Bardzo dobry materiał który autor przedstawia w prosty i krótki sposób . Urodziłem się w 1967 i trochę pamiętam tamten okres , najbardziej utkwiły mi lata 1981-83 w których nastąpiło DNO życia w Polsce , drożyzna brak wszystkiego i totalna beznadzieja .
Jestem trochę młodszy. Jednak pamiętam jak Mama musiała wybrać czy kupić mi buty na komunię, czy do codziennego chodzenia. Bo kartka była tylko jedna na te buty. Bardziej pamiętam szaleństwo cen lat 86-89 i 89-92.
@@iowa406 Tak , ale jednak najgorsze były lata 81-83 nie było dosłownie NIC od żywności po artykuły przemysłowe . Ciężko było kupić takie pierdoły jak , żyletki , papier toaletowy , herbatę , papierosy , zapałki , zeszyty . Przydział tytoniu kartkowy wynosił 12 paczek na miesiąc.
@@bahalasb633 Akurat to że nie było fajek, to żadna strata, to nawet dobre dla społeczeństwa, może dzięki temu wielu przestało truć siebie i innych tym śmierdzącym syfem.
@I know how much I do not know yet. Jakub Wendrowycz nie maja nowa epidemic, zamykaja prowincie i swiat ma to gdzies. W Kanadzie chincxyki maja nawet swoja policje, falszuja wybory, kradna wynalazki, oszukuja rzad i,, ,,. W 60-tych bylo powidzenie ze zolta rasa opanuje swiat. Tylko 40 lat im to zajelo. Jak widze te podle i chytre oczta to mie chorera bieze.
@@malgorzataciemiecka3949te same brednie i klamstwa co w PRLu tylko zupelnie inna wojna w tle podczas ktorej bylismy drenowani przez wschod. teraz masz inna wojne i jedyne co sie zmienilo to kierunek drenazu.
@mlodykodeina Morawiecki to dosłownie człowiek z banksterki, PiS ekonomicznie najbardziej odpowiada chadecji. Niezależnie od sympatii politycznych, na miłość boską, używajmy w końcu poprawnie pojęć politycznych, bo przez to debata polityczna w tym kraju leży. To, że PiS ci się nie podoba, nie oznacza, że jest lewicowy gospodarczo. Nie rozmywajmy terminów ani nie podawajmy dalej narracji propagandowych partii politycznych.
Pamietam te czasy w latach 80-tych kiedy tata przynosił pensje co miesiąc coraz wyższą a myśmy dalej żyli na takim samym poziomie (o ile nie gorszym ale jako dziecko było to poza zasięgiem mojego myślenia wtedy). Koledzy nawet zaczęli się przechwalać w drodze ze szkoły jak szybko rosną pensje ich rodziców. Każdy czuł się synem „milionera”. To co jest nadal aktualne z tego materiału to siła długu który rośnie z roku na rok a obecnie w Polsce wszyscy biorą na kredyt zupełnie nie przejmując się tym ze oddają się w niewolę systemowi zaprojektowanemu by ich doić do śmierci.
@@micham6923 Bank nie tworzy nowego pieniądza tylko biorący kredyt tworzy nowy pieniądz. Każdy z nas może tworzyć nowe pieniądze, wystarczy wystawić weksel, to jest nowy pieniądz jeśli tylko jest chętny na pożyczke pod weksel. A każdy nowy kredyt jest zjawiskiem pozytywnym w rynkowej gospodarce bo odpowiada na reaone rynkowe zapotrzebowanie na nowy pieniądz. Problemem wxtym systemie są politycy i kontrolowane przez nich banki centralne, które jako jedyne tworzą pusty, niekredytowy pieniądz i wymyślają sobie stope procentową. Przykładowo stopa procentowa obniżona do zera nie tak dawno była absurdalnym poziomem, wolny rynek nigdy nikomu nie pożyczy pieniędzy na zero procent bo to absurd
Dług to zobowiązanie - dopóki się z niego wywiązujesz, to wszystko jest ok. Było tyle nie pożyczać:). Jak masz problem z poczuciem niezależności, a wokół widzisz zniewolonych ludzi, to polecam wizytę u pary psychiatra+psycholog. Ogólnie najwieksze banki z małym wkładem państwa np. PKO BP podają "realne" wartości "zdolności" kredytowej. Nie warto pożyczać od małych pseudobanków (znanych z reklam tv) i tymczasowych piramidek (kryptowaluty bez żadnego pokrycia). Post Scriptum: płacąc podatki dzielisz się z innymi. Tutaj trzeba mieć umiar w obie strony. Płacąc ZUS oddajesz należności pracy SWOICH RODZICÓW, a nie "odkładasz" na emeryturę. Wychowuj dzieci, to bedziesz miał swoją emeryturę, inaczej nie dostaniesz nic, bo potem mogą być szaleni-wirtualni egoiści ot, co:). Dlatego warto inwestować we własną dużą rodzine (dzieci 3+ z jedną żoną), bo są naturalnym zabezpieczeniem przyszłości:D. Ogólnie się nie bój - wierz tylko:) Post Post Scriptum: warto posiadać auto za 3xmiesięcznych przychodów, oszczędności 6x, pożyczki do 6xprzychodów, jeden kredyt na dach nad głową. Mniej, lub więcej niż podane wartości, mogą być nieoptymalne. Jak się komuś nie podoba, to niech inwestuje w cegły-jak co roku podrożeją o 10% :D
Chciałbym sprostować że inflacji nie zwalcza się podnoszeniem podatków i obniżaniem inwestycji ale ograniczaniem kreacji pieniądza poprzez np: ograniczenie wydatków publicznych, ograniczenie emisji obligacji rządowych, ograniczanie kredytów... jednym słowem ograniczając wszelką kreacje pieniądza na zarówno na poziomie bankowości centralnej jak i komercyjnej. Poza tym materiał ciekawy.
@@PanProper w każdej rzeczywistości cena jest stosunkiem ilości pieniędzy jakie ludzie są gotowi wydać na zakup dóbr do ilości potrzebnych dla nich dóbr. Jakim cudem ceny wszystkich produktów miały by wzrosnąć jeżeli nie zwiększyła by się ilość pieniądza? Skąd ludzie mieli by wziąć te dodatkowe pieniądze na zakup dóbr gdyby nie zostały one wyemitowane?
Zaraz, coś ci się pomyliło... inflacji nie zwalcza się "ograniczaniem emisji obligacji rządowych", wręcz przeciwnie :). Powiem więcej, inflację można "ograniczyć" tylko w jeden sposób - pozwalając, by zeżarła częściowo nasze dochody, abyśmy zbiednieli. Tylko tego nie powie żaden polityk.
Konkretnie i merytorycznie. Więcej takich odcinków, które w tak dobry sposób przybliżają Nam najważniejsze kwestie. Tak trzymaj i prosimy o więcej odcinków. Dzisiaj to chyba jedyny kanał gdzie tak ważne sprawy są przedstawione naprawdę przejrzyście. 👍
Hmmm. Żyjący w dzisiejszych czasach czuję się jakbym się cofnął do przeszłości. Sporo faktów się pokrywa. Tylko że nastawienie ludzi się zmieniło i jakby tak trochę spokornieli. Kiedyś byłyby już dawno jakieś manifestacje. A dziś spokojnie siedzimy sobie w domach.
Wizyta Breżniewa w latach 70 tych i olimpiada w Moskwie 80 r przyczyniła się do spadku pkb w Polsce . To jest też niezły temat na odcinek . Z tego co powiedział mi mój ojciec, to pogorszenie przyszło w momencie wizyty Breżniewa i wiadomości o tym ,że Moskwa otrzymała organizację olimpiady . Od tego momentu z Polski zaczeły znikać wszelkie towary od przemysłowych po spożywcze . Ciekaw jestem ile członkowie tzw demoludów dołożyło się do tej zbojkotowanej przez demokratyczny swiat olimpiady . Nie bez znaczenia miał też konflit w Afganistanie co wpływało na gospodakę układu warszawskiego. W tych czasch tata mówił " Był Gierek , jest Kania a ponim przyjdzie Wania". Ludzie w tamtych czasch mieli obawy o to się mogło wydażyć.
0:59 - największa inflacja była chyba jednak w latach 1987 - 1990. Później zresztą też była solidna, ale 1987 - 1989 to jeszcze PRL. I tak, w 1987 roku przeciętne wynagrodzenie wynosiło ok. 29 tys. zł, w 1989 już ponad 200 tys. zł, a tylko rok później ponad milion zł. Pamiętam, jak "podwyżki" w pracy wypłacano mi kilka razy w miesiącu, bo bywały i takie, gdy "trzydziestego" pensja była warta już tylko połowę tego, co była "pierwszego". Nie chciałbym powrotu do takich czasów...
Pamiętam że po latach pewnego dobrobytu lat 70 tych nastąpiło totalne tąpnięcie w 1980 . Polska stała się biednym krajem , w krajach tzw ,, bratnich '' w ZSRR , Czechosłowacji , NRD , Węgrzech czy Bułgarii ludziom żyło się dużo lepiej .
Ja pamiętam jak w latach 2000 państwo zaje###lo książeczki mieszkaniowe milionom Polaków w tym moim rodzicom. Będę żyć na zachodzie do póki tego jeb###ego.kraju Niemcy nie przejmą bo wy tylko kraść potraficie.
