PSSSST! Jakby co - do niedzieli 22.12.24. śmiga na czarszka.pl kod rabatowy: OGARNIEMY, który daje -15% na cały sklep (poza zestawami świątecznymi). Mamy dużo nowości, zestawy świąteczne i pakujemy możliwie jak najszybciej ;)
Obejrzalam i kampanie Anwen tez. To prawda. Tyle historii...i kazda prawdziwa. Ja tez wpadłam w obsesje i ciagle zwracam uwage na swoje wlisy i innych (androgeniczny patron, chroniczne telogeniczne..wyniki wszystkie ok, ale stres i takie tam..przerzedzenia wywoluja lek, mamy wrazenie, ze wszyscy na to zwracaja uwage, jak z nami rozmawiaja... To tylko wlosy i az. Nie oceniajmy innych. Twoj bol, moj bol...i oczywiscie, sa wazniejsze sprawy. Ale. Wiec ogromne brawa dla tworcow kampanii!❤❤❤ Dzieki za link i polecenie wcierek, czasem nawet zwykly dobry hydrolat, aloes, kwas ha zrobi robote, bo zaczynamy czuc sie lepiej, oprocz nawilzenia i masazu..❤
Siemanko Ziomki. To ja się wypowiem od drugiej strony - biorę antydepresanty, włosy lecą jak szalone, ale ponieważ jest mi ciąglew gorąco to wcierki rozgrzewające to zło dla mnie. Za to używam - i działa! - Nowa Kosmetyka "Mniej problemów, więcej włosów" (obsesyjnie, odkąd wyszła..) oraz z Hairmoji ale Cool Moon. Obydwie mają coś z mięty, obydwie chłodzą, odbijają od nasady (a mam włosy grube i szybko przetłuszczające się) i włosy rosną srogo!
Ja do aplikacji każdej ścierki używam strzykawki: wiem ile nakładam, rozprowadzenie jest szybkie i precyzyjne, plus nie musze robić przedziałków🥰. U mnie Anwen grzeje bardzo podobne do Hairmoji - czyli bardzo delikatne, glownie na karku. Za to wcierka rozgrzewająca z Vianka serio pali, polecam obczaić. Sama ścięciem ostatnio 10 cm, więc wcieranie mocno weszlo. Pozdrawiam i życzę fantastycznych efektów 🥰😘💙
Całkiem niedawno skończyłam Ozon growth i bardzo polecam, dużo baby hairów się pojawiło. Faktycznie trochę piekła, no i ten zapach taki lekko jak lubczyk czy coś w ten deseń. Teraz (od jakichś dwóch tygodni) przerzuciłam się na Trychobooster, nie powiem jeszcze czy daje spektakularne efekty, bo na to za wcześnie, ale ta wcierka tak ładnie pachnie! Zapach utrzymuje się nawet na drugi dzień i mam wrażenie, jakbym psiknęła się perfumami. A i trochę piecze, zostawia bardziej zaczerwienioną skórę niż Ozon growth.
Siemano, nasza Droga! Bardzo ładnie wyglądasz ❤❤❤ I kadr jest jest spox. Wiesz Paulinko, ja się tak zawsze zastanawiałem - jaki jest związek pomiędzy przyjmowaniem leków typu SSRI, SNRI, itd. a występowaniem szeregu efektów ubocznych, praktycznie "od stóp do głów". Chyba nigdy tego nie zrozumiem, ale na przestrzeni lat sam doświadczyłem wzmożonego wypadania włosów i tendencji do przybierania kilku kg, pomimo wręcz zwiększonej aktywności fizycznej. Co do wcierek - "Grow us tender" by Anwen to chyba dla wszystkich może coś zdziałać. Kiedyś myślałem, że jedynie wcierki alkoholowe mają sens. Od pewnego czasu stosuję te bez alkoholu, ale ponieważ nie jestem systematyczny, to nie mogę się wypowiedzieć w kwestii skuteczności na swoim łbie ;-) Z pewnością warto też dać szansę wcierkom ze strony Biochemia Urody i Zrób Sobie Krem. W obydwu przypadkach są wcierki z peptydami miedziowymi, dodatkowo ta z BU ma kwas salicylowy z ekstraktu z wierzby białej. Ważny jest masaż skóry głowy (zwłaszcza przy wcierkowaniu), ale nie każdy potrafi tak książkowo opuszkami palców władać. Za niewielkie pieniądze można nabyć fajne silikonowe szczotki-masażery do skóry głowy. Ja posiadam taki gadżet firmy "Ecocera" i robi swoją robotę.
