Ja akurat należę do fanów łączenia Bogów ale fakt, zależy to od graczy po części. Jednak według mojego doświadczenia mechanika ta została dodana aby dać jakiekolwiek szanse na wygraną temu ostatniemu graczowi, bo łączenie daje ogromnego boosta i połączony bóg najczesciej wygrywa albo przegrywa na ostrzu noża. Bez tego ostatni gracze mogliby patrzec jak pociąg z wygraną im odjeżdża już w połowie rozgrywki. No i ostatnie - do polaczenia trzeba się przygotować i nie dopuscic aby powstala zbyt duza przepaść punktowa między ostatnim a orzedostatnim graczem co powoduje ciekawe dylematy - ryzykować i grać tylko na siebie licząc że nie bie będę tym łączącym się czy wspierać gracza ostatniego żeby nie spaść potem zbyt nisko na punktach. A przy tym jest to zabieg bardzo klimatyczny w kontekście mitologii egipskiej ;)
No i cieszę się, że podeszło! Na malowanie strażników nie miałem już weny, a grupce nie podeszło, więc niech dobrze służy. Z dodatkiem "Faraon" faktycznie zwiększa się głębia gry, kart przede wszystkim. Pozdro!
Na mojej półce Eric Lang to Chaos w Starym Świecie (zanim jeszcze stał się białym krukiem) i Blood Rage. Później pan Lang został w całkiem udany sposób - jak śmiem twierdzić - zastąpiony przez Cyklady, Inis i Clash. Rising Sun już mi nie podszedł, choć to może być kwestia tego, że odrzuca mnie klimat feudalnej Japonii - może powinien zająć się tym jakiś specjalista, ale trwa to już tyle lat,że chyba nic z tym nie róbmy :-) Mimo, że problemu ze starożytnum Egiptem już nie mam, to Ankh też nie znalazł się w kolekcji. Tu raczej ze wzgledów, o których powiedziałeś w filmie. Dzięki za materiał. P.S. Fajnie było Cię zobaczyć w BN! Im wuęcej świata planszowego w planszowym świecie tym lepiej :-)
Dzięki wielkie za recenzję. Przegapiłem kickstarter (notabene był to pierwszy i jedyny raz gdy zapytałem żonę czy byśmy sobie kupili pokazując cenę ;)), który zawierał exclusives, niedostępne w retailu więc nigdy tej gry sobie już nie kupię. Ale przynajmniej Kemet miał ostatnio kampanię ;) (oraz Isfet - na potrzeby ewentualnego Home Rulingu w ramach Kemeta :D )
Hej, dzięki za podzielenie się opinią o Ankh. Ciekawe jest to, co powiedziałeś o tym wyścigu na dwie osoby, bo rzeczywiście jest on mocno odczuwalny. Na pewno dla mnie ta gra się bardzo dobrze sprawdza na dwie osoby i w kwestii walki o terytorium i przepychania na torze akcji, bo te są odpowiednio zmniejszone. No i oczywiście, bo to CMON, od razu wszedłem z dodatkami, aczkolwiek mam póki co wrażenie, że ten dodatek Faraon niepotrzebnie przekombinowuje rozgrywkę i chyba wolę grać bez tego dodatku:)
Tyle pozytywów a tu nagle 7,5 😢 my: COOO!? Ankh to nasze top2 po brzdęku i najlepszy area control w jaki graliśmy (następnie w kolejności: Kemet, tyrants of the underdark, lords of hellas, northgard). Mamy skompletowany full zestaw ks co mnie wyniosło z drugiej ręki w foliach półtora koła z hakiem, ale nie żałuję i na tę grę wydałbym te pieniądze jeszcze raz. Drogo w opór, tak, ale te jak mawiamy szachy tysiąc lat później są po prostu genialne. Co do faraona - nam się nie podoba, jakoś tak nijako to wyszło, upierdliwe trochę i zwykle gramy bez tego. Nie jestem jakoś bardzo wzrokowym/graficznym graczem i mówiłem sobie, że tekturowe monumenty są ok, po co mi na jakieś plastiki wydawać... Oj jak bardzo byłem w błędzie przez miesiąc takiego gadania ^^ najpierw weszły druki 3d z OeLyXa, a potem tomb of wonders - tak, było to! Nie zawsze w grze na 2 osoby ten kto zgarnie wszystkich strażników wygra. Większość z nich tak naprawdę niewiele robi (no pomijając skorpiona). Dodatek ze strażnikami jest ok, ale nie wart swojej ceny (obecnie około 150zł) i jakkolwiek rozstrzelenie to nie zabrzmi, to lepiej dołożyć i za +- 700zł kupić tomb of wonders, bo tam strażników dodatkowych jest 5x więcej niż w tym dodatku a i wszystkiego innego jest tyle że hoho, przez co kalkulując wychodzi więcej za mniej... Defacto mając all in z matą to żeby w to zagrać nie potrzeba wtedy gry podstawowej 😂
W sumie zachęciłeś 😁Z ciekawości jak na dzień dzisiejszy posortował wg ocen tetralogię Langa (nie kojarzę żebyś ostatnio rewidował oceny RS oraz CitOW)?