W ZSRS gdzie? Chyba tylka jak dziś w Moskwie i Leningradzie. W Bułgarii tylko przez napływ skromnej ale zewnętrznej gotówki od turystów. W Węgrzech... cóż chyba tylko przez obecny MOL i ówczesny Ikarus. W Czechosłowacji tak, tu się zgodzę. W enerdefenie... to tylko za radzieckie ruble. Bo tam mnusiał być towar na półkach. Tylko, że tam był towar( u nas nie), ale ludzie nie mieli za co kupić tego towaru. Ja np jadą na kolonie do NRD miałem kieszonkowe w wysokości połowy zarobków prezeciętniego Niemca z NRD. Gdzie takie same pieniądze na koloniach w Polsce to było jakieś 10% zarobków.
@@iowa406 Kiedyś jeszcze za PRLu widziałem dane stanu posiadania dóbr pamiętam że pod względem ilości samochodów czy telefonów na 1000 mieszkańców Polska w bloku wschodnim wyprzedzała tylko Rumunię i Albanię. Do naszych sąsiadów Czechosłowacji i NRD dzielił nas SPORY dystans .
@@iowa406 Bułgaria jest do dzisiaj biedna tam 350 euro na miesiąc zarabiają.Wszystko produkowali dla ZSRR.Gdy ten upadł nie było zamówień dla przemysłu i wszystko padło.Mają ceny z lat 90 XX w.
A Zagłębie to nie Śląsk . ???? . Ludzie byli trochę poróżnieni , ale to był zawsze Śląsk . Teraz na szczęście tych różnic nie ma , i wiele ludzi już żartuje z tamtych czasów. !!!!!! .
A czy na te ogromne braki towarów i też w końcowym rozrachunku na inflację nie miał wpływu totalnie nieopłacany export towarów na wschód? Kojarzy mi się, że jako iż ZSRR był naszym najwspanialszym przyjacielem, to mnóstwo naszych towarów lądowało właśnie tam, przy czym taki export Polsce się totalnie nie opłacał.
@@jonarryn5107 oh straszne....rozumiem, że ty nie zarabiasz i wszędzie pracujesz jako wolontariuszka - ale widać, że mentalni ejesteś w głębokim prl bo kazdy dla ciebie co zarabia KASE to ZUOOOOo - won do piekła
W 87 r miałem fajny motorek. Rometowską Motorynkę. Oczywiście paliwo było na kartki. Limit paliwowy na motorower wynosił 3l miesięcznie. Czyli można było przejechać 100 km. Oczywiście cała ferajna dzieci jeździła tym motorkiem. Do baku wlewaliśmy rozpuszczalnik. Ten jeszcze nie był na kartki.... Prawdziwą inflację odczuliśmy w 89. To już była hiper inflacja.
@Krzysiek Staniak - Również pamiętam tamte czasy a na dodatek niestety mam "partyjne" nazwisko. Wszyscy się pytali czy ja należę do rodziny I sekretarza. Pozdrawiam.
Pamietam jak rodzice przynosili wyplate i za każdym razem ogladalem to nowe nominały. Z miesiąca na miesiąc wszystko drożało. Tak z ciekawości podam że w 1987 średnia krajowa wynosiła 29 tysiecy a w 1988 53 tysiące. W 1989 aż 200😊 tysięcy a w 1990 ponad milion.
Pierwszy błąd, to 8 mld$ długu było w 1975 roku, a nie w1957. Drugi błąd, to że kartki były na mleko w proszku, a nie "mleko",które jest rozumiane jako zwykłe płynne mleko.
Cudowny kanał, nie da się oderwać od filmu jest tak ciekawy. Proszę tworzyć zawsze to coś wspaniałego! Tyle informacji fajnie opowiedzianych, starych zdjęć, ładny montaż, można aż cofnąć się do tamtych lat!😍
Taka mała korekta, Pan Gierek pochodził, jest i był z Sosnowca a to jest tzw. zagłębie, nie Śląsk. Podczas zaborów RP był to inny zabór. Do dziś w Sosnowcu jest tzw. granica 3 królów
Inflację ładnie widać na zmianach wzorów monet z tego okresu. Jeżeli ktoś ma w domu jakieś peerele polecam popatrzeć :) Na przykład 20 złotych z 1983 roku jest rzadką i dość wartościową monetą bo szybko po zaczęciu produkcji zorientowano się że wartość metalu przewyższa nominał - bicia zaprzestano pozostawiając emisję z niskim nakładem.
Można spotkać monety denominacyjne z 1990 roku, ale z napisem "Polska Rzeczpospolita Ludowa" - mimo, że w 1990 roku już była Rzeczpospolita Polska. Dlatego, gdy zrobiono denominację, te monety już nie weszły do obiegu.
Jestem z rocznika 82' i dobrze pamiętam rozmowy z mamą kiedy opowiadała mi ile musiała się natrudzić żeby zdobyć mleko czy podstawowe rzeczy dla niemowlaka.
Z tym natrudzeniem się to lekka przesada, tym bardziej, że istniał powszechnie akceptowany zwyczaj przekazywania niemowlęcego "wyposażenia" - po wykorzystaniu - rodzinie, przyjaciołom lub znajomym (wózki, łóżeczka, ubranka, zabawki itp.). Po prostu życie w PRLu było jednym wielkim trudzeniem się, "poszukiwaniem" produktów w sklepach, staniem w kolejkach, załatwianiem itd. Banalny przykład - papier toaletowy. Kiedyś jako dzieciak zataszczyłem 20-kilogramowy plecak z makulaturą do punktu skupu, było naprawdę ciężko. Dostałem w ramach "wymiany" dosłownie kilka rolek szarego papieru toaletowego. To jeden z takich momentów, gdy myślisz: "to jest bez sensu!".
@@lefunnyN1 Ależ skąd. Są 2 konteksty: PRLowski (wszystko było trudne, więc skomplikowane zabiegi bytowe były zasadniczo normalnością) i współczesny, gdzie porównujemy tamtą "walkę o ogień" z teraźniejszością (dlatego napisałem "życie w PRLu było jednym wielkim trudzeniem się).
A niby jak totalnie zniszczony kraj zaraz po wojnie miał funkcjonować zgodnie z zasadami gospodarki rynkowej .Nie mieliśmy Amerykanów, którzy pompowali by w nas pieniądze jak w Niemcy tylko mieliśmy ruskich, którzy zabierali i wywozili co się tylko da .Było jak było . Problem jest inny. Pamiętam czasy Gierka i Jaruzelskiego . PIS jest ich zdolnym uczniem i naśladowcą a nawet bardziej. Dziękuję za uwagę i proszę o hejt.
Mogliśmy mieć plan marshall ale taki pań na Kremlu się nie zgodził. Warto też pamiętać o UNRRA (dostaliśmy około 0,5mld $ wsparcia przy zniszczeniach na poziomie 50mld $, niby 1% więc kropla w morzu ale lepiej dostać 1% niż nic) ps mówimy o ówczesnych dolarach
Przypominam, że jest to kanał HISTORYCZNY, a niby jak" tu pasuje jak dupie czyrak. Autor przedstawia stan faktyczny, jeśli chcesz podyskutować w klimacie "a niby jak" polecam panele czy fora dyskusyjne
Historia lubi się powtarzać… nieodpowiednie/przypadkowe persony u sterów, (patrz NBP), zwiększenie wydatków na zbrojenie, przy zupełnym olaniu reszty gospodarki - czekać tylko az „dżej jek” wprowadzi stan wojenny. Ech - wkur…ia mnie, ze Polska sama sobie to robi.
Pier#olisz. Tzn. nieudaczników i złodziei nie brakuje u steru władzy, natomiast historia nie powtórzy się, bo od ponad 30 lat mamy gospodarkę rynkową. Czyli możesz kupić to, co chcesz, o ile cię stać. Za PRL-u kupowałeś to, co było na sklepowej półce, o ile cię było stać. A zbyt wiele nie było. Pomijam już fakt, że za PRLu wydawało się prawie całą średnią pensję na tzw. "życie", czyli codzienne sprawunki i opłaty.
@@maxstone5888 Nie wiem, nie liczę. Kupuję żywność i głównie "po taniości" w dyskontach (są wyjątki), nie przepalam niepotrzebnie paliwa, nie mam "ajfona", od czasu do czasu wydam coś na kulturę albo wyjazd urlopowy. Żyję skromnie, ale starcza mi na wszystko z górką.
@@Czarnapannajoanna ja się cieszę że żyłem w wolnym kraju do 2015, później to już powrót komuny w dramatycznym wymiarze. Rozdawnictwo, do druk pieniądza, regulacja cen paliwa, mi to ewidentnie przypomina komunę z lat 70-80.
Jestem dumny z tego, jak ten kanał się rozwinął. Pamiętam, jak miał zaledwie 1 tysiąc subskrybcji, a teraz mowa o 200 tysiącach. Cieszę się, że miałem możliwość oglądania go od samych początków.
Jednak nasi rodzice mieli wiecej jaj :) przy niższej inflacji wyszli na ulicę a my cicho siedzimy na tyłku, gdy w ciągu 3 lat rząd okradł nas inflacją 50% a ceny mieszkań poszły w górę o 50-100 %.
@@sylwuniap4951 a którzy i co mówią? Wyłącz TVN, wyjdź z domu i zobacz jakie auta jeżdżą, jakie są domy i jak w knajpach jest pełno. A potem zapytaj kogoś starszego czy w PRL-u było tak samo. Troszkę trzeba samodzielnie myśleć.
Już tłumaczę o co chodzi w polityce pieniężnej PRL. To bardzo proste, chodzi o ograbienie społeczeństwa, przy okazji walki z inflacją;. Jednym z ciekawszych pomysłów była emisja monet okolicznościowych, z trzema rocznikami słynnych 200-złotówek ( 74, 75 i 76).
