Jakby ktoś chciał skompletować całość, to potrzebuje ponad tysiaka, ale w dolarach :) Polecam zobaczyć specjalny big box do tej gry (Trove Chest). Nie chcę usprawiedliwiać ceny, ale jest to gra z tych lifestylowych - kupujesz i grasz latami, być może kosztem wielu innych tańszych tytułów. Wtedy musisz sięgnąć po drogie dodatki, których jest masa, aby cieszyć się pełnią gry. Trochę to przypomina Horror w Arkham LCG, gdzie też sporo trzeba wydać, jeśli chce się mieć całość. Dla mnie najważniejszą zaletą gry jest to, że siadam do niej i mimo tego zaglądania w karty pomocy tracę rachubę czasu i jestem w pełni skupiony na grze, bo tak bardzo gameplay mnie wciąga. Gra jest dla mnie mixem Hobbita, Diablo i taktycznych rpgów i jak będzie trzeba kupić dodatki, to jestem gotów dla niej sprzedać 20 innych pudełek zalegających gier, bo przy niej bawię się po prostu znakomicie :)
To ja się trochę odniosę do tego, co mówiliście. Z większością sie zgadzam, zarówno pozytywów, jak i negatywów. Zwłaszcza w kontekscie wykonania, niewielkiej ilości kart czy obsługi. Ale już do tego ostatniego mam komentarz - da się ogarnąć zasady do tego stopnia, że gra się w zasadzie bez zerkania na arkusze. Może jedynie aby sobie przypomnieć jakiś rzadziej uzywany backup plan. Kluczem jest zagrać kilka razy gearlockiem w krótkim czasie. Wtedy nawet odświeżenie zasad rok później wystarcza aby arkusz odłożyć na bok. Wtedy zabawa jest znacznie lepsza - bo patrzy się na mapę jak na łamigłówkę i ją się rozpracowuje już czysto logicznie/taktycznie, próbując okiełznać losowość. I proszę potraktować ostatnie zdanie jako najważniejsze w tym wpisie ;) Zaskoczyło mnie bardzo stwierdzenie, ze poruszanie sie po mapie jest mało istotne (parafraza). W grze na 3-4 graczy jest wręcz kluczowe i nim rozpocznie się walka to często kilka minut poświęcamy na ogarnięcie 2-3 najbliższych rund i podjęcie decyzji jakie ustawienie i jakie poruszanie sie gearlockami/złolami da nam największe szanse na wygraną. Ale nawet i w dwie osoby to widać, tylko decyzje częściej są bardziej oczywiste. Nie do końca też zgadzam sie ze scoutingiem. Nie trzeba masterować gry aby móc ocenić czy dany złol jest swoją siłą powyżej/poniżej przeciętnej, biorąc pod uwagę rozwój gearlocków. Po kilkunastu partiach (czyli mniej wiecej tyle, ile macie), zaczyna się to stopniowo łapać i wtedy można po prostu te gorsze wyrzucać na koniec. ALE - i to jest spore ALE - trzeba sobie liczyć czy przypadkiem jak wyrzucimy tych gorszych złoli to nam nagle nie wrócą jednocześnie w jednej walce. Bo niestety zetonów złoli jest mało, wiec wyrzucenie kogoś na koniec kolejki nie oznacza, ze ten nie wróci. Rozumiem w pełni niechęć do mini-gierki z otwieraniem skrzyń. Ale to trochę nabiera rumieńców przy grze w 3-4 osoby, najlepiej z bossem, gdzie trzeba dużo dni do pokonania - jeśli uda się otworzyć tak z 2-3 skrzynie, to jest to świetne wzmocnienie dla drużyny. Nawet pojedynczy przedmiot potrafi mieć ogromny wpływ na rozgrywkę (jak możliwość odświeżenia kości, która została zużyta w danej walce). W praktyce większość opcji walki, które dają Trove Loot, pomijam. Za to w pełni zgadzam się z pewną konkluzją na koniec: ja też absolutnie uwielbiam tę grę, ale widzę jak wiele ma problemów i mimo że uważam ją za genialną, to mam problem z polecaniem i boję się zapraszać ludzi aby pograli ze mną.
35:50 Jako posiadacz wszystkiego co wyszło, szczerze odradzam mapę. Jest jaranko przez pierwsze 2-3 rozgrywki, potem tego nawet nie wyjmiesz z pudełka, bo zabiera miejsce i niewiele wnosi.
Zabawne jak jeden z prowadzących kiedyś chwalił kości w Etherfields, a teraz krytykuje te w Too Many Bones. Trzeba być slepym aby nie widziec, ze jakosc plastiku w kosciach w tej grze bije na glowe tandete w gracha Awaken Realms.
