Kaśka, jesteś zabójczo piękna! Zawsze byłaś petardą ( jestem Twoją fanką od ponad 30lat), ale teraz to juz przesadziłas. Uwielbiam, podziwiam za wszystko!
Pani Katarzyno Nosowska, jest Pani zajebistą, mądrą i po prostu fajną babką. Wzruszyłam się na tym Pani podsumowaniu. Niby to wszystko wiemy, ale jednak pięknie to Pani ujęła. Dziękuję.
Mam 33 lata, aktualnie mam takie samo podejście jak Kasia, ale jeszcze kilka lat temu uparcie bym broniła zdania, które ma Mikołaj. Pięknie o tym rozmawiacie, nie przekonując się do swoich racji, tylko tłumacząc swoją prawdę. U mnie w tej przemianie zazdrości kluczowe były trzy “olśnienia”. Pierwsze gdy uświadomiłam sobie, że nie chce, żeby partner był ze mną dlatego, że to ja go “uchronię” przed złem, które mogłoby go pchnąć do zdrady. Dotarło do mnie, że chce być w związku, dlatego że ja i on tego chcemy i dbamy o te relacje tak samo. Drugim istotnym aspektem był moment, gdy zrozumiałam na poziomie ego, że partner nie jest „mój”. Jesteśmy wychowywani w kulturze magicznej miłości na zawsze, „mój jedyny najukochańszy”, „mój” „mój” „mój”. Gdy zrozumiałam, że on w żaden sposób nie jest „mój”, dotarło do mnie jak odrębnymi jednostkami jesteśmy i trzeba szanować wolność każdego z nas. Spłynęła wtedy na mnie ogromna fala wstydu, na myśl o każdej sytuacji z przeszłości, gdy go w jakiś sposób ograniczałam. Ostatnim aspektem, był moment akceptacji, że kiedyś on może odejść… albo ja. Nie wiadomo jakimi będziemy osobami za 5, 10 czy 15 lat. Jest to trudne ale bardzo uwalniające. Pozdrawiam was serdecznie :)
Hey dla Pani Kasi i Mikiego już chwilkę słucham i oglądam Wasz podcast i jestem zachwycona. Mam małą prośbę sama nie wiem do kogo rozmawiających czy realizatorów? Jestem osobą słabosłyszącą z wszczepionym implantem ślimakowym, mówicie super wyraźnie i w dobrym tempie dlatego łącze przyjemne z pożytecznym i ćwiczę na Was rozumienie mowy słuchając tylko przez implant, który mam dopiero od 4 lat, a nie słyszę od 25. W związku z tymi ćwiczeniami mam prośbę o kontynuowanie napisów w odcinkach bardzo mi to ułatwia rozpoznawanie wyrazów, jak coś mi ucieka bez domyślania się, cofania i przełączania na "normalne" słuchanie drugim uchem. Z góry dziękuję i pozdrawiam całą ekipę :)
Jest dojrzałość w pani Kasi, we wszystkim co mówi. Mikołaj jeszcze nadto kombinuje, komplikuje i rozkminia. Ale to naturalne. Dojrzałość przychodzi z czasem, wiekiem i doświadczeniem. Ale fajnie, że tak rozmawiają ze sobą. Super, że Mikołaj ma możliwość słuchać, co ma do powiedzenia mądra życiowo matka❤
Tak, Mikołaj pięknie korzysta z prawa młodości, bardzo to widać w tym odcinku. Widać doświadczenie życiowe Kasi, wspaniale to wyszło! To nie dwie strony medalu, to to samo, tyle, że inne w doświadczeniu, zachwyciłam się Nimi znowu! ❤
Zaczynam oglądać. A w głowie mi brzmi ten tekst sprzed 30 lat😢 co za wspomnienia..😢Są chwile, gdy wolałabym ..(..) Gdybym mogła schowałabym Twoje oczy w mojej kieszeni Żebyś nie mógł oglądać tych Które są dla nas zagrożeniem
Kasia, bije od Ciebie autentyczność, jesteś świetna, mądra i super się słucha Twoich wypowiedzi. 🙂❤ Piękne podsumowanie. ❤👏 Bardzo lubię Wasz podcast. 🙂
Nie przepadam za podkastami, bo szybko się rozpraszam, nudzę i denerwuje na prowadzących. U Was niesamowita jest skromność i lekka nieśmiałość, które powodują, że słuchacz wchodzi w rozmowę i aż czasem ma ochotę coś powiedzieć. Czuję jakbym brała udział w rozmowie z normalnymi ludzi, a nie wielkimi specjalistami, którzy mają +100% do pewności siebie. Dodatkowo jako amatorski muzyk traktuje Panią Kasię jako ogromną inspiracje. Uwielbiam Pani teksty i właśnie takie dzieła sprawiają, że mam ochotę usiąść, aby pobawić się muzyką i słowem. Bardzo doceniam Waszą twórczość i życzę wszystkiego co najlepsze ❤
Wejszłam tu dzisiaj...Mam za sobą jakieś 6 godzin Waszych podcastów...I czuję, jakbym rozmawiała z przyjaciółką. Mam 55 lat. Tematyka wręcz dotyczy mła.. .Pozdrawiam Pani Kasiu, wygląda Pani super, chciałabym tak ❤
Jestem w połowie więc nie będę jeszcze komentować treści ale muszę to powiedzieć- wow Kasiu jak ty ładnie wyglądasz. Zielony to zdecydowanie twój kolor ❤🎉
Odpowiadajac na pytanie odnośnie tańca w związkach 😅: Jesteśmy w związku 14 lat i zwyczajnie nie potrafimy razem tańczyć 😂 próbowaliśmy na różne sposoby . I doszliśmy do wniosku, że tańczymy sobie z kim mamy ochote , natomiast wiadomo ze musi być to zachowane w pewnych ramach. U nas się to sprawdza, bo kazdy z nas moze się wybawić i ostatecznie jesteśmy zadowoleni :) Ale wiadomo, to musi być przegadane bo nie dla każdego jest to tak oczywista oczywistość. Fajna rozmowa:) Pozdrawiam Was ! 💚💚
My mamy to samo. Licznik nabił 9 lat. Jedyny udany taniec to nasz PIERWSZY I OSTATNI spontaniczny Dancing Queen na naszym weselu. Reszta tanców tak makabrycznie nieudana i kanciasta, że w końcu odpuściliśmy te bolesne próby wspólnych podrygów. Ja tańczę doskonale. Każdy mnie w tancu poprowadzi oprócz Męża. Mamy ten sam układ. "Se tańcz, ale bez macanka." Proste. Udaje się;)
A to zazdrośniczka 😂 Powiem szczerze, że w duchu się śmieję jak słucham Kasi a z drugiej strony odbieram te szczere wypowiedzi jako takie słodziaki 😀. I w tamtym momencie tych zazdrości przytulkałabym Kasię bo takie to były Kasi smuteczki 😀Fajne jest to, że teraz po latach można na spoko o tym rozmawiać i nawet się wzruszyć jakie człowiek miał bolączki a dzisiaj z perspektywy czasu wydaje się to niedorzeczne. Pozdrawiam serdecznie
Brawo Miki, patrzysz zdrowo, zgodnie z tym, co podpowiada Ci ciało i intuicja. Natomiast każdy związek ograniczony powinien być ustaleniami między dwojgiem ludzi. To, na co godzą się nasi rodzice, to ich baja. Każda para ma własne ustalenia, zasady.
Kasiu zadziałałaś wtedy z energii Bogini Kali 😍 ona jest spokojna i łagodna ale do czasu… jak poczuje, że dzieje się jej lub bliskim krzywda wyciąga miecz i jednym cięciem potrafi odciąć głowę 🤪 Ta energia jest nam potrzebna aby jasno i wyraźnie stawiać granice. Także gratuluję! Pozdrawiam serdecznie❤️
Absolutnie sie nie zgodze z tym ze zazdrosc wynika tylko i wylacznie z "brakow w sobie". Mialam w zyciu dwoch dlugoterminowych partnerow (jeden jest moim mezem) i z jednym z nich nie istnialo cos takiego jak zazdrosc z mojej strony absolutnie wcale, drugi niestety zrobil pare rzeczy ktore zasialy we mnie ziarenko paranoi i zazdrosci i to byly w 100% jego dzialania a nie jakies moje braki..
