Do kogo kierował słowa "nie lękajcie się" na pewno do swoich ,bo teraz wiem ale po latach że nie do Nas .Piękne słowa,trafiały lecz okazały się pustym ,frazesem, pisma które stworzył ,może zainteresują i być może zostały przytaczane na potrzeby moratorskie ,pouczające,ale muszą w nie uwierzyć biskupi których z pełną świadomością mianował.
Ja za dzieciaka miałem tak samo jak ty ale teraz jak dorosłem zobaczyłem syf tego swiata i zrozumiałem że działa on przeciw sobie i Bogu toteż obudziła się we mnie żywa wiara. Teraz się cieszę że nie jestem jak leming
@@bigozz9455 Tak się składa, że chrześcijański Bóg nie jest wyimaginowany, tylko żywy. Istotowo złączony z człowiekiem. Bardzo głęboka sprawa, niesamowita tajemnica! A Dobra Nowina uwalnia od niskiego poczucia własnej wartości i samooskarżania. Tam gdzie człowiek akceptuje własną grzeszność i przez wiarę przyjmuje ofiarę Chrystusa za niego, raz na zawsze zostaje uwolniony od tego syfu. Uwolniony to nie znaczy, że nie ma problemów, upadków i otrzymuje świety spokój. To znaczy, że nie jest zgorszony sobą, a Bóg w Twoim sercu uzdalnia Cię do prawdziwej miłości i jej owoców, ale na Jego warunkach, a nie Twoich i Twoich wyobrażeń o sobie i jak to powinno wyglądać. Pozdro!
Wspaniała historia, fajnie wprowadza w temat. Karol Wojtyła to jest święty człowiek, jeden na bilion. Aż się smutno robi, kiedy widzi się jakie głupoty w internecie ludzie o nim piszą.
Hejty gówniaków hejtami, na to faktycznie nie warto zwracac uwagi. Jednak mimo iż również uważam, że JPII był bardzo dobrym człowiekiem, to w dokumencie sekielskich jest dokładnie pokazane, że faktycznie zamiatał sprawę pedofili wśród kościoła pod dywan, do tego dochodzi brak autentyczności wiary chrzejścijańskiej. Dlatego dla młodych wiara jest śmieszna, dla mnie tak samo, jednak czuje i rozumiem autorytet tak wielkiego człowieka jakim był JPII
Ludzie nie mają pojęcia kim jest nasz ojciec św Jan Paweł II on jest naszym Panem Bogiem Stwórca Panem Jezusem Chrystusem który powtórnie wrócił na ziemię polską ziemię I pytam was Polaków czy jeszcze mało ludzkość doznała miłości miłosierdzia Bożego uzdrowienia swego sumienia i swego serca pytajcie I szukajcie jego w sercu swoim a usłyszycie jego śwglos jak pokochacie rozaniec pokochacie Boga i Maryję matkę jego panie Jezu ukaz się tym niedowiarkiem wrzuć ziarnko gorczycy tak jak pisze Ewangelia św amen
Dziękuję za ten film. Przyznam, że kompletnie nie rozumiałam do tej pory "fenomenu" Jana Pawła II. Zawsze gdy słyszałam na kazaniu, czy gdziekolwiek o nim wzmiankę, przewracałam oczami ze znudzenia. Gdy zobaczyłam tytuł tego filmu, było podobnie. Jednak pomyślałam sobie, a nich to, niech będzie, może dowiem się czegoś. Nie zawiodłam się. Jeszcze raz dziękuję.
@@MrKoolia że był świetnym człowiekiem i od urodzenia miał drogę wybraną przez Boga zostania świetnym duchownym. Jak widać nawet świętym apostołem kościoła. Poszedł drogę wybrana mu przez wyższą siłę zwana Bogiem, która we wszystkich momentach jego życia go prowadziła i nawet jak wiemy z historii dwukrotnie uratowała mu życie, raz 13 maja w Watykanie od kuli, kolejnego roku w Fatimie też 13 maja od ciosu nożem. Mało, że swoim poczuciem humoru urzekł cały świat i wielu milionom osób wskazał kierunek zbawienia w imieniu Jezusa Chrystusa. To jeszcze był wielką osobowością świata i naszym wspaniałym bratem Polakiem.
@@paradisetop6665 To wy, poganie wynieśliście go na piedestały świętości, a nie niebo, by zwiódł wszystkie narody świata. Z tego powodu został śmiertelnie ugodzony, ale jak podaje Apokalipsa, jego śmiertelna rana została wygojona, by dopełnił dzieła Diabła. Czy tak nie było? Musiał byś się drugi raz narodzić by to zrozumieć, to za ciężki kaliber do zrozumienia dla takich jak Pan; jedynie umysł skwapliwego zyska właściwe poznanie. Dobrze byłoby gdyby Pan się nad tym choć trochę zastanowił, zatrzymał, przemyślał, a nie strzela jak z procy, bez wsłuchania się w treść. No cóż poganina i wizja piekła nie nawróci
@@MrKoolia dla zaburzonych ludzi jak Ty są oddziały psychiatryczne. Lub także gabinety psychiatryczne. Polecam się tam udać, bo stan zaburzonych Twoich biblijnych wizji może się pogłębić. Szkoda by mi by było Ciebie od psychoz wizji do schizofreni, której masz już objawy jest krok.
To prawda ta paskudna unia europejska psuje nasz kraj Polskę katolicką i moralną wynocha z aborcją ze zmianą pułci i małżeństw homoseksualnych itp ! gnuj róbcie sobie u siebie na zachodzie a nie w polsce
Panie Tomaszu, czy myślał Pan kiedyś o tym, żeby poprowadzić rekolekcje? Osobiście uważam to za świetny pomysł. Łapka w górę, kto uważa tak samo, albo chociaż podobnie jak ja...
Brakuje mi jego pięknych kazań, brakuje mi prostych słów zrozumiałych dla wszystkich. Brakuje mi jego głosu rozsądku, aby nie dać się zwariować. Brakuje mi jego miłości do ludzi. Dzięki za kolejny materiał, który obudził wspomnienia. Brakuje NASZEGO POLSKIEGO OJCA Pozdrawiam Wszystkich
@@mariatylec3407 - może to Cię otrzeźwi: Zgadza się, on jest świętym dla tych, którzy dali mu się zwieść i ponieść jego filozoficznej nauce opartej na podaniach ludzkich i na żywiole świata, a nie na Chrystusie, jak mówi Paweł w liście do Kolosan 2,8. Ludy i narody słuchały go, gdyż nie chciały zdrowej nauki słuchać; nie mogli jej ścierpieć, a filozoficzna Jana Pawła II była tą, która łechtała ich uszy; mówiła to, co świat chciał słyszeć i świat go słuchał, "zatopił" się w niej. Dziś nie słychać już tego echa, ale są jego owoce: dzieci można zabijać, dziec zamiast miłości i szacunku dla rodziców, mogą donosić na nich na policję. Nie możemy stać w kolejce za bliźnim przy okienku urzędowym czy innym, by nie zobaczyć jak urzędnik kantuje go. Nie możemy więc wypełnić przykazania miłości bliźniego: pomóż mu, owoc tej filozoficznej nauki papieża JPII nie pozwala tego czynić. Zgodnie z chorym prawem nie możesz dać bliźniemu kasety, gazety itp. bo trzeba nakarmić tysiące innych gęb i fiskusa, a autor ma się na tym wzbogacić. Czyż nie tak samo chore społeczeństwo zastał Jezus, w kontekście czego mówi: "Nie potrzebują zdrowi lekarza, lecz ci, co się źle mają (którzy nie mogą się nachapać mamony); nie przyszedłem wzywać do upamiętania sprawiedliwych, lecz grzeszników" Mar.2,17.
Piękny przekaz💓Doprowadził mnie do łez wzruszenia. Dziękuje za nie. Tak rzadko dziś można publicznie usłyszeć dobre słowo o Karolu Wojtyle. Dla mnie jest to szczególna Postac, bo od Niego zaczęła się moja Droga do Boga. Z Janem Pawlem II mam szczególna duchowa wież. To jest niezwykle i cudowne. Fajny kanał💓Na pewno chętnie będę tu wracać💓
Jaraszku, kto Ci tak napluł w ucho ? Ci z którymi zmagał się w Watykanie...?...opluwają go, bo usunąć przez tyle lat nie mogli...polskie siostry otruć nie dały, Ali Agcza nie chybił, lecz kula slalomem przez ciało przeszła by nie zabić; nie upublicznia się jego zarządzenia w sprawie karania pedofilii wśród kleru - obniżyć morale Polaków przez podważenie autorytetów, a jakże; tylko czemu się w to wpisujesz ???
Dziękuję za ten film :) jak bardzo w dzisiejszym świecie brakuje nam Jana Pawła II, dużego autorytetu...bezkompromisowego...czuję że swoim autorytetem JPII popularne teraz ideologie zmiótł by moment...taką miał moc :)
prawda jest jedna.pedofilia w kosciele nie rozwinela sie w tak tragicznym rozmiarze za zadnego innego papieza!!!!!!!!! tylko on potrafil tuszowac te sprawy zarowno prawnie jak i czynami. niech zyje krol pedofili
Też się trzymaj Tomku i dziękuję💚Te brawa na końcu filmiku bardzo wymowne.......👍 Myślę, że zrozumiemy co chciałeś nam przez nie powiedzieć....🍀 Zostań z Bogiem...