Dzięki za materiał! Wasz materiał udowodnił mi, że moje nie zainteresowanie grą było słuszne. W zamian za to wywalę te kasę na nowego Zombicida i Asasyna ;)
Skąd Wy wzięliście 12 bossów w podstawce? Jest 7. Z ta regrywalnoscia się jie zgodzę, ze jest tylko w gearlockach. Jest tez w bossach i samych kartach spotkań. Z każdym bossem gra się inaczej i na każdego trzeba się trochę inaczej przygotować. Podobnie rodzaje potworów, jakie wynikają z wyboru bossa. Osobiście mam ponad 50 rozgrywek w TMB, z czego ok 20 to rozgrywki solo grane jedna i ta sama postacia w Undertow (Duster) na dwóch różnych bossów i ani trochę mi sie nie znudziło :) Co do wykonania - mogę jedynie powiedzieć, ze wizualnie to najsłabiej wyglądająca gra od CTG (poza starym Hoplo), natomiast nazywanie tego tandeta jest dalekie od rzeczywistości. Żetony HP to lekki plastik - zgoda, ale jakby dali takie, jak pozostałe, to ludzie by płakali ze gra o 120 zł droższa. To, co mi sie mniej podoba w chipach TMB niż w pozostałych grach to, ze sa gloss. Przez to widać na nich bardziej jakieś rysy, niż w pozostałych grach, gdzie mamy matowy plastik. Art style kwestia gustu, ja uważam ze grafiki baddies i na kartach sa bardzo fajne, art samych gearlockow mi sie mniej podoba. Maty - jesscze żadna mi sie nie zaczęła strzępić. W każdej innej grze maty jak sa dodawane, to sa określane deluxem itp (aczkolwiek niektórym daleko do tego), tu dostajemy je w standardzie, porządne, grube, w dodatku obszyte. Kostki - jak kostki, w dodatku jest ich ze 120. Większość się od siebie różni. Nie bronię ceny, bo mało która gra planszowa jest warta 600-650 zł, natomiast można wywnioskować z Waszego materiału ze wykonanie gry to jakiś paździerz, co widze po komentarzach, ze ludzie łykają jak pelikany, pisząc ze wypiliście im zakup gry z głowy albo utwierdziliscie w przekonaniu żeby nie kupować. Bo chyba nawet nie przesłuchali całego materiału i nie skupili się ja gameplayowych walorach gry.
Z bossami się walnąłem. Zetknąłem na liczbę kart a nie toksow i cos mi się w mózgu spięło. O regrywalnosci mówię w którymś fragmencie, że liczba możliwych kombinacji ze względu na bosow, postacie etc jest ogromna. Co do kwestii wizualnych, w internecie jest masa zachwytów nad tym jak ta gra jest wykonana. My się z tym nie zgadzamy, bo te zachwyty wynikają z oryginalności zastosowanych technologii, a nie tego jak gra ostatecznie wygląda. Nie jest to pazdzierz, nie pamiętam czy któryś z nas tak się wypowiada, natomiast zdecydowanie gra nie zasługuje na te ochy i achy bo - grafiki są nierówne - wycięcia na kostki w matach serio się strzepia. Mam pełno dodatków i występuje to w każdym z nich. - kostek jest dużo, są dobre jakościowo, ale grafiki i metoda ich nakładania jest średnia. - naklejki na żetonach też wyglądają jak naklejka na kartridżu od Pegasusa. Tak zdaje sobie sprawę, że jakby zastosowali lepsze technologie to gra kosztowałaby x więcej🙂
Czekałem na tą recenzje! Hype na tą grę jest taki sam jak cena za nią, po Waszej recenzji uważam, że chyba trochę za duży. Póki co raczej odpuszczę sobie i poczekam. Trickerion też tani nie będzie... PS. Frostpunk jest zacny ;) też czekam na Wasze wrażenia po rozgrywce, u nas weszło mocno :D
Super że pojawiła się ta recenzja w tym czasie gdyż ponieważ rozważam wydanie kasy na tą grę. Nie za 1000 od portalu ale "tylko" 650 w sklepie innym ;). Ale pojawiają się 2 pytania: - macie u siebie w ekipie fana Mage Knighta (choć z tego co słyszę nie został zaproszony do rozgrywki jeszcze) i jak by zestawić te dwie gry? Dodam że Mage knight mi się bardzo podoba a to też niby bardziej zarządzanie kartami (a tu kośćmi). - brać od razu z tym dodatkiem? Czy jednak zobaczyć najpierw czy siadzie? Raczej chyba nie wykupią go od razu:) Bardzo fajny materiał jak zwykle.
