W jednym przypadku przeszkadzamy naturalnemu przebiegowi współżycia, w drugim nie robimy niczego by w niego ingerować. Zresztą, jeżeli nie ma różnicy, to po co przepłacać?
Z prezerwatywą możesz kiedy chcesz, NPR uczy człowieka szacunku do Bożego stworzenia. Kobieta ma cykle e których jest płodna i niepłodna. Stosowanie NPR jest wykorzystaniem okna płodności kobiety do zaplanowania zbliżenia, w przypadku gdy nie chcemy obecnie mieć kolejnego dziecka z różnych przyczyn (ekonomiczna, zdrowotna itp)
Grzechem Onana nie był sam fakt stosunku przerywanego, ale to, że oszukiwał swoją żonę, której według prawa lewiratu miał spłodzić dziecko (na poczet rodu swojego brata). Tu po prostu chodzi o oszustwo i złamanie zobowiązania związanego z poślubieniem wdowy po bracie. Co do Rzymian 1:25-26 uważam, że bardzo nieładnie wycięliście ten fragment z kontekstu nie czytając tej wypowiedzi do końca (przynajmniej wypadałoby przytoczyć jeszcze 27 werset). "Podobnie też mężczyźni zaniechali przyrodzonego obcowania z kobietą, zapałali jedni ku drugim żądzą, mężczyźni z mężczyznami popełniając sromotę i ponosząc na sobie samych należną za ich zboczenie karę.". Tu mamy wyjaśnienie poprzedniego wersetu ("sformułowanie "podobnie też..."), które mówi, że nie chodzi o żadną antykoncepcję, ale o współżycie homoseksualne.
Upuszczal nasienie na ziemię to był jego grzech, nie kłam i nie próbuj łagodzic tego skandalicznego słowa Mateuszu, pozwól temu Słowu się osadzić i przestań upuszczać swoje nasienie.
@@bolekheniek6014 "8 Wtedy Juda rzekł do Onana: «Idź do żony twego brata i DOPEŁNIJ Z NIĄ OBOWIĄZKU szwagra, a tak sprawisz, że twój brat będzie miał potomstwo»2. 9 Onan WIEDZĄC, ŻE POTOMSTWO NIE BĘDZIE JEGO, ilekroć zbliżał się do żony swego brata, UNIKAŁ ZAPŁODNIENIA, ABY NIE DAĆ POTOMSTWA SWEMU BRATU." To jest cytat z Biblii katolickiej (Tysiąclecia)- widzisz jaka była motywacja Onana? Obiecał coś zrobić, ale cały czas oszukiwał. Nawet w tym katolickim tłumaczeniu masz przypisy i nawet tam to jest wytłumaczone, że niemoralnością tego czynu jest oszustwo. Przy okazji: życie chrześcijanina to nie ma być ciągłe umartwianie się i cierpiętnictwo. Bóg dał seks nie tylko, żebyśmy płodzili potomstwo, ale żeby mocniej wiązać małżonków ze sobą- tak biologicznie funkcjonujemy, że seks wiąże, bo jest wspólną przyjemnością. Jeśli naturalną potrzebą małżonków jest współżycie więcej razy niż ilość posiadanych dzieci, to czemu żyć wbrew temu. Częste wzbranianie się małżonków od współżycia jest po prostu niezdrowe i może prowadzić do grzechu, o tym mówi choćby apostoł Paweł w 1 Kor 7:1.
@@bolekheniek6014 masturbacja oczywiście jest grzechem, seks z żoną z wykorzystaniem antykoncepcji (przy obopólnej zgodzie) nie jest grzechem. To pierwsze służy egoizmowi (egoistycznie podchodził też Onan), to drugie służy uszczęśliwianiu siebie nawzajem i budowaniu silniejszego przywiązania małżonków do siebie.
@mateuszc317 "Ktokolwiek użyje małżeństwa w ten sposób, by umyślnie udaremnić naturalną siłę rozrodczą, łamie prawo Boże oraz prawo przyrodzone i obciąża sumienie swoim grzechem ciężkim." Pius XI, encyklika Casti Connubii - o małżeństwie chrześcijańskim (31.12.1930), II, 1a Do historii Onana jako do praktyki antykoncepcji nawiązują też m.in.: św. Augustyn i św. Epifaniusz. A przeciw antykoncepcji znajdziesz też wiele informacji w komentarzach św. Jana Chryzostoma.