Dziękuję za poruszenie tego trudnego tematu: budowania papierowych pomników Jana Pawła II, których sama byłam współautorką. Do czasu kiedy zapragnęłam poznać Go naprawdę, a wtedy otworzyła się przede mną głębia Jego mądrości. I tak wciąż się zachwycam i zadziwiam mądrością i głębią tego Świętego Człowieka
moje wiersze dla ciebie: Zwiastowanie Delikatny powiew korowód orzeźwiającego wiatru, Aksamitny szelest nieziemskich skrzydeł, Dźwięk, ruch, doznanie, niewypowiedziane. Wzbierała jasność, a przedmioty wokół, Swoją postać ukazywały odmienioną, W ciszy. Maryja, siedząc na posłaniu, Podniosła wzrok jak wiosenna jutrzenka, I ujrzała, anioła o złocistych splotach, Którego wygląd niepodobny do żadnej Z ziemskich rzeczy, uśmiechał się; Doznała przerażenia, lecz zaraz, zamieszkał w niej pokój. W powietrzu rozlał się zapach różany, Jakby pieszczota, pocałunek, słodycz. Pełne piękności było oblicze anioła, I ona, patrząca weń jak w lustro, Drżące i cudowne, także stawała się piękniejsza. Biel jej porcelanowej skóry jaśniała, Radość i szczęście w niej rosły. Pochyliła głowę i złożyła ręce na piersi, Fiat wyrzekła; wtedy jakby dotyk bezcielesny, Nieuchwytne tchnienie, przeniknęło jej łono, I niebiańską w niej wezbrało treścią; Całą wypełniło światłem, tak jak promień Kryształ przezroczysty cenny napełnia. Tak, jak boskie i łaskawe spojrzenie, Co drąży ciemności nocy oraz przepaści świata, I rozświetla głębiny materii. Otworzyła się w niej wstrząsająca tajemnica, Zaślubin nieba i ziemi. I zakwitł kwiat zmierzchu oraz migdałowe źródło. Ona siedziała, dłonią dotykając szorstkiego drewna Stołu, chowając w sobie miłosny płomień. Po czym anioł odszedł, i została sama, Zatopiona w adoracji. Niech będzie Niech będzie znów kobiecość anielska. Ty, która jesteś duchem i ciałem, Ziemią, a zarazem niematerialnym światłem; O, stworzona, w której krew biegnie W ciemnym i niepojętym tańcu, Oddech, bicie serca, tęsknota, Przechowują pamięć ślubu Słońca. Która poznałaś boską tajemnicę Rajskiego owocu, bycie osobnym, I wzniosłe arkanum w sobie nosisz, Narodzin, dziecka, zbawienia. Ty, której ciało jest jak rzeźbione Dłonią mistrza, wdzięku pełne, Delikatny i kruchy powój, Łabędź zaklęty falą rozkołysaną, A twoja twarz lustrem bogów jest; Przyzywam ciebie, przyjdź, uboga, Jak poranek, echo, miodobranie. Bądź zaczynem nowego świata, Wielkość i wspaniałość cnoty odkryj. Niech jednym będą piękno i świętość. . Przyjdź, radosna, Utkana z jasnolekkiej materii; Taka, jaką byłaś na początku, W rajskim ogrodzie, pośród lśnień, Głosów, widzeń nienazwanych, Tańca, kiedy patrzyłaś, dotykałaś, Poznawałaś, bez pożądania i lęku, Rzeczy w miłosnym dziękczynieniu. A Twoje serce ofiarowaniem było. Otwórz czyste źródło życiodajne, Stwórz gwiazdę natchnioną. W czas bezmiernej profanacji, Wrzasku, zamętu, niepamięci. Piękno ciała jest uobecnieniem I wyrazem ducha, językiem sekretnym, Którym do nas wieczność mówi. Piękno jest emanowaniem wnętrza, Obietnicą, adoracją, darem. Przyjdź, przynieś w swoich skromnych Dłoniach cudowną rosę, mannę. Ty jesteś jak urodzajne pola Unoszące złote zboża i trawy, Jak kwietne pachnące łąki, Spokojne lasy skarbów pełne, Wzgórza niepoznane, doliny wesela. Kwietniowa symfonia I Na twych powiekach uśpiona gwiazda, Teofanio. W twojej krwi, jak zagubiony klejnot, Wspomnienie. W twoich policzkach mieszka cud, daleka. W twych ustach przebywa święto. W twoich dłoniach skrywa się taniec. Twoje stopy są domem. Był ogród głosów i lśnień nienazwanych. Było źródło czyste i niezmącone. Było cieniste drzewo, w którym żył perłowy ptak. Był hiacynt rosy pełen, w którym obdarowanie mieszkało. Był głaz, który śpiewał. Palce przebiegają po strunach cytry: Szepty, zaklęcia. Niebo i ziemia Zasłuchane. Otwierają się źrenice Wiatru. Rzeczy i istoty, Dźwięki, barwy, kształty, Pełne sekretnych znaczeń i treści, Mówią nieznanym językiem, Nową odsłaniają twarz. Moim rękom jest dany płomienisty klucz.. Kroki ostrożne lampartów, Prężą się tygrysie grzbiety, Futra łasic, zastygają. Skała łzy roni, Gałęzie wierzby oczarowane; Duchu kamienia, drzewa, Wody, ukarz się! O, czas bez zegarów, kalendarzy, dat. Słoneczne upadało w ziemię z rąk siewców ziarno. Rybacy sieci zarzucali w spokojne głębie. Dłonie kobiet zasłuchane obracały błagalne żarna. Oliwa, wino, sól w naczyniach. Gdzieś na zmierzchających wodach unosi się brzęk osobliwych harf. W twoich policzkach mieszka słońce. W twych włosach wiatr szuka swego schronienia. W twoich ustach radość żyje. W piersi twej rezyduje tajemnica. Najpiękniejsza. Porwały się sieci. Rozbite zostały drogocenne dzbany. Na nieprzeniknione dno Spada Kamień. W ruchu naszej krwi wciąż mieszka świadectwo. Najdroższa, Nie odchodź. II Na twych powiekach uśpione zachwycenie, Teofanio. Moje palce są niespokojną lirą, której struny władają żywiołami. W górze wschodzi Gwiazdozbiór Łabędź. Na nasze czoła marmurowe cień swój Merkury rzuca. Nie odchodź. Tęsknię do twoich drogich oczu przez wieczność. Lata świetlne wędruję do twych przeświecających ust. Niepoliczone rosną pomiędzy nami światy. Kryształ Się rozprysł Na miliardy fragmentów. Schodziłem do antypodów nocy. Zstępowałem w jądro Niepokoju. Wiele moich łez Upadło Na dno ciszy. Urodziliśmy się w dolinie Rozłąki, W krainie, której imię Pożegnanie. Tutaj, gdzie każda istota, osobna, Każdy kamień, źdźbło pojedyncze, O czułość i bliskość błaga. Jakże kruche nasze usta i dłonie senne. Samotni, pośród zmroku szukamy podobnych sobie, Nieskończonej tęsknoty, trwogi pełni. U ciemnych milczących wód szept żałobnych harf. W oszołomionym ogrodzie, Księżyc nietrwałe światłocienie rzuca, Na zastygłe sylwetki, Skamieniałe ręce i twarze. W popielatym krzewie wilgi skarga. Dogasa ofiarny ogień. Kamienne łzy. Trzepot czarnych spłoszonych skrzydeł w ciemności. Trzeba nam iść, osobno, w dół, W niepewnym blasku pochodni. Poprzez podziemne fosforyczne lasy, Ciemnym krętym korytarzem, ciągle w dół, Spowici w blady pergamin, W ustach pestkę granatu chowając; Ku podziemnej rzece, Na dno Roztargnienia. Tam, gdzie rosną smutne cyprysy, karłowate wierzby, Wątłe maki i asfodele, Gdzie milkną płaczliwe flety, W wieczny sen. Nie, Teofanio! Umiłowana, nie pozwolę ci pozostać w otchłani, W państwie cieni nie zamieszkasz. W moich dłoniach kamień staje się światłem. Umiem rozpiąć tęczę. Idźmy ku brzegom Poświęcenia. III Na twych powiekach śpiewa pieszczota, Teofanio. W naszej skórze i krwi tańczy niematerialne Słońce. Wchodziłem w pierś płomienia. Nie ten sam był czas. Inny był dom w krzykach lata, Sad był cienisty, tajemniczy. Na liściach śliw spoczywało miodowe światło. Pszczoła kapłanka zanurzała się w słodycz owocu. Ręce ubogiej od studni kryształową wodę niosły. I przystrajany był odświętny stół, Jęczmień na białym płótnie. Na spodzie serca Klejnot. Ruiny na wzgórzu w oceanie słońca są, Róż wspina się po smukłej kolumnie, Posągi białe winorośl oplata. Procesje ku wyroczni na stopniach z atłasu, Inicjały, amulety, tiary. Dłonie trącają harfy, Taniec. Wstępowanie sekretne do wnętrza koralu. Śnieżne czaple u źródeł życia. Korzenie laurowca rozsadzają grobowce. Zdejmowałem pieczęcie błyskawicy. Znam krainę, gdzie nie umiera kwiat I trwa wieczna młodość, Miejsce w blaskach odnalezionego dnia. Tam, gdzie każda rzecz Powitaniem jest, I Zaproszeniem, i Pasją. Gdzie rdza przemieniona w złoto jest, I ból staje się chwałą. Tam, gdzie Piękno niezakłócone przebywa. Tam jest Zatoka Zaufania, Leży Przystań Hojności, stoi Góra Zaślubin. I jest uroda w jasnych twarzach, Jest czar niezgłębiony w słowach i gestach Tych, co nie znają smutku. Ku zawsze Nowemu i Nieodkrytemu podróżowanie. Na dnie migdału olśnienie. Znam królestwo, gdzie Róża nie umiera; Tam się spotkamy. W naszych policzkach i nadgarstkach ukrywa się obietnica. Nasiono zdejmuje łupinę. Motyl zrzuca jedwabny kokon. Zwrócony zostaje płaszcz wzięty w zastaw. W naszej krwi Bóg śpiewa. Żyjemy w sercu niedocieczonych wydarzeń.
Mam słabość do słuchania kościelnych dzwonów. Kiedy tylko je usłyszę, zatrzymuję się i rozkoszuję ich brzmieniem. Razu pewnego zacząłem zastanawiać się skąd to się wzięło. Pierwsze co przyszło mi na myśl to dzień pogrzebu papieża. Mając 7 lat, z balkonu na dziesiątym piętrze słuchałem jak w całym mieście biją dzwony. Nie ogarniałem wtedy co się dzieje, ale ten moment mam głęboko w pamięci. Uwielbiam wiersze z młodości Karola Wojtyły, z "Pieśni o Bogu Ukrytym". Świetny film. Dziękuję. Pozdrawiam 😉
8 lat - tyle co ja. mama zaciągnęła mnie na pielgrzymkę i pamiętam jak mnie zrugała gdy narzekałam, że chce do domu, że nuda i że nie chce słuchać jakiegoś 'głupiego' papieża. ;) jakież było moje zaskoczenie i jaka nauka, że są pewne 'świętości' ważniejsze od mojego samopoczucia i chwilowych kaprysów ;)
@@kacperwilk8806 proso i modlitwę trupa ? weź mnie parafianinie nie osłabiaj !!! Tylko Jezus jest jedynym pośrednikiem w modlitwach do Boga o imieniu Jahwe....zacznij czytać Biblię kretynie zamiast wierzyć w te wasze chore debilstwa ;)
U mnie w parafii zmarł wspaniały ksiądz, nie miał nogi, miał problemy zdrowotne i mimo tego odprawiał Msze Święte, wtedy wszystkich pogrążył smutek, wszystkich, których znam. Potrafił zawsze pocieszyć, opowiadał bardzo często żarty. Widząc wszystkie przypadki na przestrzeni ostatnich lat można się zgodzić z pewną wypowiedzią: " Mother: When you go to the garden which flowers do you pick? Son: The most beautiful flowers "
Piękne . Niech Bóg błogosławi Aż mnie wzruszyło pana świadectwo spotkania z Papieżem .Moje dzieci urodzone w Kanadzie nie chciały się uczyć nic po Polsku. Kiedy Papież przybył do Toronto na dni młodzieży zabrałam tam moje dzieci. Kiedy dojechaliśmy na miejsce obraz był przerażający . Moje dzieci były w szoku. 6 rano deszcz bardzo padał , Wielki tłum ludzi. Ludzie jeszcze śpiący na kartonach , gazetach, na kocach na trawie, jeden na drugim jak śledzie w beczkach. Wszędzie bloto mokro. Oni juz tak długo cala noc pomoknieci czekali na Papieża. Cała noc śpiewali i modlili się. Wtedy powiedziałam moim dzieciom że ten dzień będzie jeden z najważniejszych dni w ich całym życiu. Że jeszcze teraz tego nie rozumieją ale kiedyś tak . Że ten Papiez to jest Polak . Zadengo prezydenta na świecie nie wita tak ogromna ilość ludzi jak tego Papieża. Tak ważna osoba jest Jan Paweł II na całym świecie. w naszej ziemskiej wędrówce do Nieba. Tu są wszystkie ludzie którzy chcą służyć Jezusowi Chrystusowi . Ludzie to przyszli oddać u respekt . I usłyszeć słowo Boże. I uwielbiać Boga razem z Papieżem .Moje dzieci syn 11 lat i córka 9 były w szoku. Kiedy chelikopter zbliżał się do ladowania raptownie wyszlo słońce w. W kilka minut wszyscy mieliśmy suche włosy ubrania. Śpiew , łzy i okrzyki przywitania. Coś wspaniałego. Teraz mój syn 28 , mówi dobrze po polsku i zna wiecej o Polsce niż ja . Prawdopodobnie na drugi rok mój syn będzie brał ślub z dziewczyną z Polski... Ale teraz mój syn przestał chodzić do kościoła. Bardzo proszę o modlitwę za mojego syna i córkę
Mam książkę napisaną przez Karola Wojtyłę w której pisze przyjdą takie czasy że będą ludziom wszczykiwać chipy i pisał żeby tego za nic w świecie tego nie przyjmować muszę poszukać tej książki mam dużo książek z paouerzem po mojej kochanej mamusi która zmarła w tamtym roku mam 55 lat znam Karola od zawsze mieszkam 19 kilometrów od Wadowic pozdrawiam wszystkich 🇵🇱❤️
sprowokowal mnie Pan do ogladniecia tego filmiku. Tytulem zanosilo sie na typowa bolszewicka nagonke, wiec mysle ogladne i "mu" w komentarzach dowale. Mila niespodzianka, bardzo dobry i wazny aspekt wizyt JPII. Brawo, czesciej powinnismy wracac do istoty i glebokiego sesu slow Papieza, ktore w zamecie i emocjach Jego wizyt gdzies sie rozpierzchly. Geniusz ukazuje sie w tym, ze wypowiedzi z przed xx- lat okazuja sie absolutnie aktualne. Bog Zaplac Pozdro z Hamburga
..niedługo dorośnie pokolenie, które nie mogło poznać sw. Jana Pawła II lecz mimo mijającego czasu Jego słowa nic nie tracą ze swojej wagi i aktualności. Bardzo brakuje dziś osobowości formatu sw. Papieza Polaka
A wiesz, że Jan Paweł II wiedział o pedofilli i nic z tym nie zrobił? Jedynie co zmienił to zmniejszył kary za pedofile w kościele. Ogólnie miał też dobre decyzje ale, niestety nie wiem czy był dobrym papieżem
Moje dwie szkoły były im. Jana Pawła II. W momencie, gdy do nich uczęszczałam znałam papieża tylko od strony kremówek, gór i dobrych ocen. Nie przepadałam za nim, gdyż kojarzył mi się z kiczowatymi albumami, zachwytem nauczycielek kilkoma cytatami i niczym więcej. Zmieniłam zdanie o Janie Pawle II, gdy będąc jeszcze w liceum, postanowiłam wziąć udział w Olimpiadzie Teologii Katolickiej i musiałam przeczytać fragmenty jego homilii, adhortacji itd. Ponadto w ramach przygotowania wysłano nas na sympozjum filozoficzne nt. jednej z książek papieża. Nagle zobaczyłam jak wiele treści potrafił zawrzeć w kilku zdaniach, jak mądrym był człowiekiem.