Krzysiek i Piotrek bardzo chcą zagrać, więc raczej przed premierą uda się poznać ich opinię vs MK. Jesli wychodzi taniej w pakiecie to bralbym z dodatkowym gearlockiem (najwyżej sprzedasz bez straty), jak cena jest taka sama to wystarczy sama podstawka.
Quarriors! ma 130 kości. Nie są najwyższych lotów (czasem ludziska narzekali na błędy w zamalowaniu symboli - reklamacje słyszałem ze poszły w komin). Karty papierowe. Wypraska na kości z plastiku chyba w nanometrach bo gnie się na potęgę. Cena 350-400 zł ponad rok temu. Mała matka neopropenowa do głupawej gry 60-80 zł na wspieraczkach bez obszywania otworów itp. Zatem 650 zł na TMB ....hmm ...cena bije po mordzie. Ale tanio w planszówkach nigdy nie było ... sam się łamię .. na pewno nie wesprę przedsprzedaży Portalu, bo mam wrażenie że ich przedsprzedaże zawsze są jak w reklamie "nie dla idiotów".... aż tak bardzo p. Trzewiczka nie kocham żeby nabijać jego kieszeń, wolę wesprzeć sklepy lokalne, bo ich polityka dystrybucji na dodatkach "exclusive" "u nas jest - w sklepach nie"....szkoda gadać.... dziwie się ze sklepy się godzę na takie traktowanie partnerów biznesowych ....
w sumie takie recenzje to robienie sobie pod górkę w Portalu - trzeba było jak Troll było streścić wszystkie zasady w 7 minut, 1 na intro a pozostąłe dwie oralne felieto jakie to najlepsze na świecie - by potem leżała wersja recenzencka na strychu by zapłacić curce za studia jak znowu nie będzie dostępna, a po roku w wspominkach powiedzieć 'rozumiem, średniak, ale może jednak zagrajcie czasem"
Zdecydowanie nie za tą kasę, pokerowe żetony którymi dużo ludzi się zachwyca, a to jest naklejka na nakrętce zamiast figurek, wow, za 1000zł. Taki Nemesis Lockdown z dodatkie KS. Sama gra przypomina Sanctum, czyli nic specjalnego.
Nie 1000 tylko 650 i czy Nemesis ma 6 obszywanych mat neoprenowych? Ma 130 szt. świetnych jakościowo kości? Ma karty z plastiku, których nie trzeba koszulkować? Tu nawet nie ma porównania.
@@polishhamnr1469 Kości zostały zjechane w filmiku. Maty to jedyne co jest spoko w tej grze ale równie dobrze można byłoby używać tektury. Co do plastikowych kart to sory ale to raczej jest śmieszne w jakiej ilości dostajesz te karty :)
@@PentaHousen Jeszcze nie słuchałem co mówili, ale czytałem i słuchałem już tyle opinii o jakości kości, że raczej nie zmienię zdania po jednej negatywnej opinii. ED: Rozróżnijmy "tani" wygląd od słabej jakości. Ciekawi mnie też ile myślisz jest tych kart w TMB? ;)
@@polishhamnr1469 999,95 zł w Portalu. Dla mnie gra zdecydowanie nie warta swojej ceny, wybrałbym Etherfields, Tainted Grail, Deep Madness, Nemesis za taką kasę, 2 kostki ale dziesiątki figurek, mega grafiki, super wielowątkowa przygoda, a nie klepanie mobka za mobkiem z historią na 2-3 plastikowych kartach. Ale możesz lubić lub nie lubić co chcesz, mamy takie same prawa i możliwość opiniowania wedle uznania.
@@SPAWN30670 Dziękuje Ci, że dajesz mi glejt na wyrażanie swojej opinii, pozwolisz że skorzystam :) Wolę grę za 650, której komponenty są ekskluzywne i praktyczne w jednym: sztony pokerowe pozwalają widzieć zdrowie wszystkich na planszy bez patrzenia w tabelki, szybciej dodawać bądź odejmować życie, Gdyby nie 130 kostek, to nie odwzorowałbyś tego gameplayu, budowy postaci i walki w innej formie tak, żeby była szybka w obsłudze jak TMB, karty plastikowe sprawiają, że nie muszę ich koszulkować, a koszulki na początku są za śliskie a po kilku grach potrafią się sklejać nawet te premium(których używam, maty zaś są po prostu fajne, można je poruszyć, a kości w nie wsadzone nie wypadną i w brew pozorom właśnie nietuzinkowa grafika i szczątkowa historia przypadła mi do gustu. Rozumiem jednak, że są osoby, które muszą mieć filmową grafikę, figurki nie biorące w ogóle udziału w grze i inne zbędne do rozgrywki komponenty. Rozumiem też, że jedni w grach szukają przygody, a drudzy jak ja wyzwania intelektualnego. Każdy ma inne potrzeby. Oczywiście najlepszym dla mnie kombo jest właśnie łamigłówka z fajnym flufem jak TMB, MageKnight, SpiritIsland PaxPamir itp.