Bardzo dobry odcinek, choć zabrakło wspomnienia o jednym, istotnym w tamtych czasach czynniku również zwiększającym inflację - wywozu na szeroką skalę towarów do Związku Radzieckiego.
To jest mit PRL-u. Ludzie nie byli sobie w stanie wytłumaczyć w żaden sposób braków rynkowych, bo niewielu rozumiało zasady gospodarki wolnorynkowej, więc tworzono takie teorie.
@@erkraft Zacznij interesować się historią na poważniej, jeżeli twierdzisz, że to mit. Chyba że pamiętasz tamte czasy, byłeś po tamtej stronie i teraz pozostały ci takie bzdury.
@@ytk100 Interesuję się historią XXw, PRL pamiętam dobrze, bo mam swoje lata. Brakowało wtedy bardzo wielu produktów może poza podstawowymi artykułami żywnościowymi. Pierwsze kartki w latach 70-tych to były kartki na cukier, więc może zgodnie z twoją sugestią to cukier był masowo wywożony do ZSRR? A może papier toaletowy? A może mięso? A może buty, które też były na kartki? Podaj kilka konkretnych "wywożonych" produktów i podaj źródło tej wiedzy, to może przyznam ci rację. Ja twierdzę, że to mit, ponieważ ludzie pamiętali jeszcze kartkową dystrybucję po wojnie, kiedy to sowieci wywozili z zachodu całe "zdobyczne" fabryki, instalacje przemysłowe, tabor kolejowy itp. Kojarzono w ten sposób braki rynkowe z grabieżą Rosjan. Nigdy w żadnych opracowaniach nie wyczytałem, że przyczyną problemów gospodarczych było "wywożenie" towarów do ZSRR.
W całym bloku wschodnim nie było chyba większego syfu niż w PRL. Wiem to od ludzi którzy wtedy jeździli do Czechosłowacji czy do DDR na zakupy,o byłej Jugosławi nie wspominając.
czy tylko ja widzę analogię do tego co się dzieje teraz? jest chyba jedna wielka różnica, wtedy ludzie wiedzieli, że dodrukowywanie pieniądza nic nie daje, a wręcz pogłębia problem, a teraz się cieszą, że dostają 13, 14 i inne socjalne.
Właśnie,chciałem o tym napisać,tylko wperw spojrzałem w komentarze,czy ktoś się jeszcze to zauważył.A z drugiej strony-dziwię się autorowi odcinka,że się nie kapnął.No bo mówić o Gierku,i podawać 1957r.to na pierwszy rzut oka widać,że coś tu nie gra.
[2:30] Podwyższanie podatków i ograniczanie inwestycji nie obniża inflacji, tylko ją podnosi. Inflacja jest to nadpodaż pieniądza w stosunku do dóbr. Jeśli ograniczymy dobra poprzez podwyższanie podatków i ograniczanie inwestycji, wtedy będzie jeszcze większa dysproporcja miedzy pieniędzmi w obiegu a dobrami, czyli jeszcze większa inflacja. Lekarstwem na inflację jest, albo redukcja pieniędzy w obiegu (podnoszenie stóp procentowych), albo wzrost gospodarczy, a najlepiej te dwie rzeczy na raz.
Historia kołem się toczy. Dzisiaj mamy instalacje realną 25 procent. Dziwię się że jeszcze ludzie nie wyszli na ulicę. Widocznie propaganda w TVP jest lepsza niż ta w PRL !!!!
Reglamentacją było objęte mleko 3,2% tłuszczu mniej więcej na przełomie 1981 i 1982 roku. Zasuwałem z rana do sklepu Społem z PUSTĄ butelką litrową, gdzie z dużego baniaka nalewano mi chochlą mleko po wydarciu codziennego kwadracika z kartki. Mleko było dla mojego malutkiego brata.
Dodatkowym czynnikiem napędzającym inflację był zakup w latach 70-tych ogromnej ilości nowoczesnego, a co za tym idzie bardzo drogiego sprzętu wojskowego ze Związku Radzieckiego. Spłata za to była w towarze, którego i tak brakowało w kraju... Gierkowskie inwestycje w przemysł ciężki powodowały, że ludzie zarabiali spore pieniądze ale nie było co za nie kupić. Chodzi zwłaszcza żywność i artykuły pierwszej potrzeby...
Książka znakomita, super się czytało. Na inflację wpływa wiele czynników i nie jest to taki oczywisty temat a deflacja też nie przynosi niczego dobrego.
Ale w tym materiale nikt nie analizuje CZYNNIKÓW wpływających na inflację za PRL-u. I bardzo dobrze, bo rozważanie problemu inflacji w gospodarce permanentnych niedoborów, zmonopolizowanej przez państwo (z małym wyjątkami) nie ma sensu.
Dzięki za serduszko, ale chcę powiedzieć że to nie był komentarz dla zasięgów - na serio uważam że to był świetny odcinek. Może dlatego że nie skupiał się na szczegółowym opisaniu konkretnego wydarzenia w takim a takim roku tylko był na przeglądowym, szerokim spojrzeniu na serię wydarzeń na przestrzeni 45 lat, które skupiały się na jednym konkretnym zjawisku. Jak dla mnie super.
Tak patrząc to nic się nie zmieniło. Wtedy byli komuniści którzy raz bardziej a raz mniej słuchali się ZSRR. A dziś co mamy? Rząd SLD był uległy wobec USA , PO była bardziej Europejska teraz tak patrząc a PiS jest totalnie zależny od Amerykanów. Inne kraje walczą o swoje interesy a my robimy co nam każą.
A czy obecnie jest lepiej? Trochę inaczej jest to rozgrywane. Pamiętam epoe która minęła i rządy Gomułki no i każde następne. Co nieco potrafię porównać. Historia kołem się toczy a do naszych domów wchodzi bieda bo nędza już stoi na progu. Dziękuję to świetny przykład który można porównać do czasów obecnych
Wygląda na to, że g#wno wiesz, mimo że jak twierdzisz, "pamiętasz". W PRL, u schyłku, pensja w przeliczeniu na kurs czarnorynkowy (inny nie miał sensu) wynosiła około 30 dolarów. Dzisiaj to jest jakieś 930 dolarów (zakładam 4000 zł na rękę). Wtedy byliśmy biedakami, więc inflacja ograbiała nas z możliwości dosłownie godnego życia, bo Polacy wydawali praktycznie całą pensję na żywność. Dzisiaj po prostu oszczędza się na wakacjach w Grecji albo rzadziej chodzi się jeść na mieście. Jesli już, to problem mają ci, którzy mają oszczędności rzędu kilkunastu-kilkudziesięciu tysięcy, które ciężko jakoś ochronić przed inflacją.
@@erkraft Każdy sądzi według siebie. Kto miał ten miał i tak jest obecnie , ja nie neguję poglądów innych , no ale nieco grzeczności można się nauczyć o ile nie zna się tych zasad od dziecka.
@@g.g.7983 OK, grzeczność grzecznością, ale odnieś się do mojej argumentacji w stosunku do twojego stwierdzenia "A czy obecnie jest lepiej? ...do naszych domów wchodzi bieda bo nędza już stoi na progu".
@@erkraft Proszę pamiętać że większość Polaków żyje z miesiąca na miesiąc lub na zaciagnieych długach , są to również młodzi ludzie bez perspektywy na lepsze jutro. Dla mnie tamtą epoką jest cudnym wspomnieniem bo to była moja młodość , i ciężkie chwile mnie nie ominęły. Żal według mnie że to powraca , jest źle czyli historia kołem się toczy.
@@g.g.7983 Ale na czym polega życie z "miesiąca na miesiąc"?? Miesięcznie na żywność na 1 osobę można wydać ok 1000 zł, do tego opłaty za mieszkanie czy prąd. W 2023 roku płaca minimalna netto wynosi 2709 zł, więc każdy, kto pracuje, spokojnie wyżyje i odłoży pieniądze na wakacje, używane auto czy komputer. Dwoje rodziców z 1 dzieckiem ma do dyspozycji co najmniej 6000 zł. Większość Polaków wiedzie spokojne, w miarę dostatnie życie. Ludzie młodzi właśnie dzisiaj mają perspektywy, mogą się albo kształcić na studiach, a jeśli nie mają smykałki do nauki, to jest mnóstwo zawodów niewymagających studiów, które gwarantują solidną pensję. W najgorszej sytuacji są emeryci rolniczy, którzy mają niskie wypłaty z KRUSu, nie mają możliwości dorabiania jak w miastach i być może muszą wydawać spore sumy na swoje leczenie. Ale to nie jest "większość Polaków" !
pamietam ten czas … ojca matka miała spore oszczędności - wszystko jej przepadło … szybko sie rozchorowała, zaraz zdiagnozowano raka i ojciec został sierota a teraz za władzy PIS teściowie zaczęli tracić oszczędności na które ciężko pracowali … już przy pierwszych latach 500+ to zauważyli i żadne 14tki im tych strat nie odrobią… skorzystali tylko ci którzy nic nie maja i tylko wyciągają rękę po darmowe wszystko
Rządy komunistów/socjalistów zawsze prowadzą do nędzy normalnych ludzi. Jeżeli drogą wielkich wyrzeczeń udało się coś większego odłożyć z normalnej pensji w latach 70'tych, to straciło się to w dekadzie lat 80'tych. W latach 80'tych ciężko było coś odłożyć, ale jeżeli coś tam się odłożyło, dostało się jakiś spadek, ale również dostało się na przykład odszkodowanie za zabrane gospodarstwo rolne czy nieruchomości, z terenem później przeznaczonym pod spółdzielcze budownictwo, to wszystko straciło się na przełomie lat 80/90'tych. Teraz mamy taką samą sytuację, co uzbierało się przez 30 lat tyrania, to komunistyczny/socjalistyczny rząd PIS za chwilę też zrujnuje i znowu będziemy dziadami. W tym kraju naprawdę nie da się żyć, normalnie pracujący człowiek zawsze zostanie dziadem, kto by nie rządził. Teraz przepadają oszczędności ludzi gromadzone od początku lat 90'tych, połowę emerytalnych oszczędności już ukradło wcześniej PO/PSL, szkoda było oszczędzać, najlepiej było to przepuścić, przechlać, coś by chociaż z życia było, a tak to nie ma nic!
