Ród Smoka odc. 3 | Omawiamy Sezon 2
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 3 ต.ค. 2024
- Recenzujemy i analizujemy drugi sezon "Rodu Smoka" odcinek po odcinku, czyli spin-offu "Gry o Tron". Moi goście to: Grzegorz Wątroba z @OkiemDeva / Tomek Nowakowski z Ubieram Się na Czarno ► / ubieramsienaczarnoboje...
🔥 Zostaw nudne przeglądarki i pobierz ZA DARMO Operę GX tutaj ► operagx.gg/GXB...
🔥 Tu przewodnik po Rodzie Smoka ► • PRZEWODNIK PO RODZIE S...
❤️ Tu możesz wesprzeć kanał i oglądać bonusowe odcinki ► / @bezschematu
🎁 Możesz także wesprzeć mnie na Patronite ► patronite.pl/B...
☕ Albo postawić mi kawę ► buycoffee.to/b...
👨👨👧👧 Tu możesz dołączyć do dyskusji na Discordzie ► / discord
👀 Śledź B/S na Instagramie ► / bezschematu
#houseofthedragon #max #graotron - บันเทิง
Ja słodzę placki ziemniaczane😅
@@bluelily391 Wiadomo, plendze z cukrem najlepsze.
@@konradpietrzak3842 ja mam jeszcze taką filozofię że moje placki robię tak trochę na ostro. Bardzo dużo utartej cebuli, pieprz. A potem je słodzę
Placek ziemniaczany, śmietana i cukier, wiadomo
43:50 Filip co Ty opowiadasz? Harennhal mogło się bronić przed armia lądową wieczność, ale nie bylo przygotowane na smoki, przez co skończyło jak skończyło
Jak zawsze świetna dyskusja, bloopery level master... mnie wolne tempo zupełnie nie przeszkadza, te szachowe aspekty konfliktu i wojny są zdecydowanie ciekawsze niż same bitwy... btw dla mnie pokazanie efektu spod młyna bardziej podziałało niż gdyby pokazali jak się siekają... jak atomówki pójdą w ruch będzie widowiskowo ale nadmiar nie byłby dobry... a mieczowanie i dracarysowanie (całą 17 smoków) powinno paść na salon fryzjerski, w którym Ci to uczyniono, septa Unella zrobiłaby to lepiej 😉
Jak oglądałam tę scenę z septu i Rhaenyrę ze sztyletem, która jest jak "głupio wyszło, źle zaczęłam" to się zastanawiałam, czy przez przypadek nie włączyłam kabaretów na dwójce zamiast Rodu Smoka. To była istna że-na-da. Jeszcze rzucała jakimiś półsłówkami o przepowiedni, tak jakby dla Alicent miało to jakiekolwiek znaczenie. Dla mnie jako dla widza, który zna prawdę, to zabrzmiało jak historyjka wymyślona na poczekaniu, żeby ją oszukać i przekonać do zmiany stron. A co dopiero dla Alicent. Albo ją usadź obok siebie i wszystko bardzo dokładnie wytłumacz, albo nie mów nic. Cała ta scena jest w ogóle z kapelusza wyjęta - zmarnowała jakieś 10 minut czasu ekranowego i prowadziła absolutnie do nikąd - Rhaenyra jedynie się dowiedziała, że jej ojciec wcale nie zmienił swojej woli, o czym była i tak święcie przekonana przez cały czas. Jaki jest sens robienia sceny, która: a) donikąd nie prowadzi, b) jest efektem nierozsądnej decyzji postaci, która niby ma być rozsądna, ale jeszcze ani razu nie zrobiła nic, by ją tak określać, c) wzbudza wiele pytań dotyczących logicznego postępowania innych postaci (głównie Alicent: na bogów, wroga królowa dostała się do miasta kilka dni po tym jak jej mąż zrobił to samo, co zaowocowało śmiercią wnuka Alicent, a ona ma zamiar to zignorować?).
Kompletnie nie podoba mi się gra Emmy w tym sezonie. W poprzednim na początku jeszcze dawała radę. Milly Alcock natomiast pojawiła się na 2 sekundy czasu ekranowego i jednym pogardliwym zdaniem opierdoliła Daemona i skradła odcinek - nie obchodzi mnie, że to była wizja. To był pierwszy raz od 8 odcinków, gdy oddano mi bohaterkę, której zdecydowałam się kibicować. Starsza Rhaenyra nie jest "dojrzalsza" ani "spokojniejsza". Nie, jedyne, co robi, to łazi dookoła i marudzi, że zabrali jej tron. Ona zdziecinniała zamiast dojrzeć. Jak Arryk wlazł do komnaty ją zaciukać, to się tylko kryła po kątach, podczas gdy x lat temu w podobnej sytuacji złapała nóż i zarżnęła dzika w desperackiej ochronie swojego życia. A tu nawet nie próbowała szukać jakiejś broni, gdy miała czas, w razie jakby pojedynek braci wypadł dla niej niepomyślnie.
Starszej Rhaenyrze brakuje pewności siebie, rezolutności, zdecydowania i polotu języka. Charyzmy. Nie dziwię się, że własna rada chce ją odsunąć, że Daemon podejmuje decyzje bez konsultacji z nią, że większość królestwa nie chce jej na królową - ona się do tej roli po prostu kompletnie nie nadaje.
Mnie najbardziej zastanawia co Rhaenyra oczekiwała od Alicent (uznając że ta dzierżyłaby faktycznie jakąkolwiek władzę). Że ta ją przeprosi i dostanie w zamian tron? XD Rhaenyra w 2 sezonie to jakaś dziwna wannabe Daenerys i to nie ta dobra książkowa, tylko ten serialowy potworek. Obie są durne jak but i obie cały czas zaprzeczają temu co o nich wiemy z poprzednich sezonów czy odcinków.
@@fanatyk_pizzy to była czysta desperacja, ona nie miała żadnych oczekiwań i o to chodziło; ona naprawdę nie chciała tej wojny i łudziła się, że jeszcze może ją powstrzymać zwykłą rozmową
Czy tylko mi Simon Strong przypominał, przynajmniej z zachowania, Sama Tarly'ego? XD
Eh, zaczyna mnie ciągnąć, żeby znowu obejrzeć Grę o Tron. Piąty raz.
