O rany, to była WYBORNA dyskusja. Pięknie dziękuję moim dyskutantom -- ich kanały znajdziecie w opisie 👆-- oraz Wam za kapitalnie zaangażowaną polemikę na czacie. Tu znajdziecie mój felieton o tym, co ja czerpię z pracy krytyków 👉th-cam.com/video/lxYs9xS6JkA/w-d-xo.html
Kasia mega na plus w tej dyskusji, to mój pierwszy kontakt z jej osobą i nie mam pojęcia czy pojawiała się wcześniej na Bez/Schematu ale apeluję o więcej występów.
Wspaniała dyskusja! Kasi nigdy za dużo ❤Ja jeszcze dodam, że Zombie vs Zwierz to nie jedyny podcast, w którym można ją usłyszeć, ale też ,,Jeszcze słowo" dodatek do bloga, ,,Czytu czytu" o literaturze i ,,Wtem piosenka" o musicalach.
Świetna dyskusja. Warto też wspomnieć o confirmation bias ze strony recenzentów, o czym nadmieniła Kasia (więcej jej!), każdy czemuś lub komuś ulega, recenzent nie żyje oderwany w kryształowej wieży artystycznych wartości, też ma swoich pracodawców, kolegów, koleżanki, grupę znajomych i obawę, że może napisać coś co sprawi, że powstaną wątpliwości - "czy on/a jest naprawdę z nami?" Każdy od kogoś jest zależny - materialnie, emocjonalnie, a coraz częściej i wyraźniej - ideowo.
Jak Wy potraficie się pięknie ze sobą nie zgadzać! Uwielbiam Was słuchać! ❤ Bez/Schematu to najbardziej merytoryczny kanał na YT o popkulturze jaki znalazłam. Dzięki Wielkie za to ❤ Cieszy mnie też, że pojawia się coraz więcej kobiet. Zwykle mają one nieco inne spojrzenie, przez co dyskusja jest jeszcze ciekawsza. Poproszę o więcej Kasi, Czerwia oraz innych Pań. 😁
Dyskusja była świetna, dużo się z niej dowiedziałam o rzeczach na które normalnie nie zwracam uwagi... nie zmieniła co prawda mojego podejścia ale dużo mi dała... ja bym chciała część drugą, bo tutaj była diagnoza i problemy, a ja w sumie chciałabym się dowiedzieć jak byście rozwiązali te konflikty kompetencyjne, konflikty interesów i różnice w drabinie potrzeb między wszystkimi uczestnikami tego łańcucha w dzisiejszych czasach globalnych baniek... w sumie nie jest to chyba możliwe z racji tego jak funkcjonuje dziś twórczość, która jest rozwarstwiona jak społeczeństwo... i tak mi się smutno zrobiło na fragmencie jak wyglądają pokazy prasowe, ja tam żyłam mitem, że chodzą tam pasjonaci, którzy nawet jak nie lubią jakiegoś gatunku to mają jednak frajdę, że w ramach pracy obejrzą coś czego normalnie by może nie tknęli bo to jednak poszerza horyzonty i jest wyjściem ze swojej strefy komfortu, a to rozwija... fajnie byłoby też wysłuchać wspólnej dyskusji pasjonata z you tube z profesjonalnym, dobrze przygotowanym krytykiem o filmie który się lubi... tak dzięki Waszym kanałom i dyskusji obudziła się we mnie chęć takiego doświadczenia
Ależ się tego dobrze słuchało ♡♡ treściwe, dyskusje na poziomie, szanowanie rozmówcy, ciekawi goście i "przepychanki" słowne z Krzysztofem ♡♡ miód na moje uszka :)
Dziękuję za tę dyskusje. Bardzo cenne są dla mnie spostrzeżenia, jak brak właściwej edukacji o krytyce często procentuje brakiem umiejtnosc dialogu. Opis pokazu prasowego jest dość zaskakujący, ale też ciekawy.
Super dyskusja. Całkowicie się zgadzam, krytyk ma większy aparat krytyczny i wachlarz umiejętności do oceny dzieła popkultury. Nie zmienia to jednak faktu, że film "obiektywnie" zły może się nieironicznie podobać. Stoję na straży stwierdzenia, że odbiór popkultury jest tak bardzo subiektywny, że każdy może mieć swoje zdanie i każde jest tak samo dobre. Tylko właśnie tu mamy "film mi się poodba", a nie "to dobry film".
Świetna dyskusja, aż miło było wsłuchać się w każdego. Czekałem na podjęcie się tego tematu i się doczekałem Filipie. Dzięki za to i czekam na jeszcze więcej takich ciekawych dyskusji z gośćmi
Fantastyczna rozmowa i jak zwykle Katarzyna rozwala na łopatki swoją elokwencją. Chciałam pisać to już kilka razy, uwielbiam wasze panele dyskusyjne ale kurczę na pięć osób jeden kobiecy głos :( Nie chciałabym żeby odebrano to jako krytykę ;) ale średnio wychodzi ze częstotliwość kobiecej opinii w danym temacie wynosi …;)
Mógłbym przytoczyć pewną historię próby zaproszenia innego kobiecego głosu, ale nie ma sensu i nie wypada. Zgadzam się. Jest za mało kobiet na łamach B/S. Ale nie wynika to z linii ideowej redakcji.
Filip... Miałeś rację! To jedna z lepszy jeśli najlepsza dyskusja na tym kanale! Wasza rozmowa i to co się działo na czatach to coś co powinien KAŻDY ZOBACZYĆ. Jeśli to kogoś nie zachęca to polecam zobaczyć choćby dla podsumowania Katarzyny, czapki z głów! Aż żałuję, że tylko 2h bo chętnie słuchałbym dalej ;D
Bardzo ciekawa rozmowa :) Ciekaw jestem co by było, jakby w niej (albo kolejnej) wziął udział przywoływany Raczek, człowiek z innego świata, a sam mówiący wiele podobnych rzeczy co Wy - chociażby o braku kryteriów absolutnych i tym, ze każdy odbiór filmu jest inny, bo 50% wkłada weń widz.
Co do Review Bombingu przy pomocy dawaniu 10/10 to mam bardzo dobry moim zdaniem przykład równie dobry co fani Batnolana. W półswiadku anime a dokładnie na portalu MyAnimeList przez parę a może i paręnaście lat najlepszym anime wszech czasów był Fullmetal Alchemist Brotherhood. Niewątpliwie jest to bardzo dobre wręcz wybitne dzieło i jego oceny nie dziwią aż tak. Ale wielokrotnie jego miłościwe pałowanie było zagrożone czy to przez Attack on Titan czy Kaguya-sama Love is War. Gdy tak sytuacja miała miejsce fani alchemika zakładali dziesiątki dodatkowych kont żeby tylko utrzymać FMAB na pierwszym miejscu. Na ten moment znajduje się na drugim miejscu ale kto wie może zaraz przypuszczą kolejny atak żeby odzyskać podium. A dyskusja chadowa i bardzo miło proszę na siebie tak kulturalnie krzyczeć ile się tylko da
Miodna dyskusja Kiedyś jak byłam aktywna na filmwebie, na samym początku wystawiałam oceny gwiazdkowe. Aż w końcu przeszedł czas, że nie potrafiłam - miałam więcej do powiedzenia niż tylko kliknięcie 7 czy 2. Jakiś czas później już całkowicie porzuciłam tę stronę. Boli bardzo, jak widzę, że ludzie nie tyle co nie wchodzą w dyskusję to nie chcą w nią wchodzić, zaczynając i kończąc stwierdzeniem: "gówno"/"arcydzieło" - permamentnie zamykając tym swój wywód.
OMG, spotkanie moich podcastowych uniwersów! Pierwszy podcast, którego słuchałem: ZvZ, drugi: Napisy końcowei ostatnie: Bez schematu i K.M.M. Noooo, rewelacja.
co do wątku, który jest od 43:00, w liceum na jedych zajęciach mieliśmy pisać recenzje filmów, które oglądaliśmy i to wyglądało tak, że jak ktoś nie pisał pod tezę to dostawał niższe oceny, więc z tymi recenzajmi w szkołach może też być różnie
dokładnie. niestety miałem identyczna sytuacje. Nie wchodziło w grę przedstawienie własnego zdania, które akurat nie było w danym do zadania kluczu poprawnych recenzji(XD).
Siemka. Super się to oglądało chociaż jak dla mnie zabrakło trochę przykładów osób/kanałów które warto czytać/oglądać. (tak na szybko to chyba poleciliście tylko Michała Oleszczyka.