Nie pamiętam Jana Pawła II, byłam mała, gdy umarł. Ten film uświadomił mi, że zawsze traktowałam go bardziej jako postać historyczną, o której się czyta na Wikipedii, i choć zawsze szanowałam papieża Polaka, całowałam jego relikwie, to tak naprawdę nie wiem, co głosił, o co walczył. Dziękuję panie Tomaszu, to jest bardzo potrzebny film
Bóg jest niesamowity!!!!!! :D 1997r. - typowy widz pielgrzymki Jana Pawla II ... 1998r... audiencja prywatna z nałożeniem Jego ręki... 1999r. audiencja prywatna j.w..... 2000 ŚDM.... a potem "przypadkowe" kroczenie po Jego śladach... eh... to niesamowite:) Tomasz dziękuję!!!!!!! Monika
Nie pamiętam nic z czasów kiedy byłem dzieckiem kiedy miałem 5 lat w 2005 roku ale pamiętam telewizor w "dużym" pokoju u mojego dziadka w mieszkaniu i pamiętam pogrzeb Jana Pawła 2 i pamiętam atmosferę smutku jaka wtedy panowała czułem smutek będąc nie do końca świadom ze względu na mój niezaawansowany wiek kim ten człowiek którego pogrzeb oglądam jest ale to uczucie pamiętam doskonale jestem je sobie w stanie przypomnieć co do joty.
Filip Gawroński tez byłem wtedy dzieckiem ale gdy pojawił się ekran z Janem Pawlem 2 oraz komunikat ze nie żyje na telewizorze.. w domu zapanowal smutek jakby zmarł ktoś najbliższy w rodzinie. Coś pięknego, smutnego i wartościowego.
Szanowny Panie Tomku....z ogromną radością odkryłam Pana i Jego filmiki na YT. Jest Pan pokrewną mi duszą, choć 3 pokolenia młodszą. Pan potwierdza - jest dowodem - że nasza walka z delikatnie mówiąc "poprzednim ustrojem" w Polsce nie poszła na marne - "sztafeta biegnie dalej, pałeczka prawidłowo przejęta przez następne pokolenie" - tak trzymać i nie puścić..... Jedna uwaga, jeśli Pan pozwoli, za którą z góry przepraszam, i czynię to nie żeby krytykować, ale przecież uczymy się całe życie. W liceum nie byłam najlepsza z łaciny, ale mi zgrzytnęło przy cytowaniu przez Pana po "łacinie" tytułów encyklik Jana Pawła II, szczególnie tej drugiej. Ściskam Pana serdecznie, dziękuję za wszystkie filmiki, nie tylko o księżach, ale także z innych dziedzin. Szczęść Boże, Maria
Bardzo dziękuję za właśnie te wybrane cytaty Jana Pawła II. Nasz święty Papież zawsze mnie porusza - tym, jak mówi i przede wszystkim bogatą treścią. Żałuję tylko, że w moim lokalnym kościele tego nauczania jest tak mało, a właściwie wcale. Pozostaje sięgać samemu do tych treści, do czego dziś mnie zainspirowałeś. Pozdrawiam serdecznie. Z Panem Bogiem :)
Dzisiaj ta powierzchowna znajomość dorobku Jana Pawła II zbiera żniwo. Muszę przyznać, że jest to dla mnie szok. Jakim niewdzięcznym jesteśmy narodem. Ciekawa jestem Pana najnowszego odcinka.
Czerwcowego gorącego dnia, mój ojciec trzeźwy alkoholik, były milicjant, rozwodnik i można by tu wiele jeszcze trudnych słów napisać, zaprowadził mnie z Nowego Sącza do Starego Sącza, pieszo na kanonizacji św Kingi, której w 1999 roku dokonał św Jan Paweł II. Byłem tam z ojcem. Tym po którym tyle lat plułem, że jest cieniasem. Pamiętam to wydarzenie i stanowi ono punkt zwrotny mojego życia. Dzięki tato.
@Wojciech Naskrętnie miałem wielkiego wpływu na to kto mnie spłodził. To fakt, mój ojciec był zły, pragnąłem aby umarł. Nienawidziłem go. Bil mnie, moją mamę. Kiedyś w nocy jak zdemolował pół domu po pijaku, pourywał szafki, porozbijał rzeczy, to koledzy przyjechali i go zabrali. Tak milicja przebrana za policję. Tak było, trochę slabo co, bo gdzie dzwonic jak cie w domu tłuką? Do mafii? Przyszedł ksiądz po kolendzie, to takie kurwy leciały i chuje, że nie wiedziałem gdzie głowę schować. Czytał pornosy na zmianę z Nie Urbana. Patrzyłem na to. 2 ramki fajek dziennie i 5 piwek do południa. Łamał wszelkie prawa boskie i ludzkie. Nie wierzyłem w nic co mówi, a kazdy temat byl jego. I ten człowiek się zmienił. Nikt mu nie wierzył - ze mną na czele. Nie wierzyłem wiele lat, moja matka 25 lat i nadal nie wierzy. Nie dziwie się jej. Później wszedłem w głąb jego historii, dramatu, koszmaru, z którym wszedł w życie i który go zmiażdżył. Później mi się dostało. W sumie nie raz, różnymi rzeczami. I ten człowiek zaprowadził mnie na spotanie z papieżem. Tak. Ale ty widzisz płód milicjanta. Masz prawo. To jest karykatura, bawi cię to, fajnie zie czujesz. Ale taką mam historię, która chciałem się podzielić. To jest moja historia zbawienia z papieżem w kontekście. Pozdrawiam cię kim kolwiek jesteś.
Bez wątpienia miało to wpływ na niego. Jeśli w domu nie mówi się o niczym innym, wszędzie stoją obrazki i wielbi się postać w modlitwach a przy okazji mając świadomość jakim się jest wielkim grzesznikiem. Wszystkie emocje na raz wychodzą z człowieka u nie panujesz nad tym. Pomyśleć tylko, że jeśli urodził byś się w Yuechi, Guang'an, Sichuan, China, 638304 to na obrazku w domu był by ktoś inny ale emocje były by wciąż te same. To takie cudowne, że jeszcze potrafimy czuć.
@@Lelum_Polelum zabłysnąłeś jak widze...to nie jest śmieszne ale tragikomiczne jak się patrzy co wyprawia straszna sekta katolicka i jakie kretyństwa podaje parafianom takim jak ty do wiary, hehehe
Nastepna co stawia go rowno z Bogiem.Bog jest jeden i tak jest W bibli.Ludzie co z wami jest tak kler wam pomieszal w glowach ze juz nawet do tego sie posuwacie.Jak nie trojca jakas to Jezus Bogiem a teraz papierz ktory ukrywal pedofilie.wy komletnie bibli nie znacie
Dobrzy ludzie zostawiają dobre i piękne wspomnienia i pięknych uczniów 😊 ! Panie Tomaszu jest Pan wspaniałym owocem nauk Jana Pawła 2 i jeśli może Pana zobaczyć i usłyszeć w co wierzę ,napewno jest szczęśliwy! 😊
Tak Panie Tomaszu - DZIEKUJEMY za ten film i Pana wspomnienia o niezastapinym Swietym Janie Pawle II ktorego dzisiaj niektorzy "Polacy" staraja sie obrazic gorzej jak kiedy polscy komunisci. Pan Jezus nauczyl nas jak obchodzic sie ze zlym!
Dziękuję!!! Panie Tomku, Pan miał 8 lat, mój synek 6... kiedy Jan Paweł 2 był w naszym mieście... To był ten sam rok - 1997... Ja byłam wtedy bardzo daleko od Kościoła i wiary... Gdyby nie moje dziecko, u którego całe przedszkole mówiło i czekało na Papieża - nie poszłabym nawet Mu pomachać, choć przejeżdżał dosłownie dwa kroki od mojego domu... Dzięki mojemu dziecku - poszłam i widziałam Go niemal z bliska... Choć żaden cud wtedy się nie wydarzył - dopiero podczas ostatniej pielgrzymki, w 2002 roku, (o której Pan też opowiada, byłam wtedy w Krakowie) to przypomniała mi się ta sytuacja, kiedy Pan opowiadał o sobie... a teraz siedzę i ocieram łzy wzruszenia, tęsknoty i wdzięczności....
Oj tak bylem bardzo blisko kościoła, tak blisko ze zaufałem im do momentu kiedy już niestety było za późno, dzięki nim dziś jestem wolnym(czyt:ateista) i szczęśliwym człowiekiem!!!
Panie Tomku, dziękuję i za Pana historię i za to wspaniałe i wzruszające wspomnienie, które przypomniał mi Pan. Ja byłem w czerwcu 1999 roku na Mszy celebrowanej przez Naszego Ojca Świętego w Siedlcach. Miałem wtedy 12 lat i też niewiele "rozumiałem" ale do dziś nie umiem wspominać tamtego dnia inaczej jak ze łzami w oczach. Coś się wtedy we mnie stało, coś czego wiele lat nie rozumiałem, a co dziś pomaga mi żyć tak blisko Boga. Dziękuję za ten i inne Pana filmy. Chciałbym i prosiłbym aby zrobił Pan jeszcze taki odcinek o Papieży Benedykcie XVI
@@inmyhead6206 te teksty są hejtem, jednak to, że JPII pozwolił na zamiatanie pod dywan spraw związanych z pedofilią kościoła to już fakt, który niestety boli.
@@mmichal81 Skąd wiesz, że to on je zamiatał pod dywan? O tym co się działo np: w Poznaniu dowiedział się dopiero od Wandy Półtawskiej. Jaki w takim razie musiał być przepływ informacji między Watykanem a na przykład Polską? O czym przy takim nuncjuszu, otoczeniu mógł wiedzieć Jam Paweł II? Bo jakoś cała jego nauka występuje w obronie dzieci i przeciwstawia się seksualizacji życia i jakoś nie chce mi się wierzyć w aż taką hipokryzję Karola Wojtyły. Tego Karola Wojtyły, któremu wszyscy do ostatniego wystąpienia przerywali brawami gdy przemawiał. Czyżby był aż tak dobrym aktorem? A procedura przeciwko Dollegado zaczęła się podczas jego pontyfikatu. Zresztą o wielu sprawach dowiedział się pod koniec pontyfikatu, gdy jego stan zdrowia był jaki był, a on zrobił to co mógł.
To nie była cała prawda, to po prostu kawałek subiektywnego odbioru tego człowieka. Twój własny, bardzo cenny ale nigdy subiektywnej oceny jednostki nie można nazwać całą prawdą bo jak można dokonać analizy wad i zalet, jak można omówić życiorys czy dokonania w ciągu 18-to minutowego filmu??? TO NIE JEST CAŁA PRAWDA tylko jej drobny wycinek przecedzony przez subiektywne kryterium wyznawcy czy też członka fanklubu.
Kogo ma blogoslawic bo chyba nie papierza ktory jak inni ksieza i jemu podbni ukrywali pedofilie w kosciolach.Kosciol przenosi pedofila w sukience od parafi do parafi.
Panie Tomku, wspaniałe świadectwo o św. Janie Pawle II Temat na miarę czasów z przyjemnością i wzruszeniem zawsze słucham Pana wypowiedzi na temat wiary, kościoła. Mamy czasy, które najbardziej potrzebują świadków nasze przynależności do Stwórcy! Serdecznie pozdrawiam
Bardzo dziękuję za ten film, podobnie zresztą jak za całą serię. Ja osobiście Jana Pawła II dość średnio pamiętam, kiedy zmarł miałem 8 lat i właściwie jedyne co pamiętam to ten wielki lament i zawodzenie ludzi jak poszliśmy do kościoła w niedzielę rano (papież umarł w sobotni wieczór) i słowa w stylu "nie wyobrażam sobie teraz życia i świata bez papieża". Wtedy rzecz jasna nic z tego nie rozumiałem, nie wiedziałem nic poza tym, że umarł ktoś ważny i znany. Ogólnie prawda jest taka, że ludzi nic nie obchodzi to, co on mówił, czego nauczał. W Polsce cieszył się tak wielką estymą z tego powodu, że był "naszym" człowiekiem, który doszedł na sam szczyt w swojej "dziedzinie" i to w 1978 r., kiedy u nas była bieda aż piszczy i wszechobecna beznadzieja na jakąkolwiek poprawę, brak jakichkolwiek perspektyw na lepsze życie. Wtedy on jakoś tam dawał Polakom nadzieję, ci cieszyli się że mają "swojego" w Watykanie, potem w latach 80. doszła mu etykietka tego, którego przyjazd do Polski rok wcześniej przyczynił się do powstania Solidarności, ogólnie mocno utożsamiano go z opozycją antykomunistyczną. A później, w latach 90. stał się już tylko takim miłym sentymentem, który przyjedzie, powitamy go jak bohatera, bo to w końcu wielki Polak i "nasz człowiek na Watykanie", pójdziemy go zobaczyć i pogłaskać, trochę tam poudajemy że go słuchamy i pobijemy brawo, bo przecież inaczej nie wypada, ale co on tak naprawdę chciał powiedzieć? A kogo to obchodzi... Zresztą tutaj i ja się przyznaję - nie znam za bardzo jego nauczania, nie czytałem jego kazań, adhortacji czy encyklik, wiem tylko co nieco ze spotkań w mojej wspólnocie akademickiej, gdzie czytaliśmy trochę Jana Pawła II, niekiedy naprawdę miał dość ciężki styl... I ogólnie bardzo szanuję papieża, choć do mnie osobiście tak szczerze mówiąc to niespecjalnie trafia. Nie jestem konserwatystą, nie lubię konserwatyzmu, nie lubię moralizatorstwa w Kościele, bardzo mi to przeszkadza, kiedy na kazaniach słyszę ciągle o aborcji, antykoncepcji, homoseksualizmie, eutanazji, o tych złych Niemcach, którzy skupują nasze ziemie, podczas gdy nasi wielcy przodkowie walczyli o jej właśnie im odebranie, o złym Zachodzie, który "żyje jakby Boga nie było" i innych takich pierdołach zamiast usłyszeć Dobrą Nowinę o zbawieniu, więc gdybym sam usłyszał takie kazanie w kościele, najprawdopodobniej bym się wyłączył i już nigdy do takiego księdza na kazanie nie przyszedł, ale nie zmienia to faktu, że szanuję Jana Pawła II, podobnie zresztą jak każdego innego człowieka i bardzo boli mnie, kiedy słyszę te wszystkie oszczerstwa rzucane aktualnie pod jego adresem. Mam nadzieję, że jak się już z nim spotkam w niebie, to pójdziemy tam na kremówki, ja mu też zrobię moje ulubione popisowe ciasto z herbatników i sobie pogadamy o tym wszystkim, kiedy nic nas już nie będzie dzielić ;-)
@@hanias8352 jeśli jest letni w wierze, to żadne nasze gadanie do niczego go nie przekona. To Pan Jezus musi w takim człowieku w jakiś sposób zainterweniować, żeby objawić mu swoją miłość. Bez Pana Boga żaden człowiek nie jest w stanie nic zdziałać w kwestii nawrócenia kogoś innego. I może to i bardzo dobrze, bo wiara budowana na czymkolwiek innym niż sam Bóg jest wiarą zbudowaną na piasku
Jest doskonale! Ja pamiętam, jak obserwowałem papieża wspinającego się na ołtarz przed aulą poznańskiego UAM - wtedy w czerwcu 1997. Piękne czasy. Ludzie krzyczeli "Kochamy Cię", a Jan Paweł II odpowiedział coś zaskakującego: "Różnie bywa". That's it!
