Mikołaju już śpieszę z pomocą odnoście cytatów z Ojcow kościoła o zanikaniu "zewnętrznych" charyzmatów, bo tak byśmy mogli nazwać te najbardziej spektakularne, ponieważ przypomnę, że nikt nie mówił, że nie było takich charyzmatów jak uzdrawiania, prorokowania i mówienia językami, ale ks. Bańka, zgodnie z Tradycja Kościoła, stwierdził jedynie, że były one potrzebne w pierwszych wiekach by wiara została potwierdzona zewnętrznymi znakami wśród pogan. Później Duch Święty zaczął prowadzić wszystkich wiernych, a największy przykład mamy w Świętych, w stronę wewnętrznych charyzmatów, jak dar rozumu, wiary (przylgnięcia do prawd wiary) i umiejętności (wypełnienie ich wolą). Są to dary wspomagające nasze najwyższe władze, czyli rozum i wolną wolę. Poniżej Jan Chryzostom, homile z 390 roku: "Czyż żądacie znaków, jakie czynili tamci [tj. Apostołowie], gdy przychodzili: oczyszczania trędowatych, wypędzania złych duchów, wskrzeszania umarłych? Przecież to jest największym znakiem waszej szlachetności i waszej miłości, że nawet bez rękojmi wierzycie w Boga. Przestał On czynić znaki zarówno z tej, jak i z innej przyczyny" „Jeśli wtedy, gdy cuda się nie dzieją, ci, którzy zostali hojnie wyposażeni w inne dary − jak mądrość słowa czy znakomita pobożność − uganiają się za próżną sławą, wynoszą się nad innych, są poróżnieni między sobą, to czyż nie powstałyby odszczepieństwa, gdyby działy się cuda? A o tym, że słowa moje nie są przypuszczeniem, świadczą Koryntianie, którzy wskutek tego podzielili się na wiele stronnictw”.
@@szewczykdratewka6918 nie, po prostu zdaje sobie sprawę że nie ze wszystkim trzeba się zgadzać. Za to ksiądz Bańka znów pokazał, że uważa że za tym co mówi stoi "cała historia Kościoła i wszyscy święci". To dopiero niekatolickie podejście. I bardzo pyszne. Katolik nie ma i nigdy nie miał obowiązku zgadzać się z objawieniami, a co dopiero z pojedynczymi ludźmi, nawet świętymi. Katolik ma obowiązek iść za papieżem i Urzędem Nauczycielskim Kościoła w zbliżaniu się do Prawdy w Chrystusie. Ale *nie trzeba* (a nawet nie można!) zgadzać się ze wszystkim co ktoś kiedyś napisał.
@@kacperz5683 Oczywiście. Z papieżem też nie trzeba się zgadzać, kiedy wypowiada własne poglądy. Przykładowo obecny papież nie wydał dotąd żadnego dokumentu, który zobowiązywałby katolików do wierzenia pod groźbą ekskomuniki. Te dotychczas opublikowane nie są częścią wiary. Jedynie te nauczania papieży, które zostały ogłoszone uroczyście są obowiązkowe.
@@kacperz5683Podany przeze mnie fragment pochodzi od Jana Chryzostoma, czyli Ojca Kościóła, oznacza to, że jest częścią Tradycji Apostolskiej, czyli "niespisanego" Słowa Bożego. Negując go, to tak jakbyśmy negowali fragment Pisma Świętego. Podejście do świętych to jeszcze inna kwestia, ponieważ ich słowa nie są faktycznie tak obowiązujące jak Ojców Kościoła, ale i tak negowanie ich tylko dlatego, że "mi się nie podobają" to bardzo niebezpieczna droga. Kościół stawia nam ich za wzór do naśladowania i nie my powinniśmy decydować co nam się podoba w ich nauce a co nie, zwłaszcza, jedynie na podstawie naszych własnych interpretacji Pisma Świętego.
@@fos7958 Dziękuję za te cytaty. To dla mnie cenna wskazówka do rozeznawania. Spotkanie w sieci rozumnego chrześcijanina dzielącego się wartościowymi treściami, to radość w sercu. Pozdrawiam
O właśnie, i tu następny mit upada o jedności, jednolitości KRK trwającej 2000 lat, co jest koronnym argumentem p-ko wielości denominacji protestanckich, przeciwstawianych tej mitycznej "jednolitości"KRK która jak widać nie istnieje. Wielość grup w KRK, wspólnot, regionalnych sposobów sprawowania tego kultu w KRK również w każdym kraju, spory takie jak ten, udowadnianie sobie nawzajem niezgodności z Pismem - no cóż, dobrze jest sobie w oku podłubać zanim zacznie się dłubać bliźniemu. I nie ma już czego wytykać protestantom, zresztą działa to też i w odwrotną stronę, tak działa samo zjawisko doszukiwania się błędów u innych zamiast u siebie.
@@ewawroblewska3704 Miejmy nadzieję, że w KK kiedyś się pojednamy i będzie jak dawniej ( na początku ). Hmm... ale i tak u nas w KK nie jest źle :D problem mają protestanci, bo mają ponad 33 000 denominacji i prawie wszędzie inne nauczanie, każdy pastor ma coś innego do powiedzenia, inaczej interpretuje PŚ itd. ech... przykre, ale co poradzić. Może kiedyś wszyscy Chrześcijanie będą jedno :) Pozdrawiam
@@damnedmadman taki komentarz prowokuje do zadania pytania - w którym miejscu na ziemi widzimy osoby , na przykład z KRK ( czy każdego innego kościoła) przyswajające systematycznie "naukę Kościoła", setki encyklik, postanowień soborowych, katechizm KRK? Tego zwyczajny człowiek nie jest w stanie ogarnąć, może uparty przeczyta przez całe życie jedną encyklikę jak się zaprze. W którym miejscu na globie ziemskim widać egzaminatorki/egzaminatorów którzy skrupulatnie badają czy parafianin zna albo nie zna "naukę Kościoła", a jak nie zna to pa, pa dopóki jej nie przyswoi? Ta "nauka Kościoła" jest jak prawniczy gąszcz - nie do przejścia dla człowieka ciężko pracującego na swoje utrzymanie, ale konia z rzędem dla panów, których utrzymanie właśnie nie kosztuje nic, bo pracuje na nich tenże człowiek ciężko pracujący na swój codzienny chleb , i przy okazji na wykształcenie, komórki, samochody, odzież, prąd itd.tychże panów - więc konia z rzędem dla takiego pana, który zna choćby 50 procent "nauki Kościoła". Nie ma takiego. Za to są setki grup, wspólnot, które - po jakimś czasie - łaskawie kościół włącza w swoją instytucję, musi je "badać" dziesiątki lat - hm ? - żeby potem je "uznać' za prawnie należące do KRK, no cóż lepiej nagiąć tę "naukę Kościoła" niż stracić ludzi i kasę z nich. Nikt z szanownych panów nie biega z dokumentami wśród ludzi z tych wspólnot, żeby ich przepytywać co wiedzą o tejże "nauce Kościoła" żeby kompromitacji nie było, że katolik, a mało albo nic nie wie.
@@biliharp9839 rozumiem że to dane z całego świata o 33 tysiącach denominacji protestantów. Myślę, że uczciwie będzie policzyć na całym świecie tysiące pomniejszych "denominacji" w KRK, wciąż w nim powstających , również na podstawie prywatnych "objawień", myślę że liczba będzie porównywalna, o ile nie większa. Daleko szukać nie trzeba, piszemy pod jednym ze sporów 2 różnych "denominacji" katolickich, gdzie mimo jednej doktryny ludzie są w sporze i w braku porozumienia, w tym - o zgrozo 😁 - wykształcony w seminarium ksiądz i wykształcony teolog. Podział, brak jedności,na takich grup czy prądów w KRK - tysiące,dlatego nie liczmy protestantom ich grup, a zajmijmy się policzeniem ich w KRK. Jedności nie będzie tu nigdy ponieważ Biblia jest skonstruowana by dzielić, nie łączyć, każdy rabin ma swoją szkołę i uczniów, co uprzejmie zauważamy wśród chrześcijan także. Nic nowego.
Lubię słuchać Pani Grażynki. Widać w niej autentyczność i doświadczenie w życiu duchowym. Może to też kwestia "nadawania" i "odbierania" na podobnych częstotliwościach. Ludzie maja różne usposobienia. Jednemu bardziej odpowiada modlitwa żywiołowa, innemu spokojna i kontemplacyjna. Zapewne darami Ducha Świętego można zostać obdarowanym podczas każdej z nich.
Podoba mi się w tym filmie Mikołaju to, że nie czynisz siebie autorytetem ale powołujesz się na źródła i starasz się skrupulatnie argumentować w oparciu o uznane i zgodne autorytety w KK. Mówienie z głowy i rzucanie nazwiskami to za mało, żeby mnie przekonać. Natomiast to co mnie przekonuje, to umiejętność pracy z tekstem i solidny warsztat jaki prezentujesz w czasie swojej argumentacji. Dzięki za Twój wkład pracy i wysiłek. Bo to kosztuje zapewne mnóstwo energii i czasu. Pozdrawiam Ciebie i Twoją Mamę
Tez zaczynaja mi lecieć łzy , gdy wyśpiewuje ze zrozumieniem teksty piosenek / pieśni w kościele . Gdy nie tylko odśpiewuje , ale dociera do mnie tem tekst
Czy lecą Ci łzy czy nie lecą nie ma żadnego znaczenia i nic nie świedczy o Twojej wierze. Emocje po prostu nie mają znaczenia i nie moga być miernikiem wiary. Ja też mam uniesienia podczas spuewania hymnu " Ciebie Boga wychwalamy" ale wiem, że to nie ma żadnego znaczenia. Ważne jest aby nie szukać takich uniesień i nie praktykować dla takich uniesień.
@@joannak1920 Ja nie powiedzialem, że praktykujesz dla uniesień. Skąd moge to wiedzieć? Tylko przestrzegam aby tak nie było. Jeżeli nie jest i sakramenty są dla,Ciebie ważniejsze niż spotkania charyzmatyczne to dobrze. Wielu uważa , że silne emocje oznaczają nawrócenie człowieka. Tym bardzej, że po takim przeżyciu człowiek wydaje sie być odmieniony na lepsze. Tymczasem to często spotykane w życiu zjawisko nue mające nic pobadnaturalnego. Każde przemówienie motywacyjbe moze przynieśc odmiane.
Robi się z tego już taka mini seria 😁🤣 Słucham Cię z zachwytem Brachu! ❤️ PS: Twoja Mamusia jest cudowna, to świadectwo jest piękne, radosne i widać na kilometr jak autentyczność i pokój bije od Niej!
@@DobraNowinaNetMikołaju wyzywam cię do dyskusji moje wątpliwości dlaczego nie przekonuje mnie charyzmatyzn. Po pierwsze charyzmatyzn nie zniknął właśnie widać w osobach świętych w kościele.Ja szukam darów duchowych i zawsze Boga prosiłam o dar rozróżniania prawdy od kłamstwa. Umiem wchodzić w trans charyzmatyczny ale nie chce.Poniewaz jeśli widzę u charyzmatyków bezkrytyczne podejście do tego to jestem pewna zwiedzenia. Ja charyzmat odczuwam bardziej jak Pio czy święta Faustyna a konkretnie że jest to walka dobra że złem cienka granica między prawda a kłamstwem nawiedzeniem a opętaniem dlatego nie chce charyzmatu bo czuję się zbyt słaba duchowo na rozróżnienie. A takie bezkrytyczne podejście jest brakiem pokory.Mozesz być pewny żebyś czuł prawdziwy charyzmat Boże natchnienie zło manifastowoloby w tobie wątpliwości a że ci pozwala na to znaczy że utwierdza w błędnym przekonaniu. Tak jak Paweł opisuje bycie w trzecim niebie mówi o oscieniu zła który jest i który jednocześnie ostrzega go przed wbiciem w pychę I tak ja też przyrównuje cię do charyzmatyków protestanckich. I kieruje się właśnie przekonaniem że mam dar od Boga w rozeznaniu prawdy. A czy widziałeś świadectwo kobiety że Zieliński jest zdekralowanym protestantem i była z nim kiedy mówił że ma taką misje udawać katolika żeby wejść do kościoła i odwieźć od tradycji w stronę modernizmu.
W tej dyskusji bardziej przekonuja mnie na razie argumenty Pana Kapusty. Sam uczeszczam kiedy moge (co druga niedziele) na msze tradycyjna w kaplicy bractwa. Nie uwazam, zeby forma mszy byla rzecza najwazniejsza, ale jako osobie z autyzmem latwiej zdecydowanie mi sie skupic i modlic na mszy trydenckiej. Uznaje ze moze to byc tylko moja osobista preferencja. Natomiast do srodowisk bractwa nie tyle przyciaga mnie (i z tego co widze wielu innych ludzi) sama liturgia, co odpycha dzialanie reszty kosciola pod przewodnictwem obecnego Papieza i Biskupow. Po tym jak w okresie pandemii moj kosciol parafialny i inne koscioly diecezjalne zamknely sie zupelnie i niejako bez walki (nawet slownej) uznaly sie za niebedace uslugami niezbednymi, jedyna opcja fizycznego uczestnistwa we mszy byly wlasnie kaplice bractwa (przynajmniej w moim kraju). Do tego jako ojciec malych dzieci, widze wielkie zagrozenie dla ich formacji w braku jasnych postulatow moralnych w kosciolach parafialnych. Widac to czesto po tresci kazan, ktore czesto sa rozprawkami o niczym. W kaplicach bractwa, homilie sa zestrukturyzowana katecheza i z tygodnia na tydzien kontynuja watki w formie zrozumialego i usystematyzowanego wykladu. To pomaga, osoba swieckim, takim jak ja, ktore nie sa specjalistami z teologii i potrzebuja pomocy wlasnie kaplanow do prawidlowej katechizacji dzieci. Mojej zonie blizej do charyzmatycznego kosciola i wogole nie mamy na tym polu problemow z dogadaniem sie. Poruszamy sie na polu milosci widzac, ze kazde z nas ma inna forme przezywania bliskosci z Bogiem - ja wole Cisze, ona aktywne wielbienie Boga itd. Boli tylko to ze wydaje sie ze w obecnym kosciele coraz mniej jest miejsca na moja duchowosc - przynajmniej tak to widze po traditionis custodes. Pozostaje mi sie modlic, zebym pozostal wierny Bogu i jego slowu i potrafil rozeznac co robic zeby by z nim a nie z takim czy innym biskupem, papiezem czy ksiedzem.
Bractwo ma wątpliwy status kanoniczny, sporo zamieszania przy tym było, nie lepiej chodzić na mszę trydencką do jednego z kościołów katolickich, które mają promesę od biskupa zezwalającą na odprawianie mszy tradycyjnej?
Zgadzam się z tym, że kazania bardzo często są o niczym. Człowiek przychodzi spragniony Słowa Bożego i jego nauki a często dostaje politykę, wymyślone bajki lub coś czego chyba sam ksiądz nie rozumie co mówi. Dlatego bardzo się cieszę, że trafiłam tu na Mikołaja. Dziękuję za tłumaczenie i rozkochanie w Słowie Bożym.
Dziękuję za kolejny odcinek. Bardzo mi był potrzebny żeby to sobie w głowie poukłładać. Podoba mi się sposób argumentacji, popierany cytatami z Pisma Św i Tradycji Kościoĺa. Tylko tak należy dyskutować, zmuszając drugą sttonę do intelektualnego wysiłku i większego starania się w dyskusji. Bez ogólników, zbywania jsk to robi ten ksiądz.
Wszystko fajnie, ale może jeśliby dyskusja miałaby byc kontynuowana, to jeśli mogę coś zaproponować to sugerowałbym dialog na żywo z księdzem zamiast kolejnych wzajemnych długaśnych odpowiedzi filmowych.
Nie, to byłoby emocjonalne, sztuczne jak debata polityczna, prawie jak igrzyska. A tak chłopaki mają czas przygotować się merytorycznie i ochłonąć z emocji, przytoczyć źródła. Pomodlić się nad konkretnymi zagadnieniami.
Zawsze trzeba sprawdzać źródła, przykład ode mnie: żona czytała książkę w którym był wyjaśniony grzech pokoleniowy i jego obecność w naszym życiu. Tytułem rozdziału był niepełny podpisany cytat Jr 31,29 "Ojcowie jedli cierpkie jagody, a synom zdrętwiały zęby". Dosłownie ten sam pełny werset i werset dalej odwraca znaczenie tych słów o 180 stopni Jr 31,29-30: W tych dniach nie będą już więcej mówić: "Ojcowie jedli cierpkie jagody, a synom zdrętwiały zęby", lecz: "Każdy umrze za swoje własne grzechy; każdemu, kto będzie spożywał cierpkie jagody, zdrętwieją zęby". Według mnie, tytuł nietrafiony.
"Myśleliśmy, że po Soborze nadejdzie słoneczny dzień historii Kościoła. Zamiast tego nastał dzień chmur, burz, ciemności, poszukiwań i niepewności." Paweł VI, 1972 r.
Jeszcze jedno mi się rzuciło w oczy, odnośnie fragmentu o sympatykach lefebrystów, to w filmie występuje też m. in. x. Kostka, przełożony FSSP w Krakowie, i na ile go znam to na pewno nie jest sympatykiem lefebrystów. Co więcej, zgromadzenia i x. Śniadocha i x. Kostki powstały właśnie przez to, że odłączyły się od FSSPX, którzy swoją drogą szczególnie nie cierpią FSSP
Mikołaju, tak właśnie lubię. Kiedy ktoś mówi i popiera to Pismem i dokumentami a nie tylko papla, papla i miesz ludziom w głowach a w dodatku dzieli ludzi. Pozdrawiam i życzę błogosławieństwa ❤
Miakołaju, dzisiaj zastanawiałem się na modlitwie dlaczego tak właściwie Bóg dopuszcza, że ludzie pokładających ufność w Chrystusie mogą mieć tak wiele odmiennych zdań na wiele tematów i w tak odmienny od siebie sposób mogą chwalić Boga. W pewnym momencie jak mi się wydaję poznałem pewną tajemnicę Bożego planu w tym wszystkim. Przecież wszyscy razem tworzymy jedno ciało. Głową jest Chrystus, my członkami i każdy członek inaczej chwali Boga, jedni bardziej w Duchu, jedni w duszy, jedni rozumem a jeszcze inni przy pomocy darów Ducha Świętego. Wydaje mi się, że każdy powinien kierować się tym do czego skłania go Pan w duchu, bo przecież podstawą - głową i tak jest Chrystus. Dzięki niemu i w niemu żyjemy i żyjemy na tym świecie aby być wszystkim dla wszystkich, czuje jednak, że Pan posyła ciebie do pogan i to do nich powinieneś kierować słowo Boże. Dziękuję ci za wszystko, bo to ty byłeś moją latarnią na drodze pierwszego poznania Pana! Chwała Panu!🔥
Wszystko prawda! Tyle, że po to mamy Kościół, by nas prowadził. A lefebryści by chcieli sami prowadzić Kościół. Tak mieli wszyscy odstępcy od Kościoła. Uważali się za mądrzejszych i to ich gubiło.
@@MarekKojuz-gw6gsPrzecież w kościele katolickim dopuszczany jest każdy możliwy grzech. Tylko głupiec widząc to, by dalej w nim trwał. I wielu takich jest, gdzie powiedzą Panie, Panie a Pan Jezus odpowie idźcie precz!