Panowie, bardzo lubię Was słuchać, ale proszę nie spoilerujcie, bo czasem wystarczy że powiecie coś niby dodatkowego, ale to tło łączy się z wiedzą z odcinka i już są spoilery. Przykłady:
1) Też myślałem, że wizja to Harrenhal i jak ta kobieta powiedziała że Daemon tu zginie, to miałem myśl że może nawet w najbliższej bitwie. Teraz już wiem że to inna miejscówka i że dopiero jak Daemon będzie tam, to umrze.
2) Grzegorz upierał się, że w poprzednim odcinku padło, że jeden z czarnoskórych żeglarzy/szkutników to bękart Velaryonów. Nie, to nie padło w serialu. To padła w Waszej rozmowie i stąd kojarzył. A teraz w połączeniu z sugestią o wolnych smokach już wiadomo, że on/oni i ten Kowal ze stolicy będą je dosiadać. Z serialu bym się tego nie domyślił, bo to po prostu nie padło i na razie to bardzo poboczne postacie.
Uważajcie z tymi sugestiami i opowiadaniem rzeczy dodatkowych o postaciach, bo serial specjalnie nie daje pełnego info na razie, a tutaj przed czasem padają niby błahe, ale istotne sugestie co do przyszłych wydarzeń.
Gdy widzieliśmy Daemona i wspomnieliście że wygląda jak Geralt i że cieakwie go byłoby zobaczyć, to moim zdaniem Ewan Mitchell zdecydowanie bardziej nadaje się na postać Geralta. Właśnie przez to jaki jest wychudzony, jaką ma pociągłą twarz. Tak sobie wyobrażam prawdziwego Geralta. Nie urodziwego ale takiego który przyciąga swoją energią.
Scena jak Daemon chodzi po zamku mój mózg: "Ty zajmij się smokiem, ja biorę na siebie schody. Znajdę je, skubane, i skopię im poręcz tak, że nie będą wiedziały, którędy na górę, a co! Bezwzględny będę! Zero litości! Znam karate, czwarty stopień. Wtajemniczenia, nie? Rany, ale będzie jatka, no będzie rzeźnia normalnie!"
Dokładnie tak! To samo skojarzenie:D
To na bank było jezioro Oko Boga. Te tajemnicze budynki, są na Wyspie Twarzy, która zresztą znajduje się na tym jeziorze. To właśnie tam podpisano pakt między Dziećmi Lasu, a Pierwszymi Ludźmi.
Ja osobiście jestem rozdarta, jeśli chodzi o casting w tym serialu.. No bo aktorzy są absolutnie wyśmienici i genialnie dobrani, ale jednocześnie strasznie gryzie mnie ten brak różnicy wieku pomiędzy aktorami u Zielonych.
W trakcie nagrywania II sezonu oni mieli: Ewan Mitchell (Aemond) 26, Tom Glynn-Carney (Aegon) 28, Olivia Cooke (Alicent) 30, Fabien Frankel (Criston Cole) 29. No kurde! Zwłaszcza ten Ciasteczek mnie denerwuje! Jeśli dobrze liczę, to on powinien być coś pod 50-tkę. A wygląda jak brat Aegona i Aemonda.. i to jeszcze młodszy na dodatek! Ewan Mitchel jest z nich najmłodszy, ale jednocześnie charakteryzacjia na Aemonda sprawia, że wygląda na najstarszego z nich...
Jak synowie z matką siedzą w jednym pokoju, to mam wrażenie, że to rozmawia rodzeństwo, a nie rodzic z dziećmi. Powiem szczerze, że trochę, a nawet mocno mnie to wybija.. No a jednocześnie aktorzy są tak genialni, że absolutnie nie chciałabym ich wymienić.
Jednocześnie spójrzmy na Matta Smitha i postać Deamona. W I sezonie, zwłaszcza na początku wyglądał dosyć młodo. Mam wrażenie, że był nawet lekko odmłodzony. Jak nie cyfrowo, to charakteryzacją. W trakcie serialu, po przeskoku czasowym ewidentnie się zestarzał - charakteryzatorzy wyraźnie działali. No a teraz w tym II sezonie Matt wygląda sporo starzej niż jest w rzeczywistości. No ewidentnie widać, że nad nim pracują. Czyli, że się da! Więc dlaczego nie zrobili czegoś takiego z Cristonem Colem?? W ogóle mam wrażenie, że to spory błąd, że obsadzili tak młodego aktora. 40-letni Matt Smith spokojnie może grać 30 i 50 latka. No a Criston Cole?? On tylko na początku miał być młodym, naiwnym rycerzem. No ale teraz w serialu powinien być już starym, doświadczonym wygą. A to dalej trochę taki chłopczyk poruszający się we mgle.. przynajmniej wizualnie. A z tego co kojarzę, to Criston był ze 2 lata młodszy od Viserysa.. No to porównajcie sobie to co mamy tutaj..
No i aktorki Alicent i Renyry też uważam, że powinny być starsze. Przynajmniej po 40-tce. Wtedy może ta różnica między nimi, a ich synami nie rzucałaby się tak w oczy. Zwłaszcza u Alicent. No bo to, że synów grają starsi aktorzy, pod 30-tkę, a nie faktycznie nastolatkowie, to jeszcze potrafimy zrozumieć. Zwłaszcza jeśli mają tak trudny materiał do zagrania. Wiadomo, że mało który nastolatek zagra tak dobrze tak skomplikowanych bohaterów. Są to mega trudne role. Nie mówiąc już o scenach nagości. Jednak starszy aktor, to większe doświadczenie i pewność siebie.
A co to dysproporcji postaci Aegona i Aemonda na ekranie (zaznaczam, że nie znam książek). Obstawiam że Aegon wkrótce zginie, dlatego jest takie skupienie na jego postaci, a Aemond zostanie królem i niejako głównym bohaterem i to właśnie wtedy rozwinie się jako postać. Więc nie martwiłabym się o jego czas ekranowy. Powiem szczerze, że już nie mogę się doczekać! To jest chyba mój ulubieniec w tym sezonie.
