Jako autor historii (a raczej tylko "spisywać") dziękuję za wszystkie ciepłe słowa i modlitwy. Kilka osób pisało w komentarzach, że życzy nam kolejnych dzieci - mogę napisać, że te życzenia już się spełniły. Po Rut urodziła się jeszcze dwójka naszych dzieci (synek i córka), a teraz oczekujemy na kolejne.
Niech Wam Bóg błogosławi kochani. Ja 29.08.2019 straciłam męża...Zmarł po wypadku, operacji głowy i pobycie pod respiratorem. To data z Waszej historii, dla mnie też brzemienna w skutki...
Nie wiem czy ojciec czyta komentarze po tak długim czasie. Ja nadrabiam zaległe historie i dziś przesłuchałam tą. Nie mogę nie skomentować. Słuchałam tej historii wracając z Ewą (moją córeczką) z terapii. Ewa urodziła się prawie trzy lata temu z trisomia 18 chromosomu, czyli zespołem Edwardsa. Nasza Ewa postanowiła zaburzyć statystyki i dzielnie walczy o jak największą sprawność, ale emocje przed i przy porodzie były bardzo podobne tych przedstawionych w historii Rut. Dziękuję za podzielenie się tym świadectwem. I proszę o modlitwę za naszą Ewę.
Dawno nie płakałam podczas Historii. Janku ściskam Izę i Ciebie. Jesteście wspaniałymi i pięknymi ludźmi. Niech Bóg obdarzy Was dziećmi, które będą Waszą radością.
Drodzy rodzice, jesteście cudownymi ludźmi i cudowną macie w niebie córkę ❤ Nigdy nie komentuję HP, ale dziś robię wyjątek, bo było mi dane pracować z dr Dangiel, dziesiat lat temu w CZD w Międzylesiu. Pani doktor Joanna i jej mąż dr Paweł to wspaniali lekarze. Dr Paweł założył Warszawskie Hospicjum dla Dzieci, wspierajcie Kochani to dzielo. P. Izo, P. Janku, niech Bóg obdarzy Was potomstwem, bo nikt tak na nie nie zasługuje, jak WY ❤ Ojcze Adamie wspieram modlitwą ❤ w tych trudnych chwilach. Bogu niech będą dzięki za wszystko.
Och ca za historia. Dziękuje za tą historię. Janku i Izo życzę żeby Bóg obdażył was pięknymi dziećmi , bo umiecie kochać ponad życie. Bożego błogosławieństwa dla was i wszelkich łask Bożych.❤️
Ja też sie popłakałam. My też straciliśmy córeczkę,wszyscy nam doradzali by usunąć bo było zagrożenie dla mojego życia. Ale nie zgodziliśmy się. Weronisia,nasza córeczka odeszła w chwili porodu... Czuję wasz ból... W takiej chwili tak trudno wierzyć. A jednak,Bóg dał nam dwoje wspaniałych dzieci. Wierzę, że i wam przygotował piękne chwile.Sciskam mocno
@@dorotawegrzynek5388 też masz swoją historię ❤ ja też po 2 poronieniach mam 1 syna już dorosłego, ale na starość często myślę o moich 10 i 12 tyg.dzieciątkach.
Po raz pierwszy słuchałem tej historii z naszą 3-tygodniową Zosią śpiącą w moich rękach. Wszystkie momenty o których słyszałem w historii odtwarzałem z własnej perspektywy i wspomnień. To było dla mnie również bardzo wzruszające. Dziękowałem Bogu ponownie ze łzami w oczach, że nasza Zosia od początku ciąży aż do porodu rozwijała się zdrowo i prawidłowo. Ojcze Adamie, dziekujemy za wybranie tej historii!
Kiedy ojcze powiedziałeś na początku będzie sporo mięsa i ty nie byłeś w stanie powstrzymać łez to zaczęłam się zastanawiać czy to jest dobry moment na odsłuchiwanie. Byłam wtedy ze swoją córeczką na spacerze i wspólnie słuchaliśmy, chociaż ona niewiele z tego rozumie to uwielbia twój głos. Moja córeczka to taka dziewiętnastoletnia Rut. Historia jej przyjściu na świat była bardzo podobna, a raczej emocje które towarzyszyły w czasie porodu. Nie będę się rozpisywać o szczegółach, ale zamiast ją przytulić mogliśmy patrzeć jak jej brzuszek unosi się od respiratora. Zaraz po porodzie poprosiliśmy o ochrzczenie Wiktorii. Na 3 dzień pani doktor powiedziała że już się jej nie uratuje. Błagaliśmy o przewiezienie jej do większego ośrodka, po długich walkach została przewieziona karetką z respiratorem do Poznania. Jechaliśmy za karetką, tracili ją w drodze 2 razy, ale ona się nie poddawała. Łącznie 25 dni pod respiratorem, 10 pod tlenem, w między czasie wada serca, potrzeba operacji, z naszej strony modlitwa i z rana w dzień operacji szok, farmakologia pomogła (choć ja wiem że też 🙏) i ogromne zaangażowanie personelu wada się cofnęła. Wciąż wierzyłam, miałam nadzieję, ściągałam pokarm by móc nakarmić córeczkę kiedy będzie na to gotowa. W 38 dzień pobytu karmię córeczkę, tulę w ramionach, aż tyle czekałam by ją przytulić. I tak tulimy nasz Cud od 19 lat mimo, że jest jak 3 letnie dziecko to daje nam ogrom szczęścia i miłości. W trakcie odsłuchu zapytała mnie: dlaczego płaczesz? A ja jej odpowiedziałam, że to płacz radości że mogę cię teraz przytulić. Jak są błędy to przepraszam, ale większość dyktuję, bo od półtora roku tracę wzrok. Janku, Izuniu przytulam Was mocno. Piękna, dojrzała miłość i ogromne wzajemnie wspieranie się.
@@margaretd259 bardzo dziękuję, to piękne ❤️ też przytulam mocno i nieustannie modlę się za wszystkich którzy o nas pamiętają w modlitwie, a jest takich ludzi ogrom 🥰 wiem też i ty zapewne też i to jest najważniejsze że przytula nas nieustannie Tata ❤️
Historia dająca nadzieję 😇 to cudowne, że chore dzieci też mają szansę doznać miłości w życiu, że są chciane i kochane mimo wszystko, mimo trudu i bólu 😊 czytając takie historie i słuchając ich coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że powinnam zostać położna właśnie choćby po to aby uratować jedno takie życie. Pokazać jak piękne jest noszenie w sobie życia, chociaż to trudna droga ale czy ktoś obiecywał że będzie łatwo? Tule mocno i pamiętam w modlitwie 🙏🙏🙏😘 dużo siły i wytrwałości życzę❤❤❤
Mój syn i synowa przeżyli podobną historię. Kubuś był chory i wiadomo było że po urodzeniu umrze lub będzie żył bardzo krótko.Miał zespół Edwarsa i lekarze proponowali zabieg.Kubuś urodził się i żył 2 godziny. Umarł w ramionach rodziców. A syn Go ochrzcił.Zawsze jest w naszych sercach i wyprasza nam u Boga Zdroje Łaski❤❤
slucham na nocnym dyzurze na bloku operacyjnym..... dziękuję Bogu że trafiłam na wasze historie.Janku Izo dziękuję za Waszą miłość i dojrzałość...za wasze świadectwo łzy same leca...po raz kolejny dziękuję Bogu za swoje dzieci..choc sama je wychowalam mój mąż nie byl odpowiedzialny...nie chce pisać juz ..bylo ciężko ale z bożą pomocą wychowalam je...zostałam sama jak najstarszy Czarek mial 7 lst teraz 25 Karolina wtedy 5 teraz 23 i Mateusz wtedy 2 teraz 20... Macierzyństwo to najlepsze co mnie w życiu spotkało...sciskam każdego z Was..... błogosławię Was ❤
Dzisiejsza historia jest chyba specjalnie dla mnie. Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że po raz trzeci jestem w ciąży. Tym razem nieplanowanej. Nie umiem się w tym odnaleźć, boję się, bo teraz właśnie miałam rozpocząć serię badań, żeby zdiagnozować zmiany, jakie pojawiły się w moim ciele. Boję się, ale teraz już wiem, że damy radę. Proszę, pomódlcie się za naszą rodzinę. Dziękuję Ojcze za dzisiejszą historię. Grażynka
❤ jestem z Tobą będę się modlic az do rozwiązania napisz...tylko nie wiem ile ale obiecuję jakby teraz się poczęło to 9 m-cy...Otulam cię mocno Grażynka też urodzilam 3 "nieplanowane" dziecko to było 20 lat temu..on maly szkrab w wieku 7 lat uczyl mnie modlitwy...modlil się tak jak odprowadzałam go do szkoły "dziękuję ci Boże za sloneczko.. dziękuję ci boze za szkołę i nauczycieli"..lzy same lecą..nasze dzieci to wielki skarby mimo ze nie zawsze jest dobrze..ale one nadaja sens... jestem z Tobą..Grazynko...i Maryja i JEZUS jest zToba..nie zapominaj o tym.. sciskam i błogosławię...
Była taka historia w moim życiu bardzo dawno temu gdy moja koleżanka właśnie powiedziała mi o następnej nieplanowanej ciąży płacząc … wtedy ja powiedziałam jej , ze każde dziecko jest cudem dla nas ❤️ sama przeżyłam kilka poronień wiec wiedziałam o czym mowię. Po kilku latach gdy spotkałysmy sie podziekowala mi wzruszona ze dzięki mnie jest szczęśliwą mama kolejny raz ❤ Pozdrawiam miło Ela
Grazynko trzmaj się. Bóg ma wobec nas swoje plany. Wiem co czujesz. Ściskam. Ja modle sie słowami bądz wola twoja i daje mi to siłe bo wiem ze Bog chce dla nas jak najlepiej.
Tak mi to przypomnialo "przejscia" w polowie lat 90. Diagnoza, ze moj synus moze miec trisomie 18... Oni (medycy) chicieli robic amioncenteze, ale to moze wywolac poronienie, a ja mam tyle razy wieksza szanse na poronienie niz przecietna... Zadnego wsparcia w rodzinie. "Twoje cialo, twoja ciaza, twoja decyzja"... No dobrze, zdecydowalam: nie chce aminocentezy, dzidzius sie urodzi. Urodzil sie troche fizycznie niesprawny, ale mimo fizycznych niedociagniec (troche pracy to wymagalo w dziecinstwie), skonczyl medycyne i ratuje ludziom zycie. Prawie 30 lat pozniej, dziekuje Bogu Jedynemu i Najwyzszemu ze mi pomogl wtedy, bo sama bym nie dala rady. Dziekuje Ci, Ojcze Najlepszy, za Twoja laske wylana na tego chlopaka.