Z tym przykładem Diuny akurat troche ciężko mi sie zgodzić z Krzysztofem, bo bardzo często dochodzi do takiej sytuacji, że osoba zagłębiona w ten świat nie wychwytuje błędów filmu ze względu na swoje hiperpozytywne nastawienie do pierwowzoru. Właśnie w przypadku filmu diuna zderzyłem się z takim przypadkiem. Ja mówiłem o tym, że w filmie bohaterowie są kompletnie nieinteresujący, papierowi i nie obchodzą mnie totalnie oglądając film. W zamian za to otrzymywałem odpowiedź pod tytułem: " gdybyś przeczytał książkę to byś zrozumiał dlaczego oni są świetni". Tylko, że ja idę na film. Osobne dzieło. Adaptację. Nie kontynuację powieści. Sam w sobie film powinien dobrze nakreślić bohaterów, a nie liczyć na to że każdy na sali czytał książkę. Wtedy zderza się człowiek ze ścianą i osoby które oceniają filmy powstałe w ich ukochanych uniwersach często "zakłamują" ten obraz ze wzgledu na swoje przywiązanie do tego dzieła :/
To jest case by case. Bo ja też uważam, że bohaterowie w Diunie są papierowi, nieinteresujący i generalnie w tym filmie nie ma życia. Mówiłem to w recenzji. A książkę czytałem kilka razy i bardzo ją lubię. Inne filmy reżysera też uwielbiam. Także nie podpinałbym pozytywnego zdania (lub negatywnego) pod znajomość materiału źródłowego. To jest po prostu inna perspektywa. Często działa to w drugą stronę i fani materiału źródłowego wyrażają się gorzej o filmie, bo pozwolił sobie na większą wolność kreatywną, czego laicy nie widzą i im to nie przeszkadza.
@@OskarRogowski A tutaj się Oskar z Tobą w zupełności zgadzam i nie mówię, że tak jest zawsze ;) Bardziej mi chodzi, że często słyszę potem ten argument, że jakbyś książkę przeczytał to byś zrozumiał. Albo jakbyś był w ten świat wciągnięty to by Ci się podobało bo coś tam. Nie chodzi mi o samo nastawienie, czy się podobało czy nie bo to wiadomo, ze każdy lubi co innego. Tylko o takie argumenty co podałem ;) Słucham waszych materiałów często i dyskusja o Diunie też była przesłuchana :D Powodzenia w dalszym budowaniu kanału ^^
Mam pewien problem z Filipem momentami w tej rozmowie. Wątek tego, żeby rozmawiać o książce czeba ją przeczytać to masz rację jednak tytuł jest bardzo ważny gdyż wywołuje on pierwsze emocje. Również Filip bardzo generalizował krytyków i youtuberów na grupy , jednakże nie robił tego w sposób neutralny tylko w sposób negatywny w stronę youtuberów, jest to tylko mój punkt widzenia więc oczywiście zapraszam do rozmowy. I również argument że recenzja zachęciła cie do przeczytania jest argumentem anegdotycznym który nie może być brany pod uwagę. A jak już komentuje to Krzysztof jako że wiem że oglądasz anime to przykład review bombingu masz na My anime list Fullmetal Alchemist brotherhood, gdzie fani zbijają każde anime które zajmie 1 miejsce tej animacji. To tyle rozmowa bardzo mi się podoba idealna przy pracy, jeśli czytasz to życzę miłego dnia. I przepraszam za błędy ortograficzne
Jak FIlip pytasz o to czy jako fan the last of us jestes odpowiednią osobą do recenzowania serialu to oidpowiedź brzmi: TAK, jesteś dobrą osoba do recenzowania, ale dla innych fanów tlou, a osoba, która nie zna gier będzie dobrym recenzentem dla osób, które gry nie znają i dlatego warto to wyraźnie zaznaczyć na początku aby wiadomo było co i jak, bo i jedna i druga opinia jest wartościowa
Ciekawa dyskusja, Oskar i Kasia TOP - dodałbym do nich jeszcze Mistypopa i to byłby mój dream team. Tylko ten impulsywny krzykacz nie wiem po co tam jest :(
13:18 To ja tu czegoś nie rozumiem. Mówicie, że ludzie na pokazach prasowych gadają, grają na telefonie i ogólnie nie uważają, ale jednocześnie to jest ich praca. Jak w takim razie są w stanie napisać cokolwiek sensownego po takim seansie?
Pierścienie Władzy to dobry przykład na to, jak podczas przedpremierowej promocji filmu czy serialu dokonuje się selekcji krytyków ecenzentów, co do których producent - w tym wypadku Amazon - mógł mieć pewność, że przy omawianiu produkcji będą na wyścigi śpiewać pieśni pochwalne. Czemu nie zaproszono Nerdrotica? Który tokienowskie lore ma w małym palcu? Albo Critical Drinkera? Przecież z Oxfordu, gdzie się przedpremierowy pokaz pierwszych 20 minut serialu odbył, do Szkocji jest rzut beretem? Krytykantów, jak Nerdrotic, którzy na długo przed premierą - podpierając swoje obawy i wątpliwości wypowiedziami twórców w pismach branżowych - wieścili katastrofę i "gwałt na Władcy Pierścieni", nie dopuszcza się po prostu do pokazów przedpremierowych, wywiadów z gwiazdami, itp. Więcej, w dużych branżowych periodykach przyklejono im łatkę skrajnych prawicowców, nazistów niemal, oraz postawiono w jednym szeregu z masowym mordercą Breivikiem. Bolek i Lolek, czyli showrunnerzy serialu, negatywny szum wokół serialu nazwali "patently evil". Zmierzam do tego, że w dzisiejszych czasach o dużych, głośnych, popularnych produkcjach można mówić dobrze lub wcale, o ile ma się w nosie, jeśli cię nazwą, że jesteś Hitler. I całkowicie zablokują dostęp do wywiadów, premier, itd. Chodzi o access, misiu, access. Za ten jakże pożądany w branży early access niejeden recenzent\krytyk dałby się pokroić. Dziennkiarz i podkaster z Rotten Tomatoes Dany Roth przyznał, że żeby być na dobrej stopie z gwiazdami i wielkimi wytwórniami na dobrej stopie, trzeba je traktować ulgowo i nie zadawać trudnych pytań. Powiedział, że dla kliknięć i wyświetleń każdy, kto się zajmuje dziennikarstwem rozrywkowym, musi czasem przymknąć oko, zastosować taryfę ulgową. “Wszyscy muszą to robić. Jeśli film mi się nie podobał, nie napiszę o tym. Albo aktor zachował się nietypowo, a ty nie chcesz o tym pisać. W naszej branży każdy, kto należy do tzw. ‘access media’, musi wybrać po której stronie barykady stanąć”. Znam Waszą opinie o netflixowym Wiedźminie. Czy, po obejrzeniu przedpremierowo Wiedźmina, odważylibyście się powiedzieć showrunnerce czy Henremu Cavillowi, że ich serial to wuj, d*@a i kamieni kupa? Serdecznie wątpię.
Nie miałbym najmniejszego problemu tego powiedzieć. Głównie dlatego, że ja jestem tym typem, który wstaje i mówi co myśli bez względu na to, czy się to opłaca i co myślą inni.
@@KrzysztofMMaj nawet ryzykując, że nikt od Netflixa nie będzie chciał więcej z tobą gadać, innymi słowy cofnie access a ty trafiasz z automatu na czarną listę? Pachnie mi tu donkichoterią. Nie wierzę ci. Wystarczy zajrzeć na Filmweb z tymi ich wywiadami ze śmietanką Hollywood. Nudne, przewidywalne lizidupstwo, bo takie są reguły tej gry. Access, misiu.
@@martawagner2953 Ale jaki access XDDDD zrobiłem coś z fąfnaście live'ów o Rings of Power, jadąc po tym gównie z góry na dół. Jak nie byłem na rozmaitych listach, tak dalej nie jestem, nigdzie nie mam dostępów i korzystam dzięki temu z wolności.
@@KrzysztofMMaj Tak, bo nie pracujesz w redakcji Filmwebu czy dużych, prestiżowych pism polskich czy zagranicznych (Polygon, THR, Deadline itp). Łatwo w Twojej sytuacji wleźć na dzwonnicę i wykrzykiwać swój nonkonformizm wszem i wobec. To jest nieautentyczne i nieszczere z Twojej strony IMO. Recenzje, owszem, nigdy nie są 100% obiektywne, za to po 1)naładowane po dekiel poprawnością polityczną, po 2) są przekaźnikami bieżącego stanowiska redakcji na tematy socjokulturowe. Te dwie rzeczy są znacznie gorsze od subiektywnych recek.
Każdy kto kiedykolwiek próbował napisać po prostu parę słów o dziele które ograł, obejrzał, przeczytał ma jakieś pojęcie o pracy krytyka. Pojęcie jakie jest to trudne, szczególnie w sytuacji braku przygotowania. Człowiek próbuje coś powiedzieć od siebie, a jedyne co potrafi z siebie wykrzesać to właśnie ocena numeryczna. Coś co jest raniąco redykcjonistyczne, ale jakże łatwe. Być może kiedyś ja i wiele osób nauczymy czytać się recenzje na rotten tomatos, pisać coś więcej niż X na 10 i przestaniemy iść na łatwiznę. I tego chyba powinniśmy wszystkim życzyć. Nawet próba nie tylko rozwija nas, ale ułatwia doceniać innych ludzi - dobrych krytyków i recenzentów.