@@NecrosDeus teraz odsetki są na poziomie 8% max a zawsze były powyżej inflaacji no ale RPO nie podniesie stóp procentowych do realnej wartości bo przecież ci co nabrali kredytów a jest ich masa już całkiem by musiała płacić więc lepiej orżnąć tych co oszczędzają
To że pieniądza było w obiegu więcej niż dóbr do podaży, nie znaczy że było jego za dużo. To towaru było dramatycznie za mało.Jakiegokolwiek. Nawet gdyby zabrać wtedy ludziom pieniądze w ogóle, to nie zmieniłoby to za bardzo ich sytuacji, bo co po pieniądzu za którego nie ma co kupić
Współcześnie zdawać by się mogło że niektóre decyzje władz są takie , że głupszych podjąć się nie da! A oni zawsze wybiorą najgłupszą opcję z możliwych. I często negatywnie zaskakują ludzi.
A potem było to kontynuowane kolejnymi seriami monet okolicznościowych. Tylko, że 200-złotówki to był najgorszy szwindel z monetami. Słaba próba, ogromny nakład, oraz kruszec srebro- ,czyli mało zyskujący na wartości.
Ktoś znający PRL z podręczników nie jest w stanie zrozumieć determinacji narodu, odbudowującego powojenny kraj. Jego cierpliwość, cheć ponoszenia kosztów mając w perspektywie lepszą przyszłość. Kończylo się na obietnicach i w końcu cierpliwość się wyczerpała. I te kamienie milowe: Poznański Czerwiec, Październik i Grudzień, 70. Pouczające. Dla obecnych tym bardziej.
Proponuję temat załamania ekonomicznego polskiej wsi na przełomie lat '20 i '30. Pieniądz zniknął, sprzedaż zamarła a ludzie powrócili do waluty o nazwie jajko. Pouczające.
Bardzo dobry materiał który autor przedstawia w prosty i krótki sposób . Urodziłem się w 1967 i trochę pamiętam tamten okres , najbardziej utkwiły mi lata 1981-83 w których nastąpiło DNO życia w Polsce , drożyzna brak wszystkiego i totalna beznadzieja .
Coś jak dzisiejszy dobrobyt 😅
Jestem trochę młodszy. Jednak pamiętam jak Mama musiała wybrać czy kupić mi buty na komunię, czy do codziennego chodzenia. Bo kartka była tylko jedna na te buty. Bardziej pamiętam szaleństwo cen lat 86-89 i 89-92.
@@iowa406 Tak , ale jednak najgorsze były lata 81-83 nie było dosłownie NIC od żywności po artykuły przemysłowe . Ciężko było kupić takie pierdoły jak , żyletki , papier toaletowy , herbatę , papierosy , zapałki , zeszyty . Przydział tytoniu kartkowy wynosił 12 paczek na miesiąc.
Podziękuj USA za sankcje nałożone wtedy na Polskę i Polaków.
@@bahalasb633 Akurat to że nie było fajek, to żadna strata, to nawet dobre dla społeczeństwa, może dzięki temu wielu przestało truć siebie i innych tym śmierdzącym syfem.
Pojawiło się w latach 70 wiele dóbr jak pralki lodówki czy samochody. To prawda. Ale i tak nie dla wszystkich. Wszystko trzeba było i tak organizować.
chcesz coś ciekawego i mądrego napisać lecz wiedzy brak ! widac to po treści wpisu i to bardzo !!!!!
@@felikscair5153 No to napisz coś mądrego i ciekawego zamiast hejtować.To będzie można podyskutować.
Tytuł jak najbardziej adekwatny do naszych czasów
Tak, dzieki chinczykom aby rozwalic zachodnia ekonomie.
Ale wyglada na to ze
Zachod sie obudzil😅
Jeśli porównujesz komunę do dzisiejszych czasów to widać że tego nie przeżyłeś.
@I know how much I do not know yet. Jakub Wendrowycz nie maja nowa epidemic, zamykaja prowincie i swiat ma to gdzies. W Kanadzie chincxyki maja nawet swoja policje, falszuja wybory, kradna wynalazki, oszukuja rzad i,, ,,.
W 60-tych bylo powidzenie ze zolta rasa opanuje swiat. Tylko 40 lat im to zajelo. Jak widze te podle i chytre oczta to mie chorera bieze.
@@malgorzataciemiecka3949te same brednie i klamstwa co w PRLu tylko zupelnie inna wojna w tle podczas ktorej bylismy drenowani przez wschod. teraz masz inna wojne i jedyne co sie zmienilo to kierunek drenazu.
@mlodykodeina Morawiecki to dosłownie człowiek z banksterki, PiS ekonomicznie najbardziej odpowiada chadecji. Niezależnie od sympatii politycznych, na miłość boską, używajmy w końcu poprawnie pojęć politycznych, bo przez to debata polityczna w tym kraju leży. To, że PiS ci się nie podoba, nie oznacza, że jest lewicowy gospodarczo. Nie rozmywajmy terminów ani nie podawajmy dalej narracji propagandowych partii politycznych.
Jeszcze nie zacząłem oglądać ale jestem pewien że jak zawszę nie zawiodę się 👍👍
Pamietam te czasy w latach 80-tych kiedy tata przynosił pensje co miesiąc coraz wyższą a myśmy dalej żyli na takim samym poziomie (o ile nie gorszym ale jako dziecko było to poza zasięgiem mojego myślenia wtedy). Koledzy nawet zaczęli się przechwalać w drodze ze szkoły jak szybko rosną pensje ich rodziców. Każdy czuł się synem „milionera”. To co jest nadal aktualne z tego materiału to siła długu który rośnie z roku na rok a obecnie w Polsce wszyscy biorą na kredyt zupełnie nie przejmując się tym ze oddają się w niewolę systemowi zaprojektowanemu by ich doić do śmierci.
A jak chcesz inaczej żyć w zderegulowanym systemie, gdzie bank na podstawie 1000 zł "tworzyć" 9000 zł nowego pieniadza😂?
dziś to samo, niby zarabiam coraz więcej ale żyje mi się co raz gorzej.
@@micham6923 Bank nie tworzy nowego pieniądza tylko biorący kredyt tworzy nowy pieniądz. Każdy z nas może tworzyć nowe pieniądze, wystarczy wystawić weksel, to jest nowy pieniądz jeśli tylko jest chętny na pożyczke pod weksel. A każdy nowy kredyt jest zjawiskiem pozytywnym w rynkowej gospodarce bo odpowiada na reaone rynkowe zapotrzebowanie na nowy pieniądz. Problemem wxtym systemie są politycy i kontrolowane przez nich banki centralne, które jako jedyne tworzą pusty, niekredytowy pieniądz i wymyślają sobie stope procentową. Przykładowo stopa procentowa obniżona do zera nie tak dawno była absurdalnym poziomem, wolny rynek nigdy nikomu nie pożyczy pieniędzy na zero procent bo to absurd
W milionach kolego zarabiało się dopiero po 89 roku.
Dług to zobowiązanie - dopóki się z niego wywiązujesz, to wszystko jest ok. Było tyle nie pożyczać:). Jak masz problem z poczuciem niezależności, a wokół widzisz zniewolonych ludzi, to polecam wizytę u pary psychiatra+psycholog.
Ogólnie najwieksze banki z małym wkładem państwa np. PKO BP podają "realne" wartości "zdolności" kredytowej. Nie warto pożyczać od małych pseudobanków (znanych z reklam tv) i tymczasowych piramidek (kryptowaluty bez żadnego pokrycia).
Post Scriptum: płacąc podatki dzielisz się z innymi. Tutaj trzeba mieć umiar w obie strony. Płacąc ZUS oddajesz należności pracy SWOICH RODZICÓW, a nie "odkładasz" na emeryturę. Wychowuj dzieci, to bedziesz miał swoją emeryturę, inaczej nie dostaniesz nic, bo potem mogą być szaleni-wirtualni egoiści ot, co:). Dlatego warto inwestować we własną dużą rodzine (dzieci 3+ z jedną żoną), bo są naturalnym zabezpieczeniem przyszłości:D. Ogólnie się nie bój - wierz tylko:)
Post Post Scriptum: warto posiadać auto za 3xmiesięcznych przychodów, oszczędności 6x, pożyczki do 6xprzychodów, jeden kredyt na dach nad głową. Mniej, lub więcej niż podane wartości, mogą być nieoptymalne. Jak się komuś nie podoba, to niech inwestuje w cegły-jak co roku podrożeją o 10% :D
Już niedługo wszyscy sobie przypomnimy jak to kiedyś było, bo do tego zmierzamy.
Tak,
Za PRL w domu było ciepło, troje dzieci sam pracowałem ,w piwnicy zgromadziłem 25 ton węgla i nie był po 4 tys. ZETA
Pamietam jak w 1989 kupilem nowego malego Fiata 126 Bis. Zaplacilem 12mln w rok zrobilem 30tys kilometrow i sprzedalem za 21mln.
