszkami po pyskach aż zakwiczało owe towarzystwo jak stado bitych koni! Pamiętam to zdarzenie mimo tylu już lat, tylu lat, tak było mocne i epokowe!
No niezła historia 🤭😀😄 Ja nigdy nie byłem na koloniach 🤭 Pozdrowienia!!!
Wspaniały tekściarz - Krzysztof Deszczyński - przeczytajcie:
pl.wikipedia.org/wiki/Krzysztof_Deszczy%C5%84ski
I to były kabarety człowiek się śmieje a oni w ogóle to nie klnąi bo nie trzeba😂😂😂😂
❤ .
Hmmm 😂😂😂😂😂 uwielbiam jakbym słyszała Czesia oraz jego kumpli z Wlatcy mòch ...😅😅😅😅 genialne ❤❤❤
Hip hip hura hura hura hura.
Powstalo kiedykolwiek wideo z tego?
Nie wiem 🤚
Magnetofon i kaseta molestowane były do absurdalnych poziomów. Dziś mi TH-cam zaproponował, łezka się w oku kręci, a teksty by można w całości z pamięci powtórzyć, i w to w chronologicznej kolejności. :D
Mikolajek ….fragmenty …