"Jakbym grał z kimś kto świetnie rozumie grę to było by lepiej". Może sam powinieneś się lepiej przyłożyć do instrukcji a nie zerowac na wiedzy kolegi ? Mam wrażenie, że wasza ocena nie wynika z samej gry, a z waszych niedociągnięć. Prawdopodobnie byście mieli podobne odczucia z mnogości zasad grając w Arkham Horror LCG lub Mage Knight. Dla mnie wasze minusy są w większości na +, a warstwę fabularna pomijam że jest powtarzalna. Czytając książkę drugi raz też oczekujesz innej fabuły? Mimo to recenzja mi się podobała i postanowiłem kupić ta grę w polskim wydaniu. Dzięki 😉
Nie spodziewałem się tego ale muszę napisać, że to jedna z najbardziej beznadziejnych i najdziwniejszych recenzji jakie słyszałem. Jak typowi Polacy większość źle i niedobrze ale nie dam pomysłu jak można by to lepiej zrobić 😕
Gra jest prosta. Umiejki postaci elegancko wylistowane i wytłumaczone, a ich poziom obsługi jest poniżej przeciętnego euro. Na planszy 4 potwory na raz, z których każdy ma przeważnie po 1 specialu. Naprawdę nie rozumiem tego mitu, że to gra skomplikowana. Gra jest bardzo prosta, ot nihil novi dla każdego kto grał w jakiś tactics na kompie. Zarządzanie umiejkami, statami i pozycjna, taktyczna walka.
Cholernie doceniam szczerą opinię o jakości wykonania - bo jak przesłuchałem ocenę Marka, to poszedłem dokładniej się przyjrzeć zdjęciom i filmom. I powiem szczerze, że gdybym kupił po tylu zachwytach recenzentów, czekał na preorder, otworzył i pomacał tani plastik z naklejkami czy prasowankami, oraz sypiące się maty, to bym się straszliwie wkurzył na wszystkich recenzentów wciskających drogi badziew. Nie za tę cenę.
@@japanczyk No to chyba będę musiał pomacać u kogoś - ale sam fakt, że jest możliwość dokupienia lepszych żetonów jako bonus w preorderze świadczy o tym, że bazowe są na niższym poziomie. Poniżej premium. Mylę się? :)
Nie chcę być złośliwy, bo każdy ma swój gust i nie mam zamiaru nikogo do TMB przekonywać (choć dla mnie to mój planszowy numer 1). Jeśli jednak ktoś pisze, że TMB ma słabą jakość, to chyba mu na oczy padło (i może też na dłonie, bo czucie stracił) 🙂 Współczuję fatalnych mat w Waszym egzemplarzu, naklejek na kościach. Może naprawdę trafiliście na kiepski egzemplarz, ale tutaj trzeba by pisać do supportu Chip Theory Games z reklamacją, a nie wylewać żale w necie. Ja miałem w ręce trzy różne egzemplarze i nie miałem żadnych uwag. Maty, żetony, kości, karty. Wszystko super, bez zastrzeżeń.
Jakby ktoś chciał skompletować całość, to potrzebuje ponad tysiaka, ale w dolarach :) Polecam zobaczyć specjalny big box do tej gry (Trove Chest). Nie chcę usprawiedliwiać ceny, ale jest to gra z tych lifestylowych - kupujesz i grasz latami, być może kosztem wielu innych tańszych tytułów. Wtedy musisz sięgnąć po drogie dodatki, których jest masa, aby cieszyć się pełnią gry. Trochę to przypomina Horror w Arkham LCG, gdzie też sporo trzeba wydać, jeśli chce się mieć całość. Dla mnie najważniejszą zaletą gry jest to, że siadam do niej i mimo tego zaglądania w karty pomocy tracę rachubę czasu i jestem w pełni skupiony na grze, bo tak bardzo gameplay mnie wciąga. Gra jest dla mnie mixem Hobbita, Diablo i taktycznych rpgów i jak będzie trzeba kupić dodatki, to jestem gotów dla niej sprzedać 20 innych pudełek zalegających gier, bo przy niej bawię się po prostu znakomicie :)
Najważniejszy komentarz pod koniec :) właśnie ciekawy byłem ilości przygody w rzucaniu kościmi. Dzięki za recenzje i tradycyjnie smacznej kawusi!
