Bardzo fajny materiał! :) Aby produktywnie wykorzystać dzień warto jest też poznać swoje najbardziej produktywne godziny w ciągu dnia. Mi osobiście najlepiej pracuje się rano od około godziny 7 do około godziny 11. To jest takie okienko gdzie najłatwiej jest mi się skupić. Po 3-4 godzinach mocniejszej pracy mózg mój jest zmęczony, więc resztę dnia poświęcam na mniej wymagające czynności. Wiem również, że po godzinie 11 więcej rzeczy może mnie rozpraszać, co może mnie wybijać z rytmu.
Świetna sugestia! Dodam do tego jeszcze, że osobiście lubię po pierwszym bloku pracy (3-4 godziny) zrobić przerwę w postaci treningu i wrócić, by rozpocząć kolejny blok pracy. I trening jest zrobiony z dużo większą energią niż kiedy poświęcam na niego czas wieczorem i drugi blok pracy przebiega również z lepszym zaangażowaniem.
Oj tak, i podczas treningu pracują całkiem inne mięśnie i mózg pracuje w trybie „rozproszonym”, dzięki czemu kończy się to często „eureką”, w temacie nad którym wcześniej człowiek pracował intensywnie. Muszę wrócić do podobnej praktyki jak treningi w środku pracy.
świetny filmmm
Dzięki! Pozdrawiam ✋
Super film dzięki 😊
Super, bardzo się cieszę :)
Bardzo fajny materiał! :) Aby produktywnie wykorzystać dzień warto jest też poznać swoje najbardziej produktywne godziny w ciągu dnia. Mi osobiście najlepiej pracuje się rano od około godziny 7 do około godziny 11. To jest takie okienko gdzie najłatwiej jest mi się skupić. Po 3-4 godzinach mocniejszej pracy mózg mój jest zmęczony, więc resztę dnia poświęcam na mniej wymagające czynności. Wiem również, że po godzinie 11 więcej rzeczy może mnie rozpraszać, co może mnie wybijać z rytmu.
Świetna sugestia! Dodam do tego jeszcze, że osobiście lubię po pierwszym bloku pracy (3-4 godziny) zrobić przerwę w postaci treningu i wrócić, by rozpocząć kolejny blok pracy. I trening jest zrobiony z dużo większą energią niż kiedy poświęcam na niego czas wieczorem i drugi blok pracy przebiega również z lepszym zaangażowaniem.
Oj tak, i podczas treningu pracują całkiem inne mięśnie i mózg pracuje w trybie „rozproszonym”, dzięki czemu kończy się to często „eureką”, w temacie nad którym wcześniej człowiek pracował intensywnie. Muszę wrócić do podobnej praktyki jak treningi w środku pracy.