1:49:18 jest to jeden z białych płaszczy czarnych, miał wyprawione ślubowanie przez Deamona w 10 odcinku 1 sezonu
Pokłócilimysię, ale kulturalnie i to właśnie jest to za co kocham naszą społeczność. Dzięki wszystkim i widzim się w poniedziałek(a będzie grubo)
2:02:50 Wątek przepowiedni Lodu i Ognia pochodzi od Martina, i w książkach jest sugestia, że Aegon podbił Westeros ze względu na jakąś przepowiednie (Maesterzy to odrzucają, ale oni zawsze się w kwestii magii mylą).
Scena w której Milly Alcock szyje głowę dziecku to prawdziwy horror i namiastka tego do czego doprowadzi ta okrutna wojna.
Scena przesadzona, mogli po prostu dać dziecko owinięte jak w pierwszym sezonie po śmierci małego Baelona, scena byłaby subtelniejsza
@@hermesles5510 Miała być przesadzona.
@@Fireeandblood No nie wiem, ja bym miał zrytą psyche za 15 lat siebie zobaczyć małego w takim serialu xdddd
@@hermesles5510Nie zdążyłem już odpowiedzieć na czacie. Wklejam info z wiki: "Założyciel Ludzi Bez Twarzy uważał, że wszyscy niewolnicy z Valyrii modlili się o wybawienie do tego samego boga śmierci, tylko w różnych ucieleśnieniach. Dlatego w Qohorze Bóg O Wielu Twarzach nazywany jest Czarnym Kozłem, w Yi Ti - Lwem Nocy, a w Wierze w Siedmiu - Nieznajomym." Czyli dobrze powiedziałem, tak samo jak o Oku Boga, a ten typ, co powiedziałem, że random, no to sorry, nie jestem w stanie wyłapać wszystkiego, a ten gwardzista nie jest jakąś mega ważną postacią i miał bardzo mało czasu antenowego.
@@hermesles5510 chyba jednak przesadzasz😂
Kingslanding, twierdza nie do zdobycia a każdy sobie tam włazi jak do siebie.
😂
Rhaenyra nie weszła do zamku tylko do tej całej katedry czy jak to można nazwać
No i Daemon chyba też nie wszedł do zamku tylko był na przedmieściach, dopiero Jucha i Twaróg dostali się, ale tunelami.
Tak bardzo nie do zdobycia, że w każdym wieku przynajmniej raz jest zdobywane.
Świetna rozmowa jak zawszechoć dziś trochę jakby bardziej chaotyczna ale fajnie sobie z Wami poukładać w głowie odcinek.
Mnie ostatnia scena też zgrzytała, niby rozumiem czemu nieoficjalne spotkanie (król idiota + Alicent jako królowa-matka to władzy raczej nie ma) ale mimo wszystko zawieszenie niewiary poszło wysoko. Ale. Mój największy problem w tym serialu to poczucie upływającego czasu. Jakoś kurcze ciężko mi wyczuć czy minął tydzień czy miesiąc. W 1 sezonie takim kalendarzem były dzieci, tutaj się gubię troszkę. Montaż w tym też nie pomaga...
Niemniej czekam na 4 odcinek w opór
PS. Murem za Tomaszem jak ktoś chce żeby panowie non stop siedzieli z nosem w Wiki to niech sam tam siedzi. Taki urok spotkań live, że ciężko prostować każde zdanie prowadzącego czy czatku. Jak ktoś tego nie rozumie to trudno.
Podstawowym problemem Cola w roli Ręki króla to jego całkowity brak doświadczenia w zarządzaniu czymkolwiek- pochodzenie z małego rodu i życie spędzone na wojnie ma się nijak, do Lordów, dla których zarządzanie królestwem to po prostu trochę większa skala problemów, którymi zajmują się cały czas w swoich lennach
uwielbiam te wasze omowienia :D
Ten co szedł z Rheynyrą to Ser Steffon Darklyn, gwardzista Rheynyry
Dla mnie ta ostatnia scena to była jedna z najlepszych w serialu
Szanuj fryziera swego bo mozesz miec gorszego
Dlaczego przy tym serialu jest jakas narracja wieczna, ze nic sie nie dzieje gdy
-powieszono szczurolapow
-zabito dziedzica
-zamach na krolowa czarnych
-smierc Arryka i Erryka
Co dokładnie wyniknęło z zamachu na Rhaenyrę i ze śmierci braci? To jest właśnie problem tego serialu - dzieje się sporo rzeczy ale jednocześnie większość z nich nie ma jakiegoś większego wpływu na cokolwiek.
@@fanatyk_pizzy tyle ze teoretycznie w świecie to powinno mieć. Próba skrytobójstwa na królowej, nasłanie rycerza gwardii zeby zabił kogos kogo przysiegał bronić, pojedynek braci etc. To jest cos porównywalnego z zabójstwem syna Aegona
Bo to za mało i zbyt mało emocjonujace
@@fanatyk_pizzy Ale te rzeczy NIE MUSZĄ same z siebie mieć wpływu! Są częściami składowymi CAŁEJ podbudowy wojennej!
@@zanetabrzezawska7063 DLA CIEBIE za mało emocjonujące, dla mnie samo to wystarczy
Sądzę, że oficjalne pertraktacje na początku byłyby również bardzo ryzykowne dla Rheynery (jeśli nawet nie bardziej). Co by to dla niej oznaczało? Wysokie ryzyko, że Deamon stracił by do niej szacunek (bo ceni sobie dokładnie odwrotne wartości) i straciłaby nad nim kompletnie jakąkolwiek kontrolę. Podobnie jej synowie i rada, która mogłaby dalej i intensywniej próbować odsuwać królową na bok.