Jop, raczej mało przygody, więcej główkowania 😉
To ja się trochę odniosę do tego, co mówiliście. Z większością sie zgadzam, zarówno pozytywów, jak i negatywów. Zwłaszcza w kontekscie wykonania, niewielkiej ilości kart czy obsługi. Ale już do tego ostatniego mam komentarz - da się ogarnąć zasady do tego stopnia, że gra się w zasadzie bez zerkania na arkusze. Może jedynie aby sobie przypomnieć jakiś rzadziej uzywany backup plan. Kluczem jest zagrać kilka razy gearlockiem w krótkim czasie. Wtedy nawet odświeżenie zasad rok później wystarcza aby arkusz odłożyć na bok. Wtedy zabawa jest znacznie lepsza - bo patrzy się na mapę jak na łamigłówkę i ją się rozpracowuje już czysto logicznie/taktycznie, próbując okiełznać losowość. I proszę potraktować ostatnie zdanie jako najważniejsze w tym wpisie ;)
Zaskoczyło mnie bardzo stwierdzenie, ze poruszanie sie po mapie jest mało istotne (parafraza). W grze na 3-4 graczy jest wręcz kluczowe i nim rozpocznie się walka to często kilka minut poświęcamy na ogarnięcie 2-3 najbliższych rund i podjęcie decyzji jakie ustawienie i jakie poruszanie sie gearlockami/złolami da nam największe szanse na wygraną. Ale nawet i w dwie osoby to widać, tylko decyzje częściej są bardziej oczywiste.
Nie do końca też zgadzam sie ze scoutingiem. Nie trzeba masterować gry aby móc ocenić czy dany złol jest swoją siłą powyżej/poniżej przeciętnej, biorąc pod uwagę rozwój gearlocków. Po kilkunastu partiach (czyli mniej wiecej tyle, ile macie), zaczyna się to stopniowo łapać i wtedy można po prostu te gorsze wyrzucać na koniec. ALE - i to jest spore ALE - trzeba sobie liczyć czy przypadkiem jak wyrzucimy tych gorszych złoli to nam nagle nie wrócą jednocześnie w jednej walce. Bo niestety zetonów złoli jest mało, wiec wyrzucenie kogoś na koniec kolejki nie oznacza, ze ten nie wróci.
Rozumiem w pełni niechęć do mini-gierki z otwieraniem skrzyń. Ale to trochę nabiera rumieńców przy grze w 3-4 osoby, najlepiej z bossem, gdzie trzeba dużo dni do pokonania - jeśli uda się otworzyć tak z 2-3 skrzynie, to jest to świetne wzmocnienie dla drużyny. Nawet pojedynczy przedmiot potrafi mieć ogromny wpływ na rozgrywkę (jak możliwość odświeżenia kości, która została zużyta w danej walce). W praktyce większość opcji walki, które dają Trove Loot, pomijam.
Za to w pełni zgadzam się z pewną konkluzją na koniec: ja też absolutnie uwielbiam tę grę, ale widzę jak wiele ma problemów i mimo że uważam ją za genialną, to mam problem z polecaniem i boję się zapraszać ludzi aby pograli ze mną.
🖐️😁 Jak dla mnie Too many... coins za grę i odpuszczam. Wiem, wiem jest dużo, na bogato ale jednak nie. Thx za reckę 👍
Ja również dziękuję za recenzję. Dzięki wam wiem że nie kupię tej gry chociaż miałem taki zamysł. Pozdrawiam
35:50 Jako posiadacz wszystkiego co wyszło, szczerze odradzam mapę. Jest jaranko przez pierwsze 2-3 rozgrywki, potem tego nawet nie wyjmiesz z pudełka, bo zabiera miejsce i niewiele wnosi.
Zabawne jak jeden z prowadzących kiedyś chwalił kości w Etherfields, a teraz krytykuje te w Too Many Bones. Trzeba być slepym aby nie widziec, ze jakosc plastiku w kosciach w tej grze bije na glowe tandete w gracha Awaken Realms.
Grunt, że potrafisz racjonalizować wydatek😉
@@Marek_Kosciak co ma do tego tandeta w Etherfilds?
@@Grzybek007 Nie znam tandety z Etherfilds.
@@Marek_Kosciak Musimy miec rozne poczucie estetyki
Dzięki za materiał! Wasz materiał udowodnił mi, że moje nie zainteresowanie grą było słuszne. W zamian za to wywalę te kasę na nowego Zombicida i Asasyna ;)
Skąd Wy wzięliście 12 bossów w podstawce? Jest 7.
