Dziękuję za jak zwykle bardzo merytoryczne podejście do tematu. Mam bardzo podobne odczucia co do gry, choć muszę przyznać, że jest raczej w gronie moich ulubionych. Grywamy najczęściej we dwójkę a najwięcej partii mam na koncie grając solo. Automa, jak to u Turcziego, nie jest może najprostsza, ale rozgrywka jest bardzo satysfakcjonująca a po kilku partiach obsługa nie stanowi problemu. Jest trochę niedopowiedzeń i niejasności w instrukcji, ale to w większości rozwiązał update. Zarówno samej instrukcji jak i planszy bota (np. zrezygnowano z nazywania poszczególnych prowincji w czasie rozpatrywania konfliktu, bo na planszy po prostu ich nie ma). I choć nie zdarzyło mi się rozegrać 2 partii pod rząd (tak jak mówiłeś w filmie - zmęczenie) niemniej bardzo chętnie wracam regularnie do Tawantinsuyu (nie jest tak źle z tą nazwą 😉) Może wpływ ma na to też fakt, że jestem wielkim fanem autom tworzonych przez autora. Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję za miłe słowa i podzielenie się swoimi wrażeniami! 😊 Super, że gra trafiła do grona Twoich ulubionych - widać, że Turczi ma jednak smykałkę do tych trybów solo. Cieszę się, że update instrukcji i planszy bota rozwiązał część problemów - niedopowiedzenia w grach euro potrafią nieźle namieszać, zwłaszcza przy bardziej skomplikowanych tytułach. Fajnie słyszeć, że automa w Tawantinsuyu działa na tyle dobrze, że chce się do niej wracać. Co do zmęczenia po partii - dokładnie to! 😄 Gra jest wymagająca i angażująca, ale może właśnie przez to ma w sobie coś, co przyciąga na kolejne rozgrywki, nawet jeśli nie od razu. Pozdrawiam i dzięki jeszcze raz za komentarz!
Z tytułów w tym klimacie (czyli na literę "T" 😉 ) posiadam jedynie i często tej gry wracam to "Tekhenu". Ciut lżejsza rozgrywka, ale dająca przyjemność. I tryb solo jest też doskonały. Polecam.
Dziękuję za jak zwykle bardzo merytoryczne podejście do tematu.
Mam bardzo podobne odczucia co do gry, choć muszę przyznać, że jest raczej w gronie moich ulubionych. Grywamy najczęściej we dwójkę a najwięcej partii mam na koncie grając solo. Automa, jak to u Turcziego, nie jest może najprostsza, ale rozgrywka jest bardzo satysfakcjonująca a po kilku partiach obsługa nie stanowi problemu. Jest trochę niedopowiedzeń i niejasności w instrukcji, ale to w większości rozwiązał update. Zarówno samej instrukcji jak i planszy bota (np. zrezygnowano z nazywania poszczególnych prowincji w czasie rozpatrywania konfliktu, bo na planszy po prostu ich nie ma).
I choć nie zdarzyło mi się rozegrać 2 partii pod rząd (tak jak mówiłeś w filmie - zmęczenie) niemniej bardzo chętnie wracam regularnie do Tawantinsuyu (nie jest tak źle z tą nazwą 😉) Może wpływ ma na to też fakt, że jestem wielkim fanem autom tworzonych przez autora.
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję za miłe słowa i podzielenie się swoimi wrażeniami! 😊 Super, że gra trafiła do grona Twoich ulubionych - widać, że Turczi ma jednak smykałkę do tych trybów solo.
Cieszę się, że update instrukcji i planszy bota rozwiązał część problemów - niedopowiedzenia w grach euro potrafią nieźle namieszać, zwłaszcza przy bardziej skomplikowanych tytułach. Fajnie słyszeć, że automa w Tawantinsuyu działa na tyle dobrze, że chce się do niej wracać.
Co do zmęczenia po partii - dokładnie to! 😄 Gra jest wymagająca i angażująca, ale może właśnie przez to ma w sobie coś, co przyciąga na kolejne rozgrywki, nawet jeśli nie od razu.
Pozdrawiam i dzięki jeszcze raz za komentarz!
Dzięki za filmik!
Proszę bardzo 🐸
Dziękujemy za materiał
Proszę bardzo! ♦️
Z tytułów w tym klimacie (czyli na literę "T" 😉 ) posiadam jedynie i często tej gry wracam to "Tekhenu". Ciut lżejsza rozgrywka, ale dająca przyjemność. I tryb solo jest też doskonały. Polecam.