Ach jak mi wstyd jak mi wstyd za moich kolegów po fachu. Jak mnie ciarki przechodzą i mnie w środku skręca kiedy słucham o takiej postawie wobec pacjentów. W końcu Mengle też był lekarzem… 😢😢😢 wybacz im Boże i wybaczcie pacjenci, oby się jak najszybciej nawrócili na leczenie, a nie uśmiercanie.
Dziękuję za te słowa, dają nadzieję, na lekarzy o ludzkich czułych sercach 🕊️/od 27 roku życia pacjentka poradni onkologicznej, a mam 56 l/ w bezdusznej machinie medycyny i lekarzy, a takich pacjentów są miliony... Niech Bóg Błogosławi 🕊️
Słucham tych potłuczonych na majówce.Jestem w Żywcu jeżdżę na rowerze wybieram się na szlak.Bylem na porannej mszy świętej.Ale czuje się samotny mam już 32lata i do tej pory kilka nieudanych związków.Boże wskarz droge którą mam podążać.Pozdrawiam wszystkich słuchających! Z Bogiem! ❤
Mam to samo. Modlę się dzisiaj za wszystkich samotnych, żeby udało nam się stworzyć szczęśliwe rodziny,żeby mieć odpwoiednio takiego partnera na życie jak Janek czy Iza!
Ja to się wogóle zastanawiam czy w dzisiejszych czasach można stworzyć stabilny związek. Wszędzie gdzie nie spojrzę to zdrady, kłótnie i same niedojrzałe osoby. Wiem że nie ma ludzi idealnych ale większość ludzi teraz nie ma jakichkolwiek zasad moralnych, żyje z dnia na dzień, myśli tylko o sobie...
Mało kiedy milczę... ale teraz zamilkłam. Dla rodziców wielki ukłon za odwagę i wytrwanie..❤ a dla Ojca Adama wielkie podziękowania za to że nawet w ciężkich chwilach nie zapomina o nas..
Janku, Izo, Ruth Aniołku w niebie, stworzyliście przestrzeń dla królestwa Bożego na ziemi. Wielkie dzięki. Niech Dobry Bóg Wam błogosławi pokojem serca. Ojczulku splakalam się z Tobą. Dzięki.
Faktycznie ciężka historia. Jesteście wspaniałymi ludźmi, mało kto potrafiłby to wszystko przejść tak jak Wy. Naprawdę jestem pełen podziwu ❤ A z pozytywniejszych rzeczy, byłem w szoku usłyszawszy mój komentarz. Tak, Tomek i dziękuję za "kopa" motywacyjnego 😉
Ruth była przytulana przez całe swoje życie … cudo. ❤️🙏❤️ Wspaniali ludzie, wspaniałe świadectwo. ♥️ Spłakałam się jak dawno się nie spłakałam….. niech Was Bóg błogosławi Janku i Izo. Mam nadzieję, że Ruth już ma rodzeństwo zdrowe i szczęśliwe.
Wzruszenie odbiera mowę i ściska serce. Do samego końca była nadzieja na happy end. Dzięki rodzicom mała Rut została potraktowana jak człowiek, jak dziecko, nie jak coś.
Słucham podcastu dosyć późno , tak więc pewnie mój komentarz zaginie w czeluści setek innych komentarzy. Niemniej jednak postanowiłem napisac. Nie posłuchalem Twoich ostrzeżeń Ojcze i włączyłem podcast wchodząc na bieżnie (wszak trzeba spalic weekend majowy). Biegło mi się dobrze ale w miarę słuchania wzruszenie dawało znać. W pewnym momencie tak jak Ty już nie wytrzymałem i zalalem się łzami, które mieszały się z potem . Wysiłek ze wzruszeniem... Musiałem zejść z bieżni po 5km bo dławiłem się łzami i nie mogłem oddychać. Dziękuję za tą historię. Ona jeszcze raz wzmaga moja wdzięczność do Pana za trójkę moich dzieci , którymi to depozytem obdarzył Pan mnie i moją żonę. Dziękuję !
Słucham historii zajmując się naszymi bliźniakami... Niedawno urodziłam... Dziękuję Bogu że wszystkie nasze dzieci mają się dobrze... Cała siódemka.... Janku, dziękuję za Waszą opowieść o Rut... Niech Wam Bóg błogosławi, pamiętam w modlitwie. Ojcze Adamie pamiętam również o Twoim tacie i o Tobie prosząc o potrzebne łaski, pokój serca. Miej się najlepiej !
Ostatnio historie potłuczone to moj nr 1 przy edycji zdjęć(niewidzialna cześć pracy fotografa). Nie posłuchałam ostrzeżenie Ojca z początku filmu i słuchałam tej historii dalej,ale w końcu musiałam odsunąć laptopa bo przez łzy nie widziałam co robię. Dużo siły i miłości dla Janka i Izy. To prawda wasza córeczka poruszyła i nadal porusza serca.
To cudowne, że dane Wam było przeżyć wspólnie 1,33 h razem- w trójkę. Czas wypełniony miłością, przywitaniem i pożegnaniem. Jesteście najpiękniejszymi rodzicami! ❣️
Słucham usypiajac prawie roczna córkę, leżę i łzy moczą jej plecy... Modlę się żeby urodzić dziś trzecie dziecko, aby skurcze nie ustały i wszystko zakończyło się jak zawsze w domu. Modlę się też za Rut i jej dzielnych rodziców. Trudna, bolesna ale i piękna historia miłości. Dziekuje ❤
@@marlenaratajczak702 dziękuję 😊 już tule maleństwo od 17.45 😊 najgorsza jest zimna cesarka i dla mamy I dla dziecka 😔 ja miałam to szczęście że wszystkie trzy porody zakończyły się w domu. Przytulam mocno i dużo zdrowia życzę 😊❤🤗
@@telebim4755 wiem, że nie ma wyjścia, nie trzeba mieć doświadczenia aby się wypowiedzieć na temat konsekwencji pewnych rzeczy. To jakby polozna nie mogła się wypowiadać o porodzie...
@@telebim4755 widzę, że tu nie ma o czym rozmawiać... Jest duża różnica między porodem naturalnym, szpitalnym (drogami natury) a cc... Depresję może mieć każda kobieta a argument że jak nie miałam cc to mam się nie wypowiadać jest taki jakby powiedzieć osobie bezdzietnej że ma nie mówić o wychowaniu (czyli pedagodzy, księża i wiele innych osób nie powinno się wypowiadac). Proponuję zgłębić temat cc zamiast komentować bez sensu. Cc to operacja, duża ingerencja w ciało kobiety, a jednocześnie obciążenie dla dziecka które często później wymaga innego podejścia niż dziecko po SN. To tak w skrócie 😉 pozdrawiam
Słuchamy dziś razem z mężem, na początku chciałam sama ale usłyszałam no jak to tak sama,a jaaaa ,no więc fan klub ojca się powiększył. Historia bardzo poruszająca, widzę jak mojemu chłopu lecą łzy, ja się jeszcze trzymam ale nie dam rady dlugo..Idę go pocieszyć. Adasiu kochany trwamy w modlitwie za twojego tatę a rodzicą Rut chylimy czoła i błogosławimy ❤ z Bogiem pa
Dziękuję Ojcze Adamie za te i inne słowa, które codziennie do nas kierujesz. Będę modlić się w intencji Twojego Taty. Piszę komentarz z taką prośbą po raz pierwszy w życiu. Proszę Ciebie Ojcze oraz wszystkich czytających o modlitwę za moją kochaną Babcię. Po ludzku już nie da się nic zrobić oprócz tego by modlić się by Pan zabrał Ją do siebie bez bólu i cierpienia. Miałam wczoraj takie piękne wyobrażenie przed snem, że Babcia odchodzi z kimś pod rękę powolutku, spokojnie na pięknym ciepłym tle a ja widzę tylko ich z tyłu powoli odchodzących do Boga.
Tragedia przeżyta z wielką miłością i wiarą...Lekarze powinni opowiadać Waszą historię matkom oczekującym chorego dziecka,aby nigdy nie przestały kochać swojego dzidziusia...Bóg zapłać za tę Waszą smutną,ale przede wszystkim piękną historię o miłości,która może dużo zmienić w ludzkim myśleniu i podejmowaniu ostatecznych decyzji..Bądźcie silni Bogiem I nadzieją w Nim. Jezu Ufam Tobie.
Slucham,placze,moja najstarsza corka przezyla ma juz 15 lat wybiera liceum,ale jak Ojccze to czytałes po prostu wszystko wróciło,wspomnienia z badań prenatalnych,trudny porod gdzie bylo zagrozenie moje i corki . Kolejne dwie ciaze byly niestety poronione....i zastanawialam sir zawsze czy te dzieci trafiaja do Boga Ojca Dziekuje za ta historie lezalam i sluchałam jak wryta ....przypominajac sobie ten koszmar.... Szczęść Boże ❤❤❤ P.s pamietam w modlitwie
Słucham historii od początku. Nie przepuściłam ani jednej. I pierwszy raz płakałam! Boże piękna, ale bardzo wzruszająca historia... 😢 Szacunek dla rodziców, a szczególnie dla autora listu! Piękne imię, córeczka będzie na was czekać w niebie, a jeszcze na pewno będzie mieć rodzeństwo ❤
Naszego synka Janka, który przeżył jeden dzień, nie było nam dane przytulić. Ledwo mogliśmy go dotknąć w inkubatorze. Urodził się w 7 m-cu, dotychczas zupełnie normalnej ciąży. Czekaliśmy zwyczajnie na kolejne dzieciątko, a w ciągu kilku dni już go nie było. Za rok skończyłby 18 lat. Naprawdę mieliście szczęście, że tak mogliście "przeżyć" te chwile z córeczką. I jesteście wzorem miłości na dzisiejsze czasy. Mam nadzieję, że będziecie mieli kolejne dzieci. Nam Pan Bóg pobłogosławił jeszcze kolejnymi choć jedno też nie dotrwało. Trzymajcie się ciepło i razem. Pozdrawiam
Ojcze, przeczytalam tytul i wiem, że poleja sie łzy. Patrzę wlasnie na mojego synka. Urodził sie w Wielka Sobote. W czasie kiedy Ojca Mama przechodzila na tę lepsza strone, my napelnialismy basen, żeby cieszyc sie kolejnym porodem w domu. Wielkie święto, piekna Pascha i Zmartwychwstanie. Dzis niestety jestesmy w szpitalu, ale sytuacja wydaje sie opanowana. Za kilka dni bedziemy w domu. I ja na prawde nie wiem dlaczego Bog nam tak błogosławi. 5 dzieci w 7 lat. Wszystkie zdrowe, madre, cudowne. I choc czasem jest ciezko, to ja wiem, że to wielki dar, że Bog nie zabral nam zadnego z nich, choc mógł. Zey mozemy patrzec jak cudownie rosna. Że powierza je naszej opiece w wielkiej hojności, choć wcale nie musi. Moje cuda niepojęte.