Z ta regrywalnoscia się jie zgodzę, ze jest tylko w gearlockach. Jest tez w bossach i samych kartach spotkań. Z każdym bossem gra się inaczej i na każdego trzeba się trochę inaczej przygotować. Podobnie rodzaje potworów, jakie wynikają z wyboru bossa. Osobiście mam ponad 50 rozgrywek w TMB, z czego ok 20 to rozgrywki solo grane jedna i ta sama postacia w Undertow (Duster) na dwóch różnych bossów i ani trochę mi sie nie znudziło :)
Co do wykonania - mogę jedynie powiedzieć, ze wizualnie to najsłabiej wyglądająca gra od CTG (poza starym Hoplo), natomiast nazywanie tego tandeta jest dalekie od rzeczywistości. Żetony HP to lekki plastik - zgoda, ale jakby dali takie, jak pozostałe, to ludzie by płakali ze gra o 120 zł droższa. To, co mi sie mniej podoba w chipach TMB niż w pozostałych grach to, ze sa gloss. Przez to widać na nich bardziej jakieś rysy, niż w pozostałych grach, gdzie mamy matowy plastik. Art style kwestia gustu, ja uważam ze grafiki baddies i na kartach sa bardzo fajne, art samych gearlockow mi sie mniej podoba. Maty - jesscze żadna mi sie nie zaczęła strzępić. W każdej innej grze maty jak sa dodawane, to sa określane deluxem itp (aczkolwiek niektórym daleko do tego), tu dostajemy je w standardzie, porządne, grube, w dodatku obszyte. Kostki - jak kostki, w dodatku jest ich ze 120. Większość się od siebie różni.
Nie bronię ceny, bo mało która gra planszowa jest warta 600-650 zł, natomiast można wywnioskować z Waszego materiału ze wykonanie gry to jakiś paździerz, co widze po komentarzach, ze ludzie łykają jak pelikany, pisząc ze wypiliście im zakup gry z głowy albo utwierdziliscie w przekonaniu żeby nie kupować. Bo chyba nawet nie przesłuchali całego materiału i nie skupili się ja gameplayowych walorach gry.
Z bossami się walnąłem. Zetknąłem na liczbę kart a nie toksow i cos mi się w mózgu spięło.
O regrywalnosci mówię w którymś fragmencie, że liczba możliwych kombinacji ze względu na bosow, postacie etc jest ogromna.
Co do kwestii wizualnych, w internecie jest masa zachwytów nad tym jak ta gra jest wykonana. My się z tym nie zgadzamy, bo te zachwyty wynikają z oryginalności zastosowanych technologii, a nie tego jak gra ostatecznie wygląda. Nie jest to pazdzierz, nie pamiętam czy któryś z nas tak się wypowiada, natomiast zdecydowanie gra nie zasługuje na te ochy i achy bo
- grafiki są nierówne
- wycięcia na kostki w matach serio się strzepia. Mam pełno dodatków i występuje to w każdym z nich.
- kostek jest dużo, są dobre jakościowo, ale grafiki i metoda ich nakładania jest średnia.
- naklejki na żetonach też wyglądają jak naklejka na kartridżu od Pegasusa.
Tak zdaje sobie sprawę, że jakby zastosowali lepsze technologie to gra kosztowałaby x więcej🙂
Czekałem na tą recenzje! Hype na tą grę jest taki sam jak cena za nią, po Waszej recenzji uważam, że chyba trochę za duży. Póki co raczej odpuszczę sobie i poczekam. Trickerion też tani nie będzie...
PS. Frostpunk jest zacny ;) też czekam na Wasze wrażenia po rozgrywce, u nas weszło mocno :D
Wrażenia już opisywaliśmy chyba w grudniowym gierkowie. Bardzo nam się podobało. Chętnie jeszcze pogramy jak będzie okazja 😄
@@KPiB W sumie racja, w takim razie na recenzje czekam 😁
A będzie kiedyś recenzja wonderlands war?
Teraz to musi być😄 proszę pisać pod każdym filmem posty proszalne w stronę Marka 😄
Musi być 😌
Gear czyta się jak miękkie gir więc żaden nie ma racji xD
Panie, ja kończyłem AWF, a nie geografię 😂
@@KPiB widać, że to nie geografia była, bo w odpowiedzi się zgubiłeś i to bardzo xD
@@SoAmazinglyBad Wtedy nie było jeszcze map mentalnych na wykładach z geografii.
Nie była na radarze i po przesłuchaniu dalej nie jest. 👻 Czekam na odcinek z komentarzami do komentarzy. Już chyba coś takiego gdzieś było... 🤔😉
Super że pojawiła się ta recenzja w tym czasie gdyż ponieważ rozważam wydanie kasy na tą grę. Nie za 1000 od portalu ale "tylko" 650 w sklepie innym ;). Ale pojawiają się 2 pytania:
- macie u siebie w ekipie fana Mage Knighta (choć z tego co słyszę nie został zaproszony do rozgrywki jeszcze) i jak by zestawić te dwie gry? Dodam że Mage knight mi się bardzo podoba a to też niby bardziej zarządzanie kartami (a tu kośćmi).