Jej rozmowa z Alicent była też świetna z względu pokazania Rheynery jako postaci niedoskonałej - też momentami niezdecydowanej jak ojciec, ceniącej pokój, ryzykując bycia schwytaną, byle by mieć pewnosć że sprawdziła WSZYSTKIE możliwe opcje na rozejm. I z tego też względu, widzę tu jak fantastycznie może wybrzmieć jej przemiana na przestrzeni całego sezonu (czy nawet kilku sezonów). Bo gdyby od samego początku byłaby krwawą i bezwzględną królową, to po prostu w dalszej perspektywie by to nie wybrzemiwało tak jak by mogło w momentach kulminacyjnych serii.
I kurczę, podoba mi się to, że nawet wydawać się mogło najpotężniejsze osoby w królestwie, okazuje się że mają nijaki wpływ na rzeczywistość, jeśli pewne trybiki pewnych procesów już zostały uruchomione. Jest w tym jakaś groza, od której ma się ciary. Bo tym bardziej co mają powiedzieć dalszoplanowe postacie, czy nawet ów prostaczkowie, którzy tylko moga być porwane przez fale nadchodzacych wydarzeń.
BTW, równiez nie mam problemu z przedostaniem się Rheynery do septu. To nie czasy mediów społecznosćiowych, by każdy znał twarz królowej. Im własnie mniej ludzi w okół niej, tym łatwiej sie przemknąć. W samym GoT też nie brakowało motywów przemytników robiacych cuda.
A trochę żartem - mówicie, że brakuje Wam kolorystycznego kodu w tym serialu. No jak to? Mamy frakcje czarnych, to i dlatego mamy tyle ciemnych scen ;) (sucharek xd).
Czekam na kolejne odcinki i ich omówienia. I w sumie, jakbym miała wybierac frakcje, to nie byliby czarni czy zieloni, tylko #teammatki ;)
pozdrawiam!
Tomasz mówiący z grobową miną o jajach Viserysa to highlight tego odcinka.
Mam nadzieję, że nie doczekamy żadnej bitwy, twórcy doskonale grają widzom na nosach. Każdemu, kto właśnie oczekuje Gry o Tron. Ten serial jest tak genialnie przegadany, tak pięknie ograny postaciami, że lewituję metr nad ziemią oglądając każdy kolejny odcinek.
Bitwa będzie w 4 odcinku i to dosyć soczysta na 15-20 minut
@@dzbanek6793 wiem wiem, mimo wszystko, Ród tak pięknie operuje dialogami, że bitwa, krew i jucha będzie dla mnie chyba rozczarowaniem. Ja tego nie potrzebuję.
"Mam nadzieję, że nie doczekamy żadnej bitwy, twórcy doskonale grają widzom na nosach. Każdemu, kto właśnie oczekuje Gry o Tron" - tymczasem Gra o Tron z jedną bitwą przez pierwsze 3 sezony. Druga połowa tego serialu była kiepskim fanfikiem nie mającym nic wspólnego z materiałem źródłowym, czy tym czym serial był na początku.
@@fanatyk_pizzy mimo to sceny bitew w późniejszych sezonach są zrealizowane epicko. Pomijając sezon ostatni ofkors.
@@fanatyk_pizzy xDDDDDDDDDD
Jakby serial stał dialogami to też byłoby okej - ale na przestrzeni tych trzech odcinków było dużo gadania które... nie wnosiło do narracji nic. Nawet na poziomie takiej formy ekspozycji dużo tutaj zabrakło - a zastąpiono to masą small-talku który trzyma akcję w miejscu.
Nie zgodzę się.
A to nie było tak że po tej wojnie gdy miasta się odbudowywały powstały właśnie wtedy te fikuśnie kolory rodowe ? Gdy już nie było obawy o to że smak wleci spali wszystko i wyleci ?
Otwarcie odcinka bardziej wybrzmiewa kiedy widzimy tylko skutki - zaczęło się od wyzwisk i ciach - całe pole usiane trupami. A młyn miele.
Bitwa pomiędzy randomami (dla przeciętnego widza) nie wniosłaby nic, żadnego aspektu emocjonalnego, bo nikogo nie znamy itd.
Nie uważam też, że wybielają Rhaenyrę. Tak, jest kinda wiodącą postacią, ale ma swoje wady:
1. Po decyzji Viserysa na wzięcie Alicent za żonę, urywa kontakt (co jest zrozumiałe na początku) i podtrzymuje niechęć. Alicent mówi wprost, że wcale nie musi tak być i mogą dalej się przyjaźnić, ale Rhaenyra to odrzuca.
Praktycznie zostawiła Alicent samą na dworze. Dziewczyna nie miała innych znajomych, ojciec pchał ją do małżeństwa i nie dbał o nic innego, a król potrzebował jej tylko w łóżku.
2. Podrywa Cristona po powrocie z miasta. Criston nie lepszy bo mógł odmówić ale inicjatywa wyszła od niej.
3. Kartuje "śmierć" Leanora nie patrząc na Velaryonów.
4. Wysyła Rhaenę z chłopcami do Pentos, i każe jej być dla nich matką. W Pentos zmarła matka Rhaeny i Rhaentra nawet widzi że dziewczyna nie ma najmniejszej ochoty tam płynąć.
Mówi wprost, że robi to dla dobra chłopców, ale o Rheanie nie wspomina słowem - ma być tylko opiekunką.
Znaczy czysty egoizm.
Co do Alicent z poprzedniego odcinka.
Dosłownie minutę po tym jak zmawiała się z Otto, że Aegon jest roztrzęsiony śmiercią syna i że może to wykorzystać do "ukierunkowania go", wchodzi do pokoju gdzie Aegon płacze.
Ludzie mówią że jest złą matką, bo nie potrafiła go pocieszyć (choć zgodzę się że w matkowaniu ma problemy). Dla mnie ona zobaczyła płaczącego syna, więc zwinęła polityczne manatki, i z obrzydzeniem do samej siebie się odwróciła i wyszła.
Scena z Helaeną:
Przez odmienność Helaeny nikt nie traktuje jej poważnie, wszyscy w tym Alicent sądzą że mało co do niej dociera.
Ale to nie prawda. Helaena jest świadoma, wie co się wokół niej dzieje, tylko reaguje inaczej.