Bogowie, 7 minut i 3 reklamy. Niemal zawsze je dla was włączam jak oglądam na pc (zdarza się zapomnieć), ale ta częstotliwość ich pojawiania się to po prostu za dużo. Wrócę później do oglądania w nadziei, że coś się zmieni bo wyciszanie co chwilę reklam przy pracy całkiem mnie wybija.
Zawsze krytyka kojarzyła mi się z grupą ludzi, którą lubię nazywać opalaczami w blasku. Typy, które chcą być twórcami, ale jedyne co mogą to powtarzać frazesy i zdobywać środowiskowe punkty lubiąc to, co wypada lubić. Zero oryginalnych myśli.
Czyli recenzent gier wideo pracujący w magazynie growym jest niespełnionym twórcą gier? A krytyk muzyczny od zawsze chciał być gwiazdą rocka, ale zabrakło mu talentu i werwy? Mam nadzieję, że dostrzegasz do jakich absurdów takie mało dojrzałe wyobrażenie prowadzi.
@@pjesprekambryjski1905 nie czytaniu czy słuchaniu, tylko analizy i oceny. Jeżeli nawet to pomijasz, to znaczy, że celowo nie chcesz czy nie umiesz zrozumieć specyfiki tej profesji. Raczej obnosząc się z ignorancją i pogardą.
Co do bańki, to od pewnego czasu wchodzę na IMDB i nieważne, czy film mi się podobał, czy nie - skupiam się na komentarzach negatywnych, bo one okazują się nadzwyczaj trafne w swoich uwagach i potrafią zwrócić uwagę na pewne kwestie. Np. drugi sezon "Mayor of Kingstwon"... zarzuca się mu brak logiki, bo Iris wróciła do swego oprawcy. Ale każdy, kto przeżył traumę potrafi zrozumieć Iris, tak się dzieje, ludzie wracają do #$%#@#@ osób. :)
W skrócie pokazy prasowe zagranicą wielkich wytwórni wyglądają inaczej. Np MCU zaprasza wieczorem/południem na uroczysta premierę i mamy pierwsze ogólne reakcje.
Trochę mnie zaskakuje obecność Katarzyny - wiele lat temu przestałam ją obserwować czytać itd. ponieważ zauważyłam u niej gwiazdorzenie nie do wytrzymania. Nie zgodziłeś się z nią to nie dość, że pokazywała swoją wyższość to jeszcze jej fanatycy tak potrafili człowieka shejtować, że miało się naprawdę dość.
Czasem zerkam sobie na komentarze i "recenzje" na naszym Filmweb i niesamowicie wkurza mnie, kiedy osoby nazwane przez portal krytykami dają filmom/serialom ileś tam gwiazdko-punktów w skali i nie popierają tego absolutnie żadnym komentarzem. No w głowie mi się to nie mieści, ale może tak to powinno wyglądać 🤔 Może ja jestem z moim rozumowaniem jakaś inna ¯\_(ツ)_/¯
@@BezSchematu ja w ogóle nie twierdzę że mam rację, mówię tylko o moim odczuciu, wrażeniu. Mówię tylko o sytuacji która często przytacza K.M. Maj, o krytyku który miesza z błotem, deprecjonuje fantasy, nie dlatego że to słaby film/książka, tylko dlatego że to fantasy.
Jesteście wspaniałymi ludzmi i mogę Was słuchać przez 2h ale...ponad 30 reklam podczas tego czasu..szok.. Czy tak krytycy itp zarabiają dodatkowo ;) żart ale trudno dotrwać do końca słuchając na słuchawkach bezprzewodowych.
Cierp zwykły szary człowieku :p a jakieś dziękuję za dobre słowo? Słucham innych podcastów i szczerze przodujecie w ilości reklam. Oczywiście nie zmienia to faktu, że Was szanuję i szczerze podziwiam.
Fajna dyskusja choć dla mnie- raczej nieprzekonująca. Tzn. Jestem zdania że powinno się szanować recenzentów, liczyc z ich opinią ale bardzo dużo wymagać i mocno oceniać ich dzialanie- oczywiście bez hejtu, przesady etc. Niestety coraz częściej zauważam że to myślenie idealistyczne i deklaratywne de facto- mało osób tak cenię wśród recenzentów by brać ich zdanie jako zdanie osoby bardziej rzetelnej i wiarygodnej niz każdego innego odbiorcę czy ewentualnie- dobrego znajomego- I to w sumie jak o tym pomyśleć jest bardzo dużym zarzutem w ich stronę. Ale do sedna - oprócz opinii że nie kupuje się recenzentów (dyskusyjne i długie do omówienia, ale ja nie o tym) dowiaduje się w tej rozmowie że snobistyczni są recenzenci zajmujący się starszymi, klasycznymi działami kultury (dziwne, nieco elitarne tylko że od tejdrugiej strony podejscie), że młodsi są lepsi bo na czasie (jeszcze dziwniejsze), że internet i młodzi są górą jesli chodzi o recenzowanie popkultury-(bardzo bezpieczne podejście zważywszy na gości ale również kłopotliwe) i de facto oceny są złe a recenzje mało obiektywne być muszą..obejrzę do końca może coś jeszcze dopiszę lub coś się zmieni - ale jak niektórzy recenzenci - poznałem ponad połowę- mogę się wypowiedzieć😅 Edit:obejrzałem i nie zgodziłbym się z tak postawionymi tezami- każda jest bardzo dyskusyjna i mocno uderzająca w postać recenzenta - ale dyskusja ciekawa i miła do słuchania.
KATARZYNA! Bardzo fajna osoba, więcej-więcej-więcej (i tak, po więcej odwiedzę Zwierza). Zresztą cała ekipa świetna. Takie trochę B/SU (Bez Schematu Universe) się tworzy xd Krzysztof niestety skiepował cudownego Tomka Raczka, serduszko mnie zabolało. Ale chciałem tylko nadmienić, że filozofia pana Raczka, przewijała się przez całą tę rozmowę. Otóż każdy odbiorca ogląda w sumie inny film, bo poza kwestiami mierzalnymi, każde dzieło jest przefiltrowane też przez JA odbiorcy, i dlatego na inne rzeczy zwracamy uwagę, co innego w nas rezonuje. Moja opinia o krytyce: Jestem wdzięczny za materiały krytyczne i recenzje, dzięki temu się rozwijam. Nie pamiętam sytuacji, w której bezkrytycznie (xd) przyjąłbym czyjąś opinię jako wyznacznik jakości. Nawet w ramach B/S jest tak wiele opinii, różnych opinii, i żadna z nich nie jest lepsza ani gorsza, czasem któraś bardziej lub mniej mi się podoba. Ale sam ostrzę swój gust, a opinie innych mi w tym tylko pomagają. A Krzysztof... 😍
@@IwonaKlich nie wiem, ja mam wrażenie, że żyję w świecie dominacji właśnie literatury lżejszej (nie oznacza, że gorszej czy coś), więc serio doceniam, że nie wszędzie muszę czytać lub słuchać o popkulturze, czytać o wyścigu Ród smoka/Pierścienie władzy. Chcę czytać/oglądać różne rzeczy. Poważni krytycy doceniają Lessing i Hervé Le Tellier. To jest fantastyka. Po selekcji.
Czyli jak na pokazach prasowych prawie nic nie można wynieść z treści filmu z różnych hałaśliwo - towarzyskich powodów, to nie dziwne że piszą bzdurne recenzje :)
wartosciowa dyskusja. nie podobało mi się jedynie to zdanie Filip na koniec "rzadko się zdarza tak ciekawa dyskusja miedzy ludzmi na czatach". nie było to zbyt miłe
Dzięki, że tak ordynarnie pociąłeś tę wypowiedź, żeby zmienić jej sens. Powiedziałem, że rzadko wynika tak ciekawa dyskusja między osobami na czacie ze sobą, a nie polemizujących z nami. Chyba zrozumiał to każdy. Tylko Ty masz pretensje, chociaż nawet nie było Cię wtedy na czacie.
Świetna dyskusja. Szkoda, Filipie, że nie wybiłeś komentarza mówiącego o tym, że władcy franczyz KAŻDĄ próbę negatywnej oceny ich "dzieł" kwitowali zamykającym dyskusje oskarżeniem o rasizm...
…który nie był wyimaginowany i rzeczywiście miał miejsce w postaci wylewania pomyj na aktorów i aktorki. Nie zgadzam się z tamtym procederem, ale proszę, nie perfumujmy szamba.