Tanczyc mozna podobnie jak rozmawiac, mozna oficjalnie konwersowac lub slodko flirtowac slownie. Mozna tanczyc zadaniowo" lub intencjonalnie prowokowac wyginajac lub ocierajac sie. Intencja jest kluczem I poszanowanie uczuc partnera
Chyba do pewnych wniosków trzeba dojrzeć, bo dopiero 8-9 lat temu uświadomiłam sobie, że żaden człowiek nie urodził się po to, by spełniać moje oczekiwania, prócz mnie samej. I tak samo ja nie mam obowiązku nikogo uszczęśliwiać (no może za wyjątkiem dzieci, którym jestem winna edukację w zakresie pokazania znanych mi bezpiecznych dróg do osiągnięcia zadowolenia z siebie i życia). Swoją drogą uwielbiam ten spokój wewnętrzny, który wynika z odnalezienia siebie w sobie i życiu w zgodzie z sobą. To tak jakby w starej, mrocznej krypcie zapaliło się wiele kryształowych żyrandoli, które nie tylko światłem wydobyły z cienia piękno rzeźbionych w marmurze ornamentów, ale też barwne refleksy kryształków wniosły radosne życie w grobowiec. I dobrze mi z tym bardzo.
Bardzo ciekawa rozkminka wyszła na przykładzie tego tańca. I w punkt konkluzja, że "to w tym złego, że już sobie nie potańczycie". Przerabiałam to niedawno w związku. Na szczęście zdroworozsądkowo udało się ustalić, że lepiej jest żyć tu i teraz tak jak się chce i pomimo tego razem niż czekać na stypę, choć w tym przypadku byłoby to raczej "funeral party" 🎉 po to, żeby wreszcie zacząć żyć bez zgniłych kompromisów i ograniczeń. Widzę, że z wiekiem inaczej widzę rzeczy. Pozdrawiam Cię Kasiu, moja duchowa siostro🤗
Związek, jak sama nazwa sugeruje jest związaniem, czyli brakiem wolności.Po co więc dobierać się w pary, kiedy każdy jest wolny i w każdym momencie może odejść? Czyż nie po to wybieramy kogoś, żeby sobie nawzajem towarzyszyć, pomagać i wspierać? Jak liczyć na kogoś, kto w każej minucie może odejść, bo akurat ma taki kaprys? Ustalając terytoria, ustala się tak na prawdę cienkie granice, za którymi jest już przykrość, której nie chcemy zrobić ukochanej osobie.Intymny świat, buduje się długo i delikatnie, po to żeby służył na długo i był schronieniem dla dwojga
@@nataszacibart6958 A to prawda objawiona niepodważalną i jedyna? W kościele to się nazywa dogmat.Piszę o znaczeniu słowa " związek", który jest zaprzeczeniem wolności.To przecież paradoks.Tak samo słowo bezpieczeństwo, oznacza dosłownie bez pieczy, czyli bez opieki.Rozumiesz o czym piszę? Znaczenie słów.
@@olaola7751 Nie o tym pisałam.Pisałam o znaczeniu słowa "związek".Jak sama nazwa wskazuje jest coś związane, czyli idąc tym tropem , jest zniewolone.Jeśli ludzie decydują się na tylko jednego partnera, a preferują otwartość we wszystkich dziedzinach swojego życia, to nazwałbym to " rozwiązkiem".To tak gwoli wytłumaczenia słowotwórstwa.Jeśli chodzi o wolność, to mają jej najwięcej osoby żyjące bez partnerów.A może się mylę?
Zgadzam się z Mikołajem. Jak by każdy facet miał takie podejście i taką chęć do komunikacji i znalezienia kompromisów to nie było by tyle rozowodów i nieszczeliwych par xD
Witam z Bydgoszczy! Wspaniałą rozmowa! Wnioski i stwierdzenia w całości popieram! Otwartość i szczerość to podstawa żeby tak moc rozmawiać i to jeszcze ,,publicznie,,,,samokrytyka w 100% No nie każdego by się tak dobrze słuchało! Dzięki! Pozdrawiam😊Ewa
W dobrym tonie jest z kimś zatańczyć,,kulturalnie"bo wypada, ale jak patrzysz na ta osobę jak na obiekt do zjedzenia to już nie jest fajnie. W tej kwestii wierze tylko sobie... Bardzo ciekawa rozmowa....o matko ....jestem jak Kasia....pozdrawiam Was
Uwielbiam Was 😍 Twoje książki Kaśka, wywiady z Tobą - normalnie podzielam ten światopogląd w 100%, uwielbiam to jaki pozytywny masz vibe, jak o tym mówisz i też czesto identyfikuje się z niektórymi uczuciami/sytuacjami/decyzjami o których wspominasz. A Mikołaj (swoją drogą, ja też 96’😎) to normalnie zakochałam się w nim przez samo to co mówi i jak, ten poziom świadomości, spojrzenie na różne aspekty życia i podejście do spraw - no ogólnie rzecz biorąc jakby miał jakiegoś wolnego kolegę któremu też po drodze z psychologia, to tu jestem 👋 😂 daje suba, głosuje oczywiście i w ogóle wszystkiego dobrego, obyście nawijali jak najdłużej bo super się was słucha, aż bym wpadła na kawusię 😄🥰
Tak właśnie jest..... Pięknie wybrzmiało ,że rodząc się nie jesteśmy czystą kartą i mając te 18 lat najpierw trzeba poznać siebie poznać te swoje czerwone strefy , mechanizmy ,braki, ,deficyty.by później iść w życie. Dziękuję ,świetny format,trudny format ale PRAWDZIWY.
Też kiedyś tak koszmarnie cierpiałam " na zazdrość"...Uff. Okropność i fizyczne cierpienie. Już po....;))) Żal prądu, prądu żal.....:((( Ciepłe pozdrooo!
Bardzo fajne te Wasze rozmowy. Ja mam 50 lat, a od 25 jestem w zwiazku i nigdy nie byłam zazdrosna a według mnie kluczem do sukcesu jest szczera rozmowa.
Słysząc terytorializm już tak wiele razy,...mi osobiście kojarzy się ten zwrot z posiadaniem,traktowaniem drugiej osoby jako własności, do której ma się pewne prawa a nie jako istoty wolnej. Związek oparty w pewnym sensie na lęku czy strachu przed zdradą , utratą, porzuceniem. Cóż, kochania uczymy się także z wiekiem jak i innego spojrzenia na miłość i związki. Tylko wtedy jesteśmy wolni, jeśli się nie przywiązujemy, jesteśmy gotowi pozwolić komuś odejść w zaufaniu,że to jest dobre i służy czemuś wyższemu jak na przykład naszemu własnemu rozwojowi
@@Liberyjka W takim razie "relacja" jest lepszym słowem. Ciekawe, że słownik POL-ANG tłumaczy "związek" jako relationship, choć bardziej "relacja" to relationship, a "związek" od "związać"/podlegać, czyli bardziej "dependance"... czyli nie za bardzo pozytywnie.
Też tak uważam. I jeszcze dodam, "dobry" terytorializm to może tylko dobry jeśli chodzi o małe dzieci, żeby na ulicę albo do wody nie wpadły. W relacjach dorosłych to trzeba mówić o bardziej o zaufaniu, szczerości, a przede wszystkim wartości samego siebie.
@@tomekb4gin5ki To całkiem dobre słowo, związek.To jest spółka, komitywa, team dwóch osób na jakiś ich zasadach.I paradoksem jest, byciem wolnym w związku, bo właście to połączenie jest swoistą umową, mnie lub bardziej ograniczającą ( z własnej woli zazwyczaj).Jeśli chce się być na prawdę wolnym, wtedy jest się singlem i sypią się z kim się chce i kiedy się chce, bez tłumaczeń się komukolwiek
Zdrada i zazdrość nie bierze się z powietrza i nie jest jedynie chorym urojeniem, kiedy partner/ partnerka zachowuje się erotycznie na oczach partnera, w miejscach publicznych.Natomiast celowe gierki, dla podniesienia adrenaliny u partnera, lub wzmożenia zazdrości jest dosyć częstym zabiegiem manipulacyjnym u kobiet.Układów, gierek i zabaw w związkach jest nieskończona liczba kombinacji.Zazwyczaj bazują na koktajlu hormonalnym, romansach filmowych oraz niestabilności emocjonalnej partnerów.Brazylijskie seriale i queen dramy, w niektórych związkach to chleb powszechny...