Po to Bóg stworzył u kobiety cykl, żeby móc rozważnie planować rodzinę właśnie za pomocą wspomnianych narzedzi. Jednoczesnie chrześcijanin stosując metodę kalendarzyka w dalszym ciągu jest otwarty na możliwość poczęcia i nie wyklucza tej opcji.
@@bolekheniek6014 po antykoncepcji też jest szansa na zajście w ciaże, a bóg stworzył ludzi tak że stworzyli antykoncepcję, więc to też słaby argument
Oni nie stosują kalendarzyka tylko NPR czyli naturalne metody planowania rodziny, która jest bardzo szerokim pojęciem gdyż metod z NPR jest wiele i trzeba mieć dużą wiedzę i świadomość jak ich używać, aby było skutecznie. Można się nauczyć jednej skutecznej metody i to wystarczy, jednak wymaga do trochę samodyscypliny i zaangażowania z dwóch stron małżonków dlatego mało kto się na to decyduje ponieważ wiadomo np tabletka czy prezerwatywa łatwiejsza w użyciu. A metoda kalendarzyka to żadna metoda. Jest to przestarzałe i nieskuteczne rozwiązanie .Ten kto się orientuje w temacie wie ile czasu i pogłębiania wiedzy kosztuje NPR i wie że jest to skuteczne i zgodne z wolą Bożą. Każdy ma wolną wolę i wybiera dobro albo zło. Skoro Bóg tak chce to uważam że jest to dobre i tak staram się robić dlatego w życiu stosuje NPR. Ma to swoje wady i zalety, ale nikt nie obiecywał że będzie lekko w życiu. Wybierając Boga i zbawienie logiczne jest, że droga będzie trudna i zawiła aniżeli łatwa i zawsze przyjemna. Powodzenia
Kalendarzyk to nie NFP które promuje Kościół. Mylenie tych pojęć jest szkodliwe, bo metoda kalendarzyka nie jest metodą antykoncepcyjną. Jest po prostu głupotą i nie jest skuteczna w porównaniu do naturalnych metod planowania rodziny, w których pod uwagę bierze się znacznie więcej parametrów dotyczących chociażby temperatury, rozwarcia pochwy czy rodzaju mazi. Oprócz tego możliwe jest również wykorzystanie dodatkowych narzędzi, które pomagają analizować poziom hormonów na podstawie chociażby próbki moczu
Trzeba przyznać, że wszystkie 3 przykłady w bardzo zawoalowany sposób mówią o antykoncepcji. najbardziej bliski tematu jest chyba przykład Onana, ale nie wiedzieć czemu od jego imienia nazwano onanizm jako masturbację, czy inaczej samogwałt. Onan jednak współżył z kobietą, tylko że finał nie był w środku, a dziś onanista to głównie człowiek uprawiający sex sam ze sobą. Do tego z Biblii nie wynika, czy Bogu nie podobał się ten rodzaj współżycia czy fakt, że Onan nie chciał wzbudzić bratu potomka. Być może gdyby współżył z żoną z finalem w środku, ale tylko w dni niepłodne ( na co Kościół dziś pozwala) Bóg nadal byłby niezadowolony. A co do drugiego przykładu, to o co tak na prawdę chodziło świętemu Pawłowi w jego liście wie dokładnie tylko św Paweł. To że jacyś specjaliści łączą słowa tam napisane z potępieniem antykoncepcji jest dla mnie nieprzekonujące. Inne formy współżycia , które piętnuje mogły znaczyć dla niego np seks oralny, który jak wiemy nie musi być wcale związany z antykoncepcją. Zaliczenie trucicielstwa do antykoncepcji również nie jest bez wątpliwości, bo to by znaczyło, że św Paweł być może akceptuje inne metody antykoncepcji związane ze środkami czysto mechanicznymi jak znane w starożytności plastry miodu spełniające role swoistej blokady dla nasienia. No i najważniejsze. Skoro św Pawłowi nie podobały się kobiety, które jak mówi Janek "współżyjąc nie chciały zajść w ciążę" , to i dziś temu apostołowi nie podobały by się kobiety stosujące naturalne metody antykoncepcji , czyli tzw kalendarzyk, w celu nieposiadania więcej dzieci, albo nie zajścia w ciąże w czasie według nich niekorzystnym. Jak można było usłyszeć w coraz popularniejszej na TH-cam "Pogłębiarce" , to tak na prawdę trudno znaleźć różnice między wspomnianym kalendarzykiem a zwykłą antykoncepcją skoro w jednej i drugiej metodzie chodzi o to by mieć kontrolę nad płodnością i współżyć nawet w czasie gdy nie planuje się dzieci. Obie metody też nie są w stu procentach pewne, a więc w obu może przydarzyć się dziecko nawet wbrew woli rodziców. Dla wyjaśnienia, nie popieram antykoncepcji, nie muszę jej stosować, ale nie mam pewności co w sprawie kontroli płodności powiedział by Jezus każdej konkretnej parze.