- brać od razu z tym dodatkiem? Czy jednak zobaczyć najpierw czy siadzie? Raczej chyba nie wykupią go od razu:)
Bardzo fajny materiał jak zwykle.
Krzysiek i Piotrek bardzo chcą zagrać, więc raczej przed premierą uda się poznać ich opinię vs MK.
Jesli wychodzi taniej w pakiecie to bralbym z dodatkowym gearlockiem (najwyżej sprzedasz bez straty), jak cena jest taka sama to wystarczy sama podstawka.
@@KPiB super by było, ta opinia pewnie dopełni ta kropelkę kupić czy nie kupić ;)
Quarriors! ma 130 kości. Nie są najwyższych lotów (czasem ludziska narzekali na błędy w zamalowaniu symboli - reklamacje słyszałem ze poszły w komin). Karty papierowe. Wypraska na kości z plastiku chyba w nanometrach bo gnie się na potęgę. Cena 350-400 zł ponad rok temu. Mała matka neopropenowa do głupawej gry 60-80 zł na wspieraczkach bez obszywania otworów itp. Zatem 650 zł na TMB ....hmm ...cena bije po mordzie. Ale tanio w planszówkach nigdy nie było ... sam się łamię .. na pewno nie wesprę przedsprzedaży Portalu, bo mam wrażenie że ich przedsprzedaże zawsze są jak w reklamie "nie dla idiotów".... aż tak bardzo p. Trzewiczka nie kocham żeby nabijać jego kieszeń, wolę wesprzeć sklepy lokalne, bo ich polityka dystrybucji na dodatkach "exclusive" "u nas jest - w sklepach nie"....szkoda gadać.... dziwie się ze sklepy się godzę na takie traktowanie partnerów biznesowych ....
czekam na odcinek o komentarzach - ciekawe czy te z obcych kanałów też są wyłapywane
w sumie takie recenzje to robienie sobie pod górkę w Portalu - trzeba było jak Troll było streścić wszystkie zasady w 7 minut, 1 na intro a pozostąłe dwie oralne felieto jakie to najlepsze na świecie - by potem leżała wersja recenzencka na strychu by zapłacić curce za studia jak znowu nie będzie dostępna, a po roku w wspominkach powiedzieć 'rozumiem, średniak, ale może jednak zagrajcie czasem"
ten wstęp, jakbym był w dniu na opak. xD
Jak się zapatrujecie na kampanię andromeda's edge? Czy w dwellingach warte są swojej ceny "deluxyfikatory"?
Zdecydowanie nie za tą kasę, pokerowe żetony którymi dużo ludzi się zachwyca, a to jest naklejka na nakrętce zamiast figurek, wow, za 1000zł.
Taki Nemesis Lockdown z dodatkie KS. Sama gra przypomina Sanctum, czyli nic specjalnego.
Nie 1000 tylko 650 i czy Nemesis ma 6 obszywanych mat neoprenowych? Ma 130 szt. świetnych jakościowo kości? Ma karty z plastiku, których nie trzeba koszulkować? Tu nawet nie ma porównania.
@@polishhamnr1469 Kości zostały zjechane w filmiku. Maty to jedyne co jest spoko w tej grze ale równie dobrze można byłoby używać tektury. Co do plastikowych kart to sory ale to raczej jest śmieszne w jakiej ilości dostajesz te karty :)
@@PentaHousen Jeszcze nie słuchałem co mówili, ale czytałem i słuchałem już tyle opinii o jakości kości, że raczej nie zmienię zdania po jednej negatywnej opinii. ED: Rozróżnijmy "tani" wygląd od słabej jakości. Ciekawi mnie też ile myślisz jest tych kart w TMB? ;)
@@polishhamnr1469 999,95 zł w Portalu.
Dla mnie gra zdecydowanie nie warta swojej ceny, wybrałbym Etherfields, Tainted Grail, Deep Madness, Nemesis za taką kasę, 2 kostki ale dziesiątki figurek, mega grafiki, super wielowątkowa przygoda, a nie klepanie mobka za mobkiem z historią na 2-3 plastikowych kartach. Ale możesz lubić lub nie lubić co chcesz, mamy takie same prawa i możliwość opiniowania wedle uznania.