W temacie zazdrości to naprawdę potrzeba czasu żeby to zrozumieć... Ja jak byłem młodszy to też bywałem mega zazdrosny nawet o spojrzenia dziewczyny ale zrozumiałem to dopiero wtedy kiedy dziewczyna była o mnie chorobliwie zazdrosna i dosłownie chciała kontrolować każde moje zachowanie wyjście bez niej z domu lub spojrzenie to dosłownie jakby mnie chciała zawłaszczyć... I dopiero wtedy człowiek rozumie jakie to jest męczące i ogranicza wolność,,, Jeszcze jest takie powiedzenie,że ktoś jest zaborczy czyli jakby chce Ciebie zabrać światu... Nie można na takie zachowania pozwalać bo to jest ograniczanie naszego podstawowego prawa do wolności...💁♂️
Ludzie mają świetną wymówkę, żeby nic nie robić, tylko siedzieć w strefach komfortu. Podobno dla dzieci siedzą w związkach. Dla mnie to najgorszy syf, wykorzystywać dzieciaki do załatwiania nimi życia dorosłych. Taki etap ewolucji, bo my się od wieków wychowujemy tak beznadziejnie, w tak beznadziejnych strukturach i systemach, że albo mamy do czynienia z osobami zadowalaczami, które zrobią wszystko, żeby związek utrzymać, albo osobowości z drugiego ekstremum, czyli narcyzów dla których świat to ja i tylko ja i moje potrzeby, które wyssą zadowalaczy z ostnich kropel energii zanim zadowalacz w końcu wydusi SPIERDALAJ. Osobiście nie cierpię zazdrości, znam schemat z dzieciństwa. Uszkadza dzieci, które zamieniają się w ratownika i są dorosłe od niemowlęctwa ❣
Myślę że to co na samym końcu pani powiedziała jest najlepszym zobrazowaniem siebie do jakiego poziomu szacunku do samego siebie powinniśmy dążyć 2 życiu aby nie marnować życia tylko pozostać otwartym na nowe 😊
Gdyby młodość sluchala starszych to moze było by lżej ale tak skonstruowany jest świat że dopiero jak sam spadniesz na dupę , jak zadasz sobie pytanie dlaczego i poprosisz o pomoc ... to możesz podejść do życia bez tego plecaka ciezkiego od kamieni przeszłości,pokoleniowości, dziedzictwa... Brawo za pomysl rozmowy POKOLENIOWEJ , za młody punkt widzenia ( jak milym jest przesynac sie w czasie wlasnej mlidosci ) i za punkt widzenia dojrzałego ZDROWIENIA. Dziękuję
O! I to byłby pomysł na prezent dla 18-latka! Kończysz 18 lat o dostajesz pakiet 52 spotkań z terapeutą (by starczyło przynajmniej na rok). Niekoniecznie dlatego, że rodzice są be, ale każdy do 18-stki już ma swoje "issues", strachy, lęki, natręctwa i pewnie co najmniej kilka razy poczuł się niezrozumiany.
Kasiulku jestem o 10 lat mlodsza, uwielbiam Twoja energie. Nie mam mojej mamy, ale tak tesknie jak widze rozmowy z Mikolajem bo ja tez mialam taki luzik w dyskutowaniu o zyciu z nia. Zawsze przysluchujac sie Wam czuje sie spokojniejsza. Twoja autentycznosc pozytywnie poraza. Pozdr.
Kasiu cudowne to o tym zaufaniu do wszechświata. Ale dojrzałość. Widać że porządną robotę w samorozwoju zrobiłaś. Ja się uczę tego zaufania. To prawdziwa mądrość i wolność i miłość ❤
Kochani mam w tym roku 40.z mężem jesteś razem od klasy maturalnej.czyli połowa życia.jestesmy na dobre i na złe,kochamy się....rooooozmawiamy,wspieramy się,często rozumiemy się bez słów.Zycze takiej miłości każdemu.my mieliśmy takie szczęście.
Cudownie wartościowa rozmowa, z resztą jak każda.. Ta jednak porusza serce, do spojrzenia w głąb siebie i własnych relacji, nie tylko z drugą osobą, ale i z samym sobą. Dziękuję Wam bardzo za to. Ps. chętnie obejrzałabym odcinek o Waszych inspiracjach: osobach, książkach, wykładach, czy z czego tam czerpiecie :)
Witaj Kasiu ...od 5 lat tancze salse, bachate i mam partnera, ktory jest instruktorem od wielu lat, uczymy razem od 3 lat. Zazdrosc towarzyszy mi ciagle, ale uznalam ze kiedy on tanczy robi to dla swojgo doswiadczenia zeby lepiej uczyc. Ja bardzo dlugo tego nie rozumialam ale teraz zauwazlylam ze kiedy ja tancze w tym samym czasie z kims innym to nie zwracam uwagi co moj partner robi., bo ja jestem szczesliwa w tym momencie. Jesli zas siedze i patrze jak on tanczy wzbudza sie we mnie zazdrosc, ze ona tanczy lepiej niz ja. To moja samoocena a nie jego wina. Przeciez nie moge go ubezwlasnowolnic skoro ja tez lubie tanczyc z kims inny. To jest szlifowanie swoich umiejetnosci. Ufam mu coraz bardziej bo nie daje mi zadnych powodow do zazdrosci. Ta zazdrosc to moja wyobraznia. Po za tym kiedy ja tancze to mysle o tym jako o tancu poprostu a nie o poderwaniu kolejnego partera. ...reasumujac dlaczego ja mysle ze moj partner ma w glowie co innego. wiele razy zapewnial mnie ze tanczy zeby tanczyc a nie zeby poderwac. Salserzy to inna kategoria ...ale tylko wtedy kiedy mezczyzna lub kobieta uwaza sie za parrtnerke do tanca. Pozdrawiam ...serdecznie ze Szkocji
Zazdrość uważana jest za najprymitywniejszą emocję. Jeśli się temu przyjzymy nie ma ona zupełnie sensu energetycznych dla nikogo. Ale rzeczywiście ma ona podwaliny w poczuciu wartości. Cisnąć siebie i drugiego człowieka ciągle...Że coś się wydarzy...jest brakiem wolności dla siebie i tego kogo kochamy. Im więcej wolności w związku tym więcej w nim miłości. Ale totalnie rozumiem trud związany z różnymi charakterami i przeszłością. Przecudownie sobie Kasiu to wszytko przeprocesowalas. Życzę Wam mnóstwo wolności i odpuszczania. Mikołaj myślę że ma swój poukładany schemat który działa;) ❤
Zgadzam sie z ykasia w 100 procentach..jesli chodzi o..zajecie sie swoimi ranami ...i dopiero pozniej qejsc w zwiazek...nie jest to latwe bo zyjemy vidziennie ...i rotnie bywa...ale mozna krok po kroku❤❤❤❤
Dziekuje kochana Kasiu sluchac was to sama przyjemnosc , przeczytalam twoje ksiazki tez sztos, a te wasze zapominanie watkow to jest super u mnie to jest to samo. Wczoraj bylam u syna I zdazylo mi sie to minimum 3 razy😂😂😂, caluje was ❤❤❤❤
Macie tam okno??? 😍 Pokój wygląda jak mini studyjko, a tymczasem zachwyciliście się deszczem za oknem... Może zechcecie je kiedyś pokazać. ❤ Dziękuję za ten odcinek, bardzo ważny, piękny rozrzut pokoleniowy, mi bliżej do postrzegania Kasi, bo jestem podobnym wieku, i z doświadczeniem życiowym doszłam do takich samych wniosków. Czyli to chyba tak się po prostu dzieje. Mikołaj jeszcze nie może tego czuć, rozumieć, młodość zbiera doświadczenia, a on bardzo mądrze i pięknie to robi. Sądzę, że za trzydzieści lat przybije mamie piątkę w tym temacie. ❤️ Idę na Was głosować.