@@paula02828 Nie mogę potwierdzić skuteczności, ale o peptydach miedzi w kontekście wypadania włosów można sobie poczytać w necie. Wcierka z BU ma aktualnie dodatek mleczka owsianego, więc do zastosowania przed myciem. Działanie, przy masażu, powinno zadziałać odżywczo, dokarmiająco na mieszki włosowe.
Pani Ulu! 😉 Jesli jest możliwość by te zdjęcia produktów były wieksze jak wcześniej tk byloby super 😊 często oglądam np. Myjąc naczynia czy gotując i tylko rzucam okiem na profukt 😉 przy malym obrazku muszę przybliżyć i oglądać tylko siedząc 😅
U mnie Grow us tender dawało super efekty ale przeciążało skórę głowy strasznie, także tylko przed myciem. Potem zmieniłam w porozumieniu z moją trycholożką na zestaw z Bosko i mega polecam 😁 włosy rosną, skóra głowy w super kondycji, nic nie jest or razu przetłuszczone, a przy mojej łatwej do obciążenia skórze głowy to mega ważne 😁
Ja miałam też miałam depresję i wiem, jak to jest, gdy włosy wypadają i siwieją... Mi najbardziej sprawdziła się Esencja s.o.s z bioup 🙂 jest przegenialna i zawiera palmę sabałową. Wcierka z anwen też jest świetna i granatowa Neboa z peptydem 🙂 ziaja ostatnio wypuściła peeling do skóry głowy z ceramidami i jest genialny 🙂
Moje włosy wypadają już od samego stresu (już prawie połowa wypadła) a teraz już wogóle boje się co będzie po antydepresantach :( na razie używam Banfi. Pomogła mi po ciąży ale teraz jakoś nie działa...
Wcierka BEBIO SCALP CARE balansująca w błękitnym opakowaniu dostępna w Rossmann. Ta w brązowym opakowaniu niestety za ciężka. Ktoś z na piękne włosy kiedyś mi polecił z shy deer ale jeszcze nie kupiłam. Polecam wcierkę bebio ww która mi się na ten moment sprawdza. Mam głowę codziennie do mycia. W związku z tym wcierka żeby była najdłużej na skórze głowy chciałam żeby nadawała się do nałożenia po myciu i żeby nie obciążała. Wystarczy że codziennie muszę poświęcać czas na dokładne i jednocześnie nie za mocne mycie i pielęgnowanie. Jak szukałam wcierki odpowiednio lekkiej to te co niestety robiły mi oklap nakładałam na jakieś pół godziny przed myciem i wydłużało mi procedurę cała 😅 ona nie jest super mocna typu nie piecze nie robi też pewnie spektakularnych efektów (używam dopiero pół miesiąca). Ale od kilku miesięcy używam jedna potem kolejna kolejna i cały czas widzę przyrost. Z takich co kozak i naprawdę ŁO PANI ALE PRZYROST to ILLA HAIR takie małe buteleczki ciut droższe ale żadna inna wcierka nie zrobiła mi takiego wow jak to. I mogłam używać po myciu 😍 droższa niż bebio ale muszę znowu do niej wrócić. Pięknie zakola mi zarosły (nie tylko od tego kosmetyku ale dużo on pomógł) . Ania maluje tą polecała rok temu stąd na nią trafiłam.
Ja również od kilku tygodni stosuję wspomnianą Bebio, ale pierwszym efektem, który już widzę, to mniejsze przetłuszczanie, co przy moich tłuściochach jest trudne do osiągnięcia. Z kolei Neboa we fioletowym opakowaniu była super na porost i przy tym nie obciążała jak ta w żółtym opakowaniu.