@@ryokodeivisu zapewne niewystarczająco, żeby to uzasadnić, ale nie twórzmy narracji jakoby IMDB sobie ten rasizm w komentarzach wyimaginować. Nie, on miał miejsce i to nie były pojedyncze komentarze
@@BezSchematu Na pewno był, i okazało się, ze można na tym dużo ugrać marketingowo. Na każdym wykresie opinii pojawiają się wypowiedzi skrajne. W zasadzie powinny być pomijalne, bo internet pozwolił wypłynąć ludziom ukrytym dotychczas w dziwnych niszach. Ale budowanie na tym głównej linii promocyjnej sprawia, ze normalny człowiek się zastanawia: "O co tu, k...., chodzi? Nie interesuje mnie ilu tu Murzynów wystąpiło jak rodzynki w serniku, o fabule mówcie, o aspektach adaptacyjnych itd."
@@SwordMaster1971 mnie takie postawienie sprawy przez tfurcuff osobiście obrażało. Tolkiena czytam od ponad trzydziestu lat i zawsze gdy w życiu spotykały mnie większe lub mniejsze tragedie i załamania to Śródziemie było tym schronem, oazą, miejscem które dawało mi szansę na odrestaurowanie sił i psychiki. Taka " ucieczka która sprowadza do domu" ( nota bene cytat poznałem dopiero że streamów u Krzysztofa). Całe podejście marketingowe producentów tego raka wraz z efektem końcowym było dla mnie przeżyciem takim, jakby ktoś włamał mi się do domu i zdefekował na środku małżeńskiego łoża. A potem kazał się tym cieszyć bo inaczej jestem rasistą. P.S. fajnym strzał w rasistów jest fakt, że Disa i Arondir ( czyli czarnoskórzy bohaterowie) okazali się najlepszymi kreacjami.
Początek dyskusji i argumenty Filipa poniekąd mocno naiwne i takie strasznie zero jedynkowe. No więc tak. To że wam nikt nie płaci ani nie chce zapłacić znaczy nic. Myślicie że międzynarodowe korpo pokroju amazona czy innego giganta jak wypuszcza film czy serial który mają obejrzeć setki milionów, to się przejmuje jakimś losowym youtuberem z Polski mającym 40k subów? No pewnie że nie. Idzie do największych graczy. Do największych redakcji. I jak będzie chciał zrobić sobie PR to sobie go tam zrobi. Te redakcje nie mają takiej niezależności finansowej by takie propozycje odrzucać. Czemu? Bo ledwo funkcjonują na modelach które mają. I jak w takiej redakcji jest deal by robić marketing o filmie/serialu X to się to robi. Jak redaktor X nie chce tego zrobić, to zrobi to redaktor Y. Proste. W ogóle idealizowanie dużych redakcji i tych niby "profesjonalnych" krytyków ma o tyle mało sensu, że rzeczywistość wskazuje że to wszystko działa inaczej. Te właśnie mają najwięcej dziwnych wpadek. To te redakcja jadą na najniższych clickbaitach i emocjach społecznych i próbują doczepić się do wagonika. Ostatecznie nikogo w tych redakcjach nie obchodzi jakoś tekstu. Chodzi o ilość view, kliknięć, czy komentarzy. Te same metryki co wszędzie. 1000 razy większą niezależność od algorytmów, finansów, wydawców itd będzie miał twórcy który np. dzięki patronom będzie mógł sobie po prostu funkcjonować nie martwiąc się czy zdechnie w tym miesiącu z głodu czy nie. Twierdzenie że jakimś dziwnym trafem redaktor, pionek w branży gdzie jest walka wieczna presja reklam, wieczna presja zasiegów, odsłon itd ma w ogóle czas i możliwość być niezależnym jest naprawdę nie tyle naiwne, co wręcz aż dziwne.
Przepiękny popis pomówień i wymysłów, za który nie stoi JEDEN solidny dowód. Mówisz z takim przekonaniem, że Amazon chodzi po redakcjach i je wykupuje. Podaj JEDNĄ albo przestań ściemniać. Wallstreet Journal NALEŻY do Bezosa. I wiesz co? Wystawiło serialowi negatywną recenzję. To nie domysł, to fakt. Załamuję ręce jak czytam takie wypociny. Tyle pracy, a tyle szkodliwych kłamstw. I ani jednego dowodu.
@@BezSchematu W sensie oczekujesz że ktoś ci do ręki fakturę da gdzie jest napisane "pozytywna recenzja sztuk 1"? Ja tylko mówię że są możliwości. Możliwości by zrobić deal. Ten deal może mieć mnóstwo wariantów. To może być np. kwestia wykupienia kampanii reklamowej. I nie musi przedmiotem być napisane dobrej opinii a np. zrobienie szumu i kontrowersji. Ty natomiast twierdzisz, mając tak samo 0 na to dowodów, że "taka sytuacja jest na 100000% niemożliwa". Rings of Power miało setki artykułów i zajawek który obiecywały nie wiadomo co i albo recenzji po 2-3 odcinkach które chwalili ten serial. Jeden przykład, z jednej gazety ma się tu nijak. Dodatkowo przekaz tych recenzji bywa różny. Co to znaczy negatywny? Bo było wiele recenzje "negatywnych" które jasno wskazywały że problemem jest fanboy Tolkiena który nie lubi "świetnych nowych pomysłów" i się "czepia". Kontrowerysyjne recenzje które generują szum i clicki też są "pozytywne" bo napędzają marketing i szum wokół produkcji. Nie wiem skąd takie łopatologiczne, 0 1 myślenie gdzie "kupione" musi oznaczać fakturę za peany w recenzji. Rzeczywistość tak nie wygląda. W kontekscie krytyków i ich jakości mnie wystarczy jeden przykład. The Game Awards for Best Sim/Strategy Game wygrało jakieś Mario. Gdzie obok jest taki Warhammer 3 który nie wygrał. I to ma być "profesjonalne"? Reasumując. Twoja koncepcja że każdy krytyk "profesjonalny" z dużej redakcji jest uczciwy, profesjonalny, pracowity i porządny skrajnie naiwna. Szczególnie że w jakiś magiczny sposób uważasz że redakcja i redaktor są "niezależni finansowo" i mogą robić co chcą. A szczególnie brzmi to zabawnie jak się posługujesz IGNem jako przykładem, gdzie każdy wie że to masówka i fabryka clickbatów.
@@21yarpen Ale dalej to co piszesz to "no bo mi się wydaje, że tak może być, więc pewnie tak jest". Wiesz, że takie rzeczy wyciekają prędzej czy później. A jakoś czas mija, lata lecą i nie słyszy się żadnych konkretnych przykładów opłaconych recenzji.
@@FullFrontalPisula Powównywanie bardzo prostej gry z elementami walki turowej typu xcom do behemota zawartości jakim jest warhammer 3 jest zwyczajnie niepoważne. Nie było do tej pory nawet porównywalnej w skali strategii z tak wieloma i tak różnymi rasami jakimi można grać gdzie różnice między nimi to nie tylko różne jednostki ale całe mechaniki. Na tej samej zasadzi, ci sami "krytycy" wychwalają taki Elden Ring mimo iż technicznie ta gra jest tragiczna. 60 fps zablokowane na PC + najgorsza kamera jaką spotkałem od chyba lat 90. Ale arcydzieło 10/10.
O rany, to była WYBORNA dyskusja. Pięknie dziękuję moim dyskutantom -- ich kanały znajdziecie w opisie 👆-- oraz Wam za kapitalnie zaangażowaną polemikę na czacie.
Tu znajdziecie mój felieton o tym, co ja czerpię z pracy krytyków 👉th-cam.com/video/lxYs9xS6JkA/w-d-xo.html
Kasia mega na plus w tej dyskusji, to mój pierwszy kontakt z jej osobą i nie mam pojęcia czy pojawiała się wcześniej na Bez/Schematu ale apeluję o więcej występów.
+1
Podbijam
Kasie w ogóle warto śledzić wszędzie:) po prostu bardzo bardzo mądra osoba ❤
Najlepsza dyskusja od dawna, a poprzeczka nie jest nisko zawieszona. 10/10 Chociaż mam podejrzenia że stream był opłacony przez krytyków 😅
Sponsorem mógł być też kot Kasi - Panko.
Wspaniała dyskusja! Kasi nigdy za dużo ❤Ja jeszcze dodam, że Zombie vs Zwierz to nie jedyny podcast, w którym można ją usłyszeć, ale też ,,Jeszcze słowo" dodatek do bloga, ,,Czytu czytu" o literaturze i ,,Wtem piosenka" o musicalach.
Czasami za dużo.
Świetna dyskusja. Warto też wspomnieć o confirmation bias ze strony recenzentów, o czym nadmieniła Kasia (więcej jej!), każdy czemuś lub komuś ulega, recenzent nie żyje oderwany w kryształowej wieży artystycznych wartości, też ma swoich pracodawców, kolegów, koleżanki, grupę znajomych i obawę, że może napisać coś co sprawi, że powstaną wątpliwości - "czy on/a jest naprawdę z nami?" Każdy od kogoś jest zależny - materialnie, emocjonalnie, a coraz częściej i wyraźniej - ideowo.