Pointa tego odcinka to historia mojego życia 😅 Dramatyczne rozstanie z niewłaściwymi człowiekiem, a potem za chwilę (dłuższą, bo trwającą 4 lata, ale każdy jej dzień był wart przeżycia i zajrzenia w siebie) spotkanie najcudowniejszego człowieka pod słońcem :)
Qrde - ja mam tak jak Kasia - od zawsze facet/partner miał być dla mnie wszystkim w jednym - i odwrotnie - przekichane, bo to jest taki niemożliwy nieistniejący, czarodziejski, bajkowy idealizm - no ale cóż….Pooooozdrawiam🥰P.S.Też bym ja po tej podłodze, za te włosy 😂
Fakt, że człowiek jest zazdrosny, jak nie ma wiary we własne istnienie. Pokochanie samego siebie powoduje, że zazdrości nie ma. Wspaniałe pogaduchy, dziękuję. Głosy oddane ❤❤
Dzięki za to co robicie. Te podcasty są na prawdę dobre. Zastanawiam się nad tym co mówicie o terytorializmie. Czy tak stawianie sprawy nie zakłada, że jedna osoba ma zaspokoić wszystkie nasze potrzeby? Czy na prawdę jesteśmy w stanie przed drugą osobą być w 100% szczerzy? Czy taki mówienie wszystkiego nie zuboża relacji? Czy wasze wizje miłości nie są z tych romantycznych? To kilka pytań do zastanowienia 😊
Po wysłuchaniu podcastu nabrałam potrzeby podzielenia się moimi spostrzeżeniami. Otóż po moich związkowych doświadczeniach jestem przekonana, że zazdrość, zabranianie czegoś, stawianie sobie wzajemnych warunków prędzej czy później powoduje tylko dyskomfort. Zamiast tego lepiej dbać wzajemnie o siebie, sprawiać sobie nawzajem przyjemnosci i okazywać, że jesteśmy dla siebie ważni i oczywiście rozmawiać/ pytać o swoje potrzeby. Wtedy po prostu nie przychodzi pokusa, by tańczyć z kimkolwiek, flirtować itp. Po co, skoro czujemy się ze sobą super? Z jakiego powodu miałabym być zazdrosna o to, że mój partner spotkał się z koleżanką, skoro to właśnie mnie wybrał i ze mną jest w związku, a nie z koleżanką? Pozdrawiam ( szczęśliwa w związku)
Komunikacja w związku to nie tylko, na przykład, pytanie partnera czy się zgadza żebym ja zatańczył z kimś inny, ale przede wszystkim każdy moment i sytuacja, które tą relację tworzą. Dwa przykłady: Para która rozmawia o wszystkim, chodzi na randki, ma regularny seks, pyta, prosi, pozwala i tak dalej, ale z boku widać, że brakuje w tym związku prawdziwej intymności… Drugi przykład: Para która jest intymnością (bo czym jest intymność jak nie interakcją dwóch osób?), czyli jak obserwując z boku, to od razu widać, że dwie osoby mają wyjątkowe połączenie przez to jak na siebie patrzą, jak do siebie się zwracają, jak siebie szanują, jak są otwarci na tą drugą osobę (dając) i jak potrafią czuć się sobą (odbierając); oczywiście, czasami sytuacje są dość skomplikowane i któraś z pary jest na innym poziomie niż partner i jest trudniej, ale jeśli chodzi, czy ktoś trzeci poprosi kogoś z tej pary do tańca, nie wydaje mi się, że poza radością i przyjemnością z tańca i muzyki jest o czymkolwiek innym myśleć. Wszystkiego dobrego!!
Trochę niezręcznie jest mi się wtrącać do rozmowy, ale tak głęboko wchodzę w wasze rozmowy, ze cos we mnie musi zareagować.. odnoszę wrażenie,ze tamat " granicy tańca" to jednak Mikołaj fantastycznie próbował wyjaśnić o jaki rodzaj terytorialnego kompromisu mu chodzi. Jednak odrobine rozjechało się zrozumienie. Oboje wspaniale balansujecie mądrym wyjaśnieniem,ale nieco innego mianownika. Mam pewien bliskiego Tobie Kasiu ,Kasko,Pani Katarzyno ( nie wiem co mogę w tej kwestii🙃) doświadczenia ,a jednak włażę jak w dym w podejście tego rodzaju rozmowy z partnerem jak wyjaśnia Mikołaj. Taniec ...przykład,ale diabeł tkwi w szczegółach. Tak,mezczyzni są mężczyznami,i to zdobywanie jest piękna natura płci,i chęć dojścia do jakości codzienności za pomocą - to mnie boli,a tego pragnę jest ...piękne. Tańczyć...ale nie każdy taniec musi być paso doble ..
Zazdrość według mnie wynika z dużego poczucia własnej wartości, czyli zainteresowanie partnera/ki płcią przeciwną takie nawet naturalne, powoduje zazdrość z powodu ujmy na honorze osoby, która jest zazdrosna i nie godzi się na to,dlatego tak reaguje.
Odnośnie tańca, młody człowieku (idealisto-każdy z nas przechodził taki czas😊) Gdyby zdrada w związkach zależała od tańca, to kościół zakazałby muzyki wiele wieków temu i byłoby po sprawie😂 Zdrady wynikają z potrzeb, często w danej chwili, często w ogóle nie są zamierzoną strategią. No i oczywiście z konstrukcji psychicznej człowieka. Jakkolwiek to zabrzmi; nie jesteśmy monogamiczni z natury. Chociaż za wszelką cenę próbujemy. Ps. Skazywanie siebie wzajemne na tańce tylko ze sobą, z racji bycia parą, jest nieludzkie😅 mój mąż słabo tańczy i chętnie podrywam się do tańca z jakimkolwiek innym facetem. Tak jest ponad 30 lat i nigdy go nie zdradziłam, serio.
Pani Kasiu , kazdy ma swoja ciemna moc i gdy czuje sie atakowany potrafi odegrac role zloczyncy. To tez jest w nas piekne A tej pani na szczescie sie nic nie stalo xd
Kaśka, jesteś zabójczo piękna! Zawsze byłaś petardą ( jestem Twoją fanką od ponad 30lat), ale teraz to juz przesadziłas. Uwielbiam, podziwiam za wszystko!
Wspaniały komentarz! Podpisuje się :)
Pani Katarzyno Nosowska, jest Pani zajebistą, mądrą i po prostu fajną babką. Wzruszyłam się na tym Pani podsumowaniu. Niby to wszystko wiemy, ale jednak pięknie to Pani ujęła. Dziękuję.
Zgadzam sie w 100%. Podziwiam taką postawę. Cały czas nad tym pracuje. Pozdrawiam 😊
Dobry wieczór, jesteście niesamowici!!! Wasza relacja, dojrzałość rozmów z jednoczesną swobodą poruszania wszelakich tematów...no po prostu Wow!! Szacun❤❤❤
Mam 33 lata, aktualnie mam takie samo podejście jak Kasia, ale jeszcze kilka lat temu uparcie bym broniła zdania, które ma Mikołaj. Pięknie o tym rozmawiacie, nie przekonując się do swoich racji, tylko tłumacząc swoją prawdę.
U mnie w tej przemianie zazdrości kluczowe były trzy “olśnienia”. Pierwsze gdy uświadomiłam sobie, że nie chce, żeby partner był ze mną dlatego, że to ja go “uchronię” przed złem, które mogłoby go pchnąć do zdrady. Dotarło do mnie, że chce być w związku, dlatego że ja i on tego chcemy i dbamy o te relacje tak samo.
Drugim istotnym aspektem był moment, gdy zrozumiałam na poziomie ego, że partner nie jest „mój”. Jesteśmy wychowywani w kulturze magicznej miłości na zawsze, „mój jedyny najukochańszy”, „mój” „mój” „mój”. Gdy zrozumiałam, że on w żaden sposób nie jest „mój”, dotarło do mnie jak odrębnymi jednostkami jesteśmy i trzeba szanować wolność każdego z nas. Spłynęła wtedy na mnie ogromna fala wstydu, na myśl o każdej sytuacji z przeszłości, gdy go w jakiś sposób ograniczałam.
Ostatnim aspektem, był moment akceptacji, że kiedyś on może odejść… albo ja. Nie wiadomo jakimi będziemy osobami za 5, 10 czy 15 lat. Jest to trudne ale bardzo uwalniające.
Pozdrawiam was serdecznie :)
Hey dla Pani Kasi i Mikiego już chwilkę słucham i oglądam Wasz podcast i jestem zachwycona. Mam małą prośbę sama nie wiem do kogo rozmawiających czy realizatorów? Jestem osobą słabosłyszącą z wszczepionym implantem ślimakowym, mówicie super wyraźnie i w dobrym tempie dlatego łącze przyjemne z pożytecznym i ćwiczę na Was rozumienie mowy słuchając tylko przez implant, który mam dopiero od 4 lat, a nie słyszę od 25. W związku z tymi ćwiczeniami mam prośbę o kontynuowanie napisów w odcinkach bardzo mi to ułatwia rozpoznawanie wyrazów, jak coś mi ucieka bez domyślania się, cofania i przełączania na "normalne" słuchanie drugim uchem. Z góry dziękuję i pozdrawiam całą ekipę :)
Jest dojrzałość w pani Kasi, we wszystkim co mówi. Mikołaj jeszcze nadto kombinuje, komplikuje i rozkminia. Ale to naturalne. Dojrzałość przychodzi z czasem, wiekiem i doświadczeniem. Ale fajnie, że tak rozmawiają ze sobą. Super, że Mikołaj ma możliwość słuchać, co ma do powiedzenia mądra życiowo matka❤
Tak, Mikołaj pięknie korzysta z prawa młodości, bardzo to widać w tym odcinku. Widać doświadczenie życiowe Kasi, wspaniale to wyszło! To nie dwie strony medalu, to to samo, tyle, że inne w doświadczeniu, zachwyciłam się Nimi znowu! ❤
Zaczynam oglądać. A w głowie mi brzmi ten tekst sprzed 30 lat😢 co za wspomnienia..😢Są chwile, gdy wolałabym ..(..)