To pokazuje ta scena. Helaena wybacza Alicent za wprowadzenie jej w politykę, za ślub z bratem gwa*cicielem, za śmierć Jaeherysa, za pochód. I może właśnie za to co się jeszcze wydaży.
A symbolika i foreshadowing tej sceny wyraźnie na to wskazują.
Ostatniej sceny bronię, bo widzę w niej to co ładnie podsumowałeś.
Choć nie wiem czy zawieszenie niewiary jest wymagane - właściwie nie wiem w której części ma ono być.
Nie sądzę by jakiś zwykły przechodzień rozpoznał Rhaenyrę, służba w twierdzy została wymieniona, a niezauważanie prostych służących, sept, czy szczurołapów jest tutaj na porządku dziennym.
Też dopłynięcie do Królewskiej Przystani jest wystarczająco wiarygodne. Velarionowie w końcu kontrolują Gardziel, więc dopłynięcie do jakiegoś kutra rybackiego, przekupienie i prosta droga do portu nie powinny stanowić problemu.
Podobały mi się żarty w tym odcinku. Zaskakująco dużo, bo naliczyłam aż cztery:
Najpierw to o porzeczkach w Harrenhall, potem śmieszkujący o czystości nowi rycerze gwardii królewskiej i Aegon uciszający ich poważnym spojżeniem.
Potem Mysaria kiedy Rhaenyra mówi, że chce się dostać do Alicent, a Robak pyta: "Chcesz ją uprowadzić czy zabić?", a Rhaenyra: "Porozmawiać" XD
I ostatnie w ostatniej scenie z zaczęciem rozmowy. Rhaenyra be like sory zjebałam, zacznijmy jeszcze raz.
Co do początku się zgadzam.
Co do Rhaenyry to jest ona ewidentnie wybielona. Ona w książkach jest jak Cersei, a tutaj moralnie dobrą postacią. Nie przeszkadza mi to, aż tak, jeżeli jest to zrobione po to, by mieć miejsce na character development, ale zwieńczenie serialu przypisem, że House Targaryen upada dlatego, bo dobra Królowa Rhaenyra nie zasiadła na tronie jest przegięciem(a tak to na razie wygląda)
Jeśli rzeczywiście ludzie mają z tym problem (z tym że Rhaenyra nie zasiada na tronie) to są niezłymi hipokrytami.
Ileż to ja się naczytałam, że za mało zgonów i niech już się zaczną zabijać, ale jak ginie ich ulubiona postać to hurr durr.
Ale fakt, Rhaenyra jest kinda wiodącą postacią, więc chcąc nie chcąc piszą ją tak byśmy się w jakiś sposób z nią utożsamiali.
Jaka była by przyjemność w oglądaniu niesympatycznych do granic możliwości głównych bohaterów, u których ciężko o jakieś dobre cechy.
Myślę jednak, że jeszcze zobaczymy ciemną stronę Rhaenyry.
😅0 19:44 😅
Miodne i wesołe było dzisiaj to omówienie 💜
Mnie się ten odcinek bardzo podobał, podoba mi się taki spokojniejszy klimat, a brak wielkiej bitki co odcinek mi nie wadzi ;) I fakt może i dojście do finałowej sceny najlepsze nie było, ale już sama scena była świetna. Rozumiem co twórcy chcieli osiągnąć, miała runąć ostatnia tama, ostatnia próba uratowania się przed chaosem i pożogą, dosłownie i w przenośni. Teraz Rhaenyrze pozostaje już tylko rzucić się w wir wojny... To było jedno z najsmutniejszych i piękniejszych wypowiedzeń wojny, w zasadzie przypieczętowanie wojny, jakie widziałem. Do tego jeszcze sama scena i to jak została zagrana było świetne, a znakomita muzyka tylko podbijała klimat Zgodzę się tylko z tym, że jeżeli w czwartym odcinku nie będzie w końcu pier*olnięcia to będzie słabo bo cała para i to nadbudowywanie pójdzie w gwizdek... Ale jeśli będzie to już nie mogę się doczekać bo emocje sięgają zenitu! Poniedziałku przybywaj
PS Filip do twarzy Ci w mokrej włoszce
Bry, ja chciałam tylko polecić Drugi Seans jako wspaniałych partnerów do dyskusji o odcinkach. Marta i Mateusz są niesamowicie przenikliwi, wrażliwi i piekielnie inteligentni
Zapisane. Dzięki
Totalnie zgoda! Też już kiedyś pisałem, że Marta i Mateusz byliby fantastycznymi gośćmi do dyskusji na B/S :)
Filip coś poczytał ale świecenie wiedzą mu nie wychodzi
Mnie w ogóle rzadko coś wychodzi.
@@BezSchematu aż taki surowy to bym nie był, ale fajnie się słucha jak mówisz wiem wiem ... a nie jednak to było inaczej. Swoją drogą fajnie zastępowaliście z Grzegorzem Krzysztofa w gubieniu się w postaciach 😄
Świetna rozmowa jak zawsze, szczególnie, że umiliła mi prawdziwą tragedię czyli mecz Polska - Finlandia w ramach kwalifikacji olimpijskiej w kosza.
Dorzucę swoje 5 gr w temacie Raenyry. To właśnie jej niezdecydowanie na, które wskazywał Filip doprowadzi do tragedii jaką jest taniec smoków. Miała wielokrotnie okazję zakończyć wojnę zanim się zaczęła, zarówno w I sezonie, gdy na smoczej skale Daemon wskazał na ogromną przewagę w smokach czarnych nad Zielonymi (bodajże ponad 10 do 4 ale mogę się tutaj mylić).
Niestety jest za miękka, przez co poniesie za to konsekwencje.
No i dzieci Alicent, czyli poraz kolejny rodzic z Westeros doprowadza do tragedii swoim beznadziejnym wychowaniem.
Aegon moim zdaniem łaknie poklasku i miłości, bo nigdy go nie otrzymał. Widać to prawie w każdej scenie w tym sezonie, zarówno z jego „gwardzistami” jak i w burdelu jak i na audiencji. Chłopak zrobi wszystko by czuć się kochanym przez innych.