TEOLOGIA CIAŁA Jana Pawła II to prawdziwa rewolucja w myśleniu o seksualności w Kościele. Myśl główna jest niesamowita - naturę Trójcy Świętej odzwierciedla zjednoczenie kobiety i mężczyzny. Więc małżeństwo to nie jest żadna 'gorsza droga' do świętości, tylko powołanie równorzędne 'poziomem świętości' z tym do życia konsekrowanego. Może to co napisałam, będzie dla kogoś uwalniające. Dla mnie było.
Bo ironicznie nawiązuje do wszystkich tytułów tego pokroju odwołujących się do św. Jana Pawła II a mówiących w skandalizujący sposób półprawdy lub manipulacje.
W 1977 roku miałam 30 lat - byłam w Kościele Wyszyńskiego - Wojtyły. To był Wielki Kościól jak Mojżesz prowadzący nas przez Morze Krwi i Cierpienia. Nie miałam wątpliwości dlaczego jestem w tym kościele i z tymi ludźmi. Ale byłam też w kościele łodzkim - w 1969 roku potępieni przez diecezję za działalnośc Węzła opuściliśmy Łodź. ( Diecezja nie przywitała Kardynała Wojtyły gdy przyjechał na Sacrosong). Skrzydła kościo9ła były jednak stale niezłomne w ks. Blachnickim i abp Kominku. Nie zawiodłam się. Moce świętości są w Kościele silniejsze. Brud, jak błoto odpadnie.
Kiedy nasz papież umierał miałem około 9 lat. Byłem wtedy z rodzicami, siostrą i naszym psem (rasy beagle) poza Krakowem na wycieczce w lesie. Pod Harbutowicami. To chyba była sobota lub niedziela, chyba mieliśmy ognisko - a kiedy wracaliśmy do samochodu, na polanie przy drodze sarna zwróciła uwagę naszego psa i popędziła do lasu, pies za nią. Wołaliśmy go, czekaliśmy tam chyba kilka godzin, chodząc powoli przy lesie i wzdłuż drogi, ale w końcu zapadł zmrok i wróciliśmy do Krakowa. Chyba tego samego wieczoru zmarł Jan Paweł II. Już w domu, rodzice zapalili świecę przy oknie. Następnego dnia, chyba to była niedziela, pojechaliśmy szukać naszego psa. Chodziliśmy po okolicy, pytaliśmy miejscowych, później jeszcze rozklejaliśmy ogłoszenia. Znowu nic. Później zaczął się tydzień i musiałem zwyczajnie iść do szkoły. Trzeciego - lub kolejnego dnia, nie pamiętam dokładnie - mój ojciec pojechał z sąsiadem znowu szukać psa. Rozdzielili się. Pies wyszedł z lasu do naszego sąsiada. Przy samochodzie obżarł się kulkami, swoją karmą, chyba jak nigdy (pies, nie sąsiad). Wcześniej zdarzało mu się w domu zostawiać jedzenie w misce na później, ale po tym zaginięciu na około 3 dni - zjadał już zawsze wszystko (chyba, że miał coś z brzuchem, ale i to nigdy długo nie trwało). Pies żył z nami szczęśliwie kolejne 12 lat. Zdechł w średniej wieku dla swojej rasy: 15 lat. Pamiętam to wszystko jako niewiarygodny zbieg okoliczności. To był chyba pierwszy raz, gdy poważnie się o coś modliłem, prosząc i błagając. Nie wydaje się całe to wydarzenie kluczowe dla mojego późniejszego nawrócenia, ale na pewno znacznie się do tego przyczyniło.
Niesamowity film, przypomniałem sobie emocje jakie miałem jako 8 latek, kiedy Papiez odszedł. Dziękuję. Najgorsze jest to, że teraz, nie tylko młodzi, podważają autorytet św Jana Pawła II. Robiąc sobie z niego żarty i szydery niszczy się dziedzictwo jakie nam zostawił i odrzuca wartości chrześcijańskie, jest to smutne i prowadzi do zguby.
Mam podobne doświadczenie z pielgrzymki. Nie rozumiałam nic z tamtego doświadczenia. Długie godziny na upalnym placu, potem długie oczekiwanie na przejazd. Kilka godzin powrotu do domu na pieszo. Staliśmy z Rodzicami i bratem wzdłuż ulicy. Do dzisiaj pamiętam jak bardzo byłam podekscytowana, że zobaczyłam papieża, Jana Pawła II. Byłam pewna, że na mnie spojrzał, może tak mi się tylko wydawało, może to był tylko wytwór mojej wyobraźni. Pewne jest jednak, że do dziś tak wyraźnie to pamiętam. Nie wiem dlaczego
Oj pięknie Tomku, od dłuższego czasu chodzę właśnie z takimi pytaniami i przemyśleniami. Teraz lepiej rozumiemy św. Jana Pawła II. Niech Bóg Ci błogosławi.
Byłem w 2002 r. w Krakowie i biłem brawo. Wtedy rozumiałem mniej, bardziej czułem. Czułem wtedy kiedy papież przejeżdżał obok to uczucie niesamowitości, którego nie można porównać z niczym. Może to nimb świętości tak działa?
Bardzo, bardzo ... :) Jedna uwaga: "Centessimus Annus" (czyli "w stulecie" - rocznicy pierwszej społecznej encykliki Leona XIII "Rerum Novarum") czyta się z łacińskiego przez C, tak jak CENT... :)
Gdy był z nami świat był inny , cokolwiek się działo .Najwazniejsze osoby tego świata w trudnych sprawach konsultowany się z nim. Dzisiaj już chyba tego nie ma .
JP II - z jednej strony legenda z drugiej pozostaje niesmak jak dowiadujemy się o roli Kościoła w naszych "pokojowych przemianach" i ile z tego wyciągnęli.
![Ujawniam TAJEMNICĘ JANA PAWŁA II i oglądam film "KREMÓWKA" [dużo memów]](http://i.ytimg.com/vi/aI4nSB9yg-M/mqdefault.jpg)
Do kogo kierował słowa "nie lękajcie się" na pewno do swoich ,bo teraz wiem ale po latach że nie do Nas .Piękne słowa,trafiały lecz okazały się pustym ,frazesem, pisma które stworzył ,może zainteresują i być może zostały przytaczane na potrzeby moratorskie ,pouczające,ale muszą w nie uwierzyć biskupi których z pełną świadomością mianował.
Ja za dzieciaka miałem tak samo jak ty ale teraz jak dorosłem zobaczyłem syf tego swiata i zrozumiałem że działa on przeciw sobie i Bogu toteż obudziła się we mnie żywa wiara. Teraz się cieszę że nie jestem jak leming
jestes lemingiem bo wierzysz w wyimaginowanego bożka i samozwancze autorytety koscioła
@@bigozz9455 a co mnie autorytety obchodzą typu papież! Ale jak ktoś ma racje to warto go słuchać. Nie mow za mnie bo nic o mnie nie wiesz ..
@@bigozz9455 Tak się składa, że chrześcijański Bóg nie jest wyimaginowany, tylko żywy. Istotowo złączony z człowiekiem. Bardzo głęboka sprawa, niesamowita tajemnica! A Dobra Nowina uwalnia od niskiego poczucia własnej wartości i samooskarżania. Tam gdzie człowiek akceptuje własną grzeszność i przez wiarę przyjmuje ofiarę Chrystusa za niego, raz na zawsze zostaje uwolniony od tego syfu. Uwolniony to nie znaczy, że nie ma problemów, upadków i otrzymuje świety spokój. To znaczy, że nie jest zgorszony sobą, a Bóg w Twoim sercu uzdalnia Cię do prawdziwej miłości i jej owoców, ale na Jego warunkach, a nie Twoich i Twoich wyobrażeń o sobie i jak to powinno wyglądać. Pozdro!
@@erasalams61 idź te bajki pisać do bardziej naiwnych, mnie to nie rusza.
@@bigozz9455 jego sprawa czy wierzy czy nie. Byl by lemingiem gdyby chodzil do kosciola i opieral swoja religijnosc o niego.
Wspaniała historia, fajnie wprowadza w temat.
Karol Wojtyła to jest święty człowiek, jeden na bilion. Aż się smutno robi, kiedy widzi się jakie głupoty w internecie ludzie o nim piszą.
Hejty gówniaków hejtami, na to faktycznie nie warto zwracac uwagi. Jednak mimo iż również uważam, że JPII był bardzo dobrym człowiekiem, to w dokumencie sekielskich jest dokładnie pokazane, że faktycznie zamiatał sprawę pedofili wśród kościoła pod dywan, do tego dochodzi brak autentyczności wiary chrzejścijańskiej. Dlatego dla młodych wiara jest śmieszna, dla mnie tak samo, jednak czuje i rozumiem autorytet tak wielkiego człowieka jakim był JPII
Ludzie nie mają pojęcia kim jest nasz ojciec św Jan Paweł II on jest naszym Panem Bogiem Stwórca Panem Jezusem Chrystusem który powtórnie wrócił na ziemię polską ziemię I pytam was Polaków czy jeszcze mało ludzkość doznała miłości miłosierdzia Bożego uzdrowienia swego sumienia i swego serca pytajcie I szukajcie jego w sercu swoim a usłyszycie jego śwglos jak pokochacie rozaniec pokochacie Boga i Maryję matkę jego panie Jezu ukaz się tym niedowiarkiem wrzuć ziarnko gorczycy tak jak pisze Ewangelia św amen
.gdybym nie przekazała jak szukać Boga w sercu możecie pisać pokaż więcej trzeba stać się gorącym a nie letnim i nie chwiac się jak czcina na wietrze
@@irenegoodday4315 Ty jesteś trollem, czy ty serio uważasz, że JP2 jest wcieleniem Chrystusa? Wiesz, że to herezja?
@@irenegoodday4315 Musisz być niezłym psycholem..
Dziękuję za ten film. Przyznam, że kompletnie nie rozumiałam do tej pory "fenomenu" Jana Pawła II. Zawsze gdy słyszałam na kazaniu, czy gdziekolwiek o nim wzmiankę, przewracałam oczami ze znudzenia. Gdy zobaczyłam tytuł tego filmu, było podobnie. Jednak pomyślałam sobie, a nich to, niech będzie, może dowiem się czegoś. Nie zawiodłam się. Jeszcze raz dziękuję.
Okrutnik
I czego się dowiedziałaś?
@@MrKoolia że był świetnym człowiekiem i od urodzenia miał drogę wybraną przez Boga zostania świetnym duchownym. Jak widać nawet świętym apostołem kościoła. Poszedł drogę wybrana mu przez wyższą siłę zwana Bogiem, która we wszystkich momentach jego życia go prowadziła i nawet jak wiemy z historii dwukrotnie uratowała mu życie, raz 13 maja w Watykanie od kuli, kolejnego roku w Fatimie też 13 maja od ciosu nożem. Mało, że swoim poczuciem humoru urzekł cały świat i wielu milionom osób wskazał kierunek zbawienia w imieniu Jezusa Chrystusa. To jeszcze był wielką osobowością świata i naszym wspaniałym bratem Polakiem.