No ja kiedyś otrzymałem odpowiedź na katolickim portalu, że nie antykoncepcja jest zła tylko sztuczne i celowe ubezpłodnienie aktu płciowego. W przypadku kalendarzyka akt płciowy jest niepłodny ze swej natury więc dlatego kalendarzyk jest OK według niektórych. Spotkałem się też z wypowiedziami, że wstrzemięźliwość seksualna jest zła, bo nie pozwalasz Bogu dać ci tylu dzieci ile tobie zaplanował i działasz wbrew Bożej woli.
Myślę że powiedziałby to co Ojciec: Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad ptactwem podniebnym, nad rybami morskimi i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi. Oczywiście masz rację w Twojej analizie jednak pamiętajmy, że nie wszystko wynika tylko i wyłącznie z Biblii ale również z tradycji. Jeśli ktoś wierzy, że Duch świety działa w Kościele, nie ma wyjścia i musi akceptować to co naucza Kościół w taki sposób jakby to mówił sam Bóg.
Dzięki za kolejny film. Może nagrajcie odcinek jak ogarniacie 3 dzieci - dla rodziców którzy zastanwiają się czy dadzą radę z kolejnym dzieckiem i jak łączyć pracę z macierzynstwem. Pozdrawiam
Czy w takim razie jeśli żyję w małżeństwie ale finansowo zdrowotnie i psychicznie nie dam rady wychować więcej dzieci to nie mogę współżyć z mężem czy ten przysłowiowy kalendarzyk jest ok ?
Przecież w cyklu kobieta jest płodna zaledwie 5-7 dni max. Naprawdę planowanie ciąży nie jest takie trudne :D Wystarczy trochę biologii i matematyka. Pozdrawiam. Położna.
@@KarolinaP-z8wno to pytam czy kalendarzyk jest ok i unikanie wtedy sexu jest zgodne z pismem św ? Nie musi mi pani tłumaczyć cyklu. Pozdrawiam lekarz kardiolog
Możesz współżyć z mężem stosując naturalne metody planowania rodziny, kiedy unikacie poczęcia. Ważne, żeby akt współżycia nie był pozbawiony otwartości na życie. To znaczy, że gdyby mimo stosowania metod, pojawiłoby się dziecko, bylibyście gotowi zostać matką, ojcem. Kościół zachęca do świadomego macierzyństwa. Przytoczę tu dłuższy cytat: "Pisząc o moralnej prawidłowości współżycia płciowego w małżeństwie, podkreślamy stale, że zależy ona od włączenia w świadomość i wolą mężczyzny oraz kobiety gotowości do rodzicielstwa, owego "mogę być ojcem", "mogę być matką", bez niego, bowiem sam stosunek małżeński osób niedotkniętych wrodzoną albo nabytą bezpłodnością traci wartość zjednoczenia w miłości, a staje się tylko obustronnym używaniem seksualnym. Współżycie płciowe mężczyzny i kobiety pociąga za sobą możliwość poczęcia biologicznego i prokreacji, jest to naturalny skutek stosunku małżeńskiego. Skutek ten jednakże nie zawsze musi nastąpić. Zależy on od całego splotu warunków, które człowiek może rozpoznać i do których może stosować swe postępowanie. Nie mamy żadnych podstaw ku temu, aby utożsamiać każdy akt współżycia seksualnego z "koniecznością" poczęcia. [...] Nie można, przeto stawiać małżonkom wymagania, aby w każdym swoim stosunku pozytywnie chcieli prokreacji. W związku z tym przesadne byłoby takie stanowisko w etyce: stosunek małżeński jest dopuszczalny i godziwy tylko pod tym warunkiem, że x i y chcą przezeń potomstwa. Byłoby to stanowisko niezgodne z porządkiem natury, który właśnie wyraża się w pewnej przygodności, gdy chodzi o związek współżycia płciowego z rozrodczością u poszczególnych par małżeńskich. Oczywiście, że słuszne jest dążenie do jakiegoś opanowania tej przygodności i uchwycenia z możliwie największą pewnością związku pomiędzy określonym stosunkiem małżeńskim a możliwością poczęcia - dążenie to stanowi sam rdzeń właściwie pojętego "świadomego macierzyństwa"." Karol Wojtyła (Jan Paweł II), Miłość i odpowiedzialność, r. IV, s. 158-159
"Kto może niechaj się nie żeni" 1Kor 7. "Błogosławione łona które nie rodziły i piersi, które nie karmiły" Łk 23,29. "Lepiej umrzeć bezdzietnym niż mieć dzieci bezbożne" Syr 16,1-4.