@KatarzynaGolonko aaa faktycznie ta neboa fioletowa też była super, chociaż przy dłuższym używaniu już była dla mnie zbyt bogata 😅 a żółtej nawet nie próbowałam bo gdzieś musiałam chyba się na tknąć na info ze jest treściwa. Tyyyy to może dzięki tej wcierce niebieskiej z bebio mam cokolwiek odbite u nasady 🥹 ostatnio wróciłam do ulubionego szamponu z alverde fioletowa nakrętka i myślałam że to dzięki niemu 😅 a tu taki piękny kombosik wleciał ❤️❤️
Czuję, że jestem jedyną osobą, która ta wcierka grow us tender nie grzeje, tylko chwilkę łaskocze. Ale również polecam. Coś pamiętam, że jak się jeszcze nazywała grow me tender to przez zapach nie mogłam jej używać, a ta wersja jest w porządku. Hairmoji wszystko mi w nim nie pasuje. Zapach nie, aplikacja też nie i nie polecam jak to się dostanie do oka, co gorzej dwa razy spłynęła mi do oka 😫
PSSSST! Jakby co - do niedzieli 22.12.24. śmiga na czarszka.pl kod rabatowy: OGARNIEMY, który daje -15% na cały sklep (poza zestawami świątecznymi). Mamy dużo nowości, zestawy świąteczne i pakujemy możliwie jak najszybciej ;)
Obejrzalam i kampanie Anwen tez.
To prawda. Tyle historii...i kazda prawdziwa.
Ja tez wpadłam w obsesje i ciagle zwracam uwage na swoje wlisy i innych (androgeniczny patron, chroniczne telogeniczne..wyniki wszystkie ok, ale stres i takie tam..przerzedzenia wywoluja lek, mamy wrazenie, ze wszyscy na to zwracaja uwage, jak z nami rozmawiaja...
To tylko wlosy i az. Nie oceniajmy innych. Twoj bol, moj bol...i oczywiscie, sa wazniejsze sprawy. Ale. Wiec ogromne brawa dla tworcow kampanii!❤❤❤
Dzieki za link i polecenie wcierek, czasem nawet zwykly dobry hydrolat, aloes, kwas ha zrobi robote, bo zaczynamy czuc sie lepiej, oprocz nawilzenia i masazu..❤
Siemanko Ziomki. To ja się wypowiem od drugiej strony - biorę antydepresanty, włosy lecą jak szalone, ale ponieważ jest mi ciąglew gorąco to wcierki rozgrzewające to zło dla mnie. Za to używam - i działa! - Nowa Kosmetyka "Mniej problemów, więcej włosów" (obsesyjnie, odkąd wyszła..) oraz z Hairmoji ale Cool Moon. Obydwie mają coś z mięty, obydwie chłodzą, odbijają od nasady (a mam włosy grube i szybko przetłuszczające się) i włosy rosną srogo!
Ja do aplikacji każdej ścierki używam strzykawki: wiem ile nakładam, rozprowadzenie jest szybkie i precyzyjne, plus nie musze robić przedziałków🥰. U mnie Anwen grzeje bardzo podobne do Hairmoji - czyli bardzo delikatne, glownie na karku. Za to wcierka rozgrzewająca z Vianka serio pali, polecam obczaić. Sama ścięciem ostatnio 10 cm, więc wcieranie mocno weszlo.
Pozdrawiam i życzę fantastycznych efektów 🥰😘💙
Ja mega polecam Wcierka z Resibo. Nie piecze, odbija od nasady, można używać na świeżo umytej głowie. A włosy to rosną jak głupie po niej. ❤
A jakaś Nazwa tej odżywki ..
Całkiem niedawno skończyłam Ozon growth i bardzo polecam, dużo baby hairów się pojawiło. Faktycznie trochę piekła, no i ten zapach taki lekko jak lubczyk czy coś w ten deseń. Teraz (od jakichś dwóch tygodni) przerzuciłam się na Trychobooster, nie powiem jeszcze czy daje spektakularne efekty, bo na to za wcześnie, ale ta wcierka tak ładnie pachnie! Zapach utrzymuje się nawet na drugi dzień i mam wrażenie, jakbym psiknęła się perfumami. A i trochę piecze, zostawia bardziej zaczerwienioną skórę niż Ozon growth.