Chciałbym sprostować że inflacji nie zwalcza się podnoszeniem podatków i obniżaniem inwestycji ale ograniczaniem kreacji pieniądza poprzez np: ograniczenie wydatków publicznych, ograniczenie emisji obligacji rządowych, ograniczanie kredytów... jednym słowem ograniczając wszelką kreacje pieniądza na zarówno na poziomie bankowości centralnej jak i komercyjnej. Poza tym materiał ciekawy.
Tak, ale nie w rzeczywistości socjalistycznej i realiach gospodarki centralnie planowanej...
@@PanProper w każdej rzeczywistości cena jest stosunkiem ilości pieniędzy jakie ludzie są gotowi wydać na zakup dóbr do ilości potrzebnych dla nich dóbr. Jakim cudem ceny wszystkich produktów miały by wzrosnąć jeżeli nie zwiększyła by się ilość pieniądza? Skąd ludzie mieli by wziąć te dodatkowe pieniądze na zakup dóbr gdyby nie zostały one wyemitowane?
@@Przemyslaw_Szymczuk ile masz lat ?
@@PanProper obecnie mamy centralnie zarządzana gospodarkę przez komuchow z PIS
Zaraz, coś ci się pomyliło... inflacji nie zwalcza się "ograniczaniem emisji obligacji rządowych", wręcz przeciwnie :). Powiem więcej, inflację można "ograniczyć" tylko w jeden sposób - pozwalając, by zeżarła częściowo nasze dochody, abyśmy zbiednieli. Tylko tego nie powie żaden polityk.
Konkretnie i merytorycznie. Więcej takich odcinków, które w tak dobry sposób przybliżają Nam najważniejsze kwestie. Tak trzymaj i prosimy o więcej odcinków. Dzisiaj to chyba jedyny kanał gdzie tak ważne sprawy są przedstawione naprawdę przejrzyście. 👍
"Kania grzybek, kania ptaszek, Kania nowy złodziejaszek". Taka rymowanka z tej smutnej epoki.
A teraz? Kaczka ptaszek,kaczka stary złodziejaszek :)
Tak , po Gierku przyszedł Kania i wszystko się skończyło . Do dzisiaj widzę jego gębę . !!!!!!! .
Pamiętam dobrze te czasy lat 80 tych.
Jeśli ktoś taki jak Pan robi tak świetny kanał to chyba normalne że książka też taka będzie.😊
Nie będzie.
Już jest.
Hmmm. Żyjący w dzisiejszych czasach czuję się jakbym się cofnął do przeszłości. Sporo faktów się pokrywa. Tylko że nastawienie ludzi się zmieniło i jakby tak trochę spokornieli. Kiedyś byłyby już dawno jakieś manifestacje. A dziś spokojnie siedzimy sobie w domach.
Siedzą w domach wymachując niebiesko żółtą szmatą czekając na kolejne dawki od ministra nagłej śmierci.
Wizyta Breżniewa w latach 70 tych i olimpiada w Moskwie 80 r przyczyniła się do spadku pkb w Polsce . To jest też niezły temat na odcinek . Z tego co powiedział mi mój ojciec, to pogorszenie przyszło w momencie wizyty Breżniewa i wiadomości o tym ,że Moskwa otrzymała organizację olimpiady . Od tego momentu z Polski zaczeły znikać wszelkie towary od przemysłowych po spożywcze . Ciekaw jestem ile członkowie tzw demoludów dołożyło się do tej zbojkotowanej przez demokratyczny swiat olimpiady . Nie bez znaczenia miał też konflit w Afganistanie co wpływało na gospodakę układu warszawskiego. W tych czasch tata mówił " Był Gierek , jest Kania a ponim przyjdzie Wania". Ludzie w tamtych czasch mieli obawy o to się mogło wydażyć.
0:59 - największa inflacja była chyba jednak w latach 1987 - 1990. Później zresztą też była solidna, ale 1987 - 1989 to jeszcze PRL. I tak, w 1987 roku przeciętne wynagrodzenie wynosiło ok. 29 tys. zł, w 1989 już ponad 200 tys. zł, a tylko rok później ponad milion zł. Pamiętam, jak "podwyżki" w pracy wypłacano mi kilka razy w miesiącu, bo bywały i takie, gdy "trzydziestego" pensja była warta już tylko połowę tego, co była "pierwszego". Nie chciałbym powrotu do takich czasów...
Lata 80 komuna już bankrutowała i tylko drukowali+sankcje USA.
Pamiętam że po latach pewnego dobrobytu lat 70 tych nastąpiło totalne tąpnięcie w 1980 . Polska stała się biednym krajem , w krajach tzw ,, bratnich '' w ZSRR , Czechosłowacji , NRD , Węgrzech czy Bułgarii ludziom żyło się dużo lepiej .
Ja pamiętam jak w latach 2000 państwo zaje###lo książeczki mieszkaniowe milionom Polaków w tym moim rodzicom. Będę żyć na zachodzie do póki tego jeb###ego.kraju Niemcy nie przejmą bo wy tylko kraść potraficie.
W ZSRS gdzie? Chyba tylka jak dziś w Moskwie i Leningradzie.
W Bułgarii tylko przez napływ skromnej ale zewnętrznej gotówki od turystów.
W Węgrzech... cóż chyba tylko przez obecny MOL i ówczesny Ikarus.
W Czechosłowacji tak, tu się zgodzę.
W enerdefenie... to tylko za radzieckie ruble. Bo tam mnusiał być towar na półkach. Tylko, że tam był towar( u nas nie), ale ludzie nie mieli za co kupić tego towaru. Ja np jadą na kolonie do NRD miałem kieszonkowe w wysokości połowy zarobków prezeciętniego Niemca z NRD. Gdzie takie same pieniądze na koloniach w Polsce to było jakieś 10% zarobków.
@@iowa406 Kiedyś jeszcze za PRLu widziałem dane stanu posiadania dóbr pamiętam że pod względem ilości samochodów czy telefonów na 1000 mieszkańców Polska w bloku wschodnim wyprzedzała tylko Rumunię i Albanię. Do naszych sąsiadów Czechosłowacji i NRD dzielił nas SPORY dystans .
@@iowa406 Bułgaria jest do dzisiaj biedna tam 350 euro na miesiąc zarabiają.Wszystko produkowali dla ZSRR.Gdy ten upadł nie było zamówień dla przemysłu i wszystko padło.Mają ceny z lat 90 XX w.
Starzy Bułgarzy,którzy pamiętają socjalizm -nienawidzą Wałęsy-twierdzą ,że on im dobrobyt rozwalił i spowodował w Bułgarii biedę.
Witam🙂Ciekawe porównanie👍Like i jadę z tematem👍🙂
Odcinek na czasie. Dosłownie i w przenośni :)
Nie bardzo...Dziś nie ma problemu z dostępnością towarów czy usług... Chyba nie wiele zrozumiałeś z tego filmu, albo go w ogóle nie oglądałeś...
@@PanProper o, kto przyszedl. Pan maruda.
Na razie!
@@PanProper pomijając dostępność to mentalnie i stan gospodarki bardzo podobny inflacja też .
@@sylwuniap4951 ile masz lat ?
Książkę zakupiłem jeszcze w przedsprzedaży. Co tu dużo mówić... Kawał dobrej roboty, czyta się bardzo przyjemnie😁
Gierek Ślązakiem :) Wypraszamy sobie :)
A Zagłębie to nie Śląsk . ???? . Ludzie byli trochę poróżnieni , ale to był zawsze Śląsk . Teraz na szczęście tych różnic nie ma , i wiele ludzi już żartuje z tamtych czasów. !!!!!! .
@@Żaneta5225 Powiedz komuś z Sosnowca, że jest Ślązakiem :)
Gierek był z Cieszyna
Ostatnie 15 lat, przybliżyło Polaków do stanu z 1978r.
A myślałem, że historia się nie powtarza.
Historia częściej się powtarza niż nie powtarza
A czy na te ogromne braki towarów i też w końcowym rozrachunku na inflację nie miał wpływu totalnie nieopłacany export towarów na wschód? Kojarzy mi się, że jako iż ZSRR był naszym najwspanialszym przyjacielem, to mnóstwo naszych towarów lądowało właśnie tam, przy czym taki export Polsce się totalnie nie opłacał.
Pierwsza książka już prawie przeczytana, do 10h nieplanowego oczekiwania na lotnisku siadła jak złoto :) czekam teraz na następną :)
Nastepna ?? Przeciez on to robi dla KASY !!!!
@@jonarryn5107 oh straszne....rozumiem, że ty nie zarabiasz i wszędzie pracujesz jako wolontariuszka - ale widać, że mentalni ejesteś w głębokim prl bo kazdy dla ciebie co zarabia KASE to ZUOOOOo - won do piekła
@@jonarryn5107 A to niby skąd taka teza?
@@jonarryn5107 a to za darmo miałby sprzedawać coś nad czym stracił sporo czasu i energii?
@@jonarryn5107No pewnie. Niech za darmo to robi komuchu…
W 87 r miałem fajny motorek. Rometowską Motorynkę. Oczywiście paliwo było na kartki. Limit paliwowy na motorower wynosił 3l miesięcznie. Czyli można było przejechać 100 km. Oczywiście cała ferajna dzieci jeździła tym motorkiem. Do baku wlewaliśmy rozpuszczalnik. Ten jeszcze nie był na kartki.... Prawdziwą inflację odczuliśmy w 89. To już była hiper inflacja.