Jak Wy potraficie się pięknie ze sobą nie zgadzać! Uwielbiam Was słuchać! ❤
Bez/Schematu to najbardziej merytoryczny kanał na YT o popkulturze jaki znalazłam. Dzięki Wielkie za to ❤
Cieszy mnie też, że pojawia się coraz więcej kobiet. Zwykle mają one nieco inne spojrzenie, przez co dyskusja jest jeszcze ciekawsza. Poproszę o więcej Kasi, Czerwia oraz innych Pań. 😁
Dyskusja była świetna, dużo się z niej dowiedziałam o rzeczach na które normalnie nie zwracam uwagi... nie zmieniła co prawda mojego podejścia ale dużo mi dała... ja bym chciała część drugą, bo tutaj była diagnoza i problemy, a ja w sumie chciałabym się dowiedzieć jak byście rozwiązali te konflikty kompetencyjne, konflikty interesów i różnice w drabinie potrzeb między wszystkimi uczestnikami tego łańcucha w dzisiejszych czasach globalnych baniek... w sumie nie jest to chyba możliwe z racji tego jak funkcjonuje dziś twórczość, która jest rozwarstwiona jak społeczeństwo... i tak mi się smutno zrobiło na fragmencie jak wyglądają pokazy prasowe, ja tam żyłam mitem, że chodzą tam pasjonaci, którzy nawet jak nie lubią jakiegoś gatunku to mają jednak frajdę, że w ramach pracy obejrzą coś czego normalnie by może nie tknęli bo to jednak poszerza horyzonty i jest wyjściem ze swojej strefy komfortu, a to rozwija... fajnie byłoby też wysłuchać wspólnej dyskusji pasjonata z you tube z profesjonalnym, dobrze przygotowanym krytykiem o filmie który się lubi... tak dzięki Waszym kanałom i dyskusji obudziła się we mnie chęć takiego doświadczenia
Przyjemnie było posłuchać tak jakościowej dyskusji
Dziękuję wam za wspaniały wieczór i do następnego liva
Ależ się tego dobrze słuchało ♡♡ treściwe, dyskusje na poziomie, szanowanie rozmówcy, ciekawi goście i "przepychanki" słowne z Krzysztofem ♡♡ miód na moje uszka :)
Dziękuję za tę dyskusje. Bardzo cenne są dla mnie spostrzeżenia, jak brak właściwej edukacji o krytyce często procentuje brakiem umiejtnosc dialogu.
Opis pokazu prasowego jest dość zaskakujący, ale też ciekawy.
Super dyskusja. Całkowicie się zgadzam, krytyk ma większy aparat krytyczny i wachlarz umiejętności do oceny dzieła popkultury.
Nie zmienia to jednak faktu, że film "obiektywnie" zły może się nieironicznie podobać. Stoję na straży stwierdzenia, że odbiór popkultury jest tak bardzo subiektywny, że każdy może mieć swoje zdanie i każde jest tak samo dobre. Tylko właśnie tu mamy "film mi się poodba", a nie "to dobry film".
Moi ulubieni twórcy i twórczyni na jednej rozmowie😍😍😍😍 dziękuję!
Świetna dyskusja, aż miło było wsłuchać się w każdego. Czekałem na podjęcie się tego tematu i się doczekałem Filipie. Dzięki za to i czekam na jeszcze więcej takich ciekawych dyskusji z gośćmi
Super dyskusja. Nie ze wszystkim się z wami zgadzam, ale niesamowicie ciekawie się was słucha
Fantastyczna rozmowa i jak zwykle Katarzyna rozwala na łopatki swoją elokwencją. Chciałam pisać to już kilka razy, uwielbiam wasze panele dyskusyjne ale kurczę na pięć osób jeden kobiecy głos :( Nie chciałabym żeby odebrano to jako krytykę ;) ale średnio wychodzi ze częstotliwość kobiecej opinii w danym temacie wynosi …;)
Mógłbym przytoczyć pewną historię próby zaproszenia innego kobiecego głosu, ale nie ma sensu i nie wypada. Zgadzam się. Jest za mało kobiet na łamach B/S. Ale nie wynika to z linii ideowej redakcji.
Kasia zawsze najlepsza 👍 I fakt, fajnie by było słyszeć więcej kobiecych głosów tutaj!
Bardzo dobry materiał! :)
Filip... Miałeś rację! To jedna z lepszy jeśli najlepsza dyskusja na tym kanale! Wasza rozmowa i to co się działo na czatach to coś co powinien KAŻDY ZOBACZYĆ. Jeśli to kogoś nie zachęca to polecam zobaczyć choćby dla podsumowania Katarzyny, czapki z głów! Aż żałuję, że tylko 2h bo chętnie słuchałbym dalej ;D
Bardzo dziękuję za taką rozmowę i proszę o więcej 🙂.
Bardzo ciekawa rozmowa :) Ciekaw jestem co by było, jakby w niej (albo kolejnej) wziął udział przywoływany Raczek, człowiek z innego świata, a sam mówiący wiele podobnych rzeczy co Wy - chociażby o braku kryteriów absolutnych i tym, ze każdy odbiór filmu jest inny, bo 50% wkłada weń widz.
Idealny skład rozmowy na żywo nie istnie...
Co do Review Bombingu przy pomocy dawaniu 10/10 to mam bardzo dobry moim zdaniem przykład równie dobry co fani Batnolana. W półswiadku anime a dokładnie na portalu MyAnimeList przez parę a może i paręnaście lat najlepszym anime wszech czasów był Fullmetal Alchemist Brotherhood. Niewątpliwie jest to bardzo dobre wręcz wybitne dzieło i jego oceny nie dziwią aż tak. Ale wielokrotnie jego miłościwe pałowanie było zagrożone czy to przez Attack on Titan czy Kaguya-sama Love is War. Gdy tak sytuacja miała miejsce fani alchemika zakładali dziesiątki dodatkowych kont żeby tylko utrzymać FMAB na pierwszym miejscu. Na ten moment znajduje się na drugim miejscu ale kto wie może zaraz przypuszczą kolejny atak żeby odzyskać podium. A dyskusja chadowa i bardzo miło proszę na siebie tak kulturalnie krzyczeć ile się tylko da
Miodna dyskusja
Kiedyś jak byłam aktywna na filmwebie, na samym początku wystawiałam oceny gwiazdkowe. Aż w końcu przeszedł czas, że nie potrafiłam - miałam więcej do powiedzenia niż tylko kliknięcie 7 czy 2. Jakiś czas później już całkowicie porzuciłam tę stronę.
Boli bardzo, jak widzę, że ludzie nie tyle co nie wchodzą w dyskusję to nie chcą w nią wchodzić, zaczynając i kończąc stwierdzeniem: "gówno"/"arcydzieło" - permamentnie zamykając tym swój wywód.
na filmwebie zrobiło się takie szambo, że nie można z nikim porozmawiać a już w ogóle wtedy, gdy masz odmienne zdanie.
wspaniała dyskusja❤️
Bardzo ciekawa dyskusja.
OMG, spotkanie moich podcastowych uniwersów! Pierwszy podcast, którego słuchałem: ZvZ, drugi: Napisy końcowei ostatnie: Bez schematu i K.M.M. Noooo, rewelacja.
Taki nie głupi podcast, oceniam go na 12 na 20 możliwych punktów.
co do wątku, który jest od 43:00, w liceum na jedych zajęciach mieliśmy pisać recenzje filmów, które oglądaliśmy i to wyglądało tak, że jak ktoś nie pisał pod tezę to dostawał niższe oceny, więc z tymi recenzajmi w szkołach może też być różnie
dokładnie. niestety miałem identyczna sytuacje. Nie wchodziło w grę przedstawienie własnego zdania, które akurat nie było w danym do zadania kluczu poprawnych recenzji(XD).
Jak ja to uwielbiam. Felieton jako aperitif, a dyskusja live jako danie główne 😊
Siemka. Super się to oglądało chociaż jak dla mnie zabrakło trochę przykładów osób/kanałów które warto czytać/oglądać. (tak na szybko to chyba poleciliście tylko Michała Oleszczyka.