Myślę, że modlitwy uczył nas sam Jezus. Raczej nie tańczył ale rozumiem, że przed Chrystusem ludzie sami modlili się tak jak potrafili najlepiej i Bóg oceniał i nadal ocenia intencje a nie rodzaj tańca :) Bóg zagląda do naszego serca i wie wszystko. Bóg może trafić do nas poprzez modlitwę charyzmatyczną ale do innych poprzez modlitwę różańcową. Dyskusja jest jak najbardziej potrzebna ale nie na zasadzie przeciągania liny czy wymienienia kąśliwych uwag. Bóg Kocha Charyzmatyka Mikołaja Kapuste i x. Szymona Bańkę a my nadal będziemy się pięknie różnić.
no nie. Cała Tradycja Koscioła pokazuje jakie formy prowadzą do Boga,a jakie prowadzą do złudzen czy niebezpieczeństw. Poza tym formy modlitewne pokazują taka a nie inna teologię np. zmiana form mszy to także zmiana teoloiczna. Jesli msza to ofiara zachowujemy się jak od krzyżem, jesli msza to uczta to można tanczyć. Pod krzyzem raczej się nie tańczy.
@@TheMalla3 oczywiście masz rację ale dlatego potrzebny jest dialog bo Msza Święta jest Ofiarą Jezusa i inaczej powinniśmy przeżywać Mszę Świętą a inaczej modlitwę Uwielbienia Jezusa Zmartwychwstałego. Myślę że przed tronem Zmartwychwstałego można się radować i tańczyć a na Mszy Świętej jesteśmy przy Jezusie w czasie jego męki i śmierci.
Sobór Watykański 2 rozpoczął rozpad KK, który trwa do dzisiaj.Ja zacząłem od podstaw czyli od Katechizmu KK św.Piusa 10,co zaprowadziło mnie na Mszę świętą tradycyjną..obie są ważne ale dlaczego muszę się bujać 30 km aby w tejże uczestniczyć ,nie powinno być możliwości wyboru w parafii? Uważam, też,że bardziej kompetentni są w sprawach wiary święci, twierdzący, że toczy się od zawsze walka z demonami o nasze dusze, niż ziomeczki grające na gitarach,z takiej czy innej opcji.. ale można grać, mówić obcymi językami, wszyscy zostaniemy zbawieni a tamto stare się zdezaktualizowało.Osobiscie nie ryzykowalbym pójścia własną drogą,jestem na to za głupi wobec szatana, więc chyba raczej bazować na sprawdzonych wzorcach.
@@prawysprawiedliwy6188 Sobór Watykański 2 rozpoczął rozpad kościoła od wewnątrz..z Watykanu poszło na resztę..ryba zepsuła się od glowy,tamto o czym piszesz działo się na peryferiach..Watykan jest obecnie przegniły i to raczej się już nie zmieni , czekam jedynie gdy Jego Świątobliwość pobłogosławi homoseksualizm i aborcję..
Czy rzetelna lektura ewangelii nikomu nie podpowiada, że to jest nieważne? Wszystkie te dysputy są Diabła warte. Co powiedziałby Jezus gdyby był ciałem wśród Was? Którą ze stron by poparł? Jakich użyłby argumentów w temacie poprawności i kształtu mszy?
@@olafasola8483 Uważam,że Msza tradycyjna jest pełna powagi i szacunku,szczególnie wobec Komunii świętej.Nowa formuła mszy pozwala kapłanowi na jej interpretację a kapłani to ludzie jak my..więc pozwalają sobie na nadużycia..ale chyba o to właśnie chodziło?Poluzować normy.
ปีที่แล้ว +6
Słabo sobie przypominam dzieciństwo ale z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę powiedzieć, że pierwsze +/- 10 lat (jeśli nie więcej) aplikowania mi religii jako dziecku opierało się tylko i wyłącznie na uczuciach/odczuciach. Rozum to wtedy - nawet nieśmiało - koło religii nie stał... I przypuszczam, że tak jest z KAŻDYM dzieckiem...
Przyczyną wygaszania charyzmatów w Kościele była herezja montanizmu, która rozpoczęła się w roku 157 wystąpieniem Montanusa z Frygii. Walka z montanizmem trwała przez III i IV wiek, ówczesny kler powodowany lękiem o własną pozycję i przywileje wycofał charyzmaty a w ich miejsce podstawił "dary" ze ST/Iz 11,2/ obecnie znane jako tzw. 7 darów, które, rzecz jasna, nie mają nic wspólnego z Zesłaniem Ducha Świętego. Ten stan trwa do dziś i bardzo szkodzi KK, utrudnia doświadczenie mocy Ducha również w sakramencie bierzmowania.
Wyzywanie 500 lat po Kontrreformacji, współczesnych polskich protestantów, biblijne wierzących heretykami, informowanie na swoim kanale, że wiedza prostanckich pastorów jest po kursie internetowym, wyśmiewanie biblijnej wiary w Pana Jezusa Chrystusa, to według Ciebie, miłowanie, jak miłował Pan Jezus? Twierdzenie, że tylko u nich jest zbawienie, to znamiona sekty.
@@wiesawamaj966 miłość bliźniego wymaga krytyki, jeśli bliźni błądzi. Niemówienie prawdy w obawie, ze się kogoś obrazi, to właśnie brak miłości, bo ostatecznie najwazniejsze jest zbawienie, a poza kościołem katolickim nie ma zbawienia, jak twierdzą tradycjonaliści. A skoro tak twierdzą, to nie mogą postępować wbrew temu w co wierzą. To byłaby obłuda.
@@zosia2506 witaj Zosiu😄 Tradycjonaliści sami o sobie tak powiedzieli, że poza nimi, nie ma zbawienia. Takie twierdzenia są cechą sekt. A Bóg co powiedział w temacie zbawienia, gdzie jest zbawienie? Zbawienie jest tylko w Panu JEZUSIE Chrystusie. Pan jest Zbawicielem, a nie Tradycjonaliści. Zbawienie jest w JEZUSIE CHRYSTUSIE. Masz rację prawdę trzeba mówić, jeśli ktoś jest w błędzie. To zawsze powinna być merytoryczna rozmowa. Inny ksiądz tradycjonalista podczas "kazania" nazwał wiarę nie katolicka, kocią wiarą. Wyśmiewanie i poniżanie, to "ewangelizacja" niegodna PANA JEZUSA Chrystusa. Pan Jezus powiedział, że ON i Słowo Ojca jest Prawdą. Kościół Pana Jezusa nie jest PRAWDĄ. Kościół jest podporą i podwaliną Prawdy. Kościół ma dać światu Zbawiciela, bo w nim tylko jest zbawienie.
Podziały w Kosciele są potrzebne. Są pożyteczne. Polecam książkę abp. Fultona Sheena „Nowe stare błędy”. Autor ukazuje jak w pierwszych wiekach Kosciola wiele było dyskusji rozłamów, herezji. Na synodach i soborach dochodziło wręcz do kłótni. Burzliwy okres a to wlasnie w tym okresie orzeczono większość dogmatów wiary. Ten stan pokazywał jak wielkie znaczenie ma prawda i jak wielka była milosc do prawdy. Bardzo mnie cieszy że pojawiają sie spory które rodzą dyskusje. Ważne aby dyskusja była rzeczowa a strony otwarte na prawdę. Taka dyskusja buduje Kościół i pokazuje ze dalej jest w nas umiłowanie do prawdy. Pamietajmy tez ze i herezje byly pożyteczne to właśnie dzięki temu ze powstała taka czy inna herezja, Kosciol bedac nią zraniony odbudowywał się w prawdzie i odradzal sie mocniejszy.
Ksiądz Bańka różne rzeczy mówi, np. że nie boi się debaty z Księdzem Trytkiem, który kończył to samo seminarium, co on, ale do tej pory nie zaprosił go do debaty. (Źródło: th-cam.com/video/MCaYyJy_qxA/w-d-xo.html ; Pan Kamil Klimczak, który sam nie jest sedewakantystą i sam "chodzi do Bractwa", opublikował pod materiałem wpis jak to kiedyś w Krakowie miało dojść do debaty ks. Szydłowskiego z ks. Trytkiem i jak lefebrysta nie pojawił się) Ksiądz Bańka woli z sedewakantystami debatować wygłaszając monologi, a otwartość na debatę z jego strony jest pustym frazesem za którym nie idą czyny. (Źródło: th-cam.com/video/F8uWrrK0KxQ/w-d-xo.html )
@@prawysprawiedliwy9249 X Bańka powiedział też, że nie ma zamiaru reklamować x Trytka na swoim kanale, dlatego sam nie wychodzi z zaproszeniem. Tak działają algorytmy, że jeżeli x Bańka zrobiłby tę debatę u siebie, to automatycznie x Trytkowi przybędzie popularności, a przecież to jest coś, czego absolutnie FSSPX nie chce i jest to chyba logiczne.
@@KJ-xl1mq Jakoś zrobił debatę na swoim kanale ze zdeklarowanym nihilistą, więc idąc tropem tej logiki można by to skwitować, że chciał promować u siebie nihilizm. (Źródło: th-cam.com/video/m1O7EGOQAuI/w-d-xo.html )
Myślę, że zamiast czytać Biblię, Katechizm książki o duchowości, to za dużo czasu tracimy na słuchanie, tzw. mądrych głów zamiast szukać u źródła w Biblii i nauczaniu Kościoła
Nie jestem po żadnej ze stron i chociaż z automatu preferowałem księdza to jednak Pan Mikołaj przekonuje mnie dużo bardziej. Trochę smutne, ale ksiądz przegrywa na argumenty i próbuje nadrobić sztuczkami to podśmiechiwaniem to wpadając w surowy ton przez co wypada jeszcze gorzej. Tak się teraz zastanawiam czy zanik prorokowania i cudów to nie jest rykoszet, którym oberwał Kościół walcząc z herezją i czarną magią!? Pozdrawiam wszystkich, a przede wszystkim księdza Bańkę i Pana Mikołaja.
Super bitwa idę po popcorn no i dalej do oglądania tego starcia. Aaaa no i trafiłem tu na początku od ks. Bańki i jego tłumaczenia . Jednak najpierw zobaczę ten materiał a później ripostę ks. Szymona. No to dopiero materiał na niedzielę mi się trafił.
Zadziwi mnie, że chce Ci się Mikołaju prowadzić dyskusję z tradsem. Z nimi nie da się dyskutować. Mają oni swój świat, swoją pobożność i swoje rozumienie Biblii. Jakich argumentów byś nie użył, to ks. Bańka zrozumiałby to po swojemu i odbił piłeczkę... Jak napisałem: z tradycjonalistami nie da się dyskutować. Dla nich tradycja to bożek. To co było kiedyś jest jedyne słuszne. Dyskusja z tradycjonalistami to strata czasu. P.S. Kiedyś trafiłem na YT na jakiś "tradycjonalistyczny" kanał religijny. Prowadzący filmik "recenzował" religijną gazetkę w duchu przedsoborowym poświęconą Vaticanum II. Cóż, jego opinia brzmiała tak (mniej więcej): moje zdanie jest nieważne, uważam to, co uważa Kościół. Tyle w temacie odnośnie tradsów. Mają swoją pobożność, swoje podejście i dobrze. Ale niech nie zachowują się, jakby mieli monopol na religijność, monopol na rację. Polecam ks. Bańce i tradycjonalistom 14 rozdział Listu do Rzymian. Tam też jest o uszanowaniu brata.... Pozdrawiam Mikołaju. Nokautujesz tradsów.
To znaczy jeśli trads jest logiczny i naprawdę szuka prawdy to warto. W przypadku lefebrystów to rzeczywiście dyskusja wydaje się być stratą czasu. Nie wiem czy mam rację, ale tak mi się wydaje ponieważ poznałem kilku. Na pewno warto się modlić za pogubionych. Łaska Boża może przyjść do kogoś w taki sposób, że odrzuci całe zakłamanie, pozwoli się prowadzić Duchowi Świętemu... i realnie wróci do jedności z Kościołem.
Osobiście uważam, że hymn o miłości mówi o rzeczywistości po powtórnym przyjściu Jezusa. Paweł mówi, że miłość jest najważniejsza, bo kiedy już zobaczymy twarzą w twarz (czyli będziemy z Jezusem) wszystko inne przeminie-dary zanikną, wiara zaniknie, nadzieja zaniknie( wtedy nie będą potrzebne dary prorokowania, albo uzdrawiania ,wiarę zastąpi pewność istnienia Boga), ale miłość będzie trwała na wieki i nigdy nie przeminie.
Poproszę o przykłady współczesnych proroków i ich proroctw... Przecież nikt nie kłóci się że w pierwszych wiekach nie było znaków, więc po co te 30 minut gadania. Masowe prześladowania skończyły się dopiero w IV wieku, a i tak miały miejsce jeszcze wokół cesarstwa, a znaki były nadal niezbędne żeby Kościół się rozszerzał na cały świat. Dziś praktycznie cały świat już wie kim jest Jezus. Poza tym, czemu promujecie modlitwę poza kościołem, poza liturgią, bez kapłana, modlitwę do sceny lub sufitu lub siebie, zamiast do fizycznie obecnego Chrystusa w Najświętszym Sakramencie? Kościół naucza że Msza Święta jest najdoskonalszą modlitwą. A więc jeśli jest wybór, zawsze lepiej wybrać Mszę niż jakiś koncert. Po co więc organizujcie te spędy wraz z heretykami? Po co?? A może właśnie dlatego, że heretycy odrzucają obecność Chrystusa w Eucharystii, kult maryjny, papieża itp, to wy zamiast ich nawracać, przechodzicie na ich stronę? Poświęcacie Prawdę Kościoła na ołtarzu dobrej zabawy i ckliwych uczuć. PS: Twoja Mama sama powiedziała, że uczucia i znaki są głównie na początku. No i to jest właśnie to. Kościół swoją młodość już dawno ma za sobą. Uczucia i znaki nadal towarzyszą Kościołowi i pomagają w nawracaniu, ale nie jest to już zjawisko powszechne, i dobrze, bo "błogosławieni którzy nie widzieli, a uwierzyli". Bóg chce więcej błogosławionych. PS2: Czy zeszliśmy już tak nisko żeby używać wycinków filmu fabularnego jako argumentu w merytorycznej dyskusji? 🙄
@@maciejrosaniec1699 Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie Mi w owym dniu: "Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?" Wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie znałem". To też jest Ewangelia. Czy wolą Ojca jest robienie wyłomu/rozłamu w Kościele? Wątpię.
@@maciejrosaniec1699 Nie. Natomiast podważam sposób jego implementacji. Kościół lekko odkręcił śrubę, a rozmaite grupy wykorzystały okazję żeby zrobić rewolucję. A co, sugerujesz że sobór V2 jest heretycki? 🤔 Moim zdaniem poprawne odczytywanie tego soboru, czyli w świetle Tradycji, nie pozwoliłoby na takie nadużycia jakie mają obecnie miejsce. Niestety duża część uznała ten sobór jako carte blanche, a jeszcze wieksza dała się im zwieść. No cóż, czekamy na lepszego papieża i lepsze czasy. Pytanie jak wiele jeszcze Kościół musi stracić zanim się ocknie...
A propos tego, że Jan od Krzyża być może przesadza. Ostatnio zetknąłem się z tekstem Jana Kasjana (435 r.), gdy googlowałem temat „żądze cielesne a duchowość”. „Nigdy jednak nie uwolnimy się ani nie opanujemy doczesnych pragnień, dopóki w miejsce SZKODLIWYCH żądz (ziemskich członków, które chcemy ODCIĄĆ) nie wprowadzimy pragnień zbawiennych. Z aktywnością naszej duszy, jak wiemy, wiąże się stała obecność uczuć - stale więc musi ona czegoś pragnąć lub czegoś się obawiać, czymś radować lub smucić. Chodzi o to, aby wszystkie te uczucia skierować NA DOBRO. Jeżeli chcemy więc WYKORZENIĆ z naszych serc pragnienia CIELESNE, zasadźmy natychmiast w ICH MIEJSCE pragnienia duchowe, tak aby umysł mógł się na nich skupiać i stale nimi zajmować, NIE DOPUSZCZAJĄC do siebie powabów radości przemijających i ziemskich”. Capslock to moja robota. Podkreśliłem nim pojęcia w mojej opinii przesadzone, chybione. Czy żądze są szkodliwe? Tak, jeśli ich nie oszlifujemy, ale czy grzechem jest żądza... jako taka? Czy JAKO TAKA jest zła i SZKODLIWA? Czy Bóg stworzył nasze ciała absolutnie bez żądz? Bez żądzy np. zaspokojenia rozkoszy kubków smakowych, bez żądzy oczu, które domagają się różnego rodzaju piękna, bez żądzy narządów rozrodczych i zmysłów, dzięki którym możemy iść na cały świat i rozmnażać się? W moim odczuciu (ale i w duchu) to, co nazywamy grzechem pierworodnym nie stworzyło żądzy, tylko wszystko zainfekowało, skrzywiło, może wyolbrzymiło - łącznie z żądzami. A dobrem jest przecież harmonia, równowaga w różnych aspektach. Skoro więc mamy „całą uwagę skierować na dobro”, to czy nie oznacza to właśnie skierowania uwagi na to, co wyższe, ale i, w świetle tego wyższego, z dobrodusznym uwzględnieniem niższego, a nie jednoznacznym jego potępieniem? Kocham smaczne potrawy, lubię sprawiać sobie fajne urządzenia i jestem zdrowym seksualnie facetem - widzę, co się dzieje, gdy czasem daję zwyciężyć moim zmysłom, ale znam też stan, gdy nad nimi panuję, co nie oznacza „odcinam”. Nie kastruję się psychofizycznie i nie zamierzam tego robić. Oszlifować, opanować, spojrzeć na wszystko z perspektywy miłości - tak. Ale niczego totalnie nie tłamsić. W tym też się zawiera, moim zdaniem, nakierowanie na dobro. Bo dobro przywraca zamierzony przez Boga stan, niczego U SEDNA nie odrzucając w czambuł. Nie chodzi o „wykorzenianie” czegokolwiek. Poza oczywistym złem, które rodzi się w sercu, gdy żądza wymyka się spod kontroli i nakłania człowieka do popełnienia grzechu, czyli czysto przedmiotowego traktowania innych i samego siebie. Jan niby na początku mówi, że chodzi o OPANOWANIE pewnych żądz czy pragnień, ale już w następnych zdaniach podaje ich WYKORZENIANIE czy ODCINANIE jako środek do tego celu. Tymczasem lwa się nie trzyma w klatce po to, żeby go głodzić i od czasu do czasu drażnić kijem, ale po to, żeby go tresować, traktować dobrze i rzucać mu odpowiednią ilość karmy. W drugim przypadku on się oswoi, niejako uczłowieczy. W pierwszym może nas pożreć, gdy tylko na chwilę jakoś stracimy nad nim kontrolę. Albo drugi fragment: „Pan Bóg bowiem nie stoi nigdy po lewicy swoich świętych, ale zawsze po prawicy, ponieważ w człowieku świętym nie ma NICZEGO nie-prawego. Grzesznicy i bezbożni nie mogą Go więc widzieć, bo nie posiadają owej prawicy, po której zwykł stawać, i nie mogą powtórzyć za Prorokiem: Oczy me zawsze zwrócone na Pana, gdyż On sam wydobywa nogi moje z sidła. Takie słowa może szczerze wypowiedzieć tylko ten, kto WSZYSTKO NA TYM ŚWIECIE UWAŻA ZA SZKODLIWE I ZBYTECZNE (lub PRZYNAJMNIEJ daleko niższe od wzniosłych cnót) i kto wszystko (swoją uwagę, starania i prace) kieruje na kształtowanie serca i osiągnięcie nieskazitelnej czystości”. Jan tutaj musi mieć na myśli po prostu chrześcijanina, bo wtedy jeszcze wszystkich chrześcijan nazywano świętymi. Co to znaczy, że nie ma w takim niczego nieprawego, skoro nasze umysły nie są jeszcze odnowione, ale przechodzą proces odnawiania, bo odnowiony jest tylko duch? Jak można mówić, że w świętym nie ma NICZEGO nieprawego? I co oznacza „czystość”, jeśli mówimy o wykorzenianiu żądz? Czy to możliwe, by chrześcijanie byli tak nieskazitelni pod tym względem, skoro św. Paweł radzi, iż jeśli ktoś „nie może zapanować nad sobą”, to „niech wstępuje w związek małżeński”? Chrześcijanin... i nie może nad sobą zapanować? Widocznie takie postrzeganie cielesnych pragnień (w zerojedynkowych kategoriach nieskazitelność - skaza) nie przynosi dobrych rezultatów, skoro ludzie, starając się to praktykować, nie przeżywają jakiejś równowagi wewnętrznej, ale po dłuższym niezaspokojeniu BUZUJĄ, nie potrafią nad czymś zapanować. Nie lubię buddyjskiego międlenia o „równowadze”, ale to dlatego że słowo „równowaga” nie dotyka istoty sprawy. Chrześcijaństwo kładzie nacisk na miłość, a ONA właśnie, moim zdaniem, przynosi wszelaką równowagę jako objaw. Lecz mimo to - ten objaw jest ważny. I moim zdaniem lepiej postrzegać relację cielesności i ducha właśnie w kategoriach harmonii. Może nie równowagi, bo te dwie sfery nie są równie ważne (równoważne), ale chodzi tu o harmonię, a nie o tzw. CZYSTOŚĆ, która sugeruje, że cielesne pragnienia są BRUDEM SAME PRZEZ SIĘ! Optyka miłości oswaja żądze i pozwala nad nimi troskliwie zapanować, aby one nad nami nie zapanowały, bo gdy one panują, dzieje się źle. Cielesne żądze nie nadają się do panowania/rządzenia, tak jak zwierzęta nie nadają się do rządzenia ludźmi. Tylko człowiek może nad zwierzęciem panować - z korzyścią również dla zwierzęcia. Podobnie z żądzą ciała i z duchem. Ciało jest w tej analogii jak dzikie zwierzę. Tylko duch umie panować służebnie, a nie uciskowo. Miłość nie uciska ciała, ale panuje nad nim służebnie. Zatem miłość przywraca harmonię między duchem a ciałem, ponieważ miłość agape jest wyrazem rządów ducha. Przywraca harmonię, a nie „zaprowadza czystość”, jakby cokolwiek w nas było brudem z definicji. Buddyzm ma rację w tej kwestii, że chodzi tu o proporcję bardziej niż o substancję. Wszystko na tym świecie mamy uważać za szkodliwe i zbyteczne?! Co?! To po co w tym świecie żyjemy? Po co Bóg stworzył nas w tym świecie? Przecież raj był początkowo TU NA ZIEMI. I Bóg stworzył nas jako istoty również cielesne! To gnostycy właśnie mniemali, że u zarania byliśmy tylko duchowi. A to nieprawda! A Jan Kasjan podaje taką optykę jako IDEAŁ? Że wszystko na tym świecie NAJLEPIEJ uważać za szkodliwe i zbędne?... Później pisze „a PRZYNAJMNIEJ daleko niższe od wzniosłych cnót”. NIE! Wyrażam mój sprzeciw. Bo to „przynajmniej” to właśnie podejście idealne, harmonijne. Wyważone. Gorliwi mamy być tylko w miłości, zaś ta gorliwość wszędzie indziej przynosi wyrównanie, harmonię, pokój. Między pozornymi dychotomiami. Bo owszem, wszystko, czego na tym świecie można zakosztować, jest daleko niższe od wzniosłych cnót, lecz owe „wzniosłe cnoty” dlatego właśnie są wzniosłe, że wznoszą się ponad materią i PODNOSZĄ JĄ jednocześnie! Że pozwalają odpowiednio się obchodzić z tym, co przemijalne! Uczyć się cieszyć tym życiem i faktycznie być szczęśliwym! Cieszyć się i wtedy, gdy ma się mało, i wtedy, gdy ma się dużo! Nie byłoby wzniosłych cnót, gdyby nie rzeczy na tym świecie, które wymagają od nas ćwiczenia tych cnót, by właściwie z tych rzeczy korzystać! Ech.