Aemond z kolei jest bardzo wrażliwym młodym mężczyzną i czuje, że nie jest przez nikogo rozumiany, co widzimy w scenie w burdelu. Matka i ojciec nie okazywali mu uczucia, a po zdobyciu Vaghar został zredukowany do roli obsługi najpotężniejszej bomby atomowej w królestwie. Przez co czuję, że musi się chronić w mentalnej zbroi.
podpinam się do pierwszego zdania 😅
Apropos balansu między stronami konfliktu. W GoT dosyć jednoznacznie mamy pokazane, którzy to ci dobrzy, a którzy źli i którym mamy kibicować. Zaczynamy ze Starkami, na dzień dobry małego brana wypychają z okna złe lanistery, widz wie z kim ma sympatyzować. Podobnie pokazują Deanerys na początku: brat sprzedaje ją za paczkę fajek dzikusowi na koniu, a ona to w zasadzie dziecko. Od razu czujemy empatię do takiej postaci.
I w Rodzie Smoka mamy identyczną sytuację, Rheanyra jest ewidentnie główna bohaterką. Z jej perspektywy śledzimy 4 pierwsze odcinki, następnie dostajemy motyw z pieśnią Lodu i Ognia i tylko ona jest godna ją usłyszeć od ojca. Potem krzywda dzieje się albo jej samej albo jej bliskim (zabójstwo strongów, ten przemarsz po zamku zaraz po urodzeniu dziecka, itp). I na koniec to ona zostaje mianowana prawowitym następcą tronu, mamy ten cały motyw ostatnich słów Viserysa. Mamy kibicować Czarnym i kropka. A jak ktoś mimo tego woli Zielonych to jest stópkarz i zwyrol :P
Serduszko za ostatnie zdanie.
No tak, w tym problem. W książkach i tak większość wolała czarnych, ale tutaj jest przesada. U Martina obie strony tak samo ciekawe(czyli nieciekawe) i obie mające swoje powody - Zieloni przestrzegają praw, a czarni mają prawa w poważaniu i chcą rządzić, bo tak powiedział ojciec(prawa są złe, więc ich nie przestrzegamy). W serialu natomiast Aegon, Aemond, czy Helaena to postacie dużo ciekawsze niż którakolwiek z czarnych(może poza Daemonem i Rhaenys) - myślę, że takie mogło być też założenie i zagranie znaną kartą z GOT'a. Tam przecież Lannisterowie są ewidentnie ciekawsi mimo tego, że kibicujemy Starkom.
Gdyby nie reklamowanie serialu jako dwóch stron, to nie miałbym z tym problemu(i gdyby nie słowa showrunnera, że tutaj nie ma dobrych i złych - no sry, ale ewidentnie są)
Nie do końca. Zieloni też są ocieplani. Aemond w książce świadomie i intencjonalnie zabija, a w serialu jest to pokazane jako przypadek i on nie chciał.
@@THEArtx88 Dlatego za każdym razem, gdy pytasz się za kim jesteś w internecie, to 90% ludzi mówi, że czarni? Zieloni są ocieplani, ale tak jak powinni, by byli do polubienia, a Rhaenyra tak, aby zrobić z niej Daenerys. Mi to nie przeszkadza, po prostu mówi jak jest(Mariusz Max Kolonko, niepodległa polska)
znając Helene to wybacza matce decyzję z końcówki odcinka, gdzie ta odrzuca propozycje Rhaeryny na pokojowe rozwiązanie konfliktu.
Sorry, ale to nie Alicent powinna przygotowywać Aegona do roli króla, tylko Viserys. Po postrzyżynach chłopak przechodzil spod opieki matki do ojca, ltory miał go wprowadzić w meski świat. Alicent mogla co najwyżej przygotować Aegona do haftowania arrasów i karmienia piersią.
Ale to nie jest prawdziwy świat, tu nie ma postrzyżyn!
@elvenoormg5919 użyłam nazwy "postrzyżyny", bo jest mi najbliższa (chociaż wiem, że dotyczy tylko Słowian). Chodziło mi ogólnie o rytuał przejścia z wieku dziecięcego w nastoletni, który był obecny we wszystkich kulturach w historii świata.
Westeros nie jest naszym światem, ale jest mocno na nim wzorowany. Z jakiś powodów na samym początku Gry o Tron Ned zabiera Brana "do pracy" pokazać, jak się ścina zdrajców, a niewiele młodszy Ricon zostaje w domu z mamą i siostrami. Podobnie pod koniec pierwszego sezonu Rodu Smoka: sześcioletni Jeffrey bawi się figurkami z nanią, podczas gdy niepełnoletni Lucerys i ledwie-co-pełnoletni Jaecerys są gotowi, w imieniu matki, negocjować z namiestnikami, jak doświadczeni dyplomaci. Gdzieś pomiędzy nimi musiał być ten wiek, od którego uznawano, że chłopiec może zacząć się wdrażać w przyszłe zadania (zostawał giermkiem albo podczaszym).
I kiedy Aegon osiągnął ten wiek, powinien być zapraszany na posiedzenia małej rady, żeby się przysłuchiwać i uczyć dyplomacji w praktyce. Ok, Viserys chciał, żeby Rhaenyra była jego następcą. Ale gdyby jej się coś stało, pomiędzy śmiercią ojca, a osiągnięciem pełnoletności przez Jaecerysa, to Aegon byłby pierwszym kandydatem na regenta. I powinien być na taką sytuację przygotowywany. A Viserys podrzucił mu tylko trochę książek historycznych na zasadzie "masz, poczytaj, może złapiesz coś z samej teorii".
Gdzie jest Krzysztof? Chcemy Krzysztofa! 😢
Krzysztof wróci w poniedziałek, sesja to ciężka sprawa niestety, dużo zaliczeń w tym roku...
Wszystko fajnie i ta scena na koniec mi nie przeszkadzała, ale ja chce więcej SMOKÓW 🐉🐲
Nie z budżetem od Zaslava.