Chyba nikt nie wspomniał, ale jedną z wad tej gry jest to, że musisz jak najszybciej odblokować moc bogiem (3 poziom), która daje dodatkowy pkt, jak jest się na czerwonym polu z pkt. Jest to obowiązkowa moc, jeśli się jej nie ma reszta ucieknie z pkt tak szybko, że nie da się już dogonić - nie dość, ze odblokowujesz moc, bez której nie masz szansy wygrać, to jeszcze strażników przy okazji jako bonus
Aż się zdziwiłem, że ten tytuł zobaczyłem u Ciebie teraz. Myślałem, że portal już dawno temu wysłał ci grę, ale ja przeoczyłem materiał. A tutaj dowiaduje się, że podziękowałeś za grę. Interesujące 🤨
Mi się wydaje, że Blood Rage jest łatwiejszy do wytłumaczenia od Ankh'a, tam w zasadzie tylko draft kart i jedziemy :) ale w Ankh jeszcze nie zagrałem, a instrukcję czytałem dość dawno, więc może się mylę... Tak czy siak, Blood Rage raczej nie jest zbyt skomplikowany w zasadach 😉
A tu mnie zaskoczyłeś. Mam taki zestaw jak Ty, również nie zagranego faraona i nie brałem pod uwagę kupna strażników, traktując ich raczej jak KS zestaw dodatkowego plastiku, który CMON musi w grę wepchnąć, żeby cenę zrobić. Co prawda zakładałem, że jak się tanio trafi, to czemu nie, ale jako urozmaicenie to raczej myślałem o różnych bogach.
Bardzo lubie Ankh, mam full KSa. Co do Laczenia bogow to dla mnie jest spoko, ale mam wrazenie ze to zalezy od podejscia do copow. Jak ktos nie przepada za copami to raczej mu to nie podejdzie
Ja lubię coopy. Jeden z graczy z mojej ekipy wręcz preferuje coopy. Ale tu było to dla nas nieco wypaczone faktem, że to taki coop, gdzie tylko jeden z graczy ma elementy na planszy, a drugi siedzi i ewentualnie coś mu mówi.