Słuchałam tego, robiąc śniadanie dla 15 miesięcznej córeczki, i płakałam jak bóbr. I było mi wstyd, że czasem jestem na nią zła, kiedy marudzi bez powodu albo nie mogę doczekać się, kiedy wieczorem zaśnie, bo jestem tak zmęczona, mimo że przecież kocham ją nad życie. Wyściskałam ją potem, aż uciekała ;) Doceniajcie to, co macie! I dziękujcie za to Bogu, bo naprawdę nie znamy dnia ani godziny. A bohaterowie historii powinni być inspiracją dla każdego, kiedy braknie nam w życiu siły. Dziękuję za tę opowieść.
Ogromnie wzruszająca lekcja miłości ♥️ Dziękuję za nią ♥️ Rodzicom Rut chcę powiedzieć, że Bóg wiedział jakimi będziecie rodzicami i dlatego wybrał Was ♥️ Z głębi serca Was pozdrawiam, życząc Wam gromadki dzieci, bo swoją miłością jesteście zdolni obdarować ich wiele....♥️
Janku dziękuję za piękną historię ojcowskiej miłości. Całe życie kochałeś swoją córeczkę ❤. Jesteś wzorem ojcostwa. Wasza historia wycisnęła łzy i poruszyła serce. Iza masz dużo szczęścia, żyjąc u boku takiego mężczyzny. Rut zapewne śpiewa cudownych rodziców mam ❤.
We czwartek jadę do szpitala na badania profilaktyczne. Bardzo proszę o modlitwę.Chodź czuje że coś będzie nie tak że Bóg mnie ukaże za moje postępowanie jakąś chorobą Chciała bym być pokorna mądra i odważna. A przede wszystkim Chciała bym żeby Bóg dał mi jakieś znak chodź wiem że on jest. Pozdrawiam wszystkich potłuczonych.❤
Takich rodziców potrzeba. Mój syn urodził się z przepuklina oponowo rdzeniowa i wielonarządowych uposledzeniem. Lekarz szybko kazał zabrać dziecko ,pytałam co się stało? Nikt nie odpowiadał. Jak zaczęłam panikować położna powiedziała że syn jest bardzo chory i zaraz pojedzie do kliniki na operacje.itp. ale mam nie robić sobie nadzieji. Z Bożą pomocą pojechałam za synkiem do kliniki, tam czekałam wiele godzin na jakieś wiadomości,e końcu wyszedł ordynator i "po co pani przyjechała on do rana nie dozyje" a ja uparta odp "skoro Pan Bóg pozwolił mu się urodzić siłami natury,skoro Dał mu przeżyć operacje to jeszcze kiedyś syn tu wroci żeby panu doktorowi d... skopać "... lekarz odburknął "skoro ma Pani taka głupia nadzieję to proszę niech pani czeka do rana. " I tak czekałam do rana , do następnego rana i dalej. Minęły miesiace i synek mimo jeszcze nastep ej operacji i leczenia w końcu dostał pozwolenie pojechania do domu. I tak niedługo będzie kończył 20 lat. Trudny bardzo czas , wieczne leczenie, wieczne walczenie o każdy dzień ale żyje, jest i codziennie potwierdza że wiara czyni cuda. Dziękuję Bogu za moją 5 dzieci. Każde z nich mnie uczy pokory ,cenienia każdej chwili. Wiem też że lekarze się często mylą, jak oni nie dają szans i skreślają człowieka to jest jeszcze najlepszy Lekarz -Bog, ❤ Bóg zapłać za te historię.
Dziękuję... wstawiam historię na stronę rodziców po stracie dziecka i choć mój Syn odszedł mając 19 lat takie historie jak ta dodają mi siły... Rodzice Rut mieli Ją tylko chwilę.. ja mogłam przytulać moje dziecko aż 19 lat... To wielka łaska za którą dziękuję Bogu zapewne jak też dziękują Rodzice Rut... I zawsze, gdy zapytuję siebie, czy wiedząc, że mój syn umrze tak młodo wolałabym, aby Go w ogóle nie było, to odpowiadam sobie- oczywiście, że wybieram obecny stan... Miałam cudownego Syna, Wy mieliście cudowną Rut i to wartość dodana, a nie strata... Dziękuję za Waszą opowieść🥰
Mam 4 dzieci. Jestem ogromnie wdzięczna panu Bogu za nich. Dziękuję że mogę doświadczać jego miłosierdzie. Słuchałam to jadąc z mężem i naszym rocznym synem do szpitala. Wychodząc dziękowałam mu i powiedziałam do męża "pan Bóg na pewno istnieje. Nic lepszego niż obecność Pana Jezusa i Pana Boga mnie nie spotkała.
Słucham Cię Ojcze dziś szykując obiadek dla bliskich, obecne jestem na pustyni duchowej i życiowej, ale wiem że wszystko jest po coś. Jestem mamą 5 dzieci troje z nich nie urodziło się dla mnie, ale dla nieba, nie mogłam ich ochrzcić😭, ale wierze że mam 3 prywatnych świętych. Doznałam wiele złogo od personelu,dwa razy sama prawie odeszłam, ale siłe dała mi nasza Matula i On. Kiedy ktoś pyta ile mam dzieci mówie 5, bo czy tak nie jest? Z każda śmiercią dziecka umarlo cześć mego serca, a putke wypełnił Pan. Otaczam modlitwą Ciebie Ojcze Adasiu twego tatę i nas wszystkich potłuczonych. ❤ Dziękuję Rodzicom Rut za to świadectwo, otaczam modlitwa. Spłakałam sie jak bobr,ale dobrze to oczyszcza dusze.
Janku, bardzo dziękuję za Waszą historię. Gratuluję ogggrrromnego serducha i bardzo dojrzałej miłości. Z reguły słucham HP przy okazji coś tam ogarniając w domu. Dzisiaj usiadłam i skupiłam się tylko i wyłącznie na Waszej historii. Słuchałam ze łzami w oczach 😥😥. Ojcze Adasiu - Mnisiu Pysiu 😁😘 nasz kochany, kiedyś podzielę się moją historią, ale jeszcze nie teraz. Jeszcze nie dojrzałam do tego. Może kiedyś uda się porozmawiać z Tobą face to face. Bardzo bym tego chciała.... Nawet o tym nie wiesz, ale uratowałeś mi życie..... Modlę się za Ciebie i Twoich rodziców.
Jak przystało na historie potłuczone słucham ich zawsze gdy się ucze na kolokwia na studia lub przygotowuje jakiś projekt na zajęcia. Tak się akurat ostatnio złożyło, że robię projekt z etyki o diagnostyce prenatalnej, i jakie było moje zaskoczenie, że ta historia, historia małej Rut jest akurat o tym co pisze. Dziękuję za tą piękną historie rodziców Rut, wykorzystam ją w swojej pracy❤
Bardzo piękna historia ❤ Ojcze Adamie dziękuję za te podcasty. Do zobaczenia w Krakowie 13 maja na spotkaniu dla małżeństw. Mój mąż powiedział "no dobra pojadę z Tobą na tego Szustaka" 🙂 (mąż jest z tych sceptycznie do Ojca nastawionych)
Kolejny odcinek Hp☺️ Bardzo lubię cię oglądać ojcze Adasiu. Jutro zabiorę się do odsłuchania histori o Rut, bo dzis już późno. Zazwyczaj słucham potłuczonych po szkole, ale jutro wolne, wiec muszę trochę zmienić swoje co poniedziałkowe plany😄😉 Przesyłam najmocniejsze uściski dla wszystkich langustowiczów i ojca Adama🙂
Witam wszystkich serdecznie życzę Błogosławionego Dnia Tobie Adamie oraz wszystkim którzy szanują Twoje gloszenie prawdy Stary Baca Dzięki za Historie Potłuczone Dobrej Niedzieli cudownych chwil dla których warto żyć życzy Stary Baca Dzięki który kocha Ludzi i Ojczyznę Normalną Amen Dobrej Nocy z Panem Bogiem Amen
Tak, miał ojciec rację nie sposób ja wysłuchać bez uronienia łzy. Wytrwałam do porodu. My wszyscy powinniśmy uczyć się o takich rodziców, wytrwałości, wiary a nade wszystko miłości, którą ja w pierwszych dniach ciąży z synem nie miałam. Bo nie począł się wg mojego planu, ale Bóg mnie uratował z tej okropnej mojej decyzji. Syn ma teraz już 20 lat ale ja każdego dnia dziękuję za jego życie, i mimo trudności w naszych relacjach proszę Boga bym umiał Go kochać zawsze mimo wszystko. Pozdrawiam dziękuję za każdą historię❤️
Dziękuję za tę historię... 24 marca dowiedziałam się, że moje dzieciątko nie żyje. Byłam wtedy w 10 tygodniu ciąży. To dziecko nie jest gorsze od innych dzieci. Ja nie jestem gorsza mama od innych mam... Mam jednak swojego aniołka w Niebie, a na imię mu Ignacy. Myślę, że Rut, Ignacy i Inne dzieci bawią się razem w Niebie 🙂
Zacząłem słuchać pod prysznicem tam nie widać łez. Nie potrafię płakać, ale przy takiej historii... Dlaczego lekarze pielęgniarki nie są ludźmi? Zazdroszczę takich rodziców Rut. Mam 27 lat i nigdy nie usłyszałem kocham cię od rodziców. Rut to usłyszała i była bardzo kochana. Bądźmy dobrymi ludźmi. Empatia jest bardzo potrzebna. Pozdrawiam z Francjii
Piękna historia miłości, dzieci z ZE są wyjątkowe, ich życie zmienia życie rodzin. Historię Rut ( jak i innych, którymi chcieli się dzielić rodzice) poznałam, gdy i ja dowiedziałam się w 16 tyg, że nasza córka ma zespół Edwardsa. Chcieliśmy być z nią do końca, kochaliśmy mocno, była naszym pierwszym dzieckiem, u którego mogliśmy słyszeć bicie serca na USG... Choć bardzo się baliśmy, to cieszyliśmy się z tego, że dała nam poczuć to, jak to jest być rodzicami. To była trudna ciąża, miałam ogromne wielowodzie, kilka razy redukcję wód, ciągłe pobyty w szpitalu. Mieliśmy duże wsparcie lekarzy i położnych. Choć nie było cudu uzdrowienia, to nasza Michasia była cudem, poruszyła wiele serc, dużo osób się za nas modliło i nas wspierało. Opieka bliskich i znajomych oraz lekarza prowadzącego sprawiła, że nie musieliśmy korzystać z opieki hospicjum perinatalnego (jeśli rodziny czują się zagubione w tej diagnozie, to niech nie boją się prosić o pomoc takie instytucje). Niestety nasza córka zmarła miesiąc temu podczas porodu, nie słyszałam jej płaczu, ale wiem, że nie cierpiała, była u mnie bezpieczna i tak też odeszła. Pokazała nam, że możemy na siebie liczyć w trudnych sytuacjach. Zmieniła zupełnie moje myślenie na temat rodzicielstwa i dała ogromne pragnienie posiadania dziecka, rozwiała wątpliwości, czy jestem wystarczająco dobra jako mama. Dziś zostały nam zdjęcia i nagrania. I ogromna tęsknota...