Punkt przegięcia był pod koniec pierwszego sezonu. Zbliżenie na twarz Rhaenyry przepełnioną żądzą zemsty, które mowi, że koniec dyplomacji, przechodzomy do konkretów- od drugiego sezonu powino już być przegięte, a tu rak wspak i 3 odcinki dalej Rhaenera nadal niezdecydowana, jakby się nic nie stało. Zabili jej syna, co się jeszcze może zdarzyć, żeby przeszla na modus full combat?
Absolutnie nie rozumiem Filipa i brakiem akcji NICZYM z Gry o Tron.
1 sezon praktycznie zero akcji poza solówami
2 sezon jedynie bitwa nad Blackwater na koniec sezonu + bitwy Roba tez nie byly pokazywane tylko ucinane.
Jedyny sezon w którym byla wiecej niz 1 scena batalistyczna to sezon 8 ktory jest dowodem że więcej nie znaczy lepiej.
Kurde strasznie zszokowany jestem waszym podejściem bo jak narazie mimo ze wyszly tylko 3 odcinki, serial utrzymuje BARDZO wysoki poziom i oglada to się niesamowicie.
Powiem jeszcze coś czego wszyscy boją sie powiedzieć, sezon 4 The boys to syf jakich malo i porównałbym co z późniejszymi sezonami serialowego Flasha od CW XD
Pozdro chłopaki. By
Tu nie chodzi o bitwy tylko w ogóle AKCJĘ. Napięcie. Nie opieranie 99% treści serialu na dialogach. Chcę więcej scen jak Daemon śpiewający kołysankę Vermithorowi. Jak Daemon na polu bitwy. Jak koronacja Rhaenyry.
Przecież to wszystko eskaluje - chciałbym częściej widzieć rezultaty tej eskalacji. To nie świat korporacji jak w Sukcesji, tylko średniowieczne fantasy ze smokami. Chwaliłem to przez 12 odcinków - chcę czegoś więcej.
Przed odcinkiem 4 polecam sobie obejrzeć wszystkie sceny Reynys i Corlysa. Ludzie na nie narzekali, a to świetna podbudowa. W tym odcinku 3 ona w rozmowie z nim bierze pod uwage jego śmierć nie swoją 😢
1:07:27 Grzesiu umiera po ciosie jajami Viserysa xD
Szczerze to czasem się zastanawiam czy oglądamy ten sam serial. Bardzo brakowało mi w tym odcinku analizy Krzysztofa, który według mnie świetnie wyraża często moje własne sfrustrowane myśli na temat tego co się tam dzieje w tym serialu.
Pierwsza sprawa, smoki są ciężkie w określeniu płci. Maesterzy kłócą sie między sobą na temat tego czy smoki mają płeć - i są wskazówki na to, że jej nie mają. Nie rozumiem czemu czasem podajecie informacje których nie jesteście pewni? To wprowadza w błąd. Dopóki smok nie złoży jaj "nie wiadomo" jakiej jest płci. Z tego co mi się wydaje nigdy nie zaobserwowano kopulacji miedzy smokami, możliwe więc, że są właśnie obojniakami, albo że składają jaja dzięki tak zwanemu dzieworództwu lub zmieniają płeć. Ale niektóre smoki nigdy nie złożyły jaj. Z tego względu postacie często domyślnie nadają płeć swoim wierzchowcom, są znaki że jakiś smok może być samicą, jak np gniazdowanie co czyni w książkach chociaż by Viserion. Deanerys "wybrała" mu płeć samca, ale w rzeczywistości wiele teorii fanowskich podejrzewa, że może on/a kiedyś złożyć jaja, dzięki czemu smoki w książkach przetrwają.
Druga sprawa to Vermithor i jego partner. Vermithor należał to króla Jaeharysa i był związany blisko ze smoczycą Silverwing która należała do siostry żony Jaeharysa - Królowej Alysanne, a nie żadna Vaghar czy co tam jeszcze podawaliście za propozycję. Pomylić się zawsze można, ale przecież możecie szybko to sprawdzić na live w telefonie, zamiast wprowadzać w błąd widzów.
Kolejna rzecz to nieszczesna głupia scena próby pojednania na koniec tego odcinka serialu. To jest po prostu głupie, dawno nie widziałam takiego debilstwa.
Historia konfliktu tańca smoków jest przede wszystkim o tym do czego prowadzi walka o władze. W serialu władza, jest na czwartym planie. Rheanyra to jakaś Teresa z Kalkuty, która wcale nie chce niszczyć królestwa. Co kłóci się z książkami - i nie potrzebujemy do tego opisów całej osobowości Rheanyry. Ona chciała odzyskać koronę, chciała odzyskać władze, chciała pomścić swoich synów! Serialowa Nyra to wydmuszka, ale mówię tu tylko o Emmie, bo nastoletnia Nyra mogła być świetną postacią, z charakterem. Zgadzam się z Panem z fanpage Ubieram się na czarno, bo jestem w nocnej straży. Oficjalne załatwienie sprawy miało by więcej sensu. Ale nie oszukujmy się, twórcom po prostu się nie chciało.
Generalnie jestem póki co strasznie rozczarowana tym serialem, o ile drugi odcinek sprawił, że miałam nadzieję to teraz ona umarła.
Dzięki za odcinek!
Ale serio, oglądasz serial i to o czym najbardziej myślisz i co nie daje Ci spokoju, to jakiej płci są smoki?
Maestrowie nie są najlepszym źródłem informacji na temat smoków i Targaryenów ze względu na to, że w ich mniemaniu nie ma miejsce na magię i naukę w tym samym świecie. Oni stoją po stronie nauki i są różne teorie o maestrach, którzy chcą wyplenić Targaryenów i smoki ze względu na to, że Ci stoją do niej w opozycji. Jednak gdy sama powołujesz się na informacje od maestrów, to mówili oni również o tym, że Targaryenowie żeby złączyć swoją krew z krwią smoków i mieć nad nimi kontrolę spółkowali (dokładniej ich niewolnice) ze smokami w jaskiniach Gogossos, co jednak oznaczałoby, że smoki mają płeć. Niemniej jednak masz rację, do końca tego nie wiadomo jak to finalnie jest ze smokami, chociaż w "Ogniu i Krwi" Martin używa słowa "she-dragon", czy w polskim przekładzie "smoczyca", co wskazuje jednak na płeć tego smoka.