@@paradisetop6665 To wy, poganie wynieśliście go na piedestały świętości, a nie niebo, by zwiódł wszystkie narody świata. Z tego powodu został śmiertelnie ugodzony, ale jak podaje Apokalipsa, jego śmiertelna rana została wygojona, by dopełnił dzieła Diabła. Czy tak nie było? Musiał byś się drugi raz narodzić by to zrozumieć, to za ciężki kaliber do zrozumienia dla takich jak Pan; jedynie umysł skwapliwego zyska właściwe poznanie. Dobrze byłoby gdyby Pan się nad tym choć trochę zastanowił, zatrzymał, przemyślał, a nie strzela jak z procy, bez wsłuchania się w treść. No cóż poganina i wizja piekła nie nawróci
@@MrKoolia dla zaburzonych ludzi jak Ty są oddziały psychiatryczne. Lub także gabinety psychiatryczne. Polecam się tam udać, bo stan zaburzonych Twoich biblijnych wizji może się pogłębić. Szkoda by mi by było Ciebie od psychoz wizji do schizofreni, której masz już objawy jest krok.
Słowa papieża z 2002 roku przerażająco pasują do tego, co się teraz dzieje.
I dobrze 👍 ave satan lol
@@LordDark102 ave Jezus
@Mikołaj co to jest?
To prawda ta paskudna unia europejska psuje nasz kraj Polskę katolicką i moralną wynocha z aborcją ze zmianą pułci i małżeństw homoseksualnych itp ! gnuj róbcie sobie u siebie na zachodzie a nie w polsce
Przecież on dobrze wiedział co będzie i jak nas zniewola , pomyslcie kim naprawdę byl
Panie Tomaszu, czy myślał Pan kiedyś o tym, żeby poprowadzić rekolekcje?
Osobiście uważam to za świetny pomysł.
Łapka w górę, kto uważa tak samo, albo chociaż podobnie jak ja...
Brakuje mi jego pięknych kazań, brakuje mi prostych słów zrozumiałych dla wszystkich. Brakuje mi jego głosu rozsądku, aby nie dać się zwariować. Brakuje mi jego miłości do ludzi. Dzięki za kolejny materiał, który obudził wspomnienia. Brakuje NASZEGO POLSKIEGO OJCA Pozdrawiam Wszystkich
A czemu nie Ojca niebieskiego i Jezusa brakuje Ci, tylko tego kogoś - zwodziciela świata?
@@MrKoolia brakuje człowieka. Najzwyczajniej na świecie
@@mariatylec3407 - może to Cię otrzeźwi:
Zgadza się, on jest świętym dla tych, którzy dali mu się zwieść i ponieść jego filozoficznej nauce opartej na podaniach ludzkich i na żywiole świata, a nie na Chrystusie, jak mówi Paweł w liście do Kolosan 2,8. Ludy i narody słuchały go, gdyż nie chciały zdrowej nauki słuchać; nie mogli jej ścierpieć, a filozoficzna Jana Pawła II była tą, która łechtała ich uszy; mówiła to, co świat chciał słyszeć i świat go słuchał, "zatopił" się w niej. Dziś nie słychać już tego echa, ale są jego owoce: dzieci można zabijać, dziec zamiast miłości i szacunku dla rodziców, mogą donosić na nich na policję. Nie możemy stać w kolejce za bliźnim przy okienku urzędowym czy innym, by nie zobaczyć jak urzędnik kantuje go. Nie możemy więc wypełnić przykazania miłości bliźniego: pomóż mu, owoc tej filozoficznej nauki papieża JPII nie pozwala tego czynić. Zgodnie z chorym prawem nie możesz dać bliźniemu kasety, gazety itp. bo trzeba nakarmić tysiące innych gęb i fiskusa, a autor ma się na tym wzbogacić. Czyż nie tak samo chore społeczeństwo zastał Jezus, w kontekście czego mówi: "Nie potrzebują zdrowi lekarza, lecz ci, co się źle mają (którzy nie mogą się nachapać mamony); nie przyszedłem wzywać do upamiętania sprawiedliwych, lecz grzeszników" Mar.2,17.
@@MrKoolia ale ty puste babsko jestes.😂😮jezeli on byl zwodzicielem to kim ty w takim razie jestes w swoim jestesstwie?
@@maggikramarz4792 Już odpowiedziałeś sobie na zadane pytanie - "puste babsko"
Piękny przekaz💓Doprowadził mnie do łez wzruszenia. Dziękuje za nie. Tak rzadko dziś można publicznie usłyszeć dobre słowo o Karolu Wojtyle. Dla mnie jest to szczególna Postac, bo od Niego zaczęła się moja Droga do Boga. Z Janem Pawlem II mam szczególna duchowa wież. To jest niezwykle i cudowne. Fajny kanał💓Na pewno chętnie będę tu wracać💓
Wspaniały film o wspaniałym człowieku dziekujemy za ten film Panie Tomaszu
Biednyś-ty, oj biedny,
Jaraszku, kto Ci tak napluł w ucho ? Ci z którymi zmagał się w Watykanie...?...opluwają go, bo usunąć przez tyle lat nie mogli...polskie siostry otruć nie dały, Ali Agcza nie chybił, lecz kula slalomem przez ciało przeszła by nie zabić; nie upublicznia się jego zarządzenia w sprawie karania pedofilii wśród kleru - obniżyć morale Polaków przez podważenie autorytetów, a jakże; tylko czemu się w to wpisujesz ???
Dziękuję za ten film :) jak bardzo w dzisiejszym świecie brakuje nam Jana Pawła II, dużego autorytetu...bezkompromisowego...czuję że swoim autorytetem JPII popularne teraz ideologie zmiótł by moment...taką miał moc :)
Tak, ale on tylko moc diabelską miał
Mnie nie brakuje
prawda jest jedna.pedofilia w kosciele nie rozwinela sie w tak tragicznym rozmiarze za zadnego innego papieza!!!!!!!!!
tylko on potrafil tuszowac te sprawy zarowno prawnie jak i czynami.
niech zyje krol pedofili
Też się trzymaj Tomku i dziękuję💚Te brawa na końcu filmiku bardzo wymowne.......👍
Myślę, że zrozumiemy co chciałeś nam przez nie powiedzieć....🍀
Zostań z Bogiem...
kc
W sumie dzięki tobie zorientowałem się, że rzeczywiście mało wiem o Janie Pawle II. Muszę poczytać więcej.
Dziękuję za poruszenie tego trudnego tematu: budowania papierowych pomników Jana Pawła II, których sama byłam współautorką. Do czasu kiedy zapragnęłam poznać Go naprawdę, a wtedy otworzyła się przede mną głębia Jego mądrości. I tak wciąż się zachwycam i zadziwiam mądrością i głębią tego Świętego Człowieka
moje wiersze dla ciebie:
Zwiastowanie
Delikatny powiew korowód orzeźwiającego wiatru,
Aksamitny szelest nieziemskich skrzydeł,
Dźwięk, ruch, doznanie, niewypowiedziane.
Wzbierała jasność, a przedmioty wokół,
Swoją postać ukazywały odmienioną,
W ciszy. Maryja, siedząc na posłaniu,
Podniosła wzrok jak wiosenna jutrzenka,
I ujrzała, anioła o złocistych splotach,
Którego wygląd niepodobny do żadnej
Z ziemskich rzeczy, uśmiechał się;
Doznała przerażenia, lecz zaraz, zamieszkał w niej pokój.
W powietrzu rozlał się zapach różany,
Jakby pieszczota, pocałunek, słodycz.
Pełne piękności było oblicze anioła,
I ona, patrząca weń jak w lustro,
Drżące i cudowne, także stawała się piękniejsza.
Biel jej porcelanowej skóry jaśniała,
Radość i szczęście w niej rosły.
Pochyliła głowę i złożyła ręce na piersi,
Fiat wyrzekła; wtedy jakby dotyk bezcielesny,
Nieuchwytne tchnienie, przeniknęło jej łono,
I niebiańską w niej wezbrało treścią;
Całą wypełniło światłem, tak jak promień
Kryształ przezroczysty cenny napełnia.
Tak, jak boskie i łaskawe spojrzenie,
Co drąży ciemności nocy oraz przepaści świata,
I rozświetla głębiny materii.
Otworzyła się w niej wstrząsająca tajemnica,
Zaślubin nieba i ziemi.
I zakwitł kwiat zmierzchu oraz migdałowe źródło.
Ona siedziała, dłonią dotykając szorstkiego drewna
Stołu, chowając w sobie miłosny płomień.
Po czym anioł odszedł, i została sama,
Zatopiona w adoracji.
Niech będzie
Niech będzie znów kobiecość anielska.
Ty, która jesteś duchem i ciałem,
Ziemią, a zarazem niematerialnym światłem;
O, stworzona, w której krew biegnie
W ciemnym i niepojętym tańcu,
Oddech, bicie serca, tęsknota,
Przechowują pamięć ślubu Słońca.
Która poznałaś boską tajemnicę
Rajskiego owocu, bycie osobnym,
I wzniosłe arkanum w sobie nosisz,
Narodzin, dziecka, zbawienia.
Ty, której ciało jest jak rzeźbione
Dłonią mistrza, wdzięku pełne,
Delikatny i kruchy powój,
Łabędź zaklęty falą rozkołysaną,
A twoja twarz lustrem bogów jest;
Przyzywam ciebie, przyjdź, uboga,
Jak poranek, echo, miodobranie.
Bądź zaczynem nowego świata,
Wielkość i wspaniałość cnoty odkryj.
Niech jednym będą piękno i świętość.
.
Przyjdź, radosna,
Utkana z jasnolekkiej materii;
Taka, jaką byłaś na początku,
W rajskim ogrodzie, pośród lśnień,
Głosów, widzeń nienazwanych,
Tańca, kiedy patrzyłaś, dotykałaś,
Poznawałaś, bez pożądania i lęku,
Rzeczy w miłosnym dziękczynieniu.
A Twoje serce ofiarowaniem było.
Otwórz czyste źródło życiodajne,
Stwórz gwiazdę natchnioną.
W czas bezmiernej profanacji,
Wrzasku, zamętu, niepamięci.
Piękno ciała jest uobecnieniem
I wyrazem ducha, językiem sekretnym,
Którym do nas wieczność mówi.
Piękno jest emanowaniem wnętrza,
Obietnicą, adoracją, darem.
Przyjdź, przynieś w swoich skromnych
Dłoniach cudowną rosę, mannę.
Ty jesteś jak urodzajne pola
Unoszące złote zboża i trawy,
Jak kwietne pachnące łąki,
Spokojne lasy skarbów pełne,
Wzgórza niepoznane, doliny wesela.
Kwietniowa symfonia
I
Na twych powiekach uśpiona gwiazda, Teofanio.
W twojej krwi, jak zagubiony klejnot, Wspomnienie.
W twoich policzkach mieszka cud, daleka.
W twych ustach przebywa święto.
W twoich dłoniach skrywa się taniec.
Twoje stopy są domem.
Był ogród głosów i lśnień nienazwanych.
Było źródło czyste i niezmącone.
Było cieniste drzewo, w którym żył perłowy ptak.
Był hiacynt rosy pełen, w którym obdarowanie mieszkało.
Był głaz, który śpiewał.
Palce przebiegają po strunach cytry:
Szepty, zaklęcia. Niebo i ziemia
Zasłuchane. Otwierają się źrenice
Wiatru. Rzeczy i istoty,
Dźwięki, barwy, kształty,
Pełne sekretnych znaczeń i treści,
Mówią nieznanym językiem,
Nową odsłaniają twarz.
Moim rękom jest dany płomienisty klucz..
Kroki ostrożne lampartów,
Prężą się tygrysie grzbiety,
Futra łasic, zastygają.
Skała łzy roni,
Gałęzie wierzby oczarowane;
Duchu kamienia, drzewa,
Wody, ukarz się!
O, czas bez zegarów, kalendarzy, dat.
Słoneczne upadało w ziemię z rąk siewców ziarno.
Rybacy sieci zarzucali w spokojne głębie.
Dłonie kobiet zasłuchane obracały błagalne żarna.
Oliwa, wino, sól w naczyniach.
Gdzieś na zmierzchających wodach unosi się brzęk osobliwych harf.
W twoich policzkach mieszka słońce.
W twych włosach wiatr szuka swego schronienia.
W twoich ustach radość żyje.
W piersi twej rezyduje tajemnica.
Najpiękniejsza.
Porwały się sieci.
Rozbite zostały drogocenne dzbany.
Na nieprzeniknione dno
Spada
Kamień.
W ruchu naszej krwi wciąż mieszka świadectwo.
Najdroższa,
Nie odchodź.
II
Na twych powiekach uśpione zachwycenie, Teofanio.
Moje palce są niespokojną lirą, której struny władają
żywiołami.
W górze wschodzi Gwiazdozbiór Łabędź.
Na nasze czoła marmurowe cień swój Merkury rzuca.
Nie odchodź.
Tęsknię do twoich drogich oczu przez wieczność.
Lata świetlne wędruję do twych przeświecających ust.
Niepoliczone rosną pomiędzy nami światy.