Dziękuję za Waszą opowieść, za Wasze człowieczeństwo, za naukę przeżywania bólu z Bogiem. Niech Was Pan Bóg błogosławi i strzeże w każdy dzień Waszego życia.
Witam wszystkich!to moj pierwszy komentarz bo jestem "nowa"od niedawna słucham Langusty.Dziękuję Ojcze Adamie za każde Twoje Słowo jakie usłyszałam. Dziekuje Bogu że jesteś Ojcze. Janku i Izo jesteście najlepszymi rodzicami na świecie,macie córeczkę w niebie którą ściskać będziecie kiedyś na wieki.Macie coś jeszcze-piękną miłość do siebie,piękną prawdziwą.Dbajcie o siebie i kochajcie się. Dziękuję Wam za tą historię, dzięki niej ,dzięki Rut niechce tracić żadnych chwil,które często niedocenialam. Mama dwójki dzieci. Jeszcze raz dziekuje!❤️
Piękne...Jan ubrał się ładnie, żeby córka zapamiętała tatę jako eleganckiego faceta... Można żyć wiele lat i nie doświadczyć nigdy tyle miłości,akceptacji i utulenia , ile mała Rut zaznała przez jedną godzinę swojego życia....Ona była,jest i będzie Waszą,, wierną towarzyszką " , piękni ludzie.
Cureczka śpi a ja słuchałam historii... wspomnienia i przeżycia z ubiegłego roku odżyły. Jestem na oddziale kardiologii Warszawskiego szpitala dziecięcego. My także uświadczyliśmy wiele dobrego u prof.Dangel w przychodni na Agatowej... po wysłuchaniu tej historii zrozumiałam że mamy więcej szczęścia, bo nasza Marcysia, choć z chorobą genetyczną, żyje i daje nam wielką radość. Teraz czekamy na operację serduszka, proszę wszystkich o modlitwę. Ojcze gdzie jest granica między wiarą w cud a naiwnością.Czy nadzieja i oczekiwanie na cud to niegodzenie się z wolą Bożą. My mimo wszystko nadal modlimy się o cud uzdrowienia.
Słucham, łzy ciekną i tylko się dziwię, gdzie ci ludzie nauczyli się tak kochać i tak żyć, ze sobą i z Bogiem. Mam tak wiele szczęścia w życiu, zamożnych i pracowitych rodziców, męża, dwoje dzieci, a jednak lata świetlne od doznania takiej miłości i bliskości i od umiejętności jej okazania najbliższym. Jedyna ma nadzieja w łasce Jezusa, źródle miłości i w wierze, że i ja zdążę się jej nauczyć (choć wciąż nie wiem, jak to robić...). Bóg zapłać ojcze Adamie za podzielenie się z nami tą poruszającą historią i za Twą posługę.
...a ja słucham tą historię w dniu 02 maja... W 21 rocznice smierci mojej Mamy. Mama zmarla w szpitalu, a ja niestety nie bylam obecna przy Niej i nie moglam jej utulic w chwili śmierci... na szczescie zdazylam wczesniej Jej podziekowac i powiedziec o tym jak bardzo Ją kocham. To wspaniałe, ze mogliscie Waszą Córeńkę ukochiwac przez cale Jej życie. Bog jest PRZECUDOWNY w swojej miłosci dał Wam Cudowne Dzieciątko, ktore nadal zmienia świat i ludzi. Wasza Rut nosi godne imię silnej Kobiety... Tule Was Izo i Janku. Tule Ciebie ojcze Adasiu, bo wiem co przezywasz i tulę Was wszystkich. Kochajmy sie, poki mamy jeszcze na to czas. ❤❤❤
Słucham z naszym trzecim szczęściem pod sercem. Oczywiście takie historie słucha się ciężko zwłaszcza oczekując na swój własny poród i marząc o zdrowym dziecku ale i takie są potrzebne. Zwłaszcza kiedy świat wmawia nam że takie dzieci są niepotrzebne. Każde dziecko jest potrzebne. A wam kochani rodzice małej Rut podziwiam za siłę i wysyłam same dobre myśli i modlitwy! Dziękuję za waszą historię i mam nadzieję że da siłę innym rodzicom czekającym na maleństwa które niestety będą mogły być przytulane tylko chwilę albo aż chwilę Zuza
Dziękuję za ostrzeżenie, jestem w ciąży I bardzo łatwo się wzruszam a zaraz mąż wraca z córeczką z placu zabaw i muszę być na chodzie, odsłucham kiedy indziej;)
Uff dobrze, ze odczekałam. Doktor Dangel polecał mi wybitny lekarz robiący usg prenatalne w Szczecinie jak i mój tata ginekolog z Ostrowa Wielkopolskiego, jej hospicjum perinatalne przy Agatowej jest bardzo znane w Polsce i mówi się, że pracują tam najlepsi specjaliści, oby jak najwięcej potrzebujących rodziców i dzieci do niej trafiało!
Ojcze Adamie, pamiętam w modlitwie o Twoim Tacie. Profesor Talar robi niesamowite cuda, wybudzając ludzi ze śpiączki pourazowej - takich, którym juz nawet chciano pobierać narządy do przeszczepu - przywraca takich ludzi do życia, jest cudotwórcą i przy okazji niesamowitym człowiekiem...
Ojejj.. łzy same płyną... smutna a jednocześnie jak piękna i pelna milosci i poswiecenia historia... Janku i Izo piękni jestescie w tym wszystkim ❤❤❤ Z Bogiem ...
Szczęść Boże, słucham regularnie HP, przeżywam i modle się za wszystkich bohaterów opowieści. Dzisiaj postanowiłam po raz pierwszy skomentować. Słuchałam opowieści w drodze do domu, zawsze podczas prowadzenia samochodu lubię słuchać podcastów, dzięki czemu droga jest "szybsza" i przyjemniejsza. Dzisiaj płakałam jak bóbr. Była to najdłuższa ale zarazem najpiękniejsza droga do domu. Dziękuję Wam drodzy rodzice, za podzielenie się z Nami tą historią. To najcudowniejsza opowieść o miłości jaką kiedykolwiek było dane mi słuchać. Modlę się za Was. Ojcze Adamie, o Tobie również nie zapominam w modlitwie. Pozdrawiam i ściskam Was mocno. Justyna
Janku, Izo - jesteście dwojgiem niesamowicie dojrzałych, odpowiedzialnych i walecznych ludzi. Obym miała szczęście mieć u boku takiego męża i być taką żoną - na dobre i na złe.
![Historie potłuczone [#113] O Dziku, co ją Jezus Małpą uzdrowił](http://i.ytimg.com/vi/Bi12TWplvYw/mqdefault.jpg)
![Historie potłuczone [#113] O Dziku, co ją Jezus Małpą uzdrowił](/img/tr.png)
![Historie potłuczone [#106] O Beacie, co wierzyć musi po kryjomu](/img/n.gif)
Jako autor historii (a raczej tylko "spisywać") dziękuję za wszystkie ciepłe słowa i modlitwy. Kilka osób pisało w komentarzach, że życzy nam kolejnych dzieci - mogę napisać, że te życzenia już się spełniły. Po Rut urodziła się jeszcze dwójka naszych dzieci (synek i córka), a teraz oczekujemy na kolejne.
Wspaniale, wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze! Z Panem Bogiem :)
Cudowna wiadomość, nie mogę przestać się uśmiechać. Mnóstwo błogosławieństwa Bożego Kochani dla całej Waszej rodzinki🥰
Niech Wam Bóg błogosławi kochani. Ja 29.08.2019 straciłam męża...Zmarł po wypadku, operacji głowy i pobycie pod respiratorem. To data z Waszej historii, dla mnie też brzemienna w skutki...
Cudownie, że Pan Bóg Wam pobłogosławił kolejnymi dziećmi. A Rut czeka z Panem Jezusem na Was wszystkich ❤
❤
Nie wiem czy ojciec czyta komentarze po tak długim czasie. Ja nadrabiam zaległe historie i dziś przesłuchałam tą. Nie mogę nie skomentować. Słuchałam tej historii wracając z Ewą (moją córeczką) z terapii. Ewa urodziła się prawie trzy lata temu z trisomia 18 chromosomu, czyli zespołem Edwardsa. Nasza Ewa postanowiła zaburzyć statystyki i dzielnie walczy o jak największą sprawność, ale emocje przed i przy porodzie były bardzo podobne tych przedstawionych w historii Rut. Dziękuję za podzielenie się tym świadectwem. I proszę o modlitwę za naszą Ewę.
❤
Dawno nie płakałam podczas Historii. Janku ściskam Izę i Ciebie. Jesteście wspaniałymi i pięknymi ludźmi. Niech Bóg obdarzy Was dziećmi, które będą Waszą radością.
😮😮😮😮😮😮😮😮😮😢😢😢😮
😮😢😢😢
Drodzy rodzice, jesteście cudownymi ludźmi i cudowną macie w niebie córkę ❤ Nigdy nie komentuję HP, ale dziś robię wyjątek, bo było mi dane pracować z dr Dangiel, dziesiat lat temu w CZD w Międzylesiu. Pani doktor Joanna i jej mąż dr Paweł to wspaniali lekarze. Dr Paweł założył Warszawskie Hospicjum dla Dzieci, wspierajcie Kochani to dzielo. P. Izo, P. Janku, niech Bóg obdarzy Was potomstwem, bo nikt tak na nie nie zasługuje, jak WY ❤ Ojcze Adamie wspieram modlitwą ❤ w tych trudnych chwilach. Bogu niech będą dzięki za wszystko.
Och ca za historia. Dziękuje za tą historię. Janku i Izo życzę żeby Bóg obdażył was pięknymi dziećmi , bo umiecie kochać ponad życie. Bożego błogosławieństwa dla was i wszelkich łask Bożych.❤️
Ja też sie popłakałam. My też straciliśmy córeczkę,wszyscy nam doradzali by usunąć bo było zagrożenie dla mojego życia. Ale nie zgodziliśmy się. Weronisia,nasza córeczka odeszła w chwili porodu...
Czuję wasz ból... W takiej chwili tak trudno wierzyć. A jednak,Bóg dał nam dwoje wspaniałych dzieci. Wierzę, że i wam przygotował piękne chwile.Sciskam mocno
@@dorotawegrzynek5388 też masz swoją historię ❤ ja też po 2 poronieniach mam 1 syna już dorosłego, ale na starość często myślę o moich 10 i 12 tyg.dzieciątkach.
Po raz pierwszy słuchałem tej historii z naszą 3-tygodniową Zosią śpiącą w moich rękach.