![TJNW [#21] Antykoncepcja - trzeba się z niej spowiadać.](/img/n.gif)
Czym się różni stosowanie prezerwatywy od npr? Dlaczego w pierwszym to brak poszanowania życia, a w drugim nie, skoro i tu, i tu unikamy poczęcia?
W jednym przypadku przeszkadzamy naturalnemu przebiegowi współżycia, w drugim nie robimy niczego by w niego ingerować.
Zresztą, jeżeli nie ma różnicy, to po co przepłacać?
Z prezerwatywą możesz kiedy chcesz, NPR uczy człowieka szacunku do Bożego stworzenia. Kobieta ma cykle e których jest płodna i niepłodna. Stosowanie NPR jest wykorzystaniem okna płodności kobiety do zaplanowania zbliżenia, w przypadku gdy nie chcemy obecnie mieć kolejnego dziecka z różnych przyczyn (ekonomiczna, zdrowotna itp)
Grzechem Onana nie był sam fakt stosunku przerywanego, ale to, że oszukiwał swoją żonę, której według prawa lewiratu miał spłodzić dziecko (na poczet rodu swojego brata). Tu po prostu chodzi o oszustwo i złamanie zobowiązania związanego z poślubieniem wdowy po bracie. Co do Rzymian 1:25-26 uważam, że bardzo nieładnie wycięliście ten fragment z kontekstu nie czytając tej wypowiedzi do końca (przynajmniej wypadałoby przytoczyć jeszcze 27 werset). "Podobnie też mężczyźni zaniechali przyrodzonego obcowania z kobietą, zapałali jedni ku drugim żądzą, mężczyźni z mężczyznami popełniając sromotę i ponosząc na sobie samych należną za ich zboczenie karę.". Tu mamy wyjaśnienie poprzedniego wersetu ("sformułowanie "podobnie też..."), które mówi, że nie chodzi o żadną antykoncepcję, ale o współżycie homoseksualne.
Upuszczal nasienie na ziemię to był jego grzech, nie kłam i nie próbuj łagodzic tego skandalicznego słowa Mateuszu, pozwól temu Słowu się osadzić i przestań upuszczać swoje nasienie.
A onaninzm to od Onana grzech oszustwa i złamania prawa wszystko pasuje
@@bolekheniek6014 "8 Wtedy Juda rzekł do Onana: «Idź do żony twego brata i DOPEŁNIJ Z NIĄ OBOWIĄZKU szwagra, a tak sprawisz, że twój brat będzie miał potomstwo»2. 9 Onan WIEDZĄC, ŻE POTOMSTWO NIE BĘDZIE JEGO, ilekroć zbliżał się do żony swego brata, UNIKAŁ ZAPŁODNIENIA, ABY NIE DAĆ POTOMSTWA SWEMU BRATU." To jest cytat z Biblii katolickiej (Tysiąclecia)- widzisz jaka była motywacja Onana? Obiecał coś zrobić, ale cały czas oszukiwał. Nawet w tym katolickim tłumaczeniu masz przypisy i nawet tam to jest wytłumaczone, że niemoralnością tego czynu jest oszustwo. Przy okazji: życie chrześcijanina to nie ma być ciągłe umartwianie się i cierpiętnictwo. Bóg dał seks nie tylko, żebyśmy płodzili potomstwo, ale żeby mocniej wiązać małżonków ze sobą- tak biologicznie funkcjonujemy, że seks wiąże, bo jest wspólną przyjemnością. Jeśli naturalną potrzebą małżonków jest współżycie więcej razy niż ilość posiadanych dzieci, to czemu żyć wbrew temu. Częste wzbranianie się małżonków od współżycia jest po prostu niezdrowe i może prowadzić do grzechu, o tym mówi choćby apostoł Paweł w 1 Kor 7:1.