Dziekuje Mikolaj za Twoj trzezwy umysl i zainteresowanie biblią bo na prawde jest to cudne i wielce pozyteczne dla mnie. Och jest to klotnia którą kocham, w końcu mowi sie o tym co najwazniejsze i najwazniejsze to ze trzymasz rygor logicznosci ogromny dar Pana-ja sklaniajac się do Mszy swietej Trydenckiej dzieota ze to piekno i wiedza o Bogu i hold mu w niej oddany tak przeszkadzal że zagadnienia tak ważne w nowej stały sie mpim zdaniemniej czytelne...no ale cóż...nie.jeszem najmadrzejsza to tylko taki moje wyczucie.😅intuicja?😂😊😊😊😊
Byłem na ŚDM na Węgrzech. Byłem w Teze. Czy tak wyglądały ŚDM? th-cam.com/video/K9rnGlq3HGg/w-d-xo.html Cóż, to mnie przekonało że jednak bliżej mi do "Akwinty"
O darach języków słyszałam od konkretnych osób, jakoby go właśnie posiadały, jednak nie słyszałam nigdy (co oczywiście nie oznacza, że tego nie ma) o kimś, kto byłby obdarowany darem ich tłumaczenia.
Słyszałam. Byłam też świadkiem modlitwy jakby pradawnym angielskim i francuskim. Można było zrozumieć modlitwę, natomiast była bardzo płynna i z niesamowitym akcentem i składnia.
Jako protestantka zawsze miałam do katolików właśnie te zarzuty, o których mówisz. Przepraszam, ale to co mówi ksiądz to te same argumenty, które używają Świadkowie Jehowy, Adwentyści Dnia Siódmego czy Mormoni, jakoby dary minęły z ostatnim z apostołów. Cieszę się i bardzo to u Ciebie chwalę, że kochasz Pismo! Niech Cię i Waszą rodzinę Bóg błogosławi ❤
Kiedy zanikają dary duchowe to znak że człowiek oddalił się od Boga a nie od tego że Bóg postanowił aby zanikły ponieważ dary duchowe charyzmaty będą do końca świata aż do momentu kiedy Chrystus powróci.
Jeśli obecni hierarchowie na stolicy apostolskiej dają przynajmniej ciche przyzwolenie na sodomię, cudzołóstwo, bałwochwalstwo , wypaczenia liturgiczne itp to jak to nazwać ?
Ciężko się tego słucha. Widzę że zachwyt panuje, bo Pan Kapusta powołuje się na źródła. Tylko że, te źródła albo pochodzą od charyzmatyków, albo Pismo Święte jest interpretowane tak, by do tej agendy pasowało. I sieje się zachwyt że przygotowany, no przygotowany, no właśnie! Niebezpieczny jest to człowiek, ten Pan Kapusta. Mam osobiste doświadczenia z osobami które wyszły z charyzmatycznych klimatów lub nadal w nich tkwią, Jeżeli do wiary potrzebujecie znaków, cudów, uzdrowień i koncertów, to co to jest za wiara? A po czym drodzy rozpoznajecie czy to od Ducha Świętego te cuda czy może od złego ducha? Jak rozpoznajecie czy ten Pan Kapusta faktycznie pomaga wam dojść do zbawienia, czy nie do zgubienia? Taki fajny, śmieje cię, skacze, tańczy, mówi językami, to musi prawdę głosić. Ludzie opętani też często mówią językami, to też od Ducha Świętego? Odnośnie świadectwa mamy, czemu owocem tej kasety było kupowanie więcej kaset i poszukiwanie tych ludzi. A czemu owocem nie była wizyta w kościele żeby przyjąć z radością Pana Jezusa Chrystusa? I teraz pytanie, czy ktoś kiedykolwiek słyszał świadectwo osoby tradycji? Z Panem Bogiem
A mi osobiście podobaja sie tego typu filmy. Podczas dyskusji wiele kwestii moze zostac niedopowiedzianych, wiele z nich opiera się w dużej mierze na erystyce, na czlowieka działa też wiele innych czhnnikow jak presja tlumu, zeyczjany stres. Podczas nagrywania filmu natoamiast można wiele rzeczy przemyśleć i zrobić bardziej merytoryczny materiał.
Według mnie największy sens na rozwiązanie tej debaty miałoby spotkanie na żywo obu Panów (nawet online), bo myślę że w wielu sprawach mają takie same zdanie, ale inaczej to przedstawiają przez co wychodzi to całe niezrozumienie. Nagrywając filmy każdy idzie swoim tokiem i nie można (tak jak w trakcie rozmowy na żywo) naprostować swojego sposobu rozumowania więc takie filmy mogą się bez sensu ciągnąć w nieskończoność.
ปีที่แล้ว +2
Ta cała debata jest bez sensu...Spór Panów to spór osób mieszkających w jednym bloku, w osobnych klatkach i spierających się o to czyje schody prowadzą na dach..."Panie, ja Panu mówię, że moje schody prowadzą na dach!!! Wiem bo wszedłem po nich na dach!!!"; "Panie ale ja Panu mówię, że MOJE schody prowadzą na dach!!!! Wchodziłem po nich nie raz!!!!"
No okej , mówienie o Tradycjonalistach i Świątkach Jehowy ( to w innym filmie) i teraz ten auto Damian Stayne, który ma dziwaczna przeszłość, bo Toronto, bo kontakty z ZielonoswiatkowcaMi jest na tapecie jako przykład jako wskazówka o co chodzi w walce na argumenty. Znam paru buddystów, (sam byłem przez 30 lat a od 10 jestem Kościele Katolickim) którzy lepiej znają teologię niż zwykły wierny. Jednak przez myśl mi nie przeleciało by pod podpierac się ich wypowiedziami by uzasadniać naukę kościoła. To tak jakbym pokazał ksiażke byłego Rinpocze, który mówi, że Ojcowie Pustyni medytując nad Słowem Bożym musieli znać przez Siddharthy Gautamy z rodu Śakjów. I budowlanym narrację. Sorki piękny merytoryczny przekaz na argumenty z tradycjonalistą ale autor Damian Stayne budzi wiele kontrowersji wokół siebie. Nawet jak pisze o Ojcach Kościoła uważnym. ZPB
8 Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, choć zniknie dar języków i choć wiedzy [już] nie stanie. 9 Po części bowiem tylko poznajemy i po części prorokujemy. 10 Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe. Dzisiaj przeczytałam taki fragment, przyszła mi taka myśl, że te charyzmaty skończą się kiedy wszytsko się w wypełni doskonale, jak nie będą już potrzebne, czyli na końcu świata
No tak, właśnie napisane to jest czarno na białym. Doskonałość to powrót Pana Jezusa i przemiana ciał, w ciała uwielbione. Ci, którzy zdobędą ciała uwielbione, dla nich już nie będzie potrzeby mówienia w obcych językach, ani prorokowania, gdyż będą każdy język rozumieć i znać tajemnice nieba i serc ludzkich.
Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach.
A czy ks Bańce nie chodziło o to, że nie było takich spotkań charymatycznych nastawionym na wywoływanie charyzmatów jako głównego celu? Czy ja to tak odbieram. Ale nie pamiętam już dobrze odpowiedzk ks. Bańka. Widzę, jednak duże niezrozumienie przez Pana Kapustę tego co tłumaczy ks Bańka. Czy to wina obecnego nauczania teologii? Nie wiem. Ale myśle o studiach teologicznych.
To że tak widzisz to wina słabego poziomu Zaitzkofen. Lefebryści tam niby mają seminarium, ale tak naprawdę nie piszą nawet prac magisterskich. Oni potem braki w wiedzy łatają tanią manipulacją i taki przekaz wciskają wiernym. Mikołaj wyraźnie zacytował fragment biblijny o charyzmatach i o tym, że wierni mają się o nie ubiegać, którego to fragmentu ks. Bańka nawet nie rozumie.
Problem z wykładami z biblistyki musi tam być poważny. Wierni bractwa bardzo dosłownie rozumieją niektóre zalecenia św. Pawła jakby nigdy nie usłyszeli od lefebrystów że jest coś takiego jak kontekst kulturowy.
Większość katolików, głównie księży i nie tylko katolików, moc Ducha Świętego myli całkowicie błędnie z wymuszaniem w sobie sentymentalizmu i emocjonalizmu. Są zwiedzeni albowiem działanie Ducha w Jego spektakularnych przejawach i darach, nie ma nic wspólnego z emocjonalizmem, poza przypadkami, gdy emocje są wynikiem działania tego Ducha. To są ateiści którzy nie tylko nie wierzą w moc Ducha Świętego, ale w ogóle w Boga. Religia ma być dla nich jedynie taką podpórką dla ślepego, który bez niej nie potrafi się poruszać. Zanik darów Ducha w Kościołach, głównie w Kościele Katolickim który pretenduje do pierwszeństwa w świecie, który dokonał się w IV wieku, nastąpił w wyniku. "Miłość wielu oziębła", jak przepowiedział Jezus i Duch Święty ustąpił z instytucjonalnego Kościoła Rzymskiego. Do tamtej pory w IV wieku, hamował rozwój zbiorowego Antychrysta w Rzymie i w podległych mu prowincjach, i wtedy odszedł, ale przetrwał w nieformalnych grupach pobożnościowych aż do jego rozkwitu na początku XX wieku... !
Mam wrażenie, że Pan Kapusta nie zrozumiał lub udaje, że nie zrozumie wypowiedzi księdza lefebrysty. Świadczą o tym chociażby komentarze do ironicznych uwag księdza. Ogólnie argumentacja Pana Kapusty jest słaba i w wielu miejscach subiektywna, nielogiczna i zupełnie nieprzekonywująca. Dodatkowo niestety bardzo naznaczona emocjonalnie.
A ja sobie tak myślę, że ten sposób dyskusji za pomocą filmów jest niezbyt adekwatny jeśli chodzi o nas chrześcijan. Spotkanie i rozmowa osobista jest tym czego trzeba. Spotkajcie się "panowie" i porozmawiajcie, a potem pokażcie wspólnie wypracowane wnioski. W tym momencie Wasze filmy jedynie ludzi dzielą. I nie ma tu znaczenia kto ma rację. Pozdrawiam.
Jeśli chodzi o egzorcyzmy, to odprawiają je księża mający do tego władzę(w tradycyjnym rycie są święcenia niższe egzorcysty), a uzdrowienia dzieją się dalej, np. w sanktuariach maryjnych. I to jest po Bożemu. Natomiast to co się dzieje na tych różnych spotkaniach grup ,,charyzmatycznych" to zbyt duży udział emocji i jest to duchowość wzięta z herezji, a więc prowadząca do herezji. Poza tym tych cudów i uzdrowień nikt nie bada na ile są one trwałe i czy nie jest to sprawka złego ducha. Diabeł lubi działać w emocjach, Pan Jezus nikogo nie powala na plecy, gdy go uzdrawia. Cytaty świętych są chybionym i argumentami. W dodatku ich cytowanie pokazuje brak zrozumienia, czym są katolickie charyzmaty.
Ciekaw jestem czy Pan Mikołaj Kapusta odniesie się do filmu z kanału "Szkoła Akwinaty" pt. "Bańka z Kapustą" a szczególnie minut 03:15 do 05:31 a potem 45:25 do 56:23? Uważam, że tam są szczególnie ważne aspekty podważające stanowisko Pana Kapusty. Emocjonalizm ruchu charyzmatycznego i postawienie uczuć i emocji ponad rozum i wolę to jest ogromne zagrożenie. A modernizm i liberalizm obecnego Kościoła Rzymskiego to niestety fakt.
@@DobraNowinaNet Te zaznaczone konkretne minuty z filmu księdza Bańki są moim zdaniem istotne bo wyjaśniają niebezpieczeństwa emocjonalizmu i kierowania się najpierw uczuciami a dopiero potem wolą a często z wyłączeniem rozumu.
@@sanctuslex478 To trochę takie spojrzenie na charyzmatyków jako takie małpki co w ogóle nie używają rozumu. Jak ktoś jednego dnia pójdzie na spotkanie charyzmatyczne, drugiego będzie czytał i rozważał pismo, trzeciego poczyta wartościową książkę to jak to zakwalifikujesz? On kieruje się najpierw rozumem czy uczuciami? Jak to zmierzyć? Skąd pomysł że charyzmatycy nie myślą, nie rozważają, nie kierują się rozumem? Ile czasu spędzą na spotkaniach charyzmatycznych w miesiącu? Nie wiem skąd przeciwstawianie bycia charyzmatykiem i kierowania się rozumem. Znam ludzi którzy robią bardzo głupie rzeczy, ale nie znam ludzi, którzy nie kierują się rozumem w ogóle. Każdy jakiś ma i korzysta z niego jak umie. Czy Pan Kapusta przygotowując ten materiał kierował się uczuciami czy rozumem?
Polecam książkę "Odnowa w łasce. Teologia charyzmatów św. Tomasza z Akwinu" znanego tłumacza łaciny Tomasza Gałuszki OP. Okazuję się, że niektórzy tłumacze pism św Tomasza pomijali fragmenty wskazujace na odniesienie do wylania Ducha Świętego. Autor nie jest charyzmatykiem i dzieli się swoim odkryciem... tak wiele po drodze się uczymy na nowo...
Czy Mikołaju nie walczysz przypadkiem z chochołem, którego sam stwrzyłeś? Gdzie Kś. Bańka powiedział, że " dary w Kościele ustały"? Specjalnie jeszcze raz przesluchałem filmy ksiedza i nie znalazlem takiego twierdzenia. Ksiądz twierdzi, że charyzmaty w Kościele zanikają a z całego kontekstu wypowiedzi księdza można wywnioskować , że nie wszystkie też charyzmaty zanikają choćby dar mądrosci lub wiary. Skoro zanikają to znaczy, ze były w Kościele. Przytoczone przez Ciebie cytaty ze świetych niczego nie dowodzą. Nie wiem jak mogłeś wywnioskować, że Ksiadz Bańka twierdzi, że charyzmat uzdrawianie ( przeciesz jest pełno uzdrowień jeszcze w czasach przedsoborowych) ustał, że charyzmat egzorcyzmu ustał lub charyzmat prorictwa ( wszak proroctwa z fatimy to jeszcz przed soborem). Za to w przytoczonych przez ciebie fragmentach z Ojców Kościoła nie ma ani jednej wzmianki o charyzmacie mowienia jezykami. Ten charyzmat zanikł prawie do zera i sw Augustyn, Tomasz i wielu innych wyjaśniło dlaczego.
_Czy Mikołaju nie walczysz przypadkiem z chochołem, którego sam stwrzyłeś?_ - wg. mnie trafiłeś w 10! Pan Mikołaj dyskutuje z tym, co mu się wydaje, że x. Bańka powiedział, a nie z tym, co powiedział. Albo zwyczajnie .... manipuluje. Niemniej, straszny chaos i brak logiki panuje w jego odpowiedziach i wypowiedziach.
To, co wam się wydaje, że jest Duchem Świętym, to w rzeczywistości są efekty autosugestii. Doświadczałem tego wielokrotnie na spotkaniach charyzmatycznych. Duch Święty jest Duchem Prawdy. Duchem mocy, miłości i trzeźwego myślenia.