Wszystkie momenty o których słyszałem w historii odtwarzałem z własnej perspektywy i wspomnień. To było dla mnie również bardzo wzruszające.
Dziękowałem Bogu ponownie ze łzami w oczach, że nasza Zosia od początku ciąży aż do porodu rozwijała się zdrowo i prawidłowo.
Ojcze Adamie, dziekujemy za wybranie tej historii!
To właśnie taka historia jest definicją miłości i wiary.
Zazdroszczę Izie i Jankowi, że potrafią tak kochać i tak wierzyć Panu Bogu...😞
Kiedy ojcze powiedziałeś na początku będzie sporo mięsa i ty nie byłeś w stanie powstrzymać łez to zaczęłam się zastanawiać czy to jest dobry moment na odsłuchiwanie. Byłam wtedy ze swoją córeczką na spacerze i wspólnie słuchaliśmy, chociaż ona niewiele z tego rozumie to uwielbia twój głos. Moja córeczka to taka dziewiętnastoletnia Rut. Historia jej przyjściu na świat była bardzo podobna, a raczej emocje które towarzyszyły w czasie porodu. Nie będę się rozpisywać o szczegółach, ale zamiast ją przytulić mogliśmy patrzeć jak jej brzuszek unosi się od respiratora. Zaraz po porodzie poprosiliśmy o ochrzczenie Wiktorii. Na 3 dzień pani doktor powiedziała że już się jej nie uratuje. Błagaliśmy o przewiezienie jej do większego ośrodka, po długich walkach została przewieziona karetką z respiratorem do Poznania. Jechaliśmy za karetką, tracili ją w drodze 2 razy, ale ona się nie poddawała. Łącznie 25 dni pod respiratorem, 10 pod tlenem, w między czasie wada serca, potrzeba operacji, z naszej strony modlitwa i z rana w dzień operacji szok, farmakologia pomogła (choć ja wiem że też 🙏) i ogromne zaangażowanie personelu wada się cofnęła. Wciąż wierzyłam, miałam nadzieję, ściągałam pokarm by móc nakarmić córeczkę kiedy będzie na to gotowa. W 38 dzień pobytu karmię córeczkę, tulę w ramionach, aż tyle czekałam by ją przytulić. I tak tulimy nasz Cud od 19 lat mimo, że jest jak 3 letnie dziecko to daje nam ogrom szczęścia i miłości. W trakcie odsłuchu zapytała mnie: dlaczego płaczesz? A ja jej odpowiedziałam, że to płacz radości że mogę cię teraz przytulić.
Jak są błędy to przepraszam, ale większość dyktuję, bo od półtora roku tracę wzrok. Janku, Izuniu przytulam Was mocno. Piękna, dojrzała miłość i ogromne wzajemnie wspieranie się.
Już kiedyś czytałam o Twojej córeczce … tulę do serca Was obie i obmadlam. ♥️🙏♥️
@@margaretd259 bardzo dziękuję, to piękne ❤️ też przytulam mocno i nieustannie modlę się za wszystkich którzy o nas pamiętają w modlitwie, a jest takich ludzi ogrom 🥰 wiem też i ty zapewne też i to jest najważniejsze że przytula nas nieustannie Tata ❤️
❤️🌹🙂
Historia dająca nadzieję 😇 to cudowne, że chore dzieci też mają szansę doznać miłości w życiu, że są chciane i kochane mimo wszystko, mimo trudu i bólu 😊 czytając takie historie i słuchając ich coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że powinnam zostać położna właśnie choćby po to aby uratować jedno takie życie. Pokazać jak piękne jest noszenie w sobie życia, chociaż to trudna droga ale czy ktoś obiecywał że będzie łatwo? Tule mocno i pamiętam w modlitwie 🙏🙏🙏😘 dużo siły i wytrwałości życzę❤❤❤
Mój syn i synowa przeżyli podobną historię. Kubuś był chory i wiadomo było że po urodzeniu umrze lub będzie żył bardzo krótko.Miał zespół Edwarsa i lekarze proponowali zabieg.Kubuś urodził się i żył 2 godziny. Umarł w ramionach rodziców. A syn Go ochrzcił.Zawsze jest w naszych sercach i wyprasza nam u Boga Zdroje Łaski❤❤
❤❤❤
❤
slucham na nocnym dyzurze na bloku operacyjnym..... dziękuję Bogu że trafiłam na wasze historie.Janku Izo dziękuję za Waszą miłość i dojrzałość...za wasze świadectwo łzy same leca...po raz kolejny dziękuję Bogu za swoje dzieci..choc sama je wychowalam mój mąż nie byl odpowiedzialny...nie chce pisać juz ..bylo ciężko ale z bożą pomocą wychowalam je...zostałam sama jak najstarszy Czarek mial 7 lst teraz 25 Karolina wtedy 5 teraz 23 i Mateusz wtedy 2 teraz 20... Macierzyństwo to najlepsze co mnie w życiu spotkało...sciskam każdego z Was..... błogosławię Was ❤
💙to ja Ci dziękuję, Ojciec, że jesteś dla nas💙chylę czoła przed Rodzicami Rut, przepiękna dojrzała Miłość 💙
Ja też dziękuję ojcu i Tobie Annusiu 🐰❤️😘
Dzięki za tę historię o.Adasiu pozdrawiam rodziców Rut jak jesteście mądrzy i dobrzy o wspaniałych sercach ❤❤❤❤❤
Dzisiejsza historia jest chyba specjalnie dla mnie. Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że po raz trzeci jestem w ciąży. Tym razem nieplanowanej. Nie umiem się w tym odnaleźć, boję się, bo teraz właśnie miałam rozpocząć serię badań, żeby zdiagnozować zmiany, jakie pojawiły się w moim ciele. Boję się, ale teraz już wiem, że damy radę.
Proszę, pomódlcie się za naszą rodzinę. Dziękuję Ojcze za dzisiejszą historię.
Grażynka
Otulam serdeczną modlitwą ❤️🙏❤️
❤ jestem z Tobą będę się modlic az do rozwiązania napisz...tylko nie wiem ile ale obiecuję jakby teraz się poczęło to 9 m-cy...Otulam cię mocno Grażynka też urodzilam 3 "nieplanowane" dziecko to było 20 lat temu..on maly szkrab w wieku 7 lat uczyl mnie modlitwy...modlil się tak jak odprowadzałam go do szkoły "dziękuję ci Boże za sloneczko.. dziękuję ci boze za szkołę i nauczycieli"..lzy same lecą..nasze dzieci to wielki skarby mimo ze nie zawsze jest dobrze..ale one nadaja sens... jestem z Tobą..Grazynko...i Maryja i JEZUS jest zToba..nie zapominaj o tym.. sciskam i błogosławię...
Dziękuję Wam ❤️
Była taka historia w moim życiu bardzo dawno temu gdy moja koleżanka właśnie powiedziała mi o następnej nieplanowanej ciąży płacząc … wtedy ja powiedziałam jej , ze każde dziecko jest cudem dla nas ❤️ sama przeżyłam kilka poronień wiec wiedziałam o czym mowię.
Po kilku latach gdy spotkałysmy sie podziekowala mi wzruszona ze dzięki mnie jest szczęśliwą mama kolejny raz ❤
Pozdrawiam miło
Ela
Grazynko trzmaj się. Bóg ma wobec nas swoje plany. Wiem co czujesz. Ściskam.
Ja modle sie słowami bądz wola twoja i daje mi to siłe bo wiem ze Bog chce dla nas jak najlepiej.
Tak mi to przypomnialo "przejscia" w polowie lat 90. Diagnoza, ze moj synus moze miec trisomie 18... Oni (medycy) chicieli robic amioncenteze, ale to moze wywolac poronienie, a ja mam tyle razy wieksza szanse na poronienie niz przecietna... Zadnego wsparcia w rodzinie. "Twoje cialo, twoja ciaza, twoja decyzja"... No dobrze, zdecydowalam: nie chce aminocentezy, dzidzius sie urodzi. Urodzil sie troche fizycznie niesprawny, ale mimo fizycznych niedociagniec (troche pracy to wymagalo w dziecinstwie), skonczyl medycyne i ratuje ludziom zycie. Prawie 30 lat pozniej, dziekuje Bogu Jedynemu i Najwyzszemu ze mi pomogl wtedy, bo sama bym nie dala rady. Dziekuje Ci, Ojcze Najlepszy, za Twoja laske wylana na tego chlopaka.
Piękne świadectwo ❤️🙏❤️ gratuluję syna! ❤
@@margaretd259 Dziekuje, on jest Darem od Pana
..nie mogę przestać ryczeć 😭😭kochani ogromnej wiary i Bożej serdeczności ♥️♥️😘
Ach jak mi wstyd jak mi wstyd za moich kolegów po fachu. Jak mnie ciarki przechodzą i mnie w środku skręca kiedy słucham o takiej postawie wobec pacjentów. W końcu Mengle też był lekarzem… 😢😢😢 wybacz im Boże i wybaczcie pacjenci, oby się jak najszybciej nawrócili na leczenie, a nie uśmiercanie.
Podpisuję się pod tym i również przepraszam w imieniu pielęgniarek..
Dziękuję za te słowa, dają nadzieję, na lekarzy o ludzkich czułych sercach 🕊️/od 27 roku życia pacjentka poradni onkologicznej, a mam 56 l/ w bezdusznej machinie medycyny i lekarzy, a takich pacjentów są miliony... Niech Bóg Błogosławi 🕊️
Rut ma najmądrzejszych, najpiękniejszych rodziców na świecie. Bądźcie błogosławieni!
Słucham tych potłuczonych na majówce.Jestem w Żywcu jeżdżę na rowerze wybieram się na szlak.Bylem na porannej mszy świętej.Ale czuje się samotny mam już 32lata i do tej pory kilka nieudanych związków.Boże wskarz droge którą mam podążać.Pozdrawiam wszystkich słuchających! Z Bogiem! ❤
Jezus jest zawsze z Tobą ramię w ramię
Jestem w takiej samej sytuacji, trzymaj się :) pomodlę się za Ciebie
Mam to samo. Modlę się dzisiaj za wszystkich samotnych, żeby udało nam się stworzyć szczęśliwe rodziny,żeby mieć odpwoiednio takiego partnera na życie jak Janek czy Iza!
Ja to się wogóle zastanawiam czy w dzisiejszych czasach można stworzyć stabilny związek. Wszędzie gdzie nie spojrzę to zdrady, kłótnie i same niedojrzałe osoby. Wiem że nie ma ludzi idealnych ale większość ludzi teraz nie ma jakichkolwiek zasad moralnych, żyje z dnia na dzień, myśli tylko o sobie...
@@karolinam.2471 Niestety takie mamy czasy, ale mimo wszystko musimy wierzyć że jednak się uda stworzyć stabilny zdrowy związek
Kochać... mimo wszystko. BYĆ do końca w trudnych chwilach. Coś wspaniałego! Pokazaliście czym jest MIŁOŚĆ.