@@bolekheniek6014 masturbacja oczywiście jest grzechem, seks z żoną z wykorzystaniem antykoncepcji (przy obopólnej zgodzie) nie jest grzechem. To pierwsze służy egoizmowi (egoistycznie podchodził też Onan), to drugie służy uszczęśliwianiu siebie nawzajem i budowaniu silniejszego przywiązania małżonków do siebie.
@mateuszc317 "Ktokolwiek użyje małżeństwa w ten sposób, by umyślnie udaremnić naturalną siłę rozrodczą, łamie prawo Boże oraz prawo przyrodzone i obciąża sumienie swoim grzechem ciężkim." Pius XI, encyklika Casti Connubii - o małżeństwie chrześcijańskim (31.12.1930), II, 1a
Do historii Onana jako do praktyki antykoncepcji nawiązują też m.in.: św. Augustyn i św. Epifaniusz.
A przeciw antykoncepcji znajdziesz też wiele informacji w komentarzach św. Jana Chryzostoma.
A skoro wy stosujecie metodę kalendarzyka, o której kiedyś wspominałaś, to nie unikacie poczęcia?
Po to Bóg stworzył u kobiety cykl, żeby móc rozważnie planować rodzinę właśnie za pomocą wspomnianych narzedzi. Jednoczesnie chrześcijanin stosując metodę kalendarzyka w dalszym ciągu jest otwarty na możliwość poczęcia i nie wyklucza tej opcji.
Oczywiście, kalendarzyk to tak na prawdę też metoda antykoncepcji 😅 tyle że naturalna 😅
@@bolekheniek6014 po antykoncepcji też jest szansa na zajście w ciaże, a bóg stworzył ludzi tak że stworzyli antykoncepcję, więc to też słaby argument
Oni nie stosują kalendarzyka tylko NPR czyli naturalne metody planowania rodziny, która jest bardzo szerokim pojęciem gdyż metod z NPR jest wiele i trzeba mieć dużą wiedzę i świadomość jak ich używać, aby było skutecznie. Można się nauczyć jednej skutecznej metody i to wystarczy, jednak wymaga do trochę samodyscypliny i zaangażowania z dwóch stron małżonków dlatego mało kto się na to decyduje ponieważ wiadomo np tabletka czy prezerwatywa łatwiejsza w użyciu. A metoda kalendarzyka to żadna metoda. Jest to przestarzałe i nieskuteczne rozwiązanie .Ten kto się orientuje w temacie wie ile czasu i pogłębiania wiedzy kosztuje NPR i wie że jest to skuteczne i zgodne z wolą Bożą. Każdy ma wolną wolę i wybiera dobro albo zło. Skoro Bóg tak chce to uważam że jest to dobre i tak staram się robić dlatego w życiu stosuje NPR. Ma to swoje wady i zalety, ale nikt nie obiecywał że będzie lekko w życiu. Wybierając Boga i zbawienie logiczne jest, że droga będzie trudna i zawiła aniżeli łatwa i zawsze przyjemna. Powodzenia
Kalendarzyk to nie NFP które promuje Kościół. Mylenie tych pojęć jest szkodliwe, bo metoda kalendarzyka nie jest metodą antykoncepcyjną. Jest po prostu głupotą i nie jest skuteczna w porównaniu do naturalnych metod planowania rodziny, w których pod uwagę bierze się znacznie więcej parametrów dotyczących chociażby temperatury, rozwarcia pochwy czy rodzaju mazi. Oprócz tego możliwe jest również wykorzystanie dodatkowych narzędzi, które pomagają analizować poziom hormonów na podstawie chociażby próbki moczu
Pytanie było o antykoncepcję a nie unikanie poczęcia, to różne sprawy. Waszym rozumowaniem to celibat jest antykoncepcją.