Ta Pani dobrze gada :)
Z tym przykładem Diuny akurat troche ciężko mi sie zgodzić z Krzysztofem, bo bardzo często dochodzi do takiej sytuacji, że osoba zagłębiona w ten świat nie wychwytuje błędów filmu ze względu na swoje hiperpozytywne nastawienie do pierwowzoru. Właśnie w przypadku filmu diuna zderzyłem się z takim przypadkiem. Ja mówiłem o tym, że w filmie bohaterowie są kompletnie nieinteresujący, papierowi i nie obchodzą mnie totalnie oglądając film. W zamian za to otrzymywałem odpowiedź pod tytułem: " gdybyś przeczytał książkę to byś zrozumiał dlaczego oni są świetni". Tylko, że ja idę na film. Osobne dzieło. Adaptację. Nie kontynuację powieści. Sam w sobie film powinien dobrze nakreślić bohaterów, a nie liczyć na to że każdy na sali czytał książkę. Wtedy zderza się człowiek ze ścianą i osoby które oceniają filmy powstałe w ich ukochanych uniwersach często "zakłamują" ten obraz ze wzgledu na swoje przywiązanie do tego dzieła :/
To jest case by case. Bo ja też uważam, że bohaterowie w Diunie są papierowi, nieinteresujący i generalnie w tym filmie nie ma życia. Mówiłem to w recenzji. A książkę czytałem kilka razy i bardzo ją lubię. Inne filmy reżysera też uwielbiam. Także nie podpinałbym pozytywnego zdania (lub negatywnego) pod znajomość materiału źródłowego. To jest po prostu inna perspektywa. Często działa to w drugą stronę i fani materiału źródłowego wyrażają się gorzej o filmie, bo pozwolił sobie na większą wolność kreatywną, czego laicy nie widzą i im to nie przeszkadza.
@@OskarRogowski A tutaj się Oskar z Tobą w zupełności zgadzam i nie mówię, że tak jest zawsze ;) Bardziej mi chodzi, że często słyszę potem ten argument, że jakbyś książkę przeczytał to byś zrozumiał. Albo jakbyś był w ten świat wciągnięty to by Ci się podobało bo coś tam. Nie chodzi mi o samo nastawienie, czy się podobało czy nie bo to wiadomo, ze każdy lubi co innego. Tylko o takie argumenty co podałem ;) Słucham waszych materiałów często i dyskusja o Diunie też była przesłuchana :D Powodzenia w dalszym budowaniu kanału ^^
Zwierz i Napisy i BS, crossover jakiego marvel by się nie powstydził
Mam pewien problem z Filipem momentami w tej rozmowie. Wątek tego, żeby rozmawiać o książce czeba ją przeczytać to masz rację jednak tytuł jest bardzo ważny gdyż wywołuje on pierwsze emocje. Również Filip bardzo generalizował krytyków i youtuberów na grupy , jednakże nie robił tego w sposób neutralny tylko w sposób negatywny w stronę youtuberów, jest to tylko mój punkt widzenia więc oczywiście zapraszam do rozmowy. I również argument że recenzja zachęciła cie do przeczytania jest argumentem anegdotycznym który nie może być brany pod uwagę. A jak już komentuje to Krzysztof jako że wiem że oglądasz anime to przykład review bombingu masz na My anime list Fullmetal Alchemist brotherhood, gdzie fani zbijają każde anime które zajmie 1 miejsce tej animacji.
To tyle rozmowa bardzo mi się podoba idealna przy pracy, jeśli czytasz to życzę miłego dnia. I przepraszam za błędy ortograficzne
Jak FIlip pytasz o to czy jako fan the last of us jestes odpowiednią osobą do recenzowania serialu to oidpowiedź brzmi: TAK, jesteś dobrą osoba do recenzowania, ale dla innych fanów tlou, a osoba, która nie zna gier będzie dobrym recenzentem dla osób, które gry nie znają i dlatego warto to wyraźnie zaznaczyć na początku aby wiadomo było co i jak, bo i jedna i druga opinia jest wartościowa
Ciekawa dyskusja, Oskar i Kasia TOP - dodałbym do nich jeszcze Mistypopa i to byłby mój dream team. Tylko ten impulsywny krzykacz nie wiem po co tam jest :(
Impulsywny krzykacz? Że niby kto?
13:18 To ja tu czegoś nie rozumiem. Mówicie, że ludzie na pokazach prasowych gadają, grają na telefonie i ogólnie nie uważają, ale jednocześnie to jest ich praca. Jak w takim razie są w stanie napisać cokolwiek sensownego po takim seansie?
Pierścienie Władzy to dobry przykład na to, jak podczas przedpremierowej promocji filmu czy serialu dokonuje się selekcji krytyków
ecenzentów, co do których producent - w tym wypadku Amazon - mógł mieć pewność, że przy omawianiu produkcji będą na wyścigi śpiewać pieśni pochwalne. Czemu nie zaproszono Nerdrotica? Który tokienowskie lore ma w małym palcu? Albo Critical Drinkera? Przecież z Oxfordu, gdzie się przedpremierowy pokaz pierwszych 20 minut serialu odbył, do Szkocji jest rzut beretem?
Krytykantów, jak Nerdrotic, którzy na długo przed premierą - podpierając swoje obawy i wątpliwości wypowiedziami twórców w pismach branżowych - wieścili katastrofę i "gwałt na Władcy Pierścieni", nie dopuszcza się po prostu do pokazów przedpremierowych, wywiadów z gwiazdami, itp. Więcej, w dużych branżowych periodykach przyklejono im łatkę skrajnych prawicowców, nazistów niemal, oraz postawiono w jednym szeregu z masowym mordercą Breivikiem. Bolek i Lolek, czyli showrunnerzy serialu, negatywny szum wokół serialu nazwali "patently evil". Zmierzam do tego, że w dzisiejszych czasach o dużych, głośnych, popularnych produkcjach można mówić dobrze lub wcale, o ile ma się w nosie, jeśli cię nazwą, że jesteś Hitler. I całkowicie zablokują dostęp do wywiadów, premier, itd.
Chodzi o access, misiu, access. Za ten jakże pożądany w branży early access niejeden recenzent\krytyk dałby się pokroić. Dziennkiarz i podkaster z Rotten Tomatoes Dany Roth przyznał, że żeby być na dobrej stopie z gwiazdami i wielkimi wytwórniami na dobrej stopie, trzeba je traktować ulgowo i nie zadawać trudnych pytań. Powiedział, że dla kliknięć i wyświetleń każdy, kto się zajmuje dziennikarstwem rozrywkowym, musi czasem przymknąć oko, zastosować taryfę ulgową. “Wszyscy muszą to robić. Jeśli film mi się nie podobał, nie napiszę o tym. Albo aktor zachował się nietypowo, a ty nie chcesz o tym pisać. W naszej branży każdy, kto należy do tzw. ‘access media’, musi wybrać po której stronie barykady stanąć”.
Znam Waszą opinie o netflixowym Wiedźminie. Czy, po obejrzeniu przedpremierowo Wiedźmina, odważylibyście się powiedzieć showrunnerce czy Henremu Cavillowi, że ich serial to wuj, d*@a i kamieni kupa? Serdecznie wątpię.
Nie miałbym najmniejszego problemu tego powiedzieć. Głównie dlatego, że ja jestem tym typem, który wstaje i mówi co myśli bez względu na to, czy się to opłaca i co myślą inni.
@@KrzysztofMMaj nawet ryzykując, że nikt od Netflixa nie będzie chciał więcej z tobą gadać, innymi słowy cofnie access a ty trafiasz z automatu na czarną listę? Pachnie mi tu donkichoterią. Nie wierzę ci. Wystarczy zajrzeć na Filmweb z tymi ich wywiadami ze śmietanką Hollywood. Nudne, przewidywalne lizidupstwo, bo takie są reguły tej gry. Access, misiu.
@@martawagner2953 Ale jaki access XDDDD zrobiłem coś z fąfnaście live'ów o Rings of Power, jadąc po tym gównie z góry na dół. Jak nie byłem na rozmaitych listach, tak dalej nie jestem, nigdzie nie mam dostępów i korzystam dzięki temu z wolności.
@@KrzysztofMMaj Tak, bo nie pracujesz w redakcji Filmwebu czy dużych, prestiżowych pism polskich czy zagranicznych (Polygon, THR, Deadline itp).
Łatwo w Twojej sytuacji wleźć na dzwonnicę i wykrzykiwać swój nonkonformizm wszem i wobec. To jest nieautentyczne i nieszczere z Twojej strony IMO.
Recenzje, owszem, nigdy nie są 100% obiektywne, za to po 1)naładowane po dekiel poprawnością polityczną, po 2) są przekaźnikami bieżącego stanowiska redakcji na tematy socjokulturowe. Te dwie rzeczy są znacznie gorsze od subiektywnych recek.
Bardzo dobra dyskusja i fajnie, że każda z osób na to zagadnienia spojrzało trochę z innej strony 😊 👍
Każdy kto kiedykolwiek próbował napisać po prostu parę słów o dziele które ograł, obejrzał, przeczytał ma jakieś pojęcie o pracy krytyka. Pojęcie jakie jest to trudne, szczególnie w sytuacji braku przygotowania.
Człowiek próbuje coś powiedzieć od siebie, a jedyne co potrafi z siebie wykrzesać to właśnie ocena numeryczna. Coś co jest raniąco redykcjonistyczne, ale jakże łatwe.
Być może kiedyś ja i wiele osób nauczymy czytać się recenzje na rotten tomatos, pisać coś więcej niż X na 10 i przestaniemy iść na łatwiznę. I tego chyba powinniśmy wszystkim życzyć. Nawet próba nie tylko rozwija nas, ale ułatwia doceniać innych ludzi - dobrych krytyków i recenzentów.