Bóg zapłać za Historie Potłuczone. Serdecznie pozdrawiam Ojca, Państwa Izę i Janka, Was wszystkich i Rut w Niebie.
❤
Mało kiedy milczę... ale teraz zamilkłam. Dla rodziców wielki ukłon za odwagę i wytrwanie..❤ a dla Ojca Adama wielkie podziękowania za to że nawet w ciężkich chwilach nie zapomina o nas..
Janku i Izo jesteście cudownymi rodzicami. Myślę że Rut bawi się w niebie z moimi maleństwami. Dziękuję ojcze Adamie.
Przytulam❤
Janku, Izo, Ruth Aniołku w niebie, stworzyliście przestrzeń dla królestwa Bożego na ziemi.
Wielkie dzięki. Niech Dobry Bóg Wam błogosławi pokojem serca.
Ojczulku splakalam się z Tobą. Dzięki.
Faktycznie ciężka historia. Jesteście wspaniałymi ludźmi, mało kto potrafiłby to wszystko przejść tak jak Wy. Naprawdę jestem pełen podziwu ❤ A z pozytywniejszych rzeczy, byłem w szoku usłyszawszy mój komentarz. Tak, Tomek i dziękuję za "kopa" motywacyjnego 😉
Ruth była przytulana przez całe swoje życie … cudo. ❤️🙏❤️
Wspaniali ludzie, wspaniałe świadectwo. ♥️
Spłakałam się jak dawno się nie spłakałam….. niech Was Bóg błogosławi Janku i Izo. Mam nadzieję, że Ruth już ma rodzeństwo zdrowe i szczęśliwe.
...bo najwazniesza w zyciu jest MIŁOŚĆ❤ Boze naucz mnie kochac!
Blogoslawie 💚
Wzruszenie odbiera mowę i ściska serce. Do samego końca była nadzieja na happy end. Dzięki rodzicom mała Rut została potraktowana jak człowiek, jak dziecko, nie jak coś.
Przepiękni ludzie dziękuję za Waszą miłość
Słucham podcastu dosyć późno , tak więc pewnie mój komentarz zaginie w czeluści setek innych komentarzy. Niemniej jednak postanowiłem napisac. Nie posłuchalem Twoich ostrzeżeń Ojcze i włączyłem podcast wchodząc na bieżnie (wszak trzeba spalic weekend majowy). Biegło mi się dobrze ale w miarę słuchania wzruszenie dawało znać. W pewnym momencie tak jak Ty już nie wytrzymałem i zalalem się łzami, które mieszały się z potem . Wysiłek ze wzruszeniem... Musiałem zejść z bieżni po 5km bo dławiłem się łzami i nie mogłem oddychać. Dziękuję za tą historię. Ona jeszcze raz wzmaga moja wdzięczność do Pana za trójkę moich dzieci , którymi to depozytem obdarzył Pan mnie i moją żonę. Dziękuję !
dziękuję za każde ludzkie życie, które rodzi się z Bożej miłości - to pewne,, że Rut jest wspaniałym opiekunem Waszej rodzinki😌🙏
Ja poprostu kocham historie potłuczone. Jestem Julia, słucham wieczorem z mamą, mam 11lat
Słucham historii zajmując się naszymi bliźniakami... Niedawno urodziłam... Dziękuję Bogu że wszystkie nasze dzieci mają się dobrze... Cała siódemka.... Janku, dziękuję za Waszą opowieść o Rut... Niech Wam Bóg błogosławi, pamiętam w modlitwie. Ojcze Adamie pamiętam również o Twoim tacie i o Tobie prosząc o potrzebne łaski, pokój serca. Miej się najlepiej !
Proszę o modlitwę za mojego tatę z okazji jego 60. urodzin. 🙂
Ostatnio historie potłuczone to moj nr 1 przy edycji zdjęć(niewidzialna cześć pracy fotografa). Nie posłuchałam ostrzeżenie Ojca z początku filmu i słuchałam tej historii dalej,ale w końcu musiałam odsunąć laptopa bo przez łzy nie widziałam co robię.
Dużo siły i miłości dla Janka i Izy. To prawda wasza córeczka poruszyła i nadal porusza serca.
To cudowne, że dane Wam było przeżyć wspólnie 1,33 h razem- w trójkę. Czas wypełniony miłością, przywitaniem i pożegnaniem. Jesteście najpiękniejszymi rodzicami! ❣️
Iza, Janek jesteście cudowni. Wasz Aniołek czuwa nad Wami...
Słucham usypiajac prawie roczna córkę, leżę i łzy moczą jej plecy... Modlę się żeby urodzić dziś trzecie dziecko, aby skurcze nie ustały i wszystko zakończyło się jak zawsze w domu. Modlę się też za Rut i jej dzielnych rodziców. Trudna, bolesna ale i piękna historia miłości. Dziekuje ❤
Szczęśliwego rozwiązania. Ja 2 cedarki więc nie wiem co to skurcze, ale oby szybko poszło i byś mogła tulić już swoje maleństwo. Przytulam 🥰
@@marlenaratajczak702 dziękuję 😊 już tule maleństwo od 17.45 😊 najgorsza jest zimna cesarka i dla mamy I dla dziecka 😔 ja miałam to szczęście że wszystkie trzy porody zakończyły się w domu. Przytulam mocno i dużo zdrowia życzę 😊❤🤗
@@telebim4755 wiem, że nie ma wyjścia, nie trzeba mieć doświadczenia aby się wypowiedzieć na temat konsekwencji pewnych rzeczy. To jakby polozna nie mogła się wypowiadać o porodzie...
@@telebim4755 widzę, że tu nie ma o czym rozmawiać... Jest duża różnica między porodem naturalnym, szpitalnym (drogami natury) a cc... Depresję może mieć każda kobieta a argument że jak nie miałam cc to mam się nie wypowiadać jest taki jakby powiedzieć osobie bezdzietnej że ma nie mówić o wychowaniu (czyli pedagodzy, księża i wiele innych osób nie powinno się wypowiadac). Proponuję zgłębić temat cc zamiast komentować bez sensu. Cc to operacja, duża ingerencja w ciało kobiety, a jednocześnie obciążenie dla dziecka które często później wymaga innego podejścia niż dziecko po SN. To tak w skrócie 😉 pozdrawiam
@@telebim4755 już pominę fakt pierwotnego komentarza i jego brzmienia...
Słuchamy dziś razem z mężem, na początku chciałam sama ale usłyszałam no jak to tak sama,a jaaaa ,no więc fan klub ojca się powiększył. Historia bardzo poruszająca, widzę jak mojemu chłopu lecą łzy, ja się jeszcze trzymam ale nie dam rady dlugo..Idę go pocieszyć. Adasiu kochany trwamy w modlitwie za twojego tatę a rodzicą Rut chylimy czoła i błogosławimy ❤ z Bogiem pa
Dziękuję za tą historię. Piękna, prawdziwa miłość. Tak bardzo Was ściskam ❤❤❤
Nie ma potężniejszej miłości niż ta o ktorej dzisiaj usłyszałam. Dziękuję.
Ruth, dziękuję Ci, że jesteś. 🤲
Drodzy rodzice, błogosławię Was. +
Dziękuję Ojcze Adamie za te i inne słowa, które codziennie do nas kierujesz. Będę modlić się w intencji Twojego Taty.
Piszę komentarz z taką prośbą po raz pierwszy w życiu. Proszę Ciebie Ojcze oraz wszystkich czytających o modlitwę za moją kochaną Babcię. Po ludzku już nie da się nic zrobić oprócz tego by modlić się by Pan zabrał Ją do siebie bez bólu i cierpienia.
Miałam wczoraj takie piękne wyobrażenie przed snem, że Babcia odchodzi z kimś pod rękę powolutku, spokojnie na pięknym ciepłym tle a ja widzę tylko ich z tyłu powoli odchodzących do Boga.
Tulę do serca o obmadlam 🙏♥️🙏
Tragedia przeżyta z wielką miłością i wiarą...Lekarze powinni opowiadać Waszą historię matkom oczekującym chorego dziecka,aby nigdy nie przestały kochać swojego dzidziusia...Bóg zapłać za tę Waszą smutną,ale przede wszystkim piękną historię o miłości,która może dużo zmienić w ludzkim myśleniu i podejmowaniu ostatecznych decyzji..Bądźcie silni Bogiem I nadzieją w Nim. Jezu Ufam Tobie.
Slucham,placze,moja najstarsza corka przezyla ma juz 15 lat wybiera liceum,ale jak Ojccze to czytałes po prostu wszystko wróciło,wspomnienia z badań prenatalnych,trudny porod gdzie bylo zagrozenie moje i corki .
Kolejne dwie ciaze byly niestety poronione....i zastanawialam sir zawsze czy te dzieci trafiaja do Boga Ojca
Dziekuje za ta historie lezalam i sluchałam jak wryta ....przypominajac sobie ten koszmar....
Szczęść Boże ❤❤❤
P.s pamietam w modlitwie
Adam,... Piękne, jak sam💞 mówisz, nic więcej nie potrzeba.
Słucham historii od początku. Nie przepuściłam ani jednej. I pierwszy raz płakałam! Boże piękna, ale bardzo wzruszająca historia... 😢 Szacunek dla rodziców, a szczególnie dla autora listu! Piękne imię, córeczka będzie na was czekać w niebie, a jeszcze na pewno będzie mieć rodzeństwo ❤
Naszego synka Janka, który przeżył jeden dzień, nie było nam dane przytulić. Ledwo mogliśmy go dotknąć w inkubatorze. Urodził się w 7 m-cu, dotychczas zupełnie normalnej ciąży. Czekaliśmy zwyczajnie na kolejne dzieciątko, a w ciągu kilku dni już go nie było. Za rok skończyłby 18 lat. Naprawdę mieliście szczęście, że tak mogliście "przeżyć" te chwile z córeczką. I jesteście wzorem miłości na dzisiejsze czasy. Mam nadzieję, że będziecie mieli kolejne dzieci. Nam Pan Bóg pobłogosławił jeszcze kolejnymi choć jedno też nie dotrwało. Trzymajcie się ciepło i razem. Pozdrawiam
Izo, Janku, Rut! Dziękuje za Tą Historię 💜 Niezwykle wzruszająca, pełna miłości 💜 Przytulam Kochani, dziękuje, że Jesteście!
Ojcze, przeczytalam tytul i wiem, że poleja sie łzy. Patrzę wlasnie na mojego synka. Urodził sie w Wielka Sobote. W czasie kiedy Ojca Mama przechodzila na tę lepsza strone, my napelnialismy basen, żeby cieszyc sie kolejnym porodem w domu. Wielkie święto, piekna Pascha i Zmartwychwstanie.