Moja szczotka Kooa, którą kupiłam dla kotów na Zooplusie, wygląda jak ta zielona 🙃
I myk! już w koszyku!
Siemano, nasza Droga! Bardzo ładnie wyglądasz ❤❤❤ I kadr jest jest spox.
Wiesz Paulinko, ja się tak zawsze zastanawiałem - jaki jest związek pomiędzy przyjmowaniem leków typu SSRI, SNRI, itd. a występowaniem szeregu efektów ubocznych, praktycznie "od stóp do głów". Chyba nigdy tego nie zrozumiem, ale na przestrzeni lat sam doświadczyłem wzmożonego wypadania włosów i tendencji do przybierania kilku kg, pomimo wręcz zwiększonej aktywności fizycznej.
Co do wcierek - "Grow us tender" by Anwen to chyba dla wszystkich może coś zdziałać. Kiedyś myślałem, że jedynie wcierki alkoholowe mają sens. Od pewnego czasu stosuję te bez alkoholu, ale ponieważ nie jestem systematyczny, to nie mogę się wypowiedzieć w kwestii skuteczności na swoim łbie ;-) Z pewnością warto też dać szansę wcierkom ze strony Biochemia Urody i Zrób Sobie Krem. W obydwu przypadkach są wcierki z peptydami miedziowymi, dodatkowo ta z BU ma kwas salicylowy z ekstraktu z wierzby białej. Ważny jest masaż skóry głowy (zwłaszcza przy wcierkowaniu), ale nie każdy potrafi tak książkowo opuszkami palców władać. Za niewielkie pieniądze można nabyć fajne silikonowe szczotki-masażery do skóry głowy. Ja posiadam taki gadżet firmy "Ecocera" i robi swoją robotę.
Bardzo ciekawe wcierki polecasz obczaję 😍
@@paula02828 Nie mogę potwierdzić skuteczności, ale o peptydach miedzi w kontekście wypadania włosów można sobie poczytać w necie. Wcierka z BU ma aktualnie dodatek mleczka owsianego, więc do zastosowania przed myciem. Działanie, przy masażu, powinno zadziałać odżywczo, dokarmiająco na mieszki włosowe.
@paula02828 Zainspirowany tematem wtarłem se przed chwilą (słownictwo celowe) jedną, pomasowałem przyrządem i dzień zaliczony.
O Pani, właśnie mnie zmotywowałaś to wcierania 🤘🏻
Fajna ta wcierka z bosko, szczególnie jej aplikator xD obczajam 😍
Pani Ulu! 😉 Jesli jest możliwość by te zdjęcia produktów były wieksze jak wcześniej tk byloby super 😊 często oglądam np. Myjąc naczynia czy gotując i tylko rzucam okiem na profukt 😉 przy malym obrazku muszę przybliżyć i oglądać tylko siedząc 😅
Dla mnie zapach wcierki ma ogromne znaczenie, więc wszystko z rosołową kozieradka out, choćby działało cuda.
U mnie Grow us tender dawało super efekty ale przeciążało skórę głowy strasznie, także tylko przed myciem. Potem zmieniłam w porozumieniu z moją trycholożką na zestaw z Bosko i mega polecam 😁 włosy rosną, skóra głowy w super kondycji, nic nie jest or razu przetłuszczone, a przy mojej łatwej do obciążenia skórze głowy to mega ważne 😁
Ja miałam też miałam depresję i wiem, jak to jest, gdy włosy wypadają i siwieją... Mi najbardziej sprawdziła się Esencja s.o.s z bioup 🙂 jest przegenialna i zawiera palmę sabałową. Wcierka z anwen też jest świetna i granatowa Neboa z peptydem 🙂 ziaja ostatnio wypuściła peeling do skóry głowy z ceramidami i jest genialny 🙂
O Pani! Ale ma Pani długie już włosy 🙃❤️
Cześć, trychobooster was nie wysuszył? Pytam bo ma alkohol denat wysoko w składzie i trochę boję się o moją skórę głowy
Ja mam tendencję do AZS na skórze głowy, a tutaj nie było nawet mowy o przesuszeniu 👌
@czarszka dzięki za odpowiedź!
znalazłam podobny masażer na mintishop Bambusowo - silikonowy masażer do skóry głowy Bamboo Hero :)
Bardzo dobra robota 👍
Moje włosy wypadają już od samego stresu (już prawie połowa wypadła) a teraz już wogóle boje się co będzie po antydepresantach :( na razie używam Banfi. Pomogła mi po ciąży ale teraz jakoś nie działa...