DZISIAJ jest tak samo, tylko inni rzadza
Znam to z autopsji 😟😟 pozdrawiam serdecznie zainteresowanych 👍😊
TAK JAK JA .POZDRAWIAM SERDECZNIE ZBIGNIEW
@Krzysiek Staniak - Również pamiętam tamte czasy a na dodatek niestety mam "partyjne" nazwisko. Wszyscy się pytali czy ja należę do rodziny I sekretarza. Pozdrawiam.
Pamietam jak rodzice przynosili wyplate i za każdym razem ogladalem to nowe nominały. Z miesiąca na miesiąc wszystko drożało. Tak z ciekawości podam że w 1987 średnia krajowa wynosiła 29 tysiecy a w 1988 53 tysiące. W 1989 aż 200😊 tysięcy a w 1990 ponad milion.
Partia zmieniła nazwę i logo ale nieubłagana rzeczywistość nie dała się nabrać na rebranding.
Pierwszy błąd, to 8 mld$ długu było w 1975 roku, a nie w1957.
Drugi błąd, to że kartki były na mleko w proszku, a nie "mleko",które jest rozumiane jako zwykłe płynne mleko.
A ja pozwolę sobie zachęcić wszystkich którzy jeszcze tego nie zrobili do zakupu książki- jest naprawdę bardzo dobra 👍
Rządzący i inflacja wówczas = rządzący i inflacja dziś. Pamiętam, byłem nastolatkiem w latach 80..
Dziękuję za przypominanie prawdy tak zakłamanej ,zakamuflowanej 👍🇵🇱 dobra rozkmina,ukłony 🙏
Nic się nie zmieniło. Pis zrobi jeszcze lepszy syf a Amerykanie wciagaja nas w gówno z Ukraina 😊
Cudowny kanał, nie da się oderwać od filmu jest tak ciekawy. Proszę tworzyć zawsze to coś wspaniałego! Tyle informacji fajnie opowiedzianych, starych zdjęć, ładny montaż, można aż cofnąć się do tamtych lat!😍
👍👍👍👍🥰
Idealny poranek. Odcinek Powojnie, kawka i śniadanie 😊
Dokładnie tego samego doświadczany teraz.
Temat na czasie ;)
Prosimy o kolejny odcinek! Ten jak zwykle świetnie przygotowany ❤ chociaż nie obraziłbym się gdyby odcinki były dłuższe😅
Inflacja to jeden z głównych filarów budowanej właśnie PRL II.
Prawda
Tak tak, bo inflacja tylko w Polsce..
Nikt nie mówi że tylko w Polsce?
Dekada gierkowska przyniosła znaczny rozwój gospodarczy, co później zniszczył totalnie generalisimus J.!!!
@@bda2bda4 no tak duża tylko w Polsce i na Węgrzech
Taka mała korekta, Pan Gierek pochodził, jest i był z Sosnowca a to jest tzw. zagłębie, nie Śląsk. Podczas zaborów RP był to inny zabór. Do dziś w Sosnowcu jest tzw. granica 3 królów
Inflację ładnie widać na zmianach wzorów monet z tego okresu. Jeżeli ktoś ma w domu jakieś peerele polecam popatrzeć :) Na przykład 20 złotych z 1983 roku jest rzadką i dość wartościową monetą bo szybko po zaczęciu produkcji zorientowano się że wartość metalu przewyższa nominał - bicia zaprzestano pozostawiając emisję z niskim nakładem.
Można spotkać monety denominacyjne z 1990 roku, ale z napisem "Polska Rzeczpospolita Ludowa" - mimo, że w 1990 roku już była Rzeczpospolita Polska. Dlatego, gdy zrobiono denominację, te monety już nie weszły do obiegu.
@@kaem3 Nie łapię, skoro nie weszły, dlaczego można znaleźć je w każdym domu? Czy nie zostałyby w NBPie?
Jestem z rocznika 82' i dobrze pamiętam rozmowy z mamą kiedy opowiadała mi ile musiała się natrudzić żeby zdobyć mleko czy podstawowe rzeczy dla niemowlaka.
Z tym natrudzeniem się to lekka przesada, tym bardziej, że istniał powszechnie akceptowany zwyczaj przekazywania niemowlęcego "wyposażenia" - po wykorzystaniu - rodzinie, przyjaciołom lub znajomym (wózki, łóżeczka, ubranka, zabawki itp.). Po prostu życie w PRLu było jednym wielkim trudzeniem się, "poszukiwaniem" produktów w sklepach, staniem w kolejkach, załatwianiem itd. Banalny przykład - papier toaletowy. Kiedyś jako dzieciak zataszczyłem 20-kilogramowy plecak z makulaturą do punktu skupu, było naprawdę ciężko. Dostałem w ramach "wymiany" dosłownie kilka rolek szarego papieru toaletowego. To jeden z takich momentów, gdy myślisz: "to jest bez sensu!".
@@erkraftsam sobie zaprzeczyłeś
@@lefunnyN1 Ależ skąd. Są 2 konteksty: PRLowski (wszystko było trudne, więc skomplikowane zabiegi bytowe były zasadniczo normalnością) i współczesny, gdzie porównujemy tamtą "walkę o ogień" z teraźniejszością (dlatego napisałem "życie w PRLu było jednym wielkim trudzeniem się).
przeciesz była jesze musztarda i ocet, nie było źle
świetny,obiektywny materiał,obecna władza czerpie pełnymi garściami z PRL-u,zwłaszcza przed wyborami
A niby jak totalnie zniszczony kraj zaraz po wojnie miał funkcjonować zgodnie z zasadami gospodarki rynkowej .Nie mieliśmy Amerykanów, którzy pompowali by w nas pieniądze jak w Niemcy tylko mieliśmy ruskich, którzy zabierali i wywozili co się tylko da .Było jak było . Problem jest inny. Pamiętam czasy Gierka i Jaruzelskiego . PIS jest ich zdolnym uczniem i naśladowcą a nawet bardziej. Dziękuję za uwagę i proszę o hejt.
Mogliśmy mieć plan marshall ale taki pań na Kremlu się nie zgodził. Warto też pamiętać o UNRRA (dostaliśmy około 0,5mld $ wsparcia przy zniszczeniach na poziomie 50mld $, niby 1% więc kropla w morzu ale lepiej dostać 1% niż nic) ps mówimy o ówczesnych dolarach
Proszę bardzo: ty płaskoziemco, konusje ty i bambaryło. Jak coś to mam więcej
Masz absolutnie 100% racji! Tylko ślepcy tego nie widzą...
Sam tego chciałeś: H E J T ! Tylko, że niestety masz (kur*a) RACJĘ...
Przypominam, że jest to kanał HISTORYCZNY, a niby jak" tu pasuje jak dupie czyrak. Autor przedstawia stan faktyczny, jeśli chcesz podyskutować w klimacie "a niby jak" polecam panele czy fora dyskusyjne
Będzie jeszcze lepiej👍
Jak zwykle 100% kciuka. No może że względu na inflację 120%..
Historia lubi się powtarzać… nieodpowiednie/przypadkowe persony u sterów, (patrz NBP), zwiększenie wydatków na zbrojenie, przy zupełnym olaniu reszty gospodarki - czekać tylko az „dżej jek” wprowadzi stan wojenny. Ech - wkur…ia mnie, ze Polska sama sobie to robi.
Jak pamiętam pierwsze kartki były na cukier chyba w 1979 lub 1978. Wyglądały jak znaczki pocztowe.
Talony na cukier wprowadzili w 1976 roku
Sam wygladales jak znaczek pocztowy
Fajny temat.
i znowu historia kołem się toczy - idzie to samo
Dziękuję...
Historia lubi się powtarzać, dziś to czujemy na własnej skórze dzięki bandzie nieudaczników , kłamców i złodzieji w naszym rządzie.
Pier#olisz. Tzn. nieudaczników i złodziei nie brakuje u steru władzy, natomiast historia nie powtórzy się, bo od ponad 30 lat mamy gospodarkę rynkową. Czyli możesz kupić to, co chcesz, o ile cię stać. Za PRL-u kupowałeś to, co było na sklepowej półce, o ile cię było stać. A zbyt wiele nie było. Pomijam już fakt, że za PRLu wydawało się prawie całą średnią pensję na tzw. "życie", czyli codzienne sprawunki i opłaty.
Chyba powinieneś się przenieść do tamtych strasznych czasów i zobaczyć jak powinnismy być wdzięczni, ze zyjemy w wolnym kraju i dobrobycie.
@@erkraft A dzisiaj ile wydajesz na życie? Czynsz, opłaty stałe, podatki...
@@maxstone5888 Nie wiem, nie liczę. Kupuję żywność i głównie "po taniości" w dyskontach (są wyjątki), nie przepalam niepotrzebnie paliwa, nie mam "ajfona", od czasu do czasu wydam coś na kulturę albo wyjazd urlopowy. Żyję skromnie, ale starcza mi na wszystko z górką.
@@Czarnapannajoanna ja się cieszę że żyłem w wolnym kraju do 2015, później to już powrót komuny w dramatycznym wymiarze. Rozdawnictwo, do druk pieniądza, regulacja cen paliwa, mi to ewidentnie przypomina komunę z lat 70-80.
Jestem dumny z tego, jak ten kanał się rozwinął. Pamiętam, jak miał zaledwie 1 tysiąc subskrybcji, a teraz mowa o 200 tysiącach. Cieszę się, że miałem możliwość oglądania go od samych początków.
A mi przeszkadza to, że w pierwszych odcinkach stał krzyż na półce, ale gdy liczba subskrypcji wzrosła, to prowadzący schował krzyż.
Jak mi biznes pójdzie to też będziesz dumny
?