a jaka wg Ciebie jest najlepsza area controlka taka wredna :) z jak największą negatywną interakcją INIS kupiłem po twojej twojej recenzji tak samo "tyrani underdarku" są mega :>>> cały czas chodzi za mną blood rage ale jakoś wydaje mi się że ta gra mnie roczaruje
Blood rage możesz sobie przetestować przed kupnem na BGA 😉 mnie osobiście nie zachwyca, bo bardzo mnie wkurza losowość w doborze kart, gdy w 3 epoce dobiorę sobie np. kartę, która zwiększa mi dwukrotnie punkty z kart wypraw, później trafi się jakaś super inna karta, którą też chciałbym mieć i nagle okazuje się, że już kart wypraw nie ma i jestem w d..., bo mam niepotrzebną kartę 🫤 ale mimo wszystko zagram od czasu do czasu, bo lubię grać, a kupiłem, bo chciałem mieć całą trylogię :) w Ankh jeszcze nie grałem, leży i czeka, ale z trylogii najbardziej lubię Rising Sun :)
@@kamilnn6196 dzięki za cynk, właśnie chciałbym to przetestować gdzieś, kiedyś oglądałem rozgrywkę u Zaka i jakoś tak nie wiem czegoś mi tam brakowało w tej grze, a z Langiem mam tak samo chciałbym kupić całą trylogię hehe ale kiedy znaleźć czas i ekipę żeby zagrać
Mi osobiście najbardziej podoba się Rising Sun, choć też nie do końca, bo wkurza mnie lekko licytacja przy walce, ale ogólnie gra pod względem klimatu i innych elementów bardzo mi się podoba i do Rising Sun'a jako do jedynej części mam wszystkie dodatki wydane przez Portal :) choć najwięcej ze znajomymi graliśmy w Blood Rage, a to dlatego, że mam z nimi taki problem, że im się nie chce do mnie przyjeżdżać, a mi nie chce się do nich brać gry, jedynie z Blood Rage ustąpiłem :p a a propos ekipy do gry, to zawsze można próbować kogoś znaleźć np. na jakiś forach albo jak masz dobre kontakty, to może uda Ci się pójść do jakiegoś pubu planszowego i kogoś wkręcić do gry lub wkręcić się do jakiejś ekipy 😉 Zapomniałem dodać, że najbardziej podoba mi się Rising Sun, ale w Ankh jeszcze nie zagrałem 😉
Dominant Species nadal uwielbiam, ale mam z nią jeden problem. Wolę w to grać w maksymalnym składzie (tak, jestem dziwny). A że nie mam tylu znajomych, to DS poleciał w tym roku z mojej kolekcji. Miałem przez chwilę jeszcze Dominant Species Marine, ale to jednak też się ze mną pożegnało. Nadal jednak jakbym miał okazję, to siadam i gram :)
Tu jest takie "szczęście w nieszczęściu", że ten homerule to nie jakaś zupełnie nowa wymyślona zasada, tylko po prostu zignorowanie istniejącej. Nie oznacza to oczywiście, że to coś lepszego, ale na pewno łatwiejsze do wprowadzenia :)
@@GambitTV Nic? Nie grałem w Ankh, ale oglądając cały film i słuchając skojarzenie pojawiło się automatycznie. Area control, asymetryczne frakcje, struktura armii (rodzaj jednostek), sposób prowadzenia walk (karty, powrót jednostek do bazy/zasobów), wydarzenia, akcje pogrupowane parami, itd. Odniosłem wprost wrażenie, że jedna gra jest reskinem drugiej (nie dosłownie, ale podobieństwa są spore).
@@maciejszlachcic589 Scythe jest grą euro z elementami area control, gdzie walka jest mało opłacalna od pewnego momentu. Ankh to w zasadzie czyste area control, gdzie walka jest kluczem do zwycięstwa. Podobne elementy nie czynią dwóch gier podobnymi "w całości", bo ich połączenie jest zupełnie inne i inny jest nacisk na te elementy. Scythe ma cały aspekt zarządzania zasobami, którego w Ankh nie ma. Tak samo kwesta akcji - pary akcji w Scythe są częścią frakcji. W Ankh każdy ma dostęp do identycznych akcji i to gracz wybiera jakie dwie wykona (w pewnych ramach). Zagraj w Ankh, a zobaczysz, że to podobieństwo jest tylko teoretyczne.
Również dziękuję za materiał :) Fajnie, byłem ciekaw co sądzisz o tej grze :) dla mnie conajmniej 9/10 :D
Dzięki Gambit za materiał 😉A dziś widziałem, że pojawiłeś się tez na On Table 😉
Ja akurat należę do fanów łączenia Bogów ale fakt, zależy to od graczy po części. Jednak według mojego doświadczenia mechanika ta została dodana aby dać jakiekolwiek szanse na wygraną temu ostatniemu graczowi, bo łączenie daje ogromnego boosta i połączony bóg najczesciej wygrywa albo przegrywa na ostrzu noża. Bez tego ostatni gracze mogliby patrzec jak pociąg z wygraną im odjeżdża już w połowie rozgrywki. No i ostatnie - do polaczenia trzeba się przygotować i nie dopuscic aby powstala zbyt duza przepaść punktowa między ostatnim a orzedostatnim graczem co powoduje ciekawe dylematy - ryzykować i grać tylko na siebie licząc że nie bie będę tym łączącym się czy wspierać gracza ostatniego żeby nie spaść potem zbyt nisko na punktach. A przy tym jest to zabieg bardzo klimatyczny w kontekście mitologii egipskiej ;)
Dzięki za filmik!
