Wg różnych opinii, jest to bardzo dobry sprzęt. Byle nie używać w charakterze siekiero-młota (nie pobijać po głowni). W razie zakleszczenia w drewnie nie ciągnąć trzonka w bok (ale to logiczne zważywszy na konstrukcję). Użytkownik "Praca kosą i pilarką" zrobił swego czasu recenzję z użytkowania modelu Fiskarsa X27. Ja zaś mam prosty siekiero-młot od Juco, wersja 2,5 kg i 4 kg. Służy mi już 4 rok. Trzonek (jesionowy) przy głowni mam zabezpieczony przez nawinięcie cynkowanego drutu fi3 (fi2 byłby lepszy do nawijania, ale nie miałem). Zazwyczaj używam wersji 4 kg. Praktycznie nie klinuje się, a jeśli już, to biorę wersję 2,5 kg i pobijam do skutku. Przy lżejszym zaklinowanym kawałku drewna przerzucam całość zza głowy, choć to sposób bardziej obciążający kręgosłup. Jako, że w zeszłym roku podjąłem decyzję o przejściu w ciągu następnych dwóch lat (sezonowanie drewna) na palenie w kotle typowo zgazowującym drewno (nie w kotle dolnego spalania np. od MPM) to u siebie ciąłem kawałki na 50 cm. W zeszłym roku połupalem 3 duże jesiony, z czego największy miał obwód przy odziomku prawie 250 cm (~fi 80 cm), a na wysokości 1,3 średnica koło 60 cm. Niestety ten największy nie nadawał się do tartaku - wichura go tak przewróciła, że od korzenia do rozwidlenia na wysokości około 5 m pękł wzdłuż (kilka lat wcześniej widać już było posusz w konarach, a po wywrocie okazało się, że główne korzenie po jednej stronie obumarły). Dwa mniejsze z kolei były takie sobie (krzywe i mało materiału można by wymanipulować).
Ja mam trochę obawy w tej siekierze o rękojeść w pobliżu głowicy siekiery jaką ma wytrzymałość,choć teoretycznie budowa głowicy mocno rozwiera łupane drewno i rękojeść nie powinna uderzać o rąbane drewno...Tak czy siak zastosuje tam na 10 cm odcinku kawałek dętki dla amortyzacji...
Wg różnych opinii, jest to bardzo dobry sprzęt. Byle nie używać w charakterze siekiero-młota (nie pobijać po głowni).
W razie zakleszczenia w drewnie nie ciągnąć trzonka w bok (ale to logiczne zważywszy na konstrukcję).
Użytkownik "Praca kosą i pilarką" zrobił swego czasu recenzję z użytkowania modelu Fiskarsa X27.
Ja zaś mam prosty siekiero-młot od Juco, wersja 2,5 kg i 4 kg. Służy mi już 4 rok. Trzonek (jesionowy) przy głowni mam zabezpieczony przez nawinięcie cynkowanego drutu fi3 (fi2 byłby lepszy do nawijania, ale nie miałem).
Zazwyczaj używam wersji 4 kg. Praktycznie nie klinuje się, a jeśli już, to biorę wersję 2,5 kg i pobijam do skutku. Przy lżejszym zaklinowanym kawałku drewna przerzucam całość zza głowy, choć to sposób bardziej obciążający kręgosłup.
Jako, że w zeszłym roku podjąłem decyzję o przejściu w ciągu następnych dwóch lat (sezonowanie drewna) na palenie w kotle typowo zgazowującym drewno (nie w kotle dolnego spalania np. od MPM) to u siebie ciąłem kawałki na 50 cm.
W zeszłym roku połupalem 3 duże jesiony, z czego największy miał obwód przy odziomku prawie 250 cm (~fi 80 cm), a na wysokości 1,3 średnica koło 60 cm. Niestety ten największy nie nadawał się do tartaku - wichura go tak przewróciła, że od korzenia do rozwidlenia na wysokości około 5 m pękł wzdłuż (kilka lat wcześniej widać już było posusz w konarach, a po wywrocie okazało się, że główne korzenie po jednej stronie obumarły). Dwa mniejsze z kolei były takie sobie (krzywe i mało materiału można by wymanipulować).
Siemano, mam podobna z Celfast :)
Ja mam trochę obawy w tej siekierze o rękojeść w pobliżu głowicy siekiery jaką ma wytrzymałość,choć teoretycznie budowa głowicy mocno rozwiera łupane drewno i rękojeść nie powinna uderzać o rąbane drewno...Tak czy siak zastosuje tam na 10 cm odcinku kawałek dętki dla amortyzacji...
@@bizon6481 Też miałem obawy, ale służy juz 2gi rok...