@@szewczykdratewka6918 Duch Święty jak przychodzi to w pierwszej podstawowej formie jaką jest POKUTA. Duch Święty jako ten który przypomina o grzechu sprawiedliwości i sądzie wiecznym. To jest podstawa rozpoznania tego prawdziwego Ducha Świętego.
@@szewczykdratewka6918 a Duch trzeźwego myślenia na pewno nie podpowiada człowiekowi, by słuchał jak wyroczni ludzi zwiedzionych Lefebvrem. To inny duch za tym stoi.
Pewnie ze 100 książek już napisano na temat udokumentowanych cudów, uzdrowień, wypełnionych proroctw itp. Ja rozumiem, że niektóre przykłady mogą być wątpliwe lub kontrowersyjne. Ale aż mi się nie chce wierzyć że dalej są w Kościele osoby, które chcą kwestionować je WSZYSTKIE. Pod jak ciemnym głazem trzeba mieszkać, żeby być takim niedowiarkiem? Odpowiedź, jak tacy ludzie myślą nasuwa się sama - "jeśli charyzmaty są prawdziwe, to ja źle wierzę i coś ważnego mnie omija. A to przecież niemożliwe. Wniosek - to wszyatko ściema, nieważne dowody, owoce, świadectwa!" 😂😂😂
Ja nie neguję cudów, ale nie wierzę. Nie widziałem, więc ślepo nie zaufam tzw. charyzmatykom. Byłem na wielu spotkaniach charyzmatycznych różnych wspólnot i denominacji.
@@szewczykdratewka6918 nie wiem czemu miałbyś na "ślepo" zaufać. wiele z tych cudów jest potwierdzonych bardzo wiarygodnymi dowodami. Są naoczni świadkowie tych zdarzeń, którzy nie mają żadnego motywu do kłamstw. Są lekarze, którzy mogą potwierdzić nagłe i niewyjaśnione wycofanie dobrze przebadanych chorób u swoich pacjentów, bez żadnego możliwego medycznego wyjaśnienia. Wiele cudów jest nagranych i możliwych od obejrzenia nawet tu na YT. Wystarczy sobie przejrzeć nagrania ze spotkań Marcina Zielińskiego. Trzeba naprawdę być nieracjonalną osobą, żeby stwierdzić że to wszystko jest jakaś nienormalna teoria spiskowa. Że ludzie celowo kłamią do tłumów, reżyserują uzdrowienia na publicznych spotkaniach, fałszują dokumenty szpitalne, przekupiają lekarzy i kto wie co jeszcze robią, żeby to wyglądało wiarygodnie. I jeszcze robią to konsekwentnie przez lata, bez żadnego powodu, po prostu żeby ludziom mydlić oczy. Nie wspomnę, że osoby które doświadczają tych cudów to często dosłownie zwykła pani Zosia i pan Stasiu z losowego blokowiska, żadni profesjonalni aktorzy, którzy dorabiają na boku fejkując uzdrowienia na wielbieniach. A jeśli chodzi o "spotkania wspólnot" to wbrew pozorom, nie są to główne miejsca tego typu zdarzeń. Celem "spotkań" jest modlitwa i uwielbienie. Jeśli chcesz zobaczyć uzdrowienia, idź tam gdzie ludzie się o nie modlą. Najlepiej na modlitwę wstawienniczą lub specjalne nabożeństwo o uzdrowienie.
czas na dyskusję z księdzem, ksiądz Bańka jest otwarty, więc czemu Ty Mikołaju również nie wyrazisz chęci na spotkanie face to face i merytoryczną dyskusję.
Do tej pory dyskusja nie była merytoryczna? Wymiana zdań w tym formacie jest bdb. Na spokojnie strony przedstawiają swoje argumenty. Nikt nie przerywa i jest kultura 😇
"Kobiety mają milczeć", oczywiście w znaczeniu nauczania Zboru, na świętych zebraniach, nie w ogóle. Oczywiście w tym zakazie nie chodzi o prorokowanie czy mówienie językami, ale o przemawianie w celu nauczania Zboru...
Kiedy ktoś mówi o sobie, że jest charyzmatykiem to zapala mi się czerwona lampka. Zwykle takie osoby są raczej ciche i jak to w wojsku mówimy "robią robotę". Tutaj widzę dużo gadania, nie będę nawet nawiązywać do formy... Ważne natomiast są sztuczki socjologiczne, które dla wprawnego oka są łatwo widoczne tzn. hiperbola stanowiska oponenta, by nie atakować tez które faktycznie głosi, lecz podstawione. Myślę, że autor nie ma złej woli, po prostu nie rozumie stanowiska tradycjonalistów i sam błądzi. Postaram się maksymalnie krótko wyjaśnić: Tradycjonaliści nie uważają, że szczególnych darów Ducha Świętego nie ma obecnie w kościele, uważają natomiast, że życie duchowe powinno polegać na rozwijaniu w sobie cnót, nie na szukaniu duchowych doznań, które zły duch może wykorzystać (Św. Teresa). Nie szukamy swojej własnej wyjątkowości, jeśli Bóg da jakiś dar, to jest on w jakimś konkretnym celu i nie został dany na zawsze, tylko po to by "robić robotę" (dlatego nazywanie siebie charyzmatykiem jest co najmniej dziwne, uważam to za zagrożenie duchowe) Druga manipulacja która rzuca mi się w oczy. ks. Bańka mówi z autorytetu FSSPX, nie tylko swojego własnego, idąc dalej, bractwo opiera się o tradycyjne nauczanie Kościoła więc to nie jest jego interpretacja. W przeciwieństwie do autora, którego jedynym poświadczeniem jest ukończenie studiów. Zapewne mógłbym napisać więcej, ale to uważam za wystarczające. Pozdrawiam
Spójrz, dar proroctwa we wspólnotach jest, z tego co zauważyłem, w kontekście tejże wspólnoty albo danej osoby nad którą jest prowadzona modlitwa. Przemawiają do niego/niej z wiarą z natchnienia Bożego. Często te osoby to przyciąga do Jezusa bo prorokujący nie zna wewnętrznych spraw tej osoby i sytuacji prywatnej jednak mówi o takich rzeczach, które trafiają do serca tej osoby. Przemiana i nawrócenie dalsze tej osoby pokazuje że Bóg natchnął prorokującego do wypowiedzenia takich słów, które trafiły głęboko do serca czlowieka nad którym jest wypowiadane słowo. To taki przykład. Słyszałem też o proroctwach do wspólnoty które dotyczą np całego naszego narodu. Jako przyklad podam wspólnotę do której należy Leszek Dokowicz i Maciej Bodasiński. Oni to zorganizowali np Różaniec do Granic albo Polska pod Krzyżem.
Super wiedza Mikolaju. Dyskutujac z Toba, ks. Szymon porwal sie z motyka na slonce i niestety sie gubi. A jego na kilometr widoczna pycha nie pozwala mu tego zobaczyc.
@@elakot4856 Niestety ks. Banka ma wiedze dramatycznie wybiorcza....wiec czlowieku dziwnoimienny Tys sie juz sam w tym galopie przescignal. Polecam poszerzyc wiedze...ech...bez odbioru
@@elakot4856 zwłaszcza że ks. Bańka z teologii nie napisał nawet pracy magisterskiej. :) Może dlatego lefebryści w zasadzie nie wiedzą co uznają a czego nie.
Ludzie zdrowieją na tych spotkaniach , bo zmieniają swoje przekonania. Pod wplywem autorytetu, i tzw. "wedlug wiary bedzie ci dane" ich ciało zdrowieje, tak dziala efekt placebo. Nocebo może zadziałać dokladnie tak samo. Oczywiscie nie wyklucza to istnienia Boga , bo On stworzył wszelkie prawa, te fizyki też, prawa według których zachodzą procesy w ciele też. Wierzmy sercem, czujmy uzdrowienie, emocje radości z faktu uzdrowienia. Bóg pomaga tym którzy sobie pomagają.
Mikołaj dobrze punktuje, trzeba odzierać z iluzji wiedzy i prawdy, które tradycjonaliści wierzą, że posiadają na wyłączność. Notabene ta wiedza i prawda kończą się na Soborze Trydenckim, potem już jakoś wszystko okazuje się pomyłką, ludzkim błędem a już zwłaszcza SW II. Choć to syzyfowa praca :-)
A czy wynikiem II Soboru nie sa dziesiejsze uwielbianie matki ziemi, inkluzywnosc, udzielanie slubow parom tej samej plci, niszczenie, przez Watykan, mszy tradycyjnej? Gdzie jest koniec tej rewolucji?
@@CecyliaCiechanowski moim zdaniem - w punkt! Błędy lefebrystów są tak antyintelektualne, że mają w tym duże podobieństwo do lutrowych bajek. Akurat ja zwalałbym to na to kiepskie niby seminarium w Zaitzkofen, które kończą lefebryści.
Luter odwoływał się do nauki Słowa Bożego, a oni do słowa ludzkiego, Tradycji. Więc różnica jest kolosalna w nauczaniu protestantów i tradycjonalistów. A po której stronie jest dziś papież?
Czy czytałeś przekład dynamiczny Nowego Testamentu? NPD. Jest to chyba najbardziej niecharyzmatyczny przekład jaki dotychczas się ukazał po polsku. W komentarzach do tekstu ktoś pisze (bo nie jest wiadome kto) wprost że znaki i cuda zanikły. Autorzy przekładu przekręcają słowa naciągając tłumaczenie pod swoją tezę np. Zamiast "apostołowie namaszczali olejem i uzdrawiali" jest napisane że "apostołowie nacierali olejem i uzdrawiali" a w komentarzu jest napisane że apostołowie znali lecznicze właściwości oliwy... Fragment o charyzmatach z 1 Kor 12-14 według NPD jest potępieniem działalności charyzmatycznej. itd. itd. Mamy chyba jakiś spisek przeciwko zjawiskom nadprzyrodzonym w kościele i doszło do tego że są one atakowane już na etapie tłumaczenia tekstu NT. Na temat przekręcen tekstu w przekładzie NPD można by zrobić osobny długi film. Mi się to nie mieści w głowie.
Tradycja to organiczny rozwój, charyzmaty na przestrzeni wieków po prostu naturalnie zanikły, podawanie cytatów z IIw czy VIw gdzie Kościół ma już 2000l to trochę słabe. Chodzi o wiarę, nadzieję i miłość, to te cnoty mają górować
Zajady popękały mi ze śmiechu. Kłótnia Kapusty z Bańką jest nawet zabawniejsza niż sam Bańka, albo sam Kapusta. Obejrzałbym chętnie bezpośrednie starcie tytanów zamiast okładania się łopatkami na odległość.
Czy mamy zatwierdzony przez Kościól przypadek uzdrowienia kogos przez charyzmatyka? Przykladowo uzdrawienia w Louredes mamy potwierdzobe orzez Kosciół. Jeżeli nie to skąd wuecie, że to nie diabeł?
@@UdacznikDuchowy Ale jakoś nie mamy najazdu lekarzy, ktorzy badają te przedziwne wypadki uzdrowień. Gdyby to były prawdziwe uzdrowienia to bylo by głośno o tych pezyoadkach.
@@UdacznikDuchowy Czesto się słyszy? A gdzie? U charyzmatyków? Ja słyszałem o uzdrowieniach w Loùrdes. Cały instytut tam powstał. Na ponad 2,5 tyś przypadków uzdrowienia w ciagu wielu lat Kościól uznał tylko sześciesiąt parę. Tak samo jest uzdrowieniami w procesach kanonizacyjnych. Kosciół bada to bardzo dokładnie. Sa lekarze i innni naukowcy.Tymczasem charyzmatycy nic nie zgłaszaja. A podobno jest tyle uzdrowień.
@@lukakonrado864jeśli piszesz, że charyzmatyk uzdrawia, to ja wiem, że to uzdrowienie nie jest z Boga. Uczniowie uzdrawiali w Imieniu JEZUSA. To Jezus postawił na nogi - uzdrowił chromego od urodzenia przez Ap. Piotra i Jana. I był to znak od Boga potwierdzający nauczanie, autorytet Apostołów i Zmartwychwstałego PANA JEZUSA. Bóg odpowiada na modlitwy. Lekarz mi kiedyś tak powiedział: To jakaś ingerencja z Góry, ja nie dawałem szans życia. Pan Jezus żyje i jest pośród nas, aż do skończenia świata. ❤
@@wiesawamaj966 Jak piszę, że charyzmatyk uzdrawia to jest to skrót myślowy. Jest oczywistę, że to Bóg uzdrawia. Charyzmat to dar od Boga i człowiek taki dar może dostać od Boga i moca Bożą uzdrawiać.
Księdza praca to nie jest oglądanie filmów youtuberów, tylko prowadzenie dusz do zbawienia. A z pana wypowiedzi bije pycha. Gdzieś usłyszałem takie słowa że pycha kroczy przed upadkiem. Sam tego doświadczyłem. Laudetur Iesus Christus.
W takim razie trudno zrozumieć dlaczego ksiądz takie filmy ogląda i w ogóle na nie odpowiada. Oglądanie filmów na YT oraz debatowanie z ich twórcami, i prowadzenie dusz do zbawienia nie wykluczają się wzajemnie, a co więcej, mogą przyciągnąć kolejnych wiernych do Kościoła. Znając twórczość tego kanału, ja osobiście pychy u Pana Kapusty nie zauważyłem. Prowadzenie polemiki nawet z doktorami Kościoła samo w sobie nie jest grzechem (co nie znaczy, że nie może się nim stać), bo (nawet środowisko tradycyjne to bardzo podkreśla) powinniśmy do wiary dochodzić rozumem. Pozdrawiam.
Co tu się stało?! Na poparcie swoich tez Mikolaj cytuje Akwnatę?! A co na to szkoła Akwinaty?!
W dodatku okazuje się, że charyzmatycy znają ojców Kościoła. 😁
Szkoły Akwinaty najpierw zaczynają, a potem jęczą, że ,,atakuje się kapłana". No jak tak można? :)
A co nas to obchodzi co na to ci co i Akwinatę nie bardzo znają? :) Choć w nazwie kanału ją mają.
@@oskarjoskim5561 Nie że znają ojców Kościoła, lecz sięgają do historii Kościoła, aby podeprzeć nią swoje stanowisko.
@@oskarjoskim5561 bo nie wolno bo kapłan to "drugi Chrystus". tak. tak naucza się księży. a potem sodówka do głowy uderza.
Ja chciałem na razie tylko powiedzieć, że kocham Twoje super-intra :D
Żebyś wiedział, jak się cieszę! :D
Bardzo dziękuję!
Jesteście niesamowici. Uwielbiam was słuchać. Taniec Dawida - piękna rzecz. ❤️🙏🏻
Mikołaju już śpieszę z pomocą odnoście cytatów z Ojcow kościoła o zanikaniu "zewnętrznych" charyzmatów, bo tak byśmy mogli nazwać te najbardziej spektakularne, ponieważ przypomnę, że nikt nie mówił, że nie było takich charyzmatów jak uzdrawiania, prorokowania i mówienia językami, ale ks. Bańka, zgodnie z Tradycja Kościoła, stwierdził jedynie, że były one potrzebne w pierwszych wiekach by wiara została potwierdzona zewnętrznymi znakami wśród pogan.
Później Duch Święty zaczął prowadzić wszystkich wiernych, a największy przykład mamy w Świętych, w stronę wewnętrznych charyzmatów, jak dar rozumu, wiary (przylgnięcia do prawd wiary) i umiejętności (wypełnienie ich wolą). Są to dary wspomagające nasze najwyższe władze, czyli rozum i wolną wolę.
Poniżej Jan Chryzostom, homile z 390 roku:
"Czyż żądacie znaków, jakie czynili tamci [tj. Apostołowie], gdy przychodzili: oczyszczania trędowatych, wypędzania złych duchów, wskrzeszania umarłych? Przecież to jest największym znakiem waszej szlachetności i waszej miłości, że nawet bez rękojmi wierzycie w Boga. Przestał On czynić znaki zarówno z tej, jak i z innej przyczyny"
„Jeśli wtedy, gdy cuda się nie dzieją, ci, którzy zostali hojnie wyposażeni w inne dary − jak mądrość słowa czy znakomita pobożność − uganiają się za próżną sławą, wynoszą się nad innych, są poróżnieni między sobą, to czyż nie powstałyby odszczepieństwa, gdyby działy się cuda? A o tym, że słowa moje nie są przypuszczeniem, świadczą Koryntianie, którzy wskutek tego podzielili się na wiele stronnictw”.
Dzięki za te cytaty. Widać z tego, że pan Mikołaj znalazł tylko to, co chciał znaleźć.
@@szewczykdratewka6918 nie, po prostu zdaje sobie sprawę że nie ze wszystkim trzeba się zgadzać.
Za to ksiądz Bańka znów pokazał, że uważa że za tym co mówi stoi "cała historia Kościoła i wszyscy święci". To dopiero niekatolickie podejście. I bardzo pyszne.
Katolik nie ma i nigdy nie miał obowiązku zgadzać się z objawieniami, a co dopiero z pojedynczymi ludźmi, nawet świętymi. Katolik ma obowiązek iść za papieżem i Urzędem Nauczycielskim Kościoła w zbliżaniu się do Prawdy w Chrystusie.
Ale *nie trzeba* (a nawet nie można!) zgadzać się ze wszystkim co ktoś kiedyś napisał.
@@kacperz5683 Oczywiście. Z papieżem też nie trzeba się zgadzać, kiedy wypowiada własne poglądy. Przykładowo obecny papież nie wydał dotąd żadnego dokumentu, który zobowiązywałby katolików do wierzenia pod groźbą ekskomuniki. Te dotychczas opublikowane nie są częścią wiary. Jedynie te nauczania papieży, które zostały ogłoszone uroczyście są obowiązkowe.
@@kacperz5683Podany przeze mnie fragment pochodzi od Jana Chryzostoma, czyli Ojca Kościóła, oznacza to, że jest częścią Tradycji Apostolskiej, czyli "niespisanego" Słowa Bożego. Negując go, to tak jakbyśmy negowali fragment Pisma Świętego.
Podejście do świętych to jeszcze inna kwestia, ponieważ ich słowa nie są faktycznie tak obowiązujące jak Ojców Kościoła, ale i tak negowanie ich tylko dlatego, że "mi się nie podobają" to bardzo niebezpieczna droga. Kościół stawia nam ich za wzór do naśladowania i nie my powinniśmy decydować co nam się podoba w ich nauce a co nie, zwłaszcza, jedynie na podstawie naszych własnych interpretacji Pisma Świętego.
@@fos7958 Dziękuję za te cytaty. To dla mnie cenna wskazówka do rozeznawania.
Spotkanie w sieci rozumnego chrześcijanina dzielącego się wartościowymi treściami, to radość w sercu. Pozdrawiam
Ech... Ojcze spraw, abyśmy byli w końcu jedno, bo tak dalej być nie może :(
O właśnie, i tu następny mit upada o jedności, jednolitości KRK trwającej 2000 lat, co jest koronnym argumentem p-ko wielości denominacji protestanckich, przeciwstawianych tej mitycznej "jednolitości"KRK która jak widać nie istnieje. Wielość grup w KRK, wspólnot, regionalnych sposobów sprawowania tego kultu w KRK również w każdym kraju, spory takie jak ten, udowadnianie sobie nawzajem niezgodności z Pismem - no cóż, dobrze jest sobie w oku podłubać zanim zacznie się dłubać bliźniemu. I nie ma już czego wytykać protestantom, zresztą działa to też i w odwrotną stronę, tak działa samo zjawisko doszukiwania się błędów u innych zamiast u siebie.