@@paranoz4359 pewka
Mam mieszane uczucia. Obecnie nie ma niby tzw. komuny a inflacja teoretcznie wynosi 20% gdy wiele podstawowych produktow zdrozylo o 100% i wiecej-
wiesz dlaczego? Bo to jest podstawowy błąd istnienia pieniądza. Zawsze będzie inflacja czy tego ktoś by chciał czy nie
Pamiętam, gdy za papierem toaletowym na sznurku stałem w kolejce do papierniczego.
Piątek piąteczek iii ciężkie tematy na czasie Słuchamy Powojnie ♥️
Dobrze że napisy wyłączone, jeszcze by jakiś niesłyszący mógł poczytać. Dzięki!
Jednak nasi rodzice mieli wiecej jaj :) przy niższej inflacji wyszli na ulicę a my cicho siedzimy na tyłku, gdy w ciągu 3 lat rząd okradł nas inflacją 50% a ceny mieszkań poszły w górę o 50-100 %.
Dla zasięgu ✈️
Bardzo ciekawy odcinek. Garść wspomnień.
Ja zaczelem moja pierwsza prce we wrzesniu 89 pamietam jak sie zaczelo w 88 na wiosnę
Ten film to komentarz także do teraźniejszości i niestety naszej przyszłości...
Xd porównanie inflacji i gospodarki prl do dzisiejszego stanu xdxdxdxd
@@marcin280 a jaka jest różnica? Bo ekonomiści mówią, że nie bardzo
@@sylwuniap4951 a którzy i co mówią? Wyłącz TVN, wyjdź z domu i zobacz jakie auta jeżdżą, jakie są domy i jak w knajpach jest pełno. A potem zapytaj kogoś starszego czy w PRL-u było tak samo. Troszkę trzeba samodzielnie myśleć.
@@marcin280 kiedyś to było, teraz to nie ma xD
Powinno się z takiego tematu zrobić najmniej kilka odcinków, aż ciężko zrozumieć o co chodzi w 20 minut.
Dokładnie to temat na przynajmniej 4 odcinki. Osobno okres przed Gomułką, okres Gomułki, okres Gierka i okres Jaruzelskiego.
Już tłumaczę o co chodzi w polityce pieniężnej PRL. To bardzo proste, chodzi o ograbienie społeczeństwa, przy okazji walki z inflacją;. Jednym z ciekawszych pomysłów była emisja monet okolicznościowych, z trzema rocznikami słynnych 200-złotówek ( 74, 75 i 76).
Nie wiem co tu jest niezrozumiałe - wszystko jasno wyjaśnione
@@iowa406 ludzka nie wiedza odnośnie kruszcow
@@iowa406 warto dodać, że srebrnych. Te monety (tzw. mapki) są dzisiaj warte 35-60 zł/szt.
Bardzo dobry odcinek, choć zabrakło wspomnienia o jednym, istotnym w tamtych czasach czynniku również zwiększającym inflację - wywozu na szeroką skalę towarów do Związku Radzieckiego.
jak by to ujac imperium zawsze eksploatuje swoje kolonie.... i to kazde imperium
To jest mit PRL-u. Ludzie nie byli sobie w stanie wytłumaczyć w żaden sposób braków rynkowych, bo niewielu rozumiało zasady gospodarki wolnorynkowej, więc tworzono takie teorie.
@@erkraft Zacznij interesować się historią na poważniej, jeżeli twierdzisz, że to mit. Chyba że pamiętasz tamte czasy, byłeś po tamtej stronie i teraz pozostały ci takie bzdury.
@@ytk100 Interesuję się historią XXw, PRL pamiętam dobrze, bo mam swoje lata. Brakowało wtedy bardzo wielu produktów może poza podstawowymi artykułami żywnościowymi. Pierwsze kartki w latach 70-tych to były kartki na cukier, więc może zgodnie z twoją sugestią to cukier był masowo wywożony do ZSRR? A może papier toaletowy? A może mięso? A może buty, które też były na kartki?
Podaj kilka konkretnych "wywożonych" produktów i podaj źródło tej wiedzy, to może przyznam ci rację.
Ja twierdzę, że to mit, ponieważ ludzie pamiętali jeszcze kartkową dystrybucję po wojnie, kiedy to sowieci wywozili z zachodu całe "zdobyczne" fabryki, instalacje przemysłowe, tabor kolejowy itp. Kojarzono w ten sposób braki rynkowe z grabieżą Rosjan. Nigdy w żadnych opracowaniach nie wyczytałem, że przyczyną problemów gospodarczych było "wywożenie" towarów do ZSRR.
@@erkraft Oczywiste, że braki towarów na rynku miały wiele przyczyn. Jedną z nich jest ich wywóz do ZSRR.
Już myślałem że to wersja z 2023 roku będzie 🥲
Wówczas ludzie wyśli na ulice strajkować A teraz inflancja też jest a ludzie siedzą cicho
@@przemyslawkorbal7524 wystarczy dać 500+ 13/14 i inne socjale żeby kupić ludzi niestety w tym problem
Jakby wiadomości 😊
@@IQuatronI Mieszkam w Austrii tutaj maja wiecej jak 500 a 13 i 14 tez jest
@@annanovotny4939 tylko jakie jest PKB Austrii a jakie w Polsce :)
W całym bloku wschodnim nie było chyba większego syfu niż w PRL. Wiem to od ludzi którzy wtedy jeździli do Czechosłowacji czy do DDR na zakupy,o byłej Jugosławi nie wspominając.
Dalej jest blok wschodni!!! A co chciala bys z gowna zachodni?
To chyba w Rumunii nie byli.
czy tylko ja widzę analogię do tego co się dzieje teraz? jest chyba jedna wielka różnica, wtedy ludzie wiedzieli, że dodrukowywanie pieniądza nic nie daje, a wręcz pogłębia problem, a teraz się cieszą, że dostają 13, 14 i inne socjalne.
Chciałem komentarz który by mnie podniósł na duchu a te mnie przerażają. Niezła jazda. 82r
Jest błąd w dacie w temacie gierkanie w 1957 a w 1975 ,powinno byc
Dla kumatych bez różnicy.
Właśnie,chciałem o tym napisać,tylko wperw spojrzałem w komentarze,czy ktoś się jeszcze to zauważył.A z drugiej strony-dziwię się autorowi odcinka,że się nie kapnął.No bo mówić o Gierku,i podawać 1957r.to na pierwszy rzut oka widać,że coś tu nie gra.
Podbijam bo to ważne i pomyłka jest w narracji a także w ekranie. 12:39 to ten moment. Natomiast poza tym materiał jak zwykle z najwyższej półki!!
@@waltkowalsky8232 chyba dla debili bo to całkiem inne czasy
[2:30] Podwyższanie podatków i ograniczanie inwestycji nie obniża inflacji, tylko ją podnosi. Inflacja jest to nadpodaż pieniądza w stosunku do dóbr. Jeśli ograniczymy dobra poprzez podwyższanie podatków i ograniczanie inwestycji, wtedy będzie jeszcze większa dysproporcja miedzy pieniędzmi w obiegu a dobrami, czyli jeszcze większa inflacja. Lekarstwem na inflację jest, albo redukcja pieniędzy w obiegu (podnoszenie stóp procentowych), albo wzrost gospodarczy, a najlepiej te dwie rzeczy na raz.
zrozumiałem przekaz. inflacja jest zajebista ale to nie jest nic dziwnego ani nowego
Zylam w tym systemie 1945 do 1974,smutne trudne czasy
Jak zawsze rewelacyjny odcinek!
Ps.Nie ze Śląska tylko z Zagłębia :D
Historia kołem się toczy. Dzisiaj mamy instalacje realną 25 procent. Dziwię się że jeszcze ludzie nie wyszli na ulicę. Widocznie propaganda w TVP jest lepsza niż ta w PRL !!!!
A na kogo ludzie mają głosować? Złodziejów z po
Wtedy setki tysięcy potrafiło wyjść na ulicę gdy podrożał cukier lub chleb a dziś tylko wywody na tiktoczku 🤧
Bo Polacy lubia narzekac nawet jak wszystko maja
Odcinek na czasie :)
Mam jedną uwagę , z tego co pamietam mleko nie było objete reglamentacją , chyba że chodzi o mleko w proszku które było na kartki .
Reglamentacją było objęte mleko 3,2% tłuszczu mniej więcej na przełomie 1981 i 1982 roku. Zasuwałem z rana do sklepu Społem z PUSTĄ butelką litrową, gdzie z dużego baniaka nalewano mi chochlą mleko po wydarciu codziennego kwadracika z kartki. Mleko było dla mojego malutkiego brata.
Dodatkowym czynnikiem napędzającym inflację był zakup w latach 70-tych ogromnej ilości nowoczesnego, a co za tym idzie bardzo drogiego sprzętu wojskowego ze Związku Radzieckiego. Spłata za to była w towarze, którego i tak brakowało w kraju... Gierkowskie inwestycje w przemysł ciężki powodowały, że ludzie zarabiali spore pieniądze ale nie było co za nie kupić. Chodzi zwłaszcza żywność i artykuły pierwszej potrzeby...
Książka znakomita, super się czytało. Na inflację wpływa wiele czynników i nie jest to taki oczywisty temat a deflacja też nie przynosi niczego dobrego.
Ale w tym materiale nikt nie analizuje CZYNNIKÓW wpływających na inflację za PRL-u. I bardzo dobrze, bo rozważanie problemu inflacji w gospodarce permanentnych niedoborów, zmonopolizowanej przez państwo (z małym wyjątkami) nie ma sensu.