Dzis niestety jestesmy w szpitalu, ale sytuacja wydaje sie opanowana. Za kilka dni bedziemy w domu.
I ja na prawde nie wiem dlaczego Bog nam tak błogosławi. 5 dzieci w 7 lat. Wszystkie zdrowe, madre, cudowne. I choc czasem jest ciezko, to ja wiem, że to wielki dar, że Bog nie zabral nam zadnego z nich, choc mógł. Zey mozemy patrzec jak cudownie rosna. Że powierza je naszej opiece w wielkiej hojności, choć wcale nie musi. Moje cuda niepojęte.
Słuchałam tego, robiąc śniadanie dla 15 miesięcznej córeczki, i płakałam jak bóbr. I było mi wstyd, że czasem jestem na nią zła, kiedy marudzi bez powodu albo nie mogę doczekać się, kiedy wieczorem zaśnie, bo jestem tak zmęczona, mimo że przecież kocham ją nad życie. Wyściskałam ją potem, aż uciekała ;) Doceniajcie to, co macie! I dziękujcie za to Bogu, bo naprawdę nie znamy dnia ani godziny. A bohaterowie historii powinni być inspiracją dla każdego, kiedy braknie nam w życiu siły. Dziękuję za tę opowieść.
Ogromnie wzruszająca lekcja miłości ♥️ Dziękuję za nią ♥️ Rodzicom Rut chcę powiedzieć, że Bóg wiedział jakimi będziecie rodzicami i dlatego wybrał Was ♥️ Z głębi serca Was pozdrawiam, życząc Wam gromadki dzieci, bo swoją miłością jesteście zdolni obdarować ich wiele....♥️
Janku dziękuję za piękną historię ojcowskiej miłości. Całe życie kochałeś swoją córeczkę ❤. Jesteś wzorem ojcostwa. Wasza historia wycisnęła łzy i poruszyła serce. Iza masz dużo szczęścia, żyjąc u boku takiego mężczyzny. Rut zapewne śpiewa cudownych rodziców mam ❤.
We czwartek jadę do szpitala na badania profilaktyczne. Bardzo proszę o modlitwę.Chodź czuje że coś będzie nie tak że Bóg mnie ukaże za moje postępowanie jakąś chorobą Chciała bym być pokorna mądra i odważna. A przede wszystkim Chciała bym żeby Bóg dał mi jakieś znak chodź wiem że on jest. Pozdrawiam wszystkich potłuczonych.❤
Trzymaj się ❤
Nie myśl tak Laura, nasz najlepszy Tata nie każe chorobą. On chce być naszym lekarzem.Oczywiscie, pomodlę się za Ciebie ❤
Takich rodziców potrzeba. Mój syn urodził się z przepuklina oponowo rdzeniowa i wielonarządowych uposledzeniem. Lekarz szybko kazał zabrać dziecko ,pytałam co się stało? Nikt nie odpowiadał. Jak zaczęłam panikować położna powiedziała że syn jest bardzo chory i zaraz pojedzie do kliniki na operacje.itp. ale mam nie robić sobie nadzieji. Z Bożą pomocą pojechałam za synkiem do kliniki, tam czekałam wiele godzin na jakieś wiadomości,e końcu wyszedł ordynator i "po co pani przyjechała on do rana nie dozyje" a ja uparta odp "skoro Pan Bóg pozwolił mu się urodzić siłami natury,skoro Dał mu przeżyć operacje to jeszcze kiedyś syn tu wroci żeby panu doktorowi d... skopać "... lekarz odburknął "skoro ma Pani taka głupia nadzieję to proszę niech pani czeka do rana. " I tak czekałam do rana , do następnego rana i dalej. Minęły miesiace i synek mimo jeszcze nastep ej operacji i leczenia w końcu dostał pozwolenie pojechania do domu. I tak niedługo będzie kończył 20 lat. Trudny bardzo czas , wieczne leczenie, wieczne walczenie o każdy dzień ale żyje, jest i codziennie potwierdza że wiara czyni cuda. Dziękuję Bogu za moją 5 dzieci. Każde z nich mnie uczy pokory ,cenienia każdej chwili. Wiem też że lekarze się często mylą, jak oni nie dają szans i skreślają człowieka to jest jeszcze najlepszy Lekarz -Bog, ❤ Bóg zapłać za te historię.
Bóg Ciebie nie karze tylko kocha ponad życie, Bóg jest dobry
Bóg Cię za nic nie ukarze. To zły Ci podsyła takie niszczące myśli. Módl się i ufaj naszemu Panu.
Dziękuję... wstawiam historię na stronę rodziców po stracie dziecka i choć mój Syn odszedł mając 19 lat takie historie jak ta dodają mi siły... Rodzice Rut mieli Ją tylko chwilę.. ja mogłam przytulać moje dziecko aż 19 lat... To wielka łaska za którą dziękuję Bogu zapewne jak też dziękują Rodzice Rut... I zawsze, gdy zapytuję siebie, czy wiedząc, że mój syn umrze tak młodo wolałabym, aby Go w ogóle nie było, to odpowiadam sobie- oczywiście, że wybieram obecny stan... Miałam cudownego Syna, Wy mieliście cudowną Rut i to wartość dodana, a nie strata... Dziękuję za Waszą opowieść🥰
Mam 4 dzieci. Jestem ogromnie wdzięczna panu Bogu za nich. Dziękuję że mogę doświadczać jego miłosierdzie. Słuchałam to jadąc z mężem i naszym rocznym synem do szpitala. Wychodząc dziękowałam mu i powiedziałam do męża "pan Bóg na pewno istnieje. Nic lepszego niż obecność Pana Jezusa i Pana Boga mnie nie spotkała.
Janku jesteś wspaniałym tatą.
Dziękuję.
I mężem
Słucham Cię Ojcze dziś szykując obiadek dla bliskich, obecne jestem na pustyni duchowej i życiowej, ale wiem że wszystko jest po coś. Jestem mamą 5 dzieci troje z nich nie urodziło się dla mnie, ale dla nieba, nie mogłam ich ochrzcić😭, ale wierze że mam 3 prywatnych świętych. Doznałam wiele złogo od personelu,dwa razy sama prawie odeszłam, ale siłe dała mi nasza Matula i On. Kiedy ktoś pyta ile mam dzieci mówie 5, bo czy tak nie jest? Z każda śmiercią dziecka umarlo cześć mego serca, a putke wypełnił Pan. Otaczam modlitwą Ciebie Ojcze Adasiu twego tatę i nas wszystkich potłuczonych. ❤ Dziękuję Rodzicom Rut za to świadectwo, otaczam modlitwa. Spłakałam sie jak bobr,ale dobrze to oczyszcza dusze.
Janku, bardzo dziękuję za Waszą historię. Gratuluję ogggrrromnego serducha i bardzo dojrzałej miłości. Z reguły słucham HP przy okazji coś tam ogarniając w domu. Dzisiaj usiadłam i skupiłam się tylko i wyłącznie na Waszej historii. Słuchałam ze łzami w oczach 😥😥. Ojcze Adasiu - Mnisiu Pysiu 😁😘 nasz kochany, kiedyś podzielę się moją historią, ale jeszcze nie teraz. Jeszcze nie dojrzałam do tego. Może kiedyś uda się porozmawiać z Tobą face to face. Bardzo bym tego chciała.... Nawet o tym nie wiesz, ale uratowałeś mi życie..... Modlę się za Ciebie i Twoich rodziców.
Modlím sa za Vás všetkých!
A ďakujem zo srdca za nádherné svedectvo lásky! ❤
Jak przystało na historie potłuczone słucham ich zawsze gdy się ucze na kolokwia na studia lub przygotowuje jakiś projekt na zajęcia. Tak się akurat ostatnio złożyło, że robię projekt z etyki o diagnostyce prenatalnej, i jakie było moje zaskoczenie, że ta historia, historia małej Rut jest akurat o tym co pisze. Dziękuję za tą piękną historie rodziców Rut, wykorzystam ją w swojej pracy❤
Bardzo piękna historia. Daje tak wiele do myślenia...
Tak wiele razy zapominamy co i kogo mamy obok siebie. Dziękuję za tą historię...
Dziękuję Ci Janku za podzielenie się Twoja historia, dziękuję Ci Adaś za przeczytanie jej i w ogóle za HP - ta seria to strzał w dziesiatkę. 👋❤️🙏
Bardzo piękna historia ❤
Ojcze Adamie dziękuję za te podcasty. Do zobaczenia w Krakowie 13 maja na spotkaniu dla małżeństw. Mój mąż powiedział "no dobra pojadę z Tobą na tego Szustaka" 🙂 (mąż jest z tych sceptycznie do Ojca nastawionych)
Kolejny odcinek Hp☺️ Bardzo lubię cię oglądać ojcze Adasiu. Jutro zabiorę się do odsłuchania histori o Rut, bo dzis już późno. Zazwyczaj słucham potłuczonych po szkole, ale jutro wolne, wiec muszę trochę zmienić swoje co poniedziałkowe plany😄😉
Przesyłam najmocniejsze uściski dla wszystkich langustowiczów i ojca Adama🙂
Przepiękna historia wspaniali rodzice♥️
Piekna historia . Łzy leca same.
Jestescie cudowni,siedze I ryczé,dziékuje za to ze side podzieliliscie swoimi przezyciami z nami❤❤❤❤
Witam wszystkich serdecznie życzę Błogosławionego Dnia Tobie Adamie oraz wszystkim którzy szanują Twoje gloszenie prawdy Stary Baca Dzięki za Historie Potłuczone Dobrej Niedzieli cudownych chwil dla których warto żyć życzy Stary Baca Dzięki który kocha Ludzi i Ojczyznę Normalną Amen Dobrej Nocy z Panem Bogiem Amen
Tak, miał ojciec rację nie sposób ja wysłuchać bez uronienia łzy. Wytrwałam do porodu. My wszyscy powinniśmy uczyć się o takich rodziców, wytrwałości, wiary a nade wszystko miłości, którą ja w pierwszych dniach ciąży z synem nie miałam. Bo nie począł się wg mojego planu, ale Bóg mnie uratował z tej okropnej mojej decyzji. Syn ma teraz już 20 lat ale ja każdego dnia dziękuję za jego życie, i mimo trudności w naszych relacjach proszę Boga bym umiał Go kochać zawsze mimo wszystko. Pozdrawiam dziękuję za każdą historię❤️
Dziękuję za tę historię... 24 marca dowiedziałam się, że moje dzieciątko nie żyje. Byłam wtedy w 10 tygodniu ciąży. To dziecko nie jest gorsze od innych dzieci. Ja nie jestem gorsza mama od innych mam... Mam jednak swojego aniołka w Niebie, a na imię mu Ignacy. Myślę, że Rut, Ignacy i Inne dzieci bawią się razem w Niebie 🙂
Zacząłem słuchać pod prysznicem tam nie widać łez. Nie potrafię płakać, ale przy takiej historii... Dlaczego lekarze pielęgniarki nie są ludźmi? Zazdroszczę takich rodziców Rut. Mam 27 lat i nigdy nie usłyszałem kocham cię od rodziców. Rut to usłyszała i była bardzo kochana. Bądźmy dobrymi ludźmi. Empatia jest bardzo potrzebna. Pozdrawiam z Francjii
Porozmawiaj z rodzicami. Myślę, że bardzo Cię kochają, tylko ciężko im to wyrazić słowami.