@@ewawroblewska3704 Miejmy nadzieję, że w KK kiedyś się pojednamy i będzie jak dawniej ( na początku ). Hmm... ale i tak u nas w KK nie jest źle :D problem mają protestanci, bo mają ponad 33 000 denominacji i prawie wszędzie inne nauczanie, każdy pastor ma coś innego do powiedzenia, inaczej interpretuje PŚ itd. ech... przykre, ale co poradzić. Może kiedyś wszyscy Chrześcijanie będą jedno :) Pozdrawiam
@@ewawroblewska3704 Jedność Kościoła polega na jednolitej oficjalnej doktrynie dogmatycznej. W jedności z Kościołem jest każdy kto uznaje jego naukę.
@@damnedmadman taki komentarz prowokuje do zadania pytania - w którym miejscu na ziemi widzimy osoby , na przykład z KRK ( czy każdego innego kościoła) przyswajające systematycznie "naukę Kościoła", setki encyklik, postanowień soborowych, katechizm KRK? Tego zwyczajny człowiek nie jest w stanie ogarnąć, może uparty przeczyta przez całe życie jedną encyklikę jak się zaprze. W którym miejscu na globie ziemskim widać egzaminatorki/egzaminatorów którzy skrupulatnie badają czy parafianin zna albo nie zna "naukę Kościoła", a jak nie zna to pa, pa dopóki jej nie przyswoi? Ta "nauka Kościoła" jest jak prawniczy gąszcz - nie do przejścia dla człowieka ciężko pracującego na swoje utrzymanie, ale konia z rzędem dla panów, których utrzymanie właśnie nie kosztuje nic, bo pracuje na nich tenże człowiek ciężko pracujący na swój codzienny chleb , i przy okazji na wykształcenie, komórki, samochody, odzież, prąd itd.tychże panów - więc konia z rzędem dla takiego pana, który zna choćby 50 procent "nauki Kościoła". Nie ma takiego. Za to są setki grup, wspólnot, które - po jakimś czasie - łaskawie kościół włącza w swoją instytucję, musi je "badać" dziesiątki lat - hm ? - żeby potem je "uznać' za prawnie należące do KRK, no cóż lepiej nagiąć tę "naukę Kościoła" niż stracić ludzi i kasę z nich. Nikt z szanownych panów nie biega z dokumentami wśród ludzi z tych wspólnot, żeby ich przepytywać co wiedzą o tejże "nauce Kościoła" żeby kompromitacji nie było, że katolik, a mało albo nic nie wie.
@@biliharp9839 rozumiem że to dane z całego świata o 33 tysiącach denominacji protestantów. Myślę, że uczciwie będzie policzyć na całym świecie tysiące pomniejszych "denominacji" w KRK, wciąż w nim powstających , również na podstawie prywatnych "objawień", myślę że liczba będzie porównywalna, o ile nie większa. Daleko szukać nie trzeba, piszemy pod jednym ze sporów 2 różnych "denominacji" katolickich, gdzie mimo jednej doktryny ludzie są w sporze i w braku porozumienia, w tym - o zgrozo 😁 - wykształcony w seminarium ksiądz i wykształcony teolog. Podział, brak jedności,na takich grup czy prądów w KRK - tysiące,dlatego nie liczmy protestantom ich grup, a zajmijmy się policzeniem ich w KRK. Jedności nie będzie tu nigdy ponieważ Biblia jest skonstruowana by dzielić, nie łączyć, każdy rabin ma swoją szkołę i uczniów, co uprzejmie zauważamy wśród chrześcijan także. Nic nowego.
Lubię słuchać Pani Grażynki. Widać w niej autentyczność i doświadczenie w życiu duchowym. Może to też kwestia "nadawania" i "odbierania" na podobnych częstotliwościach. Ludzie maja różne usposobienia. Jednemu bardziej odpowiada modlitwa żywiołowa, innemu spokojna i kontemplacyjna. Zapewne darami Ducha Świętego można zostać obdarowanym podczas każdej z nich.
Podoba mi się w tym filmie Mikołaju to, że nie czynisz siebie autorytetem ale powołujesz się na źródła i starasz się skrupulatnie argumentować w oparciu o uznane i zgodne autorytety w KK. Mówienie z głowy i rzucanie nazwiskami to za mało, żeby mnie przekonać. Natomiast to co mnie przekonuje, to umiejętność pracy z tekstem i solidny warsztat jaki prezentujesz w czasie swojej argumentacji. Dzięki za Twój wkład pracy i wysiłek. Bo to kosztuje zapewne mnóstwo energii i czasu. Pozdrawiam Ciebie i Twoją Mamę
Nie czyni się autorytetem ale ten prześmiewczy ton sprawia że ledwo da się tego słuchać
Nie wiem, jak ci podziekowac, Mikolaju. Jestes wyjatkowy, niech ci Bog blogoslawi❤!
Tez zaczynaja mi lecieć łzy , gdy wyśpiewuje ze zrozumieniem teksty piosenek / pieśni w kościele . Gdy nie tylko odśpiewuje , ale dociera do mnie tem tekst
To znaczy, że narodziłaś się na nowo ❤, bo ujrzałaś Królestwo Niebios. Chwała Panu Jezusowi Chrystusowi!
@@wiesawamaj966Narodzenie na nowo to chrzest.
Czy lecą Ci łzy czy nie lecą nie ma żadnego znaczenia i nic nie świedczy o Twojej wierze.
Emocje po prostu nie mają znaczenia i nie moga być miernikiem wiary.
Ja też mam uniesienia podczas spuewania hymnu " Ciebie Boga wychwalamy" ale wiem, że to nie ma żadnego znaczenia.
Ważne jest aby nie szukać takich uniesień i nie praktykować dla takich uniesień.
Nie wkładaj mi mój drogi w usta tego czego nie powiedziałam :) ja nie praktykuję dla uniesień :)
@@joannak1920 Ja nie powiedzialem, że praktykujesz dla uniesień.
Skąd moge to wiedzieć?
Tylko przestrzegam aby tak nie było. Jeżeli nie jest i sakramenty są dla,Ciebie ważniejsze niż spotkania charyzmatyczne to dobrze.
Wielu uważa , że silne emocje oznaczają nawrócenie człowieka. Tym bardzej, że po takim przeżyciu człowiek wydaje sie być odmieniony na lepsze.
Tymczasem to często spotykane w życiu zjawisko nue mające nic pobadnaturalnego.
Każde przemówienie motywacyjbe moze przynieśc odmiane.
Robi się z tego już taka mini seria 😁🤣 Słucham Cię z zachwytem Brachu! ❤️
PS: Twoja Mamusia jest cudowna, to świadectwo jest piękne, radosne i widać na kilometr jak autentyczność i pokój bije od Niej!
Brachu dziękuję z całego serca i pozdrawiam Cię serdecznie! :D
PS. Przekazałem mamie! :D
@@DobraNowinaNetMikołaju wyzywam cię do dyskusji moje wątpliwości dlaczego nie przekonuje mnie charyzmatyzn. Po pierwsze charyzmatyzn nie zniknął właśnie widać w osobach świętych w kościele.Ja szukam darów duchowych i zawsze Boga prosiłam o dar rozróżniania prawdy od kłamstwa. Umiem wchodzić w trans charyzmatyczny ale nie chce.Poniewaz jeśli widzę u charyzmatyków bezkrytyczne podejście do tego to jestem pewna zwiedzenia. Ja charyzmat odczuwam bardziej jak Pio czy święta Faustyna a konkretnie że jest to walka dobra że złem cienka granica między prawda a kłamstwem nawiedzeniem a opętaniem dlatego nie chce charyzmatu bo czuję się zbyt słaba duchowo na rozróżnienie. A takie bezkrytyczne podejście jest brakiem pokory.Mozesz być pewny żebyś czuł prawdziwy charyzmat Boże natchnienie zło manifastowoloby w tobie wątpliwości a że ci pozwala na to znaczy że utwierdza w błędnym przekonaniu. Tak jak Paweł opisuje bycie w trzecim niebie mówi o oscieniu zła który jest i który jednocześnie ostrzega go przed wbiciem w pychę I tak ja też przyrównuje cię do charyzmatyków protestanckich. I kieruje się właśnie przekonaniem że mam dar od Boga w rozeznaniu prawdy. A czy widziałeś świadectwo kobiety że Zieliński jest zdekralowanym protestantem i była z nim kiedy mówił że ma taką misje udawać katolika żeby wejść do kościoła i odwieźć od tradycji w stronę modernizmu.
W tej dyskusji bardziej przekonuja mnie na razie argumenty Pana Kapusty. Sam uczeszczam kiedy moge (co druga niedziele) na msze tradycyjna w kaplicy bractwa. Nie uwazam, zeby forma mszy byla rzecza najwazniejsza, ale jako osobie z autyzmem latwiej zdecydowanie mi sie skupic i modlic na mszy trydenckiej. Uznaje ze moze to byc tylko moja osobista preferencja. Natomiast do srodowisk bractwa nie tyle przyciaga mnie (i z tego co widze wielu innych ludzi) sama liturgia, co odpycha dzialanie reszty kosciola pod przewodnictwem obecnego Papieza i Biskupow. Po tym jak w okresie pandemii moj kosciol parafialny i inne koscioly diecezjalne zamknely sie zupelnie i niejako bez walki (nawet slownej) uznaly sie za niebedace uslugami niezbednymi, jedyna opcja fizycznego uczestnistwa we mszy byly wlasnie kaplice bractwa (przynajmniej w moim kraju). Do tego jako ojciec malych dzieci, widze wielkie zagrozenie dla ich formacji w braku jasnych postulatow moralnych w kosciolach parafialnych. Widac to czesto po tresci kazan, ktore czesto sa rozprawkami o niczym. W kaplicach bractwa, homilie sa zestrukturyzowana katecheza i z tygodnia na tydzien kontynuja watki w formie zrozumialego i usystematyzowanego wykladu. To pomaga, osoba swieckim, takim jak ja, ktore nie sa specjalistami z teologii i potrzebuja pomocy wlasnie kaplanow do prawidlowej katechizacji dzieci.
Mojej zonie blizej do charyzmatycznego kosciola i wogole nie mamy na tym polu problemow z dogadaniem sie. Poruszamy sie na polu milosci widzac, ze kazde z nas ma inna forme przezywania bliskosci z Bogiem - ja wole Cisze, ona aktywne wielbienie Boga itd. Boli tylko to ze wydaje sie ze w obecnym kosciele coraz mniej jest miejsca na moja duchowosc - przynajmniej tak to widze po traditionis custodes. Pozostaje mi sie modlic, zebym pozostal wierny Bogu i jego slowu i potrafil rozeznac co robic zeby by z nim a nie z takim czy innym biskupem, papiezem czy ksiedzem.
Bractwo ma wątpliwy status kanoniczny, sporo zamieszania przy tym było, nie lepiej chodzić na mszę trydencką do jednego z kościołów katolickich, które mają promesę od biskupa zezwalającą na odprawianie mszy tradycyjnej?
Zgadzam się z tym, że kazania bardzo często są o niczym. Człowiek przychodzi spragniony Słowa Bożego i jego nauki a często dostaje politykę, wymyślone bajki lub coś czego chyba sam ksiądz nie rozumie co mówi. Dlatego bardzo się cieszę, że trafiłam tu na Mikołaja. Dziękuję za tłumaczenie i rozkochanie w Słowie Bożym.
Tak trzymać Mikołaju . Brawo❤
Bracie SWIETNY FILM!🔥 Doceniam Twoja prace Mikołaj i ciesze sie, ze zawsze w Twoich filmach jest przede wszystkim wiernosc do Słowa Bozego.
Napięcie rośnie 😂❤
Każdy protestancki jest wyżej niż katolicki czy prawosławny
Dziękuję za kolejny odcinek. Bardzo mi był potrzebny żeby to sobie w głowie poukłładać. Podoba mi się sposób argumentacji, popierany cytatami z Pisma Św i Tradycji Kościoĺa. Tylko tak należy dyskutować, zmuszając drugą sttonę do intelektualnego wysiłku i większego starania się w dyskusji. Bez ogólników, zbywania jsk to robi ten ksiądz.
Ďziękuję Mikołaju za ten odcinek,dużo pracy w to włożyłeś. Niech Bóg Cię óbficie błogosławi ì Twoją rodzinę.❤❤❤
Dzięki Mikołaj! Mega filmik i ogromny szacunek za włożoną pracę, podanie źródeł i wysoki poziom merytoryczny 🙃
Wszystko fajnie, ale może jeśliby dyskusja miałaby byc kontynuowana, to jeśli mogę coś zaproponować to sugerowałbym dialog na żywo z księdzem zamiast kolejnych wzajemnych długaśnych odpowiedzi filmowych.
Nie, to byłoby emocjonalne, sztuczne jak debata polityczna, prawie jak igrzyska. A tak chłopaki mają czas przygotować się merytorycznie i ochłonąć z emocji, przytoczyć źródła. Pomodlić się nad konkretnymi zagadnieniami.
Jak to dobrze mieć takich Rodziców, Mikołaju!
Żyjemy w takich czasach, że trzeba wszystko weryfikować, ale niestety życia, by brakło jakbyśmy wszystko mieli sprawdzać.
Zawsze trzeba sprawdzać źródła, przykład ode mnie: żona czytała książkę w którym był wyjaśniony grzech pokoleniowy i jego obecność w naszym życiu. Tytułem rozdziału był niepełny podpisany cytat Jr 31,29 "Ojcowie jedli cierpkie jagody, a synom zdrętwiały zęby". Dosłownie ten sam pełny werset i werset dalej odwraca znaczenie tych słów o 180 stopni Jr 31,29-30: W tych dniach nie będą już więcej mówić: "Ojcowie jedli cierpkie jagody, a synom zdrętwiały zęby", lecz: "Każdy umrze za swoje własne grzechy; każdemu, kto będzie spożywał cierpkie jagody, zdrętwieją zęby". Według mnie, tytuł nietrafiony.
"Myśleliśmy, że po Soborze nadejdzie słoneczny dzień historii Kościoła. Zamiast tego nastał dzień chmur, burz, ciemności, poszukiwań i niepewności." Paweł VI, 1972 r.
Jeszcze jedno mi się rzuciło w oczy, odnośnie fragmentu o sympatykach lefebrystów, to w filmie występuje też m. in. x. Kostka, przełożony FSSP w Krakowie, i na ile go znam to na pewno nie jest sympatykiem lefebrystów.
Co więcej, zgromadzenia i x. Śniadocha i x. Kostki powstały właśnie przez to, że odłączyły się od FSSPX, którzy swoją drogą szczególnie nie cierpią FSSP
Widać pracę włożoną w przygotowanie ❤ Jestem syty 😅
Ten paw w tle😄 Juz sie doczekac nie moge😊
Mikołaju, tak właśnie lubię. Kiedy ktoś mówi i popiera to Pismem i dokumentami a nie tylko papla, papla i miesz ludziom w głowach a w dodatku dzieli ludzi.
Pozdrawiam i życzę błogosławieństwa ❤
Miakołaju, dzisiaj zastanawiałem się na modlitwie dlaczego tak właściwie Bóg dopuszcza, że ludzie pokładających ufność w Chrystusie mogą mieć tak wiele odmiennych zdań na wiele tematów i w tak odmienny od siebie sposób mogą chwalić Boga. W pewnym momencie jak mi się wydaję poznałem pewną tajemnicę Bożego planu w tym wszystkim. Przecież wszyscy razem tworzymy jedno ciało. Głową jest Chrystus, my członkami i każdy członek inaczej chwali Boga, jedni bardziej w Duchu, jedni w duszy, jedni rozumem a jeszcze inni przy pomocy darów Ducha Świętego. Wydaje mi się, że każdy powinien kierować się tym do czego skłania go Pan w duchu, bo przecież podstawą - głową i tak jest Chrystus. Dzięki niemu i w niemu żyjemy i żyjemy na tym świecie aby być wszystkim dla wszystkich, czuje jednak, że Pan posyła ciebie do pogan i to do nich powinieneś kierować słowo Boże.
Dziękuję ci za wszystko, bo to ty byłeś moją latarnią na drodze pierwszego poznania Pana!
Chwała Panu!🔥
Wszystko prawda!
Tyle, że po to mamy Kościół, by nas prowadził. A lefebryści by chcieli sami prowadzić Kościół. Tak mieli wszyscy odstępcy od Kościoła. Uważali się za mądrzejszych i to ich gubiło.
@@MarekKojuz-gw6gsPrzecież w kościele katolickim dopuszczany jest każdy możliwy grzech. Tylko głupiec widząc to, by dalej w nim trwał. I wielu takich jest, gdzie powiedzą Panie, Panie a Pan Jezus odpowie idźcie precz!
Cudowne.
Myślę, że modlitwy uczył nas sam Jezus. Raczej nie tańczył ale rozumiem, że przed Chrystusem ludzie sami modlili się tak jak potrafili najlepiej i Bóg oceniał i nadal ocenia intencje a nie rodzaj tańca :) Bóg zagląda do naszego serca i wie wszystko. Bóg może trafić do nas poprzez modlitwę charyzmatyczną ale do innych poprzez modlitwę różańcową. Dyskusja jest jak najbardziej potrzebna ale nie na zasadzie przeciągania liny czy wymienienia kąśliwych uwag. Bóg Kocha Charyzmatyka Mikołaja Kapuste i x. Szymona Bańkę a my nadal będziemy się pięknie różnić.
no nie. Cała Tradycja Koscioła pokazuje jakie formy prowadzą do Boga,a jakie prowadzą do złudzen czy niebezpieczeństw. Poza tym formy modlitewne pokazują taka a nie inna teologię np. zmiana form mszy to także zmiana teoloiczna. Jesli msza to ofiara zachowujemy się jak od krzyżem, jesli msza to uczta to można tanczyć. Pod krzyzem raczej się nie tańczy.
@@TheMalla3 oczywiście masz rację ale dlatego potrzebny jest dialog bo Msza Święta jest Ofiarą Jezusa i inaczej powinniśmy przeżywać Mszę Świętą a inaczej modlitwę Uwielbienia Jezusa Zmartwychwstałego. Myślę że przed tronem Zmartwychwstałego można się radować i tańczyć a na Mszy Świętej jesteśmy przy Jezusie w czasie jego męki i śmierci.
Sobór Watykański 2 rozpoczął rozpad KK, który trwa do dzisiaj.Ja zacząłem od podstaw czyli od Katechizmu KK św.Piusa 10,co zaprowadziło mnie na Mszę świętą tradycyjną..obie są ważne ale dlaczego muszę się bujać 30 km aby w tejże uczestniczyć ,nie powinno być możliwości wyboru w parafii? Uważam, też,że bardziej kompetentni są w sprawach wiary święci, twierdzący, że toczy się od zawsze walka z demonami o nasze dusze, niż ziomeczki grające na gitarach,z takiej czy innej opcji.. ale można grać, mówić obcymi językami, wszyscy zostaniemy zbawieni a tamto stare się zdezaktualizowało.Osobiscie nie ryzykowalbym pójścia własną drogą,jestem na to za głupi wobec szatana, więc chyba raczej bazować na sprawdzonych wzorcach.
Schizma wschodnia, reformacja to efekt których konkretnie soborów?
@@UdacznikDuchowy Skoro tradycja jest nieprawdziwa a Michał cytuje świętych to podążaj za Michałem,masz wolny wybór,ja uważam , że to lipa..
@@prawysprawiedliwy6188 Sobór Watykański 2 rozpoczął rozpad kościoła od wewnątrz..z Watykanu poszło na resztę..ryba zepsuła się od glowy,tamto o czym
piszesz działo się na peryferiach..Watykan jest obecnie przegniły i to raczej się już nie zmieni , czekam jedynie gdy Jego Świątobliwość pobłogosławi homoseksualizm i aborcję..