Gdybym mogła schowałabym
Twoje oczy w mojej kieszeni
Żebyś nie mógł oglądać tych
Które są dla nas zagrożeniem
Kasia, bije od Ciebie autentyczność, jesteś świetna, mądra i super się słucha Twoich wypowiedzi. 🙂❤ Piękne podsumowanie. ❤👏 Bardzo lubię Wasz podcast. 🙂
Nie przepadam za podkastami, bo szybko się rozpraszam, nudzę i denerwuje na prowadzących. U Was niesamowita jest skromność i lekka nieśmiałość, które powodują, że słuchacz wchodzi w rozmowę i aż czasem ma ochotę coś powiedzieć. Czuję jakbym brała udział w rozmowie z normalnymi ludzi, a nie wielkimi specjalistami, którzy mają +100% do pewności siebie. Dodatkowo jako amatorski muzyk traktuje Panią Kasię jako ogromną inspiracje. Uwielbiam Pani teksty i właśnie takie dzieła sprawiają, że mam ochotę usiąść, aby pobawić się muzyką i słowem. Bardzo doceniam Waszą twórczość i życzę wszystkiego co najlepsze ❤
Na pewno jestem madrzejsza po wysluchaniu tej rozmowy, a to co Kaśka powiedziala na koncu zrobilo mi dzień ❤ Uwielbiam was!
Dzisiaj przybijam piątkę Mikołajowi,bliżej mi do jego toku myślenia, mimo iż jestem kobietą w wieku Kaśki. Uwielbiam Was słuchać. Dzięki❤️👍.
Ja również popieram przemyślenia Mikołaja. Pozdrawiam
Wejszłam tu dzisiaj...Mam za sobą jakieś 6 godzin Waszych podcastów...I czuję, jakbym rozmawiała z przyjaciółką. Mam 55 lat. Tematyka wręcz dotyczy mła.. .Pozdrawiam Pani Kasiu, wygląda Pani super, chciałabym tak ❤
Zgadzam się z Kasią jeśli kochasz siebie wiesz że ktoś inny też cię może kochać a nawet gdyby przestał dalej jesteś i masz siebie do kochania
Fantastyczna rozmowa! W wielu zdaniach odnajduję siebie...
Pani Kasiu, wygląda Pani zjawiskowo!
Witajcie, sadzę w ogrodzie sadzonki imbiru i kurkumy i Was słucham❤ Super temat. 👍
Jestem w połowie więc nie będę jeszcze komentować treści ale muszę to powiedzieć- wow Kasiu jak ty ładnie wyglądasz. Zielony to zdecydowanie twój kolor ❤🎉
Też mi się podoba 😊 pasuje do tych włosów
Odpowiadajac na pytanie odnośnie tańca w związkach 😅:
Jesteśmy w związku 14 lat i zwyczajnie nie potrafimy razem tańczyć 😂 próbowaliśmy na różne sposoby . I doszliśmy do wniosku, że tańczymy sobie z kim mamy ochote , natomiast wiadomo ze musi być to zachowane w pewnych ramach. U nas się to sprawdza, bo kazdy z nas moze się wybawić i ostatecznie jesteśmy zadowoleni :)
Ale wiadomo, to musi być przegadane bo nie dla każdego jest to tak oczywista oczywistość.
Fajna rozmowa:)
Pozdrawiam Was ! 💚💚
My mamy to samo. Licznik nabił 9 lat.
Jedyny udany taniec to nasz PIERWSZY I OSTATNI spontaniczny Dancing Queen na naszym weselu.
Reszta tanców tak makabrycznie nieudana i kanciasta, że w końcu odpuściliśmy te bolesne próby wspólnych podrygów.
Ja tańczę doskonale. Każdy mnie w tancu poprowadzi oprócz Męża. Mamy ten sam układ.
"Se tańcz, ale bez macanka." Proste.
Udaje się;)
@@monikagaezia5443 No i fajnie! Jak tylko się w tej kwestii dogadujecie, to nie ma co kombinować :) Ja mam tak samo! Pozdro :)
@@ewem8359 :)
A to zazdrośniczka 😂 Powiem szczerze, że w duchu się śmieję jak słucham Kasi a z drugiej strony odbieram te szczere wypowiedzi jako takie słodziaki 😀. I w tamtym momencie tych zazdrości przytulkałabym Kasię bo takie to były Kasi smuteczki 😀Fajne jest to, że teraz po latach można na spoko o tym rozmawiać i nawet się wzruszyć jakie człowiek miał bolączki a dzisiaj z perspektywy czasu wydaje się to niedorzeczne. Pozdrawiam serdecznie
Uwielbiam Was słuchać. A na koniec tekst Kasi o kroplach normalnie poezja 😊
Brawo Miki, patrzysz zdrowo, zgodnie z tym, co podpowiada Ci ciało i intuicja. Natomiast każdy związek ograniczony powinien być ustaleniami między dwojgiem ludzi. To, na co godzą się nasi rodzice, to ich baja. Każda para ma własne ustalenia, zasady.
Kasiu zadziałałaś wtedy z energii Bogini Kali 😍 ona jest spokojna i łagodna ale do czasu… jak poczuje, że dzieje się jej lub bliskim krzywda wyciąga miecz i jednym cięciem potrafi odciąć głowę 🤪
Ta energia jest nam potrzebna aby jasno i wyraźnie stawiać granice. Także gratuluję! Pozdrawiam serdecznie❤️
Absolutnie sie nie zgodze z tym ze zazdrosc wynika tylko i wylacznie z "brakow w sobie". Mialam w zyciu dwoch dlugoterminowych partnerow (jeden jest moim mezem) i z jednym z nich nie istnialo cos takiego jak zazdrosc z mojej strony absolutnie wcale, drugi niestety zrobil pare rzeczy ktore zasialy we mnie ziarenko paranoi i zazdrosci i to byly w 100% jego dzialania a nie jakies moje braki..
Tanczyc mozna podobnie jak rozmawiac, mozna oficjalnie konwersowac lub slodko flirtowac slownie. Mozna tanczyc zadaniowo" lub intencjonalnie prowokowac wyginajac lub ocierajac sie.
Intencja jest kluczem I poszanowanie uczuc partnera
Chyba do pewnych wniosków trzeba dojrzeć, bo dopiero 8-9 lat temu uświadomiłam sobie, że żaden człowiek nie urodził się po to, by spełniać moje oczekiwania, prócz mnie samej. I tak samo ja nie mam obowiązku nikogo uszczęśliwiać (no może za wyjątkiem dzieci, którym jestem winna edukację w zakresie pokazania znanych mi bezpiecznych dróg do osiągnięcia zadowolenia z siebie i życia). Swoją drogą uwielbiam ten spokój wewnętrzny, który wynika z odnalezienia siebie w sobie i życiu w zgodzie z sobą. To tak jakby w starej, mrocznej krypcie zapaliło się wiele kryształowych żyrandoli, które nie tylko światłem wydobyły z cienia piękno rzeźbionych w marmurze ornamentów, ale też barwne refleksy kryształków wniosły radosne życie w grobowiec. I dobrze mi z tym bardzo.