@@BezSchematu ale serio myślisz, że tak mnie interesują płcie smoków czy to, że czegoś nie wiecie, a udajecie, że wiecie? Płeć smoków to był tylko przykład.
@@tomasznowakowski7113 dokładnie! Jest to ciekawy motyw, nawet to jak w tym uniwersum działa "nauka" i jej uczeni, co głoszą i tak dalej. To, że Martin nadaje smokom płeć wydawało mi się zawsze skrótem myślowym, no bo ich biologia nie jest do końca zbadana, no ale złożyło jaja więc samica. Mam nadzieję, że doczekamy się kiedyś dalszych tomów i ciekawe czy teoria fanów na temat płci Viseriona się sprawdzi.
@LotneKiwi A co jeszcze "udajemy, że wiemy", to też się chętnie do tego odniosę?
Kobiety w tym sezonie są przedstawione tak, żeby odpowiadały aktualnej modzie intelektualnej: jako te rozsądne, odpowiedzialne, pokojowo nastawione w przeciwieństwie do opętanych żądzą przemocy i ambicją mężczyzn. Idealna ilustracja często powtarzanej tezy, że "gdyby to kobiety rządziły światem to by nie było wojen". Aż dziwię się, że nie widzę nigdzie pretensji, jaki ten serial jest "woke":).Scena rozmowy między królowymi była potrzebna ale Rheanyra wyszła na naiwną, bo nie miała dla Alicent żadnej konkretnej propozycji poza "wymyślmy coś razem". Samo wejście Rhenyry do septu rzeczywiście mało prawdopodobne ale mnie bardziej zirytowało samodzielne zdobycie Harrenhal przez Daemona. Udało mu się tylko dlatego, że Simon miał urazę do Larysa - ale przecież Daemon nie mógł tego wiedzieć schodząc ze smoka. Na co on liczył?! Smoki - podobnie jak atomówki - mają potężną moc niszczycielską ale nie nadają się do zdobywania terenu. Do tego potrzebna jest piechota. Btw: ja miałam skojarzenie ze Shrekiem a nie wiedźminem:d
Co do Harrenhall, tam obstawa była bardzo nikła + Ageon Zdobywca ten zamek po prostu spalił. Nie potrzebujesz piechoty. gdy możesz wszystkich puścić z dymem, a potem poczekać aż uleci ostatni dym.
50:30 można było się domyślić, bo Corlys powiedział, że pora wracać do pracy, więc raczej tam ma stocznie, czy coś.
Mam wrażenie że wszyscy ostatnio są pasiv agresive w stosunku to Filipa. Trzymaj się tam mocno 😭❤️
Ja tam się bawię pysznie.
@@BezSchematu To bardzo dobrze. Jakbyś potrzebował pomocy podnieś 2 palce do góry na początku nastepnego omówienia hotd.
W poniedziałek jadę na 2 odcinki na wakacje, bez HBO 😭😭😭 - ciekawe, kto z, ludzkich i smoczych postaci, pozostanie żywy, jak wrócę :D
Jeśli chodzi o wygląd i oświetlenie lokacji to wydaje mi się ważnym przypomnieć że mamy do czynienia prawie z tą samą krainą na mapie Westeros. Ilość miejsc jakie nam pokazywała Gra o Tron była o wiele większa. Przecież narracja była inna [podział na wiele lokacji]. Królewska przystań, Smocza skała a nawet Harrenhal to prawie to samo miejsce na mapie. Dlatego wydaje mi spójne stosowanie takiego samego oświetlenia. To po prostu miejsca o bliskiej lokalizacji.
Szkoda że nie było widać tej bitwy na początku
A to nie tak że Daeron umarł w wieku 16 lat i nie powinniśmy zobaczyć go dużo szybciej niż w 3 sezonie. Zastanawia mnie to
Dla mnie najnudniejsze są wlasnie bitwy
Ja też niespecjalnie się ekscytuję bitwami ale ten serial (zwłaszcza pierwszy sezon) bardziej mi przypomina "wspaniałe stulecie" niż "grę o tron":D
Czekam na the boys
no raczej
Uwaga techniczna. O ile Pana Filipa słychać beż problemu, to w przypadku pozostałych dyskutantów bywa bardzo różnie. Ten problem się powtarza.:-)
Robimy co możemy.
Uwielbiam was słuchać ❤
❤
01:04:50 What. The. Actual. Fuck.
Słodzi placki ziemniaczane? Po co slodzic coś, co już przecież się je z jabłkami i cynamonem i smietana?
Ziemniaki z cynamonem i jabłkami? No spoko. Może pomyliło ci się z naleśnikami? ☺️
Niestety nie, u mnie w rodzinie tak je jedzą x_x
@Bez/Schematu Panowie ja nie jestem osobą która pisze komentarze ale no słucham Was i fajnie gadacie ale...
Błagam nie popełniajcie takich MEGA FUCK UPÓW tak upokarzająco myląc imiona i nazwy. Bo z rzeczowej rozmowy na temat serialu/książki i wyrażaniu swojej opinii zostaje tylko pierd... o du.. marynie. Nie chcę byście też odebrali mój komentarz jako hejt. Chcę jednak powiedzieć że ten film ogląda się okropnie. Jeśli macie problemy z nazwami błagam, można się przygotować do materiału i spisać sobie na kartce i korzystać z takiej ściągi. Każdy ma prawo nie pamiętać, ale można temu przeciwdziałać. Trzymam kciuki i kibicuje za dalszy rozwój.
Jest szansa na wspólny odcinek omawiający z udziałem Was oraz Jaknyniepaczeć?
1:17:30 oglądam sobie akurat got i w 7 sezonie są takie kadry.
1:22:45 może to, że nie pogodziła się z renyrą pod koniec odcinka i wybucha wojna, taka na full.