Kryształ
Się rozprysł
Na miliardy fragmentów.
Schodziłem do antypodów nocy.
Zstępowałem w jądro Niepokoju.
Wiele moich łez
Upadło
Na dno ciszy.
Urodziliśmy się w dolinie Rozłąki,
W krainie, której imię Pożegnanie.
Tutaj, gdzie każda istota, osobna,
Każdy kamień, źdźbło pojedyncze,
O czułość i bliskość błaga.
Jakże kruche nasze usta i dłonie senne.
Samotni, pośród zmroku szukamy podobnych sobie,
Nieskończonej tęsknoty, trwogi pełni.
U ciemnych milczących wód szept żałobnych harf.
W oszołomionym ogrodzie,
Księżyc nietrwałe światłocienie rzuca,
Na zastygłe sylwetki,
Skamieniałe ręce i twarze.
W popielatym krzewie wilgi skarga.
Dogasa ofiarny ogień.
Kamienne łzy.
Trzepot czarnych spłoszonych skrzydeł w ciemności.
Trzeba nam iść, osobno, w dół,
W niepewnym blasku pochodni.
Poprzez podziemne fosforyczne lasy,
Ciemnym krętym korytarzem, ciągle w dół,
Spowici w blady pergamin,
W ustach pestkę granatu chowając;
Ku podziemnej rzece,
Na dno Roztargnienia.
Tam, gdzie rosną smutne cyprysy, karłowate wierzby,
Wątłe maki i asfodele,
Gdzie milkną płaczliwe flety,
W wieczny sen.
Nie, Teofanio!
Umiłowana, nie pozwolę ci pozostać w otchłani,
W państwie cieni nie zamieszkasz.
W moich dłoniach kamień staje się światłem.
Umiem rozpiąć tęczę.
Idźmy ku brzegom Poświęcenia.
III
Na twych powiekach śpiewa pieszczota, Teofanio.
W naszej skórze i krwi tańczy niematerialne Słońce.
Wchodziłem w pierś płomienia.
Nie ten sam był czas.
Inny był dom w krzykach lata,
Sad był cienisty, tajemniczy.
Na liściach śliw spoczywało miodowe światło.
Pszczoła kapłanka zanurzała się w słodycz owocu.
Ręce ubogiej od studni kryształową wodę niosły.
I przystrajany był odświętny stół,
Jęczmień na białym płótnie.
Na spodzie serca
Klejnot.
Ruiny na wzgórzu w oceanie słońca są,
Róż wspina się po smukłej kolumnie,
Posągi białe winorośl oplata.
Procesje ku wyroczni na stopniach z atłasu,
Inicjały, amulety, tiary.
Dłonie trącają harfy,
Taniec.
Wstępowanie sekretne do wnętrza koralu.
Śnieżne czaple u źródeł życia.
Korzenie laurowca rozsadzają grobowce.
Zdejmowałem pieczęcie błyskawicy.
Znam krainę, gdzie nie umiera kwiat
I trwa wieczna młodość,
Miejsce w blaskach odnalezionego dnia.
Tam, gdzie każda rzecz Powitaniem jest,
I Zaproszeniem, i Pasją.
Gdzie rdza przemieniona w złoto jest,
I ból staje się chwałą.
Tam, gdzie Piękno niezakłócone przebywa.
Tam jest Zatoka Zaufania,
Leży Przystań Hojności, stoi Góra Zaślubin.
I jest uroda w jasnych twarzach,
Jest czar niezgłębiony w słowach i gestach
Tych, co nie znają smutku.
Ku zawsze Nowemu i Nieodkrytemu podróżowanie.
Na dnie migdału olśnienie.
Znam królestwo, gdzie Róża nie umiera;
Tam się spotkamy.
W naszych policzkach i nadgarstkach ukrywa się obietnica.
Nasiono zdejmuje łupinę.
Motyl zrzuca jedwabny kokon.
Zwrócony zostaje płaszcz wzięty w zastaw.
W naszej krwi Bóg śpiewa.
Żyjemy w sercu niedocieczonych wydarzeń.
@@tomek453 Piękne są te wiersze
to moje, przysięgam... : )
proszę o subskrypcję mojego kanału, tam czytam moją poezję : ) !
Łapka w górę dla Tomka!
Mam słabość do słuchania kościelnych dzwonów. Kiedy tylko je usłyszę, zatrzymuję się i rozkoszuję ich brzmieniem. Razu pewnego zacząłem zastanawiać się skąd to się wzięło. Pierwsze co przyszło mi na myśl to dzień pogrzebu papieża. Mając 7 lat, z balkonu na dziesiątym piętrze słuchałem jak w całym mieście biją dzwony. Nie ogarniałem wtedy co się dzieje, ale ten moment mam głęboko w pamięci.
Uwielbiam wiersze z młodości Karola Wojtyły, z "Pieśni o Bogu Ukrytym".
Świetny film. Dziękuję. Pozdrawiam 😉
th-cam.com/video/DJ9Jm4mA_lU/w-d-xo.html
Też cieszę się, gdy przypominam sobie o śmierci tego sku***ela. 21:37 codziennie zaczynam pić
8 lat - tyle co ja. mama zaciągnęła mnie na pielgrzymkę i pamiętam jak mnie zrugała gdy narzekałam, że chce do domu, że nuda i że nie chce słuchać jakiegoś 'głupiego' papieża. ;) jakież było moje zaskoczenie i jaka nauka, że są pewne 'świętości' ważniejsze od mojego samopoczucia i chwilowych kaprysów ;)
Panie Tomasz Samolyk nasz Rodakjest SWIETY i wara od NIEGO, to jest do dzis DUMA NASZA, i prosze nie krytykowac SWIETYCGmodlic sie wypada
Święty Janie Pawle II, módl się za nami grzesznymi.
że co ???? do Boga się módl o to , parafianinie a nie do jakiegoś szefa mafijnej sekty !!!!!
@@jerzykukuka6606 ale przecież on prosi o modlitwę.
@@kacperwilk8806
Oni tego nigdy nie jarzą, że to prośba o wstawiennictwo :)
@@kacperwilk8806 proso i modlitwę trupa ? weź mnie parafianinie nie osłabiaj !!! Tylko Jezus jest jedynym pośrednikiem w modlitwach do Boga o imieniu Jahwe....zacznij czytać Biblię kretynie zamiast wierzyć w te wasze chore debilstwa ;)
@@jerzykukuka6606 WSTAWIENNICTWO ŚWIĘTEGO HERETYKU NIEUCZONY
U mnie w parafii zmarł wspaniały ksiądz, nie miał nogi, miał problemy zdrowotne i mimo tego odprawiał Msze Święte, wtedy wszystkich pogrążył smutek, wszystkich, których znam. Potrafił zawsze pocieszyć, opowiadał bardzo często żarty. Widząc wszystkie przypadki na przestrzeni ostatnich lat można się zgodzić z pewną wypowiedzią:
"
Mother: When you go to the garden which flowers do you pick?
Son: The most beautiful flowers
"
pozdrawiam z New York...i dziekuje Ci za to co robisz.....supppperrrrrr
Dziękuję Panie Smakołyk
Piękne . Niech Bóg błogosławi
Aż mnie wzruszyło pana świadectwo spotkania z Papieżem .Moje dzieci urodzone w Kanadzie nie chciały się uczyć nic po Polsku. Kiedy Papież przybył do Toronto na dni młodzieży zabrałam tam moje dzieci.
Kiedy dojechaliśmy na miejsce obraz był przerażający .
Moje dzieci były w szoku.
6 rano deszcz bardzo padał , Wielki tłum ludzi. Ludzie jeszcze śpiący na kartonach , gazetach, na kocach na trawie, jeden na drugim jak śledzie w beczkach. Wszędzie bloto mokro. Oni juz tak długo cala noc pomoknieci czekali na Papieża. Cała noc śpiewali i modlili się.
Wtedy powiedziałam moim dzieciom że ten dzień będzie jeden z najważniejszych dni w ich całym życiu. Że jeszcze teraz tego nie rozumieją ale kiedyś tak . Że ten Papiez to jest Polak . Zadengo prezydenta na świecie nie wita tak ogromna ilość ludzi jak tego Papieża. Tak ważna osoba jest Jan Paweł II na całym świecie. w naszej ziemskiej wędrówce do Nieba. Tu są wszystkie ludzie którzy chcą służyć Jezusowi Chrystusowi . Ludzie to przyszli oddać u respekt . I usłyszeć słowo Boże. I uwielbiać Boga razem z Papieżem .Moje dzieci syn 11 lat i córka 9 były w szoku. Kiedy chelikopter zbliżał się do ladowania raptownie wyszlo słońce w. W kilka minut wszyscy mieliśmy suche włosy ubrania. Śpiew , łzy i okrzyki przywitania. Coś wspaniałego.
Teraz mój syn 28 , mówi dobrze po polsku i zna wiecej o Polsce niż ja . Prawdopodobnie na drugi rok mój syn będzie brał ślub z dziewczyną z Polski... Ale teraz mój syn przestał chodzić do kościoła. Bardzo proszę o modlitwę za mojego syna i córkę
Ma pani duzo szczescia .JPll to nasz NARODOWY SKARB pani syn to zywy kosciol zywy kosciol nie potrzebuje wyznawcow smierci .
Mam książkę napisaną przez Karola Wojtyłę w której pisze przyjdą takie czasy że będą ludziom wszczykiwać chipy i pisał żeby tego za nic w świecie tego nie przyjmować muszę poszukać tej książki mam dużo książek z paouerzem po mojej kochanej mamusi która zmarła w tamtym roku mam 55 lat znam Karola od zawsze mieszkam 19 kilometrów od Wadowic pozdrawiam wszystkich 🇵🇱❤️
Znam jego twórczość i encykliki dla mnie jest wielki!!!!
A biblie znasz.Masakra ciemnogrod
@@Ws-wr6xt znam i radzę też się z nią zapoznać bo ona mówi o PANU Bogu a bez Boga ani do proga to stare polskie przyslowie
bylem wtedy wszedzie z papiezem,potem w Rzymie udalo mi sie go dotknac ,do dzisiaj pamietam jego dlon ,tego sie nie zapomni
Bardzo dużo nauczyłem się dzięki pańskim filmom i bardzo panu dziękuje za pracę i chęci jakie pan w nie wkłada
sprowokowal mnie Pan do ogladniecia tego filmiku. Tytulem zanosilo sie na typowa bolszewicka nagonke, wiec mysle ogladne i "mu" w komentarzach dowale.
Mila niespodzianka, bardzo dobry i wazny aspekt wizyt JPII. Brawo, czesciej powinnismy wracac do istoty i glebokiego sesu slow Papieza, ktore w zamecie i emocjach Jego wizyt gdzies sie rozpierzchly.
Geniusz ukazuje sie w tym, ze wypowiedzi z przed xx- lat okazuja sie absolutnie aktualne.
Bog Zaplac
Pozdro z Hamburga
..niedługo dorośnie pokolenie, które nie mogło poznać sw. Jana Pawła II lecz mimo mijającego czasu Jego słowa nic nie tracą ze swojej wagi i aktualności. Bardzo brakuje dziś osobowości formatu sw. Papieza Polaka
Nawet nie masz pojecia co te pokolenie zrobi I już robi z mitem
A wiesz, że Jan Paweł II wiedział o pedofilli i nic z tym nie zrobił? Jedynie co zmienił to zmniejszył kary za pedofile w kościele. Ogólnie miał też dobre decyzje ale, niestety nie wiem czy był dobrym papieżem
Moje dwie szkoły były im. Jana Pawła II. W momencie, gdy do nich uczęszczałam znałam papieża tylko od strony kremówek, gór i dobrych ocen. Nie przepadałam za nim, gdyż kojarzył mi się z kiczowatymi albumami, zachwytem nauczycielek kilkoma cytatami i niczym więcej. Zmieniłam zdanie o Janie Pawle II, gdy będąc jeszcze w liceum, postanowiłam wziąć udział w Olimpiadzie Teologii Katolickiej i musiałam przeczytać fragmenty jego homilii, adhortacji itd. Ponadto w ramach przygotowania wysłano nas na sympozjum filozoficzne nt. jednej z książek papieża. Nagle zobaczyłam jak wiele treści potrafił zawrzeć w kilku zdaniach, jak mądrym był człowiekiem.
No, głupiec nie potrafiłby omamić tyle narodów świata swoją fałszywą nauką
Nie pamiętam Jana Pawła II, byłam mała, gdy umarł. Ten film uświadomił mi, że zawsze traktowałam go bardziej jako postać historyczną, o której się czyta na Wikipedii, i choć zawsze szanowałam papieża Polaka, całowałam jego relikwie, to tak naprawdę nie wiem, co głosił, o co walczył. Dziękuję panie Tomaszu, to jest bardzo potrzebny film
Bóg jest niesamowity!!!!!! :D 1997r. - typowy widz pielgrzymki Jana Pawla II ... 1998r... audiencja prywatna z nałożeniem Jego ręki... 1999r. audiencja prywatna j.w..... 2000 ŚDM.... a potem "przypadkowe" kroczenie po Jego śladach... eh... to niesamowite:) Tomasz dziękuję!!!!!!! Monika
Nie pamiętam nic z czasów kiedy byłem dzieckiem kiedy miałem 5 lat w 2005 roku ale pamiętam telewizor w "dużym" pokoju u mojego dziadka w mieszkaniu i pamiętam pogrzeb Jana Pawła 2 i pamiętam atmosferę smutku jaka wtedy panowała czułem smutek będąc nie do końca świadom ze względu na mój niezaawansowany wiek kim ten człowiek którego pogrzeb oglądam jest ale to uczucie pamiętam doskonale jestem je sobie w stanie przypomnieć co do joty.