Świetny odcinek!
Dzięki za serduszko, ale chcę powiedzieć że to nie był komentarz dla zasięgów - na serio uważam że to był świetny odcinek. Może dlatego że nie skupiał się na szczegółowym opisaniu konkretnego wydarzenia w takim a takim roku tylko był na przeglądowym, szerokim spojrzeniu na serię wydarzeń na przestrzeni 45 lat, które skupiały się na jednym konkretnym zjawisku. Jak dla mnie super.
Tak patrząc to nic się nie zmieniło. Wtedy byli komuniści którzy raz bardziej a raz mniej słuchali się ZSRR. A dziś co mamy? Rząd SLD był uległy wobec USA , PO była bardziej Europejska teraz tak patrząc a PiS jest totalnie zależny od Amerykanów. Inne kraje walczą o swoje interesy a my robimy co nam każą.
Gdybyśmy byli otoczeni morzem, górami czy coś w tym stylu, to moglibyśmy być autarkią, niestety mamy w pobliżu Rosję i póki co inaczej się nie da.
Brawo, odkryłeś geografie i fakt, że nasi politycy słusznie zauważyli, że nie możemy się izolować.
PiS uzależniony od żydów.
Polska wolna? Bo się wolno rozwija!
A czy obecnie jest lepiej? Trochę inaczej jest to rozgrywane. Pamiętam epoe która minęła i rządy Gomułki no i każde następne. Co nieco potrafię porównać. Historia kołem się toczy a do naszych domów wchodzi bieda bo nędza już stoi na progu. Dziękuję to świetny przykład który można porównać do czasów obecnych
Wygląda na to, że g#wno wiesz, mimo że jak twierdzisz, "pamiętasz". W PRL, u schyłku, pensja w przeliczeniu na kurs czarnorynkowy (inny nie miał sensu) wynosiła około 30 dolarów. Dzisiaj to jest jakieś 930 dolarów (zakładam 4000 zł na rękę). Wtedy byliśmy biedakami, więc inflacja ograbiała nas z możliwości dosłownie godnego życia, bo Polacy wydawali praktycznie całą pensję na żywność. Dzisiaj po prostu oszczędza się na wakacjach w Grecji albo rzadziej chodzi się jeść na mieście. Jesli już, to problem mają ci, którzy mają oszczędności rzędu kilkunastu-kilkudziesięciu tysięcy, które ciężko jakoś ochronić przed inflacją.
@@erkraft Każdy sądzi według siebie. Kto miał ten miał i tak jest obecnie , ja nie neguję poglądów innych , no ale nieco grzeczności można się nauczyć o ile nie zna się tych zasad od dziecka.
@@g.g.7983 OK, grzeczność grzecznością, ale odnieś się do mojej argumentacji w stosunku do twojego stwierdzenia "A czy obecnie jest lepiej? ...do naszych domów wchodzi bieda bo nędza już stoi na progu".
@@erkraft Proszę pamiętać że większość Polaków żyje z miesiąca na miesiąc lub na zaciagnieych długach , są to również młodzi ludzie bez perspektywy na lepsze jutro. Dla mnie tamtą epoką jest cudnym wspomnieniem bo to była moja młodość , i ciężkie chwile mnie nie ominęły. Żal według mnie że to powraca , jest źle czyli historia kołem się toczy.
@@g.g.7983 Ale na czym polega życie z "miesiąca na miesiąc"?? Miesięcznie na żywność na 1 osobę można wydać ok 1000 zł, do tego opłaty za mieszkanie czy prąd. W 2023 roku płaca minimalna netto wynosi 2709 zł, więc każdy, kto pracuje, spokojnie wyżyje i odłoży pieniądze na wakacje, używane auto czy komputer. Dwoje rodziców z 1 dzieckiem ma do dyspozycji co najmniej 6000 zł. Większość Polaków wiedzie spokojne, w miarę dostatnie życie. Ludzie młodzi właśnie dzisiaj mają perspektywy, mogą się albo kształcić na studiach, a jeśli nie mają smykałki do nauki, to jest mnóstwo zawodów niewymagających studiów, które gwarantują solidną pensję. W najgorszej sytuacji są emeryci rolniczy, którzy mają niskie wypłaty z KRUSu, nie mają możliwości dorabiania jak w miastach i być może muszą wydawać spore sumy na swoje leczenie. Ale to nie jest "większość Polaków" !
Kolejny świetny materiał.
Słuchając to co działo się w 1945 jakoś tak mi się składa z tym co dzieje się obecnie. Wybory coraz bliżej.
A czemu za Gierka inflacja rosła 🤔bo zachód dawał kredyty i później wprowadził embargo na polskie produkty 🤦🏻♂️
Wprowadzili blokadę gospodarczą zwłaszcza na import zaopatrzeniowy i na kredyty.
Dzięx za kolejny materiał!
pamietam ten czas … ojca matka miała spore oszczędności - wszystko jej przepadło … szybko sie rozchorowała, zaraz zdiagnozowano raka i ojciec został sierota
a teraz za władzy PIS teściowie zaczęli tracić oszczędności na które ciężko pracowali … już przy pierwszych latach 500+ to zauważyli i żadne 14tki im tych strat nie odrobią… skorzystali tylko ci którzy nic nie maja i tylko wyciągają rękę po darmowe wszystko
Rządy komunistów/socjalistów zawsze prowadzą do nędzy normalnych ludzi. Jeżeli drogą wielkich wyrzeczeń udało się coś większego odłożyć z normalnej pensji w latach 70'tych, to straciło się to w dekadzie lat 80'tych. W latach 80'tych ciężko było coś odłożyć, ale jeżeli coś tam się odłożyło, dostało się jakiś spadek, ale również dostało się na przykład odszkodowanie za zabrane gospodarstwo rolne czy nieruchomości, z terenem później przeznaczonym pod spółdzielcze budownictwo, to wszystko straciło się na przełomie lat 80/90'tych. Teraz mamy taką samą sytuację, co uzbierało się przez 30 lat tyrania, to komunistyczny/socjalistyczny rząd PIS za chwilę też zrujnuje i znowu będziemy dziadami. W tym kraju naprawdę nie da się żyć, normalnie pracujący człowiek zawsze zostanie dziadem, kto by nie rządził. Teraz przepadają oszczędności ludzi gromadzone od początku lat 90'tych, połowę emerytalnych oszczędności już ukradło wcześniej PO/PSL, szkoda było oszczędzać, najlepiej było to przepuścić, przechlać, coś by chociaż z życia było, a tak to nie ma nic!
@@NecrosDeus moi teściowie tracą teraz oszczędności dla rządów PIS … odczuli zaraz po tym jak zaczęło się rozdawnictwo
@@NecrosDeus teraz odsetki są na poziomie 8% max a zawsze były powyżej inflaacji no ale RPO nie podniesie stóp procentowych do realnej wartości bo przecież ci co nabrali kredytów a jest ich masa już całkiem by musiała płacić więc lepiej orżnąć tych co oszczędzają
@@NecrosDeus ależ bzdur i frazesów napisałeś, bełkot jakby to jakiś korwinowiec gadał xD
Dalej głosujcie dałny na POPiS, to na pewno będzie poprawa...
Widzę, że nie tylko mi to się z czymś kojarzy.
To że pieniądza było w obiegu więcej niż dóbr do podaży, nie znaczy że było jego za dużo. To towaru było dramatycznie za mało.Jakiegokolwiek. Nawet gdyby zabrać wtedy ludziom pieniądze w ogóle, to nie zmieniłoby to za bardzo ich sytuacji, bo co po pieniądzu za którego nie ma co kupić
I tak lepiej wydawać pieniądze z kredytu na rozwój niż na socjal
Pasjonujący kanał. Bardzo potrzebne, solidne informacje podane w prosty i wykwintny razem sposób. Dziękuję.
Szkoda że w szkołach nie uczą tak jak ty opowiadasz.
Szacun dla Pana Sędziego. Pozdrawiam. P.
Współcześnie zdawać by się mogło że niektóre decyzje władz są takie , że głupszych podjąć się nie da!
A oni zawsze wybiorą najgłupszą opcję z możliwych. I często negatywnie zaskakują ludzi.
Myślę że szczepienia w ostatnich latach jednak przebiły wszystko
Przydało by się tu wspomnieć o sprytnej operacji przeciw "nawisowi inflacyjnemu" jaką przeprowadzała ekipa Gierka z monetami (mało) srebrnymi.
A potem było to kontynuowane kolejnymi seriami monet okolicznościowych. Tylko, że 200-złotówki to był najgorszy szwindel z monetami. Słaba próba, ogromny nakład, oraz kruszec srebro- ,czyli mało zyskujący na wartości.
Kiedy odcinek o tym co było mówione na końcu tego filmu? Jak to się stało i jak nam się udało powoli wyrzebywać z tego kryzysu końca lat 80-tych?
Historia kołem się toczy, chciałoby się rzec.
Ktoś znający PRL z podręczników nie jest w stanie zrozumieć determinacji narodu, odbudowującego powojenny kraj. Jego cierpliwość, cheć ponoszenia kosztów mając w perspektywie lepszą przyszłość. Kończylo się na obietnicach i w końcu cierpliwość się wyczerpała. I te kamienie milowe: Poznański Czerwiec, Październik i Grudzień, 70. Pouczające. Dla obecnych tym bardziej.
Bardzo ciekawe !!!!
Proponuję temat załamania ekonomicznego polskiej wsi na przełomie lat '20 i '30. Pieniądz zniknął, sprzedaż zamarła a ludzie powrócili do waluty o nazwie jajko. Pouczające.