No i cieszę się, że podeszło! Na malowanie strażników nie miałem już weny, a grupce nie podeszło, więc niech dobrze służy. Z dodatkiem "Faraon" faktycznie zwiększa się głębia gry, kart przede wszystkim. Pozdro!
Byłem ciekaw twojej opini na temat tej gry. Dzięki za materiał...
Na mojej półce Eric Lang to Chaos w Starym Świecie (zanim jeszcze stał się białym krukiem) i Blood Rage. Później pan Lang został w całkiem udany sposób - jak śmiem twierdzić - zastąpiony przez Cyklady, Inis i Clash. Rising Sun już mi nie podszedł, choć to może być kwestia tego, że odrzuca mnie klimat feudalnej Japonii - może powinien zająć się tym jakiś specjalista, ale trwa to już tyle lat,że chyba nic z tym nie róbmy :-) Mimo, że problemu ze starożytnum Egiptem już nie mam, to Ankh też nie znalazł się w kolekcji. Tu raczej ze wzgledów, o których powiedziałeś w filmie. Dzięki za materiał.
P.S. Fajnie było Cię zobaczyć w BN! Im wuęcej świata planszowego w planszowym świecie tym lepiej :-)
Dzięki wielkie za recenzję. Przegapiłem kickstarter (notabene był to pierwszy i jedyny raz gdy zapytałem żonę czy byśmy sobie kupili pokazując cenę ;)), który zawierał exclusives, niedostępne w retailu więc nigdy tej gry sobie już nie kupię.
Ale przynajmniej Kemet miał ostatnio kampanię ;)
(oraz Isfet - na potrzeby ewentualnego Home Rulingu w ramach Kemeta :D )
Dziękujemy za materiał
Hej, dzięki za podzielenie się opinią o Ankh. Ciekawe jest to, co powiedziałeś o tym wyścigu na dwie osoby, bo rzeczywiście jest on mocno odczuwalny. Na pewno dla mnie ta gra się bardzo dobrze sprawdza na dwie osoby i w kwestii walki o terytorium i przepychania na torze akcji, bo te są odpowiednio zmniejszone. No i oczywiście, bo to CMON, od razu wszedłem z dodatkami, aczkolwiek mam póki co wrażenie, że ten dodatek Faraon niepotrzebnie przekombinowuje rozgrywkę i chyba wolę grać bez tego dodatku:)
A ja Pana już dzisiaj gdzieś widziałem 😎
Lepiej późno niż wcale :)
Tyle pozytywów a tu nagle 7,5 😢 my: COOO!?
Ankh to nasze top2 po brzdęku i najlepszy area control w jaki graliśmy (następnie w kolejności: Kemet, tyrants of the underdark, lords of hellas, northgard).
Mamy skompletowany full zestaw ks co mnie wyniosło z drugiej ręki w foliach półtora koła z hakiem, ale nie żałuję i na tę grę wydałbym te pieniądze jeszcze raz. Drogo w opór, tak, ale te jak mawiamy szachy tysiąc lat później są po prostu genialne.
Co do faraona - nam się nie podoba, jakoś tak nijako to wyszło, upierdliwe trochę i zwykle gramy bez tego.
Nie jestem jakoś bardzo wzrokowym/graficznym graczem i mówiłem sobie, że tekturowe monumenty są ok, po co mi na jakieś plastiki wydawać... Oj jak bardzo byłem w błędzie przez miesiąc takiego gadania ^^ najpierw weszły druki 3d z OeLyXa, a potem tomb of wonders - tak, było to!
Nie zawsze w grze na 2 osoby ten kto zgarnie wszystkich strażników wygra. Większość z nich tak naprawdę niewiele robi (no pomijając skorpiona).