Filip Gawroński tez byłem wtedy dzieckiem ale gdy pojawił się ekran z Janem Pawlem 2 oraz komunikat ze nie żyje na telewizorze.. w domu zapanowal smutek jakby zmarł ktoś najbliższy w rodzinie. Coś pięknego, smutnego i wartościowego.
Jako dziecko pamiętam że chyba wiatr zamknął księgę leżąca na trumnie. Niesamowicie symboliczny moment.
@@bartomiejz151 nie wiatr, lecz Duch Święty :) i nie chyba, tylko na pewno! i to po skończeniu czytania Ewangelii bodajże
Daniel Tatara-Co bodajze???
Na górze róże
Na dole śmieci
Jan paweł drugi gwałcił dzieci
Szanowny Panie Tomku....z ogromną radością odkryłam Pana i Jego filmiki na YT. Jest Pan pokrewną mi duszą, choć 3 pokolenia młodszą. Pan potwierdza - jest dowodem - że nasza walka z delikatnie mówiąc "poprzednim ustrojem" w Polsce nie poszła na marne - "sztafeta biegnie dalej, pałeczka prawidłowo przejęta przez następne pokolenie" - tak trzymać i nie puścić.....
Jedna uwaga, jeśli Pan pozwoli, za którą z góry przepraszam, i czynię to nie żeby krytykować, ale przecież uczymy się całe życie. W liceum nie byłam najlepsza z łaciny, ale mi zgrzytnęło przy cytowaniu przez Pana po "łacinie" tytułów encyklik Jana Pawła II, szczególnie tej drugiej.
Ściskam Pana serdecznie, dziękuję za wszystkie filmiki, nie tylko o księżach, ale także z innych dziedzin. Szczęść Boże, Maria
Bardzo dziękuję za właśnie te wybrane cytaty Jana Pawła II. Nasz święty Papież zawsze mnie porusza - tym, jak mówi i przede wszystkim bogatą treścią. Żałuję tylko, że w moim lokalnym kościele tego nauczania jest tak mało, a właściwie wcale. Pozostaje sięgać samemu do tych treści, do czego dziś mnie zainspirowałeś. Pozdrawiam serdecznie. Z Panem Bogiem :)
Piękny film. Dziękuję.
Dzisiaj ta powierzchowna znajomość dorobku Jana Pawła II zbiera żniwo. Muszę przyznać, że jest to dla mnie szok. Jakim niewdzięcznym jesteśmy narodem. Ciekawa jestem Pana najnowszego odcinka.
Czerwcowego gorącego dnia, mój ojciec trzeźwy alkoholik, były milicjant, rozwodnik i można by tu wiele jeszcze trudnych słów napisać, zaprowadził mnie z Nowego Sącza do Starego Sącza, pieszo na kanonizacji św Kingi, której w 1999 roku dokonał św Jan Paweł II. Byłem tam z ojcem. Tym po którym tyle lat plułem, że jest cieniasem. Pamiętam to wydarzenie i stanowi ono punkt zwrotny mojego życia. Dzięki tato.
@Wojciech Naskrętnie miałem wielkiego wpływu na to kto mnie spłodził. To fakt, mój ojciec był zły, pragnąłem aby umarł. Nienawidziłem go. Bil mnie, moją mamę. Kiedyś w nocy jak zdemolował pół domu po pijaku, pourywał szafki, porozbijał rzeczy, to koledzy przyjechali i go zabrali. Tak milicja przebrana za policję. Tak było, trochę slabo co, bo gdzie dzwonic jak cie w domu tłuką? Do mafii? Przyszedł ksiądz po kolendzie, to takie kurwy leciały i chuje, że nie wiedziałem gdzie głowę schować. Czytał pornosy na zmianę z Nie Urbana. Patrzyłem na to. 2 ramki fajek dziennie i 5 piwek do południa. Łamał wszelkie prawa boskie i ludzkie. Nie wierzyłem w nic co mówi, a kazdy temat byl jego. I ten człowiek się zmienił. Nikt mu nie wierzył - ze mną na czele. Nie wierzyłem wiele lat, moja matka 25 lat i nadal nie wierzy. Nie dziwie się jej. Później wszedłem w głąb jego historii, dramatu, koszmaru, z którym wszedł w życie i który go zmiażdżył. Później mi się dostało. W sumie nie raz, różnymi rzeczami. I ten człowiek zaprowadził mnie na spotanie z papieżem. Tak. Ale ty widzisz płód milicjanta. Masz prawo. To jest karykatura, bawi cię to, fajnie zie czujesz. Ale taką mam historię, która chciałem się podzielić. To jest moja historia zbawienia z papieżem w kontekście. Pozdrawiam cię kim kolwiek jesteś.
Jestem zazwyczaj ostrożnie podejrzliwy wobec tytułów typu "Cała prawda o..." 🤔
😂 😂 😂 😂 😂 😂
Bez wątpienia miało to wpływ na niego. Jeśli w domu nie mówi się o niczym innym, wszędzie stoją obrazki i wielbi się postać w modlitwach a przy okazji mając świadomość jakim się jest wielkim grzesznikiem. Wszystkie emocje na raz wychodzą z człowieka u nie panujesz nad tym. Pomyśleć tylko, że jeśli urodził byś się w Yuechi, Guang'an, Sichuan, China, 638304 to na obrazku w domu był by ktoś inny ale emocje były by wciąż te same. To takie cudowne, że jeszcze potrafimy czuć.
Ja też
Przykre jest to, że nie wykorzystaliśmy spuścizny Jana Pawła II, że może nie dorośliśmy do tego, co głosił.
Nie jest za późno. Wykorzystujmy TERAZ.
Idę czytać "Miłość i odpowiedzialność". Pozdrawiam!
@Krystyna Sawicka czytasz Pismo Święte ? to dobrze, to może na początek powiedz mi kim jest Bóg i jak ma na imię ? ;)
chcesz jeszcze więcej pedofilii i debilnych dogmatów w waszej strasznej sekcie katolickiej ? hehe
@@jerzykukuka6606 hehe śmieszne fest.
@@Lelum_Polelum zabłysnąłeś jak widze...to nie jest śmieszne ale tragikomiczne jak się patrzy co wyprawia straszna sekta katolicka i jakie kretyństwa podaje parafianom takim jak ty do wiary, hehehe
Gratuluję...Świetne odcinki..👍
Czasem jak widze stosunek niektórych ludzi do Św Jana Pawła II mam wrażenie że komuniści mieli do niego więcej szacunku.
To może należy się zastanowić dlaczego?
@@norbertpytel8746 dlatego że bali się go ugryźć, Polacy stali za nim murem. I nadal stoją.
Brakuje Mi Jana Pawla Drugiego z Bogiem Bozena ☘️🙂☘️
Nastepna co stawia go rowno z Bogiem.Bog jest jeden i tak jest W bibli.Ludzie co z wami jest tak kler wam pomieszal w glowach ze juz nawet do tego sie posuwacie.Jak nie trojca jakas to Jezus Bogiem a teraz papierz ktory ukrywal pedofilie.wy komletnie bibli nie znacie
Świetny materiał!
Wielkie dzięki ❤ czekam na więcej😀
Bog zaplac.
Dziękuję za ten film. Zainspirował mnie do zmiany :)
Czekałam z niecierpliwością i się nie zawiodłam. Ciekawe kto będzie w następnym :)
Dobrzy ludzie zostawiają dobre i piękne wspomnienia i pięknych uczniów 😊 ! Panie Tomaszu jest Pan wspaniałym owocem nauk Jana Pawła 2 i jeśli może Pana zobaczyć i usłyszeć w co wierzę ,napewno jest szczęśliwy! 😊
u mnie impuls byl inny :),ale dzięki Bogu był !
Tak Panie Tomaszu - DZIEKUJEMY za ten film i Pana wspomnienia o niezastapinym Swietym Janie Pawle II ktorego dzisiaj niektorzy "Polacy" staraja sie obrazic gorzej jak kiedy polscy komunisci. Pan Jezus nauczyl nas jak obchodzic sie ze zlym!
Dziekuje🍀prawdziwe szczescie daje tylko bliskość do BOGA💖
Dziękuję!!! Panie Tomku, Pan miał 8 lat, mój synek 6... kiedy Jan Paweł 2 był w naszym mieście... To był ten sam rok - 1997... Ja byłam wtedy bardzo daleko od Kościoła i wiary... Gdyby nie moje dziecko, u którego całe przedszkole mówiło i czekało na Papieża - nie poszłabym nawet Mu pomachać, choć przejeżdżał dosłownie dwa kroki od mojego domu... Dzięki mojemu dziecku - poszłam i widziałam Go niemal z bliska... Choć żaden cud wtedy się nie wydarzył - dopiero podczas ostatniej pielgrzymki, w 2002 roku, (o której Pan też opowiada, byłam wtedy w Krakowie) to przypomniała mi się ta sytuacja, kiedy Pan opowiadał o sobie... a teraz siedzę i ocieram łzy wzruszenia, tęsknoty i wdzięczności....
Obejrzałem film bo myślałem że tu będzie prawda kim był!
Dziękuję za ten film...Jan Paweł ll wspaniały człowiek...szkoda ze ludzie zapomnieli już jak ciągli w jego stronę...pozdrawiam
11:08 to jest na te czasy.
Oj tak bylem bardzo blisko kościoła, tak blisko ze zaufałem im do momentu kiedy już niestety było za późno, dzięki nim dziś jestem wolnym(czyt:ateista) i szczęśliwym człowiekiem!!!
Czekam na odcinek o najbliższym memu sercu - o. Augustynie Pelanowskim.
Bardzo mądry , konkretny przekaz . Dziękuję , pozdrawiam .
jeździł na nartach - o mój Boże,
był prosty - o mój Boże,
nosił zegarek - o mój Boże.
Srał
@@GhSt-vl5sq Gdzieś ty się wychował? W oborze?
Panie Tomku, dziękuję i za Pana historię i za to wspaniałe i wzruszające wspomnienie, które przypomniał mi Pan. Ja byłem w czerwcu 1999 roku na Mszy celebrowanej przez Naszego Ojca Świętego w Siedlcach. Miałem wtedy 12 lat i też niewiele "rozumiałem" ale do dziś nie umiem wspominać tamtego dnia inaczej jak ze łzami w oczach. Coś się wtedy we mnie stało, coś czego wiele lat nie rozumiałem, a co dziś pomaga mi żyć tak blisko Boga. Dziękuję za ten i inne Pana filmy. Chciałbym i prosiłbym aby zrobił Pan jeszcze taki odcinek o Papieży Benedykcie XVI
Super filmik suuper🖒👍
W końcu jakaś odpowiedź na te wszystkie hejty. 🙏
nie nazywaj hejtem tego co hejtem nie jest. Masz dowody na swą teorię.
@@mmichal81 Teksty typu "Jan Paweł II gwałci małe dzieci" to hejtem nie są?? Ciekawe.
@@inmyhead6206 te teksty są hejtem, jednak to, że JPII pozwolił na zamiatanie pod dywan spraw związanych z pedofilią kościoła to już fakt, który niestety boli.
@@inmyhead6206 Sam nie gwałcił, ale co robiła jego prawa ręka Maciel Degollado?
@@mmichal81 Skąd wiesz, że to on je zamiatał pod dywan? O tym co się działo np: w Poznaniu dowiedział się dopiero od Wandy Półtawskiej. Jaki w takim razie musiał być przepływ informacji między Watykanem a na przykład Polską? O czym przy takim nuncjuszu, otoczeniu mógł wiedzieć Jam Paweł II? Bo jakoś cała jego nauka występuje w obronie dzieci i przeciwstawia się seksualizacji życia i jakoś nie chce mi się wierzyć w aż taką hipokryzję Karola Wojtyły. Tego Karola Wojtyły, któremu wszyscy do ostatniego wystąpienia przerywali brawami gdy przemawiał. Czyżby był aż tak dobrym aktorem? A procedura przeciwko Dollegado zaczęła się podczas jego pontyfikatu. Zresztą o wielu sprawach dowiedział się pod koniec pontyfikatu, gdy jego stan zdrowia był jaki był, a on zrobił to co mógł.
Świetny film!😊😊😊
Dziękuję.
Dziękuję Ci
Też mam takie wspomnienie ze spotkania z Janem Pawłem II - z Łowicza 1997. Opiszę je krótko poźniej.
Chwała Panu!