Bogowie, 7 minut i 3 reklamy. Niemal zawsze je dla was włączam jak oglądam na pc (zdarza się zapomnieć), ale ta częstotliwość ich pojawiania się to po prostu za dużo. Wrócę później do oglądania w nadziei, że coś się zmieni bo wyciszanie co chwilę reklam przy pracy całkiem mnie wybija.
Oj tak Radeczku +1 😂
Zawsze krytyka kojarzyła mi się z grupą ludzi, którą lubię nazywać opalaczami w blasku. Typy, które chcą być twórcami, ale jedyne co mogą to powtarzać frazesy i zdobywać środowiskowe punkty lubiąc to, co wypada lubić. Zero oryginalnych myśli.
Czyli recenzent gier wideo pracujący w magazynie growym jest niespełnionym twórcą gier? A krytyk muzyczny od zawsze chciał być gwiazdą rocka, ale zabrakło mu talentu i werwy? Mam nadzieję, że dostrzegasz do jakich absurdów takie mało dojrzałe wyobrażenie prowadzi.
Absurdalna to jest dziennikarska specjalizacja w czytaniu książek albo byciu profesjonalnym słuchaczem muzyki.
@@pjesprekambryjski1905 nie czytaniu czy słuchaniu, tylko analizy i oceny. Jeżeli nawet to pomijasz, to znaczy, że celowo nie chcesz czy nie umiesz zrozumieć specyfiki tej profesji. Raczej obnosząc się z ignorancją i pogardą.
Wait, the main antagonist is pUnkCiKi?
Always have been.
Co do bańki, to od pewnego czasu wchodzę na IMDB i nieważne, czy film mi się podobał, czy nie - skupiam się na komentarzach negatywnych, bo one okazują się nadzwyczaj trafne w swoich uwagach i potrafią zwrócić uwagę na pewne kwestie. Np. drugi sezon "Mayor of Kingstwon"... zarzuca się mu brak logiki, bo Iris wróciła do swego oprawcy. Ale każdy, kto przeżył traumę potrafi zrozumieć Iris, tak się dzieje, ludzie wracają do #$%#@#@ osób. :)
Był jeszcze taki film gdzie nazista znęcał się nad kobietę i ona po latach wróciła. Nie umiała już żyć normalnie, jedyne co zmalała to ten oprawca
W skrócie pokazy prasowe zagranicą wielkich wytwórni wyglądają inaczej. Np MCU zaprasza wieczorem/południem na uroczysta premierę i mamy pierwsze ogólne reakcje.
Ale mocarny skład, nie dość że Napisy Końcowe to jeszcze Kasia od Opydo. Zabieram się do oglądania
ten wałek na milion...
Trochę mnie zaskakuje obecność Katarzyny - wiele lat temu przestałam ją obserwować czytać itd. ponieważ zauważyłam u niej gwiazdorzenie nie do wytrzymania. Nie zgodziłeś się z nią to nie dość, że pokazywała swoją wyższość to jeszcze jej fanatycy tak potrafili człowieka shejtować, że miało się naprawdę dość.
10:00
?
Czasem zerkam sobie na komentarze i "recenzje" na naszym Filmweb i niesamowicie wkurza mnie, kiedy osoby nazwane przez portal krytykami dają filmom/serialom ileś tam gwiazdko-punktów w skali i nie popierają tego absolutnie żadnym komentarzem. No w głowie mi się to nie mieści, ale może tak to powinno wyglądać 🤔 Może ja jestem z moim rozumowaniem jakaś inna ¯\_(ツ)_/¯
Niemal zawsze czuje powiew "elitaryzmu" gdy czuje intuicyjnie że dany krytyk z założenia deprecjonuje np. fantasy, czy "Marvela".
Jeżeli czujesz intuicyjnie, to znaczy, że możesz być w błędzie.
@@BezSchematu ja w ogóle nie twierdzę że mam rację, mówię tylko o moim odczuciu, wrażeniu. Mówię tylko o sytuacji która często przytacza K.M. Maj, o krytyku który miesza z błotem, deprecjonuje fantasy, nie dlatego że to słaby film/książka, tylko dlatego że to fantasy.
@@wtmChester79 ale kiedy to robi? Bo ja zazwyczaj słyszę o tym wyłącznie w formie abstrakcyjnej. "Jacyś krytycy", "jakieś sytuacje".
Jesteście wspaniałymi ludzmi i mogę Was słuchać przez 2h ale...ponad 30 reklam podczas tego czasu..szok..
Czy tak krytycy itp zarabiają dodatkowo ;) żart ale trudno dotrwać do końca słuchając na słuchawkach bezprzewodowych.
Od tego jest YT premium ;)
YT premium
Cierp zwykły szary człowieku :p a jakieś dziękuję za dobre słowo? Słucham innych podcastów i szczerze przodujecie w ilości reklam. Oczywiście nie zmienia to faktu, że Was szanuję i szczerze podziwiam.
@@lukaszm9756 Typie, ale to YB decyduje kiedy, ile, jakie reklamy pojawiają się na filmach, twórcy nie mają nic do powiedzenia.
Fajna dyskusja choć dla mnie- raczej nieprzekonująca. Tzn. Jestem zdania że powinno się szanować recenzentów, liczyc z ich opinią ale bardzo dużo wymagać i mocno oceniać ich dzialanie- oczywiście bez hejtu, przesady etc. Niestety coraz częściej zauważam że to myślenie idealistyczne i deklaratywne de facto- mało osób tak cenię wśród recenzentów by brać ich zdanie jako zdanie osoby bardziej rzetelnej i wiarygodnej niz każdego innego odbiorcę czy ewentualnie- dobrego znajomego- I to w sumie jak o tym pomyśleć jest bardzo dużym zarzutem w ich stronę. Ale do sedna - oprócz opinii że nie kupuje się recenzentów (dyskusyjne i długie do omówienia, ale ja nie o tym) dowiaduje się w tej rozmowie że snobistyczni są recenzenci zajmujący się starszymi, klasycznymi działami kultury (dziwne, nieco elitarne tylko że od tejdrugiej strony podejscie), że młodsi są lepsi bo na czasie (jeszcze dziwniejsze), że internet i młodzi są górą jesli chodzi o recenzowanie popkultury-(bardzo bezpieczne podejście zważywszy na gości ale również kłopotliwe) i de facto oceny są złe a recenzje mało obiektywne być muszą..obejrzę do końca może coś jeszcze dopiszę lub coś się zmieni - ale jak niektórzy recenzenci - poznałem ponad połowę- mogę się wypowiedzieć😅
Edit:obejrzałem i nie zgodziłbym się z tak postawionymi tezami- każda jest bardzo dyskusyjna i mocno uderzająca w postać recenzenta - ale dyskusja ciekawa i miła do słuchania.
KATARZYNA! Bardzo fajna osoba, więcej-więcej-więcej (i tak, po więcej odwiedzę Zwierza). Zresztą cała ekipa świetna. Takie trochę B/SU (Bez Schematu Universe) się tworzy xd
Krzysztof niestety skiepował cudownego Tomka Raczka, serduszko mnie zabolało. Ale chciałem tylko nadmienić, że filozofia pana Raczka, przewijała się przez całą tę rozmowę. Otóż każdy odbiorca ogląda w sumie inny film, bo poza kwestiami mierzalnymi, każde dzieło jest przefiltrowane też przez JA odbiorcy, i dlatego na inne rzeczy zwracamy uwagę, co innego w nas rezonuje.
Moja opinia o krytyce: Jestem wdzięczny za materiały krytyczne i recenzje, dzięki temu się rozwijam. Nie pamiętam sytuacji, w której bezkrytycznie (xd) przyjąłbym czyjąś opinię jako wyznacznik jakości. Nawet w ramach B/S jest tak wiele opinii, różnych opinii, i żadna z nich nie jest lepsza ani gorsza, czasem któraś bardziej lub mniej mi się podoba. Ale sam ostrzę swój gust, a opinie innych mi w tym tylko pomagają.
A Krzysztof... 😍
Jezu radek rak pisarz fantastyki dostaje Nike i jest recenzowany w ''elitarnych' miejscach.
Yup. Tak jest. I dlatego ja to krytykowałem, krytykuję i krytykować będę
Dzięki temu poważni krytycy znają jakiegoś pisarza fantasy z pulsem ;)
@@IwonaKlich nie wiem, ja mam wrażenie, że żyję w świecie dominacji właśnie literatury lżejszej (nie oznacza, że gorszej czy coś), więc serio doceniam, że nie wszędzie muszę czytać lub słuchać o popkulturze, czytać o wyścigu Ród smoka/Pierścienie władzy. Chcę czytać/oglądać różne rzeczy. Poważni krytycy doceniają Lessing i Hervé Le Tellier. To jest fantastyka. Po selekcji.