Czy rzetelna lektura ewangelii nikomu nie podpowiada, że to jest nieważne? Wszystkie te dysputy są Diabła warte. Co powiedziałby Jezus gdyby był ciałem wśród Was? Którą ze stron by poparł? Jakich użyłby argumentów w temacie poprawności i kształtu mszy?
@@olafasola8483 Uważam,że Msza tradycyjna jest pełna powagi i szacunku,szczególnie wobec Komunii świętej.Nowa formuła mszy pozwala kapłanowi na jej interpretację a kapłani to ludzie jak my..więc pozwalają sobie na nadużycia..ale chyba o to właśnie chodziło?Poluzować normy.
Słabo sobie przypominam dzieciństwo ale z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę powiedzieć, że pierwsze +/- 10 lat (jeśli nie więcej) aplikowania mi religii jako dziecku opierało się tylko i wyłącznie na uczuciach/odczuciach. Rozum to wtedy - nawet nieśmiało - koło religii nie stał... I przypuszczam, że tak jest z KAŻDYM dzieckiem...
Ludzie na tym kanale dalej są na tym poziomie :D
A skądże znowu? U lefebrystów nawet dzieci miesięczne już wiedzą że są na nabożeństwie. :) Takie rzeczy wciskają niektórzy słuchający lefebrystów.
Super ciekawe te drogi, po których przechodzą Wasze rozważania. Proszę o bezustanną kontynuację tej serii
Przyczyną wygaszania charyzmatów w Kościele była herezja montanizmu, która rozpoczęła się w roku 157 wystąpieniem Montanusa z Frygii. Walka z montanizmem trwała przez III i IV wiek, ówczesny kler powodowany lękiem o własną pozycję i przywileje wycofał charyzmaty a w ich miejsce podstawił "dary" ze ST/Iz 11,2/ obecnie znane jako tzw. 7 darów, które, rzecz jasna, nie mają nic wspólnego z Zesłaniem Ducha Świętego. Ten stan trwa do dziś i bardzo szkodzi KK, utrudnia doświadczenie mocy Ducha również w sakramencie bierzmowania.
Jest bardzo prawdopodobne,że właśnie tak było. W Montaniźmie "prorokowania" było za dużo ii reakcjanKK poszła w drugą stronę.
Daj Boże,żeby wszyscy księża mieli tyle miłlości co ks. Banka
Wyzywanie 500 lat po Kontrreformacji, współczesnych polskich protestantów, biblijne wierzących heretykami, informowanie na swoim kanale, że wiedza prostanckich pastorów jest po kursie internetowym, wyśmiewanie biblijnej wiary w Pana Jezusa Chrystusa, to według Ciebie, miłowanie, jak miłował Pan Jezus?
Twierdzenie, że tylko u nich jest zbawienie, to znamiona sekty.
@@wiesawamaj966 masz rację...Ja tylko osobę księdza odbieram jako ciepłego człowieka,miłego
Nawet Mikołaj Go lubi ,sam powiedział
@@jaceksmok1766 dziękuję ❤️
@@wiesawamaj966 miłość bliźniego wymaga krytyki, jeśli bliźni błądzi. Niemówienie prawdy w obawie, ze się kogoś obrazi, to właśnie brak miłości, bo ostatecznie najwazniejsze jest zbawienie, a poza kościołem katolickim nie ma zbawienia, jak twierdzą tradycjonaliści.
A skoro tak twierdzą, to nie mogą postępować wbrew temu w co wierzą. To byłaby obłuda.
@@zosia2506 witaj Zosiu😄
Tradycjonaliści sami o sobie tak powiedzieli, że poza nimi, nie ma zbawienia. Takie twierdzenia są cechą sekt.
A Bóg co powiedział w temacie zbawienia, gdzie jest zbawienie?
Zbawienie jest tylko w Panu JEZUSIE Chrystusie. Pan jest Zbawicielem, a nie Tradycjonaliści.
Zbawienie jest w JEZUSIE CHRYSTUSIE.
Masz rację prawdę trzeba mówić, jeśli ktoś jest w błędzie. To zawsze powinna być merytoryczna rozmowa.
Inny ksiądz tradycjonalista podczas "kazania" nazwał wiarę nie katolicka, kocią wiarą. Wyśmiewanie i poniżanie, to "ewangelizacja" niegodna PANA JEZUSA Chrystusa.
Pan Jezus powiedział, że ON i Słowo Ojca jest Prawdą.
Kościół Pana Jezusa nie jest PRAWDĄ. Kościół jest podporą i podwaliną Prawdy.
Kościół ma dać światu Zbawiciela, bo w nim tylko jest zbawienie.
Podziały w Kosciele są potrzebne. Są pożyteczne. Polecam książkę abp. Fultona Sheena „Nowe stare błędy”. Autor ukazuje jak w pierwszych wiekach Kosciola wiele było dyskusji rozłamów, herezji. Na synodach i soborach dochodziło wręcz do kłótni. Burzliwy okres a to wlasnie w tym okresie orzeczono większość dogmatów wiary. Ten stan pokazywał jak wielkie znaczenie ma prawda i jak wielka była milosc do prawdy. Bardzo mnie cieszy że pojawiają sie spory które rodzą dyskusje. Ważne aby dyskusja była rzeczowa a strony otwarte na prawdę. Taka dyskusja buduje Kościół i pokazuje ze dalej jest w nas umiłowanie do prawdy. Pamietajmy tez ze i herezje byly pożyteczne to właśnie dzięki temu ze powstała taka czy inna herezja, Kosciol bedac nią zraniony odbudowywał się w prawdzie i odradzal sie mocniejszy.
Najlepiej byłoby poprowadzić rozmowę na żywo ze sobą. Jeśli dobrze pamiętam, ksiądz Bańka powiedział, że jest otwarty na taką możliwość.
Ksiądz Bańka różne rzeczy mówi, np. że nie boi się debaty z Księdzem Trytkiem, który kończył to samo seminarium, co on, ale do tej pory nie zaprosił go do debaty. (Źródło: th-cam.com/video/MCaYyJy_qxA/w-d-xo.html ; Pan Kamil Klimczak, który sam nie jest sedewakantystą i sam "chodzi do Bractwa", opublikował pod materiałem wpis jak to kiedyś w Krakowie miało dojść do debaty ks. Szydłowskiego z ks. Trytkiem i jak lefebrysta nie pojawił się)
Ksiądz Bańka woli z sedewakantystami debatować wygłaszając monologi, a otwartość na debatę z jego strony jest pustym frazesem za którym nie idą czyny. (Źródło: th-cam.com/video/F8uWrrK0KxQ/w-d-xo.html )
@@prawysprawiedliwy9249 X Bańka powiedział też, że nie ma zamiaru reklamować x Trytka na swoim kanale, dlatego sam nie wychodzi z zaproszeniem. Tak działają algorytmy, że jeżeli x Bańka zrobiłby tę debatę u siebie, to automatycznie x Trytkowi przybędzie popularności, a przecież to jest coś, czego absolutnie FSSPX nie chce i jest to chyba logiczne.
@@KJ-xl1mq Jakoś zrobił debatę na swoim kanale ze zdeklarowanym nihilistą, więc idąc tropem tej logiki można by to skwitować, że chciał promować u siebie nihilizm. (Źródło: th-cam.com/video/m1O7EGOQAuI/w-d-xo.html )
@@prawysprawiedliwy6188 to proszę sobie porównać zasięgi p. Fijałkowskiego i x Trytka.
@@KJ-xl1mq FSSPX bardzo boi się ks. Trytka ponieważ kapłan ten opuścił w 2006 lefebrystów i napisał oświadczenie na temat ich bałaganu poglądowego.
Mikołaju dobrze, że są tacy ludzie jak Ty. Cały czas dążysz do prawdy, starasz się dobrze mówić i to Ci wychodzi.
Kpina z innych,brak szacunku-dobrze wychodzi.Jeśli są to cechy katolika na świeczniku-to ja dziękuję.
Uważam, że liczy się to CO mówi, nie JAK mówi.
Myślę, że zamiast czytać Biblię, Katechizm książki o duchowości, to za dużo czasu tracimy na słuchanie, tzw. mądrych głów zamiast szukać u źródła w Biblii i nauczaniu Kościoła
Nie jestem po żadnej ze stron i chociaż z automatu preferowałem księdza to jednak Pan Mikołaj przekonuje mnie dużo bardziej. Trochę smutne, ale ksiądz przegrywa na argumenty i próbuje nadrobić sztuczkami to podśmiechiwaniem to wpadając w surowy ton przez co wypada jeszcze gorzej.
Tak się teraz zastanawiam czy zanik prorokowania i cudów to nie jest rykoszet, którym oberwał Kościół walcząc z herezją i czarną magią!?
Pozdrawiam wszystkich, a przede wszystkim księdza Bańkę i Pana Mikołaja.
jesteś otwarty na prawdę, a to najważniejsze. Taki człowiek otrzyma światło.
Brawo
Super bitwa idę po popcorn no i dalej do oglądania tego starcia. Aaaa no i trafiłem tu na początku od ks. Bańki i jego tłumaczenia . Jednak najpierw zobaczę ten materiał a później ripostę ks. Szymona. No to dopiero materiał na niedzielę mi się trafił.
Zadziwi mnie, że chce Ci się Mikołaju prowadzić dyskusję z tradsem. Z nimi nie da się dyskutować. Mają oni swój świat, swoją pobożność i swoje rozumienie Biblii. Jakich argumentów byś nie użył, to ks. Bańka zrozumiałby to po swojemu i odbił piłeczkę...
Jak napisałem: z tradycjonalistami nie da się dyskutować. Dla nich tradycja to bożek. To co było kiedyś jest jedyne słuszne.
Dyskusja z tradycjonalistami to strata czasu.
P.S. Kiedyś trafiłem na YT na jakiś "tradycjonalistyczny" kanał religijny. Prowadzący filmik "recenzował" religijną gazetkę w duchu przedsoborowym poświęconą Vaticanum II. Cóż, jego opinia brzmiała tak (mniej więcej): moje zdanie jest nieważne, uważam to, co uważa Kościół.
Tyle w temacie odnośnie tradsów. Mają swoją pobożność, swoje podejście i dobrze. Ale niech nie zachowują się, jakby mieli monopol na religijność, monopol na rację. Polecam ks. Bańce i tradycjonalistom 14 rozdział Listu do Rzymian. Tam też jest o uszanowaniu brata....
Pozdrawiam Mikołaju. Nokautujesz tradsów.
To znaczy jeśli trads jest logiczny i naprawdę szuka prawdy to warto. W przypadku lefebrystów to rzeczywiście dyskusja wydaje się być stratą czasu. Nie wiem czy mam rację, ale tak mi się wydaje ponieważ poznałem kilku. Na pewno warto się modlić za pogubionych. Łaska Boża może przyjść do kogoś w taki sposób, że odrzuci całe zakłamanie, pozwoli się prowadzić Duchowi Świętemu... i realnie wróci do jedności z Kościołem.
Apologetyka na poziomie ❤
Czy jest jakiś fachowiec od Kapusty, który wyjaśni mi na czym polega dar języków i czy macie słownik z języka na polski?
Osobiście uważam, że hymn o miłości mówi o rzeczywistości po powtórnym przyjściu Jezusa. Paweł mówi, że miłość jest najważniejsza, bo kiedy już zobaczymy twarzą w twarz (czyli będziemy z Jezusem) wszystko inne przeminie-dary zanikną, wiara zaniknie, nadzieja zaniknie( wtedy nie będą potrzebne dary prorokowania, albo uzdrawiania ,wiarę zastąpi pewność istnienia Boga), ale miłość będzie trwała na wieki i nigdy nie przeminie.
Czuje się obroniona, dobrze że jesteś Panie Kapusto😀🎉 może jakieś wspólne uwielbienie i modlitwa?🧡
Poproszę o przykłady współczesnych proroków i ich proroctw... Przecież nikt nie kłóci się że w pierwszych wiekach nie było znaków, więc po co te 30 minut gadania. Masowe prześladowania skończyły się dopiero w IV wieku, a i tak miały miejsce jeszcze wokół cesarstwa, a znaki były nadal niezbędne żeby Kościół się rozszerzał na cały świat. Dziś praktycznie cały świat już wie kim jest Jezus.
Poza tym, czemu promujecie modlitwę poza kościołem, poza liturgią, bez kapłana, modlitwę do sceny lub sufitu lub siebie, zamiast do fizycznie obecnego Chrystusa w Najświętszym Sakramencie? Kościół naucza że Msza Święta jest najdoskonalszą modlitwą. A więc jeśli jest wybór, zawsze lepiej wybrać Mszę niż jakiś koncert. Po co więc organizujcie te spędy wraz z heretykami? Po co??
A może właśnie dlatego, że heretycy odrzucają obecność Chrystusa w Eucharystii, kult maryjny, papieża itp, to wy zamiast ich nawracać, przechodzicie na ich stronę? Poświęcacie Prawdę Kościoła na ołtarzu dobrej zabawy i ckliwych uczuć.
PS: Twoja Mama sama powiedziała, że uczucia i znaki są głównie na początku. No i to jest właśnie to. Kościół swoją młodość już dawno ma za sobą. Uczucia i znaki nadal towarzyszą Kościołowi i pomagają w nawracaniu, ale nie jest to już zjawisko powszechne, i dobrze, bo "błogosławieni którzy nie widzieli, a uwierzyli". Bóg chce więcej błogosławionych.
PS2: Czy zeszliśmy już tak nisko żeby używać wycinków filmu fabularnego jako argumentu w merytorycznej dyskusji? 🙄
Jeśli dwóch lub trzech,,,,,,,, Ja Jestem między nimi,,,,, małej wiary
Czytaj PS człowieku... przeczytaj choć raz!!!!
@@maciejrosaniec1699 Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie Mi w owym dniu: "Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?" Wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie znałem".
To też jest Ewangelia. Czy wolą Ojca jest robienie wyłomu/rozłamu w Kościele? Wątpię.
@@damnedmadman czyli mam rozumieć że podważasz 🤔🤔sobór Watykański ll
@@maciejrosaniec1699 Nie. Natomiast podważam sposób jego implementacji. Kościół lekko odkręcił śrubę, a rozmaite grupy wykorzystały okazję żeby zrobić rewolucję. A co, sugerujesz że sobór V2 jest heretycki? 🤔 Moim zdaniem poprawne odczytywanie tego soboru, czyli w świetle Tradycji, nie pozwoliłoby na takie nadużycia jakie mają obecnie miejsce. Niestety duża część uznała ten sobór jako carte blanche, a jeszcze wieksza dała się im zwieść. No cóż, czekamy na lepszego papieża i lepsze czasy. Pytanie jak wiele jeszcze Kościół musi stracić zanim się ocknie...
Autor nagrania zdmuchnął X. Bańkę jak kościelny zdmuchujący gromnicę po zakończonej mszy.
siłą rzeczy. :) Wina nie ks. Bańki, tylko kształcenia w Zaitzkofen. Lefebryści nie mają należytego przygotowania teologicznego.
Wina jest po stronie tego, kto grzeszy, a nie mamusi.
Gromnice?
A propos tego, że Jan od Krzyża być może przesadza. Ostatnio zetknąłem się z tekstem Jana Kasjana (435 r.), gdy googlowałem temat „żądze cielesne a duchowość”.
„Nigdy jednak nie uwolnimy się ani nie opanujemy doczesnych pragnień, dopóki w miejsce SZKODLIWYCH żądz (ziemskich członków, które chcemy ODCIĄĆ) nie wprowadzimy pragnień zbawiennych. Z aktywnością naszej duszy, jak wiemy, wiąże się stała obecność uczuć - stale więc musi ona czegoś pragnąć lub czegoś się obawiać, czymś radować lub smucić. Chodzi o to, aby wszystkie te uczucia skierować NA DOBRO. Jeżeli chcemy więc WYKORZENIĆ z naszych serc pragnienia CIELESNE, zasadźmy natychmiast w ICH MIEJSCE pragnienia duchowe, tak aby umysł mógł się na nich skupiać i stale nimi zajmować, NIE DOPUSZCZAJĄC do siebie powabów radości przemijających i ziemskich”.
Capslock to moja robota. Podkreśliłem nim pojęcia w mojej opinii przesadzone, chybione. Czy żądze są szkodliwe? Tak, jeśli ich nie oszlifujemy, ale czy grzechem jest żądza... jako taka? Czy JAKO TAKA jest zła i SZKODLIWA? Czy Bóg stworzył nasze ciała absolutnie bez żądz? Bez żądzy np. zaspokojenia rozkoszy kubków smakowych, bez żądzy oczu, które domagają się różnego rodzaju piękna, bez żądzy narządów rozrodczych i zmysłów, dzięki którym możemy iść na cały świat i rozmnażać się? W moim odczuciu (ale i w duchu) to, co nazywamy grzechem pierworodnym nie stworzyło żądzy, tylko wszystko zainfekowało, skrzywiło, może wyolbrzymiło - łącznie z żądzami. A dobrem jest przecież harmonia, równowaga w różnych aspektach. Skoro więc mamy „całą uwagę skierować na dobro”, to czy nie oznacza to właśnie skierowania uwagi na to, co wyższe, ale i, w świetle tego wyższego, z dobrodusznym uwzględnieniem niższego, a nie jednoznacznym jego potępieniem? Kocham smaczne potrawy, lubię sprawiać sobie fajne urządzenia i jestem zdrowym seksualnie facetem - widzę, co się dzieje, gdy czasem daję zwyciężyć moim zmysłom, ale znam też stan, gdy nad nimi panuję, co nie oznacza „odcinam”. Nie kastruję się psychofizycznie i nie zamierzam tego robić. Oszlifować, opanować, spojrzeć na wszystko z perspektywy miłości - tak. Ale niczego totalnie nie tłamsić. W tym też się zawiera, moim zdaniem, nakierowanie na dobro. Bo dobro przywraca zamierzony przez Boga stan, niczego U SEDNA nie odrzucając w czambuł. Nie chodzi o „wykorzenianie” czegokolwiek. Poza oczywistym złem, które rodzi się w sercu, gdy żądza wymyka się spod kontroli i nakłania człowieka do popełnienia grzechu, czyli czysto przedmiotowego traktowania innych i samego siebie. Jan niby na początku mówi, że chodzi o OPANOWANIE pewnych żądz czy pragnień, ale już w następnych zdaniach podaje ich WYKORZENIANIE czy ODCINANIE jako środek do tego celu. Tymczasem lwa się nie trzyma w klatce po to, żeby go głodzić i od czasu do czasu drażnić kijem, ale po to, żeby go tresować, traktować dobrze i rzucać mu odpowiednią ilość karmy. W drugim przypadku on się oswoi, niejako uczłowieczy. W pierwszym może nas pożreć, gdy tylko na chwilę jakoś stracimy nad nim kontrolę.
Albo drugi fragment:
„Pan Bóg bowiem nie stoi nigdy po lewicy swoich świętych, ale zawsze po prawicy, ponieważ w człowieku świętym nie ma NICZEGO nie-prawego. Grzesznicy i bezbożni nie mogą Go więc widzieć, bo nie posiadają owej prawicy, po której zwykł stawać, i nie mogą powtórzyć za Prorokiem: Oczy me zawsze zwrócone na Pana, gdyż On sam wydobywa nogi moje z sidła. Takie słowa może szczerze wypowiedzieć tylko ten, kto WSZYSTKO NA TYM ŚWIECIE UWAŻA ZA SZKODLIWE I ZBYTECZNE (lub PRZYNAJMNIEJ daleko niższe od wzniosłych cnót) i kto wszystko (swoją uwagę, starania i prace) kieruje na kształtowanie serca i osiągnięcie nieskazitelnej czystości”.
