GENIALNE!!! Szkoda że w Svanetii mieliście deszcz, ja trafiłem na piękną pogodę na ten teren (droga do Mestii jeszcze była w budowie.) Jak dałeś radę jechać ze złamaną ręką?! Odżyły wspomnienia... Zapraszam do mojej relacji na UT: "Kaukaz 2011 - wyprawa rowerowa - Armenia, Gruzja"
Deszczu było bardzo mało, może parę dni. No ale zrobiło się ślisko i zaliczyłem glebę na początku zjazdu. Jak? Miałem jeszcze drugą rękę, i to na przedni hamulec akurat więc lepiej. Jednak męczące takie jeżdżenie, 30-40 km dziennie maks. :)
Swietna wyprawa! Od 10:08 co to za sciezka(ubita ziemia,blotko) i gdzie prowadzi? W przyszlym roku sie wybieram do Gruzji. Jakas mapke mozna zobaczyc? Pozdrawiam.
fajny film. W 2015 też planuję wyjazd rowerem do Gruzji. czy masz gdzieś relacje z tego wyjazdu. Mój adres to kontakt@bylismytam.pl, napisz do mnie bo ma kilka pytań
kellys Salamander, model sprzed paru lat. Sprawował się bardzo dobrze. Awari nie było raczej żadnych. Musiałem zmienić opony bo miałem jakieś najtańsze i w Turcji 18 razy dziennie kolce mi dziurawiły dętki Bagażnik się zmasakrował tak, że musiałem go wyrzucić na końcu, ale to nie były części z kellysa. polecam. Tylko to jest górski rower więc musiałem dać cieńsze opony i mostek na regulowany zmieniłem.
koszt wyprawy lekko przekroczył koszt życia w Krk - 2600 zł, w tym lot do domu jakieś 300 zł. Koło 28 spoko, ale na Gruzję to na pewno nie szosowe gumy bo jest dużo dróg bez asfaltu, a tam jest większość ciekawych rzeczy. Z Batumi do Mestii da radę kolarzówką.
można się zakochać w tej drodze, mam nadzieje zobaczyć to na własne ozy jeszcze w tym roku:)
Niesamowita przygoda . Pozdrawiam.
kozacy! szacun
Tez mam poprowadzona sciezke ta droga tylko od drugiej strony. Startujemy w Tibilisi a zakonczyc chcemy w Batumi. Pozdrawiam.
GENIALNE!!! Szkoda że w Svanetii mieliście deszcz, ja trafiłem na piękną pogodę na ten teren (droga do Mestii jeszcze była w budowie.) Jak dałeś radę jechać ze złamaną ręką?! Odżyły wspomnienia... Zapraszam do mojej relacji na UT: "Kaukaz 2011 - wyprawa rowerowa - Armenia, Gruzja"
Deszczu było bardzo mało, może parę dni. No ale zrobiło się ślisko i zaliczyłem glebę na początku zjazdu.
Jak? Miałem jeszcze drugą rękę, i to na przedni hamulec akurat więc lepiej. Jednak męczące takie jeżdżenie, 30-40 km dziennie maks. :)
Swietna wyprawa! Od 10:08 co to za sciezka(ubita ziemia,blotko) i gdzie prowadzi? W przyszlym roku sie wybieram do Gruzji. Jakas mapke mozna zobaczyc? Pozdrawiam.
czesc tesz planuje ale chce calkowicie w obie strony jechac rowerem jest to pszygoda prosze podaj koszt takiej wyprawy czy szosowym rowerem na kole 28
Cześć. Zakładam, że masz sprzęt i nie kupujesz biletu. W 2013 przez ponad 60 dni wyszło ok 2600, głównie jedzenie i atrakcje, noclegi w namiocie.
fajny film. W 2015 też planuję wyjazd rowerem do Gruzji. czy masz gdzieś relacje z tego wyjazdu. Mój adres to kontakt@bylismytam.pl, napisz do mnie bo ma kilka pytań
Relacja jak w opisie filmu, blog prowadzony podczas wyjazdu:
www.intothegruzja.blogspot.com
Posty z 2013 roku
jak kellys sie sprawowal? jakies awarie?
kellys Salamander, model sprzed paru lat.
Sprawował się bardzo dobrze. Awari nie było raczej żadnych.
Musiałem zmienić opony bo miałem jakieś najtańsze i w Turcji 18 razy dziennie kolce mi dziurawiły dętki
Bagażnik się zmasakrował tak, że musiałem go wyrzucić na końcu, ale to nie były części z kellysa.
polecam. Tylko to jest górski rower więc musiałem dać cieńsze opony i mostek na regulowany zmieniłem.
tez mam kellysa ale ja znowu mam crossa na calkiem waskich oponach to raczej w takim terenie nie ujechalbym nic xD
przód miałem 1,5 a tył 1,7 czy 1,85. Na błocie i górskich drogach dały radę
ile by kosztowala taka wyprawa mam szosowy spszet prosze o kilka porad to muj email marcingorce@gmail.com
koszt wyprawy lekko przekroczył koszt życia w Krk - 2600 zł, w tym lot do domu jakieś 300 zł.
Koło 28 spoko, ale na Gruzję to na pewno nie szosowe gumy bo jest dużo dróg bez asfaltu, a tam jest większość ciekawych rzeczy. Z Batumi do Mestii da radę kolarzówką.