Bardzo ciekawa rozkminka wyszła na przykładzie tego tańca. I w punkt konkluzja, że "to w tym złego, że już sobie nie potańczycie". Przerabiałam to niedawno w związku. Na szczęście zdroworozsądkowo udało się ustalić, że lepiej jest żyć tu i teraz tak jak się chce i pomimo tego razem niż czekać na stypę, choć w tym przypadku byłoby to raczej "funeral party" 🎉 po to, żeby wreszcie zacząć żyć bez zgniłych kompromisów i ograniczeń. Widzę, że z wiekiem inaczej widzę rzeczy. Pozdrawiam Cię Kasiu, moja duchowa siostro🤗
Super, że podjęliście ten temat. Bardzo ciekawe są Wasze spostrzeżenia. I potrzebne, bo zazdrosny bywa kazdy ❤
Związek, jak sama nazwa sugeruje jest związaniem, czyli brakiem wolności.Po co więc dobierać się w pary, kiedy każdy jest wolny i w każdym momencie może odejść? Czyż nie po to wybieramy kogoś, żeby sobie nawzajem towarzyszyć, pomagać i wspierać? Jak liczyć na kogoś, kto w każej minucie może odejść, bo akurat ma taki kaprys? Ustalając terytoria, ustala się tak na prawdę cienkie granice, za którymi jest już przykrość, której nie chcemy zrobić ukochanej osobie.Intymny świat, buduje się długo i delikatnie, po to żeby służył na długo i był schronieniem dla dwojga
Chyba nie zrozumiałaś tego, o czym mówili
Związek bez wolności jest zniewoleniem. Miłość to wybór i codzienna decyzja, umiera pod batem musu. Nikt nie chce być z kimś, kto jest z nim,bo MUSI.
@@nataszacibart6958 A to prawda objawiona niepodważalną i jedyna? W kościele to się nazywa dogmat.Piszę o znaczeniu słowa " związek", który jest zaprzeczeniem wolności.To przecież paradoks.Tak samo słowo bezpieczeństwo, oznacza dosłownie bez pieczy, czyli bez opieki.Rozumiesz o czym piszę? Znaczenie słów.
@@olaola7751 Nie o tym pisałam.Pisałam o znaczeniu słowa "związek".Jak sama nazwa wskazuje jest coś związane, czyli idąc tym tropem , jest zniewolone.Jeśli ludzie decydują się na tylko jednego partnera, a preferują otwartość we wszystkich dziedzinach swojego życia, to nazwałbym to " rozwiązkiem".To tak gwoli wytłumaczenia słowotwórstwa.Jeśli chodzi o wolność, to mają jej najwięcej osoby żyjące bez partnerów.A może się mylę?
To mega niezwykłe,że jesteście tacy otwarci i skłonni do zwierzeń,oboje,❤
Zgadzam się z Mikołajem. Jak by każdy facet miał takie podejście i taką chęć do komunikacji i znalezienia kompromisów to nie było by tyle rozowodów i nieszczeliwych par xD
Witam z Bydgoszczy! Wspaniałą rozmowa! Wnioski i stwierdzenia w całości popieram! Otwartość i szczerość to podstawa żeby tak moc rozmawiać i to jeszcze ,,publicznie,,,,samokrytyka w 100% No nie każdego by się tak dobrze słuchało! Dzięki! Pozdrawiam😊Ewa
W dobrym tonie jest z kimś zatańczyć,,kulturalnie"bo wypada, ale jak patrzysz na ta osobę jak na obiekt do zjedzenia to już nie jest fajnie.
W tej kwestii wierze tylko sobie...
Bardzo ciekawa rozmowa....o matko ....jestem jak Kasia....pozdrawiam Was
😂Pani Kasiu - kobiety boją się Pani od dziś!!!👍o takich sytuacjach babki gadają z przyjaciółkami- szacunek za dystans i szczerość 🤗
Uwielbiam Was 😍 Twoje książki Kaśka, wywiady z Tobą - normalnie podzielam ten światopogląd w 100%, uwielbiam to jaki pozytywny masz vibe, jak o tym mówisz i też czesto identyfikuje się z niektórymi uczuciami/sytuacjami/decyzjami o których wspominasz. A Mikołaj (swoją drogą, ja też 96’😎) to normalnie zakochałam się w nim przez samo to co mówi i jak, ten poziom świadomości, spojrzenie na różne aspekty życia i podejście do spraw - no ogólnie rzecz biorąc jakby miał jakiegoś wolnego kolegę któremu też po drodze z psychologia, to tu jestem 👋 😂 daje suba, głosuje oczywiście i w ogóle wszystkiego dobrego, obyście nawijali jak najdłużej bo super się was słucha, aż bym wpadła na kawusię 😄🥰
Tak właśnie jest.....
Pięknie wybrzmiało ,że rodząc się nie jesteśmy czystą kartą i mając te 18 lat najpierw trzeba poznać siebie poznać te swoje czerwone strefy , mechanizmy ,braki, ,deficyty.by później iść w życie.
Dziękuję ,świetny format,trudny format ale PRAWDZIWY.
Pani Kasiu mam takie same poglądy i przemyślenia.To jest madrosc i życie z serca.Mikołaj błądzi i kręci.pozdrawiam❤
Też kiedyś tak koszmarnie cierpiałam " na zazdrość"...Uff. Okropność i fizyczne cierpienie. Już po....;))) Żal prądu, prądu żal.....:((( Ciepłe pozdrooo!
Kasiu ślicznie wyglądasz. Ten blond i zieleń jest super. :)
Jestem przerażona ułomnością nowego dyrektora muzeum w Gdańsku. Po kryjomu!! zabiera pamiątki!!
Nowa Kaśka tak mądrze gada 💛😁 Miki piękna puenta rozmowy - "orgia w kałuży". Uzależniona jestem od tych niedzielnych spotkań z Wami!
Bardzo fajne te Wasze rozmowy. Ja mam 50 lat, a od 25 jestem w zwiazku i nigdy nie byłam zazdrosna a według mnie kluczem do sukcesu jest szczera rozmowa.
dzień dobry, odpalam Wasz pogadankę 😊😊
Kasiu, wyglądasz prześlicznie (musiałam to napisać) ♥♥
pozdrawiam Was serdecznie, Joanna ze Szczecina
Słysząc terytorializm już tak wiele razy,...mi osobiście kojarzy się ten zwrot z posiadaniem,traktowaniem drugiej osoby jako własności, do której ma się pewne prawa a nie jako istoty wolnej. Związek oparty w pewnym sensie na lęku czy strachu przed zdradą , utratą, porzuceniem. Cóż, kochania uczymy się także z wiekiem jak i innego spojrzenia na miłość i związki. Tylko wtedy jesteśmy wolni, jeśli się nie przywiązujemy, jesteśmy gotowi pozwolić komuś odejść w zaufaniu,że to jest dobre i służy czemuś wyższemu jak na przykład naszemu własnemu rozwojowi
Po co są związki, skoro samo słowo oznacza związanie ( brak wolności) ?
@@Liberyjka W takim razie "relacja" jest lepszym słowem. Ciekawe, że słownik POL-ANG tłumaczy "związek" jako relationship, choć bardziej "relacja" to relationship, a "związek" od "związać"/podlegać, czyli bardziej "dependance"... czyli nie za bardzo pozytywnie.
Też tak uważam. I jeszcze dodam, "dobry" terytorializm to może tylko dobry jeśli chodzi o małe dzieci, żeby na ulicę albo do wody nie wpadły. W relacjach dorosłych to trzeba mówić o bardziej o zaufaniu, szczerości, a przede wszystkim wartości samego siebie.
@@tomekb4gin5ki To całkiem dobre słowo, związek.To jest spółka, komitywa, team dwóch osób na jakiś ich zasadach.I paradoksem jest, byciem wolnym w związku, bo właście to połączenie jest swoistą umową, mnie lub bardziej ograniczającą ( z własnej woli zazwyczaj).Jeśli chce się być na prawdę wolnym, wtedy jest się singlem i sypią się z kim się chce i kiedy się chce, bez tłumaczeń się komukolwiek
Jesteście ciekawi ludzie którzy wszystko rozumieją, też przeżywają i o tym mówicie traf
iony wywiad ❤❤❤❤❤
Zdrada i zazdrość nie bierze się z powietrza i nie jest jedynie chorym urojeniem, kiedy partner/ partnerka zachowuje się erotycznie na oczach partnera, w miejscach publicznych.Natomiast celowe gierki, dla podniesienia adrenaliny u partnera, lub wzmożenia zazdrości jest dosyć częstym zabiegiem manipulacyjnym u kobiet.Układów, gierek i zabaw w związkach jest nieskończona liczba kombinacji.Zazwyczaj bazują na koktajlu hormonalnym, romansach filmowych oraz niestabilności emocjonalnej partnerów.Brazylijskie seriale i queen dramy, w niektórych związkach to chleb powszechny...
W temacie zazdrości to naprawdę potrzeba czasu żeby to zrozumieć...