Dodatek ze strażnikami jest ok, ale nie wart swojej ceny (obecnie około 150zł) i jakkolwiek rozstrzelenie to nie zabrzmi, to lepiej dołożyć i za +- 700zł kupić tomb of wonders, bo tam strażników dodatkowych jest 5x więcej niż w tym dodatku a i wszystkiego innego jest tyle że hoho, przez co kalkulując wychodzi więcej za mniej... Defacto mając all in z matą to żeby w to zagrać nie potrzeba wtedy gry podstawowej 😂
W sumie zachęciłeś 😁Z ciekawości jak na dzień dzisiejszy posortował wg ocen tetralogię Langa (nie kojarzę żebyś ostatnio rewidował oceny RS oraz CitOW)?
Chyba nikt nie wspomniał, ale jedną z wad tej gry jest to, że musisz jak najszybciej odblokować moc bogiem (3 poziom), która daje dodatkowy pkt, jak jest się na czerwonym polu z pkt. Jest to obowiązkowa moc, jeśli się jej nie ma reszta ucieknie z pkt tak szybko, że nie da się już dogonić - nie dość, ze odblokowujesz moc, bez której nie masz szansy wygrać, to jeszcze strażników przy okazji jako bonus
Aż się zdziwiłem, że ten tytuł zobaczyłem u Ciebie teraz. Myślałem, że portal już dawno temu wysłał ci grę, ale ja przeoczyłem materiał.
A tutaj dowiaduje się, że podziękowałeś za grę. Interesujące 🤨
Mi się wydaje, że Blood Rage jest łatwiejszy do wytłumaczenia od Ankh'a, tam w zasadzie tylko draft kart i jedziemy :) ale w Ankh jeszcze nie zagrałem, a instrukcję czytałem dość dawno, więc może się mylę... Tak czy siak, Blood Rage raczej nie jest zbyt skomplikowany w zasadach 😉
Trzeba wprowadzić mega-counter i na koniec recenzji liczyć Ile gra zebrała "mega" :)
Czy będzie Pan na Portalcomie w Chorzowie 18 stycznia? bym mógł się poklonic z wielkim szacunkiem? ❤
Dziękuję za miłe słowa. Niestety na ten moment nie planuję wyjazdu na Portalkon
Ankh bez Faraona jest jak Rising Sun bez świątyń
Zrobisz kiedyś zestawienie wszystkich gier, którym dałeś 9 wzwyż?
A tu mnie zaskoczyłeś. Mam taki zestaw jak Ty, również nie zagranego faraona i nie brałem pod uwagę kupna strażników, traktując ich raczej jak KS zestaw dodatkowego plastiku, który CMON musi w grę wepchnąć, żeby cenę zrobić. Co prawda zakładałem, że jak się tanio trafi, to czemu nie, ale jako urozmaicenie to raczej myślałem o różnych bogach.
Bogowie to zdecydowanie mocne urozmaicenie. Grałem z bogami z Panteonu, więc potwierdzam. Ale Strażnicy też robią jednak robotę :)
Bardzo lubie Ankh, mam full KSa. Co do Laczenia bogow to dla mnie jest spoko, ale mam wrazenie ze to zalezy od podejscia do copow. Jak ktos nie przepada za copami to raczej mu to nie podejdzie
Ja lubię coopy. Jeden z graczy z mojej ekipy wręcz preferuje coopy. Ale tu było to dla nas nieco wypaczone faktem, że to taki coop, gdzie tylko jeden z graczy ma elementy na planszy, a drugi siedzi i ewentualnie coś mu mówi.