Trzeba przyznać, że wszystkie 3 przykłady w bardzo zawoalowany sposób mówią o antykoncepcji. najbardziej bliski tematu jest chyba przykład Onana, ale nie wiedzieć czemu od jego imienia nazwano onanizm jako masturbację, czy inaczej samogwałt. Onan jednak współżył z kobietą, tylko że finał nie był w środku, a dziś onanista to głównie człowiek uprawiający sex sam ze sobą. Do tego z Biblii nie wynika, czy Bogu nie podobał się ten rodzaj współżycia czy fakt, że Onan nie chciał wzbudzić bratu potomka. Być może gdyby współżył z żoną z finalem w środku, ale tylko w dni niepłodne ( na co Kościół dziś pozwala) Bóg nadal byłby niezadowolony. A co do drugiego przykładu, to o co tak na prawdę chodziło świętemu Pawłowi w jego liście wie dokładnie tylko św Paweł. To że jacyś specjaliści łączą słowa tam napisane z potępieniem antykoncepcji jest dla mnie nieprzekonujące. Inne formy współżycia , które piętnuje mogły znaczyć dla niego np seks oralny, który jak wiemy nie musi być wcale związany z antykoncepcją. Zaliczenie trucicielstwa do antykoncepcji również nie jest bez wątpliwości, bo to by znaczyło, że św Paweł być może akceptuje inne metody antykoncepcji związane ze środkami czysto mechanicznymi jak znane w starożytności plastry miodu spełniające role swoistej blokady dla nasienia.
No i najważniejsze. Skoro św Pawłowi nie podobały się kobiety, które jak mówi Janek "współżyjąc nie chciały zajść w ciążę" , to i dziś temu apostołowi nie podobały by się kobiety stosujące naturalne metody antykoncepcji , czyli tzw kalendarzyk, w celu nieposiadania więcej dzieci, albo nie zajścia w ciąże w czasie według nich niekorzystnym.
Jak można było usłyszeć w coraz popularniejszej na TH-cam "Pogłębiarce" , to tak na prawdę trudno znaleźć różnice między wspomnianym kalendarzykiem a zwykłą antykoncepcją skoro w jednej i drugiej metodzie chodzi o to by mieć kontrolę nad płodnością i współżyć nawet w czasie gdy nie planuje się dzieci. Obie metody też nie są w stu procentach pewne, a więc w obu może przydarzyć się dziecko nawet wbrew woli rodziców.
Dla wyjaśnienia, nie popieram antykoncepcji, nie muszę jej stosować, ale nie mam pewności co w sprawie kontroli płodności powiedział by Jezus każdej konkretnej parze.
No ja kiedyś otrzymałem odpowiedź na katolickim portalu, że nie antykoncepcja jest zła tylko sztuczne i celowe ubezpłodnienie aktu płciowego. W przypadku kalendarzyka akt płciowy jest niepłodny ze swej natury więc dlatego kalendarzyk jest OK według niektórych. Spotkałem się też z wypowiedziami, że wstrzemięźliwość seksualna jest zła, bo nie pozwalasz Bogu dać ci tylu dzieci ile tobie zaplanował i działasz wbrew Bożej woli.
Myślę że powiedziałby to co Ojciec: Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad ptactwem podniebnym, nad rybami morskimi i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi.
Oczywiście masz rację w Twojej analizie jednak pamiętajmy, że nie wszystko wynika tylko i wyłącznie z Biblii ale również z tradycji. Jeśli ktoś wierzy, że Duch świety działa w Kościele, nie ma wyjścia i musi akceptować to co naucza Kościół w taki sposób jakby to mówił sam Bóg.
Dzięki za kolejny film. Może nagrajcie odcinek jak ogarniacie 3 dzieci - dla rodziców którzy zastanwiają się czy dadzą radę z kolejnym dzieckiem i jak łączyć pracę z macierzynstwem. Pozdrawiam
Czy w takim razie jeśli żyję w małżeństwie ale finansowo zdrowotnie i psychicznie nie dam rady wychować więcej dzieci to nie mogę współżyć z mężem czy ten przysłowiowy kalendarzyk jest ok ?