Czyli jak na pokazach prasowych prawie nic nie można wynieść z treści filmu z różnych hałaśliwo - towarzyskich powodów, to nie dziwne że piszą bzdurne recenzje :)
wartosciowa dyskusja. nie podobało mi się jedynie to zdanie Filip na koniec "rzadko się zdarza tak ciekawa dyskusja miedzy ludzmi na czatach". nie było to zbyt miłe
Dzięki, że tak ordynarnie pociąłeś tę wypowiedź, żeby zmienić jej sens. Powiedziałem, że rzadko wynika tak ciekawa dyskusja między osobami na czacie ze sobą, a nie polemizujących z nami. Chyba zrozumiał to każdy. Tylko Ty masz pretensje, chociaż nawet nie było Cię wtedy na czacie.
Świetna dyskusja. Szkoda, Filipie, że nie wybiłeś komentarza mówiącego o tym, że władcy franczyz KAŻDĄ próbę negatywnej oceny ich "dzieł" kwitowali zamykającym dyskusje oskarżeniem o rasizm...
…który nie był wyimaginowany i rzeczywiście miał miejsce w postaci wylewania pomyj na aktorów i aktorki.
Nie zgadzam się z tamtym procederem, ale proszę, nie perfumujmy szamba.
@@ryokodeivisu zapewne niewystarczająco, żeby to uzasadnić, ale nie twórzmy narracji jakoby IMDB sobie ten rasizm w komentarzach wyimaginować. Nie, on miał miejsce i to nie były pojedyncze komentarze
@@BezSchematu Na pewno był, i okazało się, ze można na tym dużo ugrać marketingowo. Na każdym wykresie opinii pojawiają się wypowiedzi skrajne. W zasadzie powinny być pomijalne, bo internet pozwolił wypłynąć ludziom ukrytym dotychczas w dziwnych niszach. Ale budowanie na tym głównej linii promocyjnej sprawia, ze normalny człowiek się zastanawia: "O co tu, k...., chodzi? Nie interesuje mnie ilu tu Murzynów wystąpiło jak rodzynki w serniku, o fabule mówcie, o aspektach adaptacyjnych itd."
to jest klasyczny whataboutism ("u was biją murzynów" i te sprawy)
@@SwordMaster1971 mnie takie postawienie sprawy przez tfurcuff osobiście obrażało.
Tolkiena czytam od ponad trzydziestu lat i zawsze gdy w życiu spotykały mnie większe lub mniejsze tragedie i załamania to Śródziemie było tym schronem, oazą, miejscem które dawało mi szansę na odrestaurowanie sił i psychiki. Taka " ucieczka która sprowadza do domu" ( nota bene cytat poznałem dopiero że streamów u Krzysztofa).
Całe podejście marketingowe producentów tego raka wraz z efektem końcowym było dla mnie przeżyciem takim, jakby ktoś włamał mi się do domu i zdefekował na środku małżeńskiego łoża. A potem kazał się tym cieszyć bo inaczej jestem rasistą.
P.S. fajnym strzał w rasistów jest fakt, że Disa i Arondir ( czyli czarnoskórzy bohaterowie) okazali się najlepszymi kreacjami.
Początek dyskusji i argumenty Filipa poniekąd mocno naiwne i takie strasznie zero jedynkowe.
No więc tak. To że wam nikt nie płaci ani nie chce zapłacić znaczy nic. Myślicie że międzynarodowe korpo pokroju amazona czy innego giganta jak wypuszcza film czy serial który mają obejrzeć setki milionów, to się przejmuje jakimś losowym youtuberem z Polski mającym 40k subów?
No pewnie że nie. Idzie do największych graczy. Do największych redakcji.
I jak będzie chciał zrobić sobie PR to sobie go tam zrobi. Te redakcje nie mają takiej niezależności finansowej by takie propozycje odrzucać. Czemu? Bo ledwo funkcjonują na modelach które mają.
I jak w takiej redakcji jest deal by robić marketing o filmie/serialu X to się to robi. Jak redaktor X nie chce tego zrobić, to zrobi to redaktor Y. Proste.
W ogóle idealizowanie dużych redakcji i tych niby "profesjonalnych" krytyków ma o tyle mało sensu, że rzeczywistość wskazuje że to wszystko działa inaczej. Te właśnie mają najwięcej dziwnych wpadek. To te redakcja jadą na najniższych clickbaitach i emocjach społecznych i próbują doczepić się do wagonika. Ostatecznie nikogo w tych redakcjach nie obchodzi jakoś tekstu. Chodzi o ilość view, kliknięć, czy komentarzy. Te same metryki co wszędzie.
1000 razy większą niezależność od algorytmów, finansów, wydawców itd będzie miał twórcy który np. dzięki patronom będzie mógł sobie po prostu funkcjonować nie martwiąc się czy zdechnie w tym miesiącu z głodu czy nie. Twierdzenie że jakimś dziwnym trafem redaktor, pionek w branży gdzie jest walka wieczna presja reklam, wieczna presja zasiegów, odsłon itd ma w ogóle czas i możliwość być niezależnym jest naprawdę nie tyle naiwne, co wręcz aż dziwne.
Przepiękny popis pomówień i wymysłów, za który nie stoi JEDEN solidny dowód. Mówisz z takim przekonaniem, że Amazon chodzi po redakcjach i je wykupuje. Podaj JEDNĄ albo przestań ściemniać.
Wallstreet Journal NALEŻY do Bezosa. I wiesz co? Wystawiło serialowi negatywną recenzję. To nie domysł, to fakt.
Załamuję ręce jak czytam takie wypociny. Tyle pracy, a tyle szkodliwych kłamstw. I ani jednego dowodu.
@@BezSchematu
W sensie oczekujesz że ktoś ci do ręki fakturę da gdzie jest napisane "pozytywna recenzja sztuk 1"?
Ja tylko mówię że są możliwości. Możliwości by zrobić deal. Ten deal może mieć mnóstwo wariantów. To może być np. kwestia wykupienia kampanii reklamowej. I nie musi przedmiotem być napisane dobrej opinii a np. zrobienie szumu i kontrowersji. Ty natomiast twierdzisz, mając tak samo 0 na to dowodów, że "taka sytuacja jest na 100000% niemożliwa".
Rings of Power miało setki artykułów i zajawek który obiecywały nie wiadomo co i albo recenzji po 2-3 odcinkach które chwalili ten serial. Jeden przykład, z jednej gazety ma się tu nijak.
Dodatkowo przekaz tych recenzji bywa różny. Co to znaczy negatywny? Bo było wiele recenzje "negatywnych" które jasno wskazywały że problemem jest fanboy Tolkiena który nie lubi "świetnych nowych pomysłów" i się "czepia".
Kontrowerysyjne recenzje które generują szum i clicki też są "pozytywne" bo napędzają marketing i szum wokół produkcji. Nie wiem skąd takie łopatologiczne, 0 1 myślenie gdzie "kupione" musi oznaczać fakturę za peany w recenzji. Rzeczywistość tak nie wygląda.
W kontekscie krytyków i ich jakości mnie wystarczy jeden przykład. The Game Awards for Best Sim/Strategy Game wygrało jakieś Mario. Gdzie obok jest taki Warhammer 3 który nie wygrał. I to ma być "profesjonalne"?
Reasumując. Twoja koncepcja że każdy krytyk "profesjonalny" z dużej redakcji jest uczciwy, profesjonalny, pracowity i porządny skrajnie naiwna. Szczególnie że w jakiś magiczny sposób uważasz że redakcja i redaktor są "niezależni finansowo" i mogą robić co chcą. A szczególnie brzmi to zabawnie jak się posługujesz IGNem jako przykładem, gdzie każdy wie że to masówka i fabryka
clickbatów.
@@21yarpen Ale dalej to co piszesz to "no bo mi się wydaje, że tak może być, więc pewnie tak jest". Wiesz, że takie rzeczy wyciekają prędzej czy później. A jakoś czas mija, lata lecą i nie słyszy się żadnych konkretnych przykładów opłaconych recenzji.
Ale czekaj, "jakieś Mario" jest gorsze i nie powinno wygrać, bo ty tak uważasz? Bo TY wolisz Warhammera? Grałeś w ogóle w tego "jakiegoś Mario"?
@@FullFrontalPisula Powównywanie bardzo prostej gry z elementami walki turowej typu xcom do behemota zawartości jakim jest warhammer 3 jest zwyczajnie niepoważne. Nie było do tej pory nawet porównywalnej w skali strategii z tak wieloma i tak różnymi rasami jakimi można grać gdzie różnice między nimi to nie tylko różne jednostki ale całe mechaniki.
Na tej samej zasadzi, ci sami "krytycy" wychwalają taki Elden Ring mimo iż technicznie ta gra jest tragiczna. 60 fps zablokowane na PC + najgorsza kamera jaką spotkałem od chyba lat 90. Ale arcydzieło 10/10.