@@SPAWN30670 Dziękuje Ci, że dajesz mi glejt na wyrażanie swojej opinii, pozwolisz że skorzystam :) Wolę grę za 650, której komponenty są ekskluzywne i praktyczne w jednym: sztony pokerowe pozwalają widzieć zdrowie wszystkich na planszy bez patrzenia w tabelki, szybciej dodawać bądź odejmować życie, Gdyby nie 130 kostek, to nie odwzorowałbyś tego gameplayu, budowy postaci i walki w innej formie tak, żeby była szybka w obsłudze jak TMB, karty plastikowe sprawiają, że nie muszę ich koszulkować, a koszulki na początku są za śliskie a po kilku grach potrafią się sklejać nawet te premium(których używam, maty zaś są po prostu fajne, można je poruszyć, a kości w nie wsadzone nie wypadną i w brew pozorom właśnie nietuzinkowa grafika i szczątkowa historia przypadła mi do gustu. Rozumiem jednak, że są osoby, które muszą mieć filmową grafikę, figurki nie biorące w ogóle udziału w grze i inne zbędne do rozgrywki komponenty. Rozumiem też, że jedni w grach szukają przygody, a drudzy jak ja wyzwania intelektualnego. Każdy ma inne potrzeby. Oczywiście najlepszym dla mnie kombo jest właśnie łamigłówka z fajnym flufem jak TMB, MageKnight, SpiritIsland PaxPamir itp.
za droga ta zabawka - w tej cenie dwa nemezisy mozna miec
"Jakbym grał z kimś kto świetnie rozumie grę to było by lepiej". Może sam powinieneś się lepiej przyłożyć do instrukcji a nie zerowac na wiedzy kolegi ? Mam wrażenie, że wasza ocena nie wynika z samej gry, a z waszych niedociągnięć. Prawdopodobnie byście mieli podobne odczucia z mnogości zasad grając w Arkham Horror LCG lub Mage Knight. Dla mnie wasze minusy są w większości na +, a warstwę fabularna pomijam że jest powtarzalna. Czytając książkę drugi raz też oczekujesz innej fabuły? Mimo to recenzja mi się podobała i postanowiłem kupić ta grę w polskim wydaniu. Dzięki 😉
Nie spodziewałem się tego ale muszę napisać, że to jedna z najbardziej beznadziejnych i najdziwniejszych recenzji jakie słyszałem. Jak typowi Polacy większość źle i niedobrze ale nie dam pomysłu jak można by to lepiej zrobić 😕
Gra jest prosta.
Umiejki postaci elegancko wylistowane i wytłumaczone, a ich poziom obsługi jest poniżej przeciętnego euro. Na planszy 4 potwory na raz, z których każdy ma przeważnie po 1 specialu. Naprawdę nie rozumiem tego mitu, że to gra skomplikowana. Gra jest bardzo prosta, ot nihil novi dla każdego kto grał w jakiś tactics na kompie. Zarządzanie umiejkami, statami i pozycjna, taktyczna walka.
A ja wydalem 900 zl i juz mi sie nie podoba 🤣. Z obslugi jestem kiepski zawsze sie myle itd, juz widze, ze nie ogarne
No i spoko. Graj na własnych zasadach, nie daj sobie narzucić cudzych!
@@KPiB ale ja lubie wlasnie grac zgodnie z zasadami :)
Cholernie doceniam szczerą opinię o jakości wykonania - bo jak przesłuchałem ocenę Marka, to poszedłem dokładniej się przyjrzeć zdjęciom i filmom.
I powiem szczerze, że gdybym kupił po tylu zachwytach recenzentów, czekał na preorder, otworzył i pomacał tani plastik z naklejkami czy prasowankami, oraz sypiące się maty, to bym się straszliwie wkurzył na wszystkich recenzentów wciskających drogi badziew. Nie za tę cenę.
Sorry, ale to nie jest tani plastik z naklejkami - jakosc tej gry stoi na naprawde wysokim poziomie i kazdy jeden komponent wola premium
@@japanczyk A może to drogi plastik z tanią naklejką 😅 To do dla Ciebie jest premium dla innych nie musi 😉
@@japanczyk No to chyba będę musiał pomacać u kogoś - ale sam fakt, że jest możliwość dokupienia lepszych żetonów jako bonus w preorderze świadczy o tym, że bazowe są na niższym poziomie. Poniżej premium.
Mylę się? :)
@@vallarr połowa bazowych. Czerwone sztony życia.
Nie chcę być złośliwy, bo każdy ma swój gust i nie mam zamiaru nikogo do TMB przekonywać (choć dla mnie to mój planszowy numer 1). Jeśli jednak ktoś pisze, że TMB ma słabą jakość, to chyba mu na oczy padło (i może też na dłonie, bo czucie stracił) 🙂 Współczuję fatalnych mat w Waszym egzemplarzu, naklejek na kościach. Może naprawdę trafiliście na kiepski egzemplarz, ale tutaj trzeba by pisać do supportu Chip Theory Games z reklamacją, a nie wylewać żale w necie. Ja miałem w ręce trzy różne egzemplarze i nie miałem żadnych uwag. Maty, żetony, kości, karty. Wszystko super, bez zastrzeżeń.
Najgorsza recenzja jaką oglądałem na YT. Pozdrawiam.
A nawet słuchałeś😉