Przecież w cyklu kobieta jest płodna zaledwie 5-7 dni max. Naprawdę planowanie ciąży nie jest takie trudne :D Wystarczy trochę biologii i matematyka. Pozdrawiam. Położna.
@@KarolinaP-z8wno to pytam
czy kalendarzyk jest ok i unikanie wtedy sexu jest zgodne z pismem św ? Nie musi mi pani tłumaczyć cyklu. Pozdrawiam lekarz kardiolog
Tylko te 7 dni płodnych może być w różnym czasie więc zawsze jest ryzyko wpadki
Możesz współżyć z mężem stosując naturalne metody planowania rodziny, kiedy unikacie poczęcia. Ważne, żeby akt współżycia nie był pozbawiony otwartości na życie. To znaczy, że gdyby mimo stosowania metod, pojawiłoby się dziecko, bylibyście gotowi zostać matką, ojcem. Kościół zachęca do świadomego macierzyństwa. Przytoczę tu dłuższy cytat:
"Pisząc o moralnej prawidłowości współżycia płciowego w małżeństwie, podkreślamy stale, że zależy ona od włączenia w świadomość i wolą mężczyzny oraz kobiety gotowości do rodzicielstwa, owego "mogę być ojcem", "mogę być matką", bez niego, bowiem sam stosunek małżeński osób niedotkniętych wrodzoną albo nabytą bezpłodnością traci wartość zjednoczenia w miłości, a staje się tylko obustronnym używaniem seksualnym. Współżycie płciowe mężczyzny i kobiety pociąga za sobą możliwość poczęcia biologicznego i prokreacji, jest to naturalny skutek stosunku małżeńskiego. Skutek ten jednakże nie zawsze musi nastąpić. Zależy on od całego splotu warunków, które człowiek może rozpoznać i do których może stosować swe postępowanie. Nie mamy żadnych podstaw ku temu, aby utożsamiać każdy akt współżycia seksualnego z "koniecznością" poczęcia. [...] Nie można, przeto stawiać małżonkom wymagania, aby w każdym swoim stosunku pozytywnie chcieli prokreacji. W związku z tym przesadne byłoby takie stanowisko w etyce: stosunek małżeński jest dopuszczalny i godziwy tylko pod tym warunkiem, że x i y chcą przezeń potomstwa. Byłoby to stanowisko niezgodne z porządkiem natury, który właśnie wyraża się w pewnej przygodności, gdy chodzi o związek współżycia płciowego z rozrodczością u poszczególnych par małżeńskich. Oczywiście, że słuszne jest dążenie do jakiegoś opanowania tej przygodności i uchwycenia z możliwie największą pewnością związku pomiędzy określonym stosunkiem małżeńskim a możliwością poczęcia - dążenie to stanowi sam rdzeń właściwie pojętego "świadomego macierzyństwa"." Karol Wojtyła (Jan Paweł II), Miłość i odpowiedzialność, r. IV, s. 158-159
Jak to jest? Antykoncepcja nie a celibat tak?
1:00 czyli jednak. Ten fragment tyczy się stosunku przerywanego a nie masturbacji
A może w przykładzie drugim chodzi poprostu o seks analny ?
Nawet nie umiecie interpretacji Rzymian 1: 25 i 26 chodzi tu o lgbt a nie antykoncepcje
Moc Błogosławieństwa pozdrawiam najserdeczniej
Czy aplikacja Biblia 90 dni jeszcze funkcjonuje?
Ramono, czy sądzisz, że jeżeli farmaceuta wydaje antykoncepcję awaryjną, grzeszy?
PS: z tym greckim słowem "φαρμακεία" genialne spostrzeżenie! Zapiszę sobie. Dzięki :)
Farmakeia jako farmacja? Ktoś tu chyba jest farmaceutą....
U ortodoksyjnych Żydów chyba akceptowany jest stosunek, który kończy się wytryskiem w środku. Jak na to Państwo patrzą?
Wstawiajcie wiecej filmikow. 😊
super, nowy filmik!
Rdz 1:28
„Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną.”
"Kto może niechaj się nie żeni" 1Kor 7. "Błogosławione łona które nie rodziły i piersi, które nie karmiły" Łk 23,29. "Lepiej umrzeć bezdzietnym niż mieć dzieci bezbożne" Syr 16,1-4.