Jan tutaj musi mieć na myśli po prostu chrześcijanina, bo wtedy jeszcze wszystkich chrześcijan nazywano świętymi. Co to znaczy, że nie ma w takim niczego nieprawego, skoro nasze umysły nie są jeszcze odnowione, ale przechodzą proces odnawiania, bo odnowiony jest tylko duch? Jak można mówić, że w świętym nie ma NICZEGO nieprawego? I co oznacza „czystość”, jeśli mówimy o wykorzenianiu żądz? Czy to możliwe, by chrześcijanie byli tak nieskazitelni pod tym względem, skoro św. Paweł radzi, iż jeśli ktoś „nie może zapanować nad sobą”, to „niech wstępuje w związek małżeński”? Chrześcijanin... i nie może nad sobą zapanować? Widocznie takie postrzeganie cielesnych pragnień (w zerojedynkowych kategoriach nieskazitelność - skaza) nie przynosi dobrych rezultatów, skoro ludzie, starając się to praktykować, nie przeżywają jakiejś równowagi wewnętrznej, ale po dłuższym niezaspokojeniu BUZUJĄ, nie potrafią nad czymś zapanować. Nie lubię buddyjskiego międlenia o „równowadze”, ale to dlatego że słowo „równowaga” nie dotyka istoty sprawy. Chrześcijaństwo kładzie nacisk na miłość, a ONA właśnie, moim zdaniem, przynosi wszelaką równowagę jako objaw. Lecz mimo to - ten objaw jest ważny. I moim zdaniem lepiej postrzegać relację cielesności i ducha właśnie w kategoriach harmonii. Może nie równowagi, bo te dwie sfery nie są równie ważne (równoważne), ale chodzi tu o harmonię, a nie o tzw. CZYSTOŚĆ, która sugeruje, że cielesne pragnienia są BRUDEM SAME PRZEZ SIĘ! Optyka miłości oswaja żądze i pozwala nad nimi troskliwie zapanować, aby one nad nami nie zapanowały, bo gdy one panują, dzieje się źle. Cielesne żądze nie nadają się do panowania/rządzenia, tak jak zwierzęta nie nadają się do rządzenia ludźmi. Tylko człowiek może nad zwierzęciem panować - z korzyścią również dla zwierzęcia. Podobnie z żądzą ciała i z duchem. Ciało jest w tej analogii jak dzikie zwierzę. Tylko duch umie panować służebnie, a nie uciskowo. Miłość nie uciska ciała, ale panuje nad nim służebnie. Zatem miłość przywraca harmonię między duchem a ciałem, ponieważ miłość agape jest wyrazem rządów ducha. Przywraca harmonię, a nie „zaprowadza czystość”, jakby cokolwiek w nas było brudem z definicji. Buddyzm ma rację w tej kwestii, że chodzi tu o proporcję bardziej niż o substancję.
Wszystko na tym świecie mamy uważać za szkodliwe i zbyteczne?! Co?! To po co w tym świecie żyjemy? Po co Bóg stworzył nas w tym świecie? Przecież raj był początkowo TU NA ZIEMI. I Bóg stworzył nas jako istoty również cielesne! To gnostycy właśnie mniemali, że u zarania byliśmy tylko duchowi. A to nieprawda! A Jan Kasjan podaje taką optykę jako IDEAŁ? Że wszystko na tym świecie NAJLEPIEJ uważać za szkodliwe i zbędne?... Później pisze „a PRZYNAJMNIEJ daleko niższe od wzniosłych cnót”. NIE! Wyrażam mój sprzeciw. Bo to „przynajmniej” to właśnie podejście idealne, harmonijne. Wyważone. Gorliwi mamy być tylko w miłości, zaś ta gorliwość wszędzie indziej przynosi wyrównanie, harmonię, pokój. Między pozornymi dychotomiami. Bo owszem, wszystko, czego na tym świecie można zakosztować, jest daleko niższe od wzniosłych cnót, lecz owe „wzniosłe cnoty” dlatego właśnie są wzniosłe, że wznoszą się ponad materią i PODNOSZĄ JĄ jednocześnie! Że pozwalają odpowiednio się obchodzić z tym, co przemijalne! Uczyć się cieszyć tym życiem i faktycznie być szczęśliwym! Cieszyć się i wtedy, gdy ma się mało, i wtedy, gdy ma się dużo! Nie byłoby wzniosłych cnót, gdyby nie rzeczy na tym świecie, które wymagają od nas ćwiczenia tych cnót, by właściwie z tych rzeczy korzystać! Ech.
Ks. Bańka...b. fajny.Ciepły .Miły.
B. Go lubię.Ale nie ulegajmy emocjom,prezencji,urokowi osobistemu
Trzymajmy się faktów
Bańka ma urok?! Jak dla mnie ma urok ciepłych kluch, no ale co kto lubi. Mie jakoś ten typ odpycha.
Dziekuje Mikolaj za Twoj trzezwy umysl i zainteresowanie biblią bo na prawde jest to cudne i wielce pozyteczne dla mnie. Och jest to klotnia którą kocham, w końcu mowi sie o tym co najwazniejsze i najwazniejsze to ze trzymasz rygor logicznosci ogromny dar Pana-ja sklaniajac się do Mszy swietej Trydenckiej dzieota ze to piekno i wiedza o Bogu i hold mu w niej oddany tak przeszkadzal że zagadnienia tak ważne w nowej stały sie mpim zdaniemniej czytelne...no ale cóż...nie.jeszem najmadrzejsza to tylko taki moje wyczucie.😅intuicja?😂😊😊😊😊
Byłem na ŚDM na Węgrzech. Byłem w Teze.
Czy tak wyglądały ŚDM?
th-cam.com/video/K9rnGlq3HGg/w-d-xo.html
Cóż, to mnie przekonało że jednak bliżej mi do "Akwinty"
Dziękuję za świadectwo twojej mamy ❤
O darach języków słyszałam od konkretnych osób, jakoby go właśnie posiadały, jednak nie słyszałam nigdy (co oczywiście nie oznacza, że tego nie ma) o kimś, kto byłby obdarowany darem ich tłumaczenia.
ja znam dwie takie osoby
Słyszałam. Byłam też świadkiem modlitwy jakby pradawnym angielskim i francuskim. Można było zrozumieć modlitwę, natomiast była bardzo płynna i z niesamowitym akcentem i składnia.
To ja zaprezentuje; grubdharamarikalono samdarduhuehordremotutu wetramiltitrubdisati. Proszę czytać uważnie ;)
Jako protestantka zawsze miałam do katolików właśnie te zarzuty, o których mówisz. Przepraszam, ale to co mówi ksiądz to te same argumenty, które używają Świadkowie Jehowy, Adwentyści Dnia Siódmego czy Mormoni, jakoby dary minęły z ostatnim z apostołów. Cieszę się i bardzo to u Ciebie chwalę, że kochasz Pismo! Niech Cię i Waszą rodzinę Bóg błogosławi ❤
Kiedy zanikają dary duchowe to znak że człowiek oddalił się od Boga a nie od tego że Bóg postanowił aby zanikły ponieważ dary duchowe charyzmaty będą do końca świata aż do momentu kiedy Chrystus powróci.
Tylko dary duchowe to nie tylko mowienie językami, prorokowanie i uzdrawianie.
I nigdzie nie jest powiedziane, że dar języków nie zaniknie.
Jeśli obecni hierarchowie na stolicy apostolskiej dają przynajmniej ciche przyzwolenie na sodomię, cudzołóstwo, bałwochwalstwo , wypaczenia liturgiczne itp to jak to nazwać ?
Po imieniu, żaden poważny charyzmatyk nie będzie tego promował
To Twoje oszczercze bzdury, że dają przyzwolenie. Nauka Kościoła jest jasna. Kto zachowuje się inaczej stawia się poza.
No i wydało się! Lefebryści błędnie używają pojęcie Tradycji. To widać w ich wypowiedziach. To trzeba rozświetlić. 🌝
Lefebryści wiele kwestii źle rozumieją.
Ale ogólnie to spoko. Dużo można wynieść z treści pana Mikołaja i to jest piękne.
Ciężko się tego słucha. Widzę że zachwyt panuje, bo Pan Kapusta powołuje się na źródła. Tylko że, te źródła albo pochodzą od charyzmatyków, albo Pismo Święte jest interpretowane tak, by do tej agendy pasowało. I sieje się zachwyt że przygotowany, no przygotowany, no właśnie! Niebezpieczny jest to człowiek, ten Pan Kapusta. Mam osobiste doświadczenia z osobami które wyszły z charyzmatycznych klimatów lub nadal w nich tkwią, Jeżeli do wiary potrzebujecie znaków, cudów, uzdrowień i koncertów, to co to jest za wiara? A po czym drodzy rozpoznajecie czy to od Ducha Świętego te cuda czy może od złego ducha? Jak rozpoznajecie czy ten Pan Kapusta faktycznie pomaga wam dojść do zbawienia, czy nie do zgubienia? Taki fajny, śmieje cię, skacze, tańczy, mówi językami, to musi prawdę głosić. Ludzie opętani też często mówią językami, to też od Ducha Świętego? Odnośnie świadectwa mamy, czemu owocem tej kasety było kupowanie więcej kaset i poszukiwanie tych ludzi. A czemu owocem nie była wizyta w kościele żeby przyjąć z radością Pana Jezusa Chrystusa? I teraz pytanie, czy ktoś kiedykolwiek słyszał świadectwo osoby tradycji? Z Panem Bogiem
A mi osobiście podobaja sie tego typu filmy. Podczas dyskusji wiele kwestii moze zostac niedopowiedzianych, wiele z nich opiera się w dużej mierze na erystyce, na czlowieka działa też wiele innych czhnnikow jak presja tlumu, zeyczjany stres. Podczas nagrywania filmu natoamiast można wiele rzeczy przemyśleć i zrobić bardziej merytoryczny materiał.
Według mnie największy sens na rozwiązanie tej debaty miałoby spotkanie na żywo obu Panów (nawet online), bo myślę że w wielu sprawach mają takie same zdanie, ale inaczej to przedstawiają przez co wychodzi to całe niezrozumienie. Nagrywając filmy każdy idzie swoim tokiem i nie można (tak jak w trakcie rozmowy na żywo) naprostować swojego sposobu rozumowania więc takie filmy mogą się bez sensu ciągnąć w nieskończoność.
Ta cała debata jest bez sensu...Spór Panów to spór osób mieszkających w jednym bloku, w osobnych klatkach i spierających się o to czyje schody prowadzą na dach..."Panie, ja Panu mówię, że moje schody prowadzą na dach!!! Wiem bo wszedłem po nich na dach!!!"; "Panie ale ja Panu mówię, że MOJE schody prowadzą na dach!!!! Wchodziłem po nich nie raz!!!!"
No okej , mówienie o Tradycjonalistach i Świątkach Jehowy ( to w innym filmie) i teraz ten auto Damian Stayne, który ma dziwaczna przeszłość, bo Toronto, bo kontakty z ZielonoswiatkowcaMi jest na tapecie jako przykład jako wskazówka o co chodzi w walce na argumenty.
Znam paru buddystów, (sam byłem przez 30 lat a od 10 jestem Kościele Katolickim) którzy lepiej znają teologię niż zwykły wierny. Jednak przez myśl mi nie przeleciało by pod podpierac się ich wypowiedziami by uzasadniać naukę kościoła.
To tak jakbym pokazał ksiażke byłego Rinpocze, który mówi, że Ojcowie Pustyni medytując nad Słowem Bożym musieli znać przez
Siddharthy Gautamy z rodu Śakjów. I budowlanym narrację. Sorki piękny merytoryczny przekaz na argumenty z tradycjonalistą ale autor Damian Stayne budzi wiele kontrowersji wokół siebie. Nawet jak pisze o Ojcach Kościoła uważnym.
ZPB
Tak Żydzi tańczyli i do dzisiejszego dnia tańczą
Ale my nie jesteśmy Żydami.
Dokladnie. Mieszkalam na ulicy zydowskiej w wiedniu. Potrafia miec glosne barmictwy
Żydzi to nasi starsi bracia ….
@@aniajanik4934 w wierze
8 Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
choć zniknie dar języków
i choć wiedzy [już] nie stanie.
9 Po części bowiem tylko poznajemy
i po części prorokujemy.
10 Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
Dzisiaj przeczytałam taki fragment, przyszła mi taka myśl, że te charyzmaty skończą się kiedy wszytsko się w wypełni doskonale, jak nie będą już potrzebne, czyli na końcu świata
No tak, właśnie napisane to jest czarno na białym. Doskonałość to powrót Pana Jezusa i przemiana ciał, w ciała uwielbione. Ci, którzy zdobędą ciała uwielbione, dla nich już nie będzie potrzeby mówienia w obcych językach, ani prorokowania, gdyż będą każdy język rozumieć i znać tajemnice nieba i serc ludzkich.
Ks. Bańka wkłada w usta Mikołaja to czego nie powiedział i walczy ze swoimi wymysłami.:)
Piękna znowu odpowiedz :) !
Ks. Szymon nie rozumie o co chodzi.
Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach.
@@UdacznikDuchowy Powłóczystych.
A czy ks Bańce nie chodziło o to, że nie było takich spotkań charymatycznych nastawionym na wywoływanie charyzmatów jako głównego celu? Czy ja to tak odbieram. Ale nie pamiętam już dobrze odpowiedzk ks. Bańka. Widzę, jednak duże niezrozumienie przez Pana Kapustę tego co tłumaczy ks Bańka. Czy to wina obecnego nauczania teologii? Nie wiem. Ale myśle o studiach teologicznych.
To że tak widzisz to wina słabego poziomu Zaitzkofen.
Lefebryści tam niby mają seminarium, ale tak naprawdę nie piszą nawet prac magisterskich.
Oni potem braki w wiedzy łatają tanią manipulacją i taki przekaz wciskają wiernym. Mikołaj wyraźnie zacytował fragment biblijny o charyzmatach i o tym, że wierni mają się o nie ubiegać, którego to fragmentu ks. Bańka nawet nie rozumie.
Problem z wykładami z biblistyki musi tam być poważny.
Wierni bractwa bardzo dosłownie rozumieją niektóre zalecenia św. Pawła jakby nigdy nie usłyszeli od lefebrystów że jest coś takiego jak kontekst kulturowy.
@@krzysztofkrosar128 A Pan które seminarium skończył? A może był Pan w Zaitzkofen, że wypowiada się jak znawca?
@@KJ-xl1mq Nie jestem księdzem, ale o lefebrystach to znana sprawa. Podobnie jak to, że w różnych ważnych kwestiach zaprzeczają sobie wzajemnie.
@@KJ-xl1mq ale może Pan to ksiądz lefebrysta? Także powszechnym jest fakt, że oni z różnych kont piszą na różnych kanałach.
Większość katolików, głównie księży i nie tylko katolików, moc Ducha Świętego myli całkowicie błędnie z wymuszaniem w sobie sentymentalizmu i emocjonalizmu. Są zwiedzeni albowiem działanie Ducha w Jego spektakularnych przejawach i darach, nie ma nic wspólnego z emocjonalizmem, poza przypadkami, gdy emocje są wynikiem działania tego Ducha. To są ateiści którzy nie tylko nie wierzą w moc Ducha Świętego, ale w ogóle w Boga. Religia ma być dla nich jedynie taką podpórką dla ślepego, który bez niej nie potrafi się poruszać. Zanik darów Ducha w Kościołach, głównie w Kościele Katolickim który pretenduje do pierwszeństwa w świecie, który dokonał się w IV wieku, nastąpił w wyniku. "Miłość wielu oziębła", jak przepowiedział Jezus i Duch Święty ustąpił z instytucjonalnego Kościoła Rzymskiego. Do tamtej pory w IV wieku, hamował rozwój zbiorowego Antychrysta w Rzymie i w podległych mu prowincjach, i wtedy odszedł, ale przetrwał w nieformalnych grupach pobożnościowych aż do jego rozkwitu na początku XX wieku... !
Mam wrażenie, że Pan Kapusta nie zrozumiał lub udaje, że nie zrozumie wypowiedzi księdza lefebrysty. Świadczą o tym chociażby komentarze do ironicznych uwag księdza. Ogólnie argumentacja Pana Kapusty jest słaba i w wielu miejscach subiektywna, nielogiczna i zupełnie nieprzekonywująca. Dodatkowo niestety bardzo naznaczona emocjonalnie.
Czyli taka jak Pana /Pani komentarz? Mam wrażenie, że Pan/ Pani nie rozumie, bądź udaje, że nie rozumie słów P. Kapusty.
Z pozdrowieniami
A ja sobie tak myślę, że ten sposób dyskusji za pomocą filmów jest niezbyt adekwatny jeśli chodzi o nas chrześcijan. Spotkanie i rozmowa osobista jest tym czego trzeba. Spotkajcie się "panowie" i porozmawiajcie, a potem pokażcie wspólnie wypracowane wnioski. W tym momencie Wasze filmy jedynie ludzi dzielą. I nie ma tu znaczenia kto ma rację. Pozdrawiam.
Wiele dobra dzieje się w Lizbonie.
Wczoraj przepiękna Droga Krzyżowa z Ojcem Świętym. Dobro się dokonuje mimo kłamliwych przekazów o tym wydarzeniu.
Jeśli chodzi o egzorcyzmy, to odprawiają je księża mający do tego władzę(w tradycyjnym rycie są święcenia niższe egzorcysty), a uzdrowienia dzieją się dalej, np. w sanktuariach maryjnych. I to jest po Bożemu. Natomiast to co się dzieje na tych różnych spotkaniach grup ,,charyzmatycznych" to zbyt duży udział emocji i jest to duchowość wzięta z herezji, a więc prowadząca do herezji. Poza tym tych cudów i uzdrowień nikt nie bada na ile są one trwałe i czy nie jest to sprawka złego ducha. Diabeł lubi działać w emocjach, Pan Jezus nikogo nie powala na plecy, gdy go uzdrawia. Cytaty świętych są chybionym i argumentami. W dodatku ich cytowanie pokazuje brak zrozumienia, czym są katolickie charyzmaty.
Ciekaw jestem czy Pan Mikołaj Kapusta odniesie się do filmu z kanału "Szkoła Akwinaty" pt. "Bańka z Kapustą" a szczególnie minut 03:15 do 05:31 a potem 45:25 do 56:23? Uważam, że tam są szczególnie ważne aspekty podważające stanowisko Pana Kapusty. Emocjonalizm ruchu charyzmatycznego i postawienie uczuć i emocji ponad rozum i wolę to jest ogromne zagrożenie. A modernizm i liberalizm obecnego Kościoła Rzymskiego to niestety fakt.
To byłoby interesujące
Mógłbyś proszę napisać dokładnie o co chodzi? Do czego się nie odniosłem, a jest dobrym argumentem księdza?
@@DobraNowinaNet Te zaznaczone konkretne minuty z filmu księdza Bańki są moim zdaniem istotne bo wyjaśniają niebezpieczeństwa emocjonalizmu i kierowania się najpierw uczuciami a dopiero potem wolą a często z wyłączeniem rozumu.
To, że emocjami nie można się kierować, jest zupełnie oczywiste. Mówiłem o tym na filmie, moja mama też o tym wspomina na koniec.