Czy wcierka Bosko ma tak mocny ziołowy zapach jak Anwen?
Nigdy nie widziałam żebyś miaka takie długie włosy 😮😂
pozdrawiam 🥰
Wcierka BEBIO SCALP CARE balansująca w błękitnym opakowaniu dostępna w Rossmann. Ta w brązowym opakowaniu niestety za ciężka. Ktoś z na piękne włosy kiedyś mi polecił z shy deer ale jeszcze nie kupiłam.
Polecam wcierkę bebio ww która mi się na ten moment sprawdza. Mam głowę codziennie do mycia. W związku z tym wcierka żeby była najdłużej na skórze głowy chciałam żeby nadawała się do nałożenia po myciu i żeby nie obciążała. Wystarczy że codziennie muszę poświęcać czas na dokładne i jednocześnie nie za mocne mycie i pielęgnowanie. Jak szukałam wcierki odpowiednio lekkiej to te co niestety robiły mi oklap nakładałam na jakieś pół godziny przed myciem i wydłużało mi procedurę cała 😅 ona nie jest super mocna typu nie piecze nie robi też pewnie spektakularnych efektów (używam dopiero pół miesiąca). Ale od kilku miesięcy używam jedna potem kolejna kolejna i cały czas widzę przyrost.
Z takich co kozak i naprawdę ŁO PANI ALE PRZYROST to ILLA HAIR takie małe buteleczki ciut droższe ale żadna inna wcierka nie zrobiła mi takiego wow jak to. I mogłam używać po myciu 😍 droższa niż bebio ale muszę znowu do niej wrócić. Pięknie zakola mi zarosły (nie tylko od tego kosmetyku ale dużo on pomógł) . Ania maluje tą polecała rok temu stąd na nią trafiłam.
Niestety wcierki z Shy Deer już nie kupisz, marka upadła 😢
@annakatarzyna24 o nie 😭
Ja również od kilku tygodni stosuję wspomnianą Bebio, ale pierwszym efektem, który już widzę, to mniejsze przetłuszczanie, co przy moich tłuściochach jest trudne do osiągnięcia. Z kolei Neboa we fioletowym opakowaniu była super na porost i przy tym nie obciążała jak ta w żółtym opakowaniu.
@KatarzynaGolonko aaa faktycznie ta neboa fioletowa też była super, chociaż przy dłuższym używaniu już była dla mnie zbyt bogata 😅 a żółtej nawet nie próbowałam bo gdzieś musiałam chyba się na tknąć na info ze jest treściwa. Tyyyy to może dzięki tej wcierce niebieskiej z bebio mam cokolwiek odbite u nasady 🥹 ostatnio wróciłam do ulubionego szamponu z alverde fioletowa nakrętka i myślałam że to dzięki niemu 😅 a tu taki piękny kombosik wleciał ❤️❤️
Grow us tender forever in my heart 💜😀
Czuję, że jestem jedyną osobą, która ta wcierka grow us tender nie grzeje, tylko chwilkę łaskocze. Ale również polecam. Coś pamiętam, że jak się jeszcze nazywała grow me tender to przez zapach nie mogłam jej używać, a ta wersja jest w porządku.
Hairmoji wszystko mi w nim nie pasuje. Zapach nie, aplikacja też nie i nie polecam jak to się dostanie do oka, co gorzej dwa razy spłynęła mi do oka 😫
oooo rany aż mam gęsią skórkę na myśl o wcierce w oku!
@@czarszka Na szczęście nie była potrzebna konsultacja medyczna. Mój wzrok na tym nie ucierpiał
❤️
💜💜💜💜💜
❤😊
🍀