Ja jak byłem młodszy to też bywałem mega zazdrosny nawet o spojrzenia dziewczyny ale zrozumiałem to dopiero wtedy kiedy dziewczyna była o mnie chorobliwie zazdrosna i dosłownie chciała kontrolować każde moje zachowanie wyjście bez niej z domu lub spojrzenie to dosłownie jakby mnie chciała zawłaszczyć...
I dopiero wtedy człowiek rozumie jakie to jest męczące i ogranicza wolność,,,
Jeszcze jest takie powiedzenie,że ktoś jest zaborczy czyli jakby chce Ciebie zabrać światu...
Nie można na takie zachowania pozwalać bo to jest ograniczanie naszego podstawowego prawa do wolności...💁♂️
Ludzie mają świetną wymówkę, żeby nic nie robić, tylko siedzieć w strefach komfortu. Podobno dla dzieci siedzą w związkach. Dla mnie to najgorszy syf, wykorzystywać dzieciaki do załatwiania nimi życia dorosłych. Taki etap ewolucji, bo my się od wieków wychowujemy tak beznadziejnie, w tak beznadziejnych strukturach i systemach, że albo mamy do czynienia z osobami zadowalaczami, które zrobią wszystko, żeby związek utrzymać, albo osobowości z drugiego ekstremum, czyli narcyzów dla których świat to ja i tylko ja i moje potrzeby, które wyssą zadowalaczy z ostnich kropel energii zanim zadowalacz w końcu wydusi SPIERDALAJ. Osobiście nie cierpię zazdrości, znam schemat z dzieciństwa. Uszkadza dzieci, które zamieniają się w ratownika i są dorosłe od niemowlęctwa ❣
Myślę że to co na samym końcu pani powiedziała jest najlepszym zobrazowaniem siebie do jakiego poziomu szacunku do samego siebie powinniśmy dążyć 2 życiu aby nie marnować życia tylko pozostać otwartym na nowe 😊
Gdyby młodość sluchala starszych to moze było by lżej ale tak skonstruowany jest świat że dopiero jak sam spadniesz na dupę , jak zadasz sobie pytanie dlaczego i poprosisz o pomoc ... to możesz podejść do życia bez tego plecaka ciezkiego od kamieni przeszłości,pokoleniowości, dziedzictwa...
Brawo za pomysl rozmowy POKOLENIOWEJ , za młody punkt widzenia ( jak milym jest przesynac sie w czasie wlasnej mlidosci ) i za punkt widzenia dojrzałego ZDROWIENIA. Dziękuję
O! I to byłby pomysł na prezent dla 18-latka! Kończysz 18 lat o dostajesz pakiet 52 spotkań z terapeutą (by starczyło przynajmniej na rok). Niekoniecznie dlatego, że rodzice są be, ale każdy do 18-stki już ma swoje "issues", strachy, lęki, natręctwa i pewnie co najmniej kilka razy poczuł się niezrozumiany.
Dziękuję, że się sobą z nami dzielicie. Dziękuję❤
Kasiulku jestem o 10 lat mlodsza, uwielbiam Twoja energie. Nie mam mojej mamy, ale tak tesknie jak widze rozmowy z Mikolajem bo ja tez mialam taki luzik w dyskutowaniu o zyciu z nia. Zawsze przysluchujac sie Wam czuje sie spokojniejsza. Twoja autentycznosc pozytywnie poraza. Pozdr.
Kasiu cudowne to o tym zaufaniu do wszechświata. Ale dojrzałość. Widać że porządną robotę w samorozwoju zrobiłaś. Ja się uczę tego zaufania. To prawdziwa mądrość i wolność i miłość ❤
Ekstra slowo koncowe. Swoje trzeba wycierpiec , ale niekazdy znajdzie teho swojego czlowieka ..
Kochani mam w tym roku 40.z mężem jesteś razem od klasy maturalnej.czyli połowa życia.jestesmy na dobre i na złe,kochamy się....rooooozmawiamy,wspieramy się,często rozumiemy się bez słów.Zycze takiej miłości każdemu.my mieliśmy takie szczęście.
Dziękuję, że jesteście 😊. Czuję od Was ogrom wsparcia, jesteście kochani ❤. Dziękuję ❤
Cudownie wartościowa rozmowa, z resztą jak każda.. Ta jednak porusza serce, do spojrzenia w głąb siebie i własnych relacji, nie tylko z drugą osobą, ale i z samym sobą. Dziękuję Wam bardzo za to. Ps. chętnie obejrzałabym odcinek o Waszych inspiracjach: osobach, książkach, wykładach, czy z czego tam czerpiecie :)
Witaj Kasiu ...od 5 lat tancze salse, bachate i mam partnera, ktory jest instruktorem od wielu lat, uczymy razem od 3 lat. Zazdrosc towarzyszy mi ciagle, ale uznalam ze kiedy on tanczy robi to dla swojgo doswiadczenia zeby lepiej uczyc. Ja bardzo dlugo tego nie rozumialam ale teraz zauwazlylam ze kiedy ja tancze w tym samym czasie z kims innym to nie zwracam uwagi co moj partner robi., bo ja jestem szczesliwa w tym momencie. Jesli zas siedze i patrze jak on tanczy wzbudza sie we mnie zazdrosc, ze ona tanczy lepiej niz ja. To moja samoocena a nie jego wina. Przeciez nie moge go ubezwlasnowolnic skoro ja tez lubie tanczyc z kims inny. To jest szlifowanie swoich umiejetnosci. Ufam mu coraz bardziej bo nie daje mi zadnych powodow do zazdrosci. Ta zazdrosc to moja wyobraznia. Po za tym kiedy ja tancze to mysle o tym jako o tancu poprostu a nie o poderwaniu kolejnego partera. ...reasumujac dlaczego ja mysle ze moj partner ma w glowie co innego. wiele razy zapewnial mnie ze tanczy zeby tanczyc a nie zeby poderwac. Salserzy to inna kategoria ...ale tylko wtedy kiedy mezczyzna lub kobieta uwaza sie za parrtnerke do tanca. Pozdrawiam ...serdecznie ze Szkocji
Zazdrość uważana jest za najprymitywniejszą emocję. Jeśli się temu przyjzymy nie ma ona zupełnie sensu energetycznych dla nikogo. Ale rzeczywiście ma ona podwaliny w poczuciu wartości. Cisnąć siebie i drugiego człowieka ciągle...Że coś się wydarzy...jest brakiem wolności dla siebie i tego kogo kochamy. Im więcej wolności w związku tym więcej w nim miłości. Ale totalnie rozumiem trud związany z różnymi charakterami i przeszłością. Przecudownie sobie Kasiu to wszytko przeprocesowalas. Życzę Wam mnóstwo wolności i odpuszczania. Mikołaj myślę że ma swój poukładany schemat który działa;) ❤
Zgadzam sie z ykasia w 100 procentach..jesli chodzi o..zajecie sie swoimi ranami ...i dopiero pozniej qejsc w zwiazek...nie jest to latwe bo zyjemy vidziennie ...i rotnie bywa...ale mozna krok po kroku❤❤❤❤
Dziekuje kochana Kasiu sluchac was to sama przyjemnosc , przeczytalam twoje ksiazki tez sztos, a te wasze zapominanie watkow to jest super u mnie to jest to samo. Wczoraj bylam u syna I zdazylo mi sie to minimum 3 razy😂😂😂, caluje was ❤❤❤❤
Kasiu moja...jak ja Ciebie lubię słuchać.
Posyłam buziaki i dzięki za Waszą rozmowę...mama i syn - suoer:))
Dosia
Jak ja Was uwielbiam słuchać 😍😍😍. Matka mądra i syn mądry 😍😀👍
Pieknie pani wyglada .
Macie tam okno??? 😍 Pokój wygląda jak mini studyjko, a tymczasem zachwyciliście się deszczem za oknem... Może zechcecie je kiedyś pokazać. ❤
Dziękuję za ten odcinek, bardzo ważny, piękny rozrzut pokoleniowy, mi bliżej do postrzegania Kasi, bo jestem podobnym wieku, i z doświadczeniem życiowym doszłam do takich samych wniosków. Czyli to chyba tak się po prostu dzieje. Mikołaj jeszcze nie może tego czuć, rozumieć, młodość zbiera doświadczenia, a on bardzo mądrze i pięknie to robi. Sądzę, że za trzydzieści lat przybije mamie piątkę w tym temacie. ❤️ Idę na Was głosować.