Piękna historia miłości, dzieci z ZE są wyjątkowe, ich życie zmienia życie rodzin. Historię Rut ( jak i innych, którymi chcieli się dzielić rodzice) poznałam, gdy i ja dowiedziałam się w 16 tyg, że nasza córka ma zespół Edwardsa. Chcieliśmy być z nią do końca, kochaliśmy mocno, była naszym pierwszym dzieckiem, u którego mogliśmy słyszeć bicie serca na USG... Choć bardzo się baliśmy, to cieszyliśmy się z tego, że dała nam poczuć to, jak to jest być rodzicami. To była trudna ciąża, miałam ogromne wielowodzie, kilka razy redukcję wód, ciągłe pobyty w szpitalu. Mieliśmy duże wsparcie lekarzy i położnych. Choć nie było cudu uzdrowienia, to nasza Michasia była cudem, poruszyła wiele serc, dużo osób się za nas modliło i nas wspierało. Opieka bliskich i znajomych oraz lekarza prowadzącego sprawiła, że nie musieliśmy korzystać z opieki hospicjum perinatalnego (jeśli rodziny czują się zagubione w tej diagnozie, to niech nie boją się prosić o pomoc takie instytucje). Niestety nasza córka zmarła miesiąc temu podczas porodu, nie słyszałam jej płaczu, ale wiem, że nie cierpiała, była u mnie bezpieczna i tak też odeszła. Pokazała nam, że możemy na siebie liczyć w trudnych sytuacjach. Zmieniła zupełnie moje myślenie na temat rodzicielstwa i dała ogromne pragnienie posiadania dziecka, rozwiała wątpliwości, czy jestem wystarczająco dobra jako mama. Dziś zostały nam zdjęcia i nagrania. I ogromna tęsknota...
Dziękuję za Waszą opowieść, za Wasze człowieczeństwo, za naukę przeżywania bólu z Bogiem. Niech Was Pan Bóg błogosławi i strzeże w każdy dzień Waszego życia.
Ten moment -Rut umiera . . .
Sciska serce i lezka mi poplynela . . .
Wspolczuje .
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤😢😢😢😢😢❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤przytulam Aniołka Rut i Jej Wspaniałych rodziców ❤❤❤❤❤❤❤❤
Przytulam Was kochani. Jestescie piekni💚🤲💚
Witam wszystkich!to moj pierwszy komentarz bo jestem "nowa"od niedawna słucham Langusty.Dziękuję Ojcze Adamie za każde Twoje Słowo jakie usłyszałam. Dziekuje Bogu że jesteś Ojcze.
Janku i Izo jesteście najlepszymi rodzicami na świecie,macie córeczkę w niebie którą ściskać będziecie kiedyś na wieki.Macie coś jeszcze-piękną miłość do siebie,piękną prawdziwą.Dbajcie o siebie i kochajcie się.
Dziękuję Wam za tą historię, dzięki niej ,dzięki Rut niechce tracić żadnych chwil,które często niedocenialam.
Mama dwójki dzieci.
Jeszcze raz dziekuje!❤️
Piękne...Jan ubrał się ładnie, żeby córka zapamiętała tatę jako eleganckiego faceta... Można żyć wiele lat i nie doświadczyć nigdy tyle miłości,akceptacji i utulenia , ile mała Rut zaznała przez jedną godzinę swojego życia....Ona była,jest i będzie Waszą,, wierną towarzyszką " , piękni ludzie.
Dziękuję Ojcze Adasiu 🌷 modlę się za te osoby które potrzebują mojej modlitwy🌷
Cureczka śpi a ja słuchałam historii... wspomnienia i przeżycia z ubiegłego roku odżyły. Jestem na oddziale kardiologii Warszawskiego szpitala dziecięcego.
My także uświadczyliśmy wiele dobrego u prof.Dangel w przychodni na Agatowej... po wysłuchaniu tej historii zrozumiałam że mamy więcej szczęścia, bo nasza Marcysia, choć z chorobą genetyczną, żyje i daje nam wielką radość. Teraz czekamy na operację serduszka, proszę wszystkich o modlitwę.
Ojcze gdzie jest granica między wiarą w cud a naiwnością.Czy nadzieja i oczekiwanie na cud to niegodzenie się z wolą Bożą. My mimo wszystko nadal modlimy się o cud uzdrowienia.
Słucham, łzy ciekną i tylko się dziwię, gdzie ci ludzie nauczyli się tak kochać i tak żyć, ze sobą i z Bogiem. Mam tak wiele szczęścia w życiu, zamożnych i pracowitych rodziców, męża, dwoje dzieci, a jednak lata świetlne od doznania takiej miłości i bliskości i od umiejętności jej okazania najbliższym. Jedyna ma nadzieja w łasce Jezusa, źródle miłości i w wierze, że i ja zdążę się jej nauczyć (choć wciąż nie wiem, jak to robić...). Bóg zapłać ojcze Adamie za podzielenie się z nami tą poruszającą historią i za Twą posługę.
Janku , Izo jesteście wspaniałymi rodzicami ❤ Dziękuję, że pokazaliście nam czym jest prawdziwa miłość ♥️ Niech Pan Bóg Was Błogosławi ♥️
Upiękniliście ten świat ❤️
Dobrze powiedziane…..
@@margaretd259 😙😊
Pięknie kochacie swoją córkę. Dużo ciepła.
❤co za moc! Co za piękni ludzie ohh wow!!! pomodlę się za Was!❤
dziękuję - dziękuję Wam - najważniejsza jest Miłość !
...a ja słucham tą historię w dniu 02 maja... W 21 rocznice smierci mojej Mamy. Mama zmarla w szpitalu, a ja niestety nie bylam obecna przy Niej i nie moglam jej utulic w chwili śmierci... na szczescie zdazylam wczesniej Jej podziekowac i powiedziec o tym jak bardzo Ją kocham.
To wspaniałe, ze mogliscie Waszą Córeńkę ukochiwac przez cale Jej życie. Bog jest PRZECUDOWNY w swojej miłosci dał Wam Cudowne Dzieciątko, ktore nadal zmienia świat i ludzi. Wasza Rut nosi godne imię silnej Kobiety...
Tule Was Izo i Janku. Tule Ciebie ojcze Adasiu, bo wiem co przezywasz i tulę Was wszystkich. Kochajmy sie, poki mamy jeszcze na to czas. ❤❤❤
Mam ciarki na całym ciele... Słowa tutaj nie są potrzebne... Dziękuję Bogu za takich ludzi, chciałabym mieć takie ❤️. Ludziki, kocham Was wszystkich!
Przytulam wspaniałych Rodziców. Tak jak zostało już napisane historia odbiera mowę, ale jest w niej niewyobrażalne dobro, spokój i miłość. Dziękuje
Słucham z naszym trzecim szczęściem pod sercem. Oczywiście takie historie słucha się ciężko zwłaszcza oczekując na swój własny poród i marząc o zdrowym dziecku ale i takie są potrzebne. Zwłaszcza kiedy świat wmawia nam że takie dzieci są niepotrzebne. Każde dziecko jest potrzebne. A wam kochani rodzice małej Rut podziwiam za siłę i wysyłam same dobre myśli i modlitwy! Dziękuję za waszą historię i mam nadzieję że da siłę innym rodzicom czekającym na maleństwa które niestety będą mogły być przytulane tylko chwilę albo aż chwilę
Zuza
Dziękuję za ostrzeżenie, jestem w ciąży I bardzo łatwo się wzruszam a zaraz mąż wraca z córeczką z placu zabaw i muszę być na chodzie, odsłucham kiedy indziej;)
Uff dobrze, ze odczekałam. Doktor Dangel polecał mi wybitny lekarz robiący usg prenatalne w Szczecinie jak i mój tata ginekolog z Ostrowa Wielkopolskiego, jej hospicjum perinatalne przy Agatowej jest bardzo znane w Polsce i mówi się, że pracują tam najlepsi specjaliści, oby jak najwięcej potrzebujących rodziców i dzieci do niej trafiało!
Ogromny wymiar miłości Janka i Izabeli do swojej córki. Cudowni ludzie. ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Kochani piękna postawa❤ Uplakalam się bardz😢 Niech Bóg ma Was w swojej opiece i obdarzy dziećmi ❤🙏♥️🙏♥️🙏
Piekna milosc , dojrzale cudowne swiadectwo milosci
Ojcze Adamie, pamiętam w modlitwie o Twoim Tacie. Profesor Talar robi niesamowite cuda, wybudzając ludzi ze śpiączki pourazowej - takich, którym juz nawet chciano pobierać narządy do przeszczepu - przywraca takich ludzi do życia, jest cudotwórcą i przy okazji niesamowitym człowiekiem...
Ojejj.. łzy same płyną... smutna a jednocześnie jak piękna i pelna milosci i poswiecenia historia...
Janku i Izo piękni jestescie w tym wszystkim ❤❤❤
Z Bogiem ...
Poruszajaca do glebi historia... ❤
Piękna opowieść o miłości, takiej dorosłej,odpowiedzialnej i opiekuńczej
Janku i Izo, jak piekna i wielka jest Wasza wiara i miłość, tylko z nich można czerpać taka sile, podziwiam Was ❤ dziękuje za piękne świadectwo
Szczęść Boże, słucham regularnie HP, przeżywam i modle się za wszystkich bohaterów opowieści. Dzisiaj postanowiłam po raz pierwszy skomentować. Słuchałam opowieści w drodze do domu, zawsze podczas prowadzenia samochodu lubię słuchać podcastów, dzięki czemu droga jest "szybsza" i przyjemniejsza. Dzisiaj płakałam jak bóbr. Była to najdłuższa ale zarazem najpiękniejsza droga do domu. Dziękuję Wam drodzy rodzice, za podzielenie się z Nami tą historią. To najcudowniejsza opowieść o miłości jaką kiedykolwiek było dane mi słuchać. Modlę się za Was. Ojcze Adamie, o Tobie również nie zapominam w modlitwie. Pozdrawiam i ściskam Was mocno. Justyna
Ja również dziękuję Wam za Waszą piękną historię i świadectwo miłości❤ niech Bóg Wam błogosławi!
Janku, Izo - jesteście dwojgiem niesamowicie dojrzałych, odpowiedzialnych i walecznych ludzi. Obym miała szczęście mieć u boku takiego męża i być taką żoną - na dobre i na złe.