😂 😂 😂 😂 😂 😂
To nie była cała prawda, to po prostu kawałek subiektywnego odbioru tego człowieka. Twój własny, bardzo cenny ale nigdy subiektywnej oceny jednostki nie można nazwać całą prawdą bo jak można dokonać analizy wad i zalet, jak można omówić życiorys czy dokonania w ciągu 18-to minutowego filmu??? TO NIE JEST CAŁA PRAWDA tylko jej drobny wycinek przecedzony przez subiektywne kryterium wyznawcy czy też członka fanklubu.
Dziękuję świetny film! Niech Pan Bóg błogosławi :)
Kogo ma blogoslawic bo chyba nie papierza ktory jak inni ksieza i jemu podbni ukrywali pedofilie w kosciolach.Kosciol przenosi pedofila w sukience od parafi do parafi.
Panie Tomku, wspaniałe świadectwo o św. Janie Pawle II
Temat na miarę czasów z przyjemnością i wzruszeniem zawsze słucham Pana wypowiedzi na temat wiary, kościoła.
Mamy czasy, które najbardziej potrzebują świadków nasze przynależności do Stwórcy!
Serdecznie pozdrawiam
To wspaniałe co mówisz. Dzięki
SUPER!!!
Tak myślę że fajnie było by kiedyś usiąść z Panem przy "kawie" i podyskutować o światopoglądzie.
Tak, wzajemna masturbacja umysłowa osób o tych samych poglądach musi być bardzo przyjemna.
@@LordDark102 skąd jesteś taki pewny że mam ten sam światopogląd co Samołyk?
@@Rafa-gr8gu a co nie trafiłem? bo patrząc po zachowawaczej odpowiedzi to chyba miałem rację
Bardzo dziękuję za ten film, podobnie zresztą jak za całą serię. Ja osobiście Jana Pawła II dość średnio pamiętam, kiedy zmarł miałem 8 lat i właściwie jedyne co pamiętam to ten wielki lament i zawodzenie ludzi jak poszliśmy do kościoła w niedzielę rano (papież umarł w sobotni wieczór) i słowa w stylu "nie wyobrażam sobie teraz życia i świata bez papieża". Wtedy rzecz jasna nic z tego nie rozumiałem, nie wiedziałem nic poza tym, że umarł ktoś ważny i znany. Ogólnie prawda jest taka, że ludzi nic nie obchodzi to, co on mówił, czego nauczał. W Polsce cieszył się tak wielką estymą z tego powodu, że był "naszym" człowiekiem, który doszedł na sam szczyt w swojej "dziedzinie" i to w 1978 r., kiedy u nas była bieda aż piszczy i wszechobecna beznadzieja na jakąkolwiek poprawę, brak jakichkolwiek perspektyw na lepsze życie. Wtedy on jakoś tam dawał Polakom nadzieję, ci cieszyli się że mają "swojego" w Watykanie, potem w latach 80. doszła mu etykietka tego, którego przyjazd do Polski rok wcześniej przyczynił się do powstania Solidarności, ogólnie mocno utożsamiano go z opozycją antykomunistyczną. A później, w latach 90. stał się już tylko takim miłym sentymentem, który przyjedzie, powitamy go jak bohatera, bo to w końcu wielki Polak i "nasz człowiek na Watykanie", pójdziemy go zobaczyć i pogłaskać, trochę tam poudajemy że go słuchamy i pobijemy brawo, bo przecież inaczej nie wypada, ale co on tak naprawdę chciał powiedzieć? A kogo to obchodzi... Zresztą tutaj i ja się przyznaję - nie znam za bardzo jego nauczania, nie czytałem jego kazań, adhortacji czy encyklik, wiem tylko co nieco ze spotkań w mojej wspólnocie akademickiej, gdzie czytaliśmy trochę Jana Pawła II, niekiedy naprawdę miał dość ciężki styl... I ogólnie bardzo szanuję papieża, choć do mnie osobiście tak szczerze mówiąc to niespecjalnie trafia. Nie jestem konserwatystą, nie lubię konserwatyzmu, nie lubię moralizatorstwa w Kościele, bardzo mi to przeszkadza, kiedy na kazaniach słyszę ciągle o aborcji, antykoncepcji, homoseksualizmie, eutanazji, o tych złych Niemcach, którzy skupują nasze ziemie, podczas gdy nasi wielcy przodkowie walczyli o jej właśnie im odebranie, o złym Zachodzie, który "żyje jakby Boga nie było" i innych takich pierdołach zamiast usłyszeć Dobrą Nowinę o zbawieniu, więc gdybym sam usłyszał takie kazanie w kościele, najprawdopodobniej bym się wyłączył i już nigdy do takiego księdza na kazanie nie przyszedł, ale nie zmienia to faktu, że szanuję Jana Pawła II, podobnie zresztą jak każdego innego człowieka i bardzo boli mnie, kiedy słyszę te wszystkie oszczerstwa rzucane aktualnie pod jego adresem. Mam nadzieję, że jak się już z nim spotkam w niebie, to pójdziemy tam na kremówki, ja mu też zrobię moje ulubione popisowe ciasto z herbatników i sobie pogadamy o tym wszystkim, kiedy nic nas już nie będzie dzielić ;-)
Jak człowiek jest "letni" w wierze,to niebo nie jest takie pewne.W niebie wszyscy są miłością.
@@hanias8352 jeśli jest letni w wierze, to żadne nasze gadanie do niczego go nie przekona. To Pan Jezus musi w takim człowieku w jakiś sposób zainterweniować, żeby objawić mu swoją miłość. Bez Pana Boga żaden człowiek nie jest w stanie nic zdziałać w kwestii nawrócenia kogoś innego. I może to i bardzo dobrze, bo wiara budowana na czymkolwiek innym niż sam Bóg jest wiarą zbudowaną na piasku
Jest doskonale! Ja pamiętam, jak obserwowałem papieża wspinającego się na ołtarz przed aulą poznańskiego UAM - wtedy w czerwcu 1997. Piękne czasy. Ludzie krzyczeli "Kochamy Cię", a Jan Paweł II odpowiedział coś zaskakującego: "Różnie bywa". That's it!
Uuuuu panie 30 lat na karku ale jak zawsze wspaniała robota
Świetny film, dziękuję!
TEOLOGIA CIAŁA Jana Pawła II to prawdziwa rewolucja w myśleniu o seksualności w Kościele.
Myśl główna jest niesamowita - naturę Trójcy Świętej odzwierciedla zjednoczenie kobiety i mężczyzny.
Więc małżeństwo to nie jest żadna 'gorsza droga' do świętości,
tylko powołanie równorzędne 'poziomem świętości' z tym do życia konsekrowanego.
Może to co napisałam, będzie dla kogoś uwalniające. Dla mnie było.
" to prawdziwa rewolucja w myśleniu o seksualności w Kościele." - a czemu ta rewolucja nie poskutkowała zniesieniem bana na antykoncepcje?
CHWAŁA PANU ZA JANA PAWŁA II.
Dziękuję Pan Samołyk
Brawa należą się również Tobie :) Dzięki, że jesteś.
Dlaczego tytuł zawiera "cała prawda" przecież to nie jest prawdą?
Dlaczego nie?
Bo ironicznie nawiązuje do wszystkich tytułów tego pokroju odwołujących się do św. Jana Pawła II a mówiących w skandalizujący sposób półprawdy lub manipulacje.
Prawda to prawda a nie Twoje poglądy.
@@mamamysz1193 Poglądy mogą być prawdą, opierać się na prawdzie ale prawda nie może być, wynikać z poglądów. Czy tak to rozumiesz?
Chwała Panu za wszystkich powołanych !!;)
W 1977 roku miałam 30 lat - byłam w Kościele Wyszyńskiego - Wojtyły. To był Wielki Kościól jak Mojżesz prowadzący nas przez Morze Krwi i Cierpienia. Nie miałam wątpliwości dlaczego jestem w tym kościele i z tymi ludźmi. Ale byłam też w kościele łodzkim - w 1969 roku potępieni przez diecezję za działalnośc Węzła opuściliśmy Łodź. ( Diecezja nie przywitała Kardynała Wojtyły gdy przyjechał na Sacrosong). Skrzydła kościo9ła były jednak stale niezłomne w ks. Blachnickim i abp Kominku. Nie zawiodłam się. Moce świętości są w Kościele silniejsze. Brud, jak błoto odpadnie.
Kiedy nasz papież umierał miałem około 9 lat. Byłem wtedy z rodzicami, siostrą i naszym psem (rasy beagle) poza Krakowem na wycieczce w lesie. Pod Harbutowicami. To chyba była sobota lub niedziela, chyba mieliśmy ognisko - a kiedy wracaliśmy do samochodu, na polanie przy drodze sarna zwróciła uwagę naszego psa i popędziła do lasu, pies za nią.
Wołaliśmy go, czekaliśmy tam chyba kilka godzin, chodząc powoli przy lesie i wzdłuż drogi, ale w końcu zapadł zmrok i wróciliśmy do Krakowa.
Chyba tego samego wieczoru zmarł Jan Paweł II. Już w domu, rodzice zapalili świecę przy oknie.
Następnego dnia, chyba to była niedziela, pojechaliśmy szukać naszego psa. Chodziliśmy po okolicy, pytaliśmy miejscowych, później jeszcze rozklejaliśmy ogłoszenia.
Znowu nic.
Później zaczął się tydzień i musiałem zwyczajnie iść do szkoły.
Trzeciego - lub kolejnego dnia, nie pamiętam dokładnie - mój ojciec pojechał z sąsiadem znowu szukać psa.
Rozdzielili się.
Pies wyszedł z lasu do naszego sąsiada.
Przy samochodzie obżarł się kulkami, swoją karmą, chyba jak nigdy (pies, nie sąsiad).
Wcześniej zdarzało mu się w domu zostawiać jedzenie w misce na później, ale po tym zaginięciu na około 3 dni - zjadał już zawsze wszystko (chyba, że miał coś z brzuchem, ale i to nigdy długo nie trwało).
Pies żył z nami szczęśliwie kolejne 12 lat.
Zdechł w średniej wieku dla swojej rasy: 15 lat.
Pamiętam to wszystko jako niewiarygodny zbieg okoliczności.
To był chyba pierwszy raz, gdy poważnie się o coś modliłem, prosząc i błagając.
Nie wydaje się całe to wydarzenie kluczowe dla mojego późniejszego nawrócenia, ale na pewno znacznie się do tego przyczyniło.
Niesamowity film, przypomniałem sobie emocje jakie miałem jako 8 latek, kiedy Papiez odszedł. Dziękuję.
Najgorsze jest to, że teraz, nie tylko młodzi, podważają autorytet św Jana Pawła II. Robiąc sobie z niego żarty i szydery niszczy się dziedzictwo jakie nam zostawił i odrzuca wartości chrześcijańskie, jest to smutne i prowadzi do zguby.
Dziękuję
Bardzo mądre spostrzeżenia ,kiepsko z nami jeśli zapamiętamy tylko kremówki a nie nauki Ojca Świętego.
malinka,
wspaniałe !
Człowieku, jak Ty mi otwierasz głowę. Dzięki.
Mam podobne doświadczenie z pielgrzymki. Nie rozumiałam nic z tamtego doświadczenia. Długie godziny na upalnym placu, potem długie oczekiwanie na przejazd. Kilka godzin powrotu do domu na pieszo. Staliśmy z Rodzicami i bratem wzdłuż ulicy. Do dzisiaj pamiętam jak bardzo byłam podekscytowana, że zobaczyłam papieża, Jana Pawła II. Byłam pewna, że na mnie spojrzał, może tak mi się tylko wydawało, może to był tylko wytwór mojej wyobraźni. Pewne jest jednak, że do dziś tak wyraźnie to pamiętam. Nie wiem dlaczego
Dziękuję!
Ciekawie się dziś ogląda Pański filmik w obliczu nowych dokumentów i zeznań świadków. PS Jezus jest po stronie ofiar - zawsze...
Oj pięknie Tomku, od dłuższego czasu chodzę właśnie z takimi pytaniami i przemyśleniami. Teraz lepiej rozumiemy św. Jana Pawła II. Niech Bóg Ci błogosławi.
Byłem w 2002 r. w Krakowie i biłem brawo. Wtedy rozumiałem mniej, bardziej czułem. Czułem wtedy kiedy papież przejeżdżał obok to uczucie niesamowitości, którego nie można porównać z niczym. Może to nimb świętości tak działa?
Bardzo, bardzo ... :) Jedna uwaga: "Centessimus Annus" (czyli "w stulecie" - rocznicy pierwszej społecznej encykliki Leona XIII "Rerum Novarum") czyta się z łacińskiego przez C, tak jak CENT... :)
Miała być prawda
Gdy był z nami świat był inny , cokolwiek się działo .Najwazniejsze osoby tego świata w trudnych sprawach konsultowany się z nim. Dzisiaj już chyba tego nie ma .
Życzyłabym każdemu kapłanowi aby przyciągał swoją prostotą i mową takie tłumy
JP II - z jednej strony legenda z drugiej pozostaje niesmak jak dowiadujemy się o roli Kościoła w naszych "pokojowych przemianach" i ile z tego wyciągnęli.
Dokładnie.