@@sanctuslex478 To trochę takie spojrzenie na charyzmatyków jako takie małpki co w ogóle nie używają rozumu. Jak ktoś jednego dnia pójdzie na spotkanie charyzmatyczne, drugiego będzie czytał i rozważał pismo, trzeciego poczyta wartościową książkę to jak to zakwalifikujesz? On kieruje się najpierw rozumem czy uczuciami? Jak to zmierzyć? Skąd pomysł że charyzmatycy nie myślą, nie rozważają, nie kierują się rozumem? Ile czasu spędzą na spotkaniach charyzmatycznych w miesiącu? Nie wiem skąd przeciwstawianie bycia charyzmatykiem i kierowania się rozumem. Znam ludzi którzy robią bardzo głupie rzeczy, ale nie znam ludzi, którzy nie kierują się rozumem w ogóle. Każdy jakiś ma i korzysta z niego jak umie.
Czy Pan Kapusta przygotowując ten materiał kierował się uczuciami czy rozumem?
Polecam książkę "Odnowa w łasce. Teologia charyzmatów św. Tomasza z Akwinu" znanego tłumacza łaciny Tomasza Gałuszki OP. Okazuję się, że niektórzy tłumacze pism św Tomasza pomijali fragmenty wskazujace na odniesienie do wylania Ducha Świętego. Autor nie jest charyzmatykiem i dzieli się swoim odkryciem... tak wiele po drodze się uczymy na nowo...
❤ Mikołaj o niej wspomina - dopiero teraz widzę.
Czy Mikołaju nie walczysz przypadkiem z chochołem, którego sam stwrzyłeś?
Gdzie Kś. Bańka powiedział, że " dary w Kościele ustały"?
Specjalnie jeszcze raz przesluchałem filmy ksiedza i nie znalazlem takiego twierdzenia.
Ksiądz twierdzi, że charyzmaty w Kościele zanikają a z całego kontekstu wypowiedzi księdza można wywnioskować , że nie wszystkie też charyzmaty zanikają choćby dar mądrosci lub wiary.
Skoro zanikają to znaczy, ze były w Kościele.
Przytoczone przez Ciebie cytaty ze świetych niczego nie dowodzą.
Nie wiem jak mogłeś wywnioskować, że Ksiadz Bańka twierdzi, że charyzmat uzdrawianie ( przeciesz jest pełno uzdrowień jeszcze w czasach przedsoborowych) ustał, że charyzmat egzorcyzmu ustał lub charyzmat prorictwa ( wszak proroctwa z fatimy to jeszcz przed soborem).
Za to w przytoczonych przez ciebie fragmentach z Ojców Kościoła nie ma ani jednej wzmianki o charyzmacie mowienia jezykami.
Ten charyzmat zanikł prawie do zera i sw Augustyn, Tomasz i wielu innych wyjaśniło dlaczego.
_Czy Mikołaju nie walczysz przypadkiem z chochołem, którego sam stwrzyłeś?_ - wg. mnie trafiłeś w 10! Pan Mikołaj dyskutuje z tym, co mu się wydaje, że x. Bańka powiedział, a nie z tym, co powiedział. Albo zwyczajnie .... manipuluje. Niemniej, straszny chaos i brak logiki panuje w jego odpowiedziach i wypowiedziach.
„Ale będzie jaaazda!” - Baba
Ksiądz chyba nie za bardzo potrafi rozpoznać Ducha Świętego i jego działanie bo nie miał z nim realnej styczności.
Gdyby lefebryści czcili Ducha Świętego to by oszczerczo nie interpretowali dokumentów soborowych i nie udawali, że uznają papieża.
To, co wam się wydaje, że jest Duchem Świętym, to w rzeczywistości są efekty autosugestii. Doświadczałem tego wielokrotnie na spotkaniach charyzmatycznych. Duch Święty jest Duchem Prawdy. Duchem mocy, miłości i trzeźwego myślenia.
@@szewczykdratewka6918 Duch Święty jak przychodzi to w pierwszej podstawowej formie jaką jest POKUTA. Duch Święty jako ten który przypomina o grzechu sprawiedliwości i sądzie wiecznym. To jest podstawa rozpoznania tego prawdziwego Ducha Świętego.
@@szewczykdratewka6918 Wyjawię Ci wielki sekret: Duch Prawdy, Miłość Ojca i Syna chce mieć z człowiekiem bardzo bliską relację. :)
@@szewczykdratewka6918 a Duch trzeźwego myślenia na pewno nie podpowiada człowiekowi, by słuchał jak wyroczni ludzi zwiedzionych Lefebvrem. To inny duch za tym stoi.
Św. Paweł też mówił o zasłużonych diakonisach księże. Kobiety też miały swoją służbę w Kościołach tam gdzie Paweł zakładał wspólnoty Chrześcijańskie.
Pewnie ze 100 książek już napisano na temat udokumentowanych cudów, uzdrowień, wypełnionych proroctw itp. Ja rozumiem, że niektóre przykłady mogą być wątpliwe lub kontrowersyjne. Ale aż mi się nie chce wierzyć że dalej są w Kościele osoby, które chcą kwestionować je WSZYSTKIE. Pod jak ciemnym głazem trzeba mieszkać, żeby być takim niedowiarkiem? Odpowiedź, jak tacy ludzie myślą nasuwa się sama - "jeśli charyzmaty są prawdziwe, to ja źle wierzę i coś ważnego mnie omija. A to przecież niemożliwe. Wniosek - to wszyatko ściema, nieważne dowody, owoce, świadectwa!" 😂😂😂
Ale przecież nikt nie neguje cudów.
Ja nie neguję cudów, ale nie wierzę. Nie widziałem, więc ślepo nie zaufam tzw. charyzmatykom. Byłem na wielu spotkaniach charyzmatycznych różnych wspólnot i denominacji.
@@szewczykdratewka6918 nie wiem czemu miałbyś na "ślepo" zaufać. wiele z tych cudów jest potwierdzonych bardzo wiarygodnymi dowodami. Są naoczni świadkowie tych zdarzeń, którzy nie mają żadnego motywu do kłamstw. Są lekarze, którzy mogą potwierdzić nagłe i niewyjaśnione wycofanie dobrze przebadanych chorób u swoich pacjentów, bez żadnego możliwego medycznego wyjaśnienia. Wiele cudów jest nagranych i możliwych od obejrzenia nawet tu na YT. Wystarczy sobie przejrzeć nagrania ze spotkań Marcina Zielińskiego. Trzeba naprawdę być nieracjonalną osobą, żeby stwierdzić że to wszystko jest jakaś nienormalna teoria spiskowa. Że ludzie celowo kłamią do tłumów, reżyserują uzdrowienia na publicznych spotkaniach, fałszują dokumenty szpitalne, przekupiają lekarzy i kto wie co jeszcze robią, żeby to wyglądało wiarygodnie. I jeszcze robią to konsekwentnie przez lata, bez żadnego powodu, po prostu żeby ludziom mydlić oczy. Nie wspomnę, że osoby które doświadczają tych cudów to często dosłownie zwykła pani Zosia i pan Stasiu z losowego blokowiska, żadni profesjonalni aktorzy, którzy dorabiają na boku fejkując uzdrowienia na wielbieniach. A jeśli chodzi o "spotkania wspólnot" to wbrew pozorom, nie są to główne miejsca tego typu zdarzeń. Celem "spotkań" jest modlitwa i uwielbienie. Jeśli chcesz zobaczyć uzdrowienia, idź tam gdzie ludzie się o nie modlą. Najlepiej na modlitwę wstawienniczą lub specjalne nabożeństwo o uzdrowienie.
Cześć, Mikołaj, czy odniesiesz się do ostatniego filmu z kanału Śmiem Wątpić?
czas na dyskusję z księdzem, ksiądz Bańka jest otwarty, więc czemu Ty Mikołaju również nie wyrazisz chęci na spotkanie face to face i merytoryczną dyskusję.
Do tej pory dyskusja nie była merytoryczna? Wymiana zdań w tym formacie jest bdb. Na spokojnie strony przedstawiają swoje argumenty. Nikt nie przerywa i jest kultura 😇
"Kobiety mają milczeć", oczywiście w znaczeniu nauczania Zboru, na świętych zebraniach, nie w ogóle. Oczywiście w tym zakazie nie chodzi o prorokowanie czy mówienie językami, ale o przemawianie w celu nauczania Zboru...
Kiedy ktoś mówi o sobie, że jest charyzmatykiem to zapala mi się czerwona lampka. Zwykle takie osoby są raczej ciche i jak to w wojsku mówimy "robią robotę". Tutaj widzę dużo gadania, nie będę nawet nawiązywać do formy... Ważne natomiast są sztuczki socjologiczne, które dla wprawnego oka są łatwo widoczne tzn. hiperbola stanowiska oponenta, by nie atakować tez które faktycznie głosi, lecz podstawione. Myślę, że autor nie ma złej woli, po prostu nie rozumie stanowiska tradycjonalistów i sam błądzi. Postaram się maksymalnie krótko wyjaśnić: Tradycjonaliści nie uważają, że szczególnych darów Ducha Świętego nie ma obecnie w kościele, uważają natomiast, że życie duchowe powinno polegać na rozwijaniu w sobie cnót, nie na szukaniu duchowych doznań, które zły duch może wykorzystać (Św. Teresa). Nie szukamy swojej własnej wyjątkowości, jeśli Bóg da jakiś dar, to jest on w jakimś konkretnym celu i nie został dany na zawsze, tylko po to by "robić robotę" (dlatego nazywanie siebie charyzmatykiem jest co najmniej dziwne, uważam to za zagrożenie duchowe) Druga manipulacja która rzuca mi się w oczy. ks. Bańka mówi z autorytetu FSSPX, nie tylko swojego własnego, idąc dalej, bractwo opiera się o tradycyjne nauczanie Kościoła więc to nie jest jego interpretacja. W przeciwieństwie do autora, którego jedynym poświadczeniem jest ukończenie studiów. Zapewne mógłbym napisać więcej, ale to uważam za wystarczające. Pozdrawiam
Ale FSSPX nie ma żadnego autorytetu.
Kościół od samego początku był charyzmatyczny:
Mk 16, 15-18
1 Kor 12, 1-11
Popieram :)
Mam pytanie. Jakie są te proroctwa na spotkaniach charyzmatycznych? chodzi mi o ich treść.
Spójrz, dar proroctwa we wspólnotach jest, z tego co zauważyłem, w kontekście tejże wspólnoty albo danej osoby nad którą jest prowadzona modlitwa. Przemawiają do niego/niej z wiarą z natchnienia Bożego. Często te osoby to przyciąga do Jezusa bo prorokujący nie zna wewnętrznych spraw tej osoby i sytuacji prywatnej jednak mówi o takich rzeczach, które trafiają do serca tej osoby. Przemiana i nawrócenie dalsze tej osoby pokazuje że Bóg natchnął prorokującego do wypowiedzenia takich słów, które trafiły głęboko do serca czlowieka nad którym jest wypowiadane słowo. To taki przykład. Słyszałem też o proroctwach do wspólnoty które dotyczą np całego naszego narodu. Jako przyklad podam wspólnotę do której należy Leszek Dokowicz i Maciej Bodasiński. Oni to zorganizowali np Różaniec do Granic albo Polska pod Krzyżem.
@@maccichy te inicjatywy uważam jak najbardziej za słuszne, jednak ja pytałem o treść tych proroctw.
Super wiedza Mikolaju. Dyskutujac z Toba, ks. Szymon porwal sie z motyka na slonce i niestety sie gubi. A jego na kilometr widoczna pycha nie pozwala mu tego zobaczyc.
Cała heca polega na tym, że lefebryści nie mają nawet porządnych studiów teologicznych, nie piszą prac magisterskich.
Mocno się zagalopowałaś.... Tyle wiedzy teologicznej co ma ks Szymon Banka, żaden Mikołaj niema i nie będzie miał.❤
@@elakot4856wiedza teologiczna, nie jest tożsama z Poznaniem Pana JEZUSA.
@@elakot4856 Niestety ks. Banka ma wiedze dramatycznie wybiorcza....wiec czlowieku dziwnoimienny Tys sie juz sam w tym galopie przescignal. Polecam poszerzyc wiedze...ech...bez odbioru
@@elakot4856 zwłaszcza że ks. Bańka z teologii nie napisał nawet pracy magisterskiej. :) Może dlatego lefebryści w zasadzie nie wiedzą co uznają a czego nie.
Ludzie zdrowieją na tych spotkaniach , bo zmieniają swoje przekonania. Pod wplywem autorytetu, i tzw. "wedlug wiary bedzie ci dane" ich ciało zdrowieje, tak dziala efekt placebo. Nocebo może zadziałać dokladnie tak samo. Oczywiscie nie wyklucza to istnienia Boga , bo On stworzył wszelkie prawa, te fizyki też, prawa według których zachodzą procesy w ciele też. Wierzmy sercem, czujmy uzdrowienie, emocje radości z faktu uzdrowienia. Bóg pomaga tym którzy sobie pomagają.
Brawo Mikołaj!
Mikołaju, mógłbyś podać dokładniejsze namiary na cytat Grzegorza. Wczoraj przeczesałem moją biblioteczkę, ale nie udało mi się znaleźć.
Mikołaj dobrze punktuje, trzeba odzierać z iluzji wiedzy i prawdy, które tradycjonaliści wierzą, że posiadają na wyłączność. Notabene ta wiedza i prawda kończą się na Soborze Trydenckim, potem już jakoś wszystko okazuje się pomyłką, ludzkim błędem a już zwłaszcza SW II. Choć to syzyfowa praca :-)
A czy wynikiem II Soboru nie sa dziesiejsze uwielbianie matki ziemi, inkluzywnosc, udzielanie slubow parom tej samej plci, niszczenie, przez Watykan, mszy tradycyjnej? Gdzie jest koniec tej rewolucji?
@@UdacznikDuchowy To jest protestantyzm, wiec komentarz w sam raz.
@@CecyliaCiechanowski moim zdaniem - w punkt!
Błędy lefebrystów są tak antyintelektualne, że mają w tym duże podobieństwo do lutrowych bajek. Akurat ja zwalałbym to na to kiepskie niby seminarium w Zaitzkofen, które kończą lefebryści.
Luter odwoływał się do nauki Słowa Bożego,
a oni do słowa ludzkiego, Tradycji.
Więc różnica jest kolosalna w nauczaniu protestantów i tradycjonalistów.
A po której stronie jest dziś papież?
@@wiesawamaj966 Tradycja to słowa Chrystusa, polecam przeczytać katechizm kard. Gasparriego.
Ks . Bańka super potrafi mówić mową gestów..
B. mi się to podoba
Biorę się za ten materiał 😉
Czy czytałeś przekład dynamiczny Nowego Testamentu? NPD. Jest to chyba najbardziej niecharyzmatyczny przekład jaki dotychczas się ukazał po polsku. W komentarzach do tekstu ktoś pisze (bo nie jest wiadome kto) wprost że znaki i cuda zanikły. Autorzy przekładu przekręcają słowa naciągając tłumaczenie pod swoją tezę np. Zamiast "apostołowie namaszczali olejem i uzdrawiali" jest napisane że "apostołowie nacierali olejem i uzdrawiali" a w komentarzu jest napisane że apostołowie znali lecznicze właściwości oliwy... Fragment o charyzmatach z 1 Kor 12-14 według NPD jest potępieniem działalności charyzmatycznej. itd. itd. Mamy chyba jakiś spisek przeciwko zjawiskom nadprzyrodzonym w kościele i doszło do tego że są one atakowane już na etapie tłumaczenia tekstu NT. Na temat przekręcen tekstu w przekładzie NPD można by zrobić osobny długi film. Mi się to nie mieści w głowie.
Kocham za te clickbaitowe tytuły xD
11:19 fajny easter egg nawiązujący do Szymona Pękali :-)
Tradycja to organiczny rozwój, charyzmaty na przestrzeni wieków po prostu naturalnie zanikły, podawanie cytatów z IIw czy VIw gdzie Kościół ma już 2000l to trochę słabe. Chodzi o wiarę, nadzieję i miłość, to te cnoty mają górować
Podałem też cytat z Tomasza z Akwinu. Mądremu naprawdę dość.
Poza tym charyzmaty wciąż istniały. Posiadali je także niektórzy święci. I istnieją dzisiaj.
Zajady popękały mi ze śmiechu. Kłótnia Kapusty z Bańką jest nawet zabawniejsza niż sam Bańka, albo sam Kapusta. Obejrzałbym chętnie bezpośrednie starcie tytanów zamiast okładania się łopatkami na odległość.
Czy mamy zatwierdzony przez Kościól przypadek uzdrowienia kogos przez charyzmatyka?
Przykladowo uzdrawienia w Louredes mamy potwierdzobe orzez Kosciół.
Jeżeli nie to skąd wuecie, że to nie diabeł?
@@UdacznikDuchowy Ale jakoś nie mamy najazdu lekarzy, ktorzy badają te przedziwne wypadki uzdrowień. Gdyby to były prawdziwe uzdrowienia to bylo by głośno o tych pezyoadkach.
@@UdacznikDuchowy Czesto się słyszy? A gdzie? U charyzmatyków?
Ja słyszałem o uzdrowieniach w Loùrdes. Cały instytut tam powstał.
Na ponad 2,5 tyś przypadków uzdrowienia w ciagu wielu lat Kościól uznał tylko sześciesiąt parę.
Tak samo jest uzdrowieniami w procesach kanonizacyjnych. Kosciół bada to bardzo dokładnie. Sa lekarze i innni naukowcy.Tymczasem charyzmatycy nic nie zgłaszaja.
A podobno jest tyle uzdrowień.
@@lukakonrado864jeśli piszesz, że charyzmatyk uzdrawia, to ja wiem, że to uzdrowienie nie jest z Boga.
Uczniowie uzdrawiali w Imieniu JEZUSA. To Jezus postawił na nogi - uzdrowił chromego od urodzenia przez Ap. Piotra i Jana.
I był to znak od Boga potwierdzający nauczanie, autorytet Apostołów i Zmartwychwstałego PANA JEZUSA.
Bóg odpowiada na modlitwy.
Lekarz mi kiedyś tak powiedział:
To jakaś ingerencja z Góry, ja nie dawałem szans życia.
Pan Jezus żyje i jest pośród nas, aż do skończenia świata.
❤
@@wiesawamaj966 Jak piszę, że charyzmatyk uzdrawia to jest to skrót myślowy.
Jest oczywistę, że to Bóg uzdrawia.
Charyzmat to dar od Boga i człowiek taki dar może dostać od Boga i moca Bożą uzdrawiać.
@@lukakonrado864 a Ty jesteś, że tak skrótowo zapytam: bardziej za Banka czy Kapustą w ich dyskusji?
Księdza praca to nie jest oglądanie filmów youtuberów, tylko prowadzenie dusz do zbawienia. A z pana wypowiedzi bije pycha. Gdzieś usłyszałem takie słowa że pycha kroczy przed upadkiem. Sam tego doświadczyłem. Laudetur Iesus Christus.
W takim razie trudno zrozumieć dlaczego ksiądz takie filmy ogląda i w ogóle na nie odpowiada.
Oglądanie filmów na YT oraz debatowanie z ich twórcami, i prowadzenie dusz do zbawienia nie wykluczają się wzajemnie, a co więcej, mogą przyciągnąć kolejnych wiernych do Kościoła.
Znając twórczość tego kanału, ja osobiście pychy u Pana Kapusty nie zauważyłem. Prowadzenie polemiki nawet z doktorami Kościoła samo w sobie nie jest grzechem (co nie znaczy, że nie może się nim stać), bo (nawet środowisko tradycyjne to bardzo podkreśla) powinniśmy do wiary dochodzić rozumem.
Pozdrawiam.
Pychę można zarzucić wszędzie zawsze i każdemu. Wystarczy że jakiś tzw. Świecki podejmie jakąkolwiek polemikę z tzw. Kapłanem.