Odnośnie pentalogii area majority erica langa, to zapomniałeś wymienić Imperium 😆
👍🎲
a jaka wg Ciebie jest najlepsza area controlka taka wredna :) z jak największą negatywną interakcją
INIS kupiłem po twojej twojej recenzji tak samo "tyrani underdarku" są mega :>>> cały czas chodzi za mną blood rage ale jakoś wydaje mi się że ta gra mnie roczaruje
Blood rage możesz sobie przetestować przed kupnem na BGA 😉 mnie osobiście nie zachwyca, bo bardzo mnie wkurza losowość w doborze kart, gdy w 3 epoce dobiorę sobie np. kartę, która zwiększa mi dwukrotnie punkty z kart wypraw, później trafi się jakaś super inna karta, którą też chciałbym mieć i nagle okazuje się, że już kart wypraw nie ma i jestem w d..., bo mam niepotrzebną kartę 🫤 ale mimo wszystko zagram od czasu do czasu, bo lubię grać, a kupiłem, bo chciałem mieć całą trylogię :) w Ankh jeszcze nie grałem, leży i czeka, ale z trylogii najbardziej lubię Rising Sun :)
@@kamilnn6196 dzięki za cynk, właśnie chciałbym to przetestować gdzieś, kiedyś oglądałem rozgrywkę u Zaka i jakoś tak nie wiem czegoś mi tam brakowało w tej grze, a z Langiem mam tak samo chciałbym kupić całą trylogię hehe ale kiedy znaleźć czas i ekipę żeby zagrać
Mi osobiście najbardziej podoba się Rising Sun, choć też nie do końca, bo wkurza mnie lekko licytacja przy walce, ale ogólnie gra pod względem klimatu i innych elementów bardzo mi się podoba i do Rising Sun'a jako do jedynej części mam wszystkie dodatki wydane przez Portal :) choć najwięcej ze znajomymi graliśmy w Blood Rage, a to dlatego, że mam z nimi taki problem, że im się nie chce do mnie przyjeżdżać, a mi nie chce się do nich brać gry, jedynie z Blood Rage ustąpiłem :p a a propos ekipy do gry, to zawsze można próbować kogoś znaleźć np. na jakiś forach albo jak masz dobre kontakty, to może uda Ci się pójść do jakiegoś pubu planszowego i kogoś wkręcić do gry lub wkręcić się do jakiejś ekipy 😉
Zapomniałem dodać, że najbardziej podoba mi się Rising Sun, ale w Ankh jeszcze nie zagrałem 😉
a do topki area control nie wliczasz Dominant Species? Czy jednak spadła Ci trochę ocena tej gry?
Dominant Species nadal uwielbiam, ale mam z nią jeden problem. Wolę w to grać w maksymalnym składzie (tak, jestem dziwny). A że nie mam tylu znajomych, to DS poleciał w tym roku z mojej kolekcji. Miałem przez chwilę jeszcze Dominant Species Marine, ale to jednak też się ze mną pożegnało. Nadal jednak jakbym miał okazję, to siadam i gram :)
Preferujesz bardziej Ankh czy Kemet?
Kemet. Zwłaszcza, że mam go z dodatkiem Ta-Seti. No i nie muszę bawić się w homerulsy
@@GambitTV U mnie podobnie :)
@@GambitTVa masz starego Kemeta czy nową wersję Blood and Sand ?
@@GambitTVteraz już widzę na półce stara wersja ;D
🎧🚐
Również nie jestem fanem homerulowania, jeżeli mam wprowadzać jakieś zmiany żeby dobrze się grało to mogę równie dobrze grać w coś lepszego.
Tu jest takie "szczęście w nieszczęściu", że ten homerule to nie jakaś zupełnie nowa wymyślona zasada, tylko po prostu zignorowanie istniejącej. Nie oznacza to oczywiście, że to coś lepszego, ale na pewno łatwiejsze do wprowadzenia :)
Brzmi bardzo podobnie do Scythe.
Nie widzę tu nic podobnego do Scythe.
@@GambitTV Nic? Nie grałem w Ankh, ale oglądając cały film i słuchając skojarzenie pojawiło się automatycznie. Area control, asymetryczne frakcje, struktura armii (rodzaj jednostek), sposób prowadzenia walk (karty, powrót jednostek do bazy/zasobów), wydarzenia, akcje pogrupowane parami, itd. Odniosłem wprost wrażenie, że jedna gra jest reskinem drugiej (nie dosłownie, ale podobieństwa są spore).
@@maciejszlachcic589 Scythe jest grą euro z elementami area control, gdzie walka jest mało opłacalna od pewnego momentu. Ankh to w zasadzie czyste area control, gdzie walka jest kluczem do zwycięstwa. Podobne elementy nie czynią dwóch gier podobnymi "w całości", bo ich połączenie jest zupełnie inne i inny jest nacisk na te elementy. Scythe ma cały aspekt zarządzania zasobami, którego w Ankh nie ma. Tak samo kwesta akcji - pary akcji w Scythe są częścią frakcji. W Ankh każdy ma dostęp do identycznych akcji i to gracz wybiera jakie dwie wykona (w pewnych ramach). Zagraj w Ankh, a zobaczysz, że to podobieństwo jest tylko teoretyczne.