Zdecydowanie objawienie roku i najlepszy podcast o relacjach. Poszedł głos w obu kategoriach 😊
Głos oddany w obydwu kategoriach, trzymam kciuczki! 🫶🏼
Ale ślicznie Kasiu wyglądasz🤗
Pointa tego odcinka to historia mojego życia 😅 Dramatyczne rozstanie z niewłaściwymi człowiekiem, a potem za chwilę (dłuższą, bo trwającą 4 lata, ale każdy jej dzień był wart przeżycia i zajrzenia w siebie) spotkanie najcudowniejszego człowieka pod słońcem :)
Qrde - ja mam tak jak Kasia - od zawsze facet/partner miał być dla mnie wszystkim w jednym - i odwrotnie - przekichane, bo to jest taki niemożliwy nieistniejący, czarodziejski, bajkowy idealizm - no ale cóż….Pooooozdrawiam🥰P.S.Też bym ja po tej podłodze, za te włosy 😂
Podłoga bardzo dobra ,jestem za ! 😅
Fakt, że człowiek jest zazdrosny, jak nie ma wiary we własne istnienie. Pokochanie samego siebie powoduje, że zazdrości nie ma.
Wspaniałe pogaduchy, dziękuję.
Głosy oddane ❤❤
Witam!Dzisiaj udało mi się was słuchać na żywo!Pozdrawiam i słucham!
Zazdrość i narzucanie zasad nie uchronią przed zdradą, lecz potrafią czasami w nią wpędzić.
Dzięki za to co robicie. Te podcasty są na prawdę dobre. Zastanawiam się nad tym co mówicie o terytorializmie. Czy tak stawianie sprawy nie zakłada, że jedna osoba ma zaspokoić wszystkie nasze potrzeby? Czy na prawdę jesteśmy w stanie przed drugą osobą być w 100% szczerzy? Czy taki mówienie wszystkiego nie zuboża relacji? Czy wasze wizje miłości nie są z tych romantycznych? To kilka pytań do zastanowienia 😊
Po wysłuchaniu podcastu nabrałam potrzeby podzielenia się moimi spostrzeżeniami. Otóż po moich związkowych doświadczeniach jestem przekonana, że zazdrość, zabranianie czegoś, stawianie sobie wzajemnych warunków prędzej czy później powoduje tylko dyskomfort. Zamiast tego lepiej dbać wzajemnie o siebie, sprawiać sobie nawzajem przyjemnosci i okazywać, że jesteśmy dla siebie ważni i oczywiście rozmawiać/ pytać o swoje potrzeby. Wtedy po prostu nie przychodzi pokusa, by tańczyć z kimkolwiek, flirtować itp. Po co, skoro czujemy się ze sobą super?
Z jakiego powodu miałabym być zazdrosna o to, że mój partner spotkał się z koleżanką, skoro to właśnie mnie wybrał i ze mną jest w związku, a nie z koleżanką?
Pozdrawiam ( szczęśliwa w związku)
Miłość jest to min. stawianie warunków i jak chce się stworzyć z kimś związek to jest nieuniknione.
Tylko że to stawianie warunków najczęściej źle się kończy, bo jest zniewalaniem drugiej osoby i budzi sprzeciw.
Końcówka robi robotę!!! Kaśka mam tak jak Ty!
Komunikacja w związku to nie tylko, na przykład, pytanie partnera czy się zgadza żebym ja zatańczył z kimś inny, ale przede wszystkim każdy moment i sytuacja, które tą relację tworzą. Dwa przykłady: Para która rozmawia o wszystkim, chodzi na randki, ma regularny seks, pyta, prosi, pozwala i tak dalej, ale z boku widać, że brakuje w tym związku prawdziwej intymności… Drugi przykład: Para która jest intymnością (bo czym jest intymność jak nie interakcją dwóch osób?), czyli jak obserwując z boku, to od razu widać, że dwie osoby mają wyjątkowe połączenie przez to jak na siebie patrzą, jak do siebie się zwracają, jak siebie szanują, jak są otwarci na tą drugą osobę (dając) i jak potrafią czuć się sobą (odbierając); oczywiście, czasami sytuacje są dość skomplikowane i któraś z pary jest na innym poziomie niż partner i jest trudniej, ale jeśli chodzi, czy ktoś trzeci poprosi kogoś z tej pary do tańca, nie wydaje mi się, że poza radością i przyjemnością z tańca i muzyki jest o czymkolwiek innym myśleć. Wszystkiego dobrego!!
O jaka dziś jest piękna Pani Katarzyna ❤ bierzemy się do słuchania 👍
Pomijając temat, Kasiu - cudownie wyglądasz w tych długich blond włosach, a pomadka - czadowa!
Piekna rozmowa. Dziekuje
Gratuluję nominacji:) Jesteście tacy wyjątkowi-bliskoznaczni♡
Glosy juz są!!!!👍👍👍love you guys ❤️
Trochę niezręcznie jest mi się wtrącać do rozmowy, ale tak głęboko wchodzę w wasze rozmowy, ze cos we mnie musi zareagować.. odnoszę wrażenie,ze tamat " granicy tańca" to jednak Mikołaj fantastycznie próbował wyjaśnić o jaki rodzaj terytorialnego kompromisu mu chodzi. Jednak odrobine rozjechało się zrozumienie. Oboje wspaniale balansujecie mądrym wyjaśnieniem,ale nieco innego mianownika. Mam pewien bliskiego Tobie Kasiu ,Kasko,Pani Katarzyno ( nie wiem co mogę w tej kwestii🙃) doświadczenia ,a jednak włażę jak w dym w podejście tego rodzaju rozmowy z partnerem jak wyjaśnia Mikołaj. Taniec ...przykład,ale diabeł tkwi w szczegółach. Tak,mezczyzni są mężczyznami,i to zdobywanie jest piękna natura płci,i chęć dojścia do jakości codzienności za pomocą - to mnie boli,a tego pragnę jest ...piękne. Tańczyć...ale nie każdy taniec musi być paso doble ..
Uwielbiam ❤ Pani Kasia i Pan Paweł cudownie wygladają razem! Piękna Ona, piękny On !
Zazdrość według mnie wynika z dużego poczucia własnej wartości, czyli zainteresowanie partnera/ki płcią przeciwną takie nawet naturalne, powoduje zazdrość z powodu ujmy na honorze osoby, która jest zazdrosna i nie godzi się na to,dlatego tak reaguje.
Kurde, Kaśka jak mi się podobała ta Twoja opowieść o tym jak nagadałaś tej flądrze 😅
I b.dobrze zrobiła!
Kasia jest wyrazicielem mojego "ja". ❤ Mikolaj co za radiowy głos🎉❤❤❤❤
Super czas z Wami . Dziękuję 🙏 ❤
Trzeba mieć do siebie zaufanie i wtedy zazdrość jest mniejsza 😊
Miła chwila na niedzielę, pozdrawiam z Galway w Irlandii,urodzinowo 😊
Niesamowite, że matka z synem tak o wszystkim.
Wow!
Nic lepiej nie definiuje zazdrosci niz zazdrosc" z plyty fire Heya 🔥
Kazdy to wie kto to slyszal
Wszystko prawda też tak uważam.
O, dobrze Pani wygląda w blond włosach!
Witam serdecznie. Czekam co tydzień na wasze rozmowy 😊❤❤
Dziękuję ❤
Kaśka/Pani Katarzyno! Pięknie Ci w tej zieleni!
Przeciągnęłabym za kudły po parkiecie
Normalne.
Pierwsza myśl za kudły, która z nas tej myśli, pierwszej myśli nie ma?😂
Odnośnie tańca, młody człowieku (idealisto-każdy z nas przechodził taki czas😊)
Gdyby zdrada w związkach zależała od tańca, to kościół zakazałby muzyki wiele wieków temu i byłoby po sprawie😂 Zdrady wynikają z potrzeb, często w danej chwili, często w ogóle nie są zamierzoną strategią. No i oczywiście z konstrukcji psychicznej człowieka. Jakkolwiek to zabrzmi; nie jesteśmy monogamiczni z natury. Chociaż za wszelką cenę próbujemy.
Ps. Skazywanie siebie wzajemne na tańce tylko ze sobą, z racji bycia parą, jest nieludzkie😅 mój mąż słabo tańczy i chętnie podrywam się do tańca z jakimkolwiek innym facetem. Tak jest ponad 30 lat i nigdy go nie zdradziłam, serio.
Jesteście Super
Pani Kasiu
, kazdy ma swoja ciemna moc i gdy czuje sie atakowany potrafi odegrac role zloczyncy. To tez jest w nas piekne
A tej pani na szczescie sie nic nie stalo xd